Sygn. akt II Ca 1752/19

POSTANOWIENIE

Dnia 14 stycznia 2020 r.

Sąd Okręgowy w Krakowie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

Sędzia Katarzyna Biernat- Jarek

Sędziowie:

Lucyna Rajchel

Joanna Czernecka

Protokolant: sekr. sądowy Milena Urban-Folwarska

po rozpoznaniu w dniu 14 stycznia 2020 r. w Krakowie na rozprawie

sprawy z wniosku W. P.

przy uczestnictwie M. P. (1) i J. P. (1)

o dział spadku i podział majątku wspólnego

na skutek apelacji uczestniczki J. P. (1) od postanowienia Sądu Rejonowego dla Krakowa- Nowej Huty w Krakowie z dnia 23 listopada 2018 r., sygnatura akt I Ns 2125/13/N

postanawia:

1.  oddalić apelację;

2.  zasądzić od uczestniczki J. P. (1) na rzecz wnioskodawcy kwotę 5400 zł (pięć tysięcy czterysta złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego;

3.  zasądzić od uczestniczki J. P. (1) na rzecz uczestniczki M. P. (1) kwotę 5400 zł (pięć tysięcy czterysta złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

SSO Joanna Czernecka SSO Katarzyna Biernat-Jarek SSO Lucyna Rajchel

UZASADNIENIE

W ostatecznie sprecyzowanym żądaniu wniosku wnioskodawca W. P. wniósł o ustalenie, że w skład majątku wspólnego spadkodawcy Z. P. i uczestniczki J. P. (1) wchodzi lokal mieszkalny stanowiący odrębną nieruchomość, położony w K. na os. (...), dla którego prowadzona jest księga wieczysta nr (...) oraz nieruchomość gruntowa położona w K. przy ul. (...), dla której prowadzona jest księga wieczysta nr (...); ustalenie, że w skład spadku po Z. P., zmarłym w dniu 10 września 2007 roku wchodzi udział wynoszący 1/2 w lokalu mieszkalnym stanowiącym odrębną nieruchomość położonym w K. na os. (...), udział wynoszący 1/2 w nieruchomości gruntowej położonej w K. przy ul. (...); dokonanie podziału majątku wspólnego Z. P. i J. P. (1) oraz działu spadku pomiędzy wnioskodawcą a uczestniczką M. P. (1) przez przyznanie lokalu mieszkalnego na os. (...) na wyłączną własność J. P. (1), przyznanie nieruchomości przy ul. (...) na wyłączną własność wnioskodawcy, zasądzenie na rzecz wnioskodawcy od uczestniczki J. P. (1) kwoty 74.625,70 zł, zasądzenie na rzecz uczestniczki M. P. (1) od wnioskodawcy kwoty 15.337,09 zł, zasądzenie od uczestniczki J. P. (1) kosztów postępowania w kwocie odpowiadającej dwukrotności stawki minimalnej.

W odpowiedzi na wniosek uczestniczka J. P. (1) podniosła, iż do majątku wspólnego wchodzi lokal mieszkalny na os. (...) oraz nieruchomość przy ul. (...), przy czym lokal mieszkalny został zakupiony z pieniędzy stanowiących własność córki uczestniczki J. G. (1), wręczonych spadkodawcy w obecności D. Z.. J. P. (1) zaakceptowała sposób podziału majątku podany we wniosku, zastrzegając, iż warunkiem takiego rozstrzygnięcia jest zniesienie wszelkich spłat i dopłat pomiędzy nim a wnioskodawcą, na wypadek niewyrażenia zgody na tę propozycję zakwestionowała żądania i wyliczenia dotyczące wynagrodzenia za korzystanie z nieruchomości należących do majątku wspólnego, podnosząc, iż ponosiła wszelkie obciążenia związane z ich utrzymaniem, między innymi spłaciła zadłużenie lokalu mieszkalnego i poniosła nakłady na jego remont, mieszkanie było następnie wynajmowane za kwotę 500 zł miesięcznie, a środki z czynszu pomniejszone o podatek, zapewniały w podstawowym zakresie koszty utrzymania mieszkania, zysk z tytułu najmu wyniósł łącznie kwotę 18.860 zł, natomiast koszty jego utrzymania wraz z kosztami remontu i podatkami wynosiły kwotę 26 648,79 zł, różnica została pokryta z jej majątku osobistego, koszty utrzymania nieruchomości przy ul. (...) wyniosły 3.390,05 zł oraz dodatkowo koszty koszenia trawy. Na wypadek nieuwzględnienia jej propozycji uczestniczka wniosła o dokonanie podziału majątku dorobkowego z uwzględnieniem stopnia, w jakim każdy z małżonków przyczynił się do jego powstania, to jest przyjęcia nierównych udziałów w tym majątku, wynoszących 1/3 dla spadkobierców Z. P. i 2/3 dla niej. Natomiast w przypadku przyjęcia przez Sąd równych udziałów w majątku, przy proponowanym podziale uczestniczka wniosła o zasądzenie na jej rzecz dopłaty w kwocie 48.304,84 zł stanowiącej różnicę pomiędzy wartością nieruchomości oraz pomiędzy nakładami na obie nieruchomości a dochodami z najmu. W kolejnym piśmie procesowym uczestniczka J. P. (1) nie zgodziła się z żądaniem wnioskodawcy w zakresie rozliczenia pożytków jakie rzekomo uzyskała ponad swój udział. J. P. (1) wniosła w kolejnym piśmie o rozliczenie w toku postępowania nakładów poczynionych z jej majątku osobistego na majątek wspólny byłych małżonków, wskazując, iż pieniądze w kwocie 3.000 USD zostały wręczone spadkodawcy w lipcu 1992 roku przez J. G. (2), środki te stanowiły darowiznę albo pożyczkę dla jej matki J. P. (1), do dziś niespłaconą, i wchodziły w skład majątku odrębnego uczestniczki, z tego tytułu domaga się ona rozliczenia kwoty 38.248,63 zł, stanowiącej równowartość 3.000 USD z 1992 roku w oparciu o średnioroczne ceny 1 uncji złota, natomiast pieniądze otrzymane przez uczestniczkę w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku, stanowiły równowartość dzisiejszych 80.000 zł, ze środków tych został między innymi sfinansowany zakup działki przy ul. (...), łącznie więc uczestniczka domagała się rozliczenia kwoty 118.248,63 zł z tytułu nakładów i wydatków z jej majątku odrębnego na majątek wspólny.

Uczestniczka M. P. (1) przyznała, że w skład spadku po Z. P. wchodzą udziały w nieruchomościach wskazanych we wniosku, wnosząc o zasądzenie na jej rzecz spłaty stosownej do jej udziału w ramach działu spadku, bez jakichkolwiek rozliczeń i potrąceń pomiędzy stronami. Na wypadek nieuwzględnienia jej propozycji, M. P. (1) wniosła o zasądzenie na jej rzecz odszkodowania z tytułu bezumownego korzystania przez uczestniczkę J. P. (1) z jej udziałów w nieruchomościach objętych wnioskiem, w szczególności kwoty 10.527,30 zł za korzystanie przez J. P. (1) z nieruchomości przy ul. (...) w okresie od września 2007 roku do kwietnia 2018 roku, oraz kwoty 10.134 zł za korzystanie przez J. P. (1) z lokalu mieszkalnego na os. (...) w okresie od maja 2008 roku do kwietnia 2018 roku. Uczestniczka M. P. (1) sprzeciwiła się żądaniu ustaleniu nierównych udziałów w majątku wspólnym Z. P. i J. P. (1).

Wnioskodawca również sprzeciwił się ustaleniu nierównych udziałów w majątku wspólnym spadkodawcy i uczestniczki J. P. (1), a także zakwestionował fakt oraz wysokość nakładów poniesionych rzekomo przez J. P. (1) na nieruchomości wchodzące do majątku wspólnego, zakwestionował również twierdzenie, że środki przeznaczone na nabycie tych nieruchomości pochodziły z innych środków, niż majątek wspólny spadkodawcy i uczestniczki, a w szczególności, że pochodziły z majątku osobistego J. P. (1).

Postanowieniem z dnia 23 listopada 2018 r. Sąd Rejonowy dla Krakowa – Nowej Huty w Krakowie w pkt I ustalił, że w skład majątku wspólnego Z. P., syna W. i G., oraz J. P. (2) z domu D., córki J. i M., wchodzi: a) prawo odrębnej własność lokalu mieszkalnego nr (...) położonego na os. (...) w K., dla którego prowadzona jest księga wieczysta nr (...), wraz ze związanym z własnością tego lokalu udziałem w nieruchomości wspólnej w postaci użytkowania wieczystego gruntu oraz współwłasności budynku, w którym znajduje się lokal, wynoszącym (...) części, o wartości 215.000 zł, b) prawo własności nieruchomości gruntowej stanowiącej działkę nr (...) o powierzchni 0,1435 ha, położonej przy ul. (...) w K., jednostka ewidencyjna N. H., obręb (...), dla której prowadzona jest księga wieczysta nr (...), o wartości 296.000 zł; w pkt II ustalił, że udziały Z. P. i J. P. (1) w majątku wspólnym są równe; w pkt III ustalił, że w skład spadku po Z. P., synu W. i G., zmarłym 10 września 2007 roku w K., wchodzi: a) udział wynoszący 1/2 części w prawie odrębnej własności lokalu mieszkalnego opisanego w punkcie I. lit. a) niniejszego postanowienia, b) udział wynoszący 1/2 części w prawie własności nieruchomości gruntowej opisanej w punkcie I. lit. b) niniejszego postanowienia; w pkt IV w drodze podziału majątku wspólnego Z. P. i J. P. (1) oraz działu spadku po Z. P., przyznał: a) prawo odrębnej własności lokalu mieszkalnego nr (...) położonego na os. (...) w K., opisanego w punkcie I. lit. a) niniejszego postanowienia, na rzecz uczestniczki J. P. (2) z domu D., córki J. i M., posiadającej nr PESEL (...), b) prawo własności nieruchomości gruntowej stanowiącej działkę nr (...) położonej przy ul. (...) w K., opisanej w punkcie I. lit. b) niniejszego postanowienia, na rzecz wnioskodawcy W. P., syna Z. i S., posiadającego nr PESEL (...); w pkt V zasądził od wnioskodawcy na rzecz uczestniczki J. P. (1) kwotę 40.500 zł tytułem dopłaty, płatną w terminie 1 miesiąca od daty uprawomocnienia się postanowienia; w pkt VI zasądził od wnioskodawcy na rzecz uczestniczki M. P. (1) kwotę 38.325 zł tytułem spłaty, płatną w terminie 1 miesiąca od daty uprawomocnienia się postanowienia; w pkt VII zasądził od uczestniczki J. P. (1) na rzecz wnioskodawcy kwotę 39.480,38 zł tytułem wynagrodzenia za korzystanie z lokalu mieszkalnego na os. (...), a w pozostałym zakresie żądanie o zasądzenie wynagrodzenia z tego tytułu oddalić; w pkt VIII zasądził od uczestniczki J. P. (1) na rzecz wnioskodawcy kwotę 39.059,63 zł tytułem wynagrodzenia za korzystanie z nieruchomości przy ul. (...), a w pozostałym zakresie żądanie o zasądzenie wynagrodzenia z tego tytułu oddalił; w pkt IX oddalił żądanie wnioskodawcy o zasądzenie od uczestniczki M. P. (1) wynagrodzenia za korzystanie z lokalu mieszkalnego na os. (...); w pkt X oddalił żądanie uczestniczki J. P. (1) o rozliczenie nakładów i wydatków z jej majątku osobistego na majątek wspólny; w pkt XI oddalił żądanie uczestniczki M. P. (1) o zasądzenie od uczestniczki J. P. (1) wynagrodzenia za korzystanie z lokalu mieszkalnego na os. (...) oraz nieruchomości stanowiącej działkę położoną przy ul. (...); w pkt XII ściągnął na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego dla Krakowa - Nowej Huty w Krakowie tytułem zwrotu wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa: a) od wnioskodawcy kwotę 1.528,88 zł, b) od uczestniczki J. P. (1) kwotę 1.886,92 zł, c) od uczestniczki M. P. (1) kwotę 358,04; w pkt XIII zasądził od uczestniczki J. P. (1) na rzecz wnioskodawcy kwotę 7.200 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego; a w pkt XIV stwierdził, że w pozostałym zakresie wnioskodawca i uczestniczki ponoszą koszty postępowania związane ze swoim udziałem w sprawie.

Sąd Rejonowy ustalił, że spadkodawca Z. P. i uczestniczka J. P. (2) z domu D., zawarli związek małżeński w dniu (...) roku. Spadkodawca był wówczas wdowcem, z pierwszego małżeństwa miał jednego syna - wnioskodawcę W. P., natomiast uczestniczka była rozwódką i miała z pierwszego małżeństwa córkę J. M.. Po zawarciu małżeństwa uczestniczka wraz z córką przeprowadziła się z L. do K. i zamieszkała wraz ze spadkodawcą i jego synem w lokalu mieszkalnym na os. (...). Mieszkanie to Z. P. otrzymał na zasadzie kwaterunku ze swojego zakładu pracy w czasie gdy pozostawał w związku małżeńskim ze swoją pierwszą żoną. Z. P. z wykształcenia był odlewnikiem, w momencie zawarcia związku małżeńskiego z J. P. (1) był zatrudniony w Hucie im. (...), gdzie pracował na walcowni, ponadto osiągał dodatkowe wynagrodzenie z zakładu pracy za swoje wynalazki. Pod koniec lat 70. ubiegłego wieku spadkodawca chciał wyjechać do pracy do Niemiec, jednak zakład pracy nie chciał go wysłać za granicę, z tego powodu w 1977 roku zwolnił się z Kombinatu im. (...) i podjął pracę w firmie (...), która w następnym roku skierowała go na kontrakt do I., gdzie spadkodawca pracował jako brygadzista przy budowie huty. Z. P. przebywał na kontrakcie w I. około 2 lat, przywiózł stamtąd oszczędności w kwocie 3.800 dolarów amerykańskich, za część tych pieniędzy kupił od razu samochód marki F. (...), za który zapłacił gotówką. Po powrocie do kraju spadkodawca zaczął mieć problemy zdrowotne z kręgosłupem, nie podjął już stałego zatrudnienia, pracował tylko dorywczo, a w 1982 roku przeszedł na wcześniejszą emeryturę. Uczestniczka J. P. (1) po zawarciu związku małżeńskiego ze spadkodawcą podjęła pracę w K., najpierw była zatrudniona w zjednoczeniu budowlanym, a następnie w służbie prezydenckiej, natomiast w 1990 roku przeszła na rentę. Po zawarciu związku małżeńskiego Z. i J. P. (1) prowadzili wspólne gospodarstwo domowe wraz ze swoimi dziećmi z poprzednich związków małżeńskich, które były wówczas małoletnie. Rodzina utrzymywała się z dochodów uzyskiwanych przez spadkodawcę i uczestniczkę, każdy z małżonków przynosił swoje wynagrodzenie do domu i odkładał w jedno wspólne miejsce, a następnie w razie potrzeby brał stamtąd pieniądze. Spadkodawca w tamtym czasie osiągał wyższe dochody niż J. P. (1). Małżonkom powodziło się wówczas dobrze, w ich rodzinie nigdy nie brakowało pieniędzy. W połowie lat 70. ubiegłego wieku Z. i J. P. (1) postanowili kupić dla siebie nieruchomość gruntową w K., ich znajomy znalazł dla nich odpowiednią działkę, jednak ze względu na ograniczenia w obrocie ziemią, małżonkowie nie mogli jej formalnie nabyć. W związku z tym w dniu 13 grudnia 1975 roku zawarli z M. S., będącą właścicielem nieruchomości w postaci działki nr (...) położonej w K. - N. H., Osiedle (...), objętej Lwh (...) G., notarialną umowę pożyczki. Zgodnie z tą umową małżonkowie P. udzielili M. S. pożyczki pieniężnej w kwocie 60.000 zł pochodzącej z ich majątku dorobkowego, którą M. S. miała im zwrócić wraz z odsetkami w wysokości 10 %, do dnia 31 grudnia 1976 roku. Na zabezpieczenie spłaty pożyczki, M. S. ustanowiła na nieruchomości stanowiącej działkę nr (...) hipotekę w kwocie 60.000 zł z odsetkami 10 % na rzecz Z. P. i J. P. (1). Faktycznie już po zawarciu umowy pożyczki M. S. wydała małżonkom P. posiadanie nieruchomości gruntowej, na której ustanowiona została hipoteka, a małżonkowie zaczęli korzystać z działki. Po zmianie przepisów dotyczących obrotu nieruchomościami i uzyskaniu przez uczestniczkę J. P. (1) zaświadczenia Urzędu Dzielnicowego K. - N. H., iż działka nr (...) o powierzchni 14 arów nie stanowi całości gospodarczej z pozostałymi gruntami M. S., w dniu 25 września 1980 roku M. S. sprzedała Z. i J. P. (1) nieruchomość w postaci działki nr (...) pod warunkiem, że Prezydent Miasta K. nie wykona prawa pierwokupu przysługującego Skarbowi Państwa, a małżonkowie P. pod tym warunkiem ową nieruchomość kupili, za cenę w kwocie 60.000 zł z majątku dorobkowego, która miała zostać zapłacona poprzez wygaśnięcie hipoteki ustanowionej na tej nieruchomości na zabezpieczenie pożyczki z dnia 13 grudnia 1975 roku. Następnie, wobec nieskorzystania przez Prezydenta Miasta K. z prawa pierwokupu, w dniu 8 stycznia 1981 roku M. S. sprzedała małżonkom P. nieruchomość w postaci działki nr (...) powierzchni 14 a i 77m2, objętą księgą wieczystą nr (...), za cenę w kwocie 60.000 zł, która została uiszczona poprzez wygaśnięcie hipoteki w kwocie 60.000 zł. W okresie po zawarciu umowy pożyczki, a przed sprzedażą nieruchomości w postaci działki (...), małżonkowie P. wykonywali na niej różne prace, w szczególności rozpoczęli budowę budynku rekreacyjnego, który następnie w latach 80. został zaadoptowany na cele mieszkalne. Nieruchomością zajmował się zarówno spadkodawca, który między innymi wykonał wokół działki ogrodzenie z siatki na podmurówce, jak i uczestniczka, która urządziła na działce szklarnię i dwa foliowe tunele, w których uprawiała warzywa oraz kwiaty, przeznaczone częściowo na sprzedaż. W latach 80. działka ewidencyjna zmieniła oznaczenie na nr (...), obręb nr (...), jednostka ewidencyjna N. H., ponadto znajdujący się na niej budynek otrzymał oznaczenie nr (...), a ulica uzyskała nazwę (...). Na początku lat 90. Z. P. podjął starania w celu rozbudowy znajdującego się na działce budynku, a także podłączenia znajdujących się tam instalacji od wodociągu i kanalizacji miejskiej. Wnioskodawca W. P. w 1980 roku miał 19 lat, ukończył szkołę średnią i postanowił wyjechać do A., zamieszkał w W., podjął tam pracę w charakterze kelnera i postanowił zostać na stałe. W latach 80., po przejściu na wcześniejszą emeryturę, spadkodawca zaczął wyjeżdżać do A. do pracy, przeważnie wyjeżdżał 2 razy do roku, przebywał tam po około 3 miesiące, mieszkał u wnioskodawcy i pracował „na czarno” wykonując różne prace remontowo-wykończeniowe. Wyjazdy spadkodawcy do A. pogorszyły jego relację z J. P. (1), na którą spadał ciężar prac związanych z uprawą warzyw na działce przy ul. (...). W 1990 roku znajomy J. P. (1) zaproponował jej sprowadzenie z A. do Polski transportu tekstyliów w celu ich sprzedaży w kraju. Spadkodawca i uczestniczka skontaktowali się z wnioskodawcą, który zgodził się zainwestować w to przedsięwzięcie pieniądze w łącznej kwocie 100.000 szylingów austriackich. W styczniu 1991 roku J. i Z. P. założyli działalność gospodarczą pod nazwą Firma Handlowa (...), której przedmiotem był import-export oraz handel obwoźny artykułami. W ramach tej działalności J. P. (1) jeździła do A., między innymi do H. oraz S., i wysyłała towar do Polski. Działalność ta trwała przez okres kilku miesięcy, następnie pomiędzy małżonkami doszło do nieporozumień, w konsekwencji czego uczestniczka wycofała się z tej działalności i w październiku 1991 roku wyjechała do S. Z., gdzie przebywała do 2004 roku. Po wyjeździe uczestniczki z kraju Z. P. był zmuszony zakończyć działalność firmy (...)”. W tamtym czasie spadkodawca utrzymywał się ze swojej emerytury, która na początku XXI wieku wynosiła około 1.200 zł netto, a także prac remontowo-wykończeniowych wykonywanych zarówno w kraju, jak i podczas pobytów u wnioskodawcy w A.. W 1992 roku pojawiła się możliwość wykupienia na własność od Gminy K. lokalu mieszkalnego na os. (...), którego małżonkowie P. byli najemcami. W tym celu w listopadzie 1992 roku J. P. (1) udzieliła swojej córce J., noszącej po mężu nazwisko G., pełnomocnictwo notarialne przed notariuszem w S. Z., do reprezentowania uczestniczki przy zakupie jej mieszkania na własność. Ostatecznie mieszkanie od Gminy wykupił spadkodawca na podstawie umowy notarialnej z dnia 1 lutego 1993 roku za cenę w kwocie 72.948.300 starych zł, wraz z udziałem w prawie użytkowania wieczystego nieruchomości, na której znajduje się budynek mieszkalny, wynoszącym (...). Środki na wykup lokalu pochodziły ze środków wspólnych spadkodawcy i uczestniczki J. P. (1). Umowa została zawarta wyłącznie przez Z. P., jednak oświadczył on, że lokal mieszkalny nabywa na wspólność ustawową z żoną J. P. (1). W początkowych latach po wyjeździe J. P. (1) do S. Z., małżonkowie utrzymywali ze sobą kontakt telefoniczny oraz listowny. W marcu 1998 roku Z. P. trafił do szpital ze względu na problemy z wątrobą, płucami i nerkami, był hospitalizowany przez około 70 dni, w tamtym czasie opiekę nad nim sprawowała uczestniczka M. P. (1), w szpitalu odwiedzała go również J. G. (1), natomiast J. P. (1) przesłała mu ze S. Z. pieniądze w kwocie 500 dolarów amerykańskich na pokrycie kosztów leczenia. W listopadzie 2002 roku Z. P. wystąpił przeciwko J. P. (1) z pozwem o rozwód. W toku postępowania rozwodowego Sąd postanowieniem z dnia 21 lipca 2004 roku orzekł o sposobie korzystania z mieszkania na os. (...) w K., w ten sposób, że pokój większy wraz z balkonem został przydzielony spadkodawcy, a pokój mniejszy uczestniczce. Wyrokiem z dnia 7 lutego 2005 roku, sygn. akt XI C 3727/02, Sąd Okręgowy w Krakowie rozwiązał przez rozwód małżeństwo Z. P. i J. P. (2) z domu D., zawarte w dniu 29 lipca 1972 roku, bez orzekania o winie. Sąd nie orzekł w wyroku o sposobie korzystania z mieszkania stron. Wyrok rozwodowy uprawomocnił się z dniem 1 marca 2005 roku. Uczestniczka J. P. (1) wróciła ze S. Z. do Polski w pierwszej połowie 2004 roku, uczestniczyła w końcowej fazie procesu rozwodowego. Po wydaniu przez Sąd postanowienia regulującego sposób korzystania z lokalu mieszkalnego na os. (...) uczestniczka na krótko zajęła przyznany jej przez Sąd pokój w tym lokalu, jednak pod koniec 2004 roku, zostały wymienione zamki w drzwiach do mieszkania, co uniemożliwiło uczestniczce korzystanie z pokoju. W dniu 25 sierpnia 2005 roku Z. P. zawarł związek małżeński z uczestniczką M. P. (2) z domu T.. Po zawarciu małżeństwa małżonkowie zamieszkali wspólnie w lokalu na os. (...). Stan zdrowia spadkodawcy ulegał pogorszeniu, zdiagnozowano u niego chorobę nowotworową, uczestniczka sprawowała nad nim opiekę, natomiast podczas jego pobytów w szpitalu nocowała w swoim mieszkaniu na os. (...). W tamtym czasie spadkodawca dysponował kluczami do bramy na nieruchomości przy ul. (...). Z działki korzystali wówczas spadkodawca i M. P. (1). Pod koniec sierpnia 2007 roku uczestniczka udała się na nieruchomość, jednak nie mogła otworzyć bramki wejściowej, gdyż zostały w niej wymienione zamki, na prośbę spadkodawcy zamki zostały rozwiercone zamki w bramce oraz w drzwiach do budynku, gdzie również zamki były wymienione. Po wejściu na nieruchomość i do budynku spadkodawca z uczestniczką zobaczyli, że w środku są rzeczy J. P. (1), która w międzyczasie przyjechała na nieruchomość. Pomiędzy obecnymi wywiązała się awantura, po której Z. P. i M. P. (1) opuścili działkę przy ul. (...), została tam natomiast J. P. (1). W późniejszym czasie ani spadkodawca, ani M. P. (1) nie byli już obecni na tej nieruchomości, działka pozostała we władaniu J. P. (1). W dniu 4 stycznia 1999 roku Z. P. sporządził testament notarialny, w którym do całości spadku powołał syna W. P., a także wydziedziczył ówczesną żonę J. P. (1), podając w uzasadnieniu, że uporczywie nie dopełnia ona względem spadkodawcy obowiązków rodzinnych. Następnie w dniu 28 lutego 2006 roku spadkodawca sporządził testament notarialny, w którym do spadku powołał syna W. P. w 85% oraz żonę M. P. (1) w 15%, ponadto zobowiązał wnioskodawcę do ustanowienia na rzecz M. P. (1) prawa użytkowania całego udziału w mieszkaniu na os. (...) (...) oraz w domku letniskowym przy ul. (...) w K.-G., nieodpłatnie i dożywotnio. Spadkodawca Z. P. zmarł w dniu 10 września 2007 roku w K.. Spadek po nim na podstawie testamentu notarialnego z dnia 28 lutego 2006 roku nabył wnioskodawca W. P. w 17/20 częściach i uczestniczka M. P. (1) w 3/20 częściach, co zostało stwierdzone postanowieniem z dnia 12 marca 2008 roku, sygn. akt I Ns 1771/07/N. Uczestniczka M. P. (1) nie domagała się od wnioskodawcy ustanowienia na jej rzecz prawa użytkowania na udziale w mieszkaniu na os. (...) oraz nieruchomości przy ul. (...), natomiast wystąpiła przeciwko niemu z roszczeniem o uzupełnienie zachowku. Wyrokiem z dnia 16 marca 2011 roku Sąd zasądził od W. P. na rzecz M. P. (1) kwotę 50.373,22 zł wraz z odsetkami od dnia 20 października 2009 roku do dnia zapłaty tytułem uzupełnienia zachowku oraz koszty procesu w kwocie 1.957 zł. Wnioskodawca uiścił w całości należności wynikające z tego wyroku uczestniczce M. P. (1). Po śmierci Z. P. M. P. (1) wyprowadziła się z mieszkania na os. (...) do swojego mieszkania na os. (...), jednak dysponowała kluczami do lokalu na os. (...), przychodziła tam co jakiś czas podlać kwiaty i przewietrzyć, przez pewien czas mieszkali tam również grzecznościowo znajomi uczestniczki, którzy przeprowadzili się do K. i szukali dla siebie nieruchomości w K.. W tamtym czasie opłaty za mieszkanie ponosił wnioskodawca. Po upływie około roku od śmierci spadkodawcy W. P. zaprzestał uiszczania opłat za lokal i zwrócił się do M. P. (1) aby płaciła mu kwotę 500 zł miesięcznie za korzystanie z jego części mieszkania, jednak uczestniczka stwierdziła, że nie będzie mu płacić, gdyż nie ma pieniędzy. W okresie od września 2008 roku do lipca 2009 roku opłaty za mieszkanie uiszczała M. P. (1). Wnioskodawca domagał się również od uczestniczki oddania mu kluczy do mieszkania, ale uczestniczka nie oddała mu kluczy, gdyż uważała, że wnioskodawca powinien mieć swój komplet kluczy do mieszkania. W październiku 2009 roku J. P. (1) poinformowała W. P., że mieszkanie na os. (...) jest opuszczone i że przyszło pismo o niezapłaconym czynszu za 2 miesiące. Wówczas wnioskodawca przyjechał z W. do K., udał się do M. P. (1), odebrał od niej klucze do mieszkania, po czym udał się do J. P. (1). Podczas spotkania strony umówiły się, że to J. P. (1) będzie użytkować mieszkanie i że je wynajmie, z pieniędzy uzyskanych z najmu pokryje zaległe opłaty oraz wykonana naprawę okna w kuchni, a ponadto będzie płacić W. P. kwotę 500 zł miesięcznie za to, że wynajmuje to mieszkanie. J. P. (1) spłaciła zadłużenie mieszkania, wymieniła okno w kuchni na plastikowe, a następnie wynajęła jeden pokój w mieszkaniu za czynsz w kwocie 500 zł miesięcznie. Nie płaciła natomiast żadnych należności na rzecz wnioskodawcy. W 2011 roku wnioskodawca przyjechał do K. ze znajomymi i udał się do J. P. (1) domagając się od niej, aby wydała mu klucze do nieruchomości przy ul. (...), uczestniczka wpuściła go wówczas na działkę, ale nie oddała mu kluczy. W związku z tym wnioskodawca zwrócił się o pomoc do prawnika. W dniu 30 listopada 2011 roku adw. L. P. skierował do J. P. (1) w imieniu wnioskodawcy pismo, w którym domagał się dopuszczenia swojego mocodawcy do współposiadania lokalu mieszkalnego na os. (...) i nieruchomości przy ul. (...) poprzez wydanie kluczy do obydwu nieruchomości, a także przedstawienie rozliczenia pożytków z lokalu mieszkalnego uzyskanych od 2007 roku do chwili obecnej oraz rozliczenia z wnioskodawcą uzyskanych z tego tytułu korzyści majątkowych. J. P. (1) odebrała pismo od pełnomocnika wnioskodawcy w dniu 2 grudnia 2011 roku, jednakże nie wydała W. P. kluczy do żadnej z wymienionych nieruchomości. Wartość odrębnej własności lokalu mieszkalnego nr (...) położonego na os. (...) w K., wraz z udziałem w użytkowaniu wieczystym gruntu, według stanu na dzień 3 lutego 2016 roku i poziomu cen na kwiecień 2016 roku wynosi kwotę 215.000 zł. Wartość nieruchomości gruntowej zabudowanej budynkiem rekreacyjnym adoptowanym na cele mieszkalne, położonej przy ul. (...) w K., według stanu na dzień 3 lutego 2016 roku i poziomu cen na kwiecień 2016 roku wynosi kwotę 296.000 zł. Rynkowa stawka miesięczna czynszu najmu za lokal mieszkalny na os. (...) wynosi kwotę l .126 zł (24 zł za 1 m2 powierzchni użytkowej), natomiast rynkowa stawka miesięczna czynszu najmu za zabudowaną nieruchomość przy ul. (...) wynosi kwotę 1.114 zł (29 zł za 1 m2 powierzchni użytkowej budynku). Powyższy stan faktyczny ustalony został przez Sąd na podstawie zeznań świadków, przesłuchania stron, dowodów z dokumentów oraz dowodu z opinii biegłej A. K., dotyczącej szacowania wartości nieruchomości wchodzących w skład majątku wspólnego i spadku po Z. P.. Oceniając wiarygodność zeznań świadków i stron, Sąd zauważył, iż pojawiające się w nich rozbieżności dotyczyły przede wszystkim źródeł sfinansowania nabycia przez spadkodawcę i J. P. (1) składników wchodzących w skład ich majątku wspólnego, to znaczy działki przy ul. (...) oraz mieszkania na os. (...), a ponadto kwestii o nieco mniejszym znaczeniu dla rozstrzygnięcia sprawy, mianowicie wzajemnych relacji małżonków, prowadzenia przez nich wspólnej działalności gospodarczej i jej rozliczenia, kontaktów małżonków po wyjeździe uczestniczki do S. Z., w tym przede wszystkim przekazywania przez nią pieniędzy spadkodawcy oraz korzystania ze składników majątku wspólnego po śmierci spadkodawcy. Sąd wyjaśnił, że sprzeczności pomiędzy zeznaniami uczestniczki J. P. (1) oraz świadków J. G. (1), D. Z. i A. Z. z jednej strony, a zeznaniami wnioskodawcy, uczestniczki M. P. (1) oraz pozostałych świadków, w tym W. K. i J. K., sprowadzały się do tego, czy pieniądze na wykup mieszkania oraz zakup nieruchomości gruntowej pochodziły z majątku wspólnego małżonków, czy też majątku odrębnego J. P. (1), mianowicie pieniędzy przekazanych jej w formie darowizny lub pożyczki przez córkę J. G. (1), jeśli chodzi o wykup mieszkania, oraz pieniędzy przekazanych uczestniczce przez jej rodziców, jeśli chodzi o zakup nieruchomości. Patrząc na okoliczności wykupu od Gminy mieszkania na os. (...), zdaniem Sądu, poza sporem było, że dokonał tego spadkodawca w lutym 1993 roku za kwotę 72.948.300 zł, uczestniczka przebywała już wówczas ponad rok w S. Z. i wiedziała o planowanym wykupie, co więcej, umocowała swoją córkę do dokonania w jej imieniu wykupu tego lokalu na jej rzecz, spadkodawca natomiast był już wówczas na emeryturze i wyjeżdżał do W. do pracy. Co więcej, zarówno wnioskodawca, jak i uczestniczka J. P. (1) podawali, że sytuacja materialna rodziny, którą stworzyli po ślubie spadkodawcy i J. P. (1), była dobra, czy też bardzo dobra, ponadto najpewniej pod koniec 1991 roku albo na początku 1992 roku zakończona została działalności firmy (...), zajmującej się importem i handlem tekstyliami z A., która, jak podali wnioskodawca i uczestniczka, była bardzo dochodowym interesem. J. P. (1) zeznała wręcz, że gdy w październiku 1991 roku wyjeżdżała do S. Z., to firma miała pieniądze na koncie, ponadto pozostał towar o łącznej wartości 5.000 dolarów amerykańskich. Wreszcie na rozpoczęcie działalności firmy (...) wnioskodawca przekazał ojcu i uczestniczce kwotę 100.000 szylingów austriackich, stanowiącą równowartość 90.000.000 starych złotych. Na marginesie Sąd zaważył, iż kwota ta jest w istocie zbieżna z informacją podaną przez uczestniczkę, że wnioskodawca dał spadkodawcy i jej nie szylingi, lecz dolary w kwocie 10.000, stanowiącej równowartość 95.000.000 starych złotych (przy przyjęciu sztywnego kursu obowiązującego w styczniu 1991 roku w wysokości 1 USD 9.500 zł). W kontekście powołanych powyżej faktów jest w przekonaniu Sądu oczywiste, iż spadkodawca miał możliwość sfinansowania wykupu mieszkania z różnych źródeł, mianowicie z własnych dochodów, w tym w szczególności pieniędzy zarobionych w A., gdyż w tamtym czasie, pomimo wprowadzania w Polsce gospodarki rynkowej, w dalszym ciągu istniała bardzo duża dysproporcja pomiędzy siłą nabywczą wynagrodzeń uzyskiwanych w Polsce oraz w państwach Europy Zachodniej, ponadto ze środków pozostałych z działalności firmy (...), mógł też zwrócić się o pomoc finansową do syna, albo skorzystać ze środków przesyłanych przez żonę ze S. Z.. Co warte spostrzeżenia, sama J. P. (1) w swoich zeznaniach powiedziała, że gdyby spadkodawcy były potrzebne pieniądze na wykup mieszkania, to wybrałby je z ich wspólnego konta dewizowego. Sąd podniósł, że już więc z tych względów dość wątpliwe wydaje się, że spadkodawca skorzystał ze środków w kwocie 3.000 USD, przekazanych mu przez córkę J. P. (1) J. G. (1), w szczególności, jeżeliby stanowiły one własność J. G. (1), a nie uczestniczki, która przekazywałaby je mężowi przez córkę, rozwiązanie takie uznać trzeba za nielogiczne i sprzeczne z doświadczeniem życiowym, skoro, jak już powiedziano, małżonkowie P. byli dobrze sytuowani, obydwoje pracowali zarobkowo, a niedługo przed wykupem mieszkania zakończyli zyskowną działalność gospodarczą, J. G. (1) była natomiast osobą młodą, w 1992 roku miała 29 lat, jeżeli więc otrzymała pieniądze w prezencie od swojego ojca, którego rodzina była majętna, to w pierwszej kolejności przeznaczyłaby je na swoje potrzeby, a nie pomoc matce i ojczymowi, którzy posiadali własne zasoby pieniężne, zwłaszcza że jak podała, sama z mężem wykupiła swoje mieszkanie w 1989 roku. Co warte podkreślenia, w piśmie procesowym z dnia 30 listopada 2004 roku złożonym przez J. P. (1) w sprawie rozwodowej, uczestniczka napisała, że na ręce jej męża została przekazana kwota 3.000 USD na wykup mieszkania, jednak z kontekstu wynikało jednoznacznie, że były to pieniądze pochodzące od uczestniczki, a nie kogoś innego, na przykład J. G. (1), informacja o ich przekazaniu została bowiem powiązana z informacjami o innych środkach przekazanych spadkodawcy przez uczestniczkę, gdy przebywała ona w S. Z., na wybudowanie murków i zakup kosiarki. Niezależnie od tego, zauważyć trzeba, iż wersja zdarzeń o przekazaniu spadkodawcy przez J. G. (1) swoich pieniędzy w kwocie 3.000 USD, była bardzo mało wiarygodna ze względu na rozbieżności pomiędzy zeznaniami osób, które miały uczestniczyć w tym przekazaniu albo o nim wiedzieć. Mianowicie J. G. (1) nie była w stanie jednoznacznie określić, czy przekazywała te pieniądze jako pożyczkę matce, ojczymowi czy też obydwojgu małżonkom oraz od kogo oczekiwała jej zwrotu, D. Ż. podała, że J. G. (1) podarowała te pieniądze swojej matce, a przekazanie ich spadkodawcy wynikało jedynie z tego, że był on na miejscu i miał się zająć załatwianiem formalności związanych z wykupem, uczestniczka J. P. (1) zeznała, że córka pożyczyła jej pieniądze na mieszkanie, wreszcie A. Z. opisała, że według jej wiedzy pieniądze na wykup mieszkania przesłała uczestniczka ze S. Z., tylko nie była pewna, czy nastąpiło to bezpośrednio spadkodawcy, czy też J. G. (1). Na marginesie Sąd zauważył, iż wersja wynikająca z zeznań A. Z. korespondowałaby zasadniczo z sensem pisma procesowego ze sprawy rozwodowej, wspominanego powyżej. W ocenie Sądu więc, nawet jeśli rzeczywiście doszło do przekazania spadkodawcy jakichś pieniędzy przez J. G. (1) z przeznaczeniem na wykup mieszkania, w okolicznościach faktycznych zrelacjonowanych przez J. G. (1) i D. Ż., które w tym zakresie były zasadniczo zbieżne, to w oparciu o przeprowadzone dowody nie ma podstaw do przyjęcia, że były to środki stanowiące własność córki uczestniczki, które ta pożyczała lub darowywała komukolwiek na ten cel, mogły to być co najwyżej pieniądze pochodzące od J. P. (1), które ta przesyłała swojemu mężowi ze S. Z., choć ta wersja jest kolei negowana przez uczestniczkę, która dodatkowo podawała w swoich zeznaniach, że w S. pracowała wyłącznie na swoje utrzymanie oraz mieszkanie i nie udało jej się zaoszczędzić większych pieniędzy. Reasumując, Sąd uznał, iż pieniądze na wykup mieszkania nie pochodziły od J. G. (1), lecz z majątku wspólnego małżonków P., to zaś, czy były to środki przesłane przez uczestniczkę ze S. Z., czy też pieniądze zarobione przez spadkodawcę, nie miało tak naprawdę istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, również w kontekście zgłoszonego przez J. P. (1) żądania ustalenia nierównych udziałów w majątku wspólnym. Przechodząc do kwestii pochodzenia środków na zakup nieruchomości gruntowej w G., Sąd podniósł, iż wedle zeznań uczestniczki J. P. (1), pieniądze na ten cel pochodziły od jej rodziców, którzy jeszcze przed ślubem ze spadkodawcą przekazali jej kwotę 80.000 zł jako spłatę z ich majątku, natomiast na pytanie dlaczego nie napisała o tym w odpowiedzi na wniosek, powiedziała, że nikt jej o to nie pytał. Z treści pisma procesowego złożonego przez pełnomocnika J. P. (1) wynikało z kolei, że uczestniczka podniosła powyższą kwestię dopiero po kilku latach trwania przedmiotowego postępowania, gdyż przypomniała jej o tym kuzynka A. Z.. Wreszcie, przesłuchana w charakterze świadka A. Z. początkowo nie zeznawała zgodnie ze stanowiskiem J. P. (1) i dopiero pod wpływem komentarzy uczestniczki do jej zeznań, które doprowadziły do ukarania J. P. (1) karą porządkową, odniosła się do kwestii pieniędzy przekazanych uczestniczce przez jej rodziców, odmiennie jednak niż uczestniczka podała, że było to w 1971 roku, a wedle zeznań J. P. (1) miało to miejsce w 1970 roku, a ponadto podała, że przyczyną przekazania pieniędzy było to, że jej siostra dostała od rodziców gospodarstwo, podczas gdy uczestniczka stwierdziła, że rodzice wybudowali jej siostrze dom na swojej ziemi. Co prawda rozbieżności te nie mają pierwszoplanowego znaczenia dla zaistnienia samego faktu przekazania pieniędzy, ponadto mogą być oczywiście tłumaczone upływem prawie 50 lat od tych zdarzeń, jednak w sytuacji, gdy wedle twierdzeń uczestniczki to właśnie A. Z. przypomniała jej o tym fakcie, a sama A. Z. podała, iż uczestniczyła przy tym i nawet podpisała dokument, należałoby w ocenie Sądu oczekiwać, że zarówno świadek, jak i uczestniczka będą wiernie pamiętały najważniejsze okoliczności przekazania pieniędzy, w szczególności, że były zgodne co do kwoty przekazanej J. P. (1) przez jej rodziców. Odnośnie samej kwoty Sąd zauważył, iż o ile w zeznaniach pojawiało się 80.000 zł (oczywiście przed denominacją, gdyż przekazanie miało mieć miejsce na początku lat 70. ubiegłego wieku), o tyle w pismach procesowych mowa była o kwocie równoważnej obecnie 80.000 zł. Sąd wskazał, że oczywiście pisma procesowe nie stanowią podstawy dokonywania ustaleń faktycznych, jednak w sytuacji, gdy zachodzi tak zasadnicza rozbieżność pomiędzy podnoszonymi przez stronę okolicznościami faktycznymi, z których wywodzi ona korzystne dla siebie skutki prawne, a treścią zeznań składanych przez nią w ramach postępowania dowodowego, nie sposób nie odnosić się do tych zeznań ze sporą rezerwą i zastrzeżeniami co do wiarygodności. W tym kontekście należało w przekonaniu Sądu stwierdzić, iż zeznania dotyczące przekazania uczestniczce przez jej rodziców pieniędzy w kwocie 80.000 zł, nie polegają na prawdzie, lecz zostały złożone w celu uzyskania korzystnego dla J. P. (1) rozstrzygnięcia w niniejszym postępowaniu. Sąd podkreślił, że pełnomocnik uczestniczki wniósł o rozliczenie w tym postępowania nakładu w kwocie 80.000 nowych złotych która miała odpowiadać wartości środkom przekazanym J. P. (1) przez jej rodziców i przeznaczonym na zakup nieruchomości w G., jeżeliby jednak przyjąć, że w istocie z pieniędzy tych został w całości sfinansowany przedmiotowy zakup, to oznaczałoby, że nieruchomość ta nie wchodzi do majątku wspólnego małżonków P., lecz do majątku odrębnego (osobistego) uczestniczki na zasadzie surogacji. Tymczasem zarówno w toku tego postępowania, jak i w postępowaniu rozwodowym uczestniczka przyznawała, że nieruchomość ta należy do majątku wspólnego, również z treści umów dotyczących działki przy ul. (...), wynikało, że została ona nabyta za środki pochodzące z majątku wspólnego małżonków, a nie majątku odrębnego, któregoś z nich. J. P. (1), tłumacząc tę kwestię, podała, że nie przepisała ziemi tylko na siebie, bo „tak nie wypada”, natomiast odpowiadając na pytanie, dlaczego w umowie pożyczki, będącej w istocie umową zmierzającą do przeniesienia własności działki na spadkodawcę i uczestniczkę, napisane jest, że pożyczane środki pochodzą z majątku wspólnego, podała, że to były jej pieniądze, ale notariusz powiedział, że tak się nie pisze w aktach notarialnych. Zeznania J. P. (1) pozostawały w sprzeczności z chronologią zdarzeń wynikającą z umów notarialnych z 1975 r., 1980 r. i 1981 r., już bowiem przy zawarciu pierwszej z nich, czyli pożyczki zabezpieczonej hipoteką, doszło do przekazania właścicielce pieniędzy w kwocie 60.000 zł, które następnie zostały potraktowane jako cena sprzedaży, nie mogło być więc tak, jak podawała uczestniczka, że Z. P. po zawarciu umowy przedwstępnej (zapewne chodziło o umowę pożyczki) martwił się skąd wezmą pieniądze na zakup działki, jako że już przy podpisaniu umowy pożyczki małżonkowie P. przekazali A. S. kwotę 60.000 zł, która wedle stanowiska J. P. (1), miała pochodzić z darowizny od jej rodziców sprzed zawarcia małżeństwa ze spadkodawcą, a więc wchodzić do jej majątku odrębnego. Wobec tych okoliczności Sąd nie dał wiary zeznaniom J. P. (1), A. Z. oraz J. G. (1) dotyczącym pochodzenia środków na zakup nieruchomości przy ul. (...) w K.. Pozostałe rozbieżności w zeznaniach świadków i stron nie miały w zasadzie większego znaczenia dla ustaleń istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, w szczególności irrelewantna było to, czy doszło do rozliczenia składników majątkowych pozostałych po firmie (...) oraz czy wnioskodawca otrzymał zwrot zainwestowanych przez niego środków, a także to, czy uczestniczka przesyłała spadkodawcy ubrania ze S. Z. oraz jakiej jakości były te rzeczy. Gdy chodzi o kwestię przesyłania spadkodawcy pieniędzy przez J. P. (1), Sąd ustalił, że uczestniczka przesłała swojemu mężowi pieniądze w kwocie 500 USD, gdy przebywał on w szpitalu wiosną 1998 roku, okoliczność ta została potwierdzona przez dokument w postaci listu od spadkodawcy, brak było natomiast przesłanek, żeby dać wiarę uczestniczce, że przesłała spadkodawcy więcej pieniędzy, wbrew bowiem jej zapewnieniom, że posiada pokwitowania na 1.800 USD, nie przedłożyła żadnego takiego dokumentu, okoliczności te nie znalazły również potwierdzenia w zgromadzonej w aktach dokumentacji bankowej, w szczególności nie wynika z niej, ażeby spadkodawca wypłacał pieniądze (złotówki albo dolary) z rachunków bankowych należących do uczestniczki. Co tyczy się korzystania z nieruchomości należących do majątku wspólnego po śmierci spadkodawcy, Sąd dał wiarę zeznaniom uczestniczki M. P. (1), że nie wynajmowała ona lokalu na os. (...) po śmierci Z. P., a jedynie udostępniła go swoim znajomym na pewien czas, wbrew bowiem zeznaniom wnioskodawcy, nie było wystarczających podstaw, aby podważać prawdziwość twierdzeń uczestniczki w tym względzie, w szczególności, że choć co prawda wnioskodawca podniósł wobec uczestniczki roszczenia z tytułu posiadania przez uczestniczkę tego lokalu w okresie od śmierci spadkodawcy do października 2009 roku, to jednak roszczenie to nie dotyczyło rozliczenia pożytków, lecz wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy z wyłączeniem wnioskodawcy, kwestia, czy mieszkanie było wynajmowane była więc bez znaczenia dla oceny jego zasadności, M. P. (1) nie miała więc w istocie powodów, aby zatajać fakt wynajmowania mieszkania. Znajdujące się w aktach sprawy dokumenty o charakterze urzędowym nie budziły zastrzeżeń Sądu co do ich autentyczności oraz rzetelności, nie było więc powodów, aby odmawiać im wiarygodności. Co tyczy się zaś dokumentów prywatnych przedłożonych przez strony, w szczególności listów i zapisków spadkodawcy oraz listów J. G. (1), nie była kwestionowana ich autentyczność, stanowiły one jednak jedynie dowód tego, że osoba która podpisała dany dokument złożyła oświadczenie tej treści, treść owych oświadczeń była natomiast rozpatrywana w kontekście całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Listy spadkodawcy stanowiły dowód tego, że uczestniczka przesłała mu środki pieniężne, gdy przebywał w szpitalu wiosną 1998 roku, a także tego, że gdy w 2004 roku Sąd w sprawie rozwodowej dokonał podziału mieszkania stron na czas trwania postępowania, przydzielając J. P. (1) jeden z pokoi, to spadkodawca nie akceptował takiego stanu rzeczy i wymienił jeden zamek w drzwiach wejściowych do mieszkania, uniemożliwiając jej korzystanie z mieszkania. Natomiast listy J. G. (1) do D. Z. nie mogły w ocenie Sądu podważać dokonanej powyżej oceny wiarygodności zeznań złożonych przez nie w charakterze świadków w kwestii przekazania pieniędzy Z. P.. Z listu z 7 października 1992 roku nie wynika do kogo należały pieniądze, z którymi J. G. (1) miała pójść do spadkodawcy, natomiast z listu 9 października 1996 roku nie wynika, czy te pieniądze, o których tam mowa, zostały przekazane spadkodawcy z przeznaczeniem na wykup mieszkania. Należy zauważyć, iż pomiędzy obydwoma listami upłynęły dokładnie 4 lata, nie jest więc wykluczone, że w międzyczasie J. G. (1) i D. Z. prowadziły korespondencję dotyczącą innych pieniędzy, a skojarzenie obydwu listów ma charakter celowy, aby wywołać przeświadczenie, że w obu pismach chodzi o te same pieniądze. Sąd wskazał, że opinia biegłej A. K. wskazać została sporządzona zgodnie ze zleceniem Sądu, w oparciu o całokształt zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, a jej wnioski zostały fachowo i rzetelnie uargumentowane. Żadna ze stron nie zgłosiła zarzutów do pisemnej opinii z dnia 19 kwietnia 2016 roku, jej wywód nie budził również zastrzeżeń Sądu, toteż nie było podstaw, aby kwestionować jej moc dowodową.

W uzasadnieniu Sąd wskazał, iż niezależnie od daty zawarcia związku małżeńskiego przez Z. i J. P. (1), podział majątku wspólnego spadkodawcy i uczestniczki powinien być dokonany w oparciu o obowiązujące obecnie przepisy Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, to znaczy z uwzględnieniem zmian wprowadzonych do Kodeksu ustawą z dnia 17 czerwca 2004 roku o zmianie ustawy - Kodeks rodzinny i opiekuńczy oraz niektórych innych ustaw i zgodnie z art. 5 ust. 1 i ust. 5 pkt 3 wspomnianej ustawy nowelizującej z dnia 17 czerwca 2004 roku, gdyż do ustania wspólności małżeńskiej w wyniku rozwiązania małżeństw przez rozwód doszło w dniu l marca 2005 roku, a więc już po wejściu w życie przepisów obowiązujących obecnie, co nastąpiło w dniu 20 stycznia 2005 roku. Sąd powołał się na treść art. 684 k.p.c. w zw. z art. 567 § 3 k.p.c., art. 31 § 1 k.r.o. oraz art. 31 § 2 pkt 1 i 2 k.r.o. Zdaniem Sądu poza sporem pozostawało, iż w skład majątku wspólnego Z. i J. P. (1) wchodzi odrębna własność lokalu mieszkalnego na os. (...) w K. oraz własność nieruchomości gruntowej położonej w K. przy ul. (...), stanowiącej działkę nr (...), zabudowanej budynkiem nr (...). Zarówno bowiem własność lokalu, jak i własność nieruchomości gruntowej, została nabyta w trakcie trwania ich związku małżeńskiego, za środki pochodzące w całości z majątku wspólnego małżonków, co wykluczało zastosowanie surogacji, a ponadto wykluczało przyjęcie, że doszło do poniesienia przez uczestniczkę nakładów z jej majątku odrębnego na majątek wspólny jej i Z. P.. Nie było również zastrzeżeń stron, co do wartości tych nieruchomości, wynikających z opinii biegłej A. K., dlatego też należało przyjąć, że wskazane powyżej składniki majątkowe, są warte tyle, ile wynika z wyceny biegłej, mianowicie prawo własności lokalu kwotę 215.000, a własność nieruchomości gruntowej kwotę 296.000 zł. Sąd wskazał także na treść art. 43 § 1 i 2 k.r.o. i wyjaśnił, że ustalenie nierównych udziałów w majątku wspólnym wymaga spełnienia łącznie dwóch przesłanek, mianowicie istnienia ważnych powodów oraz różnego stopnia przyczynienia się małżonków do powstania majątku wspólnego. Poczynione w niniejszej sprawie ustalenia faktyczne nie dawały w przekonaniu Sądu absolutnie żadnych podstaw do odstąpienia od zasady wynikającej z art. 43 § 1 k.r.o., zarówno bowiem spadkodawca, jak i uczestniczka w miarę swoich umiejętności, możliwości i sił przyczyniali się do powstania i pomnażania majątku wspólnego, w szczególności obydwoje pracowali zarobkowo, w tym również po uzyskaniu prawa do świadczeń emerytalnorentowych, Z. P., jak przyznała J. P. (1), był tzw. „złotą rączką”, to znaczy zajmował się wykonywaniem różnego rodzaju prac remontowo-wykończeniowych, za które pobierał wynagrodzenie, natomiast J. P. (1) zajmowała się uprawą warzyw na działce przy ul. (...), które następnie sprzedawała. żadne z małżonków nie trwoniło wspólnych zasobów, lecz gospodarowało nimi rozsądnie, to że po wyjeździe uczestniczki do S. Z. spadkodawca zamknął działalność gospodarczą prowadzoną pod firmą (...)” wynikało z faktu, iż nie był w stanie poradzić sobie z nią samodzielnie, gdyż jej pomysłodawcą i motorem była właśnie J. P. (1), co jednoznacznie wynikało z jej zeznań, okoliczność ta nie może więc stanowić powodu uzasadniającego przyjęcie nierównych udziałów małżonków w ich majątku. Spadkodawca również po wyjeździe uczestniczki do S. Z. dbał o ich wspólny majątek, doprowadził do wykupu lokalu mieszkalnego, zajmował się tym lokalem, a także zajmował się działką przy ul. (...) nawet przeznaczałby na nieruchomości pieniądze przesyłane przez uczestniczkę ze S. Z., co zasadniczo nie zostało wykazane, to i tak byłyby to środki wchodzące w skład majątku wspólnego, które można by potraktować jako ekwiwalent osobistych starań podejmowanych przez Z. P., których uczestniczka nie mogła realizować, gdyż przez okres około 13 lat małżeństwa przebywała za granicą i przez ten czas ani razu nie przyjechała do Polski. Sąd ustalił, iż udziały w majątku wspólnym Z. P. i J. P. (1) były równe, co z kolei oznaczało, że w skład majątku spadkowego po spadkodawcy wchodziły udziały w prawie odrębnej własności lokalu oraz własności nieruchomości gruntowej, wynoszące po 1/2 części. Sąd dokonał podziału majątku wspólnego Z. P. i J. P. (1) oraz działu spadku po Z. P. mając na uwadze przede wszystkim zgodną propozycję stron w tym względzie, a dodatkowo także dotychczasowy sposób korzystania ze składników majątkowych przez współwłaścicieli. Podział przeprowadzony został zgodnie z art. 211 k.c. oraz art. 212 1, 2 i 3 k.c. w zw. z art. 1035 k.c. w zw. z art. 46 k.r.o. Ponieważ strony zgodnie stwierdziły, iż chcą, ażeby własność lokalu mieszkalnego przypadła uczestniczce J. P. (1), a własność nieruchomości gruntowej wnioskodawcy, natomiast na rzecz uczestniczki M. P. (1) ma zostać zasądzona spłata, Sąd dokonał takiego właśnie podziału majątku wspólnego Z. P. i J. P. (1), będącego jednocześnie działem spadku po spadkodawcy Z. P.. Łączna wartość składników majątkowych podlegających podziałowi wynosi kwotę 511.000 zł (wartość odrębnej własności lokalu mieszkalnego 215.000 zł + wartość prawa własności nieruchomości gruntowej 296.000 zł = 511.000 zł), natomiast udziały stron przedstawiają się następująco: udział J. P. (1) to 1/2 części (połowa majątku wspólnego małżonków) o wartości w kwocie 255.500 zł (511.000/2 = 255.500), udział W. P. to 17/40 części (udział 17/20 części w spadku po Z. P., czyli w połowie majątku wspólnego) o wartości 217.175 zł (511.000 x 17 / 40 = 217.175), natomiast udział M. P. (1) to 3/40 części (udział 3/20 części w spadku po Z. P., czyli w połowie majątku wspólnego) o wartości 38.325 zł (511.000 x 3/40 = 38.325). Ponieważ J. P. (1) otrzymała w wyniku podziału nieruchomość o wartości 215.000 zł, a wartość jej udziału wynosiła kwotę 255.500 zł, należało zasądzić na jej rzecz dopłatę w kwocie 40.500 zł (255.500 — 215.000 = 40.500), a skoro M. P. (1) nie otrzymała żadnego składnika majątkowego w naturze, a wartość jej udziału wynosiła kwotę 38.325 zł, należało zasądzić na jej rzecz spłatę w tej właśnie wysokości. Spłata i dopłata zasądzone zostały na rzecz każdej z uczestniczek od wnioskodawcy W. P., którego udział wart był kwotę 217.175 zł, a wartość przyznanej mu nieruchomości wynosiła kwotę 296.000 zł, przewyższając wartość jego udziału o sumę 78.825 zł (296.000 — 217.175 = 78.825), należało więc nałożyć na niego obowiązek wyrównania tej nadwyżki, właśnie poprzez przyznanie spłaty i dopłaty w łącznej wysokości 78.825 zł (40.500 + 38.325 = 78.825). W wyniku zasądzenia spłaty i dopłaty od wnioskodawcy nastąpiło wyrównanie wartości przyznanych składników majątkowych do wartości udziałów przysługujących stronom w majątku wspólnym i spadku po Z. P.. Termin zapłaty obydwu należności ustalony został na 1 miesiąc od daty uprawomocnienia się przedmiotowego postanowienia, w przekonaniu Sądu będzie to dla wnioskodawcy wystarczający czas, aby zgromadzić wymagane środki i spłacić obie uczestniczki, w szczególności, że w toku postępowania deklarował on, iż jest osobą dobrze zarabiającą. Sąd wyjaśnił, że nie ma podstaw, aby w ramach obliczeń uwzględniać uiszczenie przez wnioskodawcę należności z tytułu zachowku na rzecz M. P. (1), wraz z odsetkami za opóźnienie, a także kosztów postępowania o zapłatę zachowku oraz podatku od spadków i darowizn. Sąd przytoczył treść art. 922 § 3 k.c. i wskazał, że obowiązek zaspokojenia roszczeń o zachowek wchodzi do długów spadkowych, jednak nie oznacza to, że spadkobierca, który zaspokoił roszczenie o zachowek innego spadkobiercy, może następnie odliczyć wartość tego zachowku od wartości majątku spadkowego podlegającego podziałowi. Sąd wskazał także na treść art. 1034 § 1 k.c. i art. 686 k.p.c. Sąd podniósł, że spadkobierca, który spłacił dług spadkowy nie uzyskuje uprawnienia do obniżenia wartości spadku o kwotę spłaconego długu, może natomiast, niezależnie od działu spadku jako takiego, domagać się w postępowaniu działowym zwrotu od pozostałych spadkobierców spełnionego przez niego świadczenia w częściach odpowiadających ich udziałom w spadku. W sytuacji, gdy wierzyciel, czyli uprawniony do zachowku, jest jednocześnie jednym ze spadkobierców, czyli osobą współodpowiedzialną za długi spadkowe, co ma miejsce w zaistniałym układzie faktycznym, przyjęcie możliwości rozliczenia zachowku uiszczonego przez innego spadkobiercę jako długu spadkowego, oznaczałoby, że spadkobierca uprawniony do zachowku po części sam pokrywałby swoją wierzytelność z tego tytułu. Nie znajduje to uzasadnienia w obowiązujących przepisach. Zachowek należał się M. P. (1) jako swoista rekompensata za to, że w wyniku powołania do dziedziczenia po Z. P. nie otrzymała przysporzenia odpowiadającego określonej części udziału, który przypadałby jej w razie dziedziczenia ustawowego po spadkodawcy, czyli za to, że czegoś nie uzyskała w ramach spadku, natomiast spłata zasądzona na jej rzecz od wnioskodawcy w tym postępowaniu stanowiła ekwiwalent jej udziału, czyli była surogatem tego, co uczestniczka otrzymała w wyniku dziedziczenia po zmarłym mężu. Dlatego też przy ustaleniu wysokości należnej uczestniczce spłaty Sąd nie uwzględnił wydatków poniesionych przez wnioskodawcę z tytułu zachowku, odsetek od zachowku, kosztów procesu o zachowek, a także podatku od spadku uiszczonego przez W. P., ostatni ze wskazanych wydatków miał bowiem charakter zobowiązania osobistego, spoczywającego niezależnie od siebie na każdym ze spadkobierców. Zarówno wnioskodawca, jak i uczestniczka M. P. (1), zgłosili roszczenia dodatkowe dotyczące wynagrodzenia za korzystanie z nieruchomości wchodzących do majątku wspólnego z wyłączeniem pozostałych współwłaścicieli. W tym miejscu Sąd odniósł się do treści art 206 k.c. oraz art. 46 k.r.o. w zw. z art. 1035 k.c. W przedmiotowej sprawie poza sporem pozostawało, iż działka przy ul. (...) od sierpnia 2007 roku do chwili obecnej pozostaje we władaniu uczestniczki J. P. (1), natomiast lokal mieszkalny na os. (...) od śmierci spadkodawcy we wrześniu 2007 roku do października 2009 roku znajdował się w posiadaniu uczestniczki M. P. (1), a od października 2009 roku do chwili obecnej jest w posiadaniu J. P. (1). Wnioskodawca wniósł o zasądzenie wynagrodzenia za korzystanie z obu nieruchomości, z działki za okres od września 2007 roku do października 2018 roku w całości od J. P. (1), natomiast z lokalu mieszkalnego za okres od grudnia 2007 roku do października 2009 roku od M. P. (1), a od listopada 2009 roku do października 2018 roku od J. P. (1), wyliczając swoje roszczenia w oparciu o wartość czynszu ustaloną w opinii biegłej A. K.. M. P. (1) z kolei skierowała swoje roszczenia przeciwko J. P. (1), a dotyczyły one wynagrodzenia za korzystanie z lokalu mieszkalnego za okres od maja 2008 roku do kwietnia 2018 roku oraz za korzystanie z nieruchomości gruntowej za okres od września 2007 roku do kwietnia 2018 roku. Początkowo, przynajmniej do października 2009 roku, W. P. nie zgłaszał żadnych roszczeń wobec uczestniczki J. P. (1) z tytułu posiadania przez nią działki przy ul. (...), co więcej w tamtym czasie umówił się z nią, że będzie ona korzystała również z lokalu mieszkalnego w zamian za wynagrodzenie w kwocie 500 zł, tak naprawdę dopiero w 2010 lub 2011 roku zaczął domagać się od niej, aby wydała mu klucze do którejś z nieruchomości, co ostatecznie znalazło odzwierciedlenie w piśmie jego pełnomocnika z 30 listopada 2011 roku, w którym wzywał on J. P. (1) do dopuszczenia W. P. do współposiadania nieruchomości stanowiących przedmiot współwłasności. W orzecznictwie ukształtował się pogląd, iż o korzystaniu z rzeczy w sposób sprzeczny z art. 206 k.c. można mówić nie wówczas, gdy znajduje się ona w posiadaniu tylko niektórych współwłaścicieli, lecz dopiero wtedy, gdy współwłaściciel nieposiadający przedmiotu współwłasności zakwestionuje taki stan rzeczy, w szczególności poprzez domaganie się dopuszczenia go do współposiadania, a jego roszczenie nie zostanie zaspokojone. W zaistniałym układzie faktycznym przesłanka ta zmaterializowała się zdaniem Sądu dopiero w momencie skierowania przez pełnomocnika wnioskodawcy pisma do uczestniczki J. P. (1), zawierające wezwania o dopuszczenie do współposiadania, które uczestniczka zignorowała, wcześniej bowiem pomiędzy współwłaścicielami toczyły się rozmowy i ustalenia dotyczące zarówno korzystania, jak i podziału majątku po Z. P., jednak nie zawierały one tak naprawdę konkretnych żądań i roszczeń. Dlatego też wynagrodzenie za korzystanie z nieruchomości wchodzących do majątku wspólnego małżonków P. w sposób naruszający art. 206 k.c., należało się wnioskodawcy od uczestniczki J. P. (1) dopiero od połowy grudnia 2011 roku, jako że w piśmie z 30 listopada 2011 roku uczestniczce wyznaczono dwutygodniowy termin na dopuszczenie wnioskodawcy do współposiadania, a J. P. (1) otrzymała list w dniu 2 grudnia 2011 roku, a więc za okres od 15 grudnia 2011 roku do 31 października 2018 roku, czyli 7 lat i 10,5 miesiąca, co daje 82,5 miesiąca. Ponieważ udział wnioskodawcy w majątku wspólnym wynosił 17/40, czyli 0,425 części, miesięczna należność z tytułu wynagrodzenia za korzystanie z mieszkania stanowiła kwotę 478,55 zł (1.126 zł x 0,425=478,55 zł), a za korzystanie z nieruchomości gruntowej kwotę 473,45 zł (1.114 zł x 0,425=473,45 zł), należało zasądzić na jego rzecz od uczestniczki kwotę 39.480,38 zł z tytułu wynagrodzenia za korzystanie z mieszkania (478,55 x 82,5=39.480,375) oraz kwotę 39.059,63 zł z tytułu korzystania z nieruchomości gruntowej (473,45 x 82,5=39.059,625), w pozostałym natomiast zakresie roszczenia W. P. wobec J. P. (1) podlegały oddaleniu. Sąd wyjaśnił także kwestię roszczenia wnioskodawcy wobec M. P. (1) o wynagrodzenie za korzystanie z lokalu mieszkalnego za okres od grudnia 2007 roku do października 2009 roku i wskazał, iż wnioskodawca co prawda domagał się od uczestniczki wydania kluczy do lokalu, czego uczestniczka nie uczyniła, można więc przyjąć, że nie akceptował takiego stanu rzeczy, że jest ona w posiadaniu lokalu mieszkalnego, konieczne jest jednak spostrzeżenie, iż w testamencie z dnia 28 lutego 2006 roku, na podstawie którego nastąpiło dziedziczenie, Z. P. zobowiązał wnioskodawcę jako spadkobiercę większościowego udziału, do ustanowienia na rzecz M. P. (1) bezpłatnego i dożywotniego użytkowania całego udziału przysługującego W. P. w obu nieruchomościach wchodzących do spadku. Prawo to nie zostało co prawda ustanowione, jednak zdaniem Sądu oczywiste, iż wolą spadkodawcy było, aby uczestniczka mogła korzystać z obu nieruchomości w zakresie odpowiadającym udziałowi wnioskodawcy, tym samym nie można przyjąć, że posiadanie przez M. P. (1) kluczy do lokalu mieszkalnego w okresie od śmierci spadkodawcy do października 2009 roku, pozostawało w sprzeczności z art. 206 k.c., znajdowało bowiem oparcie w zapisie testamentowym, który spadkodawca powinien był wykonać, jeżeli zaś tego nie uczynił, nawet jeśli uczestniczka nie wystąpiła przeciwko niemu z roszczeniem o jego wykonanie, to nie może z takiego stanu rzeczy wywodzić korzystnych dla siebie skutków prawnych, w postaci roszczenia o zapłatę wynagrodzenia za korzystanie z danej nieruchomości. Odnosząc się do roszczenia M. P. (1) przeciwko J. P. (1) Sąd wskazał, iż M. P. (1) nigdy nie domagała się dopuszczenia jej do współposiadania nieruchomości wspólnych, co więcej sama była w wyłącznym posiadaniu lokalu mieszkalnego do października 2009 roku, tym samym roszczenie o zapłatę wynagrodzenia za korzystanie przez J. P. (1) z tych nieruchomości, podlegało oddaleniu. Sąd oddalił również roszczenie J. P. (1) o rozliczenie wydatków i nakładów z jej majątku osobistego na majątek wspólny jej i spadkodawcy, jak bowiem wynikało z pisma z dnia 12 grudnia 2017 roku, chodziło w tym przypadku o nakłady na nabycie obu nieruchomości wchodzących do majątku wspólnego, jak jednakże wynikało z ustaleń Sądu, nieruchomości te zostały w całości nabyte z majątku wspólnego małżonków, co czyniło żądanie uczestniczki całkowicie niezasadnym. Ponieważ w niniejszej sprawie pozostały niepokryte wydatki, poniesione tymczasowo przez Skarb Państwa, w postaci kosztów uzyskania dokumentacji bankowej w kwocie 140 zł oraz wynagrodzenia biegłej w wysokości 4.633,84 zł, co łącznie dało kwotę 4.773,84 zł, należało obciążyć nimi strony, proporcjonalnie do stopnia zainteresowania rozstrzygnięciem sprawy, czyli stosownie do udziałów w majątku podlegającego podziałowi. Dlatego też na podstawie art. 83 ust. 2 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych nakazano ściągnięcie na rzecz Skarbu Państwa: od wnioskodawcy kwoty 528,88 zł, od uczestniczki J. P. (1) kwoty 1.886,92 zł, a od uczestniczki M. P. (1) kwoty 358,04 zł. Rozstrzygając o kosztach postępowania, Sąd miał na uwadze treść art. 520 § 1 i 3 k.p.c. i wskazał, że interesy stron były zgodne w zakresie żądania dokonania podziału majątku wspólnego, zachodziła natomiast sprzeczność interesów pomiędzy wnioskodawcą a uczestniczką J. P. (1), gdy chodzi o kwestię ustalenia nierównych udziałów w majątku wspólnym uczestniczki i spadkodawcy. Ponieważ Sąd ustalił, że udziały małżonków w majątku wspólnym były równe, nie uwzględniając w tym zakresie żądania J. P. (1), Sąd nałożył na uczestniczkę obowiązek zwrotu wnioskodawcy kosztów postępowania, w postaci wynagrodzenia jego pełnomocnika będącego radcą prawnym w kwocie 3.600 zł. Wysokość tego wynagrodzenia ustalona została w oparciu o § 6 pkt 6 w zw. z § 6a pkt 10 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2012 roku sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu. Sąd nie uwzględnił żądania wnioskodawcy o zasądzenie wynagrodzenia w wysokość dwukrotności stawki minimalnej, bowiem zgadzając się z argumentacją pełnomocnika, iż podniesienie przez uczestniczkę żądania ustalenia nierównych udziałów, zmusiło go do podjęcia dodatkowych czynności celem należytego przygotowania się do reprezentowania swojego mocodawcy, należy mieć na względzie, iż gdyby żądanie w tym przedmiocie nie zostało zgłoszone, to pełnomocnik wykonałby standardową pracę wymaganą w tego rodzaju sprawach i nie byłoby podstaw, aby odstąpić od zasady z art. 520 § 1 k.p.c., a więc wnioskodawcy nie zostałyby przyznane koszty postępowania w żadnym zakresie. Sąd uznał, że ze względu na podniesiony przez uczestniczkę wniosek, nastąpiło zwiększenie obowiązków pełnomocnika, przemawiających za przyznaniem wynagrodzenia w dwukrotności stawki minimalnej, jednak uczestniczka powinna być obciążona tymi kosztami wyłącznie w zakresie, w jakim spowodowała owe dodatkowe obowiązki, a więc w kwocie odpowiadającej jednokrotności stawki minimalnej, czyli w kwocie 3.600 zł, gdyż wynagrodzenie w pozostałym zakresie i tak musiałoby zostać poniesione przez wnioskodawcę, który wszczął przedmiotowe postępowanie w swoim interesie.

Apelację od powyższego wyroku wniosła osobiście, uczestniczka J. P. (1). Apelację w imieniu uczestniczki wniósł także jej pełnomocnik zaskarżając wyrok w całości i zarzucając mu obrazę przepisu prawa procesowego, art. 331 § 1 k.p.c. w zw. z art. 328 § 1 k.p.c. poprzez brak doręczenia skarżącemu wyroku/postanowienia/ i poprzestanie wyłącznie na doręczeniu uzasadnienia skarżonego orzeczenia; obrazę przepisu prawa procesowego, art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału, co skutkowało błędną oceną wiarygodności i mocy dowodów przedstawionych w toku postępowania; obrazę przepisu prawa procesowego art. 316 § 1 k.p.c., poprzez wydanie wyroku w oparciu o błędną analizę istniejącego stanu rzeczy. W związku z powyższym pełnomocnik wniósł w imieniu uczestniczki J. P. (1) o uwzględnienie apelacji w całości i orzeczenie co do istoty sprawy, poprzez przyjęcie i zaakceptowanie w treści orzeczenia twierdzenia, alternatywnie: że majątek będący przedmiotem rozpoznania Sądu podlega podziałowi nierównemu, co najmniej w stosunku 1/3 dla wnioskodawcy, do 2/3 dla uczestniczki J. P. (1) - stosownie do odpowiedzi na wniosek uczestniczki datowanego dnia 5 lutego 2014 r., że majątek będący przedmiotem rozpoznania Sądu podlega rozliczeniu nakładów i wydatków poniesionych przez uczestniczkę J. P. (1) z majątku osobistego na majątek wspólny małżonków; uchylenie skarżonego postanowienia Sądu Rejonowego Wydziału I Cywilnego w Krakowie - Krowodrzy i przekazanie przedmiotowej sprawy temu Sądowi w tym zakresie do ponownego rozpoznania, stosowne skorygowanie orzeczenia w przedmiocie kosztów postępowania sądowego oraz zastępstwa procesowego; nadto pełnomocnik wniósł o uzupełniające przesłuchanie uczestniczki J. P. (1) na okoliczności podjęcia przez nią czynności po otrzymaniu przedsądowego wezwania wnioskodawcy W. P. do dopuszczenia do współposiadania nieruchomości będących przedmiotem rozstrzygnięcia Sądu, artykułowanego pismem adw. A. P. datowanego dnia 30 listopada 2011 r. - albowiem okoliczność ta pominięta została w trakcie zeznań uczestniczki wobec jej niepamięci i braku świadomości o istotności takich zeznań dla toku postępowania, a zatem strona nie mogła ich powołać przed sądem I instancji.

Odpowiedź na apelację złożył wnioskodawca W. P. wnosząc o odrzucenie apelacji i zasądzenie od uczestniczki J. P. (1) na jego rzecz kosztów postępowania przed Sądem II instancji według norm przepisanych; a na wypadek uznania przez Sąd, że nie ma podstaw do odrzucenia apelacji skarżący wniósł o oddalenie wniosku o uzupełniające przesłuchanie uczestniczki J. P. (1) jako spóźnionego i zmierzającego wyłącznie do przewłoki postępowania; oddalenie apelacji; a także zasądzenie od uczestniczki J. P. (1) na jego rzecz kosztów postępowania w kwocie odpowiadającej dwukrotności stawki minimalnej wynagrodzenia pełnomocnika będącego radcą prawnym.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja uczestniczki J. P. (1) nie zasługiwała na uwzględnienie.

Podniesione w apelacjach zarzuty odnoszące się do naruszenia prawa procesowego sprowadzały się do stwierdzenia naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. poprzez uznanie za niewiarygodny materiału dowodowego zaoferowanego w sprawie przez uczestniczkę J. P. (1), zwłaszcza zakwestionowanie okoliczności przedstawianych przez powołanych przez nią świadków A. Z. i J. G. (2), uzupełnionych zeznaniami uczestniczki. Wbrew zarzutom skarżącej nie można przyjąć, iż Sąd Rejonowy wywiódł z materiału procesowego wnioski sprzeczne z zasadami logiki lub doświadczenia życiowego, względnie pominął w swojej ocenie istotne dla rozstrzygnięcia wnioski wynikające z konkretnych dowodów. Dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza samo stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu bowiem wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie Sądu w tym zakresie. W szczególności, strona winna wskazać, jakie kryteria oceny naruszył Sąd I instancji przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przyznając (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2001 r. w sprawie IV CKN 970/00; LEX nr 52753).

Poddając analizie poprawność rozumowania Sądu I instancji według wskazanych powyżej kryteriów, Sąd Okręgowy nie znajduje przesłanek mogących podważyć prawidłowość oceny materiału dowodowego dokonanej przez Sąd Rejonowy. Sąd Rejonowy w sposób bardzo szczegółowy odniósł się do zgromadzonych w sprawie dowodów tak w zakresie zeznań świadków jak i zeznań stron oraz zgromadzonych w sprawie dowodów z dokumentów dokonując ich kompleksowej oceny, w szczególności wyjaśniając którym zeznaniom i w jakim zakresie dał wiarę, a którym odmówił wiarygodności wskazując na brak korelacji bądź ich sprzeczność z przedłożonymi w sprawie dowodami z dokumentów.

Ocena ta wbrew zarzutom podnoszonym w apelacji uczestniczki nie może zostać uznana za wadliwą tak w zakresie w jakim Sąd Rejonowy za sprzeczne ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym uznał te twierdzenia uczestniczki , w których podnosiła , iż środki na zakup działki w K. oraz na wykup mieszkania pochodziły z jej majątku odrębnego.

Sąd I instancji poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne i przeprowadził szczegółowe postępowanie dowodowe, zwłaszcza w zakresie twierdzeń uczestniczki J. P. (1) o poniesionych nakładach na zakup obu nieruchomości, które są przedmiotem działu spadku i podziału majątku dorobkowego J. P. (1) i Z. P.. Sąd Rejonowy wskazał na te okoliczności, które jego zdaniem przemawiały przeciwko przyjęciu tych zeznań za wiarygodne, w odniesieniu do twierdzeń, o tym że pieniądze na zakup nieruchomości zostały przeznaczone z majątku rodzinnego uczestniczki, oraz w odniesieniu do twierdzenia, że kwota 3000 USD była to kwota pożyczona , czy też darowana uczestniczce, z pominięciem wnioskodawcy i została ona przeznaczona na wykupienie mieszkania.

Sąd Rejonowy, wobec nieścisłości pojawiających się w pismach stron i zeznaniach świadków, prawidłowo doszedł do przekonania, iż twierdzenia w tym zakresie nie mogą być uznane za wiarygodne i tym samym uznał, iż kwota 3000 USD nie została darowana uczestniczce przez jej córkę, zatem nie weszła ona do majątku odrębnego i nie dokonano z niej wykupu mieszkania, podobnie zdyskwalifikował zeznania świadka J. G. (1) i jej koleżanki D. Ż. co do charakteru przekazywanej kwoty 3000 USD.

Jeżeli chodzi o środki pieniężne jakie mieli przekazać uczestniczce J. P. (1) jej rodzice, to wskazać należy, iż w piśmie uczestniczki była mowa o 80.000 zł, która odnoszona była do stanu aktualnego. W ocenie Sądu Okręgowego, uczestniczka w żaden sposób nie wskazała jednak jaka była to konkretnie kwota, jakkolwiek można domniemywać, iż ówczesna kwota 60.000 zł, za którą zakupiona została działka w K., to była kwota pochodząca od rodziców uczestniczki.

Przeciwko takiemu twierdzeniu przemawiają jednak rozbieżności w zakresie twierdzeń uczestniczki i zeznań świadka A. Z., która to miała przypomnieć uczestniczce w trakcie postępowania, iż pieniądze na zakup nieruchomości pochodziły właśnie z kwoty przeznaczonej uczestniczce przez jej rodziców. Nie ma także pewności, z jakiego tytułu rodzice mieliby przekazać ww. kwotę pieniędzy uczestniczce. Na etapie postępowania przed Sądem I instancji wskazywano bowiem na 2 możliwe wersje tj. na to, iż uczestniczka dostała te pieniądze w ramach rozliczenia rodzinnego majątku z siostrą, a także druga wersja mówiąca o tym, że pieniądze te uczestniczka dostała jako spłatę z gospodarstwa. W rzeczywistości, nawet sama uczestniczka nigdy nie określiła tych pieniędzy w sposób kwotowy, wskazując jedynie, że kwota jej darowana odpowiadała wysokości dzisiejszych 80.000 zł. Tymczasem, aby móc wysuwać twierdzenia, iż darowana kwota odpowiadała obecnym 80.000, w pierwszej kolejności wskazać należy, jaka dokładnie była to kwota na tamte czasy, bez przeliczania jej na dzisiejszą walutę i jej wartość. W tej sprawie, na żadnym jej etapie, tego nie uczyniono.

Słusznie więc Sąd Rejonowy, w tych rozbieżnych okolicznościach, wytknął, iż tak naprawdę nigdy nie zostało podane jaka to była kwota, a także, to, że twierdzenia o ww. przesunięciu majątkowym pojawiły się dopiero po blisko 4 latach trwania postępowania. Sąd rejonowy odnosząc się do rozbieżności w zeznaniach przyjmował, że mogą być one usprawiedliwione znaczącym upływem czasu , jednakże trafnie także zauważył, że nie było żadnych przeszkód, aby w latach 70 – tych złożyć u notariusza, podczas zakupu nieruchomości, oświadczenie, że pieniądze na jej zakup pochodzą ze spłaty dokonanej wyłącznie na rzecz uczestniczki, czy też z darowizny uczynionej na jej rzecz przez rodziców. Wszystko to podważa więc wiarygodność twierdzeń uczestniczki w zakresie pochodzenia środków na zakup nieruchomości gruntowej położonej w K., przy ul. (...).

Sąd Okręgowy wskazuje, iż co do kwoty 3000 USD, które miały być darowane lub pożyczone uczestniczce przez jej córkę J. G. (1), miały wejść do jej majątku odrębnego i przeznaczone miały być na wykup mieszkania, także pojawiły się duże wątpliwości. Wątpliwości budził fakt, czy była to pożyczka, komu została ona faktycznie udzielona, czy też była to darowizna. W sprawie pojawiła się także wersja, iż kwota ta została przekazana przez uczestniczkę, która w tamtym momencie przebywała w USA, a jej córka miała jedynie fizycznie doręczyć ją Z. P.. Wątpliwości te nie zostały jednoznacznie rozstrzygnięte, a dowody przedstawione przez uczestniczkę nie były przekonywujące . Trafnie Sąd Rejonowy dokonał analizy wszystkich sprzeczności pojawiających się w odniesieniu tej kwoty, wyjaśnił także dokładnie dlaczego wskazywana kwota 3000 USD przeznaczona na wykup mieszkania, mogła zostać przekazana przez uczestniczkę J. P. (1) na podstawie pełnomocnictwa, za pośrednictwem jej córki J. G. (1). Sąd Okręgowy w całości rozważania te aprobuje i podziela.

Uczestniczka J. P. (1) i nieżyjący Z. P. byli małżeństwem, wszystkie dochody, które osiągali w tamtym czasie stanowiły ich majątek wspólny, bowiem w tym zakresie nie została zawarta żadna umowa, jak np. rozdzielność majątkowa. Nie ma więc znaczenia fakt, iż małżonkowie w końcowej fazie małżeństwa żyli osobno : uczestniczka mieszkała w USA, a spadkodawca Z. P. żył w Polsce i utrzymywał się ze świadczenia emerytalnego/rentowego, a także dodatkowych prac, czy to w Polsce, czy w A.. Należy przy tym zaznaczyć , że wyjazd J. P. (1) w 1991 roku nie był zaplanowany jako pobyt na dłużej i nic nie wskazywało na rychły koniec małżeństwa, choć jak się wydaje spadkodawca miał za złe żonie że wyjechała.

W tych okolicznościach Sąd Okręgowy nie znalazł także podstaw do zakwestionowania prawidłowej konstatacji Sadu I instancji o braku podstaw do uwzględnienia żądania uczestniczki J. P. (1) ustalenie nierównych udziałów w majątku wspólnym uczestniczki J. P. (1) i spadkodawcy.

Sąd Rejonowy szczegółowo i obszernie rozważył tę kwestię. Pierwszy substrat majątku, tj. nieruchomość gruntowa położona w K. przy ul. (...) nabyta została do majątku wspólnego w latach 70., drugim substratem było natomiast mieszkanie. Możliwość wykupu mieszkania pojawiła się tylko ze względu na fakt, iż spadkodawca mieszkał w nim już wcześniej, ze swoją pierwszą żoną. Natomiast później po jej śmierci, Z. P. zawarł drugi związek małżeński, z uczestniczką, a ta zamieszkała w przedmiotowym mieszkaniu, aż do czasu kiedy postanowiła z początkiem lat 90-tych wyjechać do USA. Podnieść należy, że zatem oboje małżonkowie, a więc uczestniczka J. P. (1) i spadkodawca Z. P. byli najemcami, a następnie wspólnie to mieszkanie nabyli od Gminy za określoną kwotę. Abstrahując od tego, że z początkiem 1993 r., kiedy doszło do wykup mieszkania, zmieniły się proporcje i wartości siły nabywczej pieniądza, bowiem w tamtym okresie zmieniły się również kursy dolarów, należy powiedzieć, że brak jest podstaw do przyjęcia, że środki na wykup mieszkania pochodziły z jakiegokolwiek majątku odrębnego uczestniczki. Nie ma także znaczenia w sprawie, gdzie w 1992 r. wnioskodawca spędził święta Bożego Narodzenia i czy przebywał w tym czasie u syna, gdyż Sąd I instancji wskazał środki, które spadkodawca mógł przeznaczyć na pokrycie kosztów wykupu mieszkania, nie wyłączając wersji o przekazaniu kwoty 3000 USD z zarobków J. P. (1) w USA , czy środków pozostałych po prowadzeniu działalności handlowej przez strony czy z prac dorywczych spadkodawcy . W każdym wypadku były do dochody z pracy zarobkowej , a te wchodziły do majątku wspólnego stron. Zaznaczyć przy tym należy , że Z. P. przez okres trwania wspólnego życia z J. P. (1) pracował zawodowo, nie zrezygnował z pracy także po przejściu na rentę w związku z kłopotami z kręgosłupem. Mimo dolegliwości nadal podejmował zatrudnienie, m.in. wyjeżdżając sezonowo do pracy do A..

Stosownie do 43 § 2 k.r.o. z ważnych powodów każdy z małżonków może żądać, ażeby ustalenie udziałów w majątku wspólnym nastąpiło z uwzględnieniem stopnia, w którym każdy z nich przyczynił się do powstania tego majątku. Ustalenie nierównych udziałów w majątku wspólnym co do zasady oznacza odejście od wynikającej z art. 43 § 1 k.r.o. równej ich wielkości. Zauważyć trzeba, iż ustalenie nierównych udziałów zostało uzależnione od spełnienia dwóch przesłanek: istnienie ważnych powodów przemawiających za odejściem od zasady wyrażonej w art. 43 § 1 k.r.o. oraz różny stopień przyczynienia się każdego z małżonków do powstania majątku wspólnego. Ustalenie, że występują ważne powody, oraz stwierdzenie, w jakim stopniu każde z małżonków przyczyniło się do powstania majątku wspólnego, możliwe jest w odniesieniu do okoliczności konkretnego stanu faktycznego. Podkreśla się, że „ważne powody" istnieją m. in. wówczas, gdy małżonek, przeciwko któremu zostało skierowane żądanie, w sposób rażący lub uporczywy nie przyczyniał się, w miarę swoich sił i możliwości zarobkowych, do powstania majątku wspólnego (tak postanowienie SN z 30 listopada 1972 r., III CRN 235/72, LexisNexis nr 310789, OSNCP 1973, nr 10, poz. 174 oraz postanowienie SN z 26 listopada 1973 r., III CRN 227/73, LexisNexis nr 301431, OSNCP 1974, nr 11, poz. 189) .Taka sytuacja jednak nie zaistniała w niniejszej sprawie.

Odnosząc się do żądań uczestniczki rozliczenia nakładów na przedmiot działu spadku i majątku wspólnego, to wskazać należy, iż uczestniczka poruszyła te kwestię w złożonej odpowiedzi na wniosek , dołączając na poparcie poniesionych wydatków plik rachunków. Kwestia tych nakładów podnoszona była kilkukrotnie w toku postępowania. Sąd Rejonowy ostatecznie, na rozprawie w dniu 22 listopada 2017 r., zobowiązał pełnomocników stron do sprecyzowania żądań stron co do nakładów. Pismo procesowe złożone przez pełnomocnika uczestniczki ograniczyło się jednak wyłącznie do tych nakładów z majątku odrębnego, które wiązały się z nabyciem nieruchomości. W piśmie tym nie zawarto żądania zwrotu innych nakładów, które uczestniczka J. P. (1) poniosła tytułem opłat wnoszonych do gminy za lokal, do Wspólnoty, kosztów utrzymania działki, czy też remontów. Należało więc przyjąć, iż istniała możliwość rozliczenia tych kosztów, jednak uczestniczka nie sformułowała swojego żądania w sposób kategoryczny, do czego też została zobowiązana przez Sąd. Jeżeli chodzi o kwestię remontów, to wyjaśnić należy, że tak naprawdę nawet z opinii biegłego nie wynika, aby remonty te miały wpływać na stan nieruchomości w sposób znaczący.

Sąd Rejonowy, w swoim uzasadnieniu, nie odniósł się w ogóle do kwestii związanych z nakładami ponoszonymi na nieruchomość, zasadnie uznając że żądanie takie w ogóle nie zostało zgłoszone.

W tym zakresie przywołać należy ugruntowany w orzecznictwie Sądu Najwyższego pogląd co do charakteru roszczeń o zwrot nakładów w postepowaniu działowym. W uzasadnieniu postanowienia z dnia 23 czerwca 2016 r. V CNP 72/15 Sąd Najwyższy , odwołując się do orzecznictwa w tym przedmiocie stwierdził, że : „z uwagi na zasadę kompleksowości orzeczenia o podziale majątku wspólnego wyrażoną w art. 567 § 3 k.p.c. w zw. z art. 618 § 1 k.p.c. i art. 688 k.p.c., w ramach postępowania podziałowego rozstrzygane są również inne roszczenia dotyczące zwrotu nakładów i wydatków z majątków osobistych małżonków na majątek wspólny oraz zwrotu wydatków i nakładów z majątku wspólnego na majątki osobiste małżonków (art. 45 § 1 i 2 k.r.o. w zw. z art. 567 § 1 k.p.c.). Ponadto na podstawie art. 567 § 3 k.p.c. w z. z art. 686 k.p.c. przedmiotem orzeczenia podziałowego mogą być także żądania rozliczenia nakładów na majątek wspólny po ustaniu wspólności majątkowej małżeńskiej oraz z tytułu korzystania z poszczególnych przedmiotów wchodzących w skład majątku wspólnego w okresie po ustaniu wspólności majątkowej.

O powyższych roszczeniach sąd nie orzeka z urzędu, lecz na wyraźne żądanie uczestników postępowania o podział majątku wspólnego (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 27 stycznia 1970 r., III CRN 527/69, OSNCP 1970, Nr 9, poz. 164). Sąd jest bezwzględnie związany zakresem zgłoszonego roszczenia, a zatem nie może orzekać co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem ani ponad żądanie (zob. postanowienie Sądu

Brak rozważań prawnych dotyczących nakładów jakie poniosła uczestniczka wynika jedynie ze stanowiska procesowego uczestniczki, która nie wskazała wyraźnie pomimo zobowiązania Sądu i wyznaczenia terminu innych roszczeń, aniżeli wymienione w piśmie procesowym jej pełnomocnika z dnia 12 grudnia 2017 roku.

Sąd Rejonowy rozpoznał zatem też żądania , które sprecyzowane zostały w cyt. piśmie procesowym, trafnie przyjmując że innych uczestniczka nie zgłasza.

W odróżnieniu od uczestniczki J. P. (1) , wnioskodawca W. P. swoje żądania oparte na art. 224 k.c. w zw. z art. 225 k.c. sformułował zarówno co do kwoty jak i podstawy faktycznej , domagając się wynagrodzenia za korzystanie przez uczestniczkę z obu nieruchomości ponad przysługujące jej udziały. We wniosku złożonym przez wnioskodawcę w 2013 r. żądanie takie się pojawiło, a zatem od samego początku trwania postepowania uczestniczka znała zakres żądań wnioskodawcy i okres jakiego dotyczą. Żądanie to było kierowane przeciwko obu uczestniczkom tj. M. P. (1) i J. P. (1), skoro więc roszczenia takie zostały wyraźnie sformułowane ze wskazaniem podstawy i okoliczności faktycznych je uzasadniających, to nie sposób twierdzić w apelacji, jak czyni to pełnomocnik uczestniczki, że jego klientka nie miała możliwości odniesienia do tej kwestii w sposób bardziej szczegółowy. Uczestniczka miała możliwość dokładniejszego wyjaśnienia okoliczności związanych ze objęciem mieszkania i nieruchomości , jak również przedstawienia swojego stanowiska co do woli udostępnienia przedmiotu działu już wcześniej. Podnoszenie takich zarzutów w apelacji uznać należy za spóźnione, podobnie jak i wniosek przesłuchanie uczestniczki na tę okoliczności na obecnym etapie, po 6 latach trwania postępowania.

Sąd Okręgowy orzeka o sprawie merytorycznie, jednakże bierze pod uwagę materiał dowodowy zgromadzony w sprawie przed Sądem I instancji i to przed tym Sądem należy czynić ustalenia faktyczne istotne dla rozstrzygnięcia sprawy w kontekście zgłaszanych żądań. Tylko w przypadku nadzwyczajnych okoliczności, jak np. wtedy, gdy postępowanie dowodowe przeprowadzone zostało błędnie lub niekompletnie, istnieje możliwość uzupełnienia materiału dowodowego na etapie postępowania odwoławczego, jednak sytuacja taka nie zachodzi w przedmiotowej sprawie.

Sąd I instancji dał bowiem stronom możliwość wypowiedzenia się co do wszystkich faktów, w sprawie kierowano liczne pisma, przesłuchania stron trwały 2 rozprawy, uczestniczka miała zatem czas i możliwość odniesienia się do kwestii wynagrodzenia i tego od kiedy powinno być ono płacone tj. nie od połowy grudnia 2011 r., a dopiero od chwili złożenia wniosku w sprawie. Podkreślić należy, że Sąd I instancji zauważył, iż opinia biegłej, w kwestii rozliczenia wynagrodzenia, nie objęła tych opłat, które związane są z utrzymaniem nieruchomości. Wysokość wynagrodzenia odwołuje się jedynie do możliwości uzyskania należnego wynagrodzenia z tytułu najmu mieszkania, niezależnego od ponoszonych opłat za mieszkanie. Biegła w swojej opinii wskazała więc tzw. wynagrodzenie netto. Należy także dodać, że Sąd szczegółowo wyjaśnił dlaczego uznał to wynagrodzenie za miarodajne. Nie ma nic do rzeczy, czy nieruchomość była wynajmowana, czy też nie. Istotą tych rozliczeń jest bowiem to, czy drugi ze współwłaścicieli ma możliwość korzystania z nieruchomości. Wnioskodawca W. P. od samego początku postępowania jasno sprecyzował jakie ma żądania w stosunku do nieruchomości, mianowicie chciał, aby osoby trzecie, które zamieszkiwały w mieszkaniu płaciły normalny czynsz związany z korzystaniem z cudzej nieruchomości. Jeżeli uczestniczka J. P. (1) wynajmowała mieszkanie, po cenach przez siebie ustalonych, które niższe były od stawek obowiązujących na rynku, to wyłącznie ją obciążało ryzyko, iż będzie musiała dopłacić wnioskodawcy kwotę, która stanowiła różnicę pomiędzy ceną najmu na lokalnym rynku, a ceną ustaloną przez siebie. Zwykle bowiem w takich sytuacjach, to oboje współwłaściciele decydują o cenie wynajmu mieszkania. Tymczasem uczestniczka J. P. (1) nie konsultowała się w ogóle w tej kwestii z wnioskodawcą, nie dając mu tym samym możliwości wyrażenia zgody, bądź też nie, na ustaloną przez siebie cenę wynajmu mieszkania. Jeden ze współwłaścicieli nie może natomiast arbitralnie decydować o przedmiocie współwłasności. W sprawie o zniesienie współwłasności z takim żądaniami rozliczenia nakładów, które mają w oparcie w art. 224 i 225 k.c., uczestniczka musiała się liczyć. Biorąc pod uwagę trafność rozstrzygnięcia przez Sąd I instancji, Sąd Okręgowy nie miał podstaw do zmiany orzeczenia również i w tym zakresie zarzutów apelacji.

W oparciu o powyższe rozważania Sąd Okręgowy uznając apelację uczestniczki za niezasadną orzekł o jej oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania odwoławczego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 520 § 3 k.p.c. w zw. z § 2 pkt 6 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz w zw. z § 2 pkt 6 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie, albowiem interesy stron w przedmiotowym postępowaniu niewątpliwie były sprzeczne. Sąd Okręgowy nie znalazł jednak podstaw do tego, aby zasądzać koszty zastępstwa w innej stawce niż podstawowa, zważywszy na to, że postępowanie apelacyjne obejmowało wyłącznie te kwestie, które były już przedmiotem rozpoznania przez Sąd I instancji. Uprawnieniem uczestniczki wnoszącej apelację, jest żądanie weryfikacji zapadłego orzeczenia, jednakże takie działanie zawsze niesie ze sobą ryzyko konieczności poniesienia kosztów postępowania odwoławczego, nawet mimo głębokiego przekonania o swoich racjach. Apelująca musiała więc liczyć się z ryzykiem, że stanowisko, w jej przeświadczeniu słuszne, może okazać się niezasadne w świetle dokonanej prawidłowej oceny materiału dowodowego i wywiedzionych z tego materiału wniosków.

SSO Lucyna Rajchel SSO Katarzyna Biernat-Jarek SSO Joanna Czernecka