Sygn. akt I ACa 708/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 czerwca 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący :

SSA Piotr Wójtowicz

Sędziowie :

SA Tomasz Ślęzak (spr.)

SO del. Tomasz Tatarczyk

Protokolant :

Agnieszka Szymocha

po rozpoznaniu w dniu 31 maja 2019 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa L. S. (1)

przeciwko Skarbowi Państwa-Komendantowi Wojewódzkiemu Policji w K., Prokuratorowi Okręgowemu w B., Prezesowi Sądu Rejonowego
w B., Prezesowi Sądu Okręgowego w B., Prezesowi Sądu Rejonowego w W., Prezesowi Sądu Okręgowego w K. i Prezesowi Sądu Apelacyjnego w K.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej

z dnia 22 maja 2018 r., sygn. akt I C 207/16,

1)  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 1) o tyle, że wymienioną w nim kwotę zasądza od Skarbu Państwa-Prokuratora Okręgowego w B., Prezesa Sądu Rejonowego w W., Prezesa Sądu Okręgowego
w K. i Prezesa Sądu Apelacyjnego w K.;

2)  odrzuca apelację powoda w części, w jakiej dotyczy kwoty 5 000 (pięciu tysięcy) złotych, objętej postanowieniem Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej
z dnia 12 kwietnia 2018 roku, sygnatura akt I C 207/16, o odrzuceniu pozwu,
a w pozostałej części apelację tę oddala;

3)  oddala apelację pozwanego w pozostałej części;

4)  znosi wzajemnie koszty postępowania apelacyjnego;

5)  nakazuje ściągnąć od powoda z roszczenia zasądzonego na jego rzecz 62 000 (sześćdziesiąt dwa tysiące) złotych, należne Skarbowi Państwa (Sądowi Okręgowemu w Bielsku-Białej) z tytułu nieuiszczonej opłaty od apelacji.

SSO del. Tomasz Tatarczyk

SSA Piotr Wójtowicz

SSA Tomasz Ślęzak

I ACa 708/18

UZASADNIENIE

Powód L. S. (1) 28 kwietnia 2016 roku wniósł do Sądu Okręgowego w B. pozew domagając się zasądzenia od pozwanego Skarbu Państwa - Komendanta Wojewódzkiego Policji w K., Prokuratora Okręgowego w B., Prezesa Sądu Rejonowego w B., Prezesa Sądu Okręgowego w B., Prezesa Sądu Rejonowego w W., Prezesa Sądu Okręgowego w K. i Prezesa Sądu Apelacyjnego w K. kwoty 2 154 738 złotych z tytułu odszkodowania oraz kwoty 2 380 000 złotych z tytułu zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych (łącznie zatem kwoty 4 534 738 złotych), z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu, a także zasądzenia kosztów procesu.

Kwota odszkodowania stanowiła, zdaniem powoda, sumę utraconych zarobków za okres od 1 stycznia 1999 r. do 1 czerwca 2006 r. (1 628 144,64 zł) oraz za dalszy okres do 19 września 2014 r. (526 593,60 zł ). Powód dochodził też zadośćuczynienia z tytułu pozbawienia go możliwości życia według własnego uznania w okresie od 1 stycznia 1999 r. do 1 czerwca 2006 r. (100 000 zł), rozłąki z córką M. S. oraz zwłoki w jej wykształceniu i usamodzielnieniu (100 000 zł), rozłąki z córką K. Z. oraz niemożności jej wychowania (100 000 zł), rozłąki z synem P. S. (1) oraz niemożności jego wychowania i trudności adaptacyjnych (200 000 zł), a także naruszenia dóbr osobistych w okresie od 1 stycznia 1999 r. do 19 września 2014 r. (1 880 000 zł).

W uzasadnieniu pozwu powód podniósł, że jako obywatel szwedzki, w związku z 8 letnią niemożliwością powrotu do S. (gdy w latach 1998-2006 przebywał przymusowo w P. w związku z sądowym zakazem opuszczania kraju i zatrzymaniem paszportu), jak też oskarżeniem o popełnienia przestępstwa przeciwko mieniu wielkiej wartości, utracił satysfakcjonującą pracę i pozycję zawodową w kraju, którego był obywatelem. Przebywając przymusowo w P. nie mógł podjąć zatrudnienia, a z uwagi na problemy zdrowotne, nie mógł wykonywać zawodu taksówkarza po powrocie do S. w pełnym wymiarze czasu pracy, za co również odpowiadał pozwany. Brak środków do życia i ubezpieczenia zdrowotnego uniemożliwił mu wykonanie badań profilaktycznych. W efekcie zadłużył się na kwotę co najmniej 1 183 000 koron szwedzkich, a zasądzone odszkodowanie za niewątpliwie niesłuszne czteromiesięczne tymczasowe aresztowanie przeznaczył w całości na spłatę zobowiązań. Powód podał, że w październiku 1996 r. Prokuratura Rejonowa w W. wszczęła śledztwo w sprawie wyłudzania kredytów przez przedstawicieli spółki (...) sp. z o.o. w B. na terenie Polski na szkodę Banku (...). W styczniu 1997 r. sprawę przejęła Prokuratura Wojewódzka w B., a przedmiot postępowania przygotowawczego rozszerzono o czyn związany z udzieleniem wymienionej spółce kredytu przez Bank (...). Choć adres powoda (obywatela szwedzkiego, zamieszkałego na stałe na terenie Królestwa S.) został ujawniony w aktach rejestrowych spółki i dane te umożliwiały przystąpienie do przesłuchania członków zarządu, wezwania do osobistego stawienia nie były przesyłane powodowi, a prokuratura wystąpiła do Sądu Rejonowego w B. z wnioskiem o jego tymczasowe aresztowanie. Stosowne postanowienie zostało wydane 14 lipca 1998 r., a w jego uzasadnieniu stwierdzono, że powód nie stawiał się na wezwania organu i przebywał w S.. Wystawiono też i wysłano list gończy, na podstawie którego powód, przebywający w P. od 17 sierpnia 1998 r. w związku z podróżą służbową, został zatrzymany w momencie opuszczania jej terytorium 21 sierpnia 1998 r. O fakcie tym nie poinformowano służb dyplomatycznych i konsularnych państwa, którego był obywatelem, pomimo że powód domagał się tego i uniemożliwiono mu skorzystanie z pomocy prawnej, o co także zabiegał. Na wniosek Prokuratury Wojewódzkiej w B., Sąd Rejonowy w B., postanowieniem z 27 sierpnia 1998 r. zastosował tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy ( do 21 listopada 1998 r.). Kolejnym postanowieniem Sądu Rejonowego w W. z 18 listopada 1998 r. tymczasowe aresztowanie zostało przedłużone do 31 grudnia 1998 r., a Sąd nie przychylił się do zażalenia obrońcy. Sąd Wojewódzki w B. postanowieniem z 29 grudnia 1998 r. uchylił zastosowany wobec powoda izolacyjny środek zapobiegawczy, zamieniając go na zakaz opuszczania kraju (Polski) i zatrzymanie paszportu. Dzień później, powód opuścił areszt śledczy, a postanowieniem Prokuratora Generalnego z 24 grudnia 1998 r. przedłużone zostało śledztwo do 30 czerwca 1999 r. Zastosowany zaś środek zapobiegawczy w postaci zakazu opuszczania kraju połączonego z zatrzymaniem paszportu został uchylony dopiero postanowieniem Sądu Rejonowego w W. z 28 kwietnia 2006 r. i powód odebrał paszport 1 czerwca 2006 r.

Zdaniem powoda, brak było podstaw dla stosowania izolacyjnego środka zapobiegawczego, a także wszczęcia postępowania karnego, co potwierdziło finalne umorzenie postępowania postanowieniem Prokuratury Okręgowej w B., prawomocnym 19 września 2014 r. Ocena zasadności tymczasowego aresztowania została już przeprowadzona w postępowaniu odszkodowawczym. Działanie organów ścigania natomiast było stronnicze i naruszało zasady prawdy materialnej i równości. Przedstawione okoliczności, zdaniem powoda, uzasadniały materialnoprawną odpowiedzialność Skarbu Państwa. Środki zapobiegawcze stosowane były bezpodstawnie, co uderzyło w dobro osobiste powoda w postaci wolności. Pomimo braku uzasadnionych podejrzeń co do popełnienia przez powoda przestępstwa kontynuowano przez wiele lat postępowanie karne. Bezprawności w działaniach organów wymiaru sprawiedliwości powód upatrywał także w przewlekłości całego postępowania karnego od wniesienia aktu oskarżenia w1999 roku do końcowego postanowienia umarzającego śledztwo w 2014 roku. W efekcie wszystkich tych zdarzeń powód poniósł szkodę majątkową i niemajątkową.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o odrzucenia pozwu w zakresie, w jakim dotyczył on roszczeń związanych z zatrzymaniem i tymczasowym aresztowaniem powoda, a także stosowaniem wobec niego środka zapobiegawczego w postaci zakazu opuszczania kraju połączonego z zatrzymaniem paszportu, oddalenie powództwa w pozostałej części, a w razie nieuwzględnienia wniosku o odrzucenie pozwu- oddalenia powództwa w całości oraz zasądzenia kosztów postępowania.

W uzasadnieniu pozwany podniósł, że to na powodzie spoczywa ciężar określenia podstaw dochodzonego roszczenia, gdyż w ten sposób konkretyzują się granice rozpoznania sprawy. Powód nie wykazał, zdaniem pozwanego, bezprawnych jego działań, sprzecznych z przepisami prawa i będących źródłem szkody, nie wykazał niezgodności z prawem, w rozumieniu art. 417 ( 1) § 2 k.c. Wobec żadnego z funkcjonariuszy nie zostało wszczęte postępowanie dyscyplinarne, nie zgłoszono podejrzenia popełnienia przestępstwa, a sądy karne, przed którymi toczyło się postępowanie karne w przedmiotowej sprawie, nie dostrzegły w działaniu funkcjonariuszy pozwanego, w tym oskarżyciela publicznego, jakichkolwiek uchybień, które skutkowałyby obowiązkiem zawiadomienia właściwych organów (art. 19 § 1 k.p.k.). Nieuzasadnione, zdaniem pozwanego, były zarzuty dotyczące bezprawnego oskarżenia powoda, czego także nie przesądzało późniejsze orzeczenie w przedmiocie umorzenia postępowania. W sprawie zostały zebrane dowody obligujące prokuratora do objęcia powoda postępowaniem. Żaden z sądów procedujących w przedmiotowej sprawie nie uznał za zasadne zwrócenia jej prokuratorowi celem uzupełnienia braków formalnych aktu oskarżenia. Pozwany podniósł także, że Sąd Rejonowy w W. wyrokiem z 20 listopada 2003 r. uznał powoda za winnego zarzuconych mu przestępstw, a polemika powoda z uzasadnieniem tego orzeczenia nie ma znaczenia dla przypisania pozwanemu bezprawności działania. Z kolei wyroki uniewinniające Sądu Rejonowego w W. z 26 stycznia 2007 r. oraz Sądu Okręgowego w K. z 13 lipca 2010 r. zostały uchylone. Taka treść orzeczeń wskazywała, zdaniem pozwanego, że zgromadzone dowody uzasadniały postawienie zarzutów powodowi wobec wysokiego stopnia prawdopodobieństwa popełnienia przestępstw.

Pozwany wskazał również, że kwestie związane z zatrzymaniem powoda, tymczasowym aresztowaniem i zastosowaniem środka zapobiegawczego w postaci zakazu opuszczania kraju z zatrzymaniem paszportu nie podlegają w tej sprawie ocenie na gruncie art. 417 k.c. z mocy art. 421 k.c. Podstawę prawną tych roszczeń stanowią przepisy art. 552-559 k.p.k., regulujące odpowiedzialność Skarbu Państwa za szkodę majątkową i niemajątkową w tym zakresie. Skoro zatem sąd karny zasądził na rzecz powoda zadośćuczynienie i odszkodowanie, to wywołało to stan powagi rzeczy osądzonej, skutkujący koniecznością odrzucenia pozwu, zwłaszcza że w uzasadnieniu wskazano, jako podstawę zasądzonego świadczenia, nie tylko szkodę związaną z zastosowaniem tymczasowego aresztowania, ale i zakazu opuszczania kraju z zatrzymaniem paszportu.

W ocenie pozwanego powód nie wykazał szkody oraz jej wysokości, a także tego by ewentualna szkoda pozostawała w adekwatnym związku przyczynowym z bezprawnym działaniem/zaniechaniem pozwanego. Od szkody w postaci utraconych korzyści należy też odróżnić tzw. szkodę ewentualną . Nadto informacja o wymiarze podatku za 1998 r. nie zawierała wyliczeń w zakresie ustalenia ostatecznej wysokości podatku za 1998 r. (na informacji tej znajduje się zapisek, iż „czek upoważniający do wypłaty zostanie wysłany najpóźniej do dnia 31 sierpnia 1998 r.). Zaświadczenie o wysokości wynagrodzenia z 26 marca 1998 r., jak też informacja kontrolna od pracodawcy za rok 1998 r. nie potwierdzały, by powód był zatrudniony w firmie (...) i ewentualnego wynagrodzenia z tego tytułu, a w protokołach zatrzymania (z 11 sierpnia 1998 r.) oraz przesłuchania (z 27 sierpnia 1998 r.) wskazał, że był osobą bezrobotną pozbawioną dochodów. Nie wykazał zarazem, by podjął jakiekolwiek starania w celu podjęcia pracy w okresie późniejszym, czy też, by istotnie jego brat pomagał mu finansowo. Nie zostały także udowodnione jego wydatki w spornym okresie.

Pozwany kwestionował także twierdzenia powoda o naruszeniu dóbr osobistych, zwłaszcza że nie odpowiadał za treść publikacji prasowych czy telewizyjnych. Powód nie wykazał też, zdaniem pozwanego, by ten uniemożliwił mu kontynuowanie kariery, a krzywda członków rodziny nie miała znaczenia.

W związku z zarzutami dotyczącymi długotrwałości postępowania jako źródła szkody i krzywdy powoda pozwany twierdził, że powód nie wykazał na czym przewlekłość postępowania karnego polegała i w jakich okresach miała miejsce.

Pozwany podniósł także zarzut przedawnienia.

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej zasądził od pozwanego Skarbu Państwa na rzecz powoda L. S. (1) kwotę 1 726 324,94 złotych, z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 7 września 2016 r. do dnia zapłaty, oddalił w pozostałym zakresie powództwo i nie obciążył powoda kosztami postępowania.

Sąd pierwszej instancji ustalił, że spółka (...) ( (...)) została założona przez Spółdzielnię (...) w B. ( (...)), w imieniu której działał m.in. S. S. (1) i, reprezentowaną przez powoda, spółkę (...) ((...)), której siedziba znajdowała się w S.. W dniu 29 października 1992 r. powołany został pierwszy zarząd (...), którego członkami zostali S. S. (1) jako prezes i powód jako wiceprezes. Spółka (...) zobowiązała się wnieść aport w postaci linii do produkcji napojów w opakowaniach szklanych o wartości 5 400 000 dolarów amerykańskich, a 7 grudnia 1992 r. podwyższono go do kwoty 9 186 400 zł. Na podstawie uchwały z 24 marca 1993 r. członkami zarządu zostali też B. G. B., L. L. i D. S. (1). Z kolei uchwałami nr (...) i (...) członkami zarządu spółki zostali D. S. (1) oraz S. S. (1), B. G. B. i L. L.. Z końcem 1992 r. (...) podjęła starania o kredyt w Banku (...) Oddział w W.. W banku tym złożony został wniosek (podpisany przez powoda i S. S. (1)) o kredyt w wysokości 400 000 zł na uruchomienie produkcji napojów oraz adaptację budynków i otoczenia. Podczas kontroli banku kredytującego w dniu 28 grudnia 1992 r., cała linia produkcyjna miała znajdować się w B.. W dniu 30 grudnia 1992 r. kredytu udzielono, a jego zabezpieczeniem było poręczenie udzielone przez (...) i przewłaszczenie linii produkcyjnej. Ponieważ (...) nie miała środków na spłatę, ten termin był przesuwany. W lipcu 1993 r. S. S. (1) i powód, działając w imieniu (...), złożyli wniosek kredytowy do Banku (...) w K. zaznaczając, że kapitał założycielski wynosi 9.186.400 zł, a linia produkcyjna to urządzenia 3- 6 letnie, przy amortyzacji wynoszącej 20 lat. W dniu 12 listopada 1993 r. Bank (...) udzielił kredytu (umowę podpisał powód i S. S. (1)), który miał być przeznaczony na spłatę zobowiązań względem (...), adaptację budynków (...) na wytwórnię, montaż linii i zakup dodatkowych urządzeń. Tym razem kredyt był zabezpieczony oświadczeniami banków (m.in. S.), przyrzeczeniem zawarcia umowy przewłaszczenia linii produkcyjnej i cesją praw z umowy ubezpieczenia. W dniu 29 lipca 1994 r. Bank (...) udzielił (...) kolejnego kredytu długoterminowego. Zgodnie z wyceną podpisaną przez P. P. (1) z 12 września 1992 r., linia rozlewnicza miała wydajność 20 000 butelek na godzinę, a zakład miał wartość 18 000 000 dolarów amerykańskich. W treści tej wyceny wskazano też, że analizowany zakład był w dobrym stanie, a jego wartość rynkowa to 5 400 000 dolarów.

Spółka (...) (reprezentowana przez powoda) i spółka (...) podpisały list intencyjny, w którym ta ostatnia zobowiązała się do dystrybucji i sprzedaży napojów produkowanych przez (...). N. A. zobowiązała się do odbioru w 1993 r. 160 000 skrzynek jabłecznika w butelkach pet po 36 koron szwedzkich. Nadto zamówiono ((...)) 960 000 sztuk 1,5 litrowych butelek pet z napojem o smaku cola. Pismem z 17 listopada 1994 r. D. S. (1) i S. S. (1) zwrócili się do (...) i (...) z żądaniem natychmiastowej dostawy urządzeń i maszyn (uzupełnienie zaległych dostaw do linii rozlewniczej napojów oraz produkcji butelek typu (...)) informując, w przypadku braku wypełnienia zobowiązania, o dochodzeniu roszczeń o zwrot 952 000 dolarów od spółki (...) i zwrot przedpłaty w stosunku do (...). Kolejne pismo, podpisane przez te osoby i kierowane do (...), zostało sporządzone 28 lipca 1995 r. Pismem z 9 sierpnia 1995 r. Bank (...) wypowiedział umowy kredytowe z 12 listopada 1993 r. oraz 29 lipca 1994 r.

Pismem z 22 grudnia 1995 r. (...) domagała się ogłoszenia upadłości, a pismem z 10 lipca 1996 r. spółka złożyła wniosek o otwarcie postępowania układowego. Postanowieniem z 2 września 1996 r. Sąd Rejonowy w W. oddalił wniosek o ogłoszenie upadłości (...) ustalając, że majątek dłużnika nie wystarczał na pokrycie kosztów postępowania upadłościowego. Sąd Wojewódzki w K. wyrokiem z 16 października 1997 r. rozwiązał spółkę (...), a 2 lutego 1998 r. uchwałą Nadzwyczajnego Zgromadzenia Wspólników otwarte zostało postępowanie likwidacyjne. Umową z 23 grudnia 1996 r. linia do rozlewu napojów została sprzedana za kwotę 250 000 zł., i tego samego dnia wydano nabywcy tę linię. Usługi załadunkowe realizowano 23 stycznia i od 4 do 11 lutego 1997 r.

Pismem z 24 września 1996 r. funkcjonariusze Komendy Wojewódzkiej Policji w B. ( KWP) zwrócili się do Ambasady S. w W. o ustalenie m.in. powiązań gospodarczych (...) ze szwedzkimi podmiotami gospodarczymi, rzeczywistej wartości linii technologicznej, zakupionej w firmie (...), czy na terenie S. zawarto umowę zakupu linii technologicznej do produkcji butelek (...), a jeżeli tak, dlaczego firma (...) nie wywiązała się z umowy oraz ile wynosił koszt demontażu linii technologicznej do produkcji napojów w 1992 r. Kolejnym pismem z 18 lutego 1997 r. KWP zwróciła się do Nordyckiego Biura Łącznikowego przy Ambasadzie Królestwa S. o przesłanie uwierzytelnionych kserokopii faktur potwierdzających, za jaką rzeczywiście kwotę zakupiona została linia produkcyjna, gdyż według faktur przedstawionych przez (...) linia miała kosztować 5 400 000 dolarów. Zwrócono się także o informację, czy wystawienie tych faktur miało związek z „działalnością przestępczą” braci S. i obywateli szwedzkich. Zgodnie z treścią notatki podkomisarza A. Ż. z 19 lutego 1997 r., został on poinformowany przez C. J. - oficera Nordyckiego Biura Łącznikowego przy Ambasadzie Królestwa S., o międzynarodowej kryminalnej przeszłości powoda (powód miał być członkiem zorganizowanej grupy przestępczej). Zgodnie z treścią notatki, linia produkcyjna miała kosztować 800 000 koron szwedzkich, przy czym zaznaczono, że istniała możliwość uzyskania oryginalnych faktur. W toku toczącego się przeciwko powodowi postępowania karnego słuchany jako świadek A. Ż. przyznał, że nie był na spotkaniu z oficerem łącznikowym szwedzkiej policji, a notatkę sporządził na podstawie ustaleń dokonanych z (...) na jego polecenie. Z pisma oficera łącznikowego C. J. z 1 października 1997 r. do Naczelnika Wydziału ds. Przestępczości Zorganizowanej KWP wynikało, iż niewątpliwie oszukane zostały polskie banki, a P. P. (1) dokonał wyceny nie oglądając sprzętu, zakupionego przez P. na terenie S. za 800 000 koron (tymczasem wycena opiewała na kwotę 5 400 000 dolarów). Poinformowano też, że sprzęt do produkcji butelek został zakupiony za 2 000 000 koron, tymczasem polskie przedsiębiorstwo zakupiło go za 985 000 dolarów. Jak wskazano, istnieje oczywisty związek pomiędzy wszystkimi osobami zamieszanymi w proceder po stronie szwedzkiej, które znają się od dawna lub są ze sobą spokrewnione. Ambasada S. w skierowanym do Sądu Rejonowego w W. piśmie z 20 czerwca 2002 r. poinformowała, że choć „przeciwko” powodowi prowadzone było postępowanie karne, to zostało ono umorzone. W piśmie z 13 czerwca 2003 r. Ambasada S. poinformowała Ministra Sprawiedliwości, Prokuratora Generalnego i Komendanta Głównego Policji, że śledztwo w tym kraju zostało umorzone latem 2002 r., a dokumenty z akt polskich wywołały krytykę z uwagi na sposób traktowania informacji przez Nordyckie Biuro Łącznikowe. Zlecono też kontrolę śledztwa szwedzkiego. Nadesłano przy tym dokumenty Komendy Głównej Policji Kryminalnej w S., adresowane do ówczesnego polskiego Ministra Sprawiedliwości oraz Komendanta Głównego Policji wykluczające, jakoby powód był kiedykolwiek podejrzany na terenie S..

W dniu 29 października 1996 r. Prokuratura Rejonowa w W. wszczęła śledztwo w sprawie wyłudzania kredytów przez przedstawicieli (...) na terenie Polski na szkodę Banku (...), w styczniu 1997 r. sprawę przejęła Prokuratura Wojewódzka w B., a przedmiot postępowania przygotowawczego rozszerzono o wyłudzenie kredytu również na szkodę (...). W toku postępowania, postanowieniem z 17 lutego 1997 r. zlecono biegłemu S. S. (3) wycenę maszyn i urządzeń. Decyzją Prezesa Sądu Wojewódzkiego w B. z 18 grudnia 1997 r. biegły ten, dotąd z zakresu ekonomiki i organizacji przedsiębiorstw, ergonomii, bezpieczeństwa i higieny pracy oraz tkanin, został wpisany na kolejną kadencję do 31 grudnia 2002 r. jako biegły z zakresu oceny ekonomicznej przedsiębiorstw, wyceny maszyn, w tym włókienniczych, a także bezpieczeństwa i higieny pracy. W opinii biegły określił wartość maszyn i urządzeń rozlewniczych oraz agregatu do produkcji butelek (...) na łączną kwotę 1 000 000 zł zaznaczając, że przeprowadził wizję 13 marca 1997 r.

Postanowieniem z 14 lipca 1998 r. Sąd Rejonowy w B. zastosował wobec powoda areszt tymczasowy na czas do 7 dni od daty zatrzymania. W uzasadnieniu wskazano, że powód nie stawił się na przesłuchanie i przebywa na terytorium S., a wobec braku stałego miejsca pobytu w kraju zachodziła uzasadniona obawa ukrywania się przed polskimi organami wymiaru sprawiedliwości. Pismem z 23 lipca 1998 r. powód „zgłosił” swoją wolę współpracy z KWP zaznaczając, że chętnie udzieli odpowiedzi na wszelkie pytania i podając numer telefonu. Postanowieniem Prokuratury Wojewódzkiej w B. z 9 lipca 1998 r. przedstawiono mu zarzuty z art. 201 k.k. w zw. z art. 58 k.k., a postanowieniem z 30 listopada 1998 r. zmieniono poprzednie postanowienie stawiając zarzuty z art. 286 § 1 k.k., art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 91 § k.k. Choć powodowi nie wysyłano wcześniej żadnego wezwania, 10 lipca 1998 r. prokurator wystąpił do Sądu Rejonowego w B. z wnioskiem o zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztowania. Wniosek został uwzględniony postanowieniem z 14 lipca 1998 r. na czas do 7 dni od daty zatrzymania. W uzasadnieniu wskazano, że środek ten był uzasadniony, gdyż powód nie stawiał się na wezwania i przebywał na terytorium S.. W dniu 14 lipca 1998 r. Prokuratura Wojewódzka w B. wystawiła też list gończy w stosunku do powoda, podając jako ostatnie miejsce zamieszkania (...) S. oraz H. B. 7 Szwecja, ustalono też ostatni adres pobytu w P. w G. przy ul. (...). W dniu 30 lipca 1998 r. Prokuratura Wojewódzka w B. wydała postanowienie o poszukiwaniu powoda listem gończym, jako osoby ukrywającej się. Z uwagi na ujęcie powoda, postanowieniem z 6 października 1998r. odwołano list gończy. Powód, przebywający na terytorium Polski w podróży służbowej, został zatrzymany w momencie opuszczania kraju 21 sierpnia 1998 r. Korzystał wówczas z wynajętego przez „E. A.- U. J., L. S. (2)” samochodu V. (...), co do którego został upoważniony, jako personel tej spółki, do używania pojazdu podczas podróży do Polski. Był obywatelem S. (po wyrażeniu zgody na zmianę obywatelstwa zostało mu ono przyznane 11 grudnia 1986 r.). Zgodnie z treścią protokołu z 27 sierpnia 1998 r. oświadczył, że nie złoży wyjaśnień i niczego nie podpisze bez obecności adwokata (podobnie oświadczenie złożył 8 września 1998 r.). Pełnomocnictwo dla adwokata J. H. podpisał 21 października 1998 r. Na wniosek Prokuratury Wojewódzkiej w B. Sąd Rejonowy w B. postanowieniem z 27 sierpnia 1998 r. aresztował tymczasowo powoda (podejrzanego o czyn z art. 201 k.k. w zw. z art. 58 k.k.) na okres trzech miesięcy (tj. do 21 listopada 1998 r.). Postanowieniem Prokuratora Generalnego z 24 grudnia 1998 r. przedłużono śledztwo do 30 czerwca 1999r. (m.in. celem przesłuchania przedstawicieli (...) i ustalenia rzeczywistej wartości linii rozlewniczej). We wniosku wskazano, że z uwagi na linię obrony powoda odnośnie do wprowadzenia go w błąd co do wartości linii produkcyjnej konieczne było przesłuchanie przedstawicieli tej firmy. Postanowieniem Sądu Rejonowego w W. z 18 listopada 1998 r. tymczasowy areszt został przedłużony do 31 grudnia 1998 r., jednak Sąd Wojewódzki w B. postanowieniem z 29 grudnia 1998 r. uchylił izolacyjny środek zapobiegawczy, zamieniając go na zakaz opuszczania kraju i zatrzymanie paszportu. W dniu 30 grudnia 1998 r. powód opuścił areszt tymczasowy. Pismem z 29 grudnia 1998 r. Ambasada Królestwa S. została zawiadomiona przez Sąd Wojewódzki w (...) o treści powyższego postanowienia. W maju 1999 r. obrońca powoda wystąpił do Prokuratury Okręgowej w (...) o zmianę środka zapobiegawczego na mniej dolegliwy. Zaznaczył, że powód zużył środki utrzymania i pozostaje na utrzymaniu matki, która pieniądze musi przeznaczać też na leczenie jego ojca. Postanowieniem z 1 czerwca 1999 r. wniosek ten nie został uwzględniony. Również Prokurator Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach postanowieniem z 23 czerwca 1999 r. nie uwzględnił zażalenia i utrzymał zaskarżone postanowienie w mocy. Pismem z 28 września 2001 r. Ambasada S. w W. zwróciła się do Prezesa Sądu Rejonowego w W. sygnalizując, że powód został pozbawiony środków do życia i wszelkich praw związanych z ubezpieczeniem społecznym, co było istotne zwłaszcza uwzględniając fakt, iż sprawa toczyła się ponad 3 lata. Podobnej treści pismo przesłano Ministrowi Spraw Zagranicznych 31 października 2001 r. wnosząc o pomoc w uchyleniu środka zapobiegawczego. Zwracano uwagę, że powód przebywając od dłuższego czasu w P. nie miał już środków utrzymania, a nadto nie był objęty polskim systemem społecznym i ubezpieczeniem na wypadek choroby. Dnia 6 sierpnia 2003 r. zwrócono się też o pomoc do Rzecznika Praw Obywatelskich, a 15 września 2004 r. pismo zostało wystosowane do Przewodniczącego IV Wydziału Karnego Odwoławczego Sądu Okręgowego w K.. W dniu 1 października 2001 r. podczas rozprawy powód ponowił wniosek o uchylenie środka zapobiegawczego, który nie został uwzględniony. W uzasadnieniu wskazano, że powód nie uprawdopodobnił ciężkiej sytuacji. Wbrew jego deklaracjom nie nadesłano pisma ambasadora o sprostowaniu informacji zawartych w piśmie z 1 października 1997 r., nadesłanym przez oficera łącznikowego C. J., a postępowanie trwało długo, gdyż to obrońcy oskarżonych skorzystali ze swych praw wnosząc o rozpoznanie sprawy od początku. Skoro powód chciał też podjąć pracę za granicą problematyczne byłoby jego stawiennictwo na rozprawach. Sąd Okręgowy w K. postanowieniem z 25 października 2001 r. utrzymał w mocy zaskarżone postanowienie. W uzasadnieniu podniósł, że wyjazd powoda do S., jako obywatela tego państwa, w istocie uniemożliwiłby pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej, a okoliczności związane z trudną sytuacją matki, czy brakiem ubezpieczenia były znane gdy wnosił on o zmianę środka zapobiegawczego. Na rozprawie 6 maja 2002 r. powód ponownie wniósł o uchylenie tego środka, jednak Sąd Rejonowy w W. postanowieniem wydanym tego samego dnia uzależnił to od wpłacenia kaucji w kwocie 200 000 zł, w terminie 3 miesięcy. W uzasadnieniu wskazał, że kwota ta została ustalona na wysokim poziomie, by wymusić prawidłową postawę powoda w czasie postępowania. Jednocześnie ustanowiono poręczenie w tej właśnie kwocie, zaznaczając że nieuiszczenie kaucji w powyższym terminie będzie skutkowało upadkiem tego środka zapobiegawczego. Sąd Okręgowy w K. postanowieniem z 6 czerwca 2002 r. utrzymał w mocy to postanowienie. Zaznaczył, że gdy powód domagał się uchylenia aresztu zdawał sobie sprawę z konsekwencji, co wówczas mu nie przeszkadzało. Nie stawiając się na posiedzenia w istocie chciał wymusić odstąpienie od stosowania środka zapobiegawczego, a w konsekwencji uniknąć odpowiedzialności karnej. To jego działanie powodowało, że znalazł się właśnie w takiej sytuacji. Podczas rozprawy w dniu 27 czerwca 2002 r., przeprowadzonej przed Sądem Rejonowym w W., powód wniósł o zmianę środka zapobiegawczego na tymczasowe aresztowanie podnosząc, że obecnie nie może stawiać się na rozprawy z uwagi na brak środków do życia. Postanowieniem z tego samego dnia Sąd nie uwzględnił wniosku zaznaczając, że na podstawie wcześniejszego postanowienia powód mógł uiścić kaucję w kwocie 200 000 zł, co umożliwiałoby uchylenie stosowanego dotychczas środka zapobiegawczego, a nadto mógł wystąpić o tymczasowy dowód tożsamości, a nie wykazał, by nie dysponował środkami do życia. W dniu 20 listopada 2003 r., podczas rozprawy, powód wniósł o uchylenie środka zapobiegawczego zaznaczając, że z uwagi na wydanie w sprawie wyroku nie istniała obawa matactwa. Sąd Rejonowy w W. nie uwzględnił tego wniosku stwierdzając, że powód został skazany nieprawomocnym wyrokiem na karę 5 lat pozbawienia wolności i wobec tego zachodzi uzasadniona obawa ucieczki. Na wniosek oskarżonych, w tym dwukrotnie powoda, Sąd też zmuszony był prowadzić sprawę od początku.

Sąd Rejonowy w W. postanowieniem z 30 stycznia 2004 r. uchylił środek zapobiegawczy w postaci zakazu opuszczania kraju połączonego z zatrzymaniem paszportu, nakazując wydać paszport oskarżonemu. Zaznaczył w uzasadnieniu, że powód nie może ponosić konsekwencji przedłużającego się sporządzania uzasadnienia, a skoro Polska stała się członkiem Unii Europejskiej, to ułatwiło to możliwość wykonania ewentualnej kary po jego wyjeździe. Sąd Okręgowy w K., po rozpoznaniu zażalenia prokuratora, postanowieniem z 24 lutego 2004 r. uchylił powyższe postanowienie i orzekł o dalszym stosowaniu środka zapobiegawczego. Kolejnym postanowieniem z 15 marca 2005 r. Sąd Rejonowy w W. nie uwzględnił wniosku powoda o uchylenie środka zapobiegawczego. Wnioskodawca powołał się m.in. na możliwość wystosowania europejskiego nakazu aresztowania, a dodatkowo na trudną sytuację majątkową. W ocenie Sądu nadal jednak istniała możliwość ucieczki i utrudniania postępowania karnego z jego strony, zwłaszcza że po wydaniu wyroku przez Sąd Okręgowy w K. (uchylający wyrok Sądu pierwszej instancji) sprawa rozpoznawana będzie od początku. Sąd dodał też, że oskarżony może wyjechać poza granice Unii Europejskiej. Sąd Okręgowy w K. postanowieniem z 14 kwietnia 2005 r. nie uwzględnił zażalenia powoda. W uzasadnieniu zaznaczył, że materiał dowodowy uprawdopodabniał w znacznym stopniu popełnienie przestępstwa, a uchylenie tego środka wobec powoda, będącego obywatelem szwedzkim, umożliwiałoby mu wyjazd do dowolnego kraju. Istniała więc realna podstawa do uznania, że będzie utrudniał postępowanie, zwłaszcza że czyn zagrożony był wysoką karą. Także postanowieniem z 6 września 2005 r. Sąd Rejonowy w W. nie uwzględnił wniosku powoda o uchylenie środka zapobiegawczego zaznaczając w uzasadnieniu, że nadal może on opuścić terytorium Polski, co utrudniłoby lub uniemożliwiłoby prawidłowy tok postępowania, zwłaszcza że sprawa toczyła się od początku. Postanowieniem z 19 września 2005 r. Sąd Rejonowy w W. nie uwzględnił zażalenia na to postanowienie. Postanowieniem tego Sądu z 13 lutego 2006 r. uchylono środek zapobiegawczy, jednak kolejnym postanowieniem z 24 lutego 2006 r. Sąd uwzględnił zażalenie prokuratora na to postanowienie, uchylając je z przyczyn formalnych. Zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu został ponownie uchylony postanowieniem Sądu Rejonowego w W. z 27 lutego 2006 r. W uzasadnieniu Sąd podał, że powód ponownie złożył wyjaśnienia i zawsze stawiał się na rozprawy. Skoro nie mógł podjąć pracy i nie miał paszportu od 1998 r., to jego sytuacja osobista uległa istotnym zmianom. Sąd Okręgowy w K. uchylił jednak to postanowienie do ponownego rozpoznania postanowieniem z 12 kwietnia 2006 r. W uzasadnieniu zaznaczono, że bezzasadny był pogląd, iż można prowadzić postępowanie karne pod nieobecność oskarżonego.

