UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 165/21

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

1

1.  CZĘŚĆ WSTĘPNA

0.11.1. Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Wyrok Sądu Okręgowego w P. z dnia (...) r., sygn. akt (...)

0.11.2. Podmiot wnoszący apelację

☒ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☐ obrońca

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

0.11.3. Granice zaskarżenia

0.11.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☐ na korzyść

☒ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

0.11.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

0.11.4. Wnioski

uchylenie

zmiana

2.  Ustalenie faktów w związku z dowodami przeprowadzonymi przez sąd odwoławczy

0.12.1. Ustalenie faktów

0.12.1.1. Fakty uznane za udowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

0.12.1.2. Fakty uznane za nieudowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

0.12.2. Ocena dowodów

0.12.2.1. Dowody będące podstawą ustalenia faktów

Lp. faktu z pkt 2.1.1

Dowód

Zwięźle o powodach uznania dowodu

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

0.12.2.2. Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów
(dowody, które sąd uznał za niewiarygodne oraz niemające znaczenia dla ustalenia faktów)

Lp. faktu z pkt 2.1.1 albo 2.1.2

Dowód

Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków

Lp.

Zarzut

1

1.  Obraza przepisów postępowania, która miała wpływ na treść orzeczenia i w konsekwencji doprowadziła do uniewinnienia oskarżonego, a mianowicie art. 7 k.p.k. i art. 410 k.p.k., polegająca na dowolnej, a nie swobodnej ocenie materiału dowodowego poprzez jego powierzchowną i niewnikliwą ocenę, co doprowadziło do błędu w ustaleniach faktycznych i przyjęcia, że nie zostało wykazane znamię wprowadzenia w błąd, skoro oskarżony nie podejmował jakiegokolwiek dodatkowego działania w momencie składania wniosków o wypłatę drugich transz dofinansowania, podczas gdy wprowadzenie w błąd może mieć postać również zaniechania i w tej konkretnej sprawie polegało na zatajeniu informacji w zakresie aktualnej kondycji (...) spółki (...) i braku środków niezbędnych do kontynuowania realizacji projektów,

2.  Obraza przepisów postępowania, która miała wpływ na treść orzeczenia i w konsekwencji doprowadziła do uniewinnienia oskarżonego od czynu zarzuconego mu aktem oskarżenia, a mianowicie art. 14§1 k.p.k., art. 410 k.p.k., polegająca na wyrażeniu przez Sąd I instancji błędnego poglądu, że przyjęcie w zarzucie skargi oskarżycielskiej późniejszej od ustalonej w toku rozprawy głównej daty początkowej przestępnego działania oskarżonego uniemożliwia przypisanie mu winy z uwagi na brak skargi uprawnionego oskarżyciela w zakresie pominiętych w opisie czynu wcześniejszych jego zachowań, podczas gdy granice czasowe czynu zarzuconego oskarżonemu w akcie oskarżenia nie są dla sądu wiążące, albowiem określało je ustalone w toku postępowania karnego zdarzenie historyczne trwające od momentu zawarcia przez oskarżonego z pokrzywdzonym umowy o dofinansowanie projektów do chwili wypłaty drugich zaliczek w ramach tych umów,

3.  Obraza przepisów postępowania, która miała wpływ na treść orzeczenia i w konsekwencji doprowadziła do uniewinnienia oskarżonego od czynu zarzuconego mu aktem oskarżenia, a mianowicie art. 14§1 k.p.k., art. 399§1 kk ” (k. 729v), polegająca na wyrażeniu przez Sąd I instancji błędnego poglądu prawnego, że nie był on uprawniony do przypisania oskarżonemu, w kontekście poczynionych ustaleń, w miejsce zarzuconego mu oszustwa przestępstwa sprzeniewierzenia, wobec braku w tym zakresie skargi uprawnionego oskarżyciela, podczas gdy opis zachowań oskarżonego przyjęty w zarzucie aktu oskarżenia ma wspólny obszar z zachowaniami wyczerpującymi znamiona przestępstwa sprzeniewierzenia, to jest oba przestępstwa charakteryzuje identyczność podmiotowa i identyczność przedmiotu zamachu oraz tożsamość czasu i miejsca zdarzenia i z tych względów przypisanie oskarżonemu przestępstwa sprzeniewierzenia w miejsce przestępstwa oszustwa nie stanowiłoby wyjścia poza granice oskarżenia,

