Sygn. akt III Ca 833/19

POSTANOWIENIE

Dnia 19 lutego 2020 r.

Sąd Okręgowy w Nowym Sączu III Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie następującym:

Przewodniczący – Sędzia SO Tomasz Białka

Sędzia SO Urszula Kapustka

Sędzia SO Paweł Poręba – sprawozdawca

Protokolant: st. sek. sąd. Anna Burnagiel

po rozpoznaniu w dniu 13 lutego 2020 r. w Nowym Sączu

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z wniosku W. S.

przy uczestnictwie J. S. (1), J. S. (2),G.
S., M. Ł., J. P., B. S. (1), S. S. (1), B. L. i M. S. (1)

o zasiedzenie nieruchomości

na skutek apelacji uczestników G. S. (1), M. Ł., J. P., B. S. (1),

na postanowienie Sądu Rejonowego w Nowym Sączu

z dnia 27 maja 2019 r. sygn. akt I Ns 265/17

p o s t a n a w i a:

1.  zmienić zaskarżone postanowienie w ten sposób, że nadać mu treść:

„I. oddalić wniosek,

II. nieuiszczonymi kosztami sądowymi obciążyć wnioskodawcę pozostawiając ich szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu,

III. zasądzić od wnioskodawcy W. S. solidarnie na rzecz uczestników G. S. (1), M. Ł., J. P., B. S. (1) 2768 zł ( dwa tysiące sześćdziesiąt osiem złotych ) tytułem zwrotu kosztów postępowania”,

2.  zasądzić od wnioskodawcy W. S. solidarnie na rzecz uczestników G. S. (1), M. Ł., J. P., B. S. (1) 3350 zł ( trzy tysiące trzysta pięćdziesiąt złotych ) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO Urszula Kapustka SSO Tomasz Białka SSO Paweł Poręba

Sygn. akt III Ca 833/19

UZASADNIENIE

postanowienia Sądu Okręgowego w Nowym Sączu

z dnia 13 lutego 2020 r.

W sprecyzowanym wniosku z dnia 17 marca 2017 r. W. S. wniósł o stwierdzenie, że nabył w drodze zasiedzenia - najpóźniej z dniem 25 grudnia 2016 r. własność 26/56 udziału w nieruchomości stanowiącej działkę ew. nr (...), obj. kw nr (...) oraz (...)części udziału w działce ew. nr (...), objętej kw nr (...). W przypadku uznania, że bieg termu zasiedzenia upłynął z dniem 10 lipca 2013 r. wniósł o stwierdzenie zasiedzenia na rzecz siebie i J. S. (3) na prawach wspólności ustawowej małżeńskiej. Domagał się także zasądzenia kosztów postępowania.

W uzasadnieniu wskazał, że od 1955 r. wraz z żoną J. zamieszkał w jej domu rodzinnym, budynku przy ul. (...) w N., gdzie mieszka do dziś. W budynku tym do 1986 r. zamieszkiwali bracia jego żony - M. T. i W. T., którzy zmarli w 1986 r. Wnioskodawca z żoną wyłącznie korzystali z gospodarstwa stanowiącego działki ew. nr (...) i (...)nawet na kilka lat przed ich śmiercią. Mimo, że nieruchomość zamieszkiwali, żaden z nich nie interesował się gospodarstwem i nie manifestował swojej własności. Wnioskodawca z żoną uważali się za właścicieli całej nieruchomości a nikt z pozostałych członków rodziny na przestrzeni lat nie wykonywał jakichkolwiek aktów posiadania, nie zgłaszał też żadnych roszczeń. Po śmierci żony J. w dniu 10 lipca 2013 r. wnioskodawca nadal zamieszkuje, obrabia grunty i korzysta z gospodarstwa.

Uczestnicy J. S. (2), M. Ł., J. P., B. S. (1), G. S. (1) i S. S. (1) wnieśli o oddalenie wniosku oraz zasądzenie od wnioskodawcy solidarnie na ich rzecz kosztów postępowania, w tym zastępstwa procesowego.

Zarzucili brak legitymacji czynnej po stronie wnioskodawcy powołując się na umowę darowizny udziałów zawartą przez małżonków w 2011 r. z synem J. S. (1). Wskazali, że wraz ze zbyciem udziałów na rzecz syna wnioskodawca utracił status posiadacza samoistnego, o ile go w ogóle posiadał. Podali, że W. S. od wielu lat nie podejmował żadnych czynności faktycznych na gruncie, a przedmiotowe nieruchomości posiadał na podstawie umowy użyczenia zawartej przez poprzedników i kontynuowanej przez obecnych współwłaścicieli. Wnioskodawca miał pełną świadomość tego, że nie jest jedynym podmiotem uprawnionym do korzystania z nieruchomości wobec tego, że jego żona J. miała rodzeństwo a jedynie z szacunku i więzi rodzinnych użyczenie nie było regulowane umową pisemną. Podnieśli, że wnioskodawca z żoną nigdy nie zmienił zasad korzystania z nieruchomości a żaden z pozostałych współwłaścicieli takim zasadom korzystania się nie sprzeciwiał. Zarzucili, że wnioskodawca nie wykazał by rozszerzył zakres swojego samoistnego posiadania ponad realizację uprawnień wynikających z art. 206 k.c., w szczególności zaś by uzewnętrznił tę zmianę wobec pozostałych współwłaścicieli i otoczenia. Podali, że bieg terminu zasiedzenia został wielokrotnie przerwany poprzez szereg podejmowanych przez nich czynności właścicielskich, a to złożenie wniosków o stwierdzenie nabycia spadku po zmarłej I. T. w 1997 r. i S. S. (2) w 2014 r., wpis prawa własności w księgach wieczystych i czynny udział w postępowaniu administracyjnym o wypłatę odszkodowań za wywłaszczenie części nieruchomości w 2015 r.

Uczestnicy B. L. i J. S. (1) przychylili się do wniosku.

Wezwana do udziału w sprawie M. S. (1) (k.184) nie zajęła stanowiska w sprawie.

Prawomocnym postanowieniem z dnia 21 marca 2018 r. Sąd odmówił A. B. dopuszczenia do udziału w sprawie (k.209).

Postanowieniem z dnia 27 maja 2019 r. Sąd Rejonowy w Nowym Sączu stwierdził ( pkt. I ) że W. S. nabył z mocy prawa w drodze zasiedzenia z dniem 25 grudnia 2016 r.: 1. udział 26/56 części we własności nieruchomości stanowiącej działkę ew. (...) obj. księgą wieczystą (...) - w miejsce udziałów wpisanych na rzecz J. S. (2), G. S. (1), M. Ł., J. P., B. S. (1) i S. S. (1); 2. udział 10/80 części we własności nieruchomości stanowiącej działkę ew.(...)obj. księgą wieczystą (...) - w miejsce udziałów wpisanych na rzecz M. Ł., J. P., B. S. (1), S. S. (1) i G. S. (1),

Nieuiszczonymi kosztami Sąd Rejonowy obciążył ( pkt. II ) solidarnie J. S. (2), G. S. (1), M. Ł., J. P., B. S. (1) i S. S. (1),

Sąd Rejonowy oddalił ( pkt. III ) wniosek o zasądzenie kosztów postępowania i orzec, że wnioskodawca i uczestnicy ponoszą koszty związane ze swoim udziałem w sprawie.

Sąd Rejonowy ustalił, iż współwłaścicielami hipotecznymi nieruchomości stanowiącej siedlisko, położonej w N. przy ul. (...), składającej się z działki ew. (...) o pow. 1,1449 ha obj. księgą wieczystą (...)J. S. (1) - w 70/80 części oraz dzieci S. S. (2) zm. w 1993 r. w R.: M. Ł., J. P., B. S. (1), S. S. (1) i G. S. (1), po 2/80 części każdy z nich. Częścią gospodarstwa jest położona w C. działka ew. (...) o pow. 0,5100 ha obj. księgą wieczystą nr (...), której współwłaścicielami są: J. S. (1) w 30/56 części, syn M. S. (2) zmarłej 15 października 1951 r. J. S. (2) - w 8/56 częściach oraz dzieci S.: M. Ł., J. P., B. S. (1), S. S. (1) i G. S. (1), po 2/56 części każdy.

Własność wymienionych wyżej udziałów wraz z pozostałymi nieruchomościami J. S. (1) nabył na podstawie umowy darowizny z dnia 1 sierpnia 2011 r. od rodziców: W. S. i J. S. (3).

Od przedwojnia wymienione działki pozostawały w wyłącznym władaniu S. i J. T., którzy zamieszkiwali nieruchomość siedliskową, zajmowaną obecnie przez wnioskodawcę. Po śmierci ojca, gospodarowaniem nieruchomościami zajęła się J. S. (3), a po zawarciu związku małżeńskiego w dniu 9 maja 1955 r. wraz z mężem W. S.. Poza małżonkami, do śmierci, nieruchomość siedliskową zamieszkiwali bracia J. - M. i W., którzy zmarli jako bezdzietni kawalerowie, w dniu 28 września 1986 r. i 25 grudnia 1986 r. Pozostałe siostry wyprowadziły się ze spadkowego gospodarstwa rolnego po zawarciu związków małżeńskich. Z. N. prowadziła własne gospodarstwo w N., na którym zamieszkiwała, I. T. i M. S. (2) końcem lat 40-tych wyjechały zaś na zachód kraju, gdzie mieszkały do śmierci. Żadna z sióstr nie wykazywała większego zainteresowania sprawami gospodarstwa.

Od momentu zawarcia małżeństwa wnioskodawca wraz z żoną zamieszkali i pracowali na gospodarstwie rolnym będącym przedmiotem wniosku, dbając o wygląd nieruchomości i stan techniczny znajdujących się na niej budynków. J. S. (3) nie pracowała zawodowo, koncentrując się na wykonywaniu obowiązków gospodarskich, do 1992 r. prace na gospodarstwie W. S.łączył zaś z pracą zawodową jako masarz. W prowadzeniu gospodarstwa tylko doraźnie pomagali bracia. Na przestrzeni lat małżonkowie uprawiali rolniczo ziemie wchodzące w skład gospodarstwa, obsadzali je zbożem, warzywami, zajmowali się także hodowlą zwierząt gospodarskich, prowadząc także przydomowy sad. Jeszcze w latach 60-tych uregulowali powstałą przez M. T. zaległość podatkową, zwalniając należący do niego udział spod zajęcia komorniczego. Na przestrzeni lat małżonkowie decydowali co i gdzie uprawiać i hodować, inwestowali też w park maszyn rolniczych. Wszystkie starania, żmudne prace polowe wnioskodawca z żoną wykonywali samodzielnie, tylko przy większych pracach własnym staraniem organizując pomoc sąsiadów. Dodatkowe dochody czerpali ze sprzedaży płodów. W okresie 1977 do 1988 r. do spółdzielni mleczarskiej sprzedawali mleko a do spółdzielni ogrodniczej - groszek cukrowy i buraki ćwikłowe; hodowane zwierzęta (bukaty) przekazywali do punktu skupu.

Uzyskiwane dochody małżonkowie przeznaczali na sukcesywne modernizacje zabudowań. Do budynku mieszkalnego doprowadzili wodę, zrobili łazienkę, ganek i dodatkowy pokój, wymienili stolarkę, posadzki i dach, doprowadzili też kanalizację. Zmodernizowali też budynki gospodarcze: wymienili dachówkę, nałożyli nowe tynki i odnowili wnętrza. Modernizacje nie były przedmiotem protestu ze strony pozostałego rodzeństwa, małżonkowie nie pytali też nigdy o zgodę na remonty i planowane działania a podatek za grunty W. S. uiszczał do 2014 r. Okoliczni mieszkańcy uważali ich za wyłącznych właścicieli nieruchomości, a przez lata nikt nie rościł sobie praw do nieruchomości.

Żadne z rodzeństwa nie wykazywało zainteresowania gospodarstwem, w odwiedziny do domu rodzinnego przyjeżdżając okazjonalnie jako goście, zwykle przy okazji imprez rodzinnych. Zainteresowanie sprawami nieruchomości uczestnicy podjęli w związku z w toczącym się postępowaniem administracyjnym związanym z budową fragmentu obwodnicy zachodniej miasta N. i wywłaszczeniem fragmentu działki ew. (...) decyzją z 29 maja 2015 r. Od tego czasu, wskutek uwierzytelnienia ksiąg wieczystych i ujawnienia postępowań spadkowych w publicznych rejestrach, uczestnicy współuczestniczą w opłacaniu podatków.

Z inicjatywy G. S. (1), B. S. (1) i J. P. od 2017 r. prowadzone były z udziałem J. S. (1) rozmowy w kwestii przejęcia należących do nich udziałów. Do sfinalizowania rozmów ostatecznie nie doszło z uwagi na to, że W. S. odmówił kategorycznie udziału w rozmowach. Do chwili obecnej wnioskodawca dokonuje zasiewów i obsadza pola, w czym pomaga mu syn J., który ma własne 4 ha gospodarstwo i który prowadzi fermę drobiu.

Pomimo sprzecznych stanowisk Sąd Rejonowy uznał stan faktyczny w sprawie za zasadniczo bezsporny. Niesporny był fakt współwłasności oraz wysokość udziałów przysługujących poszczególnym współwłaścicielom. Stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił w oparciu o dokumenty urzędowe, w tym akty notarialne, księgi wieczyste oraz w oparciu o zeznania uczestników i świadków.

Zasadniczo Sąd nie znalazł podstaw by odmówić im wiarygodności. Spór w sprawie sprowadzał się w istocie do płaszczyzny prawnej.

Zebrane w sprawie dowody były ze sobą zgodne dając w ocenie Sądu Rejonowego, spójny i niesprzeczny obraz rzeczywistości. Sąd Rejonowy nie znalazł podstaw do zakwestionowania zeznań świadków, wieloletnich okolicznych mieszkańców, oraz członków rodzin, którzy mieli okazję na bieżąco obserwować, co dzieje się na przedmiotowym gospodarstwie. Wszyscy potwierdzili fakt wieloletniego użytkowania przez W. S. i J. S. (3) działek wchodzących w skład gospodarstwa, oraz manifestowania tego posiadania wobec otoczenia. Zarówno świadkowie spokrewnieni: J. J. (2), A. J., M. S. (3), M. S. (4), K. S., J. S. (1) i jego żona J., oraz znajomi i sąsiedzi, którzy często pomagali wnioskodawcy w pracach na roli: J. R., W. D., W. J., w końcu zaś Z. S., długoletni sołtys wsi, niezależnie od siebie zbieżnie potwierdzili, że na przestrzeni lat gospodarzem gospodarstwa był wnioskodawca z żoną J..

W tych okolicznościach Sąd Rejonowy zważył, iż wniosek o zasiedzenie udziałów zasługiwał na uwzględnienie.

Materiał dowodowy zgromadzony w sprawie dawał w przekonaniu Sądu Rejonowego, podstawę do przyjęcia zasadności wniosku.

Sąd Rejonowy podzielił utrwalony w orzecznictwie, iż w drodze zasiedzenia na podstawie art. 172 k.c. możliwe jest nabycie udziału we współwłasności nieruchomości należącego do innego współwłaściciela, niezależnie od podstawy na jakiej nabył on własność udziału.

Dla spełnienia przesłanki samoistnego posiadania, konieczne było wykonywanie przez posiadacza czynności faktycznych wskazujących na samodzielny, rzeczywisty i niezależny od woli innego współwłaściciela stan władztwa. Wszystkie dyspozycje posiadacza powinny swą treścią odpowiadać dyspozycjom właściciela i stanowić tym samym własną, nieograniczoną sferę dyspozycji. Na samoistne posiadanie (art. 336 k.c.), jakie oprócz odpowiedniego upływu czasu jest niezbędne dla skutecznego domagania się zasiedzenia, składają się bowiem obok elementu fizycznego (przejawiającego się w uzewnętrznieniu swojej woli otoczeniu), również psychiczny (tj. wola posiadania jak właściciel). Współwłaściciel nieruchomości powołujący się na nabycie przez zasiedzenie udziałów pozostałych współwłaścicieli powinien udowodnić zarówno posiadanie nieruchomości wyłącznie dla siebie, tj. z wolą odsunięcia pozostałych współwłaścicieli od współposiadania i współkorzystania, jak też posiadanie, które wykracza poza granice przysługującego mu uprawnienia do posiadania rzeczy wspólnej i korzystania z niej. Wszystkie działania mają być zamanifestowane w sposób dostrzegalny dla pozostałych współwłaścicieli, gdyż samo niewykonywanie posiadania przez innych współwłaścicieli nie uprawnia jeszcze do wniosku, że współwłaściciel posiadający rzecz wspólną przejmuje rzecz w samoistne współposiadanie w zakresie ich uprawnień. O charakterze władztwa współwłaściciela domagającego się stwierdzenia zasiedzenia decyduje jego zachowanie, nie zaś bierność pozostałych współwłaścicieli.

Dlatego Sąd Rejonowy ocenił, iż istotny jest siedliskowo-rolny charakter nieruchomości objętych przedmiotem wniosku.

Wynik przeprowadzonego postępowania dowodowego pozwolił na przekonanie, że W. S. wraz z żoną władali przedmiotowymi nieruchomościami jak właściciele najpóźniej od daty śmierci W. T., tak też byli postrzegani zarówno w lokalnej społeczności, jak też władze do 2015 r. Przez lata małżonkowie dokonywali wszelkich czynności władczych z zapłatą długu obciążającego udział brata włącznie, opłacali podatki i ponosili opłaty związane z eksploatacją. Przede wszystkim jednak, z wyłączeniem decyzyjności pozostałych współwłaścicieli, dbali o zagospodarowanie, dokonywali też nakładów na modernizacje budynków. Czynnościami tymi w niezaprzeczalny sposób zamanifestowali otoczeniu swoje władztwo z wyłączeniem pozostałych współwłaścicieli, którzy na przestrzeni kilkudziesięciu lat nie wykazywali zainteresowania nieruchomościami. Sąd Rejonowy miał na uwadze, że żona wnioskodawcy zmarła w domu rodzinnym jako ostatnia z rodzeństwa, z którego żadne nie zgłosiło w stosunku do niej sformalizowanych roszczeń na tle korzystania z zajmowanego gospodarstwa. Z tego wynika, że pozostałe rodzeństwo uznawało prawo J. S. (3) i jej męża do zamieszkiwania na rodzinnym gospodarstwie. Wnioskodawca wciąż nieprzerwanie zamieszkuje w budynku mieszkalnym posadowionym na działce ew.(...)i dysponuje należącymi do siedliska gruntami rolnymi, przez wszystkie lata traktując gospodarstwo jako swoje centrum życiowe.

W ocenie Sądu Rejonowego ustalenia tego nie zmienia fakt darowizny udziałów na rzecz syna J. S. (1). Z przekonujących zeznań wnioskodawcy, jego syna i synowej wynika bowiem że umowie tej nie towarzyszyła wola zrezygnowania z posiadania a czynność ta służyła jedynie potwierdzeniu prawa do świadczeń z ubezpieczenia. Głównym gospodarzem nieruchomości, które zamieszkuje i użytkuje, pozostaje nadal W. S. i dokonana czynność nie zmieniła faktycznych stosunków na nieruchomości. Kwestia zasiedzenia wiąże się bowiem z faktycznym posiadaniem, a nie własnością dlatego też zmiana właściciela w księdze wieczystej nie miała wpływu na możliwość stwierdzenia zasiedzenia. Sam zapis zawarty w akcie notarialnym z 2011 r. o wydaniu nieruchomości w posiadanie i współposiadanie, nie odnosił się do oświadczenia woli, podlegał zatem dowodzeniu przy wykorzystaniu wszystkich środków dowodowych, bez ograniczeń wynikających z treści art. 247 k.p.c. a zatem - przy uwzględnieniu niezakwestionowanych zeznań wnioskodawcy i J. S. (1), którzy wprost odnieśli się do jego treści.

W ocenie Sądu Rejonowego nie zostało w sprawie wykazane by doszło do przerwania biegu przedawnienia. Postępowanie nie wykazało, by kiedykolwiek toczyły się postępowania sądowe o wydanie czy dopuszczenie do posiadania lub współposiadania przedmiotu wniosku. Biegu terminu przedawnienia nie przerywa zaś sam wniosek o zmianę wpisu w księdze wieczystej, gdyż nie jest to „akcja zaczepna” o jakiej mowa w art. 123 § 1 pkt 1 k.c. z celem przywrócenia władania nad nieruchomością. Czynnością zaczepną nie jest też złożenie wniosku o stwierdzenie nabycia spadku, czy formalny udział współwłaścicieli nieruchomości w postępowaniach administracyjnych. Czynności te nie stanowią wyrazu zrzeczenia się samoistnego posiadania, czy przejawu woli w kierunku rezygnacji z samodzielnego, niezależnego od innych władania rzeczą jak właściciel.

Odmiennej oceny nie uzasadniały też, w ocenie Sądu Rejonowego, pozostałe podnoszone okoliczności. Sama nawet świadomość konieczności rozliczeń mających swe źródło w spadkobraniu, nie mogła być zrównywana z przekonaniem o wykonywaniu władania zależnego, imieniem rodzeństwa. O ile bowiem nawet podjęte zostały wstępne rozmowy, nie były one kontynuowane i nie zostały sfinalizowane. Niezależnie od tego, że W. S. w ogóle nie brał w nich udziału, w ich trakcie wnioskodawca nigdy nie uzewnętrznił zamiaru odstąpienia od wykonywania nad nimi władztwa stanowczo odmawiając podjęcia rozmów w tym temacie. W tym zakresie Sąd orzekający aprobuje stanowisko zgodnie z którym nawet w sytuacji, w której samoistny posiadacz w złej wierze zwraca się do właściciela lub do innej osoby, którą uważa za właściciela - z ofertą nabycia własności posiadanej rzeczy w drodze umowy, jego posiadanie nie traci przymiotu samoistności, chyba że z innych okoliczności wynika, że rezygnuje z samodzielnego i niezależnego od woli innej osoby władania rzeczą.

W sytuacji, gdy na tle spadkobrania po rodzicach miało istnieć porozumienie co do użytkowania gospodarstwa, to pomimo znacznego upływu czasu od śmierci brata J. S. (3) w 1986 r., nikt z uczestników, nie wystąpił na drogę sądową celem realizacji roszczeń związanych z działem, co też zdaniem sądu Rejonowego świadczy o tym, że godzili się oni z władaniem wnioskodawcy, a do 2013 r. - także jego żony, prowadzącym do zasiedzenia włącznie. O tym, że żaden z uczestników nie przejawiał realnego zainteresowania gospodarstwem świadczy treść zeznań uczestników.

W tych okolicznościach Sąd Rejonowy przy uwzględnieniu 30-letniego okresu samoistnego posiadania w złej wierze, początkowy termin zasiedzenia powiązał ostatecznie z datą śmierci W. T., który do 25 grudnia 1986 r. mieszkał w domu rodzinnym.

Wnioskodawca nie wykazał, jakoby przed tą datą, bracia przekazali gospodarstwo siostrze lub jej wnioskodawcy jako jej mężowi.

Uznając ostatecznie, że najpóźniej od 25 grudnia 1986 r. wnioskodawca z żoną posiadali działki objęte przedmiotem wniosku z wyłączeniem pozostałych współwłaścicieli - w sposób nieprzerwany i niekwestionowany, przy uwzględnieniu podniesionych okoliczności, Sąd Rejonowy uznał, że termin zasiedzenia odnośnie udziałów uczestników upłynął z dniem 25 grudnia 2016 r.

O kosztach postępowania Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 520 § 1 k.p.c., o kosztach postępowania orzeczono jak w pkt II postanowienia. Nieuiszczonymi kosztami sądowymi Sąd Rejonowy obciążył uczestników, gdyż obejmowały one należności zawnioskowanych przez nich świadków.

Apelację od powyższego postanowienia złożyli uczestnicy M. Ł., J. P., B. S. (2), G. S. (1), J. S. (2) i S. S. (3) ( k. 509-515 i k. 517-520 ), którzy zaskarżyli postanowienie w całości.

Wnieśli o zmianę zaskarżonego postanowienia przez oddalenie wniosku o zasiedzenie oraz o zasądzenie na ich rzecz kosztów postępowania za pierwszą instancję, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Domagali się też zasądzenia kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Postanowieniu uczestnicy zarzucili:

1.  naruszenie przepisów prawa procesowego w wyniku którego doszło do błędnego ustalenia stanu faktycznego w zakresie posiadania samoistnego, sposobu korzystania z nieruchomości przez wnioskodawcę zwłaszcza po 2011 r. co przełożyło się na błędne rozstrzygnięcie i błędne zastosowanie prawa materialnego, tj.

a.  art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z art. 316 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej a nie swobodnej oceny dowodów polegającej na wybiórczym i stronniczym potraktowaniu całego zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w związku z brakiem uwzględnienia licznych dowodów przedkładanych przez uczestników wskazujących fakty braku samoistnego posiadania oraz przerwy biegu zasiedzenia w tym dowodów na podejmowanie czynności przed sądami oraz organami administracji publicznej wskazującymi na chęć zachowania przez apelujących ich praw jak również wskazujących na to że wnioskodawca nie był samoistnym posiadaczem nieruchomości,

b.  art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z art. 316 § 1 k.p.c. poprzez wybiórcze potraktowanie materiału dowodowego i oparcie ustaleń faktycznych wyłącznie w oparciu o materiał dowodowy przedstawiony przez wnioskodawcę w zakresie prac i czynności podejmowanych przez wnioskodawcę na spornych nieruchomościach, pomimo że dowody ( m.in. wyciąg z operatu szacunkowego z 2015 r. , umowa darowizny pomiędzy wnioskodawcą jego żoną a J. S. (1), list J. S. (1) z dnia 26 marca 2016 r. i zeznania apelujących ) a także zasady doświadczenia życiowego wskazują, iż wnioskodawca nie był samoistnym posiadaczem nieruchomości od co najmniej 01 sierpnia 2011 r. i nie mógł z uwagi na oddanie nieruchomości a także swój stan zdrowia korzystać ze spornych nieruchomości w sposób uprawniający do twierdzenia, iż był jej posiadaczem samoistnym,

2.  naruszenie prawa materialnego, tj.:

a.  art. 206 k.c. i art. 209 k.c. w zw. z art. 336 k.c. i art. 172 § 1 i § 2 k.c. poprzez nieprawidłowe zastosowanie i uznanie że czynności realizowane przez wnioskodawcę wobec nieruchomości należy uznać za posiadanie samoistne w sytuacji, gdy od 2011 r. wnioskodawca nie jest współwłaścicielem nieruchomości, posiada tytuł tylko do części nieruchomości na udziałach tylko J. S. (1), nigdy i nigdzie nie zaprzeczał, aby pozostali uczestnicy byli współwłaścicielami, a czynności jakie wykonywał mieszczą się w ogólnych czynnościach zarządczych jak również wynikały ze zgody skarżących co do tego typu korzystania z nieruchomości,

b.  art. 710 k.c. w zw. z art. 172 § 1 i § 2 k.c. oraz art. 336 k.c. poprzez nieprawidłowe zastosowanie w sytuacji, gdy uczestnicy wskazali, iż korzystanie z nieruchomości będących przedmiotem postępowania stanowiących działki nr (...) przez wnioskodawcę oraz jego zmarłą małżonkę J. S. (3) odbyło się za zgodą współwłaścicieli nieruchomości, tj. poprzedników prawnych uczestników a następnie uczestników, którzy z racji więzi rodzinnych nie widzieli konieczności zawierania pisemnej umowy użyczenia co wskazuje na to że wnioskodawca uznawał prawo własności spornych udziałów zarówno poprzedników prawnych uczestników jak i uczestników co wpływa jednocześnie na uznanie ich roszczenia względem ww. nieruchomości. Z uwagi na umowę użyczenia termin zasiedzenia nie mógł rozpocząć biegu,

c.  art. 175 k.c. oraz art. 123 k.c. z uwagi na błędną interpretację i uznanie, że bieg zasiedzenia przerywają wyłącznie działania zaczepne przeciwko zasiadującemu w sytuacji gdy przepisy te nie wskazują, że bieg zasiedzenia przerywają tylko takie działania, ale każda czynność przed sądem lub organem powołanym do rozpoznawania spraw danego rodzaju przedsięwzięte bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia.

W odpowiedzi na apelację uczestników wnioskodawca i uczestnik J. S. (1) wnieśli ( k. 622- 632 ) o oddalenie apelacji uczestników jako oczywiście bezzasadnej. Domagali się zasądzenia solidarnie na ich rzecz od skarżących uczestników kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja uczestników okazała się zasadna, a podniesione w niej zarzuty zasługiwały co do zasady na uwzględnienie.

Podkreślić trzeba na wstępie, iż brak jest podstaw do uchylenia zaskarżonego postanowienia z powodu nieważności postępowania, gdyż Sąd Rejonowy nie dopuścił się uchybień, które Sąd Okręgowy bierze pod rozwagę z urzędu – art. 378 § 1 k.p.c.

Brak też podstaw do uchylenia zaskarżonego postanowienia na podstawie art. 368 § 4 k.p.c. z powołaniem na nierozpoznanie istoty sprawy.

Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem pojęcie „istoty sprawy” odnosi się do jej aspektu materialnego, a nierozpoznanie istoty zachodzi wówczas, gdy rozstrzygnięcie sądu nie odnosi się do tego, co było przedmiotem sprawy, a więc gdy sąd zaniechał zbadania materialnej podstawy żądania (tak: wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 18 czerwca 2013 roku, I ACa 306/2013, publ. LexPolonica nr 6960459; wyrok SN z dnia 24 maja 2012 roku, V CSK 260/2011, publ. LexPolonica nr 4934975; wyrok SN z dnia 24 marca 2004 roku, I CK 505/2003, publ. LexPolonica nr 2025461).

O sytuacji takiej można mówić, jeżeli np. sąd nie wniknął w całokształt okoliczności sprawy, ponieważ pozostając w mylnym przekonaniu ograniczył się do zbadania jedynie jednej okoliczności, w związku z czym przedwcześnie oddalił powództwo albo jeżeli zaniechał zbadania merytorycznych zarzutów pozwanego ( np. zarzutu przyczynienia ).

Do nierozpoznania istoty sprawy dochodzi również w sytuacji, w której sąd pierwszej instancji dokonał oceny prawnej roszczenia bez oparcia jej o właściwie ustaloną podstawę faktyczną i w związku z tym w sprawie zachodzi potrzeba poczynienia po raz pierwszy niezbędnych ustaleń faktycznych.

Skorzystanie w takim wypadku z możliwości uzupełnienia postępowania dowodowego przez sąd drugiej instancji godziłoby w zasadę dwuinstancyjności postępowania sądowego, zagwarantowaną w art. 176 Konstytucji RP ( tak: wyroki SN: z dnia 12 lutego 2002 r., I CKN 486/00, nie publ., z dnia 21 października 2005 r., III CK 161/05, nie publ., z dnia 20 lipca 2006 r., V CSK 140/06, nie publ., z dnia 11 sierpnia 2010 r., I CSK 661/09, nie publ., z dnia 26 stycznia 2011 r., IV CSK 299/10, nie publ. i z dnia 12 stycznia 2012 r., II CSK 274/11, nie publ. oraz postanowienia z dnia 13 listopada 2014 r., V CZ 73/14, nie publ., z dnia 20 lutego 2015 r., V CZ 119/14, nie publ., z dnia 26 marca 2015 r., V CZ 7/15, nie publ., z dnia 2 lipca 2015 r., V CZ 39/15, nie publ. i z dnia 26 czerwca 2015 r., I CZ 60/15, nie publ.).

W ocenie Sadu Okręgowego w realiach niniejszej sprawy jej istota została przez Sąd Rejonowy należycie ustalona, zbadana i wyjaśniona.

W obecnym modelu procedury cywilnej sąd odwoławczy nie ogranicza się jednak wyłącznie do kontroli orzeczenia sądu pierwszej instancji, lecz bada ponownie całą sprawę, a kontrolując prawidłowość zaskarżonego orzeczenia, pełni również funkcję sądu merytorycznego, który może rozpoznać sprawę od początku, uzupełnić materiał dowodowy lub powtórzyć już przeprowadzone dowody, a także poczynić samodzielnie ustalenia na podstawie materiału zebranego w sprawie. Tym samym postępowanie apelacyjne - choć odwoławcze - ma charakter merytoryczny (por. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, publ. OSNC 2008, Nr 6, poz. 55 i powołane tam orzecznictwo oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 maja 2013 roku, II CNP 72/12, publ. LEX nr 1360205).

W tym kontekście oceniając i analizując wnioski oraz oświadczenia składane przez uczestników w pismach procesowych należy podkreślić, iż postępowanie dowodowe przed Sądem pierwszej instancji nie jest dotknięte uchybieniami co doprowadziłoby do nierozpoznania sprawy co do istoty.

Sąd Rejonowy przeprowadził postępowania dowodowe należycie.

Na wniosek samych uczestników część postępowania dowodowego związanego z przesłuchaniem świadków i uczestników z uwagi na ich zamieszkiwanie w znacznej odległości od sądu orzekającego została prawidłowo przeprowadzona w drodze pomocy sądowej na podstawie art. 235 k.p.c.

Orzeczenie Sądu Rejonowego poddaje się zatem kontroli instancyjnej.

Podkreślenia wymaga, że w postępowaniu o stwierdzenie zasiedzenia związanie sądu granicami żądania (art. 321 § 1 w związku z art. 13 § 2 k.p.c.) obejmuje wskazanie posiadania rzeczy, które miało doprowadzić do nabycia prawa w wyniku zasiedzenia i wskazanie prawa, które miało zostać nabyte w wyniku tego zasiedzenia. Związanie sądu granicami żądania nie obejmuje natomiast wskazania w nim daty, z której nadejściem miało dojść do nabycia prawa w wyniku zasiedzenia, gdyż przedmiotem postępowania jest ustalenie, czy doszło do spełnienia przesłanek powodujących, iż w określonej chwili nastąpił z mocy prawa skutek w postaci nabycia określonego prawa przez posiadacza. Dlatego w razie, gdy zgromadzony materiał faktyczny i dowodowy pozwala na stwierdzenie, że nabycie w drodze zasiedzenia nastąpiło w innej dacie niż wskazana we wniosku, sąd ma obowiązek stwierdzić to nabycie w dacie rzeczywistej ( tak: uchwała SN z dnia 19 października 2018 r. III CZP 1/18 ).

Stwierdzenie zasiedzenia własności nieruchomości może nastąpić jednak tylko na rzecz osoby wskazanej przez wnioskodawcę lub innego uczestnika postępowania ( uchwała 7 sędziów SN z dnia 11 czerwca 2015 III CZP 112/14 ).

Częściowo zasadne okazały się zarzuty naruszenia prawa procesowego w tym art. 233 k.p.c. oraz błędu w ustaleniach faktycznych.

Podkreślić należy, iż na sądzie orzekającym ciąży obowiązek dokonania oceny wszechstronnej, w czym mieści się wymaganie rozważenia wszystkich dowodów mających znaczenie dla przedmiotu sprawy oraz kierowania się w ocenie regułami logiki i doświadczenia życiowego nakazującego uwzględniać wzajemne związki między poszczególnymi faktami ( tak: wyrok SN z dnia 10 lutego 2005 r., II CK 385/04). Jedynie w sytuacji, gdy z materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów z art. 233 § 1 k.p.c. i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dawały się wysnuć wnioski odmienne. W przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona ( tak: wyrok SN z 27 września 2002 r. sygn. II CKN 817/00, publ. LEX nr 56906).

Sąd zobowiązany jest zatem w pisemnym uzasadnieniu do wyjaśnienia motywów podjętego rozstrzygnięcia w sposób umożliwiający przeprowadzenie kontroli instancyjnej zaskarżonego orzeczenia.

Zgodzić należy się z Sądem Rejonowym w takim zakresie w jakim ustalił on, iż wyłącznie wnioskodawca W. S. i jego żona J. S. (3) na przestrzeni lat ( po 1955 r. ) władali fizycznie spornymi działkami nr (...).

Sam fakt fizycznego władztwa nad nieruchomością nie przesądzał jednak jeszcze charakteru prawnego tego władania.

Działki te bowiem jak wynika z dokumentów stanowiły od początku przedmiot współwłasności w częściach ułamkowych J. S. (3) i jej rodzeństwa. Dlatego J. S. (3) władała nieruchomościami jako współwłaściciel z racji przysługującego jej prawa ( art. 206 k.c. ), zaś W. S. swoje posiadanie wywodził od żony – jako współmałżonek z racji małżeństwa zawartego z J. S. (3).

W świetle przeprowadzonych w sprawie dowodów nietrafnie jednak Sąd Rejonowy ustalił i ocenił, iż J. S. (3) i wnioskodawca W. S. nastawienie do przedmiotu wniosku zmienili najpóźniej od 25 grudnia 1986 r. – tj. daty śmierci W. T. brata J. S. (3) ( k. 497 ). Wówczas to władać oni już mieli pozostałymi udziałami we współwłasności jak właściciele całości.

Sąd Okręgowy w składzie rozpoznającym niniejszą apelację podziela stanowisko ugruntowane w orzecznictwie ( tak: miedzy innymi postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 15 maja 2018 r. II CSK 6/18, publ. LEX nr 2499792 ), iż współwłaściciel staje się samoistnym posiadaczem udziału we współwłasności nieruchomości o charakterze prowadzącym do zasiedzenia dopiero wtedy, gdy nastąpi jawna dla otoczenia i pozostałych współwłaścicieli zmiana kwalifikacji posiadania, z której będzie wynikało, że współwłaściciel posiadający rozszerzył zakres swojego samoistnego posiadania ponad realizację uprawnienia z art. 206 k.c.

Samo bowiem niewykonywanie prawa do posiadania przez innego współwłaściciela nie uprawnia do wniosku, że współwłaściciel posiadający przejął rzecz w samoistne posiadanie.

Ciężar udowodnienia przez jednego ze współwłaścicieli, że zmienił zakres posiadania samoistnego, spoczywa na nim wraz z niekorzystnymi skutkami, jakie wiążą się z niewykazaniem w sprawie o zasiedzenie tego przymiotu.

W tego rodzaju sprawach wykluczone jest zaś ustawowe domniemanie samoistności posiadania ( art. 339 k.c. )..

Uznaje się ponadto, że surowe wymaganie dla współwłaściciela zmieniającego zakres posiadania samoistnego, uzasadnione jest bezpieczeństwem stosunków prawnych i ochroną własności, która narażona byłaby na uszczerbek, gdyby współwłaściciel uprawniony do współposiadania całości mógł łatwo doprowadzić do utraty praw pozostałych współwłaścicieli, powołując się na zmianę swojej woli, a więc elementu subiektywnego.

Dlatego w okolicznościach niniejszej sprawy słusznym wydaje się wniosek, iż termin zasiedzenia nie mógł rozpocząć biegu ani w dacie 25 grudnia 1986 r., ani wcześniej, ani później.

Wskazać należy, iż po śmierci braci J. S. (3) ( czyli w 1986 r. ) nie wydarzyło się nic, co mogłoby być widocznym i jasnym dla pozostałych współwłaścicieli znakiem zmiany nastawienia wnioskodawcy i jego żony do spornych nieruchomości.

Co więcej, jak wynikało z zeznań samego uczestnika J. S. (1) – syna wnioskodawcy ( k, 485/2 -486 od 00:14:12 ), jego matka J. S. (3) w latach 80-tych XX wieku miała podjąć próbę uregulowania stanu prawnego gospodarstwa – jednak, jak zeznał uczestnik – „z tamtej strony nie było żadnej dobrej woli” w tym zakresie.

Twierdzenia te potwierdzają zatem zeznania świadka G. S. (2) ( k. 314 od 00:01:21 ), który zeznał, iż J. S. (3) miała świadomość, że ta ziemia jest do podziału, oraz że przy każdym spotkaniu rodzinnym temat podziału ziemi lub ewentualnych spłat był podejmowany.

W podobnym tonie brzmiały zeznania uczestniczki J. P. ( k. 271-272 ), która zeznała, że jest jej wiadomo o listach J. S. (3) do J. S. (2), aby zrzekł się udziału w nieruchomościach, jednak ten domagał się spłaty. Wedle zeznań uczestniczki J. S. (3) miała świadomość, że pozostali spadkobiercy czują się współwłaścicielami i będą domagali się spłaty z majątku co miało wyrażać się w zapewnieniach kierowanych przez J. S. (3) do siostry S. S. (2)S. ja cię spłacę tylko muszę dojść do możliwości finansowych” ( k. 271/2 ). Nadto z zeznań uczestniczki J. P. wynika też, że dla pozostałych współwłaścicieli było jasne, że skoro J. S. (3) czerpała korzyści ze spadkowego gospodarstwa to płaciła z niego podatki.

Także korespondencja listowa prowadzona w 2016 r. przez uczestniczkę J. P. z synem wnioskodawcy J. S. (1) odnośnie wynagrodzenia za udziały w działkach nr (...) ( k. 66 – 86 ) świadczy nie tylko o złej wierze wnioskodawcy, ale czyni też wątpliwym pogląd co do właścicielskiego ( samoistnego charakteru posiadania ).

Dodać trzeba, iż jak wynika z akt uczestnicy płacą podatki z przedmiotu wniosku ( 87 -108 ) oraz byli stroną postępowania administracyjnego w przedmiocie wywłaszczenia nieruchomości stanowiącej działkę (...) ( k. 109 -113 ), za co przyznano im zresztą odszkodowanie.

Wszystkie te okoliczności świadczyły, w ocenie Sądu Okręgowego, o tym, że wnioskodawca oraz jego małżonka przez cały okres wskazywany jako okres prowadzący do zasiedzenia, mieli świadomość roszczeń pozostałych współwłaścicieli do spornego gospodarstwa rolnego. Oznacza to, że rodzeństwo J. S. (3) nigdy nie wyzbyło się woli własności spadkowego gospodarstwa i nigdy nie porzuciło chęci prawnego uregulowania tej własności poprzez np. stosowne spłaty, o czym zresztą co jakiś czas informowano J. S. (3).

Logicznie oceniając nieprawidłowo Sąd Rejonowy przyjął zatem, iż od dnia śmierci W. T. ( 25 grudnia 1986 r. ) wnioskodawca i jego żona byli samoistnymi posiadaczami przedmiotu wniosku.

W konsekwencji zasadny jest także zarzut apelacji uczestników co do błędu w ustaleniach faktycznych.

Zarzut błędu w ustaleniach faktycznych jest zasadny wtedy, gdy sąd ustalił stan faktyczny w oderwaniu od zgromadzonych dowodów (tzw. błąd braku), jak i wtedy, gdy podstawą ustaleń faktycznych uczyniono wprawdzie wszystkie ujawnione w toku rozprawy dowody, lecz dokonano ich nieprawidłowej oceny z punktu widzenia zasad logiki, wskazań wiedzy czy doświadczenia życiowego (tzw. błąd dowolności).

Zarzut ten jest zatem z istoty rzeczy powiązany z zarzutem naruszenia przepisów postępowania.

Istotnym jest przy tym - podczas formułowania zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych - wskazanie konkretnych uchybień Sądu I instancji, albowiem rzeczą skarżącego nie jest przedstawienie własnej wersji wydarzeń, lecz wykazanie, iż to Sąd I instancji błędnie ustalił fakty z punktu widzenia swobodnej oceny dowodów. Błąd w ustaleniach faktycznych jest skutkiem naruszenia przepisów postępowania, gdyż przeprowadzenie postępowania zgodnie ze wszystkimi zasadami i regułami procesu prowadzi do poprawnych (z punktu widzenia procesowego) ustaleń faktycznych.

Na rzecz wnioskodawcy i jego nieżyjącej już żony J. nie może przemawiać domniemanie prawne z art. 339 k.c. w zw. z art. 6 k.c. samoistności posiadania. Domniemania ustanowionego w art. 339 k.c. nie można stosować w sprawie o zasiedzenie przez współwłaściciela nieruchomości udziału należącego do innego współwłaściciela ( tak: postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 1 kwietnia 2011 r., publ. Palestra 2011, nr 5-6, s. 154 i z dnia 29 czerwca 2010 r., III CSK 300/09 ).

Zatem to nie uczestnicy winni obalić przedmiotowe domniemanie, i to nie na uczestnikach spoczywał ciężar udowodnienia, iż posiadanie wnioskodawcy nie miało charakteru posiadania samoistnego.

Po pierwsze to wnioskodawcę obciążał dowód ( art. 6 k.c. ), iż kiedykolwiek, w tym także, po dniu 25 grudnia 1986 r. zmienił on wraz z żoną J. charakter posiadania z zależnego na samoistne.

Po drugie uczestnicy podjęli w niniejszym postępowaniu działania ( art. 6 k.c. ) zmierzające do wykazania braku po stronie wnioskodawcy samoistności posiadania udziałów we współwłasności należących do poprzedników prawnych uczestników.

Z aktu notarialnego z dnia 01 sierpnia 2011 r. ( k. 134-137 ) wynika, iż J. S. (3) i W. S. przekazali własność udziałów swojemu synowi J. S. (1), który z kolei między innymi na darowanych mu udziałach w prawie własności działek nr (...) ustanowił na ich rzecz prawo użytkowania. W ten sposób niewątpliwie z dniem 01 sierpnia 2011 r. wnioskodawca z żoną wyzbyli się posiadania samoistnego udziałów we własności działek nr (...) na rzecz syna w zamian za co stali się już posiadaczami zależnymi tych działek (art. 336 k.c. ).

Zasadnie zatem uczestnicy zarzucali błąd w ustaleniach faktycznych odnośnie przyjęcia przez Sąd Rejonowy samoistności posiadania po stronie W. S. i J. S. (3) po dniu 1 sierpnia 2011 r. Trudno jest bowiem dowodowo obronić tezę, że akurat co do udziałów darowanych synowi J. wnioskodawca i jego żona byli posiadaczami zależnymi, zaś co do pozostałych udziałów wciąż posiadaczami samoistnymi.

Zasiedzenie nieruchomości jest bowiem sposobem nabycia prawa własności nieruchomości przez nieuprawnionego posiadacza na skutek długotrwałego posiadania nieruchomości (art. 172 k.c.). Skutek zasiedzenia następuje z mocy prawa, a postanowienie ma charakter deklaratoryjny. Wynika stąd także, że zasiedzenie nie jest jedynym sposobem nabycia własności i nie można domagać się ustalenia prawa własności w drodze zasiedzenia choćby dlatego, że ma się trudności z udowodnieniem swojego prawa własności na innej podstawie prawnej ( tak: orzeczenie SN z 12 września 1974 roku, III CRN 189/74, publ. lexPolonica oraz orzeczenie SN z 24 stycznia 1964 roku, I CR 52/64, publ. Preis 2/65, s. 358 ).

Należy zaznaczyć, iż nawet gdyby przyjąć, do czego jak wskazano już wcześniej brak jest w ocenie Sądu Okręgowego podstaw, że termin zasiedzenia rozpoczynałby bieg od dnia 25 grudnia 1986 r. (data śmierci brata żony wnioskodawcy), to wnioskodawca musiałby wykazać się samoistnością posiadania przedmiotu wniosku aż do 2016 r. Bezspornie po 1 sierpnia 2011 r., tj. po zbyciu udziałów we własności na rzecz J. S. (1), posiadanie swoje wnioskodawca i jego małżonka wywodzili już z prawa użytkowania ustanowionego w akcie notarialnym, nie będąc już wówczas współwłaścicielami nieruchomości.

Brak jest zatem jakichkolwiek dowodów by odmiennie kwalifikować posiadanie udziałów, których poprzednio wnioskodawca był współwłaścicielem, a których W. S. stał się posiadaczem zależnym od udziałów pozostałych współwłaścicieli, które to udziały miałby wnioskodawca nadal posiadać samoistnie.

Dlatego ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego okoliczności te pomijające są błędne.

Podkreślić trzeba także, że Sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji jest związany zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa procesowego ( tak: wyrok SN z dnia 18 czerwca 2010 roku V CSK 448/09, publ. LEX nr 677914 ).

Związanie to oznacza, że Sąd Okręgowy nie bada obecnie i nie rozważa wszystkich możliwych i hipotetycznych naruszeń prawa procesowego popełnionych przez Sąd Rejonowy.

Częściowo zasadne okazały się podniesione w apelacji zarzuty naruszenia prawa materialnego.

Apelację można oprzeć na zarzutach naruszenia prawa materialnego przez błędną jego wykładnię lub niewłaściwe jego zastosowanie.

Naruszenie prawa materialnego przez jego błędną wykładnię polega na wadliwym określeniu treści norm prawnych wynikających z przepisów prawa materialnego, natomiast naruszenie prawa materialnego przez jego niewłaściwe zastosowanie może mieć postać błędnej subsumcji. Wadliwa subsumcja wyraża się w niezgodności między ustalonym stanem faktycznym a hipotezą zastosowanej normy prawnej, na błędnym przyjęciu czy zaprzeczeniu związku zachodzącego między faktem ustalonym w procesie a normą prawną ( tak: wyrok SN z dnia 8 października 2002 r., IV CKN 1304/00, publ. LEX nr 78365; wyrok SN z dnia 2 kwietnia 2003 r., I CKN 160/01, publ. LEX nr 78813).

Oceniając zasadność podstawy apelacyjnej naruszenia prawa materialnego, należy opierać się jedynie na stanie faktycznym, który stał się podstawą zaskarżonego wyroku ( tak: wyrok SN z dnia 11 grudnia 2002 r., I CKN 1315/00,, publ. LEX nr 75349). W szczególności nie można skutecznie dowodzić błędu w subsumcji przez kwestionowanie prawidłowości dokonanych przez sąd ustaleń faktycznych.

Skuteczne, zatem zgłoszenie zarzutu dotyczącego naruszenia prawa materialnego wchodzi zasadniczo w rachubę tylko wtedy, gdy ustalony przez sąd pierwszej instancji stan faktyczny, będący podstawą zaskarżonego wyroku, nie budzi zastrzeżeń ( tak: wyrok SN z dnia 26 marca 1997 r. II CKN 60/97, publ. OSNC 1997/9/128).

Trafny jest zarzut naruszenia art. 172 k.c. oraz art. 710 k.c. w zw. z art. 336 k.c., a także art. 206 i art. 209 k.c.

Możliwość nabycia przez zasiedzenie ułamkowych udziałów (wszystkich lub niektórych) w prawie własności nieruchomości jest od dawna akceptowana w judykaturze. Podkreślono wyraźnie, że możliwe jest nabycie przez zasiedzenie udziału we współwłasności, określonego częścią ułamkową większą niż to wynika z dziedziczenia, ponieważ zasiedzenie możliwe jest tylko w stosunku do tych udziałów, które nie zostały nabyte przez ich posiadacza z mocy dziedziczenia (postanowienia SN z dni: 5 stycznia 1972 r., II CR 534/71, niepubl.; 28 kwietnia 2004 r., III CK 476/02, niepubl.).

Zasiedzenie ułamkowych udziałów we współwłasności nieruchomości możliwe jest także wówczas, gdy ktoś wcześniej już posiada samoistnie i zasiaduje całą nieruchomość będącą przedmiotem współwłasności (tak: postanowienie SN z dnia 17 października 2003 r., IV CK 115/02, niepubl.).

Nie budzi obecnie wątpliwości w judykaturze, że w sprawie o zasiedzenie udziału we współwłasności dążący do zasiedzenia współwłaściciel musi wykazać, iż rozszerzył zakres swego samoistnego posiadania ponad realizację uprawnienia wynikającego z art. 206 k.c. oraz że w dostatecznie wyraźny sposób uzewnętrznił tę zmianę w stosunku do współwłaściciela, do którego udział ten należał (por. postanowienie SN z dnia 1 kwietnia 2011 roku, III CSK 184/10, publ. OSNC-ZD 2012, nr 2, poz. 24, postanowienie SN z dnia 30 października 2013 roku V CSK 488/12 nie publ. , postanowienie SN z dnia 26 czerwca 2013 roku III CSK 581/12 nie publ., postanowienie SN z dnia 10 lutego 2016 roku I CSK 55/15 nie publ., postanowienie SN z dnia 19 października 2018 r. I CSK 355/18 nie publ. ).

Zatem dla możliwości oceny, że współwłaściciel stał się samoistnym posiadaczem udziałów pozostałych nieposiadających współwłaścicieli niezbędne jest zamanifestowanie na zewnątrz woli odsunięcia pozostałych współwłaścicieli od współposiadania i współkorzystania ( tak: postanowienie SN z dnia 8 maja 2014 roku, V CSK 324/13). Nie budzi przy tym wątpliwości, że dotyczy to wszystkich współwłaścicieli, których udziały mają podlegać zasiedzeniu, i że zasiedzenie każdego z udziałów może podlegać w tym zakresie odrębnej ocenie pod kątem zamanifestowania woli posiadania.

Sąd Okręgowy w składzie rozpoznającym apelację podziela zatem ugruntowany pogląd prawny wyrażony przez Sąd Najwyższy choćby w postanowieniu z dnia 15 maja 2018 r.II CSK 6/18 ( publ. LEX nr 2499792 ), że współwłaściciel staje się samoistnym posiadaczem udziału we współwłasności nieruchomości o charakterze prowadzącym do zasiedzenia dopiero wtedy, gdy nastąpi jawna dla otoczenia i pozostałych współwłaścicieli zmiana kwalifikacji posiadania, z której będzie wynikało, że współwłaściciel posiadający rozszerzył zakres swojego samoistnego posiadania ponad realizację uprawnienia z art. 206 k.c.

Wreszcie, nie budzi w orzecznictwie wątpliwości i to, że o samoistnym posiadaniu współwłaściciela nieruchomości nie przesądza samodzielne wykonywanie uprawnień właścicielskich, pobieranie pożytków czy też ponoszenie ciężarów związanych z utrzymaniem nieruchomości, w tym wykonywanie remontów zmierzających do zachowania rzeczy w stanie niepogorszonym (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 2016 roku I CSK 55/15 nie publ.; postanowienie SN z dnia 29 czerwca 2010 r. III CSK 300/09 nie publ. ).

Najbardziej istotne jest zaś to – a tak też jest w niniejszej sprawie - , że fakt niewykonywania współposiadania przez innych współwłaścicieli nie świadczy automatycznie o samoistności posiadania współwłaściciela wykonującego władztwo, gdyż współposiadanie jest jedynie uprawnieniem, a nie obowiązkiem współwłaściciela (por. postanowienie SN z dnia 30 października 2013 roku V CSK 488/12, postanowienie SN z dnia 26 czerwca 2013 roku II CSK 581/12, postanowienie SN z dnia 8 maja 2014 roku V CSK 324/13; postanowienie SN z dnia 12 lutego 2015 IV CSK 251/14; z dnia 15 maja 2018 r. II CSK 6/18 ).

Także pobieranie przez współwłaściciela posiadającego wszystkich przychodów z rzeczy oraz pokrywanie samodzielnie wszystkich kosztów i ciężarów związanych z utrzymaniem nieruchomości z pominięciem pozostałych współwłaścicieli nie przesądza samoistności posiadania współwłaściciela ( tak: postanowienie SN z dnia 5 listopada 2014 r. III CSK 280/13 ).

O wykroczeniu poza uprawnienia współwłaścicielskie może natomiast świadczyć samodzielne podjęcie przez właściciela posiadającego decyzji o znaczących zmianach w przedmiocie współwłasności (por. postanowienie SN z dnia 29 czerwca 2015 roku III CSK 179/14 oraz z dnia 10 lutego 2016 roku, I CSK 55/15).

Sąd Okręgowy w składzie rozpoznającym niniejszą apelację poglądy te podziela.

Podsumowując we odniesieniu do zasiedzenia idealnego udziału we współwłasności nieruchomości między współwłaścicielami, wykazanie posiadania samoistnego jest znacznie utrudnione. W postanowieniu z dnia 2 marca 2012 r. (sygn. akt II CSK 249/11) Sąd Najwyższy uznał, że konieczne jest wyraźne zamanifestowanie woli władania cum animo rem sibi habendi, a więc w sposób widoczny dla współwłaścicieli i otoczenia, a jednocześnie z wolą odsunięcia pozostałych od władztwa. Wynika to z faktu, że prawo własności jest w swej istocie niepodzielne, a każdy ze współwłaścicieli ma prawo do całej rzeczy, skutkiem czego posiadanie rzeczy przez współwłaściciela jest posiadaniem właścicielskim i stanowi realizację niepodzielnego prawa do rzeczy (art. 206 k.c.). Nie jest zatem wystarczający fakt, że pozostali współwłaściciele nie wykonują swojego prawa posiadania.

Niewykonywanie prawa posiadania przez innego współwłaściciela nie uprawnia do wniosku, że współwłaściciel posiadający przejął rzecz w samoistne posiadanie. Ciężar udowodnienia przez jednego ze współwłaścicieli, że zmienił zakres posiadania samoistnego, spoczywa na nim wraz z niekorzystnymi skutkami, jakie wiążą się z niewykazaniem w sprawie o zasiedzenie tego przymiotu.

Powtórzyć trzeba, iż w tego rodzaju sprawach wykluczone jest ustawowe domniemanie samoistności posiadania z art. 339 k.c. .

Uznano, że surowe wymaganie dla współwłaściciela zmieniającego zakres posiadania samoistnego, uzasadnione jest bezpieczeństwem stosunków prawnych i ochroną własności, która narażona byłaby na uszczerbek, gdyby współwłaściciel uprawniony do współposiadania całości mógł łatwo doprowadzić do utraty praw pozostałych współwłaścicieli, powołując się na zmianę swojej woli, a więc elementu subiektywnego ( tak: m.in. postanowienia Sądu Najwyższego: z dnia 20 października 1997 r., II CKN 408/97, publ. OSNC 408/97, OSNC 1998, Nr 4, poz. 61; z dnia 7 stycznia 2009 r., II CSK 405/08, nie publ.; z dnia 29 czerwca 2010 r., III CSK 300/09, nie publ.; z dnia 2 marca 2012 r., II CSK 249/11, nie publ. ; z dnia 20 września 2012 r., IV CSK 117/12, nie publ.; z dnia 15 maja 2013 r., III CSK 263/12, nie publ.; z dnia 13 października 2013 r., V CSK 488/12, nie publ.; z dnia 2 kwietnia 2014 r., IV CSK 412/13, nie publ., z dnia 8 maja 2014 r., V CSK 324/13, nie publ.; z dnia 4 lipca 2014 r., II CSK 622/13, nie publ.; z dnia 5 listopada 2014 r., III CSK 280/13, nie publ.; z dnia 30 stycznia 2015 r., III CSK 179/14, nie publ. i z dnia 12 lutego 2015 r., IV CSK 251/14, nie publ.).

Mając powyższe na względzie ponowić trzeba wysnuty wcześniej wniosek, iż brak jest podstaw do przyjęcia czy wnioskodawca oraz jego żona J. S. (3) byli samoistnymi posiadaczami udziałów pozostałych współwłaścicieli nieruchomości. Jako współwłaściciele władali bowiem spornym gospodarstwem w granicach przysługującego im udziału we własności ( art. 206 k.c. ), na co wszyscy współwłaściciele milcząco wyrażali zgodę w ramach umowy użyczenia z art. 710 k.c.

Materiał dowodowy dostatecznie wyświetlił, iż pozostali współwłaściciele ( a następnie ich następcy prawni ) nie zrzekli się w którymkolwiek momencie udziałów we współwłasności na rzecz J. S. (3) bądź jej męża. Przeciwnie co jakiś czas pozostali współwłaściciele ( ich następcy prawnie ) kierowali do wnioskodawcy i jego żony J. S. (3) żądania uregulowania spraw spadkowych związanych z ziemią w N., co świadczy o istnieniu niezmiennie po ich stronie woli właścicielskiego władania tymi nieruchomościami. Sam bowiem fakt braku fizycznego władztwa nad nieruchomościami nie przesądza o wyzuciu współwłaścicieli z ich własności.

Także ze strony samego wnioskodawcy i jego małżonki nie nastąpiły żadne kroki, które w świadomości pozostałych współwłaścicieli dawałyby jasny przekaz o chęci zmiany i rozszerzenia posiadania właścicielskiego ponad przysługujący im udział i uzgodnienia pomiędzy J. S. (3) a jej rodzeństwem w zakresie dokonania na ich rzecz spłat.

Z przyczyn przytoczonych powyżej także zarzut naruszenia art. 206 k.c. i 209 k.c. w zakresie w jakim Sąd Rejonowy uznał W. S. za samoistnego posiadacza udziałów pozostałych współwłaścicieli po dniu 1 sierpnia 2011 r. tj. po przekazaniu udziałów J. S. (3) i W. S. na rzecz J. S. (1) był zasadny.

Niezasadny natomiast okazał się zarzut naruszenia przez Sąd Rejonowy art. 175 k.c. w zw. z art. 123 k.c. w zakresie w jakim Sąd Rejonowy uznał, iż bieg zasiedzenia przerywają wyłącznie zaczepne działania przeciwko zasiadującemu, w sytuacji gdy bieg zasiedzenia przerywają, zdaniem apelujących, wszelkie czynności przed sądem lub przed organem powołanym do rozpoznawania spraw danego rodzaju przedsięwzięte bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia, albo zaspokojenia bądź zabezpieczenia roszczenia.

Jak już wskazano, wnioskodawca nie wykazał w niniejszym postępowaniu by jego właścicielskie, tj. samoistne posiadanie nieruchomości rozciągało się także na udziały innych współwłaścicieli i wykraczało poza posiadanie, do którego każdy współwłaściciel jest uprawniony na podstawie art. 206 k.c.

Zatem skoro nie można mówić po stronie wnioskodawcy i jego małżonki o samoistnym posiadaniu pozostałych udziałów to kwestia przerwy biegu terminu zasiedzenia, który de facto nigdy nie rozpoczął biegu, stała się bezprzedmiotowa. Należy jednak podkreślić, że samo złożenie wniosku o stwierdzenie nabycia spadku po osobach wpisanych w księgach wieczystych jako współwłaściciele nieruchomości nie przerywa biegu terminu zasiedzenia. Podobnie nawet wniosek o zmianę wpisu w księdze wieczystej nie przerywa zasiedzenia (wbrew odmiennemu stanowisku SN zajętemu w orzeczeniu z dnia 5 grudnia 1958 r., III CR 1266/58, publ. OSPiKA 1959, z. 7-8, poz. 210, z glosą J. Ignatowicza) także wtedy, gdy dotyczy samoistnego posiadacza ujawnionego w księdze wieczystej. Nie jest to bowiem "akcja zaczepna" mieszcząca się w określonych w art. 123 § 1 pkt 1 k.p.c. kategoriach czynności. Tak samo należy stwierdzić, że postępowanie o założenie księgi wieczystej, w którym brał udział samoistny posiadacz, nie przerywa zasiedzenia.

Zawarte w art. 123 k.c. wyliczenie przyczyn powodujących przerwę biegu zasiedzenia ma charakter wyczerpujący, w związku z czym żaden inny przejaw władztwa nad rzeczą przez osobę uprawnioną, np. rozporządzenie rzeczą niezwiązane z utratą posiadania przez samoistnego posiadacza, nie przerywa zasiedzenia. Przykładem jest ustanowienie użytkowania wieczystego na gruncie Skarbu Państwa lub samorządowym pozostającym w samoistnym posiadaniu osoby fizycznej, które nie powoduje przerwania biegu zasiedzenia (postanowienie SN z dnia 18 stycznia 2008 r., V CSK 383/07, publ. OSNC-ZD 2008, nr D, poz. 106).

Podkreślić jednak trzeba, iż akcentowane przez uczestników fakty czynnego udziału uczestników w postępowaniu administracyjnym o wywłaszczenie nieruchomości, a także znacznie wcześniejsze rozmowy najpierw z samą J. S. (3), a następnie z synem wnioskodawcy J. S. (1) o dokonanie podziału spornych nieruchomości lub spłatach świadczą o braku woli wyzbycia się przez nich – jako pozostałych współwłaścicieli - własności działek a jednocześnie świadczą o braku samoistności posiadania tych udziałów po stronie wnioskodawcy i J. S. (3).

Z tych względów wniosek o zasiedzenie złożony w niniejszej przy uwzględnieniu zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz prawidłowej ocenie dowodów podlegał oddaleniu.

Z przytoczonych względów uznając apelację skarżących uczestników za uzasadnioną Sąd Okręgowy orzekł jak w pkt. 1 sentencji na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c.

W konsekwencji zmianie podlegało rozstrzygnięcie o kosztach postępowania. Zawarte w pkt. II i III postanowienia.

Zasady orzekania o kosztach postępowania nieprocesowego zostały ustanowione w art. 520 k.p.c.

Zgodnie z art. 520 § 1 k.p.c. każdy uczestnik postępowania ponosi koszty związane ze swym udziałem w sprawie Jeżeli jednak uczestnicy są w różnym stopniu zainteresowani w wyniku postępowania lub interesy ich są sprzeczne, sąd może stosunkowo rozdzielić obowiązek zwrotu kosztów lub włożyć go na jednego z uczestników w całości. To samo dotyczy zwrotu kosztów postępowania wyłożonych przez uczestników (§ 2). Jeżeli interesy uczestników są sprzeczne, sąd może włożyć na uczestnika, którego wnioski zostały oddalone lub odrzucone, obowiązek zwrotu kosztów postępowania poniesionych przez innego uczestnika. Przepis powyższy stosuje się odpowiednio, jeżeli uczestnik postępował niesumiennie lub oczywiście niewłaściwie (§ 3).

Różnica między § 2 a § 3 w art. 520 k.p.c. polega na tym, że zgodnie z § 2 – przy sprzeczności interesów – sąd może stosunkowo rozdzielić obowiązek zwrotu kosztów lub nałożyć go na jednego z uczestników postępowania w całości, nie wyłączając tego uczestnika, którego wnioski zostały uwzględnione. Zgodnie natomiast z § 3 – przy sprzeczności interesów – sąd może nałożyć na uczestnika, którego wnioski zostały oddalone lub odrzucone, obowiązek zwrotu kosztów postępowania poniesionych przez innego uczestnika. W konsekwencji § 2 nie ma nigdy zastosowania w razie oddalenia lub odrzucenia wniosku przy sprzeczności interesów uczestników.

W świetle tego, co wskazano wyżej, z uwagi na oddalenie wniosku o zasiedzenie rozstrzygnięcie o kosztach postępowania znajdowało więc oparcie w art. 520 § 3 k.p.c..

Nie ulega wątpliwości, że jedną ze spraw nieprocesowych, w których występuje sprzeczność interesów, jest sprawa o stwierdzenie nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie, jeżeli właściciel nieruchomości oponuje przeciwko wnioskowi. Jak stwierdził Sąd Najwyższy między innymi w orzeczeniach z 19 listopada 2010 r., III CZ 46/10 i III CZ 47/10 w sprawach takich powstaje wyraźna kontradykcja co do oczekiwanego wyniku sprawy, gdyż wnioskodawca oczekuje uwzględnienia wniosku, a będący w opozycji uczestnik jego oddalenia. W razie oddalenia wniosku o zasiedzenie dochodzi do przegrania sprawy przez wnioskodawcę, co uzasadnia obciążenie go kosztami postępowania, zgodnie z art. 520 § 3 k.p.c.

W rozpoznawanej sprawie wystąpiła taka właśnie sytuacja, gdyż wnioskodawca domagał się uwzględnienia wniosku o zasiedzenie, uczestnicy wnosili o jego oddalenie, a wniosek wnioskodawcy o zasiedzenie podlegał oddaleniu.

Zauważyć jednocześnie trzeba, że wystąpienie sprzeczności interesów nie wiąże się automatycznie z obowiązkiem obciążenia kosztami postępowania strony, która sprawę „przegrała”. Z zawartego w art. 520 § 3 k.p.c. wyrażenia „sąd może" wynika, że sąd ma możliwość oceny, czy rodzaj sprawy, jej okoliczności, wątpliwość występujących w niej zagadnień prawnych czyniły i w jakim zakresie nietrafność lub nawet oczywistą niesłuszność stanowiska któregoś z uczestników w tym sensie „przegrywającego sprawę" i w zależności od tej oceny odmówić zasądzenia albo zasądzić zwrot kosztów. W konsekwencji, choć przegrywającym sprawę w rozumieniu art. 520 § 3 k.p.c. jest ten uczestnik, którego wnioski zostały oddalone lub odrzucone, to nie zawsze istnieje wówczas podstawa do zasądzenia od niego na rzecz uczestnika, który „wygrał” sprawę kosztów postępowania związanych z jej rozpoznaniem.

Koszty uczestników obejmują koszt opłaty od pełnomocnictwa w wysokości 68 zł ( k. 51 ) oraz wynagrodzenie pełnomocnika profesjonalnego w kwocie 2700 zł ustalone na podstawie § 2 pkt. 3 w zw. z § 5 pkt. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia 22 października 2015 r. ( tekst jednolity Dz.U. 2018 poz. 265 ). Stosownie do wartości przedmiotu wniosku kwocie 100000 zł wynagrodzenie to wynosi 2700 zł (50 % z 5400 zł )

Z uwagi na wynik postępowania koszty sądowe obciążać powinny wnioskodawcę – bo złożył wniosek w niniejszej sprawę i zmusił uczestników do podjęcia obrony

O powyższym orzeczono w pkt 1 nadając nową treść zmienionym pkt. II i III zaskarżonego postanowienia.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł jak w pkt. 2 sentencji na podstawie art. 520 § 3 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c.

Wartość przedmiotu zaskarżenia wynosiła 100 000 zł ( k. 510 ), a apelacja w zasadniczym zakresie została uwzględniona.

Na koszty postępowania apelacyjnego złożyło się wynagrodzenie profesjonalnego pełnomocnika uczestników ustalone na podstawie § 2 pkt. 3 w zw. z § 10 ust. 1 pkt. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia 22 października 2015 r. ( tekst jednolity Dz.U. 2018 poz. 265 ) 1350 zł ( 50 % z 2700 zł ) oraz opłata od apelacji w wysokości 2000 zł.

SSO Paweł Poręba SSO Tomasz Białka SSO Urszula Kapustka

Sygn. akt III Ca 833/19

ZARZĄDZENIE

1.  odnotować uzasadnienie,

2.  odpis postanowienia z uzasadnieniem przesłać do wiadomości adw. W. K.

3.  kal. 7 dni

N. dnia 25 lutego 2020 r.

SSO Paweł Poręba