Środek zapobiegawczy, w postaci zakazu powodowi opuszczania Polski i zatrzymania mu paszportu, uchylono ponownie postanowieniem Sądu Rejonowego w W. z 28 kwietnia 2006 r. W uzasadnieniu zaznaczono, że obywatelstwo szwedzkie nie uzasadniało obawy ucieczki, co potwierdził powód swoją dotychczasową postawą, stawiając się na rozprawy i składając obszerne wyjaśnienia. Brak dowodu tożsamości skutkował też pozbawieniem go możliwości podjęcia pracy, a w konsekwencji środków do życia (powód pozostawał na utrzymaniu matki). Powód odebrał dokument 1 czerwca 2006 r.

Powód stawiał się następnie na rozprawy wyznaczone na 29 listopada 1999 r., 23 grudnia 1999 r., 20 marca 2000 r., 18 kwietnia 2000 r., 22 maja 2000 r., 26 czerwca 2000 r., 13 lipca 2000 r., 7 sierpnia 2000 r., 11 września 2000 r., 16 października 2000 r., 16 listopada 2000 r., 21 grudnia 2000 r., 22 stycznia 2001 r., 20 lutego 2001 r., 26 marca 2001 r., 23 kwietnia 2001 r., 24 kwietnia 2001 r., 18 czerwca 2001 r., 16 lipca 2001 r., 2 sierpnia 2001 r., 3 września 2001 r., 1 października 2001 r., 4 grudnia 2001 r., 17 kwietnia 2002 r., 6 maja 2002 r., 27 czerwca 2002 r., 21 sierpnia 2002 r., 5 grudnia 2002 r., 29 stycznia 2003 r., 31 marca 2003 r., 29 maja 2003 r., 4 września 2003 r., 30 października 2003 r., 20 listopada 2003 r., 28 kwietnia 2005 r., 4, 5, 10 i 11 maja 2005 r., 1 czerwca 2005 r., 9, 13, 27 i 28 lutego 2006 r., a także 1, 23, 24 i 27 marca 2006 r.

W toczącym się postępowaniu karnym powód został oskarżony o to, że:

- 30 grudnia 1992 r., jako prezes (...) wspólnie ze S. S. (1), wprowadził w błąd przedstawicieli (...) poprzez podanie nieprawdziwych danych co do wartości, wieku linii rozlewniczej, jej stanu technicznego oraz mienia mającego stanowić zabezpieczenie udzielonego kredytu oraz co do sposobu rozdysponowania i wykorzystania udzielonego kredytu, wskutek czego wyłudził kredyt w kwocie 400.000 zł na szkodę tego banku, powodując szkodę w wielkich rozmiarach;

- 12 listopada 1993 r., jako członek zarządu (...), wspólnie ze S. S. (1) wprowadził w błąd przedstawicieli BŚl poprzez podanie nieprawdziwych danych co do wartości, wieku i stanu technicznego linii rozlewniczej, stanowiącej zabezpieczenie udzielonego kredytu, a nadto nieprawdziwych okoliczności związanych z działalnością gospodarczą spółki, jej kondycją finansową, a także będąc świadom braku możliwości realizacji przez spółkę zobowiązań finansowych wynikających z uzyskanego kredytu wyłudził na szkodę banku kredyt w kwocie 1 950 000 zł, który to niespłacony kredyt spowodował w majątku banku szkodę w wielkich rozmiarach;

- 29 lipca 1994 r. w W., jako reprezentant szwedzkiego udziałowca firmy (...) w spółce (...), wspólnie z przedstawicielami spółki (...) wprowadzili w błąd przedstawicieli BŚl poprzez podanie nieprawdziwych danych co do działalności gospodarczej (...) i jej kondycji finansowej, a nadto będąc świadom braku możliwości realizacji przez spółkę zobowiązań finansowych wynikających z uzyskanego kredytu wyłudził na szkodę banku kredyt w kwocie 2 375 000 zł, który to niespłacony kredyt spowodował w majątku banku szkodę w wielkich rozmiarach, przy czym przestępstw powyższych dopuścił się w ciągu przestępstw.

W dniu 29 stycznia 2003 r., w toku postępowania toczącego się przed Sądem Rejonowym w W., Sąd ten zwrócił się w ramach pomocy prawnej o przesłuchanie przedstawicieli TP- L. B. (1), P. H., D. S. (2) i L. L.. W dniu 18 czerwca 2001 r., z uwagi na stan zdrowia przewodniczącego składu orzekającego i współoskarżonego R. L. przekroczony został termin 35 dni przerwy, a ponieważ obrońcy R. L. i S. S. (1) sprzeciwili się jej prowadzeniu w dalszym ciągu, sprawa prowadzona była od początku. Z kolei na rozprawie 4 grudnia 2001 r. powód złożył wniosek o wyłączenie składu sądzącego, a także o prowadzenie sprawy od początku (przerwa trwała powyżej 35 dni).

Wyrokiem z 20 listopada 2003 r. Sąd Rejonowy w W. skazał powoda za popełnienie opisanych w akcie oskarżenia przestępstw na karę 5 lat pozbawienia wolności, jednak Sąd Okręgowy w K., wyrokiem z 28 grudnia 2004 r. uchylił ten wyrok i przekazał sprawę Sądowi Rejonowemu w W. do ponownego rozpoznania.

Następnie postanowieniem z 29 sierpnia 2005 r. Sąd Rejonowy w W. przekazał sprawę prokuratorowi celem uzupełnienia braków postępowania przygotowawczego w zakresie ustalenia miejsca w którym znajduje się linia rozlewnicza i agregat do produkcji butelek (...), stanowiąca zabezpieczenie kredytów, udokumentowania ich aktualnego stanu i ustalenia przez biegłego z zakresu maszyn i urządzeń przemysłu spożywczego wartości aktualnej, jak też z daty udzielenia kredytów, a także przesłuchania osób, demontujących i transportujących linię na okoliczność określenia daty demontażu i miejsca jej przewiezienia. Sąd ten zarazem nie uwzględnił wniosku obrońców powoda o umorzenie postępowania, wskazując że brak podstaw faktycznych oskarżenia musi być oczywisty. Sąd nie był też związany kwalifikacją prawną oskarżenia. Sąd zarazem zaznaczył, że powód przedstawił dokumenty, zgodnie z którymi maszyny zostały wywiezione z B. przed rzekomymi oględzinami biegłego S. S. (3). Ich wartość to kwestia kluczowa dla odpowiedzialności karnej.

To orzeczenie zostało uchylone postanowieniem Sądu Okręgowego w K. z 27 października 2005 r. i sprawa została przekazana Sądowi Rejonowemu w W. celem jej kontynuowania. W uzasadnieniu wskazano, że Sąd mógł samodzielnie uzupełnić wskazane braki.

Oświadczeniem z 21 sierpnia 2006 r. powód uznał swój dług do kwoty 1 183 000 koron szwedzkich wobec swojego brata w związku z udzieloną mu pomocą w okresie od 1998 do 2006 r. Zgodnie z jego treścią, brat w tym czasie opłacał czynsz za mieszkanie w S., pokrywał koszty pobytu w P., obrońcy, kosztów sądowych i dojazdów na wezwanie organów.

Kolejnym wyrokiem z 26 stycznia 2007 r. Sąd Rejonowy w W. uniewinnił powoda od popełnienia zarzucanych mu czynów. Sąd Okręgowy w K. wyrokiem z 17 października 2007 r. uchylił ten wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania, tym razem Sądowi Okręgowemu w K.. W uzasadnieniu Sądu pierwszej instancji wskazano m.in., że wyjaśnienia oskarżonych znalazły, co do zasady, potwierdzenie w zgromadzonych dowodach, a wyjaśnienia powoda były spójne. To że wskazał on, iż wiek maszyn wynosił 3- 5 lat nie podważało jego wyjaśnień, skoro na starych obudowach zamontowane były nowe maszyny i pracownicy banku widzieli też te maszyny. Oceniając zaś wartość maszyn powód posługiwał się szwedzką wyceną, a nie był przecież specjalistą i nie znał wartości, za jaką (...) nabyła linię (nie był członkiem władz tej spółki). Ponieważ wycena miała charakter ocenny, wystarczającego dowodu winy nie stanowiły zeznania części świadków wskazujących, że linia ta była złomem. Mimo też braku syropiarni linia mogła pracować, a w pierwszym wniosku do (...) stwierdzono, że należy zakupić dodatkowe urządzenia, w tym właśnie syropiarnię. We wniosku do banku (...) wprawdzie wskazano jako dostawcę opakowań hutę (...), to jednak do wniosku dołączono zamówienia na napoje w opakowaniach (...), gdyż jeszcze przed złożeniem wniosku kredytowego zrodziła się taka koncepcja. Sąd uznał zarazem za niewiarygodną opinię biegłego S. S. (3), która była pobieżna, a w czasie rzekomej wizji, linii produkcyjnej nie było w B..

Wyrokiem z 13 lipca 2010 r. Sąd Okręgowy w K. uniewinnił powoda oraz innych oskarżonych od popełnienia zarzucanych im czynów, jednak orzeczenie to, wyrokiem Sądu Apelacyjnego w K. z 20 października 2011 r. zostało uchylone i sprawa została przekazana do ponownego rozpoznania. Sąd pierwszej instancji stwierdził, że biegły nie przeprowadził samodzielnie oględzin, co dyskwalifikowało jego opinię, a zarazem rzutowało na ocenę zeznań świadków A. Ż. i M. M. - policjantów, którzy mieli towarzyszyć biegłemu w oględzinach. Z kolei świadkowie demontujący linię w S. nie wnieśli nic do sprawy. Sąd wskazał też, że P. P. (2) wyceniał linię według cen szwedzkich (nowa linia to 18 mln dolarów, jednak jej zużycie wyniosło 70 %). Skoro też w browarze (...) wybrano linię w najlepszym stanie technicznym z atestem (...) nie sposób zarzucać powodowi, że świadomie wprowadził w błąd (...). To, że nie podjęto formalnych kroków mających na celu nawiązanie współpracy z hutą (...) nie oznaczało, że spółka nie miała zamiaru kupować opakowań właśnie tam, zwłaszcza że powód znał prezesa huty i utrzymywał z nią kontakt, a w hucie tej zaopatrywała się (...). Istotnym faktem było i to, że tabliczki znamionowe były widoczne dla banków udzielających wszystkich trzech kredytów i usunięto je dopiero w 1995 r., a dopiero po dostawie z początkiem 1994 r. okazało się, że brakuje pewnych urządzeń. (...) zawarła też umowę o montaż linii w terminie 8 (12) tygodni, co świadczyło o jego realności. Prace budowlane nie przebiegały też prawidłowo z uwagi na zmianę założeń budowlanych, niesprzyjającą pogodę, a także zatrudnienie niewykwalifikowanych specjalistów. W przypadku też jednej z maszyn (...) padła ofiarą oszustwa, gdyż dostarczono niekompletne urządzenie. Wreszcie brak było dowodów na to, by powód uczestniczył w uzyskaniu kolejnego kredytu, gdyż nie podpisywał żadnego z dokumentów i nie był wówczas członkiem zarządu (...). Dodatkowo oskarżeni występowali o przedłużenie terminu spłaty, kontynuując w tym czasie prace.

Po przekazaniu sprawy do ponownego rozpoznania, postanowieniem z 31 stycznia 2012 r. Sąd Okręgowy w K. przekazał sprawę Prokuraturze Okręgowej w B. celem uzupełnienia postępowania przygotowawczego, zwłaszcza w zakresie dokonania wyceny maszyn, rozważenia strony podmiotowej działania oskarżonych oraz przesłuchania świadków (w tym obywateli S.), a Sąd Apelacyjny w K. postanowieniem z 8 marca 2012 r. utrzymał w mocy to postanowienie. W uzasadnieniu wskazał, że Sąd pierwszej instancji zobowiązał do uzupełnienia braków postępowania przygotowawczego poprzez m.in.

- zwrócenie się w trybie pomocy międzynarodowej do organów szwedzkich o ustalenie, gdzie w 1992 r. zatrudniony był P. P. (1), ustalenie zajmowanego przez niego stanowiska, posiadanych kwalifikacji zawodowych, adekwatnych uprawnień do sporządzania wyceny, a także jego przesłuchanie na okoliczność wskazania danych, na podstawie których ustalił wartość linii na kwotę 5 400 000 dolarów amerykańskich;

- ustalenie, w oparciu o jakie dane policja szwedzka poinformowała polskie organy, że linia rozlewnicza od firmy (...) została zakupiona za kwotę 800 000 koron szwedzkich;

- poczynienie ustaleń co do nabycia linii przez tę spółkę i jej odsprzedaży;

- przesłuchanie autorów biznesplanu z lutego 1993 r., m.in. celem ustalenia, którzy przedstawiciele (...) lub (...) udzielali informacji i przekazywali dokumenty, a nadto czy odpowiadały ocenianej obiektywnie rzeczywistości.

Po przekazaniu sprawy Prokuratura Okręgowa w B. skierowała, w maju 2012 r., do szwedzkich organów ścigania wniosek o międzynarodową pomoc prawną. Przesłuchani zostali P. P. (1), L. B. (2), C. T. oraz D. S. (2) (świadek T. M., wobec upływu 20 lat od zaistnienia czynu, odmówił stawienia się i złożenia zeznań). Urząd Prokuratury w S. nie odnalazł jednak akt umorzonego dochodzenia z 2002 r. (zgodnie z prawem szwedzkim wszystkie dokumenty zawarte w aktach umorzonego dochodzenia były niszczone po 10 latach). Nie odnaleziono też żadnych informacji dotyczących dochodzenia wstępnego, co do którego sformułowany był wniosek o pomoc prawną. Uzyskano jedynie informację, iż szwedzki urząd nie posiada żadnych zapisów ani akt w tej sprawie (nie zdołano odnaleźć dokumentów dotyczących wstępnego śledztwa, odszukano dwa raporty i poinformowano, iż dalsze dochodzenie na ich podstawie nie może być prowadzone, skoro po 10 latach prokuratura je usuwa).

Postanowieniem z 16 lipca 2014 r. Prokurator Prokuratury Okręgowej w B. podjął śledztwo przeciwko powodowi, a postanowieniem z 31 lipca 2014 r. postępowanie to zostało umorzone na podstawie art. 17 §1 pkt 1 k.p.k. W uzasadnieniu tego postanowienia wskazano, że nie sposób przełamać linii obrony podejrzanych. Zarzuty z art. 286 k.k. wymagały działania w celu osiągnięcia korzyści dla siebie i innej osoby, tymczasem cały pierwszy kredyt został wykorzystany i przekazany do (...), a nikomu z tej spółki nie przedstawiono zarzutów. Pierwszoplanowymi dowodami byłyby materiały policji i prokuratury szwedzkiej, jednak z uwagi na upływ czasu nie udało się uzyskać stosownych dokumentów. Z zeznań P. P. (1) wynikało zaś, że mogło dojść do wytworzenia dodatkowego dokumentu i podrobienia jego podpisów, czego jednak, z uwagi na upływ czasu, nie dało się zweryfikować. Prokurator zauważył też, że postępowania w S. zostały umorzone, a więc nie dopatrzono się działań niezgodnych z prawem. Dodał, że notatki urzędowe funkcjonariuszy policji nie znalazły potwierdzenia, a P. P. (1) sporządził nie wycenę, lecz określił wartość kalkulacyjną linii. Dodatkowo przy wycenie K. M. i M. P. nie rozpoznano szczegółowo urządzeń znajdujących się pod metalowymi wiatami z uwagi na brak dokładnej specyfikacji i numeracji, a urządzenia posadowione luzem potraktowano jako złom. Nie wykluczało to przyjęcia ich wyższej wartości po uruchomieniu. Co do wieku maszyn zaznaczono, że na 7 urządzeniach znajdowały się tabliczki sprzed 1987 r., występowały jednak urządzenia i zespoły, montowane przez zespoły serwisowe, z lat 1991- 1992.

Nawet gdyby przyjąć, że szwedzka wycena była zawyżona, nie dysponowano dowodami, by powód miał tego świadomość. Dodatkowo (...) i B. B. dokonywały wpłat na rzecz (...), a spółka ta mogła liczyć na uzyskanie środków obrotowych. To D. S. (2), brat powoda, groził zresztą wszczęciem postępowania karnego, co wskazywało, że to nie Bank (...) został oszukany przez (...), lecz ta spółka przez obywateli szwedzkich, którzy nie ponieśli konsekwencji prawnych. (...) zwracała się też w 1994 r. o natychmiastowe uzupełnienie dostaw do linii rozlewniczej i produkcji butelek typu (...).

Sąd Okręgowy w B., wyrokiem z 15 maja 2015 r. (sygn. akt III Ko 2/15), zasądził od Skarbu Państwa na rzecz powoda odszkodowanie za oczywiście niesłuszne czteromiesięczne tymczasowe aresztowanie w kwocie 48 783 zł, a także zadośćuczynienie w kwocie 40 000 zł. W uzasadnieniu podano, że powód nie wiedział, by toczyło się przeciwko niemu postępowanie, nie był też wzywany na przesłuchanie, choć polskim organom znany był jego (...) adres, a także polski adres jego matki. Sąd zaznaczył, że powód zatrudniony był jako konsultant w szwedzkiej firmie (...), a od kwietnia 1997 r. przebywał w S. jako pracownik (...) S. (oddział opisanej spółki), gdzie współpracował ze spółką (...) przy budowie sieci komórkowej w P. północno- zachodniej. Od 17 do 20 sierpnia 1998 r. powód przebywał na delegacji prowadząc rozmowy w sprawie stacji przekaźnikowych dla firmy (...) w P.. Gdy chciał udać się promem do S. został zatrzymany. O aresztowaniu, pomimo żądania, nie została zawiadomiona Ambasada S.. Również rodzina dowiedziała się o zatrzymaniu po dłuższym czasie, za pośrednictwem Ambasady, która została poinformowana, że powód nie oddał wypożyczonego w S. samochodu. Podczas zatrzymania i aresztowania pracował on na podstawie kontraktu dla szwedzkiej firmy konsultingowej, gdzie osiągał miesięczny dochód w wysokości 35 333 koron szwedzkich. Ostatni wpływ na rachunek stanowiło rozliczenie delegacji z sierpnia 1998 r. Po zapłaceniu alimentów na troje dzieci w wysokości 3 450 koron szwedzkich, biorąc pod uwagę że był rozwiedziony, a w chwili zatrzymania płacił alimenty na troje dzieci w wieku 6, 12 i 18 lat, czynsz za mieszkanie wraz z mediami w kwocie ponad 8 000 koron szwedzkich, był w stanie odłożyć około 8 000 koron. Pierwszy kontakt z rodziną (matką) miał miejsce po 2 miesiącach aresztu. Matka odwiedziła go też przed Świętami Bożego Narodzenia. Po przewiezieniu z W. przebywał cały czas w Areszcie Śledczym w B., w celach wieloosobowych (12 do 16 osób). Ponieważ na dalszym etapie postępowania zastosowano wobec niego zakaz opuszczania kraju zatrzymując mu paszport, nie mógł podjąć zatrudnienia w P., gdyż jako obywatel S. nie miał zgody na zatrudnienie. W P. pozostawał na utrzymaniu brata i rodziców, a nie będąc ubezpieczonym nie mógł korzystać ze służby zdrowia. Gdy przebywał w P., z dziećmi widział się 3- 4 razy, a do S. udał się, gdy odzyskał paszport. Kiedy zaczął się tam leczyć stwierdzono u niego problemy kardiologiczne i nadciśnienie, co w 2010 r. skutkowało wszczepieniem rozrusznika serca. Sąd zaznaczył, że odpowiedzialność Skarbu Państwa oparta była o zasadę ryzyka. Niemniej jednak powód w żaden sposób, swoim zachowaniem nie uzasadniał stosowania wobec niego tymczasowego aresztowania. W istocie to zastosowanie i poszukiwanie go listem gończy uzasadniono tym, że był cudzoziemcem, a w konsekwencji nie miał stałego miejsca zamieszkania w P.. Sąd zaznaczył, że odszkodowanie ma charakter kompensacyjny i zmierza do wyrównania stanu majątkowego, jaki zaistniałby gdyby nie doszło do tymczasowego aresztowania. Przeliczając zatem kwotę 8.000 (...) (15 329 zł) przy uwzględnieniu przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej zasądzona została kwota 48 783 zł. Nie został jednak uwzględniony podatek 30 %, który nie był elementem powstałej szkody. Ustalając wysokość zadośćuczynienia Sąd uwzględnił stosowanie aresztu przez okres ponad 4 m- cy, a zarazem przez 2 m- ce z pozbawieniem go kontaktu z przedstawicielstwem dyplomatycznym. Ustalając krzywdę uwzględnił i to, że powód nie mógł wyjechać z kraju po uchyleniu aresztu przez okres 8 lat.

Wyrok ten został utrzymany w mocy wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 3 września 2015 r. (sygn. II AKa 283/15) i na tej podstawie wypłacono powodowi kwotę 89 133,27 zł, w tym odsetki w kwocie 350,27 zł.

Zgodnie z treścią zaświadczenia pracodawcy powoda, jego wynagrodzenie netto w marcu 1998 r. wynosiło 35 333 koron szwedzkich. Pensja brutto za okres od stycznia do kwietnia 1998 r. wynosiła 126 425 koron, zaś dochód stanowiący podstawę naliczania świadczeń emerytalnych za 1998 r. wyniósł 240 500 koron. Od roku 2000, w czasie pobytu w P., po zastosowaniu środka zapobiegawczego w postaci zakazu opuszczania kraju, powód nie miał żadnych dochodów, a w 2007 r. dochód stanowiący podstawę naliczania świadczeń emerytalnych wyniósł 79 100 koron szwedzkich. W okresie od 12 lipca 2006 r. do 1 listopada 2006 r. powód był zatrudniony w spółce (...) w S. z wynagrodzeniem łącznym za ten okres w wysokości 85 000 koron. Od 4 września 2012 r. był zatrudniony w przedsiębiorstwie taksówkowym na pełen etat na czas nieokreślony z pensją około 17 000 koron. W 2013 r. (zgodnie z decyzją urzędu skarbowego z 30 maja 2014 r.) dochód stanowiący podstawę naliczania jego emerytury wyniósł łącznie 178 800 koron, w 2014 r. 151 200 koron. W 2015 r. dochód powoda wyniósł 208 145 koron, a podatek 62 438 koron. Czynsz za mieszkanie i garaż w maju 2015 r. wyniósł 9 066 koron brutto, w marcu 2016 r. 9 176 koron, a w czerwcu 2016 r. 9 253 koron. Rachunek za energię elektryczną za okres od stycznia do marca 2015 r. to 493,34 koron, za okres od października do grudnia 2015 r., 517,45 koron, a za pierwszy kwartał 2016 r., 561,20 koron. Miesięczny rachunek za telefon, internet i telewizję wyniósł 444 koron, za telefon komórkowy w kwietniu 2015 r. i marcu 2016 r. po 499 koron.

Podczas pobytu w P. po zatrzymaniu powód mieszkał u matki i nie pracował, korzystał też z pomocy finansowej brata, który utrzymywał jego mieszkanie w S.. W 2009 r. stwierdzono u powoda nadciśnienie tętnicze i migotanie przedsionków serca. Zastosowano wówczas leczenie typowe dla niewydolności serca uzyskując poprawę stanu ogólnego, a pacjent w stanie ogólnym dobrym został wypisany do domu. Następnie podjęto próbę kardiowersji i zastosowano leki antyarytmiczne. W lipcu 2012 r. stwierdzono, że powód nie spełniał kryteriów do implantacji stymulatora serca i wymagał regularnej kontroli kardiologicznej. Ze względu na niestabilny rytm serca w sierpniu 2012 r. wszczepiono mu jednak stymulator.

Nadciśnienie tętnicze stanowi schorzenie o przebiegu bezobjawowym, a styl życia, stres i czynniki środowiskowe mogą być czynnikami sprawczymi. K. rozstrzeniowa istniała u powoda zapewne już w 2007 r., a powstała najprawdopodobniej w wyniku nieleczonej infekcji wirusowej, niewłaściwego stylu życia i czynników środowiskowych. W jej przebiegu doszło do uszkodzenia węzła zatokowego i zaburzeń rytmu serca, co skutkowało koniecznością wszczepienia stymulatora serca. Zgodnie z treścią opinii biegłego sądowego, nadciśnienie tętnicze, kardiomiopatia i migotanie przedsionków mogły mieć związek przyczynowy z toczącym się przeciwko niemu od 1998 r. postępowaniem karnym. Czynniki środowiskowe, w tym stres, zwiększały ryzyko rozwoju nadciśnienia, a nieleczone mogło ono niekorzystnie wpływać na przebieg choroby serca. Gdy w 2009 r. powód podjął leczenie ustały objawy niewydolności, a w 2012 r. przywrócono prawidłowy rytm serca. Brak dokumentacji leczniczej uniemożliwiał jednak ustalenie wcześniejszej niż 2009 r. daty powstania niewydolności. T. stwierdzona w dniu przyjęcia do szpitala 18 maja 2009 r. wskazywała, że wcześniej powód nie zażywał leków nasercowych. Rokowana były dobre, rytm serca był prawidłowy (po wszczepieniu rozrusznika), a mięsień sercowy był wydolny. Choroba w przypadku powoda została rozpoznana zbyt późno, co miało zasadnicze znaczenie dla jej przebiegu. Uszczerbek na zdrowiu związany ze schorzeniami serca wynosił 20 %. Powód stał się też osobą nerwową. Choć w czasie postępowania karnego nie zdradzał objawów zaburzeń psychicznych, to jego reakcje wskazywały jednoznacznie, że przeżył stres psychiczny (przewlekły stres w okresie od 1998 do 2014 r.), który skompensował dzięki prawidłowej osobowości. Z tego względu nie stwierdzono trwałego uszczerbku na zdrowiu psychicznym.

Powód ma troje dzieci. Córka M. S., uczennica szkoły średniej w dacie jego zatrzymania ukończyła 18 lat. Po zatrzymaniu powoda miała problemy z nauką. Z uwagi na trudną sytuację materialną rodziny zmuszona była wstrzymać się z podjęciem dalszej edukacji. Druga córka powoda K., 11 letnia w dniu zatrzymania powoda, nie mogła planowo rozpocząć studiów z uwagi na złą sytuację materialną rodziny. Z kolei syn powoda P. S. (2) w chwili jego zatrzymania ukończył 7 lat i był silnie związany emocjonalnie z ojcem. Po powrocie powód miał największe trudności w odbudowie więzi właśnie z nim.

W oparciu o te ustalenia Sąd pierwszej instancji uznał, że zgodnie z art. 421 k.c., przepisów art. 417, art. 417 1 i art. 417 2 nie stosuje się, jeżeli odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przy wykonywaniu władzy publicznej jest uregulowana w przepisach szczególnych. Zwrócił uwagę, że zakres art. 552 § 1, 2 i 4 k.p.k. nie obejmuje wszelkich bezprawnych działań mogących wystąpić w toku postępowania karnego, a w przypadku powoda może wchodzić w rachubę niewątpliwie niesłuszne tymczasowe aresztowanie lub zatrzymanie. Na podstawie ustawy z 27 września 2013 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw dodano art. 552a i b, rozszerzając podstawę odszkodowania i zadośćuczynienia za doznaną krzywdę na te sytuacje, gdy wykonywano środki przymusu, o których mowa w dziale VI k.p.k.. W przypadku powoda zastosowanie znalazł art. 552a § 1 k.p.k. Postępowanie wobec niego zostało bowiem umorzone w wypadku innym niż określony w art. 552 § 1-3 k.p.k. W świetle art. 40 ust. 1 u.o.zm. Sąd ten uznał, że w przypadku powoda orzeczenie z 2014 r. o umorzeniu postępowania wydane zostało w 3- letnim okresie wskazanym tym artykule. Zaznaczył, że norma ta dotyczy stosowania środków przymusu innych niż tymczasowe aresztowania i zatrzymanie, za które k.p.k. w brzmieniu obowiązującym przed 1 lipca 2015 r., nie przewidywał możliwości dochodzenia odszkodowania ani zadośćuczynienia (w rozdziale 58 k.p.k. przewidziano wyłącznie możliwość dochodzenia ich za niesłuszne skazanie, tymczasowe aresztowanie lub zatrzymanie). Roszczenie to nie mogło być też dochodzone w postępowaniu cywilnym, gdyż nie przewidywało ono odpowiedzialności na zasadzie ryzyka, a jedynie po wykazaniu bezprawności. Zdaniem Sądu pierwszej instancji, jego kognicja w postępowaniu odszkodowawczym jest też ograniczona, a zakaz opuszczania kraju był wielokrotnie przedmiotem kontroli instancyjnej w postępowaniu karnym i został uchylony dopiero w 2006 r. Brak było więc bezprawności w działaniu organów stosujących ten środek, zwłaszcza że przesłanką jego zastosowania nie jest udowodnienie, lecz duże prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa. Samo wszczęcie postępowania i przedstawienie powodowi zarzutów także nie było bezprawne, choć materiał dowodowy był uzupełniany również po 2012 r. Na gruncie art. 552a k.p.k. ta przesłanka nie była jednak wymagana. Sąd pierwszej instancji zwrócił uwagę na uzasadnienie wyroku z 3 września 2015 r. w sprawie o sygn. II AKa 283/15, gdzie jako podstawę prawną przyjęto właśnie przepisy wprowadzone ustawą o zmianie k.p.k., a co prawda przepis art. 552a k.p.k. został uchylony ustawą z 11 marca 2016 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw, lecz nie znaczy to, że roszczenie wcześniej nabyte nie mogło być dochodzone. Sąd ten wskazał też regulację na art. 421 k.c., podnosząc, że wprowadzając art. 552a k.p.k. ustawodawca zdecydował się przyjąć rozwiązania korzystniejsze dla poszkodowanych, oparte o zasady ryzyka i nie ograniczone do spraw wszczętych po 1 lipca 2015 r., o ile dochowany był termin z art. 40 ust. 1. Zdaniem Sądu Okręgowego, do odmiennych wniosków nie prowadzi analiza art. 25 ust. 3 ustawy z 11 marca 2016 r., gdyż odnosił się on do warstwy materialnoprocesowej. Podstawę prawną roszczenia powoda stanowił więc art. 552a k.p.k., a przepisy art. 552 i n. k.p.k. są regulacją o charakterze szczególnym i dotyczą wyłącznie szkód pozostających w bezpośrednim związku z wymienionymi w nich sytuacjami. Przepisy kodeksu postępowania karnego statuują odpowiedzialność Skarbu Państwa na zasadzie ryzyka, a w zasadzie jedyną przesłanką warunkującą odpowiedzialność odszkodowawczą za zatrzymanie i inne środki przymusu było istnienie prawomocnego wyroku uniewinniającego oskarżonego lub umarzającego postępowanie.

Co do pozostałych roszczeń powoda Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że ich podstawą jest art. 417 k.c., gdyż zastosowanie art. 417 1 § 2 k.c. do orzeczeń wydanych w sprawach karnych jest wykluczone, wobec braku przepisów regulujących odrębne postępowanie o stwierdzenie ich niezgodności z prawem, a poszkodowany jest pozbawiony możliwości uzyskania odszkodowania za wydanie niezgodnego z prawem prawomocnego orzeczenia. W sprawie odszkodowawczej sąd samodzielnie bada i ustala tę zgodność.

Sąd pierwszej instancji zwrócił też uwagę, że kwestia relacji dochodzonych w sprawie roszczeń do treści rozstrzygnięcia w sprawie o sygn. III Ko 2/15 została co do zasady rozstrzygnięta jego postanowieniem z 12 kwietnia 2018 r. o odrzuceniu pozwu.

W zakresie reprezentacji pozwanego powołał się na art. 67 § 2 k.p.c., a także ten przepis w zw. z art. 7 ust. 2 pkt 1 i 33 ust. 1 ustawy z 15 grudnia 2016 r. o Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej.

Jego zdaniem przedmiotem sprawy nie jest kontrola zakończonego postępowania karnego, czy wręcz ponowna weryfikacja poczynionych w nim ustaleń. Nie zgodził się też, że bezprawnym było samo jego wszczęcie, przedstawienie powodowi zarzutów, czy brak wcześniejszego umorzenia postępowania na podstawie dostępnego wówczas materiału dowodowego, gdyż mimo wielokrotnego weryfikowania go przez niezawisły sąd nie stwierdzono podstaw do umorzenia.

W ocenie Sądu pierwszej instancji powód wykazała swoją krzywdę związana z przymusowym pobytem w P. na skutek stosowania wobec niego zakazu opuszczania kraju i zatrzymania paszportu oraz naruszenia dóbr osobistych związanych z długotrwałym prowadzeniem postępowania karnego, która wynosiła w okresie od 1 stycznia 1999 r. do końca maja 2006 r. (89 miesięcy) 350 000 zł, a przez kolejne 99 miesięcy 200 000 zł. Pierwsza z należności podlegała zasądzeniu do kwoty 345 000 zł, gdyż zadośćuczynienie w kwocie 5 000 zł było objęte sprawą o sygn. III Ko 2/15. Roszczenia o zadośćuczynienie ponad wyżej wskazane kwoty Sąd uznał za bezpodstawne.

W kwestii utraty zarobków Sąd pierwszej instancji wskazał na art. 361 § 2 k.c. oraz zaznaczył, że tego rodzaju szkoda ma zawsze charakter hipotetyczny i musi być wykazana z tak dużym prawdopodobieństwem, by uzasadniała w świetle doświadczenia życiowego przyjęcie, że utrata korzyści rzeczywiście nastąpiła. Nie miał natomiast decydującego znaczenia fakt, czy powód był zatrudniony w dniu zatrzymania. Powód nie zwlekał też z podjęciem pracy po powrocie do S., więc z pewnością doznał uszczerbku majątkowego. W ocenie Sądu miesięczny uszczerbek majątkowy powoda wyniósł 20.000 koron szwedzkich, co znajdowało potwierdzenie w treści jego oświadczenia o uznaniu długu wobec brata w wysokości 1 183 000 koron szwedzkich z tytułu pomocy finansowej, udzielonej w latach 1998- 2006 (dzieląc tę kwotę na miesiące wynosiła ona blisko 13 000 koron szwedzkich i obejmowała też pomoc w czasie tymczasowego aresztowania). Szkoda w tym zakresie stanowiła skutek przewlekłości postępowania i stosowania środków zapobiegawczych, a nie samego wszczęcia postępowania i postawienia zarzutów, które nie wykluczały podjęcia zbliżonego zatrudnienia. Sąd wyliczył szkodę powoda na kwotę znacznie mniejszą niż wynagrodzenie netto. Uznał też za zasadne roszczenie odszkodowawcze za okres po uchyleniu zakazu opuszczenia kraju, gdyż wynagrodzenie powoda pracującego jako taksówkarz było znacznie niższe niż dochody uzyskiwane przez niego przed zatrzymaniem i wyniosło około 14.000 - 17.000 koron szwedzkich. Mógł więc domagać się odszkodowania w wymiarze 30 % z kwoty 37 700 koron. Wysokość wynagrodzenia otrzymywana przez niego po powrocie do S. była wyższa w 2006 r., gdy za ponad 3,5 m-ca uzyskał je brutto w wysokości 85 000 koron szwedzkich (miesięcznie około 24 000 koron), jednak była to kwota brutto i odprowadzono 26 200 koron zaliczek na podatek. Również więc za ten okres roszczenie było uzasadnione w wysokości 11.310 koron miesięcznie, zwłaszcza że z upływem lat i rozwoju zawodowego możliwości zarobkowe wzrastają. Szkoda ta miała niewątpliwy związek z przedłużającym się postępowaniem karnym i zakazem opuszczania kraju, stan zdrowia powoda uległ istotnemu pogorszeniu, zawód taksówkarza nie umożliwiał uzyskania takich dochodów jak wcześniejsze, a przedłużające się postępowanie i zakaz opuszczania kraju utrwalały negatywną opinię w środowisku powoda. Poważnym utrudnieniem była też konieczność uczestniczenia przez niego w czynnościach procesowych. Szkoda za objęty żądaniem okres 97 miesięcy wynosiła więc 1 097 070 koron szwedzkich.

