Sygn. akt VIII Ga 90/22

POSTANOWIENIE

Dnia 10 czerwca 2022 r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy VIII Wydział Gospodarczy

w następującym składzie:

Przewodniczący: sędzia Elżbieta Kala

po rozpoznaniu w dniu 10 czerwca 2022 r. w Bydgoszczy

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z wniosku T. Ś.

z udziałem (...) w B.

o zobowiązanie zarządu do udostępnienia do wglądu dokumentów spółki

na skutek apelacji uczestnika od postanowienia Sądu Rejonowego w Bydgoszczy

z dnia 15 lutego 2022 r., sygn. akt XIII NS-Rej. KRS (...)

p o s t a n a w i a:

oddalić apelację.

UZASADNIENIE

Zaskarżonym postanowieniem z dnia 15 lutego 2022 r. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy zobowiązał zarząd (...) w B. do udostępnienia do wglądu T. Ś. faktur wychodzących do (...) z siedzibą w Poznaniu (nr KRS (...)) (...) z siedzibą w B. (KRS (...)) za okres od 1 stycznia 2019 roku do 31 sierpnia 2021 roku.

W uzasadnieniu postanowienia Sąd Rejonowy wskazał, że T. Ś. na podstawie art. 212 § 4 k.s.h złożył wniosek do sądu rejestrowego o zobowiązanie zarządu spółki do udzielenia wyjaśnień lub udostepnienia dokumentów lub ksiąg.

Uczestnik (...) w B. w odpowiedzi wniósł o oddalenie wniosku. Wnioskodawca ostatecznie w znacznym zakresie ograniczył wniosek i wniósł o udostępnienie faktur wychodzących do (...) z siedzibą w (...) z siedzibą w B. za okres od 1 stycznia 2019 roku do 31 sierpnia 2021 roku.

Sąd Rejonowy wskazał dalej, że zgodnie z treścią art. 212 § 1 k.s.h prawo kontroli służy każdemu wspólnikowi. W tym celu wspólnik lub wspólnik z upoważnioną przez siebie osobą może w każdym czasie przeglądać księgi i dokumenty spółki, sporządzać bilans dla swego użytku lub żądać wyjaśnień od zarządu. Z kolei § 2 powyższego przepisu stanowi, że zarząd może odmówić wspólnikowi wyjaśnień oraz udostępnienia do wglądu ksiąg i dokumentów spółki, jeżeli istnieje uzasadniona obawa, że wspólnik wykorzysta je w celach sprzecznych z interesem spółki i przez to wyrządzi spółce znaczną szkodę. Sąd Rejonowy przypomniał też, że wspólnik zanim złoży wniosek do sądu rejestrowego, jest zobligowany do wyczerpania procedury wewnątrz spółkowej ocenił, że w niniejszej sprawie wnioskodawca wyczerpał procedurę opisaną w art. 212 § 3 i 4 k.s.h.

Przechodząc do merytorycznego rozpoznania wniosku sąd rejestrowy podniósł, iż przyczyny odmowy wspólnikowi udostępnienia do wglądu ksiąg i dokumentów spółki są ściśle określone w art. 212 § 2 k.s.h i są to: istnienie uzasadnionej obawy, że wspólnik wykorzysta wiedzę zaczerpniętą z ksiąg i dokumentów spółki w celach sprzecznych z interesem spółki i przez to wyrządzi spółce znaczną szkodę. Poza tym, uzasadniona obawa ze strony spółki , która w tym zakresie reprezentuje zarząd musi się opierać na okolicznościach faktycznych, wiedzy na temat wskazanych faktów, co mogłoby stanowić podstawę do obaw o wykorzystanie owych ksiąg i dokumentów w celach sprzecznych z interesem spółki.

Zdaniem Sądu Rejonowego, uczestnik postępowania nie wykazał, zgodnie z art. 6 k.c istnienia przesłanek merytorycznych wskazanych w art. 212 § 1 k.s.h. W ocenie Sądu pierwszej instancji, żądanie wydania faktur wychodzących do (...) z siedzibą w (...) z siedzibą w B. za okres od 1 stycznia 2019 roku do 31 sierpnia 2021 roku jest elementarnym prawem wspólnika. Wszelkie zarzuty uczestnika dotyczące rzekomego prowadzenia działalności konkurencyjnej, w ocenie Sądu nie tylko nie zostały udowodnione, ale całkowicie zaprzeczył im wnioskodawca. Ponadto, jak stwierdził Sąd Rejonowy, trudno wyobrazić sobie, jak mogłoby to wyglądać w kontekście faktur wychodzących od spółki do dwóch innych spółek. Sąd Rejonowy wskazał również, ze uczestnik nie wykazał że wnioskodawca zamierza wyrządzić spółce szkodę i w jaki sposób miałoby to nastąpić, w szczególności w jaki sposób przedstawienie wnioskodawcy żądanych dokumentów mogłoby wyrządzić spółce znaczną szkodę, tym bardziej, że wśród informacji jakie powinna zawierać faktura, nie ma takich, które pozwoliłyby uznać, że nie może ich poznać wspólnik spółki. Sąd Rejonowy podkreślił, że podstawą odmowy są nie tylko obawy że wiadomości zostaną wykorzystane sprzecznie z interesem spółki, lecz także zagrożenie, że przez to spółce zostanie wyrządzona znaczna szkoda. Tymczasem, jak wskazał Sąd rejestrowy, reprezentant uczestnika, podczas przesłuchania przez sąd podał, że przede wszystkim nie chce udostępnić receptur i danych handlowych ale w pewnym zakresie mógłby udostępnić dokumentację handlową czyli właśnie m.in. faktury wychodzące.

W ocenie Sądu Rejonowego, w niniejszej sprawie nie wykazano żadnych konkretnych zdarzeń czy sytuacji faktycznych, które wskazywałyby lub uzasadniałyby poważne obawy, co do możliwości ewentualnego wykorzystania przez wnioskodawcę uzyskanych danych do wykorzystania na szkodę spółki.

Jednocześnie, Sąd Rejonowy uznał, że powoływanie się przez uczestnika na umowę poufności nie miało znaczenia w sprawie, gdyż zdaniem Sądu wszelkie zapisy umowy, pozbawiające wspólnika prawa z art. 212 § 1 k.s.h są nieważne jako sprzeczne z ustawą na mocy art. 58 § 1 k.c w zw. z art. 2 k.s.h.

Za niezasadne Sąd Rejonowy uznał też argumenty uczestnika, że wnioskodawca mógł się zapoznać z dokumentami z wniosku jako członek zarządu czy pracownik spółki. Czym innym jest bowiem prawo kontroli wspólnika , czym innym zaś prawo członka zarządu spółki a czym innym uprawnienia pracownicze.

Mając na uwadze powyższe okoliczności Sąd Rejonowy na mocy art. 212 § 2 k.s.h uwzględnił wniosek wnioskodawcy.

Apelację od powyższego postanowienia Sądu Rejonowego wniósł uczestnik, zaskarżając to postanowienie w całości. Zaskarżonemu postanowieniu skarżący zarzucił:

- naruszenie art. 212§ 2 k.s.h. poprzez jego błędne niezastosowanie wobec błędnego uznania, że uczestnik nie wykazał istnienia uzasadnionej obawy, że wnioskodawca wykorzysta uzyskane informacje w celach sprzecznych z interesem uczestnika i przez to wyrządzi uczestnikowi szkodę pomimo, że uczestnik wykazał działanie konkurencyjne wnioskodawcy,

- naruszenie art. 233§ 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. dokonanie oceny materiału dowodowego z pominięciem jego istotnej części, a mianowicie: dokumentu oświadczenia B. K. (1), którego prawidłowa ocena prowadzić powinna do uznania, że wnioskodawca prowadził działalność konkurencyjną wobec uczestnika i wyrządził mu szkodę i naruszył zobowiązania z umowy pomiędzy udziałowcami uczestnika; zeznań wnioskodawcy, których prawidłowa ocena powinna prowadzić do uznania, że wnioskodawca nie zaprzeczył, że prowadził działalność konkurencyjną wobec uczestnika; zeznań wnioskodawcy, których prawidłowa ocena powinna prowadzić do uznania, że wnioskodawca wyłącznie na potrzeby niniejszego postępowania wykazał, że nie wiąże go zakaz konkurencji oraz poufność, pomimo, że w postępowaniu VII P 240/20 konsekwentnie oświadczał, że takie zobowiązania na siebie przyjął.

Wobec powyższych zarzutów skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego postanowienia poprzez oddalenie wniosku, ewentualnie o uchylenie tego postanowienia i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania, a także zasądzenie zwrotu kosztów postępowania.

W odpowiedzi na apelację uczestnika, wnioskodawca wniósł o oddalenie tejże apelacji w całości oraz o zasądzenie od uczestnika na swoją rzecz kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja uczestnika nie zasługiwała na uwzględnienie.

W ocenie Sądu Odwoławczego, Sąd Rejonowy wyjaśnił wszystkie istotne okoliczności mające wpływ na rozstrzygnięcie niniejszej sprawy, w sposób prawidłowy przeprowadził postępowanie dowodowe, zaś wnioski, które przy tym wywiódł są w pełni uzasadnione i nie wymagają powtórzenia (vide np. orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 10 listopada 1998 r., III CKN 792/98, OSNC 1999, Nr 4, poz. 83).

W pierwszej kolejności wskazać trzeba, że wszystkie zarzuty zaprezentowane przez uczestnika w apelacji koncentrują się wokół następujących zagadnień: prawidłowego – zdaniem skarżącego - wykazania uzasadnionej obawy, że wnioskodawca wykorzysta uzyskane informacje w celach sprzecznych z interesem uczestnika i przez to wyrządzi uczestnikowi znaczną szkodę; błędną – zdaniem skarżącego – ocenę materiału dowodowego i pominięcie istotnej jego części tj. oświadczenia B. K. (1) i zeznań wnioskodawcy. Powyższe zarzuty skarżący argumentuje tym, iż według niego zebrany w sprawie materiał dowodowy wprost świadczy o tym, że udostępnienie dokumentów wnioskodawcy może zostać wykorzystane do celów sprzecznych z interesem skarżącego i wyrządzić mu znaczną szkodę.

Sąd Odwoławczy analizując cały zebrany w sprawie materiał dowodowy przez pryzmat przedstawionych powyżej zarzutów skarżącego – uznał, że w przedmiotowej sprawie nie mamy w żadnym, nawet najmniejszym stopniu do czynienia z naruszeniem art.233 k.p.c. przez Sąd I instancji.

Przede wszystkim należy wyjaśnić, że przepis art. 233 k.p.c. daje wyraz obowiązywaniu zasady swobodnej oceny dowodów. Ocena wiarygodności i mocy dowodów jest podstawowym zadaniem sądu orzekającego, wyrażającym istotę sądzenia, a więc rozstrzygania kwestii spornych w warunkach niezawisłości, na podstawie własnego przekonania sędziego, przy uwzględnieniu całokształtu zebranego materiału (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 1996 r., II CRN 173/95, Lex nr 1635264). Normy swobodnej oceny dowodów wyznaczone są przy tym wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 685/98, OSNAPiUS 2000/17/655). Swobodna ocena dowodów ujęta jest w ramy proceduralne, tzn. musi odpowiadać pewnym warunkom określonym przez prawo procesowe. Oznacza to, po pierwsze, że sąd może oprzeć swe przekonanie jedynie na dowodach prawidłowo przeprowadzonych, z zachowaniem wymagań dotyczących źródeł dowodzenia oraz zasady bezpośredniości. Po drugie, ocena dowodów musi być dokonana na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego. Sąd musi ocenić wszystkie przeprowadzone dowody oraz uwzględnić wszelkie towarzyszące im okoliczności, które mogą mieć znaczenie dla oceny mocy i wiarygodności tych dowodów. Po trzecie, sąd zobowiązany jest przeprowadzić selekcję dowodów, tj. dokonać wyboru tych, na których się oparł, i ewentualnie odrzucić inne, którym odmówił wiarygodności i mocy dowodowej.

Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej, niż przyjął sąd, wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (tak Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 6 listopada 1998 r., II CKN 4/98, niepubl.; por. również wyroki Sądu Najwyższego z dnia 10 kwietnia 2000 r., V CKN 17/00, OSNC 2000/10/189 i z dnia 5 sierpnia 1999 r., II UKN 76/99, OSNAPiUS 2000/19/732).

W świetle powyższych rozważań wskazać trzeba, że temu obowiązkowi skarżący nie sprostał, poprzestając jedynie na przedstawieniu własnej wersji doniosłości poszczególnych dowodów, czego jednak nie sposób uznać za wystarczające. Zdaniem Sądu Odwoławczego – wbrew twierdzeniom skarżącego Sąd Rejonowy w sposób właściwy ustalił stan faktyczny sprawy, wskazując na jakich dowodach się oparł i bardzo szczegółowo uzasadnił z jakich względów dał im wiarę, a polemika w tym zakresie jest zupełnie nieprzekonująca - nie znajdowała uzasadnienia w udostępnionym Sądowi materiale dowodowym sprawy. W ocenie Sądu Odwoławczego kluczowe jest także to, że skarżący zarzucając Sądowi pierwszej instancji sprzeczność ustaleń faktycznym z zebranym materiałem dowodowym – oprócz tylko przedstawienia subiektywnego punktu widzenia skarżącego o istnieniu obawy tj., że wnioskodawca wykorzysta uzyskane informacje w celach sprzecznych z interesem uczestnika i przez to wyrządzi uczestnikowi znaczną szkodę, nie przedstawił żadnych istotnych dowodów, które potwierdziłyby zasadność jego stanowiska i jednocześnie przeczyły twierdzeniom wnioskodawcy. Taka sekwencja zdarzeń doprowadziła Sąd Odwoławczy do wniosku, że nie można uznać za wystarczające zakwestionowanie stanowiska Sądu I instancji tylko z tego powodu, że nie jest dla skarżącego korzystne.

Przed przejściem do merytorycznego rozważenia zarzutów przedstawionych przez skarżącego, w pierwszym rzędzie stwierdzić należy, że Sąd Rejonowy słusznie uznał, iż wnioskodawca wyczerpał procedurę przewidzianą w art. 212 k.s.h.

Wskazać trzeba, że regulacja zawarta w art. 212 ksh przewiduje dwie "drogi" odwoławcze od odmowy zarządu na wykonanie prawa do kontroli. Wspólnik, któremu zarząd odmówił wykonania prawa do kontroli, uzasadniając to obawą wykorzystania wiadomości w celach sprzecznych z interesem spółki i wyrządzeniem przez to spółce znacznej szkody, może odwołać się do pozostałych wspólników. Uprawnienie to przysługuje nie tylko w przypadku całkowitej odmowy wykonywania kontroli, ale także w każdej sytuacji ograniczenia wykonania prawa do kontroli w sposób efektywny (Komentarz do Kodeksu Spółek Handlowych pod red. Z. Jara 2021, LEGALIS).

W ocenie Sądu Odwoławczego za słuszne należy uznać stanowisko, iż sądowy tryb rozstrzygania co do realizacji prawa indywidualnej kontroli może nastąpić tylko po wyczerpaniu postępowania wewnątrzspółkowego. Najpierw wspólnik zwraca się do zarządu, następnie do wspólników, dopiero do sądu (Komentarz do Kodeksu spółek handlowych, M. Dumkiewicz, A. Kidyba 2022r., LEX). Zatem z konstrukcji omawianego przepisu wynika, że wniosek może być złożony do sądu wyłącznie po tym, kiedy wspólnik uprzednio zwrócił się o rozstrzygnięcie kwestii spornej do wspólników. Gdy wspólnik bez wyczerpania procedury "wewnątrzspółkowej" wystąpiłby z wnioskiem do sądu, wniosek taki podlegałby odrzuceniu ze względu na niedopuszczalność drogi sądowej (Komentarz do Kodeksu Spółek Handlowych pod red. Z. Jara 2021, LEGALIS).

Co więcej, wniosek o wydanie przez sąd rejestrowy postanowienia zobowiązującego zarząd do umożliwienia wspólnikowi realizacji czynności kontrolnych w świetle przepisów art. 212 § 2–4 k.s.h. jest instrumentem odwoławczym przysługującym wspólnikowi w razie podjęcia przez wspólników odmownej uchwały oraz w razie bezskutecznego upływu terminu do podjęcia uchwały, na co wyraźnie wskazuje sposób uregulowania terminu do wniesienia wniosku (zob. wyrok WSA w Białymstoku z dnia 18 lutego 2016 r., II SA/Bk 738/15, LEX nr 2004350). Wobec tego, dla realizacji uprawnień "odwoławczych" przez wspólnika, któremu zarząd odmówił prawa kontroli wystarczające będzie faktyczne uniemożliwienie mu wykonania kontroli, bez względu na formę, w jakiej zostanie ona dokonana. W przeciwnym razie zarząd uniemożliwiając wykonanie prawa kontroli w sposób faktyczny, mógłby zamykać wspólnikowi drogę "odwoławczą" nie podejmując w tej sprawie uchwały. (Komentarz do Kodeksu Spółek Handlowych pod red. Z. Jara 2021, LEGALIS).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy zasygnalizować należy, że wnioskodawca w pierwszej kolejności wyczerpał procedurę wewnętrzspółkową, następnie zażądał rozstrzygnięcia sprawy uchwałą wspólników, zaś ostatecznie – gdy przedmiotowa uchwała nie została podjęta – złożono w prawidłowym terminie wniosek do Sądu (zob. k. 373 akt, k. 374 akt, k. 374v – 375 akt, k. 376 – 376 v akt). Taka sekwencja zdarzeń w przedmiotowej sprawie doprowadziła Sąd Odwoławczy do przekonania, iż wnioskodawca podjął odpowiednie czynności i to w odpowiedniej kolejności, aby uzyskać możliwość wglądu do faktur wychodzących do spółek (...) z siedzibą w (...) z siedzibą w B. za okres od 1 stycznia 2019r. do 31 sierpnia 2021r.

Przechodząc wreszcie do merytorycznego rozważenia niniejszej sprawy, Sąd Odwoławczy dokonując szczegółowej analizy akt sprawy uznał, że nie można zgodzić się ze skarżącym co do tego, aby wykazał on istnienie uzasadniającej obawy, iż wnioskodawca wykorzysta uzyskane informacje w celach sprzecznych z interesem spółki i przez to wyrządzi mu znaczną szkodę. Zdaniem Sądu Odwoławczego powyższemu twierdzeniu przeczy zebrany w sprawie materiał dowodowy.

Uniemożliwienie wspólnikowi wykonania prawa kontroli przez odmowę dostępu do określonych danych i informacji stanowi wyjątek od reguły. Obawa, o której mowa w art. 212 § 2, musi być uzasadniona, co oznacza, że musi ona mieć obiektywne podstawy, np. wynikać z tego, że wspólnik zajmuje się bezpośrednio albo pośrednio działalnością konkurencyjną wobec spółki, a uzyskane informacje czy dokumenty wykorzysta ze szkodą dla spółki. Może to być również obawa, że wspólnik udostępni informacje stanowiące tajemnice przedsiębiorstwa do wiadomości publicznej albo do wiadomości konkurencji. Rzecz jednak w tym, że przesłanki odmowy wymagają koniunkcyjnego zaistnienia dwóch okoliczności: musi wystąpić uzasadniona obawa co do wykorzystania danych i informacji w celach sprzecznych z interesem spółki oraz co do tego, że przez ich wykorzystanie wspólnik wyrządzi spółce znaczną szkodę. Tak więc, trzeba wykazać związek przyczynowy (skoro przepis używa określenia „przez to”) pomiędzy wykorzystaniem informacji w celach sprzecznych z interesem spółki a hipotetyczną szkodą. Nie wystarczy zatem, że zarząd wykaże sprzeczność celu, w jakim zostałyby wykorzystane informacje, z interesem spółki, ale ponadto zarząd musi wykazać, że wykorzystanie tych informacji prowadziłoby do szkody (por. M. Rodzynkiewicz, Komentarz do Kodeksu Spółek Handlowych, wyd. VII 2021r., LEX).

Zatem zarząd musi wykazać, że wspólnik wykorzystując uzyskane wiadomości w celach sprzecznych z interesem spółki wyrządzi przez to spółce znaczną szkodę. Zarząd jest zobowiązany do wykazania związku pomiędzy wykorzystaniem uzyskanych informacji a ewentualnym powstaniem szkody dla spółki, a ponadto musi być to szkoda znaczna. Poziom znaczności szkody oceniać należy z subiektywnego punktu widzenia, w odniesieniu do rozmiarów działalności prowadzonej przez spółkę, jej majątku, obrotu i osiąganych zysków ( A. Lesiak, w: Koźma, Ożóg, Komentarz KSH, 2005, s. 373). Samą szkodę należy rozumieć zgodnie z ogólnymi przepisami prawa cywilnego. (Komentarz do Kodeksu Spółek Handlowych pod red. Z. Jara 2021, LEGALIS).

Samo zagrożenie nie jest więc wystarczające, jeżeli nie wystąpi przeświadczenie o wyrządzeniu spółce szkody znacznych rozmiarów. Jeżeli wystąpi jedynie zagrożenie szkodą, niemające takiego charakteru, zarząd nie może odmówić wyjaśnień oraz udostępnienia dokumentów. Wystarczające jest, że odmowy dokona któryś z członków zarządu, tak aby na podstawie tego zachowania można przyjąć, że wspólnik nie ma szans zrealizowania tego prawa. (por. M. Dumkiewicz, A. Kidyba, Komentarz do Kodeksu Spółek handlowych, 2022r., LEX).

W realiach niniejszej sprawy istotne jest to, że wnioskodawca ograniczył wniesiony pierwotnie wniosek o zobowiązanie zarządu do udostępnienia dokumentacji – jedynie do faktur wychodzących do spółek (...)z siedzibą w (...) z siedzibą w B. za okres od 1 stycznia 2019r. do 31 sierpnia 2021r. (por. k. 398 akt wraz z k. 496 akt). Z analizy stanowiska skarżącego stwierdzić zaś można, że brak udostępnienia wnioskodawcy wnioskowanych przez niego dokumentów wynika jedynie z subiektywnej obawy o zaznajomienie się z recepturą oraz tajemnicami handlowymi – co jego zdaniem spowodowałoby „ odpływ” ich klientów W pozostałym zakresie skarżący podnosił, że mógłby on udostępnić dokumentację księgową (por. k. 469 akt).

W ocenie Sądu Odwoławczego – na co też zresztą zwrócił słusznie uwagę Sąd I instancji – dane i informacje, o które obawia się skarżący nie znajdują się na wnioskowanych do wglądu fakturach.

Nie ma też racji skarżący twierdząc, że Sąd I instancji dokonał błędnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, a w szczególności: oświadczenia B. K. (2), zeznań wnioskodawcy.

W świetle powyższego, wskazać trzeba, że wnioskodawca, podczas swojego przesłuchania wyraźnie podkreślił, że nie prowadzi żadnej działalności konkurencyjnej wobec uczestnika (zob. k. 468 akt). Natomiast skarżący nie przedstawił żadnych istotnych kontrdowodów, z których wynikałaby okoliczność przeciwna co do twierdzeń wnioskodawcy. Oczywiście Sąd Okręgowy jest świadomy tego, że skarżący stara się usilnie przeforsować, że właśnie potwierdzeniem jego powyższych twierdzeń jest oświadczenie B. K. (2) (zob. k. 401 akt). Jednakże, po pierwsze należy zgodzić się z Sądem I instancji, iż oświadczenie to nie zawiera poświadczenia za zgodność. Po drugie, skarżący przecież mógł przed Sądem I instancji złożyć wniosek o przesłuchanie w charakterze świadka B. K. (2) na okoliczności wskazane w treści tego oświadczenia, jednakże tego nie uczynił.

Co więcej, w ocenie Sądu Odwoławczego skarżący zbyt duże znaczenie przyznaje przedmiotowemu oświadczeniu, albowiem wprost w treści tegoż oświadczenia wskazano, że : „ powyższe oświadczenie sporządzono na prośbę prezesa spółki z o.o.(...)” (zob. k. 401 akt), tj. jest reprezentantem uczestnika, a dodatkowo, wbrew twierdzeniom skarżącego zawartym w apelacji, z treści tego oświadczenia nie wynika w żaden sposób, że wnioskodawca „wyrządził szkodę” uczestnikowi. Ponadto należy wskazać, że Sąd rozstrzygając sprawę dokonuje kompleksowej oceny wszystkich dowodów i tak dokonana ocena przez Sąd Rejonowy pozwoliła na ustalenie, że skarżący nie wykazał, aby istniała uzasadniająca obawa, iż wnioskodawca wykorzysta uzyskane informacje w celach sprzecznych z interesem spółki i przez to wyrządzi mu znaczną szkodę.

Godzi się także zauważyć, że obawa zarządu musi być uzasadniona i zarząd powinien ją wyraźnie wyartykułować. Nie może być to jedynie abstrakcyjna obawa zarządu, ale konkretne okoliczności, wskazujące na to, że wspólnik może wykorzystać uzyskane wiadomości w celach sprzecznych z interesem spółki i przez to wyrządzi spółce znaczną szkodę. Obawa musi wynikać z pewnych okoliczności faktycznych znanych zarządowi spółki, a nie jedynie z abstrakcyjnej, istniejącej przecież zawsze obawy niewłaściwego wykorzystania takich wiadomości.(Komentarz do Kodeksu Spółek Handlowych pod red. Z. Jara 2021, LEGALIS).

Słusznie wskazuje się, że ocena ww. obawy powinna zostać dokonana z obiektywnego punktu widzenia, a nie na podstawie subiektywnego przekonania poszczególnych osób. Tymczasem skarżący powołał się w apelacji na swoje subiektywne, niczym niepoparte przepuszczenia, że być może wnioskodawca wykorzysta uzyskane od spółki informacje „dla bliżej nieokreślonych potrzeb” lub udostępni je do wiadomości publicznej.

Również rozmiar szkody i uznanie jej za znaczną powinny zostać ocenione przy uwzględnieniu prawdopodobnego zakresu rzeczywistych strat i utraconych korzyści (art. 361 § 2 k.c. w zw. z art. 2 k.s.h.), a ponadto jej stosunku do rozmiarów prowadzonej działalności, a także stanu majątku spółki czy przewidywanych rezultatów jej działalności. (por. A. Kidyba, Komentarz do Kodeksu Spółek Handlowych 2018r., LEX).

Tymczasem, w ocenie Sądu Odwoławczego analiza stanowiska skarżącego doprowadziła do przekonania, że uzasadnienie obaw skarżącego stanowią wyłącznie jego subiektywne odczucia.

Co więcej, zdaniem Sądu Odwoławczego, argumentacja przedstawiona przez skarżącego w apelacji jest w istocie rzeczy kontynuacją twierdzeń wskazanych przez niego w toku postępowania przed Sądem Rejonowym, a co za tym idzie, nie wnosi ona żadnych istotnych twierdzeń, które mogłyby skutkować podważeniem stanowiska Sądu I instancji. Nadto godzi się zauważyć, że wszystkie zarzuty podniesione przez skarżącego w apelacji opierają się tylko na przedstawieniu własnej wersji doniosłości poszczególnych dowodów i gołosłownej polemice z prawidłowym rozstrzygnięciem Sądu I instancji.

Mając powyższe okoliczności na względzie, Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację.

SSO Elżbieta Kala