Sygn. akt: I ACa 753/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 czerwca 2020 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSA Marek Machnij (spr.)

Sędziowie: SA Ewa Tomaszewska

SA Przemysław Banasik

Protokolant: stażysta Mariusz Neumann

po rozpoznaniu w dniu 22 czerwca 2020 r. w Gdańsku

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w K.

przeciwko R. S. (1) i Politechnice G. w G.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej Politechniki G. w G.

od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku

z dnia 17 stycznia 2019 r. sygn. akt I C 166/15

1) zmienia zaskarżony wyrok:

a) w punkcie I (pierwszym) jedynie w ten sposób, że oddala powództwo w stosunku do pozwanej Politechniki G. w G.,

b) w punkcie IV (czwartym) w części orzekającej o kosztach procesu między powodem a pozwaną Politechniką G. w G. w ten sposób, że zasądza od powoda na rzecz pozwanej Politechniki G. w G. kwotę 3.617 (trzy tysiące sześćset siedemnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu,

c) w punkcie V (piątym) przez jego uchylenie w stosunku do pozwanej Politechniki G. w G.,

2) zasądza od powoda na rzecz pozwanej Politechniki G. w G. kwotę 11.062 zł (jedenaście tysięcy sześćdziesiąt dwa złote) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

SSA Przemysław Banasik SSA Marek Machnij SSA Ewa Tomaszewska

Sygn. akt: I ACa 753/19

UZASADNIENIE

Powód (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w K. wniósł w postępowaniu upominawczym o nakazanie pozwanym R. S. (1) i Politechnice G. w G., aby zapłacili mu solidarnie kwotę 140.231,07 zł tytułem wynagrodzenia za roboty budowlane, polegające na dostarczeniu i zainstalowaniu systemu monitorowania dla konstrukcji przekrycia dachowego oraz wybranych elementów konstrukcji sportowej ścianki wspinaczkowej (...) Ośrodka Sportowego Politechniki (...), na podstawie umowy podwykonawczej zawartej z pozwanym R. S., które nie zostało mu zapłacone, a za które solidarnie z tym pozwanym odpowiedzialność ponosi na podstawie art. 647 1 § 5 k.c. pozwana Politechnika jako inwestor. Ponadto wniósł o zasądzenie odsetek ustawowych od powyższej kwoty od pozwanego R. S. od dnia 4 stycznia 2014 r., a od pozwanej Politechniki – od dnia 7 marca 2014 r. oraz od pozwanego R. S. – kwoty 1.005,83 zł z odsetkami ustawowymi od dnia wniesienia pozwu (tj. 25 lipca 2014 r. k. 2) tytułem skapitalizowanych odsetek za opóźnienie w zapłacie bliżej wymienionych należności z powyższej umowy.

Sąd Okręgowy w Krakowie nakazem zapłaty w postępowaniu upominawczym z dnia 13 sierpnia 2014 r. uwzględnił żądanie w całości.

W sprzeciwie od nakazu zapłaty pozwana Politechnika G. podniosła zarzut niewłaściwości miejscowej Sądu Okręgowego w Krakowie, a co do istoty wniosła o oddalenie powództwa w stosunku do niej w całości, wskazując, że powód nie był podwykonawcą w rozumieniu art. 647 1 k.c., ponieważ nie akceptowała umowy podwykonawczej zawartej przez niego z pozwanym R. S., a ponadto przedmiot tej umowy nie stanowił roboty budowlanej zawierającej się przedmiocie umowy zawartej przez pozwaną z wykonawcą, lecz była to umowa dostawy.

Pozwany R. S. w sprzeciwie od nakazu zapłaty także wniósł o oddalenie powództwa w całości, zarzucając, że powód nie zgłosił prawidłowo do odbioru robót, stanowiących przedmiot zawartej między nimi umowy, a ponadto nie przekazał pozwanemu kompletnej dokumentacji powykonawczej, w związku z czym nie jest jeszcze uprawniony do żądania wynagrodzenia za wykonanie przedmiotu tej umowy.

Po przekazaniu sprawy zgodnie z właściwością miejscową Sąd Okręgowy w Gda-ńsku wyrokiem z dnia 17 stycznia 2019 r. zasądził od pozwanych solidarnie na rzecz powoda kwotę 140.231,07 zł z odsetkami ustawowymi od pozwanego R. S. od dnia 4 stycznia 2014 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. i z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty oraz z odsetkami ustawowymi od pozwanej Politechniki G. od dnia 7 marca 2014 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. i z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty, zasądził od pozwanego R. S. kwotę 1.005,83 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 25 lipca 2014 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. i z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty, oddalił powództwo w pozostałym zakresie, zasądził solidarnie od pozwanych na rzecz powoda kwotę 10.679 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, zasądził od pozwanych solidarnie na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Gdańsku kwotę 5.206,45 zł tytułem zwrotu nieuiszczonych kosztów sądowych oraz nadał wyrokowi rygor natychmiastowej wykonalności w części uwzględniającej powództwo wobec pozwanego R. S..

W pisemnym uzasadnieniu powyższego wyroku Sąd Okręgowy ustalił, że w dniu 30 sierpnia 2012 r. między pozwaną Politechniką, jako zamawiającym a Konsorcjum firm: (...) oraz R. S. (1) S. Firma Handlowa Budowlano – Usługowa została zawarta umowa nr (...), której przedmiotem był remont kapitalny i przebudowa hali sportowej przy Centrum (...), położonej w G. przy Al. (...). Termin rozpoczęcia prac ustalono na dzień 6 września 2012 r., a zakończenia na dzień 31 lipca 2013 r. Wysokość wynagrodzenia brutto wynosiła 5.279.992 zł. W umowie wskazano, że zamawiający będzie sprawował nadzór inwestorski nad realizacją przedmiotu umowy, który będzie pełnił inspektor nadzoru branży budowlanej S. M. (1). W ofercie na wykonanie remontu kapitalnego i przebudowy hali sportowej konsorcjanci oświadczyli, że przy udziale podwykonawców wykonają ściankę wspinaczkową oraz roboty branży elektrycznej i sanitarnej.

W dniu 23 maja 2013 r. pozwany R. S. zawarł z powodem umowę nr (...), której przedmiotem było dostarczenie i zainstalowanie systemu monitorowania dla konstrukcji przekrycia dachowego oraz wybranych elementów konstrukcji sportowej ścianki wspinaczkowej (...) Ośrodka Sportowego Politechniki (...). Wynagrodzenie ustalono na kwotę 162.870 zł netto. Pierwsza faktura VAT miała zostać wystawiona przez wykonawcę w terminie 7 dni po dostarczeniu urządzeń na budowę, natomiast druga – po zakończeniu całości robót, przeprowadzeniu rozruchu i dostarczeniu kompletu dokumentów odbiorowych, potwierdzonym obustronnym podpisaniem protokołu końcowego odbioru robót. Podstawą wystawienia faktury miał być protokół zdawczo – odbiorczy zatwierdzony przez obie strony umowy. Nieuzasadnione niestawiennictwo zamawiającego na terminie odbioru końcowego uprawniało wykonawcę do sporządzenia jednostronnego protokołu odbioru będącego podstawą do wystawienia faktury VAT.

W dniu 4 lipca 2013 r. powód dostarczył komplet czujników przeznaczonych do montażu systemu monitoringu wybranych elementów konstrukcji, a w dniu 12 lipca 2013 r. wystawił R. S. fakturę na kwotę 60.099,03 zł brutto za ich dostawę z terminem płatności do dnia 26 lipca 2013 r. Pozwany zapłacił za tę fakturę w dniu 5 września 2013 r. kwotę 20.099,03 zł, w dniu 11 września 2013 r. kwotę 20.000 zł i w dniu 20 września 2013 r. kwotę 20.000 zł.