Sąd Okręgowy powołał też art. 363 § 2 k.c., wskazując że na tej podstawie przyjęty został kurs korony szwedzkiej z daty wyrokowania. Szkoda majątkowa powoda wyniosła więc 2 877 070 koron szwedzkich (89 miesięcy x 20.000 koron szwedzkich to 1 780 000 koron plus 1 097 070 koron), co zgodnie z obowiązującym w dniu 9 maja 2018 r. kursem (0, (...)), oznaczało 1 181 324,94 złotych, a razem z zadośćuczynieniem 545 000 złotych łączną wysokość należnego powodowi świadczenia z tytułu odszkodowania i zadośćuczynienia wynikającą z treści wyroku.

W kwestii przedawnienia Sąd pierwszej instancji zważył, że wprowadzając art. 552a k.p.k. w szczególny sposób uregulowano jego okres (3 lata od daty wejścia ustawy w życie) i przedawnienie nie nastąpiło. Sąd ten zwrócił też uwagę na art. 16 ustawy o skardze na przewlekłość postępowania i wyrażany w judykaturze pogląd, że sama treść tego przepisu wskazuje, iż moment prawomocnego zakończenia sprawy toczącej się przewlekle jest istotny dla wymagalności roszczeń formułowanych w oparciu o art. 417 k.c. O "dowiedzeniu się o szkodzie" (w myśl art. 442 1 § 1 i 3 k.c.) można mówić, gdy poszkodowany "zdaje sobie sprawę z ujemnych następstw zdarzenia wskazujących na fakt powstania szkody" (gdy ma "świadomość doznanej szkody"). W sytuacji, gdy zdarzeniem szkodzącym był czyn rozciągnięty w czasie - trwające przewlekle postępowanie karne - należy przyjąć, że powód dowiedział się o szkodzie, gdy zakończyło się to postępowanie.

O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 102 k.p.c., wskazując że roszczenia strony powodowej zostały wprawdzie uwzględnione w 38 %, lecz rozstrzygnięcie zależało od uznania Sądu. Uwzględnił on też charakter sprawy, bardzo poważne skutki dla powoda związane z toczącym się przeciwko niemu przez wiele lat postępowaniem karnym i uchybienia w toku tej sprawy. Postępowanie w tej sprawie uznał więc za wypadek szczególnie uzasadniony, zaznaczając też, że koszty poniesione przez strony, w tym powoda zwolnionego od kosztów sądowych, były zbliżone.

Apelacje od tego wyroku wniosły obie strony.

Powód zaskarżył wyrok w części oddalającej powództwo i zarzucił:

- błąd w ustaleniach faktycznych stanowiących podstawę wydania zaskarżonego orzeczenia przez wadliwe, jego zdaniem przyjęcie, że wartość odszkodowania żądanego przez powoda zasługiwała na uwzględnienie w kwocie 181 324,94 złotych to jest 2 877 070 koron szwedzkich, a wartość zadośćuczynienia dochodzonego się przez powoda zasługiwała na uwzględnienie w kwocie 545 000 złotych;

- naruszenie przepisów prawa materialnego, art. 363 § 2 k.c. przez nieuwzględnienie wskazanych w dyspozycji powołanego przepisu szczególnych okoliczności związanych ze zmianą kursu waluty obcej, a przez to ograniczenie zasądzonego w wyroku odszkodowania - pierwotnie ustalonego w walucie obcej o wartość odpowiadającą 20% odszkodowania.

W oparciu o te zarzuty powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i zasądzenie całości roszczenia pozwu wraz z należnymi odsetkami lub o uchylenie tego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania oraz zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Pozwany w apelacji zarzucił:

1)  naruszenie przepisów prawa procesowego:

- art. 233 § 1 k.p.c. przez brak wszechstronnego rozważenia i błędną ocenę materiału dowodowego polegający na: przyjęciu, że: postępowanie karne tj. od jego wszczęcia w 1998 r. do umorzenia w 2014 r., prowadzone przeciwko powodowi było przewlekłe w sytuacji gdy jednocześnie brak było niezgodnych z prawem działań, nie wykazano przewlekłych czynności i okresów w jakich miały one występować, postępowanie było skomplikowane, czynności i orzeczenia procesowe pozwanego, w szczególności stosowanie wobec powoda środka zapobiegawczego w postaci zakazu opuszczania kraju i zatrzymania paszportu znajdowało potwierdzenie w materiale dowodowym, który uprawdopodabniał w znacznym stopniu popełnienie przestępstwa, stosowanie tego środka było pozytywnie weryfikowane w toku instancji i pierwotnie zgodnie z wnioskiem powoda, zamiast tymczasowego aresztowania oraz gdy oskarżeni swoimi działaniami przyczyniali się do czasu jego zakończenia np. składając w 2001 r. wnioski o rozpoznanie sprawy od początku; wykazana i udowodniona została zasadność i wysokość odszkodowania oraz zadośćuczynienia w sytuacji gdy zgromadzony materiał dowodowy nie daje ku temu podstaw;

- art. 102 k.p.c. poprzez jego zastosowanie gdy strona przegrała sprawę w 72%, a sytuacja majątkowa powoda oraz charakter sprawy nie uzasadniał nieobciążania go kosztami procesu na zasadzie słuszności - w sytuacji gdy według pozwanego roszczenie powinno być w całości oddalone - co uzasadnia orzeczenie o kosztach procesu zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu z art. 98 k.p.c., którego Sąd nie zastosował.

2)  naruszenie przepisów prawa materialnego:

- art. 552a § 1 k.p.k. przez jego zastosowanie w sytuacji gdy przepis ten nie mógł stanowić podstawy prawnej. roszczeń powoda w postępowaniu cywilnym;

- art. 421 k.c. w zw. z art. 25 ust. 3 ustawy z 11 marca 2016 r. o zmianie ustawy-Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw przez przyjęcie, że w sprawie może mieć zastosowanie przepis art. 552a § 1 k.p.k. w sytuacji gdy powództwo w niniejszej sprawie nie było jeszcze wniesione i powód nie nabył praw do jego wniesienia po dniu 15 kwietnia 2016 r., tj. dacie uchylenia art. 552a § 1 k.p.k.;

- art 417 § 1 k.c. w zw. z art. 2 ust. 2 i art.16 ustawy z dnia 17 czerwca 2004 r. o skardze na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy w postępowaniu przygotowawczym prowadzonym lub nadzorowanym przez prokuratora postępowaniu sądowym bez nieuzasadnionej zwłoki przez nieuzasadnione przyjęcie, że w postępowaniu karnym prowadzonym przeciwko powodowi doszło do przewlekłości postępowania oraz że przewlekłość ta obejmowała całe postępowanie jurysdykcyjne;

- art. 417 § 1 k.c. w zw. z art. 361 § 1 i 2 k.c. i w zw. z art. 328 § 2 k.p.c. przez przyjęcie, że krzywda i szkoda jakiej powód doznał pozostaje w normalnym związku z prowadzeniem postępowania karnego przeciwko powodowi;

- art. 442 § 1 k.c. w brzmieniu obowiązującym do dnia 9 sierpnia 2007 r., przez niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu, iż roszczenie powoda nie przedawniło się; w sytuacji gdy termin przedawnienia winien rozpocząć bieg od czasu stosowania środka zapobiegawczego, a nie zakończenia postępowania karnego przeciwko powodowi;

- art. 448 k.c. przez jego niewłaściwe zastosowanie, polegające na przyjęciu, że dobra osobiste powoda zostały naruszone w stopniu uzasadniającym zasądzenie od pozwanego zadośćuczynienia pieniężnego za krzywdę w kwocie 545.000 zł, w wyniku czego zadośćuczynienie pieniężne zasądzono nie w odpowiedniej, lecz w nadmiernej wysokości i nie ma ono charakteru kompensacyjnego a represyjny;

- art. 481 § 1 i 2 k.c. w związku z art. 363 § 2 k.c. przez jego niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu, że ustawowe odsetki od ustalonej w wyroku kwoty odszkodowania i zadośćuczynienia, powinny być zasądzone od dnia wniesienia odpowiedzi na pozew tj. od 7 września 2016 r. zamiast od dnia wyrokowania.

W oparciu o te zarzuty pozwany wniósł o zmianę wyroku w zaskarżonej części i oddalenie powództwa lub o uchylenie tego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w (...), a także o zasądzenie od strony powodowej na rzecz pozwanego kosztów postępowania według norm przepisanych

W odpowiedziach na apelacje powód wniósł o oddalenia apelacji pozwanego i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego, a pozwany o oddalenie apelacji powoda i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje.

Obie apelacje nie zasługują na uwzględnienie w zasadniczych zakresach. Jedynie apelacja pozwanego prowadziła do ograniczenia ilości jednostek organizacyjnych Skarbu Państwa z którym wiązać należy dochodzone w tej sprawie roszczenie, a apelacja powoda, w części w jakiej dotyczy żądania zasądzenia zadośćuczynienia w kwocie 5000 złotych, podlegała odrzuceniu.

W pierwszej kolejności należy się odnieść do apelacji pozwanego, która kwestionuje zasadę odpowiedzialności i zmierza do uznania powództwa za bezzasadne. Analizie podlegają zatem, przyjęte przez Sąd pierwszej instancji, podważane w apelacji przez pozwanego zarzutami naruszenia prawa materialnego w tym zakresie, podstawy jego odpowiedzialności.

Jako pierwszą podstawę Sąd Okręgowy wymienił regulację zawartą w art. 552 i następnych kodeksu postępowania karnego, w szczególności w art. 552a k.p.k., wprowadzoną do porządku prawnego ustawą z dnia 27 września 2013 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw, która weszła w życie 1 lipca 2015 roku, i obowiązywała do kolejnej zmiany tej ustawy w dniu 11 marca 2016 roku, która weszła w życie 15 kwietnia 2016 roku, i przywracała poprzednią treść zmienionych przepisów. W okresie od 1 lipca 2015 roku do 15 kwietnia 2016 roku podstawy dochodzenia odszkodowania i zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w postępowaniu karnym (co należy już teraz podkreślić) zostały rozszerzone o wypadki wynikłe z wykonywania wobec oskarżonego w postępowaniu karnym środków przymusu o których mowa w dziale VI kodeksu postępowania karnego, a zatem także środka w postaci zakazu opuszczania kraju i zatrzymania paszportu, o który chodzi w tej sprawie. Zdaniem Sądu pierwszej instancji podstawą prawną roszczenia powoda w sprawie niniejszej o zasądzenie odszkodowania i zadośćuczynienia w związku z wykonywaniem wobec niego w postępowaniu karnym środka zapobiegawczego w postaci zakazu opuszczania kraju połączonego z zatrzymaniem paszportu, stanowi art. 552a k.p.k., a roszczenie to nie uległo przedawnieniu wobec treści art. 40 ust. 1 ustawy zmieniającej z dnia 27 września 2013 roku.

Z poglądem dotyczącym nieprzedawnienia roszczenia o odszkodowanie i zadośćuczynienie, dochodzonego na podstawie art. 552a k.p.k., w sytuacji dochodzenia tego roszczenia po utracie mocy obowiązującej tego przepisu, a przed upływem trzech lat od daty jego wejścia w życie, należy się co do zasady zgodzić. Przed wejściem w życie art. 552a k.p.k., w zakresie przedawnienia obowiązywał art. 555 k.p.c., który stanowił, i obecnie stanowi, że roszczenia przewidziane w rozdziale 58 (art. 552-558 k.p.k.) przedawniają się po upływie roku od daty uprawomocnienia się orzeczenia dającego podstawę do odszkodowania i zadośćuczynienia, w wypadku tymczasowego aresztowania - od daty uprawomocnienia się orzeczenia kończącego postępowanie w sprawie, w razie zaś zatrzymania - od daty zwolnienia. Ustawa zmieniająca z 27 września 2013 r. nadała art. 555 k.p.k. brzmienie z którego wynika, że roszczenia przewidziane w rozdziale 58 k.p.k. przedawniają się po upływie trzech lat od daty uprawomocnienia się orzeczenia dającego podstawę do odszkodowania i zadośćuczynienia, a w wypadku określonym w art. 552b - po upływie trzech lat od daty zwolnienia. Tu na marginesie należy zwrócić uwagę, że zestawiając treść art. 555 k.p.k. w obu brzmieniach można by mieć wątpliwości, od jakiej daty biegnie termin przedawnienia roszczenia związanego z zakazem opuszczenie kraju i zatrzymaniem paszportu. Przepis poprzedzający odnosił się w tym względzie do dwóch możliwych środków przymusu i początek biegu terminu przedawnienia został określony w sposób precyzyjny. Przepis który miał zastosowanie do zakazu opuszczania kraju i zatrzymania paszportu może natomiast nasuwać wątpliwości, czy ten środek przymusu nie jest funkcjonalnie bardziej związany z zatrzymaniem, i w związku z tym roszczenie związane z wykonaniem tego środka nie powstaje od daty zwolnienia z przymusu pozostawania w kraju. Ale, jak się wydaje, w art. 555 k.p.k. obowiązującym od 1 lipca 2015 roku chodziło jednak o dychotomiczny podział wypadków stanowiących podstawy dochodzenia roszczeń i ich przedawnienia, co potwierdziły następnie poglądy judykatury, cytowane także przez Sąd pierwszej instancji. Skoro tak, to dla przedawnienia roszczenia o które tu chodzi, decydujące znaczenia ma data uprawomocnienia się postanowienia o umorzeniu śledztwa, a zatem postanowienia Prokuratury Okręgowej w B. z dnia 31 lipca 2014 roku, co oznacza, że żądanie odszkodowania i zadośćuczynienia na podstawie art. 552a k.p.k. zgłoszone w drugiej połowie kwietnia 2016 roku nie ulegałoby przedawnieniu. Wymieniony art. 40 ust. 1 ustawy zmieniającej k.p.k. z dnia 27 września 2013 roku przewiduje bowiem, że jeżeli orzeczenie dające podstawę do odszkodowania i zadośćuczynienia w rozumieniu rozdziału 58 k.p.k., w brzmieniu nadanym ustawą zmieniającą (czyli także wynikające z zakazu opuszczania kraju i zatrzymania paszportu ), zostało wydane przed dniem wejścia w życie tej ustawy i na podstawie przepisów dotychczasowych roszczenie o odszkodowanie i zadośćuczynienie nie mogło być dochodzone w postępowaniu karnym lub cywilnym, przedawnienie tego roszczenia w rozumieniu art. 555 k.p.k. następuje nie wcześniej niż po upływie trzech lat od dnia wejścia w życie ustawy zmieniającej. Roszczenie jednak nie przysługuje, jeżeli orzeczenie zostało wydane wcześniej niż trzy lata przed dniem wejścia w życie ustawy zmieniającej.

W świetle przedstawionej analizy wymienionych przepisów dotyczących przedawnienia roszczenia opartego na art. 552a § 1 k.p.k. , biorąc pod uwagę, że postanowienie o umorzeniu śledztwa zapadło 31 lipca 2014 roku, ustawa wprowadzająca ten przepis weszła w życie 1 lipca 2015 roku i zakładając, jak uczynił to Sąd pierwszej instancji, że powód w pozwie wniesionym w tej sprawie 28 kwietnia 2016 roku dochodził roszczenia opartego na art. 552a § 1 k.p.k., do przedawnienia tego roszczenia by nie doszło.

Tyle tylko, że to założenie, w ocenie Sądu Apelacyjnego, nie znajduje uzasadnienia. Powód w pozwie, co wynika zarówno z treści żądania pozwu jak i jego uzasadnienia, domagał się zasądzenia od Skarbu Państwa Prokuratora Okręgowego Prokuratury Okręgowej w B. kwoty 4 534 738 złotych z tytułu odszkodowania i zadośćuczynienia w związku z bezpodstawnym oskarżeniem i jego popieraniem w wieloletnim procesie karnym, jako, w jego ocenie, działaniami bezprawnymi wskazującymi na nielegalne zaangażowanie oskarżyciela publicznego w postawienie zarzutów, a następnie ich popieranie mimo oczywistego braku przesłanek wskazujących na wypełnienie znamion czynu zabronionego. Wśród licznych zdarzeń z którymi powód wiązał bezprawność działań funkcjonariuszy państwowych powód wymienił także orzeczenia i decyzje procesowe związane z zakazem opuszczania przez niego Polski i zatrzymaniem jego paszportu, ale w żadnej części pozwu, czy też w dalszych pismach procesowych, także precyzujących pozew w różnych zakresach, powód nie przejawił intencji dochodzenia roszczenia o odszkodowanie i zadośćuczynienie wynikającego z art. 552a k.p.k. Gdy chodzi o pozew, najdobitniej świadczy o tym jego końcowy fragment, gdzie powód uzasadnia właściwość sądu wskazując na przepisy art. 17 pkt 4 k.p.c. i art. 29 k.p.c., podczas gdy podstawą właściwości sądu przy dochodzeniu roszczeń z rozdziału 58 k.p.k. jest art. 554 § 1 k.p.k. Tej intencji powód nie zmienił w toku całego postępowania pomimo, że zakaz opuszczania kraju i zatrzymanie paszportu stale pojawiały się jako źródła dochodzonych roszczeń obok innych działań i zaniechań funkcjonariuszy państwowych w ocenie powoda bezprawnych, a w piśmie procesowym z dnia 31 stycznia 2017 roku (tom IX, karta 1647 akt) zaznaczył, że źródłem wszystkich jego szkód i cierpień był okres do 2006 roku (rok w którym zakaz opuszczania kraju został uchylony i 1 czerwca zwrócono powodowi paszport), ale odszkodowania i zadośćuczynienia dochodzi za straty materialne i krzywdy, rozciągające się na cały okres procesu karnego, z pominięciem okresu poprzedzającego, w szczególności tymczasowego aresztowania. W tym piśmie procesowym także wskazał na dwie jeszcze, poza wymienioną w pozwie, jednostki organizacyjne Skarbu Państwa z którym wiąże dochodzone roszczenie, a mianowicie Sąd Rejonowy w B. i Sąd Rejonowy w W.. Na rozprawie w dniu 28 lutego 2018 roku (tom IIXL, karta 8329 akt), w końcowym etapie postępowania, powód stwierdził, że istota dochodzonego odszkodowania związana jest z trzema zasadniczymi kwestiami: bezprawnym zastosowaniem zakazu opuszczania kraju, a co najmniej zbyt długim jego stosowaniem, bezprawnym wszczęciem postępowania karnego, a jeżeli nawet legalnym to prowadzonym zbyt długo i bezprawnymi działaniami organów, które nie zgromadziły wcześniej materiału dowodowego umożliwiającego umorzenie postępowania przed rokiem 2014. To dało asumpt do wezwania przez Sąd pierwszej instancji do udziału w sprawie pozostałych, wymienionych w zaskarżonym wyroku, jednostek organizacyjnych Skarbu Państwa z którymi powód wiązał dochodzone roszczenie. Na tej samej rozprawie Sąd pierwszej instancji wyłączył do osobnego rozpoznania roszczenie powoda o odszkodowanie w kwocie 1 628 144,64 złote i zadośćuczynienie w kwocie 500 000 złotych, związane z zastosowaniem wobec powoda środka zapobiegawczego w postaci zakazu opuszczania kraju i zatrzymania paszportu i sprawę w tym zakresie przekazał do rozpoznania w trybie art. 552 i nast. k.p.k. Sądowi Okręgowemu w B. Wydziałowi Karnemu, co okazało się nieskuteczne o tyle, że zarządzeniem Prezesa Sądu Okręgowego w B. sprawa w zakresie tego przekazania trafiła ponownie do rozpoznania przez Wydział Cywilny Sądu Okręgowego w B. ( tu można mieć wątpliwości co do zasadności trybu administracyjnego dla takiej decyzji, ale nie zmienia to faktu, że powództwo w całości zostało rozpoznane w postępowaniu cywilnym).

Z przedstawionych okoliczności należy wyprowadzić zatem wniosek, że powód, wbrew stanowisku Sądu pierwszej instancji wyrażonym w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, nie żądał w sprawie niniejszej odszkodowania i zadośćuczynienia na podstawie art. 552a kodeksu postępowania karnego, lecz domagał się, w trybie wyraźnie wskazanym w pozwie i podtrzymanym w toku całego postępowania, odszkodowania i zadośćuczynienia na podstawie art. 417 kodeksu cywilnego oraz art. 16 ustawy z dnia 17 czerwca 2004 roku o skardze na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy w postępowaniu przygotowawczym prowadzonym lub nadzorowanym przez prokuratora i postępowaniu sądowym bez nieuzasadnionej zwłoki (dalej ustawa o skardze na przewlekłość postępowania). Przemawiają za tym nie tylko wnioski i argumentacja powoda o których była mowa, ale także decyzje procesowe Sądu pierwszej instancji i dająca się z nich wywieźć jego intencja w tym zakresie. Nie ulega bowiem wątpliwości, że Sąd ten, nawet w końcowym etapie postępowania, postrzegał roszczenie powoda związane z zakazem opuszczania kraju i zatrzymaniem paszportu, jako roszczenie które powinno być dochodzone w postępowaniu karnym na podstawie reguł zawartych w rozdziale 58 kodeksu postępowania karnego i dopiero przekazanie sprawy w wyłączonym zakresie do rozpoznania przez wydział cywilny spowodowało konieczność, jego zdaniem, oceny tego roszczenia w tym postępowaniu.

Tymczasem ocena ta powinna, mając za podstawę autonomiczność regulacji w zakresie podstaw dochodzenia roszczeń o odszkodowanie i zadośćuczynienie zawartych w kodeksie cywilnym i kodeksie postępowania karnego (art. 421 k.c.), zmierzać do uwzględnienia istotnej w tym zakresie okoliczności, że powód, dochodząc wcześniej odszkodowania i zadośćuczynienia za niesłuszne tymczasowe aresztowanie (w sprawie Sądu Okręgowego w B. o sygnaturze akt III Ko 2/15), a zatem mając świadomość właściwego trybu dochodzenia roszczeń zawartych w rozdziale 58 kodeksu postepowania karnego, w sprawie niniejszej w tym trybie roszczenia nie dochodził. Niezależnie od tego, na potwierdzenie braku możliwości uznania że przedmiotem rozpoznania przez Sąd pierwszej instancji jest roszczenie dochodzone na podstawie przepisów k.p.k., wskazać należy także na odrębności w dochodzeniu roszczeń o odszkodowanie i zadośćuczynienie na podstawie art. 552a k.p.k. i art. 417 k.c. Są to odrębności wynikające z różnych procedur (karnej i cywilnej) w dochodzeniu tych roszczeń, a jako przykład, poza oczywistą kwestią konieczności rozpoznania sprawy dotyczącej roszczeń wywodzonych z rozdziału 58 k.p.k. przez wydział karny właściwego funkcjonalnie i miejscowo sądu okręgowego, może posłużyć także obowiązek zawiadomienia o takim postępowaniu prokuratora we właściwej formie procesowej (art. 554 § 3 k.p.k.) i jego udział w tym postepowaniu, czego w sprawie niniejszej nie było, a także wpływający na ważność postępowania skład sądu, który obecnie wynika z art. 554 § 2 k.p.k., ale w dacie obowiązywania art. 552a k.p.k., był to skład ławniczy (art. 554 § 2 k.p.k. w brzmieniu obowiązującym od 1 lipca 2015 roku).

W związku z przedstawioną argumentacją, konkluzją jest potwierdzenie postawionej w tej części rozważań tezy, że powód nie dochodził w tej sprawie roszczenia na podstawie art. 552a kodeksu postępowania karnego i wszelkie zagadnienia prawne związane z dochodzeniem takiego roszczenia powinny być w niej pominięte.

W tym miejscu należy odnieść się jeszcze do jednego istotnego zagadnienia, a mianowicie zakresu rozpoznania sprawy z wniosku powoda o odszkodowanie i zadośćuczynienie w postępowaniu karnym w sprawie Sądu Okręgowego w B. o sygnaturze akt III Ko 2/15 i, według koncepcji Sądu pierwszej instancji, dochodzenia przez powoda w niniejszym postępowaniu roszczeń opartych o art. 552a k.p.k. Sąd pierwszej instancji uznał, że w wyroku z dnia 15 maja 2015 roku, w sprawie III Ko 2/15 Sąd Okręgowy w B., w ramach zasądzonej z tytułu zadośćuczynienia kwoty 40 000 złotych zasądził 5 000 złotych z tytułu zadośćuczynienia „ w związku z zastosowaniem zakazu opuszczania kraju po zakończeniu stosowania tymczasowego aresztowania”. Z tego powodu Sąd ten odrzucił pozew co do tej kwoty, prawomocnym postanowieniem z dnia 12 kwietnia 2018 r., co stało się podstawą odrzucenia apelacji w tym zakresie, o czym będzie jeszcze mowa. Tu należy zwrócić uwagę na sprzeczność w rozumowaniu Sądu pierwszej instancji. Z jednej bowiem strony upatruje dopuszczalności roszczenia powoda na podstawie art. 552a k.p.k., a zatem także dopuszczalności żądania zasądzenia zadośćuczynienia za orzeczenie zakazu opuszczania kraju i zatrzymanie paszportu oraz tym samym odpowiedzialności pozwanego na zasadzie ryzyka w tym postępowaniu, z drugiej strony odrzuca pozew uznając, że zadośćuczynienie związane z zakazem opuszczania kraju zostało już zasądzone w wyroku z dnia 15 maja 2015 roku. Tymczasem w uzasadnieniu tego wyroku Sąd Okręgowy w B. nie wskazał, że część kwoty 40 000 złotych zasądzonej z tytułu zadośćuczynienia za niesłuszne tymczasowe aresztowanie powoda, a także jaka to część, stanowi zadośćuczynienie za stosowanie zakazu opuszczania kraju. Sąd ten stwierdził jedynie, że nie sposób rozmiaru krzywdy oskarżonego (powoda) oceniać w oderwaniu od późniejszych wydarzeń, a mianowicie niemożności przez bez mała 8 lat wyjazdu do S., podjęcia pracy i kontaktu z dziećmi, co było wynikiem nie tymczasowego aresztowania lecz zakazu opuszczania kraju, „ale nie sposób o tym nie wspomnieć” jako o elemencie zwiększającym doznaną krzywdę. To stwierdzenie wywołało w tej sprawie wniesienie apelacji prokuratora i Sąd Apelacyjny w Katowicach w uzasadnieniu utrzymującym w mocy wyrok Sądu pierwszej instancji stwierdził wyraźnie, że brak było podstaw do posługiwania się argumentem dotyczącym zakazu opuszczania kraju. Akceptując zatem zasądzone zadośćuczynienie zaakceptował to świadczenie jako kwotę należną z tego tytułu za niesłuszne tymczasowe aresztowanie powoda. Jedynie, biorąc pod uwagę, że Sąd drugiej instancji orzekał we wrześniu 2015 roku (wyrok z dnia 3 września 2015 roku, sygnatura akt II AKa 283/15), a zatem w czasie obowiązywania art. 552a k.p.k., mając na uwadze przepisy przejściowe ustawy nowelizującej (tu chodzi o art. 27 ustawy z dnia 27 września 2013 roku) uznał, że w tej sytuacji uchybienie polegające na posłużeniu się przez Sąd pierwszej instancji argumentem dotyczącym zakazu opuszczania kraju nie ma wpływu na treść zaskarżonego wyroku, co skutkować musiało potrzebą stabilizacji prawnej tego orzeczenia.

Trudno i tu nie dostrzec sprzeczności, która jednak nie może prowadzić do wniosku, że Sąd Okręgowy w B., w wyroku z dnia 15 maja 2015 roku zasądził zadośćuczynienie za orzeczenie wobec powoda zakazu opuszczania kraju i zatrzymanie paszportu, a w tym postępowaniu już sam fakt zastosowania środka przymusu, a nie skutki jego stosowania, byłyby podstawą odpowiedzialności Skarbu Państwa. Przeczy temu przede wszystkim to, że w dacie wydania tego wyroku art. 552a kodeksu postępowania karnego nie obowiązywał (wszedł w życie 1 lipca 2015 roku), a zatem Sąd Okręgowy nie mógł orzekać w tym zakresie. Poza tym przedmiot tego postępowania został wyraźnie określony w rubrum wyroku „odszkodowanie i zadośćuczynienie za niesłuszne tymczasowe aresztowanie”, a wnioskodawca (powód) nie zaskarżył wyroku, godząc się na zasądzone świadczenia z tego tylko tytułu. Konkluzją tej części rozważań jest postawiona już teza, że nie zapadło orzeczenie zasądzające na rzecz powoda odszkodowanie i zadośćuczynienie zawiązane z zakazem opuszczania przez niego Polski i zatrzymaniem mu paszportu, a także, co wynika z wcześniejszych rozważań, że powód w niniejszym postępowaniu tych świadczeń na podstawie art. 552a k.p.k. nie dochodził, a zatem nie ma możliwości przypisania pozwanemu odpowiedzialności na zasadzie ryzyka.

Przejść zatem należy do dalszych podstaw odpowiedzialności pozwanego przyjętych przez Sąd pierwszej instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. I tu zgodzić się należy z tym Sądem, że poszczególnym działaniom pozwanego Skarbu Państwa, jego funkcjonariuszy, podejmowanym na przestrzeni postępowania karnego prowadzonego przeciwko powodowi nie można przypisać bezprawności, z jednym w ocenie Sądu Apelacyjnego wyjątkiem, o czym niżej, natomiast za bezprawne uznać należy przewlekłe prowadzenie tego postępowania i w tym upatrywać źródła odpowiedzialności pozwanego za szkodę i krzywdy powoda związane z brakiem możliwości zakończenia postępowania w rozsądnym terminie i powrotu powoda do normalnego życia.

Trafnie przyjął Sąd pierwszej instancji, że podstawy odpowiedzialności pozwanego nie można upatrywać w art. 417 1 § 2 kodeksu cywilnego, którego stosowanie do orzeczeń wydanych w sprawach karnych jest wyłączone, wobec braku w procedurze karnej przepisów regulujących odrębne postępowanie o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnych orzeczeń. Podstawą tą jest natomiast niewątpliwie art. 417 kodeksu cywilnego, samodzielnie lub w związku z art. 16 ustawy o skardze na przewlekłość postępowania. W tym zakresie zgodzić się należy z analizą dokonaną przez Sąd pierwszej instancji w kontekście okoliczności tej sprawy. Sąd ten nawiązując do art. 77 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z którego wynika, że każdy ma prawo do wynagrodzenia szkody, jaka została mu wyrządzona przez niezgodne z prawem działanie organu władzy publicznej, wskazuje na przesłankę odpowiedzialności wynikającą z art. 417 k.c., jaką od wejścia w życie Konstytucji jest nie wina funkcjonariusza państwowego lecz bezprawność jego działania lub zaniechania. Słuszne także jest nawiązanie do dorobku judykatury i doktryny dotyczącego rozumienia niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia wydanego przez sąd cywilny w kontekście oceny bezprawności orzeczeń wydawanych w postępowaniu karnym, gdzie nie ma prejudykatu. Przy badaniu kwestii bezprawności orzeczeń karnych bowiem w istocie Sąd w sprawie o odszkodowanie powinien ocenić zgodność orzeczenia sądu karnego z prawem posiłkując się rozumieniem na gruncie prawa karnego określonego przepisu i jego stosowania, a także przy uwzględnieniu rozumienia na gruncie prawa i postępowania karnego takich pojęć jak "oczywiste" czy "rażące" naruszenie prawa. Odpowiedzialność Skarbu Państwa nie powstaje w wyniku wydania każdego błędnego orzeczenia sądowego, lecz wadliwość takiego orzeczenia powinna być właśnie oczywista, rażąca, a orzeczenie jest sprzeczne z zasadniczymi i niepodlegającymi różnej wykładni przepisami prawa albo zostało wydane na skutek rażąco błędnej wykładni prawa, co można stwierdzić bez głębszej analizy prawniczej.

Niewątpliwie o bezprawności działania pozwanego nie przesądza samo wszczęcie i prowadzenie przeciwko powodowi postępowania karnego, fakt uchylenia wyroków uniewinniających i ostateczne zakończenie postępowania umorzeniem śledztwa. Niewątpliwie także rolą Sądu w postępowaniu o odszkodowanie i zadośćuczynienie nie jest ponowna, całościowa ocena i weryfikacja podjętych w toku postępowania karnego czynności, w tym zasadności decyzji podejmowanych w jego toku, a kognicja sądu cywilnego do oceny przebiegu postępowania karnego nie jest nieograniczona, w szczególności jeśli ta ocena ma dotyczyć czynności postępowania przygotowawczego, którego wyniki zostały już poddane weryfikacji sądu karnego (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 7 maja 2014 r., akt I ACa 1200/13), czy wyroków wydanych w postępowaniu karnym przez sądy pierwszej instancji, poddane następnie kontroli instancyjnej.

Odnosząc się kolejno, do działań prokuratora w postępowaniu karnym ocena bezprawności powinna uwzględniać specyfikę tego postępowania. Prokurator prowadzący postępowanie karne dysponuje środkami, które w sposób istotny mogą ingerować w podstawowe prawa jednostki, a więc powinien korzystać z nich w sposób wstrzemięźliwy, zgodny z wymogami proceduralnymi. Z drugiej jednak strony postępowanie karne ma do spełnienia szczególną funkcję, również uwzględniającą interes społeczny, a toczące się postępowanie karne ma postać procesu, w toku którego zmienia się zakres zgromadzonych dowodów, a zarazem wiedza procesowa o istotnych dla sprawy faktach. Co do zasady zatem czynności organów prokuratury związane z wypełnianiem ich ustawowych obowiązków, polegających na wszczęciu postępowania przygotowawczego i następnie sporządzeniu aktu oskarżenia, nie mają charakteru działań niezgodnych z prawem także wtedy, gdy przeprowadzone postępowanie karne zakończyło się wydaniem prawomocnego wyroku uniewinniającego, czy jak w tym przypadku umorzeniem śledztwa. Nie można przy tym wykluczyć, że w określonych przypadkach wszczęcie i prowadzenie przeciwko poszkodowanemu postępowania karnego będzie mogło być uznane za czyn niedozwolony w rozumieniu art. 417 k.c.

W tym miejscu należy rozważyć czy w okolicznościach tej sprawy z takim przypadkiem mamy do czynienia. Otóż nie można zgodzić się z powodem, by bezprawnym było samo wszczęcie postępowania karnego, przedstawienie mu zarzutów, wniesienie aktu oskarżenia. W toku postępowania jurysdykcyjnego podejmowane były rozliczne decyzje procesowe i wydawane orzeczenia, które podlegały kontroli instancyjnej. Dotyczy to także kwestii podstaw do umorzenia postępowania, uzupełniania postępowania przygotowawczego. Jako przykład takiego działania może posłużyć to, że postanowieniem z 31 stycznia 2012 roku Sąd Okręgowy w K. przekazał sprawę celem uzupełnienia postępowania przygotowawczego i postanowienie to zostało utrzymane w mocy postanowieniem Sądu Apelacyjnego w K.. Niezależnie od tych kwestii należy zgodzić się z Sądem pierwszej instancji, że sprawa była bardzo skomplikowana, a przedmiotem badania były inwestycje realizowane z zaangażowaniem podmiotów zagranicznych. Nieprawidłowości związane z realizacją nieuruchomionej ostatecznie inwestycji w istocie nie budziły wątpliwości (wskazywano w uzasadnieniach orzeczeń sądowych na różnice w szwedzkich wycenach sporządzonych przez tę samą osobę, żądania od szwedzkich firm natychmiastowej dostawy maszyn i urządzeń) Oczywistą nie była też wycena linii produkcyjnej. Trzeba mieć na uwadze, że do realizacji inwestycji przystąpiono na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, a istniejące wówczas różnice rozwojowe sprawiały, że wartość linii w P. i S. nie musiała być taka sama, a wartość ta uzależniona była też od kompletności i zdolności uruchomienia linii. Okoliczności te nie przesądzały odpowiedzialności powoda za popełnione przestępstwo, a weryfikacji wymagała w szczególności strona podmiotowa jego działania i w tym zresztą celu zwrócono także akta prokuraturze w 2012 r. Dodać należy, że wprawdzie opinia biegłego S. S. (3) została podważona ze względu na to, że w czasie rzekomej wizji, linii produkcyjnej nie było w B. ale chociaż wartość zakładu według szwedzkiej wyceny wynosiła 5.400.000 dolarów to zgodnie z treścią opinii Zespołu Ośrodków (...) w K., łączna wartość maszyn i urządzeń wynosiła 1.000.600 zł., a umową z 23 grudnia 1996 r. linia została sprzedana za kwotę 250.000 zł. Nie można także pominąć pism oficera łącznikowego, czy też Ambasady S., wskazujących na umorzenie postępowania przeciwko powodowi w S., co jednak nie oznaczało, że brak było podstaw do kontynuowania sprawy toczącej się w P.. Wracając do sposobu zakończenia sprawy i podstaw do umorzenia śledztwa należy również uznać, że sam zwrot sprawy prokuratorowi nie oznaczał, że w sposób bezprawny wszczęto postępowanie przeciwko powodowi (wcześniej w toku kontroli instancyjnej postanowienie Sądu Rejonowego w W. o przekazaniu sprawy prokuratorowi zostało uchylone). Dlatego w tym zakresie należy także przyznać rację Sądowi pierwszej instancji, że nie sposób uznać, by wszczęcie postępowania karnego przeciwko powodowi czy przedstawienie mu zarzutów było bezprawne, a powołane okoliczności nie pozwalały na wcześniejsze umorzenie postępowania w świetle dostępnego już materiału dowodowego, zwłaszcza że Sądy orzekając w sprawie nie stwierdziły podstaw dla wcześniejszego umorzenia. Roszczenia dochodzone na tej podstawie były zatem bezpodstawne.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego jest jednak jeden wyjątek. Otóż biorąc pod uwagę jakie przyczyny legły u podstaw umorzenia śledztwa postanowieniem Prokuratora Prokuratury Okręgowej w B. z dnia 31 lipca 2014 roku, kończącego postępowanie karne prowadzone przeciwko powodowi przez 16 lat, przy pełnej zgodzie dla przedstawionej oceny dokonanej przez Sąd pierwszej instancji w zakresie braku bezprawności w działaniach funkcjonariuszy pozwanego zmierzających do wyjaśnienia okoliczności, które to okoliczności nie dawały podstaw do wcześniejszego umorzenia postępowania należy zauważyć, że art. 417 § 1 kodeksu cywilnego mówi o odpowiedzialności Skarbu Państwa za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie ale także zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej. I tu nie sposób nie zgodzić się z powodem, że takim zaniechaniem był brak wykonania przez Prokuraturę Okręgową w B. czynności które stanowiły uzasadnienie jej wniosku o przedłużenie śledztwa i jednocześnie przyczynę jego przedłużenia postanowieniem Prokuratora Generalnego z dnia 24 grudnia 1998 roku (tom VII, karta 1355 akt). Z uzasadnienia tego postanowienia wynika, że zachodziła wówczas konieczność weryfikacji, między innymi, wyjaśnień powoda przez zwrócenie się w drodze pomocy prawnej do szwedzkich organów prokuratury o przesłuchanie przedstawicieli firmy (...), celem ustalenia rzeczywistej wartości linii rozlewniczej. Rozważanie dzisiaj jakie byłyby skutki podjęcia tych czynności przez prokuraturę pozostaje w sferze domniemań, ale z całą pewnością można stwierdzić, że ich niewykonanie, wbrew wyraźnym podstawom, było bezprawnym zaniechaniem przy wykonywaniu władzy publicznej, które mogło mieć wpływ na rozmiar szkody powoda.

Nie budzi natomiast żadnych wątpliwości, że za bezprawne, w ramach odpowiedzialności z art. 417 k.c., może być też uznane przewlekłe prowadzenie postępowania sądowego (por. wyrok Sądu Najwyższego z 27 kwietnia 2017 r., IV CSK 393/16). Jak wyjaśnił Sąd Najwyższy dobrze zorganizowane państwo powinno bowiem zapewniać sprawne funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, w ramach którego sprawy sądowe będą rozpoznawane w rozsądnym terminie i bez zbędnej zwłoki. Naruszenie tego wymogu, jako zachowanie niezgodne z prawem, rodzi odpowiedzialność odszkodowawczą związaną z działalnością tej jednostki władzy publicznej, z której działania lub zaniechania wynika dochodzone roszczenie. Kwestie związane ze sprawnością postępowania karnego, podobnie jak cywilnego, regulowane są ustawą z dnia 17 czerwca 2004 roku o skardze na przewlekłość postępowania, która w zakresie stanów zaistniałych przed wejściem jej w życie, w sytuacji trwania w tej dacie postępowania, ma zastosowanie. Przepisy tej ustawy bowiem stosuje się do przewlekłości postępowania istniejącej w dniu wejścia jej w życie, przy czym normatywnemu oddziaływaniu przepisów ustawy podlegają stany przewlekłości "trwające" w dniu wejścia w życie ustawy, nawet gdyby stan ten powstał przed wejściem w życie ustawy (por. uchwała Sądu Najwyższego z 19 stycznia 2005 r., III SPP 115/04, OSNP 2005/9/135). Jeżeli jednak przewlekłość nie mogła być skutecznie zaskarżona skargą na przewlekłość postępowania, to nie wyklucza to skutecznego dochodzenia przez stronę roszczeń na podstawie art. 417 k.c. Natomiast strona, która nie wniosła skargi na przewlekłość postępowania zgodnie z art. 5 ust. 1 ustawy, może dochodzić, na podstawie art. 417 kodeksu cywilnego, naprawienia szkody wynikłej z przewlekłości, po prawomocnym zakończeniu postępowania co do istoty sprawy (art. 16 ustawy). Należy przypomnieć, że art. 16 ustawy nie stanowi źródła roszczenia, którym są art. 417,445 i 448 k.c.

Dlatego obok bezprawnego zaniechania podjęcia czynności wynikających z postanowienia Prokuratora Generalnego o przedłużeniu śledztwa, odpowiedzialność Skarbu Państwa w tej sprawie polega także, a w istocie przede wszystkim, na bezprawnym naruszeniu prawa powoda do rozpoznania sprawy w postępowaniu karnym bez nieuzasadnionej zwłoki (art. 417 § 1 k.c. i art. 417 § 1 k.c. w związku z art. 16 ustawy o skardze na przewlekłość postępowania).

Stwierdzenie tej przewlekłości w tym postępowaniu, wbrew zarzutom apelacji pozwanego, nie wymagało wskazania terminów, czy okresów bezczynności sądu, a w końcowym etapie także prokuratury, po zwrocie w 2012 roku akt celem uzupełnienia postępowania przygotowawczego. Sąd pierwszej instancji dokonał zresztą analizy przebiegu postępowania i wskazał na okoliczności które nie stanowiły weryfikacji podjętych decyzji czy wydanych wyroków ale wskazywały na nieuzasadnioną zwłokę w podejmowaniu tych czynności. Zgodzić się zatem należy, z tą analizą i oczywistymi faktami, że sprawa została wszczęta przeciwko powodowi w 1998 r., a postępowanie zostało umorzone po blisko 16 latach w 2014 r. Nie ulegało też wątpliwości, że w tym czasie wydano szereg błędnych decyzji, co potwierdzały orzeczenia drugoinstancyjne. Po zatrzymaniu powoda, co podkreślił też Sąd Okręgowy w B. w sprawie o sygn. III Ko 2/15, powód nie miał kontaktu z przedstawicielstwem dyplomatycznym. Po wniesieniu aktu oskarżenia w czerwcu 1999 roku pierwszy wyrok zapadł w Sądzie Rejonowym w W. dopiero 20 listopada 2003 r., w którym to wyroku powód został skazany za popełnienie zarzucanych mu przestępstw. Wyrokiem Sądu Okręgowego w K. z 28 grudnia 2004 r. orzeczenie to zostało uchylone, a sprawa została przekazana do ponownego rozpoznania. Sąd Okręgowy wskazał wówczas, że Sąd pierwszej instancji nie opisał należycie przesłanek przypisanego powodowi przestępstwa z art. 294 § 1 k.k., a także celu w postaci osiągnięcia korzyści majątkowej. Wyrokiem Sądu Rejonowego w W. z 26 stycznia 2007 r. powód został następnie uniewinniony, jednak wyrok ten również został uchylony, a sprawa została przekazana do rozpoznania Sądowi Okręgowemu w K.. Sąd Odwoławczy podkreślił, że nie przeanalizowano z należytą wnikliwością świadomości powoda odnośnie do rzeczywistej wartości urządzeń. Sąd nakazał zarazem przesłuchać członków komitetu kredytowego na okoliczność kryteriów, jakimi kierowali się przyznając kredyt, co miało istotne znaczenie dla winy oskarżonych. Kolejnym wyrokiem Sądu Okręgowego w K. z 13 lipca 2010 r. powód został ponownie uniewinniony, ale i ten wyrok został uchylony, a sprawę przekazano do ponownego rozpoznania. W 2012 r., jak już wskazano, sprawę przekazano celem uzupełnienia postępowania przygotowawczego (w zakresie wyceny urządzeń, a zarazem strony podmiotowej działania oskarżonych, które to okoliczności były przedmiotem badania od początku postępowania), a Prokuratura Okręgowa w B. umorzyła postępowanie w 2014 r. na podstawie art. 17 § 1 pkt 1 k.p.k. Zgodzić się należy przy tym z Sądem pierwszej instancji, że w pewnym zakresie powód i inni oskarżeni mieli wpływ na czas toczącego się postępowania, gdyż w 2001 r. z ich inicjatywy dwukrotnie prowadzono sprawę od początku, ale wynikało to z uprawnień procesowych oskarżonych i trudno czynić im z tego względu zarzuty. Nie można jednak nie dostrzec, że pierwotne przyczyny wydłużenia postępowania w tym okresie leżały po stronie organizacji pracy Sądu Rejonowego w W. i bezrefleksyjnemu przydzielaniu sprawy sędziom, którzy z obiektywnych względów nie mogli doprowadzić do jej zakończenia. Choć zatem samo wszczęcie postępowania nie było bezprawne, sprawa z całą pewnością nie była prowadzona bez nieuzasadnionej zwłoki. Zgodzić się zatem należy z Sądem pierwszej instancji także i w tym, że uwzględniając fakt, iż w toku postępowania karnego uzupełniano materiał dowodowy w ramach pomocy prawnej, jak też uwzględniając datę wszczęcia postępowania i złożenia aktu oskarżenia nie sposób uznać by postępowanie prowadzone było sprawnie.

Natomiast w związku z zakazem opuszczania kraju i zatrzymaniem powodowi paszportu, nie w odpowiedzialności na zasadzie ryzyka i art. 552a § 1 k.p.k. należy upatrywać odpowiedzialności pozwanego za skutki wykonywania tego zakazu i tego zatrzymania (co zostało już omówione), lecz właśnie w braku sprawnego prowadzenia postępowania. I tu także za wystarczającą należy uznać uwagę, że od wniesienia aktu oskarżenia do uchylenia zakazu opuszczania kraju upłynęło 7 lat, a od zwrotu powodowi paszportu i umożliwienia mu wyjazdu z Polski do prawomocnego zakończenia postępowania minęło kolejnych 8 lat.

Wprawdzie w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka pojawił się pogląd, że sam fakt przewlekłości powinien być traktowany jako źródło uszczerbku niemajątkowego i Trybunał ten stwierdzając nadmierną długotrwałość postępowania przyjmuje, że jest z tym związana krzywda (por. wyroki z dnia 25 marca 2003 r. w sprawie R.O. przeciwko P. ( (...)), z dnia 30 września 2003 r. w sprawie S. przeciwko P. ( (...)), z dnia 14 października 2003 r. w sprawie D.M. przeciwko P. ( (...)), z dnia 25 listopada 2003 r. w sprawie W. przeciwko P. ( (...)) oraz z dnia 10 listopada 2004 r. i 29 marca 2006 r. w sprawie A. przeciwko W. ( (...))), to jednak zgodzić się należy z Sądem Najwyższym (por. wyrok z dnia 18 sierpnia 2017 r., IV CSK 659/16), że ten pogląd nie uzasadnia przyjęcia istnienia podstaw prawnych do konstruowania domniemania naruszenia dóbr osobistych i krzywdy, jako następstwa przewlekłego postępowania sądowego w orzecznictwie krajowym. Konieczne jest wykazanie wszystkich przesłanek odpowiedzialności, a zatem istnienia zdarzenia (zdarzeń) w których powód upatruje szkody (krzywdy), ich zaistnienie, i związku przyczynowego pomiędzy tymi zdarzeniami a szkodą i krzywdą.

W okolicznościach tej sprawy powód, wbrew zarzutom apelacji pozwanego, te przesłanki jego odpowiedzialności, zawarte zarówno w art. 417 § 1 k.c. jak i art. 448 k.c., wykazał. Nie budzi bowiem obecnie wątpliwości, że odpowiedzialność Skarbu Państwa na podstawie art. 417 k.c. obejmuje zarówno naprawienie szkody majątkowej, jak i niemajątkowej. Przepis ten nie określa wprawdzie zasad i zakresu obowiązku naprawienia szkody o charakterze niemajątkowym, które są unormowane w art. 448 k.c., ale to ten artykuł stanowi prawną podstawę dochodzenia roszczenia o zadośćuczynienie (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 27 czerwca 2008 r., III CZP 25/08 i wyrok z dnia 19 marca 2015 r., IV CNP 38/14 niepubl.). I na tych podstawach Sąd pierwszej instancji zasądził na rzecz powoda odszkodowanie i zadośćuczynienie wyjaśniając, na czym polega przewlekłość postępowania karnego prowadzonego przeciwko powodowi oraz na czym polega zarówno szkoda jak i krzywda powoda, i jaki jest związek przyczynowy pomiędzy przewlekłością postępowania a tą szkodą i krzywdą.

Odnosząc się do podniesionego w apelacji pozwanego zarzutu przedawnienia roszczeń powoda należy stwierdzić, że są one bezzasadne. Przywołując, podniesioną wcześniej, argumentację dotyczącą początku biegu terminu przedawnienia w okolicznościach tej sprawy i stwierdzając w jej oparciu, że ten początek należy wiązać z datą postanowienia kończącego postępowanie karne, a zatem z postanowieniem umarzającym śledztwo z dnia 31 lipca 2014 roku, należy uznać, że roszczenie powoda dochodzone w tej sprawie pozwem wniesionym w kwietniu 2016 roku nie uległo przedawnieniu (art. 442 1 § 1 k.c.). Przewidziany w tym przepisie trzyletni termin przedawnienia od daty dowiedzenia się poszkodowanego o szkodzie i osobie obowiązanej do jej naprawienia ma tutaj zastosowanie (ten sam termin przedawnienia i jego uwarunkowania dla tej sprawy wynikał z wcześniej obowiązującego art. 442 k.c.). Nie ulega bowiem wątpliwości, że powód o szkodzie, szczególnie jej rozmiarze, dowiedział się po zakończeniu postępowania karnego, a nie jak utrzymuje skarżący od czasu stosowania środka zapobiegawczego.

Nie można też uznać za uzasadniony zarzut apelacji pozwanego dotyczący terminu od którego należne są powodowi odsetki ustawowe. Termin ten został przez Sąd pierwszej instancji określony prawidłowo zważywszy, że odpowiedzialność pozwanego co do zasady nie budziła wątpliwości z przyczyn wyżej podanych, pozwany zatem w dacie doręczenia mu odpisu pozwu, a najpóźniej, jak przyjął to Sąd pierwszej instancji w dacie odpowiedzi na pozew, powinien liczyć się z zapłatą dochodzonej kwoty, a ponieważ jej wysokość wynikająca z zaskarżonego wyroku jest niższa od dochodzonej, pozostawał w opóźnieniu od daty złożenia odpowiedzi na pozew.

Nie jest także zasadny zarzut apelacji pozwanego naruszenia art. 102 k.p.c. Stosownie bowiem do treści tego przepisu, w wypadkach szczególnie uzasadnionych Sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami. Ocena, czy te szczególnie uzasadnione wypadki wystąpiły należy do władzy dyskrecjonalnej sędziego i wymaga wszechstronnego rozważenia okoliczności rozpoznawanej sprawy, przy czym sam fakt pozostawania przez stronę w niekorzystnej sytuacji finansowej nie stanowi wystarczającej podstawy zastosowania tego przepisu. Zgodnie z poglądem Sądu Najwyższego, przy ocenie przesłanek z art. 102 k.p.c. należy przede wszystkim wziąć pod uwagę fakty związane z samym przebiegiem procesu, tj. podstawę oddalenia żądania, zgodność zamiarów stron w sprawach dotyczących stosunku prawnego, który może być ukształtowany tylko wyrokiem, szczególną zawiłość lub precedensowy charakter sprawy albo subiektywne przekonanie powoda co do zasadności zgłoszonego roszczenia, a ponadto sposób prowadzenia procesu przez stronę przegrywającą albo niesumienne lub oczywiście niewłaściwe postępowanie strony wygrywającej, która w ten sposób wywołała proces i koszty połączone z jego prowadzeniem (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7 grudnia 2011 r., sygn. akt II Cz 105/11). W okolicznościach tej sprawy nie ulega wątpliwości, że powód wprawdzie przez pryzmat wysokości dochodzonej kwoty i wysokości kwoty zasądzonej przegrał w stosunku podanym przez Sąd pierwszej instancji proces, to jednak biorąc pod uwagę przywołane kryteria oceny zastosowania art. 102 k.p.c. w tej sprawie, jej okoliczności, a w szczególności subiektywne i uzasadnione na tej płaszczyźnie oceny, przekonanie powoda o zasadności swoich roszczeń, przemawia za zaaprobowaniem zastosowania w zaskarżonym wyroku tego przepisu.

Reasumując zatem, apelacja pozwanego, pomimo zasadności argumentacji wynikającej z zarzutów dotyczących przepisu art. 552a k.p.k. i przepisów wprowadzających w życie tę regulację, nie zasługiwała co do zasady na uwzględnienie (art. 385 k.p.c.). Jedynie w oparciu o nią Sąd Apelacyjny ograniczył ilość jednostek organizacyjnych Skarbu Państwa które obciąży zasądzona kwota do Prokuratury Okręgowej w B. (bezprawność) i sądów przed którymi toczyło się przewlekle postępowanie jurysdykcyjne. Pozostałe jednostki podejmowały czynności na etapie wstępnym postępowania przygotowawczego i ich działaniom nie można przypisać ani bezprawności ani przewlekłości.

Przechodząc do apelacji powoda, na wstępie należy stwierdzić, co odnosi się także do apelacji pozwanego, ale biorąc pod uwagę akcenty w niej podniesione za uzasadnione należało uznać odstąpienia od wymaganej chronologii uzasadnienia, że Sąd Apelacyjny analizując zarzuty obu apelacji dotyczące naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. i błędów w ustaleniach faktycznych Sądu pierwszej instancji uznał, że zarzuty te są nieuzasadnione. Dlatego Sąd Apelacyjny przyjmuje ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji przedstawione wyżej za własne.

Powód w apelacji w istocie kwestionuje wysokość zasądzonych kwot zarówno z tytułu odszkodowania jak i zadośćuczynienia. Należy zatem, w świetle zarzutów jego apelacji, rozważyć kwestie dotyczące ewentualnej szkody powoda polegającej na braku wpłat do jego puli emerytalnej przez 8 lat, zadłużeniu w szwedzkim Funduszu Alimentacyjnym, zmianie siły nabywczej korony szwedzkiej i zasadności braku przyjęcia przez Sąd pierwszej instancji, zastosowanego w wyroku Sądu Okręgowego w B. z dnia 15 maja 2015 roku (zasądzającego odszkodowanie i zadośćuczynienia za niesłuszne tymczasowe aresztowanie), mechanizmu obliczenia zadośćuczynienia polegającego na uznaniu, że za jeden miesiąc należne jest 10 000 złotych.

Zaczynając od tej ostatniej kwestii należy w pierwszej kolejności zwrócić uwagę, że Sąd Okręgowy w wyroku z dnia 15 maja 2015 roku (uzasadnieniu tego wyroku) nie stwierdził, że za każdy miesiąc czteromiesięcznego tymczasowego aresztowania zasądza 10 000 złotych zadośćuczynienia. Już z tego względu apelacja powoda w zakresie wysokości zadośćuczynienia powinna podlegać weryfikacji.

Drugą przyczyną jest sygnalizowany już brak podstaw do wniesienia apelacji w zakresie zadośćuczynienia w kwocie 5 000 złotych, jako że brak w tym zakresie substratu zaskarżenia. Sąd pierwszej instancji odrzucił bowiem pozew co do tej kwoty postanowieniem z dnia 12 kwietnia 2018 roku wyraźnie wskazując, że jest to kwota zasądzonego zadośćuczynienia i niezależnie od oceny zasadności tego stwierdzenia, postanowienie to stało się prawomocne i brak było podstaw do wnoszenia apelacji w tym zakresie (art. 373 k.p.c.).

Wracając jednak do zasadniczej kwestii wysokości zadośćuczynienia, zgodzić należy się z Sądem pierwszej instancji, że dolegliwości związane z prowadzeniem postępowania karnego przeciwko powodowi miały charakter złożony, a poszczególne elementy składające się na te dolegliwości wzajemnie na siebie oddziaływały. Dla przykładu cierpień rozłąki z rodziną nie zakończył powrót do S., z uwagi na konieczność odbudowy więzi z dziećmi, zwłaszcza z synem. Z kolei mankamenty związane z zastosowaniem środka zapobiegawczego w postaci zakazu opuszczania kraju nie były związane z samą izolacją powoda od rodziny czy kraju, którego był obywatelem i gdzie ogniskowały się jego interesy, lecz był to środek stosowany w ramach toczącego się postępowania karnego. Z tych też względów określenie powstałej po stronie powoda krzywdy wymaga jej kompleksowego omówienia, a analizie podlegał cały powołany okres postępowania karnego. Niewątpliwie długotrwała rozłąka z dziećmi stanowiła dla powoda poważną dolegliwość, zwłaszcza uwzględniając wiek dzieci w chwili zatrzymania. Dzieci w wieku szkolnym wymagają stabilizacji i wsparcia obojga rodziców, a syn powoda w czasie zatrzymania powoda rozpoczął dopiero edukację. Po powrocie powoda do S. więzi z dziećmi były odbudowywane, jednak nie niwelowało to skutków utraconego czasu, jaki poświęcany byłby dzieciom w czasie regularnych z nimi kontaktów. Przymusowy pobyt powoda w P. ograniczył sferę wolności jego, choć okoliczności wskazane przez powoda wskazującego, że dużą krzywdą dla niego było pozbawienie go możliwości udziału w ceremonii pogrzebowej J. P. II, nie znalazły potwierdzenia, skoro po opuszczeniu Polski nie był w R.. Możliwość dysponowania własnym czasem ograniczała też wymiernie trudna sytuacja finansowa, w jakiej powód znalazł się w czasie stosowania zakazu opuszczania Polski. Gdy chodzi o stan zdrowia powoda, niewątpliwie uległ on istotnemu pogorszeniu (uszczerbek na zdrowiu wyniósł 20 %) w toku sprawy karnej, a jak wynikało to z opinii biegłych, postępowanie to jako czynnik stresogenny stanowiło istotną przyczynę problemów zdrowotnych, zwłaszcza że zostały one potwierdzone po powrocie powoda do S.. Nie bez znaczenia dla powoda był też charakter stawianych mu zarzutów, zwłaszcza uwzględniając dotychczasową aktywność zawodową. Choć pozwany nie odpowiadał za treść materiałów prasowych, to jednak uwzględniając opisany przebieg postępowania karnego, trwającego kilkanaście lat, przy długotrwałym stosowaniu wobec obywatela S. zakazu opuszczania Polski, nie dziwiło zainteresowanie mediów tą sprawą. Niewątpliwie zatem dolegliwości dla powoda związane z toczącym się postępowaniem karnym były bardzo dotkliwe.

Jednocześnie trafnie Sąd pierwszej instancji uznał, że nie wszystkie opisane dolegliwości mogły stanowić podstawę roszczeń przeciwko pozwanemu. O ile dolegliwości związane z rozłąką z rodziną, czy ograniczeniem swobody od roku 1999 do 1 czerwca 2006 r. wynikały właściwie wyłącznie z zastosowanego wobec powoda środka zapobiegawczego w postaci zakazu opuszczania kraju, to w dobre imię powoda godziło już samo wszczęcie przeciwko niemu postępowania i postawienie mu zarzutów, a te czynności, jak wskazano, nie były bezprawne. Dobre imię powoda, również w wymiarze zawodowym ucierpiało wskutek stosowania przeciwko niemu aresztu tymczasowego, co nie stanowiło przedmiotu rozpoznania w sprawie. To areszt tymczasowy był istotnym elementem stresogennym, który to czynnik był też przyczyną pogorszenia stanu zdrowia. Z drugiej jednak strony nie można nie zauważyć, że gdyby postępowanie karne prowadzone było bez zbędnej zwłoki i nie stosowano przeciwko powodowi, zwłaszcza przez tak długi okres, zakazu opuszczania kraju, doznane przez powoda dolegliwości związane z postępowaniem karnym byłyby w poważnym stopniu ograniczone. Należy zauważyć, że areszt stosowany był wobec powoda przez okres ponad 4 miesięcy, tymczasem zakaz opuszczania Polski przez około 7 i pół roku. W tym czasie nie mógł wykonywać obowiązków zawodowych, realizowanych przed zatrzymaniem, czy uczestniczyć w podejmowaniu działań o charakterze formalnym na terenie S.. To z kolei wraz z czasem utrwalało jego negatywny wizerunek w środowisku, w którym zaufanie ma istotne znaczenie, a długotrwała nieobecność znacznie ograniczała mu kontynuowanie zatrudnienia. Zresztą po powrocie do S., pomimo stawianych zarzutów, powodowi udało się znaleźć pracę na okres kilku miesięcy jako osobie odpowiedzialnej za logistykę w przedsiębiorstwie, choć z uwagi na częste absencje związane z dalszymi czynnościami procesowymi na terenie Polski stosunek ten został rozwiązany. W późniejszym zaś czasie świadczył już pracę jako taksówkarz. Należy też zauważyć, że zgodnie z opiniami biegłych negatywny wpływ na zdrowie stresu związany był z długotrwałym występowaniem tego czynnika. Choć zatem areszt był czynnikiem stresogennym, to właśnie przedłużające się postępowanie i długotrwałe stosowanie zakazu opuszczania kraju miało istotniejszy wpływ na stan zdrowia powoda, zwłaszcza że będąc obywatelem S. pozbawionym paszportu w istocie jego dostęp do usług medycznych został poważnie ograniczony, na co zwracał uwagę Sąd Okręgowy w sprawie w sprawie o sygn. III Ko 2/15. Zakaz opuszczania kraju pozbawił go też stałego wsparcia ze strony jego dzieci. W okolicznościach sprawy zgodzić się należy zatem z Sądem pierwszej instancji, że krzywda powoda związana z bezprawnym prowadzenia postępowania bez nieuzasadnionej zwłoki i bezprawnym stosowaniem zakazu opuszczania kraju wynosiła w związku z czynnościami podjętymi w okresie od 1 stycznia 1999 r. do końca maja 2006 r. 350.000 zł, a w związku z dalszymi czynnościami pozwanego po tej dacie 200.000 zł.

Co do odszkodowania natomiast zarzuty apelacji powoda związane z brakiem uwzględnienia wstrzymania odprowadzania składek emerytalnych na konto powoda i jego zadłużeniem w szwedzkim funduszu alimentacyjnym nie mogą zostać uwzględnione. W pierwszym przypadku chodzi o ewentualną szkodę przyszłą (powód nie dochodził w tej sprawie ustalenia odpowiedzialności pozwanego w tym względzie na przyszłość na podstawie art. 189 k.p.c.), a uszczerbek w majątku powoda nie powstał, a już z całą pewnością nie został przez niego wykazany. W drugim przypadku powód również nie wykazał czy i jakie jest jego zadłużenie w szwedzkim funduszu alimentacyjnym. Te dwie okoliczności należy zatem uznać za nieudowodnione przez powoda (art. 6 k.c.).

Nie zasługuje też na uwzględnienia zarzut jego apelacji oparty na art. 363 § 2 kodeksu cywilnego. Trafnie bowiem Sąd pierwszej in stancji przyjął, że jeżeli zgodnie z tym przepisem gdy naprawienie szkody ma nastąpić w pieniądzu, wysokość odszkodowania powinna być ustalona według cen z daty ustalenia odszkodowania, chyba że szczególne okoliczności wymagają przyjęcia za podstawę cen istniejących w innej chwili, to co do zasady odszkodowanie pieniężne szacuje się według cen z daty ustalenia odszkodowania, czyli z daty wyrokowania. Sąd przyjmuje bowiem stan sprawy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy (art. 316 § 1 k.p.c.) i z tej też daty (ustalenia odszkodowania) należało przyjąć kurs waluty obcej. Wbrew twierdzeniom powoda w apelacji, nie zachodzą szczególne okoliczności przemawiające za przyjęciem innej daty. Kursy walut, w tym wypadku waluty szwedzkiej, są niezależne od stron postępowania sądowego. Istotna w omawianym zakresie jest jednak zasadnicza kwestia, biorąc pod uwagę że powód mieszka w S., chodzi o to jaka jest wartość zasądzonego świadczenia z złotówkach w dacie ustalania odszkodowania w przeliczeniu na korony szwedzkie. Tę wartość wyznaczał właśnie kurs korony szwedzkiej względem złotówki w dacie wyrokowania.

Gdy chodzi natomiast o wysokość zasądzonego odszkodowania Sąd pierwszej instancji, nie uwzględniając podnoszonych przez powoda okoliczności związanych z wpłatami pracodawcy do puli emerytalnej powoda, zadłużeniem powoda w szwedzkim funduszu alimentacyjnym i kwestii wyższego kursu korony szwedzkiej (co zostało wyżej omówione), w istocie przyznał rację powodowi co do okoliczności związanych z uszczerbkiem w majątku powoda związanym z brakiem możliwości powrotu do S. do czerwca 2006 roku i ograniczeniem możliwości zarobkowych po tej dacie. Trafnie Sąd ten wskazał na art. 361 § 2 k.c., zgodnie z którym naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono oraz na to, że szkoda związana z utraconymi korzyściami ma zawsze charakter hipotetyczny. Szkoda taka musi być jednak przez poszkodowanego wykazana z tak dużym prawdopodobieństwem, aby uzasadniała ona w świetle doświadczenia życiowego przyjęcie, że utrata korzyści rzeczywiście nastąpiła. W przypadku powoda zostało ustalone, a wynika to także z uzasadnienia wyroku Sądu Okręgowego w B. przyznającego powodowi odszkodowanie i zadośćuczynienie z tytułu niesłusznego tymczasowego aresztowania, został zatrzymany w czasie podróży służbowej do Polski, będąc zatrudniony w S. w firmie współpracującej ze spółką (...). Gdy chodzi o treść protokołu zatrzymania, powód wyjaśnił, że w chwili zatrzymania był przekonany, że sprawa jest pomyłką i wkrótce zostanie wypuszczony, a nie chciał by o tym facie dowiedział się pracodawca. Z treści tego protokołu wynikało, że utrzymuje się z zasiłku w wysokości 8 000 koron szwedzkich, co nie znalazło potwierdzenia w dokumentach dotyczących jego dochodów za 1998 r. Poza tym toczące się postępowanie karne dotyczyło wszak realizacji na terenie Polski inwestycji przez szwedzką spółkę (...), reprezentowaną przez powoda. Powód nie zwlekał też z podjęciem pracy po powrocie do S. rozpoczynając ją już 12 lipca 2006 r. Z pewnością zatem powód doznał uszczerbku majątkowego z tytułu utraconych zarobków. Analizując ich wysokość Sąd pierwszej instancji przyjął, że pensja podstawowa powoda przed zatrzymaniem wynosiła około 25.000 koron szwedzkich netto, a w przypadku delegowania wraz z dodatkami 35.000 koron szwedzkich, co znajduje potwierdzenie w zgromadzonym materiale dowodowym i stało się także podstawa ustalenia wysokości odszkodowania za niesłuszne tymczasowe aresztowanie powoda w wymienionym wyroku Sądu Okręgowego w B.. Za wiarygodne, i także przyjęte w tym wyroku, należało uznać też zeznania powoda, zgodnie z którymi po odliczeniu podatków, składek, niezbędnych wydatków i kosztów utrzymania, powodowi pozostawała kwota około 8 000 koron szwedzkich. Zgodzić się należy także z Sądem pierwszej instancji, że szkoda powoda w czasie stosowania środka zapobiegawczego nie odpowiadała tylko środkom, jakie powód mógłby zaoszczędzić pracując nadal w S. i za przekonującą należało uznać argumentację powoda uzasadniającego utrzymanie dotychczasowego lokalu w S. o charakterze komunalnym, istotnie tańszego od możliwych do wynajęcia na wolnym rynku wszak bowiem środek zapobiegawczy nie był przecież zastosowany z określeniem końcowej daty jego stosowania, a powód podejmował ciągłe starania o jego uchylenie. Powód musiał też dysponować środkami utrzymania, choć koszty utrzymania w P. były niewątpliwie niższe niż w S., a część wynagrodzenia powód przeznaczał na alimenty w wysokości około 3 600 koron szwedzkich.

Argumentacja Sądu pierwszej instancji, że w okresie stosowania środka zapobiegawczego w postaci zakazu opuszczania kraju miesięczny uszczerbek majątkowy powoda wyniósł 20 000 koron szwedzkich miesięcznie, co przełożyło się na odszkodowanie za ten okres w wysokości 1 780 000 koron szwedzkich oraz argumentacja dotycząca okresu po uchyleniu środka zapobiegawczego w postaci zakazu opuszczania kraju i zatrzymania paszportu, co prowadziło do uwzględnienia wysokości dochodzonego odszkodowania za ten okres, przy generalnym jej podzieleniu, wymaga jednak pewnego zastrzeżenia. Otóż, biorąc pod uwagę ilość i złożony charakter czynników wpływających na rozmiar uszczerbku majątkowego powoda związanych z utratą przez niego zarobków, skutki działań i zaniechań pozwanego których powód nie był w stanie precyzyjnie wykazać, należy uznać, że ścisłe udowodnienie wysokości jego żądania jest niemożliwe, zatem zastosowanie powinien tu znaleźć art. 322 k.p.c. który przewiduje, że sąd w tej sprawie może zasądzić odpowiednią sumę według swej oceny, opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy. Sąd pierwszej instancji dokonał takiej oceny, rozważając wszystkie okoliczności sprawy, i Sąd Apelacyjny, podzielając tę ocenę uznaje, że wysokość zsądzonego odszkodowania jest odpowiednia. Szkoda majątkowa powoda to więc 2 877 070 koron szwedzkich, co zgodnie z obowiązującym w dniu 9 maja 2018 r. kursem korony (0, (...)), oznacza kwotę 1 181 324,94 złotych, a przy uwzględnieniu zadośćuczynienia w wysokości 545 000 złotych, łącznie świadczenie należne powodowi wynosi 1 726 324,94 złotych, a zatem kwotę zasądzona w zaskarżonym wyroku.

Z tych względów apelacja powoda, po jej odrzuceniu w zakresie kwoty 5 000 złotych, została w pozostałej części, na podstawie art. 385 k.p.c., oddalona.

Rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego zostało oparte na podstawie art. 98 k.p.c. i art. 113 ust. 1 i 2 pkt 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych. Wynik procesu, także w postępowaniu apelacyjnym, jest niezmienny, biorąc zatem pod uwagę zasadę stosunkowego rozdzielenia kosztów, wynikającą z art. 100 k.p.c. to powód powinien być obciążony częścią kosztów zastępstwa procesowego w tym postępowaniu. Tyle tylko, że z uwagi na różne wartości przedmiotów zaskarżenia w obu apelacjach i braku ponoszenia opłat od tych apelacji w związku ze zwolnieniem od kosztów sądowych obu stron, powód poniósł już obciążające go koszty postępowania apelacyjnego i zachodzi podstawa do wzajemnego zniesienia tych kosztów. Natomiast powód powinien ponieść, zgodnie z powołanym art. 113 ust. 1 i 2 pkt 1, koszty sądowe w postaci nieuiszczone opłaty od apelacji w części w jakiej przegrał proces w postępowaniu apelacyjnym (62%), co zgodnie z art. 3 ust. 2 pkt 2 w związku z art. 13 ust. 1 ustawy o kosztach w sprawach cywilnych (opłata od apelacji powinna wynosić 100 000 złotych) oznacza, że jest to kwota 62 000 złotych i należało orzec o ściągnięciu jej z zasądzonego na rzecz powoda roszczenia.

SSO Tomasz Tatarczyk SSA Piotr Wójtowicz SSA Tomasz Ślęzak