Sygn. akt II Ca 1085/17

POSTANOWIENIE

Dnia 30 listopada 2017 r.

Sąd Okręgowy w Krakowie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Grzegorz Buła (sprawozdawca)

Sędziowie:

SO Joanna Czernecka

SO Krystyna Dobrowolska

Protokolant: starszy protokolant sądowy E. H.

po rozpoznaniu w dniu 30 listopada 2017 r. w Krakowie

na rozprawie sprawy z wniosku E. Z.

przy uczestnictwie W. K., S. P., B. M. i L. Z.

o zniesienie współwłasności

na skutek apelacji wnioskodawczyni

od postanowienia wstępnego Sądu Rejonowego dla Krakowa – Nowej Huty w Krakowie

z dnia 21 lutego 2017 r., sygnatura akt I Ns 1644/10/N

postanawia:

1.  sprostować oczywistą omyłkę zaistniałą w sentencji zaskarżonego postanowienia poprzez zastąpienie błędnego numeru działki „(...)” numerem prawidłowym „(...)”;

2.  oddalić apelację.

SSO Joanna Czernecka SSO Grzegorz Buła SSO Krystyna Dobrowolska

UZASADNIENIE

postanowienia z dnia 30 listopada 2017 roku

Postanowieniem wstępnym z dnia 21 lutego 2017 roku wydanym w sprawie o dział spadku po S. C. i F. C., Sąd Rejonowy dla Krakowa-Nowej Huty w Krakowie oddalił wniosek wnioskodawczyni E. Z. o stwierdzenie nabycia przez zasiedzenie własności udziałów w nieruchomości oznaczonej jako działka nr (...) o powierzchni (...) ha, jednostka ewidencyjna N., obręb (...). W sentencji tego postanowienia numer działki został określony jako dz. Nr (...), co należało uznać za oczywistą omyłkę

Sąd Rejonowy oparł swoje rozstrzygnięcie na następującym stanie faktycznym:

Nieruchomość gruntowa przy ul. (...), stanowiąca dz. nr (...), zabudowana budynkiem mieszkalnym nr (...) stanowiła własność S. C.. W domu tym mieszkał on wraz ze swoją żoną F. C. oraz trzema córkami K. Z., S. P. i W. K.. S. P. wyprowadziła się z tego budynku w (...) roku. K. Z. wyprowadziła się przed kilkudziesięciu laty, po zawarciu związku małżeńskiego.

S. C. zmarł (...) roku, a spadek po nim z mocy ustawy nabyły żona i córki w równych częściach. Spadek po F. C. - zmarłej w dniu (...) r., nabyła na podstawie testamentu szczególnego z dnia (...)wnuczka E. P. - obecnie Z.. Wniosek o stwierdzenie nabycia spadku po wymienionych osobach został złożony przez E. Z. w (...) roku.

Wnioskodawczyni jest córką W. K., w domu przy ul. (...) w K. mieszka nieprzerwanie od urodzenia, czyli od roku (...). To ona, po śmierci F. C., zawierała umowy z dostawcami mediów do przedmiotowej nieruchomości a także samodzielnie ponosiła pełne koszty jej utrzymania. Wnioskodawczyni na terenie nieruchomości przeprowadzała remonty domu obejmujące m.in. przyłączenie gazu, wody i kanalizacji, wymianę instalacji elektrycznej, montaż centralnego ogrzewania, wymianę okien i drzwi, częściowe ocieplenie domu, polożenie gładzi na ścianach i ich malowanie, montaż paneli podłogowych, odmalowanie elewacji, montaż ogrodzenia. Wnioskodawczynie nie zwracała się do uczestników o wyrażenie zgody na przeprowadzenie tych prac. Uczestnicy postępowania wiedzieli o dokonywanych remontach i im się nie sprzeciwiali. Nie partycypowali w nich finansowo. W dniu (...)roku wnioskodawczyni podpisała z sąsiadem W. C. umowę, która dotyczyła rozdziału własności parcel znajdujących sie w K. przy ul. (...). W dniu (...) roku te same osoby podpisały umowę dodatkową dotyczącą zamiany własności parcel przy ul. (...). Do zawarcia tych umów doszło bez konsultacji z innymi współwłaścicielami przedmiotowej nieruchomości. W. C. nie uważał wnioskodawczynią za właścicielkę nieruchomości tylko za osobę nią zarządzającą, a uzgodnienia co do rozdziału działek nie były prowadzone bezpośrednio z wnioskodawczynią. Pierwszy mąż wnioskodawczyni uważał ją za właścicielkę nieruchomości przy ul. (...), podobnie uważali niektórzy sąsiedzi. Wnioskodawczyni zdawała sobie sprawę, że nie jest właścicielką całości nieruchomości

Uczestniczka S. P. po śmierci F. C. podejmowała próby korzystania z nieruchomości stanowiącej przedmiot postępowania, czemu sprzeciwiała się jej siostra W. K.. Uczestniczka ta nie podejmowała prób objęcia nieruchomości, nie zgłaszała też roszczeń by wydzielono jej część działki do zagospodarowania. Po zakończeniu postępowania o stwierdzenie nabycia spadku po S. i F. C., S. P. porozumiała się z wnioskodawczynią w kwestii zapłaty podatku od spadków i darowizn. Całość - wraz z opłatą prolongacyjna i odsetkami zapłaciła E. Z..

Początkowo S. P. zgodziła się na dział spadku po S. i F. C. poprzez zniesienie współwłasności nieruchomości przy ul. (...) w K. w ten sposób, żeby przyznać ją w całości na własność wnioskodawczyni, bez obciążania jej obowiązkiem spłat. Po tym jak wnioskodawczyni odmówiła partycypowania w kosztach remontu rodzinnego grobowca, uczestniczka zmieniła zdanie co do sposobu działu spadku.

W ocenie Sądu Rejonowego ustalony stan faktyczny nie uzasadniał uznania, że doszło do realizacji przesłanek, o których mowa w art. 172 k.c. Sąd ten wskazał, że wnioskodawczyni nie można uznać za samoistnego posiadacza nieruchomości stanowiącej przedmiot postępowania w zakresie przekraczającym przysługujący jej udział. Sąd Rejonowy wskazał, że wszystkie podejmowane przez E. Z. czynności związane z gospodarowaniem działką, odbywały się za wiedzą i aprobatą pozostałych współwłaścicieli. Sąd pierwszej instancji podniósł, że sama wnioskodawczyni podkreślała, że nigdy nie utrudniała pozostałym współwłaścicielom korzystania z przedmiotowej nieruchomości. W ocenie Sądu Rejonowego wnioskodawczyni E. Z. w momencie objęcia w posiadanie nieruchomości stanowiącej przedmiot postępowania miała świadomość że nie jest jej jedyną właścicielką. Okoliczność ta wyklucza istnienie po jej stronie dobrej wiary i przesądza o dłuższym - 30 letnim terminie zasiedzenia, który to uległ przerwaniu w dniu (...)r. w związku ze złożeniem przez S. P. wniosku o wydanie należnej jej części nieruchomości. Jako podstawę prawną postanowienia Sąd Rejonowy wskazał art. 172 k.c.

Apelację od powyższego postanowienia wniosła wnioskodawczyni, zaskarżając je w całości oraz zarzucając sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego materiału dowodowego w sprawie wskutek naruszenia art. 233 §1 k.p.c. przez dokonanie oceny w sposób niewszechstronny, gdyż Sąd pierwszej instancji błędnie przyjął, że wnioskodawczyni w chwili obejmowania nieruchomości w samoistne posiadanie wiedziała, iż nie jest właścicielem nieruchomości, a ustalenie to doprowadziło również do przyjęcia przez Sąd Rejonowy, że wnioskodawczyni nie można przypisać dobrej wiary w chwili objęcia nieruchomości w posiadanie.

Zdaniem skarżącej skoro Sąd Rejonowy uznał za wiarygodny dowód z jej przesłuchania, to powinien wyprowadzić z niego prawidłowy wniosek, że w momencie obejmowania przedmiotowej nieruchomości w posiadanie samoistne znajdowała się ona w dobrej wierze. Skarżąca stwierdziła, że o uprawnieniach innych osób dowiedziała się dopiero 13 lat później, w ramach postępowania o stwierdzenie nabycia spadku po S. i F. C.. Podniosła, że objęcie w posiadanie działki odbyło się nie tyle wobec braku zainteresowania ze strony pozostałych spadkobierców, co wobec ich faktycznego przekonania o dziedziczeniu całej nieruchomości przez E. Z.. Okoliczność tę dodatkowo ma potwierdzać fakt, że pozostali spadkobiercy zgodzili się na przyznanie wyłącznej własności nieruchomości wnioskodawczyni, bez spłat. Sądowi Rejonowemu zarzucono również błędną ocenę okoliczności wynikających z faktu zawarcia umowy między E. Z. a W. C.. W ocenie skarżącej wskazują one jednoznacznie na uzewnętrznienie władczego charakteru jej działań wobec przedmiotowej nieruchomości. Ponadto wnioskodawczyni podniosła, że dokonywanie wszelkich remontów na nieruchomości bez konsultacji i udziału pozostałych współwłaścicieli stanowiło jednoznaczną manifestację samoistnego posiadania ponad przysługujący jej udział.