4.  Błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na jego treść poprzez przyjęcie, że wprowadzenie pokrzywdzonego w błąd dotyczyło okoliczności posiadania możliwości finansowych zrealizowania projektów niezależnie od ich dofinansowania jest zgoła innym zachowaniem od przyjętego w zarzucie aktu oskarżenia wprowadzenia w błąd co do zamiaru realizacji projektów, podczas gdy tenże zamiar wynikał właśnie z braku możliwości kontynuowania obsługi projektów za kwoty ustalonych w umowie kosztów pośrednich, a więc jest w istocie jedynie uściślenie, z czego wynikał zamiar niezrealizowania projektów ( apelacja prokuratora)

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Pomimo formalnego wyodrębnienia czterech zarzutów odwoławczych, Sąd Apelacyjny uznał za konieczne ich łączne omówienie, mając na uwadze z jednej strony częściowo sztuczne rozbicie poszczególnych zarzutów (których wspólnym mianownikiem jest w istocie jedno zagadnienie, a mianowicie kwestia, co tak naprawdę było przedmiotem procesu w niniejszej sprawie i w związku z tym w jakich granicach mógł poruszać się Sąd meriti podczas orzekania o winie oskarżonego), częściowo wadliwą ich kwalifikację (pierwszy z zarzutów w istocie o wiele bliższy jest zarzutowi obrazy prawa materialnego przez błędną wykładnię art. 286§1 k.k., niż zarzutowi obrazy przepisów postępowania), a także niedopuszczalną wtórność, co dotyczy zarzutu nr 4, w istocie zawierającego się w zarzutach poprzedzających.

Punktem wyjścia dla dalszych rozważań musi być przypomnienie, co jest przedmiotem procesu w niniejszej sprawie i jakie w związku z tym są granice orzekania przez Sąd Okręgowy. Przedmiotem procesu jest kwestia odpowiedzialności karnej konkretnej osoby związanej z zarzucanym przestępstwem (por. M. Cieślak: O pojęciu przedmiotu procesu karnego i w sprawie tzw. ‘podstawy procesu’, PIP 1959/8-9 s. 333 i n., W. Daszkiewicz: Proces karny. Część ogólna, Poznań 1995, s. 26 i n.). W postępowaniu sądowym z uwagi na zasadę skargowości przedmiot procesu określa oskarżyciel, co oznacza, że proces karny „ obraca się” wokół zdarzenia wskazanego przez niego, a więc tego zachowania oskarżonego, które oskarżyciel zarzucił w swojej skardze. Przesądza to, że musi istnieć tożsamość między tym, co oskarżyciel zarzucił oskarżonemu, a tym, o czym się wyrokuje.

Ramy aktu oskarżenia nie mają dla Sądu orzekającego charakteru bezwzględnie wiążącego w tym sensie, że w judykaturze i nauce prawa dopuszcza się pewne modyfikacje. Jak np. zauważył Sąd Apelacyjny w W. w wyroku z dnia (...), Legalis nr 1857781, „ zakreślone w akcie oskarżenia granice czasowe czynu nie są dla sądu orzekającego wiążące, podobnie jak szczegóły jego opisu i przyjęta przez oskarżyciela kwalifikacja prawna, wszak nawet w przypadku zmiany opisu i kwalifikacji czynu ostatecznie przypisanego w wyroku, o zachowaniu jego tożsamości z czynem zarzucanym decyduje to, czy orzeczenie nie wyszło poza granice tego samego zdarzenia faktycznego (historycznego), które jest podstawą aktu oskarżenia i które miał na myśli oskarżyciel formułując zarzuty w akcie oskarżenia ” (podkreślenie SA w P.). Jak z kolei zaakcentował Sąd Najwyższy w wyroku z dnia (...), „ przedmiotem procesu jest wszak kwestia odpowiedzialności oskarżonego za określony zarzucony mu w akcie oskarżenia przez oskarżyciela czyn zabroniony jako przestępstwo. Przedmiotowe granice procesu zakreśla zatem zdarzenie faktyczne, które oskarżyciel opisuje w akcie oskarżenia w formie zarzutu, podając także naruszony – jego zdaniem – przepis ustawy karnej. Sąd nie jest jednak związany ani samym opisem, ani też zaproponowaną przez oskarżyciela kwalifikacją prawną tego czynu. O zakresie oskarżenia nie decyduje bowiem ani opis czynu, ani jego ujęcie czasowe, ani nawet ta zaproponowana w akcie oskarżenia jego kwalifikacja prawna, którą sąd orzekający nie tylko może, ale wręcz jest zobowiązany zmienić, o ile na to wskazują ustalenia faktyczne, jakich dokonano w wyniku przeprowadzenia procesu. Wiąże go natomiast czyn jako zdarzenie faktyczne i tylko tych granic sąd przekroczyć nie może . Nie ulega też wątpliwości, że wydanie wyroku uniewinniającego aktualizuje się wyłącznie wtedy, gdy po sprawdzeniu czy zachowanie oskarżonego nie wyczerpuje – w granicach tożsamości czynu – znamion innego niż zarzucany typu czynu zabronionego, możliwość taka zostanie przez sąd jednoznacznie wykluczona”. Z kolei w wyroku z dnia (...), Sąd Najwyższy wskazał wyraźnie, że „ granice oskarżenia zostają utrzymane dopóty, jak długo w miejsce czynu zarzuconego, w ramach tego samego zdarzenia faktycznego (historycznego) można przypisać oskarżonemu czyn nawet ze zmienionym opisem i jego oceną prawną, ale mieszczący się w tym samym zespole zachowań człowieka, które stały się podstawą poddania w akcie oskarżenia przejawów jego działalności wartościowaniu z punktu widzenia przepisów prawa karnego materialnego ”.

Jednocześnie w doktrynie wskazuje się, że „ oczywistym wyjściem poza granice oskarżenia będzie taka zmiana opisu czynu, która prowadzi do zastąpienia znamion czynu zarzuconego znamionami innego typu czynu zabronionego, lub też przypisanie zachowań przestępnych nieobjętych zarzutami aktu oskarżenia albo poszerzenie znamion poza te granice, jakie określone zostały w akcie oskarżenia” (por. pkt IV t. 1 do art. 399 w Komentarzu do KPK pod red. Skorupki, wyd. 5, SIP Legalis).

Przenosząc te uwagi na okoliczności sprawy stwierdzić należało, iż prokurator otrzymał zawiadomienie o przestępstwie, w którym zarząd Województwa (...) w sposób ogólny przedstawił okoliczności zawarcia trzech umów o dofinansowanie projektów ze spółką (...), wskazał na fakt przekazania zaliczek w ramach przyznanego dofinansowania oraz zaznaczył, iż „ w związku z zakończeniem projektów [beneficjent] nie przedłożył kompletnego rozliczenia zaliczek wypłaconych w ramach 3 zawartych umów” (k. 2 akt).

W następstwie przeprowadzonego śledztwa prokurator zdecydował się skierować do Sądu akt oskarżenia, w którym postawił A. S. zarzut tej treści, że „ w okresie od czerwca do (...) roku w D., w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, będąc prezesem zarządu (...) sp. z o. o. z siedzibą w D., dopuścił do złożenia przez pracowników spółki do Urzędu Marszałkowskiego Województwa (...) w O. wniosków o wypłatę drugich zaliczek w ramach zawartych z ww. spółką umów o dofinansowanie projektów pt. Rozwój kompetencji i umiejętności zawodowych osób dorosłych z regionu (...), (...) i (...), wprowadzając w błąd co do zamiaru realizacji projektów, czym doprowadził wskazany Urząd do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w łącznej kwocie 1.840.093,15 złotych, co stanowi mienie znacznej wartości”, czym zdaniem oskarżyciela publicznego oskarżony wyczerpał znamiona przestępstwa z art. 286§1 k.k. w zw. z art. 12§1 k.k. w zw. z art. 294§1 k.k. Z uzasadnienia aktu oskarżenia jednoznacznie wynika, że prokurator przeanalizował cały okres od zawarcia umów między E. a województwem ((...) r.) aż do momentu odwołania A. S. ze stanowiska prezesa zarządu E. ((...) r.), niezgodnego z prawem zachowania dopatrując się jedynie na etapie uruchamiania drugich transz dofinansowania – jak podkreśliła autorka aktu oskarżenia, „ wypłacenie kwoty 1.918.703,93 zł przez A. S. z rachunków bankowych służących do obsługi projektów w ciągu 3 miesięcy, bezpośrednio po otrzymaniu na rachunek transz dofinansowania wskazuje, że nie miał on zamiaru kontynuowania realizacji projektów w pełnym zakresie, w sposób uczciwy, wymagany postanowieniami umowy” (k. 549 akt). Za pozbawione jakichkolwiek podstaw prawnych i faktycznych trzeba zatem uznać twierdzenie apelującego, jakoby zdarzenie historyczne będące przedmiotem osądu trwało „ od momentu zawarcia przez oskarżonego z pokrzywdzonym umowy o dofinansowanie projektów do chwili wypłaty drugich zaliczek w ramach tych umów” (zarzut nr II apelacji, k. 729v).

Jest poza sporem, że Sąd Okręgowy nie był związany ani wskazanymi przez prokuratora datami, ani redakcją opisu czynu, ani wreszcie proponowaną kwalifikacją prawną, jednakże nie oznacza to, że w takim razie mógł w dowolnie szerokim zakresie ocenić prawnie całość relacji między oskarżonym jako prezesem spółki – beneficjenta a zleceniodawcą i w wyniku tej oceny przypisywać oskarżonemu – w razie potwierdzenia w zebranym materiale – zachowania obejmujące zupełnie inne etapy współpracy z województwem w ramach realizacji kontraktu czy zupełnie inne zachowania, niż te, w których oskarżyciel publiczny upatrywał bezprawności działania A. S.. W takiej sytuacji trzeba ty bowiem dojść do absurdalnego wniosku, że akt oskarżenia tak naprawdę nie ma znaczenia, bowiem samo wskazanie oskarżonego i pokrzywdzonego obligowałoby Sąd do poszukiwania, jakie zachowania pierwszego z nich w relacjach z drugim uzasadniają przypisanie mu odpowiedzialności karnej, która finalnie mogłaby mieć niewiele wspólnego z opisaną w zarzucie – co gorsza, strony do chwili wyrokowania w ogóle nie wiedziałyby, co zamierza zrobić Sąd, a w szczególności oskarżony nie mógłby uskuteczniać żadnej efektywnej obrony; zgodnie z art. 399§1 k.p.k. obowiązek uprzedzenia dotyczy jedynie kwalifikacji czynu, natomiast nie dotyczy elementów jego opisu, gdyby więc sąd chciał się cały czas poruszać w ramach kwalifikacji z art. 286§1 k.k., to oskarżony dopiero z wyroku dowiedziałby się, za co zostałby skazany. Niedorzeczności takiego wnioskowania nie trzeba chyba szerzej wykazywać.

Podstaw do dowolnego rozszerzania oskarżenia nie daje wcale – jak zdaje się sugerować apelujący – przyjęcie konstrukcji czynu ciągłego w akcie oskarżenia. Czyn ciągły to zgodnie z art. 12§1 k.k. wielość zachowań w ramach jednego czynu i o ile w toku postępowania można oczywiście tak eliminować, jak i ustalać pierwotnie nieobjęte skargą elementy czynu ciągłego, to muszą to być elementy tego samego czynu, a nie innego czynu, a więc zachowania nieobjętego pierwotną skargą. Czyn ciągły to twór sztuczny, funkcjonujący w określonych ramach czasowych i przyjęcie jego konstrukcji nie oznacza, że przestępstwo ma charakter „ otwarty”, do którego można „ dorzucać” dowolne zachowania – tym bardziej, gdy się weźmie pod uwagę, że spoiwem zachowań składających się na czyn ciągły jest zamiar, a ten tak czasowo, jak i rodzajowo został określony w akcie oskarżenia i nie był to – raz jeszcze trzeba powtórzyć – zamiar niewykonania projektów w ogóle, ale jedynie – jak ujął to prokurator w uzasadnieniu aktu oskarżenia – „ kontynuowania realizacji projektów w pełnym zakresie”.

Niezależnie od powyższego stwierdzić trzeba, iż w świetle ustaleń poczynionych przez Sąd Okręgowy, których prokurator w żaden sposób nie podważył w apelacji, decyzja autora aktu oskarżenia, by zaniechać stawiania A. S. zarzutu obejmującego sam moment zawarcia umowy z województwem, a tym samym przyjęcia, że od początku nie miał on zamiaru wywiązania się z kontraktu, jawi się jednak jako racjonalna. Choć bowiem nie ma podstaw do podważenia poprawności ustalenia, iż w chwili zawierania umów spółka (...) nie miała możliwości finansowych realizacji projektów ze środków własnych, a jedynie w oparciu o środki pochodzące z dofinansowania, gdyż od (...) r. nie obsługiwała już swoich zobowiązań finansowych, to jednak do przypisania oskarżonemu na tym etapie zamiaru oszustwa konieczne jest nie tylko zachowanie wprowadzające w błąd (co w powyższym zakresie miało miejsce), ale przede wszystkim zamiaru doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, a tymczasem nie budzi żadnych wątpliwości, że gdy spółka uzyskała w dniu (...) r. pierwsze transze dofinansowania w łącznej kwocie 1.861.460,- zł, przystąpiła faktycznie do realizacji projektów. Jedynym zastrzeżeniem, jakie można mieć do tego etapu, było przekazanie części pieniędzy na rzecz firm powiązanych z oskarżonym tytułem zapłaty za szkolenia, które dopiero miały się odbyć, ale przekazane kwoty to jedynie część uzyskanego dofinansowania i faktury z tego tytułu nie zostały przedłożone do rozliczenia uzyskanego dofinansowania. Po kilku miesiącach zaczęły się też pojawiać skargi w związku z brakiem płatności za przeprowadzone szkolenia, jednak z faktu tego nie można wnioskować, że oskarżony od początku miał zamiar oszustwa – zresztą taki zamiar musiałby dotyczyć pokrzywdzonego województwa, a nie kontraktów z wykonawcami, gdyż ewentualne nieprawidłowości w relacjach E. – jej wykonawcy mogą stanowić jedynie odrębne czyny zabronione, nieobjęte aktem oskarżenia.

Przechodząc natomiast do kluczowego dla ewentualnej odpowiedzialności karnej oskarżonego etapu uruchamiania drugiej transzy dofinansowania, to przede wszystkim podkreślić trzeba, iż prokurator w apelacji w żaden sposób nie zanegował ustalenia Sądu I instancji, iż wnioski w tym zakresie składali pracownicy spółki (...) zajmujący się rozliczaniem merytorycznym i finansowym poszczególnych projektów zgodnie z załączonymi do poszczególnych umów harmonogramami, natomiast oskarżony nie wydawał jakichkolwiek poleceń czy też instrukcji dotyczących złożenia wniosków o wypłatę kolejnej transzy dofinansowania projektów. Trzeba w związku z tym zauważyć, co następuje:

- prokurator w apelacji formułuje zarzut, iż zachowanie oskarżonego dla przypisania mu przestępstwa nie musiało przyjąć postaci działania, lecz mogło przyjąć postać zaniechania, co w rozpatrywanej sprawie miało polegać na „ zatajeniu informacji w zakresie aktualnej kondycji (...) spółki (...) i braku środków niezbędnych do kontynuowania realizacji projektów” (k. 729-729v). Aby jednak przypisać sprawcy odpowiedzialność za zaniechanie, trzeba ustalić, że ciążył na nim obowiązek określonego zachowania, tymczasem apelujący nawet nie usiłuje wskazać na źródło takiego obowiązku. Podkreślić trzeba, iż obowiązek wykazania określonej kondycji finansowej istniał na etapie konkursu – o tym mówi wprost właśnie przywołana przez prokuratora świadek E. B. (k. 21), nie można jednak go rozciągać na etap trwania umowy. Na etapie uruchamiania drugich transz dofinansowania liczyły się: harmonogram oraz odpowiedni poziom rozliczenia pierwszych transz i nie można pozaprawnie na niekorzyść oskarżonego rozszerzać tego katalogu na jakieś pozaprawne obowiązki, których nie dopełnił oskarżony i na tej podstawie przypisywać mu odpowiedzialności karnej. O obowiązkach beneficjenta szczegółowo mówił świadek G. (k. 595 i n.) i nie ma wśród nich obowiązku aktualizacji informacji o stanie majątkowym spółki,

- nie sposób nie podzielić wyrażonych w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia zastrzeżeń co do przyjętego w akcie oskarżenia kształtu zamiaru oskarżonego. Jeśli bowiem zgodzić się z założeniem wyrażonym w skardze, że oskarżony nie miał zamiaru kontynuowania realizacji umowy, to zachodzi rażąca sprzeczność między tym, jaką kwotę miał wyłudzić a tym, jaką kwotę otrzymał w ramach drugich transz dofinansowania. Aby oskarżonemu, który nie przyznaje się do winy, przypisać zamiar wyłudzenia, trzeba go odtworzyć na podstawie całokształtu ujawnionych okoliczności badanego procederu, tymczasem w niniejszej sprawie kluczowe wydają się następujące bezsporne fakty:

a) po dłuższych perturbacjach związanych z rozliczeniem pierwszej transzy w dniach (...) r., pokrzywdzony dokonał tytułem wypłat drugich transz łącznie 3.085.643,80 zł. Oskarżyciel nie zdecydował się jednak na przyjęcie, że oskarżony działał z zamiarem wyłudzenia całej tej sumy (rację ma Sąd meriti podkreślając, iż pojęcie niekorzystnego rozporządzenia mieniem nie jest tożsame z pojęciem szkody),

b) oskarżony w ramach dwóch projektów dokonuje wypłat kwot przekraczających limit z tytułu ustalonych kosztów pośrednich, jednak po interwencji i na żądanie pracowników urzędu marszałkowskiego przelewa większość nieprawidłowo pobranych kwot; nie sposób z tego wnioskować, że jego zamiarem było więc przywłaszczenie otrzymanych w ramach drugich transz środków, gdyż wówczas nie zwracałby ich w ogóle,

c) tezie aktu oskarżenia, że oskarżony na etapie ubiegania się o drugie transze dofinansowań nie miał zamiaru kontynuowania realizacji umowy, przeczą ujawnione okoliczności sprawy – z niczego nie wynika, by otrzymawszy środki, oskarżony w istocie porzucił realizację kontraktów, z czego można by wnioskować, że chodziło mu wyłącznie o wyłudzenie pieniędzy z drugiej transzy. Świadek E. B. zeznała przed Sądem I instancji, że „ jeżeli chodzi o kwestię wykonania projektu, to założone wskaźniki zostały osiągnięte, co oznacza, że ilość osób przeszkolonych w ramach projektu osiągnęła pułap założonych wskaźników z tym, że wielkość projektów umożliwiała przeszkolenie większej ilości osób” (k. 592), natomiast zupełnie czym innym jest kwestia końcowego rozliczenia środków, o czym jeszcze będzie mowa w dalszej części uzasadnienia. Oczywiście, sytuacja spółki (...), już obiektywnie zła w momencie podpisywania umów o dofinansowanie, ulegała pogorszeniu, jednak kontynuacja ryzykownej umowy nie przesądza, że jest to działanie przestępne – tym bardziej, iż w świetle zeznań przesłuchanych świadków oraz ustaleń poczynionych przez Sąd Okręgowy warunki realizacji kontraktów pogarszały się w miarę upływu czasu także z przyczyn, które trudno w jakikolwiek sposób kwalifikować jako wskazujące na złą wolę po stronie pracowników E. czy samego oskarżonego; tak ocenić można np. wymóg utrzymania punktów kontaktowych pomimo zakończenia rekrutacji – niewątpliwie wpływało to na wzrost kosztów realizacji projektów przez E.; także i długotrwała, wielomiesięczna procedura weryfikacji pierwszej transzy, opóźniająca istotnie moment wypłaty drugich transz, a będąca konsekwencją ponadstandardowej procedury weryfikacyjnej przyjętej przez zleceniodawcę, o czym wyraźnie mówiła świadek B. przed Sądem (k 592-592v – weryfikowano wszystkie wykazane koszty zgłaszane przez beneficjenta zamiast losowo wybranych rozliczeń), nie pozostawała bez wpływu na narastające opóźnienia w płatnościach E. i rosnące koszty pośrednie, przy czym podkreślić trzeba, iż oskarżony w momencie składania wniosków o drugie transze nie mógł przecież wiedzieć, że tak będzie wyglądała cała procedura, tak więc nie mógł zakładać, że dla ratowania własnej spółki będzie musiał działać na szkodę pokrzywdzonego w określonym zakresie (jest przecież oczywistym, że gdyby akceptacja pierwszej transzy nastąpiła wcześniej, koszty E. byłyby niższe, a więc jej możliwość realizacji i rozliczenia umów w ramach uzyskanego dofinansowania byłaby większa – przy braku własnych środków, które spółka mogłaby zaangażować, choćby przejściowo, w obsługę tych zleceń).

W świetle powyższych okoliczności, prawidłowo ustalonych przez Sąd I instancji, których to wniesiona apelacja oskarżycielska w żaden sposób nie zdołała podważyć, nie sposób przypisać oskarżonemu zamiaru wyłudzenia dofinansowań z umów zawartych z województwem (...) – abstrahując już od przedstawionych wyżej uwag co do granic aktu oskarżenia, tak co do całości kontraktu, jak i co do jego drugiej części opisanej w zarzucie.

W analizowanym zakresie Sąd nie dopuścił się obrazy żadnego z przywołanych przez prokuratora przepisów postępowania, a w szczególności art. 7 k.p.k. Przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. wtedy, gdy: jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.), stanowi wyraz rozważenia wszystkich tych okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.), jest wyczerpująco i logicznie - z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego - uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.). Podkreśla się to w szeregu orzeczeń Sądu Najwyższego i sądów apelacyjnych (por. wyrok SN z 3 września 1998 r. sygn. V KKN 104/98 - Prokuratura i Prawo 1999, Nr 2, poz. 6; a także wyrok S.A. w Łodzi z 20 marca 2002 r. sygn. II AKa 49/02 - Prokuratura i Prawo 2004, Nr 6, poz. 29. Wszystkie te kryteria zostały w sprawie spełnione, zresztą – jak wcześniej wskazano – prokurator nie negował żadnego konkretnego dowodu ocenionego przez Sąd czy wysnutego na jego podstawie wniosku, lecz de facto zaprezentował alternatywną interpretację art. 286§1 k.k., związaną z możliwością popełnienia tego przestępstwa przez zaniechanie, która jednak nie miała racji bytu z przyczyn wcześniej omówionych.

Sąd Okręgowy nie dopuścił się także żadnego błędu w poczynionych ustaleniach faktycznych. Skuteczne postawienie zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych obwarowane jest koniecznością spełnienia przez apelującego szeregu warunków. Jak trafnie zauważył Sąd Najwyższy w wyroku z dnia (...), „ zarzut błędu w ustaleniach faktycznych nie może sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami sądu a quo wyrażonymi w uzasadnieniu zaskarżonego rozstrzygnięcia, lecz musi zmierzać do wykazania, jakich konkretnie uchybień w zakresie logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego dopuścił się sąd w ocenie zebranego w sprawie materiału dowodowego. Sama możliwość przeciwstawienia ustaleniom sądu orzekającego odmiennego poglądu w kwestii ustaleń faktycznych, opartego nie na innych dowodach od tych, na których oparł się sąd pierwszej instancji (...) nie może prowadzić do wniosku o popełnieniu przez ten sąd błędu w ustaleniach faktycznych. Istota zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych nie może opierać się na odmiennej ocenie materiału dowodowego, innymi słowy mówiąc: na forsowaniu własnego poglądu strony na tę kwestię. Stawiając tego rodzaju zarzut należy wskazać, jakich uchybień w świetle zgodności (lub niezgodności) z treścią dowodu, zasad logiki (błędność rozumowania i wnioskowania) czy sprzeczności (bądź nie) z doświadczeniem życiowym lub wskazaniami wiedzy dopuścił się w dokonanej przez siebie ocenie dowodów sąd pierwszej instancji” (OSNwSK 2005, z. 1, poz. 949 oraz poz. 947; podobnie T. Grzegorczyk - Kodeks postępowania karnego. Komentarz, wyd. III, Zakamycze 2003 s. 1134 oraz P. Hofmański, E. Sadzik, K. Zgryzek - Kodeks postępowania karnego. Komentarz, t. II, Warszawa 2007, s. 666-667). W niniejszej sprawie ów zarzut sprowadza się do próby reinterpretacji wniesionego aktu oskarżenia w taki sposób, który w ogóle nie wynika z jego treści, jednakże nawet tak pojmowana skarga nie pozwalała na przypisanie oskarżonemu przestępstwa wyłudzenia, o czym była już wyżej mowa.

Ostatnią kwestią, która wymagała odniesienia się, była ocena możliwości zakwalifikowania zachowania oskarżonego związanego z nierozliczeniem kontraktów w zakresie kwoty 1.840.093,15 zł jako przestępstwa przywłaszczenia. W tym zakresie podzielić należało stanowisko Sądu Okręgowego, że tego typu modyfikacja nie mieści się w granicach aktu oskarżenia.

Próbując podważać to stanowisko, apelujący paradoksalnie dostarcza jedynie argumentów potwierdzających jego słuszność. W szczególności właśnie w przywołanym w apelacji judykacie w sprawie (...) Sąd Najwyższy wyraźnie wskazał, że możliwość przejścia z przestępstwa oszustwa na przestępstwo przywłaszczenia dotyczy wyłącznie sytuacji, gdy opisy obu zachowań mają wspólny obszar, tj. cechują się identycznością podmiotową i tożsamością przedmiotu zamachu, a także czasu i miejsca zdarzenia. Otóż w prawidłowo ustalonych okolicznościach niniejszej sprawy nie może budzić wątpliwości, iż tak nie jest. Tożsamość dotyczy wyłącznie faktu, że chodzi o obsługę kontraktów z województwem (...), natomiast zupełnie czym innym jest to, że oskarżony miał wprowadzać w błąd – wedle aktu oskarżenia – co do zamiaru realizacji projektów, a w szczególności nie informować o swojej faktycznej sytuacji majątkowej, a zupełnie czym innym jest to, czy i w jaki sposób ostatecznie zostały rozliczone projekty będące przedmiotem umów. Podkreślić trzeba, iż nierozliczone środki to kwoty obejmujące całość kontraktów, a nie jedynie należności z tytułu wypłaty drugich transz opisane w zarzucie stawianym oskarżonemu, czyli przedmiotowo chodzi o należności wynikające także z zupełnie innych tytułów, niż objęte zarzutem. Dodatkowo trzeba zauważyć, iż nierozliczenie tych kwot nie może być traktowane wyłącznie w kategoriach ich prostego przywłaszczenia, a więc włączenia do majątku czy to samego oskarżonego, czy zarządzanej przez niego spółki. Z zeznań przesłuchanych świadków, ale już choćby z zawiadomienia o przestępstwie jasno bowiem wynika, że to, jakie kwoty uznać należy za rozliczone, a jakie nie, jest w istotnej części przedmiotem sporu między E. a zleceniodawcą – ten spór dotyczył najpierw 70% dofinansowania w ramach pierwszej transzy, gdy kwestionowane były poszczególne pozycje przedkładane przez spółkę, ale – co istotne – sam zleceniodawca dokonuje kolejnych przeliczeń w tym zakresie na niekorzyść spółki: o ile w zawiadomieniu o przestępstwie niezwrócone środki stanowiły 1.799.481,64 zł (k. 3), przy czym środki te były „ aktualizowane”, czyli po prostu rosły i to znacząco już wcześniej (np. kwota 160.825,46 zł z projektu (...) objęta była pierwotnie wezwaniem na kwotę 118.269,51 zł, kwota 619.687,- zł z projektu (...) objęta była pierwotnie wezwaniem na kwotę 593.942,78 zł – k. 2), to już na rozprawie w dniu (...) r. wartość szkody została oceniona łącznie na 1.851.092,30 zł (k. 697v), znowu wskutek „ aktualizacji” kwot cząstkowych przez zleceniodawcę – pokrzywdzonego (por. wyjaśnienia oskarżyciela k. 698v-699). Tymczasem uznać trzeba, iż kwalifikacja poszczególnych kwot ma w istocie charakter sporu cywilnego dotyczącego wykonania kontraktu i nie może być traktowana w kategoriach prostego zamiaru przywłaszczenia określonych należności przez beneficjenta – nie chodzi tu o prosty zabór czy przywłaszczenie tych pieniędzy, lecz o kwestię, czy można je uznać za rozliczone lub nierozliczone zgodnie z wiążącym strony stosunkiem umownym. Analiza tych okoliczności nie mieści się jednak w ramach zarzutu aktu oskarżenia.

W opisanym zakresie Sąd Okręgowy nie dopuścił się obrazy żadnego przepisu postępowania. Nie ma mowy o naruszeniu zasady skargowości, skoro zmieniony zarzut ewidentnie nie wykazuje przedmiotowej tożsamości z czynem zarzucanym oskarżonemu, zaś obraza art. 399§1 k.p.k. nie może mieć miejsca, skoro Sąd I instancji trafnie nie pouczał o możliwości przyjęcia kwalifikacji czynu, której przyjąć w ramach tożsamości czynu pojętego jako zdarzenie historyczne po prostu nie mógł.

Wniosek

Uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu w P. do ponownego rozpoznania.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Materiał dowodowy jest kompletny, czego apelujący zresztą nie kwestionuje, zatem brak podstaw do uzupełniania postępowania dowodowego, a tym bardziej do prowadzenia przewodu sądowego w całości w rozumieniu art. 437§2 k.p.k. in fine. Ocena tego materiału została dokonana przez Sąd I instancji w sposób prawidłowy, zaś wydane rozstrzygnięcie z przyczyn wcześniej wskazanych uznać należało za trafne.

4.  OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU

1.

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

5.  ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO

0.15.1. Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji

0.11.

Przedmiot utrzymania w mocy

0.1Całość rozstrzygnięcia

Zwięźle o powodach utrzymania w mocy

Z przyczyn wcześniej wskazanych zarzuty apelacji prokuratorskiej okazały się nietrafne. Wydane rozstrzygnięcie zostało prawidłowo umotywowane i jest w pełni trafne. Brak podstaw z art. 433§1 k.p.k., uprawniających do orzekania poza granicami zarzutów apelacji.

0.15.2. Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji

0.0.11.

Przedmiot i zakres zmiany

0.0.1XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

Zwięźle o powodach zmiany

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

0.15.3. Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji

0.15.3.1. Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia

1.1.

art. 439 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

2.1.

Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

3.1.

Konieczność umorzenia postępowania

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

4.1.

art. 454 § 1 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

0.15.3.2. Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

0.15.4. Inne rozstrzygnięcia zawarte w wyroku

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

6.  Koszty Procesu

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

Pkt II

W związku z nieuwzględnieniem apelacji oskarżyciela publicznego koszty procesu za postępowanie odwoławcze zgodnie z art. 636§1 k.p.k. in fine ponosi Skarb Państwa.

7.  PODPIS

P. G. G. N. U. D.