Sygn. akt V ACa 691/17

POSTANOWIENIE

Dnia 8 listopada 2017r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Irena Piotrowska

Sędziowie:

SA Aleksandra Janas (spr.)

SO del. Katarzyna Sznajder

Protokolant: Anna Fic

po rozpoznaniu w dniu 8 listopada 2017r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z wniosku Prokuratora

z udziałem L. K. i K. K.

o ubezwłasnowolnienie

na skutek apelacji uczestnika L. K.

od postanowienia Sądu Okręgowego w Gliwicach

z dnia 23 czerwca 2017r., sygn. akt II Ns 8/17

p o s t a n a w i a:

1.  oddalić apelację;

2.  przyznać adwokatowi M. S. od Skarbu Państwa (Sądu Okręgowego w Gliwicach) kwotę 221,40 (dwieście dwadzieścia jeden 40/100) złotych, w tym 41,40 złotych podatku od towarów i usług, tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej świadczonej uczestnikowi L. K. z urzędu w postępowaniu apelacyjnym.

SSA Aleksandra Janas SSA Irena Piotrowska SSO del. Katarzyna Sznajder

Sygn. akt V ACa 691/17

UZASADNIENIE

Prokurator Rejonowy w J. wniósł o ubezwłasnowolnienie całkowite L. K., urodzonego (...) w W. z powodu choroby psychicznej, to jest schizofrenii paranoidalnej, sprawiającej, że nie jest on w stanie kierować swoim postępowaniem. Na uzasadnienie wniosku wskazano, że uczestnik był wielokrotnie hospitalizowany w (...) Szpitalu (...) w R., gdzie jego stan psychiczny ulegał stabilizacji. Bezpośrednio po powrocie do domu uczestnik odmawiał jednak przyjmowania niezbędnych leków, co prowadziło do nawrotu choroby. Ponadto w obecnym stanie zdrowia uczestnik ma ograniczoną świadomość sytuacji, w której się znajduje, nie jest krytyczny wobec swoich problemów zdrowotnych, wymaga pomocy innych i właściwego leczenia, nie jest też w stanie samodzielnie egzystować i racjonalnie kierować swoim postępowaniem.

Wniosek ten popierał ojciec L. K., uczestnik postępowania K. K., dodatkowo wskazując na to, że choroba syna powoduje napady agresji względem otoczenia, jest też źródłem autoagresji, a uczestnik nie jest w stanie należycie zadbać o swoje interesy majątkowe i od kilku lat regularnie zaciąga pożyczki.

Pełnomocnika uczestnika postępowania L. K. wniósł o oddalenie wniosku
o jego ubezwłasnowolnienie całkowite, a to wobec braku wniosku o ubezwłasnowolnienie częściowe, na które mógłby się zgodzić.

Postanowieniem z 23 czerwca 2017r. Sąd Okręgowy w Gliwicach ubezwłasnowolnił całkowicie L. K., syna K. i G., urodzonego (...) w J., z powodu choroby psychicznej. Rozstrzygnięcie zapadło przy ustaleniu, że L. K. urodził się (...) w J. jako syn K. i G. z domu K., uzyskał wyższe wykształcenie informatyczne, a po skończeniu studiów pracował przez pół roku w zawodzie programisty, jest bezdzietnym kawalerem, zamieszkuje z rodzicami i pełnoletnią siostrą. Uczestnik jest całkowicie niezdolny do pracy do (...), uzyskuje rentę socjalną w wysokości 724,40 zł i korzysta z pomocy finansowej rodziców. Jak ustalono, czas spędza głównie przed komputerem, nie ma obecnie prawa jazdy, potrafi zadbać o swoją higienę osobistą i samodzielnie przygotować sobie prosty posiłek, częściowo pomaga w pracach domowych. Nie ma większych trudności z załatwianiem spraw administracyjnych oraz urzędowych, przejawia natomiast poważne trudności z gospodarowaniem pieniędzmi. Zaciąga liczne zobowiązania finansowe w parabankach i impulsywnie wydaje pieniądze, nie dostrzegając konsekwencji swojego zachowania. Raty zaciągniętych zobowiązań przekraczają wysokość otrzymywanej renty, a łączna kwota pożyczek wynosi około 25.000zł. Sąd Okręgowy ustalił, że chorobę psychiczną w postaci schizofrenii paranoidalnej zdiagnozowano u uczestnika w 2006r. i od tego czasu do chwili obecnej przebywał on w (...) Szpitalu (...)w R. siedemnaście razy, w tym od 21 czerwca 2011r. do 3 czerwca 2015r. w ramach detencji sądowej. Wielokrotnie przyjmowany był do szpitala z zamiarami suicydalnymi, omamami słuchowym imperatywnymi, urojeniami oddziaływania i ksobno-prześladowczymi, w ostro przebiegającym procesie psychotycznym. Pobyt w szpitalu stabilizował na krótki okres czasu jego stan zdrowia, jednak bezpośrednio po powrocie do domu uczestnik odmawiał przyjmowania niezbędnych leków, co z kolei prowadziło do nawrotu choroby i utraty kontroli nad swoim zachowaniem. We wrześniu 2015r. w trakcie pobytu w szpitalu psychiatrycznym uczestnik wyskoczył z okna i doznał urazu kręgosłupa, po którym musiał przejść długotrwale leczenie. W dniu 25 lipca 2016r., nie posiadając prawa jazdy, uprowadził samochód należący do brata, którym ruszając gwałtowanie z posesji potrącił zagradzającą mu drogę matkę oraz uszkodził bramę wjazdową do posesji. Następnie uszkodzonym samochodem pojechał do K., przy czym w drodze powrotnej został zatrzymany przez zaalarmowaną Policję. W związku z opisanym zdarzeniem prowadzone było postępowanie karne, a w przeszłości takie postępowania przeciwko uczestnikowi już się toczyły. Było to związane z ugodzeniem brata nożem w plecy (w związku z czym wobec u uczestnika zastosowano środek w postaci detencji sądowej) oraz uporczywym nękaniem koleżanki ze studiów. Sąd Okręgowy ustalił też, że od 2014r. w miejscu zamieszkania uczestnika Policja interweniowała siedem razy. Jak ustalono, jest on osobą chorą psychicznie w sensie psychozy, ujawnia objawy zaburzeń psychotycznych o obrazie schizofrenii paranoidalnej, przeważają u niego emocje negatywne, nadmiernie reaguje też na sytuacje stresowe, co utrudnia mu samodzielny kontakt ze światem zewnętrznym. Uczestnik doznawał omamów słuchowych i wzrokowych oraz doświadczał silnego lęku w związku z obecnością nieprawdziwych sądów prześladowczych, a jego poziom intelektualny oraz procesy poznawcze mieszczą się w granicach normy. Sąd Okręgowy ustalił również, że uczestnik łączy leki psychiatryczne z alkoholem, nie stosuje się do zaleceń lekarskich i nie ma wglądu w swoją chorobę psychiczną. W fazie psychotycznej dwukrotnie był czynnie agresywnie wobec innych - dźgnął brata nożem i potrącił samochodem matkę. Był i może być nadal niebezpieczny wobec otoczenia i może również bezpośrednio zagrażać swojemu zdrowiu i życiu. Możliwa jest poprawa stanu psychicznego uczestnika postępowania, jednakże wymaga ona regularnego i wieloletniego leczenia psychiatrycznego.

W oparciu o powyższe okoliczności Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że wniosek jest zasadny ponieważ uczestnik postępowania jest chory psychicznie – cierpi na schizofrenię paranoidalną i z tego powodu nie jest w stanie kierować swym postępowaniem. Powołując się na opinię biegłych psychologa i psychiatry Sąd wskazał, że w przebiegu choroby psychicznej uczestnika w związku z faktem odstawiania przez niego leków wielokrotnie miały miejsce sytuacje, w których nie był on w stanie kierować swoim postępowaniem. Podkreślił przy tym, że w chwili badania przez biegłe uczestnik nie znajdował się w ostrej fazie psychotycznej choroby i że gdyby ten stan się mógł utrzymać dłużej, jego ubezwłasnowolnienie nie byłoby konieczne. Tymczasem, jak wynika z zebranego w sprawie materiału dowodowego, po krótkich okresach lepszego funkcjonowania uczestnik samowolnie odstawia leki, co powoduje nawrót ostrych zaburzeń psychotycznych. Za każdym razem prowadzi to do istotnych objawów choroby, skutkujących koniecznością kolejnego leczenia zamkniętego w szpitalu psychiatrycznym. Sąd Okręgowy doszedł też do przekonania, że uczestnikowi nie wystarcza pomoc ze strony innych osób, w tym członków rodziny, ponieważ nie słucha ich wskazań - nie stosuje się ani do zaleceń osób obcych, w tym lekarzy, personelu medycznego, funkcjonariuszy policji, ani bliskich, to jest rodziców. Jednocześnie wykluczone zostało by pomoc ta miała sprowadzać się do użycia siły wobec uczestnika i przymusowego podawania mu przez jakąkolwiek inną osobę leków, czy też podawania ich przy użycia podstępu. Sąd Okręgowy miał też na uwadze, że – jak wynika z opinii biegłych – uczestnik postępowania wymaga stałego leczenia psychiatrycznego, a nieregularne i niesystematyczne leczenie schizofrenii paranoidalnej, jak to miało dotąd miejsce, powoduje, że każdy nawrót choroby jest trudniejszy w leczeniu i pogarsza jego rokowania. Sam uczestnik natomiast nie ma wglądu w swoją chorobę. W sprawie równie istotne było, że co najmniej dwukrotnie uczestnik był czynnie agresywnie wobec innych osób (matki i brata), co miało miejsce każdorazowo w fazie psychotycznej jego choroby. Na przestrzeni ostatnich 12 lat był wielokrotnie hospitalizowany, ale wbrew zaleceniom lekarskim przerywał szpitalne leczenie i samowolnie odstawiał leki. Zagrażał i nadal zagraża swojemu życiu i zdrowiu, a pomimo pięcioletniego pobytu na detencji nastąpił u niego ostry nawrót choroby. Z opinii biegłych wynikało również, że uczestnik był
i nadal może być niebezpieczny wobec otoczenia i może również bezpośrednio zagrażać swojemu zdrowiu i życiu. Podkreślił też Sąd, że choć poprawa stanu zdrowia uczestnika jest możliwa, to jednak wymaga ona długotrwałego leczenia psychiatrycznego, natomiast w fazie zaostrzenia choroby, co ma miejsce każdorazowo prędzej lub później po odstawieniu leków, uczestnik nie jest w stanie kierować swoim postępowaniem, rozumianym jako świadome i swobodne podejmowanie decyzji i wyrażanie swej woli i podejmowanie czynności. Sąd Okręgowy nie miał wątpliwości co do tego, że w wyniku leczenia na pewien czas – do odstawienia leków i w efekcie do pojawienia się zaburzeń psychotycznych – uczestnik zachowuje przynajmniej częściową zdolność kierowania swym postępowaniem i wtedy jest w stanie z większym lub mniejszym rozeznaniem zawierać transakcje kredytowe, kupić bilet (np. do B.) bez pełnego rozeznania racjonalności tychże decyzji, czy fałszować recepty. Powołując się na ostatnie 12 lat zachowania uczestnika w przedmiocie swego leczenia, jako graniczącą z pewnością ocenił możliwość, że po raz kolejny odstawi on całkowicie zażywanie zalecanych mu leków, co skutkować będzie nawrotem objawów psychotycznych. Uznał przy tym, że poprawa stanu zdrowia uczestnika w związku z zażywaniem leków w niepełnych dawkach w czasie badania przez biegłe nie niweczy wniosku, iż w aktualnym stanie zdrowia, który nie może być rozumiany jako stan chwilowy, uczestnik nie jest w stanie z uwagi na nieleczoną regularnie schizofrenię paranoidalną kierować swoim postępowaniem. Świadczy o tym fakt, że uczestnik z powodu choroby, na jaką cierpi, zagrażał i zagrażać może nadal swojemu życiu i zdrowiu i życiu i zdrowiu innych osób i nadal nie ma wglądu w swój stan chorobowy. W efekcie Sąd uznał, że zaistniały w dotychczasowym zachowaniu uczestnika takie okoliczności, które obiektywnie i rozsądnie oceniane przy zastosowaniu wiedzy medycznej i zasad doświadczenia życiowego świadczą nadal o istnieniu stanu zagrożenia, to jest stanu, w którym należy się liczyć z realną możliwością naruszenia przez chorego własnego lub cudzego życia lub cudzego zdrowia. Wskazując na cel instytucji ubezwłasnowolnienia miał na uwadze, że przed organami Państwa stoi obowiązek ukształtowania sytuacji prawnej uczestnika na przyszłość w taki sposób, aby uchronić te jego interesy, których sam uczestnik zabezpieczyć w sposób świadomy zabezpieczyć nie jest w stanie, co dotyczy zarówno spraw majątkowych, jak i niemajątkowych, w tym ochrony zdrowia psychicznego. W odniesieniu do tej kwestii wskazał, że uregulowania zawarte w ustawie z dnia 19 sierpnia 1994r. o ochronie zdrowia psychicznego są niewystarczające do udzielenia osobie z zaburzeniami psychicznymi trwałej pomocy w leczeniu i że ustawa ta w pełni może spełnić swoją rolę dopiero w powiązaniu z instrumentami zawartymi w kodeksie cywilnym. Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że o ile o potrzebie całkowitego lub częściowego ubezwłasnowolnienia z powodu choroby psychicznej decyduje stan zdrowia osoby, która ma być ubezwłasnowolniona i jej wpływ na możność kierowania swym postępowaniem istniejący w chwili orzekania, o tyle już w aktualnej sytuacji uczestnika z uwagi na jego dotychczasowe zachowanie nieuchronne jest kolejne przyszłe pogorszenie się stanu jego zdrowia, co uzasadnia orzeczenie całkowitego ubezwłasnowolnienia. Jako niewystarczające w aktualnej sytuacji, determinowanej stanem zdrowia uczestnika, ocenił natomiast zastosowanie ubezwłasnowolnienia częściowego. Podkreślił, że sytuacja życiowa chorego nie jest ustabilizowana, nie ma on zapewnionej dostatecznej opieki faktycznej i prawidłowego leczenia, gdyż ignoruje zalecenia innych osób, nawet dopuszczając się wobec nich czynnej przemocy i zagraża swemu życiu i zdrowiu. Wzgląd na interes uczestnika powoduje konieczność orzeczenia jego ubezwłasnowolnienia całkowitego. Rozstrzygnięcie zapadło na podstawie art.13 § 1 k.c. O kosztach postępowania Sąd Okręgowy orzekł w oparciu o art. 520 k.p.c. w związku z art. 102 k.p.c.

W apelacji od tego postanowienia uczestnik postępowania L. K. zarzucił naruszenie prawa materialnego, to jest art.13 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i przyjęcie, że ustalony przez Sąd Okręgowy stan faktyczny w zakresie jego zdrowia psychicznego wypełnia przesłankę materialnoprawną ubezwłasnowolnienia całkowitego w postaci niemożności kierowania swoim postępowaniem. Na tej podstawie domagał się zmiany zaskarżonego postanowienia przez oddalenie wniosku, ewentualnie jego uchylenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu.

Pozostali uczestnicy postępowania wnieśli o oddalenie apelacji, a dodatkowo uczestnik K. K. wniósł o ustanowienie dla swego syna doradcy tymczasowego. Skarżący do tego wniosku się nie odniósł, natomiast Prokurator wnioskowi się nie sprzeciwiał.

Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje.

Apelacja nie jest zasadna.

Sąd Okręgowy poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne, które znajdują w pełni oparcie w zgromadzonych dowodach, nie były też kwestionowane przez żadnego z uczestników postępowania, wobec czego Sąd Apelacyjny akceptuje je w pełni i czyni własnymi.

Na obecnym etapie postępowania zagadnieniem, które wymaga zbadania jest ocena czy w świetle poczynionych ustaleń zasadnym było orzeczenie o całkowitym ubezwłasnowolnieniu uczestnika L. K.. Sąd Okręgowy uznał, że przesłanki ku temu wystąpiły ponieważ z uwagi na chorobę psychiczną uczestnik ten nie jest w stanie kierować swoim zachowaniem i że zastosowania tego środka wymaga jego interes. Z tym stanowiskiem należy się zgodzić. Ubezwłasnowolnienie, które z założenia ma stanowić pomoc niesioną przez państwo osobom niepełnosprawnym, wiąże się z głęboką ingerencją w ich prawa zagwarantowane zarówno Konstytucją, jak i wiążącymi Rzeczpospolitą Polską umowami międzynarodowymi. Pozostawiając całą sferę decyzyjną w rękach ustanowionego przez sąd opiekuna, znacząco ogranicza się możliwość uczestniczenia osób niepełnosprawnych w obrocie oraz podejmowania, na równi z innymi osobami, wyborów odnoszących się do każdego aspektu ich funkcjonowania w życiu społecznym czy osobistym. Z tego względu ubezwłasnowolnienie winno stanowić ultima ratio, a zatem środek prawny stosowany wyłącznie wtedy, gdy zabezpieczenie w inny sposób interesów osób niezdolnych do samodzielnego pokierowania swoim postępowaniem nie jest możliwe. A contrario, powinno być uznana za niecelowe zawsze wtedy, gdy nie jest absolutnie niezbędne dla realizacji celu, któremu ma służyć (z uzasadnienia post. SA w Katowicach z 11 września 2015r., sygn. akt V ACa 109/15).

Jak w sprawie ustalono, uczestnik postępowania L. K. cierpi na chorobę psychiczną w postaci schizofrenii paranoidalnej i od chwili jej zdiagnozowania wielokrotnie przebywał na zamkniętym leczeniu psychiatrycznym, w czasie którego udało się uzyskać ustabilizowanie stanu jego zdrowia. Stan ten ulegał jednak szybkiemu pogorszeniu ponieważ po zakończeniu leczenia i powrocie do domu uczestnik samowolnie rezygnował z przyjmowania leków. Prowadziło to do nawrotu choroby, zaostrzenia się jej objawów, a dalsze leczenie czyniło coraz trudniejszym. W fazie psychotycznej uczestnik nie kierował swoim postępowaniem, o czym świadczyły przejawy agresji skierowane wobec osób bliskich, jak i wobec samego siebie. Podkreślenia wymaga również poważny charakter zachowań uczestnika podejmowanych w takim stanie oraz wiążące się z nimi możliwe skutki – uczestnik zaatakował nożem swego brata, a także uprowadzonym samochodem najechał matkę i nie mając prawa jazdy wyjechał nad morze, czym stworzył poważne zagrożenie również dla innych użytkowników dróg publicznych, nękał również uporczywie inną osobę, co stanowiło podstawę wszczęcia postępowania karnego. Ponadto sam uczestnik doznał poważnego urazu po tym, jak wyskoczył przez szpitalne okno, miewa myśli suicydalne, a przyjmowane leki łączy z alkoholem. Okoliczności powyższe świadczą o tym, że nie przyjmując leków, czy to w ogóle, czy też samowolnie zmniejszając ich dawkę, uczestnik postępowania stanowi zagrożenie zarówno dla siebie, jak i dla innych osób. Zagrożone są również majątkowe interesy uczestnika, który utrzymując się z niewielkiej renty, zaciąga liczne zobowiązania oraz dokonuje pochopnych i nieracjonalnych wydatków, takich jak zakup biletu lotniczego do B.. Zobowiązania obciążające uczestnika w dacie wydania zaskarżonego rozstrzygnięcia (25.000zł) odpowiadały ponad trzydziestokrotności otrzymywanego przez niego świadczenia. Jak wynika z poczynionych ustaleń, ani liczne pobyty w szpitalu psychiatrycznym, ani kilkuletni okres stosowania środka w postaci detencji sądowej nie były wystarczające, aby na trwałe zmienić podejście uczestnika do swej choroby i zapewnić, że będzie on przyjmował konieczne leki w pełnej dawce i w systematyczny sposób. Jest to o tyle istotne, że w przypadku uczestnika postępowania stała farmakoterapia jest nieodzowna aby uchronić go przed nawrotem objawów chorobowych. Zrealizowanie tego celu nie jest możliwe przy zastosowaniu dotychczas dostępnych środków prawnych ponieważ uczestnik nie ma wzglądu w chorobę i nie stosuje się do zaleceń lekarzy czy innych osób kompetentnych w dziedzinie ochrony zdrowia, podobnie jak nie uwzględnia stanowiska swoich rodziców. Niewątpliwie, o czym już była wyżej mowa, ubezwłasnowolnienie niezwykle głęboko ingeruje w sferę praw jednostki i dlatego jego orzeczenie powinno następować wyjątkowo rozważnie, kiedy inne, nie tak daleko idące środki prawne, nie są wystarczające. Skarżący w swej apelacji wskazywał, że dobrze sobie radzi w bieżących sprawach, wobec czego adekwatnym środkiem ochrony prawnej byłoby ubezwłasnowolnienie częściowe. Stanowisko to jest o tyle niesłuszne, że w fazie psychotycznej choroby, na którą cierpi uczestnik postępowania, nie tylko nie radzi on sobie z bieżącymi sprawami, ale w ogóle nie jest w stanie kontrolować swego zachowania. Warunkiem niezbędnym do uzyskania poprawy i ustabilizowania stanu zdrowia uczestnika jest podjęcie trwałego i systematycznego leczenia, obejmującego przyjmowanie określonych dawek leków. Trzeba przy tym mieć na uwadze, że ustawa z dnia 19 sierpnia 1994r. o ochronie zdrowia psychicznego (tekst jedn. Dz.U. z 2017r., poz.882) zasadniczo wymaga zgody zainteresowanego na przeprowadzenie badań stanu zdrowia psychicznego oraz podjęcie leczenia szpitalnego. Dokonywanie takich czynności bez wymaganej zgody może mieć miejsce tylko wtedy, gdy dotychczasowe zachowanie osoby chorej wskazuje na to, że z powodu tej choroby zagraża ona bezpośrednio własnemu życiu albo życiu lub zdrowiu innych osób (art.23 ust.1 ustawy). Możliwość podjęcia leczenia bez zgody samej osoby chorej została więc ograniczona do wypadków wystąpienia bezpośredniego zagrożenia dla wskazanych wyżej, ważkich dóbr, natomiast inne wypadki, w tym takie, w których zagrożenie wprawdzie istnieje, ale nie ma charakteru bezpośredniego, w regulacji tej się nie mieszczą. Co więcej, art.22 ust.3 ustawy przewiduje, że przyjęcie do szpitala psychiatrycznego osoby małoletniej lub ubezwłasnowolnionej całkowicie następuje za pisemną zgodą jej przedstawiciela ustawowego. Przepis ten nie wymienia kuratora osoby ubezwłasnowolnionej częściowo jako podmiotu legitymowanego do wyrażenia omawianej zgody, co świadczy o tym, że tego rodzaju uprawnienie nie zostało mu przyznane. Tym samym w razie ubezwłasnowolnienia częściowego wyrażenie zgody na podjęcie leczenia (poza opisanymi wyżej sytuacjami zagrożenia bezpośredniego) pozostawiono samemu choremu. Odnosząc to do niniejszej sprawy zauważyć trzeba, że w przypadku uczestnika L. K. najpoważniejszym problemem pozostaje brak leczenia, gdyż tylko ono jest w stanie przeciwdziałać nawrotom choroby i pogarszaniu się zdrowia psychicznego uczestnika, co – jak już wskazano – stanowi źródło realnego zagrożenia zarówno dla samego uczestnika, jak i dla innych osób. Zastosowanie stałego i regularnego leczenia jest też okolicznością stwarzającą podstawę do oczekiwań, że stan zdrowia uczestnika ulegnie poprawie w przyszłości. Tylko zresztą w tym kontekście można mówić o przemijającym charakterze dotykających go zaburzeń. Bez koniecznego leczenia nie ma żadnych widoków na poprawę, przy czym z uwagi na to, że uczestnik nie podejmuje leczenia lub po opuszczeniu szpitala leczenia nie kontynuuje, nie można również uznać, że oczekiwany skutek zostanie spełniony mimo braku ubezwłasnowolnienia całkowitego.

Sąd Apelacyjny uznał również za zasadny wniosek uczestnika postępowania K. K. o ustanowienie dla L. K. doradcy tymczasowego. Jak wynika z 548 § 1 k.p.c., doradca tymczasowy powinien być ustanowiony dla osoby pełnoletniej, której dotyczy wniosek o ubezwłasnowolnienie, jeżeli jest to konieczne dla ochrony jej osoby lub mienia. Okoliczności tego rodzaju w sprawie wystąpiły ponieważ L. K. nie jest w stanie samodzielnie zajmować się swoimi najbardziej istotnymi życiowo sprawami i w tym zakresie wymaga pomocy aż do chwili ustanowienia opiekuna, co pozostaje w zakresie kompetencji sądu opiekuńczego. Osoba, której powierzono tę funkcję, jest ojcem uczestnika L. K., a zatem daje rękojmię, że o sprawy syna będzie dbać z najwyższą starannością.

Z podanych wyżej względów Sąd Apelacyjny uznając, że zaskarżone postanowienie jest prawidłowe, oddalił apelację w oparciu o art.38 k.p.c. w związku z art.13 § 2 k.p.c. O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art.520 § 1 k.p.c. w związku z § 14 pkt 27 i § 10 ust.1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 3 października 2016r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz.U. z 2016r., poz.1714).

SSA Aleksandra Janas SSA Irena Piotrowska SSO (del.) Katarzyna Sznajder