Sygn. akt I AGa 119/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 września 2020 roku

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny w następującym składzie:

Przewodniczący: SSA Tomasz Sobieraj [spr.]

Sędziowie: SA Tomasz Żelazowski

SA Dorota Gamrat-Kubeczak

po rozpoznaniu w dniu 29 września 2020 roku w Szczecinie na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej (...) w S.

przeciwko Przedsiębiorstwu (...) spółce jawnej w P.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie
z dnia 11 czerwca 2019 roku, sygn. akt VIII GC 100/17

1/ oddala apelację;

2/ zasądza od powoda Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej (...) w S. na rzecz pozwanego Przedsiębiorstwa (...) spółki jawnej w P. kwotę 8100 [ośmiu tysięcy stu] złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Dorota Gamrat-Kubeczak Tomasz Sobieraj Tomasz Żelazowski

Sygn. akt I AGa 119/19

UZASADNIENIE

Pozwem złożonym 17 stycznia 2017 roku powód Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej (...) w S. domagał się zasądzenia od pozwanej Przedsiębiorstwo (...) spółki jawnej w P. kwoty 267355,68 złotych z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 19 maja 2016 roku oraz kosztami procesu.

Powód wskazał, że dochodzi roszczenia o uzupełniające odszkodowanie z tytułu szkody poniesionej na skutek nienależytego wykonania przez pozwanego zobowiązania z umowy nr (...) z 11 czerwca 2015 roku o wykonanie dokumentacji projektowej i robót budowlanych w ramach zamówienia publicznego „Budowa (...)” w postaci utraconej części dofinansowania. Dochodzone roszczenie w kwocie 267355,68 złotych zostało obliczone przez powoda w ten sposób, że od kwoty wystawionej przez pozwaną faktury końcowej (675885 złotych) powód odjął: wynagrodzenie zapłacone podwykonawcom (265511,97 złotych), kwotę przekazaną do depozytu sądowego (200249,43 złotych), kary umowne (92166,40 złotych) oraz uzupełniającego roszczenia odszkodowawczego (394312,88 złotych). Po tej kalkulacji powód ustalił, że przysługuje mu względem pozwanej dochodzona pozwem kwota.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu. Zdaniem pozwanego, że nie jest obowiązany do zapłaty odszkodowania, albowiem do opóźnienia w wykonaniu robót budowlanych doszło z przyczyn przez niego niezawinionych. Nadto wskazał, że powód nie wykazał wysokości szkody.

Wyrokiem z dnia 11 czerwca 2019 roku Sąd Okręgowy w Szczecinie:

- w punkcie pierwszym oddalił powództwo;

- w punkcie drugim zasądził od powódki na rzecz pozwanej koszty postępowania, przy czym szczegółowe ich wyliczenie pozostawia referendarzowi sądowemu.

Sąd Okręgowy powyższe rozstrzygnięcie oparł na następujących ustaleniach faktycznych:

Na skutek przetargu nieograniczonego, rozstrzygniętego 27 maja 2015 roku, powód (zamawiający) 11 czerwca 2015 roku zawarł z pozwaną (wykonawcą) umowę nr (...), na podstawie której pozwana zobowiązała się wykonać zamówienie publiczne dotyczące inwestycji „Budowa (...)”, a mianowicie: wykonać kompletną dokumentację projektową, złożyć wniosek i uzyskać pozwolenie na budowę, zrealizować roboty budowlane wraz z nadzorem autorskim, wyposażyć obiekty w meble ruchome (§ 1, § 3, § 5 umowy).Do obowiązków zamawiającego należało m.in. zatwierdzenie dokumentacji projektowej w terminie nie dłuższym niż 7 dni, przekazanie wykonawcy protokolarnie placu budowy w terminie 3 dni roboczych od uprawomocnienia się decyzji o pozwoleniu na budowę, dokonanie odbioru końcowego. Z kolei do obowiązków wykonawcy należało m.in. dostarczenie - w terminie 14 dni od podpisania umowy - szczegółowego harmonogramu rzeczowo-finansowego do zatwierdzenia przez zamawiającego, dostarczenie - w terminie 10 dni po wykonaniu projektu szczegółowego - kosztorysu ofertowego, dostarczenie zamawiającemu dokumentacji odbiorowej robót - w terminie nie dłuższym niż 3 dni robocze po zgłoszeniu robót do odbioru (§ 4 umowy). Realizacja mogła być przeprowadzona z udziałem podwykonawców, jednak wykonawca był zobowiązany do przedłożenia zamawiającemu do zatwierdzenia projektu umowy albo jej zmiany (§ 6 umowy). Termin wykonania umowy został oznaczony na 31 października 2015 roku, przy czym - dla wykonania kompletnej dokumentacji projektowej i złożenia wniosku o pozwolenie na budowę - nie dłużej niż 3 miesiące od podpisania umowy. Według umowy „za podstawę wykonania przedmiotu umowy w terminie [...] uznaje się wpis Kierownika budowy do dziennika budowy, potwierdzony przez Inspektorów nadzoru inwestorskiego, zaświadczający o zakończeniu realizacji zadania, w tym dla dokumentacji – datę złożenia wniosku o pozwolenie na budowę.”. Odbiór końcowy miał nastąpić protokolarnie. Wykonawca miał zgłosić gotowość do odbioru na piśmie, a zamawiający następnie - w terminie 3 dni roboczych - miał powiadomić wykonawcę na piśmie o terminie odbioru (§ 7 umowy). Za wykonanie umowy wykonawca miał otrzymać wynagrodzenie ryczałtowe w wysokości 1.377.600 złotych brutto, które miało być zapłacone na podstawie częściowych faktur VAT oraz faktury końcowej, płatnej po wykonaniu całości zamówienia w terminie 30 dni. W przypadku zatrudnienia podwykonawców warunkiem wypłaty wynagrodzenia było m.in. przedstawienie kopii przelewów potwierdzających dokonanie zapłaty podwykonawcom. Zamawiający mógł również dokonać zapłaty bezpośrednio podwykonawcom (zgodnie z zaakceptowanymi umowami) – w przypadku uchylania się od zapłaty przez wykonawcę albo zgodnych oświadczeń wykonawcy i podwykonawcy. W przypadku takiej bezpośredniej zapłaty, wynagrodzenie wypłacone podwykonawcy miało być potrącane z wynagrodzenia należnego wykonawcy (§ 9 umowy). W umowie przewidziano kary umowne, które były należne zamawiającemu m.in.: za przekroczenie któregokolwiek z terminów określonych w § 7 ust. 1 umowy - w wysokości 0,2% kwoty wynagrodzenia brutto za każdy dzień opóźnienia, za nieprzedłożenie do zaakceptowania projektu umowy o podwykonawstwo, której przedmiotem są roboty budowlane, dostawy lub usługi, lub projektu jej zmiany - w wysokości 2000 złotych za każdy przypadek. Roszczenie o kary umowne za opóźnienie stawało się wymagalne za pierwszy dzień - w tym dniu, a za każdy następny – odpowiednio każdego kolejnego dnia. W przypadku szkody przekraczającej wysokość kary umownej zamawiający zastrzegł uprawnienie do dochodzenia odszkodowania przewyższającego kary umowne. Wykonawca zgodził się na potrącanie kar umownych z wynagrodzenia (§ 14 umowy). Zmiany umowy wymagały formy pisemnej pod rygorem nieważności. Zamawiający przewidział zmiany warunków umowy w zakresie dokumentacji projektowej, terminu zakończenia realizacji robót oraz wynagrodzenia. Zmiany mogły nastąpić m.in. w przypadku zmian będących następstwem okoliczności leżących po stronie zamawiającego lub dokonania przez zamawiającego zmiany w technologii wykonania robót, opóźnienia w przekazaniu placu budowy (gdy miało wpływ na termin zakończenia inwestycji - strony w aneksie miały ustalić nowy termin), potrzeby uzyskania zmiany decyzji o pozwoleniu na budowę w wyniku wprowadzenia koniecznych, istotnych zmian w projekcie budowlanym - na uzasadniony wniosek wykonawcy, nieuzyskania decyzji administracyjnych, uzgodnień lub opinii niezbędnych do zakończenia prac projektowych, pomimo złożenia kompletnych wniosków do właściwych organów i w terminach przewidzianych na ich wydanie - na uzasadniony wniosek wykonawcy (§ 16 umowy).

Publikacja obwieszczenia o przetargu na portalu UZP nastąpiła 17 kwietnia 2015 roku, a termin składania ofert został wyznaczony na 4 maja 2015 roku Wykonawcy skierowali do zamawiającego pytania, które wpłynęły 28 kwietnia 2015 roku Zamawiający udzielił odpowiedzi na pytania w dniu rozstrzygnięcia przetargu.

Przystępując do zawarcia umowy pozwana nie była poinformowana, że inwestycja będzie finansowana z dotacji. Przygotowywaniem dokumentacji niezbędnej do przeprowadzenia przetargu ze strony powoda zajmowała się A. G.. Realizacją inwestycji zajmowała się następnie M. M., która z uwagi na krytykę braku decyzyjności reprezentanta powoda została odsunięta od sprawy. W celu pomocy przy realizacji inwestycji powód zatrudnił P. B..

Dnia 22 maja 2015 roku powód zawarł z (...) (wówczas (...)) umowę nr (...) na dofinansowanie kosztów realizacji inwestycji budowlanej, tj. przedmiotowej inwestycji. Na podstawie umowy powód miał otrzymać dofinansowanie w wysokości 1500000 złotych, która miała podlegać wykorzystaniu od 22 maja do 31 grudnia 2015 roku, przy czym strony ustaliły, że „wykorzystanie dotacji następuje przez zapłatę za zrealizowanie zadania, na które dotacja została udzielona. Przekazanie środków na rachunek Zakładu nie oznacza wykorzystania dotacji” (§ 1 i 2 umowy). Dotacja miała zostać przekazana powodowi na podstawie wniosku wraz z potwierdzonymi za zgodność z oryginałem dokumentami (fakturami/rachunkami z potwierdzeniem przeprowadzenia ich merytorycznej i formalno-rachunkowej oceny, protokołów odbioru lub stosownej umowy – w przypadku kosztów nadzoru nad wykonywaniem robót budowlanych) w terminie do 16 grudnia 2015 roku Powyższe dokumenty miały zostać sporządzone prawidłowo, zgodnie ze stanem faktycznym. W przypadku stwierdzenia nieprawidłowości wniosku lub dokumentów powód był obowiązany do ich usunięcia albo udzielenia niezbędnych dodatkowych informacji w wyznaczonym terminie (§ 4 umowy). Dotacja miała podlegać obniżeniu w przypadku, gdy m.in. wartość kosztorysowa inwestycji zostanie obniżona w czasie jej realizacji (§ 7 umowy). Przedstawienie rozliczenia dotacji miało nastąpić do 15 stycznia 2016 roku (§ 8 umowy). Kwotę niewykorzystaną w terminie (do 22 grudnia 2015 roku) powód był obowiązany zwrócić do 15 stycznia 2016 roku Powód był również zobowiązany do zwrotu dotacji pobranej w nadmiernej wysokości, nienależnie lub wykorzystanej niezgodnie z przeznaczeniem - w terminie 15 dni od stwierdzenia przesłanek (§ 14 umowy). Zmiana umowy wymagała formy pisemnej pod rygorem nieważności, jednak w przypadku wystąpienia po stronie powoda obowiązku zwrotu części środków pochodzących z dotacji, (...) miało określić termin, kwotę dotacji podlegającej zwrotowi oraz rachunek do zwrotu dotacji (§ 18 w związku z § 10 ust. 3 umowy).

Powód przedstawił (...) harmonogram rzeczowo-finansowy, w którym wartość opracowania dokumentacji projektowej, robót budowlanych i instalacyjnych oraz wyposażenia określił na 1492480 złotych, a nadzoru inwestorskiego na 7520 złotych, tj. łącznie wartość inwestycji określił na 1500000 złotych.

Decyzję o inwestycji powód podjął w 2014 roku. Złożył wniosek o dofinansowanie inwestycji w formie dotacji. W ostatnim kwartale przekazał informację o decyzji na dofinansowanie. Plan został zatwierdzony z końcem roku. Z początkiem roku powód podjął działania związane z wyłonieniem wykonawców.

Pozwana realizowała inwestycję z pomocą podwykonawców. Dnia 19 czerwca 2015 roku przedstawiła powodowi do akceptacji projekt umowy z Przedsiębiorstwem (...) sp. z o.o. Pismem z 25 czerwca 2015 roku powód poinformował, że akceptuje projekt umowy. W konsekwencji pozwana zawarła 25 czerwca 2015 roku umowę z ww. podwykonawcą. Następnie pozwana zawarła z podwykonawcą aneks nr (...) oraz aneks nr (...), które także zostały zaakceptowane przez powoda. Pismem z 13 lipca 2015 roku pozwana przedstawiła powodowi do akceptacji projekt umowy podwykonawczej z D. B.. W odpowiedzi z 15 lipca 2015 roku powód poinformował, że akceptuje przedłożony projekt. Dnia 17 lipca 2015 roku pozwana zawarła umowę z ww. podwykonawcą. Do umowy tej pozwana i D. B. zawarli aneks nr (...), który nie został przedstawiony powodowi. Dnia 30 listopada 2015 roku powód zawarł umowę podwykonawczą nr (...) z (...) S.A. Projekt umowy był uprzednio przedłożony powodowi i zaakceptowany. O zawarciu umowy na podwykonawstwo w zakresie sieci zewnętrznych, instalacji c.o., c.t. i c.w.u. z firmą (...) pozwana poinformowała w piśnie z 7 grudnia 2015 roku. Zakres prac podwykonawcy obejmujący budowę modułów, dostawę i montaż odpowiadał programowi funkcjonalno-użytkowemu. Ze względu na gabaryty moduły wymagały przewiezienia specjalistycznym sprzętem i zgody na taki transport. Oczekiwanie na decyzję zezwalającą na przewiezienie modułów trwa minimum 2 tygodnie. W związku z wyprodukowaniem modułów, a następnie problemami z akceptacją projektów, w oczekiwaniu na ostateczną decyzję powoda podwykonawca wstrzymał się z wykonywaniem dalszych prac.

Pozwana przystąpiła do realizacji prac. W ramach niej podwykonawca pozwanej rozpoczął produkcję modułów. Powód nie wyraził zgody na posadowienie zaplecza budowy na terenie szpitala, pojawiły się też inne problemy organizacyjne.

Przedstawiciele powoda i pozwanej odbywali spotkania związane z realizacją umowy. Na pierwszym spotkaniu 17 czerwca 2015 roku przedstawiciele stron omawiali rozwiązania projektowe i technologiczne. W notatce ze spotkania zawarto m.in. adnotację, że powód proponuje uwzględnienie drzwi zewnętrznych i wewnętrznych w wiatrołapie budynku rozsuwane o szerokości ok. 150 cm, ale „w przypadku, gdy z powodów technicznych nie będzie możliwe zaprojektowanie zewnętrznych drzwi rozsuwanych, należy zastosować drzwi jednoskrzydłowe lub dwuskrzydłowe z obustronnymi pochwytami”. Dnia 24 czerwca 2015 roku pozwana przedłożyła powodowi do akceptacji dwie wersje koncepcji rozmieszczenia pomieszczeń w budynku rejestracji oraz zagospodarowania terenu, jak również harmonogram rzeczowo-finansowy. W harmonogramie określono zrealizowanie dokumentacji projektowej do końca 31 tygodnia roku, a zakończenie wszystkich prac do końca 44 tygodnia roku. W odpowiedzi z 30 czerwca 2015 roku powód zaakceptował harmonogram rzeczowo-finansowy. Podczas kolejnego spotkania 30 czerwca 2015 roku ustalono m.in., że pozwana do 2 lipca 2015 roku przedstawi dwie koncepcje rozmieszczenia pomieszczeń w budynku rejestracji. W wyznaczonym terminie, 2 lipca 2015 roku, pozwana przedstawiła powodowi dwie koncepcje rozmieszczenia pomieszczeń. Pismem z 6 lipca 2015 roku powód poinformował, że wybiera pierwszą z przedstawionych koncepcji. W odniesieniu do przedstawionej przez pozwaną dokumentacji projektowej powód wprowadzał zmiany w związku z którymi pojawiła się konieczność wykonywania prac dodatkowych. Decyzje podejmowane w imieniu powódki przez dyrektora placówki, podejmowane były opieszale, w szczególności w zakresie dotyczącym wyboru płytek ceramicznych. W późniejszej korespondencji i w trakcie kolejnych spotkań strony dokonywały dalszych ustaleń związanych z realizacją umowy, w tym między innymi w zakresie kolorystyki poszczególnych elementów, modeli mebli i rozwiązań dotyczących podwieszanych sufitów, czy drzwi wejściowych. W piśmie z 21 lipca 2015 roku pozwana zwróciła się do powoda o określenie gamy kolorystycznej dla wnętrz projektowanego budynku. Do powyższego wniosku powód ustosunkował się w czasie spotkania mającego miejsce 27 lipca 2015 roku, na którym pozwana została też zobowiązania do przedstawienia propozycji wyposażenia pomieszczeń. W piśmie z 6 sierpnia 2016 roku uwzględniając ustalenia dokonane podczas spotkania, pozwana przedstawiła wymagane warianty kolorystyki wnętrz i elewacji, informując jednocześnie, że zaistniałe opóźnienie wynikało z konieczności dokonania uzgodnień międzybranżowych i konieczności skorygowania przyjętych już rozwiązań branżowych. Podczas spotkania 12 sierpnia 2015 roku powód dokonał wyboru koloru posadzki i ścian w poczekalni i w pokojach biurowych, wybrał również model szafki kartotekowej oraz drzwi wewnętrznych. W ramach realizacji inwestycji przygotowaniem oferty mebli ze strony pozwanej zajmował się G. P.. Przedstawiane przez niego propozycje w szczególności w zakresie biurek były kilkukrotnie weryfikowane przez powoda. Pomimo wyboru przez pozwaną wyposażenia łazienek powód nie przyjął propozycji i doprowadził do zmiany ofert i ostatecznie wybrał inne wyposażenie. W kolejnym piśmie z 17 sierpnia 2015 roku powód stanął na stanowisku, że do budynku rejestracji drzwi wejściowe powinny być przesuwane automatycznie wskazując na brak akceptacji dla drzwi dwuskrzydłowych. W piśmie z dnia 18 sierpnia 2015 roku powód zobowiązał pozwaną do ustosunkowania się do pisma kierownika Wydziału Administracyjno-Gospodarczego. W piśmie z 20 sierpnia 2015 roku pozwana wskazała, że rozwiązanie polegające na zmianie drzwi wejściowych na otwierane automatycznie, na obecnym etapie prac, będzie wiązało się z szeregiem zmian projektu i koniecznością wykonania dodatkowej instalacji sterującej automatyką w ścisłym powiązaniu z instalacją SAP (system alarmu pożaru). Pozwana zaznaczyła też, że informacja o możliwości zastosowania drzwi automatycznych powinna być zawarta w (...) z uwagi na konieczność wykonania dodatkowych instalacji podnoszących koszty inwestycyjna i czas realizacji. W piśmie z 21 sierpnia 2015 roku pozwana zwróciła się o dokonanie wyboru kolorystyki mebli. Na spotkaniu 25 sierpnia 2015 roku powód podtrzymał stanowisko co do konieczności zaprojektowania drzwi wejściowych otwieranych automatycznie. W piśmie z 26 sierpnia 2015 roku odpowiadając na pismo dotyczące wyboru kolorystyki mebli, powód wniósł o przedstawienie dodatkowych 2-3 modeli mebli do każdego typu mebli. Zwrócił też uwagę, że pozwana nie przedstawiła żadnych mebli biurowych jak np. kontenerki, pomocniki, półki, uchwyty na monitory, szuflady na klawiaturę itp. elementy wyposażenia. W piśmie z 31 sierpnia 2015 roku powód zrezygnował ostatecznie z drzwi automatycznie otwieranych, wskazując, że nie przewidział dodatkowych wydatków z tym związanych oraz, że zamian taka wiąże się z koniecznością innych rozwiązań architektoniczno-technicznych, których inwestor nie przewidział na etapie postępowania przetargowego, tj. np. instalacji SAP. Zaakceptował drzwi wejściowe mechanicznie otwierane z samozamykaczami, zwracając się przy tym również o ewentualne zaproponowanie kompletnych rozwiązań umożliwiających montaż drzwi automatycznie otwieranych i ich wycenę. Nadto zwrócił się o pilne dostarczenie projektu wykonawczego wszystkich branż. Tego samego dnia, tj. 31 sierpnia 2015 roku, pozwana zwróciła się do powoda o akceptację przedłożonego wraz z pismem projektu budowlanego, przed złożeniem wniosku o wydanie pozwolenia na budowę. W piśmie z 4 września 2015 roku inspektor nadzoru robót budowlanych specjalności konstrukcyjno-budowlanych K. P. w odpowiedzi na zlecenie powoda przestawił uwagi do opracowanego projektu budowanego.