W dniu 31 lipca 2013 r. nastąpił całkowity odbiór techniczny remontu kapitalnego i przebudowy przedmiotowej hali sportowej. Pozwana Politechnika zapłaciła liderowi konsorcjum (...) całość ceny za remont i przebudowę tej hali.

W dniu 7 listopada 2013 r. pracownik powoda przesłał do S. S. (1) i M. K. (1) [pracownika pozwanej Politechniki – uwaga Sądu Apelacyjnego] oświadczenie dotyczące finalizacji robót związanych z parametryzacją systemu. Z kolei w dniu 13 grudnia 2013 r. pracownik powoda wysłał na adres mailowy K. K. (1) [pracownika pozwanej Politechniki, będącego dyrektorem (...) uwaga Sądu Apelacyjnego] informację, że w nawiązaniu do rozmowy telefonicznej chciałby potwierdzić zaplanowany termin wizyty na obiekcie celem finalizacji kwestii związanych ze stałym łączem internetowym oraz że dokumentacja powykonawcza zostanie udostępniona S. M. do zatwierdzenia.

W dniu 16 grudnia 2013 r. pracownik powoda przesłał do S. M. dokumentację powykonawczą systemu monitoringu konstrukcji w wersji elektronicznej z prośbą o wniesienie ewentualnych uwag, wskazując, że najpóźniej w następnym dniu zostanie przesłana instrukcja obsługi aplikacji systemu monitoringu konstrukcji, która podczas szkolenia zostanie przekazana użytkownikowi. Natomiast w dniu 18 grudnia 2013 r. pracownik powoda przesłał do K. K., S. M. i M. K. informację, że termin odbioru został ustalony na dzień 19 grudnia 2013 r. godzina 14.00.

W dniu 19 grudnia 2013 r. działanie systemu zostało zaprezentowane S. M. i K. K.. K. K. zwrócił się do pracowników powoda z prośbą o wyłączenie części czujników, które były założone na konstrukcji wsporczej ścianki wspinaczkowej. Czujki zostały wyłączone. Potrzebne było łącze internetowe, które nie zostało wykonane. Dokumentacja została przesłana inspektorowi nadzoru w wersji elektronicznej, dokumentacja w wersji papierowej nie została przesłana, lecz jedynie okazana inspektorowi nadzoru. Ponadto w tym dniu został sporządzony protokół odbioru końcowego przedmiotowych robót, podpisany jedynie przez pracowników powoda.

W dniu 20 grudnia 2013 r. odbyło się szkolenie pracowników pozwanej Politechniki z obsługi systemu monitoringu wykonanego przez powoda na podstawie umowy zawartej z pozwanym R. S.. W tymże dniu powód wystawił w/w pozwanemu fakturę VAT nr (...) na kwotę 140.231,07 zł brutto z tytułu odbioru końcowego przedmiotowych prac z terminem płatności w dniu 3 stycznia 2014 r. Faktura ta została doręczona pozwanemu w dniu 2 stycznia 2014 r. W piśmie z dnia 10 stycznia 2014 r. pozwany wskazał, że jednostronne sporządzenie protokołu odbioru końcowego było nieważne, a jednocześnie brak jest dokumentacji odbiorowej (schematów i projektów wykonawczych, instrukcji obsługi, kart gwarancyjnych).

Pismem z dnia 28 lutego 2014 r. powód zwrócił się do rektora pozwanej Politechniki z wnioskiem o spowodowanie zapłaty przez pozwanego R. S. należnej mu kwoty pieniężnej lub uregulowanie zaległości przez zamawiającego w trybie art. 647 1 k.c.

Sąd Okręgowy wskazał, że powyższe okoliczności ustalił na podstawie znajdujących się w aktach sprawy dokumentów, wydruków korespondencji mailowej, zeznań świadków M. U. (1), M. K. (2), K. K., S. M., M. K., G. E., A. M., M. R. i S. S., zeznań pozwanego R. S. oraz opinii biegłego z zakresu informatyki. Sąd ten wyjaśnił przy tym obszernie, w jaki sposób ocenił zebrany materiał dowodowy i jakie okoliczności ustalił na podstawie poszczególnych dowodów.

Następnie Sąd Okręgowy stwierdził, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie wobec obu pozwanych.

Co do pozwanego R. S. Sąd ten uznał, że powód wykazał, że wykonał swoje zobowiązanie, ale nie otrzymał wynagrodzenia ustalonego w umowie. Przedmiotowa umowa miała charakter umowy o dzieło. Z opinii biegłego wynika, że wbrew temu pozwanemu objęty umową system został przez powoda prawidłowo wykonany i zainstalowany. Odmowy zapłaty wynagrodzenia nie może zaś uzasadniać niewydanie pozwanemu dokumentacji powykonawczej i nieprzekazanie kodów dostępu, ponieważ nie stanowi to przeszkody do korzystania z wykonanego systemu. Za niezasadny uznany został także zarzut, że powód nie był uprawniony do dokonania jednostronnego odbioru wykonanego dzieła w sytuacji, w której pozwany nie stawił się na wyznaczony termin odbioru i nie było z nim kontaktu. W konsekwencji pozwany bezpodstawnie odmawiał zapłaty wynagrodzenia za wykonane dzieło, wobec czego powództwo w stosunku do niego zostało uwzględnione na mocy art. 627 k.c. Zasądzono od tego pozwanego także skapitalizowane odsetki za opóźnienie w płatności faktury VAT nr (...).

Z kolei zasadność powództwa w stosunku do pozwanej Politechniki została oceniona na podstawie art. 647 1 k.c. w brzmieniu obowiązującym w dniu zawarcia przez powoda umowy podwykonawczej z pozwanym R. S.. Sąd Okręgowy wskazał, że zgodnie z tym przepisem odpowiedzialność inwestora wobec podwykonawcy za zapłatę wynagrodzenia jest uzależniona od istnienia zgody inwestora na zawarcie umowy podwykonawczej. Zgoda ta może być wyrażona w dwojaki sposób: bierny (pasywny) oraz czynny (aktywny), przy czym ten drugi sposób może przybrać różną formę, ponieważ inwestor może jej udzielić wyraźnie (pisemnie lub ustnie) albo w sposób dorozumiany przez inne zachowanie, które w sposób dostateczny ujawnia jego wolę, np. przez tolerowanie obecności podwykonawcy na placu budowy, dokonywanie wpisów w jego dzienniku budowy, odbieranie wykonanych przez niego robót lub dokonywanie podobnych czynności. Jeśli inwestor wyraża zgodę w sposób czynny, to nie jest konieczne przedłożenia mu dokumentacji, lecz wystarczające jest uzyskanie przez niego wiedzy o umowie podwykonawczej z dowolnego źródła, zarówno przed jej zawarciem, jak i później.

Sąd Okręgowy uznał, że z całokształtu okoliczności niniejszej sprawy wynika, że pozwana Politechnika w sposób konkludentny wyraziła zgodę na wykonanie przez powoda przedmiotowego systemu. Pracownicy powoda byli bowiem w kontakcie i czynili ustalenia zarówno z inspektorem nadzoru S. M., jak i z nadzorującym prace w imieniu pozwanej K. K., a także zaprezentowali im działanie wykonanego systemu. Osoby te wiedziały, że system ten został wykonany przez powoda („pracowników z K.”) oraz uzgadniały z pracownikami powoda termin wizyty celem finalizacji kwestii związanych ze stałym łączem internetowym i przeprowadzeniem szkolenia z używania systemu. Ponadto S. M. otrzymał w dniu 16 grudnia 2013 r. dokumentację powykonawczą w wersji elektronicznej z prośbą o wniesienie ewentualnych uwag. Powyższe okoliczności uzasadniają twierdzenie, że inwestor zgadzał się na wykonanie prac przez powoda jako podwykonawcę.

Sąd Okręgowy podkreślił, że pozwana Politechnika, jako zamawiający, sprawowała nadzór inwestorski nad realizacją przedmiotu umowy. Nadzór ten pełnił zaś inspektor branży budowlanej S. M.. Jego wiedza miała zatem znaczenie przy ocenie wiedzy inwestora. Wobec tego wystarczające jest, że o wykonaniu prac przez powoda wiedzieli inspektor nadzoru, a także dyrektor K. K., zwłaszcza że w umowie z dnia 30 sierpnia 2012 r. wykonawcy oświadczyli, że przy udziale podwykonawców wykonają ściankę wspinaczkową oraz roboty branży elektrycznej i sanitarnej. Roboty wykonane przez powoda na podstawie umowy podwykonawczej należy bowiem uznać za składnik ścianki wspinaczkowej.

Odpowiedzialność inwestora przewidziana w art. 647 1 k.c. obejmuje także wynagrodzenie podwykonawcy przysługujące na podstawie umowy o dzieło, czyli takiej umowy, jaka została zawarta przez powoda z pozwanym R. S.. W związku z tym Sąd Okręgowy uwzględnił powództwo wobec pozwanej Politechniki na mocy art. 647 1 § 5 k.c., a odsetki zasądził od niej od dnia 23 sierpnia 2014 r., tj. od następnego dnia po doręczeniu jej nakazu zapłaty.

Ponadto Sąd Okręgowy orzekł o kosztach procesu na mocy art. 98 § 1 i 3 k.p.c. zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu oraz obciążył pozwanych solidarnie nieuiszczonymi kosztami sądowymi.

Powyższy wyrok został zaskarżony apelacją przez pozwaną Politechnikę G. w części uwzględniającej powództwo w stosunku do niej oraz obciążającej ją kosztami procesu i kosztami sądowymi. Pozwana podniosła zarzuty:

1) naruszenia prawa materialnego:

a) art. 647 1 § 2 i 5 k.c. (w brzmieniu obowiązującym w dacie zawarcia umowy) w zw. z art. 60 k.c. przez ich niewłaściwe zastosowanie, wyrażające się w uznaniu, że jako inwestor wyraziła w sposób konkludentny zgodę na wykonywanie przez powoda systemu monitorowania dla konstrukcji przekrycia dachowego oraz wybranych elementów sportowej ścianki wspinaczkowej, czyli na zawarcie przedmiotowej umowy podwykonawczej i jest odpowiedzialna solidarnie wobec powoda mimo niespełnienia ustawowych przesłanek odpowiedzialności solidarnej inwestora i w konsekwencji uwzględnienie powództwa w stosunku do niej, podczas gdy pojęcie dorozumianych oświadczeń woli należy odnosić do zachowań ujawniających wolę danej osoby (jej decydenta), a nie do stanu jej świadomości lub wiedzy pracowników technicznych inwestora,

b) art. 647 1 § 2 i 5 k.c. (w brzmieniu obowiązującym w dacie zawarcia umowy) w zw. z art. 60 k.c. przez przyjęcie, że czynna zgoda inwestora na zawarcie umowy podwykonawczej może być wyrażona w sposób dorozumiany nie przez osoby uprawnione do jego reprezentacji, lecz przez zachowanie (nawet bierne) jakiegokolwiek z jego pracowników lub inspektora nadzoru oraz przez przesyłanie korespondencji i wykonywanie połączeń telefonicznych przez pracowników podwykonawcy do pracowników pozwanej na ich publicznie dostępne na stronie internetowej pozwanej adresy poczty elektronicznej i numery telefonów, co miałoby przesądzać o wyrażeniu przez inwestora zgody w sposób dorozumiany, podczas gdy wyrażenie takiej zgody ma charakter oświadczenia woli i mogą ją wyrazić tylko osoby uprawnione do reprezentowania inwestora lub osoby przez niego upoważnione, a nie wskazani przez Sąd Okręgowy pracownicy, nawet jeśli przyjąć, że wiedzieli oni o obecności pracowników powoda, ponieważ nie przekłada się to na ujawnienie w sposób dostateczny woli inwestora w przedmiocie wyrażenia zgody na realizację robót przez podwykonawcę,

c) art. 647 1 k.c. w zw. z art. 47 § 2 k.c. przez ich błędne zastosowanie oraz art. 51 § 1 k.c. przez jego niezastosowanie i § 204 ust. 7 rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie przez przyjęcie, że system monitorowania, wykonany przez powoda, należy uznać za składnik ścianki wspinaczkowej, podczas gdy urządzenia monitoringu są przynależnościami funkcjonalnie związanymi z budynkiem użyteczności publicznej i mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa konstrukcji oraz mogą być od niej odłączone bez uszkodzenia lub istotnej zmiany całości albo bez uszkodzenia lub istotnej zmiany odłączanych urządzeń monitorowania,

2) sprzeczności istotnych ustaleń z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego przez przyjęcie, że:

a) wyraziła w sposób konkludentny zgodę na wykonanie przez powoda dostawy i zainstalowania przedmiotowego systemu monitorowania, mimo że z tego materiału wynika, że nie wyraziła takiej zgody i aż do otrzymania odpisu pozwu nie miała wiedzy o istotnych postanowieniach umowy podwykonawczej, podczas gdy dla skuteczności jej zgody konieczna była znajomość elementów konkretyzujących umowę podwykonawczą i decydujących o zakresie jej odpowiedzialności solidarnej, a zatem przede wszystkim zakresu powierzonych powodowi prac i wysokości jego wynagrodzenia, o czym powinna wiedzieć na etapie realizacji umowy o roboty budowlane, a nie dopiero po jej pozwaniu,

b) podwykonawstwo prac przez powoda zostało jej zgłoszone już w ofercie z dnia 2 sierpnia 2012 r., stanowiącej załącznik do umowy o roboty budowlane z dnia 30 sierpnia 2012 r., ponieważ stanowiły składnik ściany wspinaczkowej, podczas gdy z oferty powoda z dnia 6 maja 2013 r., protokołu dostarczenia czujników na miejsce składowania z dnia 4 lipca 2013 r. i projektu powykonawczego wynika, że 16 z 31 dostarczonych czujników zainstalowano na dźwigarach stanowiących konstrukcję dachową hali sportowej, a pozostałe urządzenia zamontowano poza ścianką wspinaczkową, a ponadto z treści protokołu całkowitego odbioru technicznego z dnia 31 lipca 2013 r., protokołu odbioru ścianki wspinaczkowej z dnia 16 lipca 2013 r., protokołu przekazania urządzeń z dnia 31 lipca 2013 r. i § 8 umowy z dnia 30 sierpnia 2012 r. wynika, że pracownicy powoda nie brali udziału w czynnościach odbiorowych, a podwykonawca ścianki wspinaczkowej M. S. przekazał ściankę przy udziale inspektora nadzoru S. M. (1).

Na tych podstawach pozwana wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku przez oddalenie powództwa w całości w stosunku do niej oraz zasądzenie od powoda na jej rzecz kosztów postępowania za obie instancje według norm przepisanych, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania oraz rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego.

Powód wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie od pozwanej na jego rzecz kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja zasługiwała na uwzględnienie.

