Sygn. akt: I AGa 161/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 lipca 2021 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSA Marek Machnij

Protokolant: sekr. sąd. Agnieszka Jama

po rozpoznaniu w dniu 7 lipca 2021 r. w Gdańsku

na rozprawie

sprawy z powództwa L. L.

przeciwko Zarządowi (...) Spółce Akcyjnej w G.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku

z dnia 22 lutego 2019 r. sygn. akt IX GC 112/16

1) prostuje omyłkę pisarską w sentencji zaskarżonego wyroku w zakresie pisowni nazwiska powoda przez wpisanie w miejsce błędnego słowa (...) prawidłowego słowa (...),

2) oddala apelację,

3) zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 4.050 zł (cztery tysiące pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego,

4) nakazuje zwrócić pozwanemu ze Skarbu Państwa – Sądu Apelacyjnego w Gdańsku kwotę 1.002, 88 zł (jeden tysiąc dwa złote osiemdziesiąt osiem groszy) tytułem niewykorzystanej części zaliczki.

Na oryginale właściwy podpis

Sygn. akt: I AGa 161/19

UZASADNIENIE

Powód L. L. wniósł o zasądzenie od pozwanego Zarządu (...) Spółki Akcyjnej w G. kwoty 234.490,99 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 6 listopada 2015 r. z tytułu wynagrodzenia za prace, w tym prace dodatkowe i zamienne, wykonane w związku z umową stron nr (...) z dnia 10 grudnia 2014 r., zgodnie z którą miał wykonać prace budowlane, polegające na przebudowie części pomieszczeń kapitanatu portu według szczegółowego zakresu prac, określonego w załączniku do umowy, w terminie szesnastu tygodni za wynagrodzeniem w kwocie 1.165.000 zł netto oraz z tytułu niezasadnie potrąconej kary umownej w kwocie 161.875 zł za zwłokę w wykonaniu przedmiotu umowy i w usuwaniu wad stwierdzonych przy odbiorze. Ewentualnie domagał się miarkowania kar umownych do kwoty 10.000 zł.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa jako niezasadnego, kwestionując twierdzenia powoda, że nie otrzymał należnego wynagrodzenia za wykonanie prac dodatkowych i zamiennych oraz że nie ponosi winy za opóźnienie w wykonaniu przedmiotu umowy oraz usuwaniu jego wad i usterek.

Sąd Okręgowy w Gdańsku wyrokiem z dnia 22 lutego 2019 r. zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 228.605,22 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 6 listopada 2015 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. i ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty, uznał pozwanego za przegrywającego spór w całości, pozostawiając szczegółowe wyliczenie kosztów procesu referendarzowi sądowemu i nakazał ściągnąć od pozwanego nieuiszczone koszty sądowe w kwocie 2.583,73 zł.

Z dokonanych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych wynika, że w dniu 10 grudnia 2014 r. strony zawarły umowę, której przedmiotem była przebudowa części pomieszczeń o łącznej powierzchni 428,35 m 2 w budynku K. (...) w (...). Szczegółowy zakres prac, założenia i warunki realizacji przedmiotu umowy określone zostały w załączniku nr 1 do umowy, stanowiącym jej integralną część. Przedmiot umowy miał zostać wykonany przez powoda w terminie do 16 tygodni od daty zawarcia umowy. Za datę wykonania przedmiotu umowy miała zostać przyjęta data zgłoszenia gotowości do odbioru, potwierdzona przez zamawiającego. Za wykonanie przedmiotu umowy powodowi przysługiwało wynagrodzenie ryczałtowe w kwocie 1.165.000 zł (plus VAT), zgodnie z tabelą elementów zamieszczoną w załączniku nr 2 do umowy.

Powód zobowiązał się pisemnie zgłosić zamawiającemu gotowość przedmiotu umowy do odbioru po wykonaniu pełnego zakresu przedmiotu umowy, przekazując jednocześnie komplet dokumentów związanych z jego realizacją. Zamawiający zobowiązał się przeprowadzić odbiór przedmiotu umowy w terminie tygodnia od zgłoszenia gotowości do odbioru. Strony uregulowały w umowie także kwestie związane z odstąpieniem od niej i karami umownymi. Powód, jako wykonawca, miał zapłacić pozwanemu, jako zamawiającemu, karę umowną m. in. za każdy dzień zwłoki w wykonaniu przedmiotu umowy w kwocie 3.495 zł oraz za każdy dzień zwłoki w usunięciu wad stwierdzonych przy odbiorze oraz w okresie rękojmi w kwocie 1.165 zł.

Powód przystąpił do wykonania umowy w grudniu 2014 r. Okazało się wówczas, że podbudowa pod posadzką była w bardzo złym stanie, mocno popękana oraz sypka, a ponadto występowała różnica poziomów. W związku z tym w dniu 29 grudnia 2014 r. kierownik budowy dokonał wpisu do dziennika budowy o konieczności skucia podbudowy pod posadzką. Kiedy inspektor nadzoru z ramienia zamawiającego przyjechał na obiekt kapitanatu, około 80 % podbudowy pod posadzką było już skute, więc stwierdził on, że pozostałą część także należy skuć, ponieważ podkłady, które jeszcze zostały, były popękane i występowała różnica poziomów. Po zdemontowaniu starych podkładów należało położyć nowe podkłady i dopiero potem można było przystąpić do położenia posadzki zgodnie z projektem zamawiającego. Inspektor nadzoru zalecił odtworzyć podkłady, bowiem w przeciwnym razie technologicznie nie można byłoby wykonać posadzki, gdyż pozostawienie starych, popękanych i słabej jakości podkładów doprowadziłoby do tego, że posadzka ułożona przez powoda nie spełniałaby swojej funkcji. W czasie skuwania podbudowy pod posadzką powód nie mógł wykonywać innych prac.

Ponadto podczas realizacji dalszych prac okazało się, że projektant błędnie zaprojektował kierunek przepływu medium grzewczego w instalacji centralnego ogrzewania, co przekładało się na błędne zaprojektowanie średnicy rur. Po wizycie projektanta w budynku kapitanatu doszedł on do przekonania, że należy dokonać zmian projektu w tym zakresie, co wpłynęło na wydłużenie okresu realizacji prac przez powoda, ponieważ dopiero po sporządzeniu korekty do projektu mógł on przystąpić do dalszej realizacji prac zgodnie z projektem.

Sąd Okręgowy ustalił ponadto, że powód w prawidłowy i zgodny z projektem sposób wykonał oświetlenie sali konferencyjnej. Zastosował oprawy świetlówkowe z płynną regulacją ściemniania, tj. takie, które przewidziane były w projekcie przygotowanym przez zamawiającego, który zakładał oprawy świetlówkowe, a nie oprawy typu L.. Jednak po wykonaniu prac zamawiający zażyczył sobie, aby zmniejszyć strumień światła do 20 %, podczas gdy producent dawał możliwość przyciemnienia tylko do 30 %, natomiast przy zmniejszeniu strumienia światła poniżej 30 % mogły występować nierówności świecenia w poszczególnych oprawach. Powód uwzględnił powyższe żądanie zamawiającego, wykonał regulację i zmniejszył minimalny strumień świecenia poniżej 30 %. Problemy z oświetleniem wynikały ponadto również z tego, że uszkodzone były stateczniki w oprawach, ale producent wymienił wszystkie wadliwe stateczniki w trybie natychmiastowym.

Sąd Okręgowy wskazał, że powód realizował umowę w czynnym obiekcie, w związku z czym wielokrotnie napotykał przeszkody ze strony najemców, którzy nie życzyli sobie wykonywania pracy w danym momencie lub ich pomieszczenia były zamknięte i powód musiał dostosowywać się do nich. Kilka razy zdarzyło się, że powód nie mógł realizować prac po 15.00 (pracownicy powoda wykonywali roboty nawet do 19.00). Były też takie sytuacje, w których powód musiał użyć do realizacji prac młota pneumatycznego, ale z uwagi na to, że był to czynny obiekt, zakazano mu używania tego urządzenia. Ponadto podczas wykonywania umowy miały miejsce wizyty różnych gości w budynku kapitanatu, w związku z czym zamawiający zakazywał powodowi wykonywania prac w okresie tych wizyt.

Sąd Okręgowy ustalił, że przygotowany przez pozwanego projekt budowlany przewidywał zabudowę klatki schodowej przy pomocy szkła. Na podstawie tego projektu powód zamówił szkło potrzebne do realizacji prac i zimą 2014 r. zwrócił się do G. K. (1) o wycenę zabudowy wraz z montażem. Projekt przewidywał przymocowanie szkła do konstrukcji metalowej za pomocą kleju. W projekcie nie wskazano jednak, w jaki sposób należy to wykonać. Powód nie znalazł kleju, który mógłby zastosować do mocowania szkła. Po konsultacji z G. K. zasugerował inspektorowi nadzoru możliwość mocowania szkła do konstrukcji na tzw. rotulach, czyli śrubach przechodzących przez szkło. Ostatecznie inspektor nadzoru wyraził zgodę na takie rozwiązanie. W związku z tym powód zamontował szyby zgodnie z ustaleniami z inspektorem nadzoru.

Ponadto powód wykonał na klatce schodowej pochwyt zgodnie z projektem, ale okazało się, że klatka jest zbyt wąska. Inspektor nadzoru polecił wówczas zwężenie pochwytu, ale w konsekwencji zabrakło miejsca między szybą a pochwytem, pozwalającego na swobodne włożenie rękę. W tej sytuacji inspektor nakazał skrócenie szyb, jednak nie było to możliwe, bowiem zastosowane szkło było hartowane. W związku z tym powód ponownie musiał kupić szkło na klatkę schodową.

Powód wykonał obudowę ścian zgodnie z projektem płytą (...), która miała zakrywać podciągi z obu stron w biegu klatki schodowej, ale płyta licowała się z całą konstrukcją budynku i nie można było jej schować, mimo że zgodnie z projektem płyta miała zakrywać podciąg.

Projekt budowlany przewidywał ułożenie posadzki w technologii „betonu szlifowanego”, zbrojonego mikrozbrojeniem polimerowym. W trakcie realizacji prac pozwany przystał na sugestię powoda i wyraził zgodę na ułożenie posadzki firmy (...). Po jej ułożeniu pozwany miał jednak zastrzeżenia do efektu wizualnego i jakości (trwałości) posadzki, ponieważ miała ona przebarwienia i była jasnoszara. Przedstawiciel firmy (...) na spotkaniu ze stronami stwierdził prawidłowy sposób wykonania posadzki. Ostatecznie powód zeszlifował posadzkę, zastosował impregnat i uzyskała ona wymagane przez pozwanego właściwości.

Pismem z dnia 26 stycznia 2015 r. powód zwrócił się do pozwanego o przesunięcie terminu wykonania robót z uwagi na konieczność wprowadzenia zmian w projekcie oraz wykonania robót niemożliwych do przewidzenia na etapie projektowania i ofertowania (zwłaszcza odnośnie do przebiegu instalacji C.O., a także w zakresie rozbiórki posadzek), co wypłynęło jego zdaniem na wydłużenie czasu wykonania prac. Pozwany odmówił jednak przedłużenia tego terminu, twierdząc, że podane przez powoda przyczyny nie dają do tego podstaw.