Wniosek o ustalenie lokalizacji inwestycji celu publicznego, związany z przedmiotową inwestycją, został złożony 24 czerwca 2015 roku Wniosek został podpisany przez ówczesnego zastępcę dyrektora Szpitala. Dnia 14 sierpnia 2015 roku Prezydent Miasta S. wydał decyzję o ustaleniu lokalizacji ww. inwestycji celu publicznego. Decyzja została odebrana przez D. B. tego samego dnia.

Pismem z 8 września 2015 roku powód zwrócił pozwanej uwagę, że nie złożyła dotychczas kompletnej dokumentacji projektowej oraz nie rozpoczęła robót. Zastrzegł, że niewykonanie inwestycji w terminie może skutkować roszczeniem z tytułu nieterminowej realizacji oraz utraconych korzyści.

Wniosek o wydanie pozwolenia na budowę został złożony przez D. B. 9 września 2015 roku. Do wniosku nie zostało załączone oświadczenie powoda o posiadanym prawie do dysponowania nieruchomością na cele budowlane, co zostało wskazane w treści wniosku. Oświadczenie powoda datowane na 15 sierpnia 2015 roku zostało przedłożone organowi budowlanemu. Decyzją z 26 października 2015 roku Prezydent Miasta S. udzielił pozwolenia na budowę. Odpis decyzji odebrała D. B. 27 października 2015 roku

W korespondencji prowadzonej od września 2015 roku strony dokonywały dalszych ustaleń związanych z realizacją umowy. Pozwana wskazywała na brak wytycznych niezbędnych do opracowania oferty na wykonanie instalacji SAP. O ich wydanie powód wrócił się do właściwego w tym względzie podmiotu. W piśmie z dna 10 września 2015 roku pozwana wskazując na brak wpływu na wydanie decyzji o ustaleniu lokalizacji inwestycji, zmiany żądań powoda co do sposobu wykonywania przedmiotu umowy, sprzeczność ustaleń czynionych na poszczególnych spotkaniach zwróciła się do powoda o ustalenie nowych terminów prac, w tym dla przygotowania projektów wykonawczych do 25 września 2015 roku i dla wykonania przedmiotu umowy obejmującego 10 tygodni od uprawomocnienia się decyzji o pozwoleniu na budowę. Wniosek o przedłużenie terminu z uwagi działania powoda, powodujące opóźnienia w realizacji inwestycji, żądaniem dodatkowych koncepcji nieprzewidzianych umową, zmian zatwierdzonych już rozwiązań, problemów z uzyskaniem oświadczenia o prawie do dysponowania nieruchomością czy zmiana koncepcji rozwiązań producenta modułów - pozwana podtrzymywała również w dalszych pismach. W dniu 10 września 2015 roku pozwana przekazała powodowi kolejną wizualizację. W odpowiedzi powód nie znajdując podstaw do zmiany terminu wykonania przedmiotu umowy wezwał pozwaną do przedstawienie aktualizacji harmonogramu zgodnie z terminami wynikającymi z umowy. W celu zakończenia etapu projektowania w konsekwencji zatwierdzenia przez zamawiającego dokumentacji projektowej wykonawczej powód zaproponował kolejne spotkanie. W piśmie z dnia 11 września 2015 roku pozwana złożyła ofertę na wykonanie instalacji SAP powiązanej z rozsuwanymi drzwiami wejściowymi na kwotę 32820 złotych. W piśmie z dnia 21 września 2015 roku powód poinformował między innymi o tym, że nie wnosi uwag do przedłożonego mu projektu budowalnego, przyjął stanowisko pozwanej, że okna w holu głównym nie mogą być większe, zatwierdził sufit w części głównej holu głównym, zaakceptował rozsuwane drzwi zewnętrzne i w wiatrołapie wraz z zaprojektowaniem instalacji SAP. Wniósł jednakże o pilne przedstawienie innego modelu drzwi bez profilu aluminiowego wskazując, że po otrzymaniu innego wariantu drzwi dokona ostatecznego wyboru i przygotuje na tę okoliczność stosowny aneks do umowy. Powód nie zaakceptował przedłożonego mu harmonogramu wskazując, że termin zakończenia realizacji umowy jaki mógłby zaakceptować to 4 grudnia 2015 roku Ponadto poinformował, że z uwagi na wyjaśnienie wszystkich spornych elementów pozwala na kontynuowanie produkcji modułów i przedłożenie projektu wykonawczego w terminie do 25 września 2015 roku. W dalszej korespondencji pozwana wskazywała, że termin zakończenia prac podany przez powoda, tj. 4 grudnia 2015 roku - z uwagi na możliwości produkcyjne i technologiczne przy budowie modułów, liczne zmiany proponowane przez powoda, wydłużanie procesu decyzyjnego, kolejne ingerencje powoda w elementy wystroju - jest niemożliwy do dotrzymania. Powód informował z kolei pozwaną o niewłaściwym rozwiązaniu wykonania szklanej ścianki pomiędzy pomieszczeniami (nr 5 i 6), wskazując, że zamawiający pozostaje przy rozwiązaniu z projektu budowlanego. W piśmie z 23 września 2015 roku zwracał się też o pilne przedłożenie innego wariantu drzwi zewnętrznych i przedłożenie projektu wykonawczego. W kolejnym piśmie z 25 września 2015 roku powód poinformował o mijającym w dniu 28 września 2015 roku ostatecznym terminie na przedstawienie drugiego modelu drzwi przesuwanych wraz z wyceną, wskazując, że po jego upływie zamawiający nie będzie miał możliwości wypowiedzenia się co do zaproponowanego modelu z uwagi na sprawy finansowe uniemożlwiające zwiększenie zakresu prac. W piśmie z tego samego dnia, tj. 25 września 2015 roku powołując się na dotychczasowe rozmowy i propozycje dotyczące terminu wykonania umowy pozwana zwróciła się o pilne przygotowanie protokołu konieczności i umowy na roboty dodatkowe w postaci: instalacji SAP, drzwi zewnętrznych ciepłych, drzwi wewnętrznych zimnych oraz wyposażenia drzwi wewnętrznych i zewnętrznych na łączną kwotę 123009,84 złotych brutto. Zaznaczyła, że sporządzenie wskazanych dokumentów jest niezbędne do rozpoczęcia prac, a w szczególności złożenia zamówienia na towar objęty tymi pracami. W piśmie z 28 września 2015 roku powód powołując się na zasadność dla zamawiającego zmian i zapisy umowy wskazał, że dokumentacja powinna być zaakceptowania i zatwierdzona przez zamawiającego przed złożeniem wniosku o pozwolenie na budowę, zaś przesunięcia terminów wynikają z błędnego założenia pozwanej, że powód zaakceptuje wszystkie przedłożone założenia. Powód zwrócił się też o wyjaśnienia niespójności pomiędzy pierwotną informacją, że na pozwolenie na budowę pozwana potrzebuje 3 tygodni, podczas gdy w zaktualizowanym harmonogramie termin ten został wydłużony o 1,5 tygodnia. Powód wezwał do przedłożenia nowego harmonogramu akceptowalnego dla obu stron. Zachęcił też do przedłożenia kolejnych elementów wystroju do akceptacji. W piśmie z tego samego dnia, tj. 28 września 2015 roku pozwana powiadomiła powoda o uzyskanej od producenta drzwi rozsuwanych informacji o braku aprobaty technicznej dla przedstawionych powodowi drzwi. Przepraszając z zaistniałą, z winy producenta, sytuację wskazał, że oferta z dnia 8 września 2015 roku stała się nieaktualna i przedstawiła ofertę na wykonanie i montaż drzwi automatycznych przesuwnych (drzwi zewnętrzne ciepłe: 38.106 złotych netto, drzwi wewnętrzne zimne: 24.232 złotych netto) zwracając się jednocześnie o akceptację przekazanych dokumentów przez inspektora nadzoru. W piśmie z dnia 2 października 20165 roku powód zaakceptował model drzwi przesuwnych. W piśmie z 6 października 2015 roku powód wniósł uwagi w zakresie oceny projektu wykonawczego.

W dniu 9 października 2015 roku pozwanej przekazany został plac budowy.

W dalszym okresie, od październiku 2015 roku strony w dalszym ciągu dokonywały ustaleń związanych z realizacją umowy między innymi w zakresie wyboru i akceptacji mebli czy lamp jako wyposażana budynku, wentylacji, oświetlenia, centrali klimatyzacyjnej oraz ustalenia zakresu prac objętych umową jak np. wykonanie przyłącza telefonicznego czy zaprojektowanie aktywnego okablowania sieci strukturalnych.

Aneksem nr (...) z 26 października 2015 roku strony - z uwagi na udzielenie zamówienia uzupełniającego - zmieniły termin wykonania umowy z 31 października 2015 roku na 11 grudnia 2015 roku

W dniu 26 października 2015 roku Prezydent Miasta S. Decyzją nr (...) zatwierdził projektu budowlanego i udzielił pozwolenia na budowę dla inwestycja: „Budowa (...)”. W oparciu o powyższą decyzję 29 października 2015 roku wydany został dziennik budowy. Funkcję kierownika budowy objął S. S. (1), a funkcję inspektora nadzory w branży budowlanej K. P. Wpisem z dnia 4 listopada 2015 roku kierownik budowy S. S. (1) potwierdził rozpoczęcie prac przygotowawczych związanych z budową.

W listopadzie 2015 roku strony prowadziły dalszą korespondencję dotyczącą ustaleń związanych z realizacją umowy między innymi w zakresie wyboru i akceptacji mebli czy lamp jako wyposażana budynku, wentylacji, oświetlenia, centrali klimatyzacyjnej oraz ustalenia zakresu prac objętych umową jak np. wykonanie przyłącza telefonicznego czy zaprojektowanie aktywnego okablowania sieci strukturalnych. W piśmie z dnia 2 listopada 2015 roku powołując się na wytyczne inspektora nadzoru powód wezwał pozwaną do uzupełnienie projektu wykonawczego i odesłał bez księgowania fakturę VAT nr (...) roku wystawioną przez pozwaną na kwotę 38.130 złotych brutto za wykonanie dokumentacji projektowej. W piśmie z dnia 4 listopada 2015 roku powód zarzucił niezgodność przedstawionej mu propozycji mebli z projektem budowlanym. Przedstawiając swoją propozycję mebli wezwał też do złożenia propozycji rodzaju i lokalizacja lamp, przedłożenia projektu lady oraz kolorystyki i modelu płytek. W piśmie z 26 listopada 2015 roku powód wyraził zaniepokojenie stanem robót, wobec nadchodzącego terminu zakończenia inwestycji i wezwał pozwaną w trybie pilnym do zwiększenia tempa prac. Pismem z 1 grudnia 2015 roku (datowanym błędnie na 1 listopada 2015 roku), nawiązując do prowadzonej korespondencji w szczególności do pisma z dnia 30 listopada 2015 roku, powód poinformował pozwanego, że „inwestycja finansowana jest z dotacji celowej udzielonej przez organ założycielski. Niedochowanie terminu [...] rodzi bezpośrednie ryzyko wyrządzenia Zamawiającemu szkody w postaci utraty przedmiotowego dofinansowania, o czym niniejszym informujemy i uprzedzamy”. Dnia 3 grudnia 2015 roku odbyło się spotkanie przedstawicieli powoda i pozwanej, dotyczące terminu zakończenia robót. Pismem z 3 grudnia 2015 roku pozwana wystąpiła do powoda z wnioskiem o ustalenie nowego terminu wykonania umowy - 30 grudnia 2015 roku, powołując się m.in. na przedłużenie okresów decyzyjnych odnośnie wyboru poszczególnych elementów wyposażenia. Pozwana przekazała też propozycje wyposażenia w zakresie łazienki, czajnika i kuchenki mikrofalowej. W odpowiedzi z 4 grudnia 2015 roku powód oświadczył, że nie zgadza się z argumentacją pozwanej i ostateczny termin wykonania umowy pozostaje bez zmian (11 grudnia 2015 roku). W następnym piśmie wezwał pozwaną do zakupu kuchenki mikrofalowej i czajnika elektrycznego w srebrnym kolorze. W piśmie z 4 grudnia 2015 roku pozwana poinformowała o wykonaniu z dniem 3 grudnia 2015 roku i zgłoszenie z wpisem do dziennika budowy drzwi przesuwnych wraz z instalacją SAP do odbioru. W piśmie z 15 grudnia 2015 roku wskazując na upływ terminu realizacji umowy i przeprowadzony 14 grudnia 2015 roku przegląd prac, w ramach którego stwierdzono niedokończenie lub całkowity barka realizacji poszczególnych elementów, powód powołał się na uprawnienie do naliczenie kary umownej za opóźnienie w realizacji umowy. Strony wymieniły się korespondencją, w ramach której przedstawiały argumentację uzasadniającą przesuniecie terminu wykonania umowy oraz argumentację uzasadniającą odmowę dokonania zmian.

W toku realizacji inwestycji pozwana wystawiła powodowi 3 faktury częściowe, a mianowicie: z 10 listopada 2015 roku nr (...) na kwotę 38.130 złotych brutto, z 30 listopada 2015 roku nr (...) na kwotę 265.434 złotych brutto i z 3 grudnia 2015 roku nr (...) na kwotę 398.151 złotych brutto, tj. na łączną kwotę 701.715 złotych brutto.

Dnia 10 grudnia 2015 roku powód poinformował (...), że inwestycja nie zostanie zakończona w terminie do 11 grudnia 2015 roku, w związku z czym przyznane dofinansowanie nie zostanie w pełni wykorzystane (tj. w części 486479,28 złotych). Jednocześnie oświadczył, że inwestycja powinna zostać zakończona do 31 grudnia 2015 roku, a wszystkie odbiory przeprowadzone do 31 stycznia 2016 roku.

Dnia 16 grudnia 2015 roku powód zawarł z (...) aneks nr (...) do umowy o dofinansowanie, na podstawie którego zmniejszono kwotę przyznanej dotacji do kwoty 1318000 złotych oraz zaktualizowano harmonogram rzeczowo-finansowy, w którym wartość opracowania dokumentacji projektowej, robót budowlanych i instalacyjnych oraz wyposażenia określono na 1377600 złotych, a nadzoru inwestorskiego na 22500 złotych, tj. łącznie wartość inwestycji określono na 1400100 złotych, a kwotę dotacji na 1318000 złotych. Następnie 17 grudnia 2015 roku powód zawarł z (...) aneks nr (...) do umowy o dofinansowanie, na podstawie której zmniejszono kwotę przyznanej dotacji do kwoty 831520,72 złotych oraz zaktualizowano harmonogram rzeczowo-finansowy, w którym zmodyfikowano jedynie kwotę dotacji na 831520,72 złotych. Powód rozliczył się z (...) z przyznanej dotacji.

W piśmie z dnia 17 grudnia 2015 roku, wskazując na wykonanie w trakcie realizacji umowy prac nieobjętych programem funkcjonalno-użytkowym, pozwana przedstawiła kosztorys na dodatkowe roboty budowlane na kwotę 53084,60 złotych. Prace dodatkowe były wykonywane w trakcie realizacji umowy głównej.

W dniu 17 grudnia 2015 roku sporządzone zostało sprawozdanie z badań wody nr (...) z próbki pobranej z budynku rejestracji pacjentów. W sprawozdaniu zapisano, że w zakresie wykonanych badań otrzymane wyniki są zgodne z wymaganiami rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 13 listopada 2015 roku w sprawie jakości wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi. W dniu 18 grudnia 2015 roku sporządzony został protokół nr (...) pomiaru rezystancji izolacji urządzeń elektrycznych w wynikach którego zapisano, że rezystancja izolacji wszystkich obwodów odpowiada warunkom zawartym w normie (...). W dniu 18 grudnia 2015 roku został również sporządzony protokół nr (...) z badania instalacji odgromowej, w który stwierdzono, że instalacja uziemiająca spełnia wymagania normy (...).

W dniu 22 grudnia 2015 roku odbyła się narada na budowie, na której powstał spór co do kwalifikacji prac ochrony przeciwpożarowej do zakresu projektu umowy i jego realizacji.

