Sygn. akt I ACa 896/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 kwietnia 2022 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący :

SSA Tomasz Ślęzak

Protokolant :

Judyta Jakubowska

po rozpoznaniu w dniu 9 marca 2022 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) Bank Spółki Akcyjnej w W.

przeciwko R. M. (1), P. M. (1), T. M. i W. M.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach

z dnia 14 października 2020 r., sygn. akt I C 909/15

1)  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 1. o tyle, że zasądzoną w nim kwotę 106 384,48 zł podwyższa do 111 894,16 (stu jedenastu tysięcy ośmiuset dziewięćdziesięciu czterech i 16/100) złotych;

2)  oddala apelację w pozostałym zakresie;

3)  zasądza od powoda na rzecz pozwanych R. M. (1) i W. M. 4 050 (cztery tysiące pięćdziesiąt) złotych z tytułu kosztów postępowania apelacyjnego.

SSA Tomasz Ślęzak

I ACa 896/20

UZASADNIENIE

Powód (...) Bank S.A. w W. domagał się zasądzenia od pozwanych R. M. (1), T. M., P. M. (1) i W. M. kwot: 228.161,29 zł z tytułu kapitału z umownymi odsetkami od dnia 30 września 2015 roku; 9.183,60 zł z tytułu odsetek umownych za okres korzystania z kapitału z ustawowymi odsetkami od dnia 1 października 2015 roku i 18.832,45 zł z tytułu odsetek karnych z ustawowymi odsetkami od dnia 1 października 2015 roku oraz zasądzenia kosztów procesu.

Na rozprawie w dniu 19 października 2016 roku pozwani oświadczyli, że doszło do zawarcia umowy pożyczki, a następnie umowa została wypowiedziana na skutek zaległości. Zdaniem pozwanych kwota kapitału jest zawyżona w stosunku do dokonanych wpłat. W ocenie pozwanych dokonali wpłat na 70.000 zł. Nie są w stanie sami wyliczyć ile powinno wynieść zadłużenie. Podnieśli, że doszło do przewalutowania pożyczki mimo braku ich zgody i że płacili ubezpieczenie kredytu i nie wiedzą na co były przeznaczone te pieniądze. Następnie w pismach procesowych pozwani zarzucili nieudowodnienie roszczenia co do zasady, wysokości oraz wymagalności albowiem bank w żadnym dokumencie nie wskazał jaki kurs walutowy będzie przyjmował przy przewalutowaniu kredytu w momencie wypowiedzenia umowy, a zatem bank przyznał sobie prawo do samodzielnego i arbitralnego określenia wysokości zobowiązania co jest niedozwoloną klauzulą abuzywną, a zatem nie wiąże strony /§ 3 ust. 12 umowy; § 5 ust. 10, § 4 ust. 5/.

W piśmie z dnia 5 grudnia 2019 roku powód podtrzymał w całości stanowisko w sprawie. Wskazał, że kurs waluty był ustalany na podstawie kursów obowiązujących na rynku międzybankowym, a zatem na podstawie kursów niezależnych od niego. Podniósł, że wahania kursowe związane z indeksacją nie stanowią dodatkowego dochodu dla banku. Brak zatem podstaw do twierdzenia, że ryzyka w umowie były nieekwiwalentne a równowaga stron zaburzona. Powód podkreślił, że sprzeczność postanowienia umownego z art. 385 1 § 1 k.c. nie prowadzi do jego uznania za niezgodne prawem. Kierując się przepisami, poglądami judykatury należy po wyeliminowaniu ewentualnych klauzul abuzywnych dokonać wykładni umowy w oparciu o treść art. 56 k.c., art. 358 k.c. czy też art. 41 Prawa wekslowego. W przypadku uznania umowy za nieważną przedmiotem świadczenia nienależnego /art. 410 k.c./ będzie nie tylko kwota wypłaconego kredytu, ale także równowartość wynagrodzenia za korzystanie z kapitału przez bezpodstawnie wzbogaconego. Niemniej jednak zdaniem powoda umowa nie zawiera postanowień niedozwolonych.

W piśmie procesowym z dnia 2 grudnia 2019 roku pełnomocnik pozwanych wniósł o stwierdzenie nieważności zawartej między stronami umowy pożyczki z dnia 5 lipca 2010 roku, oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie kosztów postępowania. W uzasadnieniu podniósł, że umowa o kredyt jest nieważna z powodu jej sprzeczności z prawem bankowym (art. 69), kodeksem cywilnym (art. 58 § 1, 2 i 3) oraz zasadami współżycia społecznego, a przy tym ma charakter abuzywny i sprzeczny z dobrymi obyczajami (art. 358 1 k.c.).

W piśmie procesowym z dnia 27 stycznia 2020 roku powód podtrzymał stanowisko w sprawie. Z daleko posuniętej ostrożności w przypadku uznania spornej umowy za nieważną, bankowi przysługiwałaby różne roszczenia, jednakże na potrzeby niniejszego procesu bank wskazuje, że służy mu roszczenie pieniężne w postaci zwrotu wypłaconego kapitału w kwocie 200.000 zł oraz odszkodowanie odpowiadające wynagrodzeniu za korzystanie z kapitału przez pozwanych bez podstawy prawnej .

Na rozprawie w dniu 30 września 2020 roku pełnomocnik pozwanych wniósł o stwierdzenie nieważności podpisanej przez strony umowy z uwagi na niedozwolone postanowienia zawarte w umowie w zakresie oprocentowania pożyczki i przewalutowania. Pozwanych wprowadzono w błąd co do oprocentowania pożyczki. Okoliczności te skutkują zasadnością roszczenia pozwu jedynie w zakresie różnicy pomiędzy kwotą udzielonego kredytu to jest 218.278,64 zł, a kwotą dokonanych wpłat to jest 106.384,48 zł. Z ostrożności procesowej pełnomocnik podtrzymał wniosek o dopuszczenie dowodu z uzupełniającej opinii biegłego na okoliczność wyliczenia zadłużenia pozwanych z uwzględnieniem oprocentowania nie większego niż 8,67 % bez możliwości przewalutowania. Wniósł o nieobciążanie pozwanych kosztami procesu z uwagi na ich trudną sytuację finansową.

Wyrokiem z dnia 14 października 2020 roku Sąd Okręgowy w Katowicach zasądził solidarnie od pozwanych na rzecz powoda kwotę 106.384,48 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 1 października 2015 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku i z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty; oddalił powództwo w pozostałym zakresie; zniósł wzajemnie koszty procesu między stronami oraz nakazał pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Katowicach kwotę 297,24 zł, a od pozwanych kwotę 215,25 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Sąd pierwszej instancji ustalił, że w dniu 5 lipca 2010 roku została zawarta pomiędzy stronami (powodem i pozwanymi) umowa pożyczki hipotecznej nr DK/P-H./ (...) indeksowanej do EUR, na podstawie której powód udzielił pozwanym pożyczki w kwocie 218.278,64 zł z przeznaczeniem na spłatę kredytów ratalnych oraz cel komercyjny i opłaty okołokredytowe. Spłata kredytu miała następować w 240 miesięcznych ratach. Zabezpieczeniem pożyczki była hipoteka kaucyjna do kwoty 371.073,69 zł, cesja prawa z polisy ubezpieczeniowej do kwoty 374.803 zł oraz oświadczenie o poddaniu się egzekucji do kwoty 436.557,28 zł. W dniu 10 października 2014 roku powód wypowiedział pozwanym pożyczkę. W dniu 29 września 2015 roku powód wystawił wyciąg z ksiąg banku nr (...), z którego wynika że w księgach banku figuruje wymagalne zadłużenie pozwanych z tytułu umowy z dnia 05.07.2010 r. w wysokości 256.177,34 zł, obejmujące kwoty: 228.161,29 zł z tytułu kapitału, 9.183,60 zł z tytułu odsetek umownych, 18.832,45 zł z tytułu odsetek podwyższonych za opóźnienie w spłacie należności kapitałowej. W dniu 26 maja 2015 roku strony zawarły ugodę długoterminową do umowy pożyczki. Oświadczeniem z dnia 27 maja 2015 roku pozwani odstąpili od ugody.

Umowa z bankiem została podpisana przez pozwanych celem spłaty innych zobowiązań bankowych. Pieniądze z tytułu umowy zostały przelane na konto powoda P. M. (1). Przed podpisaniem umowy do pozwanego P. M. (1) przyjeżdżał pracownik banku. Przed podpisaniem umowy pozwani nie omawiali jej treści w placówce bankowej. Nie wyjaśniono im zasad i wysokości oprocentowania pożyczki. Nie przedstawiano żadnej symulacji spłat, nie omawiano z nimi zapisów umowy. Pracownik banku namawiał pozwanych do podpisana umowy mówiąc, że raty będą niższe, a termin spłaty dłuższy. Pozwani zapoznawali się z umową dopiero po jej podpisaniu, gdy pracownik banku odjechał. Nie podpisywali aneksów do umowy. Pozwani zaprzestali płacenia rat, gdy utracili płynność finansową. Obecnie pozwany P. M. (1) ma emeryturę w wysokości ok. 2.600 zł, z czego komornik potrąca ok. 1.000 zł z tytułu zadłużenia w Spółdzielni. Nie prowadzi już działalności gospodarczej. Pozwana T. M. ma emeryturę w najniższej wysokości ok. 1.000 zł. Pozwani T. i P. M. (2) nie są już właścicielem nieruchomości, na której ustanowiono hipotekę, bo została zlicytowana. Pozwani W. i R. M. (2) obecnie mają średnią sytuację finansową. Pozwana pracuje jako opiekunka, a pozwany pracuje w piekarni. Mają na utrzymaniu dwoje małoletnich dzieci i pomagają dorosłej córce. Wynagrodzenie pozwanych wynosi ok. 4.000 zł .

Biegła sądowa z zakresu (...) J. G. dokonała wyliczenia wysokości zobowiązań pozwanych z tytułu umowy pożyczki do dnia wypowiedzenia przy przyjęciu, że pozwani spłacaliby raty według średniego kursu NBP, które wynosiłoby 208.683,57 zł . Biegła dokonała także wyliczenia należnych rat kapitałowo odsetkowych z tytułu umowy pożyczki z dnia 5 lipca 2010 roku przy założeniu, że umowa jest wiążąca z oprocentowanie zgodnym z historią spłaty. Według stanu na dzień wniesienia pozwu, wartość należnych do spłaty raty kapitałowo odsetkowych wynosiła 256.177,32 zł .

Bezspornym jest, że pozwani na poczet spłaty pożyczki dokonali wpłat w łącznej kwocie 106.384,48 zł. Pożyczka udzielona pozwanym wynosiła 218.278,64 zł .

W oparciu o te ustalenia Sąd Okręgowy uznał, że roszczenie strony powodowej zasługuje na uwzględnienie w części albowiem zasadny jest podniesiony przez pozwanych zarzut nieważności umowy pożyczki z dnia 5 lipca 2010 roku.

Na wstępie Sąd ten stwierdził, że zgodnie z art. 321 § 1 k.p.c. zasadą wyrokowania w postępowaniu cywilnym jest ta, według której sąd związany jest żądaniem zgłoszonym przez powoda w powództwie, a więc nie może wbrew żądaniu powoda (art. 187 § 1 pkt 1 k.p.c.) zasądzić czegoś jakościowo innego albo w większym rozmiarze czy też „zasądzić powództwo” na innej podstawie faktycznej niż wskazana przez powoda. Strona powodowa jest bowiem już w pozwie zobowiązana wskazać podstawę faktyczną powództwa. W pozwie powód wskazał jako podstawę faktyczną powództwa (zarówno w samym żądaniu jak i jego uzasadnieniu), że dochodzi zasądzenia roszczenia wynikającego z ważnej umowy pożyczki nr (...) z dnia 5 lipca 2010 roku, która to umowa skutecznie została wypowiedziana, w konsekwencji czego postawiono całą należność z niej wynikającą, w stan natychmiastowej wymagalności.

W toku postępowania pozwani wnieśli o oddalenie powództwa powołując się między innymi na nieważność umowy pożyczki z uwagi na to, iż będące podstawą zapłaty tej kwoty postanowienia umowy łączącej ich z powodem mają charakter abuzywny i jako takie są w stosunku do nich bezskuteczne. Odnosząc się do zarzutu nieważności spornej umowy Sąd Okręgowy wskazał. że umowa łącząca strony jest umową kredytu w rozumieniu art. 69 prawa bankowego - ustawy z 29 sierpnia 1997 roku, zgodnie z którym przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu. Z kolei przepis art. 69 § 2 ustawy stanowi, że umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności m.in. strony umowy, kwotę i walutę kredytu, cel, na który kredyt został udzielony, zasady i termin spłaty kredytu, wysokość oprocentowania kredytu i warunki jego zmiany, sposób zabezpieczenia spłaty kredytu, zakres uprawnień banku związanych z kontrolą wykorzystania i spłaty kredytu, terminy i sposób postawienia do dyspozycji kredytobiorcy środków pieniężnych, wysokość prowizji, jeżeli umowa ją przewiduje oraz warunki dokonywania zmian i rozwiązania umowy. Z dniem 26 sierpnia 2011 r. do art. 69 ust. 2 został dodany m.in. pkt. 4a, wskazujący wprost na możliwość zawierania umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, przy czym taka umowa musi wskazywać szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu. Poza tym zmiana prawa bankowego dokonana ustawą z dnia 29 lipca 2011 r. w art. 69 ust. 3 stanowiła, iż w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, kredytobiorca może dokonywać spłaty rat kapitałowo-odsetkowych oraz dokonać przedterminowej spłaty pełnej lub częściowej kwoty kredytu bezpośrednio w tej walucie. W tym przypadku w umowie o kredyt określa się także zasady otwarcia i prowadzenia rachunku służącego do gromadzenia środków przeznaczonych na spłatę kredytu oraz zasady dokonywania spłaty za pośrednictwem tego rachunku. Do czasu zmiany prawa bankowego tą ustawą, zwaną antyspreadową, kredytobiorca nie mógł dokonywać spłat w walucie, chyba że przewidywała to sama umowa. Zmiany te nie oznaczają, iż umowy kredytu indeksowane do waluty obcej zawarte przed 26 sierpnia 2011 r. są nieważne, co zostało wyjaśnione także w orzecznictwie Sądu Najwyższego.

Strony zawarły umowę odpowiadającą warunkom umowy kredytu w rozumieniu powyższych przepisów, przy czym budzi wątpliwości spełnienie warunku pod postacią prawidłowego określenia zasad spłaty kredytu, odzwierciedlonej w art. 69 ust. 2 pkt 4 prawa bankowego.

Sąd Okręgowy stwierdził, że bezspornym w sprawie jest także to, że powód ma status przedsiębiorcy, a pozwani status konsumentów w rozumieniu art. 22 1 k.c. Osią sporu pozostawało, czy jakiekolwiek postanowienia umowy stanowią klauzule niedozwolone, a w dalszej części czy i jaki miało to wpływ na treść wzajemnych zobowiązań stron. Istotna pozostaje przy tym kwestia przyjętego miernika indeksacji, a przede wszystkim sposobu ustalania wysokości rat kapitałowo-odsetkowych, a to wobec zapisów umowy i odesłania do tabeli kursów kupna i sprzedaży ustalanych w powodowym banku. Umowa kredytu, jak każda umowa, rodzi stosunek obligacyjny, którego immanentną cechą jest zgodna wola stron tak co do jej zawarcia jak i jej postanowień, które muszą jednak być na tyle jasne i zrozumiałe dla każdej ze stron, aby nie narażały strony na rażącą sprzeczność postanowień umowy z jej interesem. Oczywistym jest, iż strony na zasadzie swobody umów mogą dowolnie ukształtować stosunek umowy, nie mniej jednak granice swobody umów wyznacza art. 353 1 k.c., który stanowi o tym, by treść i cel stosunku umownego nie sprzeciwiały się właściwości stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Poza tym należy mieć na uwadze, iż jedną ze stron omawianej umowy kredytu hipotecznego jest konsument, co już powoduje konieczność zachowania przepisów regulujących ochronę konsumenta także przez banki, które tym samym muszą respektować m.in. przepisy Dyrektywy 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. Sąd Okręgowy podkreślił, że umowa kredytu, musi określać wysokość udzielonego kredytu, walutę kredytu, warunki na jakich został udzielony, zasady jego zwrotu, zasady oprocentowania i jego zmiany, terminy spłaty. Zatem w dacie jej zawierania musi dojść do ustalenia wysokość kredytu, a tym samym wysokości zobowiązania kredytobiorcy - konsumenta wobec banku, co może być wyrażone w sposób kwotowy albo też poprzez zastosowanie obiektywnie weryfikowalnego mechanizmu jego waloryzacji, w tym indeksacji walutą obcą. Posłużenie się przez strony konstrukcją klauzuli waloryzacyjnej, w tym walutowej, pozostaje w ocenie Sądu dopuszczalne i jest szeroko stosowane w praktyce banków ze względu przede wszystkim na potrzebę ograniczenia niekorzystnych dla obu stron skutków zmiany wartości pieniądza polskiego. Zastosowanie zatem walutowych klauzul indeksacyjnych powinno więc opierać się na takim ich zapisaniu, by zmienność kursu waluty obcej została wyznaczona przez element zewnętrzny i możliwie obiektywny w stosunku do stron umowy tego rodzaju, określany przez instytucje finansowe spełniające kryteria bezstronnego działania w stosunku do banku udzielającego takiego kredytu. Prawo bankowe dopuszcza w ramach swobody umów możliwość zawierania umów indeksowanych do waluty obcej, o czym była już mowa powyżej. Poza tym zastosowanie indeksacji walutowej jest dopuszczalne co do zasady. Nie narusza ani zasady nominalizmu z art. 358 1 k.c., ani też zasady swobody umów z art. 353 1 k.c., jeżeli pozwala na określenie koniecznych przedmiotowo postanowień umowy kredytowej, określonych w art. 69 prawa bankowego. Sporządzenie umowy zgodnie z tymi przepisami wymaga więc zastosowania takiego mechanizmu na etapie określania kursu na potrzeby ustalenia każdej kolejnej raty, który byłby niezależny od arbitralnych decyzji kredytodawcy, w tym posłużenia się kursami innych instytucji finansowych, na przykład średnim kursem NBP. Dopuszczalnym byłoby również wyraźne określenie zasad ustalania kursów przeliczeniowych (np. określony poziom spreadu w % czy w groszach np. od średniego kursu NBP, czy innego kursu którego jednak nie ustala strona umowy - bank). Ma to prowadzić do tego, aby kredytobiorca z góry mógł ustalić poziom, do którego ponosi ryzyko związane ze skorzystaniem z takiego kredytu w konkretnym banku, oferującym znane z góry warunki ustalania wysokości rat kapitałowych, rzutujących automatycznie na wysokość faktycznie spłacanego oprocentowania. Kredytobiorca musi takie zapisy zaakceptować, mimo że nie jest w stanie z góry przewidzieć kwotowego wymiaru poszczególnych rat. Zgodnie z treścią art. 385 1 § 1 k.c. badanie łączącej konsumenta z przedsiębiorcą umowy celem ustalenia czy zawarte w niej postanowienia mają charakter niedozwolony (abuzywny) dopuszczalne jest tylko w odniesieniu do tych postanowień, które nie zostały z konsumentem indywidualnie uzgodnione. Zasadniczo kontroli poddawane są postanowienia, które nie określają głównych świadczeń stron, przy czym gdy dane postanowienie określa główne świadczenia stron, przesłanką dopuszczalności jego kontroli jest (poza brakiem indywidualnego uzgodnienia z konsumentem) stwierdzenie, że nie zostało ono sformułowane w sposób jednoznaczny. Strony zawarły umowę pożyczki hipotecznej, która zdefiniowana została w art. 69 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. prawo bankowe, stanowiącym, że przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu. Głównym świadczeniem banku przesądzającym o istocie umowy łączącej go z kredytobiorcą jest oddanie mu do dyspozycji ustalonej kwoty kredytu na oznaczony w umowie czas i z przeznaczeniem na określony cel, z kolei główne świadczenia kredytobiorcy obejmują korzystanie z udostępnionej mu kwoty kredytu zgodnie z postanowieniami umowy, zwrot kwoty wykorzystanego kredytu, zapłata odsetek oraz prowizji.

Klauzula waloryzacyjna (indeksacyjna) służy do ustalenia wysokości świadczenia głównego kredytobiorcy, czyli kwoty jaką ma on zwrócić bankowi, stanowiąc instrument służący do ostatecznego ustalenia rozmiaru świadczenia kredytobiorcy. Mechanizmy, służące do przeliczania złotych na euro nie były uzgodnione z pozwanymi, w szczególności nie poinformowano ich o tym, że kursy te będą ustalane przez pozwany bank, w jaki sposób i na jakich zasadach. Art. 385 1 § 3 k.c. stanowi, że nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. Dotyczy to w szczególności postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta. W świetle okoliczności niniejszej sprawy nie budzi wątpliwości, że bank przy zawieraniu umowy posłużył się wzorcem umowy. Wobec tego zgodnie z art. 385 1 § 4 k.c. ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie z klientem spoczywał na pozwanym. Postępowanie dowodowe przeprowadzone w sprawie nie wykazało, by kwestie te były uzgodnione z pozwanymi indywidualnie, a powód nie przedłożył na tę okoliczność żadnych dowodów. Obowiązkiem przedsiębiorcy dokonującego czynności z konsumentem jest podjąć takie działania, aby w sposób jasny, przystępny, zrozumiały i wszechstronny wyjaśnić mu wszelkie niezbędne informacje mające istotne znaczenia dla przyszłej umowy. Zadaniem banku udzielającego kredytu było wyjaśnienie pozwanym zasad, na jakich będzie ustalany kurs waluty obcej, tym bardziej, że był to kurs ustalany przez kredytodawcę. Tymczasem za wyjątkiem odesłania do „Tabeli kursów” obowiązującej w banku, powód nie wyjaśnił w jaki sposób i na jakich zasadach kursy te będą ustalane przez powoda. Bank nie pouczył także pozwanych o skutkach zawarcia kredytu indeksowanego do waluty obcej oraz o zagrożeniach z tego wynikających. Umowa nie określała ani kursu euro wobec złotego ani sposobu jego ustalania na potrzeby wyliczenia zobowiązań pozwanych w dacie jej zawarcia, a następnie uruchomienia kredytu, jak i przez czas jej zakładanego i faktycznego spłacania.

Dodatkowo Sąd Okręgowy wskazał, że pozwani nie mieli żadnego wpływu na ustalanie kursu walut i wysokość rat kapitałowo - odsetkowych, a jedynie powodowy bank, zgodnie postanowieniami umów, był jednostronnie upoważniony do określenia zobowiązania pozwanych. Przeliczenie złotówek na euro i odwrotnie miało następować przy przyjęciu kursów wynikających z tabel kursowych powoda, zatem bank uzyskał wyłączne prawo do określania kursu waluty dla potrzeb rozliczeń z pozwanymi. Miernik pozwalający ustalić ostatecznie i wiążąco wysokość zobowiązania pozwanych nie ma charakteru obiektywnego, a został on uzależniony od jednostronnej i arbitralnej decyzji powoda. Pozwani nie mieli możliwości weryfikacji prawidłowości danych umieszczanych przez bank w tabeli kursów, a tym samym prawidłowości wyliczenia wysokości kwoty należnych bankowi rat. Ten sposób ukształtowania zakresu praw i obowiązków stron analizowanej umowy, który jest następstwem wprowadzenia do niej, poprzez zastosowanie przygotowanego przez bank wzorca, postanowień dotyczących zasad działania klauzuli waloryzacyjnej nie spełnia kryterium transparentności, godzi w równowagę kontraktową stron umowy i w rezultacie stawia pozwanych w znacznie gorszej niż powód pozycji, co niewątpliwie należy uznać za sprzeczne z dobrymi obyczajami.

Oceny ważności umowy, w tym jej postanowień pod względem abuzywności dokonuje się na dzień zawierania umowy, a nie na okres jej wykonywania.

Zdaniem Sądu Okręgowego kwestionowane przez pozwanych postanowienia umowne dotyczą głównych świadczeń stron, bowiem są to postanowienia o charakterze konstytutywnym dla danego typu czynności prawnej, określającymi essentialia negotii umowy. Mechanizmy, służące do przeliczania złotych na walutę obcą, by mogły być stosowane muszą być uzgodnione i zaakceptowane przez obie strony w dacie zawierania umowy, a także winny być sformułowane w sposób jednoznaczny. Niejasny i niepoddający się weryfikacji mechanizm ustalania przez bank kursów waluty, pozostawiający bankowi swobodę, jest w sposób oczywisty sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interesy konsumenta, a klauzula, która nie zawiera jednoznacznej treści i przez to pozwala na pełną swobodę decyzyjną przedsiębiorcy w kwestii bardzo istotnej dla konsumenta, dotyczącej kosztów kredytu, jest klauzulą niedozwoloną. W tej sytuacji mamy do czynienia z przekroczeniem tzw. granic swobody umów, związanych z samą istotą, naturą umowy (art. 353 1 k.c.), co nie pozwala na akceptację treści zapisów dotyczących indeksacji kredytu do euro. Zapisy umowy zawarte w § 3 ust. 1, 12 i § 4 ust. 2, 5, 6 oraz § 5 ust. 10 przekraczały granice wyznaczone naturą stosunków obligacyjnych, bowiem przeliczenie złotówek na euro i odwrotnie następować miało przy przyjęciu kursów wynikających z tabel kursowych powoda, czyli to bank uzyskał wyłączne prawo do określania kursu euro dla potrzeb rozliczeń zwartych umów.

Zdaniem Sądu Okręgowego brak jest możliwości utrzymania kwestionowanej umowy w treści ustalonej. Eliminacja spornych postanowień umowy ze względu na abuzywność klauzul waloryzacyjnych, które służyły ustaleniu kursu sprzedaży euro na potrzeby ustalenia wysokości raty kapitałowo-odsetkowej wpłynie na zmianę głównego przedmiotu umowy, zatem wyeliminowanie wskazanych klauzul nie pozwala na utrzymanie umowy, a bez tych klauzul jej wykonywanie w pozostałym zakresie w ogóle nie byłoby możliwe na podstawie tej umowy bez zasadniczej zmiany jej charakteru prawnego. Eliminacja klauzul dotyczących zastosowania kursu sprzedaży z tabeli wyłącza możliwość wykonywania zmienionej umowy ze względu na niemożliwość zgodnego z jej treścią ustalenia wysokości rat. Nadto klauzule waloryzacyjne stanowią czynnik odróżniający w sposób wyraźny kwestionowane umowy od umowy „zwykłego” kredytu złotowego, oprocentowanego według stopy WIBOR (z reguły wyższej od stop LIBOR) Usuniecie mechanizmów dotyczących przeliczania złotych na euro i odwrotnie prowadziłoby do powstania luki w umowie, bez możliwości jej zastąpienia. Odwołując się do wyroku z 3 października 2019 r., C - 260/18, Sąd Okręgowy wskazał za TSUE, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 stoi na przeszkodzie wypełnianiu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze tylko ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści takiej czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozycyjnych lub przepisów mających zastosowanie, jeżeli strony wyrażą na to zgodę. Innymi słowy, na etapie wyrokowania, które oparte jest na uznaniu abuzywności takich klauzul, czyli wymaga ich eliminacji z umowy, art. 6 ust. 1 powołanej dyrektywy nie pozwala na zastąpienie kursu sprzedaży z tabeli banku, zastrzeżonego w umowie, żadnym innym kursem notowania euro do złotego, w tym średnim kursem ogłaszanym przez NBP, nawet gdyby obie strony się na to zgadzały. Tym samym akceptacja takiego stanowiska prowadzi do uznania nieważności takiej umowy ex tunc, zarówno dlatego, że abuzywne postanowienie podlega eliminacji bez możliwości wprowadzenia w jego miejsce innego podobnego mechanizmu, tyle że dozwolonego, jak i dlatego, że zachodzi niemożność wykonywania, czyli rozliczenia takiej umowy, spowodowana wyeliminowaniem klauzuli niezbędnej do określenia wysokości podstawowego zobowiązania kredytobiorców - czyli wysokości raty kredytowej albo pozostałej do zapłacenia części kredytu spłacanego przed terminem. Nie zachodzi także możliwość zastosowania przepisu dyspozytywnego, umożliwiającego wykonanie zobowiązania zgodnie z wolą stron poprzez zastosowanie kursu średniego euro publikowanego przez NBP , gdyż ingerencja taka w treść stosunku umownego, przy braku w polskim porządku prawnym wyraźnego przepisu dyspozytywnego, mogącego mieć zastosowanie na dzień zawarcia umowy, byłaby zbyt daleko idąca zważywszy chociażby na obecny kierunek orzeczeń TSUE, w tym z dnia 3 października 2019 roku.

W świetle tych rozważań Sąd Okręgowy uznał, że nieważna jest umowa z dnia 5 lipca 2010 roku. Powód swoje roszczenie opierał w pozwie na wskazanej umowie. Natomiast po zakwestionowaniu przez pozwanych ważność tej umowy, z uwagi na zawarte w niej niedozwolone postanowienia umowne dotyczącej zasad indeksacji, powód z ostrożności procesowej zmienił w toku postępowania swoje stanowisko w piśmie procesowym z dnia 27 stycznia 2020 roku , zgłaszając żądanie ewentualne w postaci roszczenia o zapłatę wypłaconego kapitału w kwocie 200.000 zł oraz odszkodowania odpowiadającego wynagrodzeniu za korzystanie z kapitału przez pozwanych bez podstawy prawnej .

Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy oceniał żądanie pozwu pod kątem przepisów o świadczeniu nienależnym, tj. art. 410 i art. 411 k.c., na podstawie art. 410 § 1 k.c. po stronie powoda powstało bowiem roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia (art. 410 § 2 k.c.). Uwzględniając zatem okoliczność, iż łącząca strony umowa została uznana za nieważną, spełnione w jej wykonaniu świadczenie należało uznać za nienależne w rozumieniu tego przepisu. Na zasadzie art. 410 § 1 k.c. należało zatem przyjąć, że zgodnie z art. 405 k.c. pozwani obowiązani byli do jego zwrotu, zgodnie bowiem z art. 411 pkt 1 k.c. wiedza w zakresie braku obowiązku realizowania świadczenia nie wyłącza obowiązku jego zwrotu m.in. wówczas, gdy spełnienie świadczenia nastąpiło w wykonaniu nieważnej czynności prawnej. Pozostaje zatem kwestia rozliczenia kredytu w przypadku stwierdzenia nieważności umowy kredytowej z uwagi na wystąpienie w niej klauzul abuzywnych i nie możność zastąpienia postanowień dotkniętych abuzywnością przepisami dyspozytywnymi.W nauce występują dwie teorie - teoria salda i teoria podwójnej kondykcji. Zgodnie z teorią salda pieniądze zwraca ta strona, która uzyskała większą korzyść, a zatem świadczenie wzajemne stanowi pozycję, którą od razu należy odjąć od wzbogacenia, a w rezultacie obowiązek zwrotu obciąża tylko tę stronę, która uzyskała większą korzyść, i ogranicza się do zwrotu nadwyżki wartości. Zgodnie z teorią dwóch kondykcji każda ze stron zgłasza żądanie zwrotu odrębnie, bez automatycznego kompensowania przez sąd. W myśl tej teorii każde roszczenie o wydanie korzyści należy traktować niezależnie, a ich kompensacja jest możliwa tylko w ramach instytucji potrącenia. W ocenie Sądu Okręgowego zastosowanie winna mieć w tej sprawie teoria salda albowiem w toku procesu strona pozwana złożyła oświadczenie o potrąceniu swojej wierzytelności do wysokości dokonanych wpłat, tj. 106.384,48 zł (k. 937). Zgodnie z art. 498 k.c. potrącenia dokonywa się przez oświadczenie złożone drugiej stronie. Skoro pozwani złożyli kilka razy w toku postępowania oświadczenia o potrąceniu wierzytelności, stąd też powodowi jako kredytodawcy należny jest zwrot wypłaconej kwoty kredytu, tj. 218. 278,64 zł pomniejszonej o dokonane wpłaty, tj. 106.384,48 zł tytułem rat.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy orzekł jak w punkcie 1 wyroku przyznając, że kwota zasądzona na rzecz powoda została wyliczona w błędny sposób do wysokości 106.384,48 zł, podczas gdy różnica między wypłaconym kapitałem, tj. 218.278,64 zł a dokonanymi wpłatami tj. 106.384,48 zł wynosi 111.894,16zł. Jednak ta omyłka ma charakter merytoryczny i nie może być przedmiotem sprostowania.

O odsetkach ustawowych Sąd Okręgowy orzekł zgodnie z żądaniem powodów na podstawie art. 481 k.c., a gdy chodzi o koszty postępowania wynik procesu wskazywał, że powód wygrał w proces w połowie tj. ok. 50% a zatem mając na uwadze art.100 k.p.c. Sąd ten zniósł koszty procesu wzajemnie między stronami i stosownie do tego wyniku obciążył strony nieuiszczonymi kosztami sądowymi.

W apelacji od tego wyroku powód, zaskarżając go w części - ponad zasądzoną kwotę, zarzucił:

- naruszenie prawa materialnego, to jest: art. 65 § 1 i 2 k.c. i § 3 ust. 12 umowy pożyczki hipotecznej, § 4 ust. 5 umowy pożyczki hipotecznej, § 5 ust. 10 umowy pożyczki hipotecznej w zw. § 12 ust. 6 regulaminu i § 21 regulaminu oraz oświadczeniem o ryzyku walutowym do umowy pożyczki hipotecznej i w związku z art. 385 1 § 1 k.c., poprzez wadliwą ich wykładnię wyrażającą się w przyjęciu, że postanowienia indeksacyjne pożyczki były nietransparentne, nieweryfikowalne, abuzywne, dowolnie pozwalały Powodowi ustalać kursy waluty, do której była indeksowana pożyczka, podczas gdy w rzeczywistości mechanizm ten ujęty w powołanych postanowieniach umownych, które należy czytać łącznie, wskazywał, że kursy te były kształtowane w oparciu o rynek międzybankowy, zatem na podstawie czynników obiektywnych i niezależnych od Banku, więc w sposób „niedowolny", czytelny i nie zaburzały równowagi kontraktowej stron;

- naruszenie prawa materialnego, to jest art. 385 1§ 1 k.c. poprzez błędne uznanie przez Sąd, iż skutkiem abuzywności postanowień umowy jest nieważność całej umowy kredytu, podczas gdy taka sankcja nie została przewidziana w tym przepisie naruszenie prawa materialnego, to jest art. 58 § 1 k.c. i 720 § 1 k.c. oraz art. 358 1 § 2 k.c. polegające na przyjęciu, że w spornej umowie pożyczki postanowienia waloryzacyjne to elementy konstrukcyjne umowy pożyczki, a ich eliminacja skutkuje niemożnością dalszego trwania umowy;

- nierozpoznanie istoty sprawy polegające na pominięciu oceny skutków ewentualnej abuzywności badanych klauzul przeliczeniowych innych niż nieważność, co z kolei implikuje nieustalenie dalszych okoliczności istotnych w rozumieniu art. 227 k.p.c. poprzez nieustalenie kształtu i wysokości zobowiązania Pozwanych z umowy pożyczki, pomimo przeprowadzenia w tym zakresie opinii biegłego i ujęciu jej w ustaleniach faktycznych;

- naruszenie prawa materialnego, a to art. 358 § 2 k.c. poprzez jego niezastosowanie w realiach niniejszej sprawy, pomimo, iż umowa została zawarta w dniu 5 lipca 2010r., czyli w dacie obowiązywania wskazanego przepisu i pomimo przeprowadzenia w tym zakresie opinii biegłego i ujęciu jej w ustaleniach faktycznych;

- naruszenie prawa materialnego, a to art. 410 § 1 k.c. w zw. z art. 405 k.c. polegające na ich zastosowaniu w sprawie w sytuacji, w której umowa pożyczki była umową ważną, zawarte w niej postanowienia indeksacyjne, z uwagi na ich konstrukcje, nie były abuzywne;

- naruszenie prawa materialnego, to jest art. 498 § 1 k.c. polegające na jego zastosowaniu w realiach sprawy, w której nie zachodziły podstawy do jego zastosowania, ponieważ zawarta umowa pożyczki była umową ważną, prawnie wiążącą, a ponadto żadne materialno- prawne oświadczenie o potrąceniu przez Pozwanych względem powodowego Banku nie zostało złożone, a przy tym złożone skutecznie.

W oparciu o te zarzuty powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie solidarnie od pozwanych na rzecz powoda dalszej kwoty 149 792,86 zł wraz z odsetkami: od kwoty 228 161,29 zł - umownymi odsetkami za opóźnienie w wysokości czterokrotności stopy kredytu lombardowego Narodowego Banku Polskiego, nie wyższymi niż odsetki maksymalne za opóźnienie liczonymi od dnia 30 września 2015r. do dnia zapłaty; od kwoty 9 183,60 zł - ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty; od kwoty 18 832,45 zł - ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty oraz zasądzenie solidarnie od pozwanych kosztów procesu za obie instancje ewentualnie o uchylenie orzeczenia w zaskarżonej części i przekazanie w tym zakresie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Katowicach pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania odwoławczego.

W odpowiedziach na apelacje złożonych odrębnie przez pozwanych T. M. i P. M. (1) z dnia 11 lutego 2021 r. oraz W. M. i R. M. (1) z dnia 12 lutego 2021 r., pozwani wnieśli o oddalenie apelacji oraz zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego i zgłosili zarzut potrącenia przysługującej im wierzytelności w wysokości 106 384,48 zł z tytułu zwrotu zapłaconych rat pożyczki-nienależnego świadczenia wynikającego z nieważnej umowy z wierzytelnością powoda z tytułu nienależnego świadczenia wynikającego z tej nieważnej umowy, dołączając oświadczenia o potrąceniu skierowane do powoda z dnia 10 lutego 2021 r. Odpisy odpowiedzi na apelację zostały doręczone powodowi w dniu 15 marca 2021 r.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje.

Apelacja zasługuje na uwzględnienie w nieznacznej części i z przyczyn innych niż wynika z jej zarzutów i towarzyszącej im argumentacji.

W pierwszej kolejności, zwracając uwagę na to że zarzuty apelacji dotyczą wyłącznie naruszenia prawa materialnego, stwierdzić należy niezakwestionowanie przez skarżącego ustaleń faktycznych Sądu pierwszej instancji. Ustalenia te są prawidłowe i Sąd Apelacyjny uznaje je za własne, w szczególności w zakresie treści umowy o którą chodzi w tej sprawie, w tym treści klauzul waloryzacyjnych, okoliczności związanych z zawarciem umowy, jej wykonywaniem, wypowiedzeniem i wysokością wypłaconego pozwanym kapitału pożyczki oraz kwoty przez nich spłaconej.

Gdy chodzi o ocenę ważności umowy dokonywaną na chwilę jej zawarcia w dniu 5 lipca 2010 roku zgodzić się należy z Sądem Okręgowym, że jej postanowienia dotyczące klauzul waloryzacyjnych prowadzą do uznania całej umowy za nieważną, co czyni nieuzasadnionymi wszystkie podniesione w apelacji zarzuty naruszenia wymienionych w ich ramach przepisów prawa materialnego.

Nie ulega wątpliwości, że zawarta między stronami umowa dotyczyła udzielenia pozwanym kredytu w kwocie 218 278, 64 złote i kredyt ten był indeksowany walutą obcą- euro, co wynika wprost z umowy. Co do zawartych w umowie klauzul waloryzacyjnych odsyłających do kursów kupna i sprzedaży euro ustalanych przez bank w tabelach kursowych, które pozwani wskazali jako postanowienia abuzywne i które zostały wymienione w przytoczonych wyżej ustaleniach faktycznych należy uznać, że postanowienia te stanowią klauzule niedozwolone (art. 385 ( 1 )k.c.). Zgodnie z tym przepisem, postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Dokonując analizy tych postanowień przez pryzmat przesłanek zawartych w wymienionym przepisie należy wskazać, że oceny ich abuzywnego charakteru tych postanowień trzeba dokonywać, jak już zaznaczono wyżej, w chwili zawarcia umowy o kredyt, z uwzględnieniem wszystkich okoliczności, o których bank wiedział lub mógł wiedzieć przy zawieraniu umowy i które mogły wpływać na jej późniejsze wykonanie (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17 oraz przytoczone w niej orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej), a także stosownie do art. 4 ust. 1 oraz 3 ust. 1 wdrożonej do polskiego porządku prawnego Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia
5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. Ocena taka nie może zatem być oparta na zdarzeniach, które wystąpiły po zawarciu umowy (w tym zmiany przepisów prawa bankowego i kodeksu cywilnego) i są niezależne od woli stron, a okoliczności, które zaistniały po zawarciu umowy, nie mają znaczenia dla oceny uczciwego charakteru jej postanowień. Mając na uwadze te wskazówki dojść należało do wniosku, że zakwestionowane przez pozwanych postanowienia umowne są w świetle art. 385 ( 1 )k.c. nieuczciwe, a przez to niedozwolone, gdyż dotyczą niejednoznacznie określonego świadczenia głównego, nie były indywidualnie uzgodnione, a ukształtowane nimi prawa i obowiązki stron rażąco naruszały interesy konsumenta oraz pozostawały w sprzeczności z dobrymi obyczajami. Abuzywny charakter postanowień umowy wynikał przede wszystkim z przeliczenia oddawanej do dyspozycji kredytobiorców kwoty kredytu na euro według kursu kupna z dnia wypłaty środków (§ 3 ust. 12 umowy), co oznacza niejednoznaczność określenia świadczenia głównego. Takie ukształtowanie treści umowy nie spełniało wymogów określonych art. 69 ust. 1 i ust. 2 prawa bankowego, skoro umowa nie określała kwoty kredytu, którą według stanu z dnia zawarcia umowy powód miał zwrócić, a to wobec braku wiedzy, obu stron, co do wysokości kursu kupna i sprzedaży euro. Ponadto, w świetle takich postanowień umowy, pozwani mieli obowiązek spłacić kredyt wyższy niż faktycznie uzyskany, bo powiększony o różnicę między kursem kupna i sprzedaży euro, w sytuacji gdy art. 69 ust. 1 prawa bankowego uprawnia bank tylko do żądania zwrotu wykorzystanego kredytu z oprocentowaniem i prowizją. Ukształtowanie umowy w taki sposób, że już w chwili zawarcia, bez zajścia żadnego zdarzenia, a nawet bez zmiany obowiązującego w banku kursu euro, pozwani obciążeni zostali spłatą kapitału kredytu w wysokości wyższej niż rzeczywiście wykorzystana co prowadziło do obciążenia ich dodatkowym, ukrytym i nie znajdującym podstawy prawnej świadczeniem o nieustalonej w dacie zawierania umowy wysokości, a poza tym oprocentowaniem od tej kwoty. Za abuzywny uznać również należy przewidziany umową mechanizm ustalania wysokość rat kredytowych, oparty o kurs sprzedaży euro ustalany przez pozwany bank z odwołaniem się do tabeli kursów banku („Bankowej tabeli kursów walut dla kredytów dewizowych oraz indeksowanych kursem walut obcych” - § 4 ust. 5 umowy), które nie zostały w umowie w żaden sposób zdefiniowane. W umowie nie wskazano ponadto obiektywnych, sprawdzalnych kryteriów czy czynników, które miałyby wpływać na sposób określenia przez bank kursów kupna i sprzedaży walut, które były kształtowane jednostronnie. W konsekwencji prowadziło to do określenia wysokości zobowiązania pozwanych jednostronnie przez powodowy bank. Jak wyjaśnił Sad Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 15 listopada 2019 r. w sprawie V CSK 347/18, który dotyczy tzw. kredytu frankowego, ale odnosi się w istocie do każdego kredytu indeksowanego/denominowanego do waluty obcej, postanowienia umowy lub wzorca, ustalone jednostronnie przez bank, i przyznające mu uprawnienie do jednostronnego, samodzielnego ustalania kursu kupna i sprzedaży CHF w stosunku do PLN bez wskazania reguł kształtowania tego kursu stanowią postanowienia naruszające dobre obyczaje, godzą bowiem w istotę równowagi kontraktowej stron. Polityka kursowa banku i decyzje władz banku nie mogą w sposób nie poddany kontroli kontraktowej wpływać na obowiązki kredytobiorców. Ocena taka jest wystarczająca do podjęcia przez sąd meriti ustaleń co do tego, czy w konkretnej sprawie doszło w konsekwencji stosowania takiego postanowienia do rażącego naruszenia interesu konsumenta jako strony umowy kredytowej, nawet wówczas, gdy - w ocenie sądu - sam konsument w toku postępowania nie przedstawił dowodów wskazujących na takie naruszenie. Wynika to z nakazu wykładni przepisów prawa konsumenckiego (w tej sprawie kodeksu cywilnego o niedozwolonych postanowieniach umownych) w sposób zgodny z wymaganiami prawodawstwa europejskiego, w sposób ukształtowany m.in. w orzecznictwie TSUE, a także mając na uwadze zasadniczy cel tych regulacji, jakim jest zapewnienie odpowiedniego poziomu ochrony konsumentów. Ten kierunek wykładni potwierdza także art. 76 Konstytucji RP, zgodnie z którym ochrona przed nieuczciwymi praktykami rynkowymi jest konstytucyjnym zadaniem władzy publicznej (art. 76 Konstytucji). Nakaz wynikający z tego przepisu jest kierowany przede wszystkim do ustawodawcy, którego obowiązkiem jest zapewnienie odpowiedniego, minimalnego poziomu ochrony słabszego uczestnika rynku. Nie oznacza to jednak, iż art. 76 Konstytucji pozostaje bez wpływu na wykładnię przepisów prawa materialnego i procesowego w procesie jego stosowania przez sądy. Przeciwnie, także sądy jako organy władzy publicznej, powinny w odniesieniu do przepisów mających na celu ochronę konsumentów stosować ich wykładnię, która umożliwi jak najpełniejsze urzeczywistnienie tej ochrony.

Dodać należy, że zarówno w doktrynie jak i judykaturze powszechnie już przyjmuje się, że odwołanie się do kursów walut zawartych w tabeli kursów i ogłaszanych w siedzibie banku narusza równorzędność stron umowy przez nierównomierne rozłożenie uprawnień i obowiązków między partnerami stosunku obligacyjnego oraz, że prawo banku do ustalania kursu waluty nieograniczone skonkretyzowanymi, obiektywnymi kryteriami zmian stosowanych kursów walutowych świadczy o braku właściwej przejrzystości i jasności postanowienia umownego, które uniemożliwia konsumentowi przewidzenie, na podstawie transparentnych i zrozumiałych kryteriów, wynikających dla niego z umowy konsekwencji ekonomicznych. Podkreślenia wymaga także, że abuzywnego charakteru klauzul waloryzacyjnych nie wyłącza argumentacja banku, że stosowane przez niego kursy walut kalkulowane były w oparciu o obiektywne dane rynkowe i nie odbiegały istotnie od kursów stosowanych przez inne banki komercyjne i od średniego kursu NBP. Na fakt ten nie ma wpływu także oświadczenie kredytobiorców, że są świadomi ryzyka stopy procentowej i kursu walutowego. Okoliczności te nie zmieniają bowiem faktu, że kursy walut były kształtowane przez powoda w sposób jednostronny. Abuzywnego charakteru klauzul indeksacyjnych nie zmienia także możliwość spłaty kredytu bezpośrednio w euro, skoro nie odniosła ona skutku. Powodowy bank ustalał raty kredytu przy założeniu, że kwota kredytu uległa indeksacji do euro i nie ustalał rat od kwoty kredytu.

Wskazać także należy, że zmiany dokonane w ustawie z dnia 29 sierpnia 1997 r. - Prawo bankowe ustawą z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 165, poz. 984) wprowadziły w prawie bankowym przepisy art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz ust. 3 i art. 75b, które mają zastosowanie także do umów zawartych przed wejściem w życie wspomnianej ustawy w odniesieniu do niespłaconej jeszcze części kredytu (art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r.), określające w jaki sposób mogą być dokonane zmiany w zawartej i wykonywanej już umowie kredytowej. Zgodnie z art. 69 ust. 2 pkt 4a umowa kredytu powinna określać, w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu. Z wprowadzonej zmiany wynika przede wszystkim, że możliwym jest szczegółowe określenie mechanizmów ustalania kursów wymiany walut przez bank. Nie zmienia to jednak faktu, że w zapisach umowy kredytowej zawartej między stronami poprzestano na odwołaniu się do tabel kursów walut, ale nie przedstawiono kredytobiorcom mechanizmu ich ustalania, pozbawiając ich tym samym możliwości jakiejkolwiek kontroli i oceny wysokości swojego zobowiązania wobec banku.
To sprawia, że pozwani w zakresie kształtowania wysokości swoich zobowiązań wobec banku byli zdani na arbitralne decyzje kredytodawcy, co jest nie tylko sprzeczne z dobrymi obyczajami, ale także rażąco narusza interesy kredytobiorców jako konsumentów pozwalając na jednostronne kształtowanie przez bank ich sytuacji. Wynika to także z wyroku TSUE z dnia 18 listopada 2021 r., C-212/20, w którym Trybunał wyjaśnił, że klauzule dotyczące indeksacji w umowie kredytu hipotecznego indeksowanego do waluty obcej muszą określać zrozumiałą i obiektywną metodę ustalania kursu waluty, tak aby na jej podstawie konsument mógł samodzielnie określić kurs waluty obowiązujący danego dnia.

Rozważenia wymagało także, czy zawarte w umowie postanowienia odnoszące się do tabeli kursów ustalanych przez bank zostały uzgodnione indywidualnie z pozwanymi. W tym zakresie należy zwrócić uwagę na powszechnie przyjmowany pogląd, że za indywidualnie uzgodnione można uznać jedynie te postanowienia, które były przedmiotem negocjacji, bądź są wynikiem porozumienia lub świadomej zgody co do ich zastosowania. Jednocześnie, zgodnie z art. 385 1 § 4 k.c., ciężar dowodu że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje. Z tego względu to powodowy bank powinien wykazać te okoliczności, czego nie uczynił i nie zakwestionował poczynionych w tym względzie ustaleń Sadu pierwszej instancji. Możliwość wyboru przez kredytobiorcę spośród gotowych wzorców kredytowych nie jest podstawą do uznania, że umowa kredytu była indywidualnie negocjowana. Jednocześnie, wprowadzenie do umowy kredytowej zawieranej na wiele lat, mającej daleko idące konsekwencje dla egzystencji konsumenta, mechanizmu działania kursowego wymaga szczególnej staranności banku w zakresie wyraźnego wskazania zagrożeń wiążących się z oferowanym kredytem, tak by konsument miał pełne rozeznanie konsekwencji ekonomicznych zawieranej umowy, w związku z czym obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego powinien zostać wykonany w sposób jednoznacznie i zrozumiale unaoczniający konsumentowi, który z reguły posiada elementarną znajomość rynku finansowego, że zaciągnięcie tego rodzaju kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu wielokrotnie wyższej od pożyczonej, mimo dokonywanych regularnych spłat. Obowiązek informacyjny określany jest nawet jako "ponadstandardowy", mający dać konsumentowi pełne rozeznanie co do istoty transakcji (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 października 2019 r., IV CSK 309/18 i
z 27 listopada 2019 r., II CSK 438/18). Fakt zatem, że pozwani zdecydowali się na zawarcie umowy kredytu indeksowanego do euro i złozyli oświadczenie, że jest im znane ryzyko kursowe związane z wahaniem kursu waluty, do której jest indeksowany kredyt i, że wobec tego są świadomi tego, że ryzyko kursowe ma wpływ na wysokość ich zobowiązań wobec kredytodawcy nie jest wystarczający do uznania, że bank wypełnił swój obowiązek informacyjny. Nie ma podstaw do przyjęcia, że przekazane informacje obrazowały skalę możliwego wzrostu zadłużenia kredytowego, co wpływało na brak świadomości pozwanych co do możliwego potencjalnego wzrostu zadłużenia. Z tych względów należało dojść do wniosku, że zakwestionowane postanowienia umowy kredytowej stanowią klauzule niedozwolone, o których mowa w art.385 1 k.c., skoro umowa ta w dacie jej zawarcia kształtowała prawa i obowiązki pozwanych w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając ich interesy, a jej postanowienia dotyczące głównego świadczenia były niejednoznaczne wobec przyjętego mechanizmu waloryzacji. Zgodnie z art. 385 1 § 1 k.c. konsekwencją uznania za abuzywne klauzul waloryzacyjnych zawartych w umowie stron jest stan niezwiązania pozwanych zakwestionowanymi postanowieniami.

W dalszej kolejności rozważyć należało czy po wyeliminowaniu niedozwolonych klauzul, umowa kredytu mogła nadal obowiązywać w pozostałym zakresie, czy też należało uznać ją przesłankowo, jak uczynił to Sąd pierwszej instancji zgodnie z ostatecznym żądaniem pozwanych, za nieważną w całości. Przepis art. 385 1 § 1 k.c. wraz z pozostałymi dotyczącymi nieuczciwych postanowień umownych stanowi implementację do krajowego systemu prawnego Dyrektywy Rady 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. Art. 6 ust. 1 dyrektywy nałożył na Państwa Członkowskie obowiązek zapewnienia, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków. Jak wyjaśnił Sąd Najwyższy w wyroku z 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18, obowiązywanie umowy w dalszym ciągu, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych jest pomyślane jako ochrona interesu konsumenta, a nie jego kontrahenta i przywołał wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 października 2019 r. C-260/18 (K. D. i J. D. przeciwko Raiffeisen Bank (...)) który został wydany na gruncie sprawy bezpośrednio odnoszącej się do polskiego systemu prawnego, według którego, jeżeli sąd krajowy uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami obowiązującego prawa utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych postanowień nie jest możliwe, to art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie stwierdzeniu, że ta umowa nie może dalej obowiązywać bez takich warunków i wtedy sąd powinien orzec jej unieważnienie. Trybunał stanowczo wypowiedział się przeciwko wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane, w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę.

Sąd nie jest zatem uprawniony do kreowania postanowień umownych, które mogłyby zastąpić niedozwolone klauzule, a do tego w istocie sprowadzałoby się przeliczenie zobowiązania kredytobiorcy w oparciu o inne mierniki. A zatem przyjąć należy, że Sąd nie może uzupełniać luk powstałych po wyeliminowaniu niedozwolonych klauzul. Stanowiłoby to niedopuszczalną konwersję umowy, zwłaszcza, że wprowadzanie w miejsce kursu kupna i sprzedaży waluty jakiegokolwiek innego miernika wartości (kursu średniego NBP, kursu Bloomberg, czy Reuters) byłoby zbyt daleko idącą modyfikacją umowy, wprowadzając do niej nowy element. Ani art. 385 ( 1) k.c. ani żaden inny przepis prawa nie daje podstaw do zastąpienia abuzywnej klauzuli waloryzacyjnej inną, a w szczególności taką, która określałaby inny sposób ustalenia kursu waluty waloryzacji. Podstawy takiej nie daje też art. 358 § 2 k.c., gdyż nie może być stosowany w drodze analogii. Ingerencja Sądu w treść zobowiązania, przy braku w polskim porządku prawnym wyraźnego przepisu dyspozytywnego, mogącego mieć zastosowanie na dzień zawarcia umowy, byłaby zbyt daleko idąca. Jedną z fundamentalnych zasad prawa cywilnego jest zasada stosowania prawa materialnego z daty dokonania czynności prawnej. Ocena, a tym bardziej ingerencja w ten stosunek prawny w oparciu o przepis prawa materialnego, wprowadzony do porządku prawnego później, jako godząca w tę zasadę jest niedopuszczalna. Nie sposób także w realiach sprawy przyjąć do rozliczeń stron kursu średniego NBP na podstawie zwyczaju w rozumieniu art. 354 k.c., ponieważ kurs taki nie był zwyczajowo przyjmowany w praktyce bankowej w umowach kredytu indeksowanego albo denominowanego do waluty obcej i zwyczaj taki się nie wykształcił. Nie zachodziła więc możliwość wypełnienia powstałej po wyeliminowaniu z umowy postanowień abuzywnych luki ani przepisem dyspozytywnym, ani na zasadzie zwyczaju. Ponadto, zastąpienie przez Sąd nieuczciwych postanowień umowy postanowieniami uczciwymi byłoby sprzeczne z celem Dyrektywy Rady 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, jakim jest zapobieganie kolejnym naruszeniom. Gdyby bowiem przedsiębiorca wiedział, że konsekwencją stosowania nieuczciwych warunków jest co najwyżej redukcja tych warunków do uczciwych, to byłby nadal beneficjentem nieuczciwych postanowień w znacznej większości przypadków i osiągałby jedynie niższy zysk, ale nie ponosił żadnej straty.

Wskazać należy także, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego dopuszczono wprawdzie w określonych okolicznościach możliwość utrzymania w mocy
umowy, ale tylko wtedy gdy taka jest wola konsumenta i gdy konsument uzna, że nie chce unieważnienia umowy, a chce utrzymania umowy w mocy (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 29.10.2019 r., sygn. akt IVCSK 309/18 i z dnia 2 czerwca 2021r., sygn. akt
I CSKP 55/21). W tej sprawie pozwani R. M. (1) i W. M. w toku postępowania pierwszoinstancyjnego i następnie przez złożenie zarzutu potrącenia przy odpowiedzi na apelację, a pozwani P. M. (1) i T. M. poprzez złożenie zarzutu potrącenia w postępowaniu apelacyjnym przy swojej odpowiedzi na apelację, wyraźnie wyrazili swoją wolę uznania umowy za nieważną w całości będąc świadomymi konsekwencji ustalenia nieważności umowy albowiem zażądali potrącenia swojej wierzytelności z wierzytelnością powoda które to wierzytelności wynikają z nieważnej umowy.

Stwierdzenie nieważności umowy powoduje, że świadczenie spełnione w wykonaniu nieważnego zobowiązania jest co do zasady świadczeniem nienależnym, które podlega zwrotowi jako korzyść majątkowa uzyskana bezpodstawnie kosztem świadczącego ( art. 410 § 1 k.c. w zw. z art. 405 k.c. ). W wypadku stwierdzenia nieważności umowy kredytu dokonywane przez kredytobiorcę płatności na poczet spłaty wykorzystanego kredytu są zatem świadczeniami nienależnymi, tak jak świadczeniem nienależnym jest wypłata kapitału kredytu przez bank. Te świadczenia zatem powinny zostać zwrócone. Jak przyjmuje się w orzecznictwie (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18 oraz uchwała tego Sądu z dnia 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20) zobowiązanie kredytobiorcy oraz zobowiązanie banku zwrotu spełnionych świadczeń są od siebie niezależne, co jest wynikiem aprobowania teorii dwóch kondykcji.

W związku z tym, po zmianie stanowiska pozwanych reprezentowanych przez profesjonalnego pełnomocnika, co nastąpiło w piśmie procesowym z dnia 2 grudnia 2019 roku zawierającym wniosek o stwierdzenie nieważności umowy i oddalenie powództwa, następnie potwierdzone po ujawnieniu bezspornej kwoty spłaconego kredytu na rozprawie 30 września 2020 roku ale z nieskutecznym zarzutem potrącenia oraz następczym wyrażeniu woli unieważnienia umowy i zwrotu wzajemnych świadczeń stron przez pozostałych pozwanych, w świetle dokonanej przez Sąd pierwszej instancji oceny tej umowy i uznaniu ją za nieważną w całości, Sąd ten powinien, po stwierdzeniu że wysokość wzajemnych świadczeń stron jest bezsporna, stosując teorię podwójnej kondykcji, zasądzić od pozwanych na rzecz powoda kwotę 218 278, 64 złote, oddalając powództwo w pozostałej części. Jak wskazano bowiem to nie teoria salda, jak przyjął Sąd Okręgowy, a teoria podwójnej kondykcji powinna być podstawą rozliczenia między stronami. Pozwani także, wbrew stanowisku Sądu pierwszej instancji, nie podnieśli skutecznie zarzutu potrącenia na rozprawie w dniu 30 września 2020 roku i wynika to z kilku okoliczności. Po pierwsze Sąd ten wywiódł podniesienie zarzutu potrącenia z oświadczenia pełnomocnika dwóch pozwanych R. i W. M. (pozostali pozwani nie byli i nie są przez niego reprezentowani, a pozwana T. M. nie była obecna na tej rozprawie), który wniósł o stwierdzenie nieważności umowy „ co skutkuje zasadnością roszczenia pozwu jedynie w zakresie różnicy pomiędzy kwotą udzielonego kredytu tj. 218 278, 64 zł, a kwotą dokonanych wpłat tj. 106 384, 48 zł”. Jest to oświadczenie nie spełniające wymogu polegającego na podniesieniu zarzutu potrącenia w piśmie procesowym (art. 203 1 § 3 k.p.c.) i zostało złożone bez obecności pełnomocnika powoda. Po drugie złożył go reprezentant tylko dwóch spośród czterech pozwanych. Po trzecie wreszcie pozwani reprezentowani przez pełnomocnika nie wykazali że oświadczenie ich doszło do powoda w taki sposób, że mógł zapoznać się z jego treścią - w dniu 30 września rozprawa została zamknięta (art. 61 k.c.).

To prowadzić powinno do nieuwzględnienia zarzutu potrącenia, także przy przyjęciu teorii dwóch kondykcji. Tyle tylko, że w ocenie Sądu Apelacyjnego wszyscy pozwani złożyli skuteczne oświadczenia o potrąceniu swojej wierzytelności wynikającej z nieważnej umowy o którą chodzi w tej sprawie z wierzytelnością powoda wynikającą z tej umowy w postępowaniu apelacyjnym, spełniając przy tym wymogi formalne wynikające z powołanego przepisu k.p.c. Wszystkie przesłanki do skutecznego podniesienia przez pozwanych zarzutu potrącenia ich wierzytelności z wierzytelnością powoda wynikających w nieważnej umowy ziściły się w istocie na rozprawie 30 września 2020 roku wówczas bowiem dopiero w sposób bezsporny ujawniona została wysokość obu wierzytelności (chodzi przede wszystkim o wierzytelność pozwanych utrzymujących do tej pory, że nie wiedzą ile łącznie spłacili kredytu), ale na tej rozprawie pozwany P. M. (1) nie był reprezentowany przez pełnomocnika, a Sąd nie pouczył go o co do możliwych czynności procesowych w kontekście oświadczenia złożonego przez pełnomocnika dwóch innych pozwanych, natomiast pozwana T. M. nie była, jak już zaznaczono, obecna na tej rozprawie. Dlatego uznać należy, że skuteczne zarzuty potracenia swojej wierzytelności pozwani złożyli dopiero w odpowiedziach na apelacje z dnia 11 i 12 lutego 2021 roku, do których dołączone zostały materialne ich oświadczenia o potrąceniu z dnia 10 lutego 2021 roku, co oznacza, biorąc pod uwagę że odpisy apelacji z której wszyscy pozwani mogli dowiedzieć się że umowa kredytu została uznana za nieważną (co implikowało wymagalność ich roszczenia o zwrot nienależnego świadczenia) zostały im doręczone 1 lutego 2021 roku, zachowanie przewidzianego w art. 203 1 § 2 k.p.c. dwutygodniowego terminu do podniesienia zarzutu potrącenia. Jednocześnie pozwani spełnili wymóg złożenia powodowi materialnych oświadczeń o potrąceniu o treści wynikającej z pism z dnia 10 lutego 2021 roku (karty 1004 i 1015 akt), które do powoda doszły, odpisy odpowiedzi na apelację z oświadczeniami zostały mu bowiem doręczone 15 marca 2021 roku (karta 1025 akt).

Dlatego należało uznać, że powodowy bank podając pierwotnie wprawdzie kwotę wypłaconego kapitału nieprecyzyjnie ostatecznie w piśmie z dnia 24 września 2020 roku (karta 933 akt) określił ją na tę wynikającą z umowy -218 278, 64 złote, z która potrącić należało wierzytelność pozwanych wynoszącą bezspornie 106 384, 48 złote, przy zastosowaniu jednakże teorii dwóch kondykcji, co oznacza, że zasądzeniu podlega kwota 111 894, 16 złote, a nie jak wynika z punktu pierwszego zaskarżonego wyroku 106 384, 48 złote. Sąd pierwszej instancji sam zresztą przyznał tę omyłkę rachunkową wywodząc jednak swoje rozstrzygnięcie z innych założeń.

Z tych względów Sąd Apelacyjny, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c., zmienił zaskarżony wyrok w punkcie pierwszym jedynie w nieznacznym zakresie dokonując prawidłowego rozliczenia wzajemnych świadczeń po potrąceniu i ich umorzeniu do wysokości wierzytelności niższej (art. 498 § 2 k.c.), co nie miało przełożenia na rozstrzygniecie o kosztach w postępowaniu pierwszoinstancyjnym zasadniczo bowiem nie miało to wpływu na wynik tego postępowania. W pozostałym zakresie apelacja została oddalona na podstawie art. 385 k.p.c. wobec nie wykazania dalej idących roszczeń powoda zgłoszonych w ramach roszczenia ewentualnego tak co do zasady jak i wysokości. Brak było także podstaw do ingerencji w rozstrzygniecie Sądu pierwszej instancji w zakresie zasadzonych odsetek za opóźnienie, ingerencja ta byłaby bowiem sprzeczna z zasadą wyrażoną w art. 384 k.p.c., zgodnie z którą sąd odwoławczy nie może zmienić wyroku na niekorzyść strony wnoszącej apelację, chyba że strona przeciwna również wniosła apelację, a w okolicznościach tej sprawy pozwani apelacji nie wnieśli. O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono w oparciu o przepisy art. 98 § 1 i 3 k.p.c. oraz § 2 pkt 6 w związku z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie, zmienionego rozporządzeniem z dnia 3 października 2016 r (Dz. U. 2016, poz. 1668), zasądzając je na rzecz pozwanych reprezentowanych przez profesjonalnego pełnomocnika i uznając, że korekta zaskarżonego wyroku wynikała w istocie z omówionego wyżej błędu rachunkowego.

SSA Tomasz Ślęzak