Sygn. akt V Ka 1477/17

UZASADNIENIE

M. C. (1) została oskarżona o to, że w dniu 19 września 2012 roku w miejscowości Ż., gmina K., działając wspólnie i w porozumieniu z J. O. i nieustalonym sprawcą, w celu użycia za autentyczny, podrobiła dokument w postaci testamentu E. R. (1), w ten sposób, że w obecności w/w osób pod treścią testamentu nakreśliła podpis (...), wiedząc o tym, że przedmiotowy testament został podrobiony przez nieustalonego sprawcę i J. O., tj. o przestępstwo określone w art. 270 § 1 k.k.

J. O. została oskarżona o to, że w dniu 19 września 2012 roku w miejscowości Ż., gmina K., działając wspólnie i w porozumieniu z M. C. (1) i nieustalonym sprawcą, w celu użycia za autentyczny, podrobiła dokument w postaci testamentu E. R. (1), w ten sposób, że w obecności w/w osób pod treścią testamentu nakreśliła podpis (...), wiedząc o tym, że przedmiotowy testament został podrobiony przez nieustalonego sprawcę i M. C. (1), tj. o przestępstwo określone w art. 270 § 1 k.k.

Wyrokiem Sądu Rejonowego w Kutnie z dnia 3 sierpnia 2017 roku oskarżone M. C. (1) i J. O. uniewinniono od popełnienia zarzucanego im czynu, obciążając kosztami sądowymi Skarb Państwa.

Apelację od powyższego wyroku na podstawie art. 425 § 1 k.p.k., art. 444 k.p.k. i art. 447 § 1 k.p.k. wniósł prokurator zaskarżając wyrok w całości na niekorzyść obu oskarżonych i na podstawie art. 427 § 2 k.p.k. i art. 438 pkt 2 k.p.k. zarzucił obrazę przepisów art. 2 § 2 k.p.k., art. 4 k.p.k., art. 7 k.p.k. i art. 410 k.p.k. mającą wpływ na jego treść, dokonaną poprzez nieprawidłową, powierzchowną i dowolną ocenę zgromadzonego materiału dowodowego, sprzeczną z zasadami prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego i związane z tym uznanie, iż podpisanie przez oskarżone podrobionego testamentu E. R. (1) nie wypełnia znamion zarzuconych oskarżonym przestępstw oraz nieuzasadnione danie wiary wyjaśnieniom oskarżonych, iż podpisały omyłkowo jedynie projekt testamentu, przez co uchybienie to miało istotny wpływ na treść orzeczenia, w konsekwencji doprowadzając do uniewinnienia oskarżonych od popełnienia zarzuconych im przestępstw.

Prokurator podstawie art. 427 § 1 k.p.k., art. 437 § 1 k.p.k. i art. 456 k.p.k. wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu w Kutnie w celu ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja oskarżyciela publicznego okazała się bezzasadna i jako taka nie mogła skutkować wzruszeniem zaskarżonego wyroku. Uniewinnienie M. C. (1) i J. O. od popełnienia zarzucanych im czynów Sąd meriti poprzedził ujawnieniem na rozprawie głównej całości okoliczności mogących mieć wpływ na treść rozstrzygnięcia, zaś ocenę przeprowadzonych dowodów poczynił w sposób wszechstronny, obiektywny i z uwzględnieniem zasad wiedzy i doświadczenia życiowego. Sąd Rejonowy również wyczerpująco uzasadnił swoje stanowisko, zgodnie z wymogami określonymi w art. 424 k.p.k. i w sposób przekonujący uzasadnił przekonanie o niemożności przypisania oskarżonym odpowiedzialności za zarzucany im czyn z art. 270 § 1 k.k.

