Sygn. akt: I ACa 640/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 września 2012 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Małgorzata Stanek

Sędziowie:

SSA Bożena Wiklak

SSA Dorota Ochalska - Gola (spr.)

Protokolant:

st. sekr. sądowy Julita Postolska

po rozpoznaniu w dniu 7 września 2012 r. w Łodzi

na rozprawie

sprawy z powództwa M. M.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej Oddział w Polsce z siedzibą w (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł.

z udziałem interwenienta ubocznego po stronie pozwanej (...) Spółki Akcyjnej Oddział w Ł.

o zadośćuczynienie i odszkodowanie

na skutek apelacji pozwanej (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł.

od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi

z dnia 7 marca 2012 r. sygn. akt II C 1676/10

1)  odrzuca apelację w części dotyczącej zawartego w punkcie III wyroku rozstrzygnięcia o oddaleniu powództwa w stosunku do (...) Spółki Akcyjnej Oddział w Polsce z siedzibą w W.;

2)  oddala apelację w pozostałym zakresie;

3)  zasądza od (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł. na rzecz M. M. kwotę 2.700 (dwa tysiące siedemset) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt I ACa 640/12

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 7 marca 2012 r. Sąd Okręgowy w Łodzi II Wydział Cywilny w sprawie z powództwa M. M. przeciwko (...) S.A. Oddział w Polsce z siedzibą w (...) Spółce z o.o. z siedzibą w Ł. z udziałem interwenienta ubocznego po stronie pozwanej (...) S.A. Oddział w Ł. o zadośćuczynienie, odszkodowanie i ustalenie – uwzględnił powództwo jedynie wobec pozwanej spółki (...) w zakresie kwoty 45.000 zł zadośćuczynienia i 12.100 zł odszkodowania – z odsetkami w wysokości ustawowej od dnia 1 czerwca 2011 r., ustalił odpowiedzialność pozwanej za przyszłe szkody, oddalił powództwo wobec (...) w całości, a wobec C. w pozostałej części, a nadto orzekł o kosztach procesu i nieuiszczonych kosztach sądowych.

Wyrok ten zapadł na podstawie ustaleń faktycznych, których istotne elementy przedstawiają się następująco:

W dniu 22 czerwca 2009 r. powódka doznała złamania przedramienia prawego w wyniku upadku, spowodowanego poślizgnięciem się na śliskiej podłodze w Centrum Handlowym (...). L. przy ul. (...) w Ł.. Z uwagi na padający deszcz posadzka wewnątrz hipermarketu była mokra i śliska. Świadkami zdarzenia były pracownice mieszczącej się w tym obiekcie pralni. Do wypadku doszło za drugimi drzwiami rozsuwanymi we wnętrzu sklepu, za matami rozłożonymi przy drzwiach. W markecie na podłodze była woda wnoszona przez klientów na obuwiu, była to godzina 16, więc ruch w hipermarkecie był nasilony. Powódka odszukała pracownika ochrony, któremu złożyła oświadczenie o zdarzeniu oraz wskazała miejsce, w którym doszło do upadku. Od momentu upadku powódki do opuszczenia przez nią marketu minęło ok. 50 minut. W tym czasie nikt nie został wezwany do posprzątania posadzki. Także nikt z firmy sprzątającej nie pojawił się tam z własnej inicjatywy. Tymczasem cały czas padał deszcz, wchodziły kolejne osoby, posadzka była cały czas śliska i mokra.

Pomocy udzielono powódce w Szpitalnym Oddziale (...) w Ł..

