Sygn. akt I Ca 467/20

POSTANOWIENIE

Dnia 4 stycznia 2021 roku

Sąd Okręgowy w Sieradzu I Wydział Cywilny

w następującym składzie:

Przewodniczący: sędzia Joanna Składowska

Sędziowie: Barbara Bojakowska

Katarzyna Powalska

po rozpoznaniu w dniu 4 stycznia 2021 roku w Sieradzu na posiedzeniu niejawnym

sprawy z wniosku B. W.

z udziałem T. U., M. U. (1), M. U. (2) i P. U.

o zasiedzenie

na skutek apelacji wnioskodawczyni

od postanowienia Sądu Rejonowego w Łasku z dnia 30 września 2020 roku,

sygn. akt I Ns 409/19

postanawia:

1.  oddalić apelację;

2.  przyznać i wypłacić ze Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Łasku radcy prawnemu K. M. oraz adwokatowi T. K. zwrot kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej wnioskodawczyni i uczestnikom postępowania z urzędu w postępowaniu apelacyjnym w kwotach po 738 (siedemset trzydzieści osiem) złotych brutto.

Sygn. akt I Ca 467/20

UZASADNIENIE

Zaskarżonym postanowieniem z 30 września 2020 r., wydanym pod sygn. akt I Ns 409/19, Sąd Rejonowy w Łasku oddalił wniosek B. W. o stwierdzenie nabycia na jej rzecz przez zasiedzenie z dniem 28 lipca 2013 r. prawa własności nieruchomości położonej w P., gmina P., składającej się z działek gruntu nr (...) o łącznej pow. 1,11 ha oraz nieruchomości położonej w miejscowości O., gmina P., składającej się z działek gruntu nr (...) o łącznej pow. 0,61 ha.

Rozstrzygnięcie zapadło przy następujących ustaleniach i wnioskach:

Nieruchomość stanowiąca działki gruntu o numerach ewidencyjnych (...) o łącznej pow. 1,11 ha, położona w P., obręb (...), gmina P., objęta aktem własności ziemi (...) z dnia 11 (...) oraz nieruchomość stanowiąca działki gruntu o numerach ewidencyjnych (...) o łącznej pow. 0,61 ha, położona w miejscowości O., obręb (...), gmina P., stanowiła własność H. U..

H. U. zmarła 28 lipca 1983 r. Spadek po niej na podstawie ustawy wraz z wchodzącym w jego skład gospodarstwem rolnym nabyły jej dzieci B. W. oraz M. U. (3) w częściach równych, tj. po 1/2 części każde z nich.

B. W. na objętej wnioskiem nieruchomości zamieszkuje na stałe od 1951 r. M. U. (3) wyprowadził się z nieruchomości w 1981 r. lub 1982 r. Od chwili opuszczenia domu rodzinnego w/w bywał na nieruchomości średnio raz w miesiącu, czasem rzadziej. Za jego życia powstało nowe ogrodzenie. W/w pomógł również siostrze wybudować na nieruchomości dodatkowe pomieszczenie mieszkalne. W przedmiotowych inwestycjach M. U. (3) nie partycypował finansowo, nie były one przedmiotem sporu pomiędzy współwłaścicielami. Pomiędzy współwłaścicielami nie było również konfliktu co do sposobu korzystania z nieruchomości. Brat pomagał siostrze przy żniwach, a ta dzieliła się z nim plonami z gospodarstwa (zboże, ziemniaki). W nieruchomości pozostała wnioskodawczyni z rodziną. Od czasu wyprowadzki brata B. W. przejęła opiekę nad podupadającą na zdrowiu matką, a także pieczę i zarząd nad nieruchomością. Płaciła podatki i uiszczała należności za media. Nigdy nie broniła bratu wstępu na posesję, tym niemniej przez cały czas korzystała z niej tylko dla siebie.

Po śmierci matki wnioskodawczyni wspólnie z rodziną stali się wyłącznymi posiadaczami nieruchomości i korzystali z niej w sposób wyłączny jak właściciele. Przez sąsiadów i znajomych B. W. była postrzegana jako właścicielka posesji.

M. U. (3) zmarł 8 września 2005 r. Spadek po nim na podstawie ustawy i z dobrodziejstwem inwentarza wraz z wchodzącym w jego skład gospodarstwem rolnym nabyła jego żona T. U. oraz jego dzieci - M. U. (2), P. U. i M. U. (1) w częściach równych, tj. po 1/4 części każde z nich.

Obecnie współwłaścicielami objętej wnioskiem nieruchomości w udziałach wynoszących odpowiednio 1/2 części oraz po 1/8 części są: B. W. oraz T. U., M. U. (2), P. U. i M. U. (1).

Od 2010 r. przedmiotowa nieruchomość (w części niezabudowanej) jest dzierżawiona przez R. K., nieodpłatnie. Umowa dzierżawy została zawarta pomiędzy w/w a B. W.. Zgodę na powyższe wyraziła T. U.; decyzja w tym przedmiocie została z nią skonsultowana.

Od tego czasu do nadal od dzierżawionej części nieruchomości podatek płaci R. K..

Działki nr (...) o łącznej pow. 1,11ha, położone w P., obręb (...), gmina P. oraz działki nr (...) o łącznej pow. 0,61 ha, położone w miejscowości O., obręb (...), gmina P. nigdy nie były zgłaszane do płatności obszarowych oraz nigdy nie pobierano dopłat (płatności) do nich.

Spadkobiercy M. U. (3) nie wykazywali w stosunku do nieruchomości aktywności, do czerwca 2019 r. nie zgłaszali również roszczeń do niej.

Jak zauważył Sąd Rejonowy, zasiedzenie udziału w nieruchomości przez jednego ze współwłaścicieli, w zakresie oceny przesłanek, istotnie rożni się od zasiedzenia nieruchomości przez osobę trzecią. W pierwszym przypadku pojawia się bowiem jeszcze dodatkowy czynnik znacznie rzutujący na sposób postrzegania zasiedzenia, jakim jest węzeł współwłasności.

Współwłasność jest prawem własności przysługującym niepodzielnie kilku osobom (art. 195 k.c.). Innymi słowy jest to szczególna postać prawa własności polegająca na tym, że jedna rzecz stanowi równocześnie przedmiot własności dwóch lub więcej osób, których prawa są, co do istoty jednakowe. Niepodzielność prawa wyraża się tym, że każdy ze współwłaścicieli ma prawo co całej rzeczy, a zatem z faktu posiadania przez współwłaściciela całej rzeczy wynika jedynie, że korzysta z tej rzeczy zgodnie z przysługującym mu prawem (art. 206 k.c.). W judykaturze ugruntowany jest pogląd dopuszczający możliwość zasiedzenia idealnego udziału we współwłasności nieruchomości między współwłaścicielami przy spełnieniu jednak ściśle określonych warunków. Po pierwsze zauważyć należy, że odmiennie, niż w przypadku zasiedzenia własności całej rzeczy, w przypadku zasiedzenia udziału nie znajduje zastosowania domniemanie posiadania samoistnego z art. 339 k.c. Jak argumentował Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 2 kwietnia 2014 r., IV CSK 412/12, niewykonywanie prawa posiadania przez innego współwłaściciela nie uprawnia do wniosku, że współwłaściciel posiadający przejął rzecz w samoistne posiadanie w zakresie jego uprawnień. Inaczej mówiąc, jeżeli inny współwłaściciel nie wykonywał swojego współposiadania, nie oznacza to, że posiadacz całości wykonywał swoje prawo do przysługującej mu idealnej części nieruchomości, a w stosunku do pozostałej był posiadaczem. Takie surowe wymagania podyktowane są bezpieczeństwem stosunków prawnych i ochroną praw pozostałych współwłaścicieli, którzy byliby narażeni na utratę prawa własności, gdyby współwłaściciel - uprawniony do współposiadania całości - mógł łatwo doprowadzić do utraty praw pozostałych współwłaścicieli, powołując się na zmianę swojej woli, a więc elementu subiektywnego. W efekcie ciężar dowodu przechodzi na zainteresowanego współwłaściciela, który musi wykazać, że posiadał rzecz ponad swoje prawo wynikające ze współwłasności. Po drugie, w odniesieniu do zasiedzenia udziału we współwłasności nieruchomości między współwłaścicielami, warunek posiadania samoistnego jest postrzegany dość restrykcyjnie. Konieczne jest wyraźne zamanifestowanie woli władania cum animo rem sibi habendi, a więc w sposób widoczny dla współwłaścicieli i otoczenia,

a jednocześnie z wolą odsunięcia pozostałych od władztwa.

