Sygn. akt I ACa 1123/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 czerwca 2022 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący :

SSO del. Aneta Pieczyrak-Pisulińska

Protokolant :

Justyna Skop

po rozpoznaniu w dniu 3 czerwca 2022 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa M. M. (1) i M. M. (2)

przeciwko (...) Bankowi (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę i ustalenie

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej

z dnia 24 czerwca 2021 r., sygn. akt I C 143/21

1)  oddala apelację;

2)  zasądza od pozwanego na rzecz powodów 4 050 (cztery tysiące pięćdziesiąt) złotych z tytułu kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO del. Aneta Pieczyrak-Pisulińska

Sygn. akt I ACa 1123/21

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy zasądził od (...) Banku (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz M. M. (1) i M. M. (2) 6.602,30 złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od kwot 2.918,64 zł od dnia 12 listopada 2020 roku i od 3.683,66 zł od dnia 13 maja 2021 roku; ustalił, że umowa kredytu Własny K. Hipoteczny numer 203- (...)-114-2005 zawarta 18 lutego 2005 roku jest nieważna oraz zasądził od pozwanego na rzecz powodów 6.434 złote kosztów procesu, powołując w uzasadnieniu następujące ustalenia:

Powodowie zgłosili się do pozwanego w celu uzyskania kredytu na wykończenie swojego domu. Pracownik przedstawił ofertę kredytu frankowego, wskazując na jego zalety, w szczególności niskie oprocentowanie i stabilność waluty, gdyż zmiany miały to być groszowe sprawy. Nie przedstawiał natomiast informacji o alternatywnych ofertach kredytów, w tym oferty kredytu w złotych polskich, gdyż powodowie chcieli najkorzystniejszy kredyt, a pracownik pozwanej twierdził, że to kredyt frankowy jest najkorzystniejszą opcją kredytu. Powodowie nie rozumieli wszystkich postanowień umownych i nie do końca rozumieli na czym polega oferta kredytu w CHF.

Powodowie 18 lutego 2005 r. zawarli umowę kredytu (...) K. hipoteczny nr 203- (...)-114-2005, spłacanego w ratach annuitetowych, udzielonego w walucie wymienialnej. Zgodnie z § 2 ust. 1 umowy pozwana zobowiązała się postawić do dyspozycji powodów kredyt w kwocie 58 540 CHF na remont i wyposażenie domu jednorodzinnego, położonego na nieruchomości w J., z przeznaczeniem na zaspokojenie własnych potrzeb. Warunki wypłaty zostały opisane w § 4 ust. 1. Jak stanowił § 4 ust. 2 pozwana zobowiązała się postawić pierwszą transzę do trzech dni roboczych po stwierdzeniu spełnienia przez powodów warunków wypłaty. Całkowita wypłata kredytu nastąpić miała w okresie nie dłuższym niż 36 miesięcy od dnia zawarcia umowy i miał on być wypłacany w walucie polskiej na finansowanie zobowiązań w kraju (§ 5 ust. 3 pkt 2 umowy). W tym przypadku stosowano kurs kupna dla dewiz (aktualna Tabela kursów) obowiązujący w (...) S.A. w dniu realizacji zlecenia płatniczego (§ 5 ust. 4 umowy). Kredyt był oprocentowany według zmiennej stopy procentowej, w stosunku rocznym, której wysokość miała być ustalana w dniu rozpoczynającym pierwszy i kolejne trzymiesięczne okresy obowiązywania stawki referencyjnej, jako suma stawki referencyjnej i stałej marży, wynoszącej 2,4% (§6 umowy). Prowizja od udzielonego kredytu wynosiła 2% kwoty kredytu, tj. 1 170,80 CHF, która miała zostać potrącona przez pozwaną z wypłacanej kwoty kredytu w walucie kredytu w dniu wypłaty (§ 10 umowy). Ustalono również zabezpieczenie spłaty kredytu m. in. w postaci hipoteki zwykłej w kwocie 58 540 CHF oraz hipoteki kaucyjnej do kwoty 15 220 CHF.

Spłata zadłużenia rozpoczynała się 1 sierpnia 2005 r. (§ 12 ust. 1 umowy) i miała trwać do 1 lutego 2035 r. (§ 12 ust. 4 umowy), następowała w drodze potrącenia przez pozwaną wierzytelności z tytułu kredytu z rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego (§ 13 ust. 1 umowy). Powodowie byli zobowiązani do posiadania środków w pierwszym dniu każdego miesiąca kalendarzowego w wysokości umożliwiającej uregulowanie należności. Potrącenie środków następowało w walucie polskiej w wysokości stanowiącej równowartość kwoty kredytu lub raty w walucie wymienialnej, w której udzielony był kredyt, według obowiązującego w dniu wymagalności, kursu sprzedaży dla dewiz (aktualna Tabela kursów) (§ 13 ust. 7 umowy).

Aktualna tabela kursów to tabela kursów (...) S.A. obowiązująca w chwili dokonywania przez (...) S.A. określonych w umowie przeliczeń kursowych (§ 1 pkt 8). Zgodnie z § 17 ust. 1 umowy niespłacenie przez kredytobiorcę w części albo całości raty w terminie umownym spowoduje, że należność z tytułu zaległej spłaty staje się zadłużeniem przeterminowanym i zostaje przeliczona na walutę polską według kursu sprzedaży dewiz (aktualna tabela kursów) obowiązującego w (...) S.A. w dniu, o którym mowa w § 13 ust. 3 umowy.

Zawarcie umowy zostało poprzedzone złożeniem przez powodów wniosku kredytowego, w którym wnieśli o przyznanie kredytu 150 000 zł w walucie CHF, co stanowiło 58 540 CHF. Powodowie podpisali dokument z którego wynikało, że pozwany poinformował ich o ryzykach związanych z umową, w tym ryzyku zmiany kursu wymiany walut oraz skutkach ewentualnego ziszczenia się tych ryzyk.

W okresie od 18 lutego 2005 r. do 4 stycznia 2021 r. powodowie spłacili 151642,43 zł, a od 1 lutego 2021 r. do 4 maja 2021 r. 3 683,66 zł.

W trakcie wykonywania umowy powodowie nie wiedzieli ile będzie wynosi rata, dopóki pozwana nie pobrała jej z ich rachunku bankowego, mieli więc obowiązek zabezpieczać środki w kwocie wyższej niż kwota raty. Pismem z 23 października 2020 r., doręczonym 28 października, wezwali pozwaną do zapłaty kwoty 149 768,14 zł z tytułu zwrotu świadczenia nienależnego, wynikającego z nieważności umowy kredytowej w terminie 14 dni. Pozwana nie uwzględniła stanowiska powodów.

Różnica pomiędzy kredytem denominowanym do CHF i analogicznym kredytem bez zastosowania denominacji do CHF w wysokości spłaconych rat kapitałowo-odsetkowych wynosi 34 686,54 zł, a w wysokości spłaconych rat kapitałowo odsetkowych, uwzględniając tylko okres od 1 lutego 2011 r. do ostatniej spłaconej raty tj. 4 stycznia 2021 r. wynosi 33 658,37 zł, w wysokości pozostałej do spłaty kwoty kredytu wynosi 55 716,474 zł.