Prowadzący (...)spółka z o.o. z siedzibą w Ł. w dniu zajścia zdarzenia związana była umową z dnia 20 września 1999 r., aneksowaną w dniu 1 lipca 2004 r. o utrzymanie czystości w przedmiotowym obiekcie z (...) spółką z o.o. z siedzibą w Ł.. Stosownie do treści tej umowy do obowiązków spółki (...) należało utrzymanie czystości na terenie hali sprzedaży i pasażu handlowego oraz części magazynowej. Sprzątanie w czasie dyżuru obejmowało usuwanie zabrudzeń i śmieci z posadzki, doczyszczanie oraz interwencyjne mycie posadzki. W punkcie 8 umowy postanowiono, że(...)przejmuje pełną odpowiedzialność za jakość i sposób wykonywania usług przez jej pracowników. Pozwana Spółka jest firmą świadcząca usługi w zakresie m.in. profesjonalnego sprzątania w obiektach. Zasadnicze sprzątanie w przedmiotowym obiekcie odbywa się przed otwarciem sklepu - między godz. 5 a 9, następnie zostają na dyżurze dwie osoby, które są odpowiedzialne za doraźne utrzymanie porządku. Osoby te cały czas obecne są w sklepie. Mają przy sobie telefony, co zapewnia ich stały kontakt z ochroną. Konieczność wykonania czynności doraźnych wynika z komunikatów pracowników sklepu i ochrony. Pracownicy firmy sprzątającej mają obowiązek reagować na każdy wysłany komunikat. Dyspozycje w zakresie sprzątania obiektu wydają też pracownicy ochrony. W niektórych sytuacjach pracownicy firmy sprzątającej wzywani są doraźnie przez personel marketu do posprzątania czegoś, co się właśnie wylało, potłukło bądź rozsypało. Kierownik ekipy sprzątającej zatrudniony w spółce (...) jest obecny w hipermarkecie codziennie, jednakże nie spędza tam całego dnia. Jeśli kontroluje market przed jego otwarciem, wtedy po południu już nie przyjeżdża. Do jego obowiązków należy kontrola sposobu posprzątania marketu przed otwarciem oraz zapewnienie pracownikom środków do sprzątania. Ze strony hipermarketu codzienną pracę pracowników sprzątających koordynuje kierownik działu technicznego P. G. (1), który był zatrudniony w dacie spornego zdarzenia. Może on wskazać konkretne miejsca, w których należy posprzątać. On też dokonuje niezbędnych uzgodnień z firmą porządkową. Pracownicy porządkowi mają obowiązek wykonywać polecenia obsługi marketu i ochrony. Sposób sprzątania jest wewnętrzną sprawą spółki (...). Polecenia dotyczą tylko miejsca wykonania czynności. Zastrzeżenia do wykonywanej pracy zgłaszane są kierownikowi obiektu, a niekiedy ochronie.

W następstwie wypadku u powódki stwierdza się przebyte, wygojone złamanie dalszej nasady kości promieniowej prawej ze zniekształceniem i ograniczeniem ruchomości w obrębie nadgarstka prawego oraz staw rzekomy wyrostka rylcowatego kości łokciowej prawej. Z punktu widzenia ortopedy, uszczerbek na zdrowiu wynosi 15%. Przy ocenie jego wysokości wzięto pod uwagę wymaganą konieczność dobrej sprawności prawej ręki podczas pracy lekarza laryngologa dziecięcego. Zakres cierpień fizycznych i psychicznych powódki należy uznać za średnio nasilony.

Powódka przez okres dwóch miesięcy po wypadku wymagała opieki w wymiarze około 3 godzin dziennie. Przez następne 3 miesiące po powrocie do pracy miała ograniczenia w sprawnym posługiwaniu się prawą kończyną górną. Istniały wskazania do rehabilitacji po zdjęciu opatrunku gipsowego i powódka była takim zabiegom poddawana. Przez okres około dwóch - trzech miesięcy powódka korzystała z leków przeciwbólowych. Obecny stan sprawności prawego przedramienia, nadgarstka i ręki jest skutkiem zdarzenia z 22 czerwca 2009 r.

Po zdjęciu gipsu (po sześciu tygodniach) powódka rozpoczęła rehabilitację, która trwała 2,5 miesiąca. W listopadzie 2009 r. wróciła do pracy. Po powrocie do pracy starała się przejąć część zajęć dydaktycznych, a operacje zostawić kolegom. Na przełomie grudnia 2009 i stycznia 2010 r. wykonała pierwszą po wypadku, około dwugodzinną operację. Odczuwała wtedy ból ręki.

Stan zdrowia powódki po wypadku niekorzystnie zaważył na jej sytuacji zawodowej. Powódka odsyłała bowiem niejednokrotnie pacjentów do swoich kolegów. Powódka obawiała się o odzyskanie niezbędnej w jej specjalizacji sprawności ręki. Z uwagi na niezdolność powódki do pracy, w Klinice, w której pracuje powódka zaistniała konieczność pilnej zmiany planu operacji. Nieobecność powódki była bardzo kłopotliwa, ponieważ jest ona jedynym w zespole foniatrą. Po powrocie do pracy, początkowo powódka nie wykonywała w pełni operacji, szczególnie dłuższych. Następstwa wypadku widoczne są do chwili obecnej. Powódka nadal mniej operuje, co jest związane z długim czasem niewykonywania zabiegów i z powstałym urazem.

Powódka oprócz pracy w Klinice miała prywatny gabinet i konsultacje w innym szpitalu. Powódka wypadła z grafiku dyżurów. Ważną konsekwencją zdarzenia było też wykluczenie powódki na pewien czas z pracy naukowej oraz obawa o możliwość wykonania odpowiedniej ilości badań, co przekłada się na zatrudnienie w Uniwersytecie Medycznym. W czasie przebywania za zwolnieniu lekarskim powódka nie pracowała, nie prowadziła też zajęć ze studentami. Na konsultacjach w Oddziale Pulmonologii dziecięcej w Ł. zastąpiła ja koleżanka. Aby przyspieszyć powrót do pracy powódka uczestniczyła w intensywnych zabiegach rehabilitacyjnych. Przyjaciele powódki obserwowali u niej wyraźny spadek nastroju i utratę zainteresowań. Stała się płaczliwa, rozdrażniona, poirytowana. Stan załamania trwał kilka miesięcy, skutki zaś ułomności fizycznej obecne są do dziś.

Okresowo, przy większym obciążeniu, powódka nadal odczuwa dolegliwości bólowe ręki, odczuwa je także na zmianę pogody i ma słabszą siłę mięśni. Powódka przed wypadkiem uczęszczała na zajęcia sportowe, obecnie nadal w nich uczestniczy, jednakże część ćwiczeń wykonuje z ograniczeniami. Przy dłuższych zabiegach powódka skarży się na dolegliwości bólowe, dlatego tego rodzaju zabiegów unika, co z kolei przekłada się na jej pozycję w pracy. Świadomość tego jest dla niej dużym obciążeniem psychicznym.

Powódka jest osobą czynną zawodowo, zatrudnioną na trzech stanowiskach - jako pracownik SPZOZ (...) Szpitala (...), a także prowadzi działalność gospodarczą, w ramach której udziela prywatnych porad lekarskich i działa na podstawie umowy z Wojewódzkim Zespołem ZOZ Centrum (...) w Ł..

Spółka (...) ubezpieczona jest od odpowiedzialności cywilnej w (...) S.A.

Na podstawie tych ustaleń Sąd uznał powództwo za usprawiedliwione co do zasady, jednakże tylko w stosunku do pozwanej spółki (...). Według Sądu, właścicielowi Centrum Handlowego (...).L. w Ł. - spółce (...), ubezpieczonej w pozwanym (...) S.A., nie można przypisać odpowiedzialności na zasadzie ryzyka na podstawie przepisu art. 435 § 1 k.c. Wynika to z faktu, iż stopień złożoności wykorzystania sił przyrody (elektryczności) przez spółkę prowadzącą centrum handlowe jest na przeciętym poziomie, powszechnie przyjętym i akceptowalnym w przy obecnym stopniu rozwoju techniki i nauki. Podmiot ten nie ma zatem przymiotu przedsiębiorstwa wprawianego w ruch za pomocą sił przyrody w rozumieniu art. 435 § 1 k.c.

W niniejszej sprawie ewentualnej podstawy odpowiedzialności prowadzącego centrum handlowe należy poszukiwać na zasadzie winy. W tym zakresie znajdzie zastosowanie przepis art. 429 k.c., na postawie którego jest on jednak zwolniony z odpowiedzialności. Stosownie do treści powołanego przepisu, kto powierza wykonanie czynności drugiemu, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną przez sprawcę przy wykonywaniu powierzonej mu czynności, chyba że nie ponosi winy w wyborze albo że wykonanie czynności powierzył osobie, przedsiębiorstwu lub zakładowi, które w zakresie swej działalności zawodowej trudnią się wykonywaniem takich czynności. W niniejszej sprawie ubezpieczona – spółka (...)- w dniu zajścia zdarzenia związana była umową o utrzymanie czystości w Centrum Handlowym (...).L. w Ł. ze spółką (...). Ten ostatni podmiot , jako profesjonalnie świadczący usługi w zakresie utrzymania czystości, ponosi odpowiedzialność za zaistniałe zdarzenie na podstawie przepisu art. 429 w zw. z art. 415 k.c. Sąd Okręgowy nie podzielił argumentów za brakiem samodzielności spółki (...) w wykonaniu powierzonych jej zadań. W treści umowy z dnia 20 września 1999 r. wyraźnie określono zadania powierzone spółce (...) - codzienne mycie hali sprzedaży i pasażu handlowego oraz okresowe sprzątanie magazynu i dyżury w ciągu pracy hipermarketu. W braku dokonania sprecyzowania sposobu ich wykonania spółka (...) miała samodzielnie decydować o sposobie ich wykonania. C. jest odrębną spółką prawa handlowego, niezależną do ubezpieczonej ŁódźDis. Brak więc podstaw do przyjęcia jakiejkolwiek podległości czy zależności C. od ubezpieczonej w pozwanym (...) S.A. Oddział w Polsce.

Spółka (...) jest profesjonalnym przedsiębiorstwem, od wielu lat zajmującym się zawodowo świadczeniem usług w zakresie utrzymania czystości. Zdaniem Sądu I instancji brak jest zatem podstaw do przypisania spółce (...) winy w wyborze przedsiębiorstwa zawodowo świadczącego usługi sprzątające w obiekcie ubezpieczonej.Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy oddalił powództwo wobec pozwanego (...) S.A. Oddział w Polsce , który związany był ze spółką (...) umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej.

Jako podstawę odpowiedzialności spółki (...) Sąd I instancji wskazał art. 415 k.c. Pracownicy spółki dopuścili się co najmniej niedbalstwa w wykonywaniu swoich obowiązków, nałożonych na spółkę umową z 1999 r. Gdy jest mokro i brudno, pracownicy firmy porządkowej mieli zwracać szczególną uwagę na okolice wejść do marketu i sprzątać intensywniej, czego nie uczynili. Nie wykonali więc ciążących na nich obowiązków w sposób właściwy. Związek przyczynowy pomiędzy stanem posadzki, a upadkiem powódki jest też niewątpliwy, jako że powódka pośliznęła się na mokrej posadzce.

Uwzględniając charakter doznanych przez powódkę obrażeń, uszczerbek na jej zdrowiu i związane z tym uciążliwości w życiu codziennym, Sąd Okręgowy na podstawie art. 445 § 1 k.c. uznał, że adekwatnym dla wynagrodzenia cierpień fizycznych i psychicznych powódki będzie zadośćuczynienie w wysokości 45.000 zł . Określając wysokość zadośćuczynienia Sąd wziął pod uwagę zakres cierpień fizycznych i psychicznych powódki związany z doznawanym bólem, pozostawaniem w niewygodnym unieruchomieniu gipsowym przez kilka tygodni oraz ograniczeniami sprawności prawej ręki. Dolegliwości bólowe, choć w mniejszym zakresie, utrzymują się u powódki do chwili obecnej. Oprócz tego przeżycia związane z wypadkiem i leczeniem po wypadku niekorzystnie odbiły się także na psychice powódki. Przez kilka miesięcy po wypadku powódka była zdana na pomoc osób trzecich. Obecnie nadal nie może wrócić do dotychczasowej aktywności ruchowej. Dodatkowo stan zdrowia powódki po wypadku niekorzystnie zaważył także na jej sytuacji zawodowej. Problemem była też niemożność sprawowania opieki nad chorą matką.

W oparciu o przepis art. 444 § 1 k.c. Sąd przyznał powódce odszkodowanie w wysokości 12.100 zł, na którą to kwotę miały się składać koszty dojazdów do placówek medycznych w wysokości 1.800 zł oraz utracony dochód powódki w łącznej wysokości 10.300 zł. W pozostałym zakresie żądania powódki w stosunku do pozwanej spółki (...) podlegały oddaleniu jako nadmiernie wygórowane.

Na podstawie art. 189 k.p.c. Sąd I instancji ustalił, iż pozwana ponosić będzie odpowiedzialność za dalsze następstwa urazu doznanego przez powódkę w dniu 22 czerwca 2009 r., nie ujawnione na dzień wyrokowania, a mogące powstać w przyszłości.

O kosztach postępowania Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 100 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wniosła pozwana spółka (...), zaskarżając go w części uwzględniającej powództwo i zasądzającej od pozwanej na rzecz powódki koszty procesu oraz w części oddalającej powództwo w stosunku do (...) S.A. Oddział w Polsce, zarzucając mu:

1) naruszenie przepisów postępowania - art. 233 § 1 k.p.c. - poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego, polegające na bezzasadnym pominięciu dowodów na okoliczność podległości i zależności pracowników pozwanej od pracowników spółki (...) oraz na wybiórczej i bezkrytycznej ocenie dowodu w postaci zeznania powódki dotyczącego wypadku, a w szczególności okoliczności, że od momentu wypadku do opuszczenia hipermarketu przez powódkę minęła godzina i w tym czasie nikt się nie zajął sprzątaniem mokrej posadzki, i w konsekwencji błędne ustalenie, że przy rozważaniu odpowiedzialności pozwanej C. znajduje zastosowanie art. 429 k.c. i 415 k.c.;

2) naruszenie art. 415 k.c. poprzez przypisanie pozwanej winy pomimo braku przesłanek wskazujących na jakąkolwiek postać winy po stronie pozwanej;

3) naruszenie art. 429 k.c. polegające na błędnym jego zastosowaniu poprzez wywiedzenie na jego podstawie odpowiedzialności pozwanej na zasadzie winy w związku z powierzeniem C. wykonywania określonych czynności w zakresie jego działalności zawodowej, pomimo braku przesłanek wskazujących na jakąkolwiek postać winy po stronie pozwanej i jednoczesnym zwolnieniu na jego podstawie od odpowiedzialności (...) S.A.;

4) naruszenie art. 430 k.c. poprzez jego niezastosowanie w sytuacji, gdy z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, że pozwana wykonywała czynności porządkowe pod kierownictwem i z zastosowaniem wskazówek powierzającego, czyli spółki (...);

5) naruszenie przepisów postępowania, a mianowicie art. 189 k.p.c. poprzez nieuzasadnione ustalenie odpowiedzialności pozwanej za skutki zdarzenia „na przyszłość”;

6) naruszenie prawa materialnego - art. 445 k.c. - poprzez naruszenie kryteriów ustalenia wysokości zadośćuczynienia polegające na przyjęciu, że na wysokość zadośćuczynienia wpływał: znaczy zakres cierpień fizycznych i psychicznych odczuwanych przez powódkę, 15% uszczerbek na zdrowiu, niezbędna dla powódki w życiu codziennym, w pierwszych miesiącach po wypadku, pomoc osób trzecich, w tym męża, a jednocześnie nie przyjęciu, że na wysokość zadośćuczynienia powinny mieć wpływ takie czynniki jak: wyrażony w opinii biegłego z dnia 2 stycznia 2012 r. średnio nasilony zakres cierpień fizycznych i psychicznych, szybki powrót do aktywności zawodowej, określenie wysokości „odpowiedniej sumy” powinno być utrzymane w rozsądnych granicach odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej, a także odpowiadać rozmiarowi szkody niemajątkowej.

W konkluzji skarżąca wniosła o zmianę wyroku poprzez oddalenie w stosunku do niej powództwa oraz zasądzenie na jej rzecz od powódki zwrotu kosztów procesu za obie instancje.

Powódka wniosła o oddalenie apelacji na koszt pozwanej.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja skierowana przeciwko rozstrzygnięciu o oddaleniu powództwa w stosunku do pozwanego (...) S.A. Oddziału w Polsce podlega odrzuceniu jako niedopuszczalna. Nie budzi wątpliwości, że apelujący oraz (...) S.A. Oddział w Polsce występują po tej samej stronie sporu jako jego współuczestnicy. Sytuacja procesowa, w której jeden ze współuczestników zaskarża wyrok w części dotyczącej oddalenia powództwa wobec drugiego ze współuczestników, znajdującego się po tej samej stronie procesowej, przy braku zaskarżenia orzeczenia przez drugą stronę sporu, była już przedmiotem licznych wypowiedzi orzecznictwa. Nie było ono jednolite w zakresie skutków takiego zaskarżenia, ale zawsze przyjmowało jego niedopuszczalność. W uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 12 czerwca 1967 r., III CZP 25/67 (OSNCP 1968 /4/57) Sąd Najwyższy przyjął, że nie jest dopuszczalna rewizja nadzwyczajna od wyroku sądu rewizyjnego na rzecz współuczestników, którzy nie zaskarżyli wyroku sądu pierwszej instancji, jeżeli sąd rewizyjny nie rozpoznał co do nich sprawy w granicach przewidzianych w art. 384 k.p.c. Z kolei w wyroku z dnia 5 listopada 1966 r., II CR 387/66 (OSNCP 1967 /7-8/133) Sąd Najwyższy uznał, że pozwany będący jednym z dłużników solidarnych nie może zaskarżyć wyroku w części oddalającej powództwo w stosunku do pozostałych dłużników, ani też nie może kwestionować cofnięcia wobec nich pozwu i umorzenia w tej części postępowania. Najdalej idące wnioski co do skutków takiego zaskarżenia przedstawił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 4 września 1967 r., I PR 245/67 ( OSNCP 1968/4/70), w którym uznał, że współpozwanemu nie przysługuje prawo zaskarżenia wyroku w części oddalającej powództwo (w całości lub w części) w stosunku do pozostałych pozwanych także wówczas, gdy uwzględnienie powództwa (w całości lub w części) w stosunku do innych pozwanych mogłoby mieć wpływ na zakres odpowiedzialności tego skarżącego; zaskarżenie wyroku w części oddalającej powództwo względem innych pozwanych może nastąpić tylko przez powoda. Pogląd o niedopuszczalności takiego środka zaskarżenia znalazł swój wyraz także w kolejnych orzeczeniach Sądu Najwyższego ( np. w uchwale SN z dnia 14 listopada 1991 r. w sprawie III CZP 112/91 ,OSP 1992 /7/169; w uchwale SN z dnia 22 kwietnia 1991 r. w sprawie III CZP 34/91,OSNCP 1992 /2/ 24). Za utrwalone jurydycznie uznać należy także stanowisko, iż w tego rodzaju sytuacjach niedopuszczalna apelacja współpozwanego podlega odrzuceniu na podstawie art. 370 k.p.c. ( vide powołanej wyżej orzeczenia). W tym stanie rzeczy Sąd Apelacyjny na podstawie art. 373 k.p.c. w związku z art. 370 k.p.c. odrzucił apelację w części dotyczącej rozstrzygnięcia o oddaleniu powództwa w stosunku do (...) S.A. Oddziału w Polsce.

Konsekwencją powyższego stanowiska jest także pozostawienie poza kognicją Sądu Apelacyjnego zarzutów naruszenia prawa materialnego tj. art. 429 k.c. i art. 430 k.c. nakierowanych na przypisanie odpowiedzialności odszkodowawczej współpozwanemu (...) S.A. Oddział w Polsce. W ocenie Sądu Apelacyjnego , także pozostałe zarzuty apelacji okazały się niezsadne.

Przywołany w apelacji zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. zmierza do wykazania, że wbrew ustaleniom Sądu I instancji istnieje podległość służbowa i zależność pracowników spółki (...) wobec prowadzącej Centrum Handlowe (...).L. spółki (...), oraz że po doznaniu przez powódkę wypadku, strona pozwana prawidłowo wywiązywała się ze swoich obowiązków w zakresie sprzątania obiektu.

Jeśli chodzi o pierwszą okoliczność, to nie można zgodzić się z wywodami skarżącej, jakoby z zeznań świadków Z. C., R. R., P. G. i A. B. wynikało, że pomiędzy spółką (...) a pracownikami pozwanej istniała zależność i podległość w rozumieniu art. 429 k.c. Przeciwnie, z relacji wskazanych świadków wprost wynika, że za utrzymanie porządku odpowiada spółka (...). Jedynie w niektórych sytuacjach pracownicy firmy sprzątającej są wzywani przez personel sklepu lub ochronę, aby usunąć zabrudzenia powstałe nagle, na skutek wylania, czy upuszczenia produktu. Świadek Z. C. (2) oraz świadek A. B. w swych zeznaniach podkreślali, że w takiej sytuacji polecenia wydawane pracownikom spółki (...) przez pracowników ochrony i obsługę marketu dotyczą jedynie miejsca wykonania czynności, natomiast sposób sprzątania jest wewnętrzną sprawą spółki (...). W zakresie wykonywanych przez siebie czynności pracownicy spółki (...) są także kontrolowani przez nadzór ze strony pracodawcy ( vide zeznania świadka Z. C. k 110). Spółka (...) i jej pracownicy nie mają zatem uprawnień do wydawania wiążących poleceń służbowych pracownikom spółki (...), a także do wdrażania bezpośrednio wobec tych osób jakichkolwiek konsekwencji w przypadku niewykonania polecenia. Całokształt zebranego w sprawie materiału dowodowego pozwala zatem przyjąć w ślad za Sądem I instancji, iż ze strony spółki (...) istnieje jedynie koordynacja pracy pracowników spółki (...), a działania te nie wykraczają poza nałożony przepisem art. 354 § 2 k.c. obowiązek współdziałania wierzyciela przy wykonywaniu zobowiązania. Czyniąc ustalenia faktyczne w tym przedmiocie, Sąd I instancji trafnie odwołał się także do treści umowy z dnia 20 września 1999 r., której postanowienia nie tylko nie dają spółce (...) uprawnień do kierowania i nadzorowania pracy pracowników spółki (...), ale wprost przewidują , że zleceniobiorca przejmuje pełną odpowiedzialność za jakość i sposób wykonywania usług przez jego pracowników ( pkt 8 umowy).

Nie można również podzielić argumentów skarżącego, że zeznania powódki były niewystarczającym dowodem dla ustalenia, że w chwili wypadku i przez kolejnych 50 minut z posadzki sklepu nie usunięto zalegającej na niej wody. Zgodnie z art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c., to na stronach spoczywa obowiązek wskazywania faktów, z których wywodzą korzystne dla siebie skutki prawne, a także dowodów na ich poparcie. Skoro zatem powódka na podstawie dowodu z jej przesłuchania jako strony, zeznań jej męża oraz zeznań szefa ochrony obiektu P. G. (1) jako świadków, uwiarygodniła przebieg zdarzenia, to na stronie przeciwnej spoczywał obowiązek przedstawienia dowodów podważających wersję powódki. Tego rodzaju dowodów strona pozwana nie zaoferowała, mimo, że w prowadzonym przez pracowników ochrony zeszycie zdarzeń znajduje się adnotacja o wypadku powódki (zeznania P. G. – k.157). Spółka (...) miała zatem potencjalne możliwości zabezpieczenia dowodów na potrzeby obrony w przyszłym sporze. Dywagacje apelującego dotyczące stanu psychicznego , w jakim znajdowała się powódka i jego wpływu na postrzeganie otoczenia, stanowią całkowicie nieuprawnioną polemikę z oceną dowodu z zeznań powódki zaprezentowaną w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Jedynie uzupełniająco wypada zauważyć, że mimo doznanego urazu powódka bezpośrednio po wypadku zachowywała się niezwykle racjonalnie ( telefonowała do rodziny, czyniła ustalenia co do placówki służby zdrowia pełniącej tzw. „ostry dyżur”, zgłosiła wypadek pracownikowi ochrony), w sposób świadczący, iż ból i cierpienie nie wpłynęły na jej zdolność postrzegania i rozumowania. Jednocześnie wszystkie podjęte przez nią działania odbywały się w bezpośrednim sąsiedztwie miejsca wypadku, co umożliwiało jej obserwację tego rejonu sklepu.

Przy prawidłowo ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy nie dopuścił się także zarzucanego w apelacji naruszenia prawa materialnego. Wina pozwanej, będąca przesłanką odpowiedzialności na podstawie art. 415 k.c. została przez powódkę wykazana. Strona pozwana nie przedstawiła żadnych dowodów wskazujących na to, że wbrew relacji powódki powierzchnia posadzki Centrum Handlowego (...).L. była na bieżąco sprzątana przez pracowników C.. Taki obowiązek płynął zaś wprost z treści pkt 2 umowy z dnia 20 września 1999 r., w której w ramach dyżuru strona pozwana zobowiązała się do stałego usuwania zabrudzeń z posadzki, doczyszczania, interwencyjnego mycia posadzki. Nie sposób zgodzić się z apelującym , że z uwagi na padający deszcz i ciągłe przemieszczanie się klientów nie było obiektywnie możliwe, aby posadzka w okolicach wejścia do marketu była sucha. Pozwana dotyka w tym miejscu kwestii związku przyczynowego, jednakże należy podnieść, że to na stronie pozwanej spoczywało podjęcie wszelkich możliwych działań, aby klienci centrum handlowego mogli bezpiecznie dokonywać zakupów. Skoro nawierzchnia posadzki była mokra i śliska, to działania te musiały być niewystarczające np. z uwagi na niedostateczną obsadę osobową osób sprzątających, czy niewłaściwe zabezpieczenie posadzki w pobliżu wejścia, co w konsekwencji oznaczało wykazanie przez powódkę zarówno winy strony pozwanej w postaci niedbalstwa jak i związku przyczynowego pomiędzy zaniechaniem pracowników pozwanej a szkodą (art. 361 § 1 k.c.).

Wbrew stanowisku skarżącej, nie może ona także skutecznie poszukiwać podstawy zwolnienia od odpowiedzialności odszkodowawczej w treści przepisu art. 430 k.c. Zgodnie z tym przepisem, kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności. Nawet przy przyjęciu szeroko rozumianego podporządkowania nie sposób dostrzec tego rodzaju relacji pracowników spółki (...) wobec prowadzącej obiekt spółki (...), bowiem pracownicy pozwanej działali na rachunek i w interesie swojego pracodawcy – spółki (...). Z ustaleń faktycznych sprawy wynika, że sposób sprzątania obiektu był wewnętrzną sprawą spółki (...), jej pracownicy co najwyżej mieli obowiązek dodatkowo reagować na doraźne zagrożenia związane np. z zanieczyszczeniem posadzki w wyniku rozlania czy rozsypania się towarów. Także w kontekście treści umowy z 1999 r. oznacza to, że działania pracowników spółki (...) cechowały się daleko idącą samodzielnością.

Nietrafny jest także zarzut naruszenia art. 189 k.p.c. W powołanej przez skarżącego uchwale Sądu Najwyższego z dnia 24 lutego 2009 r., III CZP 2/09 (OSNC 2009/12/168, Biul.SN 2009/2/10, M.Prawn. 2009/17/951-952) wyrażono pogląd, że pod rządem art. 442 1 § 3 k.c. powód dochodzący naprawienia szkody na osobie może mieć interes prawny w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości. Materiał dowodowy sprawy daje podstawy do twierdzenia, że w związku ze zdarzeniem z 22 czerwca 2009 r. stan zdrowia powódki może ulec potencjalnemu pogorszeniu. Przy większych obciążeniach, zmianach pogody, dłuższych zabiegach operacyjnych powódka skarży się na dolegliwości bólowe ręki. Jednocześnie z uwagi na zawód wykonywany przez powódkę, wymagający ponadprzeciętnej precyzji, nawet niewielka niesprawność prawej ręki może powodować komplikacje i utrudnienia. Nie jest zatem całkowicie wykluczone powstanie w przyszłości nowej szkody związanej z przedmiotowym zdarzeniem, co oznacza, iż powódka ma interes prawny w żądaniu ustalenia odpowiedzialności strony pozwanej za szkody mogące powstać w przyszłości.

Chybiony jest też zarzut naruszenia przepisu art. 445 k.c. polegający na przyznaniu powódce rażąco wygórowanego zadośćuczynienia, nieadekwatnego do rozmiaru doznanej krzywdy. Podkreślić należy, że zasadniczym kryterium decydującym o wysokości należnego zadośćuczynienia stanowi przede wszystkim rozmiar (zakres) doznanej przez pokrzywdzonego krzywdy, a niewymierny charakter takiej krzywdy sprawia, że ocena w tej mierze winna być dokonywana na podstawie całokształtu okoliczności sprawy. O wysokości zadośćuczynienia decyduje zatem sąd po szczegółowym zbadaniu wszystkich okoliczności sprawy, kierując się podstawową zasadą, że przyznane zadośćuczynienie powinno przedstawiać realną wartość dla pokrzywdzonego. Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego, zarzut niewłaściwego określenia wysokości zadośćuczynienia mógłby być uwzględniony tylko wtedy, gdyby nie zostały wzięte pod uwagę wszystkie istotne kryteria wpływające na tę postać kompensaty (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 stycznia 2000 r., III CKN 536/98, nie opubl.; wyrok z dnia 26 lipca 2001 r., II CKN 889/00, nie opubl.; wyrok z dnia 18 kwietnia 2002 r., II CKN 605/00, nie opubl.). Uwzględnienie omawianego zarzutu mogłoby nastąpić także wtedy, gdyby Sąd uczynił jedno z wielu kryteriów decydujących o wysokości zadośćuczynienia elementem dominującym i przede wszystkim w oparciu o nie określił wysokość takiego zadośćuczynienia (wyrok Sądu Najwyższego z 26 września 2002 r. III CKN 1037/00, publ. LEX nr 56905). Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z 11 lipca 2000 r., II CKN 1119/98, (publ. LEX nr 50884 t.2) oceniając wysokość przyjętej sumy zadośćuczynienia, jako „odpowiedniej”, sąd korzysta z daleko idącej swobody, niemniej jednak nie może to być suma rażąco odbiegająca od zasądzanych w analogicznych przypadkach.

Oceniając w tym znaczeniu wysokość przyznanej powódce kwoty uznać należy, że do jej ustalenia doszło bez obrazy przepisu art. 445 § 1 k.c. Wprawdzie skarżąca słusznie podnosi, że zakres cierpień fizycznych i psychicznych powódki odczuwanych w związku z obrażeniami narządów ruchu był wedle opinii biegłego średnio nasilony, nie zaś znaczny – jak przyjął Sąd I instancji, niemniej jednak na rozmiar tych cierpień decydujący wpływ miała kondycja psychiczna powódki. W związku z faktem, że prawa ręka stanowi główne narzędzie pracy powódki, która jest lekarzem foniatrą, wykonującym zabiegi operacyjne, wypadek wywołał u powódki obawy o utrzymanie dotychczasowej pozycji zawodowej. W przypadku osoby aktywnej zawodowo, zatrudnionej na trzech stanowiskach, kontynuującej pracę naukową, jest to niewątpliwie znaczna dolegliwość, co powinno przekładać się na wysokość zadośćuczynienia. Relatywnie szybki powrót do pracy zawodowej dowodzi tylko tego, jak ważna jest dla powódki ta sfera życia, nie zaś tego – co sugeruje strona skarżąca, że skutki wypadku nie miały istotnego wpływu na pracę zawodową powódki. Nie można pominąć, iż pomyślna rekonwalescencja powódki związana była z intensywną rehabilitacją, wykonywaną także w domu , w oparciu o zestaw ćwiczeń opracowany specjalnie przez męża poszkodowanej. Mimo tych wysiłków bezpośrednio po powrocie do pracy ze zwolnienia lekarskiego, powódka nie mogła wykonywać długich i skomplikowanych zabiegów operacyjnych , a wzmożony wysiłek związany z tego rodzaju czynnościami zawodowymi do chwili obecnej wiąże się z odczuciem bólu w uszkodzonej kończynie. Podnieść też trzeba, że jednym z elementów składających się na krzywdę powódki jest 15% trwały uszczerbek na zdrowiu, zatem kwota 45.000 zł zadośćuczynienia pozostaje i tak w rozsądnej relacji do tego uszczerbku mając na uwadze inne podobne przypadki.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację pozwanego (...) Spółki z o.o. w Ł. w pozostałym zakresie jako bezzasadną.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd orzekł w oparciu o przepis art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c. obciążając nimi apelującego jako stronę przegrywającą. Na poniesione przez powódkę koszty złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie 2.700 zł ustalonej na podstawie § 6 pkt 6 , § 13 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nie opłaconej pomocy prawnej udzielonej urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1348 ze zm.).