Sygn. akt VIII Ka 453/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 sierpnia 2019 roku

Sąd Okręgowy w Białymstoku VIII Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Przemysław Wasilewski

Protokolant Izabela Zinkiewicz

w obecności prokuratora Anny Giedrys

po rozpoznaniu w dniu 12 sierpnia 2019 roku

sprawy A. R.

oskarżonego o czyn z art. 157 § 1 k.k.;

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Białymstoku

z dnia 15 marca 2019 roku, sygnatura akt XIII K 396/18

I.  Zaskarżony wyrok zmienia w ten sposób, że uniewinnia oskarżonego A. R. od popełnienia zarzuconego mu przestępstwa.

II.  Kosztami postępowania obciąża Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

A. R. został oskarżony o to, że w dniu 1 stycznia 2018 roku w B. przy ul. (...) poprzez dwukrotne uderzenie M. Ś. (1) pięścią w twarz, a następnie po przewróceniu się pokrzywdzonego kopiąc go po całym ciele spowodował u niego obrażenia ciała w postaci urazy twarzy z obrzękiem wargi górnej i urazu pleców ze złamaniem wyrostków poprzecznych kręgów L2 i L3, skutkujące naruszeniem czynności narządu ciała na czas przekraczający 7 dni, tj. o czyn z art. 157 § 1 kk.

Sąd Rejonowy w Białymstoku wyrokiem z dnia 15 marca 2019 r. w sprawie XIII K 396/18 na mocy art. 66 § 1 i 2 kk, art. 67 § 1 kk postępowanie wobec oskarżonego A. R. warunkowo umorzył na okres próby wynoszący 1 rok. Na mocy art. 67 § 3 kk orzekł wobec oskarżonego świadczenie pieniężne na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej w kwocie 1.000 złotych. Zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 100 złotych tytułem opłaty oraz kwotę 236,88 złotych tytułem pozostałych kosztów sądowych za postępowanie przed Sądem pierwszej instancji.

Obrońca oskarżonego na mocy art. 425 § 1 i 2 k.p.k. oraz art. 444 § 1 k.p.k. zaskarżył powyższy wyrok w całości. Na podstawie art. 427 § 1 i 2 k.p.k. i art. 438 pkt. 2 k.p.k. orzeczeniu temu zarzucił:

- obrazę przepisów postępowania, mającą wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie art. 4 k.p.k., 5 § 2 k.p.k., 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. polegającą na dowolnej ocenie materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, uwzględnieniu okoliczności wyłącznie obciążających oskarżonego i uznaniu wbrew zasadzie in dubio pro reo, że to A. R. dnia 1 stycznia 2018 r. dokonał uszkodzenia ciała M. Ś. (1), podczas gdy materiał dowodowy zgromadzony w sprawie, w szczególności zeznania uczestników imprezy sylwestrowej wespół z brakiem motywu w działaniu oskarżonego, nie pozwala na jednoznaczne postawienie wniosku co do winy A. R..

Powołując się na powyższe skarżący wniósł o zmianę wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego A. R. od popełnienia zarzucanego mu czynu.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego A. R. okazała się słuszna i skutkowała uwzględnieniem wniosku w/w w zakresie zmiany zaskarżonego wyroku i ostatecznie uniewinnieniem oskarżonego od postawionego mu zarzutu.

Sąd Odwoławczy podziela stanowisko skarżącego, iż Sąd I Instancji mimo zgromadzenia pełnego materiału dowodowego, w kluczowych kwestiach, naruszył zasadę wynikającą z art. 5 § 2 k.p.k. nakazującą tłumaczenie wszystkich pojawiających się i nieusuwalnych wątpliwości na korzyść oskarżonego. W ten sposób doszło do obrazy art. 4 k.p.k. oraz 7 k.p.k. nakazujących podejmowanie końcowych decyzji w oparciu o wszechstronnie oceniony materiał dowodowy i czynienie ustaleń faktycznych, zgodnie z zasadami logicznego rozumowania oraz wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego (art. 7 k.p.k.). Przekonanie sądu orzekającego o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną przepisu art. 7 k.p.k. tylko wtedy, gdy:

-

jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (wspomniany już art. 410 k.p.k.) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.),

-

stanowi wynik rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.),

-

jest wyczerpujące i logiczne – z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego umotywowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 k.p.k.) (por. też wyrok Sądu Najwyższego z 03 marca 1998 roku, V KKN 104/98, Prokuratura i Prawo 1999/2/6, LEX 35095; wyrok Sądu Najwyższego z 28 kwietnia 1997 roku, IV KKN 58/97, Prokuratura i Prawo 1997/11/1, LEX 31393).

W ocenie Sądu Odwoławczego Sąd Rejonowy co do kluczowych dowodów, biorąc pod uwagę rozstrzygnięcie sprawy, w sposób niepełny je przeanalizował i ocenił.

Tytułem wstępu przypomnieć należy, że bezspornym jest, iż spotkanie sylwestrowe z 31 grudnia 2017 r. na 01 stycznia 2018 roku w domu M. i K. S. w B. przy ul. (...) przebiegało w sposób niezakłócony, nie dochodziło do żadnych kłótni, utarczek słownych czy innych zdarzeń, które uczestnicy imprezy mogliby powiązać z późniejszym zdarzeniem związanym z M. Ś. (1). Koronnym dowodem winy oskarżonego, w ocenie Sądu Rejonowego, są zeznania pokrzywdzonego. Dlatego treść zeznań tego świadka, jak i relacje osób, którym opisywał to co się zdarzyło, powinny być poddane szczegółowej analizie. Również należało zbadać chronologię zdarzeń osadzoną na osi czasowej od momentu pobicia w/w.

Bezspornie podczas spotkania spożywano alkohole różnego rodzaju – wódkę, whisky, szampana. Analizując zeznania M. Ś. (1) pod kątem ilości spożytego alkoholu można zauważyć dążenie do wykazania, że w jego przypadku nie były to ilości duże. Zeznając po raz pierwszy w dniu 05 stycznia 2018 r. oświadczył, że „… pił po pół kieliszka wódki, wszystko pamięta co się potem działo oraz co się działo przez całą noc” (k. 3). Przesłuchany w dniu 23 kwietnia 2018 r. zeznał „… tego wieczoru piłem tylko wódkę, łącznie myślę, że niecałego 0,5 l i to z dużą przerwą. Dopiero po północy zacząłem ponownie pić” (k. 40v). Przed Sądem opisując spotkanie pod kątem spożytego przez siebie alkoholu podał: „Piliśmy przy stole wódkę i był pokój degustacyjny, gdzie piliśmy whisky. Ja wypiłem 2 szklanki. Do 21 wypiłem 3 kieliszki wódki. Z tego co kojarzę wypiłem o północy szampana. Przystąpiłem do picia jak wróciliśmy do domu około 1. Siedzieliśmy przy stole i piliśmy wódkę. Whisky wypiłem może o 2 może o 3. Piłem po pół kieliszka wódki” (k. 72v). Matka pokrzywdzonego J. Ś. zeznając na powyższą okoliczność stwierdziła: „Mąż zapytał (syna) czy był pijany, a syn mówił, że nie bo miał kłopoty żołądkowe … Potem mówił, że mu przeszło i trochę wypił” (k. 91 v). Brat w/w – M. Ś. (2) wskazał: „Pamiętam, że brat mówił, że około 21-22 brał środek rozkurczający, bo dostaje skurczy jak wypije jeden kieliszek. Chyba więcej nie pił, bo zazwyczaj dla niego to już koniec picia” (k. 92). W ocenie Sądu Odwoławczego na podstawie powyższych relacji trudno stwierdzić, ile i jakiego alkoholu wypił pokrzywdzony oraz w jakim stanie, jeśli chodzi o świadome odbieranie i rejestrowanie zdarzeń, opuścił mieszkanie, w którym odbywała się impreza.

W toku procesu M. Ś. (1) nie potrafił racjonalnie wyjaśnić, dlaczego policja o całym zdarzeniu została powiadomiona dopiero 5 stycznia 2018 r. („nie potrafię powiedzieć, dlaczego nie wezwałem od razu po tym pobiciu policji, może się obraziłem, walnąłem focha, wystraszyłem się, nie potrafię odpowiedzieć” (k. 40v). Nie przekonują bez cienia wątpliwości wskazania, że organy ścigania zostały zawiadomione po 5 dniach, bowiem dopiero wówczas w/w wstał z łóżka. Jak sam pokrzywdzony wskazuje, bezpośrednio po zdarzeniu „szedł na postój taksówek”, nie wziął taksówki, tylko wsiadł do autobusu, dojechał do dworca PKP, tam przesiadł się do taksówki i pojechał do domu. W domu poszedł spać. Obudził się o godzinie 12 i nie mógł ruszyć lewą nogą. Zadzwonił po rodziców i brata, otworzył im drzwi i razem z nimi pojechał do szpitala. Następnie nocował u rodziców. Z powyższego wynika, że pokrzywdzony miał sposobność powiadomić policję natychmiast po zdarzeniu, ponieważ samodzielnie poruszał się środkami transportu miejskiego i taksówką, a po przebudzeniu mógł to zrobić w obecności rodziców i brata, którzy pomagali mu przez kilkanaście kolejnych dni. Co więcej z zeznań ojca w/w wynika, że „nakłanialiśmy syna aby złożył zawiadomienie na policji”. Oczywistym jest, że przy natychmiastowym podjęciu interwencji była szansa na zabezpieczenie śladów zdarzenia oraz dowodów pobicia i pewne ustalenie sprawcy. Wskutek zaniechania M. Ś. (1) i zwlekania z zawiadomieniem policji, taka szansa została stracona. Również ślad pamięciowy zdarzenia u pokrzywdzonego wskutek wypitego alkoholu w noc sylwestrową, traumatycznego zdarzenia, bólu i cierpienia z powodu doznanych urazów, podjęciu leczenia, przyjmowanych leków i upływu czasu mógł ulec zatarciu. Najlepszym tego przykładem jest zeznanie złożone po raz pierwszy z którego wynika, iż w/w zadzwonił do rodziców i brata następnego dnia po zdarzeniu i razem z nimi udał się do szpitala, podczas gdy z kolejnych zeznań w/w, dokumentacji szpitalnej wynika, że miało to miejsce w dniu zdarzenia 01 stycznia 2018 r. Zresztą pierwsze relacje w/w dotyczące tego, co się wydarzyło, wcale nie muszą odnosić się do oskarżonego. Ojciec pokrzywdzonego zeznał, że syn nie wiedział jak się nazywa ten, kto go pobił, „określał go jako jeden który się z nimi bawił na sylwestra”. „Syn powiedział, że … wyszedł, podbiegł do niego od tyłu i zaatakował go ten pan który jest oskarżonym”. Z kolei z relacji J. Ś. wynika, że syn mówił „był tam jakiś facet, który się do wszystkich czepiał i do W., jakiś kuzyn W. i tego gospodarza …Tylko wyszedł z klatki a za nim wybiegł ten sprawca, pierwszy cios dostał w twarz więc go widział, zasłonił twarz i upadł, a ten go kopał po miednicy i plecach”. M. Ś. (2) wskazał: „Brat jak opowiadał, to mówił, że to był ktoś z rodziny kolegi M. czyli W. S.”. E. F., która przez pierwsze godziny uczestniczyła w sylwestrze razem z pokrzywdzonym zeznała, że następnego dnia wieczorem zadzwonił do niej M. Ś. (1) i powiedział, że został pobity, zna imię sprawcy, „że to był A.”. W ciągu kilku następnych dni po zdarzeniu M. Ś. (1) zadzwonił do A. K. oraz M. S. usiłując się dowiedzieć czegoś na temat zdarzenia. Jednak w/w nie potrafili mu podać jakichkolwiek informacji na ten temat.

Ponownie Sąd Odwoławczy nie był w stanie ustalić, która wersja zdarzenia dotycząca początku pobicia – ta przedstawiona przez ojca czy matkę pokrzywdzonego odpowiada prawdzie. W ocenie Sądu zachowanie i działania pobitego podejmowane przez kilka kolejnych dni po zdarzeniu mogą świadczyć o tym, że ma on trudności z odtworzeniem jego przebiegu oraz osoby sprawcy. Tym należy tłumaczyć rozbieżności w opisach zdarzenia podawane poszczególnym członkom rodziny, czy też telefony do kolegów uczestniczących w imprezie z pytaniem czy coś wiedzą na temat pobicia w/w.

Sąd Odwoławczy podejmując decyzję odnośnie rozstrzygnięcia brał pod uwagę powyższe wątpliwości, które nie mogły zostać w sposób jednoznaczny usunięte.

Kolejnym powodem uwzględnienia wniosku apelacyjnego obrońcy, był całkowity brak motywu działania opisanego w akcie oskarżenia po stronie A. R.. Sąd Rejonowy przyjmuje, że była to dyskusja na tle polowań, jaka w pewnym momencie podczas imprezy wywiązała się pomiędzy oskarżonym a pokrzywdzonym. Jednak żaden ze świadków obecnych na miejscu zdarzenia, z pokrzywdzonym włącznie, nie zapamiętał, aby była to kłótnia, sprzeczka czy spór o takim przebiegu, który mógłby chociażby w pewnym stopniu wyjaśniać pobicie M. Ś. (1). W toku procesu ani Sąd Rejonowy ani Sąd Okręgowy nie powziął jakichkolwiek wątpliwości odnośnie zdrowia psychicznego oskarżonego. Choroba psychiczna mogłaby tłumaczyć zupełnie irracjonalną i nieadekwatną reakcję na całkiem normalną dyskusję pomiędzy mężczyznami. Również znaczny stan nietrzeźwości, utrata kontaktu z rzeczywistością mogłyby tłumaczyć działanie opisane w akcie oskarżenia w stanie faktycznym ustalonym przez Sąd. Jednak również i w takim wypadku oskarżony musiałby na krótko opuścić mieszkanie i pobić pokrzywdzonego. Poza twierdzeniami M. Ś. (1) brak jest innych dowodów wykazujących, że w ślad za pokrzywdzonym wyszedł oskarżony.

Końcowo zaznaczyć należy, że jeśli chodzi o badanie kto miałby motyw do podjęcia działania opisanego w akcie oskarżenia, Sąd Odwoławczy podziela pogląd obrońcy, iż można takiego dopatrywać się u N. S.. Oczywiście należy zaznaczyć, że chodzi o wyższy stopień prawdopodobieństwa, a nie pewność. Z pierwszych zeznań pokrzywdzonego przytoczonych powyżej wynika, że w czasie imprezy była osoba „której charakter i podejście do ludzi z B. nie za bardzo wszystkim przypadał do gustu, był to N.”. Z zeznań N. S. wynika, że i on miał zastrzeżenia do pokrzywdzonego – „Wobec mnie pokrzywdzony był wobec mnie nieuprzejmy, nie był miły, coś się nie podobało cały czas, że alkohol rozlany … Po prostu był niemiły, opryskliwy” (k. 97v). Jak sam świadek przyznaje – wyszedł z imprezy razem z M. Ś. (1) (czego pokrzywdzony nie pamięta), co więcej „ja zapytałem pokrzywdzonego dlaczego był niemiły wobec mnie, nie pamiętam czy w ogóle coś powiedział”. Z relacji pokrzywdzonego wynika, że napastnik krzyknął zaczekaj, a po pobiciu go tłumaczył mu, żeby się nie wtrącał w sprawy rodzinne (k. 73). Wcześniej zeznał, że „w momencie kiedy otrzymałem cios od A. powiedział do mnie coś w stylu, żebym nie wcinał się pomiędzy wódkę a zakąskę czy jakoś podobnie” (k. 40v). Dodać należy, że N. S. jest bratem ciotecznym W. R..

Zważywszy na powyższe wątpliwości Sąd Odwoławczy uznał, że istnieją w sprawie zasadnicze wątpliwości, których nie można usunąć. Istnieją inne równie lub bardziej prawdopodobne wersje zdarzenia, w których sprawcą nie jest oskarżony ale inna osoba. Zgodnie z art. 5 § 2 k.p.k. wszystkie powyższe wątpliwości należy tłumaczyć na korzyść oskarżonego. Dlatego Sąd Okręgowy uwzględnił w całości wnioski apelującego, zmienił zaskarżony wyrok i uniewinnił A. R. od postawionego mu zarzutu.

O kosztach postępowania orzeczono w oparciu o art. 632 pkt 1 k.p.k.