W związku z podniesionymi zarzutami wnioskodawczyni wniosła o zmianę zaskarżonego postanowienia poprzez stwierdzenie, iż wnioskodawczyni nabyła z dniem (...) roku z mocy prawa przez zasiedzenie udziały S. P. w wysokości 1/4cz., W. K. w wysokości ¼ cz., B. M. w wysokości 1/8 cz., L. Z. w wysokości 1/8 cz. We współwłasności nieruchomości położonej w K. przy ul. (...), objętej księgą wieczystą nr (...), a także o pozostawienie rozstrzygnięcia o kosztach postępowania odwoławczego Sądowi pierwszej instancji.

W odpowiedzi na apelację uczestniczka S. P. wniosła o jej oddalenie jako bezzasadnej i zasądzenie na jej rzecz kosztów postępowania odwoławczego.

Uczestnicy B. M. i L. Z. wnieśli o uwzględnienie apelacji.

Rozpoznając niniejszą sprawę Sąd Okręgowy przyjął za własny stan faktyczny ustalony przez Sąd pierwszej instancji, uznając go za prawidłowy i oparty na właściwie przeprowadzonej ocenie zgromadzonego materiału dowodowego.

Nadto Sąd Okręgowy jako niesporny w sprawie ustalił fakt, iż w dniu (...) roku S. P. złożyła w Sądzie Rejonowym dla Krakowa-Nowej Huty w Krakowie pozew przeciwko E. Z., w którym domagała się nakazania pozwanej wydania na rzecz powódki części nieruchomości stanowiącej dz. nr (...) w K., odpowiadającej powierzchnią udziałowi wynoszącemu ¼ cz. przysługującemu powódce na podstawie dziedziczenia po S. C., ewentualnie o dopuszczenie powódki do współposiadania wchodzącej w skład masy spadkowej w/w nieruchomości. Sprawa ta została zarejestrowana pod sygnaturą I C 1239/11/N, a następnie na podstawie art. 618 §2 k.p.c. została przyłączona do niniejszej sprawy o dział spadku.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie jest zasadna.

Sąd Okręgowy nie podziela zarzutu wnioskodawczyni, iż Sąd pierwszej instancji poczynił ustalenia sprzeczne z zebranymi dowodami, a także iż uchybił art. 233 §1 k.p.c. w zw. z art. 13 §2 k.p.c.

Należy podnieść, iż skuteczne zgłoszenie przez stronę naruszenia przez Sąd pierwszej instancji art. 233 §1 k.p.c., tj. przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów, wymaga wykazania, że Sąd ten uchybił zasadom logicznego rozumowania, wskazaniom wiedzy lub doświadczenia życiowego. Tylko ocena materiału dowodowego sprzeczna z powyższymi regułami może zostać przeciwstawiona uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Jeżeli wnioski wyprowadzone przez sąd orzekający z zebranego materiału dowodowego są logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to taka ocena dowodów nie narusza przepisu art. 233 §1 k.p.c. i musi się ostać, choćby z materiału tego dawały się wysnuć również wnioski odmienne. Tylko wówczas, gdy brakuje logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych związków przyczynowo - skutkowych, przeprowadzona przez sąd orzekający ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 października 2005 roku, sygn. IV CK 122/05, Lex nr 187124).

W przedmiotowej sprawie Sąd pierwszej instancji dokonał prawidłowej oceny zebranych w sprawie dowodów pod kątem realizacji przesłanek art. 172 k.c.

