Sygn. akt I Ca 102/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 kwietnia 2021 roku

Sąd Okręgowy w Sieradzu Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący Sędzia Joanna Składowska

Sędziowie Elżbieta Zalewska-Statuch

Katarzyna Powalska

Protokolant sekretarz sądowy Elwira Kosieniak

po rozpoznaniu w dniu 21 kwietnia 2021 roku w Sieradzu

na rozprawie

sprawy z powództwa A. P.

przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w siedzibą w W.

o zadośćuczynienie i odszkodowanie

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Zduńskiej Woli

z dnia 15 października 2020 roku, sygnatura akt I C 1611/18

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w siedzibą w W. na rzecz A. P. 2700 (dwa tysiące siedemset) złotych z tytułu zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt I Ca 102/21

UZASADNIENIE

W pozwie z 18 grudnia 2018 r. powódka A. P. wniosła o zasądzenie od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. kwoty 20 421,36 złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od kwoty

16 763,43 złotych od 7 września 2018 r. do dnia zapłaty oraz od kwoty 3 657,93 złotych od doręczenia pozwu do dnia zapłaty wraz z kosztami postępowania według norm przepisanych oraz ustalenie, że pozwany odpowiada za skutki zdarzenia z dnia 26 maja 2018 r. mogące powstać w przyszłości.

W piśmie procesowym z 17 lipca 2020 r. (data wpływu) pełnomocnik powódki rozszerzył powództwo do kwoty 74 922,72 złotych, w tym 65 000 złotych z tytułu zadośćuczynienia oraz 9 922,72 złotych z tytułu odszkodowania z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od kwoty 66 763,43 złotych od 6 września 2018 r. do dnia zapłaty, od kwoty 3 657,93 złotych od doręczenia pozwu do dnia zapłaty oraz od kwoty 4 501,36 złotych od dnia rozszerzenia powództwa do dnia zapłaty.

Pozwany domagał się oddalenia powództwa na koszt powódki.

Zaskarżonym wyrokiem z 15 października 2020 r., wydanym pod sygn. akt IC 1611/18, Sąd Rejonowy w Zduńskiej Woli zasądził od Towarzystwa (...)

i (...) S.A. siedzibą w W. na rzecz A. P.:

1.  64 090,72 złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie naliczanymi od kwot:

- 40 963,43 złotych od 7 września 2018 r. do dnia zapłaty,

- 3 657,93 złotych od 2 marca 2019 r. do dnia zapłaty,

- 19 469,36 złotych od 7 sierpnia 2020 r. do dnia zapłaty;

2.  3 840 złotych z tytułu zwrotu części kosztów procesu (pkt 3);

oddalając powództwo w pozostałym zakresie (pkt 2) oraz nakazując pobrać na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Zduńskiej Woli z tytułu zwrotu kosztów sądowych tymczasowo pokrytych z sum budżetowych:

- od Towarzystwa (...) S.A. siedzibą w W. 2 381,54 złotych,

- od A. P. 420 złotych, które ściągnąć z roszczenia zasądzonego na jej rzecz w pkt 1 świadczenia (pkt 4 i 5).

Rozstrzygnięcie zapadło przy następujących ustaleniach i wnioskach:

W dniu 26 maja 2018 r. powódka A. P. kierowała na terenie Z. samochodem osobowym marki K. P. (2) nr rej. (...). Około godziny 8.30 na ulicy (...) na skrzyżowaniu dróg (...) pojazd prowadzony przez powódkę został uderzony w lewy bok przez samochód marki V. (...) nr rejestracyjny (...) kierowany przez T. N. (1). Sprawca zdarzenia T. N. (1) nie zachował należytej ostrożności wjeżdżając z drogi podporządkowanej na drogę główną po której poruszała się powódka, czym wymusił pierwszeństwo i w konsekwencji doprowadził do zderzenia bocznego z jej pojazdem. Samochód powódki w wyniku silnego uderzenia został zepchnięty z drogi i zatrzymał się na słupkach podtrzymujących znak drogowy.

Właściciel pojazdu V. (...) posiadał w Towarzystwie (...) S.A. z siedzibą w W. wykupione ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych.

Bezpośrednio po zdarzeniu powódka zaczęła odczuwać silny ból w okolicach szyi

i barku oraz ból głowy. Pojazd opuściła samodzielnie, tym nie mniej z uwagi na zgłaszane dolegliwości została z miejsca zdarzenia przetransportowana karetką pogotowia do szpitala

w Z.. Po przywiezieniu na izbę przyjęć u powódki przeprowadzono czynności diagnostyczne, w tym badanie RTG czaszki oraz kręgosłupa. Po ich wykonaniu lekarz chirurg rozpoznał skręcenie kręgosłupa szyjnego. Wobec powódki zastosowano usztywnienie szyi miękkim kołnierzem i zalecono kontrolę w poradni ortopedycznej. Tego samego dnia powódka powróciła do domu.

W chwili wypadku powódka miała 35 lata i była w pełni zdrową i sprawną osobą. Prowadziła aktywny tryb życia. Jeździła na rowerze, trzy razy w tygodniu chodziła do klubu fitness. Pasjonowała się strzelectwem i regularnie jeździła na zawody ze swojego klubu sportowego (...). Pracowała zawodowo w firmach (...) Sp. z o.o. w Zd. Woli, gdzie otrzymywała miesięczne wynagrodzenie w kwocie 2 800 zł netto, (...) Sp. z o.o. w Z., gdzie otrzymywała miesięczne wynagrodzenie w kwocie 113,25 złotych netto oraz (...) Sp. z o.o., gdzie otrzymywała miesięczne wynagrodzenie w kwocie 229,02 złotych netto. Dodatkowo była słuchaczką studiów podyplomowych.

Z uwagi na utrzymujące się dolegliwości bólowe, 30 maja 2018 r. powódka udała się do poradni ortopedycznej gdzie rozpoczęła leczenie powypadkowe. W ramach działań służących powrotowi do zdrowia powódka była kilkukrotnie konsultowana neurologicznie oraz psychiatrycznie. Na zlecenie lekarzy wykonała liczne badania w tym rezonans magnetyczny (RM), tomografię komputerową (TK), USG naczyń domózgowych. W czerwcu, lipcu, wrześniu i październiku 2018 r. oraz w 2019 r. i 2020 r. korzystała z kilkudziesięciu zabiegów rehabilitacyjnych. Przez pierwszy miesiąc po wypadku nosiła kołnierz ortopedyczny.

Powódka kontynuowała leczenie także po wytoczeniu powództwa. Na wizyty lekarskie i zabiegi rehabilitacyjne była dowożona przez konkubenta jego samochodem J. (...) wyposażonym w silnik o poj. przekraczającej 900 cm 3. Koszty dojazdów pokrywała z własnych środków. W okresie od maja do 13 listopada 2018 r. konkubent powódki odbył z nią samochodem kilkadziesiąt podróży głównie na terenie Z., ale także do S. i Ł., pokonując w ten sposób łącznie nie mniej niż 814,3 km. Następnie, w okresie od 13 listopada 2018 r. do 12 marca 2020 r. powódka pokonała samochodem kolejne 1533,1 km. Łącznie od chwili wypadku powódka w celu skorzystania z wizyt lekarskich i zabiegów medycznych przejechała swoim samochodem 2 347,4 km.

Począwszy od zdarzenia do 22 sierpnia 2018 r. powódka była niezdolna do pracy zarobkowej i przebywała na zwolnieniu lekarskim. Otrzymywane w tym okresie świadczenia od pracodawców i ZUS, tj. świadczenia chorobowe oraz zasiłek chorobowy były niższe od jej dotychczasowego wynagrodzenia za pracę. W okresie od 26 maja do 22 sierpnia 2018r. łączna kwota pobranych przez powódkę świadczeń w związku z niemożnością wykonywania pracy zarobkowej była o 1 731,92 zł niższa od łącznej kwoty wynagrodzeń za pracę, które powódka by uzyskała gdyby normalnie świadczyła pracę.

Koszty podjętego przez powódkę leczenia jedynie w części finansowane były

w ramach NFZ. Poszkodowana z własnych środków finansowała zakup leków i środków medycznych oraz usług medycznych. Łącznie wydatki powódki na ten cel zamknęły się do dnia wytoczenia powództwa kwotą 2 976,85 złotych. W toku postępowania powódka poniosła dalsze wydatki w kwocie 3 220 złotych.

W wyniku wypadku z punktu widzenia ortopedycznego powódka doznała skręcenia odcinka szyjnego kręgosłupa oraz odłamania drobnego fragmentu dolnego przedniego brzegu trzonu kręgu C5 lub górnego przedniego brzegu trzonu kręgu C6. Utrzymujące się do chwili obecnej dysfunkcje odcinka szyjnego kręgosłupa polegające na ograniczeniu ruchomości lub zginania powyżej 20 stopni, skutkują długotrwałym 15 procentowym uszczerbkiem na zdrowiu. Pomimo wdrożonego leczenia i rehabilitacji stan narządu ruchu powódki nie został przywrócony do tego sprzed zdarzenia. Dalsze leczenie rehabilitacyjne może skutecznie zmniejszyć lub usunąć istniejącą dysfunkcję narządu ruchu. Z punktu widzenia neurologicznego u powódki pojawiły się bóle tyłogłowia i kręgosłupa szyjnego spowodowane długotrwałym uszkodzeniem ośrodkowego lub obwodowego układu nerwowego. Taki stan skutkuje długotrwałym 5 procentowym uszczerbkiem na zdrowiu. Pomimo upływu kilkunastu miesięcy od wypadku powódka nie odzyskała stanu zdrowia sprzed zdarzenia. Nadal okresowo odczuwa dolegliwości bólowe szyi i głowy. Utrudniają one uprawianie sportu i uniemożliwiają powódce branie udziału w zawodach (...).

W następstwie wypadku u powódki wystąpiły nieznacznie nasilone zaburzenia adaptacyjne. Powódka przez pewien czas po wypadku miała obawy do tego aby samodzielnie poruszać się samochodem.

Pismem z 18 lipca 2018 r. powódka zgłosiła pozwanemu szkodę, żądając zadośćuczynienia w kwocie 40 000 złotych i odszkodowania w kwocie 1 763,43 złotych. Pismo to zostało doręczone pozwanemu najpóźniej 27 lipca 2018 r. Po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego, pozwany pismem z dnia 6 września 2018 r. co do zasady uznał swoją odpowiedzialność i wypłacił powódce 800 złotych z tytułu zadośćuczynienia.

W przedstawionym stanie faktycznym Sąd Rejonowy doszedł do przekonania, że powództwo jest zasadne i podlega częściowemu uwzględnieniu na podstawie art. 822 § 1 k.c. i art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 § 1 k.c. oraz 444 § 1 i art. 445 § 1 k.c. Odpowiedzialność T. N. opiera się na zasadzie ryzyka, a poszkodowana powódka na podstawie art. 822 § 4 k.c. może dochodzić swego roszczenia bezpośrednio od zakładu ubezpieczeń.

Sąd zauważył przy tym, że w sprawie o naprawienie szkody, w sytuacji gdy ścisłe udowodnienie żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione, sąd może w wyroku zasądzić odpowiednią sumę według swej oceny opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy (art. 322 k.p.c.).

Przyjmując sposób wyliczenia należnego odszkodowania, Sąd stanął na stanowisku, że szkoda polegająca na utracie zdolności do pracy zarobkowej wyraża się różnicą w stanie majątkowym poszkodowanego, wynikającą z porównania wysokości zarobków jakie osiągnął by gdyby nie doznał uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia z zarobkami jakie może realnie osiągnąć bez zagrożenia stanu swego zdrowia.

Zdaniem Sądu pierwszej instancji, powódka wykazała także zasadność dochodzonego pozwem roszczenia z tytułu zwrotu kosztów leczenia i rehabilitacji oraz zakupu leków. Na koszty leczenia złożyły się uzasadnione wydatki na zakup leków, koszty dojazdów do placówek medycznych oraz koszt opieki osób trzecich.

Z przedłożonych do akt sprawy rachunków za zakup leków i usług medycznych wynika, że powódka poniosła z tego tytułu koszty w łącznej wysokości 6 196,85 złotych. Pozwany nie zaspokoił roszczenia powoda w jakiejkolwiek części.

Jako zasadne Sąd uznał koszty dojazdu powódki prywatnym samochodem z miejsca pobytu do placówek medycznych i gabinetów lekarskich położonych w Z., Ł. i S.. W tym celu powódka pokonała łącznie dystans 2 347,4 km. Zdaniem Sądu, postulowany przez pozwanego sposób wyliczenia kosztów dojazdu polegający na ograniczeniu się do szacunkowego wyliczenia wydatków na paliwo nie jest prawidłowy. Na koszty poruszania się samochodem osobowym składają się nie tylko wydatki na paliwo, ale także inne koszty eksploatacyjnego zużycia pojazdu (opon, filtrów, olejów, klocków i tracz hamulcowych, elementów zawieszenia itp.). Tak więc przyjęta przez Sąd do wyliczenia stawka kilometrowa powinna uwzględniać zużycie pojazdu we wszystkich wskazanych aspektach. W tym stanie rzeczy Sąd, w ślad za stroną powodową uznał, że należne powódce odszkodowanie należy wyliczyć jako iloczyn przejechanych kilometrów oraz stawki za 1 km w wysokości 0,8358 złotych określonej w rozporządzeniu Ministra Transportu z dnia 23 października 2007 r. zmieniającym rozporządzenie w sprawie warunków ustalania sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych wyposażonych w silnik o poj. pow. 900 zm 3. Wprawdzie przyjęta w rozporządzeniu stawka służy do rozliczania kosztów przejazdów służbowych w ramach stosunku pracy, tym nie mniej z uwagi na fakt, iż uwzględnia ona ryczałtowo wszystkie koszty użycia pojazdu, posiłkowo winna znaleźć zastosowanie

w niniejszej sprawie. Dlatego też, kierując się treścią art. 322 k.p.c., Sąd Rejonowy uznał za zasadne i należne powódce zryczałtowane odszkodowanie w kwocie 1 961,95 złotych z wyliczenia (...),4 km x 0,8358 złotych. Również to roszczenie to nie zostało zaspokojone przez pozwanego w jakiejkolwiek części, do dopłaty pozostaje pełna suma.

Za zgodne z kryteriami wskazanymi w art. 445 § 1 k.c. Sąd pierwszej instancji uznał zadośćuczynienie w łącznej kwocie 55 000 złotych. Ustalając wysokość tego świadczenia miał na względzie wiek powódki oraz fakt, że stwierdzony u niej uszczerbek na zdrowiu ma charakter długotrwały i pomimo znacznego upływu czasu powódka nie odzyskała stanu zdrowia sprzed wypadku. Ewentualne, dalsze, systematyczne leczenie rehabilitacyjne sprawi, że stan jej narządu ruchu będzie ulegał poprawie. W tym zakresie Sąd uwzględnił wypłatę dokonaną przez ubezpieczyciela w wysokości 800 złotych.

Mając powyższe na uwadze Sąd częściowo uwzględnił powództwo i zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 54 200 złotych z tytułu zadośćuczynienia oraz 9 890,72 złotych z tytułu odszkodowania (6 196,85 złotych + 1 961,95 złotych + 1 731,92 złotych).

Na podstawie art. 481 § 1 k.c. Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powódki ustawowe odsetki za opóźnienie. Zdaniem Sądu, ubezpieczyciel w ciągu 30 dni od daty zgłoszenia szkody był w posiadaniu wszystkich niezbędnych informacji wystarczających do podjęcia decyzji

o wypłacie żądanego zadośćuczynienia w wysokości 40 000 złotych i odszkodowania w kwocie 1 763,43 złotych. Od pozostałych kwot, tj. 3.657,93 złotych zgłoszonej w pozwie oraz kwoty zgłoszonej w rozszerzeniu powództwa Sąd zasądził odsetki zgodnie żądaniem.

Biorąc pod uwagę treść art. 442 1 § 3 k.c. Sąd oddalił żądanie pozwu ustalenia, że pozwany ponosi odpowiedzialność za skutki w postaci uszczerbku na zdrowiu powódki mogące pojawić się w przyszłości jako następstwa wypadku z dnia 26 maja 2018 r.

O kosztach postępowania rozstrzygnięto w oparciu o art. 100 k.p.c., stosownie do wyniku sprawy.

O kosztach należnych Skarbowi Państwa Sąd orzekł na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, również stosując zasadę odpowiedzialności za wynik procesu.

Pozwany wniósł apelację od wyroku Sądu Rejonowego, zaskarżając orzeczenie

w zakresie punktu pierwszego wyroku, tj. ponad kwotę 10 931,92 złotych wraz z odsetkami za opóźnienie liczonymi od kwoty 10 931,92 złotych od 7 sierpnia 2020 r. do dnia zapłaty, czyli co do kwoty 53 158,80 złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od kwot: 40 963,43 złotych od 7 września 2018 r. do dnia zapłaty, 3 657,93 złotych od 22 marca 2019 r. do dnia zapłaty oraz 8 537,44 złotych od 7 sierpnia 2020 r. do dnia zapłaty oraz

w zakresie punktów 3, 4 i 5 w całości, wnosząc o zmianę zaskarżonego wyroku, poprzez:

1)  oddalenie powództwa ponad kwotę 10 931,92 złotych wraz z odsetkami za opóźnienie liczonymi od kwoty 10 931,92 zł od 7 sierpnia 2020 r. do dnia zapłaty, tj. co do kwoty 53158,80 złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od kwot: 40 963,43 złotych od 7 września 2018 r. do dnia zapłaty, 3 657,93 złotych od 2 marca 2019 r. do dnia zapłaty oraz 8 537,44 złotych od 7 sierpnia 2020 r. do dnia zapłaty;

2)  zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów postępowania

w postępowaniu apelacyjnym wg norm przepisanych oraz stosunkowe rozdzielenie kosztów procesu w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji.

Skarżący podniósł następujące zarzuty:

1.  naruszenie prawa materialnego, tj. art. 445 § 1 k.c., poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i błędne uznanie, że w okolicznościach niniejszej sprawy kwota 55 000 złotych (54 200 złotych zasądzone + 800 złotych wypłacone przez pozwanego na etapie postępowania likwidacyjnego) stanowi „sumę odpowiednią" w rozumieniu w/w przepisu w związku z krzywdą doznaną przez powódkę w związku z wypadkiem z dnia 26 maja 2018 r., podczas gdy powódka w wyniku przedmiotowego zdarzenia nie doznała obrażeń ani rozstroju zdrowia, które uzasadniałyby zasądzenie zadośćuczynienia w kwocie wyższej niż 10 000 zł (9 200 złotych ponad 800 złotych wypłacone w toku postępowania likwidacyjnego);

2.  naruszenie przepisów postępowania, a mianowicie art. 193 k.p.c. w związku z art. 445 § 1 k.c., poprzez jego błędną wykładnię przejawiające się w przyjęciu, że rozszerzenie powództwa w przedmiotowej sprawie było zasadne, w sytuacji gdy możliwość rozszerzenia żądania pozwu w zakresie zadośćuczynienia dotyczy tylko takiej sytuacji, kiedy w toku postępowania sądowego nastąpi zwiększenie się krzywdy poszkodowanego w stosunku do momentu wniesienia powództwa, co w przedmiotowej sprawie nie miało miejsca, albowiem w sprawie po wytoczeniu powództwa nie zaistniała zmiana okoliczności rodząca konieczność dokonania weryfikacji powództwa pod względem przedmiotowym poprzez jego rozszerzenie;

3.  art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 232 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c., poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i błędne przyjęcie, że powódka poniosła koszty dojazdów do placówek medycznych w kwocie 1 961,95 złotych, podczas gdy powódka nie przedstawiła żadnych rachunków oraz faktur świadczących o wydatkach w w/w kwocie, a zatem Sąd Rejonowy ustalił fakty niezgodnie z rzeczywistym stanem rzeczy, co z kolei miało wpływ na treść rozstrzygnięcia, gdyż skutkowało zasądzeniem na rzecz powódki kwoty nienależnej tytułem odszkodowania - kosztów dojazdu;

3)  naruszenie prawa materialnego, tj. art. 444 § 1 k.c., poprzez uznanie, że w okolicznościach niniejszej sprawy powódka wykazała, ażeby koszty leczenia w łącznej kwocie 6 196,85 złotych stanowiły konsekwencję wypadku z dnia 26 maja 2018 r. oraz by ich poniesienie przez powódkę było konieczne i celowe w związku z owym wypadkiem w sytuacji, gdy z okoliczności niniejszej sprawy wynika, że przynajmniej część w/w kosztów była zbędna, pozostawała bez związku z leczeniem powypadkowym lub mogła zostać zrefundowana przez NFZ, zaś zachowanie powódki stanowi naruszenie obowiązku minimalizacji szkody.

Powódka domagała się oddalenia apelacji na koszt skarżącego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Przede wszystkim nie może być mowy o naruszeniu art. 193 k.p.c., bowiem zgodnie z § 1 tego przepisu, zmiana powództwa jest dopuszczalna, jeżeli nie wpływa na właściwość sądu. Innych warunków dopuszczalności zmiany powództwa przepisy procedury cywilnej nie przewidują. Czym innym jest natomiast ocena zasadności nowego roszczenia. Jeśli chodzi

o zadośćuczynienie, nie ma w tym kontekście żadnego znaczenia, czy zwiększył się od dnia wniesienia pozwu zakres krzywdy powódki. Nie może bowiem budzić wątpliwości, że powódka mogła wystąpić o część świadczenia. Obecnie w piśmiennictwie i judykaturze przyjmuje się jednolicie, że nawet wyrok zasądzający świadczenie w procesie częściowym nie stwarza stanu powagi rzeczy osądzonej w sprawie o kolejną (dalszą) część świadczenia (por.m.in. uchwałę z dnia 29 marca 1994 r., III CZP 29/94, MoP 2015, Nr 2, poz. 85 oraz wyroki z dnia 6 marca 2014 r., V CSK 203/13, OSNC 2015/2/23 i z dnia 4 listopada 2016 r., I CSK 736/15, niepublikowany). Co więcej, na dopuszczalność kolejnego powództwa nie ma wpływu to, czy powód wyraźnie, bądź pośrednio dał wyraz temu, że zgłoszone żądanie obejmuje jedynie część należnego mu świadczenia (por. postanowienia Sądu Najwyższego: z dnia 18 sierpnia 2017 r., IV CSK 607/16, LEX nr 2361215, z dnia 20 marca 2009 r., II CSK 595/08, LEX nr 599760 i z dnia 12 listopada 2014 r., II PK 33/14, niepublikowane). Tym bardziej zatem możliwe jest wystąpienie z żądaniem zasądzenia dodatkowej sumy z tytułu zadośćuczynienia, czy też odszkodowania jeszcze w toku sprawy, gdy o żadnej części świadczeń Sąd nie orzekał.

Odnosząc się już do meteorycznej zasadności zgłoszonych dodatkowo żądań, należy zaś zauważyć, że zarówno szkoda majątkowa po stronie powódki, jak i rozmiar jej krzywdy uległy po wytoczeniu powództwa zwiększeniu, skoro zmuszona była kontynuować leczenie

i rehabilitację z uwagi na utrzymujące się dolegliwości i nieodzyskanie pełnej sprawności.

Sąd pierwszej instancji dokonał również prawidłowych ustaleń, właściwie uznając, że zaszły podstawy do zastosowania art. 322 k.p.c. Nie budzi bowiem zdaniem Sądu Okręgowego wątpliwości , że ścisłe udowodnienie wysokości żądania w zakresie zwrotu kosztów dojazdów do placówek medycznych było nader utrudnione. Samochód, którym powódka była dowożona do placówek medycznych był wykorzystywany w życiu codziennym do wielu innych celów. Po pierwsze zatem należy zauważyć, że nie ma możliwości zatankowania pojazdu odpowiednią ilością paliwa jedynie w celu przejechania danej trasy. Koszt zużytego paliwa można zatem określić jedynie szacunkowo, opierając się na danych o średnim spalaniu. Po wtóre, na co słusznie zwrócił uwagę Sąd Rejonowy, na koszty poruszania się samochodem osobowym składają się nie tylko wydatki na paliwo, ale także inne koszty eksploatacyjne. Równie z w tym zakresie nie da się ich precyzyjnie ustalić w odniesieniu do konkretnego dystansu. Oznacza to, że poszkodowany nie ma możliwości przedstawienia dowodów zakupu zużytego na konkretnych trasach paliwa, ani faktur dotyczący wymiany zużywanych także w trakcie tych przejazdów elementów pojazdu. Należy w tych okolicznościach podzielić zapatrywanie Sądu pierwszej instancji, że może znaleźć zastosowanie stawka za 1 km w wysokości 0,8358 złotych określona w rozporządzeniu Ministra Transportu z dnia 23 października 2007 r. zmieniającym rozporządzenie w sprawie warunków ustalania sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych wyposażonych w silnik o poj. pow. 900 zm 3, która uwzględnia ryczałtowo wszystkie te koszty.

Odnosząc się do wysokości przyznanego zadośćuczynienia, warto także podkreślić, że orzekanie o wysokości tego świadczenia z zachowaniem postulatu „odpowiedniości” wyrażonego wprost w przepisie art. 445 k.c., należy do swobodnego uznania sądu (przede wszystkim sądu pierwszej instancji). Zatem w dyskrecjonalną władzę sędziego sąd odwoławczy ingerować nie może, pod warunkiem, że sąd pierwszej instancji prawidłowo zbadał i ocenił wszystkie okoliczności sprawy. Sąd odwoławczy może i powinien dokonać korekty wysokości zasądzonego zadośćuczynienia pieniężnego za krzywdę wówczas, gdyby w wyniku rozpoznania przez niego apelacji okazało się, przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, że jest ono rażąco wygórowane, albo rażąco niskie. W tej kwestii wielokrotnie wypowiadała się judykatura, między innymi Sąd Najwyższy w wyroku z 18 listopada 2004 r., sygn. akt I CK 219/04, czy też w wyroku z 27 lutego 2004 r., sygn. akt V CK 282/03.

W sprawie przedmiotowej Sąd Okręgowy rażącej dysproporcji między przyznanym świadczeniem a rozmiarami krzywdy powódki się nie dopatruje, a ustalając wysokość zadośćuczynienia Sąd Rejonowy uwzględnił wszelkie okoliczności sprawy. Jak słusznie wskazano w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia, powódka doznała uszkodzenia ciała skutkującego długotrwałym uszczerbkiem na zdrowiu wynoszącym aż 20 procent. Odczuwała dolegliwości bólowe, które choć w mniejszym nasileniu utrzymują się do dnia dzisiejszego. Przez kilka tygodni nosiła kołnierz ortopedyczny. Przez okres trzech miesięcy była niezdolna do pracy. Konieczne było poddanie się diagnostyce i leczeniu w poradni ortopedycznej. Powódka była kilkukrotnie konsultowana neurologicznie oraz psychiatrycznie. Na zlecenie lekarzy wykonała liczne badania. Korzystała z kilkudziesięciu zabiegów rehabilitacyjnych. Wypadek odcisnął także piętno na psychice powódki. Wystąpiły u niej nieznacznie nasilone zaburzenia adaptacyjne. Pomimo znacznego upływu czasu powódka nie odzyskała stanu zdrowia sprzed wypadku. Przy czym, co ważne, przed wypadkiem była osobą bardzo aktywną, uprawiała amatorsko sport. Spotkały ją w tym zakresie liczne ograniczenia.

Skarżący zakwestionował opinię biegłych, podnosząc, że orzekli oni o tym samym, skoro powódka doznała urazu kręgosłupa szyjnego.

Odnosząc się do tej kwestii należy w pierwszym rzędzie zauważyć, że opinia biegłego podlega, jak inne dowody, ocenie według art. 233 § 1 k.p.c., lecz co odróżnia ją pod tym względem, to szczególne kryteria oceny, które stanowią: poziom wiedzy biegłego, podstawy teoretyczne opinii, sposób motywowania sformułowanego w niej stanowiska oraz stopień stanowczości wyrażonych w niej ocen, a także zgodność z zasadami logiki i wiedzy powszechnej. Specyfika oceny tego dowodu wyraża się w tym, że sfera merytoryczna opinii kontrolowana jest przez sąd, który nie posiada wiadomości specjalnych w istocie tylko w zakresie zgodności z zasadami logicznego myślenia i wiedzy powszechnej. Podważenie mocy dowodowej opinii poprzez zakwestionowanie wiadomości specjalnych, do których biegli się odwołują, bądź wywodzenie z takiej opinii dalszych wniosków opartych na wiadomościach tego rodzaju, z uwagi na treść art. 278 § 1 k.p.c., może nastąpić wyłącznie poprzez przeprowadzenie dowodu z uzupełniającej opinii tych samych biegłych lub z opinii innego biegłego. Potrzeba powołania innego biegłego lub dalsze uzupełnienie przedstawionej opinii powinny zaś wynikać z okoliczności sprawy, a nie z samego niezadowolenia strony

z dotychczasowej opinii. W sprawie przedmiotowej skarżący skutecznie wydanym przez biegłych z zakresu ortopedii i neurologii opinii nie podważył.

Zupełnie nieuprawnione jest twierdzenie, że stwierdzony procentowo przez biegłych z zakresu ortopedii i neurologii uszczerbek na zdrowiu nie powinien się sumować. Są to biegli różnych specjalności. Ortopeda diagnozuje i leczy choroby związane z różnymi formami patologii narządu ruchu. Neurolog to lekarz specjalizujący się w diagnozowaniu oraz leczeniu chorób ośrodkowego układu nerwowego i nerwów obwodowych. Uszczerbek stwierdzony przez biegłego z zakresu ortopedii wynikał ze stwierdzonego w trakcie badania ograniczenia ruchomości lub zginania odcinka szyjnego kręgosłupa. Uraz kręgosłupa może, lecz nie musi powodować obrażeń w zakresie ośrodkowego i obwodowego układu nerwowego. U powódki takie uszkodzenie wystąpiło, wiec wystąpił także długotrwały uszczerbek z puntu widzenia neurologicznego.

Zupełnie niezrozumiałym jest stwierdzenie zawarte w uzasadnieniu środka zaskarżenia, że leczenie konieczne i stricte związane z wypadkiem trwało najwyżej 3 miesiące. Powódka do dziś zmuszona jest do korzystania z zabiegów rehabilitacyjnych, a wyłączną przyczyną tego stanu rzeczy jest doznany w wyniku wypadku uraz kręgosłupa, skoro - co podkreśla także pozwany - powódki jest osoba młodą i przed zdarzeniem była w pełni zdrowa. Skutki wypadku zatem powódka odczuwa już blisko 3 lata!

Podsumowując, przyznanej powódce z tytułu zadośćuczynienia kwoty nie można ocenić jako rażąco wysokiej, niezależnie od podnoszonych w uzasadnieniu apelacji kwestii, że rokowania są pomyślne, a powódka nie doznała istotnych zaburzeń psychicznych, czy też innych skutków w życiu zawodowym, rodzinnym, czy społecznym. Gdyby tak było przyznana kwota musiałaby być znacznie większa.

Jeśli chodzi zaś o poniesione przez powódkę koszty leczenia i rehabilitacji, to żadną miarą nie można się zgodzić, że nie został wykazany związek przyczynowo - skutkowy miedzy zdarzeniem a zabiegami rehabilitacyjnymi. Powódka, jak już wielokrotnie podkreślano, przed wypadkiem była osobą całkowicie zdrową i nie doznała innych urazów. Przedstawiła liczne zaświadczenia od lekarzy i fizjoterapeutów wskazujące na to, że zabiegi rehabilitacyjne mają służyć eliminacji skutków wypadku. Na potrzebę rehabilitacji wskazywał biegły neurolog (opinia - k. 203) oraz ortopeda (opinia - k. 258).

Przepis art. 444 § 1 k.c. nie przesądza, w jakim systemie organizacyjno-prawnym może dojść do poddania się przez poszkodowanego czynnościom leczniczym lub rehabilitacyjnym. W orzecznictwie Sądu Najwyższego i piśmiennictwie wskazuje się, że rygorystyczne preferowanie systemu ubezpieczeń zdrowotnych, oferującego bezpłatne usługi medyczne, z wielu powodów jest trudne do zaakceptowania. Poszkodowany nie może być pozbawiony możliwości korzystania z leczenia lub rehabilitacji, które mogłyby doprowadzić do odpowiedniego efektu restytucyjnego w zakresie jego stanu zdrowia, nawet jeżeli realizowane świadczenia medyczne powodować mogą powstanie odpowiednich, zwiększonych kosztów. Należy pozostawić mu zatem możliwość wyboru systemu leczenia publicznego lub prywatnego, przynajmniej w takiej sytuacji, w której brak podstaw do przyjęcia istnienia pełnego wyboru alternatywnego z racji istotnego ograniczenia faktycznego dostępu do usługi medycznej oferowanej w ramach powszechnego systemu ubezpieczeń. Chodzi tu przede wszystkim o sytuacje typowe, tj. szerszy zakres prywatnych usług medycznych, niemożność skorzystania przez poszkodowanego ze świadczenia medycznego oferowanego przez publiczny system świadczeń z powodu odległego, niewskazanego medycznie czasu jego zrealizowania. Katalog takich zdarzeń może być, oczywiście, uzupełniony o sytuacje szczególne wynikające z konkretnego stanu faktycznego, w którym istotny jest nie sam dostęp faktyczny do publicznej usługi medycznej, ale także poziom merytoryczny i techniczny takiej usługi z punktu widzenia medycznych rokowań jej efektywności (zob. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 czerwca 1969 r., II PR 217/69, uchwała Sądu Najwyższego 7 sędziów z dnia 19 maja 2016 r., III CZP 63/15, OSNC 2016/11/125).

Powódka ze świadczeń w ramach NFZ korzystała w zakresie, w jakim były dostępne. Serię 10 zabiegów otrzymała na przełomie czerwca i lipca 2018 r. Mimo zastrzeżenia o pilności, termin kolejnej serii został wyznaczony za 6 miesięcy. Mając na uwadze limit dostępnych zabiegów, termin ich świadczenia i postulat jak najszybszego oddziaływania terapeutycznego oraz odczuwane dolegliwości, nie sposób uznać decyzji o korzystaniu z usług rehabilitacyjnych komercyjnych za nieuzasadnione. Nie wspominając już o prawie wyboru jak najlepszej jakości świadczeń.

Wobec powyższego - na podstawie art. 385 k.p.c. - Sąd Okręgowy oddalił apelację pozwanego jako bezzasadną.

O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. Na koszty poniesione przez powódkę złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika - 2 700 złotych. Stawkę wynagrodzenia określono zgodnie z § 6 pkt 6 oraz § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzeń Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie.