Sygn. akt IV Ka 387/20

UZASADNIENIE

Zdaniem Sądu Okręgowego zaskarżony wyrok jest słuszny, a apelacja bezzasadna. Tytułem wstępu Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę pragnie zaznaczyć, że wydane orzeczenie jest odmienne od orzeczeń zapadających dotychczas w analogicznych sprawach w tym samym Sądzie ( orzekającym w innych składach), ale chyba po raz pierwszy w tej sprawie mieliśmy do czynienia z wyraźnym ustaleniem Sądu pierwszej instancji, że oprócz psów trzymanych przez obwinionych w ramach prowadzonej legalnie działalności gospodarczej mieli oni również w tym samym czasie co najmniej 12 własnych „prywatnych” psów. Tym samym zapadłe orzeczenie nie dotyczy tylko działalności gospodarczej obwinionych, ale także ich postępowania w życiu niezwiązanym z prowadzoną aktywnością gospodarczą, a przez to mimo ukarania obwinionych Sąd karny nie wkracza w kompetencje zarezerwowane wyłącznie dla procesów o immisje w trybie art. 144 KC.

Jak wynika z prawidłowych ustaleń Sądu Rejonowego, obwinieni w okresie objętym zarzutem prowadzili legalną działalność gospodarczą w postaci hotelu dla psów, a jednocześnie w tym samym czasie i miejscu trzymali swoje prywatne psy w liczbie co najmniej 12 sztuk ( wynika to chociażby z wyjaśnień obwinionej – vide k. 155). Wszystkie te psy przez większość dnia, a czasami i w nocy ujadały, nakręcając się nawzajem, oczywiście nie dało się odróżnić ujadania psów „prywatnych” obwinionych od tych trzymanych w ramach działalności gospodarczej. Na terenie hotelu zlokalizowanych było 28 kojców dla psów, co powoduje, że prywatne psy obwinionych zawsze stanowiły istotną i znaczącą część wszystkich szczekających psów nawet przy „pełnym obłożeniu” hotelu.

Przebywanie tak dużej sfory psów w jednym miejscu powoduje niemal ciągły, uporczywy i przez to niezmiernie uciążliwy hałas, który dokucza ponad wszelką miarę okolicznym mieszkańcom, w tym pokrzywdzonym w niniejszej sprawie. Nie pozwala on im normalnie funkcjonować i jest w tym miejscu przeznaczonym do życia rodzinnego społecznie nieakceptowalny. Sąd Rejonowy poczynił w tym kierunku prawidłowe ustalenia faktyczne oparte o rzetelną ocenę dowodów, a rozumowanie to przedstawił we wzorcowo sporządzonym uzasadnieniu. Zarzuty apelanta podnoszone co do tej oceny i ustaleń są gołosłowne, wręcz polemiczne i poza kwestiami związanymi z oddaleniem wniosków dowodowych ( o czym za chwilę) niekonkretne. Dość powiedzieć, że Sąd Okręgowy w pełni aprobuje ustalenia faktyczne i ocenę dowodów zaprezentowane przez Sąd Rejonowy i nie będzie ich w tym miejscu powielał.

Ponadto – nawiązując do powyższego – chybione są zarzuty obrońcy związane z oddaleniem wniosków dowodowych.

Co do oddalenia wniosku o zbadanie przez biegłego poziomu hałasu, to dla wyczerpania normy z art. 51 § 1 kw wcale nie musi chodzić o siłę tego dźwięku, a o jego uciążliwość i zakłócanie przez taki dźwięk spokoju, a to może wyrażać się nie tylko w poziomie hałasu, ale również w częstotliwości sygnałów dźwiękowych, ich uciążliwości, porach dnia i nocy w jakich się pojawiają. Hałas nawet o stosunkowo niewielkim natężeniu, lecz długotrwały, lub pojawiający się o różnych porach, może wywoływać skutki z art. 51 § 1 kw, tj. zakłócać spokój, porządek publiczny i spoczynek nocny. W tej sprawie mieliśmy do czynienia z ujadaniem sfory psów przetrzymywanej w odległości kilkudziesięciu metrów od zabudowań pokrzywdzonych, ujadanie to pojawiało się wielokrotnie w ciągu doby o różnych porach dnia i nocy i zakłócało spokój pokrzywdzonym, w tym także spoczynek nocny – naprawdę aby to ustalić nie trzeba uciekać się do ekspertyzy biegłego, wszak zeznają o tym niemal wszyscy świadkowie przesłuchani w sprawie. Dlatego Sąd Rejonowy ustalił te okoliczności prawidłowo w oparciu o osobowe źródła dowodowe, a także o zasady logiki i doświadczenia życiowego i tym samym nie było potrzeby zasięgania opinii biegłego w tym zakresie.