Jak wyjaśnił Sąd Okręgowy czyniąc te ustalenia oprał się na wskazanych dowodach z dokumentów, jednakże nie były to w części dokumenty znajdujące się na przedłożonej przez pozwaną płycie CD. Wewnętrzne dokumenty pozwanej stanowiły bowiem jedynie wzór procedury stosowanej przy udzielaniu kredytów indeksowanych czy denominowanych do waluty obcej i na ich podstawie nie sposób ustalić jak przebiegała procedura w przypadku udzielania kredytu powodom. Natomiast opinie osób trzecich związane z tematyką kredytów frankowych stanowiły jedynie wyrażenie stanowiska strony co do ważności takich umów i nie mogły być podstawą ustaleń faktycznych w sprawie. W zasadzie sąd – jak podał, dał wiarę zeznaniom świadka, jednakże nie dokonał na ich podstawie dalej idących ustaleń faktycznych, ponieważ przedstawiły ograniczoną przydatność. Świadek nie pamiętał okoliczności związanych z zawarciem umowy przez powodów, a jedynie wskazywał i to w ograniczonym zakresie, mechanizmy i procedury stosowane w banku przy zawieraniu kredytów hipotecznych. Dał natomiast w pełni wiarę zeznaniom powodów, które w żadnym fragmencie nie budziły wątpliwości co do zgodności z rzeczywistym stanem rzeczy.

Ponieważ rozstrzygnięcie było determinowane oceną kwestii prawnych, przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego na okoliczności wskazane we wnioskach stron uznał za bezprzedmiotowe.

Dokonując oceny zgłoszonego żądania uznał, że w części zasługiwało na uwzględnienie.

Powołując się na treść art. 58 k.c. wskazał, że określa on od strony negatywnej, zakres dopuszczalnej treści czynności prawnej i w zakresie umów ten koresponduje z zasadą swobodnego kształtowania treści stosunku prawnego (art. 353 1 k.c.). Naruszenie granic swobody umów oznaczonych w art. 353 1 prowadzi z reguły do skutku określonego w art. 58. W sprawach związanych z kredytami walutowymi indeksowanymi (bądź denominowanymi) do franka szwajcarskiego wątpliwości w tym zakresie wynikają z konstrukcji art. 69 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. – prawo bankowe, w brzmieniu sprzed zmian dokonanych tzw. ustawą antyspreadową, która weszła w życie 26.08.2011 r.

Zdaniem sądu z art. 69 prawa bankowego wynikają dwie ważne, z punktu widzenia spraw frankowych, kwestie – kwota kredytu musi być oznaczona, zaś kredytobiorca może ponosić jedynie koszty w postaci odsetek oraz prowizji. Na tym tle, w przypadku kredytów indeksowanych (bądź denominowanych) do waluty CHF, wątpliwości wynikają z konstrukcji klauzuli waloryzacyjnej, określenia kwoty kredytu, a także pobierania przez bank dodatkowego wynagrodzenia w postaci spreadu walutowego.

Ponieważ istotą wszelkich stosunków obligacyjnych, w tym wynikających z umów, jest ich konsensualny charakter i równość stron, natura stosunku obligacyjnego, wyznaczająca granice swobody umów, chronionej art. 353 1 k.c., odniesiona do kredytów udzielanych przez banki, wyklucza akceptację takiej sytuacji, w której skonkretyzowanie zobowiązania kredytobiorcy wobec banku z tytułu spłaty kredytu, czyli w zakresie wysokości rat kapitałowo-odsetkowych, zostałoby pozostawione w umowie jednej z jej stron, a zwłaszcza bankowi z racji jego statusu i silniejszej zwykle pozycji. Już w dniu zawarcia umowy muszą więc zostać wspólnie uzgodnione i zaakceptowane przez obie strony jej istotne przedmiotowo postanowienia, w umowach kredytów bankowych, w dacie ich zawarcia musi więc dojść do ustalenia wysokość kredytu, a tym samym wielkość zobowiązania kredytobiorcy wobec banku albo w sposób kwotowy albo też przez zastosowanie obiektywnie weryfikowalnego mechanizmu jego waloryzacji, w tym indeksacji walutą obcą, także kursem franka szwajcarskiego. Posłużenie się w konstrukcji umowy kredytowej klauzulą waloryzacyjną jest dopuszczalne, jednakże w przypadku kredytów waloryzowanych do CHF dochodziło do swoistego nadużycia instytucji waloryzacji. Celem waloryzacji jest bowiem utrzymanie siły nabywczej świadczenia przez odwołanie się do miernika wartości, który będzie bardziej stabilny niż waluta krajowa, natomiast w tych umowach taki cel mógłby zostać osiągnięty tylko przypadkiem, w nielicznych okresach. Rzeczywistym celem wprowadzenia mechanizmu powiązania wysokości zobowiązań z umowy kredytu z kursem waluty obcej było przerzucenie ryzyka zmiany kursu walutowego z banku na kredytobiorcę. W ten sposób bank mógł udzielać kredytu oprocentowanego niższą stopą procentową, na którego sfinansowanie sam zaciągnął zobowiązania wyrażone w tejże walucie obcej, bez ryzyka, że zmiany kursu waluty spowodują nieopłacalność takiej transakcji. W efekcie zastosowanie klauzul waloryzacyjnych w kredytach walutowych powiązanych z kursem CHF przybierało postać spekulacyjną, przeciwko stosowania którym wprowadzono dyrektywę 93/13/EWG (Dyrektywa Rady 93/13/EWG z dnia 05.04.1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich). Jej postanowienia nakładają obowiązek zapewnienia konsumentom ochrony, która w przypadku walutowych klauzul indeksacyjnych powinna opierać się na takich ich zapisaniu, aby zmienność kursu waluty obcej została wyznaczona przez element zewnętrzny i możliwie obiektywny w stosunku do stron umowy. Sąd zaznaczył, że Trybunał Sprawiedliwości w wyroku z 20.09.2017 r. (C-186/16) stwierdził, że wymóg przejrzystości warunków umownych wynikający z art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13/EWG wyraża się między innymi w wyrażeniu warunków umownych prostym i zrozumiałem językiem, który z kolei należy rozumieć w ten sposób, że powinien być on rozumiany jako nakazujący także, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działania mechanizmu, do którego odnosi się ów warunek. Brak wskazania w umowie kredytu powiązanego z walutą CHF mechanizmu wyliczania waluty obcej, a w szczególności brak jego powiązania z elementem obiektywnym nie może być oceniony jako spełniający wymogi przejrzystości warunków umownych.

Podstawowym wymogiem pozwalającym na ocenę zachowania konsumenta jest uprzednie spełnienie przez przedsiębiorcę ciążących na nim obowiązków informacyjnych. Konsument nie ma obowiązku weryfikować udzielanych mu przez przedsiębiorcę informacji, poszukiwać w innych źródłach wyjaśnienia wszelkich niejasności, sprzeczności, czy wreszcie ewentualnej nieprawdziwości przedstawianych mu danych i informacji. Ma przy tym pełne prawo działać w zaufaniu do przedsiębiorcy, udzielanych mu przezeń informacji i w oparciu o nie dokonywać swoich wyborów. Obciążenie konsumenta niekorzystnymi dla niego skutkami niezachowania odpowiedniej ostrożności, może nastąpić dopiero w sytuacji, w której zostanie ustalone, że uprzednio zostały mu przedstawione adekwatne, pełne i zrozumiałe informacje. Kredytobiorca musi zatem zostać jasno poinformowany, że podpisując umowę kredytu w obcej walucie, ponosi pewne ryzyko kursowe, które z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się dla niego trudne do udźwignięcia w przypadku dewaluacji waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie. Przedsiębiorca musi przedstawić ewentualne wahania kursów wymiany i ryzyko wiążące się z zaciągnięciem kredytu w walucie obcej, zwłaszcza w przypadku, gdy konsument będący kredytobiorcą nie uzyskuje dochodów w tej walucie.

W tym wypadku nie wynika aby powodowie zostali w sposób wyczerpujący i zrozumiały poinformowani o skutkach, jakie wiążą się z zastosowaniem mechanizmu indeksacji. Nie zobrazowano im skutków wzrostu kursu waluty przy uwzględnieniu parametrów umowy, jak również nie przedstawiono historycznych wahań kursów waluty w okresie adekwatnym do określonego w umowie terminu spłaty kredytu. Przeciwnie zapewniono, że kurs franka szwajcarskiego jest stabilny, sugerując tym samym, że tendencja ta utrzyma się przez okres obowiązywania umowy. Pozwany nie wykazał aby udzielane informacje spełniały kryteria wynikające z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości UE, gdyż nie chodzi o ogólną wiedzę, że kursy walut zmieniają się, ale o uwidocznienie, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływających z umowy konsekwencji ekonomicznych, w tym przyjęcia przez kredytobiorcę ryzyka kursowego, które z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się dla niego trudne do udźwignięcia.

Z tych względów za sprzeczne z istotą stosunków umownych, a tym samym niepodlegające prawnej ochronie, zdaniem sądu pierwszej instancji należało uznać zapisy umowy, w której strona ekonomicznie silniejsza (kredytodawca), byłby upoważniony do jednostronnego określenia kursu waluty jako właściwego dla oznaczenia kwot rat obciążających kredytobiorcę. Zamieszczenie w umowie takiej klauzuli nie może zostać uznane za działanie pozostające w granicach swobody umów z art. 353 1 k.c., lecz za rażące jej przekroczenie, a zatem umowa zawierająca tego rodzaju klauzule powinna zostać uznana za nieważną z powodu jej sprzeczności z normą zawartą w powołanym przepisie ze skutkiem ex tunc. Przy ocenie ważności takiej umowy nie ma znaczenia to, w jaki sposób strona umowy (w niniejszej sprawie bank), korzysta z tego rodzaju klauzuli, zwykle zresztą reagując na konkretne uwarunkowania rynkowe oraz konkurencyjne. W prawnym znaczeniu nie może bowiem w ogóle dojść do wykonania nieważnej umowy, nawet jeżeli żadna ze stron nie powoływałaby się na jej wadę prawną tego rodzaju. Bez znaczenia pozostaje także wypełnienie przez strony konkretnych obowiązków zapisanych w umowie, która nie prowadzi jednak do ich powstania.

W konsekwencji zapisy przedmiotowej umowy odnoszące się do waloryzacji kredytu udzielonego powodom nie pozwalały na uznanie jej ważności. Kwota kredytu określona została w walucie na 58 540 CHF, jednak nigdy nie została wypłacona powodom, którzy po potrąceniu prowizji otrzymali jedynie kwotę wyrażoną w złotych polskich (łącznie w dwóch transzach - 145 844,32 zł) i nawet nie mogli wnioskować o wypłatę kwoty wskazanej w umowie. Zapis umowy (§ 5 ust. 3 pkt 1 umowy), który pozwalał na wypłatę kredytu w walucie wymienialnej w przypadku finansowania zobowiązań za granicą, był postanowieniem iluzorycznym, ponieważ w umowie wskazano cel dla którego kredyt został udzielony tj. na remont i wyposażenie domu jednorodzinnego położonego na nieruchomości zlokalizowanej w J.. Tym samym powodowie mogli przeznaczyć środki z kredytu jedynie na wskazany wyżej cel, a skoro tak, mogli domagać się jedynie wypłaty kredytu w PLN.

Zdaniem sądu funkcjonalnie kredyt ten nie różnił się od kredytu indeksowanego w walucie obcej, a posłużenie się walutą obcą służyło jedynie zastosowaniu – właśnie w postaci waluty obcej – innego niż pieniądz miernika wartości, a nie transferu walut obcej do kredytobiorcy i spełnianiu świadczeń w tejże walucie. Zabieg zastosowany przez bank powodował, że powodowie otrzymywali kredyt złotówkowy, który był powiązany z kursem franka szwajcarskiego, a więc do momentu wypłaty środków nie wiedzieli jaka dokładnie kwotę kredytu uzyskają, gdyż zgodnie z postanowieniami umownymi wypłata kredytu w walucie polskiej następowała przy zastosowaniu kursu kupna dla dewiz (z aktualnej Tabeli kursów) obowiązujący w (...) S.A. w dniu realizacji zlecenia płatniczego (§ 5 ust. 3 pkt 1 i ust. 4 umowy), a spłata rat również była dokonywana w złotych polskich, przy czym powodowie do dnia spłaty nie wiedzieli jaka będzie wysokość miesięcznej raty, gdyż pobierane z ich rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego środki w walucie polskiej stanowiły równowartość kwoty kredytu lub raty w CHF według obowiązującego w (...) S.A. w dniu wymagalności, kursu sprzedaży dla dewiz (z aktualnej Tabeli kursów) - § 13 ust. 7 umowy. Umowa nie określała ani kursu CHF wobec złotego, ani też poza odesłaniem do tabeli kursów, sposobu jego ustalania na potrzeby wyliczenia zobowiązania powodów na datę jej zawarcia, następnie jego uruchomienia, a przede wszystkim przez czas jego zakładanego oraz faktycznego spłacania przez powodów, a ustalanie kursu po jakim powodowie dokonywali spłaty pozostawało w wyłącznie w zakresie banku. Bez znaczenia jest, że bank ustalał swoje kursy w oparciu o rynkowe zmiany notowań kursowych, skoro w umowie nie zostały ujęte żadne gwarancje prawne dla powodów aby skutecznie chronić ich przed dowolnym wykorzystaniem przez bank uprawnień do każdorazowego tworzenia tabel kursów. W sprawie nie mógł mieć również zastosowania art. 358 §2 k.c., gdyż został on wprowadzony do polskiego porządku prawnego z dniem 24.01.2009 r., a więc już po zawarciu przez strony umowy. Wprowadzenie regulacji prawnej o charakterze powszechnie obowiązującym nie może sanować nieważności zawartych wcześniej umów i tym samym nie ma prawnej możliwości przeliczania obecnego zadłużenia kredytobiorców według kursu średniego ogłaszanego przez NBP, co wynikałoby z art. 358 § 2 k.c.

Dalej sąd zwrócił uwagę, że kolejnym elementem przesądzającym o nieważności mowy jest sposób określenia kwoty udzielonego kredytu. Ust. 2 pkt 2 art. 69 prawa bankowego wynika, że umowa kredytowa musi określać „kwotę i walutę kredytu”. Analiza przytoczonych sformułowań mogłaby sugerować, że wysokość kwoty, która na podstawie umowy powinna zostać przekazana kredytobiorcy na określony w niej cel, winna odpowiadać kwocie przez niego spłacanej. Nie jest możliwe aby uzgodnić taką umowę kredytu, która przewiduje, że spłata kredytu nastąpi w wysokości określonej przez jedną ze stron w terminie późniejszym. Umowa, w której jedna ze stron może dowolnie wpływać na zakres własnego zobowiązania, nie mieści się w granicach swobody umów, zaprzeczając istocie (naturze) stosunku obligacyjnego w rozumieniu art. 353 1 k.c. Gdyby dopuścić, że miernikiem wartości zgodnie z art. 358 1 §2 k.c. jest wskaźnik, którego wielkość jest dowolnie wyznaczana przez jedną ze stron, w istocie mielibyśmy do czynienia z dowolnym kształtowaniem wysokości zobowiązania przez drugą stronę, a tym samym z brakiem uzgodnienia elementu umowy. Występująca w tym zakresie rozbieżność interesów stron umów kredytowych uzasadnia niedopuszczalność jednostronnego oznaczenia wysokości kredytu i rat kredytowo-odsetkowych, a tym samym konieczność uznania, że zastosowanie takiego upoważnienia narusza istotę (naturę) zobowiązania i nie zasługuje na ochronę ze względu na przekroczenie granicy dopuszczalnej swobody umów. Na gruncie normatywnym, wyznaczonym art. 69 ust. 1 w zw. z ust. 2 pkt 2, a nawet pkt 4a, dodanym od 26 sierpnia 2011 r., przekroczenie tej granicy w podany sposób nie może zostać uznane za zgodne z tym przepisem określenie przedmiotowo istotnych warunków umowy kredytowej. Umowę nieodwołującą się do obiektywnych kryteriów określenia kursu sprzedaży przy obliczaniu kolejnych rat, a więc i łącznej wysokości kredytu spłacanego, należy uznać za nieważną z powodu jej sprzeczności z powołanymi przepisami ze wszystkimi konsekwencjami, które wynikają z art. 58 § 1 k.c., i bez konieczności oceniania skuteczności zapisów takiej umowy w rozumieniu przyjętym w art. 385 1 i nast. k.c.

Sąd zaznaczył, że uregulowania wprowadzone tzw. ustawą antyspreadową są bez znaczenia dla oceny nieważności umowy, ponieważ nie mogą mieć zastosowania do umów nieważnych od dnia dokonania czynności prawnej, zwłaszcza że z przepisów tej ustawy ani z żadnego innego aktu prawnego nie wynika aby po 26 sierpnia 2011 r. banki nie mogły posługiwać się własnymi tabelami, a tym bardziej nie wynika aby określane w nich kursy walutowe miały ustalić w inny sposób niż to było praktykowane przed wejściem w życie tej ustawy. Jeśli więc indeksacja opierać się będzie tylko i wyłącznie na kursie z tabeli banku, czyli na uprawnieniu do jej jednostronnego, a więc arbitralnego sporządzania, bez względu na to, na czym faktycznie bank się może opierać w tym zakresie na etapie wykonywania umowy, z podanych przyczyn taką umowę trzeba będzie uznać za nieważną ze względu na jej sprzeczność z tymi przepisami. Sąd powołał się również na stosowanie przez banki spreadu walutowego, które de facto stanowiło ich dodatkowe źródło przychodów, a dodatkowe obciążenie kredytobiorców. W spornej umowie przewidziano przeliczenie kredytu i rat kapitałowo-odsetkowych według dwóch różnych kursów: kursu kupna przy wypłacie i kursu sprzedaży przy spłacie kredytu. Art. 69 Prawa bankowego wprost wskazuje, jakie rodzaje opłat może ponosić kredytobiorca w związku z umową kredytową, czyli prowizję i odsetki. Wątpliwości związane z konstrukcją umów indeksowanych i denominowanych wynikają z pobierania przez banki dodatkowego wynagrodzenia, niewskazanego w art. 69 prawa bankowego, który jest marża związana ze spreadem walutowym. Wobec braku wskazania tego elementu w ustawowej definicji umowy kredytu, pobieranie takiego wynagrodzenia pozostaje nieusprawiedliwione, a w umowie brakuje jednoznacznego określenia wysokości tego wynagrodzenia. Skutkiem braku określenia kwoty kredytu oraz braku określenia wszystkich kosztów ponoszonych przez kredytobiorcę pozostaje możliwość uznania, że umowa kredytowa w ogóle nie była tego rodzaju umową.

Zdaniem sądu meritii nadużycie klauzuli waloryzacyjnej, umożliwiające swobodne i niczym nieskrępowane określenie przez jedną ze stron stosunku – bank, świadczenia drugiej strony – kredytobiorcy; brak określenia w umowie w sposób precyzyjny kwoty udzielonego kredytu i rozbieżności między kredytem rzeczywiście udzielonym, a kredytem spłacanym, a także brak określenia w umowie wszystkich kosztów, jakie wiążą się z udzieleniem kredytu, w szczególności w postaci spreadu walutowego, spowodowały uznanie umowy z 18.02.2005 r. za nieważną w oparciu o art. 58 § 1 k.c. i art. 58 § 2 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 i ust. 2 ustawy prawo bankowe.

Sąd ten wskazał również, że nawet gdyby omówione zapisy umowne uznać za ważne, to dokonując oceny umowy pod kątem przesłanek z art. 385 1 k.c. i nast. należało przyjąć, że zawiera niedozwolone postanowienia umowne.

Powołując się na przesłanki konieczne dla uznania postanowienia umownego za abuzywne, sąd pierwszej instancji stwierdził po pierwsze, że nie ma większego znaczenia dla rozstrzygnięcia sporu określenie, czy zakwestionowane przez powodów postanowienia tj. § 1 pkt 8, § 5 ust. 4 i § 13 ust. 7 określały główne świadczenia stron umowy, ponieważ nie były sformułowane w sposób jednoznaczny, ograniczenie z art. 385 1 §1 zd. 2 k.c. nie będzie obowiązywało. Kwestionowane postanowienia nie pozwalały powodom na oszacowanie wysokości rzeczywistej kwoty otrzymanego kredytu oraz obciążających ich w przyszłości świadczeń, pozostawiając bankowi jednostronne ustalanie parametrów przeliczeniowych.

Wskazane postanowienia określające sposób wypłaty kwoty kredytu i ustalające wysokość rat kapitałowo-odsetkowych, w oparciu o kursy kupna i sprzedaży CHF ustalone w tabeli kursowej banku, nie zostały indywidualnie uzgodnione z powodami przy podpisywaniu tej umowy lecz zostały im przedstawione w oparciu o wzorzec umowy. Takie postępowanie banku naruszyło dobre obyczaje i stanowiło rażące naruszenie interesów powodów. Ze spornej umowy nie wynikały bowiem żadne dane dotyczące wysokości kursów kupna i sprzedaży, które miały zasadnicze znaczenie dla powodów, zarówno pod kątem wysokości otrzymanego kredytu, jak i wysokości rat kapitałowo-odsetkowych uiszczanych przez cały okres trwania umowy. Strona pozwana miała bowiem uprawnienie do arbitralnego, niczym nie ograniczonego, i nie opartego na żadnym obiektywnym elemencie, kształtowania zobowiązania powodów, a kredytobiorcy nie mieli żadnych narzędzi pozwalających na kontrolę ustalania wysokości rat kapitałowo-odsetkowych przez stronę pozwaną.

Powołując się na orzecznictwo TSUE, przy uwzględnieniu stanowiska powodów, że domagają się unieważnienia (stwierdzenia nieważności) umowy kredytowej, w ocenie Sądu Okręgowego wyeliminowanie abuzywnych klauzul wpłynie na zmianę głównego przedmiotu umowy z tej przyczyny, że klauzule te miały wpływ na główne zobowiązanie kredytobiorców, związane ze spłacaniem rat. Co nie pozwala na utrzymanie umowy, nie tylko dlatego, że ma wpływ na główne świadczenie powodów, bez których charakter umowy z 18.02.2005 r. nie mógłby zostać zachowany lecz również z tej przyczyny, że bez tych klauzul, jej wykonywanie w ogóle nie byłoby możliwe na podstawie tej umowy bez zasadniczej zmiany jej charakteru prawnego, który oddawał prawną i gospodarczą przyczynę jej podpisania przez obie strony. Na gruncie prawa polskiego, wyznaczanym normą art. 58 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 prawa bankowego, nie jest w takim wypadku możliwe wyliczenie tych rat już w zakresie odnoszącym się do ich kapitałowej części, a pośrednio i do oprocentowania, a zatem zachodzi konieczność stwierdzenia nieważności umowy.

Ostatecznie sąd wskazał, że bez względu na umowa jest nieważna na podstawie art. 58 § 1 i § 2 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 i ust. 2 prawa bankowego, czy też z uwagi na abuzywnych charakter jej postanowień, bez których umowa nie może istnieć, zasadne były zarzuty powodów o nieważności zawartej umowy kredytowej.

Nieważność umowy o kredyt hipoteczny skutkowała uznaniem za zasadne żądania głównego powodów sformułowanego w pozwie i dokonaniem rozliczenia świadczenia nienależnego (art. 410 § 2 k.c.). Nie podzielił zgłoszonego przez stronę pozwaną zarzutu przedawnienia roszczenia. Art. 120 § 1 k.c. utożsamia początek biegu przedawnienia z dniem, w którym roszczenie stało się wymagalne, opóźnienie w spełnieniu świadczenia nastąpiło zatem dopiero z dniem, w którym dłużnik został skutecznie wezwany do wykonania zobowiązania. W tym wypadku opóźnienie w spełnieniu świadczenia powstało w dniu, w którym upłynął 14-dniowy termin zakreślony w wezwaniu do zapłaty z 23 października 2020 r., a to w dniu 12 listopada 2020 roku (pozwany odebrał wezwanie 28 października 2020 roku). Powołując się na pogląd SN podkreślił, że jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.).

Z tytułu bieżącego wykonywania umowy kredytu powodowie, w okresie od 18 lutego 2005 r. do 4 maja 2021 r., uiścili na rzecz pozwanej 155 326,09 zł i zasądzenia takiej kwoty mogliby domagać się, przy przyjęciu teorii dwóch kondykcji. Wyliczenie roszczenia oparli jednak na teorii salda, a więc przyjęli różnicę pomiędzy kwotą wpłaconą, a uzyskaną. Po potrąceniu prowizji od udzielenia kredytu otrzymali środki w dwóch transzach w łącznej kwocie 145 844,32 zł, a zatem przy zastosowaniu teorii salda mogli domagać się 9 481,77 zł. Swoje roszczenie określili jednak na 6 602,30 zł, co wynikało z faktu, że przyjęli, że otrzymali od banku 148 723,79 zł, w sytuacji gdy bank w dniu uruchomienia kredytu potrącił z kwoty kredytu kwotę 1170,80 CHF prowizji, więc w rzeczywistości powodowie otrzymali kredyt w dwóch transzach w kwocie 145 844,32 zł. Dlatego też zasądził od pozwanego na rzecz powodów 6 602,30 zł, orzekając o odsetkach zgodnie z art. 455 k.c. w zw. z art. 481 § 1 k.c.

Powodowie domagali się pierwotnie zasądzenia 2 918,64 zł od dnia 12 listopada 2020 r., a więc od dnia kiedy upłynął 14-dniowy termin na spełnienie żądania określonego w wezwaniu z 23 października 2020 r. W związku z rozszerzeniem powództwa domagali się 3 683,66 zł od dnia doręczenia odpisu pisma z rozszerzeniem żądania, co miało miejsce w dniu 13 maja 2021 r.

Powodowie domagali się równocześnie ustalenia nieważności umowy kredytu.

Uznał sąd meritii, że w sytuacji, w której kredyt nie został spłacony w całości, jedynym sposobem na pełne zabezpieczenie interesów kredytobiorcy jest uwzględnienie roszczenia z art. 189 k.p.c. i ustalenie nieważności umowy, co będzie miało także charakter prejudycjalny i umożliwi obronę przed przyszłymi roszczeniami banku (art. 365 k.p.c.). Zwrócił także uwagę, że jedynym sposobem wykreślenia hipoteki będzie legitymowanie się wyrokiem ustalającym nieważność umowy, stanowiącym prejudykat w postępowaniu wieczystoksięgowym.

Ponieważ sąd pierwszej instancji w całości uwzględnił główne żądanie pozwu nie badał zasadności żądania ewentualnego.

Jako podstawę orzeczenia o kosztach procesu powołał art. 98 § 1 i 3 k.p.c.

Wyrok ten w całości wraz z rozstrzygnięciem o kosztach postępowania, zaskarżył apelacją pozwany, zarzucając:

naruszenie prawa materialnego, tj. art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 58 § 2 k.c. w zw. z art. 69 ust 1 pr. bank polegające na ich błędnej wykładni przez uznanie, że umowa była nieważna od samego początku jako sprzeczna z naturą zobowiązania i z ustawą - prawem bankowym, ponieważ jej istotne postanowienia nie zostały dochowane, w tym przede wszystkim oznaczenie waluty i kwoty kredytu, podczas gdy właściwa wykładnia przepisów powinna prowadzić do wniosku, że w mamy do czynienia z tzw. kredytem denominowanym, którego konstrukcję dopuszcza art. 69 pr. bank, a który charakteryzuje się rozróżnieniem na walutę zobowiązania (CHF) i walutę świadczenia (PLN) tj. oznaczeniem kwoty kredytu oddanej do dyspozycji Stronie Powodowej kwotą pieniężną w walucie obcej, która na potrzeby wypłaty kredytu (i jego spłaty, jeśli kredytobiorca nie spłaca kredytu w walucie obcej) przeliczana jest na walutę polską.

naruszenie prawa materialnego, przez niewłaściwe zastosowanie art. 353 1 k.c. w zw. z. art. 65 § 1 i § 2 k.c., polegające na dokonaniu błędnej wykładni umowy, polegające na niezasadnym przyjęciu, że walutą umowy był złoty polski, tj. że z umowy tej wynikały wierzytelności wyrażone w złotych, a nie we frankach szwajcarskich, podczas gdy w rzeczywistości walutą kredytu (walutą wierzytelności) był frank szwajcarski, a umowa przewidywała spełnianie świadczeń zarówno w walucie PLN, w wysokości wynikającej z przeliczenia franków szwajcarskich na złote po określonym w umowie kursie, jak i w walucie CHF, bez konieczności stosowania przeliczeń z zastosowaniem kursów walut, a zatem stanowi umowę kredytu denominowanego do waluty obcej;

naruszenie prawa materialnego, tj. art. 385 1 § 1 i § 3 k.c. oraz art. 385 2 k.c. polegające na ich błędnej wykładni skutkującej uznaniem, że postanowienia umowy stanowią niedozwolone klauzule umowne, w szczególności wskutek błędnego uznania, że postanowienia te nie były przedmiotem indywidualnych uzgodnień stron, kształtują prawa i obowiązki powodów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszają interesy strony powodowej, mimo, że prawidłowa wykładnia norm prowadzi do wniosku, że w odniesieniu do ww. postanowień nie zaktualizowały się ustawowe przesłanki stwierdzenia ich abuzywności.

Na tej podstawie domagał się zmiany wyroku przez oddalenie powództwa w całości i zasądzenia od powodów na swoją rzecz kosztów procesu.

Powodowie żądali oddalenia apelacji i zasądzenia kosztów postępowania wywołanego wniesieniem środka odwoławczego od pozwanego.

Apelacja nie była uzasadniona i nie mogła spowodować zmiany wyroku, polegającej na oddaleniu powództwa.

Na wstępie należy zaznaczyć, że pozwany nie formułował zarzutów z zakresu prawa procesowego, w związku z czym należy tylko zaznaczyć, że dokonane przez Sąd Okręgowy ustalenia faktyczne są prawidłowe i zostały podjęte po właściwie przeprowadzonym postępowaniu dowodowym, na podstawie wniosków wynikających z dowodów ocenionych zgodnie z regułami wynikającym z art. 233 § 1 k.p.c.

Zarzuty pozwanego dotyczące prawa materialnego koncentrują się właśnie na dokonanej przez Sąd Okręgowy ocenie ważności umowy. Na wstępie należy jednak podkreślić, że Sąd Apelacyjny w tym składzie stoi na stanowisku, że co do zasady konstrukcja umowy kredytu odwołująca się do waluty obcej, w tym przewidująca udzielenie kredytu denominowanego (indeksowanego) w walucie obcej nie jest sprzeczna z art. 69 ust. 1 prawa bankowego, co wynika z obecnie już utrwalonej linii orzecznictwa SN (np. wyrok Sądu Najwyższego z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18 i cytowane w nim inne orzeczenia). Nie bez znaczenia pozostaje i to, że ustawa z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2011 r. Nr 165, poz. 984), czyli tzw. ustawa antyspreadowa, potwierdziła, że przed jej wejściem w życie dopuszczalne było zawieranie umów o kredyt denominowany, jak i indeksowany (wyrok Sądu Najwyższego z 30 października 2020 r., II CSK 805/18). Uznanie tego zarzutu za zasadny nie powoduje jednak, że rozstrzygniecie jest błędne, ponieważ rację miał sąd pierwszej instancji oceniając postanowienia umowy stron za abuzywne, ze względu na zawarte w niej klauzule niedozwolone stosowane przez banki w kredytach konsumenckich określanych jako kredyty denominowane lub indeksowane do waluty obcej, przy czym zdaniem pozwanego kredyt objęty sporem udzielony był w walucie obcej i takiej walucie mógł być spłacany.

Faktycznie w niniejszej sprawie mamy do czynienia z kredytem denominowanym, w którym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej, jednakże została wypłacona w walucie krajowej według klauzuli umownej opartej na kursie kupna waluty obcej obowiązującym w dniu uruchomienia kredytu, podobnie jak w walucie krajowej miała być dokonywana spłata. Zatem pomimo określenia wysokość kredytu w walucie obcej (CHF), jej realizacja - wypłata i spłata - miała następować w walucie krajowej. Co istotne kredytobiorcy nie otrzymali i w myśl umowy nie mieli otrzymać świadczenia w walucie obcej, a nawet otrzymać go nie mogli, ponieważ zgodnie ze wskazanym w umowie celem kredytowania, wypłacone środki miały być wykorzystane na remont i wyposażenie domu mieszkalnego w J.. Świadczenie kredytodawcy miało zgodnie z umową nastąpić w PLN, a odwołanie się do wartości tego świadczenia w CHF służyło wyłącznie wyliczeniu wysokości rat kredytowych należnych od kredytobiorców i ustaleniu oprocentowania kredytu przy wykorzystaniu zmiennej stopy LIBOR. Brak zatem podstaw do przyjęcia aby umowę tę kwalifikować jako kredyt walutowy. Zwrot należności z tytułu kredytu także następował w PLN, przez zobowiązanie powodów do zapewnienia na wskazanym w umowie rachunku bankowym środków pieniężnych o wartości umożliwiającej pobranie raty kredytowej przeliczonej z CHF według kursu stosowanego przez pozwany bank.

Wbrew tezom pozwanego powodowie nie dążyli do pozyskania świadczenia w walucie obcej, a ich celem, znanym bankowi jako że wynika z treści umowy, było uzyskanie kredytu na prace w budynku jednorodzinnym, początkowo w wysokości 150 000 złotych. Zgoda powodów na kredyt odwołujący się do CHF wynikała natomiast z oferowanych przez bank korzystniejszych warunków, zarówno w odniesieniu do wymagań co do zdolności kredytowej jak i do wysokości oprocentowania, które wpływało na wysokość raty. Nie istnieją natomiast żadne przesłanki aby uznać, że celem banku było zawarcie umowy w myśl której zobowiązywałby się do świadczenia w walucie obcej.

Powodowie zawierając umowę kredytu mieli status konsumentów określony w art. 22 1 k.c., który stanowi że decyduje o tym brak bezpośredniego związku dokonywanej przez osobę fizyczną czynności prawnej z jej działalnością gospodarczą lub zawodową, której to oceny należy dokonywać na moment dokonywania czynności prawnej, a w tym wypadku nie ulega wątpliwości, że zaciągnięcie kredytu i sfinansowanie za uzyskane w ten sposób środki remontu domu mieszkalnego nie miało związku z działalnością zawodową powodów.

Kwestionowane postanowienia umowy odnoszące się denominacji kwoty kredytu oraz rat kapitało odsetkowych, zawarte w § 5 ust. 4 umowy oraz § 13 ust. 7 umowy stanowiły, że w przypadku wypłaty kredytu albo transzy w walucie polskiej, stosuje się kurs kupna dla dewiz obowiązujący w (...) SA w dniu realizacji zlecenia płatniczego, według aktualnej tabeli kursów, zaś przy dokonywaniu spłat zadłużenia z (...) środki z rachunku miały być pobierane w walucie polskiej w wysokości stanowiącej równowartość kwoty kredytu lub raty spłaty kredytu w walucie wymienialnej, w której udzielony jest kredyt, przy zastosowaniu kursu sprzedaży dla dewiz, obowiązującego w (...) SA w dniu wymagalności, według aktualnej tabeli kursów. Mechanizm ten sprowadzał się do tego, że przeliczanie kwoty wypłacanego w złotych kredytu i wysokości uiszczanych w złotych rat kapitałowo-odsetkowych następowało według dwóch różnych kursów walut (tzw. spread walutowy) i to kursów ustalanych jednostronnie i dowolnie przez bank, bez zawarcia w umowie znanych powodom obiektywnych kryteriów, według których to ustalenie miało następować.

Trafnie zatem przyjął sąd pierwszej instancji, że postanowienia inkorporujące do umowy powyższy mechanizm podwójnej waloryzacji stanowiły niedozwolone postanowienia umowne w rozumieniu art. 385 1 - art. 385 3 k.c., które to przepisy stanowią implementację do prawa polskiego dyrektywy 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. Sąd Apelacyjny w całości podziela wywody tego sądu w zakresie, że klauzule te dotyczyły głównego świadczenia, które nie zostało sformułowane w jednoznaczny sposób, że nie zostały indywidulanie uzgodnione oraz, że kształtują one prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy.

Podkreślić należy, że trafne było przyjęcie przez sąd meritii, że powodom nie udzielono pełnej i rzetelnej informacji o ryzykach związanych z zawarciem umowy, w tym wiążących się z zastosowaniem klauzul odwołujących się do kursu CHF, a także braku możliwości indywidualnego negocjowania warunków umowy i zawarcia jej w wersji nie obejmującej tych klauzul. Z samego wyboru przez powodów kredytu denominowanego w walucie CHF nie można wywodzić, że postanowienia umowy o ten kredyt, w tym zawierające klauzule waloryzacyjne, były z powodami indywidualnie uzgadniane; podobnie jak z wyrażenia woli zawarcia umowy kredytu indeksowanego do waluty CHF nie można wywieźć, że kredytobiorcy zostali należycie poinformowani o ryzyku kredytowym. Za indywidualnie uzgodnione można uznać bowiem jedynie te postanowienia, które były przedmiotem negocjacji, bądź są wynikiem porozumienia lub świadomej zgody co do ich zastosowania, a takie okoliczności nie zostały wykazane w toku procesu. Umowa została bowiem zawarta według wzorca umowy stosowanego powszechnie przez (...) S.A., a elementami na które powodowie mieli wpływ były jedynie data zawarcia umowy, kwota kredytu, liczba rat jego spłaty, czy termin wypłaty. W konkluzji nie można przyjąć aby warunki umowy kredytu były z powodami negocjowane indywidualnie. Nie bez znaczenia dla takiej oceny jest wyrażone przez SN w wyrokach z 29 października 2019 r., IV CSK 309/18 i z 27 listopada 2019r., II CSK 438/18 stanowisko, że wprowadzenie do umowy kredytowej zawieranej na wiele lat, mającej daleko idące konsekwencje dla egzystencji konsumenta, mechanizmu działania kursowego wymaga szczególnej staranności Banku w zakresie wyraźnego wskazania zagrożeń wiążących się z oferowanym kredytem, tak by konsument miał pełne rozeznanie konsekwencji ekonomicznych zawieranej umowy w związku z czym obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego powinien zostać wykonany w sposób jednoznacznie i zrozumiale unaoczniający konsumentowi, który z reguły posiada elementarną znajomość rynku finansowego, że zaciągnięcie tego rodzaju kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu kwoty wielokrotnie wyższej od pożyczonej, mimo dokonywanych regularnych spłat. Obowiązek informacyjny określany jest nawet jako "ponadstandardowy", mający dać konsumentowi pełne rozeznanie co do istoty transakcji. W toku procesu pozwany wskazywał, że powodowie mieli możliwość wyboru kredytu w PLN, z której nie skorzystali; a także, że mieli świadomość tego, że kwota wypłaconego kredytu oraz spłacanych rat może być inna w przypadku zmiany kursu. Kredytobiorcy zeznali natomiast, że byli przekonywani przez pracownika banku, że jeśli chcą najkorzystniejszy kredyt, to najkorzystniejszy jest frankowy (protokół k. 179 00:19:17, 00:29:51), oraz że nie ma opcji aby kurs wzrósł bardzo znacznie, w związku z czym możliwość udzielenia kredytu w złotych była marginalizowana. Nie przedstawiono kursów historycznych ani symulacji wysokości rat przy różnych kursach i w efekcie ustalenia te nie były wystarczające dla przyjęcia, że pozwany wypełnił należycie przedkontraktowy obowiązek informacyjny co ryzyka kursowego (walutowego). Zakres przekazanych powodom informacji nie obrazował skali możliwego wzrostu zadłużenia kredytowego i nie wskazywał na zakres potencjalnego wzrostu zadłużenia. Proponowanie konsumentowi zawarcia umowy na takich warunkach nie wypełnia nie tylko ponadstandardowych, ale nawet podstawowych obowiązków informacyjnych. Brak określenia tych granic potencjalnego wzrostu kursu CHF wyklucza przyjęcie, że powodowie byli świadomi i godzili się na parokrotny wzrost zadłużenia kredytowego.

Nie można także podzielić zarzutów jakoby sąd pierwszej instancji bezpodstawnie przyjął, że pozwany posiadał uprawienie do jednostronnego określenia kursu waluty i w konsekwencji wysokości zobowiązania powodów. Przedstawiona w tym względzie w apelacji polemika wynika ze stanowiska procesowego pozwanego i nie mogła odnieść oczekiwanego przez niego skutku. Dla podsumowania można jednak przywołać pogląd wyrażony w wyroku Sądu Najwyższego z 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, że zamieszczony w umowie mechanizm ustalania przez bank kursów waluty, pozostawiający bankowi swobodę, jest w sposób oczywisty sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interesy konsumenta, zaś klauzula, która nie zawiera jednoznacznej treści i przez to pozwala na pełną swobodę decyzyjną przedsiębiorcy w kwestii bardzo istotnej dla konsumenta, dotyczącej kosztów kredytu, jest klauzulą niedozwoloną. Takie niejasne i niepoddające się weryfikacji określenie sposobu ustalania kursów wymiany walut stanowi dodatkowe, ukryte wynagrodzenie banku, które może mieć niebagatelne znaczenie dla kontrahenta, a którego wysokość jest dowolnie określana przez bank. O wysokości zadłużenia konsument dowiaduje się bowiem dopiero po podjęciu odpowiedniej sumy z jego rachunku, służącego obsłudze zaciągniętego kredytu hipotecznego.

Z tych względów Sąd Apelacyjny uznał za bezzasadny zarzut naruszenia art. 385 ( 1 )k.c. mający polegać na błędnym przyjęciu abuzywności klauzuli kursowej zawartej w umowie stron. Tym samym postanowienia zawarte w § 5 ust. 4 oraz § 14 ust. 7 umowy stanowiły niedozwolone postanowienia umowne i zgodnie z art. 385 ( 1) § 1 i 2 k.c. nie wiązały powodów, co oznacza konieczność wyeliminowania ich z umowy. To zaś powoduje konieczność rozważania, czy umowa taka może – bez tych postanowień – nadal obowiązywać i być wykonywana oraz, czy postanowienia te mogą ewentualnie zostać zastąpione innymi przepisami dyspozytywnymi. I tę kwestię sąd pierwszej instancji rozważał. Dodatkowo odwołując się do treści orzecznictwa TSUE oraz do celów ochrony konsumentów, jakie miała zapewniać powołana dyrektywa zaznaczyć trzeba, że zgodnie ze stanowiskiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyrażonym w wyroku z 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, że "art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę", co oznacza że możliwe jest aby sąd krajowy, po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, że ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy. Skoro w niniejszej sprawie klauzule indeksacyjne określały świadczenie główne stron, ich usunięcie spowodowało zmianę głównego przedmiotu umowy, zwłaszcza że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w razie stwierdzenia abuzywności klauzuli ryzyka walutowego uznaje obecnie, że utrzymanie umowy "nie wydaje się możliwe z prawnego punktu widzenia", co dotyczy także klauzul przeliczeniowych przewidujących spread walutowy (por. wyrok z 14 marca 2019 r., w sprawie C-118/17 Z. D. przeciwko (...) Bank Hungary Z.., pkt 52 i z 5 czerwca 2019 r., w sprawie C-38/17 GT przeciwko HS, pkt 43) i co ma miejsce zwłaszcza wówczas, gdy unieważnienie tych klauzul doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również - pośrednio - do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją przedmiotowego kredytu do waluty (por. wyrok z 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18 K. D. i J. D. przeciwko Raiffeisen Bank (...), pkt 44). Dla takiej oceny nie bez znaczenia pozostawało również orzeczenie TSUE z dnia 29 kwietnia 2021 r. w sprawie C-19/20 przeciwko Bankowi (...) S.A, w którym Trybunał wyjaśnił, że "w przypadku stwierdzenia przez sąd krajowy nieważności nieuczciwego warunku zawartego w umowie zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w taki sposób, że niezgodny z tym przepisem jest przepis prawa krajowego dający sądowi krajowemu możliwość uzupełnienia tej umowy przez zmianę treści owego warunku. Gdyby bowiem sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w takich umowach, to takie uprawnienie mogłoby zagrażać realizacji długoterminowego celu ustanowionego w art. 7 dyrektywy 93/13, gdyż przyczyniłoby się do wyeliminowania zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców przez zwykły brak stosowania takich nieuczciwych warunków wobec konsumentów, ponieważ nadal byliby oni zachęcani do stosowania rzeczonych warunków, wiedząc, że nawet gdyby miały być one unieważnione, to jednak umowa mogłaby zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy, tak aby zagwarantować w ten sposób interes przedsiębiorców (pkt 68 i tam powołany wyrok z dnia 26 marca 2019 r., A. B. i B., C-7017 i C-179/17, EU:C:2019:250, pkt 54 i przytoczone tam orzecznictwo)". Sąd Apelacyjny podziela także wyrażony przez Sąd Najwyższy pogląd, że konsekwencją stwierdzenia, niedozwolonej klauzuli umownej, spełniającej wymagania art. 385 ( 1) k.c. jest działająca ex lege sankcja bezskuteczności niedozwolonego postanowienia, przy czym przepis ten wyłącza stosowanie art. 58 § 3 k.c., co uzasadnia stanowisko, że nieuczciwe postanowienia indeksacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach kodeksu cywilnego. W konsekwencji nie może uzupełniać luk powstałych po wyeliminowaniu tych klauzul przez wprowadzanie w miejsce kursu kupna i sprzedaży CHF jakiegokolwiek innego miernika wartości (w tym kursu średniego NBP), gdyż byłoby zbyt daleko idącą modyfikacją umowy. Podstaw do zastąpienia abuzywnej klauzuli waloryzacyjnej inną, która określałaby inny sposób ustalenia kursu waluty waloryzacji nie daje także art. 358 § 2 k.c., ponieważ nie może być stosowany w drodze analogii, a dodatkowo nie obowiązywał w chwili zawierania umowy.

Z tych wszystkich względów ukształtowana przez kredytodawcę treść umowy kredytu i niepełne wypełnienie przez bank obowiązków informacyjnych o możliwej rażącej dysproporcji świadczeń przemawiało za przyjęciem abuzywnego charakteru zawartych w umowie klauzul indeksacyjnych – z uwagi na ich sprzeczność z dobrymi obyczajami i rażące naruszenie interesów kredytobiorców.

Wskazane usunięcie klauzul indeksacyjnych czyni zawartą przez strony umowę dotkniętą nie dającym się usunąć brakiem, skutkującym jej nieważnością. W postępowaniu przed sądem pierwszej instancji powodowie zgłosili żądanie ustalenia nieważności tejże umowy w oparciu o art. 189 k.p.c. i sąd uznał je za zasadne, gdyż w jego ocenie po stronie kredytobiorców istniał interes prawny, skoro umowa nie była wówczas w całości wykonana. Także zdaniem Sądu Apelacyjnego powodowie mają interes prawny w ustaleniu nieistnienia stosunku prawnego z powodu nieważności umowy, niezależnie od tego, że wystąpili jednoczenie z żądaniem zapłaty. Brak interesu prawnego wystąpi bowiem wówczas, gdy wyrok zasądzający świadczenie zapewni pełną ochronę prawną uzasadnionych interesów powodów, natomiast gdy sporem o świadczenie nie będą mogły być objęte wszystkie uprawnienia istotne z perspektywy ochrony powodów, ponieważ wyrok nie będzie wyczerpywał wszystkich płaszczyzn istniejącego sporu objętego stosunkiem prawnym, którego dotyczy żądanie ustalenia, należy przyjąć należy, że powód ma interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c., co dotyczy zwłaszcza tych przypadków, gdzie żądaniem ustalenia objęte jest twierdzenie o nieistnieniu stosunku prawnego. Konsekwencje ustalenia nieistnienia stosunku prawnego nie ograniczają się bowiem wyłącznie do powstania obowiązku świadczenia przez pozwanego ale mają znaczenie dla określenia treści praw i obowiązków kredytobiorców jako dłużników pozwanego. Ma to miejsce, gdy pozwany rości sobie według treści stosunku prawnego objętego powództwem o ustalenie określone prawo do świadczenia ze strony powodów, czyli może domagać się zwrotu udzielonego kredytu w wysokości obliczonej zgodnie z treścią kwestionowanej umowy. W tym wypadku powodowie według treści umowy kredytu nie wykonali zobowiązania polegającego na zwrocie świadczenia, a pozwany traktuje ich jak swoich dłużników, ponieważ sporna umowa stanowi długoterminowy stosunek prawny, który nie został wykonany w całości (zaświadczenie k. 58), gdyż ma obowiązywać do 1 lutego 2035 r. Powodowie mieli zatem interes w ustaleniu nieważności umowy w oparciu o przepis art. 189 k.p.c., gdyż taki wyrok ureguluje ostatecznie stosunek istniejący pomiędzy stronami, a w szczególności przesądzi o braku obowiązku spełniania na rzecz banku świadczeń w przyszłości, zapobiegając dalszemu sporowi.

W konsekwencji trafne było również rozstrzygnięcie dotyczące zwrotu różnicy w świadczeniach obu stron, zgodnie ze zmodyfikowanym żądaniem powodów, w stosunku do którego pozwany w swoim środku odwoławczym nie sformułował zarzutów, ograniczając się jedynie do wskazania, że kwestionuje wyrok w całości. Można więc tylko zaznaczyć, że stwierdzenie nieważności umowy obliguje kontrahentów do dokonania rozliczenia i zwrotu nienależnego świadczenia drugiej ze stron. Obecnie w orzecznictwie dominuje pogląd, że powinno nastąpić to w oparciu o teorię dwóch kondykcji, jednakże w tym wypadku strona powodowa, zgłaszając żądanie, jego wysokość obliczyła przy zastosowaniu korzystniejszej dla pozwanego teorii salda, a więc w wysokości różnicy pomiędzy wypłaconą kwotą kredytu, a sumą wpłat dokonanych na poczet jego zwrotu, co należało uznać za dopuszczalne.

Na koniec można jeszcze podkreślić, że wskazane wadliwości postanowień umowy były wystarczające dla stwierdzenia ich abuzywności, a w konsekwencji do stwierdzenia nieważności umowy na żądanie konsumentów, którzy złożyli oświadczenie dotyczące świadomości skutków, jakie wywoła upadek umowy, co powoduje że szczegółowe odnoszenie się do innych kwestii, jest już zbędne. Apelacja pozwanego zatem okazała się niezasadna i w oparciu o art. 385 k.p.c. podlegała oddaleniu z konsekwencjami w zakresie kosztów tego etapu postępowania wynikającymi z zasady odpowiedzialności za wynik sprawy (art. 98 § 1 k.p.c.). Z tego względu na podstawie art. 108 § 1 k.p.c. - zasądzono od przegrywającego proces pozwanego na rzecz powodów 4050 złotych z tytułu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym, tj. w stawce minimalnej określonej w § 2 pkt. 6 w zw. z § 10 ust. 1 pkt. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie.

SSO del. Aneta Pieczyrak-Pisulińska