Na wstępie do dalszych rozważań należy podkreślić, że w przedmiotowej sprawie brak jest jakichkolwiek dowodów winy oskarżonych poza kartką papieru zatytułowaną „testament”, opatrzoną ich podpisami oraz podrobionym podpisem E. R. (1). Pomimo prawidłowo zebranego materiału dowodowego nie ujawnił się bowiem żaden dowód wskazujący na to, że M. C. (1) i J. O. złożyły swoje podpisy pod tekstem testamentu wiedząc, że nie jest on sporządzony przez E. R. (1) i opatrzony jego autentycznym podpisem. Tym samym Sąd meriti poza wspomnianym sfałszowanym testamentem mógł opierać się wyłącznie na wyjaśnieniach oskarżonych i zeznaniach świadków. Trzeba dostrzec, że podczas składania przez oskarżone podpisów na testamencie nie była obecna żadna osoba, która mogłaby wypowiedzieć się na temat okoliczności jego podpisywania. Rzekomy autor testamentu E. R. (1) nie żyje, natomiast oskarżone nie przyznały się do winy. Brak jest również bezpośrednich dowodów (możliwych do wykorzystania procesowego), które potwierdzałyby, że oskarżone złożyły swoje podpisy w innych okolicznościach, niż podały w swoich wyjaśnieniach. Powyższe sprawia, że niniejsza sprawa ma charakter poszlakowy, przy czym jedyną poszlaką mogącą wskazywać na sprawstwo i winę oskarżonej J. O. jest wyłącznie okoliczność, że spadkobiercą powołanym do dziedziczenia po zmarłym miał być jej zięć. Z drugiej strony nie ma żadnej poszlaki tego rodzaju, która obciążałaby M. C. (1), będącą jedynie znajomą z pracy J. Ł. i z tego powodu udzielającą od czasu do czasu porad lekarskich jego krewnemu E. R. (1) i wypisującą dla niego recepty na leki. Posiłkując się wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 14 grudnia 2016 r. w sprawie III KK 152/16 trzeba podkreślić, że „ jeżeli sprawa ma charakter poszlakowy, to nierozerwalny łańcuch poszlak rozpatrywanych we wzajemnym powiązaniu winien prowadzić do nieodpartego wniosku o sprawstwie oskarżonego pomimo braku na to dowodów bezpośrednich”, LEX nr 2171117. Przenosząc zacytowaną tezę powyższego wyroku na grunt rozpoznawanej sprawy koniecznym jest dostrzeżenie, że w przypadku J. O., a tym bardziej M. C. (1), nie mamy do czynienia z takim nierozerwalnym łańcuchem poszlak. Cytując dalej pogląd Sądu Najwyższego dotyczący procesu poszlakowego, trzeba też przytoczyć ciągle aktualne tezy wyroku z dnia 16 marca 2010 r. w sprawie III KK 298/09, w którym Sąd ten stwierdził, iż: „1. w procesie poszlakowym ustalenie faktu głównego jest możliwe wtedy, gdy całokształt materiału dowodowego pozwala na stwierdzenie, że inna interpretacja przyjętych faktów ubocznych (poza ustaleniem zaistnienia faktu głównego) nie jest możliwa. Poszlaki należy zatem uznać za niewystarczające do uznania faktu głównego, gdy nie wyłączają one wszelkich rozsądnych wątpliwości w tym względzie, czyli gdy możliwa jest także inna od zarzucanej oskarżonemu wersja zdarzenia. 2. Sama wielość poszlak nie oznacza jeszcze, że oparta na nich wersja zdarzenia zgodna jest z rzeczywistym jego przebiegiem. Trafność ustaleń poczynionych w oparciu o poszlaki występuje dopiero wtedy, gdy ustalenia te nie mogą być podważone przez jakąkolwiek inną możliwą wersję zdarzenia, czyli gdy wersja sformułowana na podstawie całokształtu powiązanych ze sobą logicznie poszlak wyklucza wszystkie inne wersje tego zdarzenia. 3. Nie można opierać wyroku skazującego na takich poszlakach, z których wynika tylko prawdopodobieństwo popełnienia przez oskarżonego zarzuconego mu czynu. 4. Nie można zastępować dowodów samym doświadczeniem życiowym w procesie dochodzenia do ustaleń”, OSNwSK 2010 nr 1, poz. 562, (...). Badając realia niniejszej sprawy nie sposób nie zauważyć, że inna interpretacja wydarzeń w zakresie okoliczności złożenia przez oskarżone podpisów pod sfałszowanym testamentem E. R. (1) jest możliwa i wypływa ona wprost z wyjaśnień oskarżonych. Jedna jedyna poszlaka, jaką jest spodziewana korzyść majątkowa dla zięcia oskarżonej J. O. nie wyłącza możliwości, iż oskarżone rzeczywiście – jak twierdzą – wskutek omyłki podpisały kartkę zawierającą brudnopis zamiast oryginału testamentu spadkodawcy. Zatem, choć popełnienie przez J. O. i M. C. (1) zarzucanego im czynu jest prawdopodobne z punktu widzenia wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, to jednak z całą pewnością jest to za mało do uznania ich winy ponad wszelką wątpliwość. Należy podzielić pogląd Sądu Rejonowego, iż nie można całkowicie wykluczyć, że rzeczywiście zmarły E. R. (1) przepisywał testament z brudnopisu na czystą kartkę, a następnie omyłkowo podsunął oskarżonym do podpisania ów brudnopis, na którym był nakreślony nieautentyczny podpis spadkodawcy. Nie można też z całą pewnością wykluczyć, że fakt zamiany kartek mógł zostać niezauważony przez oskarżone, które, jak wynika z wyjaśnień M. C., prowadziły między sobą rozmowę w czasie przepisywania testamentu przez E. R.. Trzeba podkreślić, że nawet bardzo mało wiarygodna wersja wydarzeń podana przez oskarżonego nie może zastąpić pewnych i jednoznacznych dowodów winy ani łańcucha poszlak pozwalającego na wykluczenie wszelkich innych wersji wydarzeń. Gdyby oskarżone w przedmiotowej sprawie odmówiły złożenia jakichkolwiek wyjaśnień, oskarżyciel nie mógłby powołać się na ich nielogiczność, przy czym nadal dysponowałby (poza bezspornym faktem, że oskarżone złożyły swoje podpisy na dowodowej kartce papieru) tylko jedną wyżej wymienioną poszlaką – dotyczącą J. O.. Z kolei wynikająca z zeznań J. M. (złożonych w sprawie o stwierdzenie nabycia spadku) i W. W.P. okoliczność, że E. R. (1) nie wspominał o zamiarze sporządzenia testamentu a nawet mówił, że nie zamierza go sporządzać, nie może przemawiać za sprawstwem oskarżonych z tej przyczyny, że taki zamiar E.R. mógł powziąć w każdej chwili a także mógł chcieć zataić go przed swoimi rozmówcami (np. aby uniknąć pytań o treść planowanych rozporządzeń majątkiem).

Wobec powyższego należało uznać, iż Sąd I instancji trafnie ocenił dowody, jakie miał do swojej dyspozycji, nie znajdując podstaw do przypisania oskarżonym czynu z art. 270 § 1 k.k.

Kwestia prawidłowego opisu czynu i jego subsumpcji, czyli ustalenie działania oskarżonych wspólnie i w porozumieniu oraz ewentualnie w formie zjawiskowej pomocnictwa, co podnosił prokurator we wniesionej apelacji jest bezprzedmiotowa wobec prawidłowości rozstrzygnięcia o niemożności przypisania oskarżonym winy.

Z kolei rozważania, czy dowodowa kartka papieru zawierająca sfałszowany testament stanowiła dokument oraz czy znajdujące się na niej podpisy M. C. (1) i J. O. jako świadków sporządzenia testamentu miały jakiekolwiek znaczenie dla jego skuteczności, mają charakter wtórny z punktu widzenia odpowiedzialności karnej oskarżonych wobec pierwszoplanowej kwestii, jaką jest niemożność przypisania im świadomości co do faktu, iż podpisywana przez nie kartka nie była testamentem sporządzonym ręcznie przez E. R. (1) i nie zawierała oryginalnego podpisu testatora. Z w/w względów Sąd Okręgowy nie uznał za konieczne odnoszenie się do powyższego zagadnienia, będącego treścią jednego z zarzutów apelacji.

Prokurator nie wskazuje w apelacji żadnych dowodów możliwych jeszcze do przeprowadzenia w sprawie, mogących mieć znaczenie dla rozstrzygnięcia.

Mając na uwadze powyższe, zaskarżony wyrok należało utrzymać w mocy.

O kosztach sądowych za postępowanie odwoławcze orzeczono na podstawie art. 636 § 1 k.p.k., obciążając nimi Skarb Państwa.