Na wstępie zauważyć wypada, że na obecnym etapie postępowania przedmiotem oceny Sądu Apelacyjnego była wyłącznie kwestia istnienia podstaw do przyjęcia odpowiedzialności pozwanej Politechniki wobec powoda. Co do odpowiedzialności pozwanego R. S. wziąć bowiem trzeba pod uwagę, że apelacja tego pozwanego została prawomocnie odrzucona (k. 713), wobec czego aktualnie nie wymagają ponownego rozważenia zagadnienia faktyczne i prawne dotyczące zasadności powództwa w stosunku do niego, w szczególności związane z kompletnością i prawidłowością wykonania przez powoda robót objętych zawartą między nimi umową podwykonawczą oraz istnienia lub braku podstaw do dokonania przez powoda jednostronnego odbioru wykonanych robót, od czego uzależnione było powstanie i wymagalność dochodzonego w tej sprawie roszczenia o zapłatę pozostałej części wynagrodzenia powoda z powyższej umowy. W związku wystarczy ograniczyć się do okoliczności faktycznych i prawnych odnoszących się bezpośrednio do zasadności tego roszczenia w stosunku do pozwanej Politechniki.

Z tego punktu widzenia wskazać należy, że jeśli chodzi o podstawę faktyczną rozstrzygnięcia, to generalnie można oprzeć się na ustaleniach dokonanych przez Sąd pierwszej instancji. Zasadnicze znaczenie dla oceny apelacji pozwanej miały bowiem nie tyle kwestie związane z treścią powyższych ustaleń, co z prawidłowością wyprowadzonych z nich przez ten Sąd wniosków prawnych, mających istotny wpływ na uwzględnienie powództwa także w stosunku do apelującej. W konsekwencji Sąd Apelacyjny – po samodzielnym zapoznaniu się zgodnie z art. 382 k.p.c. z całością zebranego w sprawie materiału dowodowego – doszedł do przekonania, że w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia może aprobować i przyjąć za własne ustalenia dokonane przez Sąd pierwszej instancji. Dotyczy to w szczególności okoliczności związanych z zawarciem przez pozwaną Politechnikę umowy z konsorcjum, składającym się z niewystępującej w tej sprawie (...) Instytucji Budżetowej (...) oraz pozwanego R. S., treści i przedmiotu tej umowy („umowy głównej”), a także treści i przedmiotu umowy zawartej między powodem a pozwanym R. S. („umowy podwykonawczej”) oraz wykonania jej przedmiotu, jak również nieotrzymania przez powoda całości wynagrodzenia należnego z tej umowy, mimo że pozwana Politechnika już w dniu 31 lipca 2013 r., tj. w umówionym terminie, odebrała całość przedmiotu umowy głównej, a następnie bezspornie zapłaciła (w tym pozwanemu R. S. za pośrednictwem (...) Instytucji Budżetowej (...) jako lidera konsorcjum) całość należności za wykonanie przed-miotu umowy głównej.

Zauważyć ponadto można, że chociaż pozwana podniosła w apelacji zarówno zarzuty naruszenia prawa materialnego, jak i sprzeczności istotnych ustaleń z treścią zebranego materiału dowodowego, to w istocie wszystkie zarzuty apelacyjne odnoszą się do kwestionowania prawidłowości wniosków przyjętych przez Sąd Okręgowy, na podstawie których uznał on, że pozwana Politechnika ponosi wobec powoda odpowiedzialność solidarną wraz z pozwanym R. S., ponieważ w ocenie tego Sądu można w tej sprawie przyjąć, że wyraziła ona zgodę za zawarcie przez powoda umowy podwykonawczej z drugim pozwanym. Zwrócić trzeba bowiem uwagę, że w zarzutach naruszenia prawa materialnego, podobnie jak w pozostałych zarzutach apelacyjnych, pozwana odnosi się do konkretnych okoliczności, na podstawie których Sąd pierwszej instancji uznał, że można przyjąć, że doszło do wyrażenia przez nią powyższej zgody, kwestionując możliwość wyprowadzenia z nich takiego wniosku. Chodzi zatem przede wszystkim o prawidłowość wniosków tego Sądu co do okoliczności faktycznych, które zaważyły następnie na ocenie, że dają one podstaw do zastosowania wskazanych w apelacji przepisów prawa materialnego.

W tej sytuacji decydujące znaczenie miało uznanie przez Sąd Apelacyjny, że pozwana zasadnie zakwestionowała stanowisko Sądu pierwszej instancji, że w świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego można przyjąć, że wyraziła ona zgodę na zawarcie przez powoda przedmiotowej umowy podwykonawczej, co miałoby skutkować jej solidarną odpowiedzialnością w zakresie niezapłaconej powodowi części wynagrodzenia z umowy podwykonawczej.

Wskazać bowiem należy, że powód w gruncie rzeczy skoncentrował się jedynie na przedstawianiu i omawianiu licznych zagadnień i poglądów, wyrażanych w doktrynie i orzecznictwie na temat sposobów, w jaki inwestor może wyrazić zgodę na zawarcie umowy z podwykonawcą, natomiast w przeciwieństwie do obszernych wywodów prawnych od strony faktów, tj. konkretnych twierdzeń i dowodów, dotyczących tego, w jaki sposób w tym wypadku została wyrażona zgoda przez pozwaną Politechnikę na zawarcie przedmiotowej umowy i z jakich okoliczności wyprowadza on taki wniosek, to w zasadzie w toku całego postępowania, począwszy od treści pozwu, a skończywszy na odpowiedzi na apelację i na ustnym wystąpieniu jego pełnomocnika na rozprawie apelacyjnej, przedstawił bardzo skąpy i jedynie ogólnikowy materiał, który wbrew Sądowi pierwszej instancji nie pozwalał na uznanie, że można w tej sprawie mówić o wyrażeniu przez skarżącą zgody na zawarcie przez powoda przedmiotowej umowy podwykonawczej ze skutkiem w postaci powstania po jej stronie solidarnej odpowiedzialności za zapłatę przysługującego mu z tej umowy wynagrodzenia.

Podkreślić przy tym należy, że w niniejszej sprawie nie było żadnych wątpliwości, że nie doszło do wyrażenia przez pozwaną powyższej zgody w sposób przewidziany w art. 647 1 § 2 zd. 2 k.c. (w brzmieniu sprzed dnia 1 czerwca 2017 r. obowiązującym w dacie zawarcia umowy podwykonawczej), czyli w tzw. sposób bierny (przez przemilczenie), ponieważ powód nawet nie twierdził, że przedłożono pozwanej Politechnice, jako inwestorowi, umowę podwykonawczą lub jej projekt wraz z częścią dokumentacji dotyczącej wykonania robót objętych tą umową, wobec czego nie ma też znaczenia, czy pozwana w stosownym terminie zgłosiła sprzeciw lub zastrzeżenia do zawarcia tej umowy. Nie budzi też w zasadzie wątpliwości, że taka zgoda nie została złożona przez pozwaną w sposób czynny wyraźny, polegający na złożeniu przez nią oświadczenia w formie pisemnej lub ustnej, z którego jednoznacznie wynikałoby, że wyraża ona tę zgodę.

W związku z tym odnotować można, zresztą zgodnie z argumentacją przedstawianą przez strony na rozprawie apelacyjnej, że w obu powyższych wypadkach można byłoby oczekiwać, aby adresatami, do których była kierowana umowa podwykonawcza (lub jej projekt) ze stosowną dokumentacją, były osoby uprawnione do reprezentacji pozwanej lub aby oświadczenie woli o wyrażeniu zgody w sposób czynny wyraźny pochodziło od osób uprawnionych do jej reprezentacji. Mogłoby jednak chodzić nie tylko o organy pozwanej uprawnione do jej reprezentacji jako osoby prawnej, ale także o inne osoby, w szczególności pracowników, działające w charakterze jej pełnomocników. Można bowiem stwierdzić, że w toku postępowania słusznie podnoszono, że trudno jest oczekiwać, aby w wypadku inwestora, zwłaszcza będącego takim podmiotem jak pozwana Politechnika, wszystkie oświadczenia woli przyjmował lub składał wyłącznie jej rektor ewentualnie inne organy uprawnione statutowo do jej reprezentacji w ramach poszczególnych wydziałów lub innych jednostek organizacyjnych (np. dyrektor (...) Centrum Sportowego, o jakie chodziło w tej sprawie). Nie można więc wykluczyć, że z uwagi na stosunkowo rozbudowaną i złożoną strukturę organizacyjną pozwanej Politechniki, oświadczenia woli w jej imieniu mogłyby być składane lub przyjmowane także przez inne osoby, a nie wyłącznie przez jej organy. W konsekwencji można byłoby rozważać, czy dyrektor (...) K. K. lub inspektor nadzoru S. M. – w ramach swych kompetencji organizacyjnych lub pełnionych funkcji – byli uprawnieni do reprezentowania pozwanej jako jej pełnomocnicy a nie jej organy.

Są to jednak w istocie zagadnienia o charakterze prawnym, podczas gdy w tej sprawie w ogóle nie chodziło o to, że w/w osoby (lub jakiekolwiek inne osoby) złożyły w imieniu pozwanej wyraźne oświadczenia woli o wyrażeniu zgody na zawarcie przedmiotowej umowy podwykonawczej lub były wobec nich podjęte czynności, określone w art. 647 1 § 2 zd. 2 k.c., skutkujące w razie ich bierności przyjęciem w drodze fikcji prawnej, że doszło do wyrażenia tej zgody. Nie budzi bowiem wątpliwości, że w tym wypadku chodziło o ocenę, czy doszło do wyrażenia zgody przez pozwaną w trzeci sposób, a mianowicie w sposób czynny, ale jedynie dorozumiany (konkludentny). Wziąć trzeba pod uwagę, że powód nawet nie twierdził, że osoby wchodzące w skład organów uprawnionych do reprezentacji pozwanej Politechniki lub będące jej pełnomocnikami złożyły wyraźne oświadczenia, z których wynikałoby, że znają postanowienia umowy podwykonawczej i akceptują jej zawarcie. W rzeczywistości przedmiotem sporu było natomiast to, czy w świetle zebranego materiału dowodowego można stwierdzić po pierwsze, że osoby uprawnione do reprezentacji pozwanej (w przedstawionym wyżej szerokim znaczeniu) wiedziały o tym, że powód działa w tym wypadku w charakterze podwykonawcy, a po wtóre, aby to akceptowały, choćby jedynie w sposób konkludentny, czyli zachowywały się zgodnie z treścią art. 60 k.c. w sposób pozwalający uznać, że składają oświadczenie woli o wyrażeniu powyższej zgody.

W konsekwencji decydujące znaczenie mają nie tyle ogólne wywody powoda na temat tego, jakie teoretycznie mogą być zachowania inwestora, z których można wyprowadzić wniosek o wyrażeniu przez niego takiej zgody, lecz to, jakie są konkretne okoliczności faktyczne, występujące w niniejszej sprawie, które mogą pozwolić na wyprowadzenie wniosku, że określone zachowania pozwanej Politechniki (jej pracowników lub przedstawicieli) wskazują na wyrażenie przez nią tej zgody. Inaczej rzecz ujmując, nie są istotne twierdzenia powoda, z jakich okoliczności faktycznych można generalnie wyprowadzić ten wniosek, lecz to, jakie z tych okoliczności rzeczywiście wystąpiły w rozstrzyganej sprawie, pozwalając w rezultacie uznać, że osoby reprezentujące pozwaną (niekoniecznie jej organy) wiedziały i akceptowały, że powód występuje na przedmiotowej inwestycji jako podwykonawca jednego z członków konsorcjum (pozwanego R. S.).

Z tego punktu widzenia powtórzyć wypada, że w pozwie – poza ogólnymi uwagi na temat okoliczności, na podstawie których można przyjąć, że doszło do wyrażenia zgody przez inwestora na zawarcie umowy podwykonawczej w sposób czynny dorozumiany – powód przedstawił bardzo lakoniczną argumentację mającą świadczyć, że pozwana Politechnika wyraziła tę zgodę w powyższy sposób. Powód wskazał bowiem wprawdzie, że o istnieniu tej zgody można wnioskować z zachowania inwestora polegającego m. in. na akceptowaniu lub co najmniej tolerowaniu obecności podwykonawcy (jego pracowników) na budowie, a także dokonywania przez niego wpisów w dzienniku budowy lub jego obecności na naradach roboczych albo podczas czynności odbiorowych, ale w ślad za taką argumentacją nie poszły konkretne twierdzenia, że takie czynności pozwanej Politechniki, jako inwestora, miały miejsce właśnie w odniesieniu do przedmiotowej umowy podwykonawczej. W związku z tym podkreślić należy, że takie ogólne rozważania natury teoretycznej nie mogły zastąpić konkretnych twierdzeń i dowodów, których w zasadzie było kompletnie brak w pozwie.

Z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika bowiem, że spośród dowodów dołączonych bezpośrednio do pozwu jedynie pismo powoda z dnia 28 lutego 2014 r. (k. 108), i to po raz pierwszy, zawiera informację skierowaną do pozwanej, że wykonał on wskazane bliżej prace na przedmiotowej inwestycji jako podwykonawca jednego z konsorcjantów, tj. pozwanego R. S., ale ma trudności z uzyskaniem od niego zapłaty za wykonane prace, w związku z czym zwrócił się do pozwanej, aby wpłynęła na jego kontrahenta („spowodowała”), aby zapłacił mu za wykonane prace lub żeby sama zapłaciła należność za te prace na podstawie art. 647 1 k.c. Zauważyć przy tym trzeba, że w tym piśmie powód w ogóle nie wskazał, kiedy i w jaki sposób pozwana, jako inwestor, wyraziła zgodę na zawarcie przez niego umowy podwykonawczej z pozwanym R. S. lub z jakich okoliczności wyprowadza wniosek, że wyraziła ona taką zgodę w sposób czynny, ale jedynie konkludentnie. Także poza powyższym pismem powód nie powołał się w pozwie na jakiekolwiek inne pisma lub wcześniejsze czynności, które pozwalałyby przyjąć, że można uznać, że pozwana w taki sposób wyraziła zgodę na zawarcie spornej umowy podwykonawczej. W szczególności nie przedstawił jakichkolwiek twierdzeń, z których wynikałoby, że pozwana Politechnika wiedziała i akceptowała, że wykonuje on objęte umową podwykonawczą prace jako podwykonawca jednego z konsorcjantów, a tym samym miała świadomość, że może zostać obciążona solidarną odpowiedzialność za zapłatę wynagrodzenia przysługującego mu na podstawie umowy podwykonawczej.

W pozostałym zakresie powód powołał się natomiast w pozwie na okoliczności, mające wynikać z zeznań wskazanych przez niego świadków, które dotyczyły przy tym zdarzeń mających miejsce już po wykonaniu przedmiotowych robót oraz po odbiorze całości inwestycji przez pozwaną i wiązały się jedynie z odbiorem i rozliczeniem tych robót wyłącznie w relacji między powodem a jego kontrahentem w osobie pozwanego R. S.. Jednak nawet w takim zakresie w odniesieniu do osobowych źródeł dowodowych stwierdzić należy, że nie były one wystarczające do jednoznacznego i przekonującego uznania, że istotnie można w tym wypadku mówić o wyrażeniu przez pozwaną Politechnikę w sposób czynny dorozumiany zgody na wykonywanie przez powoda prac w charakterze podwykonawcy.

Jeśli chodzi o świadka M. U. (pracownika powoda), to wskazać należy, że odnośnie do kwestii związanych z ewentualnym wyrażeniem zgody przez pozwaną zeznał on jedynie tyle, że do pewnego momentu kontaktował się wyłącznie z przedstawicielami firmy (...), tj. z pozwanym R. S. (1), jego synem S. i M. K. (1), który pełnił funkcję kierownika budowy oraz że dopóki trwała instalacja bez problemów kontaktował się z firmą (...), a pierwszy problem pojawił się w momencie instalacji czujników na ściance wspinaczkowej (k. 22v), natomiast z Politechniką G. zaczęli rozmawiać dopiero, gdy nastąpiły trudności z łącznością internetową, tj. mniej więcej około października 2013 r. (k. 230). Nastąpiło to zatem już po odbiorze inwestycji między pozwaną jako inwestorem a konsorcjum jako wykonawcą, który odbył się w dniu 31 lipca 2013 r. i wiązało się to z dążeniem powoda do dokonania odbioru przedmiotowych robót, ale jedynie w relacji między nim a pozwanym R. S., kiedy też doszło do przedstawianej w korespondencji mailowej awantury z synem pozwanego S. S., po której powód w ogóle miał już bardzo utrudnione bezpośrednie kontakty z tym pozwanym. Świadek M. U. zeznał ponadto, że pozwany R. S. wprawdzie przedstawił go inspektorowi nadzoru S. M., który był także raz obecny podczas wykonywania przedmiotowych robót (k. 230), ale poza tym wyraźnie stwierdził, że nie wie, czy Politechnika G. wyraziła zgodę na wykonanie przez powoda tego zadania inwestycyjnego jako podwykonawcę pana S., chociaż w jego ocenie p. M. miał świadomość, że powodowa firma realizuje część robót związaną z monitoringiem (k. 231).

Co do świadka M. K. (również pracownika powoda) to wyraźnie wskazał on, że nie kontaktował się z nikim z Politechniki G. i jedynie podał M. U. informację o parametrach łącza internetowego potrzebnego dla przedmiotowego systemu (k. 232), a ponadto zeznał, że nie przypomina sobie, aby pracownicy powoda chodzili na terenie Politechniki G. w kamizelkach firmowych, kiedy był na tej budowie z M. U. oraz że mieli samochód oznaczony logo powodowej firmy (k. 232v).

Z kolei świadek K. K. (dyrektor (...) Centrum Sportowego pozwanej Politechniki), jako przyszły użytkownik obiektu po realizowanym przez konsorcjum remoncie, nie potwierdził, aby pozwana wyraziła przedmiotową zgodę, lecz wskazał jedynie tyle, że wiedział, że byli pracownicy z K., jeśli chodzi o ścianę wspinaczkową, ale nie wiedział, że był to podwykonawca firmy (...), przy czym nie wiedział on nawet, czy przedmiotowy system [monitoringu] był zamontowany przed terminem odbioru, w którym brał udział [czyli przed dniem 31 lipca 2013 r.] (k. 271). Natomiast świadek S. M. (inspektor nadzoru) zeznał, że wszystkie rozmowy odnośnie całej budowy prowadził z firmą (...) i nie widział przedstawicieli powoda oraz że nie przedstawiono mu umowy między firmą (...) a N. (k. 272).

Również zeznania świadka M. K. (kierownika budowy z ramienia firmy (...), czyli pozwanego R. S.) nie mogą stanowić wartościowego dowodu na okoliczność ustalenia, że pozwana Politechnika wyraziła sporną zgodę, ponieważ zeznał on jedynie, że zajmował się tylko sprawami technicznymi i sprawy prawne nie były w jego zakresie, przy czym wiedział, że została zawarta umowa podwykonawcza z powodem, ale nie wiedział już, czy została ona przedstawiona pozwanej Politechnice (k. 273). Poza tym jego zeznania korespondują częściowo z zeznaniami świadka M. K. co do okoliczności związanej z tym, że pracownicy powoda nie używali na tej inwestycji ubrań firmowych. Zeznał on też, że bardzo często widywał się z inspektorem nadzoru, ale nie prowadził z nim rozmów, że monitoring montuje powodowa firma (k. 273).

Odnotować wypada, że następnie odbyła się konfrontacja świadków K. K., S. M. i M. U., która nie doprowadziła jednak do wyjaśnienia rozbieżnych między nimi stanowisk co do tego, czy któryś z tych świadków, którzy byli przedstawicielami pozwanej, miał świadomość i akceptował to, że powód wykonuje przedmiotowe prace jako podwykonawca pozwanego R. S. w takim znaczeniu, które zgodnie z art. 647 1 k.c. skutkowałby solidarną odpowiedzialnością inwestora wobec podwykonawcy.

Pozostali świadkowie, będący pracownikami pozwanej Politechniki, a mianowicie G. E., A. M. i M. R., nie posiadali i nawet nie mogli posiadać wiedzy, a tym bardziej nie mogli wyrazić w imieniu pozwanej zgody na zawarcie przez powoda umowy podwykonawczej z pozwanym R. S., ponieważ byli jedynie pracownikami technicznymi (dwaj pierwsi elektrykami i trzeci hydraulikiem) wykonującymi czynności przy obsłudze hali sportowej (...) Centrum Sportowego, a także brali udział w demonstracji wykonanego systemu przez powoda i w szkoleniu z jego obsługi, ale nie można z tego wyprowadzać wniosku, że ich zachowanie, mające miejsce dopiero w grudniu 2013 r., może świadczyć o konkludentnym wyrażeniu przez pozwaną zgody na powoda jako podwykonawcę ze skutkami wiążącymi pozwaną Politechnikę jako inwestora.

Podsumowując powyższe uwagi na temat treści zebranego w sprawie materiału dowodowego, stwierdzić należy, że nie było w nim jakichkolwiek dowodów potwierdzających, aby pozwana Politechnika, czy to przez swoje organy, czy to przez osoby mające umocowanie do działania w jej imieniu, rzeczywiście zachowywała się w sposób mogący wskazywać na to, że wiedziała, że powód działał na przedmiotowej inwestycji jako podwykonawca pozwanego R. S. i że akceptowała występowanie przez niego w charakterze takiego podwykonawcy. Powód, poza ogólnymi rozważaniami teoretycznymi na temat różnych zachowań inwestora mogących wskazywać na wyrażenie przez niego zgody na zawarcie umowy podwykonawczej w sposób czynny dorozumiany, nie zdołał bowiem wskazać, a tym bardziej udowodnić, czy i które z tych zachowań rzeczywiście miały miejsce w wypadku spornej umowy podwykonawczej.

Zauważyć przy tym należy, że przeciwko możliwości zaakceptowania tezy powoda o istnieniu powyższej zgody ze strony pozwanej Politechniki przemawia nie tylko kwestia zakresu wiedzy o powodzie oraz osób, które mogły ją posiadać z ramienia Politechniki z uwagi na brak konkretnych okoliczności, z których wynikałoby, że została ona wyrażona w sposób czynny, z tym że jedynie konkludentnie, ale także kwestia terminu, w jakim miały one uzyskać tę wiedzę. W tym kontekście wziąć trzeba pod uwagę, że Sąd pierwszej instancji wyprowadził wniosek o istnieniu powyższej zgody w szczególności z tego, że wymienieni ostatnio pracownicy pozwanej Politechniki brali udział w szkoleniu z obsługi wykonanego przez powoda systemu monitoringu, które odbyło się w grudniu 2013 r., a ponadto, że dyrektor (...) K. K. i inspektor nadzoru S. M. wiedzieli o terminie odbioru przedmiotowego monitoringu, który został wyznaczony także na grudzień 2013 r., ale dotyczył wyłącznie odbioru w relacji między powodem a pozwanym R. S., a nie w stosunku do pozwanej Politechniki, ponieważ ona odebrała już całość robót w dniu 31 lipca 2013 r. od swojego kontrahenta, tj. konsorcjum wymienionych wcześniej firm. Sąd ten powołał się także na to, że inspektor S. M. otrzymał od powoda pocztą e–mailową dokumentację powykonawczą w celu zgłoszenia do niej ewentualnych uwag lub zastrzeżeń, a zatem również w tym wypadku chodziło o zdarzenia mające miejsce w grudniu 2013 r., czyli już po wykonaniu robót objętych umową główną i po ich odbiorze przez pozwaną.

W tym zakresie trafne jest stanowisko pozwanej, wynikające z apelacji, zgodnie z którym wszystkie okoliczności, mające zdaniem Sądu pierwszej instancji świadczyć o wyrażeniu przez nią dorozumianej zgody na zawarcie przez powoda umowy podwykonawczej, miały miejsce po upływie stosunkowo znacznego okresu od wykonania przedmiotu umowy głównej i jego odbioru, a nawet po jego rozliczeniu. Koresponduje to z treścią wspomnianego wcześniej pisma powoda do rektora pozwanej z dnia 28 lutego 2014 r., z którego wynika, że w gruncie rzeczy dopiero w tym piśmie powód po raz pierwszy ujawnił się wobec pozwanej jako podwykonawca na przedmiotowej inwestycji i wiązało się to przede wszystkim z pojawieniem się kłopotów z uzyskaniem zapłaty wynagrodzenia od swojego kontrahenta, tj. pozwanego R. S., a nie z chęcią poinformowania pozwanej, że powód będzie wykonywać prace jako podwykonawca (zresztą, na tym etapie mógł on już jedynie przekazać wiadomość, że był podwykonawcą).

W tej sytuacji trudno jest zaakceptować możliwość uznania, że dopiero po wykonaniu i odebraniu przedmiotu umowy głównej (nota bene , w protokole odbioru z dnia 31 lipca 2013 r. nie było jakiejkolwiek wzmianki o powodzie jako podwykonawcy ani nie wymieniono odrębnie przedmiotowych prac jako wykonanych przez podwykonawcę, choćby bez jego bliższego wskazania; nie było także żadnego przedstawiciela powoda wśród dziewiętnastu osób, które podpisały się pod tym protokołem – zob. k. 52 – 53) mogło dojść do konkludentnego wyrażenia przez inwestora zgody na zawarcie przedmiotowej umowy podwykonawczej, która to zgoda miałaby wynikać jedynie z czynności pracowników pozwanej (w tym spośród personelu stosunkowo niskiej rangi) lub z korespondencji e–mailowej i rozmów telefonicznych dotyczących odbioru wykonanego systemu w relacji z pozwanym R. S. oraz z faktu odbycia szkolenia i przekazania dokumentacji podwykonawczej. Podkreślić należy, że w aktach sprawy nie ma jakichkolwiek dowodów, z których można byłoby stanowczo wyprowadzić wniosek, aby pozwana Politechnika kiedykolwiek, choćby podczas czynności odbiorowych z dnia 31 lipca 2013 r., dowiedziała się, że także powód był jednym z podwykonawców. Trudno jest więc w takim stanie rzeczy uznać, że może ona ponosić wobec powoda odpowiedzialność solidarną, skoro nie ma dowodów, aby wiedziała ona o wykonywaniu przez niego części inwestycji w charakterze podwykonawcy i żeby znała choćby jedynie ogólnie zakres jego prac, z czego mogłaby ewentualnie wyprowadzić wniosek, jakie może być jego wynagrodzenie, wyznaczające zakres jej odpowiedzialności jako inwestora na podstawie art. 647 1 k.c.

W konsekwencji nie można zaakceptować twierdzenia, że zgoda pozwanej, jako inwestora, mogła być wyrażona nawet po upływie długiego okresu od zakończenia wykonywania prac, objętych umową podwykonawczą, ponieważ trudno jest uznać, że po odebraniu i rozliczeniu całości inwestycji, objętej umową główną, pozwana mogłaby jeszcze w sposób dorozumiany aprobować kolejnego podwykonawcę ze skutkami przewidzianymi w art. 647 1 k.c. Nie negując oczywiście całkowicie możliwości wyrażenia takiej zgody przez inwestora nawet po odebraniu i rozliczeniu inwestycji, uznać jednak należy, że w takim wypadku należałoby raczej oczekiwać wyrażenia jej w sposób wyraźny, skoro de facto oznaczałoby to, że inwestor praktycznie zgadzałby się zapłacić podwykonawcy po raz drugi za roboty, za które już raz zapłacił w ramach wynagrodzenia z tytułu umowy głównej.

W związku z tym nie można zgodzić się z poglądem, że istnieją podstawy, aby z okoliczności, jakie miały miejsce dopiero w listopadzie i grudniu 2013 r., wyprowadzić wniosek o konkludentnym wyrażeniu przez pozwaną zgody na zawarcie przedmiotowej umowy podwykonawczej, mającym skutkować powstaniem jej solidarnej odpowiedzialności wobec powoda. Podobnie, nie można uznać, że po otrzymaniu pisma powoda z dnia 28 lutego 2014 r., z którego pozwana Politechnika wyraźnie dowiedziała się, że powód wykonał prace na podstawie umowy podwykonawczej, powinna ona zająć jednoznaczne stanowisko, czy akceptuje wykonanie tych prac przez powoda jako podwykonawcę i czy zgadza się na dokonanie zapłaty na jego rzecz za ich wykonanie, mimo że już raz zapłaciła za nie w ramach rozliczenia całości inwestycji swojemu kontrahentowi, tj. członkom konsorcjum, z którymi zawarła umowę główną.

Wiąże się z tym poruszone przez powoda zagadnienie, według którego pozwana Politechnika miała rzekomo wykorzystać na swoją rzecz powstałą sytuację, czyli jak należy rozumieć, zachować się nieuczciwie lub co najmniej nielojalnie, ponieważ korzysta z wykonanego przez powoda systemu monitoringu, za który nie zapłaciła, gdyż nie został on odebrany. W odniesieniu do takiej argumentacji zauważyć należy, że wbrew powodowi przedmiotowe urządzenia zostały odebrane przez pozwaną w ramach całego przedmiotu umowy głównej. Nie ma też podstaw do twierdzenia, że pozwana, płacąc swojemu kontrahentowi, czyli członkom konsorcjum, całość wynagrodzenia z w/w umowy, nie dokonała zapłaty także za powyższe urządzenia.

Zupełnie innym zagadnieniem jest natomiast kwestia odbioru tych urządzeń w relacji między powodem a jego kontrahentem, tj. pozwanym R. S. oraz zapłaty wynagrodzenia, do czego zobowiązany był w/w kontrahent powoda. W związku z tym podkreślić należy, że w świetle zebranego materiału dowodowego pozwana według stanu na dzień odbioru, tj. 31 lipca 2013 r., nie miała wiedzy, że sporne urządzenia zostały wykonane przez powoda na podstawie umowy podwykonawczej i co najwyżej najwcześniej w grudniu 2013 r., a w zasadzie dopiero do otrzymania pisma powoda z dnia 28 lutego 2014 r., dowiedziała się, że powód był w tym wypadku podwykonawcą i że nie otrzymał od swojego kontrahenta wynagrodzenia za wykonane przez siebie roboty.

W tej sytuacji nawet gdyby przyjąć możliwość, którą Sąd Apelacyjny uznał wcześniej za nienadającą się do zaakceptowania, że w grudniu pozwana – przez swoich pracowników administracyjnych lub technicznych – dowiedziała się o powodzie jako podwykonawcy, to zauważyć należy, że nastąpiło to nie tylko po wykonaniu prac objętych umową podwykonawczą, ale i po zakończeniu i odbiorze oraz rozliczeniu prac objętych umową główną. W konsekwencji trudno jest uznać, że pracownicy pozwanej, którzy wzięli udział w szkoleniu zorganizowanym przez powoda oraz którzy zostali telefonicznie lub e–mailowo powiadomieni o przyjeździe pracowników powoda w celu dokonania odbioru, ale w relacji z pozwanym R. S. i którzy odebrali wtedy dokumentację powykonawczą, mieli mieć decydujący wpływ na ocenę, że w ten sposób pozwana, niejako post factum , wyraziła zgodę na zawarcie umowy podwykonawczej, zgadzając się w rezultacie na ponoszenie odpowiedzialności solidarnej wobec powoda. Podkreślić należy, że pozwana z całą pewnością odebrała wykonane roboty od swojego kontrahenta, tj. konsorcjum i rozliczyła się za ich wykonanie. Gdyby zatem istniały przekonujące podstawy, że pozwana odpowiednio wcześniej (zwłaszcza przed odbiorem robót i przed ich rozliczeniem) rzeczywiście wiedziała o istnieniu powoda jako podwykonawcy części robót i mimo tego rozliczyła się w całości z konsorcjum bez uprzedniego wyjaśnienia, czy otrzymał on zapłatę za swoje roboty, można byłoby ewentualnie rozważać, czy nie powinna ponieść wobec niego odpowiedzialności, skoro wiedziała, że był podwykonawcą i zlekceważyła to. Jak jednak wcześniej wyjaśniono, nie ma podstaw do uznania, że pozwana miała taką wiedzę i kiedykolwiek zaakceptowała powoda jako podwykonawcę.

Zwrócić też trzeba uwagę na to, że jeśli chodzi o relacje między inwestorem i podwykonawcą, to rzeczą powoda było udowodnienie w toku procesu, że uzyskał – w którykolwiek ze wskazanych wcześniej sposobów – zgodę inwestora na występowanie przez niego w charakterze podwykonawcy. Pozwana, jako inwestor, nie miała zatem obowiązku wykazywania, że w żaden z tych sposobów nie wyraziła takiej zgody. Od strony procesowej powód powinien więc przedstawić twierdzenia i dowody na ich poparcie, z których można byłoby wyprowadzić niebudzący wątpliwości wniosek, że pozwana wyraziła powyższą zgodę, w szczególności – mając na uwadze sytuację istniejącą w niniejszej sprawie – że wyraziła ją w sposób czynny dorozumiany przez zachowania, z których jednoznacznie wynika, że wiedziała ona o powodzie jako podwykonawcy i akceptowała to.

Uwzględnić przy tym należy, że powszechnie przyjmuje się, że uzyskanie zgody inwestora leży przede wszystkim w interesie podwykonawcy, który powinien zadbać o jej wyrażenie, aby zabezpieczyć się przed ryzykiem nieotrzymania od swojego kontrahenta zapłaty za wykonane roboty. W związku z tym wskazuje się, że to nie inwestor ma zabiegać o uzyskanie wiedzy o tym, czy na inwestycji występują jacyś podwykonawcy i czy zostali mu oni zgłoszeni, lecz to podwykonawcy powinni zadbać o to, aby ich kontrahenci (wykonawca główny lub generalny) przekazali inwestorowi o nich wiedzę, a nawet aby ewentualnie sami to uczynili. W konsekwencji nie można wymagać od inwestora, aby podejmował jakiekolwiek czynności zapobiegawcze w celu niejako profilaktycznego uchronienia się przez ponoszeniem solidarnej odpowiedzialności z art. 647 1 k.c. albo żeby generalnie oświadczał wszystkim osobom, pojawiających się na inwestycji, jako potencjalnym podwykonawcom, że nie wyraża na nich zgody.

Prowadzi to do wniosku, że chociaż co do zasady możliwe jest przyjęcie, że doszło do wyrażenia zgody przez inwestora także w sposób dorozumiany, to jednak powinno to opierać się na jednoznacznych i niebudzących wątpliwości okolicznościach, podczas gdy w niniejszej sprawie ich zupełnie brakowało, ponieważ powód w istocie ich nie wskazał, a tym bardziej nie udowodnił.

Podsumowując, na uwzględnienie zasługiwał przede wszystkim zarzut sprzecznego z treścią zebranego materiału dowodowego ustalenia, że pozwana wyraziła w sposób konkludentny zgodę na wykonanie przez powoda, jako podwykonawcę, przedmiotowego systemu monitoringu. Decydujące znaczenie w tym zakresie miało to, że powód, mimo że od strony teoretycznej potrafił prawidłowo wskazać i uzasadnić, na czym mogłoby polegać wyrażenie takiej zgody, to od strony faktów i dowodów nie zdołał wykazać w przekonujący sposób, że pozwana w konkretnej sytuacji rzeczywiście wyraziła taką zgodę przez takie zachowania swoich pracowników, które w sposób niebudzący wątpliwości wskazywały, że wiedzieli oni, że powód wykonuje swoje prace jako podwykonawca i jednocześnie akceptowali to. Z zebranego materiału wynika bowiem, że powód zaczął zgłaszać się do pozwanej już po wykonaniu spornych robót dopiero wtedy, gdy nie mógł porozumieć się ze swoim kontrahentem w sprawie odbioru wykonanych prac, a zwłaszcza gdy nie otrzymał od niego zapłaty, ale takie okoliczności są niewystarczające do uznania, że pozwana powinna solidarnie odpowiadać wobec niego, skoro wcześniej powód nie zadbał należycie o uzyskanie jej zgody na zawarcie umowy podwykonawczej, na podstawie której wykonał te roboty.

Biorąc więc pod uwagę, że pozwana zdołała podważyć prawidłowość przyjętych przez Sąd pierwszej instancji wniosków o wyrażeniu przez nią zgody na zawarcie powyższej umowy przez powoda, na uwzględnienie zasługiwał także zarzut naruszenia art. 647 1 § 2 i 5 k.c. (w brzmieniu mającym zastosowanie w tej sprawie), ponieważ wobec braku zgody pozwanej Politechniki na zawarcie przez powoda umowy podwykonawczej nie było podstaw do przyjęcia jej odpowiedzialności solidarnej wobec powoda. Powód od strony materialnoprawnej nie zadbał bowiem w chwili zawarcia umowy podwykonawczej lub choćby w toku wykonywania swoich prac o uzyskanie jej zgody, a od strony procesowej nie przekonał Sądu Apelacyjnego, że na podstawie zebranego w toku niniejszego postępowania materiału dowodowego można przyjąć, że pozwana ją wyraziła, w szczególności w sposób konkludentny.

Z tych wszystkich przyczyn apelacja okazała się uzasadniona, w związku z czym Sąd Apelacyjny na mocy art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok tak co do istoty, jak i co do kosztów procesu i kosztów sądowych w zakresie, w jakim powództwo zostało uwzględnione wobec pozwanej Politechniki oraz w jakim została ona obciążona kosztami procesu na rzecz powoda i nieuiszczonymi kosztami sądowymi. Jednocześnie na mocy art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z art. 109 k.p.c. oraz art. 98 § 1 i 3 k.p.c. i art. 99 k.p.c. zasądzono od powoda na rzecz pozwanej Politechniki koszty postępowania apelacyjnego odpowiednio do wyniku sporu w tej instancji.

SSA Przemysław Banasik SSA Marek Machnij SSA Ewa Tomaszewska