Sygn. akt VIII Ga 311/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 31 stycznia 2022 r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy VIII Wydział Gospodarczy

w składzie:

Przewodniczący:

sędzia Artur Fornal

po rozpoznaniu w dniu 31 stycznia 2022 r. w Bydgoszczy

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa L. B. i A. W.

przeciwko Ł. S.

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez powodów od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy z dnia 28 lipca 2021 r., sygn. akt VIII GC 1786/20 upr

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od powodów na rzecz pozwanego tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego kwotę 450 (czterysta pięćdziesiąt) złotych z odsetkami w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie za czas od uprawomocnienia się tego rozstrzygnięcia do dnia zapłaty.

Na oryginale właściwy podpis

Sygn. akt VIII Ga 311/21

UZASADNIENIE

Powodowie L. B. i A. W. w pozwie przeciwko Ł. S. domagali się zasądzenia od pozwanego kwoty 4 847,84 zł wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od daty wniesienia pozwu, tj. od dnia 17 czerwca 2020 r. do dnia zapłaty wraz z kosztami sądowymi.

Uzasadniając pozew powodowie podnieśli, że zlecili pozwanemu wykonanie konstrukcji żelbetonowej ław fundamentowych. Pozwanemu zapłacono w całości ustalone wynagrodzenie w kwocie 22 680 zł brutto, okazało się jednak, że nie wykonał on podkładu betonowego, wchodzącego w zakres prac. Powodowie zażądali jego uzupełnienia, a po odmowie jego wykonania wezwali pozwanego do zwrotu nadpłaty. W ocenie powodów dochodzona kwota stanowi bezsporną, tzn. wynikającą z oferty pozwanego z dnia 15 października 2019 r., wartość niewykonanego, a opłaconego podkładu betonowego.

W odpowiedzi na pozew pozwany domagał się oddalenia powództwa, a także zasądzenia od powodów kosztów procesu według norm przepisanych.

Pozwany twierdził, że otrzymane przez niego wynagrodzenie w zakresie dochodzonej pozwem kwoty zostało przez niego pobrane należnie, bowiem wykonał ławę fundamentową i pozostałe obowiązki wynikające z zawartej umowy o roboty budowlane zgodnie z jej treścią. Pozwany wyjaśnił, że podczas negocjacji sporządzono trzy kalkulacje kosztorysowe za wykonanie całości robót dotyczących budowy domu jednorodzinnego, ostatecznie zaś strony uzgodniły zmiany w projekcie dotyczące m.in. technologii wykonania ławy fundamentowej (zmianę na ławę wykonaną bez szalowania w grunt, przy jednoczesnej rezygnacji z podkładu betonowego pod ławę), a także to, że pozwany wykona prace w zakresie mniejszym niż to pierwotnie zakładano. Wynegocjowane wynagrodzenie miało charakter ryczałtowy, a ww. kalkulacje były jedynie punktem wyjścia do negocjacji. Powodowie odwołują się jedynie do drugiej kalkulacji (z dnia 15 października 2019 r.), jednak trzecia kalkulacja (z dnia 23 października 2019 r.) została sporządzona już po zaakceptowaniu przez powodów zmiany technologii wykonania ławy fundamentowej, polegającej na zrealizowaniu jej metodą „bez szalowania gruntu”. Uzgodniony zakres robót nie obejmował w związku z tym wykonania podkładu betonowego pod ławy fundamentowe.

Wyrokiem z dnia 28 lipca 2021 r. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy oddalił powództwo oraz zasądził od powodów na rzecz pozwanego tytułem zwrotu kosztów procesu kwotę 917 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia w przedmiocie kosztów procesu do dnia zapłaty.

Sąd pierwszej instancji oparł to rozstrzygniecie na następujących ustaleniach i wnioskach prawnych.

Powodowie prowadzili z pozwanym negocjacje dotyczące budowy domu w J.. Powodowie dokonywali na etapie negocjacji szeregu zmian w projekcie tego domu - przy pomocy W. K., który został przez powodów ustanowiony kierownikiem budowy.

Pozwany miał być początkowo wykonawcą całości tej inwestycji, jednak ostatecznie powierzono mu jedynie część prac przy budowie domu, ograniczony do wykonania ław fundamentowych oraz koordynacji pracy operatora koparki i korekty ręcznej wykopu pod ławy fundamentowe dla tego budynku.

Powodowie po konsultacji z kierownikiem budowy uznali, że pierwotny projekt budowy domu wymaga zmian, o czym poinformowano pozwanego w dniu 8 października 2019 r. Zmiany dotyczyły w szczególności kształtu oraz technologii wykonania m.in. ław fundamentowych.

W toku negocjacji sporządzono trzy kalkulacje kosztorysowe stanowiące podstawę dla ustalania wysokości ceny ryczałtowej negocjowanej przez strony za wykonanie całości robót budowalnych przy budowie budynku jednorodzinnego z garażem w J..

Trzecia kalkulacja kosztorysowa została przesłana powodom w korespondencji elektronicznej z dnia 23 października 2019 r. - na adres poczty elektronicznej powoda. W kalkulacji tej nie wyceniano (nie uwzględniono) podkładów betonowych na podłożu gruntowym.

Ostatecznie, jeszcze na etapie negocjacji warunków umowy o roboty budowlane, powodowie wprowadzili zmiany dotyczące kształtu ławy fundamentowej - usunięto (poza jedną) stopy fundamentowe - oraz ustalili, że ławy fundamentowe mają być wykonane w innej technologii tj. „bez szalowania w grunt". Zrezygnowano z podkładu betonowego na podłożu gruntowym.

Przed zawarciem umowy o roboty budowlane powodowie otrzymali rzut fundamentów, na którym zaznaczono wprowadzone zmiany. Rzut fundamentów został też opatrzony w formie pisemnej, przez działającego na zlecenie powodów kierownika budowy W. K. - szczegółowymi wytycznymi dotyczącymi wykonania ław fundamentowych. Powodowie zmiany te zaakceptowali, działając w zaufaniu do kierownika budowy. Rzut fundamentów, o którym wyżej mowa został przekazany pozwanemu jeszcze przed zawarciem umowy o roboty budowalne.

Ostatecznie powodowie zlecili pozwanemu wykonanie zgodnie z projektem prac przy inwestycji „Budowa budynku mieszkalnego jednorodzinnego o nazwie (...), w zabudowie wolnostojącej położonej w miejscowości J. polegających na koordynacji pracy koparki podczas wykonania wykopów, wspomaganie jej operatora, przygotowania podłoża wykopu, wykonania konstrukcji żelbetonowej ław fundamentowych wraz z ułożeniem izolacji rowów z folii PE, ułożenie betonu bez szalowania, w grunt. Każde dodatkowe zmiany warunków umowy w trakcie przeprowadzenia innych prac wymagały zgody obu stron i miały zostać objęte aneksem do tej umowy. Wysokość wynagrodzenia z te prace ustalono na kwotę 21 000 zł netto tj. 22 680 zł brutto.

Przedstawicielem powodów był m.in. W. K. pełniący funkcję kierownika budowy.

W dniu 23 listopada 2019 r. powodowie przez swoich przedstawicieli odebrali roboty budowlane wykonane przez pozwanego. Protokół odbioru przesłano powodom.

Pozwany wystawił następnie fakturę VAT na kwotę 22 680 zł tytułem wykonania zbrojenia i betonowania ław fundamentowych budynku jednorodzinnego w J. - zgodnie z zawartą umową. Powodowie przelali na rzecz pozwanego powyższą kwotę.

W dniu 24 listopada 2019 r. powodowie podnieśli, że ławy fundamentowe zostały posadowione na zbyt małej głębokości. Pozwany wskazał, że wszelkie prace wykonano prawidłowo.

W dniu 3 grudnia 2019 r. powodowie podnieśli, że nie mogą zostać obciążeni kwota 4 488,74 zł netto tj. kosztami podkładu betonowego, jak również kwotą 2 000 zł tytułem utrudnień na budowie związanych ze stopami fundamentowanymi. Powoływali się również na okoliczność nie poinformowania ich o zmianie wykonania fundamentów.

Pozwany w odpowiedzi wskazał powodom, że o wszelkich zmianach poinformowano ich w korespondencji elektronicznej z dnia 23 października 2019 r., co uzgodnione było z kierownikiem budowy. Odmówił w związku z tym uznania roszczeń powodów.

Powodowie wezwali pozwanego do zapłaty kwoty 6 885,08 zł tytułem zwrotu nienależnej nadpłaty jaką w ich ocenie pozwany otrzymał za usługę według faktury nr (...).

Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił na podstawie uznanych za wiarygodne dokumentów prywatnych, a także zeznań świadka W. K. i pozwanego. Sąd ten dał również wiarę zeznaniom powoda L. B., w szczególności w zakresie zaakceptowania zmian w projekcie budowy domu oraz co do tego, że akceptując zmiany proponowane przez kierownika budowy, działał w zaufaniu do jego wiedzy i umiejętności. Powód powoływał się na błąd co do wysokości uzgodnionej ceny, argumentując, że ustalając cenę, opierał się na przedostatnim, a nie na ostatnim sporządzonym przez pozwanego kosztorysie i w związku z tym do skalkulowanej ceny dodał również kwotę 4 488,74 zł za podkłady betonowe na podłożu gruntowym, których pozwany (zgodnie z uzgodnionym zakresem prac) nie miał wykonywać i w związku z tym nie wykonał. Sąd Rejonowy przyjął te wyjaśnienia powoda i uznał je za w pełni wiarygodne, co nie zmieniło jednak oceny faktu, że wynagrodzenie ustalone zostało w formie ryczałtowej – jako określona kwota za całość zleconych pozwanemu prac – a zdaniem tego Sądu powód nie wykazał, ani nawet nie argumentował aby jego omyłka została wywołana przez pozwanego.

Sąd pierwszej instancji pominął zgłoszone przez powodów dopiero w czerwcu 2021 r. dowody w postaci dziennika budowy oraz rzutu fundamentów jako spóźnione (art. 235 2 § 1 w zw. z art. 458 5 § 4 k.p.c.), wobec tego, że zarządzeniem z dnia 25 stycznia 2021 r., wraz z doręczeniem odpowiedzi na pozew, zobowiązano ich do złożenia pisma procesowego, w którym podadzą wszystkie twierdzenia i dowody istotne dla rozstrzygnięcia sprawy w terminie 21 dni, pod rygorem utraty prawa do ich powoływania w toku dalszego postępowania. Pomimo tego powodowie nie odpowiedzieli na to wezwanie. Powód wskazywał wprawdzie na problemy ze zdrowiem, nie wykazał jednak – jak to ocenił Sąd Rejonowy – aby rzeczywiście uniemożliwiały mu one wykonanie zobowiązania, z kolei powódka, (która odebrała wezwanie przez podwójne awizo), również nie wyjaśniła swojego braku zainteresowania sprawą.

Sąd Rejonowy zważył, że w sprawie zastosowanie znajdowały przepisy o postępowaniu w sprawach gospodarczych, wobec braku wniosku o jej prowadzenie z pominięciem tych przepisów (art. art. 458 6 k.p.c.). Powodowie żądali zwrotu części wynagrodzenia uzgodnionego w umowie, odpowiadającego pracom, które według nich, zostały uzgodnione i były objęte umową, a nie zostały wykonane przez pozwanego. Powoływali się przy tym na przedłożony kosztorys, jednak w sprawie ustalono, że ostatecznie zlecone prace miały zostać wykonane na podstawie innego (późniejszego) kosztorysu, jak również, że powodowie zaakceptowali zmiany dotyczące kształtu ławy fundamentowej - usunięto (poza jedną) stopy fundamentowe oraz ustalono, że ławy fundamentowe mają być wykonane w innej technologii tj. „bez szalowania w grunt".

Sąd Rejonowy podkreślił, że powód L. B. w treści zeznań nie kwestionował akceptacji tak zleconych prac. Wręcz przeciwnie - potwierdził on, że się na nie zgodził, argumentował jednak, że nie mając wiedzy fachowej, został wprowadzony w błąd co do zasadności tych zmian. Z treści jego zeznań jak i z pozostałego, zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynikało jednak, że informacje co do prawidłowości decyzji o zmianach w projekcie budowlanym otrzymał od kierownika budowy W. K., działającego na jego zlecenie. To kierownik budowy, a nie pozwany, wprowadzał (po akceptacji powoda) zmiany do projektu. Powód podnosił także, że wysokość ceny, która została podana w umowie, była wynikiem jego błędu, polegającego na jej skalkulowaniu na podstawie niewłaściwego kosztorysu (kosztorysu nr 2), zamiast kosztorysu nr 3, który przedstawiał ostateczny zakres uzgodnionych przez strony prac.

Sąd Rejonowy podkreślił w związku z tym, że zgodnie z art. 88 k.c., uchylenie się od skutków prawnych oświadczenia woli, które zostało złożone innej osobie pod wpływem błędu lub groźby, następuje przez oświadczenie złożone tej osobie na piśmie. Uprawnienie do uchylenia się wygasa: w razie błędu - z upływem roku od jego wykrycia, a w razie groźby - z upływem roku od chwili, kiedy stan obawy ustał.

Dla skutecznego uchylenia się od skutków prawnych oświadczenia woli złożonego pod wpływem błędu w takiej sytuacji strona musiałaby więc wykazać, że pozwany wywołał błąd swoim (choćby niezawinionym) zachowaniem, o błędzie wiedział lub z łatwością mógł go zauważyć. Wywołanie błędu w rozumieniu art. 84 § 1 k.c. wyczerpuje się przez każde zachowanie adresata oświadczenia, które po stronie składającego to oświadczenie skutkowałoby fałszywym wyobrażeniem co do czynności prawnej.

Zdaniem Sądu Rejonowego powodowie nie złożyli w sprawie w sposób wyraźny żadnego oświadczenia o uchyleniu się od skutków prawnych zawartej umowy. Gdyby nawet – co Sąd ten podkreślił – przyjąć, że takie oświadczenie złożone zostało w toku niniejszego postępowania (na rozprawie 15 lipca 2021 r.), to po pierwsze, byłoby ono złożone w nieprawidłowej formie (wymagana jest forma pisemna), a ponadto po upływie roku od jego wykrycia (już w dniu 3 grudnia 2019 r. powodowie podnosili, że nie powinni zostać obciążeni kosztami podkładu betonowego). Niezależnie od powyższego powodowie nie wykazali również – zdaniem Sądu Rejonowego – że to druga strona wywołała błąd bądź też o tym błędzie wiedziała lub z łatwością mogła go zauważyć. Powód nie twierdził nawet, że to pozwany czy ktokolwiek inny wprowadził go w błąd przy ustalaniu ceny, którą powodowie mieli zapłacić za uzgodnione z pozwanym prace budowlane. Wyjaśnił, że była to jego własna omyłka wynikająca z posiłkowania się niewłaściwym kosztorysem.

Mając na uwadze to, że wskazane kosztorysy sporządzane były dla całej inwestycji, a pozwanemu zlecono wykonanie jedynie jej wycinka, uzgodnienie ceny, która nie do końca odpowiada sumie cen wszystkich wykonanych prac, określonej w kosztorysie dla całej inwestycji (lecz jest od niej wyższa), nie budziło wątpliwości Sądu Rejonowego. Powołując się na doświadczenie życiowe Sąd ten zauważył, że zamówienie większej ilości towaru czy zawarcie umowy na większą inwestycję, wiąże się z możliwością uzyskania korzystniejszej ceny. Ustalenie zatem przez strony wynagrodzenia w kwocie oznaczonej w umowie (21 000 zł netto) za całość uzgodnionych i wykonanych prac, pozostawało w granicach swobody kontraktowej stron i zdaniem Sądu Rejonowego nie stanowiło „rzucającego się w oczy” błędu, który mógłby stanowić podstawę uchylenia się od skutków prawnych oświadczenia woli w tym przedmiocie.

Sąd ten podniósł następnie, że zarzuty strony powodowej dotyczyły nienależytego wykonania umowy przez pozwanego. Domagając się zwrotu części ceny (wynagrodzenia) powodowie twierdzili, że umowa nie została właściwie wykonana. Z treści zeznań świadka W. K. jak i z przesłuchania stron wynikało jednak – zdaniem Sądu Rejonowego – że pozwany wykonał umowę zgodnie z jej treścią, załącznikami i zaakceptowanymi przez powodów zmianami, a ponadto w sprawie brak było jakiekolwiek oświadczenia materialno-prawnego w zakresie obniżenia ceny czy też odstąpienia od umowy.

Zgodnie z art. 647 k.c., przez umowę o roboty budowlane wykonawca zobowiązuje się do oddania przewidzianego w umowie obiektu, wykonanego zgodnie z projektem i z zasadami wiedzy technicznej, a inwestor zobowiązuje się do dokonania wymaganych przez właściwe przepisy czynności związanych z przygotowaniem robót, w szczególności do przekazania terenu budowy i dostarczenia projektu, oraz do odebrania obiektu i zapłaty umówionego wynagrodzenia.

Zgodnie zaś z art. 638 k.c. do rękojmi za wady dzieła stosuje się odpowiednio przepisy o rękojmi przy sprzedaży, chyba, że co innego wynika z przepisów zawartych w kodeksie cywilnym w tytule – umowa o dzieło. Z przepisów tych wynika, że sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana ma wadę fizyczną lub prawną (art. 556 k.c.). Stosownie do art. 556 1 § 1 k.c., wada fizyczna polega na niezgodności rzeczy sprzedanej z umową. W szczególności rzecz sprzedana jest niezgodna z umową, jeżeli nie ma właściwości, które rzecz tego rodzaju powinna mieć ze względu na cel w umowie oznaczony albo wynikający z okoliczności lub przeznaczenia, bądź też o istnieniu których zapewniono, ewentualnie nie nadaje się ona do celu, o którym kupujący poinformował sprzedawcę przy zawarciu umowy, a sprzedawca nie zgłosił zastrzeżenia co do takiego jej przeznaczenia, a także gdy rzecz została kupującemu wydana w stanie niezupełnym.

Z art. 560 § 1 k.c. wynika z kolei, że jeżeli rzecz sprzedana ma wadę, kupujący może złożyć oświadczenie o obniżeniu ceny albo odstąpieniu od umowy, chyba że sprzedawca niezwłocznie i bez nadmiernych niedogodności dla kupującego wymieni rzecz wadliwą na wolną od wad albo wadę usunie. Ograniczenie to nie ma zastosowania, jeżeli rzecz była już wymieniona lub naprawiana przez sprzedawcę, albo sprzedawca nie uczynił zadość obowiązkowi wymiany rzeczy na wolną od wad lub usunięcia wady. Stosownie do art. 560 § 2 k.c., jeżeli kupującym jest konsument, może zamiast zaproponowanego przez sprzedawcę usunięcia wady żądać wymiany rzeczy na wolną od wad albo zamiast wymiany rzeczy żądać usunięcia wady, chyba że doprowadzenie rzeczy do zgodności z umową w sposób wybrany przez kupującego jest niemożliwe albo wymagałoby nadmiernych kosztów w porównaniu ze sposobem proponowanym przez sprzedawcę.

Gdy chodzi o kwestię realizacji uprawnień z rękojmi za wady, obowiązkiem kupującego jest udowodnienie istnienia wady i zachowania niezbędnych aktów staranności (zbadanie rzeczy i powiadomienie sprzedawcy o wadzie), a obowiązkiem sprzedającego – wykazanie, że wada nie istnieje, bądź, że nie dochowano aktów staranności, lub, że ich dochowanie było spóźnione.

W ocenie Sądu Rejonowego aby można było uznać, że powodowie w sposób prawidłowy zastosowali w okolicznościach niniejszej sprawy przepisy o rękojmi z uwagi na wady robót budowalnych, niezbędnym byłoby wykazanie: samego istnienia wad wykonanych fundamentów, dochowania aktów staranności, o których mowa w art. 563 k.c., a wreszcie także złożenia oświadczenia o odstąpieniu od umowy, bądź żądania obniżenia ceny, albo też poprawienia tych prac. Powodowie – co podkreślił Sąd Rejonowy – nie złożyli jednak pozwanemu tego rodzaju oświadczeń, chociażby w części odnoszącej się do (jak twierdzili), niewykonanych prac. Roszczenie z tytułu rękojmi powinno być sprecyzowane w sposób jasny i przejrzysty dla wykonawcy robót, który posiada własne kontruprawnienia. Powodowie natomiast pomimo, że powoływali się na ewentualne wady, nie wybrali uprawnienia, z którego chcą skorzystać, pozostając przy ogólnych twierdzeniach dotyczących niezgodnego ze sztuką budowlaną wykonanych prac, jak i ich częściowego niewykonania.

Zdaniem tego Sądu jeśli natomiast powodowie zamierzali wywodzić swoje roszczenie z przepisów o odpowiedzialności za szkodę wynikłą z nieprawidłowego wykonania zobowiązania, to powinni byli udowodnić nieprawidłowość wykonania umowy, wystąpienie szkody, jej wysokość, a także związek przyczynowy pomiędzy niewłaściwym wykonaniem zobowiązania a wystąpieniem szkody (art. 471 k.c.), czego w niniejszej sprawie nie udowodnili (art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c.). Powodowie mogli mieć wątpliwości, co do jakości jak i zakresu wykonanych, a zleconych prac, jednakże nie zastosowali prawidłowo żadnej z instytucji przewidzianych w takim przypadku przez prawo.

Mając to na uwadze Sąd Rejonowy uznał, że w niniejszym postępowaniu wykazano, że pozwany wykonał w całości zlecone mu prace, dlatego roszczenie o zwrot części wynagrodzenia w związku z ich niewykonaniem nie było uzasadnione i dlatego podlegało oddaleniu. Powodowie w postępowaniu tym nie zgłosili natomiast innych roszczeń związanych z jakością wykonania prac powierzonych pozwanemu, w szczególności roszczeń o odszkodowanie za szkodę wynikłą z nieprawidłowego wykonania umowy (ani przez pozwanego ani też przez kierownika robót). Uwzględnienie tego rodzaju roszczeń wymagałoby zresztą dowodu potwierdzającego, że pozwany wykonał fundamenty niezgodnie ze sztuka budowalną. W ocenie Sądu Rejonowego, w tym zakresie niezbędny byłby dowód z opinii biegłego, o którego powołanie strona powodowa nie wnioskowała.

O kosztach procesu Sąd pierwszej instancji orzekł na podstawie art. 98 i 99 k.p.c., tj. zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sporu (z tego tytułu należne było pozwanemu wynagrodzenie oraz wydatki jego pełnomocnika będącego radcą prawnym).

Apelację od powyższego wyroku wnieśli powodowie, którzy zaskarżyli go w całości. Domagali się jego uchylenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Bydgoszczy, z tym że w wydziale cywilnym, do którego był on przez nich pierwotnie wniesiony.

Skarżący zarzucili :

-

rozpoznanie sprawy w wydziale gospodarczym tego Sądu, którego siedziba znajduje się w bliskim sąsiedztwie kancelarii radcy prawnego reprezentującego pozwanego (na tej samej ulicy, dwa numery dalej), co jest wprawdzie prawnie dopuszczalne, lecz moralnie wątpliwe; dobrą znajomość tego prawnika z sędzią prowadzącą sprawę skarżący mieli zaobserwować nawet w dniu ogłoszenia wyroku, kiedy na korytarzu przed salą rozpraw miała się ona z pełnomocnikiem strony przeciwnej witać „wylewnie”, podczas gdy na siedzących tuż obok powodów, znacząco od niej starszych, sędzia miała nawet nie patrzeć (nie wspominając o braku zwyczajowego „dzień dobry”),

-

powiązane z tym dość znaczące pokrzywdzenie powoda orzeczeniami, przez wielu, niechętnych mu sędziów już wcześniej („w niedalekiej przeszłości”),

-

błędną ocenę zeznań świadka W. K., któremu Sąd pierwszej instancji dał wiarę, a który zeznawał nieprawdę co do opisu zbrojenia stóp fundamentowych (świadek ten zeznał, że takie specjalistyczne zbrojenie zostało wykonane, podczas gdy przeczy temu dokumentacja fotograficzna przedstawiona przez powodów, którą Sąd ten dopuścił jako dowód, lecz już bez dokonanego przez nich opisu),

-

pominięcie, że przedłożone fotografie obrazują niedokładne, zapewne niezgodne ze sztuką budowlaną, wykonanie przedmiotu umowy – z użyciem niezbyt wyszukanych narzędzi,

-

pominięcie, że świadek W. K. – zdaniem powodów zeznający nieprawdę – przyznał jednak, że różnice poziomów poszczególnych ław, takie jakie wykonał pozwany (a co potwierdziły pomiary geodety) są niedopuszczalne,

-

błędne przyjęcie, że powód nie wykazał, ani nawet nie argumentował aby omyłka została wywołana przez pozwanego, podczas gdy wniosek przeciwny wynika zarówno z korespondencji (przedprocesowej), jak i z zeznań powoda, w których wskazano, że projekt umowy przesłał mu pozwany, a akceptacja jej treści nastąpiła pod wpływem sugestii inspektora nadzoru inwestorskiego,

-

błędne przyjęcie, że pozwany wykonał umowę zgodnie z jej treścią, podczas gdy z zeznań powoda wyraźnie wynika, że została ona wykonana niezgodnie z przekazanym pozwanemu i kierownikowi budowy (świadkowi W. K.) projektem, choćby w zakresie braku wykonania z tzw. bednarki, najskuteczniejszego i najtrwalszego uziomu fundamentowego, wymaganego i wyraźnie opisanego już na etapie budowy ławy fundamentowej przed jej nieodwracalnym zalaniem betonem (zgodność z projektem w zakresie bezpieczeństwa przed porażeniem prądem), co – w ocenie skarżących – świadczyć ma o niekompetencji i braku należytego przygotowania się Sądu do procesu,

-

a w konsekwencji powyższych zarzutów: nierzetelność, momentami tendencyjność, a ponadto brak obiektywizmu i równego traktowania stron przez sędziego prowadzącego sprawę.

Uzupełniając powyższe zarzuty powodowie podnieśli, że pozbawione podstaw jest stanowisko Sądu, który wskazał na brak sprzeciwu co do prowadzenia sprawy w jego wydziale gospodarczym (zamiast w cywilnym), skoro nie są oni prawnikami, a przy tym nie mogli oni mieć wiedzy o tym, że pełnomocnik pozwanego jest aż tak dobrze znany Sądowi i będzie przez niego wyrozumiale traktowany (mógł on na rozprawie dowolnie zadawać pytania świadkowi W. K., podczas gdy wystąpienia powoda były przez Przewodniczącego przerywane), co – w ocenie skarżących – świadczyć ma o elementarnym braku niezawisłości, wzbudzającym u powodów wprost zgorszenie podważające sens rozstrzygania sporów w sądach (powodowie zauważyli, że teraz już wiedzą, że jedynie poza nimi mogą dochodzić naprawy swojej krzywdy). Powód zastrzegł także, że Sąd nie dał mu wiary, że miał on (a także ma i obecnie) problemy ze zdrowiem; wskazał, że dobrze wie, iż przed sądami liczą się tylko opinie biegłych lekarzy, jednak w tym przypadku nie była ona potrzebna. Co do rzekomego – zdaniem powodów – braku zainteresowania sprawą powódki, która nie odebrała wezwania z Sądu, skarżący uznali to za nadużycie, skoro podwójne awizowanie przesyłki nie oznacza jeszcze, że wezwanie takie zostało fizycznie odebrane (korespondencja nie została przez powódkę odebrana ze względów bezpieczeństwa osobistego, która chciała by wszelka korespondencja związana z budową była kierowana na adres powoda).

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie oraz zasądzenie od powodów na jego rzecz kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Uzasadniając swoje stanowisko reprezentujący pozwanego pełnomocnik zarzuty i wnioski apelacji oparte na „bliskim sąsiedztwie siedziby Kancelarii Radcy Prawnego” ocenił jako nad wyraz absurdalne, gdyż miejsce to nie ma najmniejszego wpływu na funkcjonowanie składu orzekającego Sądu. Rzekome wylewne powitanie z sędzią prowadzącą sprawę w dniu ogłoszenia wyroku pełnomocnik pozwanego uznał za insynuację, poczytując ją za objaw niemocy argumentacyjnej powodów oraz powszechny – w ostatnim czasie – przykład brutalizacji w przestrzeni publicznej oraz karygodny brak zahamowań w rzucaniu niczym nieuzasadnionych oszczerstw. Pełnomocnik pozwanego stanowczo zaprzeczył przy tym aby znał, czy też kiedykolwiek wcześniej zetknął się na sali rozpraw z sędzią prowadzącą sprawę (w dobie pandemii Covid-19 wszyscy obecni w budynku sądu noszą maski ochronne i obowiązani są zachowywać społeczny dystans, a samo zwyczajowe powiedzenie „dzień dobry” - skierowane przez pełnomocnika do sędziego zmierzającego na salę rozpraw - nie sposób uznać za choćby najmniejszy przejaw „wylewnego witania się”), bądź też w jakikolwiek sposób wpływał na wyrok wydany w sprawie. Uzasadnienie Sądu pierwszej instancji pozwany uznał natomiast za poparte rzeczową argumentacją i znajdujące oparcie w zgromadzonym materiale dowodowym. Pozwany zwrócił przy tym uwagę, że podstawą żądania powodów było niewykonanie podkładu betonowego, który to element, po zmianie technologii wykonania fundamentów (wprowadzoną przez powodów), nie występował. Pomijanie zgłaszanych przez powodów spóźnionych twierdzeń i dowodów, czy też uchylanie pytań niedotyczących okoliczności którą są dla rozstrzygnięcia sprawy istotne, znajduje oparcie w przepisach procedury (w tym postępowania w sprawach gospodarczych). Podnoszona przez powodów kwestia „bednarki” (tj. elementu uziomu otokowego – tzw. Instalacji odgromowej) nie stanowiła przedmiotu prac pozwanego, a ich twierdzenie o tym, że miał on nie wykonać części robót budowlanych dotyczących konstrukcji ławy fundamentowej (tj. że pozwany nie zrealizował „podkładu betonowego pod ławę”) jest całkowicie pozbawione podstaw.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja strony powodowej nie zasługiwała na uwzględnienie, a wydany w sprawie wyrok odpowiada prawu.

Na wstępie należy wyjaśnić, że:

-

skład Sąd rozpoznającego apelację – jednoosobowy – wynikał z regulacji art. 15 zzs 1 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (tekst jedn.: Dz. U. z 2021 r. poz. 2095 ze zm.),

-

opłatę od apelacji (wynoszącą 400 zł, na poczet której zaliczono opłatę od wniosku o uzasadnienie uiszczoną w kwocie 100 zł) ustalono na podstawie art. 13 ust. 1 pkt 4 w zw. z art. 25b ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tekst jedn.: Dz. U. z 2021 r. poz. 2257 ze zm.),

-

wobec braku wniosków stron w apelacji i odpowiedzi na apelację Sąd drugiej instancji uznał, że rozpoznanie sprawy na rozprawie nie było konieczne (art. 374 k.p.c.),

-

sprawy z umów o roboty budowlane oraz ze związanych z procesem budowlanym umów służących wykonaniu robót budowlanych – a niewątpliwie przedmiotowa sprawa ma właśnie taki charakter (art. 647 k.c.) – podlegają rozpoznaniu w procesie w postępowaniu (odrębnym) w sprawach gospodarczych, w powołanym do tego wydziale gospodarczym właściwego sądu (art. 458 1 § 1 i art. 458 2 § 2 pkt 5 k.p.c. w zw. z art. 10a ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. - Prawo o ustroju sądów powszechnych [tekst jedn.: Dz. U. z 2020 r. poz. 2072 ze zm.]),

-

złożenie nawet przez którąkolwiek ze stron niniejszego procesu – co ostatecznie nie miało miejsca – wniosku o rozpoznanie sprawy z pominięciem przepisów o postępowaniu w sprawach gospodarczych, w świetle obowiązujących regulacji prawnych nie mogłoby skutkować jej przekazaniem do wydziału cywilnego sądu pierwszej instancji, a jedynie pominięciem przy rozpoznaniu sprawy w wydziale gospodarczym ww. przepisów o postępowaniu (odrębnym) w sprawach gospodarczych (por. art. 458 6 i art. 458 7 k.p.c.),

-

niezależnie od powyższego rozpoznanie sprawy w tym postępowaniu i pominięcie wzmiankowanych w apelacji wniosków dowodowych, jako spóźnionych – z powołaniem się na regulację art. 458 5 § 4 k.p.c. – nie miało wpływu dla prawidłowości rozstrzygnięcia, gdyż wnioskowane dowody nie dotyczyły istoty sporu, a przedmiotem dowodu mogą być jedynie fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie (art. 227 k.p.c.),

-

brak odebrania przesyłki sądowej kierowanej do powódki – niepodjętej z Poczty, po jej dwukrotnym awizowaniu – nie miał wpływu na prawną skuteczność doręczenia (art. 139 § 1 k.p.c. w zw. z § 6 ust. 2, § 8 ust. 2 i § 10 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 6 maja 2020 r. w sprawie szczegółowego trybu i sposobu doręczania pism sądowych w postępowaniu cywilnym; Dz. U. z 2020 r., poz. 819; zob. także postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 23 września 2016 r., II CZ 79/16, LEX nr 2135807),

-

zarzuty odnoszące się do rzekomej przychylności sędziego prowadzącego sprawę (Przewodniczącej w Sądzie pierwszej instancji) opierają się wyłącznie na – nieskonkretyzowanych zresztą bliżej – samych tylko odczuciach powodów dotyczących przede wszystkim sposobu procedowania sprawy; w tej kwestii należy zaznaczyć, że w najmniejszej nawet mierze nie znajduje to obiektywnego oparcia w treści zapisów protokołów, w których przebieg posiedzeń (rozprawy) utrwalono przecież w niniejszej sprawie także za pomocą urządzenia rejestrującego obraz i dźwięk (art. 157 § 1 k.p.c.; zob. k. 136-138 i 142-145; zapisy na płytach DVD - k. 139 i 146 akt),

-

przeciwnego wniosku nie może uzasadniać sama tylko bliskość miejsca położenia siedziby wydziału gospodarczego Sądu Rejonowego oraz kancelarii radcy prawnego będącego pełnomocnikiem pozwanego, czy też wymiana powszechnie używanych zwrotów grzecznościowych (formuły powitania: „dzień dobry”) na korytarzu przed salą rozpraw - bezpośrednio przed ogłoszeniem wyroku.

Podkreślić w związku z tym trzeba, że – w przekonaniu Sądu drugiej instancji – Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy i wyczerpujący ustalił stan faktyczny sprawy. Sąd odwoławczy przyjmuje powyższe ustalenia za własne (art. 387 § 2 1 pkt 1 k.p.c.). Gdy chodzi natomiast o poczynioną przez Sąd Rejonowy ocenę prawna dochodzonego przez powodów roszczenia należy poczynić ważne zastrzeżenie, że jakkolwiek jest ona trafna co do braku przesłanek domagania się zwrotu wynagrodzenia (jego części) za prace nieobjęte umową stron, to pozbawione jakiegokolwiek znaczenia dla rozstrzygnięcia były wywody tego Sądu odnośnie innych roszczeń (niedochodzonych w niniejszym procesie) jakie mogłyby ewentualnie przysługiwać powodom.

Powodowie dochodzone pozwem roszczenie uzasadniali przecież faktem bezpodstawnej – ich zdaniem – zapłaty wynagrodzenia za roboty budowlane, w części obejmującej wartość podkładu betonowego, którego pozwany nie umieścił pod ławą fundamentową (zob. uzasadnienie pozwu – k. 2v.-3 akt). Podstawy prawnej dochodzenia zwrotu takiej nadpłaty należałoby upatrywać w treści art. 405 w zw. z art. 410 § 1 i 2 k.c. Z przepisów tych wynika, że uzyskujący bez podstawy prawnej korzyść majątkową w postaci nienależnego świadczenia (gdy spełniający świadczenie nie był lub przestał być do jego dokonania zobowiązany lub też zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty), obowiązany jest do zwrotu równowartości takiej korzyści.

Należy zgodzić się z poglądem wyrażonym przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 29 stycznia 1985 r., II CR 494/84 (LEX nr 8674), że także w sytuacji gdy za roboty przyjęte do wykonania wykonawca otrzymać ma wynagrodzenie ryczałtowe (art. 632 k.c.), a roboty nie zostały wykonane w całości, lecz w części, to wynagrodzenie należne wykonawcy winno być określone proporcjonalnie do wykonania. W takim przypadku wynagrodzenie należałoby się wykonawcy jedynie za faktycznie wykonane roboty – powinno ono pozostawać w takim stosunku do umownego wynagrodzenia ryczałtowego, w jakim wykonane roboty budowlane pozostają do całości robót wyszczególnionych w wiążącej strony umowie (por. uchwałę składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 29 września 2009 r., III CZP 41/09, OSNC z 2010 r. nr 3, poz. 33, a także wyroki tego Sądu z dnia 25 czerwca 2010 r., I CSK 544/09, LEX nr 737245 oraz z dnia 9 października 2014 r., I CSK 568/13, LEX nr 1541043).

Sąd drugiej instancji podziela jednak ustalenia Sądu Rejonowego oraz jego ocenę prawną co do tej kwestii, że – zgodnie z umową stron – ostatecznie uzgodniony zakres robót nie obejmował wykonania tego elementu, nie dotyczyło go także (nie obejmowało) umówione i zapłacone pozwanemu przez powodów w całości należne mu wynagrodzenie. Nie ma w związku z tym potrzeby powtarzania szczegółowej i w pełni trafnej w tym zakresie argumentacji Sądu pierwszej instancji, którą Sąd odwoławczy przyjmuje za własną (art. 387 § 2 1 pkt 1 i 2 k.p.c.). Należy przy tym zauważyć, że w apelacji powodowie co do zasady nie kwestionowali prawidłowości takiej oceny, a jedynie wskazywali na niedokładne i „zapewne niezgodne ze sztuką budowlaną” wykonanie przedmiotu umowy przez pozwanego ( zob. k. 176v. akt). Tego zresztą dotyczyły wnioski dowodowe pominięte i – zdaniem powodów – niewłaściwie ocenione przez Sąd pierwszej instancji (w postaci dokumentacji fotograficznej wraz z opisem – k. 140, 141, 142 v. akt; a także zeznań świadka W. K. k. 136v.-137 i 139 akt). Z tego też względu nie można przyjąć aby uzasadnione było kwestionowanie przez stronę powodową dokonanej przez ten Sąd oceny dowodów, a tym samym aby mogło dojść w sprawie do naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99, LEX nr 53136).

Rzecz w tym, że jakiekolwiek inne roszczenia jakich mogliby dochodzić powodowie – nie przesądzając w żadnym razie w niniejszym postępowaniu o ich zasadności – powołując się na niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania i wykrycie ewentualnych wad, powinny się już kształtować na zasadach przewidzianych dla odpowiedzialności odszkodowawczej, ewentualnie z tytułu rękojmi za wady przedmiotu umowy i gwarancyjnej (zob. np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 20 kwietnia 2018 r., V CSK 597/17, LEX nr 2500502). Nie stały się one jednak przedmiotem tego procesu, bowiem – co należy uznać za oczywiste – roszczenie odpowiadające wartości podkładu betonowego (pod ławę fundamentową), tj. elementu pozostającego bezsprzecznie poza zakresem umowy stron, nie stanowi o odpowiedzialności odszkodowawczej za niewykonanie czy też nienależyte wykonanie umowy (art. 471 k.c.), czy też za wady przedmiotu umowy w ramach rękojmi (art. 556 i nast. w zw. z art. 638 § 1 i art. 656 § 1 k.c.). Dochodzenie konkretnych roszczeń z tego tytułu wymagałoby wykazania wysokości szkody, tj. poniesienia związanych z tym kosztów, bądź też zasadności zarzutu obniżenia wynagrodzenia – w odpowiednim stosunku – w ramach odpowiedzialności z tytułu rękojmi za wady przedmiotu umowy (zob. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 2018 r., IV CSK 286/17, LEX nr 2510673).

Należy wyraźnie podkreślić, że zgodnie z art. 321 § 1 k.p.c. sąd nie może wyrokować co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem, ani zasądzać ponad żądanie. Sąd nie jest w związku z tym upoważniony do zastępowania strony powodowej w wyborze żądania, które – zgodnie z art. 187 § 1 pkt 1 k.p.c. – określane jest treścią pozwu. Sprecyzowane żądanie wiąże sąd, który nie powinien dywagować w jakim postępowaniu i jakich roszczeń strona ta może, czy też powinna dochodzić (zob. np. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 6 września 1994 r., III CRN 36/93, OSNC 1995, nr 1, poz. 20 i z dnia 10 września 2009 r., V CSK 75/09, LEX nr 627241).

Mając przytoczone okoliczności na uwadze, apelacja podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c., a o kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono stosownie do treści art. 98 § 1, 1 1 i 3, art. 99 w zw. z art. 391 § 1 zd. 1 k.p.c., a także w zw. z § 2 pkt 3 i § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (tekst jedn.: Dz. U. z 2018 r., poz. 265 ze zm.).

Wypada wreszcie, już jednak tylko na marginesie niniejszego rozstrzygnięcia (wobec także oceny pełnomocnika pozwanego – wyrażonej w uzasadnieniu odpowiedzi na apelację – wskazującej na mający cechować powodów „ karygodny brak zahamowań w rzucaniu niczym nieuzasadnionych oszczerstw” – k. 201 akt ), odnieść się do użytych przez skarżących – najpierw w apelacji względem Sądu pierwszej instancji (gdzie mowa o tym, że w postępowaniu miał miejsce: „ elementarny brak niezawisłości, wzbudzający (…) wprost zgorszenie podważające sens rozstrzygania sporów w sądach”, a także użyto zwrotów: „ Sąd (…) zuchwale stwierdził” – k. 176 v. i 177 akt ), a wreszcie także w odniesieniu do Sądu drugiej instancji, we wniosku o uzasadnienie wyroku (gdzie względem tego orzeczenia powodowie użyli określeń: „ haniebnego (…), w otwarcie stronniczym procesie (…), demoralizującym” – k. 215 i 216 akt ). Na tle tych wypowiedzi należy poczynić uwagę, że użycie zgodnych z zasadami kultury, niekonfrontacyjnych sformułowań jest wymagane nie tylko pomiędzy zwykłymi ludźmi, osobami uczestniczącymi w procesie po przeciwnych stronach, lecz tym bardziej w odniesieniu do sądu, który reprezentuje sobą powagę państwa, wydając wyroki w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej (art. 174 Konstytucji RP i art. 42 § 2 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. Prawo o ustroju sądów powszechnych (tekst jedn.: Dz. U. z 2020 r. poz. 2072 ze zm.). Wyrazem lekceważenia sądu będą wszelkiego rodzaju zachowania aroganckie, a – zgodnie ze Słownikiem Języka Polskiego wydanym przez PWN – arogancja to „zuchwała pewność siebie połączona z lekceważeniem innych”. (cytat za wydaniem internetowym - https://sjp.pwn.pl/slowniki/arogancka.html). Tego rodzaju zachowania mogą być kwalifikowane jako ubliżenie sądowi lub osobom biorącym udział w sprawie, polegające na użyciu słów obraźliwych lub znieważających, a przez to uzasadniać wymierzenie kary w ramach tzw. policji sesyjnej (J. Gudowski, T. Ereciński, J. Iwulski [w:] J. Gudowski, T. Ereciński, J. Iwulski, Komentarz do ustawy - Prawo o ustroju sądów powszechnych [w:] Prawo o ustroju sądów powszechnych. Ustawa o Krajowej Radzie Sądownictwa. Komentarz, wyd. II, Warszawa 2009, art. 49).

Niewątpliwie, zachowań mających taki charakter nie można akceptować, czy też przyzwalać na nie. Przyjmuje się przy tym, że karę porządkową za takie ubliżenie może zastosować nie tylko sąd, pod którego adresem skierowano słowa obraźliwe lub znieważające, ale także sąd wyższej instancji (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 28 czerwca 2004 r., I PZ 115/03, OSNP 2005, nr 2, poz. 23). Podnieść natomiast trzeba, że ewentualne (natychmiastowe) stosowanie kar porządkowych (grzywny w wysokości do 3000 złotych lub pozbawienia wolności do czternastu dni) za ubliżenie sądowi na podstawie przepisu art. 49 § 1 i 3 ww. ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych (dalej jako „u.s.p.”) – także, gdy czynu dopuszczono się w piśmie złożonym w sądzie, o ile istnieje pewność co do osoby sprawcy – powinno być ostatecznością i dotyczyć sytuacji niosących znaczny ładunek agresji (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 23 lutego 2018 r., I ACa 1060/17, LEX nr 2554204). Winno to przede wszystkim służyć uspokojeniu sytuacji i zapobiec, powstrzymywać strony od dalszego ubliżania organom państwa. Sąd Okręgowy zdaje sobie sprawę, że uczestnictwo w procesie, jest wynikiem nie dającego się załagodzić na innej drodze konfliktu i niesie z reguły dla stron, nie będących profesjonalnie przygotowanymi prawnikami - duży ładunek stresu i emocji. Nie zawsze strona jest w stanie te emocje opanować i nie uzewnętrzniać ich w sposób nadmierny.

Doświadczenie życiowe pozwala stwierdzić, że coraz częściej napotkamy w społeczeństwie osoby bardziej lub mniej ujawniające swoje emocje. Za uzasadnieniem postanowienia Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 19 grudnia 2014 r., IV Kz 697/14 (LEX nr 1870462) można powtórzyć, że przed sądami występują niejednokrotnie także osoby o wyniosłym i odpychającym sposobie zachowania, generalnie traktujące innych z góry, jak i osoby o wysoko rozwiniętej podejrzliwości, czyniące często w pismach procesowych obraźliwe wycieczki, bądź też jedynie reagujące przesadnie (zob. także orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 30 listopada 1936 r., C.II. 1796/36, PS 1937, poz. 154). Wobec tego zachowanie strony, wywołane emocjami i silnym poczuciem krzywdy, nawet zasługujące potencjalnie na wymierzenie kary porządkowej, nie zawsze powinno prowadzić do jej wymierzenia, gdyż osoby działające w imieniu władzy publicznej, muszą być odporne na wysuwaną przeciw nim krytykę, choć czasem jest ona całkowicie bezpodstawna lub też wyrażana w formie przesadzonej. Z jednej strony więc nie powinno się pozostawiać niewłaściwych zachowań bez jakiejkolwiek reakcji (chociażby poprzez udzielenie upomnienia, jak stanowi o tym art. 48 § 1 u.s.p.), z drugiej jednak, samą konieczność takiej reakcji (a także jej zakres) należy wyważyć, jeśli strona w taki właśnie sposób okazuje niezadowolenie z orzeczenia wydanego w sprawie. W każdym razie karanie, na podstawie art. 49 u.s.p., powinno być ostatecznością, strony powinny mieć jednak świadomość obowiązujących w tej mierze regulacji prawnych, czemu też mają posłużyć niniejsze uwagi.

Na oryginale właściwy podpis