Sygn. akt I C 403/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 czerwca 2019 roku

Sąd Okręgowy w Gdańsku I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Mariusz Bartnik

Protokolant: starszy sekretarz sądowy Aneta Graban

po rozpoznaniu w dniu 24 maja 2019 roku w Gdańsku

na rozprawie

sprawy z powództwa D. P. (1)

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej (...) w W.

o zapłatę

I.  zasądza od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej (...) w W. na rzecz powoda D. P. (1) kwotę 3.100 (trzy tysiące sto) złotych wraz z odsetkami ustawowymi od tej kwoty od dnia 20 kwietnia 2014 roku do dnia zapłaty;

II.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

III.  odstępuje od obciążenia powoda D. P. (1) kosztami postępowania;

IV.  zasądza od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej (...) w W. na rzecz powoda D. P. (1) kwotę 288 (dwieście osiemdziesiąt osiem) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania;

V.  nakazuje ściągnąć od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej (...) w W. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Gdańsku kwotę 38,54 złotych (trzydzieści osiem złotych pięćdziesiąt cztery grosze) tytułem brakujących kosztów sądowych.

UZASADNIENIE

Powód D. P. (1) pozwem z dnia 4 stycznia 2016 r. wniesionym przeciwko pozwanemu (...) SA (...) w W. domagał się zasądzenia na swoją rzecz kwoty 76.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 20 kwietnia 2014 r. do dnia zapłaty oraz kosztami postępowania, w tym kosztami zastępstwa procesowego wg norm prawem przepisanych wraz z opłatą skarbową od pełnomocnictwa.

W uzasadnieniu pozwu powód wyjaśniał, że kwoty powyższej domaga się tytułem zadośćuczynienia za krzywdę doznaną w wyniku wypadku drogowego, któremu uległ w dniu 21 marca 2011 r. Wskazywał przy tym, że sprawca wypadku podsiadał w dacie zdarzenia ubezpieczenie w zakresie odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego w pozwanym towarzystwie ubezpieczeniowym. Wywodził, że kierowca nie zauważył przechodzącego przez jezdnię małoletniego powoda, w wyniku czego doszło do jego potrącenia. Powód wskazywał, że na skutek zdarzenia doznał obrażeń nogi – wymagającego repozycji zamkniętej i leczenia w unieruchomieniu gipsowym złamania przynasady dalszej kości piszczelowej prawej oraz stłuczenia głowy, które to obrażenia spowodowały naruszenie czynności narządu ciała i rozstrój zdrowia trwające dłużej niż 7 dni. Ponadto oprócz urazów fizycznych doznał także negatywnych przeżyć psychicznych w postaci lęków przed przechodzeniem przez jezdnię czy kłopotów ze snem. Powód podkreślał przy tym, że pozwany uznał swoją odpowiedzialność wynikającą z powyższego zdarzenia, niemniej ograniczył ją do 10% i w związku z tym wypłacił powodowi 900 zł. Tymczasem w ocenie strony kwotą adekwatną do okoliczności zdarzenia jest kwota dochodzona pozwem.

Na rozprawie w dniu 24 maja 2019 r. strona powodowa oświadczyła, że wskazana w pozwie kwota tytułem zadośćuczynienia nie uwzględnia przyczynienia się powoda do wypadku. Przyczynienie wynosi w ocenie strony 20%.

W odpowiedzi na pozew pozwany (...) SA (...) w W. wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda na swoją rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych lub spisu kosztów przedstawionego przez pełnomocnika pozwanego oraz kwotę 17 zł tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa procesowego.

Pozwany zakwestionował zgłoszone w pozwie roszczenie, tak co do zasady jak i wysokości. Przyznał, że w dniu 21 marca 2011 r. doszło do zdarzenia szkodowego z udziałem powoda, potwierdził także fakt, że kierująca pojazdem marki F. (...) posiadała w pozwanym towarzystwie ubezpieczenie OC. Wskazywał, że uznał swoją odpowiedzialność za skutki szkodowego zdarzenia i przyjmując przyczynienie się poszkodowanego małoletniego do wypadku w 90%, wypłacił na jego rzecz kwotę zadośćuczynienia w wysokości 900 zł. Podkreślał, że stopień przyczynienia się powoda ustalono na podstawie oświadczeń uczestników zdarzenia i samej matki D. P. (1) - K. P., z uwagi na fakt że małoletni wbiegł przed przejeżdżającym pojazdem. Ustalenie to jest też tożsame z ustaleniami poczynionymi w toku postępowania przygotowawczego prowadzonego przed Prokuraturą Rejonową w Starogardzie Gdańskim. Pozwany wywodził, że mając na uwadze przebieg postępowania likwidacyjnego, okoliczności zdarzenia szkodowego, a także stopień przyczynienia się poszkodowanego do zdarzenia szkodowego, wypłacone na rzecz powoda świadczenie w pełni kompensuje poniesioną przez niego szkodę. Dodatkowo podkreślano również, że wypłacone zadośćuczynienie przyznano w momencie, gdy krzywda poszkodowanego osiągnęła apogeum, zaś powód nie wykazał, aby w obecnym czasie skutki szkodowego zdarzenia z dnia 21 marca 2011 r. wywoływały u niego negatywne następstwa.

S ąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 21 marca 2011 r. w S. przy ul. (...), w okolicach ok. 250 m od szkoły, doszło do wypadku drogowego, w wyniku którego kierująca pojazdem marki F. (...) G. K. potrąciła przechodzącego przez jezdnię 9-letniego wówczas powoda, D. P. (1).

[dow ód: opinia sądowa biegłego z zakresu ruchu drogowego i rekonstrukcji wypadków inż. J. P. (1) z dnia 18.08.2018 r. k. 317-322, uzupełniająca opinia sądowa biegłego z zakresu ruchu drogowego i rekonstrukcji wypadków inż. J. P. (1) z dnia 19.10.2018 r. k. 361-367]

Chłopiec wracał wówczas ze szkoły z kolegami. Początkowo obejrzał się, by sprawdzić, czy nie nadjeżdża samochód. Później jednak rozmawiał przez pewien czas z innymi dziećmi.

[dow ód: częściowo zeznania D. P. (1) k. 119-120 (utrwalone na nośniku danych k. 121), zeznania słuchanej w charakterze strony powodowej K. P. k. 447-448]

Następnie stojący małoletni pieszy D. P. (1), bez należytego upewnienia się, wkroczył na jezdnię bezpośrednio przed nadjeżdżający z jego lewej strony samochód osobowy marki F. (...), kierowany przez G. K..

[dow ód: opinia sądowa biegłego z zakresu ruchu drogowego i rekonstrukcji wypadków inż. J. P. (1) z dnia 18.08.2018 r. k. 317-322, zeznania słuchanej w charakterze strony powodowej K. P. k. 447-448]

Jadąca w tym czasie ul. (...) w stronę miejscowości O. G. K. nie zmniejszyła prędkości pojazdu po spostrzeżeniu dziecka stojącego na chodniku, przy krawędzi jezdni) oraz rozglądającego się, czy nic nie nadjeżdża z przeciwnego kierunku ruchu.

Kierująca pojazdem zbliżając się do powoda najprawdopodobniej nie upewniła się też, czy on ją widzi. Mogła nie mieć takiej pewności, ponieważ nie spojrzał on w jej stronę (w stronę samochodu) do chwili wkroczenia na jezdnię.

[dow ód: uzupełniająca opinia sądowa biegłego z zakresu ruchu drogowego i rekonstrukcji wypadków inż. J. P. (1) z dnia 6.02.2019 r. k. 407-410]

Samochód osobowy F. (...) uderzył przekraczającego jezdnię małoletniego powoda, który wszedł lub wbiegł na tę jezdnię z prawego chodnika (patrząc w kierunku jazdy ww. samochodu) prawą częścią swego prawego boku (prawym przednim narożnikiem, prawymi przednimi drzwiami i lusterkiem).

[dow ód: opinia sądowa biegłego z zakresu ruchu drogowego i rekonstrukcji wypadków inż. J. P. (1) z dnia 18.08.2018 r. k. 317-322]

G. K. jechała z prędkością dozwoloną. Dysponowała czasem reakcji ok. 0,43 ÷0,2 s. od pieszego dzielił ją dystans ok. 5,9 ÷ 2,7 m.

[dow ód: opinia sądowa biegłego z zakresu ruchu drogowego i rekonstrukcji wypadków inż. J. P. (1) z dnia 18.08.2018 r. k. 317-322]

Samochód zatrzymał się w odległości ok. 18,4 m za miejscem potrącenia pieszego, po czym zjechał z tego położenia w głąb lewego pobocza.

[dow ód: opinia sądowa biegłego z zakresu ruchu drogowego i rekonstrukcji wypadków inż. J. P. (1) z dnia 18.08.2018 r. k. 317-322, uzupełniająca opinia sądowa biegłego z zakresu ruchu drogowego i rekonstrukcji wypadków inż. J. P. (1) z dnia 19.10.2018 r. k. 361-367]

Do wypadku doszło w obszarze zabudowanym, na suchej , asfaltowej jezdni, w warunkach bardzo dobrej widoczności.

[dow ód: opinia sądowa biegłego z zakresu ruchu drogowego i rekonstrukcji wypadków inż. J. P. (1) z dnia 18.08.2018 r. k. 317-322]

Jadąc z prędkością ok. 50 km/h kierująca pojazdem nie miała fizycznej możliwości uniknięcia wypadku, ponieważ nie dysponowała do tego ani wystarczającym czasem ani wystarczającą długością drogi.

[dow ód: opinia sądowa biegłego z zakresu ruchu drogowego i rekonstrukcji wypadków inż. J. P. (1) z dnia 18.08.2018 r. k. 317-322, uzupełniająca opinia sądowa biegłego z zakresu ruchu drogowego i rekonstrukcji wypadków inż. J. P. (1) z dnia 19.10.2018 r. k. 361-367 wraz z załącznikami k. 368-372]

Z przyjętej prędkości jazdy samochodu (ok. 50 km/h) i z rzeczywistego miejsca zatrzymania (ok. 18,4 m za miejscem potrącenia) wynika, że kierująca musiała dostrzec chłopca co najmniej w chwili jego wkroczenia na jezdnię, nie zaś w chwili uderzenia. Gdyby miała dostrzec chłopca w chwili uderzenia i dopiero zareagować, to zatrzymanie pojazdu nastąpiłoby w odległości ok. 10 m za rzeczywistym miejscem jego zatrzymania.

[dow ód: uzupełniająca opinia sądowa biegłego z zakresu ruchu drogowego i rekonstrukcji wypadków inż. J. P. (1) z dnia 19.10.2018 r. k. 361-367]

Sam fakt stania przez powoda na krawężniku chodnika mógł wskazywać, że zamierza on przekroczyć jezdnię w tym miejscu – co jednak nie było równoznaczne z tym, że wkroczy (wbiegnie) na nią bezpośrednio przed jadący pojazd. Tak nieprawidłowe zachowanie pieszego wiąże się z bezpośrednim zagrożeniem bezpieczeństwa ruchu drogowego i jest ono zabronione również na przejściu dla pieszych, gdzie pieszy korzysta z pierwszeństwa. Takiego zachowania powoda kierująca samochodem mogła nie zakładać – tym bardziej, że nie jest znany czas stania powoda przed jezdnią, w którym kierująca miałaby możliwość oceny tego potencjalnego zagrożenia wypadkiem.

[dow ód: uzupełniająca opinia sądowa biegłego z zakresu ruchu drogowego i rekonstrukcji wypadków inż. J. P. (1) z dnia 6.02.2019 r. k. 407-410]

W dacie zdarzenia G. K. posiadała ubezpieczenie w zakresie odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego w (...) SA (...) w W..

[okoliczno ść bezsporna]

Przed wypadkiem z dnia 21 marca 2011 r. powód nie chorował, nie odczuwał ograniczeń sprawności fizycznej. Aktywnie uczestniczył w zajęciach szkolnych, włącznie z w-f.

[dow ód: opinia sądowa biegłego z zakresu ortopedii lek. med. W. P. z dnia 20.02.2018 r. k. 251-252v]

W wyniku wypadku powód doznał obrażeń ciała w postaci złamania przynasady dalszej kości piszczelowej P.

[dow ód: opinia sądowa biegłego z zakresu ortopedii lek. med. W. P. z dnia 20.02.2018 r. k. 251-252v, dokumentacja medyczna k. 19-35]

Bezpośrednio po zdarzeniu D. P. (1) został przewieziony do (...) Sp. z o. o. – (...) w S. i skierowany na Oddział (...). Tam w znieczuleniu wykonano repozycję złamania, uzyskując dobry wynik. Powodowi założono opatrunek gipsowy udowy. Przebieg hospitalizacji był niepowikłany.

Następnego dnia tj. 11 marca 2011 r. powód został wypisany do domu z zaleceniem lewacji kończyny, chodzenia o kulach bez obciążania kończyny oraz kontroli w (...) za 6 dni.

[dow ód: opinia sądowa biegłego z zakresu ortopedii lek. med. W. P. z dnia 20.02.2018 r. k. 251-252v, dokumentacja medyczna k. 19-25]

W okresie późniejszym powód pozostawał pod opieką (...) przy (...) w S..

Przez 6 tygodni nosił opatrunek gipsowy.

[dow ód: dokumentacja medyczna k. 26-27, zeznania słuchanej w charakterze strony powodowej K. P. k. 446-449]

W leczeniu stosowano odciążenie, ćwiczenia.

27 kwietnia 2011 r. rozpoznano zrost złamania piszczeli P.

[dow ód: opinia sądowa biegłego z zakresu ortopedii lek. med. W. P. z dnia 20.02.2018 r. k. 251-252v]

Po zdjęciu gipsu doszło do kolejnego urazu kolana. W dniu 4 maja 2011 r. po tym urazie ewakuowano 25 ml krwi z kolana P.

[dow ód: opinia sądowa biegłego z zakresu ortopedii lek. med. W. P. z dnia 20.02.2018 r. k. 251-252v, zeznania słuchanej w charakterze strony powodowej K. P. k. 447-448]

Po powyższym powodowi założono ponownie opatrunek gipsowy – tym razem na 2 tygodnie.

[dow ód: zeznania słuchanej w charakterze strony powodowej K. P. k. 447-448]

1 czerwca 2011 r. zakończono leczenie.

[dow ód: opinia sądowa biegłego z zakresu ortopedii lek. med. W. P. z dnia 20.02.2018 r. k. 251-252v]

W czasie leczenia powód wymagał rehabilitacji w zakresie usprawnienia. Takie postępowanie przeprowadzono we własnym zakresie z dobrym wynikiem.

[dow ód: opinia sądowa biegłego z zakresu ortopedii lek. med. W. P. z dnia 20.02.2018 r. k. 251-252v]

W trakcie leczenia, do 31 sierpnia 2011 r. powód ograniczał aktywność fizyczną (W-F). W trakcie leczenia przez 6 tygodni kończyna dolna P była unieruchomiona w gipsie udowym. Po tym czasie w okresie usprawniania, utrzymywało się ograniczenie ruchomości stawu skokowego P (do 3 miesięcy od wypadku).

[dow ód: opinia sądowa biegłego z zakresu ortopedii lek. med. W. P. z dnia 20.02.2018 r. k. 251-252v]

Złamanie podudzia powodowało znaczne (bardzo silne) dolegliwości bólowe tego podudzia. Po repozycji i unieruchomieniu dolegliwości te częściowo słabły. Znaczny ból okolicy stawu skokowego i kolanowego P utrzymywał się w okresie leczenia.

