Sygn. akt IV Pa 5/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 kwietnia 2021 r.

Sąd Okręgowy w Elblągu Wydział IV Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie następującym:

Przewodniczący: sędzia Tomasz Koronowski

po rozpoznaniu w dniu 8 kwietnia 2021 r. w Elblągu na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa Skarbu Państwa – (...)w E.

przeciwko M. I.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego w Elblągu z dnia 24 listopada 2020 r., sygn. akt IV P 195/19

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od Skarbu Państwa – (...)w E. na rzecz M. I. kwotę 120 (sto dwadzieścia) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu w instancji odwoławczej – kosztów zastępstwa procesowego.

Sygn. akt IV Pa 5/21

UZASADNIENIE

Powód Skarb Państwa – (...)w E. domagał się od pozwanego M. I. zapłaty 330,41 zł tytułem naprawienia szkody wyrządzonej w mieniu powierzonym pozwanemu jako żołnierzowi, szkody polegającej na niedoborze 71 litrów oleju napędowego, na podstawie art. 11 ust. 1 i art. 3 ustawy z 25 maja 2001r. o odpowiedzialności majątkowej żołnierzy wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w zapłacie od 19 listopada 2019r. do dnia zapłaty. Ponadto wniósł o zasądzenie od pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Pozwany M. I. wniósł o oddalenie powództwa w całości jako bezpodstawnego. Domagał się ponadto zasądzenia od powoda kosztów procesu, w tym zastępstwa procesowego.

Wyrokiem z dnia 24 listopada 2020r. w sprawie IV P 195/19 Sąd Rejonowy w Elblągu w pkt. I. oddalił powództwo oraz w pkt. II. zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 67,50 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. Sąd ten oparł się na następujących ustaleniach i wnioskach:

Pozwany M. I. pełnił zawodową służbę wojskową w Jednostce Wojskowej nr (...) w E. od 4 marca 2019r. do 31 sierpnia 2019r.

W trakcie służby – 24 maja 2019r. pozwanemu powierzono znajdujący się na zaopatrzeniu powoda pojazd wielkogabarytowy I. (...) o nr. rej. (...), Pojazd przekazał pozwanemu jego przełożony – dowódca drużyny kpr. J. C. (1), pod którego pieczą do tej pory pojazd ten pozostawał. Pozwany podpisał protokół przejęcia pojazdu, w którym odnotowano „stan MPS 100 %”.

Przekazany pozwanemu pojazd to wielkogabarytowy zestaw niskopodwoziowy, w którego skład wchodził 14-tonowy ciągnik oraz 18-tonowa, 6-osiowa naczepa, o łącznej długości ok. 21,5 m i szerokości ok. 3,5 m, służący do przewożenia ciężkiego sprzętu, w szczególności czołgów, w którym pojemność zbiorników paliwa wynosiła łącznie 1000 litrów. Średnie spalanie tego pojazdu w zależności od warunków wynosiło od 40 do 100 litrów na 100 km.

Pojazd z uwagi na jego gabaryty nie mieścił się w jakimkolwiek garażu, czy innym pomieszczeniu zamkniętym i stał na placu na terenie Jednostki, dostęp do pojazdu miały wszystkie osoby, które miały dostęp na teren jednostki, tj. żołnierze, w tym innych Jednostek aniżeli Jednostka pozwanego, żandarmi i cywile. Dokumenty tego pojazdu i kluczyki do niego znajdowały się w pomieszczeniu dowódców drużyn – w otwartej szafce.

Zamek jednego ze zbiorników paliwa tego pojazdu był niesprawny, w związku z czym nie było możliwe zamknięcie zbiornika.

Za wiedzą i aprobatą przełożonego kpr. P. S. pozwany przestawił pojazd na placu w celu ustawienia osi naczepy, w obecności st. szer. D. S. (1), czego nie odnotował w rozkazie wyjazdu.

2 lipca 2019r. rozkaz wyjazdu przedmiotowym pojazdem otrzymał szer. D. T. (1).

12 lipca 2019r. pojazd przekazano innemu żołnierzowi – szer. D. T. (1). Szer. D. T. (1) otworzył zbiornik paliwa pojazdu, zajrzał do niego i ocenił, że nie jest pełen, brakuje w nim około 100 litrów oleju napędowego, o czym poinformował pozwanego, dokonując jednocześnie adnotacji w protokole przekazania. Pozwany odmówił podpisania protokołu, twierdząc przy tym, że niedobór nie ma miejsca. Szer. T. zameldował o braku paliwa w pojeździe w ilości ok. 100 l przełożonemu, a ten dowódcy Jednostki Wojskowej (...) w E..

Pozwany w okresie pomiędzy 25 maja 2019r. a 12 lipca 2019r. był na poligonie szkoleniowym w D. przez 5 dni, to jest od 3 do 7 czerwca 2019r., ponadto przez 11 dni był niezdolny do służby i korzystał ze zwolnienia lekarskiego, to jest od 18 do 28 czerwca 2019r. W okresie od 15 lipca 2019r. - korzystał z urlopu wypoczynkowego. W ww. okresach pozwany nie miał żadnej możliwości sprawowania nadzoru nad pojazdem.

24 lipca 2019r. pojazd I. (...) pojechał na stację paliw do innej Jednostki Wojskowej, oddaloną od miejsca jego parkowania o 1 km, tam w obecności trzech żołnierzy Jednostki Wojskowej (...): A. P. (1), R. T. i A. K. (1), dolano do zbiornika przedmiotowego pojazdu 71 litrów oleju napędowego do pełnego stanu zbiornika. Pozwany nie był obecny przy tym tankowaniu, nie został o nim zawiadomiony, przebywał na urlopie.

Powód dwukrotnie wzywał pozwanego do zapłaty 330,41 zł, czemu pozwany konsekwentnie odmawiał.

Sąd Rejonowy podkreślił, że podstawę prawną zgłoszonego roszczenia, zgodnie ze stanowiskiem strony powodowej, stanowiły przepisy ustawy z 25 maja 2001r. o odpowiedzialności majątkowej żołnierzy (Dz.U. z 2001r. Nr 89, poz. 967 z późn. zm., zwanej dalej ustawą), w szczególności art. 11 oraz wydane na podstawie tej ustawy rozporządzenie Ministra Obrony Narodowej z 21 listopada 2001r. w sprawie odpowiedzialności majątkowej żołnierzy za wyrządzone przez nich szkody (Dz.U. z 2001r. Nr 138, poz. 1557).

Sąd I instancji, uwzględniając treść art. 11 ust 1 i 2 ustawy, stwierdził, że ciężar udowodnienia faktu prawidłowego powierzenia mienia żołnierzowi – pozwanemu oraz faktu wystąpienia szkody powstałej wskutek nierozliczenia się z niego, a także wysokości szkody spoczywał – zgodnie z art. 6 kc w zw. z art. 300 kp, art. 232 kpc – na powodzie. Na pozwanym, jak wskazał Sąd meriti – zgodnie z regułami dowodzenia określonymi przez powołaną wyżej normę prawną – spoczywał natomiast ciężar udowodnienia, że szkoda powstała z przyczyn od niego niezależnych, a w szczególności wskutek niezapewnienia przez jednostkę organizacyjną warunków umożliwiających prawidłowe zabezpieczenie powierzonego mienia (art. 11 ust 2 ustawy). Sąd Rejonowy podkreślił, że istota ciężaru dowodu sprowadza się do ryzyka poniesienia przez stronę ujemnych konsekwencji braku wywiązania się z powinności przedstawienia dowodów. Skutkiem braku wykazania przez stronę prawdziwości twierdzeń o faktach istotnych dla sprawy jest to, że twierdzenia takie zasadniczo nie będą mogły leżeć u podstaw sądowego rozstrzygnięcia. Strona, która nie udowodni przytoczonych twierdzeń, utraci korzyści, jakie uzyskałaby aktywnym działaniem (H. Dalka, „Ciężar dowodu w polskim procesie cywilnym”, s. 51, 83, 118-119, Wyd. Prawnicze, Warszawa 1998). Sąd I instancji zaznaczył, że nie ma obowiązku dążenia do wszechstronnego zbadania wszystkich okoliczności sprawy oraz nie jest zobowiązany do zarządzania dochodzenia w celu uzupełnienia lub wyjaśnienia twierdzeń stron i wykrycia środków dowodowych pozwalających na ich udowodnienie. Nie ma też obowiązku przeprowadzenia z urzędu dowodów zmierzających do wyjaśnienia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy (art. 232 kpc). Obowiązek przedstawienia dowodów spoczywa na stronach (art. 3 kpc), a ciężar udowodnienia faktów mających dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie (art. 227 kpc) spoczywa na tej stronie, która z tych faktów wywodzi skutki prawne.

W ocenie sądu Rejonowego powód mimo spoczywającego na nim ciężaru dowodów nie wykazał, że doszło do powstania szkody w mieniu powierzonym pozwanemu.

Sąd I instancji wskazał, że powód zasadzał twierdzenie o powstaniu szkody na domniemaniu, że skoro w protokole powierzenia przedmiotowego pojazdu pozwanemu z 24 maja 2019r. wpisano 100% MPS, a następnie szer. D. T. (1) stwierdził podczas przejmowania pojazdu od pozwanego 12 lipca 2019r. brak około 100 litrów paliwa, po czym podczas tankowania komisyjnego 24 lipca 2019r. dolano do zbiornika paliwa 71 litrów oleju napędowego, to wniosek stąd, że doszło do utraty 71 litrów paliwa. Sąd meriti podkreślił, że z przedstawionych wyżej przesłanek domniemania można wyprowadzić więcej aniżeli jeden wniosek (przyjęty przez powoda), w konsekwencji przyjęcie takiego domniemania było niewystarczające do ustalenia powstania szkody. Ponadto fakt niedoboru paliwa w chwili przekazania pojazdu szer. D. T. (1) 12 lipca 2019r. nie został należycie wykazany, bo do komisyjnego tankowania doszło dopiero po 11 dniach od przekazania pojazdu przez pozwanego szer. D. T., ponadto pomiędzy ilością paliwa, którego niedobór stwierdził D. T. (ok. 100 litrów), a ilością zatankowanego paliwa 24 lipca 2019r. podczas „komisyjnego tankowania” (71 litrów) zachodzą znaczne rozbieżności – 30% różnicy. Sąd Rejonowy podniósł, że nie został także należycie wykazany fakt pełnego zatankowania pojazdu w chwili przekazania go pozwanemu, skoro pojazd pozbawiony był kontrolki paliwa wskazującej dokładnie ilość zatankowanego paliwa, a stwierdzenie 100% MPS następowało tylko wizualnie, przy czym pojemność zbiorników wynosiła 1000 litrów, zatem brak 71 litrów stanowił 7,1 % tej pojemności. Sąd Rejonowy zwrócił uwagę, że zgodnie z § 6 rozporządzenia pozwany winien wziąć udział w ustaleniu – „inwentaryzacji” mienia przy przekazaniu, tymczasem wskutek działań powoda pozwanemu uniemożliwiono udział w komisyjnym tankowaniu przedmiotowego pojazdu, pozwany nie został o nim w ogóle poinformowany.

Sąd meriti podkreślił, że z zeznań świadków słuchanych w sprawie – żołnierzy: D. T. (1), J. C. (1) (dowódców drużyn w jednostce, w której służbę pełnił pozwany), A. K. (1) (żołnierza prowadzącego postępowanie wyjaśniające), A.. P. (dowódcy Jednostki), P. S. (2) (bezpośredniego przełożonego pozwanego w okresie, kiedy żołnierze jednostki wyjechali na poligon szkoleniowy) wynikało, że pozwany nie wyrządził powodowi szkody, a jedynie nie rozpisał rozkazu wyjazdu, innymi słowy, że prawidłowe – leżące w interesie powoda – użycie pojazdu przez pozwanego nie znalazło jedynie odzwierciedlenia w dokumentacji. Sąd Rejonowy podkreślił, że pozwany konsekwentnie podtrzymywał, że za wiedzą i aprobatą przełożonego S. przestawiał pojazd na placu w celu ustawienia osi naczepy. Fakt ten znalazł potwierdzenie w zeznaniach świadków J. C., A. K., A. P., D. S., P. C.. Świadek D. S. – szeregowy pełniący służbę razem z pozwanym w tej samej Jednostce Wojskowej, zeznał, że kiedy żołnierze pojechali na poligon szkoleniowy, to w tym czasie żołnierze pozostali w jednostce chcieli ustawić osie naczepy, w związku z czym „odpalaliśmy” pojazd i poruszaliśmy się nim, trwało to ok.10-15 minut, świadek ten zeznał, że poza tym pozwany nie użytkował tego pojazdu, nie był on uruchamiany. Świadek P. C. zeznał, że wie, że pozwany razem z jakimś oficerem przestawiał pojazd. Świadek P. S. zeznał, że pozwany ustawiał naczepę wraz z kierowcami lawet z 16 BREM, mówił mu że korzystał z ich pomocy, świadek był przy tym przekonany, że pozwany ma rozkaz wyjazdu. Świadek A. K. – prowadzący postępowanie wyjaśniające po stwierdzeniu szkody zeznał, że do postępowania doszło przez niedopatrzenie pozwanego bądź nieznajomość jego zakresu obowiązków, rozkaz wyjazdu był wystawiony, ale nie został rozpisany przez pozwanego. Świadek A. P. zeznał, że wyniki postępowania wyjaśniającego były takie, że niedobór powstał z niewiedzy pozwanego co do zasad rozpisywania użytkowania pojazdu , braki paliwa powstały z uwagi na błędne rozliczenie albo brak wpisu w dokumentach. Sąd meriti podał, że takie zachowanie pozwanego nie mogło być jednak ocenione jako działanie na szkodę powoda.

Sąd I instancji zaznaczył, że twierdzenie powoda, że pozwany chłodził się w kabinie pojazdu uruchamiając klimatyzację, nie znalazło odzwierciedlenia w wiarygodnym materiale dowodowym. W toku postępowania wyjaśniającego prowadzonego przez powoda we własnym zakresie przed wniesieniem powództwa w oświadczeniu kpr. P. S. (2) stwierdził jedynie, że jest przekonany, że odpalanie pojazdu przez pozwanego mogło odbywać się ze względu na wysoką temperaturę w celu schłodzenia się we wnętrzu kabiny, zatem domniemywał jedynie, że takie fakty mogły jedynie mieć miejsce, a nie, że miały miejsce. Przed sądem Rejonowym jedynie świadek J. C. zeznał co do chłodzenia się pozwanego w kabinie, podczas gdy w toku postępowania wyjaśniającego na takie okoliczności nie wskazywał (zob. oświadczenie kpr. J. C. (1) z 19 września 2019r. k. 26), a ponadto podczas gdy pozostali świadkowie, w tym P. S., tego przed sądem nie potwierdzili, w związku z czym Sąd meriti wskazał, że zeznaniom świadka C. w tym zakresie nie można było dać wiary. Tym bardziej, że jak sam zeznał przebywał wówczas na poligonie i nie wiedział, co robił pozwany na terenie jednostki, o chłodzeniu się pozwanego wie tylko ze słyszenia, sam tego nie widział. Sąd I instancji podkreślił, że pamięć ludzka jest ułomna, świadkowie odtwarzając wielokrotnie wspomnienia zmieniają ich zapis pamięciowy, w szczególności jeżeli takie odtwarzanie ma miejsce po upływie takiego czasu, jak to miało miejsce w sprawie – ponad jednego roku.

Sąd Rejonowy podkreślił, że do komisyjnego tankowania pojazdu doszło dopiero 11 dni po przekazaniu pojazdu szer. D. T. (1), w okresie w którym pozwany nie miał możliwości nadzoru nad pojazdem, kiedy pojazd powierzony był już innemu żołnierzowi – szer. D. T. (1), który – jak wynika z rozkazu wyjazdu – mógł korzystać i korzystał z tego pojazdu już od 2 lipca 2019r. Co więcej, jak zaznaczył Sąd meriti, szer. D. T. (1) w rozkazie wyjazdu, który dotyczył okresu od 2 lipca 2019r. wpisał wyjazd w dniu 24 lipca 2019r. na stację paliw oddaloną o 1 km od miejsca postoju pojazdu, podając przy tym stan paliwa w chwili wyjazdu 1000 litrów, zatem maksymalny stan zbiorników przedmiotowego pojazdu. Sąd I instancji podał, że jak wynikało z zeznań powoda i świadków, w tym m.in. D. T., to maksymalna pojemność zbiorników przedmiotowego pojazdu wynosiła właśnie 1000 l. Sąd Rejonowy podkreślił również, że z rozpisanego przez szer. D. T. (1) rozkazu wyjazdu wynikało, że na sam dojazd do stacji paliw pojazd musiał zużyć paliwo, uwzględniając wielkie gabaryty pojazdu, jego spalanie było znaczne.

Sąd I instancji wywiódł, że pozwany udowodnił, że jednostka organizacyjna nie zapewniła mu warunków umożliwiających prawidłowe zabezpieczenie powierzonego mienia. Z zeznań wszystkich słuchanych w sprawie świadków i pozwanego, jak wskazał Sąd meriti, wynikało, że przedmiotowy pojazd wielkogabarytowy I. (...) nie znajdował się w jakimkolwiek pomieszczeniu zamkniętym, w szczególności w garażu, a na placu jednostki, na którym przebywali inni żołnierze, w tym z innych jednostek, pracownicy cywilni, ponadto klucze do pojazdu znajdowały się w otwartej szafie w pomieszczeniu dowódców drużyn, tj. w taki sposób, że był do nich możliwy dostęp. Sąd I instancji zaznaczył, że z § 4 Rozporządzenia wynika, że mienie winno zostać powierzenie żołnierzowi w magazynie lub innym zamykanym pomieszczeniu. Sąd Rejonowy podał, że z zeznań pozwanego i świadka A. K. wynikało, że powierzony pozwanemu pojazd miał zbiornik paliwa, którego nie można było zamknąć tego powodu, że jego zamek był uszkodzony. Świadek K. zeznał, że słuchani przez niego w toku postępowania wyjaśniającego przełożeni pozwanego potwierdzili słowa pozwanego, podając, że nie byli w stanie zamknąć zbiornika, bo zamek był niesprawny. Okoliczność, że pozwany nie zgłosił tej okoliczności powodowi, co podkreślał powód, w tym przy przejmowaniu pojazdu, zdaniem Sądu I instancji jest bez znaczenia, skoro miała faktycznie miejsce. Sąd meriti wskazał również, że w okresie pomiędzy powierzeniem pozwanemu mienia (24 maja 2019r.), a jego przekazaniem innemu żołnierzowi – szer. D. T. (1) (12 lipca 2019r.), a także po przekazaniu mienia (12 lipca 2019r.) a komisyjnym tankowaniem (24 lipca 2019r.), były okresy, w których pozwany nie miał żadnych możliwości sprawowania nadzoru nad powierzonym mieniem, bo na rozkaz przełożonych wyjechał na poligon szkoleniowy w D. i był nieobecny na terenie jednostki przez 5 dni z rzędu, następnie przez 11 dni z rzędu był nieobecny w Jednostce w związku ze swoją chorobą powodującą niezdolność do służby, a następnie – w związku z urlopem wypoczynkowym, który przypadł jeszcze przed komisyjnym tankowaniem przedmiotowego pojazdu. Na te okresy mienie nie zostało powierzone innej osobie.

Wobec powyższego, skoro powód nie udowodnił przesłanek z art. 11 ust 1 ustawy, a pozwany udowodnił, że jednostkę organizacyjną nie zapewniła mu warunków umożliwiających prawidłowe zabezpieczenie powierzonego mienia (art. 11 ust. 2 ustawy), Sąd Rejonowy powództwo powoda jako bezzasadne oddalił.

O kosztach procesu Sąd I instancji orzekł z uwzględnieniem wyniku sprawy, którą powód przegrał w całości. Sąd Rejonowy podkreślił, że zgodnie z treścią art. 98 § 1 kpc strona przegrywająca zobowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony. Na koszty procesu, które poniósł pozwany składa się wynagrodzenie ustanowionego w sprawie pełnomocnika - adwokata, przy czym w związku z niezłożeniem przez pełnomocnika pozwanego spisu kosztów, sąd meriti przyjął z tego tytułu stawki minimalnego wynagrodzenia za czynności podjęte w sprawie (art. 98 § 3 kpc). Wysokość przyznanych pozwanemu kosztów zastępstwa procesowego sąd Rejonowy ustalił na podstawie § 2 pkt 1 w zw. z § 9 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U.2015.1800 z zm.).

We wniesionej apelacji powód zaskarżył opisany powyżej wyrok w całości i zarzucił mu:

– naruszenie przepisów prawa materialnego w postaci art. 11 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 25 maja 2001r. o odpowiedzialności majątkowej żołnierzy (Dz. U. 2001r. Nr 89 poz. 967 z późn. zm) w zakresie przyjmując, że pozwany nie odpowiada za szkodę powstałą w powierzonym mu mieniu;

– naruszenie przepisów prawa materialnego w postaci par. 3 ust. 4 rozporządzenia Ministra Obrony Narodowej w sprawie odpowiedzialności majątkowej żołnierzy za wyrządzone przez nich szkody z dnia 21 listopada 2001r. (Dz. U. Z 2001 nr 138 poz. 1357 późn. zm.) poprzez jego niezastosowanie i przyjęcie, że pozwany nie odpowiada za szkodę w powierzonym mu mieniu, pomimo że wbrew obowiązującym przepisom oraz swoim obowiązkom służbowym nie prowadził karty pracy pojazdu i nie dokonał rozliczenia ze zużycia powierzonego mu paliwa w żadnym stopniu;

naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 5 k.c. poprzez przyjęcie, że pozwany nie odpowiada za powierzone mu mienie, pomimo iż brak prowadzenia przez niego dokumentacji z zakresu użytkowania powierzonego pojazdu świadczyło o wysoce nagannym lekceważeniu obowiązków służbowych;

– sprzeczność ustaleń Sądu ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym odnośnie przyjęcia braku odpowiedzialności strony pozwanej za stwierdzony niedobór paliwa w powierzonym pozwanemu pojeździe, pomimo, iż w okresie, w którym wystąpiła szkoda nie podjął nawet minimalnej staranności w prowadzeniu ewidencji z wykonywanych czynności z udziałem powierzonego pojazdu, a w trakcie jego użytkowania nie zgłaszał żadnych uwag, ani nie podjął żadnych działań w zakresie rzekomego braku możliwości w sprawowaniu nad nim nadzoru czy uszkodzenia korka od wlewu do paliwa;

– sprzeczność ustaleń Sądu ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym odnośnie przyjęcia, że pozwany udowodnił, że jednostka organizacyjna nie zapewniła powierzonemu pozwanemu pojazdowi warunków umożliwiających prawidłowe zabezpieczenie mienia, a do pojazdu miały dostęp liczne osoby, pomimo, że przeprowadzone w sprawie postępowanie dowodowe, w tym zeznający świadkowie potwierdzili, iż znajdował się on na specjalnie wyznaczonym w tym celu na ogrodzonym terenie jednostki placu parkingowym objętym monitoringiem, zaś dostęp do kluczy wbrew wnioskom Sądu nie znajdowały się w „otwartej szafie”, ale w pomieszczeniu terenie jednostki placu parkingowym objętym monitoringiem, zaś dostęp do kluczy wbrew wnioskom Sądu nie znajdowały się w „otwartej szafie”, ale w pomieszczeniu dowódcy drużyn, który jako jedyny był uprawniony do ich wydania osobie, której powierzono pojazd rozkazem;

– naruszenie przepisów postępowania w postaci art. 227 kpc w zw. z art. 233 kpc poprzez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów i stwierdzenie, że pozwany nie wyrządził powodowi szkody, a jedynie nie rozpisał rozkazu wyjazdu, a użycie pojazdu nie znalazło jedynie odzwierciedlenia w dokumentacji;

– przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów określonej w art. 233 kpc poprzez przyjęcie, że powód oparł swoje twierdzenia o powstaniu szkody na domniemaniu, pomimo że ewidentnie stan paliwa przed powierzeniem pozwanemu pojazdu odbiegał od stanu paliwa po jego przekazaniu w dniu 12 lipca 2019r. i nie posiadał odzwierciedlenia w prowadzonej dokumentacji dotyczącej przedmiotowego sprzętu;

– błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu, że zatankowanie pojazdu dopiero po 11 dniach od zdania go przez pozwanego mogło mieć wpływ na stan paliwa w dniu uzupełnienia brakującego paliwa, pomimo, że brak było w sprawie jakichkolwiek przesłanek świadczących o użytkowaniu pojazdu przez inne osoby niż pozwany w tym okresie;

– błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu, iż pozwany powinien uczestniczyć w komisyjnym tankowaniu pojazdu po stwierdzeniu w nim niedoboru paliwa, pomimo, że taki obowiązek nie wynika z żadnego przepisu prawa, a ponadto w czynności tej uczestniczyła trzyosobowa komisja poświadczająca jej przebieg.

Powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyr. w zaskarżonej części i zasądzenie na rzecz powoda dochodzonego w pozwie roszczenia w całości oraz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu apelacji powód wskazał, że Sąd Rejonowy przyjął, że strona powodowa nie wykazała istnienia podstaw odpowiedzialności materialnej pozwanego, ani też że doszło do postania szkody w mieniu powierzonym pozwanemu. Przedstawione stanowisko Sądu powód zakwestionował w całości.

Powód wskazał, że do oceny odpowiedzialności pozwanego Sąd meriti nie zastosował przepisów specjalnych, zawartych w rozporządzeniu Ministra Obrony Narodowej w sprawie odpowiedzialności majątkowej żołnierzy za wyrządzone przez nich szkody z dnia 21 listopada 2001r. (Dz.U. Nr 138, poz. 1557). Tym samym bezpodstawnie ocenił zasady i podstawy tej odpowiedzialności, dając przy tym wiarę bezpodstawnym, wręcz gołosłownym zarzutom pozwanego o używaniu powierzonego mu pojazdu przez osoby trzecie, braku zapewnienia nadzoru przez jednostkę wojskową nad sprzętem, braku referentki, którą mógłby zaplombować wlew do paliwa, rzekomym mobbingu, możliwej kradzieży paliwa przez nieujawnione osoby i wieloma innymi. A. wskazał, że szkoda ujawniona w mieniu powierzonym pozwanemu, a objęta żądaniem pozwu, dotyczyła stwierdzonego niedoboru 71 litrów paliwa w oparciu o podpisane przez niego protokoły przyjęcia - przekazaniu pojazdu I. (...). Powyższe dokumenty, tj. protokoły, nie zostały uwzględnione przez Sąd, a zawierały właśnie stan mienia powierzonego pozwanemu i jego podpisy. Z protokołu przekazania pojazdu z dnia 24 maja 2019r. wynikało, iż stan paliwa w pojeździe wynosił na ten moment 100 % MPS czyli 1000 litrów, a pozwany nie wnosił uwag do jego wyposażenia. Powód podkreślił, że mienie powierzone pozwanemu podlegało rozliczeniu w dniu 12 lipca 2019r. w związku ze zwolnieniem pozwanego ze służby. Rozliczenia tego dokonano w trybie i zgodnie z obowiązującymi przepisami. Powód wskazał, że pozwany nie prowadził wbrew swoim obowiązkom służbowym rozkazu wyjazdu czyli ewidencji ilości pokonanych kilometrów powierzonym mu sprzętem, czym dopuścił się do wysoce nagannego lekceważenia swoich obowiązków prowadzących do nieuzasadnionego braku paliwa w posiadanym pojeździe, z którego nie był stanie się
wytłumaczyć, Sąd uznał te okoliczności za nieistotne i nie świadczące o odpowiedzialności pozwanego za powstałą szkodę. Pozwany przyznał, że użytkował pojazd, wprawiał go w ruch, a z uwagi na brak prowadzenia przez niego jakiejkolwiek ewidencji z tym zakresie, nie był w stanie udowodnić jakie manewry i z jakim dystansem je wykonywał. A. wskazał, że twierdzenia pozwanego, że z pojazdu tego w okresie, kiedy miał go na stanie, korzystały bez jego wiedzy i udziału także inne osoby, należy uznać za niewiarygodne i nieudowodnione Zaś brak paliwa w pojeździe nie znajdujący pokrycia w prowadzonej dokumentacji świadczy o jego nieuprawnionym użytkowaniu i szkodzie po stronie powoda w postaci równowartości brakujących 71 litrów oleju napędowego.

Powód zaznaczył, że nie jest prawidłowe ustalenie przez Sąd Rejonowy, że powód nie zapewnił pozwanemu warunków do właściwego przechowywania powierzonego mienia. Sprzęt I. znajdował się bowiem w parku sprzętu technicznego jednostki wojskowej, której teren jest ogrodzony i monitorowany.

Kluczyki do pojazdu znajdują się w pokoju dowódców kompanii i są wydawane jedynie uprawnionemu użytkownikowi danego pojazdu przez ww. dowódcę. Nie ma możliwości, aby osoba, której nie powierzono danego pojazdu, mogła pobrać klucz i użytkować sprzęt. Ponadto pojazd ten, jak każdy inny, posiada dodatkowe zabezpieczenia w postaci np. zamykania wlewu do baku od paliwa na klucz, który dodatkowo można zaplombować. Twierdzenia Pozwanego, iż zgłaszał przełożonym, że pojazd był rzekomo niewłaściwie zabezpieczony czy posiadał uszkodzone zamknięcie od wlewu do paliwa, nie zostało jednoznacznie potwierdzone w ramach przeprowadzonego postępowania dowodowego.

Powód wskazał, że jedyną zatem przyczyną powstałego niedoboru paliwa jest rozbieżność w stanie paliwa znajdującego się w pojeździe w dniu przekazania go pozwanemu, a dniem jego zdania w dniu 12 lipca 2019r. Ustalony brak został udokumentowany i stwierdzony komisyjnie. Natomiast, jak wskazał powód, zarzut Sądu, że tankowania komisyjnego doszło dopiero po 11 dniach od jego zdania przez pozwanego, nie ma żadnego znaczenia, skoro brak jest jakichkolwiek dowodów na to, aby w tym okresie doszło do jego użytkowania. Zgodnie bowiem z rozkazem wyjazdu wydanym w dniu 2 lipca 2019r. na rzecz kpr. D. T. (1), do pierwszego jego użycia doszło dopiero w dniu 24 lipca 2019r. na potrzeby komisyjnego tankowania.

Powód podniósł, że w świetle powyższego apelacja zasługuje na uwzględnienie.

Pozwany w odpowiedzi na apelację wniósł o utrzymanie w mocy zaskarżonego wyroku oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego wedle norm przepisanych.

W uzasadnieniu odpowiedzi na apelację pozwany wskazał, że w całości aprobuję stanowisko Sądu I instancji wskazujące, że ciężar udowodnienia faktu prawidłowego powierzenia mienia żołnierzowi – pozwanemu oraz faktu wystąpienia szkody powstałej wskutek nierozliczenia się z niego, a także wysokości szkody spoczywał — zgodnie z art. 6 kc w zw. z art. 300 kp i art. 232 kpc — na powodzie, a powód nie podołał ww. obowiązkowi. Natomiast na pozwanym — zgodnie z regułami dowodzenia określonymi przez powołaną wyżej normę prawną - spoczywał ciężar udowodnienia, że szkoda powstała z przyczyn od niego niezależnych, a w szczególności wskutek niezapewnienia przez jednostkę organizacyjną warunków umożliwiających prawidłowe zabezpieczenie powierzonego mienia.

Powód zaznaczył, że Sąd I Instancji prawidłowo ustalił, że do szkody po stronie powoda nie doszło, lub nie wyrządził jej pozwany, gdyż:

– z zeznań świadków: D. T. (1), J. C. (1), A. K. (1), A. P. (3), P. S. (2) wynikało, że pozwany nie wyrządził powodowi szkody, a jedynie nie rozpisał rozkazu wyjazdu, co wskazuje, że prawidłowe użycie pojazdu przez pozwanego nie znalazło jedynie odzwierciedlenia w dokumentacji;

– niedobór paliwa w chwili przekazania pojazdu szer. D. T. (1) nie został należycie wykazany, bo do komisyjnego tankowania doszło dopiero po 11 dniach od przekazania pojazdu przez pozwanego, pomiędzy ilością paliwa, którego niedobór stwierdził D. T. (1) (ok. 100 litrów), a ilością zatankowanego paliwa podczas „komisyjnego tankowania” (71 litrów) zachodzą znaczne rozbieżności — 30% różnicy;

– nie został także należycie wykazany fakt pełnego zatankowania pojazdu w chwili przekazania go pozwanemu, skoro pojazd pozbawiony był kontrolki paliwa wskazującej dokładnie
ilość zatankowanego paliwa, a stwierdzenie 100% MPS następowało tylko wizualnie, przy czym pojemność zbiorników wynosiła 1000 litrów, zatem brak 71 litrów stanowił 7,1 % tej pojemności;

– pozwany powinien mieć możliwość wzięcia udziału w ustaleniu – „inwentaryzacji” mienia przy przekazaniu, jednak wskutek działań powoda pozwanemu uniemożliwiono udział w komisyjnym tankowaniu przedmiotowego pojazdu, pozwany nie został o nim w ogóle poinformowany;

Pozwany wskazał, że świadek A. K. (1) – prowadzący postępowanie wyjaśniające po stwierdzeniu szkody zeznał, że do postępowania doszło przez niedopatrzenie pozwanego bądź nieznajomość jego zakresu obowiązków, rozkaz wyjazdu był wystawiony, ale nie został rozpisany przez pozwanego, natomiast świadek A. P. (3) zeznał, że wyniki postępowania wyjaśniającego były takie, że niedobór powstał z niewiedzy pozwanego co do zasad rozpisywania użytkowania pojazdu, braki paliwa powstały z uwagi na błędne rozliczenie albo brak wpisu w dokumentach.

Pozwany w odpowiedzi na apelację podkreślił, że jednostka organizacyjna nie zapewniła mu warunków umożliwiających prawidłowe zabezpieczenie powierzonego mienia. Z zeznań wszystkich słuchanych w sprawie świadków i pozwanego wynikało, że powierzony mu pojazd wielkogabarytowy nie znajdował się w jakimkolwiek pomieszczeniu zamkniętym, w szczególności w garażu, a na placu jednostki, na którym przebywali inni żołnierze, w tym z innych jednostek, pracownicy cywilni. Klucze do pojazdu znajdowały się w otwartej szafie w pomieszczeniu dowódców drużyn, choć ww. pojazd został powierzony bezpośrednio pozwanemu, to w rzeczywistości służbę na tym pojeździe pełnił jeszcze jeden żołnierz, gdyż jednostka oczekiwała na dostarczenie drugiego takiego pojazdu. Pozwany zaznaczył również, że z zeznań pozwanego i świadka A. K. (1) wynikało, że pojazd powierzony pozwanemu miał zbiornik paliwa, którego nie można było zamknąć z tego powodu, że jego zamek był uszkodzony. Ww. świadek wskazał także, że słuchani przez niego w toku postępowania wyjaśniającego przełożeni pozwanego potwierdzili słowa pozwanego, podając, że nie byli w stanie zamknąć zbiornika, bo zamek był niesprawny.

W ocenie powyższego pozwany wywiódł, że apelacja powoda jest bezzasadna i nie powinna zostać uwzględniona.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powoda podlegała oddaleniu.

Postępowanie apelacyjne ma merytoryczny charakter i jest dalszym ciągiem postępowania rozpoczętego przed sądem pierwszej instancji. Zgodnie z treścią art. 378 § 1 kpc, sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. Sąd Najwyższy stwierdził, iż sformułowanie "w granicach apelacji" wskazane w tym przepisie oznacza, iż sąd drugiej instancji między innymi rozpoznaje sprawę merytorycznie w granicach zaskarżenia, dokonuje własnych ustaleń faktycznych, prowadząc lub ponawiając dowody albo poprzestaje na materiale zebranym w pierwszej instancji, ustala podstawę prawną orzeczenia niezależnie od zarzutów podniesionych w apelacji oraz kontroluje poprawność postępowania przed sądem pierwszej instancji, pozostając związany zarzutami przedstawionymi w apelacji, jeżeli są dopuszczalne, ale biorąc z urzędu pod uwagę nieważność postępowania, orzeka co do istoty sprawy stosownie do wyników postępowania (por. uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008r., sygn. akt , OSN 2008/6/55).

W związku z powyższym w ocenie Sądu Okręgowego, Sąd I instancji poczynił w niniejszej sprawie prawidłowe ustalenia faktyczne, które tut. Sąd aprobuje w całości i przyjmuje za własne. Również dokonana ocena prawna nie nasuwa zastrzeżeń co do właściwej wykładni przepisów prawa oraz ich prawidłowego zastosowania. Wobec tego zbędnym jest ich szczegółowe powtarzanie w niniejszym uzasadnieniu (tak postanowienie SN z dnia 22 kwietnia 1997r., II UKN 61/97; wyrok SN z dnia 5 listopada 1998r., I PKN 339/98).

Odnosząc się do zarzutów apelacyjnych dotyczących naruszenia przepisów postępowania, tj. art. 227 kpc i art. 233 kpc poprzez przekroczenie swobodnej oceny dowodów podkreślić należy, że, art. 233 § 1 kpc reguluje kwestię zasad sądowej oceny dowodów, uprawniając sąd do oceny wiarygodności i mocy dowodów według własnego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia materiału sprawy. Z jednej zatem strony sąd orzekający uprawniony jest do oceny tychże dowodów według własnego przekonania, z drugiej natomiast sam jest zobowiązany do wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Uprawnienie sądu do oceny dowodów według własnego przekonania nie oznacza dowolności w tej ocenie. Poza sporem winno być, iż dokonując tej oceny, sąd nie może ignorować zasad logiki, osiągnięć nauki, doświadczenia czy też wyciągać wniosków, które nie wynikają z materiału dowodowego. Tylko ocena rażąco błędna lub oczywiście sprzeczna z treścią materiału dowodowego, nieodpowiadająca zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, może czynić usprawiedliwionym zarzut naruszenia art. 233 § 1 kpc. Podkreślić należy, że skuteczne zgłoszenie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 kpc nie może ograniczać się do wskazywania, że możliwe były inne wnioski odnośnie do faktów, lecz polega na wykazaniu, że wnioski
wyprowadzone przez sąd orzekający w świetle zasad doświadczenia życiowego i budowy
sylogizmów były niemożliwe (wyrok SN z 6 czerwca 2003r., IV CK 274/02, LEX nr 146440), czego powód w niniejszej sprawie nie wykazał.

Wbrew zarzutom apelacji Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych i ocenił materiał dowodowy zgodnie z zasadami proceduralnymi. W tej sytuacji brak jest podstaw do kwestionowania zasadności stanowiska Sądu I instancji w przedmiocie oceny mocy dowodowej zebranego w sprawie materiału dowodowego, zaś twierdzenia apelacji trzeba uznać za zwykłą polemikę strony niezadowolonej z wyników postępowania dowodowego. W kontekście powyższych rozważań podniesiony przez powoda zarzut, że w sprawie nie było jakichkolwiek przesłanek świadczących o użytkowaniu pojazdu powierzonego pozwanemu przez inne osoby, ponieważ pojazd znajdował się na ogrodzonym terenie jednostki placu parkingowym objętym monitoringiem, a dostęp do kluczy był w pomieszczeniu dowódcy drużyn, który był uprawniony do wydania jej osobie, której powierzono pojazd, jest bezzasadny, gdyż stanowi tylko niewykazane twierdzenie. Przypomnieć należy, że do komisyjnego tankowania pojazdu doszło dopiero 11 dni po przekazaniu pojazdu szer. D. T. (1), który mógł korzystać we wskazanego pojazdu już od 2 lipca 2019r. Dodatkowo podkreślenia wymaga, że w okresie powierzenia pozwanemu mienia a przed przekazaniem mienia innemu żołnierzowi oraz w okresie między przekazaniem mienia innemu żołnierzowi a komisyjnym tankowaniem przedmiotowego pojazdu, były okresy, w których pozwany nie miał możliwości sprawowania nadzoru nad powierzonym mieniem (wyjazd na poligon szkoleniowy, nieobecność w związku z chorobą, przebywanie na urlopie wypoczynkowym). Wskazuje to na brak u powoda dostatecznie precyzyjnych zasad zastępstw w obsłudze pojazdu powierzonego pozwanemu, a to z kolei powoduje skuteczne uchylenie się przez pozwanego od skutków powstania szkody w powierzonym mieniu. Traci wobec tego na znaczeniu okoliczność, że pozwany, który nie był obecny przy komisyjnym tankowaniu i nie został nawet o nim zawiadomiony.

Także dalsze zarzuty apelacji w żaden sposób nie podważają one prawidłowości rozstrzygnięcia Sądu I instancji. Zarzut naruszenia art. 11 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 25 maja 2001r. o odpowiedzialności majątkowej żołnierzy Sąd Okręgowy uznał za niezasadny. Jeśli pracownik chce się uwolnić od powyższej odpowiedzialności, powinien udowodnić, że szkoda powstała z przyczyn od niego niezależnych (por. wyrok Sąd Apelacyjnego w Krakowie z 21 listopada 2012r., III APa 28/12, Lex 1267328). Pracodawcę obciąża dowód prawidłowego powierzenia mienia oraz nierozliczenia się z niego przez pracownika. Chcąc uwolnić się od odpowiedzialności, pracownik musi natomiast wykazać, czyli udowodnić, że szkoda powstała z przyczyn od niego niezależnych. Z obowiązku wykazania faktu nierozliczenia się pracownika wynika konieczność wykazania przez pracodawcę wysokości szkody (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 28 czerwca 2013r., III APa 13/14, Lex 1339365). W ocenie Sądu Okręgowego Sąd Rejonowy poczynił prawidłowe ustalenia, wywodząc na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, że powód nie wykazał, że doszło do powstania szkody w imieniu powierzonym pozwanemu. Sąd Rejonowy zasadnie wskazał, że fakt prawidłowego przekazania pojazdu szer. D. T. (1) dnia 12 lipca 2019r. nie został należycie wykazany, bo do komisyjnego tankowania doszło dopiero po 11 dniach od przekazania pojazdu ww. żołnierzowi. Nadto pomiędzy ilością paliwa, którego niedobór stwierdził D. T. (ok. 100 litrów), a ilością zatankowanego paliwa w dniu 24 lipca 2019r. w czasie komisyjnego tankowania (71 litrów) zachodzą znaczne rozbieżności – 30 % różnicy. Istotnym w tej kwestii jest również to, że nie został należycie wykazany fakt pełnego zatankowania pojazdu w chwili przekazania go pozwanemu, skoro pojazd pozbawiony był kontrolki paliwa wskazującej dokładne ilości zatankowanego paliwa, a stwierdzenie 100% MPS następowało tylko wizualnie, przy czym pojemność zbiorników wynosiła 1000 litrów, zatem brak 71 litrów stanowił 7,1 % tej pojemności. Dodać do tego należy, że jak wynika z zeznań pozwanego, nie rozumiał on pojęcia (...), a przy tym brak jakichkolwiek dowodów na to, aby bezpośrednio przed przekazaniem pojazdu pozwanemu został on zatankowany wg takich samych zasad, jak w dniu 24 lipca 2019r. Istotnym jest również to, że jednostka organizacyjna nie zapewniła pozwanemu warunków umożliwiających jednoznacznie prawidłowe zabezpieczenie posiadanego mienia. W toku postępowania sądowego wykazano, że pojazd powierzony pozwanemu znajdował się na placu jednostki, na którym przebywali inni żołnierze, w tym z innych jednostek, a także pracownicy cywilni. Dodatkowo klucze do pojazdu znajdowały się w otwartej szafce w pomieszczeniu dowódców drużyn, a zatem możliwy był do nich dostęp. Natomiast wlew do zbiornika z paliwem w pojeździe powierzonym pozwanemu był zepsuty i z tego powodu nie można było zamknąć go na klucz. W związku z powyższym powód nie udowodnił, że w prawidłowy sposób powierzył mienie pozwanemu, a konieczność udowodnienia tego faktu wynika z treści art. 11 ust. 1 i 2 ustawy o odpowiedzialności majątkowej żołnierzy.

W konsekwencji jest niezasadny także zarzut naruszenia przepisów prawa materialnego w postaci § 3 ust. 4 rozporządzenia Ministra Obrony Narodowej w sprawie odpowiedzialności majątkowej żołnierzy za wyrządzone przez nich szkody z dnia 21 listopada 2001r. Zgodnie z brzmieniem ww. przepisu żołnierz, któremu powierzono mienie, jest obowiązany zwrócić je w określonym przez dowódcę jednostki organizacyjnej czasie i w należytym stanie albo wyliczyć się ze sposobu zużycia lub wydania tego mienia. Powód podniósł ponadto, że pozwany odpowiada za szkodę w powierzonym mu mieniu, ponieważ zgodnie z powołanym przepisem oraz ciążącym na nim obowiązkom służbowym, nie prowadził karty pracy pojazdu i nie dokonał rozliczenia ze zużycia powierzonego mu paliwa w żadnym stopniu. W tym miejscu wskazać należy, co również zostało podkreślone przez Sąd Rejonowy, że pozwany jedynie nie rozpisał rozkazu wyjazdu, co za tym idzie, prawidłowe użycie pojazdu przez pozwanego nie znalazło odzwierciedlenia w dokumentacji. Błędne byłoby zatem przyjęcie stanowiska pozwanego, że przestawienie pojazdu na placu w celu ustawienia osi naczepy przez pozwanego, za wiedzą i zgodą przełożonego P. S. i nieodnotowanie tej czynności w rozkładzie wyjazdu doprowadziło do wyrządzenia powodowi szkody.

Odnośnie zarzutu naruszenia przepisów prawa materialnego w postaci art. 5 kc poprzez przyjęcie, że pozwany nie odpowiada za szkodę w powierzonym mu mieniu, pomimo że wbrew obowiązującym przepisom i swoim obowiązkom służbowym nie prowadził karty pracy pojazdu i nie dokonał rozliczenia zużycia powierzonego mu paliwa, należy wyjaśnić, że w uzasadnieniu apelacji brak jest wskazania, jakie zasady współżycia społecznego miałyby zostać naruszone przez pozwanego. Nie sposób zatem do tego zarzutu się ustosunkować.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy uznał, że zarzuty apelacji są chybione. Nie ujawniły się również z urzędu żadne takie okoliczności, które mogłyby wskazywać, że zaskarżony wyrok nie odpowiada prawu. Musiało to skutkować oddaleniem apelacji na podstawie art. 385 kpc. Trzeba podkreślić, że zgodnie z art. 108 § 1 zdanie pierwsze k.p.c. Sąd rozstrzyga o kosztach w każdym orzeczeniu kończącym sprawę w instancji. W myśl natomiast art. 98 § 1 kpc strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu). Stroną przegrywającą w niniejszej sprawie jest powód, dlatego, zgodnie z § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 2 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015r. poz. 1800 ze zmianami), Sąd zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 120 zł tytułem zwrotu kosztów procesu za instancję odwoławczą – kosztów zastępstwa procesowego.