Sygn. akt IV P 196/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 czerwca 2022r.

Sąd Rejonowy w Giżycku IV Wydział Pracy

w składzie następującym:

Przewodniczący Sędzia Bożena Makowczenko

Protokolant st. sekr.sąd. Barbara Małecka

po rozpoznaniu w dniu 27 czerwca 2022r. w Giżycku

na posiedzeniu

sprawy z powództwa A. B.

przeciwko M. K. (1)

o sprostowanie świadectwa pracy, zasiłek chorobowy, wynagrodzenie za pracę, ekwiwalent za urlop wypoczynkowy i zapłatę

1.  Zasądza od pozwanej M. K. (1) na rzecz powódki A. B. kwotę 1380,00 zł (jeden tysiąc trzysta osiemdziesiąt złotych ).

2.  W zakresie żądania sprostowania świadectwa pracy i zasądzenia wynagrodzenia z tytułu ekwiwalentu za urlop wypoczynkowy postepowanie umarza.

3.  W pozostałym zakresie powództwo oddala.

4.  Odstępuje od obciążania powódki kosztami zastępstwa procesowego.

Bożena Makowczenko

Sygn. akt IV P 196/ 19

UZASADNIENIE

Powódka A. B. w pozwie z dnia 24.10.2019 roku wnosiła o zapłatę zaległego wynagrodzenia za okres od 08.07.2019 roku do 08.09.2019 roku w kwocie 3400,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie. Domagała się również zasądzenia kwoty 3400,00 zł tytułem ekwiwalentu za urlop wypoczynkowy w wymiarze 2 miesięcy w wysokości 3400,00 zł i zasądzenia kwoty 1380,00 zł tytułem zasiłku chorobowego za czas od 09.09.2019 roku przez kolejne 33 dni.

Wnosiła również o sprostowanie świadectwa pracy w zakresie urlopu bezpłatnego kwestionując, że taki urlop wykorzystała.

Domagała się także zasądzenia na jej rzecz kosztów postępowania. Powódka łącznie wnosiła o zasądzenie na jej rzecz kwoty 818,000 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie.

W uzasadnieniu podała, że pozwany pracodawca nie wypłacił jej wynagrodzenia za pracę a termin wypłaty wynagrodzenia ustalony był na dzień 1-ego każdego miesiąca. Należnych jej pieniędzy powódka nie otrzymała.

W piśmie procesowym z dnia 20 listopada 2019r. wskazała, że domaga się sprostowania świadectwa pracy w taki sposób aby było w nim wpisane, że zasiłek rehabilitacyjny pobierała powódka do dnia 10 lipca 2019r.

Na rozprawie w dniu 11 sierpnia 2020r. pełnomocnik powódki sprecyzował żądanie zgłoszone przez powódkę w taki sposób, że cofnął pozew w zakresie sprostowania świadectwa pracy i ekwiwalentu za urlop, podtrzymał żądanie o zasądzenie na rzecz powódki wynagrodzenia za pracę za okres od dnia 8 lipca 2019r. do 9 września 2019r. oraz wynagrodzenia chorobowego za 33 dni za okres od 9 września 2019r.

Pozwany pracodawca - M. K. (1) - w odpowiedzi na pozew wniosła o oddalenie powództwa w części nie uznanej przez pozwaną i zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej kosztów postępowania.

Podała w uzasadnieniu, że niezwłocznie po doręczeniu jej odpisu pozwu podjęła czynności w zakresie sprostowania świadectwa pracy i zaznaczyła, że powódka nie wyczerpała procedury przewidzianej w odpowiednich przepisach kodeksu pracy, mianowicie w ciągu 14 dni od otrzymania świadectwa pracy nie wystąpiła z wnioskiem do pracodawcy o jego sprostowanie. Dlatego też niezawinione przez pozwaną błędy w świadectwie pracy co do okresów nieobecności powódki w pracy, urlopu oraz ekwiwalentu za urlop zostały sprostowane.

Po złożeniu pozwu do Sądu prawidłowe świadectwo pracy zostało wysłane powódce na adres jej zamieszkania, zaś ekwiwalent za urlop w kwocie brutto 5357,14 zł, netto 3865,63 zł przekazane na konto bankowe powódki.

Podała dalej pozwana, że po okresie zwolnienia lekarskiego powódka otrzymała na okres 6 miesięcy zasiłek rehabilitacyjny, o którym to pozwana poinformowana została przez ZUS. Po upływie terminu okresu zasiłkowego pozwana otrzymała wiadomość SMS od powódki o kolejnym okresie zasiłkowym. Tym razem ZUS nie przesłał pozwanej kopii decyzji, również e-puap nie zawierał takiej informacji. Pozwana nie znała końcowej daty trwania zasiłku rehabilitacyjnego powódki.

W okresie od lipca do października 2019 roku pozwana wystawiała powódce do ZUS druki (...) z przerwą na zasiłek rehabilitacyjny i również wówczas ZUS nie informował pozwanej o ustaniu dla powódki czasu zasiłków rehabilitacyjnych. Po ustaniu tego okresu, który trwał do dnia 10.07.2019 roku, powódka nie zgłosiła się do pracy i nie podjęła żadnych czynności związanych z jej podjęciem, w tym nie zgłosiła się po skierowanie na obowiązkowe badania lekarskie.

W dniu 11.09.2019 roku pozwana otrzymała od powódki wiadomość SMS z informacją o jej pobycie na zwolnieniu lekarskim od dnia 09.09.2019 roku. Oświadczeniem z dnia 07.10.2019 roku pozwana rozwiązała z powódką stosunek pracy bez wypowiedzenia. Pozwana dalej podała, że w sposób uzasadniony rozwiązała z powódką umowę o pracę albowiem doszło po stronie powódki do ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych.

W ocenie pozwanej nieusprawiedliwiona nieobecność w pracy stanowi ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych.

Zgodnie zaś z treścią art. 80 k.p. wynagrodzenie przysługuje za pracę wykonaną a powódka nie świadczyła od dnia 11 września 2019r. żadnej pracy, w ogóle nie zgłosiła się do pracodawcy, nie wykazała aktywności do pracy, dlatego też nie przysługuje jej żadne wynagrodzenie i powództwo w tym zakresie jako nienależne winno zostać w całości oddalone.

Dalej wskazała pozwana, że wobec niepodjęcia pracy powódka nie została objęta ubezpieczeni a do ZUS pozwana przesłała korektą jej druków (...) z uwzględnieniem nieusprawiedliwionej nieobecności w pracy i za ten okres nie są odprowadzane składki. Zatem również niezasadne jest roszczenie o zapłatę zasiłku chorobowego.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Pozwana M. K. (1) prowadzi działalność gospodarczą polegającą na świadczeniu usług leśnych. Pomaga jej w tym mąż J. K. (1), który od stycznia 2019r. zatrudniony jest u pozwanej jako pilarz - drwal. Nie jest ustanowiony pełnomocnikiem w tej działalności.

Powódka A. B. z pozwaną M. K. (1) początkowo zawarła umowę na czas określony i na jej podstawie pracowała jako robotnik leśny na terenie Nadleśnictwa B.. Pisemna umowa zawarta została w dniu 14 sierpnia 2017r. na czas do 30 listopada 2017r. Faktycznie jednak powódka świadczyła prace na rzecz pozwanej już od marca 2017r. kiedy to strony żadnej umowy na piśmie nie zawarły.

Umowę na czas nieokreślony strony zawarły w dniu 1 grudnia 2017r.

/dowód; kopia umowy k. 7, umowa o pracę- akta osobowe powódki/

Fakt zawarcia tych umów był między stronami bezsporny.

Powódka z mężem pozwanej J. K. (1) nawiązała romans. To dla niego zaciągnęła kredyt na kwotę 50 000 zł i przekazała mu pieniądze, za które zakupiony został sprzęt na potrzeby prowadzonej przez pozwaną działalności. Pozwana nie miała wówczas wiedzy o tym fakcie. Pozwana dowiedziała się o romansie i o kredycie na początku 2018 roku. Jest on spłacany przez J. K. (1).

Począwszy od dnia 15 stycznia 2018r. przez kolejne miesiące powódka była w pracy nieobecna. Przebywała na zwolnieniu lekarskim lub na świadczeniu rehabilitacyjnym. I tak:

- w okresie od 15 stycznia 2018r. do 16 lutego 2018r. powódka była na zwolnieniu lekarskim

- w okresie od 17 lutego 2018r. do 31 sierpnia 2018r. powódka była na zwolnieniu lekarskim

- w okresie od 1 września 2018r. do 31 października 2018r. powódka przebywała na świadczeniu rehabilitacyjnym

- od 1 listopada 2018r. do 31 stycznia 2019r. powódka była na zwolnieniu lekarskim

- od 1 lutego 2019r. do 28 lutego 2019r. powódka przebywała na świadczeniu rehabilitacyjnym

- od 1 marca 2019r. do 31 marca 2019r. powódka była na zwolnieniu lekarskim

- od 1 kwietnia 2019r. do 10 lipca 2019r. powódka przebywała na świadczeniu rehabilitacyjnym

/dowód: kopia świadectwa pracy k. 3-4, 37-38/

Po dniu 10 lipca 2019r. powódka nie stawiła się do pracy. Do pozwanej M. K. (1) nie przesłała też żadnej informacji, że minął już okres jej usprawiedliwionej nieobecności. Pozwana była cały ten czas przekonana, że powódka nadal korzysta ze zwolnień. Do ZUS-u składane były w dalszym ciągu deklaracje (...) potwierdzające ten fakt. Nieobecność w pracy powódki trwała aż do czasu gdy we wrześniu 2019r. pozwana otrzymała od powódki wiadomość sms-ową, z której wynikało, że od 9 września 2019r. powódka jest na zwolnieniu lekarskim.

/dowód: kopia wiadomości sms k. 170/

Pozwana zleciła wówczas księgowej sprawdzenie sytuacji powódki i wtedy to powzięła wiedzę, że po 10 lipca 2019r. powódka nie pobierała żadnych świadczeń i nie miała zwolnienia lekarskiego. W związku z powyższym, po wymianie informacji z ZUS-em dokonywane były kolejne korekty deklaracji (...).

/dowód: kopie deklaracji (...) P (...) k. 31- 36, 90- 94, I. K. k. 153-154v/

Pismem z dnia 7 października 2019r. pozwana rozwiązała z powódką umowę o pracę bez zachowania okresu wypowiedzenia, jako przyczynę swojej decyzji podała nieobecność pracownika w pracy trwającą dłużej niż miesiąc.

/dowód: kopia rozwiązania umowy o prace k. 5/

Za okres od dnia 10 lipca 2019r. aż do zakończenia stosunku pracy, co miało miejsce w dniu 22 października 2019r. (odebranie pisma przez powódkę o rozwiązaniu umowy), pozwana nie wypłaciła na rzecz powódki żadnego wynagrodzenia.

Sąd zważył, co następuje:

Roszczenia zgłoszone przez powódkę uznać należało za uzasadnione jedynie w części.

Zaznaczyć należy na wstępie, że Sąd analizował dwie kwestie: czy okres po dniu 10 lipca 2019r. kiedy to upłynął powódce okres zasiłkowy, był okresem, w którym zaistniały po stronie powódki przesłanki uprawniające ją do skutecznego domagania się wynagrodzenia za pracę o jakich mowa w art. 81 kp oraz to czy po 9 września 2019r., od kiedy to powódka rozpoczęła korzystanie ze zwolnienia lekarskiego, przysługiwało jej świadczenie wskazane w art. 92 kp tj. wynagrodzenie za czas nieobecności w pracy z powodu choroby.

Po przeanalizowaniu całości zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego Sąd doszedł do wniosku, że za słuszne należało uznać jedynie żądanie w zakresie tzw. wynagrodzenia chorobowego.

Oddaleniu podlegało żądanie w zakresie wynagrodzenia za pracę za okres od dnia 10 lipca 2019r. do dnia 8 września 2019r.

Swoje żądanie w tym zakresie powódka opierała o regulacje art. 81 kp, zgodnie z którym pracownikowi za czas niewykonywania pracy, jeżeli był gotów do jej wykonywania, a doznał przeszkód z przyczyn dotyczących pracodawcy, przysługuje wynagrodzenie wynikające z jego osobistego zaszeregowania, określonego stawką godzinową lub miesięczną, a jeżeli taki składnik wynagrodzenia nie został wyodrębniony przy określaniu warunków wynagradzania - 60% wynagrodzenia. W każdym przypadku wynagrodzenie to nie może być jednak niższe od wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę, ustalanego na podstawie odrębnych przepisów.

Powyższe oznacza, że aby można było mówić o należnym wynagrodzeniu w myśl tego uregulowania to spełnione być musza dwie przesłanki – pracownik winien pozostawać w gotowości do wykonywania pracy i powiadomić o niej pracodawcę, z drugiej zaś strony brak świadczenia pracy winien wynikać z przyczyn leżących po stronie pracodawcy.

Żadna z tych przesłanek, zdaniem Sądu, w niniejszej sprawie nie zaistniała.

Stwierdzić bowiem należy, że po dniu 10 lipca 2019r. zadaniem powódki jako pracownika było stawić się do pracy i zgłosić swoją gotowość do jej wykonywania. Powódka tego nie uczyniła. W kolejnych dniach nie stawiała się do pracy i nie powiadamiała pracodawcy o swojej sytuacji. Po stronie zaś pracodawcy nie było żadnych przeszkód aby powódka mogła pracę swoją wykonywać.

Sąd nie podzielił argumentacji prezentowanej w tym zakresie przez powódkę, mianowicie o tym jakoby to z mężem pozwanej uzgodniła, iż do pracy nie musi się stawiać i otrzyma za to wynagrodzenie.

Mąż pozwanej nie był pracodawcą powódki, była nim M. K. (1) i to z nią powódka winna była ustalać wszystkie istotne kwestie w zakresie łączącej strony umowy o pracę. Z pewnością taką kwestią jest obecność w pracy lub jej brak. Rzeczą dla Sądu zrozumiałą jest to, że mąż pozwanej pomagał jej w prowadzeniu działalności. Jak wskazywał, to on zajmował się kwestiami logistycznymi, technicznymi. Wszyscy jednak pracownicy, w tym także powódka, mieli pełną świadomość tego, że to pozwana jest ich pracodawcą. Zdaniem Sądu potwierdzają to też zeznania świadków, w szczególności A. K., W. M., W. M. i D. K.. Sama też powódka przyznawała, iż wiedziała o tym, że firma jest prowadzona przez pozwaną.

/dowód: zeznania św. A. K. k. 151v- 152, W. M. k. 228 – 232, D. K. k. 234-242, zeznania stron A. J.B. k. 276-278, M. K. k. 278- 79v/

Zeznania świadków J. K. (1) i E. W. (1), w ocenie Sądu, niewiele do sprawy wniosły i Sąd podszedł do nich z dużą dozą ostrożności. Mąż pozwanej z oczywistych powodów przed sądem relacjonował bardzo ogólnikowo, powoływał się na niepamięć. Z pewnością kwestia romansu z powódką nie była dla świadka tematem wygodnym. Niewątpliwie jednak Sąd uznał za wiarygodne relacje tego świadka w części, w której to świadek przyznał, że miał romans z powódką, że wziął od powódki pieniądze o czym żona jego nie wiedziała. Wprawdzie powódka zaprzeczała jakoby z mężem pozwanej nie łączyła ją intymna relacja, jednak Sąd nie dał temu wiary. Skoro był to dla powódki jedynie mąż pozwanej – jej pracodawczyni – to trudno tu znaleźć racjonalne wytłumaczenie powodów zaciągnięcia przez powódkę tak dużej pożyczki dla obcego przecież człowieka. Jedynie bliska relacja między powódką a J. K. (1) fakt ten w jakiś sposób tłumaczy. Tak więc, uznać należało, że taką relację powódka i J. K. (1) nawiązali.

Mąż pozwanej przyznał, że latem 2019r. spotkał powódkę, dał jej swój numer telefonu i usłyszał od niej, że nie wraca ona do pracy. Zaprzeczył jednak jakoby to on ustalił z powódką, że powódka może nie stawiać się do pracy i otrzyma za ten czas wynagrodzenie za pracę.

/dowód: zeznanie św. J. K. k. 112v- 114, /

Wypowiedź świadka pozwala na wniosek, że w istocie takie spotkanie powódki ze świadkiem miało miejsce. Możliwe, że powódka oświadczyła wówczas, że do pracy nie wraca. Możliwe, że powódka uznała, że w sytuacji gdy kredyt jeszcze nie jest spłacony to znajduje się ona w szczególnej sytuacji, innej niż pozostali pracownicy. Jak przyznawał przed sądem J. K., nie powiadomił on powódki, że romans z nią kończy a w takiej sytuacji powódka mogła przypuszczać, iż jej sytuacja jako pracownika jest szczególna i może do pracy nie przychodzić.

Sąd jednak jest zdania, że nawet jeśli w istocie powódka usłyszała od J. K. (1), że może nie stawiać się do pracy to nie mogłoby to wpłynąć na uznanie, że tym samym po jej stronie leży prawo do wynagrodzenia za czas tej nieobecności. Niezależnie bowiem od łączącej powódkę relacji z J. K. (1) to nie z nim winna była kwestie te ustalać. Jeśli tak czyniła – było to bezskuteczne w świetle regulacji z art. 81 kp.

Z kolei świadek E. W. zeznawał, że pracował u pozwanej do sierpnia 2017 roku. Po tym czasie nie był w zakładzie pozwanej a o sprawie wie jedynie z relacji powódki. Świadek nie miał , co przyznał, żadnej wiedzy na temat obecności czy nieobecności powódki w pracy i jej przyczyn. Wskazywał, że to J. K. (1) był szefem choć firma była pozwanej.

Zdaniem Sądu zasłyszane informacje świadka od powódki nie mogą być uznane za źródło wiedzy o faktach, w szczególności o tym czy w istocie powódka mogła nie stawiać się do pracy. Relacje zaś świadka co do roli J. K. (1) w firmie są wyłącznie opinią świadka co do tej roli a przedstawione informacje o tym, że mąż pozwanej wypłacał wynagrodzenie czy rozdzielał prace nie mogą zmienić tego, że pracodawcą była pozwana a nie jej mąż.

/dowód: zeznanie św. E. W. k. 152 – 153/

Tak więc powódka nie miała zgody pracodawcy na to by nie stawiała się do pracy po 10 lipca 2019r. i nie miała zapewnienia, że za ten czas otrzyma wynagrodzenie za pracę. Pozwana nie miała żadnej wiedzy o tym, że czas usprawiedliwionej nieobecności powódki w pracy się skończył. Twierdzenia zaś powódki o tym jakoby informowała pozwaną o zakończeniu okresu nieobecności w pracy pozostały całkowicie gołosłowne bowiem powódka nie przedstawiła na tę okoliczność żadnego dowodu.

Tak więc, po stronie pozwanej nie było przeszkód aby powódka mogła pracę świadczyć a po stronie powódki – gotowości do pracy. Jak przecież podawała powódka – miała zgodę na to aby do pracy nie przechodzić więc tego nie robiła. Z pewnością taka postawa nie jest wyrazem gotowości do pracy.

Wynagrodzenie zatem za czas nieobecności powódki w pracy po 10 lipca 2019r. powódce nie przysługuje więc powództwo w tym zakresie Sąd oddalił.

Sąd uwzględnił natomiast żądanie powódki w zakresie wynagrodzenia za czas choroby od dnia 9 września 2019r.

Oparte ono zostało o przepis art. 92§1pkt 1 kp, w myśl którego za czas niezdolności pracownika do pracy wskutek choroby lub odosobnienia w związku z chorobą zakaźną - trwającej łącznie do 33 dni w ciągu roku kalendarzowego, a w przypadku pracownika, który ukończył 50 rok życia - trwającej łącznie do 14 dni w ciągu roku kalendarzowego - pracownik zachowuje prawo do 80% wynagrodzenia, chyba że obowiązujące u danego pracodawcy przepisy prawa pracy przewidują wyższe wynagrodzenie z tego tytułu.

Powódka wcześniej w 2019 roku nie otrzymała od pozwanej wynagrodzenia opartego o art. 92 kp. Jak wynika z pisma złożonego przez ZUS na zapytanie Sądu dotyczące sytuacji powódki w 2019r., okres zasiłkowy, za który przysługuje powódce świadczenie w postaci zasiłku chorobowego wypłacanego przez organ ubezpieczeniowy rozpoczął się po 8 października 2019r. Wcześniejszy zaś okres, od 9 września 2019r. jest okresem, za który przysługuje powódce wynagrodzenie chorobowe od pracodawcy.

/dowód: pismo ZUS k. 285- 286/

Kwota owego wynagrodzenia jakiej domagała się powódka określona została na kwotę 1380,00 zł i wobec tego, iż co do wysokości tej kwoty sporu między stronami nie było, została ona zasądzona tytułem wynagrodzenia chorobowego za czas od dnia 9 września 2019r. do 7 października 2019r.

W zakresie roszczeń, co do których powódka cofnęła pozew, postępowanie w sprawie Sąd umorzył.

Z kolei, z uwagi na sytuację powódki, która od dłuższego czasu nie pracuje, Sąd odstąpił od obciążania powódki kosztami zastępstwa procesowego.

Bożena Makowczenko