W dniu 23 grudnia 2015 roku kierownik budowy umieścił w dzienniku budowy wpis o zakończeniu prac związane z pozwoleniem na budowę. Wskazał też, że teren został uprzątnięty i że budynek nadaje się do użytkowania.

Do dnia 7 stycznia 2016 roku w dzienniku budowy nie został zamieszczony żaden kolejny wpis. Następnym wpisem inspektora nadzoru robót budowlanych - K. P. datowanym na dzień 23 grudnia 2015 roku (co nie odpowiada stanowi rzeczywistemu) stwierdzono, że w zawiązku z niewykonaniem pełnego zakresu rzeczowego robót określonego umową - zamurowanie otworów okiennych i wstawienie (wymiana) drzwi o klasie odporności EI60 w budynku transformacji nadzór inwestorski nie potwierdza ich zakończenia, tym samym stwierdza, że nie mogą być przedmiotem odbioru.

W piśmie z 23 grudnia 2015 roku pozwana zgłosiła roboty objęte umową do odbioru końcowego, jednocześnie zwracając się o powołanie komisji odbiorowej i wyznaczenie terminu obioru. Pozwana poinformował też o konieczności dokonania przez inwestora, przed złożeniem wniosku o pozwolenie na użytkowanie, zgłoszenia zakończenia robót. Odpowiadając na pismo pozwanej w przedmiocie zgłoszenia zakończenia prac powód poinformował, że po dokonaniu wizji lokalnej stwardzono, że inwestycja nie jest zakończona z uwagi na brak całości elewacji, brak oświetlenia zewnętrznego czy brak wykończenia doprowadzenia ciepła przy kotłowni. Wskazał ponadto na brak możliwości ustalenia etapu prac prowadzonych wewnątrz z uwagi na niemożność wejścia do budynku.

W piśmie z 23 grudnia 2015 roku skierowanym do Komendy Miejskiej Straży Pożarnej powód dokonał zgłoszenia zakończenie prac budowlanych i poinformował o zamiarze przystąpienia do użytkowania. W dniu 23 grudnia 2015 roku pismo zawierające zgłoszenie zakończenie inwestycji budowlanej wraz z informacją o zamiarze przystąpienia do użytkowania powód skierował także do Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w S..W dniu 29 grudnia 2015 roku zgłoszenie zostało przekazane zgodnie z właściwością do Państwowego Inspektora Sanitarnego (...) na obszarze województwa (...) w S..

W dniu 26 grudnia 2015 roku sporządzony został protokół nr (...) z badania instalacji uziemiającej, w który stwierdzono, że instalacja uziemiająca spełnia wymagania normy (...).

W grudniu 2015 roku kierownik budowy S. S. (2) złożył oświadczenie, że obiekt budowlany pn.: Budowa rejestracji dla pacjentów Przychodni (...) w S. w systemie modułowym” został wykonany zgodnie z projektem budowlanym, naniesionymi na dokumentacji podwykonawczej zmianami, warunkami pozwolenia na budowę, obowiązującymi przepisami i normami. Jednocześnie oświadczył, że teren budowy został doprowadzony do należytego stanu i porządku, po zakończonych robotach budowlanych. Zgodnie z oświadczeniem budowa została wykonana z następującymi zmianami w stosunku do rozwiązań projektu:

1)  zmiana drzwi DZ1 na drzwi przesuwne,

2)  zmiana wysokości pomieszczeń do 2.60 m,

3)  wykonanie 3- go odpowietrzenia kanalizacji,

4)  zmiana kierunku otwierania drzwi,

5)  zmiana sufitu G-k na sufit podwieszany modułowy,

6)  rozsunięcie stolarki okiennej.

Oświadczenie kierownika budowy potwierdzone zostało przez projektanta - M. J., która wskazała, że powstałe zmiany (od 1 do 6) wprowadzone w stosunku do pierwotnego projektu są zmianami nieistotnymi.

W piśmie z 28 grudnia 2015 roku, powołując się na ustalenia poczynione w trakcie narady koordynacyjnej (z dnia 28.12.2015 roku), powód ponownie wskazał na brak podstaw do przystąpienia do odbioru końcowego i wezwał pozwaną do dostarczenia kompletnej dokumentacji powykonawczej.Odpowiadając na powyższe, kwestionując twierdzenia powoda, w piśmie z 29 grudnia 2015 roku pozwana wskazała na niezgodny z umową brak powołania komisji odbiorowej wskazała także, że uzyskanie wszelkich zgód na korzystanie z nowo wybudowanej przychodni leży wyłącznie w gestii inwestora.

W dniu 30 grudnia 2015 roku, w związku ze zgłoszeniem zakończenia inwestycji budowlanej, w obecności uczestników procesu budowlanego (kierownika budowy - P. G., zastępcy kierownika Wydziału Administracyjno-Gospodarczego pozwanego - M. R. i specjalisty ds. inwestycji P. B.) sporządzony został protokół z oględzin obiektu budowlanego w związku z dopuszczeniem go do użytkowania przeprowadzonych przez starszego asystenta Państwowego Inspektora Sanitarnego (...). W treści protokołu zapisano, że obiekt został zrealizowany zgodnie z projektem budowlanym i nie stwierdzono niezgodności. Nie zostały również zgłoszone żadne uwagi.

Decyzją nr (...) z dnia 30 grudnia 2015 roku Państwowy Inspektor Sanitarny (...) na obszarze województwa (...) wyraził zgodę na dopuszczenie do użytkowania budynku rejestracji dla pacjentów Przychodni SP ZOZ (...) w S..

W piśmie z dnia 30 grudnia 2015 roku powód poinformował poznaną, powołując się na umowne zapisy i oświadczenia wykonawcy i podwykonawców, że uregulowanie faktury nr (...) nastąpi poprzez zapłatę kwoty 151757,40 złotych na rachunek firmy (...) i kwoty 113676,60 złotych na rachunek powódki wskazany w przywołanej fakturze. W piśmie z dnia 31 grudnia 2015 roku powód wskazała, że zamontowany obecnie przez pozwaną system kolejkowy nie jest poprawny, podtrzymując stanowisko wzywające do przedstawienia propozycji systemu zgodnego z dokumentacją projektową.W dalszej korespondenci strony przedstawiały stanowiska w kontekście umownych zapasów dotyczące prawidłowego przebiegu czynności odbioru końcowego, spierały się też o zaliczenie prac na trafostacji do przedmiotu opisu zamówienia. Dnia 12 stycznia 2016 roku pozwana złożyła powodowi pismo z prośbą o wznowienie czynności odbioru końcowego na podstawie zgłoszenia z 23 grudnia 2015 roku. Poinformowała też o zakończeniu robót na trafostacji polegających między innymi na wymienne dziwi i zwróciła się o powiadomienie o zakończeniu prac Państwowej Straży Pożarnej. W odpowiedzi z 13 stycznia 2016 roku powód poinformował, że otrzymane pismo traktuje jako nowe - prawidłowe - zgłoszenie gotowości do odbioru końcowego oraz wyznacza termin odbioru na 19 stycznia 2016 roku. W wyznaczonym terminie doszło do spotkania w przedmiocie odbioru końcowego, z czego został sporządzony protokół, w którym wyszczególniono spostrzeżone usterki (miały one zostać usunięte w terminie 21 dni). Do kolejnego spotkania doszło 10 lutego 2019 roku. Podczas spotkania sporządzono protokół, w którym odnotowano, że zamawiający dokonuje odbioru końcowego.

Wpisem do dziennika budowy z 13 stycznia 2016 roku inspektor nadzoru robót budowlanych - K. P. potwierdził zakończenie robót budowlanych i stwierdził, że mogą one być przedmiotem odbioru końcowego.

Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w S., na skutek wniosku złożonego 18 lutego 2016 roku, decyzją z dnia 4 marca 2016 roku, udzielił powodowi pozwolenia na użytkowanie przedmiotowej inwestycji.

W związku z zakończeniem robót dnia 12 lutego 2016 roku pozwana wystawiła powodowi fakturę końcową nr (...) tytułem pozostałej części wynagrodzenia umownego, tj. 675.885 złotych brutto z terminem zapłaty 30 dni.

Podwykonawcy pozwanej zgłosili się do powoda o wypłatę należnego im wynagrodzenia. W związku z tym powód prowadził korespondencję zarówno z pozwaną, jak i podwykonawcami. Ostatecznie powód zapłacił podwykonawcom pozwanego bezpośrednio część należnego im wynagrodzenia: na rzecz (...) sp. z o.o.: 150639,90 złotych (7 kwietnia 2016 roku), 22764 złotych (15 czerwca 2016 roku), 12506,07 złotych (11 sierpnia 2016 roku), na rzecz (...) S.A.: 58302 złotych (22 marca 2016 roku), na rzecz D. B.: 12300 złotych (22 lipca 2016 roku) - w łącznej wysokości 256.511,97 złotych.

W piśmie z 4 marca 2016 roku pozwana odnosząc się wynagrodzenia należnego podwykonawcy - spółce (...) - poinformowała powoda między innymi o potrąceniu z należnego podwykonawcy wynagrodzenia kary umownej z tytułu opóźnienia w wykonaniu umowy za okres od 22 listopada 2015 roku do 11 stycznia 2016 roku. Karę umowną za opóźnienie w realizacji umowy, jakie wystąpiło w okresie od 20 do 30 grudnia 2015 roku pozwana naliczyła również wobec podwykonawcy spółki (...). Notę księgową z tytułu kar umownych pozwana wystawiła również na rzecz podwykonawcy D. B. prowadzącej dzielność gospodarczą pod firmą (...).

Pozostałą część środków, których domagali się podwykonawcy, powód postanowił złożyć do depozytu sądowego. Powód w sprawie przed Sądem Rejonowym Szczecin-Centrum w Szczecinie (sygn. akt II Ns 1132/16), złożył do depozytu sądowego kwotę 193484,43 złotych (w związku z kwestionowanym przez pozwaną roszczeniem (...) sp. z o.o.) oraz kwotę 6765 złotych (w związku z kwestionowanym przez pozwaną roszczeniem (...) S.A.), tj. łącznie 200249,43 złotych. Postanowieniem z 28 kwietnia 2017 roku Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie (sygn. akt II Ns 21/17) postanowił wydać z depozytu sądowego pozwanej kwotę 23484,43 złotych, a (...) sp. z o.o. kwotę 170000 złotych. Postanowieniem z 20 października 2017 roku Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie (sygn. akt II Ns 407/17) postanowił wydać z depozytu sądowego pozwanej kwotę 2029,50 złotych, a (...) S.A. kwotę 4735,50 złotych.

Dnia 11 maja 2016 roku powód wystawił pozwanej notę księgową nr (...), na podstawie której obciążył pozwaną karą umowną w łącznej kwocie 88166,40 złotych na podstawie § 14 ust. 1 pkt 1 umowy (za 32 dni opóźnienia wykonania umowy), karą umowną w łącznej kwocie 4000 złotych na podstawie § 14 ust. 1 pkt 7 umowy (za nieprzedłożenie do akceptacji projektów aneksu nr (...) z (...) sp. z o.o. oraz aneksu nr (...) z D. B.), a także odszkodowaniem uzupełniającym, przewyższającym karę umowną, w kwocie 394312,88 złotych. Powód wyznaczył termin do zapłaty do 18 maja 2016 roku. Powyższą notę księgową przesłał pozwanej wraz z pismem, w którym wyjaśnił naliczenie kar umownych oraz odszkodowania oraz wezwał pozwaną do zapłaty.

Przewidziany przez powoda w SIWZ termin na wykonanie umowy (142 dni) nie był możliwy do dochowania z uwagi na: brak decyzji o lokalizacji inwestycji celu publicznego (została wydana dopiero 14 sierpnia 2015 roku), brak uwzględnienia terminu zgodnie z Prawem budowlanym, w jakim właściwy organ ma wydać pozwolenie na budowę, wprowadzenie dodatkowych elementów wyposażenia obiektu, np. instalacji alarmu pożarowego SAP, sterowni pogodowej w kotłowni, a także brak określenia wymagań w zakresie elementów wyposażenia i elementów wykończeniowych, procedury ich zatwierdzania oraz kryteriów, którymi zamawiający będzie się kierował przy dokonywaniu wyboru. Okoliczności te spowodowały, że pozwany nie miał możliwości dochowania terminu zakończenia robót w terminie do 11 grudnia 2015 roku, biorąc pod uwagę datę uprawomocnienia się decyzji o pozwoleniu na budowę (tj. w okresie 37 dni).

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy uznał powództwo za bezzasadne.

Na wstępie Sąd Okręgowy przypomniał, że przedmiotowym pozwem powód dochodził zapłaty kwoty 267355,68 złotych, którą jak twierdził, pozwana była zobowiązana zapłacić, jako odszkodowanie, w związku nienależytym wykonaniem umowy zawartej przez strony w dniu 11 czerwca 2015 roku nr (...) o wykonanie dokumentacji projektowej i robót budowlanych w ramach zamówienia publicznego „Budowa (...)”.

Sąd Okręgowy zauważył zatem w pierwszej kolejności, że w myśl ogólnej reguły dowodzenia w postępowaniu cywilnym, wyrażonej w art. 6 k.c., na powodzie spoczywał ciężar udowodnienia skutecznego zawarcia z pozwaną umowy a następnie wykazania, że umowa ta została wykonana, przy czym w związku z jej wykonywaniem (nieprawidłowym wykonaniem) powstały określone zobowiązania po stronie pozwanej (obowiązek naprawienia szkody).

W realiach niniejszej sprawy Sąd Okręgowy nie został przekonany argumentacją zaprezentowaną przez powoda, a przede wszystkim zgromadzonym materiałem dowodowym co do tego, że żądnie strony powodowej jest uzasadnione w jakimkolwiek zakresie. Sąd Okręgowy zauważył w tym zakresie, że z metodyki wyliczenia objętego pozwem roszczenia, wynika, że jest ono zdeterminowane istnieniem po stronie powodowej wierzytelności wobec pozwanej, której podstawa (w zakresie wierzytelności o najwyższej wartości) związana jest wprawdzie z nienależytym wykonaniem umownego zobowiązania, jednakże nie wynika bezpośrednio z niego.

Sąd Okręgowy zauważył, że podstawy odpowiedzialności pozwanej w tym stanie rzeczy upatrywać należy w treści art. 471 k.c. Zgodnie z normą zwartą w powołanym przepisie dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest wynikiem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Sąd Okręgowy wskazał zatem, że aby przypisać odpowiedzialność dłużnikowi za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania w trybie przewidzianym w art. 471 k.c. muszą zostać spełnione trzy przesłanki odpowiedzialności. Są nimi niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania, będące następstwem okoliczności, za które dłużnik ponosi odpowiedzialność z mocy ustawy lub z umowy, szkoda oraz związek przyczynowy między faktem niewykonania (nienależytego wykonania) zobowiązania a szkodą. Zgodnie zaś z powołaną wcześniej zasadą dotyczącą ciężaru dowodzenia obowiązek wykazania wymienionych wyżej okoliczności spoczywa na wierzycielu (w tym przypadku na powodzie), albowiem to on wywodził z nich korzystne dla siebie skutki prawne.

Uwzględniając powyższe, Sąd Okręgowy podkreślił, że samo twierdzenie strony powodowej nie jest dowodem, a twierdzenie dotyczące istotnej dla sprawy okoliczności (art. 227 k.p.c.) powinno być – zgodnie z dyspozycją art. 232 k.p.c. i art. 6 k.c. – udowodnione przez stronę to twierdzenie zgłaszającą (vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 listopada 2001 roku, sygn. akt I PKN 660/00, ,,Wokanda” 2002/7-8/44). Z kolei, jak orzekł Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 28 kwietnia 1975 roku (sygn. akt III CRN 26/75, Lex nr 7692) ,,Zaprzeczenie okolicznościom dokonane przez stronę procesową (uczestnika postępowania) wywołuje ten tylko skutek, że istotne dla rozstrzygnięcia sprawy fakty stają się sporne i muszą być udowodnione. W razie zaś ich nieudowodnienia sąd oceni je na niekorzyść strony (uczestnika postępowania), na której spoczywał ciężar dowodu, chyba że miał możność przekonać się o prawdziwości tych twierdzeń na innej podstawie”.

Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy wyjaśnił, że pozwana już w odpowiedzi na pozew zakwestionowała zasadność zgłoszonego przez powoda roszczenia podtrzymując to stanowisko w toku całego procesu.

Dalej Sąd Okręgowy wskazał, że uwarunkowania zasadności niniejszego powództwa związane z istnieniem wierzytelność powoda wobec pozwanej odnoszą się przede wszystkim, do wierzytelności z tytułu wyrządzonej powodowi szkody, która wyrażała się utraconą przez niego dotacją w kwocie 486.479,28 złotych. Z przytoczeń dotyczących okoliczności faktycznych wynika nadto, że zasadności żądania powód upatruje w istnieniu po jego stronie wierzytelności z tytułu kar umownych w związku z opóźnieniem w wykonaniu przedmiot umowy (88.166,40 złotych), a także istnieniem wierzytelności z tytułu kar umownych naliczonych z uwagi na nieprzedłożenie powodowi do zaakceptowania zmian w umowach o podwykonawstwo zawartych przez pozwaną (4.000 złotych – po 2.000 złotych za każde zdarzenie). Zsumowanie wskazanych wartości (szkody i kar), a następnie odjęcie od nich należności, które przysługiwały stronie pozwanej jako wykonawcy z tytułu ostatecznego rozliczenia wynagrodzenia doprowadziło do ustalenia kwoty, której zasądzenia powód się domaga w niniejszym postępowaniu w wysokości 267.355,68 złotych.

W ocenie Sądu Okręgowego systematyka zaprezentowanych przez powoda wyliczeń wiedzie do wniosku, że dochodzona kwota stanowi w istocie część utraconej dotacji (tej, która nie została skompensowana z należnym pozwanej wynagrodzeniem). Zdaniem Sądu Okręgowego z pozwu wynika także, że z należnym pozwanej wynagrodzeniem skompensowano wierzytelność powoda z tytułu kary umownej za opóźnienie w wykonaniu umowy i kary umownej za nieprzedstawienie zmian w umowach z podwykonawcami. Oznacza to, w ocenie sądu I instancji, że kwota dochodzona pozwem stanowi część z dofinansowania (dotacji), którą powódka zmuszona była „zwrócić” w związku z niewykonaniem umowy w terminie.

Sąd Okręgowy zauważył przy tym, że powyższe jest istotne z tej przyczyny, że pozostawia poza głównym nurtem rozważań kwestie zasadności obciążenia pozwanej karami umownymi, gdyż należności z tego tytułu -wobec zaprezentowanej metodyki wyliczenia kwoty roszczenia - nie są objęte żądaniem zapłaty w ramach niniejszego postępowania.

Zdaniem sądu pierwszej instancji powyższe uprawniało do skoncentrowania się na istnieniu po stronie powoda szkody polegającej na utracie dofinansowania (dotacji), zawinieniu pozwanej oraz na istnieniu związku przyczynowego pomiędzy tak identyfikowaną szkodą a nienależytym wykonaniem umowy.

Sąd Okręgowy zauważył, że dla zniweczenia powództwa strona pozwana dowodziła, że wbrew twierdzeniom pozwu wierzytelności, które starał się zbilansować powód nie obciążają pozwanej w szczególności w zakresie dotyczącym utraconej dotacji (dofinansowania). W ocenie Sądu Okręgowego, skupiając się tylko na tym aspekcie sprawy, rzeczywiście należy dojść do w wniosku, że w przypadku stwierdzenia braku istnienia po stronie powodowej wierzytelności obejmującej szkodę w wysokości 486479,28 złotych, z tytułu „zwróconej” dotacji, cała konstrukcja pozwu traci rację bytu, a przynajmniej nie prowadzi do przekonania jakoby stronie powodowej należała się w związku tym zapłata.

Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że inicjujący spór twierdził, że wysokość szkody wynika z faktu utraty części dofinasowania (dotacji) na realizowaną z udziałem pozwanej inwestycji. Z twierdzeń powoda wynika, że dotacja winna być wykorzysta do 31 grudnia 2015 roku Na skutek niedochowania przez pozwaną terminu wykonania umowy kwota dofinasowania uległa jednak zmniejszeniu powodując tym samym szkodę w majątku powoda.

Zdaniem Sądu orzekającego nie można przypisać pozwanej odpowiedzialności za utratę przez powódkę dotacji. Po pierwsze, w ocenie sądu I instancji, nie sposób przyjąć, aby pozwana pozostawała w opóźnieniu w zakresie realizacji zleconych jej robót po 23 grudnia 2015 roku, a z twierdzeń pozwu wynika, że dotacja została utracona wobec jej niewykorzystania do końca 2015 roku Sad Okręgowy zauważył, że z wpisu dokonanego w dzienniku budowy, prowadzonego dla omawianej inwestycji, wynika że w dniu 23 grudnia 2015 roku, kierownik budowy zgłosił zakończenie prac związanych z uzyskanym wcześniej pozwoleniem na budowę i stwierdził, że budynek nadaje się do użytkowania. W odniesieniu do omawianego wpisu sąd pierwszej instancji zwrócił przy tym uwagę, że nie chodzi tu o wpis wraz z wszystkimi jego konsekwencjami, który znajduje się w oryginale dziennika budowy, bo tam umieszczone są również późniejsze i szersze wpisy, a o wpis z datą zobrazowaną na wydruku z fotografii wraz z gazetą (...) z dnia 7 stycznia 2016 roku Zdaniem Sądu Okręgowego dowody te potwierdzają, że do dnia 7 stycznia 2016 roku nie było innych wpisów aniżeli wpis kierownika budowy zgłaszający gotowość odbioru. W ocenie sądu I instancji powyższe oznacza, że na gruncie zapisów łączącej strony umowy zamawiający powinien był dokonać odpowiednich adnotacji i odpowiednich zastrzeżeń o ile wpisu nie akceptuje, czy go kwestionuje. Powinny być to wpisy dokonane przez inspektorów w dzienniku budowy. Zdaniem Sądu Okręgowego skoro takich wpisów nie było do 7 stycznia 2016 roku, to w grę wchodzą te postanowienie umowy, które nakazywały przyjąć, że z upływem 3 dni od dokonania wpisu przez kierownika budowy wystąpił stan gotowości do odbioru. Powódka powinna zatem była wyznaczyć termin odbioru. W tej sytuacji w ocenie sądu I instancji należy przyjąć, że należało te czynności odbiorowe przeprowadzić i nie było przeszkód, aby miało to miejsce jeszcze w grudniu 2015 roku Sąd Okręgowy podkreślił przy tym, że zamawiający nie może odmówić przeprowadzenia odbioru z tej przyczyny, że prace - w jego ocenie - nie zostały wykonane w pełnym zakresie. To właśnie podczas odbioru należy stwierdzić i ująć w protokole z tej czynności wszelkie nieprawidłowości.

Sąd Okręgowy zauważył dalej, że zgodnie z art. 647 k.c. w zakresie dotyczącym obowiązków inwestora, m.in., że zobowiązuje się on do dokonania wymaganych przez właściwe przepisy czynności związanych z przygotowaniem robót oraz do odebrania obiektu. Sąd Okręgowy wyjaśnił przy tym, że do utrwalonych należy stanowisko, że w świetle art. 647 k.c. odbiór robót należy do obowiązków inwestora (odpowiednio - zamawiającego) i nie może być uzależniony od braku wad bądź usterek tych robót. Powołany przepis stanowi bowiem o odbiorze robót, a nie o "bezusterkowym" odbiorze robót. Wskazywanie na konieczność odbioru "bezusterkowego" statuuje przesłankę, której w zapisie ustawowym nie ustanowiono. Rozwijając powyższą kwestię Sąd Okręgowy wyjaśnił, że przez wykonanie robót budowlanych rozumieć należy taką sytuację, gdy roboty zostały wykonane zgodnie z zakresem przedmiotowym umowy, na co nie ma wpływu ewentualne posiadanie przez te roboty nieistotnych wad, usterek i niedoróbek. Przepis art. 647 k.c. nie stanowi o tym, że odbiór robót odnosi się tylko do robót wykonanych w całości i bez wad, a zatem nie znajduje żadnego uzasadnienia stanowisko, że odbiór następuje tylko wtedy, gdy roboty zostały wykonane w całości i nie mają żadnych wad, czyli nastąpił odbiór "skuteczny". Sąd Okręgowy podkreślił, że gdyby zaakceptować takie stanowisko, odbiory robót przeciągałyby się w czasie, a nierzadko nigdy nie dochodziłyby do skutku.

Powracając do wpisu do dziennika budowy w dniu 23 grudnia 2015 roku Sąd Okręgowy zwrócił uwagę na postanowienia umowy, które przewidują (§ 7 ust. 2), że za podstawę wykonania umowy uznaje się wpis kierownika budowy do dziennika budowy, potwierdzony przez inspektorów nadzoru inwestorskiego. Sąd Okręgowy zauważył zatem, że niezależnie od wpisu do dziennika budowy wykonawca zgłosił roboty do odbioru w dniu 24 grudnia 2015 roku (patrz pismo k. 28), co aktualizowało po stronie zamawiającego obowiązek wyznaczenia, w terminie 3 dni roboczych, terminu odbioru robót. Tymczasem termin nie został wyznaczony, lecz zakwestionowano zakończenie inwestycji (pismo k. 29). W ocenie sądu pierwszej instancji działanie powoda nie ma umocowania w postanowieniach umownych ani obowiązujących przepisach. Sąd Okręgowy zauważył w ty m zakresie, że akceptując zasadność praktyki polegającej na odmowie przystąpienia do odbioru z powodu oceny inwestora, że prace nie zostały wykonane w całości, doszłoby do przyznania zamawiającemu prawa do jednostronnego kształtowania warunków przeprowadzenia czynności zmierzającej do skwitowania wykonawcy z wykonania umowy. Byłoby to nieuprawnione jako wykraczające poza zasady swobody kontraktowania.

W przekonaniu Sądu Okręgowego układ materiału dowodowego nie uzasadnia także wniosku, że opóźnienie w realizacji robót wynikało z przyczyn leżących wyłącznie po stronie wykonawcy – pozwanej. Sąd pierwszej instancji zwrócił uwagę, że z opinii biegłego wynika, że w zasadzie pierwotnie ustalony termin przeprowadzenia prac nie był możliwy do dochowania z uwagi na uwarunkowania administracyjno-prawne, które determinowały możliwość rozpoczęcia prac. Nie było także możliwym przeprowadzenie prac w terminie wskazanym w aneksie nr (...) do umowy. Również fakt dokonywania zmian oraz proces decyzyjny po stronie zamawiającego (patrz m.in. zeznania świadka M. M. - k. 627-629 i opinia biegłego w zakresie wyboru płytek ceramicznych k. 819) nie sprzyjał właściwej organizacji pracy i odpowiednio rytmicznej realizacji zadań. Nie można także utracić z pola widzenia, że podczas prowadzenia prac wystąpiła konieczność wykonania robót dodatkowych (np. wykonanie automatyki pogodowej – patrz opinia biegłego k. 804). W rezultacie nie można obciążyć pozwanej wyłączną odpowiedzialnością za stan opóźnienia, liczony od 11 grudnia 2015 roku

Sąd Okręgowy nadto dostrzegł, że termin oznaczony w aneksie nr (...) do umowy nie odpowiadał postulowanemu przez wykonawcę (patrz pismo wykonawcy z 3.12.2015 roku). Został on narzucony przez zamawiającego i jak wynika z opinii biegłego nie był możliwy do dochowania w układzie okoliczności faktycznych sprawy. Realny termin przeprowadzenia prac obejmował bowiem 8-10 tygodni, licząc od uprawomocnienia się decyzji o pozwoleniu na budowę, tj. od 4 listopada 2015 roku.

Zdaniem Sądu Okręgowego nie został także wykazany związek przyczynowy pomiędzy „utratą” dofinansowania (dotacji) a działaniami, czy zaniechaniami pozwanej. Sąd Okręgowy w tym zakresie zwrócił uwagę, że przede wszystkim brak podstaw do przyjęcia, że pozwana wiedziała o tym, że powódka korzysta z takiego finansowania inwestycji, a zwłaszcza nie można uznać, że znała warunki na jakich zostało ono udzielone. W tym zakresie Sąd Okręgowy dostrzegł, że w piśmie z dnia 8 września 2015 roku powód nie informował o możliwości utraty dofinansowania. Informacje o sposobie pokrywania kosztów inwestycji przekazał w piśmie z dnia 1 grudnia 2015 roku (mylnie oznaczonym datą 1 listopada 2015 roku). Sąd Okręgowy zauważył przy tym, że wykonawca nie znał nawet wówczas warunków na jakich dofinansowanie miało zostać rozliczone, w szczególności nie były mu znane warunki (w tym terminy) przedstawiania rozliczającemu dotację stosownych dokumentów. Dalej Sąd Okręgowy zauważył, że powódka eksponowała, że obowiązek zwrotu dotacji wynikał z faktu, że prace nie zostały zakończone w 2015 roku. Tymczasem – w ocenie sądu pierwszej instancji - zgromadzone w sprawie dowody przywodzą do konstatacji, że skuteczne zgłoszenie ich do odbioru nastąpiło 23 grudnia 2015 roku, a zatem możliwe było przeprowadzenie procedury ich odbioru jeszcze w roku 2015 roku Sąd Okręgowy wyjaśnił przy tym, że istnienie wad, usterek mogło stanowić podstawę do realizacji uprawnień gwarancyjnych, czy wynikających z rękojmi. Nie mogło natomiast stanowić podstawy do odmowy przystąpienia do odbioru. Jednocześnie sąd pierwszej instancji zauważył, że materiał dowodowy sprawy nie uprawnia wniosku, że prac na dzień 23 grudnia 2015 roku nie wykonano. Ich ewentualna niekompletność, czy niewłaściwa jakość powinna zostać ujęta w protokole odbioru. Brak przystąpienia do czynności odbiorowych przez powoda, pomimo zgłoszenia takiej gotowości przez pozwaną, potwierdzonej wpisem do dziennika budowy, rodzi negatywne konsekwencje po stronie zamawiającego.

Dalej Sąd Okręgowy wyjaśnił, że powódka uzyskała finansowanie zewnętrzne na określonych zasadach, które nie były znane wykonawcy, okoliczność ta nie została także ujawniona wobec oferentów na etapie przetargu. Z opinii biegłego wynika przy tym, że nie było możliwym - w uwarunkowaniach formalno-prawnych - zrealizowanie robót w umówionym terminie (także przedłużonym aneksem nr (...)).

Sąd Okręgowy zwrócił również uwagę, że z umowy o dofinansowanie kosztów realizacji inwestycji (k. 96-101v) wynika, że warunkiem przekazania środków przez dotującego było złożenie, najpóźniej do dnia 16 grudnia 2015 roku prawidłowo sporządzonych i zgodnych ze stanem faktycznym dokumentów, o których mowa w ust. 1 § 4 umowy (m.in. faktur i protokołów odbioru). Mając na uwadze powyższe postanowienie umowne oraz termin oznaczony w aneksie nr (...) do umowy o roboty budowalne (11 grudnia 2015 roku) zamawiający przewidywał, że okres 5 dni będzie wystarczający do rozliczenia inwestycji w sposób umożliwiający wykorzystanie dotacji. W ocenie Sądu Okręgowego oznacza to, wobec zgłoszenia prac do odbioru 23 grudnia 2015 roku - przy uwzględnieniu, że w ocenie zamawiającego możliwym było rozliczenie inwestycji w ciągu 5 dni - że pozostały do końca 2015 roku czas umożliwiał zakończenie procedur odbiorowych i związanych z rozliczeniem dotacji.

Nadto Sąd Okręgowy zauważył, że powód w ostatnich dniach grudnia 2015 roku składał wnioski do różnych organów obejmujące informację o zakończeniu inwestycji i jeszcze przed końcem roku uzyskał m.in. decyzję nr (...) z dnia 30 grudnia 2015 roku Państwowego Inspektora Sanitarnego (...) na obszarze województwa (...) wyrażającą zgodę na dopuszczenie do użytkowania budynku rejestracji dla pacjentów Przychodni SP ZOZ (...) w S..

W tym kontekście Sąd Okręgowy wskazał, że powódka w dniach 16 i 17 grudnia 2015 roku (k. 102-105) podpisała dwa aneksy do umowy o dofinansowanie obniżające wysokość dotacji. Sąd Okręgowy zauważył przy tym, że z dokumentów tych nie wynika jaka była przyczyna dokonania tych czynności. Umowa o dofinansowanie przewiduje zwrot dotacji w razie jej niewykorzystania. Tymczasem powódka zmieniała postanowienia umowy podpisując dwa aneksy bez podania w ich treści przyczyny takiego postępowania. W ocenie sądu I instancji w istocie zatem nie tyle doszło do utraty dotacji (obowiązku jej zwrotu z uwagi na niewykorzystanie), lecz do umownego obniżenia jej wysokości, a przyczyna takiej zmiany nie jest znana. Sąd Okręgowy podkreślił przy tym, że niezrozumiałe pozostaje dlaczego zmiana umowy o dofinansowanie została dokonana w dwóch kolejno następujących po sobie dniach, tj. 16 i 17 grudnia 2015 roku Zwłaszcza, że stan realizacji inwestycji w dniu 16 grudnia 2015 roku i dniu następnym nie różniły się, a przynajmniej nie wskazuje na to zgromadzony w sprawie materiał dowodowy.

Dalej Sąd Okręgowy przypomniał, że związek przyczynowy zachodzi wtedy, gdy w zestawie wszystkich przyczyn i skutków mamy do czynienia jedynie z takimi przyczynami, które normalnie powodują określone skutki. Nie wystarczy więc stwierdzić istnienie związku przyczynowego jako takiego, wymagane bowiem jest też stwierdzenie, że chodzi o następstwa normalne. Związek przyczynowy należy pojmować jako obiektywne powiązanie ze sobą zjawiska zwanego „przyczyną" ze zjawiskiem określanym jako „skutek tej przyczyny".

Odnosząc powyższe do realiów niniejszej sprawy Sąd Okręgowy wskazał, że brak jest podstaw do zidentyfikowania związku przyczynowego pomiędzy opóźnieniem pozwanej (rozumianym jako uchybienie terminowi oznaczonemu w aneksie nr (...) do umowy o roboty budowlane) w wykonaniu robót budowlanych i podpisaniem przez powódkę dwóch aneksów do umowy o dofinansowanie obniżających wysokość dotacji.

Sąd Okręgowy zwrócił przy tym uwagę, że umowa o roboty budowalne przewidywała konsekwencje opóźnienia w postaci obowiązku zapłaty kar umownych, natomiast towarzyszące zawarciu umowy okoliczności nie wiodą do wniosku, że wykonawca zobowiązany jest do zapłaty kwoty odpowiadającej wartości umownie obniżonej kwoty dotacji. Warunki udzielenie dotacji ustalił wyłącznie powód i on samodzielnie dokonywał ich modyfikacji (wespół z dotującym), tym samym nie można wynikających stąd konsekwencji przenosić na pozwaną. Sąd Okręgowy zauważył zatem, że powód nie wyjaśnił choćby tego dlaczego nie wystąpił do dotującego o zmianę postanowień umowy na dofinansowanie w zakresie terminu na przedstawienie dokumentów o jakich mowa w § 4 ust. 2 umowy o dofinansowanie. Zdaniem sądu pierwszej instancji jest to o tyle istotne, że znał stan realizacji inwestycji i ze stanowiska pozwanej wiadomym mu było, że przewidziany aneksem termin nie przystaje do rzeczywistego stanu rzeczy. To powód ustalał warunki na jakich ma zostać rozliczona dotacja, w tym ustalał z dotującym terminy podejmowania kolejnych czynności. W ocenie sądu I instancji kiedy skonfrontuje się postanowienia umowy o dofinansowanie z warunkami formalno-prawymi realizacji inwestycji uniemożliwiającymi, zgodnie z opinią biegłego, wykonanie umowy w terminie 37 dni (tj. do 11 grudnia 2015 roku), a nawet dalej idącymi wnioskami, że jej wykonanie mogło nastąpić najszybciej w terminie 8 tygodni (zatem do 20 grudnia 2015 r), to nie sposób przypisać pozwanej zawinienie w utracie dotacji, dla której uzyskania należało przedstawić dotującemu stosowne dokumenty do 16 grudnia 2015 roku

W ocenie Sądu Okręgowego materiał dowodowy nie uzasadnia przy tym stanowiska, że procedury administracyjne miała przeprowadzić pozwana, w szczególności że miała ona nimi zarządzać w sposób prowadzący do uzyskania pozwolenia na budowę przed 4 listopada 2015 roku. Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że dopiero z chwilą uprawomocnienia się decyzji administracyjnej możliwym było rozpoczęcie prac przewidzianych umową. Oznaczony przez biegłego 8 tygodniowy termin na ich wykonanie wiedzie – w ocenie sądu I instancji do wniosku, że przed 16 grudnia 2015 roku (termin do kiedy powód miał przedstawić dotującemu dokumenty związane z rozliczeniem inwestycji) nie był możliwy do dochowania. Tym samym nie można przyjąć, że pomiędzy niewykonaniem umowy w terminie wynikającym z aneksu nr (...) i czynnościami powódki polegającymi na podpisaniu dwóch aneksów ograniczających wysokość przyznanej dotacji zachodzi związek przyczynowy (art. 361 k.c.).

Mają na uwadze przedstawioną powyżej argumentację Sąd Okręgowy stanął na stanowisku, że nie istnieją podstawy do uwzględnienia roszczenia powoda, w związku z tym orzekł jak w punkcie pierwszej sentencji wyroku.

Na zakończenie Sąd Okręgowy wyjaśnił, że przy rozstrzyganiu sprawy nadał decydujące znaczenie dowodowi z opinii biegłego oraz złożonym do akt sprawy dokumentom, częściowo urzędowym. W ocenie sądu pierwszej instancji wynika z nich przede wszystkim, że prace nie mogły zostać przeprowadzone w terminie przewidzianym umową łączącą strony, a nawet aneksem nr (...). Z uwagi na uwarunkowania formalno-prawne ich zakończenie nie było możliwe także przed terminem przewidzianym umową o dofinansowanie na przedstawienie dokumentów rozliczeniowych do inwestycji (16 grudnia 2015 roku). Wreszcie z dokumentów tych – zdaniem sądu I instancji - wynika, że wykonawca dokonał skutecznego zgłoszenia robót do odbioru 23 grudnia 2015 roku Zeznania świadków i stron stanowią tło relacji występujących pomiędzy zamawiającym i wykonawcą, a wyłaniający się z nich obraz potwierdza, że strony nie współpracowały ze sobą w sposób efektywny. Inwestor dokonywał zmian w przyjętych rozwiązaniach, w sposób opieszały podejmował decyzje dotyczące wyboru elementów wyposażenia. W zakresie w jakim strony różniły się co do identyfikacji przyczyn powstałego opóźnienia i ich skutków Sąd Okręgowy oparł się na ustaleniach opinii biegłego (zarówno pisemnej, jak i ustnej uzupełniającej) podzielając jej wnioski. Opinia jest bowiem sformułowania jasno i logicznie, a przy tym pozostaje rzetelnie osadzona w pozostałym materiale dowodowym. Jej wnioskom nie sprzeciwiają się ani zasady logicznego rozumowania ani wiedzy ogólnej.

Jakkolwiek należności z tytułu kar umownych nie stanowiły kwoty dochodzonej pozwem (co wynika z zaprezentowanej w jego uzasadnieniu systematyki wyliczeń), dla porządku Sąd Okręgowy wskazał, że powódka w sposób dostateczny wykazała istnienie przysługującej jej wierzytelności z tytułu kary umownej za nieprzedstawienie jej przez pozwaną zmian w umowach z podwykonawcami (4000 złotych) oraz co do zasady wykazała istnienie wierzytelności z tytułu kary umownej za opóźnienie w wykonaniu umowy, przy czym w możliwych do rozpoznania okolicznościach faktycznych stan opóźnienia obejmować mógł co najwyżej okres od 11 grudnia do 23 grudnia 2015 roku. O stanie opóźnienia przesądza także postawa samej pozwanej, która obciążyła karami umownymi z tego tytułu swoich podwykonawców.

Kierując się wyrażoną w zasadą odpowiedzialności za jego wynik oraz mając na uwadze, że powód przegrał spór w całości, Sąd Okręgowy na podstawie art. 98 k.p.c. obciążył go tymi kosztami, przy czym szczegółowe ich wyliczenie pozostawiono referendarzowi sądowemu.

Apelację od powyższego wyroku wniósł powód zaskarżając wyrok w całości. Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

1. naruszenie przepisów prawa materialnego tj. przepisów §7 ust. 2, §7 ust. 4, §7 ust. 5 i §7 ust. 8 umowy nr (...) z dnia 11 czerwca 2015 roku, poprzez dokonanie przez Sąd I instancji błędnej wykładni postanowień umownych i przyjęcie, że zgłoszenie robót do odbioru końcowego wykonawca mógł złożyć zamawiającemu pomimo niewykonania całości przedmiotu umowy (niewykonania robót w zakresie wskazanym w pismach powoda kierowanych do pozwanej począwszy od dnia 24 grudnia 2015 roku), że zgłoszenie takie datowane na dzień 23 grudnia 2015 roku było skuteczne i obligowało zamawiającego do przeprowadzenia czynności odbiorowych pomimo braku potwierdzenia zakończenia robót przez inspektora nadzoru inwestorskiego, jak również że począwszy od dnia tego zgłoszenia (pomimo niewykonania całości przedmiotu umowy) wykonawca nie pozostawał w opóźnieniu w realizacji przedmiotu umowy, podczas gdy dokonanie prawidłowej interpretacji postanowień umowy prowadzi do wniosku, iż przedmiotem odbioru końcowego mogły być prace wykonane tj. ukończone zgodnie z umową, a więc zgodnie ze szczegółowym ich zakresem (a contrario roboty niepełne/nieukończone nie mogły być podstawą do wszczęcia czynności odbiorowych), a które to wykonanie przedmiotu umowy winno być potwierdzone przez inspektora nadzoru inwestorskiego, w szczególności przy przyjęciu ustosunkowania się przez zamawiającego do wpisu wykonawcy o rzekomym zakończeniu robót objętych umową;

2. naruszenie przepisu prawa materialnego tj. przepisu art. 647 k.c. poprzez dokonanie przez sąd pierwszej instancji błędnej jego wykładni przejawiającej się w przyjęciu, iż z przepisu tego wynika obowiązek po stronie inwestora do odebrania obiektu nawet w sytuacji, gdy zakres robót przewidzianych w umowie zawartej z wykonawcą, nie został zrealizowany w całości, podczas gdy w ocenie powoda nieukończenie realizacji obiektu przez wykonawcę jest okolicznością dającą podstawy do nie przeprowadzania czynności odbiorowych przez inwestora i oznacza brak podstaw do odebrania obiektu; nadto w ocenie powoda należy odróżnić w tym kontekście niewykonanie zakresu robót od usterkowego wykonania zakresu robót, gdzie ta ostatnia sytuacja uzasadnia wszczęcie czynności odbiorowych, a ta pierwsza nie;

3. naruszenie przepisu prawa materialnego tj. przepisu art. 361 § 1 i 2 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie mające wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, przejawiające się w przyjęciu przez sąd pierwszej instancji, że pomiędzy opóźnieniem pozwanej (rozumianym jako uchybienie terminowi oznaczonemu w aneksie ni - 1 do umowy o roboty budowlane) w wykonaniu robót budowlanych i podpisaniem przez powoda dwóch aneksów do umowy o dofinansowanie obniżających wysokość dotacji, nie zachodzi adekwatny związek przyczynowo - skutkowy, będący podstawą do przyjęcia odpowiedzialności pozwanej w niniejszej sprawie, podczas gdy w sprawie powód wykazał, iż poniósł szkodę polegającą na utracie dofinansowania (dotacji) na realizowaną z udziałem pozwanej inwestycję, jak również że szkoda ta spowodowana była bezpośrednio okolicznością niewykonania przez pozwaną umowy w terminie przewidzianym w umowie (z uwzględnieniem podpisanego do tej umowy aneksu nr (...));

4. naruszenie przepisu prawa procesowego tj. przepisu art. 233 § 1 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, które miało istotny wpływ na wynik postępowania, wyrażające się w przekroczeniu przez sąd pierwszej instancji granic swobodnej oceny dowodów i dokonanie tej oceny w sposób dowolny i w konsekwencji błędne przyjęcie przez sąd pierwszej instancji, że:

- pozwana jako wykonawca nie pozostawała po dniu 23 grudnia 2015 roku w opóźnieniu w zakresie realizacji zleconych jej robót, jak również (pośrednio przyjęcie przez Sąd), że na dzień 23 grudnia 2015 roku pozwana wykonała przedmiot umowy w zakresie nadającym się do użytku, a co za tym idzie - w zakresie nadającym się do wszczęcia czynności odbiorowych, podczas gdy zgromadzony w sprawie materiał dowodowy prowadzi do odmiennego stanowiska, gdyż po pierwsze zgłoszenie zakończenia robót wpłynęło do powoda w dniu 24 grudnia 2015 roku (o czym świadczy prezentata na piśmie pozwanej z dnia 23 grudnia 2015 roku stanowiącym załącznik do pozwu), a po wtóre powód ustosunkował się negatywnie (i to nie raz) do dokonanego przez pozwaną zgłoszenia robót do odbioru i to nie w styczniu, jak wskazał sąd pierwszej instancji, a od razu tego samego dnia, w którym wpłynęło owo zgłoszenie (pisma uzasadniające brak podstaw do przeprowadzenia czynności odbiorowych były przez powoda kierowane nader często pomimo trwającego okresu świąteczno-noworocznego);

- powód w okresie pomiędzy 24 grudnia 2015, a 7 stycznia 2016 roku, nie dał znaku jakoby nie akceptował/kwestionował dokonane przez pozwaną w dniu 24 grudnia 2015 roku zgłoszenie gotowości odbioru robót, podczas gdy powód począwszy od dnia 24 grudnia 2015 roku skierował do pozwanej co najmniej kilka pism (nie wspominając już o bezpośrednich rozmowach z pozwaną w ramach narad koordynacyjnych), w których jasno wyraził swoje stanowisko (popierając się stanowiskiem inspektora nadzoru inwestorskiego) dotyczące niewykonania przedmiotu umowy i braku podstaw do przeprowadzenia czynności odbiorowych;

- opóźnienie w realizacji robót przez wykonawcę spowodowane było okolicznościami leżącymi po stronie zamawiającego, podczas gdy twierdzenie to nie znajduje odzwierciedlenia w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, z którego jasno wynika, iż opóźnienie spowodowane było okolicznościami leżącymi po stronie wykonawcy;

- nie było możliwe przeprowadzenie prac w terminie wskazanym w aneksie nr (...) do umowy tj. w terminie do dnia 11 grudnia 2015 roku, gdy tymczasem zgromadzony w sprawie materiał dowodowy prowadzi do wniosku odmiennego, zaś na stronie 37 uzasadnienia wyroku Sąd sam wskazał, że powód co do zasady wykazał istnienie wierzytelności z tytułu kary umownej za opóźnienie w wykonaniu umowy, nawet przy przyjęciu wskazanego przez Sąd okresu od 11 grudnia do 23 grudnia 2015 roku (o czym przesądza zresztą postępowanie pozwanej, która obciążyła karami umownymi z tego tytułu swoich podwykonawców);

- pozwana nie ponosi odpowiedzialności za utratę przez powoda dotacji na inwestycję realizowaną z udziałem pozwanej, pomiędzy działaniem/zaniechaniem pozwanej, a utratą przez powoda dotacji, nie ma związku przyczynowo - skutkowego, jak również że wykorzystanie dotacji do końca grudnia 2015 roku było realnie możliwe, podczas gdy okoliczności te nie znajdują żadnego odzwierciedlenia w okolicznościach faktycznych niniejszej sprawy, jak również w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, który prowadzi w tym zakresie do wniosków odmiennych,

- pozwana nie wiedziała o tym, że powód korzysta z zewnętrznego finansowania inwestycji w postaci dotacji, podczas gdy powyższa okoliczność wynika z zeznań świadków P. B. i I. W., którzy zeznali, iż pozwana na bieżąco była informowana o powyższym na naradach organizowanych z udziałem stron od początku realizacji umowy, zaś w okresie późniejszym okoliczność ta znalazła wyraz w korespondencji pisemnej kierowanej do pozwanej.

Mając na uwadze powyższe zarzuty powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie od pozwanej Przedsiębiorstwo (...) -
(...) Spółki Jawnej na rzecz powoda Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej (...) w S. kwoty 267355,68 złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 19 maja 2016 roku do dnia zapłaty, zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych, za obie instancje. Z ostrożności procesowej, w razie nieuwzględnienia wniosków powyższych, powód wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy w całości do ponownego rozpoznania przez Sąd Okręgowy w Szczecinie.

W uzasadnieniu apelacji powód odniósł się szczegółowo do przedstawionych zarzutów. Powód wskazał, że w jego ocenie zgromadzony w sprawie materiał dowodowy stanowi wystarczającą podstawę do przyjęcia, że to pozwana ponosi odpowiedzialność za utratę przez powoda dotacji z (...) na realizację inwestycji realizowanej z udziałem pozwanej. W tym zakresie powód zwrócił między innymi uwagę, że zebrany w sprawie materiał dowodowy jasno wskazuje, iż pozwana pozostawała w opóźnieniu w zakresie realizacji zleconych jej robót po dniu 23 grudnia 2015 roku Zdaniem powoda przeciwne stanowisko Sąd I instancji opiera na błędnym przyjęciu, iż w dniu 23 grudnia 2015 roku doszło do skutecznego zgłoszenia przez pozwaną jako wykonawcę zakończenia robót prowadzonych na podstawie uzyskanego wcześniej pozwolenia na budowę, jak również iż na ten dzień obiekt nadawał się do użytkowania. Powód zwrócił zatem uwagę, że w takiej sytuacji przyjąć również by należało, iż na dzień 23 grudnia 2015 roku roboty przewidziane umową zawartą przez strony zostały zakończone w zakresie umożliwiającym wdrożenie czynności odbiorowych. W ocenie powoda powyższe stanowisko nie znajduje potwierdzenia w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, w tym w treści zawartej przez strony umowy nr (...) z dnia 11 czerwca 2015 roku), jak również w treści zeznań świadków P. B., K. P. i I. W., z których to dowodów jasno wynika, iż na dzień 23 grudnia 2015 roku pozwana nie wykonała całego przedmiotu umowy, a już na pewno nie w zakresie nadającym się do wszczęcia czynności odbiorowych. Na dzień 23 grudnia 2015 roku obiekt realizowany w ramach przedmiotowej inwestycji nie nadawał się bowiem do użytkowania.

Powód zwrócił w tym zakresie uwagę, że zgłoszenie robót do odbioru końcowego sporządzone przez pozwaną wpłynęło do powoda w dniu 24 grudnia 2015 roku, a nie jak wskazał sąd pierwszej instancji w dniu 23 grudnia 2015 roku (data sporządzenia pisma), o czym świadczy prezentata powoda na przedmiotowym piśmie pozwanej (vide: pismo pozwanej z dnia 23 grudnia 2015 roku stanowiące załącznik do pozwu) wskazująca datę wpływu pisma do powoda. Po wtóre powód ustosunkował się negatywnie (i to nie raz) do dokonanego przez pozwaną zgłoszenia robót do odbioru końcowego i to nie w styczniu, jak wskazał sąd pierwszej instancji, a od razu tego samego dnia, w którym wpłynęło owo zgłoszenie (pisma uzasadniające brak podstaw do przeprowadzenia czynności odbiorowych były przez powoda kierowane nader często pomimo trwającego w tym momencie okresu świąteczno-noworocznego). Powód podkreślił, że pismem z dnia 23 grudnia 2015 roku, a więc będąc już po terminie wykonania umowy, pozwana zgłosiła do odbioru roboty niezakończone. Z racji właśnie na tą okoliczność powód poinformował pozwaną, że nie dokona odbioru przedmiotu umowy. W dniu 24 grudnia 2015 roku powód dokonał wizji inwestycji, w trakcie której stwierdzono, że finalizacja inwestycji jest jeszcze daleka, gdyż na budynku brak było całości elewacji, były braki w oświetleniu zewnętrznym oraz brak wykończenia w doprowadzeniu ciepła do kotłowni. Powód nadto nie mógł ocenić prac wewnątrz budynku, gdyż wejście do środka było niemożliwe. Zdaniem powoda stwierdzone uchybienia podczas oględzin budynku, potwierdziły fakt niewykonania przez pozwaną umowy w terminie, co więcej potwierdziły okoliczność, iż inwestycja nie została przez pozwaną zrealizowana nawet na dzień 23 grudnia 2015 roku

W ocenie powoda zgłoszenie odbioru końcowego zostało dokonane przez pozwaną dopiero w dniu 12 stycznia 2016 roku, a więc wskutek zgłoszonych przez powoda braków w wykonaniu przedmiotu umowy, pozwana była w stanie dopiero trzy tygodnie po pierwszym „zgłoszeniu odbioru robót" zgłosić ponownie gotowość odbioru inwestycji. Zdaniem powoda powyższe potwierdza, że na dzień 23 grudnia 2015 roku roboty nie zostały przez pozwaną zakończone i nie było podstaw do przeprowadzenia czynności odbiorowych. Powód zwrócił przy tym uwagę, że przy przyjęciu stanowiska sądu za prawidłowe nie sposób bowiem wyobrazić sobie jakie to prace pozwana wykonywała przez ten okres czasu, skoro w dniu 23 grudnia 2015 roku roboty miałyby być rzekomo wykonane. Zdaniem powoda ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, że pozwana nie bacząc na stan wykonania robót chciała dokonać zgłoszenia ich odbioru jak najszybciej, by uniknąć w ten sposób obowiązku zapłaty kar umownych.

Powód w tym miejscu podkreślił, że nie akceptował linii interpretacyjnej pozwanej dotyczącej zgłoszenia robót do odbioru, i jako pierwsze prawidłowe zgłoszenie obiektu do odbioru końcowego zgodnie z warunkami umowy łączącej strony traktował zgłoszenie z dnia 12 stycznia 2016 roku. Zdaniem powoda powyższe wynika z załączonych w poczet materiału dowodowego sprawy dokumentów w postaci: pisma powoda z dnia 24 grudnia 2015 roku (załącznik do pozwu), pisma powoda z dnia 28 grudnia 2015 roku, pisma powoda z dnia 5 stycznia 2016 roku (załącznik do sprzeciwu od nakazu zapłaty pozwanej), pisma powoda z dnia 24 grudnia 2015 r, informującego o nieprawidłowościach w systemie kolejkowym (załącznik do pisma przygotowawczego powoda z dnia 9 października 2017 roku), pisma powoda z dnia 8 stycznia 2015 roku (załącznik do pisma przygotowawczego powoda z dnia 9 października 2017 roku), pisma inspektora nadzoru autorskiego z dnia 7 stycznia 2016 roku (załącznik do pisma przygotowawczego powoda z dnia 9 października 2017 roku), nie wspominając już o naradach koordynacyjnych z udziałem stron, które miały miejsce w okresie po 23 grudnia 2015 roku, a w trakcie których to narad omawiano niewykonany przez pozwaną zakres robót. Dalej powód zwrócił uwagę, że w kontekście licznych w tym zakresie pism powoda zupełnie nieuzasadnione – w jego ocenie - jest stanowisko sądu pierwszej instancji co do braku ze strony powoda w okresie pomiędzy 24 grudnia 2015 a 7 stycznia 2016 roku, sygnału świadczącego o nieakceptowaniu/kwestionowaniu dokonanego przez pozwaną w dniu 24 grudnia 2015 roku zgłoszenia gotowości odbioru robót, tym bardziej że żaden zapis umowy zawartej przez strony nie wskazywał -wbrew stanowisku Sądu I instancji, że ustosunkowanie się w tym zakresie przez powoda musi pod rygorem nieważności nastąpić poprzez wpis w dzienniku budowy.

Powód nie zgodził się przy tym z argumentacją sądu pierwszej instancji, że twierdzenie odnośnie braku opóźnienia w realizacji robót po stronie pozwanej po dniu 23 grudnia 2015 roku znajduje potwierdzenie w zapisach umowy nr (...) z dnia 11 czerwca 2015 roku Powód zwrócił uwagę, że w §7 ust. 2 umowy nr (...) z dnia 11 czerwca 2015 roku wskazano, że „Za podstawę wykonania przedmiotu umowy w terminie jak w ust. 1 uznaje się wpis Kierownika budowy do dziennika budowy, potwierdzony przez Inspektorów nadzoru inwestorskiego, zaświadczający o zakończeniu realizacji zadania, w tym d/a dokumentacji - datę złożenia wniosku o pozwolenie na budowę. " W myśl §7 ust. 4 umowy „Przedmiotem odbioru końcowego są prace wykonane zgodnie z dokumentacją przetargowo, z obowiązującymi przepisami, normami technicznymi, standardami, zasadami wiedzy budowlanej, postanowieniami umowy i szczegółowym zakresem robót.". Z kolei zgodnie z §7 ust. 5 umowy cyt.: ,, Wykonawca zgłasza gotowość do odbioru inwestycji zawiadamiając pisemnie o tym fakcie Zamawiającego", zaś w myśl §7 ust. 8 umowy „Brak ustosunkowania się przez Zamawiającego do wpisu, o którym mowa w ust. 5 niniejszego paragrafu jest równoznaczny z potwierdzeniem gotowości do odbioru inwestycji następnego dnia po upływie terminu, o którym mowa w ust. 6 niniejszego paragrafu". W ocenie powoda na podstawie przytoczonych wyżej zapisów umowy można co najwyżej wyinterpretować stanowisko przeciwne do tego zajętego przez Sąd I instancji, a mianowicie, iż w przypadku niewykonania całości przedmiotu umowy (przy czym nie mówimy w tym zakresie o bezusterkowym wykonaniu przedmiotu umowy) przez wykonawcę, brak jest podstaw do przeprowadzenia czynności odbiorczych. Tym bardziej, że jak – w ocenie powoda - wynika ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, wpis Kierownika budowy do dziennika budowy w przedmiocie rzekomego zakończenia inwestycji nie został potwierdzony przez inspektora nadzoru inwestorskiego (a w myśl umowy tylko taki wpis należało uznać za skuteczny), co więcej powód jako zamawiający odpowiednio zareagował na dokonane przez pozwaną „zgłoszenie zakończenia robót" informując pozwaną o brakach w wykonaniu robót i braku podstaw do wszczęcia czynności odbiorowych, co w myśl §7 ust. 8 umowy wykluczało przyjęcie z góry założenia, że powód potwierdza gotowość do odbioru inwestycji.

Reasumując powód wskazał, że wbrew stanowisku sądu pierwszej instancji, ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że dokonane w dniu 23 grudnia 2015 roku przez pozwaną zgłoszenie gotowości do odbioru robót nie było możliwe do uwzględnienia z uwagi na niewykonanie na ten dzień pełnego zakresu prac stanowiącego przedmiot umowy. Powód nie zgadza się ze stanowiskiem sądu pierwszej instancji, jakoby zachodziły podstawy do przeprowadzenia czynności odbiorowych, w szczególności w kontekście kierowanych począwszy od dnia 23 grudnia 2015 roku przez SP ZOZ (...) w S. pism do pozwanej, z których jasno wynikało przedmiotowe stanowisko powoda, jak również w których wskazany był zakres robót niewykonanych przez wykonawcę. Nadto potwierdzeniem niezakończenia robót w ramach inwestycji był brak w tym zakresie wpisu inspektora nadzoru inwestorskiego w dzienniku budowy.

W ocenie powoda sąd pierwszej instancji dokonał również w odniesieniu do tego zagadnienia błędnej wykładni przepisu art. 647 k.c. Jak już wyżej zostało to wskazane w ocenie powoda nieukończenie realizacji obiektu przez wykonawcę jest okolicznością dającą podstawy do nie przeprowadzenia czynności odbiorowych przez inwestora i oznacza brak podstaw do odebrania obiektu. W kontekście argumentacji Sądu powód wskazał, że należy odróżnić niewykonanie zakresu robót od usterkowego wykonania zakresu robót, gdyż nie sposób przyjąć w okolicznościach niniejszej sprawy jakoby braki w realizacji przedmiotu umowy przez wykonawcę na dzień 23/24 grudnia 2015 roku miały charakter wad czy usterek, a nie niewykonania zakresu umowy. W tym miejscu powód zwrócił chociażby uwagę na kwestię prac związanych z budynkiem trafostacji i braki w tym zakresie, które stanowiły przeszkodę w uznaniu gotowości obiektu do użytkowania w dniu 23 grudnia 2015 roku, skoro w trakcie czynności kontrolno-rozpoznawczych Państwowej Straży Pożarnej w dniu 7 stycznia 2016 roku stwierdzono Ustalenia dokonane w toku przeprowadzonych czynności kontrolno-rozpoznawczych, ust. III, pkt 1 mówi: Nie zamurowano okien w trafostacji znajdującej się około 3,5 m od budynku rejestracji oraz nie wymieniono drzwi trafostacji na drzwi El 60 - były to założenia projektu budowlanego. Zgłoszenie wykonania w/w czynności (które stanowiły przedmiot umowy) Państwowej Straży Pożarnej nastąpiło bowiem dopiero w dniu 13 stycznia 2016 roku (pismo powoda z dnia 12 stycznia 2016 roku - załącznik do sprzeciwu od nakazu zapłaty).

Powód nie zgodził się również z dokonaną przez sąd pierwszej instancji oceną materiału dowodowego w zakresie ustalenia przyczyn opóźnienia w realizacji robót przez wykonawcę. Zdaniem powoda stanowisko sądu, iż opóźnienie to spowodowane było w jakimkolwiek stopniu okolicznościami leżącymi po stronie zamawiającego nie znajduje odzwierciedlenia w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym. Powód wskazał przy tym, że w tym zakresie stanowisko sądu pierwszej instancji jest wewnętrznie sprzeczne, jako że z jednej strony Sąd Okręgowy twierdzi, iż opóźnienie spowodowane było okolicznościami leżącymi po stronie zamawiającego oraz że nie było możliwym przeprowadzenie prac w terminie wskazanym w aneksie nr (...) do umowy tj. w terminie do dnia 11 grudnia 2015 roku, tymczasem na stronie 37 uzasadnienia wyroku sąd wskazał, że powód co do zasady wykazał istnienie wierzytelności z tytułu kary umownej za opóźnienie w wykonaniu umowy, nawet przy przyjęciu wskazanego przez Sąd okresu od 11 grudnia do 23 grudnia 2015 roku

Powód wskazał, że w kontekście tak sformułowanego uzasadnienia wyroku sądu pierwszej instancji, zupełnie niezrozumiale jest dla niego stanowisko Sądu w przedmiocie niemożliwości wykonania umowy w terminie w niej przewidzianym tj. do dnia 11 grudnia 2015 roku Przy przyjęciu bowiem, iż pozwana w sposób wiążący zadeklarowała termin wykonania umowy na dzień 11 grudnia 2015 roku ze wszystkimi wynikającymi z tego konsekwencjami (pozwana podpisała bowiem aneks nr (...) do umowy), i że termin ten jest adekwatny do ustalenia, że wierzytelność powoda z tytułu kar umownych za opóźnienie w wykonaniu umowy istnieje, a co przyznał Sąd I instancji w uzasadnieniu wyroku, kwestia ewentualnej możliwości bądź też braku możliwości wykonania umowy w terminie w niej określonym ma w ocenie powoda drugorzędne znaczenie.

Niezależnie od powyższego powód wskazał, że nie zgadza się ze stanowiskiem sądu, iż niemożliwym było wykonanie wszystkich robót budowlanych w terminie od 4 listopada 2015 roku do 11 grudnia 2015 roku tj. w okresie 37 dni kalendarzowych, w szczególności w zakresie w jakim wypływa z tego twierdzenia nieuprawniony – w ocenie powoda - wniosek, iż wykonawca umownie miał jedynie 37 dni kalendarzowych na wykonanie robót budowlanych przewidzianych umową. Powód w tym zakresie zwrócił uwagę, że sąd kierując się błędnym założeniem poczynionym przez biegłego sądowego, w sposób nieuprawniony rozdziela - pod kątem terminu wykonania umowy - prace projektowe od prac budowlanych, co przekłada się również bezpośrednio na wnioski końcowe co do przewidzenia w umowie terminu jej realizacji obiektywnie niemożliwego do dotrzymania. Tymczasem - jak wynika z samej umowy, jak również z dokumentacji przetargowej, zadanie, które miała wykonać pozwana było jedno: „Budowa (...).". Zamówienie realizowane przez wykonawcę nie było podzielone na części, także i w zakresie umownego terminu realizacji umowy. W myśl bowiem §7 ust. 1 umowy z dnia 11 czerwca 2015 roku „Termin wykonania przedmiotu umowy ustala się na od dnia podpisania umowy do 31.10.2015 roku w tym: wykonanie kompletnej dokumentacji projektowej i złożenie wniosku o pozwolenie na budowę - nie dłużej niż 3 miesiące od dnia podpisania umowy. Termin ten został zresztą później przedłożony do dnia 11 grudnia 2015 roku Powód zwrócił zatem uwagę, że umowa przewidywała, że pozwana nie może złożyć wniosku później niż do dnia 11 września 2015 roku dając tym samym możliwość i konieczność wykonania prac projektowych wcześniej, tak aby wówczas podstawowy termin umowny do dnia 31 października 2015 roku (a następnie do dnia 11 grudnia 2015 roku) został zachowany. Powód podkreślił przy tym, że nie jest winą powoda, że pozwana dopiero we wrześniu tj. po trzech miesiącach od podpisania umowy wykonała projekt i złożyła wniosek o pozwolenie na budowę. W ocenie powoda podstawową przyczyną opóźnienia realizacji zadania ze strony wykonawcy było opóźnienie w zakończeniu prac projektowych, a w szczególności brak uszczegółowionych projektów wykonawczych w odpowiednim terminie. Zdaniem powoda zakończenie wszystkich prac projektowych łącznie z uzgodnieniami i projektami wykonawczymi w odpowiednim terminie i przedłużenie terminu realizacji umowy do 11 grudnia 2015 roku gwarantowało zakończenie budowy w czasie przewidzianym umową.

Powód zauważył również, że wskazany przez Sąd za biegłym minimalny okres, w którym wykonawca mógł wykonać umowny zakres prac budowlanych tj. 8 - 10 tygodni został umownie pozwanej zagwarantowany (co wynika chociażby z przedłożonego przez pozwaną harmonogramu rzeczowo finansowego z dnia 22 czerwca 2015 roku, w którym wykonawca przewidział 10 - tygodniowy okres na wykonanie robót budowlanych), zaś jego rzeczywiste skrócenie spowodowane było opieszałością pozwanej w prowadzeniu prac projektowych. Dodatkowo powód wskazał, że pozwanej wiadomym było od samego początku, iż prace będą wykonywane na terenie funkcjonującego szpitala, jak również znane jej były specyfika prac, utrudnienia i ograniczenia z tego wynikające. Nadto w kontekście uwagi sądu, iż okres przedłużenia umowy, o który wnioskowała pozwana, nie został uwzględniony w aneksie nr (...) do umowy, powód wskazał, iż również i tego terminu tj. do dnia 30 grudnia 2015 roku wykonawca ostatecznie nie byłby w stanie dotrzymać, biorąc pod uwagę datę odbioru końcowego robót.

Dalej powód wskazał, że nieuzasadnione są twierdzenia sądu zaczerpnięte z opinii biegłego jakoby wykonawca miał trzy miesiące na sporządzenie dokumentacji projektowej i złożenie wniosku o wydanie decyzji w przedmiocie pozwolenia na budowę, których miał prawo dotrzymać ze szkodą dla terminowej realizacji całości zadania, w szczególności jeśli się weźmie pod uwagę zapisy SIWZ w zakresie terminu realizacji zamówienia, gdzie wyraźnie wskazano jedną konkretną datę zakończenia inwestycji, a mianowicie dzień 31 października 2015 roku. W tym miejscu powód zwrócił dodatkowo uwagę, że w harmonogramie rzeczowo - finansowym z dnia 22 czerwca 2015 roku pozwana przewidziała na prace projektowe i złożenie wniosku o pozwolenie na budowę 4 tygodnie, 3 tygodnie na oczekiwanie na decyzję w przedmiocie pozwolenia na budowę oraz 10 tygodni na realizację robót budowlanych. W ocenie powoda pozwana zatem zdawała sobie sprawę z tego, iż w celu wykonania całości przedmiotu umowy w terminie w niej określonym, winna ona przeznaczyć na prace projektowe mniej czasu aniżeli okres 3 miesięcy.

Powód zwrócił nadto uwagę, że na etapie postępowania przetargowego ani pozwana, ani inny z zainteresowanych oferentów, nie wskazywali zamawiającemu, że termin na realizację zamówienia jest niemożliwy do dotrzymania, brak było również wniosków o dokonanie modyfikacji SIWZ w tym zakresie. Zdaniem powoda skoro pozwana zawarła z powodem umowę, w której przewidziano taki, a nie inny termin jej realizacji, uznać należy, iż pozwana liczyła się z obowiązkiem realizacji umowy w tym terminie, uważała go za jak najbardziej realny, ewentualnie liczyła się z ryzykiem niedotrzymania tego terminu i ewentualnymi konsekwencjami z tego wynikającymi. Powód podkreślił, że nikt nie nakazywał pozwanej - będącej podmiotem profesjonalnie trudniącym się wykonywaniem prac będących przedmiotem umowy - zawierania umowy z powodem o treści, która była jej doskonale znana od początku rozpoczęcia procedury przetargowej, a więc od kwietnia 2015 roku

Zdaniem powoda sprzeczne ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym jest również twierdzenie Sądu odnośnie niewykazania przez powoda związku przyczynowo - skutkowego pomiędzy działaniem/zaniechaniem pozwanej, a utratą przez powoda dotacji. W ocenie powoda stanowisko sądu pierwszej instancji, jakoby wykorzystanie dotacji do końca grudnia 2015 roku było realnie możliwe nie znajduje żadnego odzwierciedlenia w okolicznościach faktycznych niniejszej sprawy, jak również w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym.

W powyższym zakresie powód wskazał, że nie zgadza się z poczynionymi przez Sąd Okręgowy ustaleniami jakoby pozwana nie wiedziała o tym, że powód korzysta z zewnętrznego źródła finansowania inwestycji. Jak wynika bowiem z zeznań świadków P. B. i I. W., pozwana na bieżąco była informowana o powyższym na naradach organizowanych z udziałem stron od początku realizacji umowy.

Niezależnie od powyższego w ocenie powoda okoliczność wiedzy na ten temat ze strony pozwanej nie powinna mieć jakiegokolwiek wpływu na ocenę odpowiedzialności pozwanej w niniejszej sprawie. Zdaniem powoda wiedza w przedmiocie powyższej okoliczności - co potwierdził świadek zeznający z ramienia pozwanej - nie wpłynęłaby w jakikolwiek sposób na to jak i w jakim czasie pozwana wykonała umowę. W ocenie powoda gdyby przyjąć twierdzenie odmienne uznać by należało, że wbrew temu co twierdzi pozwana, była ona w stanie zrealizować roboty w terminie określonym w umowie. Niezależnie od powyższego powód zwrócił uwagę, że nawet przy hipotetycznym założeniu, że pozwana nie posiadała wiedzy w przedmiocie źródeł finansowania inwestycji (co powód kwestionuje), powód nie miał obowiązku informowania pozwanej o tym, skąd ma środki finansowe z przeznaczeniem na jej realizację. Powód podkreślił dalej, że niejednokrotnie wskazywał pozwanej w kierowanej do niej korespondencji, że w przypadku niewykonania umowy w terminie będzie uprawniony do dochodzenia roszczeń z tytułu nieterminowego wykonania inwestycji oraz utraconych korzyści. Nadto o możliwości dochodzenia odszkodowania uzupełniającego pozwana wiedziała już w chwili zapoznania się z treścią SIWZ (§14 ust. 3 umowy). Tak więc, wbrew stanowisku sądu pierwszej instancji, pozwana miała wiedzę o konsekwencjach przekroczenia terminów, gdyż wynikało to jasno i precyzyjnie z postanowień umownych.

Dalej powód wskazał, że zgodnie z umową o dotację nr (...) powód miał otrzymać od Ministerstwa Spraw Wewnętrznych z przeznaczeniem na inwestycję kwotę w wysokości 1500000 złotych. Jednakże aneksem z dnia 16 grudnia 2015 roku, kwota ta została zmniejszona do kwoty 1318000 złotych, a ostateczna kwota umowy zawartej pomiędzy powodem, a (...) została ustalona na skutek zaniechań pozwanej na 831520,72 złotych. Kwota ta wynikała z aneksu nr (...), który został zawarty w dniu 17 grudnia 2015 roku tj. sześć dni po tym, jak umowa nr (...) z dnia 11 czerwca 2015 roku miała być przez pozwaną wykonana. W ocenie powoda nie znajdują uzasadnienia twierdzenia Sądu, że powód nie wyjaśnił przyczyn podpisania aneksów w takich a nie innych kwotach, jak również w takich to a nie innych datach, skoro w tym przedmiocie zeznawał świadek I. W., która u powoda w tamtym okresie czasu zajmowała stanowisko Głównego Księgowego. Powód podkreślił, że aneksy te podpisane zostały na skutek zaistniałych w toku realizacji inwestycji okoliczności. Powód zobligowany był zrezygnować z części dotacji, w zakresie w jakim nie mógł jej wykorzystać na zapłatę wynagrodzenia za roboty wykonywane przez pozwaną. Powód nie zawierając aneksu nr (...) do umowy dotacyjnej narażałby się bowiem na złamanie umowy zawartej ze swoim podmiotem tworzącym, wynikające z tego tytułu konsekwencje przewidziane umową, a co za tym idzie również na naruszenie dyscypliny finansów publicznych. Skoro powód nie mógł skorzystać z przyznanej dotacji (z uwagi na niewykonanie umowy w terminie przez pozwaną), zmuszony został sfinansować zamówienie ze środków własnych, co stanowi szkodę w majątku powoda, który został w ten sposób pomniejszony.

Odnosząc się zaś do §2 ust. 1 umowy nr (...) ( „Zakład zobowiązuje się na wykorzystanie dotacji w terminie od dnia 22 maja 2015 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku ") powód zwrócił uwagę, że należy go odczytywać łącznie z §2 ust. 2 tejże umowy, zgodnie z którym „Wykorzystanie dotacji następuje przez zapłatę za zrealizowane zadania, na które dotacja została udzielona. Przekazanie środków na rachunek Zakładu nie oznacza wykorzystania dotacji.". Powód ponownie zatem zwrócił uwagę, że na dzień 31 grudnia 2015 roku, a tym bardziej na dzień 23 grudnia 2015 roku, inwestycja nie była zrealizowana, a więc w myśl wskazanego zapisu umownego dotacja nie mogła być wykorzystana w pełnej wysokości. Powód zwrócił dodatkowo uwagę, iż również biorąc pod uwagę terminy realizacji umowy wskazywane przez pozwaną we wnioskach o przedłużenie terminu realizacji umowy, inwestycja nie byłaby gotowa na dzień 31 grudnia 2015 roku, a więc w terminie umożliwiającym wykorzystanie dotacji. W tym zakresie powód zwrócił uwagę, że zgodnie z pismem pozwanej z dnia 10 września 2015 roku pozwana wnosiła o wydłużenie terminu o 10 tygodni od dnia uprawomocnienia się decyzji o pozwoleniu na budowę. Decyzja została wydana 26 października 2015 roku Przy uwzględnieniu, że decyzja została doręczona tego dnia, w którym została wydana, po dodaniu 14 dni na prawomocność, termin zawnioskowany przez pozwaną upłynąłby w dniu 18 stycznia 2016 roku tak więc długo po terminie wynikającym z umowy łączącej powoda z pozwaną.

Nadto powód zwrócił uwagę, że zgodnie z §4 ust. 2 umowy nr (...) warunkiem przekazania środków przez Dotującego było złożenie przez Zakład najpóźniej do dnia 16 grudnia 2015 roku, prawidłowo sporządzonych i zgodnych ze stanem faktycznym dokumentów, o których mowa w ust. 1. (faktury, protokoły odbioru itd.). Powód zauważył zatem, że nawet zatem przy przyjęciu stanowiska Sądu, iż w dniu 23 grudnia 2015 roku doszło do skutecznego zgłoszenia robót przez pozwaną, powód nie mógł już w dniu 23 grudnia 2015 roku wystąpić o dodatkową transzę dotacji, gdyż najpóźniej mógł to zrobić do 16 grudnia 2015 roku W tej sytuacji – w ocenie powoda - twierdzenie Sądu, że powód mógł wnieść o przekazanie dotacji jeszcze w 2015 roku nie znajduje żadnego odzwierciedlenia w zgromadzonym materiale dowodowym. Tym bardziej, w świetle przewidzianej w umowie dotacyjnej daty 16 grudnia 2015 roku, nieuzasadniony jest – w ocenie powoda - wywód Sądu odnośnie 5 dni, jako okresu niezbędnego na rozliczenie dotacji, skoro powyższe po dniu 16 grudnia 2015 roku fizycznie już nie mogło nastąpić.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie w całości oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja powoda – pomimo słuszności części zawartych w niej zarzutów – nie zasługiwała na uwzględnienie.

Na wstępie rozważań przypomnieć należy, że strona powodowa dochodziła w niniejszym postępowaniu roszczenia o uzupełniające odszkodowanie z tytułu szkody poniesionej na skutek nienależytego wykonania przez pozwanego zobowiązania wynikającego z umowy nr (...) z 11 czerwca 2015 roku o wykonanie dokumentacji projektowej i robót budowlanych w ramach zamówienia publicznego „Budowa (...)” w postaci utraconej części dofinansowania do powyższej inwestycji. Tym samym sąd pierwszej instancji słusznie przyjął, że podstawę prawną żądania pozwu stanowi art. 471 k.c. Podstawowymi przesłankami odpowiedzialności kontraktowej przewidzianej w powyższym przepisie są:

1/ powstanie szkody;

2/ niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania;

3/ związek przyczynowy pomiędzy niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem zobowiązania a powstaniem szkody.

Zgodnie z dyspozycją art. 6 k.c. ciężar dowodu zaistnienia wyżej wymienionych okoliczności spoczywa na poszkodowanym, albowiem on wywodzi z tego faktu skutki prawne.

W rozpoznawanej sprawie w istocie poza sporem pozostawało, że pozwany nienależycie wykonał zobowiązanie wynikające z umowy łączącej strony, albowiem oddał obiekt budowlany stanowiący przedmiot robót budowlanych po upływie umówionego terminu. Tym samym popadł w opóźnienie w wykonaniu ciążącego na nim zobowiązania. Wprawdzie pomiędzy stronami sporny był okres opóźnienia, jednak antycypując dalsze wywody wskazać należy, że okoliczność, kiedy powód wykonał roboty budowlane, to jest czy nastąpiło to 23 grudnia 2015 roku, [jak twierdził pozwany], czy też dopiero 12 stycznia 2016 roku [według wersji powoda], nie była relewantna prawnie, z uwagi na to, że w obu tych datach pozwany znajdował się już w stanie opóźnienia, zaś do powstania szkody w postaci utraty części dofinasowania miało dojść najpóźniej 16 grudnia 2015 roku. Tym niemniej sąd odwoławczy obowiązany jest wskazać, że podziela sformułowane w apelacji zarzuty dotyczące poczynienia przez sąd pierwszej instancji wadliwych ustaleń faktycznych co do terminu oddania przez pozwanego robót budowlanych.

W tym miejscu wskazać trzeba, że w judykaturze dominuje pogląd, który podziela także sąd orzekający w niniejszej sprawie, że inwestor [zamawiający] obowiązany jest dokonać odbioru robót budowlanych, chociażby te roboty zostały wykonane wadliwie, chyba że wady obiektu są na tyle istotne, że nie pozwalają przyjąć, że wykonawca w ogóle wykonał dzieło stanowiące przedmiot umowy. Powyższe stanowisko opiera się na założeniu, że niewykonanie zobowiązania zachodzi wówczas, gdy w zachowaniu dłużnika nie występuje nic, co odpowiadałoby spełnieniu świadczenia, natomiast nienależyte wykazanie zobowiązania ma miejsce wtedy, gdy zachowanie dłużnika zmierzało do spełnienia świadczenia, jednak osiągnięty przez niego wynik nie spełnia wymogów świadczenia, do którego dłużnik był zobowiązany [vide uzasadnieniu uchwały Sądu Najwyższego z 15 lutego 2002 roku, III CZP 86/01, OSNC 202/11/138]. Oceniając według powyższych kryteriów rezultat umowy o roboty budowlane [umowy o dzieło] uznać należy, iż o niewykonaniu zobowiązania z reguły nie można mówić, jeżeli wykonawca wykonał roboty, lecz są one wadliwe. Decydujące znaczenie ma charakter wad. Z niewykonaniem zobowiązania z umowy o roboty budowlane [umowy o dzieło] mamy do czynienia wówczas, gdy roboty budowlane nie zostały wykonane w ogóle bądź gdy wada jest tego rodzaju, że uniemożliwia normalne wykorzystanie rezultatu robót lub odbiera im cechy wyraźnie oznaczone w umowie istotnie zmniejszając ich wartość. Podkreślić trzeba, że ujawnienie wad robót budowlanych nie wpływa na obowiązek inwestora dokonania odbioru robót zgodnie z art. 647 k.c., a jedynie z tą chwilą inwestor nabywa uprawnienia z tytułu rękojmi przewidziane w art. 637 i art. 638 k.c. [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 marca 1997 roku, II CKN 28/07, OSNC 1997/6-7/90, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 stycznia 2004 roku, I CK 24/03, niepubl., wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 czerwca 2007 roku, V CSK 99/07, OSP 2009/1/7]. Stanowisko takie znalazło odzwierciedlenie między innymi w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 22 czerwca 2007 roku [V CSK 99/07, OSP 2009/1/7], w którym stwierdzono, że inwestor ma obowiązek odbioru obiektu budowlanego wykonanego zgodnie z projektem i zasadami wiedzy technicznej, zaś strony umowy o roboty budowlane nie mogą uzależnić wypłaty wynagrodzenia należnego wykonawcy od braku jakichkolwiek usterek. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu powyższego orzeczenia zwrócił uwagę, że typowa umowa o roboty budowlane określa warunki przedmiotowo istotne i umowa spełniająca je podlega przede wszystkim przepisom tego działu. Należy do nich wykonanie obiektu zgodnie z projektem i zasadami wiedzy technicznej, dopuszczającymi pewien margines odstępstw. Nie można uznać, że każde odstępstwo od stanu idealnego dawałaby prawo inwestorowi odmowy odbioru obiektu. Takie postanowienia byłyby sprzeczne z naturą zobowiązania do wybudowania obiektu budowlanego (vide art. 353 1 k.c.) i wskutek tego nieważne.

Z tego względu co do zasady sąd pierwszej instancji słusznie przyjął, że powód nie mógłby odmówić odbioru robót budowlanych wykonanych przez pozwanego powołując się na to, że zostały one wykonane wadliwie, chyba że byłyby to wady na tyle istotne, że nie pozwalałyby przyjąć, że wykonawca w ogóle wykonał dzieło stanowiące przedmiot umowy. Tym bardziej nie mógłby z tego powodu odmówić przystąpienia do przewidzianych w umowie czynności odbiorowych. Należy jednak odróżnić wykonanie wadliwych robót budowlanych od wykonania ich w sposób niepełny. Inwestor ma obowiązek końcowego odbioru obiektu budowlanego tylko wówczas, gdy została wykonana całość robót budowlanych. W badanej sprawie z przeprowadzonego w sprawie materiału dowodowego, zwłaszcza opinii biegłego z zakresu budownictwa, lecz także zeznań świadka P. B. i dokumentacji zdjęciowej wynika jednoznacznie, że w dniu 24 grudnia 2015 roku nie były wykonane wszystkie roboty budowlane stanowiące przedmiot umowy łączącej strony. W szczególności brakowało elementów elewacji zewnętrznej przy wejściu do budynku, nie były wykończone gzymsy elewacyjne na elewacjach bocznych, nie zostały zamontowane oprawy oświetleniowe. Co więcej, nawet strona pozwana nie kwestionowała, że w tej dacie nie były zakończone prace na budynku trafostacji i prace związane z przeróbką kotłowni, a jedynie negowała, aby powyższe roboty wchodziły w przedmiot umowy łączącej strony – co pozostaje w sprzeczności ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym. Uznać więc należało, że w dacie zgłoszenia przez pozwanego gotowości do odbioru robót, czyli w dniu 23 grudnia 2015 roku, roboty budowlane nie były jeszcze dokończone, a tym samym powód nie miał obowiązku ich odbioru. Wbrew stanowisku sądu pierwszej instancji – odmiennego wniosku nie można wyprowadzić z postanowień umowy zawartej przez strony. Z § 7 ust. 2 umowy nr (...) wynika wprawdzie, że za podstawę wykonania przedmiotu umowy w terminie uznaje się wpis kierownika budowy do dziennika, potwierdzony przez inspektorów nadzoru inwestorskiego, zaświadczający o zakończeniu realizacji zadania, w tym dla dokumentacji – datę złożenia wniosku o pozwolenie na budowę. Zaznaczyć trzeba jednak, że tego rodzaju wpis ma jedynie charakter deklaratoryjny, a nie konstytutywny, na co wskazuje określenie „za podstawę wykonania przedmiotu umowy uznaje się”. Innymi słowy, tego rodzaju wpis ma jedynie potwierdzać zaistnienie określonego stanu faktycznego. Nie oznacza to jednak, że nie można wykazać innymi dowodami, że pomimo dokonania odpowiedniego wpisu roboty budowlane nie zostały wykonane i odwrotnie – że pomimo braku wpisu – doszło do wykonania robót budowlanych. W niniejszej sprawie jest bezsporne, że kierownik budowy dokonał stosownego wpisu w dniu 23 grudnia 2015 roku, jednak nie został on potwierdzony przez inspektora nadzoru inwestorskiego. Zaznaczyć zaś należy, że z umowy łączącej strony nie wynikał termin, w jakim inspektor nadzoru inwestorskiego powinien dokonać stosownego potwierdzenia. Brak podstaw, aby w tym zakresie stosować termin wynikający z § 7 ust. 8 umowy, albowiem on odnosi się do zawiadomienia, o którym mowa w ust. 5. Z tego ostatniego postanowienia wynika, że wykonawca zgłasza gotowość do odbioru inwestycji zawiadamiając o tym pisemnie zamawiającego. Strony umowy odróżniły więc wpis w dzienniku budowy jako formę potwierdzenia przedmiotu umowy od zawiadomienia zamawiającego przez wykonawcę o gotowości do odbioru inwestycji jako oświadczenia mającego inicjować procedurę odbiorczą. W niniejszej sprawie z prawidłowych ustaleń sądu pierwszej instancji wynika, że pozwany doręczył pozwanemu powyższe zawiadomienie w dniu 24 grudnia 2015 roku. Z § 7 ust. 6 i 8 umowy wynika, że zamawiający w terminie 3 dni roboczych od dnia otrzymania od wykonawcy pisemnego zgłoszenia o gotowości do odbioru inwestycji, obowiązany jest pisemnie zawiadomić wykonawcę o terminie odbioru robót, przy czym brak ustosunkowania się przez zamawiającego do tego zgłoszenia jest tożsamy z potwierdzeniem gotowości do odbioru inwestycji następnego dnia po upływie tego terminu. W rozpoznawanej sprawie jest bezsporne, że powód w oznaczonym wyżej terminie nie zawiadomił wykonawcy o terminie odbioru robót, jednakże skarżący trafnie zwrócił uwagę, że odpowiadając na pismo pozwanej w przedmiocie zgłoszenia zakończenia prac powód w piśmie z dnia 24 grudnia 2015 roku poinformował, że po dokonaniu wizji lokalnej stwardzono, że inwestycja nie jest zakończona. W związku z tym uznać trzeba, że powód w umownym terminie ustosunkował się do zgłoszenia wykonawcy o gotowości do odbioru inwestycji, co nie pozwala przyjąć domniemania wynikającego z § 7 ust. 8 umowy o gotowości do odbioru inwestycji. Odmienną kwestią jest to, czy powód w takiej sytuacji powinien wyznaczyć termin odbioru wykonanego przez pozwanego obiektu. Gdyby nawet założyć, jak to uczynił to sąd pierwszej instancji, że należało te czynności odbiorowe przeprowadzić i ująć w protokole z tej czynności wszelkie nieprawidłowości, to powyższe zaniechanie powoda nie mogą skutkować przyjęciem, że doszło do wykonania obiektu przez pozwanego. Protokół odbioru ma jedynie potwierdzać spełnienie przez przyjmującego zamówienie świadczenia (wykonanie dzieła) zgodnie z treścią zobowiązania [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 października 2016 roku, II CSK 15/16, LEX nr 2151410]. Wskazuje się zarazem, iż odbiór stwarza domniemanie faktyczne, że dzieło zostało wykonanie zgodnie z umową. Domniemanie to zamawiający może obalić, wykazując, że dzieło nie zostało wykonane w pełni lub zostało wykonane nienależycie [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 grudnia 2006 roku, I CSK 276/06, LEX nr 584721; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 lipca 2009 roku, II CSK 61/09, OSNC-ZD 2010, nr B, poz. 51, z glosą R. Reiwera, PPE 2010, nr 6, s. 75]. W badanej sprawie – jak wyjaśniono wyżej – ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, że pomimo zgłoszenia przez pozwanego gotowości do odbioru robót w dniu 23 grudnia 2015 roku nie zostały w tej dacie wykonane wszystkie roboty budowlane prowadzące do wykonania dzieła stanowiącego przedmiot umowy łączącej strony. Tym samym powód - nawet w przypadku przystąpienia do wykonania czynności odbiorowych - mógłby odmówić odbioru tak wykonanego obiektu. W konsekwencji zgodzić się należy ze skarżącym, że stan opóźnienia pozwanego z wykonaniem zobowiązania trwał do 12 stycznia 2016 roku, kiedy doszło do ponownego zgłoszenia przez wykonawcę gotowości do odbioru robót budowlanych i wszystkie objęte umową roboty [abstrahując od ich wadliwości] zostały już zakończone.

Jak wyjaśniono wyżej, okoliczność długości okresu opóźnienia pozwanego nie miała jednak istotnego znaczenia prawnego w kontekście dochodzonego przez powoda roszczenia odszkodowawczego. Okoliczność ta wpływałaby jedynie na wysokość kar umownych, natomiast w rozpoznawanej sprawie sąd nie rozstrzygał o roszczeniach z tego tytułu.

Po raz kolejny podkreślić należy, że strona powodowa domagała się w niniejszym procesie naprawienia szkody wynikającej z faktu utraty części dofinasowania do kosztów inwestycji mającej przysługiwać powodowi na podstawie umowy zawartej z Ministrem Spraw Wewnętrznych z dnia 22 maja 2015 roku. Wbrew stanowisku sądu pierwszej instancji przyjąć należy, że powód poniósł powyższą szkodę pozostającą w adekwatnym związku przyczynowym z nienależytym wykonaniem zobowiązania przez pozwanego.

Z prawidłowych ustaleń sądu pierwszej instancji wynika, że na podstawie umowy nr (...), zmienionej aneksem numer (...), powód miał otrzymać dofinansowanie ze środków budżetowych wynoszące ostatecznie 1318000 złotych, która miała podlegać wykorzystaniu w okresie od 22 maja do 31 grudnia 2015 roku. Z postanowień powyższej umowy wynika, że dotacja miała zostać przekazana powodowi na podstawie wniosku wraz z potwierdzonymi za zgodność z oryginałem dokumentami (fakturami/rachunkami z potwierdzeniem przeprowadzenia ich merytorycznej i formalno-rachunkowej oceny, protokołów odbioru lub stosownej umowy – w przypadku kosztów nadzoru nad wykonywaniem robót budowlanych) w terminie do 16 grudnia 2015 roku. Z § 4 ust. 2 umowy wynikało więc, że złożenie odpowiedniego wniosku wraz z wymaganymi dokumentami rozliczeniowymi w powyższym terminie stanowiło warunek przekazania środków przez dotującego. Zwrócić należy uwagę, że termin ten przypadał po upływie terminu wykonania robót budowlanych przewidzianym w umowie łączącej stronie na dzień 11 grudnia 2015 roku [po jego umownym przedłużeniu w drodze aneksu]. Tym samym, przy założeniu, że pozwany zakończyłby wykonywanie robót w powyższym terminie, a najpóźniej do 16 grudnia 2015 roku, to powód mógłby złożyć wniosek o przekazaniu środków, o którym mowa w § 4 umowy nr (...). W sytuacji, w której pozwany popadł w opóźnienie w wykonaniu robót za okres za okres dłuższy niż do 16 grudnia 2015 roku, nie było możliwe przed tą datą sporządzenie protokołu odbioru końcowego i wystawienie faktur z tytułu należnego wynagrodzenia, a w konsekwencji złożenie przez powoda skutecznego wniosku o przekazanie środków na dofinasowanie [w zakresie szerszym niż wynikająca z wcześniej sporządzonych protokołów odbioru częściowego oraz związanych z nimi faktur]. Tym samym powód trafnie podniósł, że przyczyną utraty części dofinasowania było nienależyte wykonanie robót budowlanych przez pozwanego. Skoro wypłata powyższych środków była uzależniona od złożenia odpowiedniego wniosku wraz z dokumentami rozliczeniowymi do dnia 16 grudnia 2015 roku, to niemożność zachowania powyższego terminu wynikająca z braku zakończenia robót budowlanych w umówionym terminie była bezpośrednią przyczyną utraty części należnych z tego tytułu środków przez powoda, a tym samym doszło do utraty spodziewanych przez powoda korzyści majątkowych w rozumieniu art. 361 § 2 k.c. pozostającą w adekwatnym związku przyczynowym z nienależytym wykonaniem zobowiązania przez pozwanego. W ocenie sądu odwoławczego za całkowicie oderwane od okoliczności niniejszej sprawy było odmienne stanowisko sądu pierwszej instancji.

Po pierwsze, Sąd Okręgowy błędnie założył, że dotacja miała być rozliczona do końca 2015 roku. Jak wskazano wyżej – z postanowień umowy wynika wprawdzie, że dotacja miała być wykorzystana w terminie do 31 grudnia 2015 roku, jednak stosowny wniosek o przekazanie środków z tego tytułu wraz z dokumentami rozliczeniowymi miał być złożony do 16 grudnia 2015 roku, co w ustalonych okolicznościach sprawy nie było możliwe.

Po drugie, sąd pierwszej instancji błędnie przyjął, że skoro powód zawarł w dniu 17 grudnia 2015 roku aneks numer (...) zmieniający wysokość dotacji na kwotę 831520,72 złotych, to w istocie nie doszło do utraty dotacji, lecz umownego obniżenia jej wysokości. Sąd Okręgowy pomija jednak, że do zmiany postanowień umowy doszło w sytuacji, w której upłynął przewidziany w pierwotnej umowie termin na złożenie wniosku o przekazanie środków i tym samym rozliczeniu mogły podlegać jedynie te koszty inwestycji, które zostały poniesione przez powoda i udokumentowane odpowiednimi dokumentami rozliczeniowymi. W konsekwencji konieczność aneksowania umowy nr (...) w zakresie wysokości dotacji nie wynikał z woli powoda, lecz był następstwem niemożności złożenia wymaganego w powyższej umowie wniosku o przekazanie środków z tytułu dofinasowania w kwocie wyższej niż 831520,72 złotych w terminie do 16 grudnia 2015 roku. Jak wyjaśniono zaś wyżej, brak możliwości zachowania powyższego warunku uzyskania części dotacji był adekwatnym następstwem niewykonania przez pozwanego robót budowlanych w ramach inwestycji, która miała być sfinansowana ze środków z dotacji.

Po trzecie, Sąd Okręgowy bezzasadnie wiązał istnienie związku przyczynowego pomiędzy nienależytym wykonaniem zobowiązania przez pozwaną a szkodą doznaną przez powoda z kwestią świadomości pozwanego co do źródeł finansowania inwestycji. Okoliczność ta jest relewantna prawnie z punktu widzenia powyższej przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej, która zakłada istnienie pewnego zobiektywizowanego powiązania pomiędzy zdarzeniem wyrządzającym szkodę a samą szkodą. Świadomość dłużnika, że dane zdarzenie może prowadzić do powstania szkody lub powinność przewidywania zaistnienia tego rodzaju negatywnych skutków majątkowych, stanowi natomiast element winy.

Konkludując, z powyższych przyczyn sąd odwoławczy odmiennie niż to uczynił sąd pierwszej instancji przyjął, że utrata przez powoda części dofinasowania w kwocie 486479,28 złotych stanowi szkodę pozostającą w adekwatnym związku przyczynowym z nieterminowym wykonaniem przez pozwanego zobowiązania wynikającego z łączącej strony umowy o roboty budowlane.

Tym niemniej słuszność wyartykułowanych w tym zakresie zarzutów apelacyjnych nie oznacza, że rozstrzygnięcie zawarte w zaskarżonym wyroku było ostatecznie błędne.

Sąd pierwszej instancji prawidłowo bowiem ustalił, że opóźnienie w wykonaniu robót budowlanych było następstwem okoliczności, za które pozwany nie ponosi odpowiedzialności. Zaznaczyć trzeba, że skoro zdarzeniem determinującym powstania szkody po stronie powodowej było niewykonanie obiektu budowlanego w terminie do 16 grudnia 2015 roku, to jest ostatniego dnia, w którym powód mógł złożyć wniosek o przekazanie dotacji na podstawie umowy nr (...), to istotne prawnie z punktu widzenia odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego było ustalenie przyczyn stanu opóźnienia istniejącego do tej właśnie daty, albowiem nieterminowe wykonanie robót budowlanych po 16 grudnia 2015 roku nie miało już wpływu na utratę dofinansowania przez powoda.

W tym zakresie Sąd Apelacyjny – wbrew zarzutom skarżącego - uznał za trafne ustalenia sądu pierwszej instancji dotyczącego przebiegu procesu budowlanego i przyczyn opóźnienia w wykonaniu robót budowlanych jako znajdujące oparcie w prawidłowo zgromadzonym i ocenionym materiale dowodowym.

Za chybiony uznać w tej mierze zarzuty naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów wyrażoną w tym przepisie sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie „wszechstronnego rozważenia zebranego materiału", a zatem, jak podkreśla się w orzecznictwie, z uwzględnieniem wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów i mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 listopada 1966 roku, II CR 423/66, OSNPG 1967/5-6/21; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 24 marca 1999 roku, I PKN 632/98, OSNAPiUS 2000, nr 10, poz. 382; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z 11 lipca 2002 roku, IV CKN 1218/00, Lex, nr 80266; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 18 lipca 2002 roku, IV CKN 1256/00, Lex, nr 80267]. Jak ujmuje się w literaturze, moc dowodowa oznacza siłę przekonania uzyskaną przez sąd wskutek przeprowadzenia określonych środków dowodowych na potwierdzenie prawdziwości lub nieprawdziwości twierdzeń na temat okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, zaś wiarygodność decyduje o tym, czy określony środek dowodowy, ze względu na jego indywidualne cechy i obiektywne okoliczności, zasługuje na wiarę. Przyjmuje się jednocześnie, że ramy swobodnej oceny dowodów muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego [vide uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 20 marca 1980 roku, II URN 175/79, OSNC 1980/10/200; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 roku, II UKN 685/98, OSNAPiUS 2000/17/655; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 2000 roku, III CKN 1049/99, Lex nr 51627; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2000 roku, IV CKN 1097/00, Lex nr 52624; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 29 września 2000 roku, V CKN 94/00, Lex nr 52589; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2000 roku, IV CKN 1383/00, Lex nr 52544; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 czerwca 2001 roku, II UKN 423/00, OSNP 2003, nr 5, poz. 137; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 14 marca 2002 roku, IV CKN 859/00, Lex nr 53923; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2002 roku, IV CKN 1050/00, Lex nr 55499; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 roku, II CKN 817/00, Lex nr 56906; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 roku, IV CKN 1316/00, Lex nr 80273].

Jak słusznie zauważa się w orzecznictwie, jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Dla skuteczności zarzutu naruszenia wyżej wymienionego przepisu nie wystarcza zatem stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając. Zwalczanie swobodnej oceny dowodów nie może więc polegać li tylko na przedstawieniu własnej, korzystnej dla skarżącego wersji zdarzeń, lecz konieczne jest - przy posłużeniu się argumentami wyłącznie jurydycznymi - wykazanie, że wskazane w art. 233 § 1 k.p.c. kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów zostały naruszone, co miało wpływ na wyrok sprawy [analogicznie Sąd Apelacyjny w Warszawie w uzasadnieniu wyroku z dnia 10 lipca 2008 roku, VI ACa 306/08].

W okolicznościach niniejszej sprawy, w tym w świetle zarzutów apelacji, nie sposób uznać, aby doszło do naruszenia przez sąd pierwszej instancji normy prawnej zawartej w art. 233 § 1 k.p.c. w taki sposób, który skutkowałby zmianą orzeczenia. Sąd Okręgowy w większości zagadnień spornych zgodnie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenił bowiem dowody i na ich podstawie wyciągnął w większości trafne wnioski dotyczące przyczyn opóźnienia w realizacji robót przez wykonawcę

Zdaniem skarżącego – sąd pierwszej instancji błędnie przyjął, iż opóźnienie w realizacji robót przez wykonawcę spowodowane było okolicznościami leżącymi po stronie zamawiającego, podczas gdy twierdzenie to nie znajduje odzwierciedlenia w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, z którego jasno wynika, iż opóźnienie spowodowane było okolicznościami leżącymi po stronie wykonawcy. Argumentem, który według strony powodowej miał potwierdzać słuszność tego zarzutu było to, że stanowisko jest wewnętrznie sprzeczne, jako że z jednej strony Sąd Okręgowy twierdzi, iż opóźnienie spowodowane było okolicznościami leżącymi po stronie zamawiającego oraz że nie było możliwym przeprowadzenie prac w terminie wskazanym w aneksie nr (...) do umowy tj. w terminie do dnia 11 grudnia 2015 roku, tymczasem na stronie 37 uzasadnienia wyroku Sąd Okręgowy wskazał, że powód co do zasady wykazał istnienie wierzytelności z tytułu kary umownej za opóźnienie w wykonaniu umowy, nawet przy przyjęciu wskazanego przez sąd okresu od 11 grudnia do 23 grudnia 2015 roku. Z tak sformułowanym zarzutem nie sposób się zgodzić. Trzeba podkreślić, że problematyka roszczeń powoda wobec pozwanej z tytułu kar umownych leży poza rozważaniami dotyczącymi niniejszej sprawy, gdyż roszczenia te nie są objęte żądaniem zapłaty w ramach niniejszego postępowania. Ponadto odnosząc się do postanowień dotyczących kar umownych zawartych w § 14 umowy łączącej strony wskazać należy, że stanowisko sądu pierwszej instancji w zakresie kar umownych mogło wynikać z fakt, że nałożenie kary umownej zostało uzależnione wyłącznie od zaistnienia stanu opóźnienia, który miał pomiędzy stronami charakter bezsporny.

Decydujące znaczenie przypisać należy rozważaniom Sądu Okręgowego dotyczącym wprost odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego jako stanowiącej przedmiot niniejszego procesu. W tym zaś zakresie – wbrew zarzutom powoda - ustalenia sądu pierwszej instancji znajdują pełne oparcie w zgromadzonym materiale dowodowym, w tym zwłaszcza w opinii biegłego z zakresu budownictwa. Z opinii tej wynika jednoznacznie, że przewidziany w SIWZ termin realizacji zamówienia wynoszący 142 dni kalendarzowe (tj. pierwotny termin) nie był możliwy do dochowania z uwagi na:

1)  brak decyzji o lokalizacji inwestycji celu publicznego, która została wydana w dniu 14 sierpnia 2015 roku;

2)  brak uwzględnienia terminu, w jakim zgodnie z prawem budowlanym właściwy organ ma wydać pozwolenie na budowę;

3)  wprowadzenie dodatkowych elementów wyposażenia obiektu, np. instalacja alarmu pożarowego SAP,

4)  brak określenia wymagań w zakresie elementów wyposażenia i elementów wykończeniowych, procedury ich zatwierdzenia oraz kryteriów, którymi zamawiający będzie się kierował przy dokonywaniu wyboru.

Zdaniem biegłego, okoliczności powyższe spowodowały, że pozwany nie miał możliwości dochowania terminu zakończenia robót określonych w aneksie nr (...) do umowy nr (...) biorąc pod uwagę datę uprawomocnienia się decyzji o pozwoleniu na budowę, tj. w ciągu 37 dni kalendarzowych, gdyż z technologicznego punktu widzenia czas konieczny na przeprowadzenie robót budowlanych wynosił od 8 do 10 tygodni. Jest oczywiste, że przystąpienie do robót budowlanych przez wykonawcę mogło nastąpić dopiero po uprawomocnieniu się decyzji zatwierdzającej projekt budowlany i udzielającej pozwolenia na budowę, co nastąpiło w dniu 4 listopada 2015 roku [notabene powód wprost zakazał pozwanemu wykonywania jakichkolwiek prac budowlanych przed tą datą]. Tym samym wskazany w opinii biegłego termin 8 – tygodniowy liczony od tego terminu upłynąłby najwcześniej 30 grudnia 2015 roku, czyli po upływie decydującej w niniejszej sprawie dacie 16 grudnia 2015 roku. Za chybiony uznać trzeba argument powoda, że zobowiązanie pozwanego obejmowało nie tylko wykonanie obiektu budowlanego, ale także jego zaprojektowanie i uzyskanie pozwolenia na budowę. Skarżący uzasadniając swoje stanowisko w tym zakresie wskazał, że pozwany prawidłowo planując swoje prace powinien odpowiednio wcześniej przygotować projekt budowlany i złożyć wniosek o pozwolenie na budowę, co powinno pozwolić mu zakończyć roboty budowlane w umówionym terminie. Powód nie wziął jednak pod uwagę, że przed sporządzeniem projektu budowlanego i złożeniem wniosku o jego zatwierdzenie i uzyskanie pozwolenie na budowę konieczne było uzyskanie decyzji o ustalenie lokalizacji inwestycji celu publicznego. Z postanowień umowy nie wynika, aby to na pozwanego został przeniesiony obowiązek zainicjowania w tym zakresie postępowania administracyjnego. Tym samym wniosek w tym zakresie powinien złożyć powód, co też uczynił w dniu 24 czerwca 2015 roku. Stosowna decyzja została wydana dopiero w dniu 14 sierpnia 2015 roku, przy czym wbrew stanowisku skarżącego stała się ona prawomocna dopiero z upływem 14 dni od daty jej doręczenia wnioskodawcy, czyli z dniem 29 sierpnia 2015 roku. Dopiero po tej dacie mogło dojść do sporządzenia projektu budowlanego i jego przedłożenia do zatwierdzenie przez inwestora [zgodnie z postanowieniami zawartymi w § 3 ust. 5 pkt. 1]. W rozpoznawanej sprawie nastąpiło to niezwłocznie, bo w dniu 31 sierpnia 2015 roku, przy czym pozwany musiał oczekiwać na stanowisko powoda, które zostało przedstawione w piśmie z dnia 4 września 2015 roku. W tym stanie rzeczy złożenie wniosku o uzyskanie pozwolenie na budowę dopiero w dniu 9 września 2015 roku wynikało z obiektywnych okoliczności, za które pozwany nie ponosi żadnej odpowiedzialności. Pozwany nie miał również wpływu na termin rozpoznania wniosku o pozwolenie na budowę. Podkreślić trzeba, że wniosek był kompletny i nie wymagał uzupełnienia, natomiast organ administracji budowlanej wydał decyzję w terminie ustawowym. Tym niemniej powyższe postępowania administracyjne spowodowały, że pozwany nie miał możliwości, aby rozpocząć roboty budowlane przed 4 listopada 2015 roku. Jak wskazano wyżej – z technologicznego punktu widzenia na ich wykonanie konieczne były co najmniej 8 tygodni, a więc nie było obiektywnie możliwe oddanie obiektu budowlanego stanowiącego przedmiot umowy przed zarówno terminem określonym w umowie, czyli 11 grudnia 2015 roku, ani ostatecznym terminem złożenia wniosku o dofinasowanie, czyli 16 grudnia 2015 roku.

W tym stanie rzeczy sąd pierwszej instancji zasadnie przyjął, że pozwany nie może ponosić odpowiedzialności za powstanie po stronie powodowej szkody wynikającej z utraty przez nią części dotacji na sfinansowanie inwestycji, skoro nieterminowe wykonanie zobowiązania przez pozwanego prowadzące do powstania tak rozumianej szkody było następstwem okoliczności, za które pozwany nie ponosi odpowiedzialności. To powód przygotowując inwestycję powinien tak przeprowadzić proces prowadzący do przygotowania i zawarcia umowy, aby uwzględniając obowiązujące procedury administracyjne umożliwić wykonawcy wykonanie obiektu budowlanego przed upływem terminu, w którym powinna zostać rozliczona udzielona jej dotacja.

Z powyższych przyczyn sąd pierwszej instancji ostatecznie zasadnie oddalił powództwo wytoczone w niniejszej sprawie.

Mając na uwadze powyższe rozważania, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację powoda jako bezzasadną, o czym orzekł w punkcie pierwszym sentencji.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c., zgodnie z zawartą w tym przepisie zasadą odpowiedzialności za wynik postępowania, przyjmując, iż powód przegrał w całości postępowanie apelacyjne, a jedynym kosztem jaki poniosła pozwana w niniejszej sprawie jest wynagrodzenie pełnomocnika (adwokata) określone na podstawie § 10 ust. 1 pkt 2 w związku § 2 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie. Stąd też Sąd Apelacyjny zasądził od powoda na rzecz pozwanej kwotę 8100 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Mając na uwadze powyższe, Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji.

Dorota Gamrat-Kubeczak Tomasz Sobieraj Tomasz Żelazowski