W piśmie z dnia 16 lutego 2015 r. powód zaproponował pozwanemu sposób wykonania posadzki w technologii Weber, a następnie oświadczył, iż udziela na nią sześćdziesięciomiesięcznej gwarancji oraz że nie będzie wnosił o podwyższenie wynagrodzenia, mimo że wykonanie posadzki w tej technologii jest nieznacznie droższe od posadzki przewidzianej projektem budowlanym. Pozwany wyraził zgodę na wykonanie posadzek w proponowanej technologii Weber w kolorze G20 na warunkach wskazanych przez wykonawcę.

W dniu 1 kwietnia 2015 r. kierownik robót z ramienia wykonawcy wpisem do dziennika budowy zgłosił prace do odbioru, ale inspektor nadzoru z ramienia zamawiającego odmówił przyjęcia robót z uwagi na niewykonanie pełnego zakresu prac. Wpisał przy tym do dziennika budowy, że za zgodą projektanta wyraża zgodę na montaż szyb na rotulach, wskazując ponadto, że należy zachować sztywność szyb i właściwe odległości od pochwytu. Następnie pozwany e–mailem z dnia 29 kwietnia 2015 r. odmówił powodowi potwierdzenia gotowości do odbioru z uwagi na niewykonanie pełnego zakresu prac, tj. balustrady na klatce schodowej wewnętrznej i szyby w duszy schodów. Ponadto wskazał na brak protokołów i dokumentów świadczących o poprawności działania instalacji alarmu pożarowego, instalacji oddymiania, instalacji hydrantowej, systemu audiowizualnego, wizyjnego, fonicznego, sterowania i zaciemniania sali. Jednocześnie pozwany wyszczególnił prace konieczne do wykonania i naprawy do dnia 4 maja 2015 r.

Pismem z dnia 12 maja 2015 r. powód zgłosił pozwanemu prace do odbioru, proponując przy tym, że ze względu na upływ terminu wykonania umowy z przyczyn niezależnych od niego wykona nieodpłatnie, w ramach rekompensaty, remont toalet na parterze i wymiany drzwi na zapleczu sali konferencyjnej w zamian za nienaliczanie kar umownych. W dniu 26 maja 2015 r. odbył się końcowy odbiór prac, z którego został sporządzony protokół, w którym stwierdzono, że roboty zostały wykonane zgodnie z umową, a listę niezbędnych do usunięcia usterek wraz z terminami ich usunięcia zawierał załącznik nr 1. Ponadto wskazano, że teren budowy przekazano wykonawcy w dniu 18 grudnia 2014 r., zaś prace miały być zrealizowane do 16 tygodni od daty zawarcia umowy, tj. do dnia 1 kwietnia 2015 r., podczas gdy w rzeczywistości zostały zakończone w dniu 13 maja 2015 r. (w dacie zgłoszenia zakończenia robót). Pozwany wskazał w tym protokole, że z uwagi na liczne usterki, wymienione w załączniku nr 1 oraz przekroczenie terminu zakończenia robót, wstrzymuje wszelkie płatności do czasu całkowitego usunięcia usterek. W dniu 15 czerwca 2015 r. powód poinformował pozwanego, że w/w usterki zostały usunięte zgodnie ze zobowiązaniem, a w dniu 29 czerwca 2015 r. odbył się odbiór tych usterek, jednak stwierdzono, że część usterek nie została jeszcze usunięta. Powód zobowiązał się do usunięcia wad posadzki w terminie trzech tygodni od dnia powiadomienia go o wyborze wariantu naprawy posadzki. Ponadto w tym protokole wskazano, że montaż szyb wykonano na rotulach, czego konsekwencją był brak możliwości objęcia pochwytu dłonią i projektant miał zająć stanowisko w tej kwestii najpóźniej do dnia 1 lipca 2015 r. W protokole tym wymieniono ponadto usterki, które należało jeszcze poprawić, a pozwany ponownie oświadczył, że wstrzymuje wszelkie płatności do czasu całkowitego usunięcia tych usterek. Z kolei w dniu 28 maja 2015 r. został sporządzony protokół usunięcia usterek w sali konferencyjnej kapitanatu.

W dniu 1 lipca 2015 r. G K. wystawił powodowi fakturę VAT nr (...) na kwotę 55.350 zł brutto tytułem wykonania szklenia na konstrukcji stalowej, a w dniu 8 lipca 2015 r. powód poinformował pozwanego, że dokonał zamówienia szkła, wskazując, że obciąży zamawiającego tym kosztem, ponieważ konieczność jego zamówienia nie wynikała z jego winy, jako wykonawcy, lecz wynikała ze zmiany sposobu mocowania szklanych barierek, ponieważ niemożliwe okazało się ich zamontowanie w sposób przewidziany w projekcie zamówionym przez pozwanego. W dniu 9 lipca 2015 r. powód złożył do G. K. zamówienie na wymianę szyb w duszy schodów, skróconą o 9 cm nad pochwytem i G. K. poinformował go, że przyjął zamówienie na realizację tego zlecenia za kwotę 20.000 zł netto. Następnie w dniu 20 lipca 2015 r. wystawił powodowi fakturę VAT nr (...) na kwotę 24.600 zł brutto tytułem wykonania szklenia na konstrukcji stalowej.

W dniu 5 sierpnia 2015 r. powód zgłosił do odbioru usterki spisane w protokole z dnia 29 czerwca 2015 r. Po potwierdzeniu przez przedstawiciela pozwanego usunięcia w/w usterek strony spisały w dniu 13 sierpnia 2015 protokół z ich odbioru, w którym potwierdzono usunięcie usterek wymienionych w dniu 26 maja 2015 r. i w dniu 29 czerwca 2015 r., wskazując bliżej terminy, w których miały zostać usunięte poszczególne usterki i w których faktycznie zostały one usunięte.

W dniu 13 sierpnia 2015 r. powód wystawił na rzecz pozwanego końcową fakturę VAT nr (...) na kwotę 355.752,90 zł brutto za przebudowę części pomieszczeń kapitanatu zgodnie z umową stron. Natomiast inspektor nadzoru w dniu 2 września 2015 r. poinformował powoda o obciążeniu go karami umownymi: w kwocie 143.295 zł za nieterminowe wykonanie prac (41 dni x 3.495 zł za każdy dzień zwłoki) i w kwocie 29.125 zł za zwłokę w usunięciu wad stwierdzonych przy odbiorze (25 dni x 1.165 zł), licząc od terminu wyznaczonego na usunięcie wad, tj. 12 czerwca 2015 r. według załącznika nr 1 do protokołu odbioru końcowego robót z dnia 26 maja 2015 roku. Powód zakwestionował obciążenie go w/w karami, twierdząc, że nie ponosi winy za powyższe opóźnienie. Jednak pozwany w dniu 16 września 2015 r. wystawił notę księgową nr (...), obciążającą powoda karą umowną w kwocie 191.060 zł. Powód ponownie zakwestionował zasadność obciążenia go karą umowną, dodając, że wartość wykonanych przez niego prac dodatkowych wyniosła 58,207,73 zł, a koszt wymiany szyb to 25.000 zł netto. Pozwany uznał roszczenie z tytułu wynagrodzenia za prace dodatkowe, związane z odtworzeniem podbudowy pod posadzką i zmianą przebiegu instalacji centralnego ogrzewania, do kwoty 29.275 zł oraz podtrzymał stanowisko w zakresie naliczenia kar umownych za nieterminowe wykonanie robót i nieterminowe usunięciu usterek.

Następnie Sąd Okręgowy wyjaśnił szczegółowo, w jaki sposób dokonał oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz jakie okoliczności ustalił na podstawie poszczególnych dowodów. Przechodząc do oceny żądania powoda, Sąd ten wskazał, że umowa stron z dnia 10 grudnia 2014 r. miała charakter umowy o roboty budowlane, bezsporne było także, że odbiór robót nastąpił w dniu 26 maja 2015 r., podczas gdy miały one zostać wykonane do dnia 1 kwietnia 2015 r. Spór stron sprowadzał się natomiast do ustalenia, czy niedotrzymanie terminu umownego wynikało z winy powoda, czy z okoliczności niezależnych od niego, a ponadto czy przysługuje mu wynagrodzenie za roboty dodatkowe, a także zwrot kosztów ponownego nabycia szkła do zabudowy klatki schodowej.

Sąd Okręgowy wziął pod uwagę, że powód pierwotnie zgłosił pozwanemu gotowość do odbioru w dniu 1 kwietnia 2015 r., jednak inspektor nadzoru odmówił odbioru z uwagi na niewykonanie pełnego zakresu robót. Następnie powód ponownie zgłosił roboty do odbioru w dniu 12 maja 2015 r. i wówczas odbiór został przeprowadzony przez pozwanego w dniu 26 maja 2015 r., a zatem z przekroczeniem umownego terminu, ponieważ powinien zostać dokonany w ciągu jednego tygodnia od zgłoszenia przez wykonawcę gotowości do odbioru. Pozwany dokonał odbioru prac, wskazując, że wykonano je zgodnie z umową, a ich jakość określił jako dobrą. Jednocześnie w załączniku do protokołu odbioru wskazano wady i usterki, a ostatecznie bezusterkowy protokół odbioru strony podpisały w dniu 13 sierpnia 2015 r.

Sąd Okręgowy uznał, że pozwany, dokonując odbioru robót od powoda, nawet z usterkami, bezpodstawnie wstrzymał dokonanie płatności, zwłaszcza że powinien przystąpić do odbioru po zgłoszeniu przez powoda gotowości prac do odbioru w dniu 1 kwietnia 2015 r. Z opinii biegłego nie wynika przy tym, aby nieprawidłowości, wymienione w załączniku nr 1 do protokołu odbioru z dnia 26 maja 2015 r., miały charakter wad istotnych, bowiem nie miały one wpływu na użytkowanie obiektu zgodnie z jego przeznaczaniem, a przynajmniej pozwany nie wykazał takiej okoliczności.

Sąd podkreślił, że korelatem obowiązków wykonawcy jest po stronie zamawiającego obowiązek odebrania gotowego obiektu lub robót i zapłaty wynagrodzenia. Pozwany nie mógł więc odmówić odbioru wykonanych przez powoda robót nawet w razie stwierdzenia wad, a jego obowiązek był niezależny od aprobaty zaoferowanego mu świadczenia. Jedynie w wypadku stwierdzenia wad istotnych pozwany mógłby odmówić przyjęcia wykonanych prac. Natomiast istnienie innych wad może stanowić jedynie podstawę odpowiedzialności wykonawcy za nienależyte wykonanie umowy, w szczególności z tytułu rękojmi za wady lub gwarancji. Skoro zatem powód już w dniu 1 kwietnia 2015 r. zgłosił gotowość prac do odbioru, to świadczy to o wykonaniu umownego zakresu prac w terminie. Jednak inspektor nadzoru w drodze lakonicznego wpisu do dziennika budowy odmówił odbioru wykonanych prac z uwagi na niezakończenie pełnego ich zakresu, nie wskazując przy tym jakich prac powód nie wykonał. Z opinii biegłego sądowego nie wynika natomiast, aby w dniu zakończenia prac przez powoda występowały w wykonanych robotach wady istotne, czyniące obiekt niezdatnym do zwykłego użytku. Pozwany powinien więc przystąpić do odbioru i wskazać w protokole stwierdzone wady oraz termin ich usunięcia lub złożyć oświadczenie o wyborze innego uprawnienia z tytułu odpowiedzialności wykonawcy za wady ujawnione przy odbiorze. Sąd Okręgowy wziął przy tym pod uwagę, że wszelkie nieprawidłowości, związane z wykonywaniem klatki schodowej, wynikały z błędnego projektu, który zapewniał zamawiający.

