Sygn. akt III Pa 13/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 października 2020r.

Sąd Okręgowy w Suwałkach III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Danuta Poniatowska

Sędziowie:

SO Piotr Witkowski

SO Mirosław Kowalewski

po rozpoznaniu w dniu 30 października 2020r. w Suwałkach posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa R. Z.

przeciwko C. B. prowadzącemu działalność gospodarczą pod nazwą Zakład (...) w O.

o zadośćuczynienie

na skutek apelacji powoda R. Z. oraz apelacji pozwanego C. B. prowadzącego Zakład (...) w O.

od wyroku Sądu Rejonowego w Ełku IV Wydziału Pracy

z dnia 20 lipca 2020r. sygn. akt IV P 95/19

1.  oddala obie apelacje;

2.  znosi pomiędzy stronami koszty procesu.

Sygn. akt III Pa 13/20

UZASADNIENIE

Powód R. Z. wystąpił z powództwem przeciwko pozwanemu C. B. prowadzącemu działalność gospodarczą pod nazwą Zakład (...) w O., domagając się zasądzenia od pozwanego 20 000 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznana krzywdę wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 28.12.2018 r. do dnia zapłaty.

Pozwany C. B. prowadzący działalność gospodarczą
pod nazwą Zakład (...) w O. wniósł
o oddalenie powództwa. Jego zdaniem wysokość zadośćuczynienia jest oderwana od realizowanej umowy.

Sąd Rejonowy w Ełku wyrokiem z 20 lipca 2020 r. zasądził od pozwanego C. B. prowadzącego działalność gospodarczą pod nazwą Zakład (...) w O. na rzecz powoda R. Z. 10 000,00 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 4 stycznia 2019 roku do dnia zapłaty, oddalił powództwo w pozostałym zakresie i zniósł pomiędzy stronami koszty zastępstwa procesowego. Ponadto nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa 1761,47 złotych tytułem połowy kosztów sądowych, natomiast powoda zwolnił od ponoszenia tych kosztów.

Rozstrzygnięcie Sąd Rejonowy oparł o następujący ustalony stan faktyczny:

Powód R. Z. został zatrudniony przez pozwanego C. B. prowadzącego działalność gospodarczą pod nazwą Zakład (...) w O. na podstawie umowy zlecenie na okres od 3.09.2018 r. do 30.09.2018 r. Według umowy, powód miał pracować w dni robocze w godzinach od 7 do 15 po 8 godzin dziennie, a wynagrodzenie miało być wypłacone w ostatni roboczy dzień miesiąca. Stosowne dokumenty do ubezpieczenia pozwany złożył 7.09.2018 r. W dniach od 3 do 5 września 2018 r. powód pracował przy układaniu polbruku.

W dniu 6 września 2018 r. powód pomagał pozwanemu przy końcowych pracach blacharskich - wykonywał prace wykończeniowe przy (...)w O. pod kierownictwem C. B. z L. K.. Prace wykonywano na rusztowaniu typu (...), które zostało postawione przez pozwanego przy pomocy powoda i L. K.. Powód pracował na rusztowaniu (...) i wykonywał z C. B. obróbkę blacharską i rynnę spustową. Nie był wyposażony w żadne środki ochrony indywidualnej oraz nie przeszedł szkolenia z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy. Powód stał na najwyższym przęśle rusztowania, o które z prawej strony oparta była drabina, nie będąca jego częścią, na której stał pozwany mocując uchwyt rynny spustowej. L. K. wchodząc na drabinę spostrzegł przechylające się rusztowanie. Zeskoczył wówczas z drabiny, odbijając drabinę wraz z rusztowaniem. Cała konstrukcja rusztowania uległa przewróceniu na lewa stronę. Upadek konstrukcji zamortyzowały stojące obok palety typ „euro” oraz pełne worki. Upadając powód znalazł się w środku rusztowania i uderzył prawą nogą o cement podjazdu do garażu. Po paru minutach powodowi i pozwanemu, który również spadł z drabiny, zaczęły puchnąć nogi.

A. S. zawiózł powoda i pozwanego do szpitala w O.. W karcie informacyjnej Izby Przyjęć brak informacji o stanie nietrzeźwości powoda, nie stwierdził tego także A. S., który woził poszkodowanych do szpitala, przebywał tam z nimi, a następnie odwiózł powoda do domu. Po stwierdzeniu złamania kości piętowej z przemieszczeniem i złamania kostki bocznej prawej, powód został skierowany do (...) Szpitala (...)w E., nie pojechał jednak w tym dniu do szpitala, ponieważ nie miał ubezpieczenia. Stosowne dokumenty do ubezpieczenia pozwany złożył 7.09.2018 r.

Sąd Rejonowy ustalił, że w wyniku upadku u powoda stwierdzono złamanie wieloodłamowe pięty prawej z przemieszczeniem. W dniu 10.09.2018 r. powód przeszedł operację, podczas której złamanie było stabilizowane 5 drutami. W szpitalu powód przebywał do 13.09.2018 r., a następnie od 2.10.2018 r. do 9.10.2018 r. z powodu nacieku zapalnego i wycieku treści ropnej przy drutach w okolicy piętowej prawej stopy. Leczenie zakończono 29.01.2019 r.

W czasie choroby powodem opiekowała się jego konkubina I. B.. Po wyjściu ze szpitala powód nie mógł chodzić, ponieważ dostał zakażenia. Przed wypadkiem był w pełni sprawny, obecnie nie może pracować. Powód ma prawo do renty z tytułu niezdolności do pracy (zeznania stron k.132-135, zeznania świadków L. K. k. 93-94, S. G. k.92-93, A. S. k.94-94odw., dokumentacja lekarska k. 14-16 i k.34-46).

Karta wypadku została sporządzona przez pozwanego pracodawcę oraz specjalistę ds. bhp Ł. W. 13.12.2018 r. W karcie wypadku stwierdzono, że wypadek jest wypadkiem przy pracy. Nie stwierdzono naruszenia przez powoda przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa. Zgodnie z oświadczeniem powoda z 12.12.2018 r. ustalono, że w dniu wypadku nie był on pod wpływem alkoholu ani środków odurzających. Karta wypadku zawiera załącznik nr 1 do rozdziału III pkt.2, czyli informacje dotyczące okoliczności, przyczyn, czasu i miejsca wypadku, rodzaju i umiejscowienia urazu, w którym wskazany jest pozwany jako pracodawca oraz dwóch jego pracowników - powód i L. K.. Sąd Rejonowy podniósł, ze zapisy te nie były kwestionowane przez żadną ze stron aż do momentu niniejszego procesu. Jako przeszkody uniemożliwiające wcześniejsze sporządzenie karty wypadku wskazano problemy zdrowotne powoda i pozwanego powstałe wskutek wypadku. Pozwany złożył w ZUS dodatkowe oświadczenia potwierdzające wskazane w karcie wypadku okoliczności w zakresie rusztowania oraz faktu że powód, jako zleceniobiorca, nie musi być przeszkolony w zakresie bhp.

Sąd Rejonowy wskazał, że w ocenie świadka Ł. W. - specjalisty d.s. bhp, rusztowanie przewróciło się, a więc wątpliwości budzi prawidłowość jego ustawienia. Rusztowanie o wysokości ponad trzy metry powinno być mocowanie do ściany. Zdaniem świadka, pracodawca powinien zadbać o bezpieczeństwo bhp.

Uzupełniająca karta wypadku została sporządzana po 30.01.2019 r. Pozwany złożył ją do ZUS 4.02.2019 r. Wskazał w niej, że wyłączną przyczyną wypadku było udowodnione naruszenie przez poszkodowanego przepisów spowodowane spożywaniem alkoholu podczas wykonywania zlecenia. Uzupełnienia dokonano na podstawie zeznań L. K.. L. K. w informacjach świadka złożonych 30.01.2019 r. i przekazanych do ZUS w dniu 4.02.2019 r. podał, że przyniósł piwo do pracy a następnie dokupił w hurtowni. Świadek Ł. W. o alkoholu słyszał od L. K., jednak jego ilości nie był w stanie określić, a pojęcia stan nietrzeźwości użył w znaczeniu potocznym

Sąd Rejonowy podniósł, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych, po przeprowadzonym postępowaniu, nie dał wiary twierdzeniom pozwanego, zawartym w uzupełniającej karcie wypadku i orzeczeniem z 6.06.2019 r. ustalił u powoda 30% stały uszczerbek na zdrowiu spowodowany wypadkiem przy pracy. Powód na podstawie decyzji ZUS otrzymał w dniu 19.06.2019 r. (...)złotych jednorazowego odszkodowania. Powód wezwał też pozwanego do zapłaty zadośćuczynienia (wezwanie odebrane 4.01.2019 r). Pozwany nie uznał swojej odpowiedzialności.

Sąd Rejonowy wskazał, że szkodą na osobie, jakiej doznał powód było uszkodzenie ciała w postaci złamania wieloodłamowego pięty prawej z przemieszczeniem. Oceniając zakres krzywdy powoda, warunkujący wysokość zadośćuczynienia, Sąd oparł się przede wszystkim na opiniach biegłych sądowych z zakresu ortopedii i psychologii. Biegła psycholog stwierdziła (k.138-143), że przekwalifikowanie w wieku powoda (65 lat) jest praktycznie niemożliwe, słaba jest możliwość zatrudnienia, a jego sytuacja materialna nie jest ani wysoka, ani stabilna. Jednocześnie w sferze emocjonalnej brak jest trwałych i długotrwałych konsekwencji psychicznych, powód nie wymaga wsparcia psychologicznego, a emocjonalne konsekwencje nie stanowią niezależnych zmian powypadkowych. Biegły ortopeda stwierdził natomiast (k.154-156), że obecny stan zdrowia powoda jest dobry, przeszedł on dwie operacje 10.09.2018 r. i 2.10.2018 r.. Czas leczenia powoda to okres od 6.09.2018 r. do 28.01.2019 r. Powód wymagał początkowo opieki, a funkcja jego kończyny jest upośledzona, ograniczenia są trwałe, dolegliwości bólowe mogą się pojawić, nie ma możliwości odzyskania sprawności sprzed wypadku. Jednocześnie biegły uznał, że nie ma obecnie konieczności leczenia i rehabilitacji, następstwa wypadku są trwałe, stanowią według biegłego 15% trwałego uszczerbku.

Zdaniem Sądu Rejonowego, roszczenie powoda R. Z.
o zadośćuczynienie zasługuje w części na uwzględnienie. Jako podstawę prawną rozstrzygnięcia wskazano:

Powód R. Z., jako zleceniobiorca pozwanego C. B. był jego pracownikiem w rozumieniu przepisu art. 476 § 5 pkt 1b k.p.c. Przepis ten stanowi, iż: przez użyte w niniejszym dziale określenie pracownik - rozumie się również osobę dochodzącą od zakładu pracy odszkodowania lub ustalenia uprawnień do świadczeń na podstawie przepisów o świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych. W ocenie Sądu Rejonowego, rozpoznawana sprawa jest sprawą z zakresu prawa pracy w rozumieniu przepisu art. 476 § 1 pkt 3 k.p.c. i do jej rozpoznania właściwy był sąd pracy zgodnie z przepisem art. 461 k.p.c. w związku z art. 17 ust. 4 k.p.c. Podobnie orzekł Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 9 maja 2018 r. III APa 26/17.

