Sygn. akt III APa 21/10

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 31 grudnia 2010 r.

Sąd Apelacyjny - III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Gdańsku

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Jerzy Andrzejewski

Sędziowie:

SA Grażyna Horbulewicz

SA Maciej Piankowski

Protokolant:

Izabela Dziedzic

po rozpoznaniu w dniu 22 grudnia 2010 r. w Gdańsku

sprawy z powództwa J. J.

przeciwko (...) Zakładowi Produkcji (...) sp. j. w K.

o zapłatę

na skutek apelacji J. J.

od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w E.

z dnia 29 lipca 2010 r., sygn. akt IV P 4/09

1) zmienia zaskarżony wyrok w punkcie II w ten sposób, że zasądza od pozwanego na rzecz powoda:

a) dodatkowo kwotę 15.000 (piętnaście tysięcy złotych) zł tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami od dnia 01.01.2011 r. do dnia zapłaty,

b) odsetki ustawowe od kwoty 21.697,69 (dwadzieścia jeden tysięcy sześćset dziewięćdziesiąt siedem złotych 69/100) zł liczone od dnia 30.07.2010 r. do dnia zapłaty,

c) kwoty po 253 (dwieście pięćdziesiąt trzy złote) zł miesięcznie za okres od dnia 18.07.2009 r. do dnia 31.12.2009 r. oraz po 183 (sto osiemdziesiąt trzy złote) zł miesięcznie od dnia 01.01.2010 r. płatne do 15-go każdego miesiąca z ustawowymi odsetkami za zwłokę od daty wymagalności każdej z rat, tytułem renty wyrównawczej,

2) odrzuca apelację w zakresie żądania ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość,

3) oddala apelację w pozostałej części,

4) zmienia zaskarżony wyrok w punkcie IV w ten sposób, że:

a) zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 2.842,50 (dwa tysiące osiemset czterdzieści dwa złote 50/100) zł tytułem zwrotu połowy opłat sądowych,

b) znosi wzajemnie między stronami koszty zastępstwa procesowego za obie instancje,

c) nakazuje ściągnąć od stron na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Elblągu kwoty po 105,83 (sto pięć złotych 83/100) zł tytułem zwrotu kosztów opinii biegłego.

Sygn. akt III APa 21/10

UZASADNIENIE

Powód J. J. domagał się zasądzenia od pozwanego „'K.' Zakładu Produkcji (...) Spółki jawnej w K. na jego rzecz: kwoty 1.697,69 zł tytułem odszkodowania, kwoty 70.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę w związku z wypadkiem, jakiemu uległ w dniu 22 stycznia 2008 r., kwoty po 500 zł miesięcznie tytułem renty uzupełniającej w związku z utratą możliwości zarobkowych wskutek wypadku przy pracy, a także ustalenia odpowiedzialności pozwanego za szkody przyszłe. Nadto domagał się zasądzenia od pozwanego na jego rzecz powoda kosztów procesu.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu.

Sąd Okręgowy Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Elblągu wyrokiem z dnia 29 lipca 2010 r. zasądził, w punkcie I wyroku, od pozwanego „'K.' Zakładu Produkcji (...) Spółki jawnej w K. na rzecz powoda J. J. kwotę 21.697,69 zł, oddalił – w punkcie II wyroku – powództwo w pozostałej części; nadał wyrokowi w punkcie I – w punkcie III wyroku – rygor natychmiastowej wykonalności co do kwoty 1.126 zł, a także zasądził, w punkcie IV wyroku, od powoda na rzecz pozwanego 193 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd pierwszej instancji ustalił, że powód był zatrudniony w „'K.' Zakładzie Produkcji (...)” Spółce jawnej w K. od 15 maja 2007 r. na stanowisku pomocnika trakowego z wynagrodzeniem w wysokości początkowo 4 zł za godzinę od 27 września 2007 r. - 4,33 zł za godzinę, od 14 stycznia 2008 r. - 4,80 zł za godzinę. Z dniem 13 lutego 2010 r. pozwany rozwiązał z powodem umowę o pracę. Powód nie miał przygotowania zawodowego; ukończył gimnazjum.

Do obowiązków powoda należało odbieranie przeciętego materiału przetartego na pilarce i układanie go w wyznaczone miejsce, sprzątanie i pomoc operatorowi pilarki przy maszynie (...). Powód pracował w systemie zmianowym. Przy jednej maszynie pracowały dwie osoby - operator i pomocnik trakowego. Powód w trakcie pracy ubrany był w ubranie prywatne, na nogach miał buty sportowe typu adidas.

Pracownicy pozwanego otrzymywali odzież ochronną, jednak przełożeni tolerowali fakt, że chodzą oni w swoich ubraniach prywatnych. Pracownicy pozwanego podpisywali, że przechodzą szkolenie BHP, jednak faktycznie odbywało się ono w ten sposób, że koledzy szkolili stanowiskowe nowych pracowników. Powszechna była praktyka, że jak coś w trakcie pracy spadło, to usuwano przeszkodę przy włączonej maszynie i nikt z przełożonych nie reagował na to.

Maszyna, na której pracował powód miała uszkodzoną osłonę strefy cięcia piły. W nocy 22 stycznia 2008 r. fragment wyżynka wypadł z haków wózka jezdnego pilarki. Trakowy B. J. dał sygnał powodowi, który przerwał układanie desek, wszedł na pomost operatora pilarki, wziął metalową rurkę i szedł w kierunku wózka jezdnego, aby przesunąć kloc. Trakowy nie wyłączył urządzenia. Urządzenie nie miało bramek bezpieczeństwa przy wejściu na podest. Powód przechodząc między kabiną operatora a pracującą pilarką poślizgnął się i upadł w ten sposób, że jego lewa ręka zetknęła się bezpośrednio z piłą taśmową, w wyniku czego nastąpiła urazowa amputacja palca II, III, IV i V ręki lewej – rana szarpano-miażdżona na poziomie śródręcza.

Powód trzy dni przebywał w szpitalu, przez okres 180 dni przebywał na zasiłku chorobowym, a następnie przez okres 12 miesięcy – na świadczeniu rehabilitacyjnym. Orzeczeniem (...) do Spraw Niepełnosprawności w O. z dnia 7 kwietnia 2008 r. stwierdzono u powoda umiarkowany stopień niepełnosprawności na stałe.

Decyzja z dnia 31 grudnia 2008 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w E., po ustaleniu przez lekarza orzecznika ZUS stałego uszczerbku w wysokości 30 %, przyznał J. J. jednorazowe odszkodowanie z tytułu wypadku przy pracy w wysokości 16.140 zł.

Decyzją z dnia 15 lipca 2009 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w E. przyznał powodowi od 18 lipca 2009 r. do 30 czerwca 2013 r. rentę z tytułu częściowej niezdolności do pracy w związku z wypadkiem w wysokości 570 zł netto.

Pozwany po zdarzeniu 22 stycznia 2008 r. sporządził protokół powypadkowy, w którym uznał zdarzenie za wypadek przy pracy, wskazując jednocześnie, że bezpośrednią przyczyną wypadku było poślizgnięcie się i upadek na pomost roboczy pilarki, w ten sposób, że lewa ręka poszkodowanego zetknęła się bezpośrednio z pracującą taśmą piły. Jako przyczyny pośrednie wypadku wskazano między innymi niewyłączenie pilarki przez trakowego, niesprawną technicznie osłonę piły taśmowej, błędy konstrukcyjne urządzenia, w tym brak bramek bezpieczeństwa, dopuszczenie do pracy pracownika bez wymaganego wyposażenia, w tym bez obuwia roboczego antypoślizgowego, stosowanie niebezpiecznych metod pracy, tolerowanie przez nadzór odstępstw od zasad bezpiecznej pracy. W protokole tym nie stwierdzono rażącego niedbalstwa po stronie poszkodowanego.

Po wypadku zalecono między innymi naprawę osłony na pilarce taśmowej, zainstalowanie bramki bezpieczeństwa z zamkiem elektromagnetycznym, wymianę podłoża podestu wejściowego na pilarkę na podłoże antypoślizgowe oraz ukaranie karą nagany: B. J. - za stosowanie niebezpiecznych metod pracy i nieprzestrzeganie przepisów instrukcji, tj. niewyłączenie pilarki w czasie wejścia jego pomocnika w strefę pracy piły, S. B. - za dopuszczenie poszkodowanego do pracy bez wymaganego ubrania roboczego i obuwia ochronnego oraz A. W., głównego mechanika, za brak nadzoru nad wykonaniem naprawy osłony pilarki taśmowej w czasie, kiedy uległa ona uszkodzeniu.

Sąd Rejonowy w Ostródzie wyrokiem z dnia 27 lutego 2009 r. uznał S. B. za winnego tego, że jako kierownik zmiany będąc odpowiedzialnym za bezpieczeństwo i higienę pracy w „'K.' Zakładzie Produkcji (...)” Spółce jawnej w K. dopuścił do pracy na pilarce taśmowej pionowej niesprawną osłonę piły taśmowej, tolerował odstępstwa przez pracowników od zasad BHP, dopuścił do pracy J. J. bez wymaganego obuwia, co doprowadziło do tego, że pracownik poślizgnął się na pomoście doznając amputacji II, III, IV, i V palca lewej ręki, co stanowi ciężkie obrażenie ciała powodujące trwałe kalectwo i postępowanie karne wobec niego warunkowo umorzył na okres jednego roku. Powyższym wyrokiem Sąd Rejonowy w Ostródzie uznał B. J. za winnego tego, że jako operator pilarki taśmowej pionowej pracując z niesprawną osłoną nie wyłączył pilarki, wezwał J. J. do usunięcia zablokowanego klocka, w wyniku czego dopuścił się tego, że J. J. znalazł się w zasięgu pracy piły taśmowej, poślizgnął się na pomoście roboczym pilarki, w wyniku czego doszło do amputacji II, III, IV, i V palca lewej ręki, co stanowi ciężkie obrażenie ciała powodujące trwałe kalectwo i skazał go na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności zawieszając jej wykonanie warunkowo na okres lat trzech.

Sąd Okręgowy uznał, że roszczenia powoda o odszkodowanie i zadośćuczynienie były usprawiedliwione co do zasady, jednakże roszczenie o zadośćuczynienie było znacznie zawyżone, wobec czego podlegało uwzględnieniu wyłącznie w części.

Sąd Okręgowy wskazał, że pozwany ponosi odpowiedzialność na podstawie art. 435 k.c., dla której wystarczający jest związek przyczynowy pomiędzy ruchem przedsiębiorstwa a szkodą. W ocenie Sądu I instancji pozwany nie wykazał żadnej z przyczyn wymienionych w art. 435 § 1 k.c., która uwalniałaby go od odpowiedzialności.

Sąd Okręgowy dopuścił dowód z opinii biegłego lekarza psychiatry celem ustalenia, czy powód doznał uszczerbku na zdrowiu psychicznym po wypadku, na czym polega ten uszczerbek i jakie są rokowania na przyszłość oraz czy stan zdrowia pozwala mu na podjęcie zatrudnienia na otwartym rynku pracy czy w zakładzie pracy chronionej oraz czy skarżący może podjąć prace u pozwanego w zakładzie w K. lub w K., jeżeli tak, na jakim stanowisku, a w szczególności, czy może pracować jako dozorca lub operator wózka widłowego, oraz czy zatrudnienia u pozwanego będzie miało wpływ na zdrowe psychiczne powoda, jeżeli tak to jakie. Powołany przez Sąd biegły psychiatra stwierdził, że J. J. ujawnia zaburzenia adaptacyjne i w jego stanie psychicznym występują łagodne elementy depresji w postaci obniżonego nastroju, uczucia lęku, zaburzeń rytmu dobowego oraz cech anhedonii. Zaburzenia te nie upośledzają w istotnym stopniu zdolności badanego do pracy, nawet w warunkach otwartego rynku pracy, niecelowe jest natomiast zatrudnienie w dotychczasowym zakładzie pracy, albowiem będzie to generować zaburzenia lękowe, nawet gdyby pracował w innym zakładzie pozwanego i na innym stanowisku pracy. Biegły dodatkowo wskazał, że powód wykazuje cechy homiliopatii, tj. zmiany osobowości wynikającej z widocznego i trwałego kalectwa. Powód jest osobą młodą, a doznał znacznego i widocznego oszpecenia, które ogranicza jego sprawność fizyczną i bez wątpienia ma to wpływ na psychikę powoda a zmiany pod postacią stresu pourazowego mogą utrzymywać się przez długi czas, a nawet częściowo utrwalić. Kalectwo sprawiać mu może duże problemy w życiu osobistym lub zawodowym, albowiem będzie ono miało wpływ na postrzeganie przez badanego otoczenia i funkcjonowanie w społeczeństwie. Nie bez znaczenia w ocenie biegłego było również to, że powód doznał urazu w bardzo młodym wieku, uraz oszpecił go w znaczny sposób, zaś dla młodego człowieka wygląd zewnętrzny jest bardzo ważny.

Sąd I instancji przytoczył treść art. 445 § 1 k.c. oraz poglądy judykatury wyrażone na tle tego i wskazał, że przyznana kwota zadośćuczynienia 20.000 zł stanowiła ekonomicznie odczuwalną wartość. Odpowiada ona około 15-stokrotnemu wynagrodzeniu w okresie, kiedy umowa o pracę z powodem została rozwiązana. Kwota zasądzonego zadośćuczynienia może pomóc powodowi w zdobyciu wykształcenia, a także nowych kwalifikacji, a w konsekwencji – w aktywizacji zawodowej i społecznej. Nie bez znaczenia dla ustalenia wysokości zadośćuczynienia i oceny roszczeń powoda miał również młody wiek powoda i wynikające stąd duże przywiązywanie wagi do wyglądu zewnętrznego oraz planów zawodowych, jakie miał powód. Sąd Okręgowy wziął także i pod uwag fakt, że życie osobiste skarżącego nie ucierpiało w istotny sposób – partnerka powoda nie odwróciła się od niego, a wręcz więzi między nią a powodem zacieśniły się. Z rodzaju urazu wynika, że powód ma szereg utrudnień w życiu codziennym (jest osobą młodą w dacie zdarzenia miał 20 lat), jednak odnalazł nowe zainteresowania, na przykład gotowanie, w dalszym ciągu kieruje samochodem, choć tylko osobowym. Z opinii biegłego lekarza psychiatry wynika, że mimo uszczerbku na zdrowiu psychicznym nie ma przeszkód, żeby powód podnosił swoje kwalifikacje i podjął zatrudnienie na otwartym rynku pracy.

Jak wskazał dalej Sąd I instancji, prowadzący przedsiębiorstwo lub zakład może domagać się zmniejszenia odszkodowania na podstawie art. 362 k.c., jeśli poszkodowany dopuści się zachowania obiektywnie nieprawidłowego, które pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym ze szkodą, lecz nie jest wyłącznie winnym albo nie ma możliwości przypisania mu winy. W art. 362 k.c. zasadniczą przesłanką jest przyczynienie się poszkodowanego do powstania szkody lub zwiększenia szkody. W ocenie Sądu I instancji, powód swoim zachowaniem przyczynił się do powstania wypadku, choć w minimalnym stopniu.

Zdaniem Sądu I instancji kwota zadośćuczynienia w wysokości 20.000 zł uwzględnia kwotę zadośćuczynienia i kwotę odszkodowania, jakie wypłacił powodowi Zakład Ubezpieczeń Społecznych. W przekonaniu Sądu kwota dochodzonego przez powoda zadośćuczynienia nie zasługuje na uwzględnienie poza zasądzoną kwotę. Z ustaleń dokonanych przez biegłego wynika, że stan zdrowia skarżącego nie pozbawia go możliwości zatrudnienia na otwartym rynku pracy. Powyższe okoliczności determinowały uznanie przez Sąd, że kwota zadośćuczynienia ustalona 20.000 zł stanowi kwotę odpowiednią w rozumieniu art. 445 § 1 k.c. Ustalenie powyższe nawiązuje oczywiście do indywidualnej sytuacji powoda, niemniej jednak ustalona przez Sąd Okręgowy kwota zadośćuczynienia pozostaje w realiach orzeczniczych spraw toczących się w sądach powszechnych na tle roszczeń o zadośćuczynienie w związku ze skutkami wypadku.

Kwota 1.697,69 zł stanowi koszty odszkodowania i składają się na nią koszty, jakie powód poniósł w związku z leczeniem i na co przedłożył stosowne rachunki.

Sąd Okręgowy przytoczył treść art. 444 § 2 k.c. i wskazał, że zarówno w doktrynie jak i w judykaturze wskazuje się konsekwentnie, że odpowiednia renta, o której mowa w art. 444 § 2 k.c., powinna stanowić różnicę między wynagrodzeniem, jakie poszkodowany uzyskałby, gdyby zachował pełną zdolność do pracy a dochodami, jakie może uzyskiwać przy wykorzystaniu ograniczonej zdolności do pracy. Ta różnica odzwierciedla bowiem szkodę, jaką ponosi poszkodowany i którą ma zrekompensować przewidziana w tym przepisie renta.

Z opinii biegłego psychiatry wynikało, że powód może wykonywać prace z uwagi na schorzenia psychiczne na otwartym rynku pracy, natomiast powód reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika nie wywiódł innych powodów, które wskazywałyby, że mimo orzeczonej częściowej niezdolności do pracy nie może wykonywać pracy wskazanej przez biegłego, to jest na przykład pracy dozorcy czy kierowcy wózka widłowego. Powód nie może wykonywać jedynie pracy u pozwanego.

W ocenie Sądu powód winien starać się o zmniejszenie szkody, a w szczególności jako osoba młoda mógłby zdobyć kwalifikacje choćby na kursach dokształcających, czy też podjąć zatrudnienie przy pracach niewymagających pełnej prawności obu rąk, na przykład jako dozorca, operator wózka widłowego itp. Powód nie wykazał, aby podjął jakiekolwiek starania o znalezienie pracy, czemu nie stoi na przeszkodzie fakt pobierania renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy i ustalony umiarkowany stopień niepełnosprawności. Wielu pracodawców również w ramach zakładów pracy chronionej chętnie zatrudnia osoby mające ustalone prawo do renty lub ustalony stopień niepełnosprawności.

Sam fakt, że powód nie może uzyskać zatrudnienia będąc zarejestrowany jako bezrobotny, między innymi z uwagi na niski poziom swojego wykształcenia, nie może obciążać pozwanego.

Użycie w art. 444 § 2 k.c. określenie o prawie do odpowiedniej renty oznacza, że renta ma rekompensować faktyczną utratę możliwości zarobkowej, co w przypadku osób o częściowej niezdolności do pracy oznacza rentę w wysokości różnicy miedzy zarobkami uzyskiwanymi na dotychczasowym stanowisku pracy, a zarobkami, jakie poszkodowany może uzyskiwać wykorzystując ograniczoną zdolność do pracy.

Sąd Okręgowy uznał, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby powód podjął zatrudnienie i uzyskiwał wynagrodzenie co najmniej w wysokości najniższej krajowej jednocześnie pobierając świadczenie rentowe w wysokości 570 zł. Taka postawa powoda powodowałaby, że mimo wypadku jego sytuacja materialna nie pogorszyłaby się, albowiem powód potencjalnie może uzyskiwać dochody w wysokości odpowiadającej tym, które uzyskiwał przed wypadkiem, tj. 570 zł netto renty i 1.317 zł brutto.

Sąd Okręgowy wskazał, że zgodnie z art. 435 k.c. w zw. ze 189 k.p.c. a contrario oddalił pozew w zakresie ustalenia odpowiedzialności na przyszłość.

O kosztach postępowania Sąd I instancji postanowił stosując zasadę stosunkowego ich rozdzielenia.

Sąd Okręgowy wskazał, że dysponował jedynie danymi co do wysokości wynagrodzenia zasadniczego powoda w dacie rozwiązania stosunku pracy - w kwocie 1.126 zł i dlatego nadał wyrokowi rygor natychmiastowej wykonalności co do tej kwoty.

Apelację od wyroku Sądu pierwszej instancji wywiódł powód, zaskarżając powyższy wyrok w części, tj. w punkcie II w zakresie oddalenia powództwa co do kwoty 30.000 zł tytułem zadośćuczynienia i punkcie IV tego wyroku w zakresie dotyczącym oddalenia powództwa o zapłatę renty wyrównawczej. Skarżący wniósł o zmianę tego wyroku w powyższej części, tj. w jego punkcie II i IV poprzez zasądzenie dodatkowo kwoty 30.000 zł zapłaty tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami od dnia wyrokowania do dnia zapłaty, odsetek od kwoty 21.697,69 zł od dnia 30 lipca 2010 r. do dnia zapłaty, zasądzenie renty wyrównawczej w kwocie 500 zł miesięcznie począwszy od dnia 18 lipca 2009 r. Ewentualnie wniósł on o uchylenie zaskarżonego wyroku w tej części, tj. w punkcie II i IV tego wyroku oraz przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania, przy uwzględnieniu kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych. Nadto powód wniósł o zasądzenie od pozwanego na jego rzecz kosztów postępowania za dwie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych, a także – o zwolnienie go w całości od ponoszenia kosztów opłaty od apelacji z uwagi na to, że nie jest w stanie ich ponieść bez uszczerbku utrzymania koniecznego dla siebie i rodziny. Apelujący zarzucił Sądowi pierwszej instancji naruszenie prawa materialnego, tj. art. 435 § 1 k.c., art. 362 k.c., art. 445 § 1 k.c., art. 444 § 2 k.c. i art. 481 § 1 k.c., a także przepisów naruszenie przepisów prawa procesowego, tj. art. 328 § 2 k.p.c. i art. 233 k.p.c. Skarżący przedstawił szczegółową treść powyższych zarzutów oraz ich argumentację prawną.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie i o zasądzenie od powoda na jego rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych. Pozwany wskazał, że podziela argumentację Sądu Okręgowego oraz ustosunkował się do zarzutów podniesionych przez apelującego.

Na rozprawie apelacyjnej z dnia 22 grudnia 2010 r. powód wskazał, że rozszerza żądanie apelacji o ustalenie na przyszłość odpowiedzialności pracodawcy. Podniósł, że główną przyczyną wypadku były znaczne zaniedbania BHP w zakładzie pracy. W wyniku wypadku powód doznał trwałego uszczerbku na zdrowia, został wykluczony z wykonywania niektórych zawodów.

Na powyższej rozprawie apelacyjnej pozwany podniósł, że to na stronie powodowej ciążył obowiązek udowodnienia, że powód utracił zdolność do pracy. Podniósł, że powód w trakcie zeznań przed sądem wskazywał, w jaki sposób zmieniło się jego życie, w tym, że zdarzenie, oprócz zmniejszenia komfortu związanego z ręką, nie miało większego wpływu na inne aspekty jego życia. Pozwany wskazał nadto, że średnia z trzech miesięcy poprzedzających wypadek powoda wynosiła brutto 2.152,28 zł.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja powoda zasługuje na uwzględnienie w części.

Odrzuceniu podlega apelacja skarżącego w zakresie żądania ustalenia na przyszłość odpowiedzialności pozwanego.

Przedmiotem sporu między stronami na etapie postępowania apelacyjnego była wysokość przyznanego powodowi zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną przez niego krzywdę w wyniku wypadku przy pracy z dnia 22 stycznia 2008 r., w tym kwestia przyznania odsetek od kwoty 21.697,69 zł od dnia 30 lipca 2010 r. do dnia zapłaty, a także żądanie powoda w zakresie zasądzenia mu od pozwanego renty wyrównawczej w kwocie 500 zł miesięcznie począwszy od dnia 18 lipca 2009 r.

Odrzuceniu podlegała apelacja skarżącego w zakresie żądania ustalenia na przyszłość odpowiedzialności pozwanego. Powód, reprezentowany przez fachowego pełnomocnika będącego radcą prawnym, zaskarżył wyrok Sądu pierwszej instancji w części, tj. w punkcie II tego wyroku w zakresie oddalenia powództwa - i to co do kwoty 30.000 zł tytułem zadośćuczynienia, i w punkcie IV tego wyroku w zakresie dotyczącym oddalenia powództwa o zapłatę renty wyrównawczej. Korespondowały z powyższym zakresem apelacji wnioski skarżącego, w których domagał się zmiany powyższego wyroku w powyższej części, tj. w jego punkcie II i IV poprzez zasądzenie dodatkowo kwoty 30.000 zł zapłaty tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami od dnia wyrokowania do dnia zapłaty, odsetek od kwoty 21.697,69 zł od dnia 30 lipca 2010 r. do dnia zapłaty i zasądzenie renty wyrównawczej w kwocie 500 zł miesięcznie począwszy od dnia 18 lipca 2009 r. Mając na uwadze zakres zaskarżenia wyroku Sądu pierwszej instancji, uprawomocnieniu uległy, stosownie do przepisów art. 363 § 3 k.p.c., pozostałe rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego, w tym co do oddalenia powództwa w zakresie ustalenia odpowiedzialności pozwanego za szkody przyszłe. Wykluczone było w konsekwencji ocenianie przez Sąd drugiej instancji żądania skarżącego co do zmiany zaskarżonego wyroku poprzez ustalenie na przyszłość odpowiedzialności pracodawcy. Nie było, ze wskazanych wyżej przyczyn, możliwości potraktowania powyższego żądania powoda jako rozszerzenia powództwa. Apelacja powoda w tym zakresie podlegała zatem odrzuceniu, stosownie do przepisów art. 370 w zw. z art. 391 § 1 w zw. z art. 363 § 3 k.p.c.

W ocenie Sądu odwoławczego zasadniczo prawidłowe były ustalenia Sądu pierwszej instancji w zakresie okoliczności powstania wypadku przy pracy powoda w dniu 22 stycznia 2008 r., w tym stopnia przyczynienia się powoda do tego wypadku, a także ustalona przez ten Sąd podstawa odpowiedzialności powoda na zasadzie ryzyka wskazana zawarta w art. 435 § 1 k.c. za skutki wypadku przy pracy doznane przez powoda. Sąd Apelacyjny podziela w całości ustalenia Sądu Okręgowego w tym zakresie i czyni je własnymi, co oznacza, że zbędnym jest ich powtarzanie. Przepis art. 435 § 1 k.c. dotyczy tych przedsiębiorstw lub zakładów, których istnienie i praca w danym czasie i miejscu są uzależnione od wykorzystania sił przyrody i które bez użycia tychże sił nie osiągnęłyby celu, dla jakiego zostały utworzone (tak Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z 18 września 2002 r., III CKN 1334/2000, niepubl.). Był zaś takim przedsiębiorstwem zakład prowadzony przez pozwanego. Niezasadny był zarzut z powyższych względów zarzut naruszenia przepisów art. 435 § 1 k.c. poprzez jego zastosowanie i przyjęcie zasady odpowiedzialności pozwanego na zasadzie ryzyka, podczas gdy, zdaniem apelującego, winien zastosowanie przepis art. 415 k.c. i oparcie odpowiedzialności na zasadzie winy. Sąd Okręgowy trafnie uznał, że stan faktyczny niniejszej sprawy uzasadnia zastosowanie powyższych przepisów prawa materialnego zawartych w art. 435 § 1 k.c. Mając na uwadze stronę pozwaną oraz okoliczności uzasadniające żądanie pozwu ustalone przez Sąd Okręgowy nie było podstaw do dopatrywania się w tym względzie odpowiedzialności na podstawie winy, wskazanej w art. 415 k.c. Z innych przyczyn częściowo trafny okazał się zarzut naruszenia przepisów art. 445 § 1 i art. 444 § 2 k.c., o czym mowa w kolejnych uwagach.

Zdaniem Sądu odwoławczego, zasadniczo trafne były uwagi ogólne przytoczone przez Sąd Okręgowy w kwestii ustalania zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę z art. 445 § 1 k.c. oraz zasad ustalania renty tytułem naprawienia szkody, wskazanej w art. 444 § 2 k.c. Uwag tych jednakże Sąd pierwszej instancji nie transponował w dużym zakresie na grunt niniejszej sprawy, błędnie sugerując się nadto orzeczeniami innych Sądów w zakresie wysokości zasądzonego w nich zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, o czym szerzej w dalszych uwagach.

Zasadna w części była apelacja powoda, w której skarżył on rozstrzygnięcie Sądu pierwszej instancji w zakresie wysokości przyznanego mu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w wyniku wypadku przy pracy z dnia 22 stycznia 2008 r.

Zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę, zgodnie z art. 445 § 1 k.c., przyznawane jest poszkodowanemu jako odpowiednia suma, stanowiąca odpłatę za doznaną krzywdę, przy czym krzywdę stanowi nasilenie cierpień, długotrwałość choroby, rozmiar kalectwa, trwałość następstw zdarzenia lub konsekwencje uszczerbku na zdrowiu w dziedzinie życia osobistego i społecznego. Przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę należy mieć na uwadze, że jego celem jest wyłącznie złagodzenie doznanej przez pozwanego krzywdy, wobec czego utrata zdolności do pracy zarobkowej może mieć wpływ na wysokość zadośćuczynienia tylko o tyle, o ile łączy się z poczuciem krzywdy spowodowanej niemożnością wykonywania wybranego i wyuczonego zawodu. Sama zaś utrata zarobków – znajduje rekompensatę w należnej na podstawie art. 444 § 2 k.c. rencie odszkodowawczej (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 5 grudnia 2006 r., sygn. akt II PK 102/06, OSNP 2008/1-2/11, M.Prawn. 2008/8/424;. zob. również uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 12 lipca 2002 r., sygn. akt V CKN 1114/00, LEX nr 56055).

Ustalenie wysokości zadośćuczynienia przewidzianego w art. 445 § 1 k.c. wymaga uwzględnienia wieku poszkodowanego, stopnia cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywności i czasu trwania, nieodwracalności następstw uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia (kalectwa, oszpecenia), rodzaju wykonywanej pracy, szans na przyszłość, poczucia nieprzydatności społecznej, bezradności życiowej oraz innych podobnych czynników. O rozmiarze należnego zadośćuczynienia decyduje rozmiar doznanej krzywdy, zadośćuczynienie ma bowiem na celu naprawienie szkody niemajątkowej, wyrażającej się doznaną krzywdą w postaci cierpień fizycznych i psychicznych. Niedający się ściśle wymierzyć charakter krzywdy sprawia, że ustalenie jej rozmiaru, a tym samym i wysokości zadośćuczynienia, zależy od oceny sądu. Ocena ta powinna opierać się na całokształcie okoliczności sprawy, nie wyłączając takich czynników, jak np. wiek poszkodowanego. Przy ustalaniu rozmiaru doznanych cierpień powinny być uwzględniane zobiektywizowane kryteria oceny, odniesione jednak do indywidualnych okoliczności danego wypadku (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 9 listopada 2007 r., V CSK 245/2007, OSNC 2008/D, poz. 95).

Zadośćuczynienie pełni funkcję kompensacyjną, przyznana bowiem suma pieniężna ma stanowić przybliżony ekwiwalent poniesionej szkody niemajątkowej. Powinna wynagrodzić doznane cierpienia fizyczne i psychiczne oraz ułatwić przezwyciężenie ujemnych przeżyć, aby w ten sposób przynajmniej częściowo przywrócona została równowaga zachwiana na skutek popełnienia czynu niedozwolonego. Funkcja kompensacyjna zadośćuczynienia za doznaną krzywdę musi być rozumiana szeroko, albowiem obejmuje zarówno cierpienia fizyczne, jak i sferę psychiczną poszkodowanego. Wspomniana funkcja kompensacyjna powinna mieć istotne znaczenie dla ustalenia wysokości zadośćuczynienia. Ze względu na kompensacyjny charakter zadośćuczynienia jego wysokość musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną adekwatną do warunków gospodarki rynkowej. Nie można akceptować stosowania taryfikatora i ustalania wysokości zadośćuczynienia według procentów trwałego uszczerbku na zdrowiu; zdrowie ludzkie jest dobrem o szczególnie wysokiej wartości, w związku z czym zadośćuczynienie z tytułu uszczerbku na zdrowiu powinno być odpowiednio duże. Nietrafne jest zatem posługiwanie się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia jedynie określonymi jednostkami przeliczeniowymi w postaci najniższego czy średniego wynagrodzenia pracowniczego. Powołanie się przy ustalaniu zadośćuczynienia na potrzebę utrzymania jego wysokości w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, nie może prowadzić do podważenia kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia. Ustalenie bowiem wysokości zadośćuczynienia wymaga rozważenia wszystkich okoliczności istotnych dla określenia rozmiaru doznanej krzywdy; uwzględnienie stopy życiowej społeczeństwa nie może podważać kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 9 listopada 2007 r., V CSK 245/2007, OSNC 2008/D, poz. 95; por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 13 grudnia 2007 r., I CSK 384/07, LEX nr 351187). Zasada umiarkowanej wysokości zadośćuczynienia, czy innymi słowy utrzymania jego wysokości w rozsądnych granicach, ma uzupełniający charakter w stosunku do kwestii zasadniczej, jaką jest rozmiar szkody niemajątkowej. Zarówno w orzecznictwie, jak i w reprezentatywnym piśmiennictwie wyraźnie podkreślono, że potrzeba utrzymania wysokości zadośćuczynienia w rozsądnych graniach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, nie może prowadzić do podważenia kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia, a zatem jego wysokość musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość, przy uwzględnieniu skali i zakresu następstw uszkodzenia ciała i sytuacji życiowej poszkodowanego (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 13 grudnia 2007 r., I CSK 384/07, LEX nr 351187).