Co do dowodu z opinii biegłego z zakresu behawiorystki psów, to również nie było potrzeby dopuszczania takiego dowodu, albowiem jak to kiedyś ujął Benedykt Chmielowski „ koń jaki jest każdy widzi”. Nie trzeba wiadomości specjalnych aby stwierdzić, że psy trzymane w stadzie szczekają, a tym bardziej, gdy są to zwierzęta nie przebywające w tym samym stadzie na co dzień ( sytuacja hotelu dla psów). Poza tym nie trzeba żadnych szczególnych bodźców, aby szczekanie całej sfory się rozpoczęło, wystarczy, aby zaczął szczekać jeden pies. Wynika to z relacji świadków przesłuchanych w tej sprawie ( którzy to zaobserwowali wielokrotnie i o tym zeznawali), a ponadto jest oczywiste, potwierdzone doświadczeniem życiowym każdego przeciętnego człowieka, który miał do czynienia z psami.

Co do dokumentacji dotyczącej planów rozbudowy hotelu ( informacji z geodezji, z nadzoru budowlanego, oględzin posesji), to również brak wystąpienia o takie dane przez Sąd Rejonowy nie miał wpływu ma treść i słuszność wyroku. Przecież obwinieni stawiając dodatkowe zabudowane wiaty dla psów jednocześnie dążyli co zwiększenia atrakcyjności oferty hotelu, a tym samym do zwiększenia liczby przyjmowanych psów, co przekładałoby się na wyższy, a nie niższy poziom hałasu. Co z tego, że boksy dla zwierząt miałyby być zabudowane, skoro i tak psy wyprowadza się na zewnątrz na spacery, co powoduje ich ujadanie. Wreszcie nie zmienia to faktu, że w tym samym czasie i miejscu obok działalności obwinieni mieli kilkanaście własnych psów, których w tych wiatach i boksach i tak nie trzymali. Dlatego Sąd nie zgadza się z apelantem, że poprzez te działania inwestycyjne obwinieni zmierzali do zmniejszenia stopnia uciążliwości hałasów dla sąsiadów.

Tym samym prawidłowe jest ustalenie, że obwinieni stworzyli takie warunki dla psów ( prywatnych i tych, które przyjmowali pod opiekę w ramach działalności gospodarczej), że łączna liczba tych zwierząt nie pozwalała na zapanowanie nad ich szczekaniem, które powodowało zakłócenie spokoju pokrzywdzonych. Tym samym poprzez zaniechanie ( polegające na braku powstrzymania się od gromadzenia tak dużej liczby zwierząt na zorganizowanej przez siebie przestrzeni hotelowej, co przejawiło się m. in. „dołożeniem” do liczby psów hotelowych jeszcze co najmniej 12 własnych ) doprowadzili do notorycznego powstawania źródła hałasu zakłócającego spokój i spoczynek nocny okolicznych mieszkańców, w tym w szczególności pokrzywdzonych. Obwinieni działali co najmniej w zamiarze ewentualnym – gromadząc tyle psów ( w tym powiększając liczbę psów przyjętych pod opiekę w ramach usługi hotelowej o 12 własnych psów) godzili się, że nie będąc w stanie zapanować nad tymi psami spowodują powstawanie hałasu zakłócającego spokój sąsiadom.