Sąd Rejonowy przywołał art. 6 ust. 1 pkt. 4 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych, zgodnie z którym osoby wykonujące pracę na podstawie umowy zlecenia podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnym i rentowym. Zgodnie natomiast z art. 12 tej ustawy, osoby pracujące w oparciu o umowę zlecenia podlegają również ubezpieczeniu wypadkowemu. Zleceniobiorcy należne są zatem wszystkie świadczenia okresowe, tak samo jak w przypadku osoby zatrudnionej w oparciu o umowę o pracę, w tym m.in. renta, tak jak otrzymał ją powód.

W przypadku zatrudnienia zleceniobiorców, na pracodawcy spoczywają obowiązki, o których mowa w art. 211 k.p. odnoszące się do pracowników, tj. obowiązek przestrzegania przepisów i zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, w zakresie określonym przez pracodawcę (art. 304 k.p.). Po stronie pozwanego wystąpiły zaniedbania w zakresie wymogów nałożonych na pracodawcę, nie przeprowadzono szkoleń w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy oraz ryzyka zawodowego przy pracach związanych z pracą na wysokości. Rusztowanie (...) które rozstawił samodzielnie pozwany, podlega tym samym przepisom, co wszystkie tego typu konstrukcje. Do jego montażu oraz demontażu niezbędne są odpowiednie uprawnienia dla montażystów rusztowań. Zagadnienia te zostały uregulowane w rozporządzeniu Ministra Gospodarki z dnia 6.09.2001 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy podczas eksploatacji maszyn i innych urządzeń technicznych do robót ziemnych, budowlanych i drogowych (Dz. U. z 2001 r. Nr 118, poz. 1263). Zgodnie z § 23 i § 26 ww. rozporządzenia, montażyści muszą ukończyć szkolenie i uzyskać pozytywny wynik sprawdzianu przeprowadzonego przez komisję powołaną przez Instytut (...) w W.. Osoba, która uzyskała pozytywny wynik testu końcowego, o którym mowa w § 23, otrzymuje świadectwo oraz uzyskuje wpis do książki operatora (§ 26 ust. 1). Należy mieć także aktualne badania lekarskie, dotyczące przeciwwskazań do prac na wysokości oraz przejść szkolenie z zakresu montażu/demontażu rusztowania. Pozwany takich dokumentów nie przedstawił.

Sąd Rejonowy wskazał, że zleceniobiorca podlega ubezpieczeniu wypadkowemu od dnia oznaczonego w umowie zlecenia lub innej umowie o świadczenie usług, jako dzień rozpoczęcia jej wykonywania do dnia rozwiązania lub wygaśnięcia tej umowy (art. 13 pkt 2 ustawy systemowej). Aby zdarzenie, któremu uległ zleceniobiorca, mogło być uznane za wypadek przy pracy, musi odznaczać się następującymi cechami: nagłością, zewnętrzną przyczyną zdarzenia, skutkiem w postaci urazu lub śmierci, wystąpieniem w okresie ubezpieczenia wypadkowego, związkiem ze świadczeniem usług na podstawie umowy zlecenia lub innej umowy o świadczenie usług. W ustalonym stanie faktycznym wszystkie elementy definicji wypadku wystąpiły łącznie. Powód był na rusztowaniu (...) i wykonywał z C. B. obróbkę blacharską i rynnę spustową. Powód nie był wyposażony w żadne środki ochrony indywidualnej oraz nie przeszedł żadnego szkolenia z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy.

Sąd Rejonowy dał wiarę pierwotnym zapisom karty wypadku, jako najbardziej wiarygodnym. Okoliczności jej wypełnienia opisał słuchany w charakterze świadka Ł. W., potwierdzając sposób jej wypełniania na podstawie pierwotnych stwierdzeń pozwanego, który wówczas nie kwestionował zapisów o dwóch pracownikach oraz o mechanizmie wypadku. Ten właśnie mechanizm, opisany w pierwotnym protokole Sąd Rejonowy uznał za wiarygodny. Powód nie przyczynił się w żaden sposób do zaistnienia wypadku, nie wykazano też w wiarygodny sposób spożywania alkoholu podczas pracy i jego wpływu na przewrócenie się rusztowania. Dlatego Sąd Rejonowy pominął dowód z opinii biegłego z zakresu bhp zarówno jako spóźniony, jak i niewnoszący nic istotnego do sprawy.

W ocenie Sądu Rejonowego, pracodawca dokonał korekty karty wypadku, by uwolnić się od odpowiedzialności w związku z roszczeniami powoda w niniejszej sprawie.

Jako podstawę odpowiedzialności pozwanego w niniejszej sprawie, Sąd Rejonowy wskazał art. 415 kodeksu cywilnego, zgodnie z którym: „kto z winy swojej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia”. Dla powstania tej odpowiedzialności konieczne jest zaistnienie trzech przesłanek – szkody, czynu niedozwolonego oraz związku przyczynowego między tym czynem a szkodą. Powszechnie uważa się, że w relacjach pracowniczych źródłem takiej odpowiedzialności jest niedopełnienie przez pracodawcę obowiązków w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy, ponieważ wynikają one z przepisów prawa, a ich złamanie jest czynem zawinionym i bezprawnym. Analogicznie sytuacja wygląda w przypadku zleceniodawcy. Odpowiedzialność odszkodowawcza pracodawcy oparta na przepisach prawa cywilnego, które znajdują zastosowanie na gruncie prawa pracy z mocy stosowanego odesłania zawartego w przepisie art. 300 Kodeksu pracy, ma charakter wyłącznie uzupełniający.

W ocenie Sądu Rejonowego, strona pozwana nie zdołała w toku niniejszego procesu udowodnić zaistnienia okoliczności egzoneracyjnej w postaci wyłącznej winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, wyłączającej odpowiedzialność pracodawcy za zaistniałe zdarzenie będące wypadkiem przy pracy. Jeżeli chodzi o podnoszoną przez stronę pozwaną przesłankę wyłącznej winy poszkodowanego, to zachodzi ona tylko wówczas, gdy zawinione działanie poszkodowanego byłoby jedyną przyczyną wypadku przy pracy. Tymczasem, z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, że szkoda, jakiej doznał powód spowodowana była niewłaściwym postępowaniem pozwanego, polegającym na niewłaściwym nadzorze nad pracownikami, braku środków ochrony indywidualnej, braku szkoleń w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy oraz ryzyka zawodowego przy pracach związanych z pracą na wysokości.

Przechodząc do kwestii miarkowania kwoty zadośćuczynienia, Sąd Rejonowy w pierwszej kolejności zauważył, że przepisy Kodeksu cywilnego nie wskazują żadnych kryteriów, jakie należy uwzględniać przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę - nakazując jedynie, że ma być to suma „odpowiednia”. O rozmiarze należnego zadośćuczynienia decyduje rozmiar doznanej krzywdy, zadośćuczynienie ma bowiem na celu naprawienie szkody niemajątkowej, wyrażającej się krzywdą w postaci cierpień fizycznych i psychicznych. Ponieważ zadośćuczynienie ma charakter kompensacyjny, oceniając rozmiar doznanej krzywdy trzeba wziąć pod rozwagę całokształt okoliczności danej sprawy, w tym rodzaj doznanych przez poszkodowanego obrażeń i rozmiar związanych z nimi cierpień fizycznych i psychicznych, ich nasilenie i czas trwania, nieodwracalność następstw wypadku, kalectwo i jego stopień, oszpecenie, rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, wiek poszkodowanego, poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiową, konieczność korzystania ze wsparcia bliskich oraz inne czynniki podobnej natury. Wysokość zadośćuczynienia nie może być symboliczna, lecz musi mieć jakąś wartość ekonomicznie odczuwalną, przy czym uwzględniając rozmiar krzywdy musi również być utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętej stopie życiowej społeczeństwa ( tak wyrok Sądu Najwyższego z 28 września 2001 r., III CKN 427/00, Lex nr 52766).

Sąd Rejonowy wskazał, że szkodą na osobie, jakiej doznał powód było uszkodzenie ciała w rozumieniu art. 444 § 1 k.c. w postaci złamania wieloodłamowego pięty prawej z przemieszczeniem. Oceniając zakres krzywdy powoda, warunkujący wysokość zadośćuczynienia, Sąd oparł się przede wszystkim na opiniach biegłych sądowych z zakresu ortopedii i psychologii. Sąd uwzględnił także przedłożoną przez powoda dokumentację medyczną (w tym orzeczenie lekarza orzecznika ZUS), jak również zeznania świadka I. B., która będąc osobą najbliższą dla powoda obserwowała, w jakim stanie psychicznym i fizycznym znajdował się powód bezpośrednio po wypadku i w dalszym okresie powypadkowym oraz zeznania samego powoda.

Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, oceniony przez Sąd jako wiarygodny i zasługujący na uwzględnienie w całości, jednoznacznie dowodzi – czemu strona pozwana również nie przeczyła - że uraz jakiego doznał powód był poważny. Uraz ten skutkował trwałym uszczerbkiem na zdrowiu określonym przez biegłego sądowego z zakresu ortopedii na 15%, zaś lekarza orzecznika ZUS na poziomie 30%. Uraz dotyczył jednego z najważniejszych narządów ruchu niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania organizmu człowieka i odgrywającego w życiu każdego człowieka bardzo ważną rolę. Doznane obrażenia wiązały się zarówno z cierpieniem fizycznym – ból powodowany przez sam uraz i przeprowadzone w związku z nim zabiegi medyczne, jak również zrozumiałym i naturalnym dyskomfortem psychicznym.

Generalnie jednak zastosowane leczenie przyniosło pożądane rezultaty
i powód nie wymaga dalszego leczenia. Powód jest osobą samodzielną i nie było potrzeby, aby korzystał z leczenia psychiatrycznego, bądź wsparcia psychologicznego. Okres leczenia łącznie z rehabilitacją nie był bardzo długi. Przed wypadkiem powód pracował jedynie dorywczo, a zatem jego sytuacja finansowa nie uległa pogorszeniu, ponieważ otrzymuje rentę, a zatem stałe świadczenie, którego przed wypadkiem nie posiadał.

Powód otrzymał jednorazowe odszkodowanie z ZUS, jednak żaden przepis nie daje prawa do zaliczania, czy też uwzględnienia tego świadczenia przy miarkowaniu zadośćuczynienia. Inne są bowiem przesłanki nabycia prawa do jednorazowego odszkodowania z tytułu uszczerbku na zdrowiu w świetle ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych , a inne - przesłanki roszczenia o zapłatę zadośćuczynienia określanego jako roszczenie uzupełniające, którego podstawą jest art. 445 k.c. w związku z art. 444 § 1 k.c., w związku z art. 300 Kodeksu pracy.

Sąd Rejonowy, mając na uwadze wszystkie okoliczności związane z osobą powoda jako poszkodowanego (stanowiące tzw. czynniki subiektywne), biorąc pod rozwagę z jednej strony rozmiar doznanej krzywdy – powagę doznanego urazu, który realnie i istotnie zagrażał dalszemu funkcjonowaniu powoda, z drugiej zaś przemijający charakter skutków urazu tak w sferze fizycznej, jak i psychicznej uznał, że uzasadnionym jest przyznanie zadośćuczynienia w wysokości 10 000 złotych.

