Sygn. akt IV P 20/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 maja 2022r.

Sąd Rejonowy w Giżycku IV Wydział Pracy

w składzie następującym:

Przewodniczący S. Bożena Makowczenko

Protokolant starszy sekretarz sądowy Barbara Małecka

po rozpoznaniu w dniu 26 maja 2022r. w Giżycku

na rozprawie

sprawy z powództwa A. H.

przeciwko (...) Sp. z o.o. w P.

o sprostowanie protokołu powypadkowego

1.  Powództwo oddala.

2.  Odstępuje od obciążania powódki kosztami procesu, w tym kosztami zastępstwa procesowego.

Bożena Makowczenko

Sygn. akt VI P 20/20

UZASADNIENIE

W dniu 10 marca 2020r. wpłynął do sądu pozew A. H. przeciwko (...) Sp. z o.o. w P. o sprostowanie treści protokołu nr (...) ustalającego okoliczności i przyczyny wypadku przy pracy, sporządzonego i zatwierdzonego w dniu 27 grudnia 2019 r., dotyczącego wypadku zaistniałego dnia 04 grudnia 2019 r. – w taki sposób, aby ustalić, że wypadek pracownika był wypadkiem przy pracy.

W uzasadnieniu swego stanowiska powódka podała, że była żoną zmarłego M. H. (1), który był zatrudniony u pozwanego na stanowisku sterowniczy linii łuszczarskiej/brygadzista na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony od 07 września 1987r. do 04 grudnia 2019r.

Powódka przedstawiła, że w dniu 04 grudnia 2019r. jej mąż udał się do pracy a wówczas panowały bardzo trudne warunki atmosferyczne, była gołoledź i na drogach było bardzo ślisko. Podała, że M. H. (1) po przekroczeniu portierni udał się do szatni, w której zastał innego pracownika – D. K. (1), z którym nawiązał rozmowę. Pracownik ten mówił, że na dworze jest bardzo ślisko i o mało co się nie przewrócił. Powódka wskazała, że M. H. (1) powiedział mu wtedy, że „idąc tu usapał się” i chwilę po tych słowach leżał już na podłodze. Podała, że czynności reanimacyjne trwały długo a jej mąż został zabrany karetką do szpitala w P.. Zaznaczyła, że o godzinie 08:20 odstąpiono od dalszych czynności, ponieważ nie uzyskano reakcji serca.

Pozwany pracodawca powołał zespół ds. zbadania przyczyn i okoliczności wypadku pracownika, który sporządził protokół powypadkowy o nr (...), w którym stwierdził, że zaistniały wypadek nie był wypadkiem przy pracy. Zaznaczyła, że jeden z członków zespołu – (...) złożył zdanie odrębne, w którym zaznaczył, że jego zdaniem zaistniałe zdarzenie było wypadkiem przy pracy. Powódka podała, że nie zgodziła się ze sporządzonym protokołem i wniosła co do niego zastrzeżenia, które nie zostały jednak uwzględnione. A. H. zaznaczyła, że zgadza się ze złożonym zdaniem odrębnym i uważa, że śmierć jej męża była wypadkiem przy pracy. Przytoczyła orzeczenie Sądu Najwyższego z 18 sierpnia 1999 r. ( II UKN 87/99) stanowiące, iż „zewnętrzną przyczyną sprawczą wypadku przy pracy może być każdy czynnik pochodzący spoza organizmu poszkodowanego, zdolny – w istniejących warunkach – wywołać szkodliwe skutki, w tym także pogorszyć stan zdrowia pracownika dotkniętego już schorzeniem samoistnym.”. Wskazała, że w dniu śmierci jej męża panowały bardzo złe warunki atmosferyczne, wymagające szczególnego wysiłku. Zaznaczyła, że mąż musiał pokonać śliską i oblodzoną drogę, co spowodowało u niego silny stres i nadmierny wysiłek. W cenie powódki stanowiło to zewnętrzną przyczynę sprawczą wypadku. Przedstawiła, że ma również wątpliwości co do prawdziwości twierdzeń zawartych w protokole dotyczących posypania pierwszego odcinka drogi do szatni piaskiem, albowiem w protokole nie ma żadnych dowodów o tym świadczących. Powódka dodała nadto, że jej mąż był zestresowany w związku z zaproponowaną mu wcześniej zmianą warunków umowy o pracę. Podała, że w firmie od jakiegoś czasu panowała napięta atmosfera. Jej mąż wykonywał ciężką pracę a z dnia na dzień dowiedział się, że w najbliższym czasie jego wynagrodzenie zmaleje i zmieni się jego stanowisko pracy. Dodała, że mieli do spłaty kredyt w wysokości około 50.000 zł, a jej mąż był w ciągłym stresie. A. H. podała, że zmiana warunków umowy o pracę i bardzo trudne warunki atmosferyczne wywołały u męża silny stres, przekraczający przeciętne normy wrażliwości psychicznej człowieka. Zdaniem powódki powyższe okoliczności należy uznać za współsprawcze przyczyny zewnętrzne, które doprowadziły do powstania wypadku przy pracy. Powódka przytoczyła także stanowisko Sądu Najwyższego z dnia 08 lutego 2002 r. (II UKN 56/01). W sprawie tej Sąd uznał, że wypadek męża powódki polegający na zejściu śmiertelnym na zawał mięśnia sercowego był wypadkiem przy pracy. Dodała, że Sąd ten ustalił, że istniały dwie zewnętrzne współprzyczyny zgonu – niesprzyjające warunki atmosferyczne w dniu zdarzenia oraz ciężka praca w dniu poprzedzającym zgon. Powódka podała, że ma interes prawny w żądaniu sprostowania treści protokołu powypadkowego. Podała, że ustalenie określonego zdarzenia za wypadek przy pracy kreuje następczo uprawnienia pracownika lub członka rodziny w przypadku śmierci pracownika z zakresu stosunku pracy i stosunków z nim związanych, stosunków ubezpieczeń społecznych lub stosunków cywilnoprawnych.

W odpowiedzi na pozew pozwana - (...) Sp. z o.o. w P. - wniosła o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powódki kosztów procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu stanowiska podano, iż nie sposób uznać, że śmierć M. H. (1) była wypadkiem przy pracy, a pracodawca w pełni popiera ustalenia zawarte w powypadkowym protokole nr (...). Pozwany pracodawca podał, iż zgodnie z treścią art. 3 ustawy z dnia 30 października 2002r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych za wypadek przy pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą. Wskazano, iż jedynie wypełnienie wszystkich ustawowych przesłanek uprawnia pracodawcę do uznania zdarzenia za wypadek przy pracy, a przyczynę zewnętrzną wypadu przy pracy stanowi oddziaływujący z zewnątrz na organizm człowieka czynnik, który w normalnym przebiegu wydarzeń, w konkretnej sytuacji faktycznej, nie powinien wystąpić, a który jednak wystąpił i tym samym wywołał powstanie uszczerbku na zdrowiu pracownika (w tym przypadku zgon) lub w istotny sposób przyczynił się do niego. W ocenie pozwanej spółki warunki pogodowe w dniu zdarzenia nie były tak niekorzystne, jak przedstawia to powódka, a fakt oblodzenia drogi do pracy jest jedynie gołosłownym argumentem powódki, mającym jedynie uzasadnić przyjętą przez nią wersję zdarzenia. Pozwany pracodawca wskazał, że końcowy odcinek drogi do szatni przebiega przez hale produkcyjne, na odcinku ok 200 m zmarły nie mógł napotkać żadnych przeszkód spowodowanych warunkami atmosferycznymi. Pozwana spółka podała, że nie sposób uznać, że stres był przyczyną zewnętrzną zaistniałego zdarzenia. Podkreśliła, że co do zasady wykonywanie zwykłych czynności przez pracownika nie może być uznane za zewnętrzną przyczynę wypadku przy pracy i tylko w razie wyjątkowo dużego nawarstwienia się niekorzystnych dla poszkodowanego okoliczności, przekraczających przeciętne normy wrażliwości psychicznej człowieka i wywołujących silne, negatywne emocje, może upatrywać w tych zjawiskach zewnętrznej przyczyny zdarzenia. Pozwana spółka przedstawiła, że zgodnie z orzecznictwem za wypadek przy pracy może zostać uznany zawał serca, jeśli wywołany został przeżyciem psychicznym, przy czym owe przeżycie wewnętrzne jakim jest stres lub uraz psychiczny musi jednak charakteryzować znaczne nasilenie, które powstaje na skutek okoliczności nietypowych dla normalnego środowiska pracy. Pozwany pracodawca zaznaczył, że w przedmiotowej sprawie nie zaistniały okoliczności nietypowe dla normalnego środowiska pracy ani nie charakteryzowały się one znacznym stopniem nasilenia. Podano także, że normalnym jest, że w stosunkach pracowniczych następują czynności zmierzające do pewnych zmian w ramach zawartych umów o pracę, a zmarły otrzymał, podobnie jak wszyscy inni pracownicy, wypowiedzenie zmieniające. Pozwana spółka podkreśliła, że zdarzenie to miało miejsce niemal dwa miesiące przed dniem śmierci, a wypowiedzenie warunków płacy związane było z wprowadzeniem nowego Układu Zbiorowego w spółce. Pozwany pracodawca powołując się na orzecznictwo Sądu Najwyższego podał, iż taki układ okoliczności faktycznych nie uzasadnia jednak uznania ich za przyczynę zewnętrzną wypadku przy pracy. Przedstawiono, iż w wielu swoich wypowiedziach Sąd Najwyższy przyjmował, że wykonywanie przez pracownika, który doznał zawału serca w czasie i miejscu wykonywania zatrudnienia, zwykłych czynności nie może być uznane za przyczynę zewnętrzną wypadku przy pracy. Wskazano także, że w ocenie pozwanej zawał mięśnia sercowego był schorzeniem samoistnym, a nie skutkiem działania czynników zewnętrznych, zaś powódka nie wykazała silnego przeżycia psychicznego, czy stresu o gwałtownym charakterze, wywołanego rażąco nietypowymi warunkami pracy.

Sąd ustalił, co następuje:

M. H. (1) wraz z żoną A. H. zamieszkiwał w miejscowości S.. Pozostawał on zatrudniony u pozwanego pracodawcy (...) Sp. z o.o. w P. od 07 września 1987r. Jego stanowisko pracy wielokrotnie było zmieniane, jednak ostatnio pracował jako sterowniczy linii łuszczarskiej/brygadzista. Pracownik posiadał ważne do 19 września 2022r. orzeczenie o braku przeciwskazań zdrowotnych do pracy na zajmowanym stanowisku.

(d: świadectwo pracy k. 22; orzeczenie lekarskie k. 198–200; wyjaśnienia A. H. k. 427v.)

We wrześniu/październiku 2019r. pracownicy (...) Sp. z o.o. w P. otrzymali od pracodawcy wypowiedzenia zmieniające warunki pracy i płacy, co było spowodowane wprowadzeniem nowego Układu Zbiorowego w pozwanej spółce. M. H. (1) ostatecznie zgodził się na zmiany zaproponowane przez pracodawcę.

(d: zeznania D. K. (1) k. 108v.; zeznania M. J. (1) k. 109; zeznania P. S. (1) k. 110)

W dniu 04 grudnia 2019r. M. H. (1) wyszedł z domu do pracy o godz. 05:25. Temperatura powietrza wynosiła wówczas około 0,7 – 1,0 stopni C., zaś temperatura przy gruncie 0,3 – 0,6 stopni C..

(d: informacje (...) w W. k. 104)

M. H. (1) przed wyjściem zwrócił się do żony aby uważała, ponieważ jest mróz a schody są śliskie. Udał się do swojego samochodu i pojechał do zakładu pracy do P.. Pozostawił pojazd na parkingu przed zakładem pracy, przekroczył bramę zakładu, przeszedł około 100–200 metrów, odbił kartę o godz. 05:38, wszedł do hali i udał się do szatni. Spotkał tam innego pracownika – D. K. (1). Koledzy rozmawiali o warunkach pogodowych, a M. H. (1) podał, że zarówno chodnik, jak i droga do pracy były śliskie, a idąc do szatni usapał się. M. H. (1) i D. K. (1) przebywając w szatni przebierali się w robocze ubrania. D. K. (1) założył buty, w pewnym momencie odwrócił się w stronę kolegi i ujrzał, że M. H. (1) leży na podłodze. Na miejsce zdarzenia niezwłocznie została wezwana karetka pogotowia. Do szatni przyszedł R. P., który następnie poszedł zawiadomić kierownika. Na miejsce zdarzenia przybył także M. S., który przystąpił do resuscytacji krążeniowo–oddechowej M. H. (1). Wówczas u poszkodowanego nie był wyczuwalny puls. Następnie do szatni przybył również strażak G. G., który kontynuował reanimację. Następnie M. H. (1) został zabrany przez karetkę pogotowia. Zespół ratownictwa medycznego kontynuował resuscytację krążeniowo–oddechową. Po przyjęciu pacjenta na (...) Szpitala w P. czynności reanimacyjne kontynuowano, jednak nie uzyskano jakiejkolwiek reakcji serca. M. H. (1) zmarł tego dnia o godz. 08:20.

Podczas sekcji zwłok ujawniono, iż zmarły przeszedł świeży zawał mięśnia sercowego. M. H. (1) dzień przed śmiercią tj. w dniu 03 grudnia 2019r. miał dzień wolny od pracy.

(d: pisma k. 86, 87; kserokopia odpisu skróconego aktu zgonu k. 21; pismo (...) k. 106; zeznania D. K. (1) k. 108v.; dokumentacja medyczna k. 12–13 akt KPP w P. WK– (...); wyjaśnienia A. H. k. 427v.)

W dniu 17 grudnia 2019r. zespół powypadkowy w składzie (...) sporządził protokół ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy dot. zdarzenia z dnia 04 grudnia 2019 r. z udziałem M. H. (1) o nr (...). W protokole tym ustalono, że zdarzenie z dnia 04 grudnia 2019 r. z udziałem w/w nie było wypadkiem przy pracy. Nie stwierdzono czynnika zewnętrznego w rozumieniu ustawy z dnia 30 października 2002r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych. W protokole podano, że droga od portierni do pomieszczenia szatni prowadzi trzema odcinkami. Pierwszy z nich od portierni do budynku hali jest o długości 120 m i był posypany piaskiem. Następny prowadzi przez hale produkcyjne o długości około 140 m, a kolejny to trzy biegi schodów oddzielone dwoma spocznikami, które prowadzą do szatani. Podano, że w biegach jest 8,7 i 7 stopni zabezpieczonych poręczami z dwóch stron. Napisano, że M. H. (1) przekroczył bramę zakładu i w szatni miał przygotowywać się do wykonywania obowiązków, a w czasie tych około 5 minut nie stwierdzono nic nadzwyczajnego. Podkreślono, że poprzedni dzień był dla poszkodowanego dniem wolnym od pracy.

(d: protokół nr (...) k. 77)

M. J. (1) złożył jednak do w/w protokołu zdanie odrębne. Wniósł o uznanie zdarzenia z dnia 04 grudnia 2019r. z udziałem M. H. (1) za wypadek przy pracy. Podał, że jego zdaniem przyczyna zawału serca poszkodowanego miała "mieszany" charakter, tzn., że obok przyczyny wewnętrznej – ukrytej wady serca wystąpiła współistotna przyczyna zewnętrzna – stres i wysiłek spowodowany ciężkimi warunkami atmosferycznymi (gołoledź) podczas jazdy własnym samochodem i dojściem do miejsca pracy. M. J. (1) przytoczył także stanowisko SN z dnia 18 sierpnia 1999 r., sygn. akt II UKN 87/99, zgodnie z którym „zewnętrzną przyczyną sprawczą wypadku przy pracy może być każdy czynnik pochodzący spoza organizmu poszkodowanego, zdolny - w istniejących warunkach - wywołać szkodliwe skutki, w tym także pogorszyć stan zdrowia pracownika dotkniętego już schorzeniem samoistnym.”

(d: kserokopia zdania odrębnego k. 79)

Zgłoszone zdanie odrębne nie zostało uwzględnione przez Dyrektora pozwanego zakładu (...). Wskazano, iż opinia członka zespołu powypadkowego M. J. (1) nie jest adekwatna do zaistniałych warunków atmosferycznych w dniu 04 grudnia 2019r. i nie może być brana pod uwagę. Podkreślono, że w dniu 04 grudnia 2019r. pojawiło się oblodzenie, lecz na pewno nie były to ciężkie warunki atmosferyczne, jakie zdarzały się w poprzednich okresach zimowych.

(d: notatka k. 80)

Następnie, pismem z dnia 23 grudnia 2019r. żona zmarłego – A. H. - złożyła uwagi i zastrzeżenia do protokołu powypadkowego o nr (...). W treści pisma wskazała m.in., że Sąd Najwyższy dopuścił możliwość uznania za wypadek przy pracy także zawału serca, a w licznych orzeczeniach podkreślono, iż wymaga to ustalenia, że nastąpił on w czasie wykonywania pracy przez pracownika dotkniętego schorzeniem samoistnym, na skutek przyczyny zewnętrznej lub wystąpienia dodatkowych zdarzeń, które w konkretnych okolicznościach mogą być uznane jako współsprawcze przyczyny zewnętrzne. Podkreśliła, że do takich dodatkowych zdarzeń judykatura zaliczyła m. in. stres psychiczny. A. H. podała, że w dniu śmierci jej męża panowały bardzo złe warunki atmosferyczne, wymagające szczególnego wysiłku. Zaznaczyła, iż jej mąż musiał pokonać drogę śliską i oblodzoną, co spowodowało u niego silny stres, a także nadmierny wysiłek, co zdaniem powódki należało uznać za zewnętrzną przyczynę sprawczą wypadku. Powódka zaznaczyła, że ma wątpliwości co do prawdziwości twierdzeń zwartych w protokole dotyczących posypania pierwszego odcinka drogi do szatni piaskiem. W piśmie swym podkreśliła również, że jej mąż był zestresowany w związku z zaproponowaną zmianą warunków umowy o pracę, a w firmie od jakiegoś czasu panowała napięta atmosfera. Podkreśliła, że wykonywał on ciężka pracę, a dowiedział się z dnia na dzień, że w najbliższym czasie jego wynagrodzenie zmaleje. Zdaniem powódki poszkodowany od tamtej pory był w ciągłym stresie.

(d: uwagi i zastrzeżenia do protokołu k. 16)

KPP w P. w dniu 09 stycznia 2020r. odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie zaistniałego w dniu 04 grudnia 2019r. na terenie zakładu (...) Sp. z o.o. w P. nieumyślnego spowodowania śmierci M. H. (2) tj. o czyn z art. 155 kk, wobec stwierdzenia, iż czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego.

(d: postanowienie k. 19 akt KPP w P. WK– (...))

Sąd w toku postępowania dopuścił dowód z opinii biegłego z zakresu kardiologii na okoliczność ustalenia stanu zdrowia M. H. (1) w dniu 04 grudnia 2019 r. i wskazania przyczyny jego zgonu. (k.183)

Sąd zważył, co następuje:

Na wstępie wskazać należy, iż podstawę powództwa o sprostowanie treści protokołu powypadkowego stanowi art. 189 kpc, zgodnie z którym powód może żądać ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny. Sąd w niniejszej sprawie przyjął, iż powódka A. H. jako żona zmarłego w dniu 04 grudnia 2019r. M. H. (1) posiada interes prawny w wystosowaniu do Sądu żądania o sprostowanie treści protokołu powypadkowego, z uwagi na możliwość ubiegania się przez nią o stosowne świadczenia w związku z tym zdarzeniem.

Sąd nie podzielił jednak argumentacji powódki odnoszącej się do tego czy przedmiotowe zdarzenie było wypadkiem przy pracy.

Powódka stała na stanowisku, że do zawału mięśnia sercowego jakiemu uległ M. H. (1) przyczyniła się przyczyna zewnętrzna w postaci stresu spowodowanego złymi warunkami pogodowymi oraz dokonaną wobec niego zmianą warunków pracy i płacy na niekorzyść.

Sąd pragnie w tym miejscu wskazać, że nie kwestionuje samej możliwości zaistnienia przy zawale serca przyczyny zewnętrznej w postaci stresu związanego z pracą, jednak jest zdania, że takowa przyczyna nie zaistniała w odniesieniu do M. H. (1) a zawał serca jakiemu uległ w dniu 4 grudnia 2019r. wynikał z samoistnego schorzenia wcześniej nie zdiagnozowanego.

Taka ocena sytuacji wynika, zdaniem Sądu , z analizy definicji wypadku przy pracy i z ustalonego w sprawie stanu faktycznego.

Otóż, w myśl art. 3 ust. 1 pkt 1–3 ustawy z dnia 30 października 2002r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych za wypadek przy pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą: podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych; podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika czynności na rzecz pracodawcy, nawet bez polecenia; w czasie pozostawania pracownika w dyspozycji pracodawcy w drodze między siedzibą pracodawcy a miejscem wykonywania obowiązku wynikającego ze stosunku pracy.

Do elementów pojęcia wypadku przy pracy należą: nagłość zdarzenia, zewnętrzność przyczyny, szkoda w postaci urazu lub śmierci oraz związek zdarzenia z pracą.

Zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego przyczyną sprawczą - zewnętrzną zdarzenia może być każdy czynnik zewnętrzny (tzn. nie wynikający z wewnętrznych właściwości człowieka), zdolny wywołać w istniejących warunkach szkodliwe skutki. W tym znaczeniu przyczyną zewnętrzną może być nie tylko narzędzie pracy, maszyna, zwierzę, siły przyrody, lecz również czyn innego osobnika, a nawet praca i czynność samego poszkodowanego. Tak więc za przyczynę zewnętrzną należy uznać zarówno działanie maszyny uszkadzającej ciało, jak i uderzenie spadającego przedmiotu, podźwignięcie się pracownika, niezręczny ruch jego ręki powodujący uderzenie i jej uszkodzenie, jak wreszcie potknięcie się na gładkiej nawet powierzchni i złamanie nogi. (uchwała SN z dnia 11 lutego 1963 r., III PO 15/62, L.).

Nie ulega wątpliwości, iż przyczyną śmierci M. H. (1) był świeży zawał serca. Zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego śmierć pracownika w wyniku zmian w narządzie wewnętrznym dotkniętym schorzeniem samoistnym (np. zawał serca) może zostać uznana za wypadek przy pracy tylko w przypadku wystąpienia szczególnych, nadzwyczajnych okoliczności towarzyszących świadczeniu pracy, które jako przyczyna zewnętrzna spowodowały zaostrzenie istniejącego już procesu chorobowego (wyrok SN z 16 stycznia 2019 r., I PK 215/17, L.)

W ocenie Sądu na gruncie przedmiotowej sprawy nie zaistniały szczególne, nadzwyczajne okoliczności pozwalające na przyjęcie, iż zdarzenie z dnia 04 grudnia 2019 r. było wywołane przyczyną zewnętrzną. Wskazać należy, iż zmarły M. H. (1) pracował w pozwanej spółce 32 lata. W dniu 04 grudnia 2019r. pracownik jak zawsze udał się do pracy swoim samochodem. Następnie pieszo pokonał tą samą trasę do szatni co zawsze. Podkreślić należy, iż odcinek drogi, który M. H. (1) musiał przejść na zewnątrz, wynosił jedynie 100–200 m. Jak podano wyżej, tego dnia o godzinie 05.00 temperatura przy gruncie wynosiła 0,3 stopnia, o godzinie 6.00 wynosiła 0,6 stopnia. Szron odnotowano w godzinach 00 - 03.00. O godzinie 7.00 odnotowano niezamarznięty grunt, wilgotny.

M. H. (1) pokonał odległość od bramy do hali bez żadnego upadku. Podzielić należało tezę powódki, iż chodnik, po którym wówczas M. H. poruszał się, nie był posypany piaskiem i był śliski.

Wprawdzie negował ten fakt pozwany twierdząc, iż wykonująca usługi utrzymania czystości i sprzątania terenu zakładu pracy firma zewnętrzna także i tego dnia posypała piaskiem ten chodnik, to jednak tezę tę należało uznać za niczym nie uzasadnioną. Zeznająca na tę okoliczność świadek M. Ł., zajmująca się nadzorem nad firmą sprzątającą, zeznała, iż do zadań tej firmy należy posypywanie piaskiem terenu zakładu nawet o 3.00 nad ranem jeśli zachodzi taka potrzeba albowiem trakty komunikacyjne muszą być bezpieczne przed każdym rozpoczęciem zmiany. Nikt tego dnia nie zgłaszał jej aby tak nie było.