Pozostaje jeszcze odpowiedzieć na pytanie, czy takie zachowanie obwinionych stanowiło „ wybryk” w rozumieniu art. 51 § 1 kw ?. Sąd Okręgowy w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę uznaje, że tak właśnie można je ocenić. Cóż to jest bowiem „ wybryk” ? – jest to zachowanie odbiegające od przyjętych zwyczajowo norm postępowania w danym miejscu, czasie i okolicznościach, naruszające i lekceważące obowiązujące zasady współżycia społecznego. Wybryk to zachowanie, jakiego wśród konkretnych okoliczności czasu, miejsca i otoczenia ze względu na przyjęte zwyczajowo normy ludzkiego współżycia nie należało się spodziewać, które wywołuje powszechne negatywne oceny społeczne i uczucia odrazy, gniewu, oburzenia. Jest to zachowanie, które charakteryzuje ostra sprzeczność z powszechnie akceptowanymi normami ( por. komentarze do art. 51 kw w: P. Daniluk, (red.) Kodeks wykroczeń. Komentarz, Warszawa 2016, Legalis; oraz w M. Bojarski, W. Radecki, Kodeks wykroczeń. Komentarz. Wyd. 7, Warszawa 2016, Legalis i przywoływane w nich orzecznictwo i piśmiennictwo ). Istota wybryku ” spenalizowanego w art. 51 § 1 kw uzależniona jest także od szczególnych znamion strony podmiotowej, charakteryzującej się umyślnym okazaniem przez sprawcę lekceważenia dla norm zachowania się ( por. wyrok SN z 30 września 2002 r., III KKN 327/02, Legalis).

Przenosząc powyższe teoretyczne rozważania na realia przedmiotowej sprawy stwierdzić należy, że nie jest ani zwyczajowo przyjęte, ani powszechnie akceptowalne i uznawane za dopuszczalną normę trzymanie kilkudziesięciu psów w jednym miejscu w pobliżu domostw mieszkalnych innych ludzi. Przecież dla schronisk dla zwierząt ustawodawca określił nawet minimalną odległość w jakiej mogą znajdować się od siedzib ludzkich na 150 metrów, a tymczasem pokrzywdzeni mają domy mieszkalne w odległości mniejszej niż 80 metrów od zabudowań hotelu dla psów. Pomijając zresztą przepisy ( a ściślej brak takich dla działalności usługowej w postaci „hotelu dla psów”, która to działalność w praktyce dla otoczenia powoduje taką samą uciążliwość co schronisko), to przecież nikt nie zaakceptuje i nie uzna za normalne życia w pobliżu sfory kilkudziesięciu niemal nieustannie ujadających psów. Jeżeli w takiej sytuacji obwinieni „dołożyli” do powodowanej przez swoją działalność gospodarczą uciążliwości jeszcze swoich 12 psów, potęgując częstotliwość i poziom i tak występującego tam hałasu, to okazali przez to lekceważenie dla przyjętej przez ogół społeczeństwa normy zachowania się polegającego na utrzymywaniu dobrosąsiedzkich stosunków i niezakłócaniu innym ludziom spokoju.

Tym samym obwinieni wypełnili przedmiotowe i podmiotowe znamiona „wybryku”, co przy wyczerpaniu przez nich pozostałych znamion dyspozycji art. 51 § 1 kw powoduje, że zaskarżony wyrok jako słuszny i odpowiadający prawu należało utrzymać w mocy.

Na wydatki w postępowaniu odwoławczym złożyły się zryczałtowane wydatki postępowania w kwocie 50 zł. ( art. 118 § 4 kpw w zw. z § 3 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie wysokości zryczałtowanych wydatków postępowania oraz wysokości opłaty za wniesienie wniosku o wznowienie postępowania w sprawach o wykroczenia z dnia 10 października 2001 r. Dz.U. Nr 118, poz. 1269). Zgodnie z w/w rozporządzeniem ryczałt ten pobiera się od każdego z obwinionych – dlatego został zasądzony od obojga obwinionych z osobna.

O kosztach sądowych za drugą instancję orzeczono na podstawie art. 119 § 1 kpw w zw. z art. 636 § 1 kpk i art. 8 w zw. z art. 21 pkt 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973r. o opłatach w sprawach karnych (tekst jednolity: Dz. U. Nr 49, poz. 223 z 1983r. z późniejszymi zmianami).

Mając na względzie powyższe okoliczności, Sąd drugiej instancji orzekł jak w sentencji wyroku.