O odsetkach orzeczono na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. Roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia jest roszczeniem bezterminowym (termin świadczenia nie jest oznaczony), a zatem staje się wymagalne od momentu wezwania dłużnika o jego wykonanie (art. 455 k.c.).

O kosztach postępowania rozstrzygnięto na podstawie art. 100 k.p.c. uwzględniając proporcję między żądaniami i zarzutami stron a wynikiem procesu. Mając na uwadze, iż żądanie powoda uwzględnione zostało w połowie, Sąd uznał za zasadne wzajemne zniesienie kosztów zastępstwa procesowego.

W zakresie pozostałych kosztów sądowych Sąd Rejonowy uznał, że pozwany jest w stanie ponieść połowę kosztów sądowych. W przypadku powoda, który jest rencistą i nie pracuje sąd uznał za zasadne zwolnienie go od ponoszenia kosztów sądowych.

Apelacje od powyższego rozstrzygnięcia wywiodły obie strony.

Apelacja pełnomocnika pozwanego zaskarża wyrok Sądu Rejonowego w Ełku w części, t. j. w odniesieniu do pkt 1, w zakresie w jakim Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 10.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia i nie oddalił powództwa w całości, oraz w zakresie pkt III,IV i V w jakim Sąd nie obciążył powoda w całości kosztami postępowania w sprawie i nie zasądził od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, a w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Skarżonemu wyrokowi zarzuca:

1) sprzeczność istotnych ustaleń faktycznych z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego poprzez ustalenie, iż szkoda jakiej doznał powód była spowodowana niewłaściwym postępowaniem pozwanego, polegającym na niewłaściwym nadzorze nad pracownikami, brakiem środków ochrony indywidualnej, brakiem szkoleń w zakresie BHP i montażem rusztowania przez osoby bez stosownych uprawnień, a więc ustalenie, iż pomiędzy działaniem pozwanego a zaistnieniem wypadku i powstaniem szkody zaistniał związek przyczynowo skutkowy, w sytuacji gdy w sprawie brak jest dowodów pozwalających na wysunięcie twierdzenia, iż pozwany poczynił takie zaniedbania, a one doprowadziły do powstania wypadku, wywołującego szkodę po stronie powoda,

2) naruszenie przepisu prawa materialnego, t. j. art. 444 § 1 k.c. w zw. z art. 445 k.c. w zw. z art. 300 k.p., poprzez jego błędną wykładnię skutkującą przyjęciem, iż skoro w treści przepisu nie wskazano, że jednorazowe odszkodowanie z ZUS może być zaliczone na poczet zadośćuczynienia, orzekanego na podstawie tego przepisu, to nie jest to możliwe, w sytuacji gdy taka wykładnia prowadzi do bezpodstawnego wzbogacenia powoda a jednorazowe odszkodowanie z tytułu wypadku przy pracy z ZUS ma wpływ na wysokość zarówno odszkodowania, jak i zadośćuczynienia orzekanych ewentualnie na podstawie art. 444 k.c. i 445 k.c.

3) naruszenie prawa procesowego t. j. art. 233 k.p.c., poprzez przeprowadzenie dowolnej a nie swobodnej oceny materiału dowodowego zebranego w sprawie w zakresie w jakim Sąd uznał, iż zakres krzywdy doznanej przez powoda uzasadnia zasądzenie na jego rzecz zadośćuczynienia w kwocie 10.000,00 zł, co rozpatrywane łącznie z odszkodowaniem przyznanym w postępowaniu przed ZUS daje kwotę (...) zł, w sytuacji gdy materiał dowodowy zebrany w sprawie nie daje podstaw do przyjęcia, iż zaistniała krzywda w tak znaczących rozmiarach, co pozwala na ocenę zasądzonego zadośćuczynienia, jako przekraczającego zakres krzywdy, niestanowiącego jej pieniężnego ekwiwalentu oraz prowadzącego do bezpodstawnego wzbogacenia powoda,

4) naruszenie prawa procesowego t. j. art. 233 k.p.c., poprzez przeprowadzenie dowolnej a nie swobodnej oceny materiału dowodowego zebranego w sprawie, w zakresie w jakim Sąd uznał, iż strona pozwana nie zdołała wykazać istnienia okoliczności egzoneracyjnej w postaci winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, w sytuacji gdy Sąd wskazał, iż bezspornym jest, że obrażenia pozwanego powstały wskutek upadku rusztowania, przy próbie wchodzenia na nie przez L. K., zaś jak wynika z dowodów w postaci uzupełnionej karty wypadku, przesłuchania pozwanego, zeznań świadka S. G., zeznań świadka L. K., świadka M. K., pozwany w chwili zdarzenia był nietrzeźwy, z racji uprzedniego, w bliskiej korelacji czasowej wypicia napoju alkoholowego w postaci piwa,

5) naruszenie przepisu prawa materialnego t. j. art. 120 k.p., poprzez jego błędne zastosowanie w zakresie uznania, iż L. K. w chwili zdarzenia był pracownikiem pozwanego, w sytuacji gdy L. K. nigdy nie pracował u pozwanego w charakterze pracownika, pomagając pozwanemu dorywczo przy niektórych pracach, zaś w dniu wypadku przed zdarzeniem, z racji spożywania alkoholu, pozwany nakazał mu opuszczenie miejsca prowadzonych robót, wykazując brak tolerancji dla postawy L. K. i lekceważenia przez niego podstawowych obowiązków BHP, co prowadzi do przekonania, iż wszystkie podejmowane następnie przez L. K. działania pozostawały bez związku z jego wcześniejszą pracą, będąc od niej oderwanymi,

6) naruszenie przepisu postępowania, t. j. art. 212 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. w zw. z art. 162 k.p.c., poprzez oddalenie wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego specjalisty z zakresu BHP, na okoliczność wpływu zachowań stron postępowania oraz L. K. i C. B. w świetle zasad BHP na zdarzenie z dnia 6.09.2018 r. i ich wzajemnego związku przyczynowo skutkowego, w sytuacji gdy przeprowadzenie tego dowodu ma istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia w sprawie, a niemożliwym jest poczynienie wiążących ustaleń w tej mierze, bez zasięgnięcia wiedzy u specjalisty z dziedziny BHP.

