Sygn. akt II Ca 631/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 października 2013 roku

Sąd Okręgowy w Piotrkowie Tryb. Wydział II Cywilny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący

SSO Paweł Hochman

Sędziowie

SSO Dariusz Mizera

SSR del. Mariusz Kubiczek (spr.)

Protokolant

st. sekr. sąd. Beata Gosławska

po rozpoznaniu w dniu 28 października 2013 roku w Piotrkowie Trybunalskim

na rozprawie sprawy z powództwa (...)Spółki Akcyjnej (...)z siedzibą w W.

przeciwko M. K. (1)

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego w Piotrkowie Tryb. z dnia 27 maja 2013 roku, sygn. akt I C 1799/12

oddala apelację.

Na oryginale właściwe podpisy

Sygn. akt II Ca 631/13

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 27 maja 2013 r. Sąd Rejonowy w Piotrkowie Tryb., po rozpoznaniu sprawy z powództwa InterRisk, (...)Spółki Akcyjnej, (...)z siedzibą w W.przeciwko M. K. (1)o zapłatę oddalił powództwo.

Podstawę powyższego rozstrzygnięcia stanowiły przytoczone poniżej ustalenia i rozważania Sądu Rejonowego.

W dniu 26 czerwca 2011 r. pozwany M. K. (1) wykonując manewr cofania pojazdem stanowiącym jego własność, nie zachował należytej staranności i uszkodził samochód osobowy marki (...).

Do zdarzenia doszło na parkingu przy posesji usytuowanej w P. (...) przy ulicy (...).

Pozwany w chwili zdarzenia miał zawartą z powodowym towarzystwem ubezpieczeń umowę obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych.

Po zgłoszeniu szkody i przeprowadzeniu stosownego postępowania likwidującego szkodę, strona pozwana wypłaciła osobie poszkodowanej kwotę 3.218,60 złotych, W dniu zdarzenia pozwany wyjeżdżał z posesji na której zamieszkiwał. Cofając swój pojazd zarysował stający na parkingu przed jego posesją inny samochód.

W chwili zdarzenia w uszkodzonym pojeździe nie było kierowcy. W tym dniu pozwany pracował jako pomocnik na festynie organizowanym w P. przez T. K. (zajmował się dowożeniem towaru i wyposażenia do grillowania).

W momencie kolizji z pozwanym w pojeździe byli jego rodzice oraz jego niepełnoletnie dzieci.

Po zdarzeniu pozwany oczekiwał na kierowcę drugiego pojazdu przez kilkanaście minut, po czym pojechał do P., aby zawieźć towar który miał w swoim aucie.

Na miejscu pozostał ojciec i matka pozwanego, który miał zadzwonić po syna, gdyby pojawił się właściciel uszkodzonego auta. Rodzice pozwanego byli na podwórku przez około 30 minut, po czym matka z dziećmi pozwanego wróciła do domu. Na poszkodowanego kierowcę czekał jeszcze ojciec pozwanego przez około godzinę.

Rodzice pozwanego z uwagi na nieobecność kierowcy drugiego pojazdu chcieli za szyba uszkodzonego auta pozostawić kartkę z ich danymi, celem nawiązania kontaktu, ale tego nie zrobili, bo gdy ponownie wyszli na posesję przy aucie stał już kierowca drugiego auta.

Po otrzymaniu telefonu od ojca pozwany po około 30 minutach przyjechał na miejsce zdarzenia, przyznając się od razu do odpowiedzialności za zaistniałe zdarzenie.

Kierowca uszkodzonego pojazdu pojawił się na miejscu zdarzenia po około trzech godzinach i otrzymał od pozwanego dane z jego polisy.

W dniu zdarzenia nie zostało spisane żadne oświadczenie dotyczące zaistniałej sytuacji. Oświadczenie takie zostało sporządzone dopiero kilka dni po zdarzeniu.

Powyższy stan faktyczny, Sąd ustalił w oparciu o całokształt zgromadzonego materiału dowodowego, przedstawione przez obie strony procesu. Ustalając stan faktyczny Sąd oparł się na zeznaniach przede wszystkim rodziców pozwanego i samego pozwanego, albowiem zeznania przesłuchanych w sprawie świadków A. S.i E. K.(żony pozwanego) niczego istotnego do sprawy nie wniosły, gdyż nie były on świadkami samego zdarzenia i całej sytuacji z nim związanej (choć zona pozwanego potwierdziła okoliczności związane ze sporządzeniem oświadczenia o kolizji kilka dni po zdarzeniu). Co do zeznań świadka M. K.Sąd nie dał wiary jego twierdzeniom, iż pozostawił pojazd na miejscu zdarzenia na około 30 minut a potem przez 3-4 godziny czekał na miejscu zdarzenia i szukał sprawcy. Trudno sobie wyobrazić, aby w takiej sytuacji poszkodowany kierowca nie zgłosił zdarzenia na policję, tylko bezczynnie czekał przez tak długi czas na dalszy rozwój sytuacji, tym bardziej w miejscu gdzie nie było żadnego ruchu i gdy doszło do uszkodzenia pojazdu, który nie stanowił jego własności.

Sąd Rejonowy zważył, iż Powództwo strony powodowej podlega oddaleniu.

Stosownie do treści art. 43 pkt 4 ustawy z dnia 02 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, zakładowi ubezpieczeń przysługuje prawo dochodzenia od kierującego pojazdem mechanicznym zwrot wypłaconego z tytułu ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych odszkodowania, jeżeli kierujący pojazdem zbiegł z miejsca zdarzenia.

W przedmiotowej sprawie bezsporne są okoliczności związane z powstaniem szkody, odpowiedzialności pozwanego za jej powstanie oraz jej wysokość. Okoliczności te nie były w toku procesu kwestionowane przez żadną ze stron procesu. Jedyną sporną okolicznością rzutującą na ocenę zasadności wniesionego pozwu było ustalenie, czy pozwany zbiegł z miejsca zdarzenia co uzasadniałoby jego odpowiedzialność.

Zdaniem Sądu wbrew stanowisku strony powodowej materiał dowody nie daje podstaw do przyjęcia takiej argumentacji. Z zeznań rodziców pozwanego, którzy byli z synem na miejscu zdarzenia (których Sąd nie ma podstaw kwestionować) wynika, iż po zarysowaniu pojazdu przez pozwanego na miejscu zdarzenia czekali wspólnie z nim kilkanaście minut. Ponieważ w tym dniu pozwany pracował jako pomocnik na festynie organizowanym w P. przez T. K. (zajmował się dowożeniem towaru i wyposażenia do grillowania) i ponownie musiał dowieźć kolejne rzeczy na festyn na miejscu pozostali jego rodzice, którzy oczekiwali na właściciela drugiego pojazdu, najpierw wspólnie a potem już samodzielnie ojciec pozwanego. Gdy ostatecznie po około 3 godzinach doszło do spotkania z drugim kierowcą, niezwłocznie na miejsce zdarzenia przyjechał także pozwany M. K. (1), powiadomiony telefonicznie przez ojca. Pozwany od razu przyznał się do spowodowania uszkodzeń i przekazał dane ze swojej polisy, potwierdził również swoją odpowiedzialności klika dni później, gdy sporządzone zostało oświadczenia pisemne z miejsca zdarzania.

W tej sytuacji brak jest podstaw do przyjęcia odpowiedzialności pozwanego i dlatego też Sąd orzekł jak w sentencji orzeczenia.

Apelację od powyższego wyroku złożył pełnomocnik strony powodowej, zaskarżając wyrok w całości. Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

1. naruszenie przepisów prawa materialnego, które mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy, a mianowicie:

- art. 43 pkt 4 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych poprzez jego błędną wykładnię i uznanie, że fakt, iż sprawca zdarzenia podał poszkodowanemu kilka dni po zdarzeniu dane swojej polisy i uznał swoją winę za spowodowanie szkody wyłącza jego odpowiedzialność z tytułu zbiegu z miejsca zdarzenia, podczas gdy treść naruszonego przepisu wyraźnie wskazuje, że okoliczności te nie mają znaczenia przy ustalaniu czy doszło do ucieczki, gdyż są to obowiązki każdego uczestnika kolizji, a ich wykonanie nie może być traktowane jako okoliczność wyłączająca odpowiedzialność za zbiegnięcie z miejsca zdarzenia, co miało miejsce w niniejszej sprawie;

- art. 6 Kodeksu cywilnego,

2. naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy, a mianowicie:

- art. 233 k.p.c. poprzez naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów, dając wiarę wszystkim twierdzeniom pozwanego, pomimo ich oczywistych sprzeczności, a nie uwzględnił ważnych dowodów przedstawionych przez powoda, które są istotne dla rozstrzygnięcia sprawy: Sąd bowiem dał pełną wiarę zeznaniom strony pozwanej i zeznaniom ojca sprawcy zdarzenia, a jednocześnie uznał za niewiarygodne zeznania poszkodowanego - nie uzasadniając dlaczego odmówił tym dowodom mocy dowodowej;

- art. 328 § 2 k.p.c. poprzez niewskazanie w uzasadnieniu wyroku pobudek, którymi kierował się Sąd uznając za udowodniony fakt, iż pozwany nie zbiegł z miejsca zdarzenia oraz brak wskazania dlaczego Sąd odmówił wiarygodności i mocy dowodowej.

W konkluzji apelant wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenia od pozwanego na rzecz powoda kwoty 3.218,60 złotych wraz z odsetkami od dnia 16 stycznia 2012 roku, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania w przypadku stwierdzenia nierozpoznania przez Sąd I instancji istoty sprawy, bądź uznania konieczności przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości. Ponadto wniósł o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów zastępstwa za obie instancje.

Sąd Okręgowy zważył co następuje :

Apelacja jest bezzasadna, albowiem podniesione w niej zarzuty nie są trafne.

Sąd Okręgowy w pełni akceptuje stanowisko i poglądy Sadu Rejonowego zawarte w pisemnych motywach rozstrzygnięcia.

W pierwszej kolejności należy rozważyć zarzuty dotyczące naruszenia przepisów postępowania, co mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy. Prawidłowe bowiem ustalenia stanu faktycznego umożliwia dopiero rozważenie zarzutu naruszenia przepisów prawa materialnego.

Nie jest trafny zarzut podniesiony w apelacji o naruszeniu przez Sąd I instancji przepisów art. 233 § 1 k.p.c. i art. 328 § 2 k.p.c.

Uzasadnienie zaskarżonego wyroku zawiera dość wnikliwy wywód, dotyczący oceny prawnej faktów wynikających z przeprowadzonego postępowania dowodowego.

Zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c. sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Granice swobodnej oceny dowodów wyznaczają w szczególności : obowiązek wyprowadzenia przez sąd z zebranego materiału dowodowego wniosków logicznie prawidłowych /zgodnie z zasadami logicznego rozumowania/, ramy proceduralne /ocena dowodów musi respektować pewne warunki określone przez prawo procesowe, w szczególności przepisy art. 227 – 234 k.p.c./, wreszcie poziom świadomości prawnej sędziego oraz dominujące poglądy na sądowe stosowanie prawa. Swobodna ocena dowodów dokonywana jest przez pryzmat własnych przekonań sądu, jego wiedzy i posiadanego zasobu doświadczeń życiowych, ale powinna także uwzględniać wymagania prawa procesowego oraz reguły logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego / por. wyrok Sądu najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 roku, II UKN 685)98, opubl. OSNAPiUS 2000, nr 17, poz. 655/.

W kontekście tych uwag zarzut przekroczenia przez Sąd Rejonowy zasady swobodnej oceny dowodów nie może być podzielony, gdyż zarówno ocena dowodów jak i wywiedzione na tej podstawie wnioski Sądu meriti są w pełni prawidłowe.

Konsekwencją powyższych rozważań musi być stwierdzenie, że chybiony jest również zarzut apelanta – naruszenia przepisu prawa materialnego, a mianowicie przepisu art. 43 pkt 4 ustawy z dnia 2 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Treść zeznań pozwanego M. K. (1), złożonych w przesłuchaniu strony oraz dowód z zeznań świadków D. K. i K. K. – rodziców pozwanego, na tle całokształtu stanu faktycznego ustalonego przez Sąd Rejonowy koresponduje ze sobą i stanowi logiczną całość. W świetle całokształtu zebranego materiału dowodowego nie można przypisać pozwanemu /sprawcy szkody/ chęci ucieczki z miejsca zdarzenia.

Jak przyjął bowiem Sąd Najwyższy słowo „zbiegł”, którego synonimem może być słowo „uciekł”, użyte zostało celowo, aby nie każde oddalenie się kierowcy z miejsca wypadku, czasami usprawiedliwione okolicznościami zdarzenia, powodowało utratę ochrony ubezpieczeniowej. Aby zatem przypisać kierowcy zachowanie określone w sposób; „ zbiegł z miejsca (obecnie zdarzenia)”, nalazłoby wykazać, iż kierowca „szybko” w celu jego nie zauważenia, opuścił miejsce zdarzenia bez zamiaru powrotu. Tylko bowiem takie zachowanie daje się określić jako zbiegnięcie z miejsca zdarzenia / porusza postanowienie z dnia 18 listopada 1998 roku, II CKN 40)98 – Legalis/. Podobne przesłanki wykładni pojęcia zbiegnięcia z miejsca zdarzenia zawarł Sąd Najwyższy w wyrokach z dnia 15 marca 2001 roku, III KKN 492)99- opublikowany OSNK 2001 roku, nr 7-8, poz. 52 oraz z dnia 27 marca 2001 roku, IV KKN 175)00- opublikowany Legalis.

W świetle ustaleń faktycznych i ich prawidłowej oceny dokonanej przez Sąd Rejonowy, uwzględniającej ugruntowane stanowisko judykatury w zakresie wykładni pojęcia –„zbiegł z miejsca zdarzenia”, zachowanie się pozwanego po zdarzeniu nie uzasadniało – wbrew zarzutom strony powodowej- przyjęcie ustalenia, że kierujący zbiegł z miejsca zdarzenia.

Dlatego też, mając na względzie powyższe rozważania należało na podstawie art. 385 k.p.c. wniesioną apelację, jako całkowicie bezzasadną oddalić.

Na oryginale właściwe podpisy