W ocenie Sądu pierwszej instancji, okoliczności przedmiotowej sprawy nie pozwalały na przyjęcie, że nastąpiło zasiedzenie przez B. W. udziału w nieruchomości wynoszącego 4/8 części. Od chwili nabycia udziału we współwłasności nieruchomości B. W. nie podjęła jakichkolwiek jawnych dla drugiego współwłaściciela (a po 2005 r. współwłaścicieli) działań, wyrażających wolę pozbawienia go (ich) prawa do korzystania z rzeczy lub współdecydowania o niej. Nigdy nie sprzeciwiała się dopuszczeniu go (ich) do posiadania rzeczy albowiem takiego żądania z jego (ich) strony nie było. Od chwili śmierci matki w 1983 r. korzystała samodzielnie z całej nieruchomości, tym nie mniej jako współwłaścicielka miała do tego prawo. W zamian za możliwość wyłącznego korzystania z nieruchomości, wnioskodawczyni opłacała podatki (do 2010 r.) i ponosiła koszty jej utrzymania w stanie niepogorszonym. Nie uzewnętrzniła w żaden sposób woli przejęcia w drodze zasiedzenia udziału brata, a po jego śmierci udziałów jego żony i dzieci. Jako współwłaścicielka miała prawo korzystać z całej nieruchomości i to uprawnienie przy akceptacji rodziny realizowała. Dowodem istnienia i uzewnętrznienia woli zasiedzenia udziału współwłaściciela nie może być okoliczność wybudowania na spornej nieruchomości dodatkowego pomieszczenia mieszkalnego. Po pierwsze, inwestycja ta została zrealizowana za zgodą M. U. (3). Po drugie, nie wykraczała poza ramy zwykłego korzystania z rzeczy. Po trzecie, wnioskodawczyni nigdy nie podjęła przeciwko bratu a później przeciwko jego spadkobiercom jakichkolwiek działań wyrażających jawnie wolę pozbawienia go (ich) prawa do korzystania z nieruchomości lub współdecydowania o niej tj. skutkujących zasiadywaniem ich udziałów. Niezbitym dowodem na to jest to, że decyzja o dzierżawie niezabudowanej części spornej nieruchomości została skonsultowana z uczestniczką postępowania T. U. - jako współwłaścicielem w 1/8 części. Po czwarte, właściciel nie ma obowiązku używania przedmiotu swej własności, ani obowiązku występować z wnioskiem o dział spadku, czy z żądaniem rozliczenia opłat lub kosztów remontów albo dopuszczenia go do współposiadania nieruchomości.

Mając na uwadze powyższe Sąd wniosek oddalił.

O kosztach postępowania orzeczono na zasadzie art. 520 § 1 k.p.c. w zw. z art. 113 ust. 4 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Pełnomocnik wnioskodawczyni wniósł apelację od postanowienia Sądu Rejonowego, zaskarżając orzeczenie w zakresie pkt 1, w którym wniosek został oddalony, podnosząc następujące zarzuty:

I.  naruszenia przepisów postępowania mającego wpływ na rozstrzygnięcie,

a mianowicie art. 233 § 1 k.p.c., poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów:

a.  polegające na błędnym przyjęciu - w sposób sprzeczny z zasadami logicznego rozumowania i doświadczeniem życiowym, że wnioskodawczyni przez niezbędny do zasiedzenia okres nie posiadała nieruchomości objętych wnioskiem w sposób samoistny z wyłączeniem pozostałego współwłaściciela/współwłaścicieli i nie zamanifestowała woli władania samoistnego w sposób widoczny dla współwłaścicieli;

b.  poprzez uznanie za niezgodne z prawdą zeznań świadka D. W. w zakresie jakim świadek twierdziła, że M. U. (3) nie interesował się nieruchomością i go nie obchodziła, podczas gdy prawidłowa ocena materiału dowodowego wskazuje na wiarygodność świadka;

II.  naruszenia prawa materialnego, tj. art. 172 k.c. poprzez jego niezastosowanie, mimo spełnienia wskazanych w nim przesłanek.

W oparciu o wskazane zarzuty, apelujący wniósł o zmianę postanowienia w zaskarżonej części i stwierdzenie nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie zgodnie z wnioskiem oraz przyznanie pełnomocnikowi wnioskodawczyni zwrotu kosztów pomocy prawnej udzielonej jej z urzędu w postępowaniu apelacyjnym.

Pełnomocnik uczestników postępowania wniósł o oddalenie apelacji i przyznanie zwrotu kosztów pomocy prawnej udzielonej uczestnikom z urzędu w postępowaniu apelacyjnym.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Wbrew zarzutom skarżącego, Sąd Rejonowy poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne, w takim zakresie, na jaki zezwalały przeprowadzone dowody, po dokonaniu ich oceny zgodnie z kryteriami wskazanymi w art. 233 k.p.c. Ustalenia te Sąd Okręgowy uznaje za własne.

Skuteczne postawienie zarzutu dokonania błędnych ustaleń, będących konsekwencją niewłaściwej oceny materiału dowodowego wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Wyrażenie przez stronę odmiennego poglądu, co do oceny poszczególnych dowodów jest jej prawem, jednakże możliwość przedstawienia innej wersji stanu faktycznego, nie świadczy jeszcze o nadużyciu swobodnej oceny dowodów. Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł wyrażonych w art. 233 § 1 k.p.c. i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne.

Ustalenia Sądu pierwszej instancji żadną miarą nie mają charakteru dowolnych. Wskazując na określone fakty w zakresie korzystania z nieruchomości przez wnioskodawczynię oraz zachowania drugiego ze spadkobierców - M. U. (3), Sąd ten oparł się w zasadzie na zgodnych zeznaniach uczestniczki postepowania T. U. oraz świadka D. W.. Warto także zauważyć, że w dużej części nie chodzi apelującemu o same fakty, lecz ich interpretację. Sam bowiem skarżący wskazuje w uzasadnieniu apelacji, że M. U. (3) bywał na nieruchomości i służył siostrze pomocą.

Jeśli chodzi natomiast o kwestię konsultacji przez wnioskodawczynię z pozostałymi współwłaścicielami oddania ziemi w dzierżawę, to okoliczność ta pozostaje bez istotnego wpływu na rozstrzygnięcie, bowiem dotyczy zdarzenia mającego miejsce dopiero w 2010 r.

Sąd Rejonowy prawidłowo również zastosował art. 172 k.c., stwierdzając brak przesłanek do zasiedzenia przez wnioskodawczynię udziałów we współwłasności nieruchomości objętych wnioskiem w przedmiotowej sprawie. Uzasadnienie zawiera pogłębiony wywód w tym zakresie, prezentujący poglądy doktryny oraz judykatury.

W wypadku dziedziczenia nieruchomości spadkowej przez kilku spadkobierców, spadkobierca władający całą nieruchomością czyni to zazwyczaj w imieniu własnym

i pozostałych spadkobierców, chyba że w niedwuznaczny sposób uważa się za samoistnego posiadacza całej nieruchomości. Z reguły więc z chwilą otwarcia spadku staje się on posiadaczem samoistnym w zakresie przypadającego mu na podstawie dziedziczenia udziału oraz dzierżycielem w zakresie pozostałych udziałów (art. 338 k.c.). Jak słusznie zauważył Sąd pierwszej instancji, problem ten nie jest nowy i był już przedmiotem wypowiedzi Sądu Najwyższego (postanowienie z 20 października 1997 r., II CKN 408/97, OSNC 1998/4/61, z dnia 11 października 2002 r., I CKN 1009/00, nie publ. czy z 7 stycznia 2009 r., II CSK 405/08, nie publ.). Wiąże się on ze specyficzną sytuacją, jaka powstaje wówczas, kiedy posiadanie właścicielskie wykonuje osoba do tego uprawniona jako współwłaściciel. Zgodnie z treścią art. 206 k.c., każdy ze współwłaścicieli jest uprawniony do współposiadania rzeczy wspólnej oraz do korzystania z niej w takim zakresie, jaki daje się pogodzić ze współposiadaniem i korzystaniem z rzeczy przez pozostałych współwłaścicieli. W ślad za Sądem Rejonowym należy przypomnieć, że uprawnienie to jest konsekwencją przyjętej w art. 195 k.c. koncepcji prawa współwłasności, jako prawa własności przysługującego niepodzielnie kilku osobom. Prawo to cechuje jedność przedmiotu własności, wielość podmiotów i niepodzielność samego prawa. Niepodzielność prawa wyraża się zaś w tym, że każdy ze współwłaścicieli ma prawo do całej rzeczy. Posiadanie rzeczy przez współwłaściciela jest zatem posiadaniem właścicielskim i samoistnym, stanowi bowiem realizację jego niepodzielnego prawa do rzeczy. Oznacza to, że z faktu posiadania rzeczy przez współwłaściciela wynika jedynie, iż korzysta on z tej rzeczy zgodnie z przysługującym mu prawem. Zaś niewykonywanie prawa posiadania przez innych współwłaścicieli nie uprawnia do wniosku, że współwłaściciel posiadający przejmuje rzecz

w samoistne posiadanie w zakresie ich uprawnień. Posiadanie właścicielskie całej rzeczy przez współwłaściciela wyłącznie dla siebie i z wolą odsunięcia od realizacji praw do tej rzeczy innych współwłaścicieli jest możliwe, jednak wymaga, żeby współwłaściciel żądający stwierdzenia zasiedzenia idealnego udziału innego współwłaściciela udowodnił, że zmienił (rozszerzył) zakres swego samoistnego posiadania ponad realizację uprawnienia z art. 206 k.c. i uzewnętrznił tę zmianę wobec współwłaścicieli. Konieczne jest w takim wypadku wykazanie przez współwłaściciela, że posiada rzecz ponad swoje prawo wynikające ze współwłasności. Ponieważ uprawnienia współwłaściciela do rzeczy są bardzo szerokie - konieczne stanie się wykazanie konkretnych faktów potwierdzających rzeczywiste przejęcie praw i obowiązków innych współwłaścicieli i to sposób pozwalający im dostrzec zmianę.

W postanowieniu z 7 stycznia 2009 r. (II CSK 405/08) Sąd Najwyższy wyjaśnił, że o posiadaniu samoistnym współwłaściciela nieruchomości zamieszkującego w znajdującym się na niej budynku w zakresie udziałów we współwłasności innych współwłaścicieli nie przesądza sam fakt samodzielnego wykonywania uprawnień, ponoszenie ciężarów związanych

z korzystaniem z nieruchomości, a nawet pokrycie przez niego kosztów remontu lub modernizacji budynku.

Z tych względów nie można podzielić stanowiska skarżącego, że sam fakt posiadania nieruchomości i zarządzania nią bez sprzeciwu ze strony M. U. (3) wystarcza do wykazania przesłanek zasiedzenia jego udziału we współwłasności nieruchomości. Za wykroczeniem ponad uprawnienia wynikające z udziału wnioskodawczyni mogłoby przemawiać podejmowanie samodzielnych decyzji o znaczących nakładach i zmianach w przedmiocie współwłasności. Jednak zachowanie wnioskodawczyni nie daje podstaw do takiej oceny. Przejęcie zarządu nad nieruchomością nie wynikało z ewentualnego nieformalnego działu spadku po matce, lecz było naturalną konsekwencją sytuacji, w której wnioskodawczyni pozostała w domu rodzinnym, podczas gdy jej brat założył własną rodzinę i urządził sobie centrum życiowe w innym miejscu. Fakt, że M. U. (3) akceptował zamieszkiwanie siostry w domu rodzinnym i uprawianie przez nią ziemi nie wynikał, jak twierdzi skarżący

z tego, że nie interesował się nieruchomością i nie obchodziła go ona, lecz z relacji rodzinnych wiążących go z wnioskodawczynią. Warto podkreślić, że nieruchomości objęte wnioskiem nie przedstawiały znacznej wartości, a obszar ziemi uprawnej był niewielki. M. U. (3) pomagał siostrze w pracach polowych, a ta dzieliła się z nim płodami rolnymi.

Podsumowując, wnioskodawczyni po śmierci matki miała prawo użytkować sporny grunt, jako jeden ze współwłaścicieli, sam fakt korzystania z gruntów rolnych nie był wystarczający do wykazania przesłanki zasiedzenia udziałów we współwłasności należących do M. U. (3), a następnie jego spadkobierców, a działania (czynności) podejmowane przez wnioskodawczynię w stosunku do przedmiotowej nieruchomości mieszczą się w ramach uprawnień współwłaściciela wskazanych w art. 206 k.c. i same w sobie nie pozwalają na przyjęcie, że posiadanie miało charakter samoistny, wyłączający współspadkobiercę.

Wnioskodawczyni nie wyjaśniła, jakiego rodzaju jej zachowanie świadczyć miałoby

o zmianie charakteru posiadania. Nie wystarczy bowiem, że czuła się wyłącznym właścicielem. Koniecznym było, aby to odczucie zostało uzewnętrznione w sposób wyraźny wobec brata, aby otrzymał on jasny i czytelny sygnał, że jego prawa nie są przez siostrę uznawane i respektowane.

W świetle powyższego, na zasadzie art. 385 w zw. z art. 13 § 2 k.p.c., apelacja podlegała oddaleniu jako bezzasadna.

O zwrocie kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu wnioskodawczyni i uczestnikom w postępowaniu apelacyjnym orzeczono na podstawie

§ 2, 4, 11 pkt 1 w zw. z § 8 pkt 4 oraz 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzeń Ministra Sprawiedliwości z 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu oraz w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu.