Sygnatura akt II Ca 1616/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 stycznia 2014 r.

Sąd Okręgowy w Krakowie Wydział II Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Barbara Baran (sprawozdawca)

Sędziowie:

SO Katarzyna Biernat-Jarek

SR del. Krzysztof Wąsik

Protokolant:

sekretarz sądowy Sebastian Kurdziel

po rozpoznaniu w dniu 24 stycznia 2014 r. w Krakowie

na rozprawie

sprawy z powództwa P. K.

przeciwko (...) w W.

o zapłatę

na skutek apelacji strony pozwanej

od wyroku Sądu Rejonowego w Chrzanowie

z dnia 31 maja 2013 r., sygnatura akt I C 666/12

1.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie I nadając mu brzmienie:

„I. zasądza od pozwanego (...) w W.na rzecz powoda P. K.kwotę 12 250 zł (dwanaście tysięcy dwieście pięćdziesiąt złotych) z ustawowymi odsetkami:

- od kwoty 7 850 zł od dnia 27 sierpnia 2011 r. do dnia zapłaty

- od kwoty 4 400 zł od dnia 4 lipca 2012 r. do dnia zapłaty;”;

2. w pozostałym zakresie apelację oddala;

3. zasądza od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 1200 zł (jeden tysiąc dwieście złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Rejonowy w Chrzanowie zasądził od pozwanego (...) w W.na rzecz powoda P. K.kwotę 12 250 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 27 sierpnia 2011 r. do dnia zapłaty. W pozostałym zakresie powództwo zostało oddalone. Zasądzono także od pozwanego na rzecz powoda kwotę 243,26 zł, zaś od powoda na rzecz strony pozwanej kwotę 773,44 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania. Sąd nakazał także pobranie od strony pozwanej na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Chrzanowie kwoty 148,05 zł tytułem nieuiszczonych kosztów opinii biegłego.

Jako bezsporne przyjął sąd, że w dniu 20 lipca 2011 r. samochód marki M. (...)o rejestracji (...), należący do powoda i W. K.uległ uszkodzeniu w kolizji drogowej, zaś strona pozwana ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą wobec powoda.

Sąd ustalił, że następnego dnia powód zgłosił stronie pozwanej powstanie szkody. Ubezpieczyciel oszacował, że wartość pojazdu przed uszkodzeniem wynosiła 19 100 zł, pozostałości są warte 9 000 zł, zaś koszty naprawy wynosić będą 26 018,01 zł – i w konsekwencji uznając, że miejsce ma tzw. szkoda całkowita, wypłacono powodowi odszkodowanie w wysokości 10 100 zł. Decyzję o uznaniu szkody za całkowitą podjęto w dniu 2 sierpnia 2011 r. a wypłata nastąpiła w dwu transzach: pierwsza w wysokości 8 800 zł (decyzja z dnia 26 sierpnia 2011 r.) a druga w wysokości 1 300 zł (wskutek odwołania powoda; decyzja z dnia 28 października 2011 r., wypłata w dniu 4 listopada 2011 r.).

Mimo stanowiska strony pozwanej powód zlecił naprawę pojazdu. Jej koszt wyniósł 17 950,01 zł (w tym 3 356,51 zł podatku VAT). Powód wynajął także od dokonującego naprawy T. K. pojazd zastępczy. Koszt tego wynajmu za okres 99 dni wyniósł 9 899,90 zł brutto, czyli 100 zł dziennie.

Dokonawszy oceny zgromadzonego materiału dowodowego sąd uznał, że powód nie wykazał, by wartość pojazdu przed uszkodzeniem była wyższa, niż przyjęta przez stronę pozwaną kwota 19 100 zł. Wykazał natomiast, że koszty naprawy były niższe, niż wartość nieuszkodzonego pojazdu, a zatem nie miała miejsca tzw. szkoda całkowita. Konsekwencją tego jest konieczność przyjęcia, że powód ma prawo do odszkodowania w kwocie odpowiadającej poniesionym kosztom naprawy pojazdu i dlatego zasądzono kwotę 7 850 (różnica pomiędzy kwotą 17 950 z l a wypłaconą przez stronę pozwaną kwotą 10 100 zł). Należy się powodowi odszkodowanie z uwzględnieniem podatku VAT, bowiem nie prowadząc działalności gospodarczej nie ma on możliwości odliczenia tego podatku.

Co do najmu pojazdu zastępczego sąd uznał, że zapis na fakturze o użyczeniu pojazdu nie ma znaczenia – istotny jest bezspornie odpłatny charakter udostępnienia pojazdu powodowi. Zwrócono uwagę na to, że choć zakład ubezpieczeń nie pozostaje w zwłoce w okresie 30 dni, zagwarantowanych mu na likwidację szkody, to musi liczyć się z tym, że wysokość szkody może się zwiększyć o odpowiadające temu okresowi koszty wynajmu pojazdu zastępczego. Nie tylko bowiem poszkodowany ma zmierzać do zminimalizowania wysokości szkody. Podejmując decyzję o wypłacie odszkodowania w ostatnim dniu 30-dniowego terminu strona pozwana musi uwzględnić dodatkowe, powstałe w tym czasie koszty. Skoro powód nie miał środków na naprawę pojazdu i oczekiwał na odszkodowanie, to żądanie zwrotu kosztów wynajęcia auta zastępczego jest zasadne. Okres 30 dni został zwiększony o kolejnych 14 dni (w tym 10 dni roboczych), potrzebnych na dokonanie naprawy pojazdu. Kwota z tego tytułu to ostatecznie 4 400 zł (44 dni x 100 zł).

Odsetki od wyliczonej kwoty sąd zasądził zgodnie z art. 817 § 1 k.p.c.

W pozostałym zakresie powództwo oddalono i stosownie do zakresu utrzymania się przy swoich żądaniach rozdzielono koszty postępowania na zasadzie art. 100 k.p.c.

Od powyższego wyroku apelację wniosła strona pozwana, domagając się zmiany wyroku i oddalenia powództwa w całości oraz zasądzenia na swoją rzecz kosztów postępowania za obie instancje.

Zarzucono:

a/ naruszenie prawa materialnego, a w szczególności:

- naruszenie art. 209 k.c. poprzez uznanie, że powód jest legitymowany czynnie do występowania z roszczeniem o odszkodowanie i tym samym uznanie, że powód podejmował czynności zachowawcze w imieniu drugiego współwłaściciela;

- naruszenie art. 6 i 363 § 1 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie, skutkujące uwzględnieniem części powództwa, mimo że powód nie wykazał wysokości kosztów zakupu części zamiennych ani nie wykazał, że samochód po naprawie uzyskał stan sprzed szkody, czego efektem jest bezpodstawne wzbogacenie powoda;

- naruszenie art. 481 § 1 k.c. poprzez przyjęcie błędnej początkowej daty odsetek, mimo że powód przedstawił faktury z maja 2012 r.;

b/ naruszenie prawa procesowego, a w szczególności:

- art. 233 § 1, 227, 235, 236, 245 w zw. z art. 316 k.p.c., polegające na dowolnej ocenie materiału dowodowego i m.in. uwzględnienie faktur nie wskazujących na istnienie po stronie powoda roszczenia;

- art. 386 § 4 k.p.c. poprzez nierozpoznanie istoty sprawy i nie odniesienie się do zarzutu braku legitymacji czynnej powoda.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie i podniósł, że na etapie postepowania likwidacyjnego powoływał się na udzielone mu przez współwłaścicielkę pojazdu pełnomocnictwo i było to wystarczające dla strony pozwanej, prowadzącej wówczas korespondencję tylko z powodem, jemu też wypłacono odszkodowanie, nie kwestionując jego uprawnień. Polemizował powód także z pozostałymi twierdzeniami apelującej strony, podnosząc, że wysokość doznanej szkody została wystarczająco wykazana. Użyto do naprawy części zamiennych stosownie do „wieku” pojazdu (pierwsza rejestracja z 2003 r.), bo nieuzasadnione byłoby użycie części zupełnie nowych – to właśnie prowadziłoby do bezpodstawnego wzbogacenia powoda. Nie można też wywodzić negatywnych dla powoda konsekwencji w związku z długością okresu naprawy pojazdu, wiązało się to bowiem z celowym przedłużaniem przez stronę pozwaną postepowania likwidacyjnego. Powód nie dysponował gotówką na naprawę, zatem musiał oczekiwać na wypłatę odszkodowania.

Sąd Okręgowy przyjął za własne ustalenia faktyczne poczynione przez sąd I instancji i zważył, co następuje:

Apelacja jest zasadna jedynie w zakresie początkowej daty biegu odsetek od kwoty stanowiącej odszkodowanie za wynajem pojazdu zastępczego; w pozostałym zakresie jest bezzasadna.

Odnosząc się do kwestii legitymacji czynnej powoda podnieść należy, że twierdzenie strony pozwanej, iż powód dysponował jedynie upoważnieniem współwłaściciela uprawniającym go do odebrania odszkodowania (ale już nie do występowania z roszczeniem) nie zostało poparte żadnym dowodem, co więcej nie pozostaje ono w zgodzie z postępowaniem strony pozwanej, która w toku postępowania likwidacyjnego wszelką korespondencję kierowała tylko do powoda i tylko z nim dokonywała jakichkolwiek ustaleń. Gdyby istotnie powód był uprawniony jedynie do faktycznej czynności w postaci odebrania odszkodowania, nie byłby przez stronę pozwaną traktowany w przedprocesowym postępowaniu jako jedyny jego uczestnik. Między tym działaniem strony pozwanej (które bezsprzecznie wynika z treści dołączonej korespondencji) a stanowiskiem zajętym w toku procesu istnieje ewidentna sprzeczność. Oceniając tę okoliczność w świetle zasad doświadczenia życiowego przyjąć należy, że strona pozwana w postępowaniu likwidacyjnym znała i akceptowała udzielone powodowi przez współwłaścicielkę pełnomocnictwo o zakresie szerszym, niż jedynie odebranie odszkodowania, wystarczającym do prowadzenia w imieniu tejże współwłaścicielki postępowania o wypłatę odszkodowania.

Na marginesie warto zauważyć, że sąd I instancji nie wyartykułował żadnego twierdzenia o charakterze czynności podejmowanych przez powoda a w szczególności nie twierdził, by była to czynność zachowawcza. Zasądzając jednak dochodzoną kwotę na rzecz powoda rozstrzygnął kwestię jego legitymacji czynnej w sposób pozytywny dla powoda. Nie zachodzi zatem sytuacja nierozpoznania istoty sprawy. Sąd pierwszej instancji uwzględnił powództwo uznając, że jest uzasadnione prawnie w ustalonym stanie faktycznym. Orzekł więc co do istoty sprawy, choćby nawet nie uwzględnił (nie rozważył) wszystkich zarzutów pozwanego dotyczących kwestii faktycznych, czy prawnych. Nierozpoznanie istoty sprawy w rozumieniu art. 378 § 2 k.p.c. oznacza zaniechanie przez sąd pierwszej instancji zbadania materialnej podstawy żądania pozwu albo (całkowite) pominięcie merytorycznych zarzutów pozwanego (tak SN m.in. w wyroku z dnia 6 grudnia 2001 r. I PKN 714/00).

Na marginesie należy zauważyć, że sąd I instancji nie mógł naruszyć art. 386 § 4 k.p.c. – jest to przepis adresowany do sądu odwoławczego, stanowiący podstawę orzeczenia o uchyleniu zaskarżonego wyroku. Natomiast rzeczywiście przyczyną tegoż uchylenia może być nierozpoznanie istoty sprawy, które jednak nie miało tutaj miejsca (o czym była mowa wyżej).

Zdaniem sądu odwoławczego stan faktyczny został ustalony prawidłowo a oceny dowodów dokonano w sposób swobodny, acz nie dowolny – jak zarzuca strona pozwana. Precyzując zarzut dotyczący oceny dowodów strona pozwana skupia się na kwestii faktur, przedłożonych przez powoda i twierdzi, że nie mogą one być dowodem faktycznie poniesionych przezeń kosztów naprawy pojazdu i wynajmu auta zastępczego. Zauważyć jednak należy, że strona pozwana w toku procesu w odniesieniu do przedłożonych faktur podnosiła jedynie zarzuty dotyczące długości okresu korzystania z wynajętego pojazdu zastępczego ( vide: odpowiedź na pozew), podnosiła także sprzeczność pomiędzy znajdującą się na fakturze adnotacją o użyczeniu pojazdu i o płatności gotówką. Żadnych dalej idących zarzutów ani bardziej szczegółowego wywodu w kwestii umowy o naprawę uszkodzonego auta nie przedstawiono – pojawia się on dopiero w apelacji. Zakres okoliczności spornych, które badał sąd, został wskazany w odpowiedzi na pozew i w takim też zakresie sąd I instancji prowadził postępowanie dowodowe. Postępowanie to nie ograniczyło się jedynie do badania przedstawionych faktur – przesłuchano ponadto świadka oraz powoda. Ten materiał dowodowy jest wystarczający do przyjęcia, iż koszt naprawy pojazdu wyniósł tyle, na ile opiewała faktura, oraz że kwoty te zostały przez powoda zapłacone. W tej kwestii istotna jest też zasada swobody umów – jeśli powód wynegocjował z podmiotem dokonującym naprawy wysokość wynagrodzenia za tę usługę, to kwota tego wynagrodzenia określać będzie zakres odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego. Z materiału dowodowego wynika, że koszty naprawy pojazdu były inne niż to wyliczyła strona pozwana m.in. z powodu wykorzystania części zamiennych nie nowych i nie oryginalnych. Przy braku skonkretyzowanych zarzutów co do zakresu naprawy i treści umowy łączącej powoda z właścicielem warsztatu na etapie postępowania przed sądem I instancji podnoszenie tych zarzutów i twierdzeń obecnie jest spóźnione. Użycie w dokumencie faktury słowa „użyczenie” nie przesądza o tym, że powód korzystał z auta zastępczego bezpłatnie – przeczy temu pozostały materiał dowodowy, z którego wynika, że w istocie pojazd zastępczy został wynajęty a nie użyczony. Dowody wnioskowane przez stronę pozwaną zostały przeprowadzone; strona pozwana nie składała po ich przeprowadzeniu ani nowych wniosków, ani też nie podnosiła żadnych innych okoliczności.

Apelacja okazała się zasadna jedynie w nieznacznym zakresie, tj. co do daty odsetek od kwoty zasądzonej z tytułu korzystania z pojazdu zastępczego. Co do zasady należy zgodzić się z sądem I instancji, iż prowadząc postępowanie likwidacyjne ubezpieczyciel musi liczyć się z faktem, iż czas trwania tego postępowania może mieć wpływ na wysokość kwoty odszkodowania. W niniejszej sytuacji tak właśnie się stało, bowiem oczekiwanie przez powoda na wypłatę odszkodowania przy braku własnych środków na pokrycie kosztów naprawy spowodowało m.in. konieczność wynajęcia pojazdu zastępczego. Co do tej części odszkodowania uwzględnić jednak należy okoliczność, że roszczenie o zapłatę kwoty z tytułu wynajęcia tego pojazdu zostało stronie pozwanej zgłoszone dopiero w pozwie – o roszczeniu tym nie było mowy w toku postępowania likwidacyjnego ani też nie wystosowanego do pozwanej wezwania przedsądowego. Tak więc dopiero chwila doręczenia pozwu decyduje o zasadności żądania zasądzenia odsetek od wyliczonej przez sąd kwoty 4 400 zł z tytułu wynajęcia pojazdu zastępczego. Samo wyliczenie ilości dni korzystania z pojazdu jest prawidłowe – obejmuje ustawowy okres 30 dni (w jakim pozwana powinna dokonać likwidacji szkody) i 14 dni, jakie faktycznie były niezbędne dla naprawy pojazdu.

Inaczej rzecz się ma w odniesieniu do kwoty odszkodowania, obejmującej koszty naprawy pojazdu – tu słusznie sąd zasądził odsetki, kierując się treścią art. 817 § 1 k.c. W dacie wynikającej z tego przepisu szkoda nie została w całości przez ubezpieczyciela zlikwidowana, zatem bez względu na daty umieszczone na fakturach stanowiących dowód w niniejszej sprawie strona pozwana pozostawała w zwłoce w odniesieniu do kwoty, jaką zasądził sąd z tytułu kosztów naprawy pojazdu.

Powyższe względy zadecydowały o zmianie wyroku w wyżej opisanym zakresie na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. oraz o oddaleniu apelacji w pozostałym zakresie na podstawie art. 385 k.p.c. O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c. zd. 2, bowiem apelację uwzględniono w nieznacznej części.