Sygn. akt VI P 568/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 lutego 2021 roku

Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi - Południe w Warszawie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w składzie:

Przewodniczący: sędzia Joanna Napiórkowska – Kasa

Protokolant: starszy protokolant sądowy Aleksandra Łaszuk

po rozpoznaniu w dniu 19 stycznia 2021 roku w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa M. D.

przeciwko S. D.

o wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych, dodatek za pracę w godzinach nocnych, diety

1.  zasądza na rzecz powoda M. D. od pozwanego S. D. kwotę 4.599,43 zł (słownie: cztery tysiące pięćset dziewięćdziesiąt dziewięć złotych 43/100) tytułem dodatku za pracę w godzinach nocnych wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 09 października 2014 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku oraz odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 01 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty;

2.  oddala powództwo w pozostałej części;

3.  zasądza na rzecz pozwanego S. D. od powoda M. D. kwotę 2.291,00 zł (słownie: dwa tysiące dwieście dziewięćdziesiąt jeden złotych 00/100) tytułem zwrotu kosztów procesu;

4.  nakazuje pobrać od pozwanego S. D. na rachunek Skarbu Państwa – kasy Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi - Południe w Warszawie – kwotę 1.394,90 zł (słownie: jeden tysiąc trzysta dziewięćdziesiąt cztery złote 90/100) tytułem kosztów poniesionych tymczasowo w toku postępowania przez Skarb Państwa;

5.  nadaje wyrokowi w pkt 1 rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 2.000,00 zł (słownie: dwa tysiące złotych 00/100).

Sygn. akt VI P 568/14

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 9 października 2014 roku (data na kopercie) powód M. D. wniósł o zasądzenie na jego rzecz od pozwanego S. D. kwoty 27.485,92 zł wraz z odpowiednio liczonymi odsetkami tytułem wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych, dodatku za pracę w godzinach nocnych oraz diet za podróże służbowe.

W uzasadnieniu pozwu powód podał, że był zatrudniony u pozwanego w okresie od 31 sierpnia 2007 roku do 12 sierpnia 2014 roku. Powód wskazał, że praca regularnie była przez niego świadczona poza miejscem wskazanym w umowie, a zadania służbowe były przez niego wykonywane w porze nocnej. Powód podniósł, że nie otrzymał od pozwanego diet za podróże służbowe, wynagrodzenia za pracę w nadgodzinach, ani dodatku za pracę w porze nocnej.

(pozew – k. 1 – 4)

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości. Pozwany podał, że praca powoda, zgodnie z podpisaną umową o pracę, miała być świadczona nie tylko w miejscowości M., ale również w innych miejscowościach o czym świadczy zapis w tej umowie o treści „wg przyjętych przez pracodawcę zleceń”. Pozwany dodał, że powód jako jego bratanek doskonale wiedział, że praca w firmie pozwanego polega na serwisowaniu sprzętu również poza M.. Pozwany dodał, że zawsze zapewniał powodowi nocleg w hotelach lub pokrywał poniesione koszty. Dodatkowo pozwany podniósł, że powód był zatrudniony w zadaniowym systemie czasu pracy, wobec czego obowiązek prawidłowej organizacji pracy został przeniesiony na powoda. Pozwany podał, że mniej więcej raz na pół roku przesyłał powodowi listę restauracji, w których należy wykonać serwis, a powód sam decydował jak zorganizuje sobie tę pracę. Powód miał również w taki sposób ustalać sobie grafik, że w każdym roku nie pracował przez 4 miesiące, czyli w styczniu, czerwcu, lipcu i sierpniu. Pozwany wskazał również, że wykonywanie przez powoda pracy we wskazanych restauracjach odbywało się w ramach zwykłych czynności pracowniczych, a nie w ramach podróży służbowej.

(odpowiedź na pozew – k. 42 – 49)

Pismem procesowym z dnia 18 września 2019 roku powód ostatecznie sprecyzował swoje stanowisko wnosząc o zasądzenie na jego rzecz od pozwanego:

- kwoty 1.128,16 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty tytułem wynagrodzenia za przekroczenie miesięcznych norm czasu pracy;

- kwoty 564,08 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty tytułem dodatku do wynagrodzenia za przekroczenie miesięcznych norm czasu pracy;

- kwoty 5.590,87 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty tytułem dodatkowego wynagrodzenia za pracę w nocy;

- kwoty 8.822,00 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty tytułem diet.

(pismo procesowe z dnia 18.09.2019r. – k. 795 – 796)

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Powód był zatrudniony u pozwanego, prowadzącego działalność gospodarczą pod firmą (...) w M., od 1 września 2007 roku na podstawie umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony, na pełen etat. Powód pracował na stanowisku serwisanta mebli gastronomicznych, kierowcy samochodu do 3,5 t. Jako miejsce wykonywania pracy w umowie określono M., ul. (...) lok. 6, a także według przyjętych przez pracodawcę zleceń. Powoda obowiązywała 8 godzinna norma dobowa i przeciętnie 40-godzinna norma tygodniowa czasu pracy, w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy, w okresie rozliczeniowym wynoszącym 1 miesiąc, w zadaniowym systemie czasu pracy. Pora nocna została określona pomiędzy godzinami 21 i 7 rano. Stosunek pracy pomiędzy stronami ustał w wyniku rozwiązania umowy o pracę za porozumieniem stron z dniem 12 sierpnia 2014 roku.

(dowód: wydruk z (...) k. 7, umowa o pracę na czas nieokreślony – k. 8, informacja o warunkach zatrudnienia – k. 9, porozumienie stron – k. 37,

Wynagrodzenie powoda od dnia 1 stycznia 2008 roku wynosiło 2.000,00 zł brutto miesięcznie.

(dowód: przeszeregowanie – k. 10, zaświadczenie o wynagrodzeniu – k. 51)

Pozwany prowadzi działalność gospodarczą, zajmującą się montażem i serwisowaniem urządzeń gastronomicznych w restauracjach (...)’s. Powód przed rozpoczęciem pracy u pozwanego wiedział jak wygląda ta praca, pozwany jest bowiem jego wujkiem. Praca powoda polegała na serwisowaniu i robieniu przeglądów urządzeń przeciwpożarowych w restauracjach tej sieci położonych w całej Polsce. Raz na pół roku powód otrzymywał od pozwanego listę restauracji, w których miał wykonać serwis, następnie powód samodzielnie ustalał sobie grafik pracy, w jakie dni będzie serwisował które restauracje. Taki grafik był następnie wysyłany do wiadomości pozwanego (zwykle grafik na jesień był przesyłany w sierpniu danego roku, a grafik na wiosnę był przesyłany w styczniu danego roku, powód później jeszcze modyfikował grafiki). Powód tak ustalał harmonogram, że w każdym roku nie pracował w ogóle przez niemal całe 4 miesiące – styczeń, czerwiec, lipiec i sierpień. Wymóg ze strony McDonalds’s był taki, że dwa razy w roku musiały być sprawdzone instalacje przeciwpożarowe we wszystkich restauracjach tej sieci w Polsce i pod tym kątem były układane przez powoda harmonogramy, które następnie były zatwierdzane przez pozwanego.

Powód miał samochód służbowy, był to samochód do jego wyłącznej dyspozycji. Pozwany pokrywał powodowi koszty benzyny, czy napraw serwisowych tego samochodu. Powód jak był w innym mieście, w którym robił serwisy i przeglądy, to mógł nocować w hotelu, wówczas przedstawiał potem fakturę pracodawcy, który zwracał mu koszty noclegu. Pozwany jednak często wypłacał powodowi z góry pewną kwotę na nocleg, czy utrzymanie w innym mieście, nie przestrzegając rygorystycznie obowiązku rozliczenia się przez powoda z otrzymanych pieniędzy. Część takich kwot była powodowi wypłacana przelewem, a część w gotówce. Powód często nie przedstawiał pozwanemu faktur z hoteli, twierdząc, że nie miał kto danej faktury wystawić, albo były inne problemy z fakturą, jednak zatrzymywał pieniądze wypłacane mu w zaliczce na koszty m. in. noclegu w hotelu. Pozwany akceptował to, nie wymagał od powoda skrupulatnego rozliczania się z każdej wydanej złotówki, było to związane z więzami rodzinnymi łączącymi strony.

Serwisy i przeglądy instalacji przeciwpożarowej były przeprowadzane wyłącznie w nocy, po zamknięciu restauracji. Rzetelne przeprowadzenie serwisu instalacji przeciwpożarowej powinno zajmować około 2 godzin w jednej restauracji. Powód jednak wykonywał te serwisy w kilkanaście minut, robił to często niedbale, nie sprawdzał wszystkiego, nie wymieniał zużytych części. Na powoda były kierowane do pozwanego skargi, pozwany upominał wielokrotnie powoda, że powinien bardziej przykładać się do pracy. Pozwany nie chciał zwolnić powoda, kierując się tym, że był to jego chrześniak, a ponadto w tej samej firmie pozwany zatrudniał też swoich dwóch braci, w tym ojca powoda. Dnia 21 maja 2011 roku w jednej z serwisowanych przez powoda restauracji w Ł. doszło do awarii systemu A., zerwała się linka naciągowa, którą powód powinien sprawdzić podczas swojej wizyty w tej restauracji, która miała miejsce 9 maja 2011 roku.

Wszyscy inni pracownicy pozwanego mieli zwracane pełne koszty noclegu, po przedstawieniu faktury na nocleg. Nie było żadnych problemów z nocowaniem w hotelu, nie było też problemu z uzyskaniem przez tych pracowników faktur i przekazaniem ich pozwanemu do rozliczenia. Pozwany nie kazał nikomu spać w samochodzie. Inni pracownicy otrzymywali też zaliczki na wyjazdy, które miały im wystarczyć na opłacenie hotelu, paliwa, części potrzebnych do przeprowadzenia serwisu w restauracjach. Pozwany nie wypłacał pracownikom diet za podróże służbowe, powód też takich diet nie otrzymał. Pozwany nie wypłacił powodowi dodatku za pracę w godzinach nocnych.

Powód do pracy wyjeżdżał ze swojego domu, następnie dojeżdżał do miasta, w którym miał zacząć serwisowanie restauracji i objeżdżał po kolei poszczególne restauracje.

(dowód: korespondencja mailowa – k. 55 – 68, zeznania świadka M. L. – protokół rozprawy z dnia 03.09.2015r. od 00:09:33 do 00:34:35, zeznania świadka P. W. – protokół rozprawy z dnia 03.09.2015r. od 00:34:57 do 01:00:02, zeznania świadka M. S. – protokół rozprawy z dnia 10.05.2016r. od 00:04:33 do 00:47:08, zeznania świadka G. K. – protokół rozprawy z dnia 10.05.2016r. od 00:47:14 do 01:17:28, zeznania pozwanego S. D. – protokół rozprawy z dnia 24.01.2017r. od 00:33:08 do 01:06:18, wykaz faktur za noclegi – k. 122, protokół przeglądu systemu A. z dnia 09.05.2011r. – k. 286, korespondencja mailowa – k. 287 – 288, protokół przeglądu systemu A. z dnia 22.05.2011r. – k. 289, notatka z dnia 22.05.2011r. – k. 290, faktury za usługi hotelowe – załącznik do pisma procesowego z dnia 06.02.2018r. (czerwony segregator))

Powód, pomimo ustalonego i zatwierdzonego przez pozwanego harmonogramu wizyt w poszczególnych restauracjach, nie trzymał się sztywno tego harmonogramu. Przez to, że krócej przebywał w jednej restauracji, potrafił zrobić w ciągu danego dnia więcej wizyt, dzięki czemu przesuwał sobie wizyty, które miał odbyć danego dnia wieczorem na ten sam dzień, ale jeszcze w godzinach tuż po północy, dzięki czemu mógł po skończonej pracy wracać do domu i nie musiał w nocy pracować. Ponadto powód czasem zwracał się do pozwanego z prośbą, aby ktoś inny go zastąpił, wówczas pozwany do danych restauracji wysyłał innych pracowników, w tym ojca powoda i jego drugiego wujka.

(dowód: zeznania pozwanego S. D. – protokół rozprawy z dnia 24.01.2017r. od 00:33:08 do 01:06:18, protokoły przeglądu systemu A. – k. 137 – 263 oraz załączniki do pisma procesowego z dnia 06.11.2017r.)

Pozwany wypłacił powodowi całe należne mu podstawowe wynagrodzenie za pracę, zapisane w umowie o pracę. Pozwany nie wypłacał powodowi wynagrodzenia za pracę w godzinach nocnych. W ciągu pracy powoda pozwany wypłacił mu przelewem łącznie kwotę 36.822,00 zł. Oprócz tego pozwany wypłacał powodowi w gotówce zaliczki na paliwo, na koszty utrzymania, na nocleg, było to około 2.000,00 zł miesięcznie. Łącznie na paliwo powód wydał w toku pracy u pozwanego kwotę 46.667,02 zł. Powód przedłożył też pozwanemu faktury za hotel w kwocie łącznie 2.774,00 zł. Powód często nie przedkładał faktur za noclegi, jedynie deklarował, że poniósł określone koszty, pozwany tego nie sprawdzał i nie rozliczał powoda z wydanych mu zaliczek.

(dowód: karta wynagrodzeń – k. 69 – 72, zeznania pozwanego S. D. – protokół rozprawy z dnia 24.01.2017r. od 00:33:08 do 01:06:18t, potwierdzenia przelewów – k. 123 – 127 oraz załącznik do pisma procesowego z dnia 06.02.2018r. (czerwony segregator), opinia uzupełniająca biegłego z zakresu księgowości – k. 465 – 570, wyciąg z książki przychodów i rozchodów – k. 711 – 719, spis faktur za noclegi – k. 122)

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o wskazane wyżej dowody z dokumentów, których wiarygodność nie została skutecznie zakwestionowana przez strony w toku postepowania, a także na podstawie zeznań świadków i stron, różnie jednak oceniając ich wiarygodność.

Sąd uznał za wiarygodne w całości zeznania świadków M. L., P. W., M. S. i G. K., są one bowiem ze sobą zgodne i spójne. Świadkowie zgodnie przedstawiają jak wyglądała praca u pozwanego, rozliczanie się z zaliczek, opłacanie przez pozwanego kosztów benzyny, noclegów, jak wyglądała praca polegająca na serwisowaniu instalacji przeciwpożarowych, którą wykonywał powód, również każdy ze świadków przyznał, że słyszał, że powód wykonywał pracę bardzo szybko, że przebywał kilka – kilkanaście minut w jednej restauracji, podczas gdy normalnie rzetelna wizyta i sprawdzenie powinny trwać około 1,5 – 2 godzin, czasem dochodząc nawet do 4 godzin w jednej restauracji. Ponadto świadkowie M. L., P. W., M. S. i G. K. wykonywali przeglądy w restauracjach, które wcześniej wizytował powód i ze swoje własnej obserwacji potwierdzili, że powód wykonywał przeglądy nierzetelnie, instalacje były zaniedbane, brudne, pewne elementy nie były wymienione pomimo ich wyeksploatowania.

Sąd uznał również za wiarygodne w całości zeznania pozwanego S. D.. Zeznania znajdują bowiem potwierdzenie w zeznaniach pozostałych świadków przesłuchanych w sprawie, ponadto pozwany przedłożył również dokumenty w postaci protokołów przeglądu systemu A., które potwierdzają niewiarygodność harmonogramów i grafików przedłożonych przez powoda, a także potwierdzają, że powód skracał sobie czas pracy. Wreszcie przedłożona korespondencja mailowa dotycząca awarii w jednej z restauracji (...)’s serwisowanej przez powoda, w połączeniu z zeznaniami świadków, potwierdzają zeznania pozwanego, że powód nierzetelnie prowadził przeglądy i nie poświęcał na nie tyle czasu, ile powinien, ani tyle, ile wskazał na potrzeby niniejszego postępowania.

Sąd nie dał wiary zeznaniom powoda w zakresie, w jakim są one sprzeczne z zeznaniami pozostałych świadków i zeznaniami pozwanego. I tak Sąd miał na uwadze, że powód zeznał, że na początku jak zawarł umowę o pracę z pozwanym to jego miejscem pracy miała być tylko W. i okolice, a dopiero potem się to zmieniło i musiał jeździć do innych miast. Nie jest to dla Sądu wiarygodne, bowiem powód od samego początku zajmował się serwisowaniem instalacji przeciwpożarowej, więc od samego początku swej pracy musiał jeździć po innych miastach, w których były restauracje (...)’s. Ponadto wiedział on o charakterystyce pracy u pozwanego, bowiem jest rodziną pozwanego, który poinformował go przed podjęciem pracy o tym, jak jest ona zorganizowana. Od pierwszego dnia pracy powód mógł to zaobserwować. W tym zakresie wiarygodne są dla Sądu zeznania pozwanego.

Odnośnie nocowania w hotelach Sąd miał na uwadze, że z zeznań pozostałych świadków wynika, że każdy z pracowników pozwanego miał zgodę na nocowanie w hotelu. Pracodawca wymagał jedynie faktury za nocleg, aby rozliczyć wypłaconą pracownikowi zaliczkę. Nie są więc prawdziwe twierdzenia powoda, że pozwany chciał, aby powód spał w samochodzie, skoro bowiem inni pracownicy mogli spać w hotelu, to nie ma żadnej przesłanki, dla której pracodawca miałby tego odmówić powodowi, który był jego chrześniakiem.

Powód dalej zeznał, że skoro był podpisany protokół kontroli systemu A. to oznacza, że wykonywał pracę w sposób prawidłowy. Z zeznań innych świadków wynika, że w wielu przypadkach powód nie wykonywał prawidłowo i rzetelnie swojej pracy, przegląd nie był zrobiony starannie, a mimo to protokoły były podpisywane przez kierowników restauracji. Sąd miał na uwadze, że samo podpisanie protokołu przez kierownika restauracji nie przesądza automatycznie o tym, że powód dobrze wykonał swoją pracę, ponieważ kierownik ten nie miał takiej wiedzy, aby samemu kontrolować instalację przeciwpożarową, w przeciwnym wypadku nie byłaby potrzebna w ogóle praca powoda i usługi świadczone przez firmę pozwanego. Kierownik restauracji nie mógł więc sprawdzić po powodzie, czy wszystko zostało dobrze wykonane. Ponadto zdarzenie z maja 2011 roku świadczy dobitnie o tym, że powód nie wykonywał starannie swojej pracy. Jednocześnie kontrola przeprowadzona przez samego pozwanego wykazała, że nie przyczynił się do awarii żaden z pracowników restauracji, wbrew temu, co starał się zasugerować powód w swoich zeznaniach.

Sprzeczne z zeznaniami pozwanego, uznanymi w tym zakresie za wiarygodne, są też twierdzenia powoda, że nigdy pozwany nie zgłaszał do niego żadnych uwag, żadnych zastrzeżeń. Niewiarygodne są twierdzenia powoda, że trzymał się ściśle harmonogramu dołączonego do pozwu. Powód bowiem sam w dalszych zeznaniach przyznaje, że w niektórych dniach to ktoś inny wykonywał za niego pracę, ponadto z pozostałego materiału dowodowego wynika, że harmonogramy te nie odzwierciedlały rzeczywistego czasu pracy powoda, o czym niżej. Nie znajdują również potwierdzenia w pozostałym materiale dowodowym twierdzenia powoda, że przegląd zajmował mu około 1,5 – 2 godziny w każdej restauracji, jest to bowiem sprzeczne z zeznaniami świadków, o których była mowa wyżej. Nie są też wiarygodne zeznania powoda, że nie otrzymywał od pozwanego żadnych innych pieniędzy oprócz kwot na paliwo, w szczególności, że nie otrzymywał pieniędzy na noclegi. Sąd miał bowiem na uwadze, że przesłuchiwani na rozprawie czterej inni pracownicy pozwanego zeznali, że każdy z nich otrzymywał od pozwanego zaliczki na każdą podróż, w tym kwoty na noclegi. Nie ma więc żadnej przesłanki, która miałaby przemawiać przeciwko wypłacaniu takich kwot również powodowi. W kontekście zaś niewiarygodności większości zeznań powoda, również i w tym zakresie Sąd nie dał mu wiary, opierając się na zeznaniach pozwanego, który wskazał, że w gotówce przekazywał powodowi około 2.000,00 zł miesięcznie. Oprócz tego z dokumentów dołączonych do akt sprawy wynika, że przelewem powód otrzymał dodatkowo łącznie w okresie swej pracy kwotę 36.822,00 zł. Z zeznań powoda wynika zaś, że w większości kwoty przelewane na jego konto były przeznaczane na paliwo. Z zestawienia kosztów paliwa wynika, że łącznie powód zapłacił w okresie swego zatrudnienia u pozwanego kwotę 46.667,02 zł za paliwo. Już więc z porównania tych dwóch kwot wynika, że powód otrzymywał od pozwanego dodatkowe pieniądze oprócz tych przelewanych na jego konto. Biorąc pod uwagę kwestię noclegów, zwiększonych kosztów utrzymania, a także mając na względzie zeznania pozostałych świadków, którzy są pracownikami pozwanego i przyznali, że pozwany wypłacał im takie kwoty na noclegi, czy wydatki, Sąd uznał za wiarygodną kwotę wskazaną przez pozwanego na około 2.000,00 zł miesięcznie. Jednocześnie Sąd nie dał wiary zeznaniom powoda, że zawsze otrzymywał od pozwanego pieniądze na styk, nigdy nie miał żadnych nadwyżek do rozliczenia, skoro bowiem otrzymywał od pozwanego po około 2.000,00 zł miesięcznie, a przedstawił rachunki niewyczerpujące tej kwoty, to tym samym musiały mu z każdego wyjazdu i z każdej takiej zaliczki zostać jeszcze pewne środki do rozliczenia, których jednak powód nie rozliczał tłumacząc się z braku faktur za nocleg brakiem możliwości ich uzyskania.

Jednocześnie Sąd uznał za wiarygodne zeznania powoda w zakresie, w jakim przyznał on, że otrzymywał od pozwanego pieniądze na benzynę, jest to bowiem zgodne z zeznaniami pozwanego oraz z zeznaniami pozostałych świadków, którzy przyznali, że otrzymywali od pozwanego pieniądze na paliwo do służbowego auta. Wiarygodne są też zeznania powoda co do przyznania przez niego, że podpisy na okazywanych mu protokołach przeglądu systemu A. nie były przez niego nakreślone.

Sąd nie uznał za wiarygodne, co do ilości przepracowanych godzin, harmonogramów przedłożonych przez powoda na k. 11 – 36 oraz zmodyfikowanych grafików z k. 393 – 440 akt sprawy. Sąd miał bowiem na uwadze, że w harmonogramach tych i grafikach powód przyjął zwykle około 2 godzin pracy w jednej restauracji, gdy tymczasem z pozostałego materiału dowodowego w postaci zeznań świadków M. L., P. W., M. S. i G. K. wynika, że w rzeczywistości powód przebywał krócej w serwisowanych restauracjach, nie przykładał się do swoich zadań i nie przeprowadzał rzetelnego serwisu. Wszyscy ci świadkowie zgodnie potwierdzili, że w wizytowanych przez nich po powodzie restauracjach widać było, że poprzedni serwis nie został wykonany prawidłowo i rzetelnie, jednocześnie potwierdzili oni słowa samego pozwanego, który miał informacje od kierowników poszczególnych restauracji, że powód przebywał w danej restauracji przez kilkanaście minut, po czym kończył serwis i jechał dalej. Nie można więc uznać za wiarygodne harmonogramów, czy grafików powoda, w których przyjmuje on dla każdej z restauracji średnio po około 2 godziny pracy. Ponadto Sąd miał na uwadze, że w toku postępowania pozwany przedstawił protokoły przeglądu systemu A., z których wynika, że w niektórych dniach przedstawionych przez powoda w harmonogramie jako dni jego pracy i wizyt w restauracjach, wizyty w tych restauracjach odbywał ktoś inny niż powód, co wynika z podpisu innej osoby na protokołach. Nie są zasadne tłumaczenia powoda, który na rozprawie w dniu 9 stycznia 2018 roku stwierdził, że te podpisy to mogły być literówki, Sąd bowiem miał na uwadze, że podczas swoich zeznań w charakterze strony powód po przedłożeniu mu tych protokołów sam przyznał, że nie widnieją na nich jego podpisy. Sąd miał jednocześnie na uwadze, że z zeznań powoda wynika również, że część restauracji była serwisowana przez inne osoby, ponieważ było zbyt dużo pracy dla samego powoda. Sytuacja taka miała miejsce w ocenie Sądu w grudniu 2013 roku, kiedy to powód był odpowiedzialny za restauracje w S., zaś restauracje w P. były obsługiwane przez innych pracowników. Jednak nie tłumaczy to pozostałych przypadków, gdy powód wskazywał w harmonogramie restauracje, które były w innych dniach i przez innych pracowników niż on odwiedzane, domagając się zasądzenia za pracę w tych restauracjach wynagrodzenia. Na marginesie można też wskazać, że również za grudzień 2013 roku powód wskazał w harmonogramie zarówno restauracje w S. i w P., domagając się w pozwie wynagrodzenia za pracę w tych restauracjach. Dopiero, gdy biegła podczas analizy przedłożonych przez powoda harmonogramów zwróciła uwagę na niemożliwe do przejechania odległości pomiędzy lokalami w grudniu 2013 roku (k. 315 akt sprawy), spotkało się to z korektą powoda, który następnie w toku postępowania przedłożył skorygowane grafiki (k. 393 – 440), sporządzone na potrzeby tego postępowania. Jednak w tych zmodyfikowanych grafikach powód umieścił w grudniu 2013 roku restauracje zarówno w S. jak i w P.. Ponadto zmodyfikowane grafiki także nie są wiarygodne, powielają bowiem powyżej wskazane błędy co do dat, w których powód nie prowadził serwisu, co wynika z protokołów, a także co do godzin pracy powoda, które nie są prawdziwe, o czym mowa wyżej.

Odnośnie opinii głównej i licznych opinii uzupełniających biegłej z zakresu księgowości i rachunkowości (k. 313 – 346, k. 465 – 570, k. 638 – 681, k. 732 – 784, k. 820 – 826, k. 863 – 922 akt sprawy) Sąd miał na uwadze przede wszystkim, że biegła w swych wyliczeniach co do wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych, dodatku za pracę w godzinach nocnych oraz diet oparła się na harmonogramie przedłożonym przez powoda i na wskazanych tam godzinach jego pracy, a później na zmodyfikowanym w toku postępowania grafiku, był to bowiem jedyny dokument przedstawiający jakiekolwiek godziny pracy. Jak już jednak wyżej wskazano ani harmonogram, ani zmodyfikowany grafik nie są dla Sądu wiarygodne co do liczby przepracowanych przez powoda godzin i dni pracy. Co do samych dni pracy biegła w swych kolejnych opiniach uzupełniających była jedynie w stanie wykluczyć dni, w których powód na pewno nie świadczył pracy, co wynikało z podpisów innych osób na protokołach przeglądów systemu A.. Biegła jednak nie była w stanie w oparciu o te protokoły wyliczyć dokładnie godzin pracy powoda, na protokołach bowiem brak jest wskazania godziny rozpoczęcia serwisu i jego zakończenia w danej restauracji. Co do rachunkowego sposobu wyliczenia Sąd nie miał zastrzeżeń, również i strony takich zastrzeżeń nie zgłaszały. Jednak w związku z niewiarygodnością materiału dowodowego, a także w związku z brakiem możliwości na podstawie zebranego materiału dokładnego określenia godzin pracy powoda, wnioski opinii miały dla Sądu znaczenie jedynie w ograniczonym zakresie, o czym niżej w części prawnej niniejszego uzasadnienia.

Sąd w toku postępowania na rozprawie w dniu 14 maja 2019 roku dopuścił dowód z uzupełniającej opinii biegłego sądowego z zakresu księgowości i rachunkowości. Strona powodowa zgłosiła zastrzeżenie do protokołu co do dopuszczenia tego dowodu, zarzucając Sądowi naruszenie art. 278 § 1 KPC w zw. z art. 227 KPC oraz art. 286 KPC. W ocenie Sądu zarzuty powoda są niesłuszne, jak pokazały dalsze koleje postępowania dopuszczenie następnej opinii uzupełniającej było konieczne wobec nieporozumienia co do celu dowodowego pomiędzy biegłą, a stroną pozwaną. Strona pozwana dążyła bowiem do wyliczenia wariantu, w którym biegła nie wzięłaby pod uwagę godzin i dni, w których z protokołów przeglądu systemu A. wynikały niezgodności z harmonogramem, czy zmodyfikowanym grafikiem przedłożonym przez powoda. Aby wyczerpująco ustalić taki wariant według wniosku pozwanego należało dopuścić kolejną opinię uzupełniającą, która wreszcie wyczerpała kwestie ustalenia poszczególnych wariantów w niniejszej sprawie.

Sąd zważył, co następuje:

Przedmiotem rozpoznania w niniejszej sprawie są roszczenia powoda o zasądzenie na jego rzecz od pozwanego odpowiednich kwot tytułem wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych, dodatku za pracę w godzinach nocnych oraz diet za podróże służbowe.

W pierwszej kolejności Sąd zajął się analizą roszczenia powoda o wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych. Zgodnie z art. 151 § 1 KP praca wykonywana ponad obowiązujące pracownika normy czasu pracy, a także praca wykonywana ponad przedłużony dobowy wymiar czasu pracy, wynikający z obowiązującego pracownika systemu i rozkładu czasu pracy, stanowi pracę w godzinach nadliczbowych. Praca w godzinach nadliczbowych jest dopuszczalna w razie:

1) konieczności prowadzenia akcji ratowniczej w celu ochrony życia lub zdrowia ludzkiego, ochrony mienia lub środowiska albo usunięcia awarii;

2) szczególnych potrzeb pracodawcy.

Z kolei zgodnie z art. 151 1 § 1 i 2 KP za pracę w godzinach nadliczbowych, oprócz normalnego wynagrodzenia, przysługuje dodatek w wysokości:

1) 100% wynagrodzenia - za pracę w godzinach nadliczbowych przypadających:

a) w nocy,

b) w niedziele i święta niebędące dla pracownika dniami pracy, zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy,

c) w dniu wolnym od pracy udzielonym pracownikowi w zamian za pracę w niedzielę lub w święto, zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy;

2) 50% wynagrodzenia - za pracę w godzinach nadliczbowych przypadających w każdym innym dniu niż określony w pkt 1.

Dodatek w wysokości określonej w § 1 pkt 1 przysługuje także za każdą godzinę pracy nadliczbowej z tytułu przekroczenia przeciętnej tygodniowej normy czasu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym, chyba że przekroczenie tej normy nastąpiło w wyniku pracy w godzinach nadliczbowych, za które pracownikowi przysługuje prawo do dodatku w wysokości określonej w § 1.

Sąd miał na uwadze, że głównym dowodem poświadczającym czas pracy danego pracownika jest ewidencja czasu pracy, którą powinien prowadzić pracodawca. W przypadku braku takiej ewidencji, lub nierzetelnego jej prowadzenia, pracownik może sam zaoferować środki dowodowe, które mają wykazać jego prawdziwy czas pracy. W niniejszej sprawie jednak pracodawca nie miał obowiązku prowadzenia ewidencji czasu pracy, bowiem powód pracował w zadaniowym systemie czasu pracy (art. 149 § 2 KP). Brak ewidencji nie może wiec niekorzystnie wpływać na stanowisko procesowe pozwanego, a powód jest zobowiązany przedstawić dowody, które potwierdzą jego rzeczywisty czas pracy, a także potwierdzą, że miał tak dużo zadań nałożonych na niego przez pracodawcę, że nie mógł ich wykonać w normatywnym czasie pracy. Samo bowiem wykonywanie pracy w systemie zadaniowego czasu pracy nie oznacza, że taki system wyklucza powstanie pracy w nadgodzinach. Jak bowiem wskazuje się w orzecznictwie warunkiem koniecznym właściwego funkcjonowania zadaniowego czasu pracy jest takie ustalenie pracownikowi zadań, aby przy zachowaniu zwykłej staranności i sumienności mógł je wykonać w ramach norm czasu pracy określonych w art. 129 KP. Skoro pracownik obiektywnie nie był w stanie wykonać przypisanych mu zadań w normalnym czasie pracy, to tym samym – mimo zadaniowego czasu pracy – nabył prawo do wynagrodzenia za pracę świadczoną stale w godzinach nadliczbowych (wyrok SN z dnia 16 października 2009 roku, sygn. akt I PK 89/09). Wobec powyższego jeśli pracodawca nałożyłby na powoda obowiązki, których nie był on w stanie wykonać w ciągu normatywnego czasu pracy, wówczas powód nabyłby prawo do wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych.

W tym miejscu należy powrócić do kwestii dowodowych, a mianowicie do ciężaru dowodu spoczywającego na powodzie, który powinien wykazać w jakim czasie świadczył pracę na rzecz pozwanego. Jak wynika z orzecznictwa środki dowodowe przedstawione przez powoda na poparcie jego twierdzeń o czasie pracy podlegają ocenie pod kątem ich wiarygodności, nie ma tu bowiem żadnego domniemania ich prawdziwości. Jak słusznie wskazał SN w stanie faktycznym związanym z zawinionym brakiem ewidencji prowadzonej przez pracodawcę, zaniechanie prowadzenia ewidencji czasu pracy pracownika przez pracodawcę nie oznacza, że każdorazowo i bezkrytycznie sąd pracy powinien przyjmować za miarodajną wersję czasu pracy przedstawianą przez pracownika. To czy stanowi odzwierciedlenie (fotografię) rzeczywistego czasu pracownika podlega w razie sporu ocenie w postępowaniu dowodowym. W szczególności nie jest uprawnione odwrócenie ciężaru dowodu (art. 6 k.c., art. 232 k.p.c.) i twierdzenie, że w takiej sytuacji (braku formalnej ewidencji czasu pracy) wiarygodna jest wersja podawana przez pracownika, chyba, że pracodawca wykaże, iż pracownik nie pracował w takim rozmiarze w jakim twierdzi (wyrok SN z dnia 2 czerwca 2010 r., sygn. akt II PK 369/09). W niniejszej sprawie tym bardziej należy wnikliwie ocenić zaprezentowany przez powoda materiał dowodowy, bowiem jak już wyżej wskazano pozwany nie był zobowiązany do powadzenia ewidencji czasu pracy powoda, powód bowiem pracował w zadaniowym systemie czasu pracy. Co więcej, jak wynika z ustaleń poczynionych przez Sąd w toku postępowania, powód raz na mniej więcej pół roku otrzymywał od pracodawcy spis restauracji, które miał odwiedzić i serwisować i to on sam ustalał w jakie dni odwiedzi, które z tych restauracji. Powód więc ustalał samodzielnie harmonogram na pół roku z góry. To on decydował, czy chce np. w jednym dniu pracować dłużej, aby zrównoważyć to krótszą pracą w innym dniu. Należy pamiętać, że powód miał miesięczny okres rozliczeniowy, zgodnie z informacją o warunkach zatrudnienia. Tym samym dla roszczenia o nadgodziny nie ma znaczenia fakt, że powód kumulował w ciągu paru miesięcy serwisy w różnych restauracjach, by potem mieć wolne przez pozostałe miesiące. Jego czas pracy powinien być bowiem rozliczany w miesięcznym okresie rozliczeniowym, czyli w relacji do normatywnego czasu pracy w danym miesiącu. Jednak w ciągu tego jednego miesiąca powód mógł różnie kształtować swój czas pracy, w jednym dniu kumulować wizyty w restauracjach, by potem mieć dzień wolny.

Powód dla udowodnienia swojego roszczenia o wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych przedstawił początkowo przy pozwie harmonogramy pracy, twierdząc, że w takich godzinach, jak na tym harmonogramie przedstawiono, pracował. Jednak w toku postepowania pozwany zdołał wykazać, że nie jest to prawdą. Przede wszystkim pozwany przedstawił protokoły przeglądu systemu A.. Są to protokoły, które pracownik pozwanego, który był fizycznie w danej restauracji i ją serwisował, musiał własnoręcznie podpisać. Z przedłożonych protokołów wynika, że w niektórych restauracjach i w niektórych dniach wskazanych przez powoda na harmonogramie przedłożonym do pozwu, serwis był wykonywany przez inną osobę. Ponadto na podstawie zeznań świadków przesłuchanych w toku postępowania Sąd ustalił, że powód nie dokonywał serwisu w odwiedzanych restauracjach w sposób rzetelny, czyli poświęcając na ten serwis około 2 godzin, tak jak to wskazał w swych harmonogramach, ale wykonywał go pobieżnie w ciągu kilkunastu minut. Tym samym harmonogramy dołączone do pozwu są niewiarygodne co do niektórych dni i restauracji, w których serwis był prowadzony przez inne osoby, a także są w całości niewiarygodne co do przepracowanych godzin, bowiem powód nie pracował w rzeczywistości przez około 2 godziny w każdej restauracji, ale zajmowało mu to kilka razy krócej, czego efektem były zgłaszane nieprawidłowości, a nawet awarie. W toku postępowania powód przedłożył później zmodyfikowane grafiki pracy, jak sam przyznał sporządzone na potrzeby niniejszego postepowania. Jednak również i w tych grafikach wskazał nieprawdziwe godziny pracy, znów twierdząc, że w każdej restauracji przebywał po około 2 godziny. Wobec tego dla celów wyliczenia wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych te grafiki są kompletnie nieprzydatne, nie są bowiem wiarygodne i nie odzwierciedlają rzeczywistego czasu pracy powoda. Powód podnosił również kwestię dalekich wyjazdów do miasta, w którym następnie przez cały tydzień serwisował restauracje. Sąd miał na uwadze, że faktycznie do niektórych miast powód musiał dojechać pokonując kilkugodzinną drogę. Taka podróż zalicza się go godzin pracy powoda, w ocenie Sądu bowiem powód nie pozostawał wówczas w podróży służbowej, co będzie jeszcze przedmiotem analizy w dalszej części uzasadnienia. W tym miejscu należy jednak przypomnieć, że powód miał zadaniowy czas pracy z okresem rozliczeniowym wynoszącym jeden miesiąc. Skoro zaś potrafił swoją pracę wykonać w danym dniu w bardzo krótkim czasie, krótszym niż wskazany w sporządzonych przez niego harmonogramach, czy przedłożonych na dalszym etapie postępowania grafikach, to należy uznać, że godziny spędzone w podróży po ich doliczeniu do godzin faktycznie przepracowanych w poszczególnych restauracjach, nie przekroczą miesięcznej normy czasu pracy, nie powodując również przekroczeń dobowych, czy średniotygodniowych. W miesięcznym okresie rozliczeniowym dłuższy czas podróży do miasta, w którym były prowadzone serwisy, powód rekompensował sobie krótszym czasem pracy, wykonując serwisy w kilkanaście minut, zamiast dokładnie wszystko sprawdzić, co jak wynika z zeznań świadków powinno zając nawet kilka godzin. Tym samym w ocenie Sądu brak jest w miesięcznym okresie rozliczeniowym przekroczeń czasu pracy uzasadniających przyznanie powodowi wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych. Powód nie udowodnił bowiem, aby jego czas pracy przekraczał normatywny czas pracy, nie przedłożył żadnej wiarygodnej ewidencji swego czasu pracy, nie udowodnił też wiarygodności przedłożonych harmonogramów, czy zmodyfikowanych grafików co do ilości przepracowanych godzin. Nie są dla Sądu w tym zakresie również istotne obliczenia dokonane przez biegłą w toku postępowania, biegła bowiem nie ocenia materiału dowodowego i wyliczyła wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych przyjmując prawdziwość wersji czasu pracy przedstawionej przez powoda. Jak zaś wyżej wskazano, ta wersja nie może się ostać, stąd też nie może być podstawą do przyznania powodowi jakiegokolwiek wynagrodzenia z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych. W związku z powyższym Sąd oddalił powództwo w zakresie roszczenia o zasądzenie wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych.

Kolejnym podniesionym przez powoda roszczeniem jest roszczenie o dodatek za pracę w godzinach nocnych. Zgodnie z art. 151 8 § 1 KP pracownikowi wykonującemu pracę w porze nocnej przysługuje dodatek do wynagrodzenia za każdą godzinę pracy w porze nocnej w wysokości 20% stawki godzinowej wynikającej z minimalnego wynagrodzenia za pracę. Nie ma tu znaczenia, czy praca w godzinach nocnych jest pracą incydentalną, czy też stale wykonywaną. W przypadku powoda pracował on stale w godzinach nocnych. Jego praca wymagała serwisowania restauracji już po godzinach ich zamknięcia, a jeszcze przed ich otwarciem z rana. Tym samym wszystkie przepracowane przez powoda godziny podczas serwisowania systemów przeciwpożarowych były godzinami nocnymi. Za te godziny powodowi przysługuje określony w Kodeksie pracy dodatek. Jednocześnie Sąd ustalił, że pozwany pracodawca nie wypłacał powodowi, jak i innym pracownikom, dodatku za pracę w godzinach nocnych. Wobec tego co do zasady roszczenie powoda jest słuszne, powinien on otrzymać dodatek za przepracowane godziny nocne. Jednak w tym miejscu należy wskazać, że powód powinien udowodnić ile godzin w porze nocnej przepracował. Jak zaś wskazano wyżej przedłożone przez powoda harmonogramy, czy zmodyfikowane na późniejszym etapie postępowania grafiki, nie są dla Sądu wiarygodne jeśli chodzi o przepracowane przez powoda godziny. Jedynymi wiarygodnymi dokumentami dotyczącymi zakresu pracy wykonanej przez powoda są protokoły przeglądu systemu A. przedłożone przez pozwanego. Jednak w protokołach tych brak jest jakichkolwiek zapisów na temat godziny rozpoczęcia i zakończenia serwisu w danej restauracji. Stąd też nie mogą one stanowić podstawy do obliczenia ilości przepracowanych przez powoda godzin. W tej sytuacji Sąd uznał, że najwłaściwszym wyjściem jest zastosowanie instytucji z art. 322 KPC, zgodnie z którą jeżeli w sprawie o dochody, a taki charakter ma niewątpliwie sprawa w zakresie roszczenia o dodatek za pracę w godzinach nocnych, sąd uzna, że ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe, nader utrudnione lub oczywiście niecelowe, może w wyroku zasądzić odpowiednią sumę według swej oceny opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy. W niniejszej sprawie ustalenie dokładnej liczby przepracowanych przez powoda godzin jest niemożliwe z braku wiarygodnych dokumentów, które zawierałyby wykaz tych godzin. Jednocześnie jednak powodowi niewątpliwie należy się dodatek za pracę w godzinach nocnych, taką pracę bowiem wykonywał. W tej sytuacji zasadnym jest zastosowanie instytucji z art. 322 KPC. Sąd po rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy doszedł więc do wniosku, że najwłaściwszym będzie zasądzenie na rzecz powoda od pozwanego tytułem dodatku za pracę w godzinach nocnych kwoty wyliczonej przez biegłą w ostatniej opinii uzupełniającej na k. 922 akt sprawy. Sąd miał bowiem na uwadze, że biegła wyliczając ten wariant nie brała pod uwagę dni, w których pomimo wskazania ich przez powoda w zmodyfikowanym grafiku, w rzeczywistości brak jest podpisu powoda na protokołach przeglądu systemu A.. Biegła więc wykluczyła te dni, w których zamiast powoda przegląd wykonywały inne osoby. Jest to słuszne, powód bowiem niewątpliwie w tych dniach pracy nie świadczył, pomimo wykazania tych dni w zmodyfikowanym grafiku przedłożonym przez powoda w toku postępowania. Biegła usunęła również ze swych wyliczeń godziny pracy wskazane przez powoda jako praca w restauracjach, które w rzeczywistości były serwisowane innego dnia, niż powód wskazał to w swym grafiku. Jest to słuszne założenie, gdyż Sąd miał na uwadze, że powód przesuwał sobie w ramach harmonogramu wizyty, które miał odbyć w poszczególnych restauracjach na wcześniejsze dni, czy na poranek danego dnia, zamiast uzgodnionej wizyty w godzinach wieczornych w danej restauracji. Było to wynikiem bardzo szybkiego prowadzenia serwisów przez powoda, o czym była już mowa wyżej, a także jego taktyką, dzięki której oszczędzał jeszcze jeden dzień wolny. Skoro więc daty faktycznych wizyt widoczne na protokołach przeglądu systemu A. nie zgadzały się z datami na harmonogramie, czy też na zmodyfikowanym grafiku to słusznie biegła nie zaliczyła takich przeglądów do godzin pracy powoda. Co prawda oznacza to, że taki punkt był odwiedzony przez powoda, tyle że w innych godzinach niż to wskazano w harmonogramie, jednak jednocześnie potwierdza to również nieprawdziwość wskazań harmonogramu co do czasu spędzonego w poszczególnych restauracjach, bowiem zamiast około 2 godzin, powód, aby wyrobić się wcześniej ze wszystkimi restauracjami, przebywał w każdej zaledwie po kilkanaście minut. Biegła wykluczyła jedynie te wizyty w restauracjach, które miały inną datę niż w harmonogramie, a jednocześnie były wizytami na początku lub na końcu danego wyjazdu powoda. Reasumując, Sąd uznał, że na podstawie art. 322 KPC najbardziej zasadnym jest przyjęcie jako kwoty należnej powodowi z tytułu dodatku za pracę w godzinach nocnych kwoty wyliczonej przez biegłą w ostatniej opinii uzupełniającej, czyli kwoty 4.599,43 zł. Nie jest to kwota dokładnie odpowiadająca przepracowanym przez powoda godzinom, bowiem wymiar tych godzin, wobec niewiarygodności zestawień przedłożonych przez powoda oraz braku wskazania godzin pracy na protokołach przeglądu systemu A., jest niemożliwy do ustalenia. Powód wnosił o zasądzenie na jego rzecz kwoty dodatku za pracę w godzinach nocnych wraz z odsetkami liczonymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty. Sąd miał na uwadze, że roszczenie o dodatek za pracę w godzinach nocnych jest wymagalne razem z roszczeniem o wynagrodzenie za pracę za każdy poszczególny miesiąc, a więc za poszczególne miesiące powód mógł domagać się dodatku za pracę w godzinach nocnych już od 11 dnia następnego miesiąca. Dzień wniesienia pozwu jest więc datą przypadającą w momencie, gdy już wszystkie roszczenia o dodatek za pracę w godzinach nocnych za poszczególne miesiące były wymagalne. Wobec tego ta data może być przyjęta jako data początkowa naliczania odsetek. Jednocześnie Sąd miał na uwadze, że w ostatecznie sprecyzowanym stanowisku procesowym powód wniósł o zasądzenie żądanych kwot wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia wniesienia pozwu. Jednak pozew został wniesiony dnia 9 października 2014 roku, zaś odsetki ustawowe za opóźnienie zostały wprowadzone od dnia 1 stycznia 2016 roku. Wobec tego Sąd zasądził kwotę 4.599,43 zł tytułem dodatku za pracę w godzinach nocnych wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia wniesienia pozwu do dnia 31 grudnia 2015 roku oraz odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty. Co do kwoty przewyższającej wyżej wskazaną, a także co do odsetek ustawowych za opóźnienie za okres przed dniem 1 stycznia 2016 roku, Sąd oddalił powództwo w zakresie roszczenia o dodatek za pracę w godzinach nocnych.

Ostatnim z podniesionych przez powoda roszczeń jest roszczenie o zasądzenie na jego rzecz diet za podróże służbowe. Sąd miał na uwadze, że zgodnie z art. 77 5 § 1 KP pracownikowi wykonującemu na polecenie pracodawcy zadanie służbowe poza miejscowością, w której znajduje się siedziba pracodawcy, lub poza stałym miejscem pracy przysługują należności na pokrycie kosztów związanych z podróżą służbową. Z powyższego przepisu wynika więc, że podróż służbowa to wykonywanie zadania służbowego poza stałym miejscem pracy pracownika lub poza siedzibą pracodawcy. W niniejszej sprawie kluczowym jest ustalenie miejsca pracy powoda, a co za tym idzie ustalenie, czy podróżując po całej Polsce i serwisując restauracje w poszczególnych miastach powód był w podróży służbowej czy też nie. W ocenie Sądu w niniejszej sprawie miejscem pracy powoda była cała Polska. Wobec tego nie można mówić o jakiejkolwiek podróży służbowej w jego przypadku, wykonywał on po prostu swoje zwykłe, codzienne czynności pracownicze. Sąd miał na uwadze, że z literalnego brzmienia zawartej przez strony umowy wynika, że jako miejsce pracy wskazano M., ul. (...) lok. 6, a także według przyjętych przez pracodawcę zleceń. Kluczowy dla Sądu jest zwrot „według przyjętych przez pracodawcę zleceń”. Taki zwrot wskazuje pracownikowi, że jego miejsce pracy będzie zależne od tego, gdzie pozwany będzie miał zlecenie do wykonania, a może to być na terenie całej Polski. Jednak w ocenie Sądu zwrot ten jest zbyt niedookreślony, aby wypełniał wymóg podania przez pracodawcę miejsca pracy. Pracownik powinien bowiem być świadomy jaki będzie charakter danej pracy, a w tym na jakim terenie, czy w jakim miejscu pracę tę będzie świadczył. Zwrot „według przyjętych przez pracodawcę zleceń” nie jest dostatecznie określony, aby oznaczał miejsce pracy powoda. Jednak ma on znaczenie dla wykazania, że powód był świadom, na czym jego praca będzie polegała. Powód bowiem wiedział, że jego praca będzie się wiązała z koniecznością stałego jeżdżenia po Polsce do różnych miast, w których znajdują się restauracje (...)’s. Z wiarygodnych dla Sądu zeznań pozwanego wynika, że powód od samego początku wiedział, że będzie pracował na terenie całej Polski. Jednocześnie Sąd miał na uwadze, że przez następne lata powód nie kwestionował takiego sposobu wykonywania pracy, pracował jeżdżąc do poszczególnych miast, nie domagał się zmian zapisu miejsca pracy w umowie o pracę, nie domagał się też zaprzestania wysyłania go w Polskę, a zamiast tego przydzielenia mu pracy w M.. Ponadto powód nie miał w M. żadnego konkretnego miejsca pracy tj. swojego biurka, szafki, pokoju w siedzibie pracodawcy. Jego praca od początku polegała na serwisowaniu poszczególnych restauracji znajdujących się w całej Polsce. Wobec tego należy uznać, że powód i pozwany w sposób dorozumiany określili miejsce pracy jako terytorium całej Polski. Powód bowiem od początku swojej pracy świadczył ją na terenie całej Polski, pozwany też nie krył przed nim, że tak właśnie wygląda praca na jego stanowisku. Skoro powód się na to zgodził, to tym samym przyjął w sposób dorozumiany określenie miejsca pracy jako terytorium Polski. W tym miejscu należy wskazać na poglądy wyrażone w orzecznictwie, zgodnie z którymi co do zasady - możliwe jest przyjęcie, iż w wyniku czynności dorozumianych (konkludentnych) może dojść do modyfikacji - także na niekorzyść pracownika - treści stosunku pracy i warunków zatrudnienia (wyrok SN z dnia 23 sierpnia 2007 roku, sygn. akt I BP 6/07). Pracownik może się dobrowolnie zgodzić na zmianę treści umowy o pracę (art. 11 KP), także na pogorszenie warunków zatrudnienia, na przykład na powierzenie mu dodatkowych obowiązków bez dodatkowego wynagrodzenia (wyrok SN z dnia 11 lutego 2010 roku, sygn. akt I PK 185/09). W niniejszej sprawie doszło nie tyle do zmiany warunków umowy o pracę, co raczej do dookreślenia miejsca pracy powoda, które w treści pisemnej umowy o pracę nie zostało jasno wskazane. Dopiero w wyniku czynności dorozumianych strony określiły to miejsce pracy jako terytorium całej Polski.

Wobec powyższego należy w tym miejscu przywołać uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 19 listopada 2008 roku, wydaną w składzie 7 sędziów (sygn. akt II PZP 11/08), w której SN uznał w uzasadnieniu, że podróż służbowa nie może polegać na wykonywaniu umówionego rodzaju pracy, ponieważ jak wskazuje definicja podróży służbowej w art. 77 5 KP, pracownik ma w jej ramach realizować incydentalne zadanie służbowe, a nie swoją normalną pracę, którą wykonuje na co dzień. SN wskazał dalej, że nie jest zatem podróżą służbową wykonywanie pracy (zadań) w różnych miejscowościach, gdy przedmiotem zobowiązania pracownika jest stałe wykonywanie pracy (zadań) w tych miejscowościach. Z kolei we wcześniejszym wyroku z dnia 11 kwietnia 2001 roku, sygn. akt I PKN 350/00, SN wskazał, że nie jest podróżą służbową stałe wykonywanie zadań w różnych miejscowościach i terminach, których wyboru dokonuje każdorazowo sam pracownik w ramach uzgodnionego rodzaju pracy. Powyższe poglądy są podzielane również na gruncie nowszego orzecznictwa. I tak SA w Rzeszowie w wyroku z dnia 5 kwietnia 2017 roku, sygn. akt III AUa 781/16, wskazał, że podróż służbowa ma mieć charakter incydentalny, tymczasowy i krótkotrwały. Jednocześnie słusznie SA zauważa, że zmiana warunków zatrudnienia może następować także przez czynności faktyczne, tj. polecenie pracodawcy wykonywania pracy za granicą i zgoda pracownika, który taką pracę bez zastrzeżeń podejmuje. Z kolei w wyroku z dnia 11 września 2018 roku, sygn. akt III AUa 122/18, SA w S. wskazał, że wykonywanie stałej pracy określonej w umowie o pracę nie może odbywać się w ramach podróży służbowej; podróż służbowa nie jest tym samym, co wykonywanie pracy. Polecone pracownikowi do wykonania w podróży służbowej zadanie służbowe różni się do pracy określonego rodzaju, do wykonywania której pracownik zobowiązuje się w stosunku pracy. Przepis art. 77 5 § 1 KP wskazuje na incydentalny, tymczasowy i krótkotrwały charakter podróży służbowej. Z kolei SN w wyroku z dnia 14 listopada 2013 roku, sygn. akt II UK 204/13, podkreślił, że podróż służbowa to zjawisko wśród obowiązków pracownika niecodzienne, okazjonalne, w ramach pracowniczych powinności niezwyczajne i nietypowe, stanowiące pewien wyłom w zwykłym świadczeniu pracy. Pracę w ramach podróży służbowej wyróżnia sporadyczności i przemijający czas trwania wysłania oraz wykonywanie konkretnie określonego zadania. Pracownik ma wykonać czynności pracownicze wyznaczone do zrealizowania w poleceniu pracodawcy, które nie powinny należeć do zwykłych, umówionych czynności pracowniczych. Warto również zwrócić uwagę na pogląd wyrażony przez SA w K. w wyroku z dnia 8 października 2015 roku, sygn. akt III AUa 1881/14, zgodnie z którym z braku uzgodnienia, czy odpowiedniego dostosowania miejsca pracy określonego w umowie o pracę do rzeczywistego miejsca pracy nie wynika, że pracownik jest w podróży służbowej tylko dlatego, iż wykonuje pracę w innym miejscu, niż określone w umowie o pracę; miejsce pracy podane w umowach o pracę nie ma decydującego znaczenia, albowiem istotne jest faktyczne miejsce wykonywania pracy.

Biorąc pod uwagę wskazane wyżej orzecznictwo należy zauważyć, że powód pracował na terenie całej Polski, od początku swojej pracy wiedział, że taki będzie jej charakter, że będzie wykonywał serwisy w restauracjach znajdujących się w różnych miejscowościach rozsianych po całej Polsce. Powód ustalał w uzgodnieniu z pozwanym harmonogram prac, po czym przystępował do ich realizacji. Jego stała praca polegała na jeżdżeniu do poszczególnych restauracji i wykonywaniu przeglądu i serwisu instalacji przeciwpożarowej. Jego wyjazdy były więc stałym elementem jego pracy, nie były sporadyczne, nie były incydentalne, nie wynikały z doraźnie przekazywanych mu przez pracodawcę poleceń. Wyjazdy powoda do różnych miejscowości stanowiły istotę jego pracy świadczonej na podstawie zawartej z pozwanym umowy o pracę. Wobec powyższego nie można uznać, aby powód wykonując swoje zwykłe, codzienne czynności pracownicze, za każdym razem znajdował się w podróży służbowej. Skoro zaś powód nie był w podróży służbowej, to tym samym nie należy mu się żadna dieta z tytułu takiej podróży. To zaś prowadzi do wniosku, że roszczenie powoda o zasądzenie na jego rzecz diet jest bezpodstawne i jako takie podlega oddaleniu.

Sąd miał również na uwadze, że w treści umowy o pracę strony wskazały jako stanowisko pracy powoda serwisant mebli gastronomicznych, kierowca samochodu do 3,5 t. Wobec powyższego pojawia się kwestia, czy podróży wykonywanych przez powoda na stanowisku kierowcy nie należy traktować jako podróży służbowych w rozumieniu ustawy o czasie pracy kierowców. Jednak Sąd uznał, że powyższy zapis umowy o pracę, podobnie jak zapis dotyczący miejsca pracy powoda, nie odpowiadał rzeczywistej realizacji umowy o pracę. Jak bowiem wynika z ustalonego stanu faktycznego głównym zajęciem powoda nie był przewóz osób, czy towarów samochodem do 3,5 t na rynku krajowym. Samochód ten służył powodowi jedynie przemieszczeniu się pomiędzy lokalami, w których pracował jako serwisant, ale nie mebli gastronomicznych, jak to wskazano w umowie o pracę, ale instalacji przeciwpożarowej. Wobec powyższego w rzeczywistości stanowisko pracy powoda nie było stanowiskiem kierowcy, ale stanowiskiem serwisanta instalacji przeciwpożarowej. Przeważająca część obowiązków powoda wiązała się bowiem z serwisem i przeglądem tych instalacji, a nie z przewozem samochodowym na terenie kraju. Wobec tego do sytuacji powoda nie znajdzie zastosowania unormowanie zawarte w ustawie o czasie pracy kierowców. Zgodnie bowiem z art. 2 pkt 7 ustawy o czasie pracy kierowców definicja podróży służbowej została powiązana z wykonywaniem na rzecz pracodawcy przewozu drogowego. Powód zaś nie wykonywał na rzecz pozwanego przewozu drogowego, a samochód służbowy służył mu jedynie do przemieszczenia się pomiędzy kolejnymi restauracjami, w których wykonywał serwis i przegląd instalacji.

W tym miejscu należy odnieść się kwestii zwiększonych kosztów ponoszonych przez powoda na jego utrzymanie podczas wykonywania swojej pracy w różnych miejscowościach w Polsce. Powód zwrócił bowiem uwagę na tezę wyroku SN z dnia 1 kwietnia 2011 roku, sygn. akt II PK 234/10, w którym SN wskazał, że zwiększone koszty utrzymania kierowcy w czasie wykonywania zadań poza miejscem zamieszkania powinny być rekompensowane przez pracodawcę, choćby przez analogiczne stosowanie rozporządzeń o podróżach służbowych. Sąd orzekający w niniejszej sprawie nie podziela stanowiska o analogicznym stosowaniu rozporządzeń o podróżach służbowych do przypadku powoda, jak bowiem wyżej wskazano, powód nie przebywał w podróży służbowej, nie ma więc podstaw do stosowania tych rozporządzeń, choćby w drodze analogii. Sytuacja powoda nie była bowiem analogiczna do sytuacji pracownika przebywającego sporadycznie w podróży służbowej. Należy podkreślić, że co do zasady Sąd zgadza się z poglądem, że wykonywanie pracy takiego rodzaju jak ta wykonywana przez powoda, generuje większe koszty utrzymania pracownika w miejscowościach poza jego miejscem zamieszkania. Powód musiał bowiem w określonym miejscu spać i jeść, a koszty wyżywienia i noclegu były zwiększone w stosunku do takich kosztów ponoszonych przez powoda, gdyby po pracy wracał do domu. Powód jednak nie wykazał jakie koszty poniósł w związku z wykonywaniem pracy w różnych miejscowościach. Gdyby wykazał poziom tych kosztów, wówczas należałoby porównać je z przekazanymi powodowi przez pozwanego zaliczkami, a następnie ewentualnie zasądzić na rzecz powoda brakującą część. Powód nie zdołał wykazać, jaką kwotę musiał dodatkowo poświęcić na utrzymanie się poza miejscem zamieszkania. W szczególności zaś powód nie zdołał wykazać, że nie wystarczały mu środki pieniężne przekazywane mu przez pozwanego czy to w gotówce, czy też przelewem na konto. W toku postępowania Sąd ustalił bowiem, że pozwany wypłacał powodowi takie kwoty, które były przeznaczane zarówno na benzynę do samochodu służbowego, czy zakup części potrzebnych do wykonania przez niego pracy, jak i na nocleg, czy inne koszty ponoszone w związku z przemieszczaniem się pomiędzy miastami. Wobec powyższego Sąd uznał, że wszelkie zwiększone potrzeby powoda zostały zrekompensowane przez pracodawcę w postaci wypłacanych powodowi zaliczek, z których ten często się nie rozliczał. Tym samym brak jest również podstaw, aby w niniejszej sprawie zasądzić na rzecz powoda jakąkolwiek kwotę z tytułu zwiększonych kosztów utrzymania, nie stanowiących diet za podróże służbowe. Ponadto należy zauważyć, że powód nigdzie nie sformułował ewentualnego roszczenia o zasądzenie na jego rzecz takich kwot, w przypadku oddalenia roszczenia o diety za podróże służbowe.

W tym miejscu należy na marginesie wskazać, że powód w toku postępowania w piśmie procesowym z dnia 8 stycznia 2018 roku (k. 385 – 392 akt sprawy) wskazał też roszczenie o ryczałty za noclegi. Jednak na rozprawie w dniu 14 maja 2019 roku pełnomocnik powoda jasno podkreślił, że powód nigdy formalnie nie wnosił roszczenia o ryczałty za noclegi i dalej takiego roszczenia nie wnosi. W ostatecznie zmodyfikowanej wersji roszczenia z pisma procesowego z dnia 18 września 2019 roku brak takiego roszczenia. Wobec takiego stanowiska procesowego Sąd uznał, że powód nie wnosił o zasądzenie na jego rzecz ryczałtów za noclegi, wobec czego nie rozpoznawał takiego roszczenia merytorycznie.

Mając na uwadze powyższe, Sąd orzekł jak w sentencji wyroku.

W kwestii kosztów postępowania Sąd orzekł na podstawie regulacji z art. 100 KPC oraz §12 ust.1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (tekst jednolity – Dz. U. z 2013 roku, poz. 461, ze zm.) i §11 ust.1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (tekst jednolity - Dz. U. z 2013 roku, poz. 490, ze zm.) – według ich brzmienia z dnia wniesienia pozwu.

Sąd miał na uwadze, że powód łącznie domagał się zasądzenia na jego rzecz kwoty 27.485,92 zł. Pomimo modyfikacji roszczenia na dalszym etapie postępowania, powód nie cofnął pozwu co do żadnej z kwot (protokół rozprawy z dnia 26.09.2019r. oraz protokół rozprawy z dnia 14.01.2020r.), podtrzymując powództwo w całości. Ostatecznie Sąd zasądził na rzecz powoda kwotę 4.599,43 zł, co oznacza, że powód wygrał sprawę w 17%, przegrywając ją w 83%. Koszty zastępstwa procesowego obliczane od wartości dochodzonych roszczeń wynoszą w niniejszej sprawie 1.800,00 zł. Sąd jednak miał na uwadze, że niniejsza sprawa była długotrwała, a nakład pracy pełnomocników obu stron uzasadnia przyznanie stronom kosztów zastępstwa procesowego w podwójnej wysokości. Wobec tego stawka zastępstwa w niniejszej sprawie wyniesie 3.600,00 zł. Skoro powód wygrał w 17% to należy mu się tytułem zwroty kosztów zastępstwa procesowego kwota 612,00 zł (17% z 3.600,00 zł), pozwanemu zaś należy się kwota 2.988,00 zł (383% z 3.600,00 zł). Po wzajemnym potrąceniu Sąd zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 2.376,00 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Oprócz powyższych kosztów powód poniósł też koszty zaliczki na biegłego w kwocie 500,00 zł (k. 311 akt sprawy). Skoro więc powód wygrał w 17% to należy mu się od pozwanego zwrot kwoty 85,00 zł, stanowiącej 17% z 500,00 zł.

Reasumując, Sąd zasądził na rzecz pozwanego od powoda tytułem zwrotu kosztów procesu kwotę 2.291,00 zł (2.376,00 zł – 85,00 zł = 2.291,00 zł).

Łączne koszty wynagrodzenie biegłego wyniosły w niniejszej sprawie 7.352,53 zł (k. 349, 576, 683, 787, 829 i 924 akt sprawy). Sąd miał na uwadze, że powód zapłacił zaliczkę na koszty wynagrodzenia biegłego w kwocie 500,00 zł (k. 311 akt sprawy), z tej zaliczki zostały pokryte w części koszty wynagrodzenia biegłego, o których mowa na k. 576 akt sprawy. Wobec tego pozostała kwota 6.852,53 zł do rozliczenia, którą tymczasowo w toku postępowania poniósł Skarb Państwa. Skoro pozwany przegrał w 17%, to Sąd nakazał pobrać od niego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 1.164,93 zł, odpowiadającą 17% z kosztów wynagrodzenia biegłego nieuiszczonych przez strony (17% z 6.852,53 zł). Wobec tego pozostała kwota, czyli 5.687,60 zł powinna zostać pobrana na rzecz Skarbu Państwa od powoda. Sąd mając jednak na uwadze art. 97 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych odstąpił od obciążania powoda tymi kosztami.

Oprócz powyższych kosztów Sąd nakazał także pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa koszty opłaty od pozwu, od której powód był zwolniony z mocy ustawy, poniesione tymczasowo przez Skarb Państwa, obliczane jako 5% od kwoty ostatecznie zasądzonej na rzecz powoda, czyli 229,97 zł.

Podsumowując, Sąd na podstawie art. 113 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwotę łącznie 1.394,90 zł tytułem kosztów poniesionych tymczasowo w toku postępowania przez Skarb Państwa.

Sąd nadał wyrokowi rygor natychmiastowej wykonalności, zgodnie z art. 477 2 § 1 KPC, do kwoty jednomiesięcznego wynagrodzenia powoda, czyli do kwoty 2.000,00 zł.