Sygn. akt I AGa 431/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 kwietnia 2021 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie – I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Józef Wąsik

Sędziowie:

SSA Paweł Rygiel

SSA Sławomir Jamróg (spr.)

Protokolant:

Iwona Mrazek

po rozpoznaniu w dniu 19 kwietnia 2021 r. w Krakowie na rozprawie

sprawy z powództwa A. S. (1)

przeciwko Przedsiębiorstwu (...) Spółce z o.o.

w M.

przy interwencji ubocznej po stronie pozwanej (...) S.A w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie

z dnia 23 maja 2018 r. sygn. akt IX GC 551/13

1. zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że nadaje mu treść:

„I. zasądza od Przedsiębiorstwa (...) spółki z o.o. w M. na rzecz A. S. (1) kwotę 25.545, 93zł (dwadzieścia pięć tysięcy pięćset czterdzieści pięć 93/100 złotych) z ustawowymi odsetkami od dnia 9 grudnia 2013r. do dnia 31 grudnia 2015r. i z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016r. do dnia zapłaty;

II. oddala powództwo w pozostałej części;

III. nie obciąża powoda kosztami procesu i kosztami sądowymi;

IV. nakazuje ściągnąć od Przedsiębiorstwa (...) spółki z o.o. w M. na rzecz Skarbu Państwa- Sądu Okręgowego w Krakowie kwotę 683,89 zł (sześćset osiemdziesiąt trzy 89/100 złotych) tytułem części kosztów sądowych.”;

2. oddala apelację w pozostałej części;

3. nie obciąża powoda kosztami procesu i kosztami sądowymi w postępowaniu apelacyjnym;

4. nakazuje ściągnąć od Przedsiębiorstwa (...) spółki z o.o. w M. na rzecz Skarbu Państwa- Sądu Apelacyjnego w Krakowie kwotę 3154,68 zł (trzy tysiące sto pięćdziesiąt cztery 68/100 złotych) tytułem części kosztów sądowych poniesionych w postępowaniu apelacyjnym.

SSA Paweł Rygiel SSA Józef Wąsik SSA Sławomir Jamróg

Sygn. akt I AGa 431/18

UZASADNIENIE

Pozwem z 18 czerwca 2013 r. powód A. S. (1) wniósł o zasądzenie na jego rzecz od strony pozwanej Przedsiębiorstwa (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w M. kwoty 500.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia odpisu pozwu do dnia zapłaty oraz o zasądzenie od strony pozwanej kosztów procesu.

W uzasadnieniu pozwu podniósł, że dochodzona pozwem kwota miała służyć częściowemu naprawieniu szkody powstałej w wyniku zalania w okresie lipiec- grudzień 2012 r. kotłowni, pomieszczeń piwnicznych, kuchni wraz z urządzeniami w budynku Sanatorium (...) w M. Do zalania fekaliami doszło w wyniku awarii kolektora sanitarnego. Zdaniem powoda to strona pozwana ponosiła odpowiedzialność za zalanie. W piśmie z 12 sierpnia 2013 r. złożonym przed doręczeniem stronie pozwanej odpisu pozwu powód ograniczył powództwo do kwoty 100.000 zł, co skutkowało umorzeniem postępowania w zakresie kwoty 400.000zł.

Na ostatecznie dochodzoną kwotę 100.000 miały składać się :

- kwota 90.000 zł tytułem zniszczenia urządzeń CO w kotłowni budynku,

- kwota 10.000 zł tytułem obejmowało kosztów prac remontowych w pomieszczeniach położonych na najniższej kondygnacji, tj. w kotłowni, piwnicy i zapleczu kuchennym.

W odpowiedzi na pozew strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości i o zasądzenie od powoda na jej rzecz kosztów procesu. W uzasadnieniu strona pozwana przyznała, że w dniu 1 sierpnia 2012 r. otrzymała zgłoszenie zalania pomieszczeń w budynku Sanatorium (...). Wskazała, że wypompowała ciecz, przy czym jej interwencja była wynikiem groźby ze strony powoda natychmiastowego odcięcia kolejnego budynku D.W. (...). Za zalanie odpowiada powód, który powinien zadbać o instalację wewnątrz budynku jako właściciel nieruchomości i założyć klapę zwrotną. Strona pozwana zwróciła również uwagę, że do najniższej kondygnacji budynku przenikały od wielu lat wody gruntowe, za co strona pozwana nie mogła ponosić odpowiedzialności. Ponadto prawdopodobnie wody opadowe odprowadzane rynnami z budynku mogły być nielegalnie podłączone do przewodu odprowadzającego ścieki- zbyt duża ilość substancji płynnych mogła spowodować cofnięcie się ścieków z wodą opadową. Strona pozwana podniosła ponadto, że nie była właścicielem sieci w zakresie odcinka przewodu kanalizacji znajdującego się na terenie nieruchomości powoda, albowiem był to wyłącznie przyłącz, a strona pozwana nie miała prawa wstępu na nieruchomość. Przedmiotowy odcinek przewodu kanalizacyjnego został wybudowany przez właścicieli budynków o nazwach (...)(obecnie(...)), (...) i M. i nigdy później nie został przekazany na rzecz Miasta i Gminy Uzdrowiskowej M. bądź na rzecz strony pozwanej. Stronie pozwanej nie można przypisać odpowiedzialności za zalanie, albowiem nigdy nie miała prawa wstępu na teren nieruchomości, a powód celowo nie wpuszczał jej na teren nieruchomości, ani nie odbierał korespondencji. Niezależnie od powyższego strona pozwana zakwestionowała wysokość szkody.

Wyrokiem z dnia 23 maja 2018 r., sygn. akt IX GC 551/13 Sąd Okręgowy w Krakowie oddalił powództwo (pkt I) zasądził od powoda na rzecz strony pozwanej kwotę 5.426,14 zł tytułem kosztów procesu (pkt II) i nakazał ściągnięcie od powoda na rzecz Skarbu Państwa reprezentowanego przez Prezesa Sądu Okręgowego w Krakowie kwotę 2.735,55 zł tytułem części wydatków na biegłego pokrytych tymczasowo przez Skarb Państwa (pkt III).

Podstawę tego rozstrzygnięcia stanowił następujący stan faktyczny:

Powód jest wieczystym użytkownikiem nieruchomości położonej w M. i właścicielem budynku Sanatorium (...) wzniesionego na nieruchomości gruntowej. Poprzednio Sanatorium nosiło nazwę (...). Strona pozwana jest przedsiębiorstwem zajmującym się m. in. dostawą wody i odprowadzaniem ścieków do urządzeń kanalizacyjnych. Obiekt (...) funkcjonował tylko w okresie wakacji (były prowadzone w nim kolonie).

Nadto Sąd Okręgowy ustalił, że na terenie nieruchomości, na której położone było Sanatorium (...) (obecnie (...), znajdowała się oczyszczalnia ścieków oraz kanalizacja sanitarna wybudowana przez Sanatorium (...) i D.W. (...), obsługujące obiekty Sanatorium (...) i D.W. (...). Sanatorium (...) było posiadaczem nieruchomości. D.W. (...) znajdował się powyżej Sanatorium (...). Kanalizacja znajdująca się na terenie obiektów Sanatorium (...) i D.W. (...) pierwotnie nie były podłączone do kanalizacji miejskiej. Ścieki zarówno z D.W. (...), jak i z Sanatorium (...) były odprowadzane do tej oczyszczalni ścieków, a następnie do potoku. Kanalizacja miejska przebiegała natomiast w pobliżu, wzdłuż ulicy, przy której znajdowały się powyższe obiekty.

W dniu 16 listopada 1970 r. została zawarta umowa pomiędzy Sanatorium Związku Zawodowego (...) w M. a Zakładem (...) w M., na podstawie której Zakład (...) wykonał podłączenie ścieków z D.W. (...) i Sanatorium (...) do kanalizacji miejskiej biegnącej wzdłuż ulicy. Ścieki miały wpadać do kanalizacji miejskiej po uprzednim oczyszczeniu w lokalnej oczyszczalni znajdującej się na terenie nieruchomości, a w drugim etapie miały być odprowadzane z pominięciem tej oczyszczalni i tak też się stało, a oczyszczalnia znajdująca się na terenie Sanatorium (...) została wyłączona.

W spisie inwentarza z listopada 1991 r. Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w M. ujawniono m. in. kanał sanitarny w Z.. Zgodnie z oświadczeniem Burmistrza Miasta i Gminy Uzdrowiskowej M. z 23 czerwca 2014 r. kanał sanitarny w Z. opisany w spisie inwentarza nie obejmował urządzeń posadowionych na działkach nr (...).

W dniu 15 października 1992 r. przekształcono Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w M. w Przedsiębiorstwo (...) spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością. Spółka została wpisana do rejestru handlowego w dniu 9 marca 1993 r.

W dniu 3 stycznia 1997 r. aktem notarialnym Miasto i Gmina Uzdrowiskowa M. oddało na rzecz Federacji Związków Zawodowych (...) w wieczyste użytkowanie nieruchomość, na której wniesiono budynek Sanatorium (...) (działki nr (...)) oraz przeniosło własność budynków i urządzeń położonych na nieruchomości, a opisanych w akcie (m. in. własność oczyszczalni ścieków).

W dniu 24 lutego 1999 r. została zawarta umowa w formie aktu notarialnego, na mocy której użytkowanie wieczyste i własność budynków i urządzeń położonych na nieruchomości, a opisanych w umowie (m. in. własność oczyszczalni ścieków) została przeniesiona przez Federację Związków Zawodowych (...) na rzecz powoda.

W dniu 20 kwietnia 1999 r. powód zawarł ze stroną pozwaną umowę dostawy wody i odprowadzania ścieków, dotyczącą Sanatorium (...) położonego w M.- Z.. Zgodnie z § 3 umowy do obowiązków strony pozwanej należało- w zakresie utrzymania i eksploatacji urządzeń zaopatrzenia w wodę i urządzeń kanalizacyjnych- m. in. połączenie kanalizacyjne do pierwszej studzienki na przykanaliku licząc od kanału ulicznego albo do granicy nieruchomości.

Kanalizacja sanitarna z DW (...)przebiegała przez nieruchomość, na której położone było Sanatorium (...), a następnie kanalizacja łączyła się z kolektorem miejskim. Odcinek kanalizacji na terenie nieruchomości, na której było położone Sanatorium (...), biegł od studzienki (...) (odcinek zaznaczony kolorem żółtym na mapie dołączonej do opinii biegłego sądowego C. D. z maja/czerwca 2017 r.- k. 709).

Na przełomie lipca- sierpnia 2012 r. doszło do zalania pomieszczeń w sanatorium (zalano kotłownię, kuchnię, piwnice i zaplecze kuchni). Powód zgłosił w dniu 1 sierpnia 2012 r. stronie pozwanej fakt zalania. W czasie oględzin na skutek zgłoszenia zalania z 1 sierpnia 2012 r. potwierdzono zalanie pomieszczeń. W wyniku zgłoszenia strona pozwana przystąpiła do weryfikacji przyczyn zalania. Stwierdzono, że kanalizacja sanitarna znajdująca się na terenie nieruchomości, na której posadowiony był obiekt (...) była niedrożna. Ponadto stwierdzono, że rynny spustowe zostały podłączone do kanalizacji sanitarnej. Strona pozwana przystąpiła do udrożnienia kanalizacji sanitarnej znajdującej się na terenie nieruchomości, na której znajdował się obiekt (...), lecz uczyniła to z obawy zablokowania przez powoda odpływu ścieków z D.W. (...) przebiegających przez tą kanalizację do kanalizacji miejskiej.

Powstał wówczas między stronami spór co do odpowiedzialności za zalanie pomieszczeń i podmiotu, któremu przysługiwał tytuł prawny do rurociągu znajdującego się na terenie nieruchomości, będącej w użytkowaniu wieczystym powoda.

Sąd pierwszej instancji ustalił, że przyczyną zalania pomieszczeń znajdujących się w budynku Sanatorium (...) była tzw. cofka ścieków kanalizacyjnych, spowodowana niedrożnością odcinka instalacji między studniami rewizyjnymi (...).Wskazał, że to powód, a nie strona pozwana, ponosił odpowiedzialność za odcinek kanalizacji przebiegający przez nieruchomość, na której położone było Sanatorium (...). Jednocześnie Sąd pierwszej instancji podał, że także podczas oględzin z udziałem biegłego sądowego C. K. (1) stwierdzono również, że kanalizacja sanitarna znajdująca się na terenie nieruchomości, na której posadowiony był obiekt (...), była niedrożna jak i stwierdzono fakt podłączenia rur spustowych do kanalizacji sanitarnej.

Zdaniem Sądu Okręgowego bez znaczenia dla przyczyn zalania była okoliczność, że ze ściekami, które zalały pomieszczenia należące do powoda, wymieszana była substancja ropopochodna. Musiała ona bowiem pochodzić z wycieku z pieca olejowego. Za niewykazane Sąd Okręgowy uznał twierdzenia strony pozwanej, że zalanie mogło być wynikiem również przedostawania się wód gruntowych

Odnosząc się do skutków zalania Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że świadek L. S. i powód wprawdzie wskazali, jakie urządzenia zostały zalane, ale zeznania były zbyt ogólnikowe, aby na ich podstawie ustalić konkretne parametry urządzeń i ich wartość w celu ewentualnego oszacowania wysokości szkody). Zdaniem Sądu pierwszej instancji powód nie przedłożył żadnych miarodajnych dowodów, na podstawie których biegły sądowy mógłby wyliczyć szkodę – ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie wynikało nawet, w jakim stanie były urządzenia przed zalaniem (np. ile lat były eksploatowane, jaka była ich wartość nabycia przez powoda, jaki był ich stan techniczny) i w jakim stanie były pomieszczenia przez zalaniem- było to tym bardziej istotne, że budynek i urządzenia były w ostatnich latach eksploatowany tylko okresowo. Oddalenie wniosku dowodowego z opinii biegłego na okoliczność oszacowania było także wynikiem przyjęcia braku podstaw odpowiedzialności pozwanej.

Przy tym stanie faktycznym Sąd Okręgowy uznał, że powód nie wykazał, że strona pozwana była właścicielem przedmiotowego odcinka kanalizacji sanitarnej, ani że odcinek ten wchodził w skład przedsiębiorstwa strony pozwanej (art. 49 § 1 k.c.). Z poczynionych ustaleń faktycznych wynikało bowiem, że do zalania pomieszczeń doszło na skutek niedrożności kanalizacji na odcinku położonym na terenie nieruchomości, na której znajdował się budynek Sanatorium (...). Powód był wieczystym użytkownikiem nieruchomości gruntowej i właścicielem budynku Sanatorium (...). Z umowy nie wynikało, aby odcinek kanalizacji wykonany przez Sanatorium (...) zostały oddane Zakładowi (...) w M. do utrzymania i eksploatacji. Zarówno w umowie z 3 stycznia 1997 r., na mocy której oddano na rzecz Federacji Związków Zawodowych (...) w wieczyste użytkowanie nieruchomość oraz przeniesiono własność budynków i urządzeń położonych na nieruchomości, jak i w umowie z 24 lutego 1999 r., na mocy której użytkowanie wieczyste i własność budynków i urządzeń położonych na nieruchomości została przeniesiona przez Federację Związków Zawodowych (...) na rzecz powoda nie wymieniono wprost odcinka kanalizacji sanitarnej przebiegającego przez nieruchomość (wymieniono tylko oczyszczalnie ścieków- oczyszczalnia nie była przy tym już czynna). W konsekwencji nie jest możliwe na podstawie tych dokumentów ustalenie, czy przenosząc własność oczyszczalni ścieków przeniesiono również własność odcinka kanalizacji sanitarnej na rzecz powoda. Powód nie wykazał, że przedmiotowy odcinek kanalizacji sanitarnej jest własnością Miasta i Gminy Uzdrowiskowej M. względnie, że wchodził w skład przedsiębiorstwa strony pozwanej- okoliczności takie nie wynikają ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego (w szczególności w żadnym z dokumentów, w tym w spisach inwentarza nie wymieniono przedmiotowego odcinka kanalizacji sanitarnej). Sąd pierwszej zwrócił uwagę, że zgodnie z oświadczeniem Burmistrza Miasta i Gminy Uzdrowiskowej M. z 23 czerwca 2014 r. przedmiotowy kanał sanitarny nie przeszedł na własność Gminy- tym bardziej Gmina nie mogła przenieść go na rzecz strony pozwanej.

W konsekwencji nie można przypisać stronie pozwanej odpowiedzialności za niedrożność kolektora na odcinku znajdującym się na terenie nieruchomości, której powód jest użytkownikiem wieczystym, szczególnie biorąc pod uwagę treść art. 235 k.c. Ponadto ani strona pozwana, ani jej poprzednik prawny, ani Gmina nie wybudowały spornego odcinka kanalizacji. Odcinek ten nigdy nie został przekazany stronie pozwanej do utrzymania i eksploatacji. Powód więc nie wykazał, że przedmiotowy odcinek kanalizacji sanitarnej stanowił własność strony pozwanej względnie wchodził w skład przedsiębiorstwa strony pozwanej.

Odwołując się do przepisów art. 235 kc i art. 5 ust. 2 ustawy z 07 czerwca 2001r. o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków Sąd Okręgowy uznał, że strona pozwana nie ponosiła odpowiedzialności za utrzymanie przedmiotowego odcinka kanalizacji sanitarnej i tym samym nie ponosiła odpowiedzialności odszkodowawczej za zalanie pomieszczeń Sanatorium (...) na skutek niedrożności kanalizacji na odcinku znajdującym się na terenie nieruchomości, na której był położony budynek sanatorium. Jakkolwiek w dniu 20 kwietnia 1999 r. powód zawarł umowę ze stroną pozwaną dotyczącą dostawy wody i odprowadzania ścieków, dotyczącą Sanatorium (...) położonego wM. , to jednak zgodnie z § 3 umowy do obowiązków strony pozwanej należało- w zakresie utrzymania i eksploatacji urządzeń zaopatrzenia w wodę i urządzeń kanalizacyjnych- m. in. połączenie kanalizacyjne do pierwszej studzienki na przykanaliku licząc od kanału ulicznego albo do granicy nieruchomości. Z powołanego postanowienia umownego wynikało zatem, że strona pozwana ponosiła odpowiedzialność za utrzymanie i eksploatację kanalizacji do połączenia kanalizacji miejskiej biegnącej przy ulicy ze studzienką(...)(studzienka jest wskazana na mapie sytuacyjno- wysokościowej dołączonej do opinii biegłego C. D. k. 709). W konsekwencji strona pozwana nie ponosiła odpowiedzialności za utrzymanie i eksploatację odcinka kanalizacji sanitarnej położonego za studzienką (...) w głąb nieruchomości, na której znajdował się budynek sanatorium (...), który to odcinek (między studniami rewizyjnymi (...)) był niedrożny. Treść umowy łączącej strony wykluczała twierdzenia powoda, jakoby sporny odcinek kanalizacji sanitarnej wchodził w skład przedsiębiorstwa strony pozwanej. Strona pozwana nie ponosiła zatem odpowiedzialności za zalanie budynku sanatorium. Jeżeli zaś umowa o zaopatrzenie w wodę lub odprowadzanie ścieków nie stanowi inaczej to odbiorca usługi (a więc powód) ponosi odpowiedzialność za działanie posiadanych. Ponadto Sąd Okręgowy podkreślił, że odprowadzenie wód opadowych do kanalizacji sanitarnej było niedopuszczalne. Taki sposób podłączenia mógł mieć wpływ na spiętrzenie się wody i tzw. cofkę. Za taki sposób podłączenia również odpowiedzialność ponosił właściciel budynku, czyli powód.

Jako podstawę orzeczenia o kosztach procesu Sąd Okręgowy wskazał przepis art. 98 § 1 i 3 k.p.c., a o kosztach sądowych art. 113 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Apelację od tego wyroku wniósł powód zaskarżając orzeczenie w całości, zarzucając :

I. Naruszenie przepisów postępowania mające wpływ na ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego i całkowite pominięcie aktu notarialnego z dnia 3 stycznia 1997r. Rep. (...), obejmującego umowę o oddanie gruntu w użytkowanie wieczyste i nieodpłatne przeniesienie własności.

W szczególności powód zarzucił:

1) naruszenie przepisu art. 233 k.p.c. poprzez brak wszechstronnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, a w szczególności w jaki sposób strona pozwana Przedsiębiorstwo (...) Sp. z o.o. w M., odbiera z budynku (...) ścieki bytowe i na jakiej zasadzie są transportowane do głównego kolektora. Powód podniósł, że:

- umowy o dostarczanie wody i odprowadzanie ścieków przygotowane przez Przedsiębiorstwo (...) Sp. z o.o. w M., zawierają zapis w § 3 pkt b „połączenie kanalizacyjne do pierwszej studzienki na przykanaliku licząc od kanału ulicznego albo do granicy nieruchomości”, w związku z czym odbiór ścieków bytowych z DW (...) przez pozwane Przedsiębiorstwo odbywa się połączeniem kanalizacyjnym od granicy nieruchomości, na której usytuowany jest DW (...) z nieruchomością sąsiadującą, na której usytuowany jest DW (...). Tak więc kanał sanitarny od punktu na mapie (...)do kolektora głównego należy do obowiązków w zakresie utrzymania i eksploatacji urządzeń kanalizacyjnych do strony pozwanej, co przez lata było bezsporne i wszystkim wiadome oraz potwierdza to treść umowy pozwanej z Przedsiębiorstwem (...) sp. z o.o. w M. z dnia 18 marca 2004r. (udostępnionej przez przedstawiciela w. spółki dopiero po wydaniu zaskarżonego wyroku);

- § 3 pkt b umowy nr (...) o dostarczenie wody i odprowadzanie ścieków, zawarta przez A. S. (1) jako Prezesa (...)„ a (...) Sp. z o.o., na którą powołał się biegły, nie zawiera wpisu precyzującego miejsca odbioru ścieków jak i odcinka urządzeń kanalizacyjnych, za które odpowiada strona pozwana, co przy podjętych czynnościach udrażniania sieci kanalizacyjnej przez stronę pozwaną jednoznacznie wskazuje, że obowiązek ten należał do strony pozwanej;

2) naruszenie przepisów art. 233 k.p.c. poprzez:

a) przyjęcie, że podstawą ustaleń faktycznych mogą być m.in., opinie biegłych Sądowych C. D. z maja-czerwca 2017r. wraz z pisemną opinią uzupełniającą z października 2017 r. i ustnymi wyjaśnieniami złożonymi na rozprawie w dniu 23 maja 2018 r. oraz mapą dołączoną do pisemnej opinii z maja- czerwca 2017r. (której kserokopię strona powodowa otrzymała na dwa dni przez rozprawą w dniu 23 maja 2018 r.) oraz opinię biegłego Sądowego C. K. (2) z listopada grudnia 2014 r. oraz ustne wyjaśnienia złożone na rozprawie w dniu 1 lipca 2015 r. , w sytuacji zgłaszanych przez stronę powodową zastrzeżeń do w.w. opinii oraz mapy „ z trójkolorowymi liniami wyznaczającymi przebieg kanału sanitarnego przez działki będące w użytkowaniu wieczystym domu (...) i (...),

b) dowolne przyjęcie, że zeznania w charakterze strony Prezesa Zarządu Przedsiębiorstwa (...) Sp. z o.o. w M. M. R. są wiarygodne i pokrywają się z materiałem dowodowym,

c) błędnie ustalenie na podstawie opinii C. K. (2), a następnie na podstawie opinii C. D., że „ rynny spustowe zostały podłączone do kanalizacji sanitarnej na obiekcie (...), co jest niezgodne z rzeczywistym stanem na nieruchomości, która posiada niezależne systemy odprowadzania wody deszczowej do potoku S., zaznaczone na mapie - „Podłączenie do kanalizacji DW (...) do kolektora miejskiego M. z 1970 r., jako kanalizacja deszczowa,

d) błędne przyjęcie przez Sąd Okręgowy, iż „przyczyną usuwania przez stronę pozwaną skutków zalania pomieszczeń budynku należącego do powoda, a także udrożnienia kanalizacji sanitarnej znajdującej się na terenie nieruchomości, na której znajdował się obiekt (...) były obawy zablokowania przez powoda odpływu ścieków z DW (...) przebiegających przez tą kanalizację do kanalizacji miejskiej” w sytuacji, gdy strona pozwana była zobowiązana do usuwania skutków zalania pomieszczeń w. budynku jako usługodawca właściciel przedmiotowego Kanału Sanitarnego,

3) naruszenie art. 328 § 2 k.p.c. poprzez niepełne uzasadnienie przez tut. Sąd wydanego przez siebie wyroku, m.in. brak wskazania przyczyn, na podstawie których jednym dowodom dał wiarę a inne całkowicie pominął, np.: zeznania świadka byłego Prezesa J. L. Domu Wczasowego „(...)”, L. S., P. M., w sytuacji wskazywania przez tych świadków zakresu powstałej szkody, przekroczenia liczby przyjmowanych gości w obiekcie (...) w 2012 r., co spowodowało zwiększenie ilości ścieków bytowych) oraz prowadzonych rozmów przez przedstawicieli (...) na temat bezpośredniego przyłączenia tegoż budynku do kolektora;

4. naruszenie art. art. 316 § 1 k.p.c. poprzez niezastosowanie go przez tut. Sąd, w wyniku czego podstawy wydania wyroku, nie stanowił stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy;

5. naruszenie art. 231 k.p.c. przez przyjęcie, że „nie jest możliwe na podstawie dokumentów ustalenie czy przenosząc własność oczyszczalni ścieków przeniesiono również własność odcinka kanalizacji na rzecz powoda”, kiedy z aktu notarialnego z dnia 3 stycznia 1997r. Rep(...)wynika, że nie była tymi umowami objęta sieć kanalizacji sanitarnych;

II. obrazę prawa materialnego a to:

1) art. 5 ust. 1 ustawy z dnia 10 maja 1990 r. Przepisy „Wprowadzające ustawę o samorządzie terytorialnym i ustawę o Pracownikach samorządowych (Dz. U. 1990 nr 32 poz. 191), poprzez całkowite pominięcie przedmiotowego przepisu, co nastąpiło w wyniku całkowitego dania wiary, złożonego przez stronę pozwaną, pisma z dnia 23 czerwca 2014 r., w którym to błędnie wskazano, brak objęcia urządzeń posadowionych na działkach (...). Zdaniem skarżącego z przedstawionego w przedmiotowej sprawie arkuszu spisu z natury z dn. 25 listopada 1991 r. wynika, iż pozwana jest właścicielem Kanału Sanitarnego Z. oraz głównego kolektora sanitarnego. Sąd I instancji błędnie wyłączył kanał sanitarny odprowadzający ścieki bytowe z nieruchomości, zabudowanej Sanatorium (...) oraz Sanatorium (...) (dawniej (...)). Z powołanego przepisu art. 5 ustawy z dnia 10 maja 1990 r. z dniem wejścia w życie ustawy z mocy prawa stał się on mieniem kolektor stał się mieniem gminy.

2) przepisów art. 52 i art. 54 Ustawy z dnia 8 października 1982r. o związkach zawodowych poprzez przyjęcie, iż Sanatorium Związków Zawodowych (...) z lat 70-tych była tym samym podmiotem co Federacja Związków Zawodowych (...) w latach 90-tych;

3) art. 6 k.c. poprzez błędną wykładnie wskazanego przepisu, polegającą na stwierdzeniu, iż to na powodzie ciążył obowiązek dostarczenia mapy sytuacyjno -wysokościowej, pomimo tego, że sporządzenie mapy było konieczne w celu sporządzenia rzetelnej i całościowej opinii i to na biegłym spoczywał obowiązek zapoznania się z taką mapą w zakresie swojej działalności, do czego był zobowiązany przez Sąd, przy jednoczesnym pominięciu okoliczności, iż powód już w 2012r występował do pozwanej o dokumenty mogące służyć wyjaśnieniu sprawy, a ponadto w sprawie nie był kwestionowany przebieg kanalizacji na odcinku od QW. (...) do końca posesji powoda, a w piśmie z dnia 7 lipca 20171 ,,zarzuty do opinii” pełnomocnik powoda wnosiła o zobowiązanie biegłego do doręczenia kopii mapy, będącej podstawą opinii, a następnie wnioskiem z dnia 5 maja 2018r. pełnomocnik powoda prosiła o zobowiązanie biegłego do doręczenia czytelnej kopii mapy w skali takiej jak w opinii, którą pełnomocnik otrzymała na dwa dni przed rozprawą;

4) art. 49 § 1 k.c. przez błędną jego wykładnię i ustalenie, że spory odcinek kanału sanitarnego prowadzącego od budynku (...) przez nieruchomość (...) do głównego kolektora nie wchodzi w skład przedsiębiorstwa strony pozwanej Przedsiębiorstwa (...) Sp. z o.o. w M., co jest wynikiem pominięcia art. 5 ustawy z dnia 10 maja 1990 r. Przepisy Wprowadzające ustawę o samorządzie terytorialnym i ustawę o pracownikach samorządowych (Dz. U. 1990 nr 32 poz. 191,

5) art. 65 § 1 i 2 k.c. poprzez jego błędną wykładnię, iż przyjęcie, że umową nr (...) z dnia 20 kwietnia 1999r. strony uregulowały wzajemne relacje w zakresie spornego odcinka kanalizacji, w czasie, kiedy w ogóle nie było sporu, ani mowy przesyłaniu ścieków od DW. (...).

Powód wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i o przekazanie sprawy Sadowi Okręgowemu w Krakowie do ponownego rozpoznania i ustalenia wysokości szkody oraz zasądzenie kosztów procesu.

Powód wniósł ponadto o zobowiązanie pozwanej do złożenia umowy zawartej pomiędzy Przedsiębiorstwem (...) Spółką z o.o. w M. a przedsiębiorstwem (...) Spółką z o.o. w M. z dnia 18 marca 2004r. Nr(...) o dostarczanie wody i odprowadzanie ścieków oraz o dopuszczenie dowodu z tej umowy na okoliczność istnienia obowiązku pozwanej utrzymywania instalacji kanalizacyjnej i świadomości pozwanej prawa do dysponowania i obowiązku utrzymywania spornego odcinka kanalizacji niezależnie od tytułu prawnego do nieruchomości oraz składu przedsiębiorstwa.

Powód wniósł także o:

- o dopuszczenie dowodów wnioskowanych w piśmie z dnia 18 czerwca 2013r. oraz w piśmie z dnia 12 sierpnia 2013r. a to: spisu zniszczonych urządzeń w pomieszczeniu kotłowni wymienionych w punktach od 1 do 18, w pomieszczeniach magazynowych pod kuchnią, wymienionych w punktach do 1 do 15, z fotografii (20-stu) przedstawiających zniszczone pomieszczenia i urządzenia Sanatorium (...) po zalaniu sierpień/ grudzień 2012 r.

- o przeprowadzenie dowodu z akt Sądu Rejonowego w N. VI Zamiejscowy Wydział Cywilny z siedzibą W M.: -sygn. akt: (...), na okoliczność zawezwania do próby ugodowej strony pozwanej z dn. 13 marca 2013 r. oraz złożenia wniosku o zabezpieczenie dowodu z dn. 13 marca 2013 r. oraz treści dokumentów zalegających w aktach ww. spraw, w tym spisu uszkodzonych zniszczonych urządzeń, na okoliczność poniesienia przez powoda szkody w związku z zalaniem oraz dopuszczenie dowodu z opinii biegłych sądowych – rzeczoznawcy majątkowego i budownictwa- na okoliczność wyceny poniesionych strat i wysokości kosztów związanych z pracami remontowymi i innymi niezbędnymi robotami do doprowadzenia budynku i pomieszczeń do stanu używalności.

Strona pozwana wniosła o oddalenie apelacji i o zasądzenie kosztów podtrzymując stanowisko procesowe co do braku podstaw własnej odpowiedzialności jak i o niezgodnym z prawem podłączeniu z kolektorem sanitarnym odprowadzaniu wód deszczowych.

Rozpoznając apelację zasadniczo Sąd Apelacyjny uznał za własne ustalenia Sądu pierwszej instancji co do faktów związanych z przebiegiem systemu kanalizacji oraz okoliczności zalania, jednak wyciągnął odmienne wnioski co do osób obciążonych obowiązkiem utrzymania tego systemu.

Za bezsporną uznano okoliczność, że postępowanie karne przeciwko powodowi zostało prawomocnie zakończone i został on skazany na grzywnę w wysokości 2.000 zł za podłączenie instalacji deszczowej do instalacji kanalizacyjnej.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Powód niezasadnie kwestionuje przyjęcie przez Sąd pierwszej instancji za udowodniony fakt, że A. S. (1) nabył własność znajdujących się w jego nieruchomości urządzeń odprowadzających ścieki. Treść umowy nr (...) z dnia 16 listopada 1970 r (k.339) wskazuje, że zarówno DW (...) jak i obiekt Sanatorium (...) znajdowały się wówczas w dyspozycji związków zawodowych, który zlecił podłączenie obu obiektów do kanalizacji i płacił za wykonanie tych czynności. Wcześniej po oczyszczeniu we wspólnej własnej oczyszczalni odprowadzano ścieki do potoku. Na podstawie decyzji z dnia 29 września 1970r. (k.345) doszło do podłączenia instalacji odprowadzającej ścieki zarówno z D.W. (...) jak i Sanatorium (...) do kolektora miejskiego. Na początku uczyniono to za pomocą oczyszczalni mechaniczno –biologicznej, a w drugim etapie z ominięciem lokalnej oczyszczalni

(dowód: pismo z dnia 27 października 1970 k.346,ww. decyzja, dokumentacja techniczna k.358-370).

Opinia biegłego K. wskazywała, że stan z etapu I odprowadzenia za pomocą oczyszczalni na gruncie nie jest aktualny. Znajdująca się w aktach sprawy mapa (k.371 i k.861) wskazuje, że po wykonaniu zadania II, połączenie z kolektorem miejskim miało nastąpić za pomocą nowego odcinka omijającego oczyszczalnię od punktu 6 do punktu 3. Nie zmieniało to jednak przebiegu istniejącego już po I etapie podłączenia ścieków odprowadzających je z obu obiektów za pomocą odcinka od punktu 3 poprzez wskazaną przez Sąd Okręgowy studzienkę(...)do głównego kolektora przy drodze. Decyzja z dnia 3 sierpnia 1970r nr (...) (k.345) o zatwierdzeniu realizacji zewnętrznych ciągów kanalizacji sanitarnej wskazuje więc, że doszło do połączenia instalacji odprowadzającej ścieki z obu obiektów jedną wspólną instalacją z siecią przedsiębiorstwa MPGK w M., które uległo następnie przekształceniu w(...) Spółkę z o.o. w M. (k.347). Dopiero następnie tj w 1997r. doszło do oddania gruntu w użytkowanie wieczyste i przeniesienia własności urządzeń znajdujących się na gruncie a stanowiących Sanatorium (...), w tym także przeniesienia własności oczyszczalni ścieków na rzecz Federacji Związków Zawodowych (...) w W.. W umowie tej przekazano nabywcy bez żadnych włączeń budynki oraz urządzenia wybudowane ze środków związkowych /dowód : umowa z dnia 3 stycznia 1997r. k.372—375). Przyłącze zaś niewątpliwie wybudowano ze środków związkowych związku (...). Tu dodatkowo można zwrócić uwagę, że majątek związków zawodowych przejęły na podstawie Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 19 marca 1984 r. sprawie zasad i trybu przekazywania majątku byłych związków zawodowych zrzeszających pracowników zatrudnionych w danej gałęzi pracy, w danym rodzaju zatrudnienia lub zawodzie (Dz.U.1984.23.109) ogólnokrajowe organizacje związkowe obejmujące swoim zakresem działania zakłady pracy, w których działały te organizacje. W konsekwencji majątkiem Związku Zawodowego (...) w Z., w tym budynkami stanowiącymi Sanatorium (...) zarządzała (co jednoznacznie wynika z treści ww. aktu notarialnego Rep. nr (...) z dnia 3 stycznia 1997r.) Federacja Zakładowych Organizacji Związkowych (...) (...) w W. (...) w W., którego następcą była Federacja Związków Zawodowych (...) w W. (k. 372/2 i k. 373/2)

Słusznie też Sąd Okręgowy odwoływał się do treści art. 235 k.c. i do braku włączeń w umowie sprzedaży z dnia 24 lutego 1999r. przez Federację na rzecz powoda użytkowania wieczystego gruntu i własności budynków i budowli (k.376-378), odnoszących się ewentualnie do jakiegoś urządzenia przesyłowego znajdującego się na sprzedawanym gruncie (działki nr (...)). Trudno też uznać cause dla ewentualnego wyłączenia z czynności prawnej urządzeń odprowadzających ścieki mających istotne znaczenie dla funkcjonowania budynków tym bardziej, że wymieniono w umowie jako przedmiot sprzedaży także oczyszczalnię, która wówczas jeszcze funkcjonowała (zastrzeżeniem, że chodzi o część instalacji sanitarnej posadowionej na działkach nr (...) ). Przeniesienie na rzecz powoda obejmowało także urządzenia instalacji kanalizacyjnej do przyłącza s. 34 .

Spis z natury z dnia 25 listopada 1991r. (k.354, 356 i 386) nie dawał podstawy do określenia dokładnie jakich odcinków kanalizacji Z. on dotyczył, stąd nawet bez oświadczenia Burmistrza Miasta i Gminy Uzdrowiskowej M. z 23 czerwca 2014 r. Sąd Okręgowy nie mógł przyjąć, że kanał sanitarny w Z. opisany w spisie inwentarza obejmował urządzenia posadowione na działkach nr (...). Dodatkowo taki spis nie mógł obalać późniejszych rozporządzeń Gminy, a następnie Federacji budynkiem i urządzeń mających znaczenie dla funkcjonowania budynków.

Wbrew stanowisku powoda powołany w apelacji przepis art. 49§1 k.c. podobnie jak poprzednio obowiązujący ( przed dniem 3 sierpnia 2008r.) przepis art. 49 k.c. nie rozstrzyga kwestii własności urządzeń przesyłowych, a jedynie stanowił podstawę do zerwania z zasadą supericies solo cedit. Niezależnie jednak czy właścicielem urządzeń były związki zawodowe jako inwestor sieci kanalizacyjnej czy też jako nabywca na podstawie umowy z 1997r., to ostatecznym ich nabywcą na podstawie umowy z dnia 24 lutego 1999r. był powód. Ocene tę wzmacnia też domniemanie wynikające z posiadania.

Słusznie też Sąd Okręgowy odwoływał się do norm szczególnych, zawartych w ustawie z dnia 7 czerwca 2001 r. o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków (Dz.U.2001.72.747, dalej u.z.z.w.), choć oczywiście zawarte tam uregulowania (w tym art. 31) nie przesądzają kwestii własności (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 grudnia 2004 r. II CK 225/04 LEX nr 271673). Przepis art. 31 ustawy (mający znaczenie retroaktywne) kształtuje natomiast podstawę do określenia tytułu prawnego, na podstawie którego gmina lub przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne będzie eksploatowało określone urządzenia stanowiące element jego sieci. Przyłączenie do sieci nie tworzy przy tym automatyzmu nabycia własności urządzeń przez gminę lub przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne, lecz pozostawia tę kwestię do uzgodnienia w ramach umowy. Powód nie wykazał by doszło do zawarcia umowy, której treścią byłoby przeniesienia własności sieci na stronę pozwaną.

Od wejścia w życie ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków uregulowana jest kwestia obowiązków dostawcy i odbiorcy usług. Ustawa tworzyła obowiązek zawarcia umowy z usługobiorcą o odprowadzanie ścieków, co odrywa kwestię wzajemnych obowiązków usługodawcy i odbiorcy od kwestii własności. Chodzi bowiem o osobę, która zarówno posiada tytuł prawny do korzystania z obiektu budowlanego, z którego mają być odprowadzane ścieki, jak i osobę, która korzysta z nieruchomości o nieuregulowanym stanie prawnym. Jeżeli umowa nie reguluje wzajemnych obowiązków stron to wówczas mają zastosowanie zasady ogólne określone w art. 5 ustawy. Zasadą jest, że po połączeniu z siecią to odbiorca usług, na podstawie art. 5 ust. 2 u.z.z.w. odpowiada za zapewnienie niezawodnego działania posiadanych instalacji i przyłączy kanalizacyjnych z urządzeniem pomiarowym włącznie, chyba że umowa o zaopatrzenie w wodę lub odprowadzanie ścieków stanowi inaczej (por uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 13 września 2007 r. III CZP 79/07 OSNC 2008/10/111 ). Uchwała ta z powołaniem na uzasadnienie wyroku z dnia 13 maja 2004 r., III SK 39/04 OSNP 2005, nr 6, poz. 89) stwierdzała, że "trudno wyobrazić sobie (...), aby powinność zapewnienia niezawodnego działania posiadanych instalacji i przyłączy obciążała inny podmiot niż ich właściciela. Sama ustawa zrównuje z właścicielem posiadacza i użytkownika wieczystego (art. 2 pkt 17) i określa, że to odbiorca usług odpowiada za zapewnienie niezawodnego działania posiadanych instalacji i przyłączy wodociągowych lub instalacji i przyłączy kanalizacyjnych z urządzeniem pomiarowym włącznie.

Jakkolwiek Sąd Apelacyjny nie kwestionuje ustaleń, że powód nabywając własność budynków i urządzeń od Federacji Związków Zawodowych (...) nabył także urządzenia przesyłowe odprowadzające ścieki, w takim kształcie w jakim tytuł własności przysługiwał dotąd zbywcy, to jednak decydująca dla rozstrzygnięcia jest relacja pomiędzy odbiorcą usług a dostawcą oparta albo na umowie o odprowadzanie ścieków albo też na u.z.z.w. Jeżeli więc umowa nie stanowi inaczej, odbiorca usług (czyli w tym przypadku powód jako posiadacz i właściciel terenu na którym znajduje się budynek (...) z urządzeniami) odpowiadał z zasady za zapewnienie niezawodnego działania posiadanych instalacji wewnętrznych w nieruchomości z przyłączem zakończonym studzienką, za którą jest już sieć pozwanej ( gdyby studzienki nie było odpowiedzialność ograniczona byłaby do granicy nieruchomości). Dopiero w dalszym przebiegu sieci ( od studzienki lub od granicy) obowiązek ten powinien obciążać dostawcę usług tj. pozwaną. Zawarta z powodem umowa z dnia 20 kwietnia 1999r. o odprowadzanie wody i dostarczanie ścieków w §3 (K.316 , k.737 i k. 814) nie zawiera postanowień szczególnych względem ustawy, skoro określa ona obowiązek usługodawcy w zakresie utrzymania i eksploatacji urządzeń kanalizacyjnych do pierwszej studzienki na przykanaliku licząc od kanału ulicznego albo do granicy nieruchomości. To postanowienie nawiązuje do ustawowych zasad odpowiedzialności zawartych w u.z.z.w., zgodnie z którym usługobiorca odpowiada za przyłącze. Przyłączem kanalizacyjnym w rozumieniu art. 2 pkt 6 ustawy z dnia 7 czerwca 2001 r. o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków (jednolity tekst: Dz.U. z 2017 r., poz. 328) jest przewód łączący wewnętrzną instalację kanalizacyjną zakończoną studzienką , za którą była już sieć pozwanej. Dla utrzymania więc odcinka sieci kanalizacyjnej przez odbiorcę usług decydujące jest więc umiejscowienie pierwszej studzienki licząc od sieci gminnej ( w tym przypadku studnia rewizyjna (...)jaką zaznaczył biegły (k.702 i k.709).

W tym jednak wypadku zachodzi przypadek szczególny. Należy bowiem zwrócić uwagę, że do sieci sanitarnej posiadanej przez powoda podłączona jest także instalacja odprowadzającą D.W. (...). Jeżeli więc umowy zawarte z dostawcą usług nie zawarto szczególnych uregulowań) to należy przyjąć, że do granic użytkowania wieczystego D.W. „(...) właściciel tego obiektu jako użytkownik wieczysty odpowiada za stan instalacji kanalizacyjnej. Nie ma bowiem studzienki łączącej tę część instalacji z siecią a jedynie jest studzienka łącząca instalację D.W. (...) z instalacją kanalizacyjną powoda. Dalej więc zdaniem Sądu Apelacyjnego za stan sieci odprowadzającej ścieki z D.W. (...) , poza granice użytkowania wieczystego, za sposób odprowadzania ścieków z tego obiektu odpowiedzialna jest także pozwana jako dostawca usług dla D.W. (...). Nie zwalnia to ze współodpowiedzialności także powoda, skoro on także korzysta z tej sieci i jest odbiorcą usług związanych z odprowadzaniem ścieków z własnego obiektu (...), jednak także pozwana jako odbiorca ścieków z D.W. (...) ma obowiązek prawidłowego utrzymania instalacji odprowadzającej, która jest instalacją odbiorczą z D.W. „(...). Dotyczy to więc także części instalacji kanalizacyjnej połączonej poza granicami tej nieruchomości z siecią kanalizacyjną odprowadzającą ścieki z (...). Słusznie powód zarzucał wprawdzie, że biegły D. nie mógł tej kwestii przesadzić, co jednak nie uchyla prawidłowości tej oceny w kwestii odpowiedzialności za stan instalacji powoda.

Powołane wyżej przepisy oraz treść umowy łączącej strony potwierdza , że powód także odpowiada za zapewnienie niezawodnego działania posiadanych instalacji i przyłączy kanalizacyjnych z urządzeniem pomiarowym włącznie, która odprowadza ścieki z budynku stanowiącego jego własność. Trzeba jednak także zauważyć, że zasady wynikające z u.z.z.w. dotyczą także instalacji odprowadzającej ścieki z terenu D.W. (...) W braku studzienki łączącej tę kanalizację z siecią pozwanej przyłącze kończyło się na granicy użytkowania wieczystego. Poza granicami terenu użytkowania wieczystego DW (...) to strona pozwana jest także współodpowiedzialna za stan instalacji odpowiadającej ścieki, skoro z tamtej nieruchomości odprowadzane są ścieki poza jej granice (za pomocą instalacji znajdującej się na gruncie powoda) i skoro to ona jest ich odbiorcą odpowiedzialnym także za stan instalacji odbiorczej. Ponadto zgodnie z umową zawartą z (...) Spółką z o.o. usługodawca a więc pozwana odpowiada za utrzymanie instalacji kanalizacyjnych k.972). Wykreślono tam fragment dotyczący pierwszej studzienki na przykanaliku…, co jest zrozumiałe przy uwzględnieniu sposobu połączenia z instalacją kanalizacyjną powoda. Powód nie jest stroną tej umowy, jednak pozwana odpowiada względem powoda na zasadach deliktowych, choć można upatrywać tu także nienależytego wykonania umowy zawartej pomiędzy stronami. Nie można tu jednak zastosować zasad dotyczących aktio effusum vel deiectum, albowiem zasady te nie dotyczą sytuacji niesprawności urządzeń odprowadzających ścieki, a ponadto przelanie nastąpiło z tych urządzeń do budynku a nie odwrotnie. Zachodzi jednak podstawa odpowiedzialności z art. 415 k.c. w zw. z art. 430 k.c. skoro istniał ( wynikający z umowy zawartej z D.W. (...) oraz z art. 5 ust. 1 w zw. z art. 2 pkt 5 u.z.z.w.) obciążający pozwaną obowiązek prawidłowego utrzymania odcinka instalacji kanalizacyjnej znajdującego się poza granicami terenu nieruchomości D.W. (...).

Oględziny (k. 447) potwierdzają, że pierwsza studzienka poza granicami D.W. (...) to studzienka kompleksu (...)i do tej studzienki włączona jest kanalizacja z obiektu D.W. (...). Studzienki(...) usytuowane są pomiędzy budynkiem basenu a zapleczem gastronomiczno–kuchennym i kotłownią budynku (...). Są też inne niezinwentaryzowane studzienki, jednak nie stanowią już one elementu przyłącza D.W. (...). Z zeznań R. H. wynika, że jest kilka studzienek bo kilka budynków ale zalanie miało związek z kolektorem głównym). Niewątpliwie biegły C. K. (1) wskazywał, że kanalizacja deszczowa z budynku głównego i budynku basenu jest włączona do kanalizacji sanitarnej (k.449), co jest niedopuszczalne. Nawet jeżeli nie powód dokonał takiego podłączenia to nie kwestionowano na etapie apelacji faktu, że miał on świadomość tej okoliczności i został skazany na grzywnę za sposób takiego podłączenia. Także nadmiar wody opadowej w studzienkach powoduje cofkę. Zeznania świadka M. wskazują, że żadnych prac remontowych czy modernizacyjnych w odniesieniu do instalacji kanalizacyjnej powód nie prowadził i nie podejmował przeciwdziałania co do ścieków. Zauważyć też trzeba, że pompa znajdująca się w najniższym pomieszczeniu powinna też działać i odpompować nadmiar wody z tego pomieszczenia.

Nawet jednak jeżeli do sieci kanalizacyjnej nieprawidłowo podłączono kanalizację deszczową i nawet jeżeli powód mógł poprzez działanie pompy zmniejszyć skutki zalania, to strona powodowa powinna dokonywać w chwili przejęcia inwentaryzacji sieci, a następnie albo rozdzielenia instalacji albo okresowych kontroli stanu kanalizacji sanitarnej z D.W. (...) na odcinku znajdującymi się poza tamtą nieruchomością, a więc także na odcinku, w którym obie instalacje łączą się, znajdującym się na terenie użytkowania wieczystego powoda. Strona pozwana miała zgodnie z §10 (k.816) umowy prawo doprowadzenia instalacji powoda do prawidłowego stanu, niezależnie czy na stan instalacji miały wpływ zmiany dotyczące wprowadzenia do kanalizacji instalacji deszczowej czy też sposób odprowadzania ścieków z D.W. (...). Stan pierwotny należy rozumieć zgodnie z zasadami logiki jako stan drożny. W tym przypadku nie dokonano prawidłowej inwentaryzacji ani kontroli. Zauważyć trzeba, że nawet oględziny (akta (...)) wskazywały, że studzienka nr (...) po odkryciu kanalizacja była niedrożna zapchana piaskiem żwirem i kamieniem (co potwierdzałoby tezę o niedrożności systemu odprowadzającego także ścieki z D.W. (...). Zeznania świadka M. ( protokół elektroniczny z dnia 10 listopada 2015r. sygn. akt (...) k752) wskazywały, że po zalaniu wyciągano obok zanieczyszczeń, w tym kuli tłuszczu, piec odłamki kamienne. Okresowe przeglądy mogły wykazać nieprawidłowy stan instalacji odprowadzającej ścieki z D.W. (...) jak o nieprawidłowe podłączenie instalacji odprowadzającej wody opadowe z dachu budynku (...). Jeżeli wiązałoby się to z wejściem na teren powoda, to strona pozwana powinna podjąć przynajmniej działania w tym celu, także wobec umów zawartych z posiadaczami obiektów D.W. „(...)’ i (...) przy uwzględnieniu zawodowego, profesjonalnego charakteru działalności pozwanej, niezależnie od możliwości wypływających z norm prawa publicznego (np. art. 124 litera b u.g.n. ). To zaś w odniesieniu do stanu sprzed zalania nie zostało wykazane. Bezprawność to sprzeczność działania lub zaniechania sprawcy z całym porządkiem prawnym a więc także z zasadami współżycia społecznego lub innymi normami powszechnie stosowanymi i akceptowanymi w danym społeczeństwie (np. zasadami uczciwego obrotu czy dobrej wiary). Takie reguły uczciwego obrotu zostały naruszone w sytuacji, gdy strona pozwana pomimo obowiązku utrzymania instalacji kanalizacyjnej z D.W. (...) nie podjęła żadnych działań w tym przedmiocie ,co pozostawało w związku przyczynowo skutkowym ze szkoda powoda. Ponadto taki obowiązek można wyprowadzić z charakteru działalności strony pozwanej, która także powinna, co najmniej zwrócić uwagę na nieprawidłowości stanu instalacji kanalizacji, także w ramach obowiązków umowy łączącej pozwana z powodem. Jak wynika zaś z zeznań J. L. wieloletniego prezesa D.W. (...) sygnalizowano problemy związane ze zrzutem ścieków z tego obiektu. Zgłaszali problem pracownikom pozwanej i oczekiwali pomocy od pozwanej pobierającej opłaty ale pracownicy pozwanej nie podejmowali działań bo uznawali, że to nie należy do zakresu ich odpowiedzialności. Zeznania świadka M. wskazują, że była tylko jednorazowa akcja w związku z zawiadomieniem administracji D.W. (...) ale weryfikacji stanu sieci nie dokonano. O zgodę na wejście w teren pozwana wystąpiła dopiero w grudniu 2012r. (pismo z dnia 17 grudnia 2012r.) a więc już po zdarzeniach objętych pozwem Także propozycja zamontowania klapy zwrotnej nastąpiła już po zdarzeniu. Opinia biegłego D. wskazuje, że ścieki sanitarne D.W. (...) spływają rurociągiem(...)poprzez(...) do rurociągu Sanatorium (...) (k- 702). Niewątpliwie zaś to niedrożność sieci kanalizacyjnej, do której podłączono także instalację kanalizacyjną D.W. (...) spowodowała zalanie. To, że przyczyną była cofka pomiędzy studzienkami rewizyjnymi(...) nie uchyla odpowiedzialności pozwanej skoro na tę cofkę wpływ miał stan instalacji, która nie była drożna a przeglądy ze strony pozwanej, które mogły spowodować rozdzielenie kanalizacji od wód opadowych lub rozdzielenie obu instalacji D.W. (...) i obiektu (...) nie były wykonywane. Wskutek tego ścieki wpłynęły do najniższej części instalacji do pomieszczeń kotłowni, piwnicznych i zaplecza kuchennego.

Sam fakt, że obiekt spełniał wymogi do zakwaterowania kolonistów wskazuje, że musiały być tam wcześnie na tyle sprawne urządzenia, które umożliwiały obsługę kolonii, co uwiarygadnia zeznania świadka S., że działał 1 piec węglowy i 2 gazowe. O obsłudze kolonii zeznawał także świadek J. L.. Świadek M. wskazywał, że wówczas nie było jeszcze kolonistów ale przygotowywali obiekt do przyjęcia kolonii.

Brat powoda zeznawał, że zalanie pomieszczenia pod kuchnią i kotłownią. powyżej 1 metra spowodowały zniszczenie pieców, palników sterowanie elektrycznego, nagrzewnic, zbiornika na wodę i reduktorów. Ślady zalania na zbiorniku nie wskazują jednak by palniki zostały wówczas faktycznie zalane. Jeżeli doszło jak zeznawał świadek do zalania fekaliami, to ślady te powinny być widoczne na zbiorniku i ścianach. Biegły W. nie stwierdził jednak takiego poziomu zalania, które mogło uszkodzić urządzenia sterujące, a jak wynika z jego ustnych wyjaśnień brał pod uwagę także zdjęcia znajdujące się w aktach. Potwierdzeniem tej oceny są zeznania świadka M. (protokół elektroniczny z dnia 10 listopada 2015r (...) k. 752), który mówił o poziomie 80 cm i wskazywał o zalaniu jedynie pomieszczenia magazynowego pod kuchnią i kotłowni. Jego zeznania w ogóle nie odnosiły się do zakresu szkody powoda. Świadek S. stwierdzał zniszczenia w wyposażeniu zamrażarki, lodówki chłodni i talerzy ale takie wyposażenie nie było przedmiotem ograniczonego żądania. Ponadto z zapleczu zaś miało być tylko kilkanaście centymetrów trudno więc przyjąć by woda zniszczyła całe wyposażenie. Nie mogło też dojść do zniszczenia płytek skoro jak zeznawał świadek S. pracownicy wzięli się za mycie płytek. Sam spis urządzeń załączony do wniosku o zawezwanie do próby ugodowej nie stanowi obiektywnego dowodu na rozmiar szkody pozostającej w związku z zalaniem z lipca 2012r. i dwóch kolejnych, o których także zeznawali J. L. i w końcu tego roku (tj. jesienią o dużo mniejszej skali). Opinia biegłego inż. A. W. wskazywała, że stopień korozji i uszkodzeń i uszkodzeń wskazuje na regularne zalewania a ich stan uniemożliwia naprawę poziom zalania. Wartość obecna jest zaś jest wartością złomu. Jego zdaniem jednak poziom zalania istniejący na ścianach i zbiornikach wskazuje, że nie mógł sięgać on systemu sterowania (opiniak-1188). Biegły sugerował, że przyczyną zniszczenia kotłów mogła być inna bo jego zdaniem brak jest połączenia kotłowni z siecią sanitarną (k. 1191-1192). Opinia w tej części jest jasna i logiczna. Zeznania powoda i świadka S. nie dawały pełnego przekazu o skutkach zalania z okresu 2012r. Opinia biegłego zaś wskazywała, że zniszczenie systemu sterowania nie mogło pozostawać w związku przyczynowym z zalaniem wskazanym w podstawie faktycznej powództwa. Biegły W. sugerował w ogóle, że zalanie nastąpiło inną niezidentyfikowaną substancją oraz wskazywał na brak połączenia pomieszczenia kotłowni z instalacja ściekową. Należy jednak zauważyć, że biegły ten nie badał systemu kanalizacji, a wskazana sugestia o przyczynach zalania nastąpiła w całkowicie w oderwaniu od przedmiotu opinii i materiału dowodowego z którego wynika, że doszło o cofki na skutek niedrożności kanalizacji sanitarnej, do której także podłączone były odpływy wód opadowych i woda wlała się także doszło do kotłowni. Pojawienie się niezidentyfikowanej substancji mogło być też związane z nieszczelnością kotła olejowego lub ze spuszczaniem wody z instalacji grzewczej o czym zeznawał także świadek M., przy czym przyczyn pojawienia się tej substancji i okresu jej powstania nie wykazano. Zauważyć należy, że podczas zabezpieczenia dowodu ślady zalania nadal jeszcze były widoczne nawet w kotłowni. Ślady zalania jednak nie dają podstaw do uznania, że zalanie mogło doprowadzić do całkowitego zniszczenia wszystkich instalacji i urządzeń określonych w pozwie. Oględziny dokonane na etapie postępowania przed Sądem Okręgowym z udziałem stron i biegłego K. potwierdziły, że sieć sanitarna z zaplecza gastronomiczno –kuchennego z kotłowni i z magazynu jest nieszczelna i brak jest zabezpieczenia z zasuwami przeciw zalewowymi (k.448). Opinia ta też stwierdza, że stan ( z etapu I systemu) odprowadzenia za pomocą oczyszczalni na gruncie nie jest aktualny. To, że być może jak twierdził biegły W. doszło do zalania także inną substancją nie jest aż tak istotne skoro wykazano, że doszło do przedostania się do kotłowni wód opadowych i fekaliów. Nie wykazano by to powód zmienił skład ścieków. Także zeznania świadka R. H. wskazują, że zauważyli spiętrzone ścieki w studzience i ścieki, które przelały się od pomieszczeń w magazynie. On także potwierdził, że instalacja odwodnieniowa jest połączona do kanalizacji sanitarnej (k.425). Ewentualne zalanie inną substancją mogło zwiększyć degradację pomieszczeń i urządzeń, szczególnie czułych na działanie wilgoci, niemniej nie zmienia to oceny, że zalewanie w okresie podanym w pozwie doprowadziło do szkody w majątku powoda.

Sąd Apelacyjny zauważa zresztą, że podczas oględzin (akta (...)) po odsunięciu pokrywy stwierdzono na głębokości kilku metrów obecność płynącej cieczy i to płynącej z góry. Zdaniem Sądu Apelacyjnego na zalewanie ma więc istotny wpływ okoliczność, że z instalacją kanalizacyjną powoda połączona jest instalacja obiektu położonego wyżej, co nie pozwala zwolnić strony pozwanej ze współodpowiedzialności za stan odpływów z obiektu D.W. (...) na odcinku poza granicami nieruchomości, na której znajduje się ten obiekt a więc także na odcinku nieruchomości powoda. W sytuacji zaś prawidłowego dbania o system odpływu z D.W. (...) doszłoby do ujawnienia nieprawidłowości związanych z odprowadzaniem wód opadowych. Okoliczność więc, że także powód odpowiada za własne odpływy i zgodnie z umową powinien ponosić skutki niewłaściwej eksploatacji urządzeń kanalizacyjnych nie oznacza, że strona powodowa może uchylić się od współodpowiedzialności za stan tej instalacji, szczególnie w sytuacji, gdy jest to także instalacja kanalizacyjna sąsiedniej nieruchomości.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego obie strony w równym więc stopniu odpowiadają więc za skutki nieprawidłowego stan instalacji kanalizacyjnej. Strona powodowa jako profesjonalista mogła ujawnić i podjąć starania, żeby doszło do rozdzielenia obu instalacji jak też wymusić na powodzie zainstalowanie klapy zwrotnej. Mogła też przed zalaniem zapewnić drożność tej instalacji. Zwrócić należy bowiem uwagę, że zgodnie z umową (§6 k .737i k.814)) pozwana miała możliwość realizacji roszczenia wejścia na teren powoda celem realizacji niezbędnych napraw. Takich prób wejścia przed zalaniem nie podejmowała. Dopiero w 2013r. wskazywała, że brak było możliwości wstępu, choć i nawet przy tych próbach nie wykazano, że zastosowano odpowiednie sposoby by zapewnić pracownikom strony powodowej możliwość wejścia na nieruchomość znajdującą się w użytkowaniu wieczystym powoda. Strona pozwana powinna wskazać kilka możliwych terminów kontroli, przy uwzględnieniu, że obiekt nie był powszechnie dostępny przez cały rok. Brak należytej staranności pozwalał więc zastosować w tym przypadku art. 415 k.c. w zw. z art. 430 ( z uwagi na naruszenie obowiązków dotyczących stanu instalacji kanalizacyjnej (...)) jak też i art. 471kc w związku z naruszeniem obowiązku współdziałania wierzyciela przy realizacji obowiązków powoda związanych z utrzymaniem instalacji kanalizacyjnej obiektu (...) i instalacji znajdującej się w gruncie objętym użytkowaniem wieczystym powoda. Z opinii biegłego D. (k768) wynika bowiem, że także brak okresowych kontroli może mieć wpływ na zalanie pomieszczeń. Ryzyko cofki występuje nawet przy prawidłowym kolektorze sanitarnym, stąd pozwana powinna weryfikować sposób rozwiązań technicznych sieci kanalizacyjnej szczególnie, jeżeli łączy ona instalacje z różnych obiektów. Strona pozwana nie wykazała zaś, że takie kontrole przed zalaniem były wykonywane i że dokonała należytej staranności by zweryfikować stan urządzeń kanalizacyjnych.

Na powodzie jednak zgodnie z art. 6 k.c. i 232 k.p.c. ciążył ciężar dowodu wykazania także zakresu i wysokości szkody oraz związku przyczynowego pomiędzy zalaniem, a uszczerbkiem majątkowym 9art. 3611 k.c.).

Koszty prac remontowych (ogólnobudowlanych ) związanych z usunięciem skutków zalania piwnic w pomieszczeniu kotłowni Co i zaplecza kuchni remontowych rozdzielni i pompowni biegły S. określił w opinii głównej wartości w oderwaniu od materiału dowodowego, bez określenia zużycia i uwzględnił de facto odbudowę pomieszczeń i wymianę całych instalacji. Słusznie strona pozwana podnosiła, że biegły wyliczył koszty remontu kapitalnego 15 pomieszczeń co nie mogło pozostawać w związku z zalaniem objętym podstawa powództwa. Słusznie też zwracała uwagę, ze biegły nie był kompetentny do oceny wartości uszkodzonego osprzętu. W opinii uzupełniającej biegły S. wyliczył koszty na kwotę 222.605,42 zł (dowód opinia uzupełniająca (k.1217). Zasadne były jednak zarzuty strony pozwanej, że biegły uwzględnił w ramach kosztów remontu pomieszczeniach w rozdzielni i pompowni, które nie nosiły śladów zalania. Opinie w tej części były więc nieprzydatne dla rozstrzygnięcia. Sam powód wskazywał na rozprawie w dniu 30 kwietnia 2014r., że chodzi o pomieszczenia kuchenne i kotłowni. Świadek M. zeznawał zaś jedynie o wodzie w najniższych pomieszczeniach (magazynowym pod kuchnia i kotłowni). Biegły zaś w ramach szacowanej wartości uwzględnił pełne koszty remontu budynku. Określając w opinii uzupełniającej (k.1207) i na rozprawie apelacyjnej koszty osuszenia odmalowania i sprzątania biegły S. wskazał wartość szkody na kwotę 58.640,92 zł. Po odjęciu jednak kosztów malowania sufitów i zwiększenia wartości stopnia zużycia do 41% (z uwagi na wiek budynku), łącznie koszty skorygował do kwoty netto 34.038, 11 zł, bez doliczenia 23 % podatku VAT. Określając tę kwotę odliczono wartość prac remontowych rozdzielni i pompowni, które nie były przedmiotem zalania. Okoliczność, że biegły nie posługiwał się danymi S. nie ma istotnego znaczenia, skoro posługiwał się aktualnymi danymi branżowymi wynikającymi z katalogów jednostkowych obiektów remontowych, dotyczących wartości robót tego typu z II kwartału 2020 r, które jak wynika z ustnych wyjaśnień biegłego praktycznie nie różnią się od danych S.. Biegły uwzględniał także rzeczywiste powierzchnie. Pozwana kwestionując obiektywność sposobu pomiarów nie uprawdopodobniła by wielkość powierzchni była inna niż wskazywał biegły. Z opinii biegłego S. wynika ponadto, że zawilgocenie piwnic powstało w 2013r. i stan ten nadal się utrzymuje (opinia k.1138). Potwierdza to ustalone przyczyny zalania. Z zeznań A. S. (2) wynika że zalanie dotyczyły zapylacza kuchennego ale także fekalia przepłynęły niżej do pomieszczeń kotłowni. Piece jednak nie zostały zalane całkowicie. Prawidłowo też biegły S. przyjął zużycie przedmiotu oszacowania, skoro z zeznań A. S. (2) wynika, ze pomieszczenia nie były w najlepszym stanie, lecz tylko w takim by Sanepid mógł je odebrać. Także z zeznań Prezesa Zarządu pozwanej wynika, że stan ścian był mocno wyeksploatowany. Nawe jeżeli trudno przyjąć racjonalność malowania do wysokości 80 cm (co uzasadniało uwzględnienie w ramach remontu oczyszczenie i malowanie całych ścian) to już nie pozostawała w związku ze zdarzeniem konieczność malowania sufitów. Powód nie wykazał także konieczności wymiany płytek. Podkreślić należy, że powód graniczył żądanie i dochodził tylko 100.000zł. Tak kwota określała granice powództwa. Na tamtym etapie powód wskazywał, że prac remontowe to kwota 10.000 zł (k168 i k 320). Trudno jednak przyjąć, że powód ograniczył żądanie z tytułu prac remontowych jedynie do kwoty 10.000. Był to jedynie sposób wyliczenia na tamtym etapie prac składających się na dochodzoną po ograniczeniu powództwa na kwotę 100.000zł. Sąd nie był więc związany wartością poszczególnych składowych szczególnie, że wartości te określano przed wielu laty, a Sąd Apelacyjny uwzględniał wartości na chwilę orzekania. Cofnięcie powództwa dotyczyło zaś żądania ponad kwotę 100.000 zł (k 148), która wskazywała na granice powództwa. Granic tych nie przekroczono. Po doliczeniu podatku VAT koszty prac remontowych wynosiły 41866,87zł. Strona pozwana nie wykazała, że powód może aktualnie odliczyć podatek od towarów i usług, szczególnie, że z niezaprzeczonych twierdzeń powoda wynikało, że jego działalność pod nazwą Przedsiębiorstwo(...), jest zawieszona, co zresztą potwierdzają powszechnie dostępne dane ( (...)

Powód natomiast nie wykazał, że skutkiem zdarzenia była konieczność wymiany urządzeń określonych w pozwie. Z opinii biegłego wynika, ze aktualna konieczność wymiany kotłów wynika ze skorodowania, które występuje także powyżej linii zalania. Słusznie Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że zeznania L. S. i powoda były bardzo ogólnikowe co do zakresu szkód. Powód i jego brat wprawdzie zeznawali, że piece gazowe i węglowy zostały zalane do wysokości 1 metra i palniki zostały zniszczone, niemniej z opinii biegłego A. W. wynika, że pozostawione zacieki na kotłach wskazują, że poziom zalania nie sięgał systemu sterowania kotła gazowego. Stan wilgoci (o której wyjaśniał także biegły S.) spowodował korozje styków i systemu sterowania ( k-1188), niemniej opinia wskazywała, że na tamtym etapie wystarczało osuszenie i wyczyszczenie. Dwa późniejsze zalania w 2012r z uwagi na dużo mniejszą skalę nie mogły spowodować zniszczenia. Tylko zaś na tych zdarzenia oparto podstawę powództwa i nie rozszerzono jej. Nie wykazano więc twierdzeń, że pozwana doprowadziła do zniszczenia kompletnego urządzeń tym bardziej, że z zeznań wynika, że były trzy zalania ale późniejsze nie miały dużej skali i nie mogły wywołać szkód określonych w pozwie. Okoliczność zaś, że powód nie prowadził działalności gospodarczej i kotły niszczały przez cały okres postępowania nie pozostaje w adekwatnym związku przyczynowo-skutkowym ze zdarzeniem z 2012r. Według biegłego W. po zalaniu w 2012r. wystarczająca była wymiana silnika nawiewów kotła, wyczyszczenie i osuszenie palników, wymiana bądź osuszenie elektroniki. Była wówczas możliwość przywrócenia używalności kotła. Usunięcie tych usterek to według opinii kwota od 5.000-10.000zł. Ostatecznie biegły określił koszty naprawy na kwotę 7.500zł, przy uwzględnieniu, że sprzęt ten był już w chwili zalania zużyty (dowód opinia k.1188, wyjaśnienia ustne biegłego W. na rozprawie apelacyjnej. Taka ocena jest jak najbardziej uzasadniona. Materiał zdjęciowy z dnia 30 lipca 2012r. (k.560-567) wskazuje, że już wówczas urządzenia były mocno skorodowane stąd ich zły stan nie mógł być wynikiem zalania, które miało wystąpić na przełomie lipca i sierpnia 2012r. Według powoda piece miały być zakupione w 2006 lub 2007r. Jeżeli wówczas miały być nowe to trudno więc przyjąć by zalanie z lipca mogło spowodować korozję widoczną na zdjęciach z dnia 30 lipca 2012r . Wilgoć w tym pomieszczeniu musiała być już zresztą obecna w tym pomieszczeniu skoro tam spuszczano wodę z instalacji grzewczej. Opinia biegłego W. zaprzecza zaś by to zalania spowodowało całkowite zniszczenie pieców i pomieszczeń, które wynikało z zeznań powoda i jego brata. W tej części zeznania te nie są wiarygodne w kontekście zdjęć wskazujących na znaczne wcześniejsze zużycie sprzętu. Wysokość zaś zalania (np. k.565 zdjęcia oznaczone numerami (...) płyty) potwierdza ocenę biegłego, że cały układ znajdujący się wyżej nie mógł być dotknięty zalaniem. Sąd Apelacyjny zwraca ponadto uwagę, że w czasie oględzin stwierdzono jedynie ślady zalania na wysokość kilku centymetrów (protokół z dnia 17 kwietnia 2013r. (...)). Kwota przyjęta przez biegłego nie narusza więc zasad ani logiki ani też doświadczenia życiowego. Doliczając VAT do kwoty wskazanej przez biegłego dało to kwotę 9.225zł. Łączna więc wartość odszkodowania to kwota 51.091,87zł.

Jak jednak wyżej wskazano do zalania w części przyczynił się także sam powód, który nie dbał o stan kanalizacji sanitarnej z która połączono instalację deszczową, za co został skazany na grzywnę (okoliczność uznana za przyznaną). Sąd Apelacyjny uznał więc, że powód w połowie odpowiedziany jest za skutki zdarzenia. Jak bowiem wynika spływ wód opadowych miał znaczenie dla zalania. Sieć sanitarna z zaplecza gastronomiczno –kuchennego z kotłowni i z magazynu była nieszczelna. Brat zaś powoda zeznawał, że w kotłowni jest zbiornik z klapą i on przyjmuje wodę , która trzeba odpompować pompą z instalacji grzewczej, co również wskazuje, że woda w najniższym pomieszczeniu może pojawiać się także z innych przyczyn. Powód nie wykazał też by dbał on w jakikolwiek sposób o stan własnej instalacji kanalizacyjnej. Zachodzi więc podstawa do zastosowania art. 362 k.c.).

Z tych względów Sąd Apelacyjny zmienił na podstawie art. 386§1 k.c. zaskarżony wyrok i zasądził od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 25.545, 93zł z ustawowymi odsetkami od dnia 9 grudnia 2013r. tj zgodnie z żądaniem od dnia doręczenia odpisu pozwu (k.179). Uwzględniono przy tym, że wezwaniem do zapłaty określającym zgodnie z art. 455 k.c. termin zapłaty, było już wcześniej zawezwanie do próby ugodowej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 sierpnia 2014 r. I PK 20/14 OSNP 2016/1/4).

Łączne koszty poniesione przez strony to 17.043,14 zł (powód: powód: pełnomocnik, 3617zł ,opłata sądowa 5000zł i zaliczki 800 zł + 3000zł, pozwana, pełnomocnik 3617zł + zaliczka 1009,14 zł). Powód jest wygrywającym w ok 25%. Oznacza to, że pozwana powinna ponieść koszty procesu w wysokości 4260,78zł (25% z17.043,14 zł). Stosunkowe rozliczenie kosztów powinno spowodować zwrot przez powoda na rzecz pozwanej kwoty 365,36zł. Sąd Apelacyjny uznał jednak, że charakter żądania odszkodowawczego, oraz okoliczności pozwalające powodowi kształtować przekonanie o istnieniu podstaw do obciążania pozwanej odpowiedzialnością za zalanie pozwalają na zastosowanie art. 102 i odstąpienie od obciążenia powoda kosztami procesu i kosztami sądowymi. Uwzględniono przy tym także aktualną sytuację, która stanowiła podstawę do zwolnienia powoda od opłaty od apelacji.

Dalej idącą apelację jako niezasadną oddalono na podstawie art. 385 k.p.c.

Sąd Apelacyjny w oparciu o art. 102 k.p.c. w zw. z art. 391§1 k.p.c. nie obciążył powoda także kosztami postępowania apelacyjnego.

Stronę pozwaną obciążono natomiast w oparciu o art. 113 ust. 1 u.k.s.c. w zw. z art. 100 k.p.c. i art. 391§1 k.p.c. częściowo kosztami sądowymi w wysokości 3.154,68zł (7618,71zł tj. 25 % z kwoty 12.618,71zł tj. sumy łącznych wydatków na biegłych w postępowaniu apelacyjnym + 5000zł - część opłaty sądowej od apelacji, od poniesienia której powód był zwolniony).

SSA Paweł Rygiel SSA Józef Wąsik SSA Sławomir Jamróg