Przez okres 4 miesięcy powód nie mógł obciążać kończyny.

Nie ma danych na dłuższe utrzymywanie się dolegliwości niż do 3 miesięcy od wypadku.

[dow ód: opinia sądowa biegłego z zakresu ortopedii lek. med. W. P. z dnia 20.02.2018 r. k. 251-252v]

Po wypadku powód wymagał opieki, pielęgnacji. Doznany uraz i jego konsekwencje (niepełnosprawność, ból) znacznie ograniczały samodzielność powoda, co pociągało za sobą konieczność korzystania z pomocy osób trzecich np. przy czynnościach higienicznych, ubieraniu. Powód nie uczęszczał do szkoły, lekcje musiała przynosić mu jego matka. Wcześniej powód był samodzielny fizycznie.

Cały czas dziecku dokuczały dolegliwości bólowe. Nie sypiał w nocy czuł się pokrzywdzony.

Wypadek spowodował też ograniczenie aktywności typowych dla wieku, aktywności ruchowej, zwłaszcza bezpośrednio po wypadku. Powód nie mógł m. in. grać w piłkę nożną, co wcześniej czynił.

[dow ód: opinia sądowo psychiatryczna biegłej I. Ś. z dnia 16.01.2017 r. k. 159-162, zeznania D. P. (1) k. 119-120 (utrwalone na nośniku danych k. 121), zeznania słuchanej w charakterze strony powodowej K. P. k. 446-449]

Po wypadku powód zaczął odczuwać lęki przed przechodzeniem przez jezdnię – mimo że wcześniej samodzielnie chodził już do szkoły, to po wypadku znów wymagał odprowadzania przez matkę ewentualni szedł wspólnie z kolegami. Miał też trudności z zasypianiem oraz koszmary senne.

[dow ód: zeznania D. P. (1) k. 119-120 (utrwalone na nośniku danych k. 121), zeznania słuchanej w charakterze strony powodowej K. P. k. 446-449]

Wypadek miał wpływ na psychikę powoda. Bezpośrednio po wypadku było to cierpienie wynikające z ograniczeń ruchowych, bólu fizycznego, lęku, zmiany percepcji siebie – z osoby aktywnej ruchowo stał się okresowo osobą niesprawną ruchowo. Na tamten czas powód nie miał takiej gotowości do zabawy, jak przed wypadkiem, wycofał się intra i interpersonalnie.

Wypadek dotknął dziecko, które z uwagi na swój stan zdrowia od urodzenia, było w centrum uwagi matki i wymagało szczególnej troski rodziców. Z tego powodu po wypadku nastąpiło natężenie opiekuńczych zachowań ze strony matki, której postawa nie sprzyjała „otrząśnięciu się” ze skutków urazu.

[dow ód: opinia sądowo – psychologiczna biegłej E. W. z dnia 24.10.2016 r. k. 126-137)]

Obecnie nadal jest zaznaczony wpływ wypadku w postaci wzmożonej czujności, flashbacków, trudności w skupieniu uwagi, wycofaniu społecznym trudnościach ze snem.

Objawy te mogą świadczyć o urazie psychicznym. Czujność jest wynikiem tego, że małoletni ma szeroką, rozbudowaną sieć strachu i nawet obojętne bodźce wywołują nadmierną reakcję emocjonalną. Flashbacki wynikają z braku ciągłej i spójnej historii na temat wypadku w umyśle dziecka. Zaniżona samoocena i wycofanie społeczne jest związane ze zmniejszeniem reaktywności i unikaniem.

Natomiast trudności ze snem częściowo mogą być także powiązane z graniem na komputerze, niewychodzeniem na dwór.

[dow ód: opinia sądowo – psychologiczna biegłej E. W. z dnia 24.10.2016 r. k. 126-137)]

Pozytywną konsekwencją zdarzenia jest zmiana zachowań małoletniego w sytuacji przechodzenia przez ulicę – jest bardziej uważny, jego zachowanie jest dostosowane do norm w tym zakresie.

[dow ód: opinia sądowo – psychologiczna biegłej E. W. z dnia 24.10.2016 r. k. 126-137)]

Fizjologiczną reakcją na nagłe zdarzenie stresowe jest ostra reakcja na stres, która może przerodzić się w przewlekłą reakcję stresową. Z punktu widzenia psychologicznego są tutaj przesłanki do rozważania zespołu stresu pourazowego.

[dow ód: opinia sądowo – psychologiczna biegłej E. W. z dnia 24.10.2016 r. k. 126-137)]

Powód wymaga terapii psychotraumatologicznej - z uwagi na to, że jest to pojedyncze zdarzenie traumatyzujące, będzie to krótka terapia ukierunkowana na ułożenie w umyśle jednej historii o wypadku – nieistotne czy prawdziwej czy nieprawdziwej. Umysł potrzebuje zamkniętej historii po to, aby skupić uwagę na innych obszarach. Małoletni jest osobą wcześniej dotkniętą dwiema poważnymi diagnozami – to osłabiło jego odporność. Wg uznanych standardów leczenie dotyczące wypadku powinno się zamknąć w 4-6 spotkaniach psychotraumatologicznych. Leczenie może odbyć się za darmo w ramach programu (...) lub o ile małoletni nie zostanie zakwalifikowany do bezpłatnej terapii – płatnej terapii min. od 4 do maks. 8-10 sesji. Koszt prywatnej wizyty kształtuje się od 100 zł do 150 zł za sesję 50 minutową.

[dow ód: opinia sądowo – psychologiczna biegłej E. W. z dnia 24.10.2016 r. k. 126-137)]

Uszczerbek na zdrowiu doznany przez powoda w związku z wypadkiem jest długotrwały, ale nie trwały.

[dow ód: opinia sądowo – psychologiczna biegłej E. W. z dnia 24.10.2016 r. k. 126-137)]

Powód na skutek wypadku z 21 marca 2011 r. doznał rozstroju zdrowia w obszarze psychicznym. Powód doznał zmian w stanie emocjonalnym czyli psychicznym – zmian o charakterze nerwicowym, reaktywnym – jako reakcja na stres czyli wypadek komunikacyjny - w psychiatrycznej nomenklaturze tzw. zespół stresu pourazowego. Z czasem objawy te przekształciły się w zaburzenia adaptacyjne – lękowe przedłużone.

Na obraz kliniczny powyższych zaburzeń składały się następujące odczucia psychiczne: lęk, niepokój, smutek, bezsilność, brak snu w nocy, poczucie pokrzywdzenia (powód miał obrażenia fizyczne, dokuczały mu dolegliwości bólowe, ograniczenia ruchowe).

U powoda nie doszło do wystąpienia choroby psychicznej w rozumieniu psychozy, czyli zaburzeń afektywnych.

[dow ód: opinia sądowo- psychiatryczna biegłej I. Ś. z dnia 16.01.2017 r. k. 159-162, uzupełniająca opinia sądowo – psychiatryczna z dnia 10.05.2017 r. k. 205, ]

Aktualnie u powoda nie stwierdza się trwałych zmian w stanie psychicznym.

Powód nadal jednak jest nadmiernie czujny, obojętne bodźce wywołują u niego nadmierną reakcję emocjonalną, ma zaniżoną samoocenę, jest wycofany społecznie.

[dow ód: opinia sądowo - psychiatryczna biegłej I. Ś. z dnia 16.01.2017 r. k. 159-162]

Biorąc pod uwagę czas od zdarzenia, jak i trwałość utrzymujących się w przeszłości zmian psychicznych – uszczerbek na zdrowiu w obszarze psychicznym nosi znamiona długotrwałości – jest to długotrwały uszczerbek na zdrowiu – 2% (pkt 10a Dziennik Ustaw Nr 234).

[dow ód: opinia sądowo - psychiatryczna biegłej I. Ś. z dnia 16.01.2017 r. k. 159-162, uzupełniająca opinia sądowo – psychiatryczna z dnia 23.03.2017 r. k. 183]

Aktualnie wskazane byłoby podjęcie przez powoda terapii psychologicznej – terapii psychotraumatologicznej, krótkoterminowej, ukierunkowanej na problem, obejmującej kilka spotkań.

[dow ód: opinia sądowo psychiatryczna biegłej I. Ś. z dnia 16.01.2017 r. k. 159-162]

Obecnie powód skarży się na ból stawu skokowego/kolana po dłuższym siedzeniu, ustępujący po rozchodzeniu.

Dysfunkcja stawu kolanowego P w niewielkim stopniu miała i ma związek z wypadkiem (unieruchomienie). Może mieć związek z kolejnym urazem (upadek, krwiak).

[dow ód: opinia sądowa biegłego z zakresu ortopedii lek. med. W. P. z dnia 20.02.2018 r. k. 251-252v]

Przyczyna zgłaszanych przez powoda dolegliwości nie jest wyjaśniona. Dolegliwości bólowe stawu skokowego i kolanowego P, odczuwane przez powoda mogą być objawem wielu stanów chorobowych, w tym niewiązanych z wypadkiem, ale także mogą mieć charakter samoistny. W pierwszym przypadku jeśli jest możliwe powiązanie odczuwanych dolegliwości z dysfunkcją lub stanem chorobowym, to właśnie ta choroba lub dysfunkcja może przeczyć tezie o odzyskaniu sprawności. Ponieważ takich schorzeń lub dysfunkcji nie wykazano, teza o odzyskaniu sprawności jest zasadna. W drugim przypadku, z natury rzeczy, dysfunkcji lub schorzenia również nie wykazano.

Jako że dotychczas nie ustalono, jaka jest przyczyna zgłaszanych przez powoda dolegliwości, nie można wykluczyć potencjalnych przyczyn. Niemniej w sytuacji, gdy nie można wykluczyć zaistnienia danej okoliczności, nie jest to tożsame z jej zaistnieniem.

Efekt braku dolegliwości przed wypadkiem oraz zachowanie sprawności nie wyklucza istnienia schorzeń w tym czasie.

Wskazywany przez stronę powysiłkowy ból kolana stanowi wskazanie do podjęcia diagnostyki.

[dow ód: uzupełniająca opinia sądowa biegłego z zakresu ortopedii z 13.05.2018 r. k 273-273v, uzupełniająca opinia sądowa biegłego z zakresu ortopedii z 8.07.2018 r. k 293, dokumentacja medyczna k. 294-302, uzupełniająca opinia sądowa biegłego z zakresu ortopedii z 26.10.2018 r. k 374,]

Zastosowane leczenie było optymalne, obecnie uzyskano dobry wynik leczenia anatomiczny i funkcjonalny - powód odzyskał sprawność. Objawy pourazowe poza powiększonym obwodem goleni P ustąpiły. Powiększenie obwodu goleni nie ma znaczenia czynnościowego, nie ma też ustalonej przyczyny, stąd trudno jest podać rokowanie, co do ewolucji zmiany.

Obecnie powód nie wymaga leczenia. Nie ma wskazań do rehabilitacji leczniczej.

[dow ód: opinia sądowa biegłego z zakresu ortopedii lek. med. W. P. z dnia 20.02.2018 r. k. 251-252v]

W zakresie układu ruchu nie wykazano trwałego uszczerbku na zdrowiu – nie ma danych na deformacje (brak rtg), funkcja dobra, bez ograniczeń.

Z tego powodu uszczerbek wynosi 0%.

Samo utrzymywanie się dolegliwości bólowych powyżej 6 miesięcy nie spełnia kryteriów uszczerbku, z uwagi na brak współistniejących dysfunkcji lub deformacji pourazowych.

[dow ód: opinia sądowa biegłego z zakresu ortopedii lek. med. W. P. z dnia 20.02.2018 r. k. 251-252v, uzupełniająca opinia sądowa biegłego z zakresu ortopedii z 13.05.2018 r. k 273-273v, uzupełniająca opinia sądowa biegłego z zakresu ortopedii z 26.10.2018 r. k 374,]

Postanowieniem z dnia 19 maja 2011 r. umorzono dochodzenie prowadzone w sprawie zaistniałego w dniu 21 marca 2011 r. około godz. 14.00 w miejscowości S. ul. (...) wypadku drogowego, gdzie kierująca samochodem marki F. (...) o nr rej. (...) G. K. potrąciła nieletniego D. P. (1), który nagle wbiegł na jezdnię, w następstwie czego doznał obrażeń ciała w postaci wymagającego repozycji zamkniętej i leczenia w unieruchomieniu gipsowym niepowikłanego złamania kości piszczelowej i strzałkowej lewej w ¼ dystalnej ich długości, które to obrażenia spowodowały u niego naruszenie czynności narządu ciała (ruchu – kończyny dolnej lewej) i rozstrój zdrowia trwające dłużej niż siedem dni tj. o przestępstwo określone w art. 177 § 1 kk - na zasadzie art. 17 § 1 pkt 2 kpk wobec stwierdzenia, że czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego.

W uzasadnieniu wskazano, że jedynym sprawcą wypadku jest sam małoletni.

[dow ód: dokumenty z akt postępowania przygotowawczego Ds.985/11 Prokuratury Rejonowej w Starogardzie Gdańskim – postanowienie z dnia 19.05.2011 r. k. 33 tychże akt,]

Pozwany w piśmie z dnia 1 kwietnia 2014 r. przyznał powodowi D. P. (1) zadośćuczynienie za powyższe w wysokości 900 zł. Uzasadniał przy tym, że małoletni powód, wbiegając nagle na jezdnię wprost pod nadjeżdżający pojazd, przyczynił się do zdarzenia w 90%.

[dow ód: pismo z dnia 1.04.2014r. k. 18]

S ąd zważył, co następuje:

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, w szczególności dokumentów przedłożonych do akt, w tym dokumentacji medycznej powoda, której autentyczności w żaden sposób nie kwestionowano. Sąd uwzględnił również dokumenty z akt postępowania przygotowawczego Ds. 985/11 Prokuratury Rejonowej w Starogardzie Gdańskim wymienione w treści postanowienia z dnia 24 maja 2019 r.

Odnośnie zeznań powoda małoletniego D. P. (1) Sąd jedynie częściowo dał im wiarę. Sąd mianowicie nie dał wiary twierdzeniu, że gdy przechodził przez ulicę, spojrzał w lewo i prawo. Z poczynionych ustaleń, w tym zeznań jego matki wynika bowiem, że powód istotnie rozejrzał, jednakże później rozmawiał jeszcze z kolegami i bezpośrednio przed wkroczeniem na jezdnię nie obejrzał się ponownie. Sąd natomiast za wiarygodne uznał słowa powoda co do zakresu opisywanych przez niego obrażeń, których doznał i cierpień, jakie się z tym dla niego wiązały bezpośrednio po samym zdarzeniu, a także konsekwencji w okresie późniejszym.

Oceniając zeznania D. P. (1) Sąd wziął pod uwagę ocenę biegłej psycholog E. W., która była obecna w trakcie składania zeznań przez powoda i oświadczała, że zeznania te oddają jego przeżycia. Podkreślała też, że wypadek miał miejsce, gdy powód miał 9 lat, a jego ocena sytuacji była ograniczona. Oceniła zeznania pozytywnie, adekwatnie do wieku i jego przeżycia. Do opisywanej przez powoda wersji wydarzeń odnosiła się też biegła psycholog w sporządzonej przez siebie opinii pisemnej. Wskazywała w niej, że to, jak obecnie opowiada o wypadku jest efektem wpływu na jego pamięć mechanizmów obronnych i indukowania ze strony otoczenia. Wyjaśniała, że małoletni nie pamięta całego wypadku. Opowiada o nim, akcentując, że spojrzał w prawo, w lewo i znów w prawo – co jest sprzeczne z innymi danymi, ale spójne z tym, jak mechanizmy obronne modyfikują zasoby naszej pamięci, chroniąc nas przed nieustannym przeżywaniem poczucia winy, przed samoobwinianiem się. Z tego względu jego zeznanie oddaje to, jak teraz małoletni myśli o wypadku. (opinia sądowo – psychologiczna k. 126-137).

Sąd z ostrożnością podszedł również do zeznań matki powoda, K. P., mając na uwadze, że ich treść uwarunkowana była chęcią uzyskania korzystnego dla syna wyniku niniejszego procesu. Z tego względu Sąd uznał, że wersja przez nią prezentowana odpowiada prawdzie w takim zakresie, w jakim znalazła potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym, choć wskazuje, że w istocie, poza pewnymi szczegółami, nieistotnymi dla ostatecznej oceny merytorycznej, była ona wiarygodna.

Za najistotniejsze dla oceny merytorycznej Sąd uznał jednak opinie biegłych sądowych – z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych inż. J. P. (1), dopuszczoną na okoliczność ustalenia przebiegu zdarzenia tj. wypadku, w którym brał udział powód w dniu 21 marca 2011 r. oraz ustalenia stopnia przyczynienia się powoda do spowodowania przedmiotowego wypadku, a także biegłych z zakresu medycyny: ortopedy W. P., psychiatry I. Ś. oraz psychologa E. W., których zadaniem była ocena zakresu doznanych przez powoda w wypadku obrażeń i urazów, wpływu zdarzenia na stan zdrowia, także obecny oraz zakresu uszczerbku na zdrowiu. Sąd ocenił, że wszystkie opinie sporządzone w sprawie są w pełni profesjonalne i rzetelne, zgodne z obowiązującymi standardami i aktualnym stanem wiedzy. Ich autorami są specjaliści w swoich dziedzinach o dużym doświadczeniu zawodowym. Biegli przy ich wydawaniu uwzględnili całość dostępnej dokumentacji czy to odnoszącej się do przebiegu wypadku w przypadku biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych czy też dokumentacji lekarskiej zgromadzonej w aktach, a także inne informacje uzyskane z akt sprawy czy w trakcie bezpośredniego badania strony, dzięki czemu możliwym było dokonanie pełnej i kompleksowej oceny postawionych przed nimi zagadnień, jak również odpowiedź na pytania zadane przez Sąd.

Odnosząc się do opinii biegłych z zakresu medycyny Sąd wskazuje, że w pełni podzielił rozważania i wnioski w nich zawarte, ujęte zarówno w opiniach podstawowych, jak i uzupełniających. Uznał bowiem, że wywody biegłych odnoszące się czy to do zakresu doznanych obrażeń czy też aktualnego stanu zdrowia, jak i rokowań na przyszłość są logiczne, jasne i przekonujące. Sąd miał na uwadze, że strona pozwana sygnalizowała pewne wątpliwości i formułowała na tym tle dodatkowe pytania do biegłych, jednakże uznał ostatecznie, że poprzez opinie uzupełniające wszystkie zagadnienia zostały w sposób jasny i przekonujący wyjaśnione. W tej sytuacji Sąd uznał opinie biegłych za wyczerpujące i w pełni podzielił wnioski w nich zawarte.

W szczególności Sąd podzielił wnioski biegłego ortopedy, który podkreślał, że dostępne dane, w tym wyniki badań dostarczone przez stronę powodową i przedłożona mu dokumentacja medyczna, nie daje podstaw do wskazania przyczyny dolegliwości ze stronu stawu kolanowego i skokowego odczuwanych obecnie przez powoda. Z tego powodu biegły nie był w stanie jednoznacznie potwierdzić lub zaprzeczyć tezie stawianej przez stronę powodową, że dolegliwości małoletniego mogły zostać wyzwolone wskutek przedmiotowego wypadku. Biegły wskazywał w tym zakresie na konieczność dalszej diagnostyki, która pozwoli na poczynienie pewnych ustaleń i postawienie diagnozy. Tymczasem obecnie, wobec tak zaprezentowanego materiału dowodowego przedstawionego przez stronę, Sąd uznał za logiczny wniosek biegłego o niemożności przesądzenia powyższej kwestii. Konsekwencją powyższego było również oddalenie wniosku strony powodowej w przedmiocie przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego sądowego chirurga , także biorąc pod uwagę, że opinię w sprawie przeprowadził ortopeda traumatolog narządu ruchu.

Odnosząc się natomiast do opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków Sąd w szczególności wskazuje, że opinię tę uznał za wiarygodną w zakresie poczynionych przez biegłego ustaleń co do przebiegu samego zdarzenia i sporządzonych wyliczeń, mimo że ostatecznie nie podzielił wszystkich wniosków w niej zawartych. Zadaniem biegłego postawionym przez Sąd było bowiem poczynienie pewnych ustaleń wymagających wiadomości specjalnych i ocena przedstawionego mu materiału dowodowego w swietle posiadanej wiedzy naukowej, technicznej i branżowej. Z tego też obowiązku biegły wywiązał się właściwie, a jego wywodom w tym zakresie trudno odmówić waloru profesjonalizmu czy wiarygodności. W efekcie biegły przedstawił więc Sądowi dane i wnioski, umożliwiające następnie poczynienie właściwych ustaleń faktycznych i właściwą ocenę prawną znaczenia zaistniałych zdarzeń. Sąd natomiast nie był związany opinią biegłego w zakresie jego wypowiedzi odnośnie kwestii zastrzeżonych do wyłącznej kompetencji Sądu, a więc ustalenia i oceny faktów, w szczególności zaś na gruncie niniejszej sprawy oceny, czy kierująca pojazdem powinna była czy też nie zastosować się do obowiązku zachowania szczególnej ostrożności czy zasady ograniczonego zaufania do innych uczestników ruchu i czy z ewentualnego obowiązku w tym zakresie wywiązała się należycie. Fakt jednak, iż wnioski Sądu odbiegały od uwag biegłego co do tychże kwestii , nie dyskwalifikuje jego opinii jako wiarygodnej czy rzetelnej.

Z tego względu Sąd postanowieniem z dnia 5 kwietnia 2019 r. oddalił wniosek strony powodowej o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego sądowego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych na okoliczności jak dotychczas.

Zdaniem Sądu powództwo w sprawie zasługuje na uwzględnienie co do zasady, choć tylko w niewielkim zakresie co do wysokości.

W sprawie niniejszej strona powodowa domagała się zasądzenia od pozwanego (...) SA (...) w W. na swoją rzecz zadośćuczynienia w związku z wypadkiem drogowym, jakiemu uległ powód, a którego sprawca był objęty obowiązkowym ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w pozwanym Towarzystwie. Podstawa prawną żądania był więc w tej sytuacji art. 445 k.c. w zw. z art. 436 k.c. oraz art. 822 k.c. w zw. z art. 23, 34 i art. 9 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (aktualnie t. jedn. Dz. U. z 2018 r. poz. 473). Sąd miał jednak na uwadze, że sama zasada odpowiedzialności pozwanego była w niniejszej sprawie bezsporna. Ten bowiem nie kwestionował, że kierująca pojazdem F. (...) G. K. w dacie zdarzenia istotnie objęta była ochroną ubezpieczeniową w pozwanym towarzystwie. Sam zresztą uznał tę odpowiedzialność, wypłacając w toku postępowania szkodowego świadczenia na rzecz powoda D. P. (1), choć podkreślał zarówno wówczas, jak i w toku niniejszego procesu, że sam małoletni przyczynił się do powstania szkody w 90%. To jednak nie zmienia faktu, że co od zasady przyjął na siebie odpowiedzialność za skutki wypadku, czyniąc ją w istocie bezsporną.

