Sygn akt IV Ka 623/20

UZASADNIENIE

Apelacja obrońcy odniosła ten skutek, że Sąd Okręgowy zmienił zaskarżony wyrok przypisując oskarżonemu w miejsce zarzuconego mu przestępstwa wykroczenie z art. 127 § 1 kw ( tzw kradzież używania rzeczy). Sąd pragnie w tym miejscu uprzytomnić stronom, że od momentu wydania takiego wyroku postępowanie toczy się – zgodnie z art. 400 § 1 kpk – według procedury wykroczeniowej (stąd m. in sporządzenie niniejszego uzasadnienia nie nastąpiło na formularzu). Sąd czuje się zobligowany do zwrócenia na to uwagi, albowiem zarówno prokurator, jak i obrońca, składając wnioski o uzasadnienie powoływali się jedynie na przepisy Kodeksu Postępowania Karnego- oczywiście nie oznacza to, że wnioski te nie były skuteczne, ale na przyszłość dobrze by było, aby profesjonaliści nie zapominali o tym fakcie procesowym (co może mieć znaczenie np. dla celów kasacyjnych).

Tytułem teoretycznego wstępu wskazać należy, że Sąd Okręgowy podziela utrwalone poglądy wyrażone w bogatym w tym przedmiocie orzecznictwie, iż „samo zatrzymanie cudzej rzeczy i używanie jej dla zysku, któremu nie towarzyszy zamiar zatrzymania tej rzeczy na własność, nie stanowi znamion sprzeniewierzenia, gdyż przy tym przestępstwie zachowaniu sprawcy musi towarzyszyć animus rem sibi habendi, a więc wola (zamiar) zatrzymania cudzej rzeczy dla siebie lub innej jeszcze niż powierzający mu je osoby" ( por. wyrok SN z 15 lipca 2010 r., III KK 434/09, OSNSK 2010, poz. 1463). Należy pamiętać o tym, że każde nieuprawnione postępowanie legalnego posiadacza cudzej rzeczy nie może być zawsze traktowane jako przejaw przywłaszczenia ( por. wyr. SN z 3.10.2005 r., V KK 15/05, Prok. i Pr. – wkł. 2006, Nr 2, poz. 7). Część z tego rodzaju zachowań może być wyłącznie przejawem nadużycia uzyskanych uprawnień (np. zawarcie umowy podnajmu wbrew ustalonemu w umowie zakazowi), czy też próbą uzyskania dodatkowych korzyści, po utracie tytułu prawnego (np. samowolne przedłużenie korzystania z rzeczy po wygaśnięciu umowy najmu). Dla przypisania sprawcy odpowiedzialności za przestępstwo przywłaszczenia konieczne jest ustalenie, że działał z bezpośrednim zamiarem przywłaszczenia sobie danej rzeczy ( w tym przypadku samochodu). Samo ustalenie w jakim terminie oskarżony obowiązany był, zgodnie z umową, a następnie żądaniem zawartym w liście (którego zresztą nie odebrał), dokonać zwrotu samochodu i do jakiej daty tego nie uczynił, nie wystarcza do ustalenia, iż zamiarem oskarżonego było przywłaszczenie pojazdu ( por wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 30 października 2019 r.
II AKa 198/19
). Niewątpliwie oskarżony naruszył warunki umowy leasingu nie zwracając niezwłocznie po wypowiedzeniu umowy samochodu, co uzasadniało rozstrzygnięcie sporu na płaszczyźnie cywilno-prawnej, jednak nie sposób niewątpliwie mówić tu o zamiarze jego przywłaszczenia w rozumieniu normy wyrażonej w przepisie art. 284 § 2 kk. Warunkiem przypisania sprawcy odpowiedzialności karnej za występek przywłaszczenia, czy też jego kwalifikowanej formy, jaką jest sprzeniewierzenie rzeczy ruchomej jest to, by szkoda wynikająca z zachowania sprawcy powstała w majątku właściciela, w zamierzeniu przywłaszczającego miała nieodwracalny charakter. Przy założeniu, że oskarżony nie ukrywał w okresie objętym zarzutem samochodu, był w jego posiadaniu i korzystał z niego jawnie i otwarcie w jednym miejscu ( w miejscu swojego nowego zamieszkania, bo po rozstaniu z żoną wyprowadził się w rodzinne strony i zamieszkał z nową partnerką), nie dążąc w podstępny sposób do nabycia własności samochodu, co umożliwiło jego zabezpieczenie, brak jest podstaw do uznania, że swoim działaniem zmierzał do powstania w mieniu pokrzywdzonego szkody o nieodwracalnym charakterze, a zatem nie można mu przypisać odpowiedzialności z art. 284 § 2 kk. Podzielić natomiast należało poglądy wielokrotnie już wyrażane w orzecznictwie, iż w takiej sytuacji zachowanie oskarżonego realizowało znamiona wykroczenia opisanego w przepisie art. 127 § 1 kw ( por np. Wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach - II Wydział Karny z dnia 16 maja 2013 r. II AKa 124/13. OSA 2014 nr 3, poz. 9, str. 3, OSAKat 2013 nr 3, poz. 16, KZS 2013 nr 10, poz. 79, Legalis).

Podsumowując powyższy wstęp i odnosząc go do realiów przedmiotowej sprawy – z wyżej przytoczonego orzecznictwa wynika, że zatrzymanie samochodu po wypowiedzeniu umowy leasingu co prawda może być przywłaszczeniem, ale należy wówczas wykazać zamiar trwałego przywłaszczenia tej rzeczy przez oskarżonego, czyli, że zamierzał on powiększyć trwale swój majątek kosztem majątku pokrzywdzonego (rem sibi habendi). Jego zachowanie powinno wskazywać, że w jego wyniku pokrzywdzony dozna trwałej szkody, a oskarżony zmierza do tego, żeby utrata rzeczy przez pokrzywdzonego i jego szkoda miała nieodwracalny charakter. Co na to mogłoby wskazywać ? – np. sprzedanie samochodu, zezłomowanie go, porzucenie go, upozorowanie jego zniszczenia lub kradzieży, wynajmowanie go komuś innemu, wpisywanie siebie jako właściciela w dowodzie rejestracyjnym i umowach ubezpieczenia, przebijanie numerów silnika i nadwozia, zmiana numerów rejestracyjnych, ukrywanie samochodu w miejscu nikomu nieznanym i niemożliwym do ustalenia przez policję, wreszcie chociażby wyrażona wprost odmowa jego oddania, itp. Można by również rozważyć przypisanie zamiaru przywłaszczenia w sytuacji wyeksploatowania używanego przedmiotu – żeby się posłużyć czytelnym akademickim przykładem, ktoś, kto zabiera cudzy tzw. jednorazowy ( bez wymiennego wkładu) długopis wbrew woli właściciela aby nim coś napisać nie ma jeszcze zamiaru jego przywłaszczenia, ale jeżeli będzie go używał tak długo, aż całkowicie go wypisze i odda bezużyteczny pusty wkład, to już niewątpliwie go sobie przywłaszczył. Co do samochodu można by przyjąć przywłaszczenie w przypadku bezlitosnego eksploatowania go po wypowiedzeniu umowy leasingu przez długi okres czasu i przejechaniu nim np. kilkudziesięciu tysięcy kilometrów, co doprowadziłoby do radykalnej utraty jego wartości.

T. niczego takiego nie zrobił. W szczególności, w realiach przedmiotowej sprawy oskarżony zaprzestał płacenia rat leasingowych w lutym 2018 roku, zaś wiedzę o tym, że umowa ta została mu wypowiedziana posiadał od dnia 19 czerwca 2018 roku, a odebranie mu samochodu nastąpiło w dniu 29 listopada 2018 roku, czyli przez około 5 miesięcy bezprawnie używał cudzej rzeczy. Nie doszło do wyeksploatowania tego samochodu, został odebrany w bardzo dobrym stanie, a oskarżony nie wykorzystywał go do działalności gospodarczej polegającej na podróżowaniu nim, tylko w normalnym codziennym życiu ( po rozstaniu z żoną rozpoczął pracę jako kelner w restauracji, a wyprowadzając się zabrał samochód). Nie ukrywał samochodu, nie zmieniał danych go identyfikujących, nie próbował go sprzedać, nie zatajał swego miejsca pobytu, bo wyprowadzka do innego miasta wynikała z nagłego rozstania z żoną ( po lutym 2018 roku) i późniejszego rozwodu. Prawdopodobnie liczył, że była żona będzie spłacać raty leasingowe, bo przecież podpisała weksel, taką też wersję przedstawia jego była żona ( zeznania K. S. k. 127). Jednak oskarżony nie miał zamiaru przywłaszczenia samochodu - nie tylko nie przedsięwziął tych wszystkich w/w zachowań, które mogłyby o tym świadczyć, ale też – co jest znamienne, a co umknęło prokuratorowi - nie zabrał z domu byłej żony istotnych przedmiotów związanych z tym pojazdem, które mogłyby umożliwić mu jego ewentualną sprzedaż, a mianowicie: drugiego kluczyka do tego samochodu, kodu do kluczyków, książki gwarancyjnej i innych mniej ważkich akcesoriów (np. kodu do radia, instrukcji obsługi, itp). Przedmioty te w toku postepowania przygotowawczego zabezpieczono u byłej żony oskarżonego ( protokół zatrzymania k. 58 i k. 69 – 71, zeznania K. S. k. 73).