W rezultacie Sąd doszedł do przekonania, że roszczenie powoda o zapłatę kwoty 161.875 zł było zasadne, ponieważ pozwany nie podniósł skutecznego zarzutu przeciwko temu roszczeniu, w szczególności z tytułu potrącenia kar umownych za zwłokę w wykonaniu przedmiotu umowy lub usuwaniu wad stwierdzonych podczas odbioru. W korespondencji mailowej z dnia 2 września 2015 r., skierowanej do M. L. (1) (syna powoda) inspektor nadzoru ze strony pozwanego jedynie zapowiedział obciążenie wykonawcy powyższymi karami, a ostatecznie ich naliczenie i obciążenie nimi powoda nastąpiło w nocie księgowej z dnia 16 września 2015 r., podpisanej przez kierownika działu rozliczeń i fakturowania pozwanego. Nie stanowiła ona oświadczenia o potrąceniu wzajemnych wierzytelności, ponieważ w/w notą księgową pozwany dopiero wezwał powoda do zapłaty należności, ale nigdy nie złożył później materialnoprawnego oświadczenia o potrąceniu wzajemnych wierzytelności. Tymczasem zgodnie z art. 498 § 1 k.c. do potrącenia można przedstawić jedynie wierzytelność wymagalną i wymaga to złożenia drugiej stronie odpowiedniego oświadczenia woli.

Niezależnie od tego Sąd Okręgowy uznał, że pozwany nie udowodnił istnienia swojej wierzytelności w kwocie 191.060 zł. Przede wszystkim nie wykazał, w jaki sposób została ona wyliczona i czy obejmuje karę umowną z tytułu niedotrzymania terminu umownego oraz czy obejmuje również karę umowną za zwłokę w usunięciu usterek, co sugerowano w e–mailu z dnia 2 września 2015 r. Pozwany nie wykazał ponadto, z którą wierzytelnością powoda dokonał ewentualnego potrącenia swojej wierzytelności. Powód tymczasem ma w stosunku do niego roszczenie nie tylko o zapłatę wynagrodzenia, ale również o zapłatę za prace dodatkowe i o zapłatę kwoty 24.600 zł z tytułu ponownego nabycia szkła. Pozwany powinien więc skonkretyzować, czy potrącił swoją wierzytelność z wszystkimi wierzytelnościami powoda dochodzonymi w niniejszej sprawie, czy tylko z niektórymi z nich. Ponadto, jeżeli pozwany naliczył powodowi karę umowną za zwłokę w usunięciu wad, to nie wiadomo, czy wziął pod uwagę bliżej wymienione dni, w których zabraniał wykonawcy usuwania usterek z uwagi na przybycie różnych delegacji. Mimo że powód zgodził się na realizację prac w czynnym obiekcie, to jednak nie można go obciążać wszelkimi wynikającymi z tego ujemnymi konsekwencjami.

W tej sytuacji Sąd Okręgowy uznał za zasadne roszczenie powoda o zapłatę kwoty 161.875 zł z tytułu należnego wynagrodzenia.

Sąd Okręgowy uznał za zasadne również żądanie zapłaty kwoty 48.015,99 zł z tytułu wynagrodzenia za wykonanie prac dodatkowych, jednak w niższej kwocie wynikającej z opinii biegłego sądowego, tj. do kwoty 42.130,22 zł. W tym zakresie wziął pod uwagę, że pozwany ostatecznie uznał co do zasady konieczność wykonania prac dodatkowych związanych z odtworzeniem podbudowy pod posadzką i zmianą przebiegu instalacji centralnego ogrzewania, ale tylko do kwoty 29.275 zł, a finalnie w toku procesu uznał, że wartość prac dodatkowych wynosi 34.252,21 zł netto. Jednak biegły wskazał w opinii, że chociaż pozwany prawidłowo zweryfikował kwotę należnego powodowi wynagrodzenia za roboty dodatkowe, to jego wartość odpowiada kwocie 42.130,22 zł brutto, którą Sąd Okręgowy uznał za należną powodowi. Sąd omówił przy tym szczegółowo kwestie związane z koniecznością i zasadnością skucia przez powoda dotychczasowej podbudowy pod posadzki (z uwagi na jej niską jakość) i wykonania nowej podbudowy, zauważając, że zachowanie powoda w tej kwestii było prawidłowe, a przy tym niewątpliwie miało to bezpośredni wpływ na harmonogram prac na budowie.

Sąd Okręgowy uznał za zasadne również roszczenie powoda o zapłatę kwoty 24.600 zł za ponowny zakup szyb do klatki schodowej. Przystępując do realizacji prac powód zakupił bowiem szyby na podstawie projektu, zgodnie z który miały one być zamontowane do konstrukcji stalowej za pomocą kleju, ale ostatecznie przyjęto rozwiązanie, zakładające ich przytwierdzenie na tzw. rotulach, ale wówczas okazało się, że konieczna jest wymiana pasów szyb nad pochwytem, ponieważ nie było możliwe skrócenie lub przycięcie szyb, w związku z czym należało je ponownie zamówić. Sąd kierował się w tym zakresie przede wszystkim opinią biegłego sądowego R. N., z której wynikała wadliwość dokumentacji wykonanej przez projektanta. Biegły wskazał, że dokumentacja projektowa została sformułowana w niejasny sposób, w związku z czym łatwo mogła doprowadzić do pomyłki przy obliczaniu wymiaru biegu schodowego. W związku z tym niezasadne było oczekiwanie od wykonawcy, aby z uwagi na obowiązujące przepisy zadbał o nie mniejszą niż 120 cm w świetle szerokość biegu schodowego. Skoro taki wymiar miał istotny charakter, to powinien być wyraźnie określony w projekcie przez projektanta, który ma komplet informacji potrzebnych do jego określenia. W świetle zastosowanych rozwiązań projektowych nie było natomiast możliwe osiągnięcie powyższej szerokości biegów schodów. Z dokonanych przez biegłego pomiarów z natury wynikała ich bardzo zróżnicowana szerokość, a dodatkowo uwzględnić trzeba jeszcze zamocowanie pochwytu i grubość okładziny laminatowej na podciągu. W takiej sytuacji nie było możliwe zachowanie wymaganego minimalnego wymiaru schodów wynoszącego 120 cm.

Sąd Okręgowy uznał, że powód postąpił prawidłowo, nabywając szkło niezbędne do zabudowy klatki schodowej w początkowej fazie realizacji prac, ponieważ był to materiał specjalistyczny, zamawiany na konkretną realizację, więc należało to uczynić z wyprzedzeniem, a nie tuż przed samym montażem. Jednak z uwagi na błąd w projekcie musiał je zdemontować i nabyć ponownie szkło potrzebne do zabudowy, natomiast zdemontowanego szkła nie dało się już wykorzystać. Koszty ponownego zakupu wynikały z winy zamawiającego, a zatem powodowi należał się zwrot poniesionych w tym celu kosztów.

Odnośnie do oświetlenia sali konferencyjnej Sąd Okręgowy wskazał, że powód zamontował oprawy zgodne z zatwierdzonym projektem, ale efekt osiągnięty po wykonaniu prac nie zadowalał pozwanego, w związku z czym powód dokonał wymiany opraw oświetleniowych na takie, które ostatecznie odpowiadały oczekiwaniom pozwanego. Zostało to potwierdzone przez biegłego, który wskazał, że podczas oględzin oświetlenie działało, a jego natężenie możliwe było do regulowania w pełnym zakresie zgodnie z wymaganiami projektu budowlanego. Również pierwotnie zamontowane oprawy umożliwiały regulację natężenia oświetlenia w zakresie od 30 do 100 %, ale po wykonaniu pozwany zażądał zwiększenia zakresu regulacji oświetlenia w granicach 20 – 100 %. Ostatecznie wszystkie wymagania, stawiane wykonawcy przez zamawiającego w zakresie regulacji natężenia oświetlenia, zostały więc zrealizowane.

Sąd Okręgowy odniósł się także do kwestii związanych z zasilaniem grzejników centralnego ogrzewania w sali konferencyjnej, wskazując, że projektant przyjął w projekcie odwrotny kierunek przepływu medium grzewczego w rurociągach i w związku z tym przyjął błędny rozkład średnic rurociągów. Gdyby powód zrealizował te prace zgodnie z projektem, wówczas ogrzewanie nie działałoby właściwie. Z uwagi na dostrzeżone nieprawidłowości kierownik budowy dokonał stosownego wpisu do dziennika budowy i nakazał wstrzymanie realizacji prac. Projektant K. I. potwierdził istnienie tego błędu w projekcie. Biegły wskazał, że przestój w pracach powoda z uwagi na powyższy błąd w dokumentacji projektowej trwał 13 dni. Inwestor nie może zaś przerzucać na wykonawcę odpowiedzialności za nieprawidłowości w dokumentacji projektowej, ponieważ to on jest odpowiedzialny za zapewnienie prawidłowego projektu budowlanego.

Sąd Okręgowy omówił ponadto kwestie związane ze zmianą przez powoda technologii wykonania posadzki, wskazując, że niejednolita barwa powierzchni posadzki nie może być uznana za wadę, ponieważ wynikała ze specyfiki zastosowanej za zgodą pozwanego technologii firmy (...), aczkolwiek odrębną kwestią jest to, czy gdyby pozwany miał wiedzę o efekcie kolorystycznym posadzki, to czy wyraziłby zgodę na zastosowanie tej technologii.

Podsumowując, Sąd Okręgowy uznał, że powodowi przysługuje dochodzone roszczenie, z tym że w zakresie należności za roboty dodatkowe do wysokości wynikającej z opinii biegłego. Jednocześnie nie było podstaw do uwzględnienia podniesionego przez pozwanego zarzutu potrącenia wzajemnych wierzytelności, który nie został skutecznie złożony, a niezależnie od tego, w ocenie Sądu Okręgowego, nie było podstaw do uznania, że do niewykonania umowy w terminie doszło z winy powoda, a tym samym nie było podstaw do obciążenia go karami umownymi naliczonymi przez pozwanego.

Powyższy wyrok został zaskarżony apelacją przez pozwanego w części uwz-ględniającej powództwo co do kwoty 186.475 zł z odsetkami od dnia 6 listopada 2015 r. oraz orzekającej o kosztach sądowych w oparciu o zarzuty:

I. naruszenia przepisów prawa materialnego, tj. art. 651 k.c. przez jego niezastosowanie i w konsekwencji błędne uznanie, że powód – w sytuacji powstania ryzyka wykonania robót budowlanych w sposób niezgodny z projektem budowlanym lub przepisami prawa budowlanego – mógł je wykonać wyłącznie na ryzyko pozwanego bez uprzedniego poinformowania go o istnieniu takiego ryzyka, w szczególności w przypadku montażu szyb w sposób odmienny od ustalonego w projekcie budowlanym oraz w przypadku ryzyka nieuzyskania wymaganej przepisami prawa minimalnej szerokości klatki schodowej wewnątrz budynku K. (...),

II. przepisów prawa procesowego:

1) art. 225 k.p.c. przez jego niezastosowanie w sytuacji złożenia przez pozwanego uzasadnionego wniosku o sporządzenie dodatkowej opinii pozwalającej wyjaśnić, czy faktycznie doszło do prawidłowego wykonania przez powoda zabudowy klatki schodowej płytami (...) z uwagi na oczywistą różnicę między podaną przez biegłego w opinii zgodną z projektem grubością płyt (...), wynoszącą 10 mm, a faktyczną grubością wykonanych przez powoda płyt, wynoszącą 37 mm, a kwestia prawidłowości wykonania tej zabudowy rzutowała na uzyskanie wymaganej szerokości klatki schodowej, wynoszącej 120 cm, w związku z czym przeprowadzenie tego dowodu – wobec braku stosownych wyjaśnień w opinii – było celowe i uzasadnione koniecznością uzyskania prawidłowych ustaleń o charakterze technicznym, tym samym oddalenie wniosku o otwarcie zamkniętej rozprawy i przeprowadzenie dodatkowego dowodu w sposób niezasadny pozbawiło pozwaną spółkę prawa do obrony swych praw w procesie,

2) art. 233 § 1 k.p.c.

– przez dowolną i jednostronną ocenę zebranych w sprawie dowodów i wyprowadzenie wniosków sprzecznych z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oraz poczynienie błędnych ustaleń, że powód nie dopuścił się zwłoki w zakupie szkła do wykonania zabudowy klatki schodowej, a tym samym zwłoki w wykonaniu umowy oraz w usunięciu wad stwierdzonych w protokole odbioru końcowego z dnia 26 maja 2015 r., (tj. uzyskania prawidłowego funkcjonowania oświetlenia sali konferencyjnej), jak również nie jest odpowiedzialny za montaż szyb w klatce schodowej budynku K. (...) w sposób uniemożliwiający korzystanie z pochwytu (poręczy) zabezpieczającego bezpieczeństwo komunikacji osób, mimo pominięcia dowodu z protokołu częściowego odbioru usterek z dnia 29 czerwca 2015 r., w którym w punkcie 1 podpunkt 1.2. Komisja, składająca się z przedstawicieli obu stron umowy, stwierdziła, że „Wykonano montaż szyb na rotulach, czego konsekwencją jest brak możliwości objęcia pochwytu dłonią”,

b) przez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów przy ocenie zeznań świadków:

M. L. (1), M. A. (1), A. R. i T. D. przez danie wiary ich zeznaniom, dotyczącym warunków i przebiegu robót budowlanych wykonywanych przez powoda, co nastąpiło z naruszeniem zasad logiki i zasad doświadczenia życiowego, związanych z wykonywaniem robót budowlanych oraz z pominięciem innych dowodów, określających warunki wykonywania umowy, w szczególności załącznika nr 1 do umowy stron,

B. S. (1), M. G. (1), G. M. (1) i A. B. (1) w wyniku odmowy uznania ich zeznań za wiarygodne z naruszeniem zasad logiki, doświadczenia życiowego oraz wskutek ich oceny z pominięciem innych dowodów zgromadzonych w aktach sprawy, takich jak:

dziennik budowy w zakresie dokonywanych do niego wpisów kierownika budowy i innych uprawnionych osób informujących o przebiegu wykonywanych robót budowlanych oraz terminie ich ukończenia, w szczególności w zakresie robót związanych z wykonaniem nowej posadzki i instalacji wodnej przed upływem umownego terminu zakończenia całości robót przypadającym na dzień 1 kwietnia 2015 r. oraz o ryzyku nieukończenia w terminie przedmiotu umowy z uwagi na niewykonanie prac związanych z zabudową nowej klatki schodowej w budynku K. (...),

okresowe rozliczenie rzeczowo – finansowe robót budowlanych na dzień 28 lutego 2015 r., sporządzone przez powoda jako załącznik do faktury,

pisemne oświadczenie powoda z dnia 12 maja 2015 r., będące drugim zgłoszeniem jego gotowości do dokonania odbioru robót budowlanych, w którym powód wskazał przyczynę powstałego opóźnienia w wykonaniu przedmiotu umowy, jaką było niedostarczenie przez jego kontrahenta zamówionego szkła, służącego do wykonania zabudowy klatki schodowej w budynku K. (...),

karty katalogowe opraw oświetleniowych marki P. i OSRAM, określające parametry techniczne opraw oświetleniowych zamontowanych w sali konferencyjnej (w przypadku zeznań świadka G. M., M. L. i M. A.),

zeznania świadka Z. K., złożone na rozprawie w dniu 13 czerwca 2015 r., zawierające niezakwestionowane przez stronę powodową twierdzenia na temat nieposiadania przez niego w umownym dniu wykonania przedmiotu umowy materiału w postaci szkła na wykonanie zabudowy klatki schodowej i braku tego materiału co najmniej do końca kwietnia 2015 r.,

3) art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 278 k.p.c. przez dokonanie przez Sąd Okręgowy błędnej oceny dowodu w postaci opinii biegłego R. N. w wyniku:

– nieuzasadnionej akceptacji przez Sąd Okręgowy faktu pominięcia przez biegłego oceny zgłoszonych przez pozwaną dowodów z dokumentów w postaci dziennika budowy, zawierającego informacje o terminach wykonywania poszczególnych robót budowlanych, sporządzonego przez powoda rzeczowo –finansowego sprawozdania z wykonanych na dzień 28 lutego 2015 r. robót budowlanych w sytuacji sporu sądowego, dotyczącego kwestii zasadności naliczenia kary umownej za nieterminowe wykonanie robót budowlanych oraz przyjęcia za uzasadnione twierdzeń biegłego o braku obowiązku znajomości przez powoda, prowadzącego przedsiębiorstwo budowlane, przepisów prawa budowlanego, określających wymagania, dotyczące minimalnej szerokość klatki schodowej w budynkach przeznaczonych do pełnienia funkcji biurowych i o niezawinionym braku wiedzy powoda o wymaganej szerokości klatki schodowej w świetle zeznań świadka M. L., złożonych na rozprawie w dniu 27 marca 2015 r., z których wynika, że wiedział on o konieczności wykonania klatki schodowej z zachowaniem minimalnej szerokości, co stanowi naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. przez przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego z naruszeniem zasad logicznego rozumowania, obowiązku wszechstronnej oceny zebranego materiału dowodowego oraz jest sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego, na podstawie których racjonalne jest formułowanie twierdzenia o istnieniu po stronie przedsiębiorcy, prowadzącego działalność gospodarczą w dziedzinie budownictwa, obowiązku znajomości podstawowych przepisów, warunkujących bezpieczeństwo osób przebywających w budynkach o charakterze biurowym oraz drogę ewakuacyjną z budynku,

4) art. 328 § 2 k.p.c. przez sporządzenie uzasadnienia wyroku z naruszeniem obowiązku podania przyczyn, dla których Sąd Okręgowy odmówił wiarygodności zeznaniom świadków M. G., B. S. i A. B., będących inspektorami nadzoru inwestorskiego, z uwagi na ograniczenie się do ogólnego stwierdzenia, że są one sprzeczne z dowodem w postaci opinii biegłego, co w konsekwencji sprawia, że nie jest możliwe ustalenie motywów, którymi kierował się Sąd Okręgowy, stwierdzając, że powód nie ponosi winy za niewykonanie umowy do dnia 1 kwietnia 2015 r. oraz że w sposób zgodny z umową powód wykonał oświetlenie w sali konferencyjnej w budynku K. (...), a ponadto przez niepodanie w uzasadnieniu wyroku przyczyn odmowy uznania za wiarygodne zeznań świadka G. M., złożonych na okoliczność stawianego powodowi zarzutu nienależytego wykonania oświetlenia w sali konferencyjnej w budynku K. (...), ponieważ także w tym przypadku argumentacja Sądu ograniczyła się do lapidarnego sformułowania, że te zeznania były sprzeczne z opinią biegłego sądowego i świadka M. A. w sytuacji, gdy biegły popełnił zasadniczy błąd w ocenie stanu faktycznego, przypisując pozwanej decyzję wymiany już zamontowanych opraw oświetleniowych, mimo że to wyłącznie powód wnioskował do pozwanej o wyrażenie zgody na zamontowanie w sali konferencyjnej innych opraw oświetleniowych od przewidzianych w projekcie budowlanym, i to jeszcze przed ich zamontowaniem, oraz mimo niedokonania przez biegłego żadnych własnych ustaleń i powoływania się w swojej opinii jedynie na zeznaniach świadka M. A., który z kolei w swoich zeznaniach w dniu 7 lutego 2016 r. także powoływał się w sposób ogólny na bliżej nieprzedstawione Sądowi warunki techniczne producentów opraw oświetleniowych, które miała naruszyć pozwana spółka przez rzekome żądanie określenia minimalnego oświetlenia na poziomie 20 % mocy oświetlenia, co w konsekwencji uniemożliwia Sądowi odwoławczemu ocenę prawidłowości ustalenia stanu faktycznego w zakresie ustalenia odpowiedzialności powoda za nienależyte wykonanie oświetlenia w sali konferencyjnej,

5) art. 321 § 1 k.p.c. przez wydanie zaskarżonego wyroku na podstawie stanu faktycznego bezpodstawnie rozszerzonego przez Sąd Okręgowy w stosunku do określonego w pozwie o pozostające poza sporem zagadnienie złożenia przez pozwaną spółkę oświadczenia woli o potrąceniu kary umownej i sposobu wyliczenia potrąconych kar umownych, w sytuacji nieistnienia między stronami sporu co do faktu dokonania potrącenia kar umownych i ich wysokości, przez co została naruszona zasada związania sądu żądaniem zgłoszonymi przez powoda w pozwie (przedstawiony w pozwie stan faktyczny został ustalony twierdzeniami powoda, dotyczącymi wyłącznie braku jego winy w przekroczeniu terminu wykonania umowy i braku winy w nienależytym funkcjonowaniu oświetlenia w sali konferencyjnej i tylko te zagadnienia były przedmiotem sporu rozstrzyganego przez Sąd Okręgowy, przy czym w pozwie powód wskazał jako podstawę prawną art. 476 k.c., stojąc na stanowisku, iż nie ponosi winy za opóźnienie w wykonaniu zobowiązania umownego),

III. sprzeczności istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranych w sprawie dowodów przez:

1) błędne przyjęcie, że pozwana była zobowiązana do dokonania odbioru robót budowlanych, zgłoszonych przez powoda pismem datowanym na dzień 1 kwietnia 2015 r., doręczonym pozwanej w dniu 17 kwietnia 2015 r., mimo bezspornego faktu niewykonania przez powoda całości robót objętych umową, co nastąpiło w wyniku błędnej oceny treści załącznika nr 1 do protokołu odbioru końcowego z dnia 26 maja 2015 r. przez uznanie go za dokument, dotyczący pierwszego zgłoszenia gotowości do odbioru, datowanego na dzień 1 kwietnia 2015 r., podczas gdy w rzeczywistości jest on załącznikiem do protokołu odbioru końcowego z dnia 26 maja 2015 r. i dotyczy zupełnie innego stanu faktycznego realizacji umowy,

2) błędne przyjęcie, że do wymiany opraw oświetleniowych w sali konferencyjnej, jak i zmiany poziomu regulacji natężenia światła, doszło w wyniku decyzji pozwanej, podczas gdy do zamontowania określonego rodzaju opraw oświetleniowych doszło wyłącznie na wniosek powoda, przekazany pozwanej jeszcze przed ich montażem i po zaakceptowaniu tej zmiany przez projektanta oraz mimo braku jakichkolwiek dowodów (w postaci kart katalogowych), mogących potwierdzić twierdzenia powoda o rzekomo ponadnormatywnych oczekiwania pozwanej co do zakresu sterowalności natężeniem światła w sali konferencyjnej,

3) błędne ustalenie, że powód dokonał we właściwym terminie zakupu szkła i dysponował tym szkłem w czasie wymaganym do wykonywania robót budowlanych z wykorzystaniem tego materiału w sytuacji nieprzedłożenia przez niego jakichkolwiek umów, dotyczących zakupu szkła i złożenia przez niego jednoznacznego pisemnego oświadczenia z dnia 12 maja 2015 r., w którym poinformował pozwaną, że przyczyną opóźnienia w wykonaniu umowy było niedostarczenie mu w terminie szkła do wykonania zabudowy klatki schodowej oraz mimo zeznań świadka G. K. (1), z których wynika, że w kwietniu 2015 r., a więc po upływie umownego terminu wykonania zamówienia, zawarł z powodem umowę na wykonanie zabudowy klatki schodowej szkłem,

4) błędne przyjęcie istnienia niezależnych od powoda przeszkód, utrudniających mu wykonanie robót budowlanych, polegających na przerwach w wykonywaniu robót budowlanych, spowodowanych organizowaniem przez pozwaną wizyt i spotkań z jej kontrahentami w budynku K. (...), mimo że przerwy te przypadały prawie w całości po dniu 12 maja 2015 r., kiedy powód zgłosił gotowość do dokonania odbioru wykonanych robót budowlanych i mimo zawiadomień, dotyczących korzystania z sali konferencyjnej wykonanej przez powoda przed końcem marca 2015 r.

Dodatkowo pozwany wniósł o dopuszczenie w postępowaniu apelacyjnym dowodu z uzupełniającej opinii biegłego sądowego z dziedziny budownictwa na okoliczność ustalenia wykonania przez powoda zabudowy klatki schodowej z płyt (...) w budynku K. (...) w sposób zgodny z projektem budowlanym i wykonawczym. Co do istoty pozwany domagał się natomiast zmiany wyroku w zaskarżonym zakresie przez oddalenie powództwa i zasądzenie od powoda na jego rzecz kosztów postępowania za obie instancje według norm przepisanych, ewentualnie wnosił o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Powód wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie od pozwanego na jego rzecz kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Na wstępie zauważyć wypada, że na obecnym etapie rozpoznania sprawy nie wymagają ponownego rozważania zagadnienia związane z zasadnością uwzględnienia powództwa w zakresie roszczenia powoda o zapłatę za wykonane na rzecz pozwanego roboty dodatkowe, ponieważ z zakresu zaskarżenia, zarzutów apelacyjnych oraz uzasadnienia apelacji wynika, że skarżący kwestionuje wyłącznie prawidłowość rozstrzygnięcia Sądu pierwszej instancji w części dotyczącej zapłaty pozostałej części wynagrodzenia za wykonanie przedmiotu umowy stron z dnia 10 grudnia 2014 r. wskutek nieuwzględnienia podniesionego przez niego zarzutu potrącenia kar umownych. Wskazuje na to w szczególności okoliczność, że z zasądzonej na rzecz powoda kwoty 228.605,22 zł pozwany kwestionuje jedynie kwotę 186.475 zł, natomiast pozostała różnica w kwocie 42.130,22 zł odpowiada ustalonej przez Sąd pierwszej instancji wysokości wynagrodzenia za roboty dodatkowe. Dodać można, że także powód nie zakwestionował nieuwzględnienia pozostałej części jego żądania ( nota bene nie zostało ono formalnie oddalone), dotyczącego zapłaty za roboty dodatkowe, więc związane z tym kwestie nie mają obecnie istotnego znaczenia.

W tej sytuacji rozważenia wymagały jedynie zagadnienia związane z istnieniem podstaw do obciążenia powoda przez pozwanego karami umownymi za zwłokę w wykonaniu przedmiotu umowy stron oraz w usuwaniu wad stwierdzonych w tym przedmiocie podczas odbioru w dniu 26 maja 2015 r. Przed oceną zarzutów apelacyjnych, odnoszących się do prawidłowości zgromadzenia oraz oceny materiału dowodowego, dotyczącego okoliczności faktycznych istotnych dla zasadności obciążenia powoda powyższymi karami, w pierwszej kolejności wskazać jednak należy, że pozwany nietrafnie zakwestionował stanowisko Sądu pierwszej instancji odnośnie do braku z jego strony skutecznego oświadczenia woli o potrąceniu wzajemnych wierzytelności stron.

Wbrew pozwanemu, Sąd ten nie dopuścił się zarzucanego mu naruszenia art. 321 § 1 k.p.c., ponieważ przepis ten nie zabrania sądowi wyjaśniania i uwzględniania, także z urzędu, wszelkich okoliczności faktycznych i prawnych istotnych dla rozstrzygnięcia o dochodzonym żądaniu, lecz zakazuje jedynie orzekania o przedmiocie, nieobjętym żądaniem powoda lub zasądzenia ponad dochodzone żądanie. Bezzasadny jest więc argument pozwanego, że skoro powód w pozwie nie zakwestionował skuteczności dokonanego przez niego potrącenia kar umownych, lecz podważał jedynie zasadność obciążenia go tym karami, to Sąd Okręgowy nie mógł oceniać, czy w ogóle doszło do skutecznego złożenia oświadczenia o potrącenia, a skoro to uczynił, to wyszedł poza granice żądania powoda.

Wziąć trzeba pod uwagę, że przedmiot i zakres żądania nie był ściśle i kategorycznie wyznaczony jedynie przez przytoczone przez powoda okoliczności faktyczne. W związku z tym nie ma decydującego znaczenia, czy – kwestionując zasadność potrącenia – powoływał się także na wadliwość, a w istocie na brak skutecznego oświadczenia o potrąceniu. Z punktu widzenia art. 321 § 1 k.p.c. istotne jest przede wszystkim to, że powód domagał się zasądzenia od pozwanego określonej kwoty z tytułu zapłaty pozostałej części wynagrodzenia za wykonane prace (pomijając obecnie wynagrodzenie za prace dodatkowe, które nie jest objęte apelacją). Natomiast podane przez niego okoliczności faktyczne nie determinowały treści i zakresu przedmiotu jego żądania, lecz stanowiły jedynie jego uzasadnienie, a zatem mogły mieć znaczenie przede wszystkim dla oceny jego zasadności. Inaczej mówiąc, nie wskazywały one, czego powód domaga się, lecz na jakiej podstawie.

W konsekwencji z tego, że powód nie dostrzegł na etapie składania pozwu możliwości zakwestionowania samego faktu skutecznego złożenia przez pozwanego oświadczenia woli o potrąceniu, nie można wyprowadzać wniosku, że Sądowi pierwszej instancji nie wolno było uwzględnić wynikającej z zebranego materiału dowodowego okoliczności, wskazującej na brak złożenia przez pozwanego powyższego oświadczenia. Podkreślić trzeba, że sąd orzekający – zgodnie z powszechnie akceptowaną zasadą da mihi factum dabo tibi ius – dokonuje oceny prawnej żądania na podstawie ustaleń faktycznych wynikających z całości zebranego w sprawie materiału dowodowego. Nie można więc oczekiwać lub wręcz wymagać od sądu, aby nie wziął pod uwagę przy orzekaniu wynikającej z zebranego materiału dowodowego okoliczności faktycznej tylko dlatego, że nie została ona powołana przez powoda w ramach podstawy (uzasadnienia) zgłoszonego żądania (odnosi się to zresztą odpowiednio także do ewentualnego uwzględnienia na korzyść pozwanego okoliczności, która nie była przez niego podnoszona w ramach obrony przed dochodzonym żądaniem). Nie oznacza to bowiem poszukiwania za stronę podstawy swojego żądania lub obrony, lecz polega na wyciągnięciu wniosków prawnych z okoliczności faktycznych wynikających z zebranego materiału dowodowego. Wiąże się to zatem z dokonywaniem przez sąd z urzędu subsumpcji ustalonych okoliczności pod właściwe przepisy prawa, czyli ze stosowaniem przez niego przepisów prawa materialnego, co następuje niezależnie od twierdzeń i argumentów stron.

Jeśli zatem Sąd pierwszej instancji dostrzegł, że w świetle zebranych dowodów nie ma podstaw do przyjęcia, że pozwany w ogóle złożył powodowi skuteczne oświadczenie woli o potrąceniu naliczonych kar umownych z jego wierzytelnością z tytułu wynagrodzenia, to nie mógł pominąć (zignorować) tej okoliczności tylko dlatego, że powód nie powołał się na nią w pozwie.

W tej sytuacji wskazać należy, że pozwany w zasadzie nie zakwestionował w apelacji, że istotnie nie złożył powodowi skutecznego oświadczenia woli o potrąceniu. W szczególności nie zakwestionował dokonanej przez Sąd pierwszej instancji oceny oświadczeń, złożonych powodowi we wrześniu 2015 r., najpierw przez inspektora nadzoru, a następnie przez kierownika działu rozliczeń i fakturowania, a także nie twierdził, że w późniejszym okresie kiedykolwiek złożył powodowi inne, tym razem skuteczne, oświadczenie woli o potrąceniu wzajemnych wierzytelności stron. Wobec tego pozostaje jedynie dodać, że Sąd Apelacyjny także nie dostrzegł podstaw do odmiennej oceny powyższych okoliczności. Na akceptację zasługuje zwłaszcza stwierdzenie, że inspektor nadzoru w e–mailu z dnia 2 września 2015 r. jedynie zapowiedział obciążenie powoda przez pozwanego karami umownymi za zwłokę w wykonaniu przedmiotu umowy i usuwaniu wad, a z kolei w e–mailu z 16 września 2015 r. zatrudniony u pozwanego kierownik działu rozliczeń i fakturowania przesłał powodowi informację o obciążeniu go karami umownymi wraz ze stosowną notą księgową (zresztą różniącymi się od kar zapowiedzianych w e–mailu inspektora nadzoru).

Sąd Okręgowy prawidłowo ocenił ponadto, że ewentualne złożenie oświa-dczenia woli o potrąceniu nie mogłoby nastąpić jednocześnie z naliczeniem kar umownych, ponieważ świadczenie z tego tytułu nie byłoby jeszcze wymagalne. Nota księgowa mogłaby zatem stanowić co najwyżej wezwanie do ich zapłaty w rozumieniu art. 455 k.c. i dopiero po upływie terminu, w jakim kary umowne stałyby się wymagalne, możliwe byłoby złożenie kolejnego i odrębnego oświadczenia woli o ich potrąceniu z wierzytelnością powoda. Z tego punktu widzenia pozwany jednak nawet nie twierdził, że złożył powodowi takie odrębne oświadczenie woli. Abstrahując od podstaw do ich żądania, już tylko z tej przyczyny, nie mógł więc domagać się oddalenia żądania powoda, skoro nie doprowadził skutecznie do jego umorzenia, gdyż w ogóle nie złożył oświadczenia o jego potrąceniu z naliczonymi mu karami umownymi.

Niemniej odnosząc się do merytorycznie także zarzutów dotyczących istnienia podstaw do obciążenia powoda karami umownymi, Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że również te zarzuty nie zasługiwały na uwzględnienie. W tym zakresie Sąd Apelacyjny w pierwszej kolejności uznał, że bez odpowiedniego uzupełnienia postępowania dowodowego nie jest możliwe dokonanie oceny zasadności zarzutów apelacyjnych wymierzonych w prawidłowość dokonanej przez Sąd pierwszej instancji oceny opinii biegłego sądowego R. N. i wiążącej się z tym kwestii oddalenia wniosku pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego lub opinii uzupełniającej. Zarzuty wobec opinii w/w biegłego odnosiły się bowiem do zagadnień wymagających wiadomości specjalnych z dziedziny budownictwa, związanych z kwestiami technicznymi dotyczącymi prawidłowości wykonania przez powoda umówionych robót, wobec czego dla ich oceny konieczne było zasięgnięcie opinii innego biegłego, i to nie tylko w zakresie objętym podniesionym przez pozwanego zarzutem naruszenia art. 225 k.p.c. (tj. co do zagadnień dotyczących prawidłowości wykonania przez powoda zabudowy klatki schodowej płytami (...)), ale także co innych kwestii, mających zdaniem Sądu Apelacyjnego istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia.

Obejmowało to w szczególności kwestie związane z dochowaniem przez powoda terminu wykonania umowy, ewentualnie z zakresem jej niewykonania w terminie umownym i przyczyn jej niewykonania, a także z wpływem okoliczności niezależnych od powoda na możliwość wykonania umowy w terminie oraz na możliwość usunięcia przez niego wad dostrzeżonych przez pozwanego w wyznaczonym przez niego terminie. Zauważyć bowiem trzeba, że zasadniczym źródłem wątpliwości, które przekładały się w toku postępowania na zakres sporu między stronami, było to, czy powód wykonał całość prac objętych umową w umówionym terminie, tj. do dnia 1 kwietnia 2015 r. i czy w tych pracach występowały wady oraz czy powód usunął je w wyznaczonym terminie. Wiązało się to z tym, że pozwany obciążył powoda karami umownymi zarówno za zwłokę w wykonaniu umowy, jak i za zwłokę w usuwaniu wad wymienionych w protokole odbioru z dnia 26 maja 2015 r. Wobec tego Sąd Apelacyjny postanowieniem z dnia 23 stycznia 2020 r. dopuścił dowód z opinii biegłego sądowego w celu wyjaśnienia okoliczności wskazanych szczegółowo w treści tego postanowienia (k. 794).

W wykonaniu powyższego postanowienia opinię złożył biegły sądowy F. G. (1) (k. 864 – 871), który ponadto następnie uzupełnił ją pisemnie (k. 911 – 913) w związku z zastrzeżeniami obu stron do sporządzonej przez niego opinii. Mimo tych zastrzeżeń Sąd Apelacyjny uznał, że może aprobować powyższą opinię i oprzeć się na niej przy rozstrzyganiu sprawy. Zasadnicze znaczenie miało dostrzeżenie przez biegłego, że generalnie przedmiotowa inwestycja nie została należycie zaplanowana i zorganizowana przez pozwanego, co bezpośrednio przełożyło się następnie na przebieg jej realizacji przez powoda, począwszy od kwestii związanych z ujawnieniem, praktycznie zaraz po rozpoczęciu robót, nieuwzględnionej w przygotowanym na zamówienie pozwanego projekcie technicznym konieczności usunięcia starych, zniszczonych podkładów pod posadzkę i wykonania nowych podkładów, poprzez kwestie dotyczące błędów projektowych w zakresie przebiegu instalacji c.o., wyboru nowego wariantu wykonania wierzchniej warstwy posadzki, problemów z dostosowaniem oświetlenia w sali konferencyjnej do oczekiwań pozwanego, a skończywszy na kwestiach związanych z zabudową klatki schodowej i ujawnieniem niemożliwości wykonania zaprojektowanego montażu szkła za pomocą kleju, z czym wiązała się zmiana sposobu ich mocowania i trudności z uzyskaniem wymaganej szerokości schodów mającej wynosić minimum 120 cm.

Podkreślić trzeba, że powyższe kwestie były i nadal pozostają – także na etapie apelacji – zasadniczym źródłem sporu między stronami, które – co jest zrozumiałe – zupełnie odmiennie oceniają przyczyny związanych z tym problemów z prawidłowym i terminowym wykonaniem przedmiotowej umowy. Na uwagę zasługuje jednak to, że w świetle nie tylko kwestionowanej przez skarżącego opinii biegłego R. N., ale także opinii biegłego F. G. ocena powyższych okoliczności wcale nie przedstawia się jednoznacznie negatywnie dla powoda. W szczególności obaj biegli wskazali na istnienie błędów lub braków w dokumentacji projektowej przygotowanej na zamówienie pozwanego, które miały istotny wpływ na możliwość prawidłowego i terminowego wykonania umowy przez powoda.

Z tego punktu widzenia zauważyć można, że powód już w styczniu 2015 r. sygnalizował pozwanemu trudności z realizacją umowy i zwracał się do niego o zawarcie aneksu przedłużającego termin jej wykonania, ale pozwany odmówił, twierdząc, że nie ma do tego żadnych podstaw, natomiast obecnie powołuje się m. in. na dołączone przez powoda do faktury nr (...) z dnia 3 marca 2015 r. zestawienie wartości robót wykonanych na koniec lutego 2015 r. jako na argument mający świadczyć o zawinionym przez powoda niewykonaniu całości robót w umówionym terminie. Tymczasem biegły F. G., podobnie jak wcześniej biegły R. N., uważał, że powód – z uwagi na niezawinione przez niego okoliczności – miał podstawy do występowania do pozwanego o przedłużenie terminu wykonania umowy.

W tym kontekście w ocenie Sądu Apelacyjnego istotne znaczenie nadać trzeba zachowaniu pozwanego po zgłoszeniu przez powoda w dniu 1 kwietnia 2015 r. wpisem do dziennika budowy gotowości wykonanych prac do odbioru, ponieważ to zachowanie w gruncie rzeczy jest źródłem rozbieżności między stronami co do zakresu i jakości prac wykonanych przez powoda, a tym samym sporu co do terminu jej wykonania, a także terminu usuwania wad stwierdzonych w tych pracach. Wbrew skarżącemu, Sąd pierwszej instancji słusznie stwierdził, że pozwany miał obowiązek – co wynikało zresztą wprost i wyraźnie z treści umowy stron – przystąpić do odbioru przedmiotu umowy po zgłoszeniu go przez powoda do odbioru bez względu na to, czy uważał, że zgłoszenie do odbioru jest uzasadnione.

Powyższego obowiązku nie można oczywiście utożsamiać z obowiązkiem dokonania odbioru zaoferowanego przez wykonawcę przedmiotu umowy, zwłaszcza gdyby zgodnie z twierdzeniami pozwanego okazało się, że przedmiot ten rzeczywiście nie nadawał się do odbioru z uwagi na to, że nie został jeszcze wykonany w całości (w istotnym zakresie) lub gdyby posiadał wady nieusuwalne uniemożliwiające korzystanie z niego w sposób zgodny z jego przeznaczeniem, właściwościami lub umową stron. Niemniej stanowczo odróżnić trzeba istnienie po stronie zamawiającego obowiązku przystąpienia do odbioru na zgłoszenie (wezwanie) wykonawcy od obowiązku dokonania odbioru, czyli przyjęcia zaoferowanego przedmiotu umowy.

Zauważyć należy, że przystąpienie do odbioru (inaczej do czynności mających na celu ewentualne odebranie zgłoszonego przedmiotu umowy) ma kapitalne znaczenie także w wypadku odmowy przyjęcia zgłoszonych robót, ponieważ pozwala – w szczególności w razie sporu między stronami – na ustalenie po pierwsze, czy i w jakim zakresie przedmiot umowy został wykonany, a po wtóre czy i ewentualnie, jakie występowały w nim wady (istotne lub nieistotne, usuwalne lub nieusuwalne), po trzecie – także jakie były stanowiska stron w powyższych kwestiach, w szczególności jeśli były one rozbieżne.

Podkreślić trzeba, że dzięki sporządzeniu takiego protokołu po zgłoszeniu przez powoda przedmiotu umowy do odbioru, nawet jeśli nie doszłoby do jego odbioru, zwłaszcza ze względu na przedstawiane obecnie przez pozwanego stanowisko, według którego w ogóle nie nadawał się on do odbioru z uwagi na niewykonanie całości prac oraz występujące w nich wady, możliwe byłoby ustalenie, jaki był stan (zaawansowanie) robót w dniu ich zgłoszenia do odbioru (1 kwietnia 2015 r.) i jaka była ich jakość. Zauważyć bowiem można, że na podstawie przeprowadzonych zgodnie z wnioskami obu stron dowodów oraz mimo uzupełnienia postępowania dowodowego przez Sąd Apelacyjny w gruncie rzeczy nie można jednoznacznie i obiektywnie ustalić, jakie prace nie zostały wykonane przez powoda do dnia 1 kwietnia 2015 r., a jakie prace zostały wprawdzie wykonane, ale wadliwie i jaki to miało wpływ na możliwość dokonania przez pozwanego odbioru przedmiotu umowy po ich zgłoszeniu przez powoda w powyższej dacie. Można jedynie stwierdzić, że z dużym prawdopodobieństwem, graniczącym z pewnością, pozwanemu chodziło generalnie o trzy kwestie: brak zabudowy klatki schodowej (zwłaszcza montażu szyb w duszy schodów), wadliwe funkcjonowanie oświetlenia w sali konferencyjnej i niską jakość nawierzchni posadzki wykonanej przez powoda w technologii firmy (...).

Spośród tych kwestii można byłoby uznać, że ewentualną podstawę odmowy odbioru z powodu niewykonania całości umowy mogłoby stanowić co najwyżej niewykonanie zabudowy klatki schodowej. Odnośnie do dwóch pozostałych kwestii nie może bowiem budzić wątpliwości, że zarówno oświetlenie w sali konferencyjnej, jak i posadzka zostały wykonane przez powoda w umówionym terminie, a zupełnie inną rzeczą była natomiast ich jakość, która była kwestionowana przez pozwanego. Niemniej trudno byłoby uznać, że na tej podstawie pozwany może jednocześnie domagać się od wykonawcy kary umownej za zwłokę w wykonaniu umowy i kary umownej za zwłokę w usuwaniu wad, ponieważ w istocie oznaczałoby to, że dwukrotnie nalicza karę za to samo zdarzenie. Inaczej mówiąc, nie mogłoby to uzasadniać żądania kary umownej za niewykonanie umowy w terminie, lecz jedynie za zwłokę w usuwaniu wad wykonanych robót, oczywiście o ile pozwany przystąpiłby do odbioru robót zgłoszonych mu w dniu 1 kwietnia 2015 r. i po stwierdzeniu wad, o których mowa wyżej, wyznaczyłby powodowi stosowny termin na ich usunięcie, który nie zostałby przez niego dotrzymany.

W gruncie rzeczy pozostaje zatem przede wszystkim kwestia niewykonania przez powoda do dnia 1 kwietnia 2015 r. zabudowy klatki schodowej. Wskazuje na to również treść wpisu pozwanego (inspektora nadzoru) w dzienniku budowy, w którym to wpisie stwierdzenie braku wykonania umowy w całości odnosiło się jedynie do kwestii związanych z montażem szyb i zachowaniem właściwej szerokości klatki schodowej, a także treść e–maila pozwanego z dnia 29 kwietnia 2015 r., w którym powtarzając za inspektorem nadzoru odmowę potwierdzenia gotowości pełnego zakresu prac do odbioru, wskazał on jedynie – pomijając niepodnoszone obecnie zagadnienia związane z brakiem protokołów i dokumentacji – na brak zamontowania balustrady na klatce schodowej i niezamontowanie szyby w duszy schodów.

Oceniając zasadność powyższego stanowiska pozwanego, wziąć trzeba pod uwagę, że było ono niekonsekwentne. Nie budzi bowiem wątpliwości, że roboty, mające stanowić przyczynę odmowy przystąpienia przez pozwanego do odbioru po zgłoszeniu dokonanym przez powoda w dniu 1 kwietnia 2015 r., nie zostały wykonane także do dnia kolejnego zgłoszenia przedmiotu umowy do odbioru, tj. do dnia 12 maja 2015 r., ale mimo tego za drugim razem nie stanowiło to już przeszkody nie tylko do przystąpienia pozwanego do odbioru, ale także do dokonania odbioru (przyjęcia) przedmiotu umowy, aczkolwiek z jednoczesnym stwierdzeniem wad podlegających usunięciu w wyznaczonym terminie. Podkreślić zwłaszcza trzeba, że powód do dnia 12 maja 2015 r. bezspornie nie dokonał montażu szkła w duszy schodów w klatce schodowej ani nie poprawił jeszcze funkcjonowania oświetlenia w sali konferencyjnej i przebarwień we wierzchniej warstwie posadzki. Znajduje to wyraz w załączniku nr 1 do protokołu końcowego odbioru robót z dnia 26 maja 2015 r., w którym wśród usterek, podlegających usunięciu, wymieniono m. in. przebarwienia na całości posadzek, brak szyb w duszy schodów i wady oświetlenia w sali konferencyjnej (k. 31). Ponadto z niekwestionowanych ustaleń Sądu pierwszej instancji wynika, że dopiero w dniu 28 maja 2015 r. został sporządzony przez podwykonawcę powoda (...) sp. z o.o. w S. protokół usunięcia usterek oświetlenia w sali konferencyjnej.

W tej sytuacji – wobec nieprzystąpienia przez pozwanego do odbioru po zgłoszeniu powoda z dnia 1 kwietnia 2015 r. – nie można przekonująco ustalić i ocenić, czy w tym dniu stan zaawansowania i jakość robót wykonanych przez powoda rzeczywiście różnił się istotnie od ich stanu i jakości w dniu ich ponownego zgłoszenia do odbioru (12 maja 2015 r.), kiedy to pozwany nie widział już przeszkód do ich odebrania, mimo że z przedstawionych wyżej okoliczności wynika, że w zasadzie także wtedy nadal nie były wykonane prace wskazane przez pozwanego w e–mailu z dnia 29 kwietnia 2015 r., jak również nadal nie były usunięte wady w wykonanych robotach, z powodu których pozwany wcześniej odmówił ich odebrania. Prowadzi to do wniosku, że nie ma uzasadnionych podstaw do przyjęcia, że po zgłoszeniu z dnia 1 kwietnia 2015 r. pozwany mógł odmówić przystąpienia do odbioru i obciążyć powoda karą umowną za zwłokę w wykonaniu przedmiotu umowy do dnia kolejnego zgłoszenia, skoro praktycznie w analogicznym stanie rzeczy po dniu 12 maja 2015 r. dokonał odbioru i jedynie wezwał powoda do usunięcia wad, pokrywających się generalnie z zarzutami dotyczącymi niewykonania umowy w całości. Z uwagi na brak protokołu, sporządzonego wskutek zgłoszenia powoda z dnia 1 kwietnia 2015 r., nie można obecnie przyjąć, że pozwany zasadnie odmówił wówczas dokonania odbioru, a w ślad za tym, że mógł obciążyć powoda karą umowną za zwłokę w wykonaniu umowy.

Odmiennej oceny nie uzasadniają podniesione obszernie w apelacji zarzuty naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. przez błędną ocenę zeznań wymienionych przez skarżącego świadków (zgłoszonych przez obie strony) i dowodów z dokumentów, a także naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. przez niedostateczne wyjaśnienie dokonanej przez Sąd pierwszej instancji oceny zebranego materiału dowodowego, z czym wiązały się także zarzuty sprzeczności istotnych ustaleń tego Sądu z treścią zebranych w sprawie dowodów. Przede wszystkim zauważyć trzeba, że mimo stwierdzonych błędów i braków w dokumentacji projektowej oraz ewentualnych trudności zachodzących po stronie powoda z terminowym wykonywaniem robót niewątpliwie zostały one zgłoszone przez niego do odbioru w umówionym terminie, tj. w dniu 1 kwietnia 2015 r. Co do zasady można więc przyjąć, że generalnie zostały one zakończone w tym terminie. Inną kwestią jest natomiast stan tych robót i ich jakość, które mogłyby zostać jednoznacznie ocenione tylko wtedy, gdyby pozwany przystąpił wtedy do ich odbioru, ponieważ pozwalałoby to ustalić, jaki obie strony stwierdziły wówczas rzeczywisty stan rzeczy. Mogłoby to być punktem wyjścia do dalszych rozważań, czy można uznać, że powód wykonał w terminie całość umówionych robót, czy też ich nie wykonał, a jeśli tak, to w jakim zakresie, tudzież jaka była jakość wykonanych robót. Od tego zależałoby zaś stwierdzenie, czy pozwany może obciążyć powoda karą umowną za zwłokę w wykonaniu umowy lub karą za zwłokę w usuwaniu wad przedmiotu umowy lub jednocześnie obiema karami lub żadną z nich.

Jeśli chodzi o treść powołanych w apelacji dowodów, stwierdzić trzeba, że wbrew pozwanemu nie potwierdzają one jednoznacznie zasadności jego stanowiska. Poczynając od treści dziennika budowy, wskazać można, że z wpisu do dziennika budowy dokonanego w dniu 27 marca 2015 r. przez inspektora nadzoru M. G. wynika, że stwierdził on istnienie zagrożenia z dotrzymaniem terminu zakończenia prac jedynie z uwagi na brak szyby w duszy schodów i barierek (k. 123). Nie było wtedy z jego strony jakichkolwiek innych informacji o przyczynach (powodach) opóźnienia. Nie uczynił on w dzienniku budowy takich uwag także w dniu 1 kwietnia 2015 r., w którym kierownik budowy B. K. zgłosił wykonanie robót do odbioru (k. 124) i w tym samym dniu inspektor nadzoru odmówił potwierdzenia odbioru wykonanych robót, ale tylko bardzo ogólnie wskazał na niezakończenie pełnego zakresu robót. Także ze wspomnianego wcześniej e–maila pozwanego z dnia 29 kwietnia 2015 r. wynika, że chodziło jedynie o niezamontowanie szkła w duszy schodów, natomiast pozostałe uwagi dotyczyły usterek w wykonanych pracach. Co więcej, w odpowiedzi na pozew pozwany sam wskazał, że do końca lutego 2015 r. powód zrealizował średnio ponad 80 % prac koniecznych do wykonania umowy. Wobec tego wcale nie jest takie oczywiste i jednoznaczne, że do dnia 1 kwietnia 2015 r. powód rzeczywiście nie zdołał zakończyć wszystkich wykonywanych prac, zwłaszcza że także w odpowiedzi na pozew pozwany podniósł, że wyłącznym powodem nieterminowego zakończenia całości robót budowlanych było niedostarczenie powodowi w terminie przez podwykonawcę materiału budowlanego w postaci określonego rodzaju szkła (zob. k. 147, a także k. 148 i k. 168).

W konsekwencji można stwierdzić, że wprawdzie w dniu pierwszego zgłoszenia do odbioru niewątpliwie nie były jeszcze zamontowane szyby w duszy schodów w klatce schodowej oraz nie uzyskano wymaganej jakości wszystkich prac, ale nie jest to równoznaczne z istnieniem podstaw do odmowy odbioru zgłoszonych przez powoda prac z jednoczesnym zgłoszeniem wad (niedoróbek) wymagających jeszcze usunięcia lub poprawienia. W świetle opinii obu biegłych i przy braku protokołu z odbioru sporządzonego po powyższym zgłoszeniu nie można bowiem stwierdzić, że wykonane prace w ogóle nie nadawały się wówczas do odbioru, abstrahując od ewentualnych zastrzeżeń do ich jakości. W tym stanie rzeczy nie można więc dopatrzyć się podstaw do uznania, że pozwany może obciążyć powoda karą umowną za uchybienie terminowi wykonania przedmiotu umowy, skoro niewątpliwie został on zgłoszony do odbioru w terminie, a pozwany nie wykazał, że miał podstawy do odmowy jego odbioru. Zupełnie innym zagadnieniem była natomiast jakość tych prac, a nawet ich zupełność, jeśli tylko nie wykluczałoby to możliwości przyjęcia robót i domagania się ich uzupełnienia lub poprawienia.

Zasadnicze znaczenie mogłaby zatem mieć co najwyżej kwestia istnienia podstaw do obciążenia powoda karą umowną za zwłokę w usunięciu wad stwierdzonych podczas odbioru. W tym zakresie chodzi przy tym o wady stwierdzone podczas odbioru dokonanego w dniu 26 maja 2015 r., skoro wcześniej, mimo zgłoszenia z dnia 1 kwietnia 2015 r., pozwany w ogóle nie przystąpił do odbioru. Spośród wskazanych wcześniej zagadnień zauważyć trzeba, że jeszcze przed terminem powyższego odbioru, a najpóźniej do dnia 28 maja 2015 r., a zatem przez upływem wyznaczonego terminu zostały usunięte usterki dotyczące funkcjonowania oświetlenia w sali konferencyjnej. Z zeznań świadka G. M. (1), który z ramienia pozwanego był inspektorem nadzoru w zakresie multimediów w sali konferencyjnej, wynika bowiem, że usunięcie tych usterek nastąpiło do dnia 18 maja 2015 r., czyli jeszcze przed terminem odbioru wskazanym przez pozwanego, z tym że migotanie świateł zostało naprawione w sierpniu 2015 r., ponieważ wcześniej lampy świeciły prawidłowo na poziomie 60 % natężenia światła, co było trudne do zaakceptowania dla pozwanego, natomiast przy poziomie 20 % nadal świeciły niedługo i dopiero po pod-niesieniu natężenia światła o 10 %, tj. do 30 % problem ustąpił (k. 383). Koresponduje to z ustaleniem przez Sąd pierwszej instancji, że w dniu 28 maja 2015 r. został sporządzony protokół usunięcia usterek oświetlenia w sali konferencyjnej przez podwykonawcę powoda (...) sp. z o.o. w S..

W odniesieniu do problemów z montażem szyb i uzyskaniem wymaganej szerokości klatki schodowej warto zwrócić uwagę na zeznania świadka P. E., który zeznał, że nie znaleziono kleju, który pozwoliłby przykleić szyby do konstrukcji stalowej, dlatego zostały one przykręcone i przez te szyby schody zostały zwężone o dwa centymetry, w związku z czym postanowiono zwęzić poręcz, ale następnie okazało się, że nie można chwycić ręką za poręcz, bo była za wąska przerwa między klatką schodową a pochwytem (k. 323). Z kolei z zeznań świadka M. G. (inspektora nadzoru) wynika, że szyby niewątpliwie były montowane dwa razy, ponieważ po ich zamontowaniu po raz pierwszy okazało się, że nie można uchwycić pochwytu, gdyż wchodziło tylko pół opuszka palca. W świetle tych zeznań nie ma istotnego znaczenia eksponowana w apelacji okoliczność, że powód z pewnością nie zakończył wszystkich prac do dnia 1 kwietnia 2015 r., ponieważ nie dysponował jeszcze wtedy odpowiednim szkłem, które zamówił u G. K. dopiero w kwietniu 2015 r.

Nawet gdyby wbrew wcześniejszym rozważaniom uznać, że brak wykonania szklenia w duszy schodów w klatce schodowej nie mógł zostać potraktowany jedynie jako usterka wykonanych robót, lecz jako brak ich zakończenia, to zauważyć trzeba, że także wówczas, gdyby powód dysponował w umówionym terminie tymi szybami, to nie równałoby się z możliwością ich montażu, ponieważ zasadniczym problemem był sposób ich mocowania i związane z tym trudności z uzyskaniem wymaganej szerokości klatki schodowej. Chodziło zatem o okoliczności, które wymagały w pierwszej kolejności decyzji pozwanego, jako inwestora i dopiero po zaakceptowaniu przez niego zmiany sposobu mocowania szyb za pomocą śrub zwanych rotulami, co niewątpliwie nastąpiło po upływie umownego terminu wykonania umowy, możliwe było przystąpienie przez powoda do montażu tych szyb. Wiązało się to jednak ze zwężeniem szerokości klatki schodowej i wymagało zamówienia nowego szkła do zabudowy duszy w schodach znajdujących się na klatce schodowej ( nota bene, pozwany nie kwestionuje już w apelacji obciążenia go kosztami ponownego zakupu tego szkła, więc obecnie nie wymaga to ponownej analizy).

Z kolei jeśli chodzi o usunięcie wad związanych z jakością (przebarwieniami) w nawierzchni posadzki, wskazać trzeba, że zarówno z załącznika nr 1 do protokołu odbioru z dnia 26 maja 2015 r., jak i z protokołu częściowego odbioru usunięcia usterek z dnia 29 czerwca 2015 r. (k. 35v), wynika, że ich usunięcie miało nastąpić w terminie trzech tygodni, ale od powiadomienia wykonawcy przez pozwanego o wyborze wariantu naprawy posadzki. Wprawdzie z protokołu odbioru usunięcia usterek z dnia 13 sierpnia 2015 r. wynika, że termin ten upłynął w dniu 24 lipca 2015 r. (k. 40), ale taka okoliczność nie znajduje potwierdzenia w innych dowodach, w szczególności brak jest zawiadomienia powoda przez pozwanego o wyborze wariantu usunięcia wad posadzki.

W tym kontekście zauważyć należy, że podobnie jak w wypadku żądania kary umownej za zwłokę w wykonaniu umowy także w wypadku kary umownej za zwłokę w usuwaniu wad zasadniczym problemem jest to, że w gruncie rzeczy pozwany w żadnym dokumencie, dotyczącym naliczenia tej kary, nie wskazał konkretnie, jakie wady i za jaki okres stanowiły podstawę jej naliczenia. Nie wynika to zwłaszcza z noty księgowej z dnia 16 września 2015 r., podpisanej przez kierownika działu rozliczeń i fakturowania, w której jedynie ogólnie podano, że powód został obciążony kwotą 191.060 zł tytułem kar za niedotrzymanie terminu umownego (k. 59), ale nie wskazano w niej, za jaki okres i na jakiej podstawie została naliczona kara umowna za zwłokę w wykonaniu umowy i kara umowna za zwłokę w usuwaniu wad oraz jakie nieusunięte w terminie wady spowodowały jej naliczenie. Zresztą, powyższa nota ani nie korespondowała z e–mailem inspektora nadzoru M. G. z dnia 2 września 2015 r., ani nie nawiązywała do jego treści, więc nie można w nim dopatrywać się uzasadnienia lub wyjaśnienia sposobu naliczenia przedmiotowych kar umownych przez pozwanego.

W świetle wcześniejszych rozważań dodać trzeba, że mogło chodzić o bardzo różne wady i odmienne terminy wyznaczone do ich usunięcia. W konsekwencji nie można obecnie miarodajnie ocenić, czy pozwany zasadnie domaga się kary umownej za zwłokę w usuwaniu wad, skoro w gruncie rzeczy nie wiadomo, które z wad przyjął za podstawę do obciążenia powoda karą umowną z tego tytułu. Oprócz wymienionych już wcześniej wad związanych z oświetleniem sali konferencyjnej, poprawianiem posadzek i montażem szkła w duszy schodów, w załączniku nr 1 do protokołu odbioru z dnia 26 maja 2015 r. zostało bowiem wymienionych łącznie bardzo wiele różnych usterek (około 110), ale o bardzo zróżnicowanym charakterze, ponieważ oprócz poważniejszych wad, o których była mowa wyżej (dotyczących oświetlenia w sali konferencyjnej, jakości posadzek i oszklenia duszy schodów), większość powyższych usterek odnosiła się do usunięcia różnych drobnych niedoróbek w postaci zabrudzeń, regulacji lub czyszczenia o treści: posprzątać, odkurzyć, przeszlifować, domalować, uzupełnić, obrobić, oczyścić itp. Zwrócić trzeba przy tym uwagę, że z protokołu odbioru z dnia 29 czerwca 2015 r. wynika, że zdecydowana większość takich usterek został usunięta najpóźniej do 15 czerwca 2015 r., tymczasem w kolejnym protokole odbioru z dnia 13 sierpnia 2015 r. wskazano, że część usterek została usunięta dopiero w dniu 19 lipca 2015 r. lub 5 sierpnia 2015 r.

Na podstawie zebranego materiału dowodowego nie sposób jednak ustalić, z powodu których wad pozwany obciążył powoda karą umowną za zwłokę w ich usunięciu. Tym samym nie można też zweryfikować, czy taka zwłoka nastąpiła z przyczyn leżących po stronie powoda, a także czy żądanie kary z uwagi na zwłokę w ich usunięciu nie jest wygórowane (powód podniósł przecież w pozwie zarzut miarkowania kary umownej do 10 %) lub nie stanowi wręcz nadużycia ze strony pozwanego, biorąc zwłaszcza pod uwagę całość jego zachowania wobec powoda, począwszy od odmowy przedłużenia terminu na wykonanie umowy, mimo istnienia w świetle opinii biegłych obiektywnie uzasadnionych podstaw do choćby częściowego uwzględnienia takiego wniosku, przez odmowę przystąpienia do odbioru na zgłoszenie z dnia 1 kwietnia 2015 r., a skończywszy na odmawianiu powodowi uprawnienia do wystawienia końcowej faktury mimo odebrania prac w dniu 26 maja 2015 r. i mimo sporządzania kolejnych protokołów potwierdzających sukcesywne usuwanie przez niego zgłoszonych wad. W tym ujęciu nie można wykluczyć, że żądanie od powoda zapłaty kar umownych za zwłokę w wykonaniu umowy i za zwłokę w usuwaniu wad w istocie ma stanowić dla niego represję za niezadowolenie pozwanego z przebiegu i wyniku realizacji przedmiotu umowy, mimo że zgodnie z opiniami biegłych nie ma podstaw do uznania, że wyłącznie powód ponosi za to odpowiedzialność, ponieważ pozwany nie przedłożył mu prawidłowego projektu technicznego i w czasie realizacji umowy nie współpracował należycie z powodem, przerzucając na niego cały ciężar rozwiązywania trudności pojawiających się wielokrotnie w toku realizacji przedmiotu umowy.

Poza tym chociaż pozwany trafnie podniósł, że większość okresu, w którym zabraniał powodowi wykonywania prac w przedmiotowym obiekcie, przypadała po umownym terminie zakończenia robót (po 1 kwietnia 2015 r.), to jednak nie można zgodzić się z nim, że w konsekwencji nie miało to żadnego znaczenia dla wykonania przez powoda umowy, ponieważ zauważyć trzeba, że przerwy te przypadały także po drugim zgłoszeniu gotowości prac do odbioru i po odbiorze z dnia 26 maja 2015 r., czyli w okresie, w którym powód miał usuwać usterki, więc nie można uznać, że nie wpływało to na możliwość dotrzymania przez niego terminu, w jakim powinien je usunąć.

Podsumowując, po uzupełnieniu postępowania dowodowego i po rozważeniu całości zebranego w obu instancjach materiału dowodowego, Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że może aprobować i przyjąć za własne ustalenia faktyczne i wnioski Sądu pierwszej instancji, ponieważ pozwany nie zdołał ich skutecznie podważyć w apelacji. W pierwszej kolejności dotyczy to kwestii związanych z bezpodstawną odmową przystąpienia do odbioru po pierwszym zgłoszeniu przez powoda wykonania prac, co uniemożliwia ustalenie, że zasadnie zakwestionował on wykonanie umowy w uzgodnionym terminie i w ślad za tym obciążył go pierwszą ze spornych kar umownych (za zwłokę w wykonaniu umowy). Następnie pozwany nie wykazał też, z powodu jakich wad i za jaki okres obciążył powoda drugą z żądanych kar umownych. W konsekwencji nie można stwierdzić, że zasadnie domagał się on kary umownej za zwłokę w wykonaniu umowy i kary umownej za zwlokę w usuwaniu wad. Skoro bowiem nie wiadomo, na jakich podstawach obciążył powoda tymi karami, to nie można stwierdzić, że powód ponosi w tym zakresie odpowiedzialność kontraktową, uzasadniającą obciążenie go tymi karami.

Przede wszystkim zaś nawet gdyby uznać, że w jakimkolwiek zakresie obciążenie go tymi karami było zasadne, to nie mogłoby to skutkować oddaleniem jego roszczenia, gdyż pozwany w ogóle nie złożył powodowi oświadczenia o potrąceniu tych kar, lecz jedynie wezwał go do ich zapłaty w nocie księgowej wystawionej w dniu 16 września 2015 r. Samo wystawienie tej noty, a następnie powołanie się w toku procesu na dokonanie potrącenia, ale bez złożenia materialnoprawnego oświadczenia woli o ich potrąceniu, nie mogło wywołać skutku prawnego polegającego na umorzeniu wierzytelności powoda, prowadzącemu do oddalenia powództwa w zakresie objętym apelacją.

Z tych wszystkich przyczyn Sąd Apelacyjny uznał, że apelacja nie opierała się na uzasadnionych podstawach, w związku z czym oddalił ją na mocy art. 385 k.p.c. oraz zasądził od pozwanego na rzecz powoda koszty postępowania apelacyjnego na mocy art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z art. 109 k.p.c. i art. 98 § 1 i 3 k.p.c. odpowiednio do wyniku sporu w tej instancji. Ponadto na mocy art. 350 § 1 i 3 k.p.c. sprostował omyłkę pisarską w sentencji zaskarżonego wyroku w pisowni nazwiska powoda, a na mocy art. 80 ust. 1 u.k.s.c. nakazał zwrócić pozwanemu niewykorzystaną część zaliczki.

SSA Marek Machnij