Wobec przesądzenia zasady odpowiedzialności Sąd przeszedł do rozważań nad zasadnością roszczenia zgłoszonego przez stronę powodową. Odnosząc się do żądanego zadośćuczynienia Sąd za podstawę rozważań w tym zakresie przyjął regulację art. 445 § 1 k.c., zgodnie z którą w przypadkach wymienionych w art. 444 k.c. - tj. w razie uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia - sąd może przyznać poszkodowanej odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. W orzecznictwie wskazuje się, że zadośćuczynienie jest sposobem naprawienia krzywdy. Chodzi tu o krzywdę ujmowaną jako cierpienie fizyczne, a więc ból i inne dolegliwości oraz cierpienia psychiczne, czyli negatywne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała czy rozstroju zdrowia w postaci np. zeszpecenia, wyłączenia z normalnego życia itp. Celem zadośćuczynienia jest przede wszystkim złagodzenie tych cierpień. Winno ono mieć charakter całościowy i obejmować wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości (a więc prognozy na przyszłość). Przy ocenie więc „odpowiedniej sumy" należy brać pod uwagę wszystkie okoliczności danego wypadku, mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy. (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 3 lutego 2000 r. I CKN 969/98 Lex nr 50 824).

Zadośćuczynienie ma być odpowiednie, co nie oznacza sumy dowolnej, określonej wyłącznie według uznania sądu. Jej prawidłowe ustalenie wymaga uwzględnienia wszystkich okoliczności, mogących mieć w danym przypadku znaczenie. Zarówno okoliczności wpływające na wysokość zadośćuczynienia, jak i kryteria ich oceny powinny być rozważane indywidualnie w związku z konkretną osobą pokrzywdzonego. Jak wskazuje się również, zasada umiarkowanej wysokości zadośćuczynienia trafnie łączy wysokość zadośćuczynienia z wysokością stopy życiowej społeczeństwa, gdyż zarówno ocena, czy jest ono realne, jak i czy nie jest nadmierne, pozostawać musi w związku z poziomem życia. Jednak ma ona uzupełniający charakter w stosunku do kwestii zasadniczej, jaką jest rozmiar szkody niemajątkowej. Powołanie się na nią przez sąd przy ustalaniu zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę nie może prowadzić do podważenia kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia. (tak wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 listopada 2009 r. III CSK 62/09 Lex nr 738354). Zadośćuczynienie musi więc przedstawiać pewną ekonomicznie odczuwalną wartość, choć nie może stanowić źródła wzbogacenia, a podstawowym wyznacznikiem jego wysokości jest rozmiar krzywdy poszkodowanego.

Mając na uwadze powyższe wskazówki, biorąc też pod uwagę takie okoliczności jak: rozmiar doznanej krzywdy, zakres obrażeń i cierpień z tym związanych,, czas trwania niedogodności związanych z następstwami wypadku, a także zaistniałe konsekwencje w sferze psychicznej Sąd uznał za zasadne określenie zadośćuczynienia na poziomie 40.000 zł.

W ocenie Sądu bowiem nie ulega wątpliwości, że wypadek miał bardzo duży wpływ na funkcjonowanie powoda bezpośrednio po zdarzeniu. Powód bowiem doznał obrażeń kończyny dolnej, które wiązały się z ogromnymi dolegliwościami bólowymi, zwłaszcza przez pierwsze tygodnie po wypadku. Obrażenia te skutkowały znacznym ograniczeniem sprawności ruchowej i aktywności powoda, zwłaszcza że wymagały zaopatrzenia opatrunkiem gipsowym udowym. Powód w związku z tym wymagał pomocy swojej matki w poruszaniu się, ubieraniu, przejściu do toalety itp. Z pewnością było to dla 9-letniego dziecka trudne do zaakceptowania, zwłaszcza że przed wypadkiem było ono w pełni sprawne, aktywnie uczestniczyło w zabawach ruchowych, zwłaszcza – jak podkreślał obecnie D. P. (1) – lubił grać w piłkę. Dodatkowo powód doznał również rozstroju zdrowia psychicznego - zmian o charakterze nerwicowym, reaktywnym tzw. zespół stresu pourazowego, który następnie przekształcił się w zaburzenia adaptacyjne – lękowe przedłużone. Powód bezpośrednio po wypadku miał kłopoty ze snem, pojawiły się u niego odczucie niepokoju, smutku, pokrzywdzenia, a przede wszystkim lęki, zwłaszcza związane z przechodzeniem przez jezdnię. Biegły psychiatra i psycholog wskazywali również, że wpływ wypadku zaznacza się także obecnie np. w postaci wzmożonej czujności, flashbacków, trudności w skupieniu uwagi czy wycofaniu społecznym oraz zaniżonej samoocenie. Biegła psychiatra wyliczyła zresztą uszczerbek na zdrowiu powoda w obszarze psychicznym na 2%. Obie biegłe zwracały też uwagę na potrzebę poddania powoda terapii psychotraumatologicznej, ukierunkowanej na problem w postaci pojedynczego zdarzenia, jakim był wypadek. Obie jednak uznały również zgodnie, że dla osiągnięcia tychże celów wystarczająca będzie terapia krótkotrwała, która zamknie się w kilku spotkaniach.

Z drugiej strony Sąd zwrócił uwagę na fakt, że urazy doznane w wypadku i schorzenia z tym związane uległy wyleczeniu - na co zwracał uwagę biegły z zakresu ortopedii, powołując się na dokumentację medyczną, w której stwierdzono zrost kości. Nie ma bowiem żadnych dowodów na to, że obecnie sygnalizowane przez powoda dolegliwości kończyny dolnej są w jakikolwiek sposób z tym wydarzeniem związane. Etiologia ich nie jest znana i nie da się jej ustalić na podstawie zaoferowanego przez stronę powodową materiału dowodowego w postaci dokumentacji medycznej.

Reasumując powyższe Sąd uznał, że odpowiednią i niewygórowaną wobec zaistniałych okoliczności kwotą zadośćuczynienia będzie kwota 40.000 zł.

W dalszej kolejności jednak Sąd pomniejszył tę kwoty o stopień przyczynienia się powoda D. P. (1) do wypadku, ustalając go na 90%. Sąd oparł się przy tym o treść art. 362 k.c., który stanowi, iż jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. Należy przy tym zaznaczyć, iż przez przyczynienie się poszkodowanego rozumieć należy każde jego zachowanie, pozostające w normalnym związku przyczynowym ze szkodą, za którą odpowiedzialność ponosi inna osoba. Innymi słowy, zachowanie to musi stanowić adekwatną współprzyczynę powstania szkody bądź jej zwiększenia czyli musi się włączać jako przyczyna dodatkowa. Na gruncie sprawy niniejszej należy też podkreślić, że co od zasady obie strony przyznały, że powód D. P. (1) przyczynił się do zaistnienia wypadku, choć odmiennie oceniały zakres tego przyczynienia – o ile strona pozwana wskazywała właśnie na 90% przyczynienie, to strona powodowa już tylko na 20%.

Odnosząc się do kwestii przyczynienia, Sąd podzielił w tym względzie stanowisko strony pozwanej, iż winno być ono określone na poziomie 90%. Sąd miał bowiem na uwadze, że kierująca pojazdem marki F. (...) w istocie dostosowała się do przepisów ruchu drogowego w tym sensie, że poruszała się w terenie zabudowanym z odpowiednią prędkością. Obserwowała też otoczenie jezdni, w tym chodnik i dostrzegła wcześniej powoda. Jak wynikało bowiem z wyliczeń biegłego do spraw rekonstrukcji wypadków drogowych, gdyby go wcześniej nie widziała, jej czas reakcji, który przełożył się na drogę hamowania, byłby dłuższy. Fakt zaś, że zatrzymała pojazd w odległości – jak wyliczył, ok. 18 m dowodzi, że kierująca podjęła manewr obronny już w chwili, gdy spostrzegła, że powód wkroczył na jezdnię (nie zaś dopiero w momencie uderzenia). Jednocześnie stwierdzić należy, że nieprawidłowym było zachowanie powoda. Ten bowiem wkroczył z chodnika na jezdnię nagle, niespodziewanie, nie rozglądając się wcześniej i nie upewniając się, czy drogą nie nadjeżdża żaden pojazd, a tym samym nie zachowując należytej ostrożności. W efekcie wtargnął przed nadjeżdżający samochód marki F. (...), któremu winien w tej sytuacji ustąpić pierwszeństwa. Zachowanie takie jest sprzeczne z przepisami ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym (w dacie zdarzenia t. jedn. Dz. U. z 2005 r. Nr 6 poz. 22 ze zm.). W szczególności naruszało normę z art. 13 ust. 1, zgodnie z którym pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3, korzystać z przejścia dla pieszych, a także z art. 13 ust. 3, z którego wynika, że przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych, o którym mowa w ust. 2, jest dozwolone tylko pod warunkiem, że nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub utrudnienia ruchu pojazdów. Pieszy jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdom i do przeciwległej krawędzi jezdni iść drogą najkrótszą, prostopadle do osi jezdni. Ponadto zachowanie powoda sprzeczne było z art. 14 ustawy – Prawo o ruchu drogowym, zgodnie z którym zabrania się m. in. wchodzenia na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych (pkt 1a).

Sąd miał na uwadze stanowisko wyrażone przez biegłego J. P. (1), który ocenił wręcz, że kierująca pojazdem F. (...) jechała z prędkością dozwoloną i niezwłocznie zareagowała na powstałe zagrożenie, a mimo to nie miała fizycznej możliwości uniknięcia wypadku z uwagi na to, że nie dysponowała ku temu ani wystarczającym czasem ani też wystarczająca długością drogi. Jego zaś zdaniem do zaistnienia wypadku i jego skutków w stopniu całkowitym przyczynił się wyłącznie pieszy, podejmując rażąco nieprawidłowe zachowanie na ulicy. Powyższy wniosek Sąd uznał jednak za zbyt daleko idący, tym bardziej zresztą, że nawet sam pozwany przyznał, iż stopień przyczynienia się powoda nie wynosi 100% lecz 90%. Sąd uznał bowiem, że kierująca samochodem G. K. nie dopełniła wymogu zachowania w tej sytuacji szczególnej ostrożności oraz zastosowania zasady ograniczonego zaufania do innych uczestników ruchu, do czego zdaniem Sądu była zobowiązania po spostrzeżeniu znajdującego się na chodniku małoletniego powoda. Mając bowiem na uwadze jego wiek, powinna była zdaniem Sądu wziąć pod uwagę, że dziecko, może zachować się nieoczekiwanie, impulsywnie, i wkroczyć w sposób niekontrolowany na drogę. Mogła również, a nawet powinna przewidywać, że 9-latek może zachować się w sposób niezgodny z przepisami Prawa o ruchu drogowym, siłą rzeczy bowiem znajomość przepisów w tym zakresie u tak małych dzieci jest pobieżna, ogólna. Powszechnie wiadomym jest też, że dzieci w tym wieku nie zawsze pamiętają jeszcze o tym, by w każdej sytuacji stosować się do reguł, nawet jeśli znają już ich treść. W konsekwencji kierująca pojazdem powinna była przygotować się do takiej możliwości i zredukować prędkość nie tylko do poziomu dozwolonego, ale do jeszcze niższego tak, by w każdej chwili mogła odpowiednio zareagować. Tego jednak nie uczyniła, jak bowiem ustalił biegły, poruszała się z prędkością ok. 50 km/h. Zdaniem Sądu kierująca winna też upewnić się, że dziecko ją dostrzegło, nawiązując bowiem kontakt wzrokowy z pieszym mogłaby liczyć na to, że powód, będąc świadomy tego, że samochód nadjeżdża, nie wkroczy pod jego koła. Tym bardziej, że nie znajdował się przed przejściem dla pieszych. Tego jednak również zaniechała. Tymczasem właśnie należyta obserwacja zachowania dziecka na poboczu i spostrzeżenie, że nie widzi ono pojazdu, powinno było doprowadzić kierującą do wniosku, że dziecko może zachować się w sposób niespodziewany i wejść na jezdnię, skoro nie miało świadomości, że pojazd nadjeżdża.

Sąd odwołuje się również do stanowiska prezentowanego w orzecznictwie przez Sąd Najwyższy, który w uchwale pełnego składu Izby Karnej Sądu Najwyższego z dnia 28 lutego 1975 roku, (V KZP 2/74, OSNKW 1975/3-4 poz. 33) odnosił się do obowiązku kierowania się przez osobę prowadząca pojazd zasadą ograniczonego zaufania do innych uczestników ruchu i na tym tle wyjaśniał, że: „Prowadzący pojazd ma prawo liczyć na respektowanie zasad bezpieczeństwa ruchu przez współuczestników ruchu dopóty, dopóki ich cechy osobiste lub określone zachowanie się albo inna szczególna uzasadniona doświadczeniem życiowym sytuacja (np. omijanie stojącego na przystanku i zasłaniającego widoczność autobusu albo jazda w strefie przejścia dla pieszych) nie każą oczekiwać, że mogą się oni nie dostosować do tych zasad. Wskazówką, że współuczestnicy ruchu mogą się zachować na drodze w sposób nieprawidłowy, jest zwłaszcza jawna i dostrzegalna dla prowadzącego pojazd ich niezdolność przestrzegania zasad ruchu (np. dzieci, starcy, pewna kategoria inwalidów, osoby, których ruchy mogą świadczyć o nietrzeźwości). Przede wszystkim obecność dzieci bez opieki starszych na jezdni lub w jej bezpośrednim pobliżu powinna być dla kierowcy sygnałem nakazującym szczególną nieufność i ostrożność. Nieuświadomienie sobie przez dzieci niebezpieczeństwa lub też jego niedocenianie może prowadzić do nieobliczalnych reakcji, jak np. do przebiegania w ostatniej chwili przed pojazdem. Dlatego kierujący pojazdem powinien w takiej sytuacji być przygotowany na nieoczekiwany rozwój wydarzeń oraz odpowiednio ograniczyć szybkość.”. Sąd w składzie orzekającym pogląd ten podziela w całej rozciągłości.

W ocenie Sądu całokształt okoliczności przemawia za uznaniem, iż przyczynienie powoda do zaistnienia wypadku z dnia 21 marca 2011 r. winno być ocenione na poziomie 90%.

Zaznaczyć należy też, iż w sytuacji zaistnienia przyczynienia się poszkodowanego, samo stwierdzenie tego przyczynienia nie nakłada jeszcze na Sąd obowiązku zmniejszenia odszkodowania, ani nie przesądza o stopniu tego zmniejszenia. Konsekwencją jego stwierdzenia jest jedynie powinność badania okoliczności decydujących o tym, czy zmniejszenie się odszkodowania winno w ogóle nastąpić. Tak więc obowiązkiem Sądu, który stwierdził przyczynienie się poszkodowanego, nie jest zmniejszenie odszkodowania, lecz dokonanie analizy pod kątem zbadania zasadności i skali ewentualnego obniżenia odszkodowania (tak też wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29.10.2008 r. IV CSK 228/08). Uwzględniwszy jednak wszelkie okoliczności sprawy, a zwłaszcza te przywołane powyżej, Sąd doszedł do przekonania, iż uzasadnionym będzie zmniejszenie świadczenia należnego powodowi właśnie o wskazane 90%.

W tej sytuacji Sąd obniżył zadośćuczynienie ocenione na 40.000 zł o kwotę 36.000 zł (90% z 40.000 zł), co ostatecznie dało sumę 4.000 zł. Następnie odjął również kwoty wypłacone już w toku postępowania likwidacyjnego przez pozwanego tj. 900 zł, co ostatecznie dało różnicę 3.100 zł. Taką też kwotę Sąd zasądził na rzecz D. P. (1) – o czym orzekł na zasadzie art. art. 445 k.c. w zw. z art. 436 k.c. oraz art. 822 k.c. w zw. z art. 23, 34 oraz art. 9 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych jak w punkcie I wyroku.

Sąd jednocześnie na mocy art. 481 § 1 k.c. zasądził odsetki ustawowe od zasądzonej powyżej kwoty od dnia 20 kwietnia 2014 r. – zgodne z żądaniem strony powodowej, mając też na uwadze, że pomimo nowelizacji art. 481 k.c. oraz art. 359 k.c. strona powodowa, reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika, nie zmodyfikowała swojego żądania w tym zakresie. Sąd miał na uwadze fakt, że roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia matka małoletniego powoda zgłosiła pozwanemu z pewnością przed kwietniem 2014 r., skoro decyzją z dnia 1 kwietnia 2014 r. pozwany przyznał powodowi zadośćuczynienie w kwocie 900 zł. Sąd podziela zaś pogląd, że w razie wyrządzenia szkody czynem niedozwolonym odsetki należą się poszkodowanemu już od chwili zgłoszenia przezeń roszczenia o zapłatę odszkodowania i zadośćuczynienia (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2010 r., II CSK 434/09, LEX nr 602683). Podobnie stwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 22 lutego 2007 r. I CSK 433/06, wskazując, że „Orzeczenie Sądu przyznające zadośćuczynienie ma charakter rozstrzygnięcia deklaratoryjnego, a nie konstytutywnego. Zobowiązanie do zapłaty zadośćuczynienia (art. 445 § 1 k.c.) ma charakter zobowiązania bezterminowego, toteż przekształcenie go w zobowiązanie terminowe może nastąpić w wyniku wezwania wierzyciela (pokrzywdzonego) skierowane wobec dłużnika do spełnienia świadczenia (art. 455 k.c.).”. Analogicznie uznał również z wyroku z dnia 18 lutego 2011 r. (I CSK 243/10) wyjaśniając, że „Jeżeli zobowiązany nie płaci zadośćuczynienia w terminie wynikającym z przepisu szczególnego lub w terminie ustalonym zgodnie z art. 455 in fine k.c., uprawniony nie ma niewątpliwie możliwości czerpania korzyści z zadośćuczynienia, jakie mu się należy już w tym terminie. W konsekwencji odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia należnego uprawnionemu już w tym terminie powinny się należeć od tego właśnie terminu. Stanowiska tego nie podważa pozostawienie przez ustawę zasądzenia zadośćuczynienia i określenia jego wysokości w pewnym zakresie uznaniu sądu. Przewidziana w art. 445 § 1 i art. 448 k.c. możliwości przyznania przez sąd odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia za krzywdę nie zakłada bowiem dowolności ocen sądu, a jest jedynie konsekwencją niewymiernego w pełni charakteru okoliczności decydujących o doznaniu krzywdy i jej rozmiarze. Mimo więc pewnej swobody sądu przy orzekaniu o zadośćuczynieniu, wyrok zasądzający zadośćuczynienie nie ma charakteru konstytutywnego, lecz deklaratywny. (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03, OSNC 2005, nr 2, poz. 40, z dnia 17 listopada 2006 r., V CSK 266/06, LEX nr 276339, z dnia 26 listopada 2009 r., III CSK 62/09, LEX nr 738354, i z dnia 18 lutego 2010 r., II CSK 434/09.”.

Jednocześnie Sąd uwzględnił treść art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych ( Dz. U. Nr 124 poz. 1151 ze zm.), obowiązującego w dacie zawiadomienia ubezpieczyciela, zgodnie z którym zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie. Mając jednak na uwadze, że powód domaga się naliczenia odsetek ustawowych od dnia 20 kwietnia 2014 r., a więc po dacie , w której pozwany przyznał mu świadczenie, uznał, że odsetki mogą być zasądzone zgodnie z żądaniem strony. Podkreślić należy natomiast, iż dłużnik popada w opóźnienie zawsze jeśli nie spełnia świadczenia pieniężnego w terminie, w którym stało się ono wymagalne, także wtedy, gdy kwestionuje istnienie lub wysokość świadczenia. (podobnie wyrok Sądu Najwyższego z 22.10.2003r. II CK 146/02 LEX nr 82271).

W pozostałym zakresie powództwo oddalono na podstawie wyżej przywołanych przepisów zastosowanych a contrario, o czym orzeczono w pkt II wyroku.

Rozstrzygając o kosztach postępowania, Sąd w punkcie III wyroku odstąpił od obciążenia nimi powoda na zasadzie art. 102 k.p.c. Sąd bowiem wziął pod uwagę trudną sytuację finansową rodziny małoletniego D. P. (1), w szczególności fakt, że całą rodzinę utrzymuje ojciec powoda zatrudniony na pół etatu, zaś dodatkowym źródłem utrzymania jest świadczenie 500 +, zasiłek rodzinny oraz opiekuńczy z tytułu opieki nad chorą matką K. P..

Jednocześnie Sąd w punkcie IV wyroku zasądził od pozwanego (...) SA (...) w W. na rzecz powoda kwotę 288 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego. Sąd uwzględnił fakt, że powód wygrał proces w ok. 4% swego żądania, wobec czego należny jest mu od strony pozwanej zwrot poniesionych kosztów procesu. Zważywszy na fakt, że powód był zwolniony od kosztów sądowych w całości, w tym zakresie żadnych kosztów nie poniósł. Jedynymi były więc koszty zastępstwa procesowego, które Sąd ustalił w oparciu o § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r. poz. 1800 ) w brzmieniu na datę wniesienia pozwu – na kwotę 7.200 zł. W konsekwencji zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 288 zł.

Natomiast w punkcie V wyroku Sąd nakazał ściągnąć od pozwanego (...) SA (...) w W. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Gdańsku kwotę 38,54 zł tytułem nieopłaconych kosztów procesu. Sąd uznał bowiem, że w zakresie, w jakim pozwany sprawę przegrał, tj. 4%, powinien pokryć koszty wydatków w zakresie opinii biegłych z zakresu medycyny oraz 4% opłaty stosunkowej od pozwu, z obowiązku zapłaty której powód został zwolniony. Nadto Sąd uznał za uzasadnione obciążenie pozwanego kosztami biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków w całości. Uwzględnił bowiem, że to pozwany wnioskował o przeprowadzenie tego dowodu, który był niezbędny celem wykazania przyczynienia się powoda do zaistnienia wypadku – co podnosił właśnie pozwany. Koszty te wniosły łącznie 2038,54 zł (1736,67 zł wydatki na wynagrodzenie biegłego P. + 4% z 3746,74 zł wydatków na wynagrodzenie pozostałych biegłych + 4% opłaty stosunkowej od pozwu ). Mając zaś na uwadze, że pozwany uiścił już zaliczkę na poczet wydatków w wysokości 2000 zł (k. 237), Sąd nakazał ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa różnicę tj. 38,54 zł, o czym orzekł na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t. jedn. Dz. U. z 2019 r. poz. 785).

/SSO Mariusz Bartnik/