Nie zmienia to faktu, że oskarżony w sposób nieuprawniony i świadomy korzystał z cudzej rzeczy ruchomej, czym wyczerpał dyspozycję art. 127 § 1 kw. Oskarżony wiedział o wypowiedzeniu umowy od dnia 19 czerwca 2018 roku ( wtedy z pewnością uzyskał już informację o wypowiedzeniu umowy leasingu), bo co prawda wypowiedzenie wysłane zostało mu pocztą w dniu 13 czerwca 2018 roku ( stąd zapewne taką datę przyjęto w zarzucie), ale nie odebrał tego pisma ( zostało awizowane), natomiast z zeznań przedstawiciela leasingodawcy A. T. wynika, że w dniu 19 czerwca 2018 roku dodzwonił się do oskarżonego i mu to wszystko przedstawił. Świadek ten jest wiarygodny, niema żadnych powodów, aby miał wymyśleć sobie taką rozmowę, zatem zarzuty apelanta co do oceny tego dowodu są bezzasadne. Mimo to oskarżony użytkował samochód będący własnością firmy leasingowej, czego po wypowiedzeniu umowy nie miał prawa robić.

Dlatego Sąd Okręgowy zmienił zaskarżony wyrok i w miejsce przestępstwa przywłaszczenia przypisał mu wykroczenie z art. 127 § 1 kk. Konsekwencją tego była konieczność uchylenia rozstrzygnięć z punktów 2, 3 i 4 zaskarżonego wyroku, jako związanych ze skazaniem za przestępstwo. Sąd Okręgowy wymierzył oskarżonemu za przypisane mu wykroczenie karę 1000 zł grzywny, ponieważ bezprawnie używał cudzej rzeczy przez okres 5 miesięcy.

Zaznaczyć należy, że w sprawie doszło do żądania ścigania przez pokrzywdzonego, a zatem spełniony został warunek z art. 127 § 2 kw. Wola ta została jednoznacznie wyrażona w piśmie pokrzywdzonego z dnia 30 października 2018 roku ( k. 1 – 5). W piśmie tym pokrzywdzony opisuje zachowanie oskarżonego polegające na używaniu przedmiotu leasingu ( samochodu) po wypowiedzeniu umowy i wnosi o wszczęcie postępowania w tej sprawie ( k. 4). To, że pokrzywdzony ma podejrzenie ( którym dzieli się z prokuratorem), że takie zachowanie wyczerpało dyspozycję art. 284 § 1 kk lub art. 286 § 1 kk nie zmienia faktu, że wnosi o ściganie oskarżonego za jego zachowanie polegające na bezprawnym używaniu przez niego tego samochodu. Zatem inna subsumpcja tego zachowania zastosowana przez Sąd i przyjęcie, że wyczerpało ono znamiona nie art. 284 kk, tylko art. 127 § 1 kw nie powoduje, że nie mamy wyrażonej woli ścigania przez pokrzywdzonego.

O kosztach sądowych za drugą instancję orzeczono na podstawie art. 121 § 1 kpw w zw. z art. 634 kpk i art. 10 ust. 1 w zw. z art. 21 pkt 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973r. o opłatach w sprawach karnych (tekst jednolity: Dz. U. Nr 49, poz. 223 z 1983r. z późniejszymi zmianami).

Mając na względzie powyższe okoliczności, Sąd drugiej instancji orzekł jak w sentencji wyroku.