Sygn. akt III AUa 100/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 lipca 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Romana Mrotek

Sędziowie:

SSA Gabriela Horodnicka-Stelmaszczuk (spr.)

SSA Anna Polak

Protokolant:

St. sekr. sąd. Katarzyna Kaźmierczak

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 4 lipca 2019 r. w S.

sprawy M. K.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S.

o prawo do renty z tytułu niezdolności do pracy

na skutek apelacji M. K.

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 12 grudnia 2018 r., sygn. akt VI U 997/17

oddala apelację.

SSA Anna Polak

SSA Romana Mrotek

SSA Gabriela Horodnicka-Stelmaszczuk

Sygn. akt III AUa 100/19

UZASADNIENIE

Decyzją z dnia 24 maja 2017 roku Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. odmówił M. K. prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy, wskakując w uzasadnieniu, że Komisja lekarska ZUS orzeczeniem z dnia 22 maja 2016 roku uznała, że wnioskodawczyni nie jest osobą niezdolną do pracy.

Pismem z dnia 26 czerwca 2017 roku ubezpieczona, odwołała się od powyższej decyzji domagając się jej zmiany i przyznania prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy.

Organ rentowy wniósł o oddalenie odwołania w całości, podtrzymując argumentację wskazaną w zaskarżonej decyzji.

Wyrokiem z dnia 12 grudnia 2018 roku Sąd Okręgowy w Szczecinie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił odwołanie.

Sąd Okręgowy oparł swoje rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych:

M. J. urodziła się w dniu (...). Ubezpieczona posiada wykształcenie średnie - ekonomista. W czasie aktywności zawodowej pracowała jako kasjer-sprzedawca, księgowa, pracownik obsługi klienta. Obecnie ubezpieczona pracuje na stanowisku pracownik obsługi klienta w wymiarze 7 godzin dziennie.

W okresie od 1 maja 1998 roku do 30 kwietnia 2017 roku ubezpieczona miała przyznane przez ZUS O/S. prawo do renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy. Przyczyną dla której ubezpieczonej było przyznawane prawo do renty było rozpoznanie padaczki i tocznia rumieniowatego.

W dniu 23 marca 2017 roku M. K. złożyła w organie rentowym wniosek o ustalenie prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy na dalszy okres.

W dniu 9 maja 2017 roku lekarz orzecznik ZUS po przeprowadzonym badaniu uznał, iż M. K. jest osobą zdolną do pracy.

Po złożeniu przez ubezpieczoną sprzeciwu od powyższego orzeczenia, została on poddana badaniu przez Komisję Lekarską ZUS, która w dniu 22 maja 2017 roku wydała orzeczenie, w którym uznała, iż ubezpieczona nie jest osobą niezdolną do pracy.

Według stanu tak na dzień wydania zaskarżonej decyzji, jak i poczynając od 1 maja 2017 roku u M. K. istniały podstawy do rozpoznania:

- tocznia rumieniowatego układowego,

- zespołu antyfosfolipidowego w wywiadzie

- okresowego zespołu bólowego w odcinku szyjnym i L/S kręgosłupa bez objawów neurologicznych,

- stanu po wstrząśnieniu mózgu w 2014 roku,

- padaczki z napadami częściowymi,

- przebytych zaburzeń adaptacyjnych w 2014 roku,

- wola guzkowatego,

- niewielkiej niedokrwistości.

Występujące u ubezpieczonej schorzenia i stopnień ich nasilenia nie powodowały na dzień wydania zaskarżonej decyzji długotrwałej niezdolności do pracy - ubezpieczona zachowała zdolność do wykonywania pracy dotychczasowej na lub innej pracy zgodnej z poziomem kwalifikacji zawodowych.

Dolegliwościom związanym ze zwyrodnieniem kręgosłupa nie towarzyszą takie objawy neurologiczne, które wpływałyby na zdolność ubezpieczonej do pracy. U ubezpieczonej nie stwierdza się cech podrażnienia lub uszkodzenia korzeni nerwowych, osłabienia siły mięśniowej, zaników mięśniowych, różnicy w odruchach głębokich lub wystąpienia odruchów patologicznych, które upośledzałyby zdolność do pracy siedzącej czy też biurowej. Natomiast nieprawidłowe ustawienie karku wymaga dalszej obserwacji i weryfikacji w warunkach poradni neurologicznej, obecnie jednak nie wpływa na zdolności do pracy. Także rozpoznana u ubezpieczonej padaczka nie ogranicza w istotny sposób sprawności organizmu. U ubezpieczonej, w porównaniu do orzeczeń stwierdzających niezdolność do pracy, obecnie nie obserwuje się dużych napadów. Badanie z EEG ze stycznia 2017 roku nie wykazało żadnych zmian, zaś podawane przez ubezpieczoną napady nie wszystkie mają charakter padaczkowy. Stwierdzona padaczka stanowi jedynie przeciwwskazanie do wykonywania pracy na wysokości i przy maszynach w ruchu.

Toczeń rumieniowaty układowy jest schorzeniem w przebiegu którego okresowo może dochodzić do zaostrzeń objawów, wówczas istnieją wskazania do intensyfikacji leczenia, często w warunkach stacjonarnych. Niemniej w aktualnym stanie zdrowia nie stwierdza się takiego upośledzenia funkcji i sprawności organizmu, który powodowałby niezdolności do pracy. Także z uwagi na aktualny stan psychiczny ubezpieczona jest zdolna do pracy. W 2014 roku M. K. przebyła epizod zaburzeń adaptacyjnych o charakterze depresji, w wyniku którego była hospitalizowana w Klinice (...) w S.. Wdrożonym leczeniem uzyskano poprawę stanu zdrowia psychicznego. Ubezpieczona po 6 miesięcznym okresie terapii E. odstawiła leki, sprawnie funkcjonuje na płaszczyźnie zawodowej i osobistej, nie korzysta też już z pomocy psychiatry.

Po dokonaniu powyższych ustaleń Sąd Okręgowy uznał odwołanie za nieuzasadnione podnosząc, iż podstawę prawną rozstrzygnięcia stanowią art. 57 i 58 ustawy z dnia 17 grudnia 1998r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (tekst jednolity: Dz.U. z 2016 r. poz. 887 ze zm., dalej jako: ustawa rentowa), zgodnie z którymi renta z tytułu niezdolności do pracy przysługuje ubezpieczonemu, który łącznie spełnił następujące warunki:

1) jest niezdolny do pracy,

2) ma wymagany okres składkowy i nieskładkowy - tj. 5 lat pracy w ciągu ostatniego dziesięciolecia przed zgłoszeniem wniosku o rentę lub przed dniem powstania niezdolności do pracy,

3) niezdolność do pracy powstała w czasie ubezpieczenia lub w okresie równorzędnym z okresem ubezpieczenia albo nie później niż w ciągu 18 miesięcy od daty ustania tych okresów - warunku tego nie stosuje się do ubezpieczonego, który udowodnił okres składkowy i nieskładkowy wynoszący co najmniej 20 lat dla kobiety lub 25 lat dla mężczyzny oraz jest całkowicie niezdolny do pracy.

Sąd pierwszej instancji wskazał, że definicję niezdolności do pracy zawiera przepis art. 12 ustawy rentowej, który w ustępie pierwszym stanowi, iż niezdolną do pracy jest osoba, która całkowicie lub częściowo utraciła zdolność do pracy zarobkowej z powodu naruszenia sprawności organizmu i nie rokuje odzyskania zdolności do pracy po przekwalifikowaniu. Całkowicie niezdolną do pracy jest przy tym osoba, która utraciła zdolność do wykonywania jakiejkolwiek pracy (ust.2), zaś częściowo niezdolną do pracy - osoba, która w znacznym stopniu utraciła zdolność do pracy zgodnej z poziomem posiadanych kwalifikacji (ust. 3). Wreszcie, stosownie do treści art. 13 ustawy rentowej, przy ocenie stopnia i przewidywanego okresu niezdolności do pracy oraz rokowania co do odzyskania zdolności do pracy uwzględnia się:

- stopień naruszenia sprawności organizmu oraz możliwości przywrócenia niezbędnej sprawności w drodze leczenia i rehabilitacji,

- możliwość wykonywania dotychczasowej pracy lub podjęcia innej pracy oraz celowość przekwalifikowania zawodowego, biorąc pod uwagę rodzaj i charakter dotychczas wykonywanej pracy, poziom wykształcenia, wiek i predyspozycje psychofizyczne.

Sąd Okręgowy wskazał, że w niniejszym postępowaniu kwestią sporną było ustalenie, czy M. K. jest po dniu 30 kwietnia 2017 roku osobą nadal niezdolną do pracy, czy też w jej stanie zdrowia nastąpiła poprawa w porównaniu z okresem poprzednim, kiedy to organ rentowy przyznawał jej prawo do rzeczonego świadczenia.

Ustalenia w przedmiocie stanu zdrowia ubezpieczonej zostały poczynione przez Sąd Okręgowy w oparciu o analizę dokumentacji medycznej z przebiegu leczenia M. K., w szczególności dokumentacji pozostającej w dyspozycji organu rentowego oraz przedłożonej przez ubezpieczoną w toku postępowania sądowego, a także na podstawie przeprowadzonych w toku postępowania sądowego dowodów z opinii biegłych sądowych lekarzy specjalistów z zakresu neurologii, reumatologii, diabetologii, psychiatrii. Autentyczność dokumentów nie była przez strony kwestionowana i nie budziła też wątpliwości Sądu pierwszej instancji - zostały one sporządzone w sposób zgodny z przepisami prawa, przez uprawnione do tego osoby, w ramach ich kompetencji, oraz w sposób rzetelny, stąd też sąd uznał je za wiarygodne. Tak samo zostały ocenione opinie biegłych sądowych.

Sąd Okręgowy zważył, że specyfika oceny dowodu z opinii biegłych wyraża się w tym, iż sfera merytoryczna opinii kontrolowana jest przez sąd - który nie posiada wiadomości specjalnych - tylko w zakresie zgodności z zasadami logicznego myślenia, doświadczenia życiowego i wiedzy powszechnej. Kryteria oceny tego dowodu stanowią również: poziom wiedzy biegłego, podstawy teoretyczne opinii, sposób motywowania sformułowanego w niej stanowiska oraz stopień stanowczości wyrażonych w niej ocen powszechnej (tak: wyrok Sądu Najwyższego z 15 listopada 2002 r. V CKN 1354/00 LEX nr 77046). Mając to na uwadze Sąd orzekający wskazał, że opinie sporządzone w toku niniejszego postępowania wydane zostały przez biegłych sądowych - lekarzy specjalistów posiadających wieloletnią praktykę zawodową (w tym kliniczną i orzeczniczą), po uprzednio przeprowadzonym badaniu ubezpieczonej oraz wcześniejszej analizie treści dokumentacji lekarskiej z przebiegu jej leczenia. Opinie te są w ocenie Sądu Okręgowego jasne i spójne, wnioski w nich zawarte logiczne i przekonywająco uzasadnione, a rzetelność i fachowość dokonanych przez biegłych ustaleń nie budzi żadnych wątpliwości i pozwala na uznanie ich za w pełni wiarygodne.

Sąd Okręgowy podkreślił, że wszyscy biegli zgodnie uznali, iż ubezpieczona może wykonywać pracę zgodną z posiadanymi kwalifikacjami. I tak, biegły z zakresu neurologii D. G. wskazał, że podczas badania lekarskiego nie stwierdził u ubezpieczonej żadnych istotnych odchyleń, w szczególności takich, które upośledzałyby zdolność do pracy siedzącej, biurowej bez dużego obciążania kręgosłupa. W szczególności u ubezpieczonej nie stwierdzono cech podrażnienia lub uszkodzenia korzeni nerwowych, osłabienia siły mięśniowej, zaników mięśniowych, różnicy w odruchach głębokich lub wystąpienia odruchów patologicznych. Biegły podkreślił przy tym, że w porównaniu do orzeczeń stwierdzających niezdolność do pracy u ubezpieczonej nie zaobserwowano dużych napadów padaczki, zaś te występujące nie są związane ze znacznym upośledzeniem możliwości funkcjonowania zawodowego. Odnosząc się do powyższego biegły wyraźnie zaznaczył, że ubezpieczona może wykonywać pracę biurową na ogólnym rynku pracy z ograniczeniem możliwości wykonywania pracy na tzw. stanowiskach niebezpiecznych, tj. na wysokości pow. 3 metrów, przy maszynach w ruchu, przy odkrytej instalacji elektrycznej. Także w ocenie biegłej z zakresu reumatologii aktualny stan zdrowia ubezpieczonej spowodowany chorobą autoimmunologiczną nie powoduje jej niezdolności do pracy. Biegła ta wskazała, że w aktualnym stanie zdrowia ubezpieczonej nie stwierdza się takiego upośledzenia funkcji i sprawności organizmu, który powodowałby niezdolności do pracy. Jednocześnie biegła wyjaśniła, iż toczeń rumieniowaty układowy jest takim schorzeniem w przebiegu którego okresowo może dochodzić do zaostrzeń objawów, wówczas też istnieją wskazano do intensyfikacji leczenia, często w warunkach stacjonarnych. Także aktualny stan zdrowa psychicznego nie powoduje niezdolności ubezpieczonej do pracy. Biegła z zakresu psychiatrii wyjaśniła, że ubezpieczona przebyła epizod zaburzeń adaptacyjnych o charakterze reakcji depresyjnej w 2014 roku, w wyniku którego była hospitalizowana w Klinice (...) w S.. Niemniej wdrożonym wówczas leczeniem uzyskano poprawę stanu psychicznego, do tego stopnia, że po 6 miesięcznym okresie terapii E. odstawiono leki. Aktualnie ubezpieczona nie korzysta już z pomocy lekarza psychiatry.

W oparciu o zebrany w sprawie materiał dowodowy Sąd Okręgowy przyjął, że w dacie wydawania zaskarżonej decyzji ubezpieczona nie była osobą niezdolną do pracy. M. K. nie wniosła żadnych merytorycznych zarzutów odnośnie wydanych przez biegłych opinii, nie przedstawiła żadnych dowodów, poza własnymi twierdzeniami, które mogłyby podważyć wiarygodność i rzetelność sporządzonych przez biegłych w sprawie opinii. Samo bowiem istnienie schorzeń powodujących konieczność pozostawania w stałym leczeniu nie stanowi samodzielnie przyczyny uznania niezdolności do pracy; o jej występowaniu decyduje dopiero ustalenie, że schorzenia te uniemożliwiają ubezpieczonej podjęcie pracy na ogólnym rynku pracy. W konsekwencji biologiczny stan kalectwa lub choroba, nie powodujące naruszenia sprawności organizmu w stopniu uniemożliwiającym podjęcie pracy, przesądzają o braku prawa do świadczenia rentowego. Dlatego, zdaniem Sądu orzekającego, w niniejszym postępowaniu należało z jednej strony rozdzielić sam fakt stwierdzenia istnienia u ubezpieczonej określonych, wskazanych wyżej schorzeń, który wątpliwości nie budził, od istnienia niezdolności do pracy, której nie stwierdzono u ubezpieczonej ani na dzień wydawania zaskarżonej decyzji, ani na dzień badania ubezpieczonej przez biegłych sądowych. Sąd Okręgowy podkreślił, że biegli nie zakwestionowali istnienia schorzeń wnioskodawczyni, jedynie stwierdzili, że nie upośledzają one funkcji jej organizmu w stopniu pozwalającym na uznanie jej za niezdolną do pracy w rozumieniu art. 12 ustawy rentowej. Zdaniem Sądu pierwszej instancji, za trafnością opinii biegłych przemawia też fakt, że ubezpieczona aktualnie pracuje jako pracownik obsługi klienta, co potwierdza, że odwołująca nie utraciła zdolności do wykonywania pracy z godnej z posiadanymi kwalifikacjami.

Sąd meriti wyjaśnił też, że na rozstrzygnięcie niniejszej sprawy nie mogło mieć również wpływu ustalenie, że orzeczeniem (...)z dnia 5 maja 2017 roku M. K. została uznana za osobę o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności. Na gruncie obowiązującego prawa nie ma bowiem podstaw do utożsamiania niepełnosprawności i niezdolności do pracy i negowania istniejących między nimi różnic. Różnice występują zarówno w płaszczyźnie definicyjnej, jak i w zakresie orzekania o niepełnosprawności i niezdolności do pracy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 sierpnia 2003 r., II UK 386/02). Tak więc, mimo podobieństwa definicji, stwierdzenie umiarkowanego stopnia niepełnosprawności nie jest tożsame ze stwierdzeniem niezdolności do pracy. Sąd orzekający miał przy tym na uwadze, że aktualne stanowisko doktryny i judykatury wprawdzie potwierdza, że orzeczenie o stopniu niepełnosprawności nie jest równoznaczne z orzeczeniem o niezdolności do pracy jako przesłanką prawa do renty, jednocześnie jednak podkreśla się, że orzeczenie takie, zwłaszcza zaliczające do znacznego stopnia niepełnosprawności nie może być pomijane przy ocenie niezdolności do pracy warunkującej prawo do renty. Mając to na uwadze Sąd meriti zwrócił uwagę, że w niniejszym postępowaniu biegli wydając swoje ekspertyzy dysponowali orzeczeniem zaliczającym ubezpieczoną do umiarkowanego stopnia niepełnosprawności do 31 maja 2019 roku (znajduje się ono w aktach sprawy) i stwierdzili brak podstaw do uznania ubezpieczonej za osobę niezdolną do pracy w rozumieniu przepisów ustawy emerytalnej.

Reasumując, w świetle powyższych argumentów obraz stanu zdrowia M. K. nie dawał podstaw do stwierdzenia u ubezpieczonej niezdolności do pracy zgodnej z poziomem posiadanych kwalifikacji, czego konsekwencją jest stwierdzenie, że wnioskodawczyni nie spełniła podstawowej przesłanki przyznania prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy jaką jest długotrwała niezdolność do pracy.

Argumentując jak wyżej Sąd Okręgowy uznał odwołanie ubezpieczonej za nieuzasadnione i dlatego też oddalił je na podstawie art. 477 14 § 1 k.p.c.

Z wyrokiem nie zgodziła się ubezpieczona. Sądowi zarzuciła brak całościowej oceny jej choroby. Wniosła o uchylenie wyroku. Zdaniem apelującej żaden z orzeczników nie powiązał jej chorób. W jej ocenie neurotoczeń jest połączeniem padaczki, Hashimoto, które potraktowano jako schorzenie nic nieznaczące w przypadku ubezpieczonej, zespołu antyfosfolipidowego, zespołu Reynolda. Zwróciła uwagę na przewlekłe zmęczenie, anemię trwająca od ponad 20 lat, przewlekłe bóle kręgosłupa. Wskazała, że podczas pracy sztywnieją jej palce, z rąk wypadają mi segregatory, długopisy, dokumenty. Ma też światłowstręt. Ubezpieczona podała, że dr D. G., orzecznik sądowy z P. „stwierdza, iż analiza dokumentacji potwierdza rozpoznanie padaczki, która może towarzyszyć zmianom naczyniowym w przebiegu tocznia, badania obrazowe i czynnościowe mózgowia, potwierdzają zaburzenia perfuzji w Centralnym Układzie Nerwowym”. Zaznaczyła, że u niej padaczka towarzyszy takim zmianom, a nie może towarzyszyć.

Zdaniem skarżącej dopiero nowi neurolodzy na (...)połączyli tocznia z padaczką. Z tego powodu wniosła o zasięgnięcie opinii lekarzy neurologów z Kliniki (...) w S.: dr D. K. i dr. P. W., bowiem oni zajmują się padaczką i neurotoczniem , najlepiej znają stan obecny ubezpieczonej.

Apelująca argumentowała, że na dzień 24.05.2017 r. miała te same objawy, była przed wycięciem tarczycy, krwawe i bolące miesiączki i endometriozę. Tego lekarze orzekający nie wzięli pod uwagę.

W odpowiedzi na apelację organ wniósł o jej oddalenie w całości.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie jest uzasadniona. Analiza zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego, doprowadziła Sąd Apelacyjny do wniosku, że zaskarżony wyrok jest prawidłowy. W ocenie Sądu Apelacyjnego, Sąd Okręgowy wyjaśnił w sprawie wszystkie istotne okoliczności, przeprowadził wystarczające postępowanie dowodowe i po wszechstronnym rozważeniu zebranego materiału dokonując jego oceny w granicach zasad logiki formalnej oraz doświadczenia życiowego po myśli art. 233 § 1 k.p.c., wskazał jakim środkom dowodowym dał wiarę, ocenił je w sposób właściwy, a następnie dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych i wydał wyrok odpowiadający prawu. Materiał dowodowy zgromadzony przez Sąd Okręgowy pozwolił na dokonanie jednoznacznych i kategorycznych ustaleń co do rozpoznanych u ubezpieczonej schorzeń, jak również pozwolił na ocenę stanu zdrowia i wpływu rozpoznanych schorzeń na możliwość wykonywania przez ubezpieczoną pracy zgodnej z posiadanymi kwalifikacjami. Sąd Apelacyjny podzielił zatem ustalenia faktyczne, jak i rozważania prawne Sądu Okręgowego, rezygnując jednocześnie z ponownego ich szczegółowego przytaczania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 listopada 1998 r., I PKN 339/98, OSNAP 1999/24/776; z dnia 22 lutego 2010 r., I UK 233/09, i z dnia 24 września 2009 r., II PK 58/09).

Wskazać należy, że ocena całkowitej bądź częściowej niezdolności do pracy, w zakresie dotyczącym naruszenia sprawności organizmu i wynikających stąd ograniczeń możliwości wykonywania pracy, z zasady wymaga wiadomości specjalnych. W takiej sytuacji, sąd nie może orzekać wbrew opinii biegłych sądowych. Jednocześnie w sprawach o rentę z tytułu niezdolności do pracy ostatecznie zawsze decyduje sąd, gdyż niezdolność do pracy jako przesłanka renty ma tu znaczenie prawne (art. 12 i 13 ustawy o emeryturach i rentach), tak Sąd Najwyższy w wyroku z 3 września 2009 r. (III UK 30/09, LEX nr 537018). Z poszanowaniem powyższego i bez naruszenia zasad swobodnej oceny materiału dowodowego Sąd Okręgowy ocenił, że opinie biegłych sądowych neurologa, reumatologa, diabetologa, psychiatry są wiarygodne i pełne, co doprowadziło do pozytywnej weryfikacji orzeczenia lekarzy orzeczników ZUS i wydanej na tej podstawie decyzji.

Sąd Apelacyjny dostrzega, że ubezpieczona złożyła zastrzeżenia do pierwszej opinii biegłych (zwłaszcza biegłego neurologa), wskutek których dopuszczono dowód z opinii innego lekarza neurologa. Drugiej opinii (tożsamej co do wniosków) ubezpieczona w żaden sposób nie zanegowała. Opinia ta, wbrew oczekiwaniom skarżącej, jedynie potwierdziła stanowisko pierwotnie opiniujących biegłych sądowych. Biegły D. G. wyczerpująco uzasadnił, że w badaniu neurologicznym nie stwierdzono istotnych odchyleń, w szczególności takich, które upośledzałyby zdolność do pracy siedzącej, biurowej i/lub bez dużego obciążenia kręgosłupa. Wobec twierdzeń apelacji dotyczących sztywnienia palców, szybkiego męczenia rąk, należy szczególnie podkreślić, że biegły nie stwierdził cech podrażnienia lub uszkodzenia korzeni nerwowych, osłabienia siły mięśniowej, zaników mięśniowych, różnicy w odruchach głębokich lub wystąpienia odruchów patologicznych. W opinii biegłego wnioskodawczyni może wykonywać nadal pracę typu biurowego, z ograniczeniem (z uwagi na częściowe napady padaczkowe) możliwości wykonywania pracy na tzw. stanowiskach niebezpiecznych, a więc: na wysokości pow. 3 metrów, przy maszynach w ruchu, odkrytej instalacji elektrycznej, itp. Biegły nie stwierdził u apelującej ani częściowej, ani całkowitej niezdolności do pracy z przyczyn neurologicznych.

Z opinii wynika jednoznacznie, co było podstawą uznania ubezpieczonej za osobę niezdolną do pracy do maja 2017 r. oraz na czym polega poprawa w stanie zdrowia badanej po tej dacie. Wcześniejsze orzeczenia stwierdzające niezdolność do pracy powodowane były większą częstotliwością napadów padaczki. Obecnie zaś u wnioskodawczyni nie obserwuje się dużych napadów, a występujące nie są związane ze znacznym upośledzeniem możliwości funkcjonowania zawodowego. Dolegliwościom związanym ze zwyrodnieniem kręgosłupa nie towarzyszą takie objawy neurologiczne, które wpływałyby na zdolność do pracy. Również toczeń rumieniowaty nie powoduje długotrwałej niezdolności do prac choćby częściowej.

Co istotne, zarówno opiniujący w sprawie biegli, a przede wszystkim Sąd Okręgowy mieli na względzie, że ubezpieczona ma 44 lata, posiada wykształcenie średnie w zawodzie ekonomisty, dotychczas pracowała jako kasjer-sprzedawca, księgowa, pracownik obsługi klienta.

Zdaniem Sądu odwoławczego przy ocenie zdolności do pracy dla potrzeb rentowych chodzi przede wszystkim o kwalifikacje rzeczywiste ubezpieczonego, w tym uwzględnić należy zarówno kwalifikacje wyuczone, ale również nabyte wskutek doświadczenia zawodowego. W tym zakresie należy zgodzić się z oceną Sądu Okręgowego, że rozpoznane u ubezpieczonej schorzenia powodują ograniczenie jego zdolności do wykonywania jedynie pracy na tzw. stanowiskach niebezpiecznych (na wysokości pow. 3 metrów, przy maszynach w ruchu, odkrytej instalacji elektrycznej, itp.). Nie można jednak za taką uznać pracy biurowej, przy obsłudze klienta.

W błędzie pozostaje apelująca wywodząc, że biegli nie ocenili jej schorzeń całościowo. Uwypuklić trzeba, że każdy z biegłych – neurolog, reumatolog, diabetolog, psychiatra - orzekał w zakresie swojej specjalizacji, jednak wszyscy zgodnie w łącznej opinii uznali ubezpieczoną za zdolną do pracy. Z opinią zgodził się nadto drugi z powołanych neurologów – D. G.. Żadne ze schorzeń, na które cierpi M. K. nie powoduje jej niezdolności do pracy.

Dla wyjaśnienia przedmiotowej sprawy rozstrzygające znaczenia miała opinia biegłych neurologa, reumatologa, diabetologa, psychiatry z dnia 25 września 2017 roku łącznie z opinią biegłego neurologa z dnia 29.08.2018 r. W ocenie Sądu Apelacyjnego opinie te są wiarygodne, a oparte na tym dowodzie rozstrzygnięcie jest prawidłowe. Sfera merytoryczna opinii kontrolowana jest w zasadzie tylko w zakresie zgodności z zasadami logicznego myślenia, doświadczenia życiowego i wiedzy powszechnej. Przez odwołanie się do tych kryteriów Sąd odwoławczy uznał wnioski opinii biegłych za przekonujące. Twierdzenia biegłych są uzasadnione, tym bardziej w kontekście ustalonych kwalifikacji ubezpieczonej, której doświadczenie zawodowe nie jest związane z ciężką pracą fizyczną, czy pracą na stanowiskach niebezpiecznych, a przeciwnie – ostatnim zajęciem ubezpieczonej jest praca jako pracownik obsługi klienta. Nie można pomijać, że o niezdolności do pracy nie decyduje sam fakt występowania schorzeń, lecz ocena, czy i w jakim zakresie wpływają one na utratę zdolności do pracy zgodnej z posiadanymi kwalifikacjami (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 01.12.2000 r., II UKN 113/00, OSNP 2002/14/343).

Sąd Apelacyjny akcentuje, że okoliczność, iż zgodnie z art. 286 k.p.c. sąd może zażądać dodatkowej opinii od tych samych lub innych biegłych, wcale nie oznacza, że w każdym przypadku jest to konieczne, potrzeba taka może bowiem wynikać z okoliczności sprawy i podlega ocenie sądu orzekającego. Dlatego nie ma uzasadnienia wniosek apelującej o powołanie kolejnych biegłych w sytuacji, gdy złożona już opinia jest niekorzystna dla strony. Zgłaszając taki wniosek, strona winna wykazać błędy, sprzeczności lub inne wady w złożonych do akt sprawy opiniach biegłych, które dyskwalifikują te opinie, uzasadniając tym samym powołanie dodatkowych opinii (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 marca 2011r., II UK 306/10).

Tymczasem argumenty apelującej zmierzają de facto do uzyskania od biegłych opinii medycznych, zgodnych z jej osobistą oceną własnego stanu zdrowia. Takie stanowisko ubezpieczonej świadczy o tym, że nie przyjmuje ona, iż Sąd nie rozstrzyga o zasadności wniosku, lecz o prawidłowości zaskarżonej decyzji. Sąd nie działa w zastępstwie organu rentowego, w związku z czym nie ustala prawa do świadczeń i choć samodzielnie oraz we własnym zakresie rozstrzyga wszelkie kwestie związane z prawem lub wysokością świadczenia objętego decyzją, to jego rozstrzygnięcie odnosi się do zaskarżonej decyzji (tak też Sąd Najwyższy w wyroku z 13 maja 1999 r., II UZ 52/99, OSNP 2000/15/601).

Podkreślenia wymaga, że jeżeli opinia biegłego jest tak kategoryczna i tak przekonująca, że sąd określoną okoliczność uznaje za wyjaśnioną, to nie ma obowiązku dopuszczania dowodu z dalszej opinii biegłych (wyr. SN z 21.11.1974 r., II CR 638/74, OSPiKA 1975, Nr 5, poz. 108).

Nadto ubezpieczona wnosi o zasięgnięcie opinii wskazanych przez siebie lekarzy ją leczących. Jeśli natomiast chodzi o ustalenie niezdolności do pracy to nie może temu służyć dowód z zeznań świadków. Kwestia ta bowiem wymaga wiadomości specjalnych, a temu służy dowód z opinii biegłych. Celem prowadzenia dowodu z zeznań świadków jest ustalenie faktów i nie jest rolą świadka (nawet jeśli dysponuje wiadomościami specjalnymi ale nie występuje w tej roli procesowej) ocena niezdolności do pracy ubezpieczonej. Zatem nawet gdyby lekarze zawnioskowani przez apelującą byli przekonani o istnieniu jej niezdolności do pracy, to ich stanowisko nie byłoby istotne dla rozstrzygnięcia.

Jak to wynika z powyższego, Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do uwzględnienia zarzutów apelacji ubezpieczonej i na podstawie art. 385 k.p.c. orzekł jak w sentencji.

Anna Polak

Romana Mrotek

Gabriela Horodnicka- Stelmaszczuk