(d; zeznanie św. M. Ł. k. 182v- 183)

Powyższe oznacza, że takie zadania rzeczywiście spoczywają na firmie sprzątającej. Nie oznacza to jednak, iż o godzinie 5.00 czy 6.00 chodnik ten był posypany piaskiem. Z pewnością było tak o godzinie 8.00. Świadczą o tym relacje świadków M. J. i P. S., którzy to do pracy pojawili się właśnie na godzinę 8.00 i widzieli posypany chodnik na terenie zakładu.

(d: zeznanie św. P. S. k. 109v – 110, M. J. k. 109 – 09v)

Świadek D. K. przybył do pracy niemal razem z M. H. (1). Twierdził, iż przed rozpoczęciem zmiany na godzinę 6.00 chodnik, po którym szedł do szatni był śliski. A zatem M. H. (1) przeszedł trasę do szatni po śliskim chodniku.

Trasa ta jednak, w ocenie Sądu, nie była dla niego tak dużym wysiłkiem. Można założyć, iż na przestrzeni lat pracy takie sytuacje miały już miejsce. Z pewnością też także poza miejscem pracy mogły być sytuacje, że trzeba było przejść po śliskiej nawierzchni. Nie była to zatem, zdaniem Sądu, nadzwyczajna i silnie stresująca sytuacja.

Po wejściu po schodach na górę, gdzie znajdowała się szatnia, M. H. (1) rozmawiał jeszcze ze swoim kolegą i zaczął się przebierać do pracy. Ta rozmowa była zwykła, jak mówił D. K.. M. H. (1) opowiadał o tym, że rano wyprowadzał psa i było ślisko. Gdy jeszcze przebierał się nagle upadł, zanim jeszcze zaczął wykonywać swoją pracę.

Sytuacja jaka miała miejsce tuż przed upadkiem pracownika, nie była szczególna. Dwaj pracownicy rozmawiali ze sobą o rzeczach zwykłych, codziennych. Nie ma tu mowy o jakimś zdenerwowaniu czy stresie.

Przyczyną zewnętrzną zawału serca M. H. (1) nie była też sytuacja związana ze zmianą warunków pracy i płacy jaka wystąpiła w 2019 roku w pozwanym zakładzie pracy. Jak wskazano już wyżej, miało to miejsce na kilka miesięcy przed zdarzeniem a proces wprowadzania nowych reguł wynagradzania rozpoczął się już w lutym 2019 roku i przez kolejne miesiące pracodawca spotykał się z pracownikami i wyjaśniał nowe zasady wynagradzania. Jak wynika bowiem z załączonych przez pozwanego dokumentów, już w lutym i marcu 2019 roku miały miejsce spotkania pracodawcy z pracownikami, na których to omawiane były zmiany wynikające z wypowiedzenia dotychczasowego układu zbiorowego.

Nowe warunki wynagradzania zostały przez M. H. (4) przyjęte po tym jak w dniu 31 lipca 2019r. podpisano nowy układ zbiorowy pracy.

(d: plik dokumentów dotyczących zmian w układzie)

Było to we wrześniu lub październiku 2019r. i od tego czasu do grudnia 2019r. nie było w zakładzie pracy nerwowych sytuacji, a M. H. (1) zachowywał się normalnie, nie mówił też aby się czymś martwił.

(d: zeznania świadka D. K. (1) k. 108v.)

Powódka nie przedstawiła zatem żadnych dowodów, które wskazywałyby na to, że ta sytuacja właśnie była dla jej męża źródłem stresu i to na tyle długotrwałego, że istniał on jeszcze w dniu 4 grudnia 2019r. Nie wskazują na to żadne inne fakty ustalone w sprawie. Tym samym teza ta musiała być oceniona przez sąd jako chybiona.

Do powyższego wniosku skłania także treść opinii biegłego z zakresu kardiologii . Opinię tę Sąd uznał za w pełni wiarygodną. Jest jasna i przekonująca. Została oparta na zgromadzonej w aktach sprawy dokumentacji medycznej M. H. (1), w tym protokole z sekcji zwłok. Co istotne z opinii tej wynika, iż M. H. (1) w dniu swojej śmierci – 04 grudnia 2019r.- był już poważnie chory, cierpiał na niewydolność serca spowodowaną chorobą wieńcową. Biegła podkreśliła, iż rozstrzeń serca powstaje po pewnym czasie istnienia niedokrwienia, więc choroba zmarłego trwała prawdopodobnie od miesięcy. We wcześniejszym, nieokreślonym czasie, przebył już nieme zawały serca. Jego serce było uszkodzone. Kolejny zatem incydent niedokrwienny serca nakładający się na uszkodzone serce i tętnice wieńcowe doprowadził do nagłego zatrzymania krążenia i nieskutecznej reanimacji. Podała również, iż zawały najczęściej występują rano, kiedy zwiększa się poziom hormonów „stresu” katecholamin, a stres jest jednym z wielu czynników ryzyka zawału, a nie bezpośrednią przyczyną. Biegła sądowa w swej opinii podała również, że fakt „usapania się” M. H. (1) po przejściu z parkingu do szatni mógł wynikać z istniejącej niewydolności serca – rozstrzeni lewej komory, która musiała powstać wcześniej , albowiem nie ma możliwości tak szybkiej przebudowy serca w rozstrzeń w momencie świeżego zawału, to proces trwający tygodnie i miesiące.

(d: opinia biegłego z zakresu kardiologii k. 364)

Z opinii biegłego specjalisty wynika zatem, że M. H. (1) w dniu śmierci 04 grudnia 2019 r. był już osobą chorą kardiologicznie a innych, zewnętrznych przyczyn czy współprzyczyn nie stwierdziła. Prawdopodobnie sam M. H. (1) nie posiadał wiedzy o swojej chorobie, nie zgłaszał nikomu żadnych dolegliwości w tym zakresie, nie leczył się też kardiologicznie. Z sekcji zwłok wynika natomiast, iż posiadał on starsze i młodsze blizny pozawałowe.

Nie sposób również uznać, iż M. H. (1) był w dniu 04 grudnia 2019r. nadzwyczajnie przemęczony pracą. W tym dniu nie zdążył jej podjąć, zaś poprzedni dzień był dla niego dniem wolnym od pracy, podczas którego odpoczywał. Nadto z zeznań świadka D. K. (1), który pracował z M. H. (1) i był jego pomocnikiem, wynika, iż pracownicy pozwanego zakładu pracy mieli wyznaczone w pracy przerwy i korzystali z nich bez problemu.

(d: zeznania świadka D. K. (1) k. 108; wyjaśnienia A. H. k. 427v.)

Sąd pragnie w tym miejscu przywołać stanowisko Sądu Najwyższego, zgodnie z którym nie uważa się za wypadek przy pracy nagłego pogorszenia stanu zdrowia wskutek zdenerwowania wywołanego przeniesieniem pracownika do innej pracy nieodpowiadającej jego oczekiwaniom, odwołania go z zajmowanego stanowiska bez podania przyczyny czy wręczenia mu pisma o rozwiązaniu umowy o pracę (zob. wyrok SN z dnia 22 czerwca 1977 r., III PRN 12/77, L.; uchwała SN z dnia 06 maja1976 r., III PZP 2/76, L.; wyrok SN z dnia 04 października 2000 r., I PKN 70/00, L.; wyrok SN z dnia 04 marca 2010 r., I PK 186/09, L.).

Mając na uwadze, iż wskazywane na początku uzasadnienia elementy pojęcia wypadku przy pracy muszą być spełnione kumulatywnie, a Sąd nie dostrzegł przyczyny zewnętrznej w zdarzeniu z dnia 04 grudnia 2019 r. z udziałem M. H. (1), powództwo podlegało oddaleniu, o czym Sąd orzekł w punkcie 1 wyroku.

Sąd ponadto mając na uwadze charakter niniejszej sprawy odstąpił od obciążania powódki kosztami zastępstwa procesowego na podstawie art. 102 kpc.

Bożena Makowczenko