W związku z powyższym strona pozwana wnosiła o zmianę zaskarżonego wyroku, poprzez oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania przed Sądem I instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Ponadto wnosiła o rozpoznanie w trybie art. 380 k.p.c. postanowienia Sądu I instancji, wydanego na rozprawie w przedmiocie oddalenia wniosku dowodowego o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu BHP, na które to postanowienie nie przysługiwało zażalenie, a strona pozwana zgłosiła zastrzeżenie w trybie art. 162 k.p.c. i dopuszczenie w postępowaniu przed Sądem II instancji dowodu z opinii biegłego z zakresu BHP, na okoliczność tożsamą, jak w oddalonym wniosku.

Ponadto wnosiła o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania przed Sądem II Instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W apelacji pełnomocnik powoda zaskarżył wyrok w części:

1) w zakresie pkt II wyroku, oddalającego powództwo co do kwoty 10 000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami od 4 stycznia 2019 r. do dnia zapłaty;

2) w zakresie pkt III- orzeczenia co do kosztów procesu - zniesienia między stronami kosztów zastępstwa procesowego.

Wyrokowi zarzucił:

1. naruszenie prawa procesowego poprzez:

a) naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. - przez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego zebranego w niniejszej sprawie i pominięcie okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy w szczególności:

- faktu, że powód jest niezdolny do wyuczonej pracy a jego przekwalifikowanie się jest praktycznie niemożliwe, skutki wypadku całkowicie wykluczyły go z życia zawodowego.

- pominięcie przy rozstrzyganiu, że rozmiar uszczerbku na zdrowiu powoda został ustalony przez ZUS na poziomie 30% a zatem jest znaczny.

- przyjęcie mimo braku do tego podstaw, że powód przed wypadkiem pracował jedynie dorywczo, mimo iż z zeznań powoda wynika, że przed wypadkiem przez wiele lat miał zatrudnienie, pracował fizycznie na podstawie umów zlecenia i umów o pracę, pracował także za granicą w Niemczech.

b) naruszenie art. 100 k.p.c. - przez jego niewłaściwe zastosowanie i wzajemne zniesienie kosztów zastępstwa procesowego między stronami, podczas gdy żądanie strony powodowej zależało od oceny sądu i w związku z czym istniała stosownie do treści naruszonego przepisu - podstawa do zasądzenia na rzecz powoda zwrotu pełnej kwoty kosztów, powód udowodnił powództwo co do zasady, która była kwestionowana przez pozwanego;

2. naruszenie prawa materialnego poprzez:

a) błędną wykładnię art. 445 k.c. polegającą na błędnej ocenę rozmiaru krzywdy i cierpienia powoda i nieuwzględnienie całokształtu negatywnych następstw wypadku, takich jak:

- trwałej niezdolność do pracy;

- faktu, że powód jest pracownikiem ogólnobudowlanym, zawód ten wykonuje przez całe życie, uraz doznany w wieku 65 lat, wyklucza możliwości przekwalifikowania i znalezienia pracy dostosowanej do stanu zdrowia powoda wynikającego z wypadku przy pracy;

- faktu, że w związku z wypadkiem powód przeszedł dwie operacje związane z leczeniem doznanego na skutek wypadku przy pracy urazu;

- konieczności poruszania się przez powoda przez kilka miesięcy przy pomocy kul łokciowych;

- powód przez wiele miesięcy odczuwał silny stres związany z brakiem dochodów (niezdolność do pracy związana z wypadkiem) i był pozbawiony środków do życia;

- Sąd oparł swoje rozstrzygnięcie w głównej mierze na ustalonym przez biegłego sądowego procentowym uszczerbku na zdrowiu, mimo że z decyzji ZUS (sporządzona również przez niezależnych od stron postępowania specjalistów) wynika iż uszczerbek ten był znacznie wyższy i wynosił 30%; poza tym przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia, procentowy uszczerbek ma jedynie marginalne znaczenie.

W konsekwencji doprowadziło do rażącego zaniżenia wysokości zadośćuczynienia;

b) błędną wykładnię i zastosowanie art. 445 k.c. w zw. z art. 300 k.p. poprzez arytmetyczne pomniejszenie kwoty zadośćuczynienia o kwotę wypłaconą tytułem jednorazowego odszkodowania z tytułu wypadku przy pracy, co doprowadziło do rażącego zaniżenia zasądzonego zadośćuczynienia.

Wskazując na powyższe zarzuty, powód wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku i orzeczenie co do istoty sprawy poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda:

a) tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, kwoty 20 000 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 4 stycznia 2019 r. do dnia zapłaty;

b) zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu w całości, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych za obie instancje wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w płatności od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty.

Ponadto wnosił o dopuszczenie dowodu z karty badania z 21.08.2020 r. oraz zlecenia na zaopatrzenie w wyroby medyczne na okoliczność następstw wypadku w życiu powoda, faktu że następstwem wypadku jest zapalenie kości i szpiku oraz skrócenie prawej nogi powoda o 2,5 cm, skutkujące koniecznością stosowania butów ortopedycznych. Powód nie mógł powołać tego dowodu w postępowaniu przed Sądem I instancji, bowiem diagnoza została postawiona 21 sierpnia 2020 r. a wyrok w sprawie zapadł miesiąc wcześniej tj. 20 lipca 2020 r. Fakty stwierdzone w/w dokumentacją przeczą ustaleniom z opinii biegłego sądowego lek. M. S. i dowodzą, że faktyczne następstwa wypadku u powoda są znacznie poważniejsze, mają charakter przewlekły i trwale upośledzają powoda poprzez skrócenie nogi o 2,5 cm i przewlekłe zapalenie kości.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego, jak i powoda nie zasługują na uwzględnienie.

W ocenie Sądu Okręgowego, przeprowadzona przez Sąd pierwszej instancji ocena zgromadzonych w postępowaniu dowodów, jako respektująca wskazania wynikające z art. 233 § 1 k.p.c., zasługuje na aprobatę. Stanowiła ona podstawę poczynienia prawidłowych ustaleń w zakresie okoliczności faktycznych sprawy istotnych dla rozstrzygnięcia, które z kolei były oparciem dla trafnych wniosków natury prawnej. W rozpoznawanej sprawie Sąd Okręgowy akceptuje ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji, a jako że traktuje je jako własne, brak jest podstaw do ich ponownego szczegółowego przytaczania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 listopada 1998 r., I PKN 339/98, OSNP z 1999 r., Nr 24, poz. 776).

W pierwszej kolejności zauważyć należy, że sposób sformułowania przez skarżących zarzutów, mających na celu podważenie ustalonego przez Sąd pierwszej instancji stanu faktycznego, sprowadza się wyłącznie do przedstawienia własnej wersji istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy faktów, wyprowadzonej z wyrywkowej, fragmentarycznej oceny przeprowadzonych dowodów i w żaden sposób nie dowodzi błędnego ustalenia stanu faktycznego. Przepisy k.p.c. dają wyraz obowiązywaniu zasady swobodnej oceny dowodów i mogą stanowić punkt zaczepienia w apelacji jedynie wtedy, gdy posługując się argumentami jurydycznymi skarżący wykaże, że doszło do rażącego naruszenia ustanowionych w tym przepisie zasad oceny wiarygodności i mocy dowodów, a nie wówczas, gdy - tak, jak to czynią skarżący w wywiedzionych apelacjach - będzie dążył jedynie do przeforsowania ustalonej przez siebie wersji wydarzeń. Sąd pierwszej instancji ocenia bowiem wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, przy czym niewątpliwie winien to czynić na podstawie wszechstronnego rozważenia całego zebranego materiału dowodowego, a ocena ta winna być dokonana także z punktu widzenia celowości i racjonalności podejmowanych przez uczestników określonych czynności oraz ich życiowego prawdopodobieństwa. Wyłącznie w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie Sądu wykracza poza schematy logiki formalnej, albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, to przeprowadzona przez Sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona.

W ocenie Sądu Okręgowego, Sąd Rejonowy dokonał szczegółowych ustaleń faktycznych, co do istnienia przyczyny wypadku, jak również innych okoliczności jemu towarzyszących, wyprowadzając z nich wnioski oparte na zasadach logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego, z uwzględnieniem całokształtu materiału dowodowego zgromadzonego w toku postępowania. W pisemnych motywach uzasadnienia Sąd wskazał konkretnie, w oparciu o jakie dowody dokonał ustaleń faktycznych i dlaczego dowodom przeciwnym odmówił wiarygodności.

Prawidłowe postawienie zarzutu naruszenia przepisów k.p.c. wymaga ponadto wskazania konkretnego dowodu przeprowadzonego w sprawie, którego zarzut ten dotyczy i wykazania argumentami natury jurydycznej, w czym apelujący upatruje wadliwą ocenę. W szczególności apelujący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył Sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przypisując (SN m.in. w orzeczeniach z dnia: 23 stycznia 2001 r., IVCKN 970/00; 12 kwietnia 2001 r., II CKN 588/99; 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99). Dla wywiedzenia skutecznej apelacji nie wystarczy przedstawienie alternatywnego stanu faktycznego, korzystnego dla apelującego, bowiem konieczne jest podważenie prawidłowości dokonanej przez Sąd oceny dowodów przez wskazanie i wykazanie, że jest ona wadliwa lub błędna (SN m.in. w orzeczeniach z dnia: 12 kwietnia 2001 r., II CKN 588/99; 29 września 2002 r., II CKN 817/00; 14 stycznia 2000 r., I CKN 1169/95; 02 kwietnia 2003 r., I CKN 160/01).

Przenosząc powyższe teoretyczne rozważania na grunt niniejszej sprawy, należy w pierwszej kolejności odnieść się do apelacji pozwanego, jako dalej idącej. Pozwany kwestionuje swoją odpowiedzialność za powstałe zdarzenie i wskazuje, że nie zaniedbał obowiązków pracodawcy. Ponadto wskazuje brak związku przyczynowego pomiędzy jego działaniem/zaniechaniem a powstaniem wypadku, powodującego szkodę na osobie powoda.

Sąd Okręgowy nie zgadza się z tym twierdzeniem. Sąd pierwszej instancji wskazał, jakich naruszeń dopuścił się pozwany. Przy czym zaniedbania te były tak podstawowe, a jednocześnie powszechnie ignorowane, że nie istniała w ocenie Sądu Okręgowego, potrzeba dopuszczania dowodu z opinii biegłego z zakresu BHP. Sąd Pracy, dysponując dużym doświadczeniem w rozpoznawaniu spraw dotyczących wypadków przy pracy, wskazał na konkretne naruszenia przepisów BHP przez pozwanego, które były przyczyną wypadku. Dowód z opinii biegłego z zakresu BHP przedłużyłby jedynie postępowanie i znacznie zwiększył jego koszty. Dlatego oddalenie wniosku o dowód z opinii biegłego BHP było zasadne.

Odnośnie zarzutu dotyczącego winy powoda - stanu nietrzeźwości w chwili zdarzenia, stanowiącego okoliczność egzoneracyjną - należy zgodzić się z argumentacją zawartą w uzasadnieniu skarżonego wyroku. Sąd Rejonowy wskazał z jakich przyczyn odmówił wiarygodności uzupełnionemu protokołowi wypadkowemu. Sąd Okręgowy nie dopatruje się błędów w argumentacji, wręcz przeciwnie, uznaje ją za logiczną i przekonującą.

W ocenie Sądu Okręgowego, nie ma też znaczenia, wbrew zarzutom apelacji pozwanego, czy przebywający na budowie L. K. był pracownikiem pozwanego, czy też przebywał tam samowolnie. Gdyby pozwany nie naruszył zasad bezpieczeństwa przy montażu rusztowania, a powód był należycie przeszkolony i zaopatrzony w środki ochrony osobistej, wypadek nie zdarzyłby się.

W apelacji pozwany nie zdołał wykazać błędów w ocenie materiału dowodowego przeprowadzonej przez Sąd pierwszej instancji, które podważyłyby jego odpowiedzialność za zaistniałe zdarzenie.

Kolejnym zarzutem, podnoszonym zarówno przez pozwanego, jak i powoda, jest wysokość przyznanego zadośćuczynienia. Zdaniem Sądu Okręgowego, ustalona w wyroku wysokość zadośćuczynienia jest odpowiednia. Sąd Rejonowy wskazał, że szkodą na osobie, jakiej doznał powód było uszkodzenie ciała w rozumieniu art. 444 § 1 k.c. w postaci złamania wieloodłamowego pięty prawej z przemieszczeniem. Oceniając zakres krzywdy powoda, warunkujący wysokość zadośćuczynienia, oparł się przede wszystkim na opiniach biegłych sądowych z zakresu ortopedii i psychologii. Uszkodzenie ciała lub rozstrój zdrowia łączy się najczęściej z doznaniem przez poszkodowanego krzywdy, na którą składają się m.in. cierpienie fizyczne w postaci bólu i innych dolegliwości oraz cierpienia psychiczne, polegające na ujemnych uczuciach przeżywanych bądź w związku z cierpieniami fizycznymi, bądź w związku z następstwami uszkodzeń ciała lub rozstroju zdrowia. Na zadośćuczynienie, którego zadaniem jest materialne skompensowanie szkody niematerialnej składają się zarówno cierpienia fizyczne, jak i moralne. Ma ono przede wszystkim charakter kompensacyjny i jego wysokość musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. Nie może stanowić sumy symbolicznej, choć jednocześnie nie może być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy. Powinna również odpowiadać aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. W ocenie Sadu Okręgowego, przyznana przez Sąd Rejonowy kwota spełnia te postulaty.

Dodatkowo powód przedstawił kartę badania z 21.08.2020 r. oraz zlecenia na zaopatrzenie w wyroby medyczne, z których wynika fakt, że następstwem wypadku jest zapalenie kości i szpiku oraz skrócenie prawej nogi powoda o 2,5 cm, skutkujące koniecznością stosowania butów ortopedycznych. Powód nie mógł powołać tego dowodu w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji, bowiem diagnoza została postawiona 21 sierpnia 2020 r. a wyrok w sprawie zapadł miesiąc wcześniej tj. 20 lipca 2020 r. Fakty stwierdzone tą dokumentacją dowodzą, że faktyczne następstwa wypadku u powoda są poważne, mają charakter przewlekły i trwale upośledzają powoda poprzez skrócenie nogi o 2,5 cm i przewlekłe zapalenie kości.

Ponadto w ocenie Sądu Okręgowego, wbrew zarzutom apelacji pozwanego, Sąd Rejonowy wziął pod uwagę przyznane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych jednorazowe odszkodowanie z tytułu wypadku przy pracy. Wskazał jedynie, że inne są przesłanki nabycia prawa do tego odszkodowania, a inne przesłanki odpowiedzialności na podstawie przepisów kodeksu cywilnego, stosowanych zgodnie z art. 300 k.p. Odpowiedzialność na podstawie art. 444 § 1 k.c. w zw. z art. 445 k.c. ma na celu zrekompensowanie szkód, które nie zostały pokryte na podstawie ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, jest więc uzupełnieniem świadczeń. Wysokość jednorazowego odszkodowania jest brana pod uwagę, ale nie na zasadzie prostego ustalenia, że przyznane odszkodowanie przekracza kwotę żądanego zadośćuczynienia, a więc pozwany nie jest zobowiązany do zapłaty powodowi żadnej kwoty z tego tytułu. Należy zwrócić uwagę, że ustalona przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych wysokość stałego uszczerbku na zdrowiu powoda jest dość znaczna – 30 %. Z doświadczenia zawodowego Sądowi Okręgowemu wiadomo, że ustalenia takie zwykle nie są nadmierne, są miarodajne, gdyż podlegają kontroli i odpowiadają stanowi rzeczywiście istniejącemu.

Sąd Okręgowy nie znalazł też podstaw do zmiany orzeczenia o kosztach postępowania przed sądem pierwszej instancji, o których rozstrzygnięto na podstawie art. 100 k.p.c., uwzględniając proporcję między żądaniami i zarzutami stron a wynikiem procesu. Mając na uwadze, iż żądanie powoda uwzględnione zostało w połowie, Sąd Rejonowy zasadnie uznał, że należy wzajemnie znieść między stronami koszty zastępstwa procesowego.

Mając powyższe na uwadze, na podstawie art. 385 k.p.c. orzeczono jak w punkcie 1. wyroku. W punkcie 2. o kosztach postępowania przed Sądem drugiej instancji rozstrzygnięto na podstawie art. 100 k.p.c., mając na uwadze, że obie apelacje zostały oddalone.