Sygn. akt IV Ua 23/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 grudnia 2019r.

Sąd Okręgowy w Zielonej Górze, IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący: sędzia Bogusław Łój

Sędziowie : Rafał Skrzypczak

Małgorzata Kulik

Protokolant : st.sek.sąd. Barbara Serżysko

po rozpoznaniu w dniu 17 grudnia 2019r. w Zielonej Górze

na rozprawie

sprawy z odwołania H. S.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Z.

przy udziale zainteresowanego J. D.

o jednorazowe odszkodowanie

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Zielonej Górze IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 2.09.2019r. (sygn. akt IV U 373/16)

I. oddala apelację;

II. zasądza od pozwanego na rzecz odwołującego kwotę 120 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego za instancję odwoławczą.

sędzia Rafał Skrzypczak sędzia Bogusław Łój sędzia Małgorzata Kulik

Sygn. akt IV Ua 23/19

UZASADNIENIE

Decyzją z 12.08.2016 r., znak (...), Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Z. odmówił przyznania wnioskodawczyni H. S. prawa do jednorazowego odszkodowania z tytułu śmierci męża M. S. 27.06.2016 r. na skutek zawału mięśnia sercowego.

Uzasadniając swoje stanowisko organ rentowy powołał się na treść art. 13 ust.1 w zw. z art. 3 ust. 1 oraz art. 22 ust.1 pkt 3 ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych oraz wskazał, że zdarzenie jakiemu uległ M. S. 27.06.2016 r. nie zostało uznane za wypadek przy pracy, gdyż nie spełniało ono ustawowej definicji wypadku przy pracy.

Odwołująca się H. S. wniosła o zmianę ww. decyzji i przyznanie odwołującej się jednorazowego odszkodowania z tytułu śmierci męża. Ponadto odwołująca się wniosła o zasądzenie na jej rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Wnioskodawczyni szeroko uzasadniła swoje żądanie, kwestionując przyjęcie przez organ, że nie zaistniała przyczyna zewnętrzna wypadku.

W odpowiedzi na odwołanie pozwany organ rentowy podtrzymywał swoje stanowisko co do tego, że zdarzenie z udziałem M. S. nie spełniało definicji wypadku przy pracy, bowiem nie zostało spowodoane przyczyną zewnętrzną.

Postanowieniem z 20.10.2016 r. Sąd Rejonowy w Zielonej Górze, Wydział IV Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, na podstawie art. 477 ( 11) § k.p.c. wezwał do udziału w sprawie, w charakterze zainteresowanego, (...) J. D. z siedzibą w Ż..

Zainteresowany przystąpił do sprawy.

Wyrokiem z 02.09.2019 r., sygn. akt IV U 373/16, Sąd Rejonowy w Zielonej Górze, Wydział IV Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, zmienił zaskarżoną decyzję w ten sposób, że przyznał odwołującej się prawo do jednorazowego odszkodowania z tytułu wypadku przy pracy ze skutkiem śmiertelnym z 27.06.2016 r. po zmarłym M. S. w wysokości 82 531 zł (pkt I); zasądził od pozwanego na rzecz wnioskodawczyni kwotę 180 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd Rejonowy ustalił, że poszkodowany M. S. od 18.09.2000 r. był zatrudniony w (...) J. D. z siedzibą w Ż. (wcześniej „(...) J. D.”) na stanowisku tokarza.

M. S. miał uprawnienia do obsługi wózka widłowego oraz pozwolenie właściciela przedsiębiorstwa na jazdę na terenie zakładu pracy wózkiem widłowym C..

Na mocy aneksu do umowy o pracę z 10.07.2014 r., od 10.07.2014 r. czas pracy poszkodowanego wynosił 7 godzin na dobę i 35 godzin tygodniowo.

Poszkodowany posiadał aktualne zaświadczenie o ukończeniu szkolenia w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy.

Badanie okresowe poszkodowanego, przeprowadzone 13.10.2015 r., wykazało, że wobec braku przeciwwskazań zdrowotnych jest on zdolny do wykonywania pracy na stanowisku tokarza. Jednocześnie M. S.wyznaczono termin kolejnego badania do 13.10.2017 r.

27.06.2016 r. M. S. przyszedł do pracy na godzinę 7:00. Był to jego pierwszy dzień po urlopie. Poszkodowany wykonywał swoją pracę wraz z B. K.. Ich zadaniem było przewiezienie krat pomostowych. Każda krata miała wymiary około 1 m x 1,2 m i ważyła około 10 kg. Ładowanie i rozładowanie pierwszych 3 sztuk krat odbywało się ręcznie. Kraty trzeba było załadować po trzy na wózek widłowy, a następnie przewieźć wózkiem widłowym i wypakować. M. S. był operatorem wózka widłowego i po załadowaniu krat na widły przewoził je z hali na plac.

Praca wykonywana przez poszkodowanego nie odbiegała od jego codziennych obowiązków. Była to praca typowa dla jego stanowiska, wykonywana w sposób nie odbiegający od codziennych standardów.

Pracownicy wykonali pierwszy kurs i przystąpili do realizacji kolejnego. Po załadowaniu drugiego kursu, poszkodowany przemieszczał się wózkiem, jednak najpierw podjechał pod niewłaściwy pomost. Wycofał więc i zaczął jechać we właściwe miejsce rozładunku. Wówczas w pewnym momencie M. S. bezwładnie wypadł z wózka na betonową posadzkę. Było to około godziny 7:50.

Wezwano pogotowie ratunkowe, podjęto czynności RKO, lecz bezskutecznie i lekarz przybyły na miejsce stwierdził zgon M. S..

Sekcja zwłok M. S. nie została przeprowadzona.

Powołany zespół powypadkowy stwierdził, że przyczyną wypadku był zawał mięśnia sercowego podczas wykonywania prac załadunkowo-transportowych.

W protokole ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy nie stwierdzono:

- nieprzestrzegania przez pracodawcę przepisów prawa pracy,

- by wyłączną przyczyną wypadku było naruszenie przez pracownika jakichkolwiek przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia,

- by wypadek spowodowany został umyślnie lub w skutek rażącego niedbalstwa,

- by pracownik znajdował się w stanie nietrzeźwości albo używał środków odurzających lub substancji psychotropowych (poszkodowanego nie przebadano w tym zakresie).

W protokole powypadkowym pracodawca uznał zdarzenie za wypadek przy pracy.

W oparciu o wiedzę medyczną, najbardziej prawdopodobną przyczyną nagłej śmierci M. S. mógł być zawał mięśnia sercowego. Drugą, mniej prawdopodobną, przyczyną mógł być krwotok śródmózgowy. Z opracowań medycznych i statystycznych jednoznacznie wynika, że zawał serca jest najczęstszą przyczyną nagłej śmierci w grupie osób z obciążeniami zdrowotnymi, jakie stwierdzano u M. S..

W chwili śmierci M. S. miał 60 lat – zaawansowany wiek, jak również płeć męska są silnymi czynnikami ryzyka rozwoju miażdżycy i wystąpienia ostrych schorzeń układu sercowo-naczyniowego (w pierwszym rzędzie zawału serca, w dalszej kolejności krwotoku śródczaszkowego).

Uwzględniając pozostałe dane dotyczące stanu zdrowia M. S. należy zauważyć, że dodatkowymi czynnikami ryzyka wystąpienia u niego zawału serca (lub krwotoku śródmózgowego) były nadciśnienie tętnicze, zaburzenia gospodarki lipidowej oraz nikotynizm. Są to uznane i silne czynniki powodujące powstanie miażdżycy i zwiększające ryzyko wystąpienia schorzeń układu sercowo-naczyniowego. Wobec braku danych, które wynikałyby z sekcji zwłok i mogłyby wskazywać na to, jaki był faktyczny stan narządów układu krążenia M. S., niemożliwe jest określenie, jaka była jego kondycja zdrowotna w dniu zgonu. W przypadku zaawansowanego stadium choroby miażdzycy, czego wykluczyć nie można, nawet stosunkowo niewielki wysiłek fizyczny może być czynnikiem spustowym wystąpienia zawału serca. Dla osoby zdrowej praca fizyczna wykonywana przed śmiercią nie stanowiłaby znacznego obciążenia, ale w przypadku osoby chorej, a za taką należyy uznać M. S., takim obciążeniem była.

Przyjmując to założenie należy uznać, że praca wykonywana 27.06.2016 r. była jednym z czynników prowadzących do zachorowania i śmierci M. S. i była przyczyną zewnętrzną tego stanu.

Z opracowań medycznych wynika jednoznacznie, że zasadniczym czynnikiem prowadzącycm do zawału serca jest czynnik tkwiący w organiźmie ludzkim – miażdzyca tętnic wieńcowych. Należy przyjąć, że w organiźmie M. S. istniał taki właśnie czynnik wewnętrzny i że to on stanowił on stanowił zasadniczą i przeważającą przyczynę wysoce prawdopodobnego zawału mięśnia sercowego. Wysiłek fizyczny podczas pracy i związane z nim wzmożone zapotrzebowanie mięśnia sercowego na tlen były jedynie czynnikiem „spustowym” wystąpienia zawału serca i wpływ tego czynnika na wystąpienie zawału był słabszy (mniejszy) niż wpływ miażdżycy tętnic wieńcowych.

Zawał serca był najbardziej prawdopodobną, choć hipotetyczną, przyczyną śmierci M. S.. Praca wykonywana przed śmiercią przez M. S. była współprzyczyną nagłego zachorowania i śmierci.

Hipotetyczny, ale wysoce prawdopodobny zawał serca, był wywołany przede wszystkim przez proces miażdżycowy tętnic wieńcowych; czynnik zewnętrzny stanowił drugorzędną, ale istotną przyczynę zachorowania.

Elementem zewnętrznym, który należałoby uwzględnić jako zewnętrzną składową (czynnikiem) nagłej śmierci M. S. było przygotowanie podestów pomostowych do wysyłki.

Konkretną czynnością, która wymagała wysiłku fizycznego od M. S. był ręczny załadunek kratek pomostowych i umiejscowienie kratek na pomoście. Kratki te miały 1,0/1,2 metra i ważyły około 10-15 kg każda. Wysiłek fizyczny był składową zewnętrzną – czynnikiem spustowym – zachorowania w dniu wypadku.

Nawet zwykła codzienna praca o normalnym przebiegu i wykonywane czynności wskazanych powyżej mogło odegrać istotną rolę i być czynnikiem spustowym w wystąpieniu zawału serca. Zawał mięśnia sercowego wystąpić może nawet podczas wykonywania prac wymagających niewielkiego wysiłku fizycznego. Również mały wysiłek fizyczny wymaga mobilizacji organizmu, która związana jest ze wzrostem ciśnienia tętniczego i przyspieszeniem akcji serca w wyniku aktywacji neuro-humoralnej. Aktywacja neuro-humoralna sprzyja wystąpieniu ostrych incydentów wieńcowych.

Praca fizyczna wykonywana przez M. S. 27.06.2016 r. stanowiła czynnik zewnętrzny niekorzystny i przyczyniła się do zgonu. M. S. zmarł po godzinie pracy, praca była fizyczna. Z pewnością była na tyle obciążająca, że doprowadziła do nagłego zgonu sercowego. M. S. po przyjściu do pracy o godzinie 7:00 nie zgłaszał złego samopoczucia ani potrzeby zrezygnowania z pracy i pójścia do lekarza. Godzinna praca fizyczna stanowi duże obciążenie organizmu i to ona doprowadziła do kryzysu, który zakończył się migotaniem komór serca (arytmią powodującą zatrzymanie serca) w trakcie niedokrwienia serca. M. S. chorował na nadciśnienie tętnicze, palił regularnie tytoń, miał 60 lat. Z pewnością istniał też czynnik wewnętrzny nagłego ataku choroby. M. S. nie miał wykształcenia medycznego i nie potrafił ocenić swojego ryzyka chorobowego albo sygnałów ostrzegawczych. W przypadku M. S. choroba do tej pory „niema klinicznie” nasiliła się w trakcie pracy fizycznej, która była zbyt dużym obciążeniem, i doprowadziła do zgonu. M. S. zmarł w pracy, w trakcie godzinnego wysiłku fizycznego. Choroba przed przyjściem do pracy była stabilna. Do jej uaktywnienia doszło z powodu nadmiernego wysiłku fizycznego związanego z wykonywaną pracą.

Praca fizyczna zawsze jest obciążeniem dla organizmu. Definicja wypełniania „zwykłych” obowiązków nie jest jednoznaczna. Jeśli pracodawca stworzy bardzo obciążające stanowisko pracy, to nie musi uzyskać akceptacji instytucji państwowych, do tego stanowiska nie są tworzone przepisy chroniące pracownika. Praca fizyczna jest dużym obciążeniem dla organizmu. Nie ma normy dla stwierdzenia: „zwykłe codzienne obowiązki”.

H. S. i zmarły M. S. byli małżeństwem.

Sąd Rejonowy ustalił powyższy stan faktyczny w oparciu o zebrane w sprawie dokumenty urzędowe i prywatne. Zostały one sporządzone przez podmioty do tego uprawnione, w formie prawem przewidzianej, a żadna ze stron postępowania nie kwestionowała ich autentyczności, do czego i ww. sąd nie znalazł racjonalnych powodów.

Sąd ten uznał za wiarygodne zeznania świadków M. N., B. K., M. M., J. P. oraz strony – J. D., przynajmniej w tym zakresie, jaki konieczny był do ustalenia stanu faktycznego w niniejszej sprawie. Zeznania świadków i zainteresowanego były jasne, pełne i logiczne, a nadto korelowały z pozostałym zebranym w niniejszej sprawie materiałem dowodowym. W związku z powyższym Sąd Rejonowy uznał zeznania wszystkich świadków oraz strony za wiarygodne – nie znajdując podstaw, by komukolwiek odmówić wiarygodności. Zeznania te nie zawierały sprzeczności, a konkretnie i rzeczowo opisywały okoliczności, o których było poszczególnym osobom wiadomo.

Dowodami, na których sąd I instancji oparł wydane rozstrzygnięcie były przede wszystkim opinie i opinie uzupełniające biegłych z zakresu kardiologii. Opinie te były jasne i rzetelne. Zostały sporządzone w granicach określonej przez ww. sąd tezy dowodowej oraz przez kompetentną do tego osobę. Strony kwestionowały zawarte w opinii wnioski, do czego sąd I instancji odniósł się w dalszej części uzasadnienia.

W oparciu o ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy uznał, że odwołanie okazało się zasadne.

W rozpoznawanej sprawie bezspornym było, że H. S. i zmarły M. S. byli małżeństwem w chwili wypadku i jako małżonka zmarłego wnioskodawczyni była osobą uprawnioną do otrzymania jednorazowego odszkodowania oraz to, że 27.06.2016 r. M. S. poniósł śmierć w wyniku wypadku, który przez pracodawcę został zakwalifikowany jako wypadek przy pracy.

Kwestią sporną było ustalenie, czy niezakwalifikowanie przez organ rentowy zdarzenia z 27.06.2016 r. jako zdarzenia będącego wypadkiem przy pracy było prawidłowe, a w konsekwencji – czy uzasadnione było wydanie odmownej decyzji organu rentowego w przedmiocie wypłaty wnioskodawczyni jednorazowego odszkodowania.

Sąd Rejonowy przypomniał stanowisko pozwanego wyrażone w zaskarżonej decyzji.

Następnie przytoczył przepisy ustawy z 30.10.2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych: art. 13 ust. 1, art. 13 ust. 2 pkt 1, art. 3 ust. 1, art. 22 ust. 1 pkt 3, by stwierdzić, że aby określone zdarzenie zostało uznane za wypadek przy pracy, musi spełniać łącznie następujące warunki: mieć charakter nagły, być wywołane przyczyną zewnętrzną, powodować uraz lub śmierć oraz nastąpić w związku z pracą. Brak jednego z powyższych elementów nie pozwala na uznanie zdarzenia za wypadek przy pracy.

W niniejszej sprawie istota sporu sprowadza się do rozstrzygnięcia, czy przyczyna zawału serca, jakiego najprawdopodobniej doznał M. S., miała charakter zewnętrzny, to znaczy, znajdujący się poza jego organizmem, co pozwoliłoby na uznanie tego zdarzenia za wypadek w pracy.

Sąd Rejonowy omówił w tym miejscu pojęcie przyczyny zewnętrznej wypadku w świetle stanowiska orzecznictwa sądowego i poglądów doktryny.

Stwierdził następnie, że w toku postępowania organ rentowy nie kwestionowali przebiegu zdarzeń, stan faktyczny był niesporny. Pozwany jednak stał na stanowisku, że zwykła, typowa praca, jaką wykonywał M. S., nie może być uznana za przyczynę zewnętrzną wypadku przy pracy.

Zdaniem sądu I instancji nie ulega wątpliwości, że ocena przyczyn zawału serca jest sprawą bardzo trudną, dlatego też w tej mierze ww. sąd skorzystał z dowodu z opinii biegłych sądowych z dziedziny kardiologii K. P. oraz W. Ż. na okoliczność ustalenia, czy w stanie faktycznym niniejszej sprawy wykonywana przez M. S. praca fizyczna mogła być czynnikiem zewnętrznym powodującym jego śmierć oraz czy zachodzi ewentualnie potrzeba powołania biegłego innej specjalności.

Przed przejściem dla dalszych rozważań sąd I instancji podkreślił, że w toku postępowania dowodowego biegły K. P. wydał opinię, której wnioski zmienił w późniejszej opinii głównej i uzupełniającej, co wyraźnie stwierdził i wyjaśnił w kolejnej opinii oraz w opinii uzupełniającej. W ocenie Sądu Rejonowego, zmiana przez biegłego wniosków końcowych opinii w żaden sposób nie zdyskredytowała ponownej opinii tego biegłego, bowiem pierwsza wydana przez niego opinia opierała się na błędnej, jak się okazało, dokumentacji medycznej. Błąd był znaczący, bowiem z zapisów w karcie zgonu wynikało, że przeprowadzono sekcję zwłok M. S.. Na etapie zastrzeżeń do pierwszej opinii tego biegłego(...) Szpital (...) SP ZOZ w Ż. filia w Ż. udzielił jednoznacznych wyjaśnień, że sekcja zwłok M. S. nie została wykonana, bo Szpital jej nie zlecał.

Po ujawnieniu się tej okoliczności, w ponownej opinii, biegły P. przyjął, że zawał mięśnia sercowego był najbardziej prawdopodobną przyczyną nagłej śmierci M. S. oraz że był on konsekwencją niezdiagnozowanej wcześniej miażdżycy tętnic wieńcowych. Był to czynnik wewnętrzny i stanowił on zasadniczą i przeważającą przyczynę wysoce prawdopodobnego zawału mięśnia sercowego. Wysiłek fizyczny podczas pracy i związane z nim wzmożone zapotrzebowanie mięśnia sercowego na tlen były jedynie czynnikiem spustowym wystąpienia zawału serca i wpływ tego czynnika na wystąpienia zawału serca był słabszy (mniejszy), niż wpływ miażdżycy tętnic wieńcowych. Biegły stwierdził więc, że praca wykonywana przez poszkodowanego 27.06.2016 r. była jednym z czynników prowadzących do jego zachorowania i śmierci i była przyczyną zewnętrzną tego stanu. Wysiłek fizyczny podczas pracy był bowiem czynnikiem spustowym wystąpienia schorzenia, które doprowadziło do śmierci męża wnioskodawczyni. Biegły stwierdził również, że przy zaawansowanym stadium choroby miażdżycy tętnic wieńcowych (czego w opiniowanym przypadku wykluczyć nie można) nawet stosunkowo niewielki wysiłek fizyczny może być czynnikiem spustowym wystąpienia zawału serca. Biegły wskazał, że po ponownym przeanalizowaniu całości dokumentacji medycznej zmienił wnioski płynące z pierwszej opinii i pracę wykonywaną przez M. S. uznał za współprzyczynę nagłego zachorowania i śmierci, a ten czynnik zewnętrzny stanowił drugorzędną, ale istotną przyczynę zachorowania.

Zastrzeżenia do ww. opinii złożył organ rentowy podnosząc, że opinia zawierała wnioski, które należy uznać hipotetyczne. ZUS nie zgodził się także z twierdzeniem, że czynnik zewnętrzny – praca – był drugorzędną, ale istotną przyczyną zachorowania. Poza tym biegły nie odniósł się do zeznań świadków, z których wynikało, że wykonywana przez M. S. praca była standardowa, że cierpiał na nadciśnienie i palił papierosy. Zdaniem organu rentowego, wnioski biegłego były niewłaściwe z prawnego punktu widzenia.

Z uwagi na zgłoszone uwagi Sąd Rejonowy powołał ponownie biegłego do wydania opinii uzupełniającej i ustosunkowania się do wszystkich zastrzeżeń zgłoszonych przez stronę pozwaną.

W opinii uzupełniającej biegły konsekwentnie podtrzymał swoje stanowisko wyartykułowane w opinii głównej. Biegły, odnosząc się do zastrzeżeń strony pozwanej, zwrócił uwagę, że nawet zwykła codzienna praca o normalnym przebiegu mogła stanowić ów czynnik spustowy prowadzący do zawału serca. Biegły wyjaśnił , że zawał serca może wystąpić również podczas wykonywania prac wymagających niewielkiego wysiłku fizycznego .

Kolejny powołany w sprawie biegły – kardiolog W. Ż. – w pełni podzielił opinię biegłego K. P.. Również w ocenie drugiego biegłego praca fizyczna wykonywana przez M. S. 27.06.2016 r. stanowiła czynnik zewnętrzny niekorzystny i przyczyniła się do zgonu. Jednocześnie biegły w żadnej mierze nie negował, że istniał też czynnik wewnętrzny, wymieniając dolegliwości, na jakie cierpiał pokrzywdzony. Biegły zaznaczył jednak, że choroba przed przyjściem do pracy była stabilna, a uaktywniła się z powodu nadmiernego wysiłku fizycznego.

Strona pozwana zgłosiła zastrzeżenia również do opinii biegłego Ż.. Organ rentowy podnosił, podobnie jak w przypadku poprzedniej opinii, że wnioski biegłego były niewłaściwe z prawnego punktu widzenia. Ponownie organ wskazywał na – z jednej strony – dolegliwości M. S., a z drugiej na standardową pracę, jaką wykonywał w dniu zdarzenia. Zdaniem organu, nie mogło więc być mowy o nadmiernym wysiłku czy stresie.

Również w tym przypadku, mając na względzie uwagi strony pozwanej, Sąd Rejonowy wystąpił do biegłego o wydanie opinii uzupełniającej.

Biegły Ż. w opinii uzupełniającej, analogicznie jak biegły P., w pełni podtrzymał wnioski zawarte we wcześniejszej opinii, wskazując, że nawet zwykła, codzienna praca w normalnym przebiegu dnia pracy mogła być czynnikiem spustowym, a tym samym przyczyną zewnętrzna przy uwzględnieniu wieku, stanu zdrowia i faktu, że M. S.wrócił do pracy po urlopie, a wypadek zdarzył się w poniedziałek o 7:50. Biegły, ustosunkowując się do zarzutów ZUS, podkreślił, że praca fizyczna zawsze jest obciążeniem dla organizmu. Definicja wypełniania „zwykłych” obowiązków nie jest jednoznaczna.

Organ rentowy nie zgodził się z obiema opiniami uzupełniającymi, wnosząc o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z dziedziny medycyny pracy. ZUS zarzucał biegłemu P., że nie wskazał jednoznacznie przyczyny zewnętrznej. Poza tym organ powoływał się na orzecznictwo na potwierdzenie swojego dotychczasowego stanowiska. Zdaniem ZUS, biegli nie wskazali, jakie czynniki w środowisku pracy zostały przyjęte jako spustowe. Nie wiadomo, na czym polegało stworzenie bardzo obciążającego stanowiska pracy. Według ZUS nie zostało wykazane, że wykonywania przez zmarłego praca była nadmierna.

Sąd I instancji nie zgodził się z argumentami ZUS co do oceny opinii biegłych. Sąd ten uznał drugą opinię biegłego K. P., wraz z opinią uzupełniającą, a także opinię biegłego W. Ż., również z opinią uzupełniającą, za wiarygodne, gdyż sporządzone zostały w sposób fachowy, nie zawierały wewnętrznych sprzeczności, a biegli odpowiedzieli jasno i konkretnie na pytanie zawarte w tezie dowodowej, co pozwoliło, w opinii Sądu Rejonowego, jednoznacznie ustalić sporne okoliczności. Sąd I instancji w całości podzielił więc wywody i wnioski końcowe ww. opinii, uznając je za pełnowartościowy materiał dowodowy. Brak jest podstaw do kwestionowania ich trafności i zgodności z rzeczywistym stanem rzeczy. W ocenie ww. sądu, biegli precyzyjnie przedstawili swoje stanowisko i wyczerpująco je uzasadnili. Wydanie opinii poprzedzili szczegółową analizą całości przedłożonej dokumentacji lekarskiej oraz pozostałej zgromadzonej w toku postepowania. Ponadto biegli nie byli związani z żadną ze stron, a co za tym idzie nie byli zainteresowani rozstrzygnięciem sprawy na korzyść którejkolwiek z nich, co dodatkowo przemawiało za obiektywnością tychże opinii.

Zdaniem Sądu Rejonowego, strona pozwana nie podważyła skutecznie treści opinii biegłych. W ocenie tego sądu, wszystkie zgłaszane przez strony wątpliwości zostały klarownie wyjaśnione przez biegłych w opiniach uzupełniających.

Zauważyć należało, że organ rentowy wnosił o uzupełnienie opinii, wnioski te zostały uwzględnione, a kiedy ich treść nie odpowiadała stanowisku strony pozwanej, wniósł o przeprowadzenie dowodu z opinii innego biegłego, tj. z dziedziny medycyny pracy na okoliczność ustalenia, czy zdarzenie z 27.06.2016 r. nastąpiło na skutek przyczyny zewnętrznej czy wewnętrznej oraz w jakim stopniu każda z tych przyczyn przyczyniła się do powstania zawału mięśnia sercowego przy uwzględnieniu, że dzień pracy M. S. przebiegał typowo.

Sąd I instancji oddalił powyższy wniosek organu rentowego jako bezzasadny i zmierzający jedynie do przedłużenia postępowania. Podkreślić trzeba, że w niniejszej sprawie na tę właśnie okoliczność zostały już wydane opinie przez dwóch niezależnych biegłych z zakresu kardiologii, którzy zajęli zgodne stanowisko, a nadto w celu wyjaśnienia wszystkich zastrzeżeń organu rentowego, opinie te były one uzupełniane. W tym stanie rzeczy wniosek pozwanego o przeprowadzenie dowodu z opinii kolejnego biegłego medycyny pracy nie zasługiwał na uwzględnienie. Sąd Rejonowy, przy oddaleniu wniosku organu rentowego o powołanie kolejnego biegłego, kierował się również stanowiskiem biegłych kardiologów o braku potrzeby powołania innych biegłych w przedmiotowej sprawie.

Wobec powyższy ustaleń Sąd Rejonowy nie miał wątpliwości, że praca wykonywana 27.06.2016 r. stała się czynnikiem spustowym do wystąpienia u M. S. zawału serca.

Z zeznań świadków oraz zainteresowanego jednoznacznie wynikało, że 27.06.2016 r. M. S. rozpoczął pracę ok godz. 7:00, zaś wcześniej przez kilka dni (od 21.06.2016 r. do 26.06.2016 r.) przebywał na urlopie wypoczynkowym. Przed rozpoczęciem pracy poszkodowany nie zgłaszał nikomu żadnych dolegliwości, czy choćby złego samopoczucia. Praca wykonywana przez poszkodowanego w dniu zdarzenia nie odbiegała w żaden sposób od jego codziennych obowiązków. Była to praca typowa dla tego stanowiska pracy, o normalnym, zwykłym przebiegu. Do zdarzenia doszło w poniedziałek około 50 minut po rozpoczęciu pracy. Przebieg czynności pracowniczych wykonanych w tym dniu przez poszkodowanego Sąd Rejonowy odtworzył na podstawie zeznań świadków, w tym przede wszystkim M. N., który widział czynności wykonywane w tym dniu przez M. S. i w sposób jednoznaczny i precyzyjny opisał ich przebieg. Zeznania te ww. sąd uznał za jednoznaczne i konsekwentne i w całości dał im wiarę. Zeznania te były też spójne z przebiegiem zdarzenia opisanym w protokole powypadkowym oraz z zeznaniami B. K. co również Sąd Rejonowy uwzględnił.

Sąd I instancji uwzględnił również, że poszkodowany leczył się na nadciśnienie, palił papierosy, miał skończone 60 lat, co stawiało go w grupie ryzyka wystąpienia zawału serca.

Niemniej jednak, nie negując istnienia przyczyn wewnętrznych, niewątpliwie w przypadku powoda praca wykonywana przez niego w tym dniu, o opisanym wyżej charakterze, stała się czynnikiem spustowym do wystąpienia najprawdopodobniej zawału serca i zgonu poszkodowanego.

Podnoszony przez organ rentowy zarzut, że praca wykonywana przez poszkodowanego w dniu zdarzenia nie była nadmiernym obciążeniem, a tym samym nie może być uznana za przyczynę zewnętrzną wypadku przy pracy w świetle zgromadzonego materiału dowodowego nie zasługiwał na uwzględnienie. Kierując się wskazaniami wynikającymi z orzecznictwa Sądu Najwyższego, w przedmiotowej sprawie sąd I instancji uwzględnił wszystkie indywidualne właściwości poszkodowanego (chorobę miażdżycy tętnic wiecowych, nikotynizm), jego wiek (60 lat) i ocenił, że nawet stosunkowo krótka (50 minut) praca fizyczna, która przebiegała typowo, jak w każdym innym dniu pracy, przy uwzględnieniu nawet tej okoliczności, że pracownicy nie tyle dźwigali, ale raczej suwali te kraty podestowe na widły wózka widłowego, a potem były one wywożone z hali na plac na wózku widłowym – okazała się być dla poszkodowanego wysiłkiem nadmiernym. Nadmierny wysiłek musi być bowiem oceniony przez sąd przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności faktycznych przedmiotowej sprawy. Dla 60-letniego mężczyzny chorującego na miażdżycę i palącego papierosy praca fizyczna 27.06.2016 r. okazała się czynnikiem spustowym do zachorowania stanowiącym czynnik zewnętrzny – jeden z elementów definicji wypadku przy pracy.

Mając to na uwadze uznać należało, że w niniejszej sprawie spełnione zostały wszystkie przesłanki ustawowe konieczne dla zakwalifikowania zdarzenia jako wypadku przy pracy, a w konsekwencji przyznania wnioskodawczyni prawa do jednorazowego odszkodowania z ubezpieczenia wypadkowego w związku ze śmiercią męża na skutek wypadku przy pracy.

W tym stanie rzeczy Sąd Rejonowy, na podstawie art. 477 14 § 2 k.p.c., orzekł jak w punkcie I sentencji wyroku. Wysokość przyznanego odszkodowania wynosiła 82 531 zł – na podstawie punktu 5 Obwieszczenia Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej z 21.03.2019 r. w sprawie wysokości kwot jednorazowych odszkodowań z tytułu wypadku przy pracy lub choroby zawodowej (M.P. 2019.270)

O kosztach procesu orzeczono w punkcie II wyroku na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z § 9 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22.10.2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie.

Apelację od powyższego wyroku złożył pozwany organ rentowy, zaskarżając ten wyrok w całości i zarzucając sądowi I instancji:

1. naruszenie prawa materialnego poprzez błędną wykładnię – art. 3 ust. 1 ustawy z 30.10.2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych wskutek przyjęcia, że w zdarzeniu z 27.06.2016 r., któremu uległ M. S., zaistniała przyczyna zewnętrzna, a tym samym stanowi ono wypadek przy pracy, podczas gdy ubezpieczony wykonywał zwykłe, typowe czynności pracownicze i nie wystąpiła żadna nadzwyczajna sytuacja w przebiegu pracy;

2. naruszenie prawa materialnego poprzez niewłaściwe zastosowanie – art. 3 ust. 1 oraz art. 13 ust. 1 ww. ustawy z 30.10.2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych i przyznanie wnioskodawczyni prawa do jednorazowego odszkodowania z tytułu wypadku przy pracy ze skutkiem śmiertelnym z 27.06.2016 r. po zmarłym M. S., gdy zdarzenie, któremu uległ poszkodowany nie spełniało przesłanki zaistnienia przyczyny zewnętrznej wypadku przy pracy w rozumieniu art. 3 ust. 1 przepisów ustawy wypadkowej;

3. naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez błędną ocenę zebranego materiału dowodowego w postaci opinii biegłych i przyjęcie, że zewnętrzną przyczyną zdarzenia była normalnie wykonywana praca;

4. naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 233 § 1, art. 227 i art. 217 § 1 k.p.c. poprzez bezzasadne oddalenie wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego lekarza medycyny pracy, gdy istniała potrzeba dodatkowej opinii innego biegłego, wobec konieczności jednoznacznego ustalenia, czy do zdarzenia doszło wskutek przyczyny zewnętrznej czy wewnętrznej oraz stopnia wpływu tych przyczyn.

Powołując się na powyższe zarzuty, pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie odwołania, ewentualnie – w razie nieuwzględnienia tego wniosku – o uchylenie powyższego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji.

W uzasadnieniu znalazło się rozwinięcie powyższych zarzutów.

W odpowiedzi na apelację odwołująca się wniosła o oddalenie apelacji jako oczywiście bezzasadnej oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz odwołującej się kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu wnioskodawczyni nie zgodziła się ze stanowiskiem pozwanego zawartym w apelacji, podnosząc, że sąd I instancji nie naruszył prawa materialnego, nie doszło też do błędu w ustaleniach faktycznych.

Sąd Okręgowy rozważył, co następuje.

Apelacja okazała się bezzasadna.

W ocenie Sądu Okręgowego, Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń i wydał trafne, odpowiadające prawu rozstrzygnięcie. Logicznie uzasadnił swoje stanowisko. Nie naruszył przy tym przepisów prawa procesowego. W związku z tym, wobec pełnej aprobaty dla ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd Rejonowy i oddalenia apelacji na podstawie materiału dowodowego zebranego w postępowaniu pierwszoinstancyjnym, nie zachodzi potrzeba powtarzania tych ustaleń (por. wyrok SN z 14.02.2013 r., sygn. II CSK 292/12).

Ocena prawna zawarta w rozstrzygnięciu sądu I instancji obejmująca dokonaną przez ten sąd wykładnię zastosowanych przepisów prawa materialnego nie budzi zastrzeżeń Sądu Okręgowego.

Odnosząc się do zarzutów apelacji podnieść należy, że w żaden sposób nie podważają one prawidłowości rozstrzygnięcia sądu I instancji.

Zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c., sąd ocenia wiarogodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału.

Dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając (wyrok SA w Szczecinie z 25.07.2019 r., sygn. akt I ACa 188/2019).

Do naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. może dojść wówczas, gdy zostanie wykazane uchybienie podstawowym kryteriom oceny, tj. zasadom doświadczenia życiowego, źródłom wiedzy, regułom poprawności logicznej, właściwemu kojarzeniu faktów i prawdopodobieństwu przedstawionej wersji (wyrok SA w Warszawie z 26.09.2019 r., sygn. akt I ACa 607/2018).

Strona apelująca nie spełniła określonych powyżej wymagań. Zarzuty organu rentowego sprowadzają się do nieuzasadnionej polemiki z ustaleniami sądu I instancji opartymi na opiniach biegłych z dziedziny kardiologii.

W zarzucie z punktu 1 pozwany kwestionuje przyjęcie przez sąd I instancji, że nastąpiła przyczyna zewnętrzna zdarzenia z 27.06.2016 r., wskazując, że ubezpieczony wykonywał zwykłe, typowe czynności pracownicze i nie wystąpiła żadna nadzwyczajna sytuacja w przebiegu pracy.

Trzeba więc przypomnieć, że Sąd Rejonowy wziął już pod uwagę, iż „praca wykonywana przez poszkodowanego nie odbiegała od jego codziennych obowiązków. Była to praca typowa dla jego stanowiska, wykonywana w sposób nie odbiegający od codziennych standardów”. Organ rentowy w omawianym zarzucie nie wskazał więc na jakąkolwiek okoliczność, która nie zostałaby już uwzględniona w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku.

Tyle że – jak wynika z opinii biegłych – przy stanie zdrowia wnioskodawcy w tamtym okresie (zaawansowany wiek, płeć, nadciśnienie tętnicze, zaburzenia gospodarki lipidowej oraz nikotynizm), nawet stosunkowo niewielki wysiłek fizyczny może być czynnikiem spustowym wystąpienia zawału serca. Praca fizyczna wykonywana przed śmiercią w przypadku poszkodowanego, który był osobą chorą, była znacznym obciążeniem. Tym samym należy uznać, że praca wykonywana 27.06.2016 r. była jednym z czynników prowadzących do zachorowania i śmierci M. S., a zatem była „przyczyną zewnętrzną” (współprzyczyną) nagłego zachorowania i śmierci. Elementem zewnętrznym, który należałoby uwzględnić jako zewnętrzną składową (czynnik) nagłej śmierci M. S., konkretnie ustalonym przez sąd I instancji, było przygotowanie podestów pomostowych do wysyłki. Nawet ta zwykła, codzienna praca wnioskodawcy o normalnym przebiegu była na tyle obciążająca, że stanowiła czynnik zewnętrzny niekorzystny i przyczyniła się do zgonu.

Powyższe ustalenia są w pełni uzasadnione w świetle stanowiska orzecznictwa, które przytacza ZUS w swojej apelacji i w którym dopuszcza się uznanie, że codzienne czynności wykonywane w normalnych warunkach przez pracownika o zmniejszonej sprawności, czy to na skutek choroby, czy też w wyniku postępujących zmian w organizmie, mogą być – w zależności od całokształtu okoliczności – uznane za podjęte przy użyciu nadmiernego dla tego pracownika wysiłku (postanowienie SN z 16.01.2014 r., sygn. akt I PK 185/13). Dokładnie z taką sytuacją mamy do czynienia w niniejszej sprawie. Biegli uwzględnili właśnie zmniejszoną sprawność związaną ze schorzeniami i wiekiem M. S., by stwierdzić, że w takich okolicznościach sprawy zwykła praca poszkodowanego okazała się nadmiernym dla niego wysiłkiem.

Powyższe ustalenia stanowią też wyczerpującą odpowiedź na zarzut z punktu 2, ponieważ wyjaśniają, że – wbrew stanowisku pozwanego – zdarzenie z 27.06.2016 r. spełniało przesłanki zaistnienia przyczyny zewnętrznej wypadku przy pracy.

W zarzucie z punktu 3 pozwany wprost już kwestionuje opinie biegłych kardiologów, na podstawie których ustalono, że normalnie wykonywana praca była przyczyną zewnętrzną zdarzenia z 27.06.2016 r.

Należy więc stwierdzić, że dowód z opinii biegłych podlega ocenie przy zastosowaniu kryteriów określonych w art. 233 § 1 k.p.c. Dokonując tej oceny sąd w każdym wypadku powinien kontrolować wypowiedzi biegłych pod kątem ich zgodności z zasadami logiki, poziomu wiedzy biegłych, sposobu motywowania ich stanowiska, podstaw teoretycznych opinii, a także stopnia stanowczości wyrażonych w niej wniosków (wyrok SA w Lublinie z 11.09.2019 r., sygn. akt III AUa 40/2019).

Specyfika oceny dowodu z opinii biegłych wyraża się w tym, że sfera merytoryczna opinii kontrolowana jest przez sąd, który nie posiada wiadomości specjalnych, w istocie tylko w zakresie zgodności z zasadami logicznego myślenia, doświadczenia życiowego i wiedzy powszechnej. Odwołanie się przez sąd do tych kryteriów oceny stanowi więc wystarczające i należyte uzasadnienie przyczyn uznania opinii biegłych za przekonujące. Wnioski środka dowodowego w postaci opinii biegłego mają być jasne, kategoryczne i przekonujące dla sądu, jako bezstronnego arbitra w sprawie, dlatego gdy opinia biegłego czyni zadość tym wymogom, co pozwala uznać znaczące dla istoty sprawy okoliczności za wyjaśnione, to nie zachodzi potrzeba dopuszczania dowodu z dalszej opinii biegłych (wyrok SA w Lublinie z 31.07.2019 r., sygn. akt III AUa 317/2019).

W niniejszej sprawie ostateczne stanowisko biegłych kardiologów, a tym samym rozstrzygnięcie sądu I instancji, nie budzą wątpliwości Sądu Okręgowego.

W swojej apelacji pozwany nie zawarł żadnych konkretnych, merytorycznych zarzutów, pozwalających na zakwestionowanie ostatecznych wniosków opinii kardiologicznych wydanych w sprawie.

Uzasadniając omawiany zarzut z punktu 3, pozwany najpierw streścił stanowisko biegłych (str. 5-6 apelacji), po czym w kolejnym akapicie wywodził, iż „z opinii biegłych wynika jednolicie, że praca fizyczna w stanie zdrowia ubezpieczonego była elementem drugorzędnym, słabszym, mniejszym”.

Owszem, przeważające były przyczyny wewnętrzne, ale nie znaczy to, że wykonywana praca była czynnikiem nieistotnym, nieznaczącym. Praca ta została określona jako „znaczne obciążenie”, „jeden z czynników prowadzących do zachorowania i śmierci”, „czynnik spustowy”, „drugorzędna, ale istotna przyczyna zachorowania” – a zatem Sąd Okręgowy uznaje tę pracę za istotny, „pełnoprawny” czynnik prowadzący (przyczyniający się) do śmierci poszkodowanego, jednym słowem – za współprzyczynę.

Nie jest więc tak, że – jak chce pozwany – „okoliczności zewnętrzne tylko w niewielkim stopniu wpływały na schorzenia samoistne”. W niniejszej sprawie okoliczności zewnętrzne istotne przyczyniły się, wraz ze schorzeniami samoistnymi, do śmierci poszkodowanego.

Odnosząc się do zarzutu z punktu 4 należy stwierdzić, że wszystkie powyższe ustalenia są jednoznaczne i wystarczające dla rozstrzygnięcia sprawy. Zostały poczynione na podstawie opinii biegłych kardiologów, a więc specjalistów właściwych przy ocenie schorzeń M. S.. Opinia biegłego z zakresu medycyny pracy nie była potrzebna. Opinie kardiologiczne wyjaśniają wszelkie wątpliwości podnoszone przez ZUS w apelacji (por. str. 7). Pozwalają na ustalenie, jaka była przyczyna zewnętrzna: wykonywanie zwykłej pracy nadmiernie obciążającej poszkodowanego przy jego stanie zdrowia. Wyjaśniają, w jakim stopniu poszczególne przyczyny przyczyniły się do powstania zawału: przyczyna zewnętrzna w sposób „istotny”. Umożliwiają odniesienie kwestii medycznych do warunków pracy poszkodowanego, wskazanie, jakie warunki w pracy przekroczyły indywidualne możliwości ubezpieczonego: wysiłek fizyczny, nawet niewielki.

Mając powyższe na względzie, na podstawie art. 385 k.p.c., orzeczono jak w punkcie I wyroku.

O kosztach zastępstwa procesowego za instancję odwoławczą (pkt II) orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. oraz § 9 ust. 2 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22.10.2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015 r., poz. 1800 ze zm.).

sędzia Rafał Skrzypczak sędzia Bogusław Łój sędzia Małgorzata Kulik