Zgodnie z wyjaśnieniem udzielonym przez Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 6 czerwca 1997 r., II CKN 204/97, LexPolonica nr 335189, ocena sądu wyrażająca się stwierdzeniem, że zasądzone zadośćuczynienie jest odpowiednie w relacji do odszkodowań i zadośćuczynienia, jakie sądy zasądzają w innych procesach tego typu, uzasadnia uwzględnienie zarzutu błędnej wykładni pojęcia „odpowiedniej sumy” zadośćuczynienia z art. 445 § 1 k.c. Jak trafnie wskazał Sąd Apelacyjny w Warszawie w uzasadnieniu wyroku z dnia 13 lutego 2009 r., VI ACa 838/2008, LexPolonica nr 360315, ocena kryteriów decydujących o wysokości zadośćuczynienia zależy od okoliczności konkretnej sprawy. Dlatego konfrontacja danego przypadku z innymi może dać jedynie orientacyjne wskazówki co do poziomu odpowiedniego zadośćuczynienia. Kierowanie się przy ustalaniu sumy zadośćuczynienia sumami zasądzanymi z tego tytułu w innych sprawach może tylko zapobiegać powstawaniu rażących dysproporcji w podobnych sprawach. Wysokość świadczeń przyznanych w innych sprawach, choćby w podobnych stanach faktycznych, nie może natomiast stanowić dodatkowego kryterium miarkowania zadośćuczynienia. Porównywanie zadośćuczynienia do średniego wynagrodzenia może stanowić pewne pomocnicze kryterium oceny wysokości zadośćuczynienia, nie może ono jednak stanowić wyłącznego miernika jego wartości i nie może być stosowane mechanicznie. Zadośćuczynienie ma bowiem na celu naprawienie krzywd niematerialnych, a zatem trudno wymiernych i zakres rekompensaty materialnej zależeć powinien przede wszystkim od każdego indywidualnego przypadku (por. uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 9 kwietnia 1991 r., I ACr 53/91, LexPolonica nr 344219, OSAiSN 1992/5 poz. 50).

Nawet w przypadku ustalenia, że poszkodowany przyczynił się do powstania szkody, sąd nie ma obowiązku zmniejszenia zadośćuczynienia i może je przyznać w pełnej wysokości. W szczególności uzasadnione będzie zasądzenie sumy pieniężnej, która pokrywa całą powstałą szkodę, w wypadku, gdy stopień przyczynienia się nie był znaczący (por. Justyna Matys, Model zadośćuczynienia pieniężnego z tytułu szkody niemajątkowej w kodeksie cywilnym, monografia, Oficyna 2010, LEX).

Przenosząc powyższe uwagi na grunt sprawy wskazać należy, że ustalona przez Sąd Okręgowy wysokość zadośćuczynienia za doznaną przez powoda krzywdę w wyniku wypadku przy pracy, jakiemu uległ w dniu 2 stycznia 2008 r. była zbyt niska, co uzasadniało zmianę w tym względzie zaskarżonego wyroku.

Jak trafnie zauważył apelujący, w rozważaniach Sądu I instancji wystąpił dysonans pomiędzy uwagami poczynionymi przez ten Sąd dotyczącymi ustalania zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w ujęciu ogólnym a wnioskami, jakie w ich oparciu wyciągnął Sąd Okręgowy.

Błędem było obniżenie przez Sąd Okręgowy należnego powodowi zadośćuczynienia za doznaną krzywdę mając na uwadze jego minimalne przyczynienie się do powstania szkody, wskazane przez ten Sąd, które – w okolicznościach niniejszej sprawy – nie powinno było zostać w ogóle wzięte pod uwagę przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę przez powoda w wyniku wypadku przy pracy, jakiemu uległ on w dniu 22 stycznia 2008 r.

Chybione było również sugerowanie się przez Sąd Okręgowy przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia za doznaną przez powoda krzywdę w wyniku wypadku przy pracy kwotami zadośćuczynienia zasądzanymi we wskazanych przez ten Sąd sprawach. Zgodnie z przytoczonym wcześniej wyjaśnieniem udzielonym przez Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 6 czerwca 1997 r., II CKN 204/97, ocena sądu wyrażająca się stwierdzeniem, że zasądzone zadośćuczynienie jest odpowiednie w relacji do odszkodowań i zadośćuczynienia, jakie sądy zasądzają w innych procesach tego typu, uzasadnia uwzględnienie zarzutu błędnej wykładni pojęcia „odpowiedniej sumy” zadośćuczynienia z art. 445 § 1 k.c. Ocena kryteriów decydujących o wysokości zadośćuczynienia zależy od okoliczności konkretnej sprawy. Wysokość świadczeń przyznanych w innych sprawach, choćby w podobnych stanach faktycznych nie może nadto stanowić dodatkowego kryterium miarkowania zadośćuczynienia.

Trudno było uznać za przekonujące również stwierdzenie Sądu I instancji, że przyznana kwota zadośćuczynienia 20.000 zł stanowiła niewątpliwie ekonomicznie odczuwalną wartość jako że odpowiada ona około 15-stokrotnemu wynagrodzeniu w okresie, kiedy umowa o pracę z powodem została rozwiązana. Pominął bowiem w tym zakresie Sąd Okręgowy okoliczność, że uszczerbek na zdrowiu i oszpecenie, jakie poniósł powód w wyniku wypadku przy pracy będzie trwało u niego przez całe życie, a nie przez 15 miesięcy, co oznacza, że nie mógł być uznany za trafny powyższy sposób ustalenia przez Sąd Okręgowy wysokości zadośćuczynienia za doznaną przez powoda krzywdę w wyniku wypadku przy pracy. Powyższy sposób ustalenia wysokości zadośćuczynienia nie uwzględniał bowiem czasu trwania tego uszczerbku na zdrowiu i oszpecenia doznanego w wyniku tego wypadku. Nie sposób było w konsekwencji uznać, aby powyższa kwota zadośćuczynienia, mając na uwadze charakter poniesionego przez powoda uszczerbku (utrata palców II-V lewej ręki powodującą u powoda na całe życie istotne ograniczenie w życiu zawodowym i osobistym) oraz wynikające z niego oszpecenie powoda, mogła być uznana za adekwatną i odczuwalną dla poszkodowanego oraz przynosić mu równowagę emocjonalną, naruszoną przez doznane przez niego cierpienia fizyczne i psychiczne w wyniku wypadku przy pracy.

Nietrafne były również wnioski Sądu Okręgowego, że przyznana przez ten Sąd kwota zasądzonego zadośćuczynienia może pomóc powodowi w zdobyciu wykształcenia, a także nowych kwalifikacji, a w konsekwencji – w aktywizacji zawodowej i społecznej. Jak sam ustalił to Sąd Okręgowy, kwota ta odpowiada zaledwie 15-krotnemu wynagrodzeniu (netto) powoda. W takim okresie trudno ukończyć szkołę wyższego stopnia niż gimnazjum bądź odpowiednie studium zawodowe. Pominął w tym zakresie Sąd I instancji, że istotnemu ograniczeniu uległy możliwości zdobycia przez niego nowego zawodu i kwalifikacji. Z powyższych względów kwota zadośćuczynienia zasądzona przez Sąd Okręgowy była zbyt niska.

Trudno uznać za przekonujące, co do prawidłowości wysokości ustalonego przez Sąd Okręgowy zadośćuczynienia za doznane przez powoda krzywdę w wyniku wypadku przy pracy z dnia 22 stycznia 2008 r., stwierdzenia Sądu Okręgowego, że z ustaleń dokonanych przez biegłego wynika, że stan zdrowia skarżącego nie pozbawia go możliwości zatrudnienia na otwartym rynku pracy. W wyniku doznanego uszczerbku powód jest osobą częściowo niezdolną do pracy. Mając na uwadze uszczerbek powoda polegający na utracie palców II-V lewej ręki, jego zdolność do wykonywania prac na otwartym rynku pracy uległa istotnemu ograniczeniu, co powoduje u niego frustrację i zmiany osobowości wynikającej z widocznego i trwałego kalectwa, które sprawiać będą duże problemy w życiu zawodowym. Błędnym było w tym zakresie czynienie ustaleń odnośnie możliwości podnoszenia przez powoda kwalifikacji i podjęcia zatrudnienie na otwartym rynku pracy jedynie w oparciu opinię biegłego psychiatry. Ograniczenie w tym zakresie powodował bowiem również i uszczerbek doznany przez powoda w postaci utraty palców II-V lewej ręki, na podstawie którego został on uznany za osobę częściowo niezdolną do pracy.

Niedostatecznie miał na uwadze Sąd Okręgowy przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wiek powoda i przywiązywanie z tego względu uwagi do wyglądu zewnętrznego. Uszczerbek, jakiego doznał powód, powodujący u niego zarówno ograniczenie w życiu zawodowym i społecznym jak i oszpecenie wyglądu będzie miał wpływ na jego całe życie zawodowe, społeczne i osobiste. Jak wskazał biegły psychiatra, powód doznał urazu w bardzo młodym wieku, uraz oszpecił go w znaczny sposób, zaś dla młodego człowieka wygląd zewnętrzny jest bardzo ważny.

Pominął Sąd I instancji również przy ustaleniu wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wskazaną przez biegłego psychiatrę okoliczność, że powód wykazuje m.in. cechy homiliopatii, tj. zmiany osobowości wynikające z widocznego i trwałego kalectwa. Doznane przez powoda znaczne i widoczne oszpecenie ogranicza jego sprawność fizyczną i ma wpływ na jego psychikę; zmiany pod postacią stresu pourazowego mogą nadto utrzymywać się przez długi czas, a nawet częściowo utrwalić.

Mając na uwadze poczynione wyżej uwagi oraz okoliczność, że zadośćuczynienie pełni funkcję kompensacyjną, w ocenie Sądu II instancji kwota zadośćuczynienia w wysokości 20.000 zł była zbyt niska i nie była kwotą odpowiednią w rozumieniu art. 445 § 1 k.c. Ze wskazanych wyżej przyczyn, mając na względzie dyrektywy ustalania wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wskazanego w art. 445 § 1 k.c. stworzone przez judykaturę i doktrynę, Sąd odwoławczy uznał, że odpowiednią wysokość tego zadośćuczynienia stanowi kwota 45.000 zł. Dlatego Sąd II instancji podwyższył o 15.000 zł kwotę zadośćuczynienia przyznaną przez Sąd I instancji powodowi wraz ustawowymi odsetkami od tej kwoty od dnia 1 stycznia 2011 r. do dnia zapłaty, o czym orzekł – w punkcie 1 podpunkcie a) na mocy przepisów art. 386 § 1 k.p.c. w zw. z art. 445 § 1 k.c. i w zw. z art. 444 § 1 k.c. i w zw. z art. 359 § 1 i art. 481 § 1 i 2 k.c.

Nie było podstaw do uwzględnienia dalej idącego żądania apelacji w zakresie przyznania kwoty zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Trafnie zauważył Sąd Okręgowy, że życie osobiste skarżącego nie ucierpiało w istotny sposób – partnerka powoda nie odwróciła się od niego, a wręcz więzi między nimi zacieśniły się. Z rodzaju urazu wynika, że powód ma szereg utrudnień w życiu codziennym (jest osobą młodą, w dacie zdarzenia miał 20 lat), jednak odnalazł nowe zainteresowania, w dalszym ciągu kieruje też samochodem osobowym. Doznany przez powoda uraz nie wyklucza możliwość posługiwania się przez niego – w ograniczonym zakresie – lewą ręką. Z uwagi na okoliczność, ze powód zachował kciuk, dłoń lewej ręki posiada w ograniczonym zakresie funkcję kleszczową, co oznacza, że może on się nią w tym ograniczonym zakresie posługiwać. Powód, co istotne, jest również osobą praworęczną, co w sposób istotny wpływa na ocenę stopnia doznanego przez niego uszczerbku na zdrowiu i możliwości nabycia przez niego nowych kwalifikacji zawodowych. Charakter uszczerbku nie uzasadnia zatem uwzględnienia w całości żądania apelującego w powyższym zakresie. Z całą pewnością też powód, jako osoba częściowo niezdolna do pracy, ma możliwości uzyskania w przyszłości dalszego wykształcenia i zdobycia nowych kwalifikacji zawodowych. Powód, reprezentowany przez profesjonalistę, nie wykazał nadto, aby doznany przez niego uszczerbek uzasadniał przyznanie mu wyższego zadośćuczynienia niż w zakresie przyjętym przez Sąd odwoławczy. Na nim spoczywał zaś ciężar dowodu w tym zakresie. Ze wskazanych przyczyn Sąd II instancji, na podstawie przepisów art. 385 k.p.c. w zw. z art. 445 § 1 k.c. i w zw. z art. 444 § 1 k.c. orzekł jak w punkcie 3 wyroku.

Trafne okazały się, w zakresie uzasadniającym podwyższenie zadośćuczynienia za doznaną krzywdę do wysokości 15.000 zł, zarzuty apelującego odnośnie naruszenia przepisów prawa procesowego, a mianowicie art. 328 § 2 k.p.c. poprzez niepełne uzasadnienie wyroku oraz art. 233 k.p.c., poprzez nierozważenie w sposób wszechstronny zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz jego dowolną ocenę polegające na uznaniu przez Sąd, że zasądzono kwota zadośćuczynienia jest adekwatna do doznanych cierpień fizycznych i psychicznych, intensywności i czasu ich trwania, nieodwracalności następstw wypadku, aktualnych trudności w życiu codziennym i zawodowym, pominięciu faktu, że powód po wypadku, zgodnie z opinią biegłego psychiatry, wykazuje cechy homiliopatii, tj. zmiany osobowości wynikające z widocznego i trwałego kalectwa. Kwota zasądzona przez Sąd Okręgowy była istotnie zbyt niska i zasadnym było jej podwyższenie, jednakże jedynie do kwoty 15.000 zł. Zaburzenia w stanie zdrowia psychicznego nie wykluczają możliwości zdobycia nowych kwalifikacji przez powoda, stanowią jednakże element krzywdy uzasadniający podwyższenie o 15.000 zł zadośćuczynienia przyznanego powodowi. Doznany przez powoda uszczerbek na zdrowiu powodujący u niego częściową niezdolność do pracy nie pozbawia go zaś w ogóle możliwości zarobkowania. Niezasadny był zarzut skarżącego naruszenia przepisów art. 233 k.p.c. poprzez przyjęcie, że jego życie osobiste po wypadku w żaden sposób nie ucierpiało, a nawet uległo poprawie, bowiem zacieśniły się więzi z obecną partnerką. Sąd Okręgowy trafnie wskazał, że życie osobiste skarżącego nie ucierpiało w istotny sposób – partnerka powoda nie odwróciła się od niego i że z rodzaju urazu wynika, że powód ma szereg utrudnień w życiu codziennym (jest osobą młodą, w dacie zdarzenia miał 20 lat), jednak odnalazł nowe zainteresowania, w dalszym ciągu kieruje nadto samochodem. Nie miał żadnego wpływu na rozstrzygnięcie sprawy zarzut, że Sąd Okręgowy nie wyjaśnił, czy Sąd dał wiarę zeznaniom świadka D. J. i M. J., którzy zeznawali na okoliczność trudności powoda w radzeniu sobie z podstawowymi codziennymi czynnościami, zamknięciu się w sobie i poczuciu braku akceptacji w grupie oraz unikania kontaktu z rówieśnikami, niemożliwości zrealizowania marzeń (kierowcy samochodu ciężarowego). Sąd Okręgowy czynił ustalenia co do zaburzeń w funkcjonowaniu społecznym przez pryzmat dowodu z opinii biegłego psychiatry. Niewiarygodne były dla Sądu II instancji zeznania powyższych świadków, że powód jako pracownik pozwanego zatrudnił się po to, by zostać kierowcą samochodu ciężarowego. Wątpliwości w tym zakresie budzi bowiem stanowisko pracy wykonywane przez powoda u pozwanego niepowiązane w żaden sposób z wykonywaniem czynności kierowcy ciężarowego oraz brak jakiejkolwiek sygnalizacji w tym zakresie poczynionej przez powoda w stosunku do jego pracodawcy (jak np. pisma o skierowanie na kurs prawa jazdy samochodu ciężarowego i przyszłą zmianę angażu). Powód wskazał zaś w podaniu o przyjęcie do pracy u pozwanego z dnia 11 maja 2007 r., że ubiega się o przyjęcie do pracy w zakładzie produkcji drzewnej w K. wskazując, że łatwo nawiązuje kontakt z ludźmi, co pozwala na szybkie zaakceptowanie przez grupę współpracowników i korzystnie wpływa na współpracę (k. 4 akt osobowych, część A). Trudno było z powyższych względów uznać za wiarygodne zeznania wskazanych wyżej świadków, że powód zamierzał zostać kierowcą samochodu ciężarowego. Nietrafnie zarzucał skarżący błędne zinterpretowanie przez Sąd zeznań świadka D. J., która twierdziła, że powód przed wypadkiem lubił gotować i eksperymentować w kuchni, natomiast po wypadku nie radzi sobie w kuchni i jest znacznie ograniczony. Ustalenie, że powód znalazł po wypadku przy pracy nowe zainteresowania jak np. gotowanie poczynił Sąd I instancji na podstawie wiarygodnych w tym zakresie zeznań świadka M. J. (k. 200 a.s.).

Zasadny był zarzut naruszenia art. 362 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, jednakże z innych przyczyn niż podnosił to apelujący. Miał rację Sąd I instancji wskazując, że powód przyczynił się do powstania wypadku przy pracy. Biorąc jednakże pod uwagę minimalne przyczynienie się pokrzywdzonego do powstania tego wypadku, brak było podstaw do obniżania powodowi zadośćuczynienia z tej przyczyny.

Zasadny w części okazał się zarzut naruszenia art. 445 § 1 k.c. przez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie polegające na zaniżeniu wysokości należnego powodowi zadośćuczynienia. Ze wskazanych wcześniej uwagi wynika bowiem, że zadośćuczynienie za doznaną krzywdę przez powoda w wyniku wypadku przy pracy z dnia 22 stycznia 2008 r. winno było wynosić 35.000 zł, w konsekwencji zasadna była w powyższym zakresie zmiana zaskarżonego wyroku.

Zasadna była apelacja powoda, w której skarżył rozstrzygnięcie Sądu pierwszej instancji w zakresie nieprzyznania mu odsetek ustawowych od kwoty 21.697,69 zł. Odszkodowanie należne tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę jest wymagalne z datą wyrokowania. Od daty wydania wyroku zobowiązany do zapłaty zadośćuczynienia pozostaje w opóźnieniu w zapłacie należnej kwoty. Od tej daty należą się uprawnionemu odsetki ustawowe (zob. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 20 marca 1998 r., II CKN 650/97, LEX nr 477665). Ustalenie wysokości zadośćuczynienia według stanu rzeczy istniejącego w chwili zamknięcia rozprawy uzasadnia przyznanie odsetek od daty wyrokowania przez sąd pierwszej instancji (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 9 września 1999 r., II CKN 477/98, LexPolonica nr 353897). Ze wskazanych przyczyn, na podstawie art. 386 § 1 oraz art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c., w zw. z art. 359 § 1 i art. 481 § 1 i 2 k.c. Sąd odwoławczy orzekł jak w punkcie 1 podpunkcie b) wyroku.

Zasadna w części była apelacja powoda odnośnie zasądzenia mu od pozwanego renty wyrównawczej w kwocie 500 zł miesięcznie począwszy od dnia 18 lipca 2009 r.

Renta wskazana w art. 444 § 2 k.c. stanowi formę odszkodowania i nie ma charakteru alimentacyjnego; odszkodowanie zaś przysługuje o tyle, o ile żądający go poniósł szkodę; z kolei powstanie szkody w postaci utraty zarobku nie zależy od tego, czy poszkodowany miał lub nie roszczenie o uzyskanie pracy, lecz od tego, czy pracę tę mógł wykonywać i czy przypuszczalnie by ją wykonywał (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 17 lipca 1975 r., I CR 370/75, Legalis). Jeżeli chodzi o szkodę, rekompensowaną przez rentę, to wyraża się ona różnicą między potencjalnymi dochodami, jakie poszkodowany przypuszczalnie osiągnąłby w okresie objętym rentą, gdyby nie doznał uszkodzenia ciała, a wszelkimi dochodami, jakie może faktycznie w tym okresie osiągnąć bez zagrożenia stanu zdrowia (por. uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 30 czerwca 1986 r., III APr 36/93, Prawo Pracy 1995, Nr 3, poz. 42; zob. również Edward Gniewek [w:] Kodeks cywilny. Komentarz [komentarz do art. 444 k.c.], rok wydania: 2010, Wydawnictwo C.H.Beck, wydanie 4). Z art. 444 § 2 k.c. wynika, że rozmiar szkody powinien być ustalony według stanu w chwili wydania wyroku, a zatem sąd powinien mieć na uwadze zarobki, jakie w tym dniu mógłby osiągnąć powód, gdyby pracował na stanowisku, którego nie może zajmować na skutek zawinionego przez pracodawcę uszczerbku na zdrowiu (zob. uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 12 listopada 1971 r., III PRN 100/71, LEX nr 14150).

Renta przysługująca poszkodowanemu, który zachował częściowo zdolność do pracy, powinna odpowiadać różnicy między zarobkami, jakie mógłby osiągać, gdyby nie uległ wypadkowi, a sumą renty z tytułu niezdolności do pracy i wynagrodzenia, jakie – w konkretnych warunkach – jest w stanie uzyskać przy wykorzystaniu swej ograniczonej zdolności do pracy. Jeśli utrata zdolności do pracy jest tylko częściowa, to szkoda jest mniejsza, a co za tym idzie, wysokość renty należy zmniejszyć o taką kwotę, jaką poszkodowany może miesięcznie zarobić w ramach swej zmniejszonej zdolności do pracy (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 682/98, OSNP 2000/16/627). Nie jest przy tym istotne czy poszkodowany wykorzystuje zachowane możliwości zarobkowe, czy też z jakichś przyczyn nie zarobkuje. Brak możliwości zarobkowych spowodowany sytuacją na rynku pracy nie jest normalnym następstwem działania zobowiązanego i renta nie powinna wyrównywać zarobków utraconych z powodu niemożności znalezienia odpowiedniej pracy. Nie można natomiast zgodzić się z tym, że przy ustalaniu renty powinno być uwzględnione przyczynienie się powoda do powstania szkody i w związku z tym powinien mieć zastosowanie przepis art. 362 k.c. Fakt, że powód nie podejmuje ani nie poszukuje pracy nie może być oceniany w kategorii zawinienia, gdyż na powodzie nie ciąży obowiązek wykonywania pracy zarobkowej. Nie pozostaje to zresztą w związku ze szkodą spowodowaną przez pozwaną, która musi wyrównać zmniejszone w wyniku wypadku przy pracy możliwości zarobkowe, a nie ma obowiązku wyrównywania niewykorzystywanych lecz zachowanych możliwości zarobkowych (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 4 czerwca 2003 r., II UK 296/02, opubl. Legalis). Renta z art. 444 § 2 k.c. ma rekompensować faktyczną utratę możliwości zarobkowych. Takie okoliczności, jak brak ofert pracy nie są objęte odpowiedzialnością zakładu pracy, jako niebędące normalnym następstwem wypadku przy pracy. Poszkodowany, wykazując małą aktywność w zwiększeniu swych szans na podjęcie pracy nie zwiększa rozmiarów szkody, gdyż nie spowodował powiększenie niezdolności do podjęcia pracy, a w konsekwencji obowiązku rentowego pracodawcy (tak Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 12 lutego 2009 r., I PK 170/08, opubl. Legalis).