Stanowisko Sądu Rejonowego w zakresie oceny posiadania samoistnego nieruchomości, znajdujące oparcie w analizie zebranych dowodów, zostało przedstawione w sposób czytelny, a wywód prawny o braku spełnienia przesłanek do zasiedzenia nieruchomości jest trafny.

Podnieść należy, że niewykonywanie aktów posiadania przez innych współwłaścicieli nie może prowadzić do wniosku, że współwłaściciel posiadający przejmuje rzecz w samoistne posiadanie w zakresie ich uprawnień. Posiadanie właścicielskie całej rzeczy przez współwłaściciela wyłącznie dla siebie i z wolą odsunięcia od realizacji praw do tej rzeczy innych współwłaścicieli jest możliwe, jednak wymaga, żeby współwłaściciel żądający stwierdzenia zasiedzenia udziału innego współwłaściciela udowodnił, że zmienił - rozszerzył - zakres swojego samoistnego posiadania ponad realizację uprawnień wynikających z przepisu art. 206 k.c.

Nadto konieczne jest wykazanie przez współwłaściciela ubiegającego się o zasiedzenie udziałów innych współwłaścicieli, że uzewnętrznił tę zmianę wobec współwłaścicieli w sposób dający się obiektywnie zaobserwować i jednoznacznie ocenić. Surowe wymagania wobec współwłaściciela zmieniającego zakres posiadania samoistnego wynika z dbałości ustawodawcy o bezpieczeństwo stosunków prawnych oraz z ochrony prawa własności. Wartości te narażone zostałyby na uszczerbek, gdyby współwłaściciel - uprawniony do współposiadania całości - mógł łatwo doprowadzić do utraty praw pozostałych współwłaścicieli, powołując się na zmianę swojej woli, a więc elementu subiektywnego (por. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca .2010 r., III CSK 300/09, LEX nr 852670, z dnia 2 marca 2012 r., I CSK 249/11, LEX nr 1215425, z dnia 10 lutego 2016 r., I CSK 55/15, LEX nr 2008736).

Według unormowania zawartego w art. 206 k.c. współwłaściciel, bez względu na wielkość swego udziału, jest uprawniony do posiadania całej rzeczy tylko z tym ograniczeniem, że do takiego samego współposiadania jest uprawniony każdy inny jej współwłaściciel. Skoro, więc element „corpus" współwłaściciela rzeczy może nie różnić się od władztwa jedynego właściciela, to właśnie z tego unormowania wynika wniosek, że domniemanie ustanowione w art. 339 k.c., nie ma zastosowania w sprawie o zasiedzenie przez współwłaściciela nieruchomości udziału należącego do innego współwłaściciela (por. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 15 maja 2013 r., II CSK 263/12, LEX nr 1353203, z dnia 24 maja 2013 r., VCSK 269/12, LEX nr 1365760). Zatem to na wnioskodawczyni spoczywał ciężar wykazania, że rozszerzyła zakres swego posiadania w sposób widoczny nie tylko dla osób trzecich, ale także dla pozostałych współwłaścicieli.

W przedmiotowej sprawie na tę okoliczność przedkładano przede wszystkim dokumenty w postaci: umów o przyłącz i dostarczanie mediów, decyzje w sprawie wymiaru podatku od nieruchomości i funduszu miejskiego, faktur i rachunków. Sąd oparł się również na osobowych źródłach dowodowych ustalając rozmiary dokonanych przez E. Z. robót budowlanych. Dowody te, zostały ocenione przez Sąd Rejonowy w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia. Podzielić należy stanowisko Sądu pierwszej instancji, że choć rozbudowa budynku znajdującego się na przedmiotowej działce wykraczała, poza czynności zwykłego zarządu, to nic nie wskazuje, aby była ona skierowana w jakiś sposób przeciwko pozostałym współwłaścicielom, obliczona na zamanifestowanie posiadania ponad należny udział, czy też w inny sposób dawała wyraz temu, że wnioskodawczyni nie liczyła się z uprawnieniami pozostałych współwłaścicieli nieruchomości. Pozostali współwłaściciele – jak prawidłowo ustalił Sąd Rejonowy – wiedzieli bowiem o przeprowadzanych remontach oraz w przynajmniej dorozumiany sposób, akceptowali ten stan. W sytuacji zamieszkiwania przez niektórych ze współwłaścicieli na nieruchomości wspólnej, podejmowanie przez nich czynności zmierzających do poprawienia komfortu tego zamieszkiwania, ulepszanie nieruchomości i czynienie w związku z tym nakładów użytecznych, o ile nie wręcz koniecznych, w obecnych realiach, podwyższających niewątpliwie wartość nieruchomości, nie stanowi manifestacji samodzielnego dysponowania nią z pominięciem pozostałych właścicieli. Dowodzą one jedynie tego, że – za dorozumianą zgodą współwłaścicieli nieruchomości – skarżąca czyniła na nieruchomość nakłady, które były związane z utrzymaniem jej w należytym stanie. Wprawdzie skala tych nakładów była na tyle duża, że przynajmniej częściowo wykraczają one poza zakres zwykłych kosztów utrzymania nieruchomości w rozumieniu przepisów kodeksu cywilnego, a nawet poza zakres zwykłego zarządu nieruchomością, jednakże słusznie ocenił Sąd Rejonowy, że w okolicznościach niniejszej sprawy nie świadczy to o samoistności współposiadania skarżącej prowadzącego do zasiedzenia. Warto zaznaczyć, że ta cześć ustaleń faktycznych i rozważań prawnych nie została zakwestionowana przez skarżącego.

W ten sam sposób należy ocenić fakt zawarcia umów między wnioskodawczynią a W. C.. Miały one na celu uregulowanie dojazdu do nieruchomości - zmierzały zatem do zwiększenia użyteczności i wartości. Ponadto jak wynika z zeznań świadka złożonych w dniu 4 lutego 2016 roku, wszelkie uzgodnienia w tym zakresie prowadził z inna osobą niż wnioskodawczyni, zaś ją samą uważał jedynie za osobę zarządzającą nieruchomością. Warto podkreślić w tym miejscu, ze świadek ten został zawnioskowany do przesłuchania przez samą E. Z., tym trudniej zatem wskazywać, dlaczego jego wypowiedzi powinny zostać przez Sąd pierwszej instancji pominięte, bądź uznane za niewiarygodne.

Zasadnicza część zarzutów zawartych w apelacji odnosi się do kwestii dobrej wiary po stronie wnioskodawczyni w chwili objęcia przez nią w posiadanie nieruchomości stanowiącej przedmiot niniejszego postępowania. Stwierdzić należy, że okoliczność ta nie ma zasadniczego znaczenia dla prawidłowości zaskarżonego orzeczenia. Jak właściwie wskazał Sąd Rejonowy, dobra wiara posiadacza nie stanowi przesłanki zasiedzenia nieruchomości, a jedynie wpływa na długość terminu koniecznego do nabycia własności nieruchomości w tej drodze. Swoje rozstrzygnięcie, Sąd Rejonowy oparł na fakcie, że posiadanie przez E. Z. w ogóle nie miało charakteru, który mógł prowadzić do zasiedzenia udziałów w nieruchomości wspólnej i to bez względu na to jak długo byłoby ono wykonywane. Jak bowiem wskazano powyżej, każdy ze współwłaścicieli legitymuje się uprawnieniem do posiadania całej nieruchomości i o ile nie podejmie działań wyraźnie zmierzających do pozbawienia pozostałych współwłaścicieli ich prawa własności, sprzecznych z ich wolą i manifestujących wolę wyłącznego władania, decydowania o nieruchomości, nie sposób stwierdzić, by przez takie posiadanie niektórzy ze współwłaścicieli nabyli własność nieruchomości ponad przysługujący im udział.

Odnosząc się jednak do kwestii dobrej bądź złej wiary wnioskodawczyni w momencie obejmowania przez nią nieruchomości w posiadanie należy stwierdzić, iż zasługuje na podzielenie stanowisko Sądu pierwszej instancji, iż znajdowała się ona w złej wierze. Za takim stanowiskiem przemawia to, iż za posiadacza w dobrej wierze uważa się osobę, które w określonym stanie faktycznym może pozostawać w obiektywnie i subiektywnie uzasadnionym przekonaniu, iż przysługuje jej określone prawo do rzeczy. W ocenie Sądu Okręgowego okoliczności faktyczne ustalone w tej sprawie nie pozwalają na przyjęcie, nawet przy uwzględnieniu domniemania prawnego zawartego w art. 7 k.c., iż wnioskodawczyni obejmując nieruchomość w posiadanie po śmierci swojej babci F. C. mogła pozostawać w uzasadnionym przekonaniu, iż przysługuje jej wyłączne prawo własności tej nieruchomości.

Należy zwrócić uwagę, że dla powyższej nieruchomości prowadzony był wykaz hipoteczny (...) M., w którym jako właściciel ujawniony był wyłącznie S. C.. Wpisowi w powyższym wykazie, do dnia utraty jego mocy prawnej z dniem (...)roku, przysługiwało z mocy art. 3 w związku z art. 114 ustawy z dnia 6 lipca 1982 roku o księgach wieczystych i hipotece (t.j. Dz.U. z 2017r. poz. 1007) domniemanie zgodności z rzeczywistym stanem prawnym. Z kolei z art. 2 tej ustawy wynika, że księgi wieczyste są jawne oraz, iż nie można zasłaniać się nieznajomością wpisów w księdze wieczystej ani wniosków, o których uczyniono w niej wzmiankę. Z powyższych regulacji wynika, iż wnioskodawczyni nie może skutecznie podnosić, że uważała, iż prawo własności tej nieruchomości przysługiwało wyłącznie F. C., po której ona jest wyłącznym spadkobiercą. Nadto zauważyć należy, iż sama wnioskodawczyni na rozprawie w dniu 9 lutego 2016 roku zeznała, iż wiedziała, że przedmiotowa nieruchomość należy do obojga dziadków. Podnieść należy, iż w stanie faktycznym tej sprawy brak jest jakichkolwiek okoliczności, które mogłyby powodować, aby wnioskodawczyni miała podstawy do przyjmowania, iż jedynym spadkobiercą jej dziadka S. C. była jego żona F. C.. Podstawowe zasady dziedziczenia ustawowego są powszechnie znane w społeczeństwie, zwłaszcza iż odpowiadają naturalnym i zwyczajowym przekonaniom, że spadek w pierwszej kolejności nabyć powinni najbliżsi zmarłego, a zwłaszcza dzieci. Nie bardzo więc wiadomo na jakich podstawach wnioskodawczyni mogła przypuszczać, iż spadku po S. C. mogły nie nabyć także jego dzieci, a tylko żona zmarłego, zwłaszcza jeśli jednym z jego dzieci była matka wnioskodawczyni. Wnioskodawczyni musiała więc dopuszczać do świadomości, że w chwili śmierci F. C. do spadku wszedł jedynie udział we współwłasności, który jej przysługiwał, a nie cała nieruchomość, a to skutkować musi uznaniem wnioskodawczyni za pozostająca w złej wierze w chwili objęcia nieruchomości w posiadanie, przy założeniu, iż jej zamiarem było władanie tą nieruchomością jako wyłączny właściciel.

Do takiego samego wniosku należy dojść w przypadku, gdyby traktować oświadczenia dzieci S. C. oraz F. C. zawarte w jej testamencie za jednoczesny nieformalny dział spadku po S. C.. W orzecznictwie sądowym nie budzi obecnie wątpliwości i należy uznać za utrwalone stanowisko, iż objęcie nieruchomości w posiadanie samoistne na podstawie nieformalnej umowy przenoszącej własność nie może być uznane za objęcie jej w posiadanie w warunkach dobrej wiary.

W konsekwencji nawet przy przyjęciu, że wnioskodawczyni od dnia śmierci F. C. posiadała przedmiotową nieruchomość jak wyłączny właściciel (co zdaniem Sądu Okręgowego nie miało miejsca), to dla nabycia udziałów pozostałych współwłaścicieli konieczny byłby upływ 30 lat, zgodnie z art. 172 §2 k.c. w zw. z art. 9 ustawy z dnia 28 lipca 1990 roku o zmianie ustawy Kodeks cywilny (Dz.U. nr 55 poz. 321) i skończyłby się z dniem (...) roku. Trafnie jednak Sąd pierwszej instancji wskazał, iż zgodnie z art. 123 §1 pkt 1 k.c. w zw. z art. 175 k.c. bieg tego terminu uległ przerwaniu z dniem (...) roku, kiedy to uczestniczka S. P. wytoczyła powództwo w sprawie I C 1239/11/N.

Niezależnie od powyższej argumentacji wskazać jednak należy, że Sąd Okręgowy podziela stanowisko, iż postępowanie dowodowe nie wykazało w tej sprawie, aby wnioskodawczyni uzewnętrzniła wobec pozostałych współwłaścicieli, iż nie respektuje ich praw do tej nieruchomości i zamierza nią władać jak wyłączny właściciel. Za takim stanowiskiem przemawia treść jej zeznań, w których podała iż nie utrudniała i nie zabraniała pozostałym współwłaścicielom korzystania z tej nieruchomości. Takie samo oświadczenie wnioskodawczyni zawarła w swojej odpowiedzi na pozew w sprawie I C 1239/11/N (k. 1516 akt I C 1239/11/N). Nawet jeśli zaakceptowałoby się stanowisko wyrażone w apelacji, że do momentu przeprowadzenia postępowań spadkowych wnioskodawczyni uważała się za wyłącznego właściciela i tak była traktowana przez pozostałych współwłaścicieli, to nie można pominąć, że już we wniosku w sprawie I Ns 1020/98/N wskazywała innych spadkobierców S. C. niż tylko jego żonę, a po uzyskaniu stwierdzenia nabycia spadku po babci i dziadku wiedziała, iż dzieci S. C. posiadają udziały we współwłasności tej nieruchomości i informowała o tym także osoby trzecie (por. zeznania św. K. M. – protokół rozprawy z dnia 8.10.2015r.).

Zdaniem Sądu Okręgowego jeśli wnioskodawczyni przed wniesieniem wniosku w tej sprawie konsultowała z pozostałymi współwłaścicielami sposób wyjścia ze współwłasności i w tym zakresie uzgodniony został wspólny zgodny wniosek, to trudno tego rodzaju czynności traktować jako uzewnętrznianie wobec pozostałych spadkobierców woli władania tą nieruchomością jako wyłączny właściciel i nierespektowania ich praw do tej nieruchomości. Konieczność powyższego uzewnętrznienia, jak już wcześniej wspomniano, ma umożliwić podjęcie właściwych środków obronnych, przez osoby, których udziały miałyby zostać zasiedziane. To uzewnętrznienie ma stanowić sygnał dla danego współwłaściciela, iż dalsza bierność w korzystaniu z uprawnień właścicielskich, w tym w zakresie władania rzeczą, może doprowadzić do utraty posiadanego prawa. Za taki sygnał nie mogą być jednak traktowane czynności wnioskodawczyni, która potwierdza, iż ma świadomość iż nie jest wyłącznym właścicielem i respektuje prawa innych współwłaścicieli omawiając z nimi sposób wyjścia ze współwłasności. W takiej sytuacji pozostali współwłaściciele nie mają jakichkolwiek podstaw do przyjmowania, że pomimo tego, iż sami bezpośrednio z nieruchomości nie korzystają, mogą utracić przysługujące im prawa do tej rzeczy. Należy zwrócić uwagę, iż przez okres prawie 5 lat trwania niniejszego postępowania w przedmiocie działu spadku jakiekolwiek z oświadczeń wnioskodawczyni bądź jej czynności procesowych nie wskazywało, iż czuje się ona wyłącznym właścicielem przedmiotowej nieruchomości. Jeśli taka jej postawa i zachowanie uzewnętrzniane było co najmniej od roku (...) roku (data postanowień spadkowych) oraz od (...) roku w toku tej sprawy, to trudno za wiarygodne i zgodne z doświadczeniem życiowym traktować jej twierdzenia, iż wcześniej uzewnętrzniała wolę władania nieruchomości w zakresie przekraczającym przysługujący jej udział, a jeśli nawet tak było, to animus ten nie trwał przez cały okres niezbędny do nabycia nieruchomości przez zasiedzenie.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy oddalił apelację, o czym orzekł na podstawie art. 385 k.p.c. w związku z art. 13 §2 k.p.c. W punkcie 1. sentencji Sąd Okręgowy z urzędu dokonał sprostowania oczywistej omyłki pisarskiej na zasadzie art. 350 §1 i §3 k.p.c. w zw. z art. 361 k.p.c. i 13 §2 k.p.c. Z analizy całości akt wynika bowiem bezsprzecznie, że przedmiotem wniosku była działka nr (...), a nie dz. nr (...).

Sąd Okręgowy nie orzekł o kosztach niniejszego postępowania odwoławczego z uwagi na fakt, iż apelacja dotyczyła postanowienia wstępnego.

SSO Joanna Czernecka SSO Grzegorz Buła SSO Krystyna Dobrowolska