Sygn. akt I ACa 223/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 stycznia 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący: SSA Anna Beniak

Sędziowie: SA Wiesława Kuberska (spr.)

del. SO Renata Szatkowska

Protokolant: sekretarz sądowy Agata Jóźwiak

po rozpoznaniu w dniu 17 stycznia 2019 r. w Łodzi na rozprawie

sprawy z powództwa P. S. (1)

przeciwko (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.

o zadośćuczynienie, odszkodowanie, rentę i ustalenie

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim

z dnia 1 grudnia 2017 r. sygn. akt I C 1298/16

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od P. S. (1) na rzecz (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Tuszynie
i Towarzystwo (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą
w W. kwoty po 4.050 (cztery tysiące pięćdziesiąt) zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt I ACa 223/18

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 1 grudnia 2017 r. Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim, w sprawie z powództwa P. S. (1) przeciwko (...) spółce z o.o. z siedzibą w Tuszynie oraz Towarzystwu (...) S.A. z siedzibą w W. o zadośćuczynienie, odszkodowanie, rentę i ustalenie odpowiedzialności na przyszłość, oddalił powództwo (pkt 1), zasądził od powoda na rzecz (...) spółki z o.o. z siedzibą w Tuszynie tytułem zwrotu kosztów procesu kwotę 7.717 zł (pkt 2), a na rzecz Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. kwotę 7.217 zł (pkt 3), jak również nakazał pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim kwotę 135 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych (pkt 4).

(wyrok – k. 511)

Powyższe rozstrzygnięcie zostało wydane na podstawie ustaleń faktycznych, które Sąd Apelacyjny w całości podzielił i przyjął za własne. Z ustaleń tych wynikało, że pozwana (...) spółka z o.o. z siedzibą w Tuszynie prowadzi Klinikę – (...), w której świadczy działalność leczniczą polegającą na leczeniu uzależnień, depresji, schizofrenii. Powód cierpi na zespół zależności alkoholowej.

W dniu 25 lutego 2016 r. został przyjęty do powyższej Kliniki celem detoksykacji alkoholowej. Przebywał tam do 28 lutego 2016 r. Był to jego trzeci pobyt w Klinice. Wcześniejsze detoksykacje miały miejsce w 2013 r. i 2014 r. Po opuszczeniu Kliniki w 2014 r. miała miejsce implementacja E. na okres 9 miesięcy. W dniu 25 lutego 2016 r., podczas przyjęcia do pozwanej Kliniki, powód był po kilkudniowym ciągu alkoholowym, był pod wpływem alkoholu.

Przyjęcia powoda dokonywała dr K. R.. W wywiadzie udzielonym lekarzowi przy przyjęciu do Kliniki powód padał, że spożywa alkohol w nadmiernych ilościach od ok. 10 lat, w ciągu ostatnich 5 – 7 dni przed przyjęciem w ilości ok. 0,5 litra dziennie. W momencie przyjęcia znajdował się „w ciągu” trwającym 5 dni, chciał się zapić. Podał także, że w latach wcześniejszych miał próby samobójcze i omamy, po spożyciu alkoholu miał nudności, wymioty i kłopoty ze snem. Po przeprowadzonym wywiadzie z pacjentem lekarz przyjmujący przeprowadził badanie powoda. Było to badanie internistyczne, tj. badanie powłok skóry, jamy ustnej, akcji serca, układu oddechowego, badanie brzucha i nerek. Następnie przeprowadzone było badanie neurologiczne. Na podstawie tak przeprowadzonego badania lekarz stwierdził, że powód znajduje się w stanie dobrym. Nie zgłaszał żadnych dolegliwości bólowych. Lekarz przyjmujący, badając brzuch powoda stwierdził: „brzuch miękki, wysklepiony nieco pow. klatki piersiowej, bolesności nie stwierdza się, objaw Chełmońskiego – ujemny, objaw G. – ujemny”. W dniu przyjęcia powód miał dodatkowo zrobioną morfologię, która nie wykazała niczego niepokojącego.

Zgodnie z procedurą w procesie detoksykacji podawane są pacjentowi kroplówki z glukozą, płynem wieloelektrolitowym, środki uspokajające – (...), witamina C i witamina B. Taka też procedura została zastosowana wobec powoda. Przez cały okres pobytu powoda w Klinice była badana dwa razy dziennie temperatura ciała oraz sprawdzane ciśnienie. Wszystkie pomiary są odnotowywane w karcie pacjenta. Powód miał podwyższone ciśnienie, wobec czego podawano mu leki na jego obniżenie. W okresie nadużywania alkoholu pacjenci z reguły spożywają mało posiłków. Po odstawieniu alkoholu występuje u nich wzmożony apetyt, co częściowo jest związane z podawanymi im kroplówkami, wówczas często dochodzi do przejadania, czego skutkiem mogą być nudności i wymioty.

U powoda nikt z personelu Kliniki nie widział wymiotów. Powód nie otrzymywał leków przeciwwymiotnych. Nudności ustępowały po podaniu (...), które nie jest lekiem przeciwwymiotnym ani przeciwbólowym, znosi tylko objawy zespołu abstynencyjnego. Przez pierwsze dwa dni pobytu w Klinice powód czuł się dobrze. W nocy z 25 na 26 lutego 2016 r. miał kłopoty z zaśnięciem, drżał, odczuwał niepokój, w związku z czym podano mu kolejną dawkę leków uspokajających. Następnie w dniu 26 lutego 2016 r. powód nie zgłaszał dolegliwości somatycznych, dzień spędził podsypiając, posiłki spożywał na stołówce, podawano mu leki uspokajające oraz kroplówki z glukozą, płynem wieloelktrolitowym, (...), (...), wit. B i C.

W dniu 27 lutego 2016 r. powód z uwagi na to, że był niespokojny, drżący, otrzymał kolejną porcję leków uspokajających wg zaleceń lekarza. Po obfitym śniadaniu zgłosił nudności, wymioty. W tym dniu stwierdzono także u powoda podwyższone ciśnienie, w związku z czym podane mu zostały odpowiednie leki na jego obniżenie. Powód był także regularnie monitorowany przez pielęgniarkę przez cały dzień, tj. od godz. 8:30 do 19:00 (w odstępach co dwie godziny), pomimo osiągnięcia pożądanych wartości ciśnienia krwi ok. godz. 15.20. Z uwagi na wymioty dokonano także badania brzucha, po którym lekarz stwierdził: „brzuch nieco wzdęty, miękki, niebolesny, perystaltyka żywa, objawy otrzewnowe ujemne, objaw G. obustronnie ujemny". Powód w tym dniu zjadł kolację.

W nocy z 27 na 28 lutego 2016 r. występowały u powoda sporadyczne odruchy wymiotne. Powód został ponownie zbadany przez lekarza, który nie stwierdził niczego niepokojącego. Powodowi podano (...), po czym przespał noc do rana. Rano dyżurujący lekarz został poinformowany przez pielęgniarki, że powód w nocy nie zgłaszał żadnych dolegliwości, w tym wymiotów. W dniu 28 lutego 2016 r. rano dyżurujący lekarz – (...) poszła do pokoju powoda, który w tym czasie już się pakował. W rozmowie z lekarzem stwierdził, że nie wymiotował w nocy, ale czuje się osłabiony. Następnie poszedł do gabinetu lekarskiego, aby dopełnić formalności związanych z wypisem, przyszedł sam, nie zgłaszał żadnych dolegliwości.

W dniu 28 lutego 2016 r., ok. godz. 11.30, powód opuścił Klinikę
o własnych siłach, w stanie dobrym. W tym dniu, także w czasie wypisywania
z Kliniki, nie zgłaszał żadnych dolegliwości bólowych. Przed opuszczeniem szpitala miał mierzoną temperaturę i ciśnienie. Przez cały pobyt powoda w pozwanej Klinice nie podawano mu żadnych leków przeciwbólowych, nie było do tego żadnych wskazań medycznych. U powoda nie występowała gorączka.

Żona powoda – J. S. (1) nie miała kontaktu z mężem przed jego zgłoszeniem się do Kliniki, nie zawoziła go tam. W dniu 25 lutego 2016 r. powód telefonicznie poinformował żonę, że zgłosił się na detoks i jedzie do Kliniki (...). J. S. (1) odwiedziła męża w drugim dniu jego pobytu, tj. 26 lutego 2016 r. Stan powoda był wtedy dobry, nie uskarżał się na żadne dolegliwości. Następnego dnia rano, ok. godz. 10.00, powód zadzwonił do żony informując ją, że bardzo źle się czuje. Podał, że po śniadaniu pojawiły się nudności, a następnie wymioty. Poprosił ją o interwencję. J. S. (1) skontaktował się telefonicznie z dyżurującą pielęgniarką i informując o stanie męża, poprosiła o pomoc. Pielęgniarka zapewniła ją, że się tym zajmie. J. S. (1) była w kontakcie telefonicznym z mężem. Ostatni telefon od niego miała ok. godz. 19.00, gdy uskarżał się, że czuje się coraz gorzej, dlatego też ponownie zadzwoniła do Kliniki, prosząc o pomoc dla męża. Otrzymała zapewnienie, że mąż otrzyma niezbędną pomoc. W nocy powód już nie dzwonił do żony. Pomimo telefonów od męża J. S. (1) tego dnia nie odwiedziła męża w klinice. W dniu 28 lutego 2016 r., kiedy powód opuszczał klinikę żona przyjechała po niego. Nie weszła jednak do szpitala, czekała w samochodzie. Powód sam spakowała swoje rzeczy i o własnych siłach opuścił szpital.

W przypadku, gdy pacjent po trzydniowym pobycie w Klinice na detoksykacji, w dniu planowanego wypisu czuje się źle i zgłasza dolegliwości,
nie jest wypisywany. Lekarz konsultuje się wówczas z rodziną i podejmowana jest decyzja, czy przedłużany jest pobyt w Klinice, czy też pacjent przewożony jest do innego szpitala.

Po opuszczeniu Kliniki (...) powód został zawieziony przez żonę do domu. W domu czuł się coraz gorzej, wymiotował kilka razy. Nie był w stanie chodzić, leżał. W tym czasie odczuwał silny ból brzucha, w związku z tym zażył lek przeciwbólowy K.. Żona podała mu jednorazowo dwie tabletki, następnie sam zażył jeszcze jedną.

Powód opuścił Klinikę ok. godz. 11.30 w dniu 28 lutego 2016 r. o godz. 3.00 w nocy następnego dnia, po opuszczeniu pozwanej Kliniki, na żądanie powoda jego żona wezwała karetkę. Pogotowie ratunkowe zabrało powoda do szpitala klinicznego im. WAM w Ł. z podejrzeniem ostrego zapalenia wyrostka robaczkowego. W dniu 29 lutego 2016 r. powód został przyjęty do Szpitala (...) im. WAM w Ł. z powodu objawów ostrego zapalenia wyrostka robaczkowego.

W trakcie wykonywania zabiegu operacyjnego (laparotomii) rozpoznano zgorzelinowe zapalenie wyrostka robaczkowego z rozlanym ropnym zapaleniem otrzewnej i ropniem okołowyrostkowym, stwierdzono także zrosty otrzewnowe. Operacja przebiegła bez powikłań. W przebiegu leczenia pooperacyjnego wystąpiło natomiast ropienie rany z martwicą fragmentu powięzi. Ranę oczyszczono mechanicznie z dobrym efektem. Powód został wypisany ze szpitala w dniu 23 marca 2016 r. z zaleceniem kontroli rany w Klinice (...)
i Onkologicznej za dwa dni oraz dalszego leczenia w Poradni Chirurgicznej.

Zgodnie z zaleceniem powód od 4 kwietnia 2016 r. kontynuował leczenie w Poradni (...) Ogólnej, gdzie zalecono mu zakładanie opatrunków
z O. i A. oraz noszenie pasa brzusznego. Podczas kolejnych wizyt w poradni, trwających nieprzerwanie do września 2016 r. wskutek złego gojenia się rany pooperacyjnej, powód miał włączone do leczenia kolejne opatrunki z Gentamycyną, N., M.. Pomimo regularnego leczenia i używania opatrunków nie doszło do zagojenia rany, ponadto w dniu 29 sierpnia 2016 r. zdiagnozowano u niego przepuklinę w bliźnie pooperacyjnej.

W dniu 2 czerwca 2017 r. powód przeszedł zabieg operacyjny – laparotomię, uwolnienie zrostów jelitowych, operację przepukliny w bliźnie pooperacyjnej z użyciem siatki. Obecnie z uwagi na odnowienie przepukliny powód oczekuje na kolejny zabieg operacyjny. Jeżeli nie powiodła się operacja wykonana metodą otwartą, to istnieje jeszcze możliwość wykonania zabiegu metodą laparoskopową, gdzie zakłada się siatkę od strony jamy brzusznej,
od strony otrzewnej. Pierwotna przepuklina pooperacyjna miała związek
z powikłaniem po przeprowadzonym zbiegu operacyjnym.

Nie ma określonego czasu wytworzenia się rozlanego ropnego zapalenia otrzewnej. Zależy to od jednostki chorobowej, zdolności obronnych organizmu człowieka. W przypadku zapalenia wyrostka robaczkowego do rozlanego zapalenia otrzewnej dochodzi bardzo rzadko, najczęściej w przypadku perforacji zapalnie zmienionego wyrostka, w położeniu miedniczym i przy zaburzeniach odporności organizmu – czas rozwinięcia może być różny – co najmniej kilka dni.

Jak wynika z dokumentacji medycznej Kliniki (...) w dniu
27 lutego 2016 r. doszło do znacznego wzrostu ciśnienia tętniczego, nudności
i wymiotów – po włączonym leczeniu doszło do normalizacji RR i ustąpienia wymiotów, brak jest wpisu odnośnie zgłaszanych bólów brzucha. W badaniu fizykalnym brzuch miękki, niebolesny. Wypis z 28 lutego 2016 r. – w stanie dobrym wypisany do domu, dolegliwości bólowych nie zgłaszał. Zaobserwowane w dokumentacji medycznej objawy z 27 – 28 lutego w ocenie personelu mogły być wynikiem zespołu odstawienia w procesie detoksykacji organizmu oraz nadciśnienia tętniczego. W trakcie pobytu w Klinice powód nie gorączkował.

Dolegliwości, które odczuwał powód w dniach 27 – 28 lutego 2016 r. mogły być spowodowane zarówno wzrostem RR, objawami zespołu odstawiennego, jak i początkowymi objawami zapalenia wyrostka robaczkowego (bóle nadbrzusza i śródbrzusza, nudności i wymioty). W tym okresie nawet doświadczony chirurg ma trudności z postawieniem pewnego rozpoznania. Jeżeli dolegliwości te nasiliły się po wyjściu z pozwanej Kliniki powód winien zgłosić się do najbliższej placówki medycznej ( (...)u), czego nie uczynił – prawdopodobnie sam także odczuwane dolegliwości wiązał z przebytą detoksykacją. W domu zażywał leki przeciwbólowe – K.. Wezwał pogotowie dopiero następnego dnia o godz. 3.00 w nocy, kiedy zagorączkował i ból nie ustawał po lekach przeciwbólowych. Powód tym samym, sam – zapewne nieświadomie – opóźnił proces diagnostyki i prawidłowego leczenia.

Nie ma związku przyczynowego pomiędzy postępowaniem lekarzy pozwanej Kliniki a obecnym staniem zdrowia powoda. Powód w trakcie pobytu
w Klinice (...) przebył leczenie odtruwające z powodu wcześniejszego ciągu alkoholowego. Obecny stan jego zdrowia jest natomiast związany z inną jednostką chorobową – powikłania po leczeniu operacyjnym zgorzelinowego zapalenia wyrostka robaczkowego. Sposób postępowania personelu Kliniki (...) w dniach 27 - 28 lutego 2016 r. był prawidłowy. W dniu 27 lutego 2016 r. wystąpił wzrost RR, nudności i wymioty, po podanych lekach doszło do normalizacji ciśnienia tętniczego (pomiar RR był wykonywany co godzinę do czasu normalizacji RR, wymioty ustąpiły). Brak w dokumentacji wzmianki o dolegliwościach bólowych jamy brzusznej – nie było zatem wskazań do wykonania badań obrazowych i konsultacji chirurga. Powód był badany przez lekarzy dyżurnych w dniach 27 i 28 lutego 2016 r.

U osób z podejrzeniem ostrego zapalenia wyrostka robaczkowego nadal podstawowym badaniem jest badanie kliniczne (badanie fizykalne), dodatkowo badania biochemiczne, w tym badania wskaźników stanu zapalnego – leukocytoza, (...), P. oraz badanie obrazowe – USG jamy brzusznej. W przypadku trudności diagnostycznych na końcowym etapie diagnostyki
jest badanie TK (tomografii komputerowe) jamy brzusznej. U powoda przeprowadzono badanie biochemiczne (ale tylko przy przyjęciu) oraz powtarzane badanie fizykalne jamy brzusznej w trakcie pobytu. U powoda ze względu na stwierdzone objawy – wymioty w dniu 27 lutego 2016 r. – należało wykonać podstawowe badania biochemiczne w celu oceny czy nie doszło do zaburzeń wodno – elektrolitowych, często występujących po obfitych wymiotach. Nie było natomiast obiektywnych wskazań do wykonania badań obrazowych USG. Badania biochemiczne (wskaźniki stanu zapalnego) są badaniami dodatkowymi, które mogą sugerować rozpoznanie choroby, ale tylko przy potwierdzeniu badaniem fizykalnym. Wskaźniki stanu zapalnego mogą być podwyższone przy wielu innych chorobach jamy brzusznej i przewodu pokarmowego, które leczy się zachowawczo. Opierając się na załączonej do akt dokumentacji medycznej z leczenia powoda w pozwanej Klinice należy uznać, że nie został popełniony błąd medyczny zarówno w zakresie diagnostyki, jak i leczenia.

Typowy przebieg zapalenia wyrostka robaczkowego zaczyna się objawami gastrycznymi (nudności, wymioty) z pobolewaniem nadbrzusza i śródbrzusza bez wyraźnego umiejscowienia, bóle somatyczne, czasem stan podgorączkowy.
Z czasem (od kilkunastu godzin do nawet kilku dni) bóle zazwyczaj nasilają się
i umiejscawiają się w okolicy prawego dołu biodrowego (prawego podbrzusza) – bóle trzewne zależne od miejscowego podrażniania stanem zapalnym jamy otrzewnej rozwijającym się. Zgodnie z zapisami w dokumentacji medycznej pozwanej Kliniki oprócz nudności i wymiotów innych objawów charakterystycznych dla zapalenia wyrostka robaczkowego u powoda w trakcie jego pobytu nie obserwowano. Fakt przewlekłego nadużywania alkoholu mógł wpłynąć (przez fakt uszkodzenia wątroby i tym samym osłabienie naturalnej odporności organizmu) na gwałtowniejszy przebieg zapalenia wyrostka robaczkowego. Także fakt przechodzenia w Klinice leczenia detoksykacyjnego mógł wiązać się z występowaniem w trakcie leczenia zespołu odstawiennego i dolegliwościami gastrycznymi, które mogły zamazać wczesne objawy zapalenia wyrostka robaczkowego. Na wczesnym etapie – w okresie dolegliwości typu somatycznego – rozpoznanie ostrego zapalenia wyrostka robaczkowego jest praktycznie niemożliwe, nawet dla doświadczonego chirurga. Fakt wcześniejszego nadużywania alkoholu pozostaje bez większego wpływu na powikłania pooperacyjne.

Biorąc pod uwagę dokumentację medyczną z czasu pobytu powoda
w Klinice objawy, które pojawiły się u niego od 27 lutego 2016 r. mogły być spowodowane zarówno nagłym wzrostem ciśnienia tętniczego, objawami poalkoholowego zapalenia śluzówki żołądka (nudności, wymioty, pobolewania brzucha – w relacji powoda), jak i początkowymi objawami zapalenia wyrostka robaczkowego – dolegliwości o typie somatycznym na tym etapie nie do zróżnicowania w kierunku zapalenia wyrostka robaczkowego. Objawy ostrego zapalenia wyrostka mogły pojawić się także po opuszczeniu Kliniki przez powoda. Przebieg choroby w przypadku zgorzeli wyrostka jest gwałtowny, w tym przypadku przyspieszony przebieg choroby mógł być spowodowany osłabieniem organizmu po przebytej detoksykacji. Zażycie leku przeciwbólowego – jak wynika z dokumentacji powód zażył w domu 6 tabletek K. – nie wpłynęło na
sam przebieg choroby. Spowodowało natomiast zmniejszenie odczuwanych dolegliwości bólowych ze strony jamy brzusznej i obiektywne opóźnienie
w leczeniu. Powód wezwał bowiem pogotowie ratunkowe dopiero wtedy, gdy zażywane leki przeciwbólowe już mu nie pomagały.

Aktualny stan zdrowia powoda jest dobry. Powód wymaga jednak nadal leczenia chirurgicznego – przepuklina brzuszna w bliźnie pooperacyjnej – do leczenia operacyjnego po zagojeniu rany pooperacyjnej. Wynikający z przebytego zabiegu operacyjnego i jego następstw długotrwały uszczerbek na zdrowiu powoda wynosi 10%. Tak ustalony uszczerbek na zdrowiu uwzględnia rozmiar przepukliny i jej umiejscowienie w prawym dolnym kwadracie jamy brzusznej, obejmującej ok. 1/4 do 1/5 całości powierzchni powłok brzusznych. Rokowania na przyszłość co do stanu zdrowia powoda są dobre, pomimo długotrwałego gojenia rana pooperacyjna jest obecnie na zagojeniu. Stwierdzona przepuklina
w bliźnie pooperacyjnej jest do wyleczenia metodą operacyjną. Do wyleczenia jest konieczny dodatkowy planowy zabieg operacyjny z aloplastyką – wszczep siatki w powłoki brzuszne.

Pozwana (...) spółka z o.o. posiadała ubezpieczenie OC w pozwanym Towarzystwie (...) S.A.
z okresem ochrony od 1 stycznia 2016 r. do 31 grudnia 2016 r., potwierdzone polisą nr (...).

Sąd Okręgowy w tak zilustrowanym stanie faktycznym nie znalazł podstaw do uwzględnienia powództwa opartego na twierdzeniu dopuszczenia
się przez personel medyczny pozwanej Kliniki zaniechania przeprowadzenia
u powoda badań USG oraz badań biochemicznych w sposób prowadzący do zbyt późnego zdiagnozowania u niego zapalenia wyrostka robaczkowego i skutkujący zaostrzeniem stanu zapalnego, wystąpieniem ropnia okołowyrostkowego
i zapalenia otrzewnej, a następnie powikłaniami pooperacyjnymi w postaci komplikacji w gojeniu się rany oraz przepukliny w bliźnie pooperacyjnej. Twierdzenie to nie znajdowało bowiem oparcia w wynikach przeprowadzonego postępowania dowodowego, w którym nie wykazano związku przyczynowego pomiędzy postępowaniem lekarzy pozwanej Kliniki a obecnym staniem zdrowia powoda, wynikającym z leczenia innej jednostki chorobowej niż będącej przyczyną jego przyjęcia.

Sąd a quo rozważył obie podstawy prawne powództwa, tj. art. 4 ust. 1 ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta w zw. z art. 448 k.c., oraz art. 415 k.c. i art. 430 k.c., nie znajdując powodów do zastosowania którejkolwiek z nich. Wobec braku podstaw odpowiedzialności spółki (...) Sąd Okręgowy wykluczył także przesłanki odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela.

Podstawą orzeczenia o kosztach procesu w związku z przegraną powoda był art. 98 k.p.c.

(uzasadnienie zaskarżonego wyroku – k. 522 – 540)

Powód zaskarżył opisany wyrok w zakresie pkt. 1 częściowo, tj. co do kwoty 70.000 zł z tytułu zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie, w części oddalającej jego roszczenie o zapłatę odszkodowania w kwocie 7110 zł, a także w zakresie orzekającym o kosztach postępowania apelacją opartą na następujących zarzutach:

1. naruszenia prawa procesowego, tj.:

a) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów polegające na:

- braku właściwej kontroli dowodu z opinii biegłego chirurga lek. M. K. i bezkrytycznym przyjęciu wniosku biegłego o braku błędu medycznego, podczas gdy biegły wskazał na wiele nieprawidłowości
w diagnostyce i leczeniu powoda;

- pominięciu dowodu z dokumentacji medycznej powoda z Kliniki (...) Medycznej – (...) Szpitala (...) w Ł.,
z której wynika, że dolegliwości bólowe brzucha i wymioty występowały
u powoda podczas hospitalizacji w dniach 26 - 28 luty 2016 r. w prywatnym szpitalu psychiatrycznym;

- pominięciu dowodu z dokumentacji – bilingów telefonicznych małżonków S., z których wynika, że powód dzwonił do żony podczas pobytu
w Klinice (...), prosząc o interwencję (powód trzykrotnie kontaktował się
z żoną w dniu 27 lutego 2016 r. o godz. 09:52, 19:34, 19:35 oraz intensyfikowanego kontaktu powoda z żoną w godzinach wieczornych) oraz kontaktów telefonicznych J. S. (2) z powodem w dniu 27 lutego 2016 r. o godz. 11:08, 11:16, 19:39, 19:40, 19:48, 21:00 oraz intensyfikowanego kontaktu w godzinach wieczornych) i z Kliniką (pod nr (...) - w dniu
27 lutego 2016 r o godz. 11:14 i 20:34);

- sprzecznym z zasadami doświadczenia życiowego przyjęciu, że żona powoda, do której dzwonił z prośbą o interwencję, powinna przyjechać do Kliniki (...), czego nie uczyniła, podczas gdy J. S. (1) w chwili pobytu powoda w klinice nie miała z kim zostawić dwuletniej córki P. S. (2);

b) art. 102 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie, pomimo tego, że charakter i okoliczności sprawy uzasadniają rozstrzygnięcie o kosztach procesu na zasadzie słuszności i nieobciążanie powoda kosztami;

c) art. 113 ust. 4 u.k.s.c. poprzez jego niezastosowanie pomimo zaistnienia przesłanek uzasadniających odstąpienie od obciążenia powoda nieuiszczonymi kosztami sądowymi;

2. naruszenia prawa materialnego, tj.:

a) art. 4 ust. 1, art. 6 ust. 1, art. 7 ust. 1 i art. 8 ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta poprzez błędne zastosowanie tych przepisów polegające na uznaniu, że podczas diagnozowania
i leczenia powoda w pozwanym szpitalu nie doszło do zawinionego naruszenia praw pacjenta, w sytuacji, kiedy nawet z ustaleń faktycznych poczynionych
i przytaczanych przez Sąd Okręgowy wynika, że do takiego naruszenia doszło;

b) art. 361 § 1 k.c. poprzez dokonanie ustaleń poza granicami związku przyczynowo - skutkowego i normalności następstw, a tym samym uznanie,
że opóźnienie o półtorej doby zabiegu operacyjnego i nierozpoznanie zapalenia wyrostka robaczkowego nie spowodowało zwiększenia zagrożenia dla życia powoda i zaostrzenia stanu zapalnego w jamie brzusznej oraz perforacji zgorzelinowego zapalenia wyrostka, co w konsekwencji miało bezpośredni związek z powikłaniami gojenia się rany pooperacyjnej i koniecznością przejścia przez powoda dwóch operacji przepukliny pooperacyjnej i uznanie, że zapalenie wyrostka robaczkowego oraz towarzyszące mu zapalenie otrzewnej, długotrwały proces powrotu do zdrowia i sprawności związane były wyłącznie ze schorzeniem samoistnym.

W konkluzji skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie od pozwanych in solidum kwoty 70.000 zł z tytułu zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami za opóźnienie za okres od dnia wytoczenia powództwa do dnia zapłaty oraz kwoty 7.110 zł z tytułu odszkodowania z ustawowymi odsetkami za opóźnienie za okres od dnia wytoczenia powództwa do dnia zapłaty, nieobciążanie go kosztami procesu oraz nieuiszczonymi kosztami sądowymi, a także o zwrot kosztów postępowania apelacyjnego.

(apelacja – k. 547 – 555)

Pozwany ad. 1. w odpowiedzi na apelację wniósł o jej oddalenie oraz zwrot kosztów, które poniósł na tym etapie sporu. Stanowisko to podtrzymał na rozprawie apelacyjnej.

(odpowiedź na apelację – k. 573 – 580)

Pozwany ad. 2. Na rozprawie apelacyjnej także wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

(protokół rozprawy apelacyjnej – 588)

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja jest nietrafna i podlega oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

Zaznaczyć przy tym należy, że Sąd Apelacyjny podziela pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w uchwale z dnia 31 stycznia 2008 r. w sprawie III CZP 49/07 (OSNC 2008/6/55), że sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. W związku z tym dla postępowania apelacyjnego znaczenie wiążące mają tylko takie uchybienia prawu procesowemu, które zostały przedstawione w apelacji i nie są wyłączone spod kontroli sądu odwoławczego na podstawie przepisu szczególnego. Takim przepisem jest art. 380 k.p.c., przewidujący, że sąd drugiej instancji na wniosek strony – a więc nigdy z urzędu – rozpoznaje również te postanowienia sądu pierwszej instancji, które nie podlegają zaskarżeniu w drodze zażalenia, a miały wpływ na wynik sprawy.

Zgodnie z chronologią zarzutów apelacyjnych w pierwszej kolejności należy odnieść się do zarzutu naruszenia prawa procesowego w postaci art. 233 k.p.c., gdyż wnioski w tym zakresie determinują kierunek dalszych rozważań, skoro prawidłowość zastosowania norm prawa materialnego może być badana jedynie na gruncie niekwestionowanych ustaleń faktycznych.

Wstępie trzeba przede wszystkim wskazać, że skarżący stawiając powyższy zarzut procesowy, w jego pierwszym, drugim i trzecim ujęciu, tj. w zakresie odnoszącym się do opinii biegłego sądowego chirurga, dokumentacji szpitalnej (...) im. WAM – (...) Szpitala (...) w Ł. i bilingów rozmów telefonicznych powoda z jego żoną, nie wskazał przyczyn dyskwalifikującej postępowanie Sądu Okręgowego w objętym apelacją zakresie, a w szczególności nie określił kryteriów oceny, które Sąd ten naruszył przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przyznając. Ponadto nie wskazał, jakie ustalenia faktyczne nie zostały przez Sąd Okręgowy w ten sposób pominięte. Natomiast odnosząc się już konkretnie do poszczególnych zarzutów, trzeba stwierdzić, co następuje.

Nie jest trafny zarzut dotyczący pominięciu dowodu z dokumentacji medycznej powoda z Kliniki (...) Medycznej – (...) Szpitala (...) w Ł., z której wynika, że dolegliwości bólowe brzucha i wymioty występowały u powoda podczas hospitalizacji w dniach 26 – 28 luty 2016 r. w prywatnym szpitalu psychiatrycznym, gdyż ma on charakter dowodu wtórnego i może tylko świadczyć o tym, że powód takie, a nie inne informacje podał w szpitalu w dniu 29 lutego 2016 r., co jeszcze nie świadczy o prawdziwości tych twierdzeń. Do dokumentacji tej znajduje bowiem zastosowanie art. 245 k.p.c. Sąd Okręgowy in casu wysłuchał informacyjnie powoda na pierwszej rozprawie, a także dopuścił dowód z przesłuchania stron w trybie art. 299 k.p.c., po czym wersję wydarzeń przedstawioną przez powoda skonfrontował z innymi dowodami. Twierdzenia powoda obejmowały również to, co wynika z opisanej dokumentacji.

Dla ścisłości, w uzasadnieniu skargi apelacyjnej odwołano się w pierwszej kolejności nawet nie do dokumentacji lekarskiej, a do Karty Medycznych Czynności Ratunkowych, która nie została sporządzona w szpitalu, a na miejscu w domu powoda przez ratownika medycznego, tylko i wyłącznie na podstawie twierdzeń powoda. W tym wywiadzie powód podał, że bóle brzucha odczuwa po prawej stronie od 2 dni (k. 16), co zresztą zacytowano w apelacji. Natomiast drugi zapis przywołany w uzasadnieniu wywodów skarżącego dotyczy rzeczywiście dokumentacji szpitalnej i w tym zapisie znajduje się stwierdzenie o bólach brzucha i wymiotach trwających od 3 dni (k 20) i pobycie w prywatnym szpitalu psychiatrycznym w dniach 26 – 28 lutego 2016 r. Ten cytat też znalazł się w uzasadnieniu apelacji. Jak widać obie informacje dość się różnią między sobą, tj. długością odczuwania bólu i występowaniem lub brakiem występowania wymiotów, co ma dość zasadnicze znaczenie. Oba dokumenty zostały sporządzone w niedługim odstępie czasu i takie rozbieżności nie są logiczne. Nie jest również prawidłowa data pobytu w pozwanym szpitalu, gdyż powód rozpoczął kurację odwykową 25 lutego 2016 r., a nie 26 lutego 2016 r. A zatem, wbrew oczekiwaniom skarżącej strony powodowej, zestawienie treści tych dwóch różnych dokumentów nie może przemawiać na korzyść powoda, a w najlepszym razie może być wynikiem niestaranności osób spisujących oświadczenia powoda, co także podważa ich wiarygodność.

Dalej, zapis w dokumentacji medycznej powoda z Kliniki (...) Medycznej – (...) Szpitala (...) w Ł., jak i zapis ratownika medycznego, dodatkowo wyraźnie pokazują jak niespójne i zmienne były twierdzenia powoda dotyczące tych samych okoliczności, pojawiające się na różnych etapach postępowania sądowego.

W uzasadnieniu pozwu przedstawiono, jako okoliczności uzasadniające roszczenie, obraz powoda gorączkującego już od godziny 9.00 rano w dniu 27 lutego 2016 r., odczuwającego ogromne dolegliwości bólowe, wymiotującego cały dzień, niemającego apetytu. Wskazano, że powód pod koniec tego dnia nie potrafił poruszać się o własnych siłach, na czworaka przemieszczał się do łazienki. Wszystko to działo się za wiedzą personelu pozwanego szpitala, który nic nie zrobił, nie przeprowadził żadnych badań powoda i tylko podał powodowi leki przeciwbólowe. Mało tego, według uzasadnienia pozwu, 28 lutego 2016 r. personel medyczny szpitala, bardzo zniecierpliwiony pobytem powoda, już około godziny 10.00 wypisał powoda ze szpitala, mimo jego skrajnego wyczerpania. A na dodatek nie ujął w karcie leczenia powoda zgłaszanych przez niego dolegliwości. Powód podał, że nie wyszedł ze szpitala o własnych siłach.

W czasie informacyjnego wysłuchania na rozprawie w dniu 11 stycznia 2017 r. powód podał, że jednak był badany 27 lutego 2016 r. przez lekarza pod kątem wyrostka robaczkowego. Miał przeprowadzone „jakieś badania, ale nie wie jakie” i nie wie, czy rzeczywiście dostawał leki przeciwbólowe. A w momencie kiedy opuszczał klinikę żona prowadziła go do samochodu, czuł się fatalnie, choć nie wie czy miał gorączkę.

Natomiast w czasie przesłuchania w charakterze strony powodowej P. S. (1) jednocześnie potwierdzając swoje informacyjne wyjaśnienia zeznał, że w czasie 27 lutego 2016 r. był badany przez lekarza, a panie z personelu przychodziły do niego i sprawdzały jak się czuje. Było to często, choć nie co pół godziny. Nie wie, czy miał temperaturę, a w momencie wypisu w dniu 28 lutego 2016 r. nie zgłaszał dolegliwości z poprzedniego dnia.

Należy stanowczo podkreślić, że zeznania powoda nie zostały potwierdzone nawet przez jego żonę, świadek J. S. (1). Jak prawidłowo ustalił to Sąd a quo na podstawie zeznań tego świadka, w dniu 28 lutego 2016 r., kiedy powód opuszczał klinikę żona przyjechała po niego, ale nawet nie weszła do szpitala, czekała w samochodzie. Powód sam spakowała swoje rzeczy i o własnych siłach opuścił szpital. Twierdzenia powoda nie znajdują także potwierdzenia w obiektywnym materiale w postaci dokumentacji szpitalnej strony pozwanej oraz w zeznaniach personelu pozwanego szpitala, których apelacja nie kwestionuje.

Zupełnie dowolny jest zarzut pominięciu dowodu z dokumentacji – bilingów telefonicznych małżonków S., z których wynika, że powód dzwonił do żony podczas pobytu w Klinice (...), prosząc o interwencję (powód trzykrotnie kontaktował się z żoną w dniu 27 lutego 2016 r. o godz. 09:52, 19:34, 19:35) oraz kontaktów telefonicznych J. S. (2) z powodem w dniu 27 lutego 2016 r. o godz. 11:08, 11:16, 19:39, 19:40, 19:48, 21:00 oraz kontaktu w godzinach wieczornych z Kliniką (pod nr (...) - w dniu 27 lutego 2016 r o godz. 11:14 i 20:34).

Po pierwsze, Sąd pierwszej instancji ustalił wprost, że J. S. (1) odwiedziła męża w drugim dniu jego pobytu, tj. 26 lutego 2016 r. Stan powoda był wtedy dobry, nie uskarżał się na żadne dolegliwości. Ustalił także, że następnego dnia rano, ok. godz. 10.00, powód zadzwonił do żony informując ją, że bardzo źle się czuje. Podał, że po śniadaniu pojawiły się nudności, a następnie wymioty. Poprosił ją o interwencję. J. S. (1) skontaktował się telefonicznie z dyżurującą pielęgniarką i informując o stanie męża, poprosiła o pomoc. Pielęgniarka zapewniła ją, że się tym zajmie. J. S. (1) była w kontakcie telefonicznym z mężem. Ostatni telefon od niego miała ok. godz. 19.00, gdy uskarżał się, że czuje się coraz gorzej, dlatego też ponownie zadzwoniła do Kliniki, prosząc o pomoc dla męża. Otrzymała zapewnienie, że mąż otrzyma niezbędną pomoc. W nocy powód już nie dzwonił do żony. Pomimo telefonów od męża J. S. (1) tego dnia nie odwiedziła męża w klinice.

Po drugie, z bilingów połączeń telefonicznych nie sposób ustalić, co było przedmiotem rozmów. Z doświadczenia życiowego wynika, że telefony powoda do żony o godzinie 19:34 i 19:35 oznaczają, że pierwsze połączenie nie doszło do skutku, a zatem rozmów z inicjatywy powoda nie było trzech, a tylko dwie. Podobnie należy ocenić połączenia z telefonu J. S. (1) do męża w godzinach 19:39, 19:40, i 19:48, co oznacza, że dwa pierwsze połączenia nie doszły do skutku. A zatem żona rozmawiała z powodem łącznie wieczorem dwa razy, oraz rano dwa razy, a także dwa razy z kliniką. Trudno to nazwać intensywnym kontaktem. Ponadto charakterystyczne jest to, że nie było rozmów w ciągu dnia, co logicznie rzecz ujmując należy traktować, jako polepszenie się stanu zdrowia powoda. Trudno zatem na tej podstawie przyjąć, że powód nie miał pomocy w pozwanym szpitalu, a objawy odczuwane przez powoda były zignorowane lub źle ocenione. Nie można tracić z pola widzenia okoliczności, że złe samopoczucie powoda, nudności i osłabienie są elementami zawsze towarzyszącymi odtruciu alkoholowemu, jakie powód przechodził w pozwanej klinice. Powód zaledwie dwa dni wcześniej trafił do pozwanego szpitala w stanie nietrzeźwości, po 5 lub 7 dniowym nieustannym spożywaniu alkoholu.

W tym kontekście niezasadny jest również zarzut nieprawidłowej oceny zachowania żony powoda dokonanej przez Sąd a quo. Sąd ad quem podziela pogląd, że w świetle zasad doświadczenia życiowego gdyby stan zdrowia powoda był tak tragiczny jak przedstawiony w pozwie, a pozwany szpital ignorowałby skargi powoda na jego samopoczucie, tak jak opisano to również w pozwie, to żona powoda powinna natychmiast przyjechać do Kliniki (...) już w dniu 27 lutego. Pozwany szpital znajduje się w Tuszynie, w niedalekiej odległości od Ł. i dojazd do niego nie jest uciążliwy dla osoby dysponującej samochodem. Ponadto wydaje się logiczne, że J. S. (1) przynajmniej następnego dnia, kiedy przyjechała po męża, powinna starać się dowiedzieć u lekarza dyżurującego o stan zdrowia męża, ustalić, jakie leczenie wdrożono, jakie są rokowania, co należy zrobić dalej. Poza tym tak bardzo krytyczna ocena zachowania pozwanej placówki medycznej powinna logicznie prowadzić do natychmiastowego szukania pomocy w innej placówce, typu pogotowie ratunkowe, szpital chirurgiczny itp. Takich kroków J. S. (1) nie podjęła. Sam powód zeznał, że zarówno on jak i żona stan jego zdrowia łączyli tylko i wyłącznie z odstawieniem alkoholu.

Jeżeli chodzi o zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów polegającej na braku właściwej kontroli dowodu z opinii biegłego chirurga M. K. i bezkrytycznym przyjęciu wniosku biegłego o braku błędu medycznego, podczas gdy biegły wskazał na wiele nieprawidłowości w diagnostyce i leczeniu powoda, to trzeba najpierw podnieść, że zarzut ten jest wewnętrznie sprzeczny. Z jednej strony kwestionuje się wiarygodność dowodu z opinii tego biegłego sądowego, a z drugiej wskazuje się, że jednak opinia ta ma wartość procesową. Przy czym w zarzucie nie wskazano, które ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd a quo na podstawie opinii są nieprawidłowe i jakich – prawidłowych ustaleń nie poczynił Sąd Okręgowy. Samo ogólnikowe stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych nie jest wystarczające. Ponadto dowód z opinii tego biegłego nie został ostatecznie zakwestionowany przez stronę powodową, która również nie wnosiła o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego sądowego (protokół rozprawy z dnia 8 listopada 2017 r. – k. 489), oraz nie zgłosiła żadnych innych wniosków dowodowych (protokół rozprawy z dnia 17 listopada 2017 r. – k. 501), które nie zostałyby uwzględnione przez Sąd pierwszej instancji, a sprawa niewątpliwie wymagała sięgnięcia do wiadomości specjalnych.

Zdaniem Sądu drugiej instancji Sąd Okręgowy nie postąpił wbrew ustanowionej przepisem art. 233 § 1 k.p.c. zasadzie swobodnej oceny dowodów. Nie przekroczył jej granic, dokonał właściwych i pełnych ustaleń faktycznych, prezentując w zakresie oceny opinii biegłego sądowego wnioskowanie logiczne i zgodne z doświadczeniem życiowym.

Po pierwsze, w podstawowej opinii pisemnej biegły sądowy (k. 370 akt), rzeczywiście podał, jak cytuje się to w uzasadnieniu apelacji, że „jeżeli uznamy za wiarygodną wersję zgłaszaną przez powoda”, to należało wykonać kontrolne badania biochemiczne, ewentualne obrazowe z konsultacją lekarza chirurga lub zlecić powodowi po wyjściu z kliniki zgłoszenie się do najbliższego (...) celem przeprowadzenia pełniejszej diagnostyki. Tyle, że wersja powoda okazała się niewiarygodna, o czym była już wcześniej mowa.

Po drugie, biegły nawet przy takiej wersji wskazał – czego już nie zacytowano w apelacji – że nawet w takiej sytuacji nie był to błąd pozwanej kliniki, a raczej niedopatrzenie.

Po trzecie, w tej samej podstawowej opinii pisemnej (k. 369) biegły wskazał, że dolegliwości bólowe, nudności i wymioty mogły być zarówno wynikiem wzrostu ciśnienia u powoda, objawami zespołu odstawiennego, jak i zapalenia wyrostka robaczkowego. W tym okresie nawet doświadczony chirurg miałby kłopoty z postawieniem właściwej diagnozy. W ocenie M. K. sposób postępowania personelu pozwanego szpitala był prawidłowy, brak było wskazań do wykonania badań obrazowych jak i konsultacji chirurgicznej. Tego typu oceny biegły zawarł także we wszystkich – ustnych i pisemnych – opiniach uzupełniających. Nigdzie biegły nie wskazał, że zaistniały warunki do kategorycznego badania biochemicznego.

Po czwarte, jak się wydaje, apelujący myli rozlane ropne zapalenie otrzewnej, którego jedną z przyczyn może być zapalenie wyrostka robaczkowego, z samym zgorzelinowym zapaleniem wyrostka robaczkowego. Już w podstawowej pisemnej opinii (k. 368) biegły sądowy podał, że nie ma określonego czasu wytworzenia się rozlanego ropnego zapalenia otrzewnej, natomiast zgorzelinowe zapalenie wyrostka robaczkowego przebiega bardzo gwałtownie – zwykle od kilku do kilkunastu godzin, czasami do doby. Biegły nigdzie nie podał, że czas rozwoju ropnia wyrostka trwa co najmniej kilka dni, biegły w ten sposób mówił o rozlanym zapaleniu otrzewnej. I takie ustalenia faktyczne zostały poczynione przez Sąd a quo. Trzeba w tym miejscu podkreślić, że powód przy przyjmowaniu do pozwanego szpitala w dniu 25 lutego 2016 r. nie sygnalizował żadnych bólów brzucha, nie podał w wywiadzie żadnych oznak wskazujących na stan zapalny, a wykonana morfologia krwi była prawidłowa. Pierwsze bóle powód zaczął dopiero odczuwać w dniu 27 lutego 2016 r. Z poczynionych ustaleń wynika, że mocniejsze objawy zapalenia wyrostka robaczkowego pojawiły się kiedy P. S. (1) był już poza pozwaną kliniką.

Po piąte, nie zasługuje na aprobatę metoda skarżącego wyrywania z kontekstu pojedynczych wypowiedzi biegłego i kwestionowanie na tej podstawie bliżej niewskazanych ustaleń faktycznych Sądu pierwszej instancji. Podobnie należy odnieść się do – całkowicie niezrozumiałego – wtrętu dotyczącego podania (...). Sąd Okręgowy nie ustalił, że powodowi (...) zostało podane w nocy, a jedynie, że zostało podane 27 lutego 2016 r. i powód noc z 27 na 28 lutego przespał normalnie (k. 526 akt). Trudno dopatrzeć się jakiejś sprzeczności tego ustalenia z zapisem z (...).

Reasumując, Sąd pierwszej instancji nie pominął w sposób nieusprawiedliwiony żadnych dowodów, zaś zebrany materiał dowodowy ocenił w sposób kompleksowy, ustalając na jego podstawie prawidłowo okoliczności faktyczne niniejszej sprawy.

Odnosząc się do zarzutów naruszenia prawa materialnego także trzeba je uznać za nieuprawnione.

Nie wskazano w apelacji na czym miałoby polegać przyjęcie odpowiedzialności pozwanych na podstawie art. 4 ust. 1, art. 6 ust. 1, art. 7 ust. 1 i art. 8 ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta w ustalonym stanie faktycznym. W uzasadnieniu apelacji tym razem w sposób wybiórczy przedstawiono 3 fragmenty uzasadnienia zaskarżonego wyroku i postawiono tezę, że z nich wynika odpowiedzialność pozwanych.

Dalej, nie poświęcono ani jednego zdania w uzasadnieniu apelacji drugiemu zarzutowi naruszenia prawa materialnego, tj. naruszeniu art. 361 § 1 k.c., a w samym zarzucie zawarto tezę kompletnie sprzeczną z wszystkimi wnioskami biegłego, także tymi dotyczącymi faktu, że w istocie spóźnienie operacji wyrostka robaczkowego nie spowodowało u powoda żadnych negatywnych konsekwencji (poza dłuższym odczuwaniem bólu), gdyż przepuklina pooperacyjna nie pozostaje w związku z tą okolicznością. A zatem zarzut ten został sformułowany w sposób całkowicie dowolny i równoległy do materiału dowodowego zgromadzonego w tej sprawie.

Konkludując, w tej sytuacji Sąd ad quem uznaje za wystarczające jedynie wskazanie, że podziela ocenę jurydyczną przedstawioną przez Sąd Okręgowy, gdyż nawet nie podjęto próby jej podważenia.

W zakresie rozstrzygnięcia o kosztach procesu za pierwszą instancję, ale z zastosowaniem również na płaszczyźnie kosztów apelacyjnych, należy stwierdzić, co następuje.

Zgodnie z art. 102 k.p.c., sąd w wypadkach szczególnie uzasadnionych może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami. Jak wynika z ugruntowanego orzecznictwa Sądu Najwyższego oraz sądów powszechnych (np. z postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 23 marca 2011 r. w sprawie V CZ 8/11, LEX nr 848178) ustalenie, czy w sprawie zachodzi stanowiąca podstawę zastosowania art. 102 k.p.c. przesłanka w postaci szczególnie uzasadnionego wypadku, zależy od swobodnej oceny sądu, uwzględniającej wszystkie okoliczności mogące mieć wpływ na jej podjęcie. Nawet zwolnienie strony od kosztów sądowych nie daje podstaw do przyjęcia automatycznie, iż zachodzi pozwalający na zastosowanie art. 102 k.p.c. wypadek szczególnie uzasadniony. Ten element musi być wsparty innymi szczególnymi okolicznościami sprawy. Zastosowanie przez sąd instytucji z art. 102 k.p.c. musi być należycie uzasadnione i nie może mieć charakteru dowolnego.

In casu Sąd a quo zastosował podstawową zasadę rozliczania kosztów procesu, wyrażoną w art. 98 k.p.c., tj. zasadę odpowiedzialności za wynik postępowania. Zarzut apelacyjny odnoszący się do tego fragmentu zaskarżonego orzeczenia ma charakter bardzo ogólnikowy i odwołuje się do bliżej niesprecyzowanej zasady słuszności, natomiast w uzasadnieniu skargi apelacyjnej jest mowa o doznaniu przez powoda ogromnej krzywdy i zmaganiu się przez długi czas z uciążliwymi negatywnymi konsekwencjami przeprowadzonego zabiegu operacyjnego. Sąd Apelacyjny nie podziela tej argumentacji z następujących przyczyn.

Po pierwsze, strona pozwana w żadnej mierze nie ponosi odpowiedzialności za fakt, że u powoda wystąpiło zapalenie wyrostka robaczkowego. Jest to choroba samoistna i nikt nie jest odpowiedzialny za to, że dotknęła powoda. Pozwani także nie ponoszą odpowiedzialności za sposób operowania powoda, a w szczególności powstanie u powoda przepukliny pooperacyjnej.

Po drugie, wbrew twierdzeniom pozwu, u powoda występuje jedynie 10% trwały uszczerbek na zdrowiu (a nie sugerowany 30%) i rokowania na przyszłość są dobre. Powód nie utracił zdolności zarobkowania, ani nie doznał upośledzenia podstawowych funkcji życiowych.

Po trzecie, powód od początku procesu był reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika procesowego, a mimo to wystąpił z subiektywnie bardzo zawyżonymi kwotowo roszczeniami i bardzo różnorodnymi (zadośćuczynienie, odszkodowanie, renta i ustalenie odpowiedzialności na przyszłość), co spowodowało, że wartość przedmiotu sporu wyniosła 112.630 zł i miała bezpośrednie przełożenie na wysokość kosztów zastępstwa procesowego oraz wysokość kosztów sądowych. Nawet ewentualne uwzględnienie powództwa co do zasady nie rokowało możliwości uwzględnienia żądania w całości, co zresztą, jak się wydaje, spowodowało zaskarżenie wyroku tylko w części.

Po czwarte, sytuacja majątkowa P. S. (1) została już uwzględniona przez Sąd Okręgowy, który zwolnił powoda od opłaty od pozwu ponad kwotę 2000 zł, a następnie zwolnił powoda od opłaty od apelacji ponad 2000 zł. Koszty opinii biegłego sądowego także zostały rozłożone wstępnie pomiędzy powoda a stronę pozwaną. Zwolnienie od kosztów sądowych nie zostało powodowi cofnięte.

Z tych wszystkich względów brak było podstaw do zastosowania art. 102 k.p.c. w obu instancjach, a w konsekwencji doszło także do prawidłowego zastosowania przez Sąd pierwszej instancji art. 113 ust. 1 u.k.s.c.