Przenosząc powyższe uwagi na grunt sprawy stwierdzić należy, że nie były prawidłowe ustalenia Sądu Okręgowego w zakresie braku podstaw do wypłaty powodowi renty wyrównawczej z tytułu doznanego przez niego wypadku przy pracy z dnia 22 stycznia 2008 r. Trafnie zauważył również Sąd pierwszej instancji, że odpowiednia renta, o której mowa w art. 444 § 2 k.c., powinna stanowić różnicę między wynagrodzeniem, jakie poszkodowany uzyskałby, gdyby zachował pełną zdolność do pracy a dochodami, jakie może uzyskiwać przy wykorzystaniu ograniczonej zdolności do pracy. Trafnie stwierdził Sąd Okręgowy, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby powód podjął zatrudnienie i uzyskiwał wynagrodzenie co najmniej w wysokości najniższej krajowej jednocześnie pobierając świadczenie rentowe. Jest on bowiem osobą jedynie częściowo niezdolną do pracy. Z opinii biegłego psychiatry wynikało, że powód może wykonywać prace z uwagi na schorzenia psychiczne na otwartym rynku pracy, natomiast skarżący reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika nie wywiódł innych powodów, które wskazywałyby, że mimo orzeczonej częściowej niezdolności do pracy nie może wykonywać pracy wskazanej przez biegłego, to jest na przykład pracy dozorcy czy kierowcy wózka widłowego. Powód nie może wykonywać jedynie pracy u pozwanego. Błędnie wyliczył jednakże Sąd Okręgowy różnicę między wynagrodzeniem, jakie poszkodowany uzyskałby, gdyby zachował pełną zdolność do pracy a dochodami, jakie może uzyskiwać przy wykorzystaniu ograniczonej zdolności do pracy. Niesporne między stronami było, że średnia zarobków powoda z okresu trzech miesięcy poprzedzających doznany przez niego wypadek przy pracy wynosiła 2.152,28 zł brutto. Odnosząc się do okresu od 18 lipca 2009 r. do 31 grudnia 2009 r. wskazać należy, że po odjęciu od kwoty 2.152,28 zł wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę (wynoszącego w roku 2009 – 1.276 zł) oraz renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy w związku wypadkiem przy pracy należnej powodowi w powyższym okresie (k. 83-84 a.s.) pozostaje kwota wynosząca 253,12 zł, która stanowi wysokość należnej powodowi za ten okres miesięcznej renty wyrównawczej z art. 444 § 2 k.c. Po odjęciu zaś od kwoty 2.152,28 zł wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę za okres od 1 stycznia 2010 r. (wynoszącego w roku 2010 – 1.317 zł) oraz renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy w związku wypadkiem przy pracy należnej powodowi od tego dnia (po uwzględnieniu jej waloryzacji) pozostaje kwota wynosząca 183 zł, która stanowi wysokość należnej powodowi za ten okres renty wyrównawczej z art. 444 § 2 k.c. W konsekwencji, ma podstawie przepisów art. 386 § 1 k.p.c. w zw. z art. 444 § 2 k.c. w zw. z art. 359 § 1 k.c. i z art. 481 § 1 i 2 k.c. Sąd drugiej instancji orzekł jak w punkcie 1 podpunkcie c) wyroku. Dalej idące żądanie apelującego Sąd II instancji oddalił na podstawie przepisów art. 385 k.p.c. w zw. z art. 444 § 2 k.c.

Trudno uznać za wykazane przez powoda podniesione przez niego zarzuty naruszenia przepisów art. 233 k.p.c., poprzez pominięcie tego, że powód po wypadku, zgodnie z opinią biegłego, nie jest zdolny do wykonywania pracy dozorcy, z uwagi na przyjmowane leki oraz pracy operatora wózka widłowego, bowiem do wykonywania czynności operatora wózka niezbędne jest posiadanie obu sprawnych dłoni. Z opinii biegłego psychiatry wynika, że może on wykonywać pracę operatora wózka widłowego jak i prace dozorcy (za wyjątkiem pracy nocnej). Potwierdza powyższe okoliczność, że powód nadal może prowadzić samochód osobowy. Jak przyznał nadto sam apelujący, aby mógł pracować jako operator wózka widłowego, niezbędne byłoby jego przeszkolenie i dostosowanie wózka do jego indywidualnego stanu, co oznacza, że może on wykonywać taką pracę, wbrew podniesionym wyżej zarzutom. Nieudowodnione przez powoda były jego twierdzenia, że jego głównym marzeniem i przyczyną podjęcia pracy u pozwanego była chęć zarobienia pieniędzy w celu ukończenia kursu na prawo jazdy na samochody ciężarowe i podjęcie pracy w tym zawodzie. Powyższe twierdzenia powoda nie wpływały zatem w żaden sposób na wysokość renty wyrównawczej podobnie jak i na kwotę należnego mu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w wyniku wypadku przy pracy. Chybione były również zarzuty skarżącego w przedmiocie nieodniesienia się do wskazywanych przez powoda dowodów świadczących o niemożliwości znalezienia pracy. Takie okoliczności, jak brak ofert pracy nie są objęte odpowiedzialnością zakładu pracy, jako niebędące normalnym następstwem wypadku przy pracy. Brak aktywności w zwiększeniu swych szans na podjęcie pracy nie zwiększa rozmiarów szkody, gdyż nie powoduje powiększenia niezdolności do podjęcia pracy, a w konsekwencji obowiązku rentowego pracodawcy.

Mając na uwadze powyższe uwagi, trafny był zarzut niewłaściwego zastosowania art. 444 § 2 k.c. jedynie w zakresie nieprzyznania w ogóle renty wyrównawczej dla powoda przez Sąd I instancji. Błędnie wyliczył bowiem Sąd Okręgowy różnicę między wynagrodzeniem, jakie poszkodowany uzyskałby, gdyby zachował pełną zdolność do pracy a dochodami, jakie może uzyskiwać przy wykorzystaniu ograniczonej zdolności do pracy. Powyższy błąd prowadził do naruszenia wskazanych wyżej przepisów prawa materialnego poprzez ich niezastosowanie. Niewykazane były przez powoda jego twierdzenia, że zamierzał zostać kierowcą ciężarowym i że zwiększyły się jego potrzeby oraz zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość.

Z uwagi na zakres zaskarżenia i uprawomocnienie się zaskarżonego wyroku w zakresie oddalenia żądania powoda odnośnie ustalenia odpowiedzialności pozwanego za szkody przyszłe, brak było podstaw do oceny zarzutu niewyjaśnienia przez Sąd Okręgowy, dlaczego odmówił ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość w sytuacji, gdy nie można przewidzieć, że stan zdrowia powoda nie będzie się pogarszał. Zarzut ten dotyczył bowiem kwestii objętych prawomocnym rozstrzygnięciem Sądu pierwszej instancji.

Mając na uwadze powyższe, Sąd Apelacyjny na mocy przepisów art. 386 § 1 k.p.c. w zw. z art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. i w zw. z art. 359 § 1 i art. 481 § 1 i 2 k.c. orzekł jak w punkcie 1 podpunkcie a) i b) wyroku.

Na podstawie przepisów art. 386 § 1 k.p.c. w zw. z art. 444 § 2 k.c. w zw. z art. 359 § 1 k.c. i z art. 481 § 1 i 2 k.c. Sąd odwoławczy orzekł jak w punkcie 1 podpunkcie c) wyroku.

Sąd Apelacyjny na podstawie przepisów art. 370 w zw. z art. 391 § 1 w zw. z art. 363 § 3 k.p.c. postanowił jak w punkcie 2 wyroku.

Na podstawie przepisów art. 385 k.p.c. w zw. z art. 445 § 1 k.c. i w zw. z art. 444 § 1 k.c. oraz na podstawie przepisów art. 385 k.p.c. w zw. z art. 444 § 2 k.c. Sąd drugiej instancji orzekł jak w punkcie 3 wyroku.

Sąd odwoławczy na mocy przepisów art. 386 § 1 k.p.c. w zw. z art. 100 k.p.c. postanowił jak w punkcie 4 podpunkcie a) i c) wyroku. W ocenie Sądu II instancji, mając na uwadze ostateczny wynik sprawy uznać należało, że zaszły przesłanki do stosunkowego rozdzielenia na obie strony, po połowie, poniesionych przez powoda opłat sądowych, a także kosztów opinii biegłego psychiatry.

Mając na względzie ostateczny wynik w sprawy Sąd odwoławczy na podstawie przepisów art. 386 § 1 k.p.c. w zw. z art. 100 k.p.c. i art. 108 § 1 w zw. z art. 100 k.p.c. postanowił jak w punkcie 4 podpunkcie b) wyroku uznając, że wynik ten uzasadnia wzajemne zniesienie między stronami kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje.