Sygn. akt I ACa 481/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 stycznia 2023 roku

Sąd Apelacyjny w L. I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący - Sędzia

SA Mariusz Tchórzewski

Protokolant

sekretarz sądowy Dorota Twardowska

po rozpoznaniu w dniu 11 stycznia 2023 roku w L. na rozprawie

sprawy z powództwa B. K.

przeciwko (...) Bank (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę i ustalenie nieistnienia stosunku prawnego

na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Okręgowego w L.

z dnia 11 kwietnia 2022 roku sygn. akt (...)

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od pozwanego (...) Bank (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powódki B. K. kwotę 4050 (cztery tysiące pięćdziesiąt) zł tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

Sygn. akt I ACa 481/22

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 11 kwietnia 2022 r. w sprawie (...) Sąd Okręgowy w L. ustalił nieistnienie stosunku prawnego wynikającego z nieważnej umowy kredytu hipotecznego, zawartej przez powódkę B. K. z (...) Bankiem (...) S.A. w W. (pkt I), zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 107 074,17 zł z tytułu uiszczonych na rzecz pozwanego świadczeń w wykonaniu nieważnej umowy kredytu hipotecznego, z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 3 listopada 2020 r. (pkt II), oddalił powództwo ewentualne (pkt III) oraz orzekł o kosztach procesu.

Pisemne uzasadnienie wyroku zawarto na kartach 215-232 akt sprawy. Do rozstrzygnięcia przywiodły Sąd następujące, zasadnicze ustalenia i wnioski.

W dniu 14 listopada 2008 roku B. K. podpisała umowę kredytu hipotecznego (...) z oprocentowaniem zmiennym nr (...). Umowa składała się z części szczegółowej, zwanej dalej (...) i części ogólnej, zwanej dalej (...), które w sposób łączny określały strony, przedmiot umowy oraz prawa i obowiązki stron (§ 1 ust. 2 umowy). Na mocy umowy Bank udzielił powódce kredytu w kwocie 40567,79 CHF z przeznaczeniem na remont lokalu mieszkalnego położonego w L. przy ulicy (...), spłatę kredytu odnawialnego oraz kwotę wolną na bieżące potrzeby (§ 2 ust. 1-3 umowy). Okres kredytowania wynosił 191 miesięcy, do 5 listopada 2024 roku (§ 2 ust. 4 umowy). Oprocentowanie kredytu było zmienne i w dniu sporządzenia umowy wynosiło 5,8733 punktów procentowych w stosunku rocznym. Rzeczywista roczna stopa procentowa wynosiła 6,32 punktów procentowych (§ 2 ust. 8 i 10 umowy). Dla celów ustalenia stawki referencyjnej (...) S.A. posługiwało się stawką LIBOR lub EURIBOR publikowaną odpowiednio o godzinie 11.00 (...) lub 11.00 na stronie informacyjnej R. w drugim dniu poprzedzającym dzień rozpoczynający pierwszy i kolejne trzymiesięczne okresy obowiązywania stawki referencyjnej, zaokrągloną według matematycznych zasad do czterech miejsc po przecinku (§ 7 ust. 1 COU).

W § 10 ust. 2 CSU zastrzeżono, że kredytobiorca został poinformowany o ponoszeniu ryzyka stopy procentowej, polegające na wzroście raty spłaty, przy wzroście stawki referencyjnej.

W § 4 ust. 3 COU ustalono, że w przypadku wypłaty kredytu albo transzy w walucie wymienialnej innej niż waluta kredytu, stosuje się kursy kupna/sprzedaży dla dewiz obowiązujące w (...) SA w dniu realizacji zlecenia płatniczego, według aktualnej Tabeli kursów.

Powódka zobowiązała się do spłaty całości wynikającego z umowy zadłużenia w terminie do 5 listopada 2024 roku w równych ratach kapitałowo – odsetkowych (annuitetowych) (§ 7 umowy). W § 21 ust. 1 COU określono, że spłata zadłużenia kredytobiorcy z tytułu kredytu i odsetek następuje w drodze potrącania przez (...) SA wierzytelności pieniężnych z tytułu udzielonego kredytu, z wierzytelnościami pieniężnymi kredytobiorcy z tytułu środków pieniężnych zgromadzonych na rachunku ROR, rachunku walutowym, rachunku technicznym, prowadzonym przez (...) SA. W przypadku dokonywania spłat zadłużenia kredytobiorcy z ROR – środki z kredytu będą pobierane w walucie polskiej w wysokości stanowiącej równowartość kwoty kredytu lub raty spłaty kredytu w walucie wymienialnej, w której udzielony jest kredyt, przy zastosowaniu kursu sprzedaży dla dewiz, obowiązującego w (...) SA w dniu, o którym mowa w § 7 ust. 2 CSU (5-go każdego miesiąca), według aktualnej Tabeli kursów (§ 22 ust. 2 pkt. 1 COU).

B. K. obecnie przebywa na emeryturze. W momencie podpisywania umowy kredytowej była pracownikiem (...) w L. i pracowała w (...). Uzyskane środki z kredytu zostały przeznaczone na remont dwudziestoletniego mieszkania. Powódka nadal spłaca raty kredytu w złotówkach. Ma świadomość konsekwencji ewentualnego ustalenia, że przedmiotowa umowa jest nieważna i akceptuje je. Jest przygotowana na taką ewentualność i podtrzymywała żądanie ustalenia nieważności umowy.

Pismem z dnia 2 października 2020 roku skierowanym do (...) Bank (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. powódka przez (...) S.A., złożyła reklamację dotyczącą umowy kredytu nr (...) z dnia 14 listopada 2008 roku, w zakresie nienależnie pobranych od niej środków, w związku z nieważnością umowy, w kwocie 127.713,53 zł, jak również w przypadku zanegowania skutku w postaci nieważności wskazanej umowy, w zakresie nienależnie pobranych rat kapitałowo- odsetkowych w wyższej wysokości niż rzeczywiście powinna ona spłacić w okresie od 5 października 2010 roku do 5 sierpnia 2020 roku w związku z zawarciem w treści umowy niedozwolonych postanowień umownych, których treść miała wpływ na wysokość spłaconych przez nią rat kredytu w kwocie 39.139,75 zł.

W odpowiedzi z dnia 2 listopada 2020 roku pozwany Bank wskazał, że umowa kredytu hipotecznego nr (...) realizowana jest w sposób prawidłowy, a Bank nie widzi podstaw do uznania roszczeń powódki.

Powyższych ustaleń faktycznych Sąd meriti dokonał w oparciu o zgromadzone w aktach sprawy dokumenty oraz zeznania powódki.

Odnośnie dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy Sąd stwierdził, że nie stały się one przedmiotem zarzutów stron niniejszego postępowania, co do ich autentyczności i rzetelności. Sąd nie dopatrzył się również jakichkolwiek podstaw do zakwestionowania ich mocy dowodowej z urzędu. W konsekwencji w całości obdarzył walorem wiarygodności tą kategoria dowodów i uwzględnił w toku rekonstrukcji stanu faktycznego sprawy.

Sąd ten nie znalazł podstaw, by w jakiejkolwiek części odmówić przymiotu wiarygodności zeznaniom B. K. przesłuchanej w trybie art. 299 k.p.c., która opisała okoliczności towarzyszące wnioskowaniu o kredyt i zawarciu umowy, ze wskazaniem jakie czynniki zdecydowały o zawarciu przez niej spornej umowy, a ponadto przedstawiła zakres swojej wiedzy odnoszącej się do mechanizmu waloryzacji, zasad działania zaciągniętego kredytu i sposobu wykonywania umowy. Sąd Okręgowy dał wiarę zeznaniom powódki, uznając je za wiarygodne, spójne i logiczne, korespondujące przy tym z pozostałym, zgromadzonym w aktach sprawy materiałem dowodowym oraz z doświadczeniem życiowym, w szczególności w zakresie braku realnych możliwości indywidualnej negocjacji tego rodzaju umów z bankiem.

Sąd meriti, na wniosek pozwanego, przeprowadził dowód z zeznań świadków: M. S. (1) i E. Z. świadków ocenił jako nie wnoszące istotnych kwestii do sprawy. Na rozprawie w dniu 4 kwietnia 2022 roku, Sąd I instancji na podstawie art 235 2 § 1 pkt 2 i 5 k.p.c. oddalił wniosek dowodowy pełnomocnika powódki o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu bankowości i rachunkowości na okoliczności wskazane w punkcie 12 pozwu, a także zawarty w odpowiedzi na pozew wniosek pełnomocnika pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego o tożsamej specjalności na okoliczności wskazane w punkcie 11 odpowiedzi na pozew, wskazując że dowody te są nieistotny do rozstrzygnięcia sprawy i zmierzają jedynie do przedłużenia postępowania.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd a quo uznał, że umowa zawarta przez powódkę z pozwanym jest nieważna ex tunc, co skutkuje nieistnieniem stosunku prawnego, jaki miała kreować.

Rozważając wystąpienie interesu prawnego uzasadniającego takie żądanie pozwu, w świetle normy art. 189 k.p.c., Sąd I instancji nie stracił z pola widzenia faktu, że powodom przysługuje dalej idące roszczenie o zapłatę, opierane na instytucji prawnej z art. 410 k.c., ale wyłącznie w odniesieniu do świadczeń już spełnionych przez powodów i tylko o tyle, o ile przewyższają one świadczenia strony przeciwnej. Tym samym, powództwo o zapłatę nie prowadziłoby do definitywnego zakończenia sporu prawnego, strony nadal byłyby związane umową w jej niezrealizowanej części mimo, że zawierałaby ona kwestionowane postanowienia. Sąd wskazał w konsekwencji, że tylko wytoczenie powództwa o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego dawało obecnie powodom gwarancję definitywnego rozstrzygnięcia sporu z pozwanym, co oznaczało, że wypełniona została hipoteza art. 189 k.p.c.

Przechodząc do oceny zasadności powództwa Sąd Okręgowy podniósł ogólnie, że umowa stanowiąca podstawę powództwa zawiera postanowienia naruszające istotę prawa zobowiązań, a także zawiera klauzula abuzywne, których wyeliminowanie z treści skutkuje tym, że nie nadaje się ona do wykonania.

W pierwszym rzędzie Sąd I instancji uznał, że podpisana przez strony umowa kredytu spełnia ustawowe wymogi wynikające z treści art. 69 ust. 1 i 2 Prawa bankowego gdyż świadczenie kwota kredytu została określona na 40 567,79 CHF i została ona oddana do dyspozycji powódki, choć jej wyplata nastąpiła w walucie PLN, co jest dopuszczalną konstrukcją prawną. Umowa ta określała również termin i zasady zwrotu wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami, a także oprocentowanie kredytu oraz prowizje związane z jego udzieleniem, strony określiły także przeznaczenie kredytu. Sąd Okręgowy uznał natomiast, że zawarta przez strony umowa kredytu jest sprzeczna z naturą stosunku prawnego na podstawie art. 353 1 k.c., z uwagi na zawarcie w niej postanowień rażąco naruszających równowagę kontraktową stron, co z kolei skutkuje nieważnością całej umowy z uwagi na treść art. 58 § 1 k.c.

W toku poszerzonych rozważań Sąd Okręgowy podnosił, że z ustaleń faktycznych dokonanych w sprawie wynikało, że postanowienia umowy dotyczące waloryzacji kładły nacisk na zastosowanie stopy procentowej charakterystycznej dla waluty obcej, pomimo wypłaty i spłaty kredytu w złotówkach i nie odwoływały się do kursów CHF ustalanych w sposób neutralny, czy też obiektywnych, zewnętrznych wskaźników lub czynników, na które żadna ze stron umowy nie miała wpływu, lecz zasady ustalania kursów zostały przekazane do wyłącznych uprawnień kredytodawcy, przy czym strony nie ustaliły de facto kryteriów ustalania ich wysokości. Wysokość kursu, rodzaju kursu CHF, czy też sprzedaży nie był ustalony indywidualnie przez strony. Powódka nie miała wpływu na kształtowanie wskaźnika waloryzacji. Sąd ten zaznaczył przy tym, że pozwany Bank nie ma wpływu na wysokość kursów walut na globalnych rynkach walutowych, ale w konsekwencji takich postanowień umowy mógł arbitralnie i jednostronnie modyfikować wskaźniki, według których ustalano zarówno wysokość kapitału kredytu pozostającego jeszcze do spłaty, jak też wysokość rat kredytowych, czyli świadczenia kredytobiorcy. Kryteria rynkowe i potencjalny wpływ krajowego nadzoru finansowego nie stanowiły w tym przypadku wystarczającego obostrzenia, gdyż bank mógł ustalać równocześnie kilka tabel kursów i stosować je w zależności od rodzaju transakcji (kantorowych, kupna/sprzedaży za pośrednictwem rachunków bankowych, udzielania i spłaty kredytów itp.). To wyłączne uprawnienie banku do waloryzowania kredytu na podstawie własnych tabel kursowych nie zostało formalnie w żaden sposób ograniczone, a w polskim systemie prawnym brak jest również norm ustawowych zawierających stosowne ograniczenia. Tym samym, postanowienie umowy kreujące świadczenie kredytobiorcy z odwołaniem do tabel kursowych sporządzanych samodzielnie przez kredytodawcę bez żadnych obiektywnych kryteriów jest na tyle nietransparentne, że obarcza kredytobiorcę zbyt nieprzewidywalnym ryzkiem, naruszając równorzędność stron umowy (tak Sąd Apelacyjny w L. w wyroku z dnia 19 listopada 2021 roku, I ACa 759/21).

Sąd meriti zwrócił uwagę na fakt, iż treść klauzul waloryzacyjnych przedmiotowej umowy kredytu nie wskazuje żadnego obiektywnego kursu walut dla przeliczania kredytu ani warunków ustalania przez kredytujący bank kursów wymiany walut odnoszących się do uruchomienia kredytu i jego spłaty. W § 4 ust. 3 COU przewidziano, że w przypadku wypłaty kredytu albo transzy w walucie wymienialnej innej niż waluta kredytu, stosuje się kursy kupna/sprzedaży dla dewiz obowiązujące w (...) SA w dniu realizacji zlecenia płatniczego, według aktualnej Tabeli kursów. Z kolei w § 21 ust. 1 COU określono, że spłata zadłużenia kredytobiorcy z tytułu kredytu i odsetek następuje w drodze potrącania przez (...) SA wierzytelności pieniężnych z tytułu udzielonego kredytu z wierzytelnościami pieniężnymi kredytobiorcy z tytułu środków pieniężnych zgromadzonych na rachunku ROR, rachunku walutowym, rachunku technicznym, prowadzonym przez (...) SA. W przypadku dokonywania spłat zadłużenia kredytobiorcy z ROR – środki z kredytu będą pobierane w walucie polskiej w wysokości stanowiącej równowartość kwoty kredytu lub raty spłaty kredytu w walucie wymienialnej, w której udzielony jest kredyt, przy zastosowaniu kursu sprzedaży dla dewiz, obowiązującego w (...) SA w dniu, o którym mowa w § 7 ust. 2 CSU (5-go każdego miesiąca), według aktualnej Tabeli kursów (§ 22 ust. 2 pkt. 1 COU).

Zawarta przez strony umowa kredytu, nie ograniczała swobody pozwanego Banku w określaniu kursów kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego w tabeli kursów. Miał on pełną swobodę w określeniu wysokości kursu, po którym nastąpi przeliczenie kwoty kredytu z waluty na złotówki oraz przeliczenie raty kredytu z waluty na złote. Klauzula waloryzacyjna ma natomiast dla konsumenta taki skutek, że z uwagi na wzrost kursu CHF, mimo spłacania przez wiele lat rat kapitałowych jego zadłużenie w PLN rośnie (niejednokrotnie gwałtownie) w razie większych skoków kursu CHF (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 26 stycznia 2022 roku, V ACa 665/21).

Niezależnie od powyższych rozważań Sąd Okręgowy uznał za słuszne zarzuty pełnomocnika powódki dotyczące abuzywności postanowień zakwestionowanej umowy kredytu. Sąd ten wskazał, że w okolicznościach rozpoznawanej sprawy nie sposób stwierdzić, by pomiędzy stronami umowy nastąpiły swobodne negocjacje, które doprowadziłyby do indywidualnych ustaleń w tym zakresie, zaś pozwany nie zdołał wykazać okoliczności przeciwnej. Nie ulega bowiem wątpliwości, iż w chwili zawierania omawianej umowy, powódce nie wytłumaczono sposobu, w jaki dokonana zostanie waloryzacja kredytu, ani sposobu w jaki ustalane będą kursy kupna i sprzedaży waluty obcej, od czego niewątpliwie zależała wysokość zobowiązania kredytowego oraz kwoty poszczególnych rat kredytowych. Udzielone jej informacje były ogólne, dotyczyły jedynie podstawowych warunków umowy i koncentrowały się przede wszystkim na przedstawieniu korzyści wynikających z wybieranego produktu kredytowego, z pominięciem najważniejszych aspektów ryzyka walutowego, a wręcz z zapewnieniami o stabilności waluty CHF. Z umowy nie wynikało, że kurs z tabel Banku ma być rynkowy, sprawiedliwy, czy rozsądny. Przepisy prawa także nie nakładały na pozwanego jakichkolwiek ograniczeń w tej mierze. Prawo nie zakazywało pozwanemu tworzenia dowolnej ilości tabel kursów walut obcych i zamieszczania w nich kursów uznanych za właściwe przez Bank. Z umowy nie wynikało również, aby kurs waluty wpisywany do tabeli kursów obowiązującej w Banku w dniu przeliczania całej kwoty kredytu na CHF, a następnie w dniu spłaty każdej kolejnej raty musiał przybrać wartość rynkową, albo jakąkolwiek wartość możliwą do ustalenia i przewidzenia przez drugą stronę umowy. Umowa nie przewidywała żadnych kryteriów, wedle których miałby być ustalony kurs z tabeli.

Nadto w ramach oceny prawnej Sąd ustalił status powódki, jako konsumenta w rozumieniu art. 22 1 k.c. w zw. z art. 385 1 § 1 k.c. oraz niedozwoloność opisanych klauzul, jako nieuzgadnianych z powódką indywidulanie, niejednoznacznie określających główne świadczenia stron i kształtujących prawa i obowiązki powódki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszające jej interesy.

Sąd meriti zaznaczył, że orzecznictwo TSUE wyklucza możność przekształcenia umowy w taki sposób, by nadawać jej kształt nienaruszający interesu konsumenta, o ile sam konsument tego nie żąda.

Reasumując, Sąd Okręgowy wskazał, że w świetle przedstawionych powyżej rozważań zawarta pomiędzy powódką a pozwanym Bankiem umowa kredytu hipotecznego (...) nr (...) z dnia 14 listopada 2008 roku z mocy art. 3531 k.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c., powinna zostać uznana za nieważną ze skutkiem ex tunc, a zatem od daty jej zawarcia i bez względu na sposób jej wykonywania przez strony. Ocena taka mogła zostać przy tym przeprowadzona już w dniu jej podpisania, w świetle czego istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy nie miało to, w jaki sposób pozwany Bank ostatecznie korzystał z omawianych klauzul, w ujęciu prawnym nie może bowiem w ogóle dojść do wykonania nieważnej umowy, nawet jeżeli żadna ze stron nie powoływałaby się na jej wadę prawną tego rodzaju. Bez znaczenia w tym zakresie pozostaje także wypełnienie przez strony konkretnych obowiązków zapisanych w umowie, która nie prowadzi do ich powstania, zaś ustalenie nieważności takiej umowy jest możliwe w każdym czasie i we wszelkich postępowaniach jej dotyczących (tak Sąd Apelacyjny w Warszawie w uzasadnieniu wyroku z dnia 23 października 2019 roku, V ACa 567/18). W konsekwencji, Sąd meriti uwzględnił powództwo główne w części dotyczącej uznania opisanej wyżej umowy kredytowej za nieważną (punkt I wyroku).

W ocenie Sądu Okręgowego nieważność umowy kredytu z dnia 14 listopada 2008 roku skutkowała uznaniem za zasadne żądania powódki o zwrot tego, co na jej podstawie świadczyła w okresie od dnia 7 marca 2011 roku do dnia 5 sierpnia 2020 roku.

Jak wynika z historii wpłat przedstawionych przez pozwany Bank, powódka w okresie objętym żądaniem pozwu z tytułu przedmiotowej umowy kredytu spłaciła łącznie kwotę 107.074,17 zł.

Uwzględniając powyższe, Sąd Okręgowy, na podstawie art. 410 § 2 k.c. w punkcie II wyroku zasądził od pozwanej (...) Banku (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powódki B. K. kwotę 107.074,17 zł z tytułu uiszczonych na rzecz pozwanego świadczeń w okresie od 7 marca 2011 roku do 5 sierpnia 2020 roku wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 3 listopada 2020 roku.

O odsetkach Sąd ten orzekł stosownie do treści art. 481 § 1 k.c. oraz art. 455 k.c. Powódka przed wystąpieniem z niniejszym powództwem, pismem z dnia 2 października 2020 roku złożyła reklamację domagając się zapłaty kwoty 127.713,53 zł tytułem zwrotu nienależnie pobranych środków w związku z nieważnością przedmiotowej umowy w świetle przepisów prawa, jak również w przypadku zanegowania skutku w postaci nieważności wskazanej umowy, w zakresie nienależnie pobranych od powódki rat kapitałowo- odsetkowych w wyższej wysokości niż rzeczywiście powinna ona spłacić w okresie od dnia 5 października 2010 roku do dnia 5 sierpnia 2020 roku w związku z zawarciem w treści umowy niedozwolonych postanowień umownych, których treść miała wpływ na wysokość spłaconych przez powódkę rat kredytu w kwocie 39.139,75 zł. Pismem datowanym na dzień 2 listopada 2020 roku pozwany Bank zajął stanowisko w sprawie. Odsetki zasądzono od dnia nastęnego.

Uwzględnienie żądania głównego, skutkowało oddaleniem powództwa ewentualnego (punkt III wyroku).

Rozstrzygnięcie o kosztach procesu oparto na zasadzie z art. 98 § 1 k.p.c.(punkt IV).

Wyrok zaskarżył pozwany w zakresie pkt I, II, oraz pkt IV, wnosząc o zmianę wyroku w punktach I i II poprzez oddalenie powództwa w całości, zmianę zaskarżonego wyroku w pkt. IV poprzez zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania przed sądem pierwszej instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, a także na podstawie art. 109 k.p.c. w zw. z art. 98 § 1, 11 i 3 k.p.c. i art. 99 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. wniósł o zasądzenie od Powoda na rzecz Pozwanego zwrotu kosztów postępowania przed sądem drugiej instancji, z należnymi na mocy art. 98 § 11 k.p.c. odsetkami ustawowymi za opóźnienie, w tym zwrotu kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Wobec zaskarżonego wyroku pozwany zgłosił zarzuty:

I. naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy:

- art. 235 2 § 1 pkt 3 k.p.c. w zw. art. 227 k.p.c. poprzez pominięcie dowodów z dokumentów przedłożonych przez pozwanego, stanowiących załączniki do odpowiedzi na pozew, na skutek przyjęcia, że są one nieprzydatne do wykazania faktów, na które zostały zgłoszone, podczas gdy mają one znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, ponieważ dowodzą, że w przedmiotowej sprawie nie doszło do spełnienia przesłanki braku zgodności z dobrymi obyczajami (Bank nie mógł ustalać kursów dowolnie, a przyjęcie kursu kupna/sprzedaży wynikało ze sposobu finansowania kredytu Powoda), a także nie doszło do spełnienia przesłanki rażącego naruszenia interesu konsumenta (Bank publikował zawsze rynkowy kurs, powód poniósł mniejsze koszty rat kredytu w związku z wprowadzeniem do Umowy spornych klauzul - w porównaniu do umowy kredytu bez tych postanowień),

- przedmiotowe naruszenie miało istotny wpływ na rozstrzygnięcie, ponieważ oparcie się na pominiętych dowodach przekładałoby się na ocenę, że sporne klauzule nie są abuzywne oraz, że powód otrzymał wszelkie niezbędne informacje na temat oferty kredytowej od pozwanego, miał świadomość ryzyka związanego z zawieranym kredytem, jego decyzja o zaciągnięciu zobowiązania poprzedzona była analizą zysków płynących z wyboru kredytu indeksowanego kursem CHF, a wystąpienie przez niego na drogę sądową związane jest ze wzrostem kursu CHF, nie zaś z pokrzywdzeniem zapisami Umowy od daty jej zawarcia;

- art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. w zw. art. 278 § 1 k.p.c. i art. 227 k.p.c. poprzez pominięcie przez Sąd zawnioskowanego w odpowiedzi na pozew dowodu z opinii biegłego, na skutek przyjęcia iż okoliczności, na które został zgłoszony nie są istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, podczas gdy kwestie dotyczące rynkowego charakteru kształtowania kursu wymiany waluty nie dotyczą jedynie okresu po zawarciu Umowy, lecz także okresu bezpośrednio poprzedzającego zawarcie Umowy, co skutkowało błędnymi ustaleniami faktycznymi;

- przedmiotowe naruszenie miało istotny wpływ na rozstrzygnięcie albowiem ustalenie ww. faktów pozwoliłoby na dokonanie przez Sąd pozytywnej oceny w zakresie zgodności Umowy kredytu z przepisami prawa materialnego,

- zgodnie z art. 368 § 1 1 k.p.c. w zw. z naruszeniem przez Sąd ww. przepisów dotyczących podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, wskazuję na fakty istotne dla rozstrzygnięcia nieustalone przez Sąd pierwszej instancji:

1) na chwilę prowadzenia negocjacji kredytowych, zawarcia Umowy kredytu oraz w toku jej realizacji, istnienia zwyczaju w transakcjach walutowych (na rynku międzybankowym) w zakresie stosowania przez banki tabel kursowych w relacjach z ich klientami;

2) na chwilę prowadzenia negocjacji kredytowych, zawarcia Umowy kredytu oraz w toku jej realizacji, zgodności tabel kursowych Banku (stosowanych w relacjach z Powodem przy uruchomieniu/wypłacie kredytu i jego spłacie) ze wskazanym wyżej zwyczajem i możliwości kształtowania i stosowania przez Pozwanego w relacjach z klientami tabel kursowych Banku,

- oraz istotne dla rozstrzygnięcia fakty ustalone przez Sąd pierwszej instancji niezgodnie z rzeczywistym stanem rzeczy:

1) pozwany Bank miał wyłączny wpływ na wysokość kursów walut,

2) pozwany Bank jednostronnie i arbitralnie modyfikował wskaźnik, według którego obliczana była wysokość zobowiązania Powoda;

- art. 278 § 1 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie i dokonanie ustaleń faktycznych „z urzędu" w zakresie obrotu walutą przy kredytach indeksowanych, w sytuacji, gdy wiadomości specjalnych (tj. analizy dokumentacji rachunkowo-księgowej) wymaga ustalenie, czy w ramach umów kredytu indeksowanych (w szczególności Umowy kredytu zawartej przez Bank z Powodem) doszło do faktycznego zakupu waluty i jej sprzedaży, a nie jedynie dokonania operacji „na papierze” w celach księgowych;

- przedmiotowe naruszenie miało istotny wpływ na rozstrzygnięcie, albowiem zaniechanie przeprowadzenia ww. dowodu z opinii biegłego spowodowało błąd w ustaleniach faktycznych, który miał wpływ na błędną ocenę Umowy kredytu w zakresie braku jej zgodności z prawem materialnym.

- zgodnie z art. 368 § 1 k.p.c. w zw. z naruszeniem przez Sąd ww. przepisu dotyczącego podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, wskazał na fakty ustalone przez sąd pierwszej instancji niezgodnie z rzeczywistym stanem rzeczy:

1) w ramach wykonania umowy kredytu indeksowanego we szwajcarskim (CHF) nie dochodzi do faktycznego zakupu przez bank waluty i jej sprzedaży klientowi, który dokonuje spłaty. Wszelkie operacje są wyłącznie na „papierze", w celach księgowych, jednakże nie dochodzi do faktycznego transferu wartości dewizowych w którąkolwiek ze stron;

- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną a nie swobodną ocenę materiału dowodowego w postaci umowy kredytu mieszkaniowego hipoteczny (...) nr (...) z dnia 14 listopada 2008 r., dokonaną nadto w sposób sprzeczny z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, co zaowocowało dokonaniem ustaleń faktycznych sprzecznych z treścią materiału dowodowego, tj. ustaleniem, że Powód nie został poinformowany o ryzyku walutowym, związanym z kredytem indeksowanym, o skutku wzrostu kursu CHF i jego wpływie na wysokość rat oraz zadłużenia Kredytobiorcy, podczas gdy brak jest racjonalnych przesłanek do uznania, że Kredytobiorca nie był odpowiednio pouczony o wiążącym się z zawarciem umowy ryzykiem kursowym;

- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną a nie swobodną ocenę materiału dowodowego w postaci umowy kredytu mieszkaniowego hipoteczny (...) nr (...) z dnia 14 listopada 2008 r., skutkującą dokonaniem ustaleń faktycznych sprzecznych z treścią materiału dowodowego, polegającą na pominięciu w ustaleniach możliwości zmiany waluty kredytu przez Powoda od początku obowiązywania Umowy (§ 10 ust. 4 CSU), podczas gdy istnienie tego zapisu czyni bezprzedmiotowymi wszelkie zarzuty dotyczące rzekomej abuzywności jej zapisów - przedmiotowe naruszenie miało istotny wpływ na rozstrzygnięcie, albowiem doprowadziło do uznania przez Sąd Okręgowy, iż Umowa jest nieważna;

- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną a nie swobodną ocenę materiału dowodowego w postaci umowy kredytu mieszkaniowego hipoteczny (...) nr (...) z dnia 14 listopada 2008 r. poprzez całkowite pominięcie zapisów Umowy korzystnych dla powoda, świadczących o tym, iż Umowa kredytu statuowała równowagę praw i obowiązków stron - przedmiotowe naruszenie miało istotny wpływ na rozstrzygnięcie, albowiem przyczyniło się do uznania przez Sąd Okręgowy, iż Umowa rażąco narusza interesy Powoda poprzez dysproporcję praw i obowiązków stron, a tym samym do ustalenia abuzywności zapisów Umowy, a w konsekwencji jej nieważności;

- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną a nie swobodną ocenę materiału dowodowego w postaci: pisma okólnego Dyrektora zarządzającego kierującego (...) (...) nr (...) z dnia 9 lutego 2004 r. w sprawie wprowadzenia Procedury produktowej (...), pisma okólnego Dyrektora zarządzającego kierującego (...) (...) nr (...) z dnia 7 lutego 2005 r. zmieniające pismo okólne w sprawie wprowadzenia Procedury produktowej (...) wraz z załącznikiem nr (...) do podprocedury: (...)wzór: Umowa (...); Pismo okólne Dyrektora zarządzającego kierującego (...) (...) nr (...) z dnia 30 sierpnia 2006 r. w sprawie wprowadzenia Procedury produktowej (...) wraz z załącznikami oraz Pismo okólne Dyrektora zarządzającego kierującego (...) (...) nr (...) z dnia 9 marca 2007 r. zmieniające pismo okólne wprowadzenia Procedury produktowej(...) wraz z załącznikami, co zaowocowało dokonaniem ustaleń faktycznych sprzecznych z treścią materiału dowodowego, tj.: ustaleniem, że Bank ustalał kursy walut jednostronnie, arbitralnie, w oderwaniu od warunków rynkowych, podczas gdy wprost z tych pism wynika sposób ustalenia przez Bank kursów walut stosownych do przeliczeń wypłaty i spłaty kredytu oraz obowiązki informacyjne pracowników Banku w zakresie ryzyka kursowego;

- przedmiotowe naruszenie miało istotny wpływ na rozstrzygnięcie, ponieważ prawidłowa ocena w tym zakresie dowodu z dokumentów doprowadziłaby tenże Sąd do wniosku, że sporne klauzule nie są abuzywne i były indywidualnie negocjowane;

- art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 231 k.p.c. poprzez dowolną a nie swobodną ocenę materiału dowodowego polegającą na uznaniu dowodu z przesłuchania Powoda za wiarygodny w pełni jednocześnie zaniżając moc dowodu z zeznań świadków: E. D. i M. S. (1) na skutek uznania ich za nieprzydatne z uwagi na to, że świadkowie nie pamiętali powódki i okoliczności dotyczących konkretnego stosunku prawnego, podczas gdy dowód z przesłuchania strony ma charakter jedynie subsydiarny, a wiarygodność powódki jest wątpliwa z uwagi na tożsamy upływ czasu i przede wszystkim jej bezpośrednie zainteresowanie wynikiem postępowania, zaś poczynione przez nią stwierdzenia w toku przesłuchania mają charakter opinii a nie faktów, gdy tymczasem zeznania świadków w połączeniu ze zgromadzoną dokumentacją kredytową, a także zasadami doświadczenia życiowego i logiki pozwalają ustalić także m.in. na podstawie domniemań faktycznych (art. 231 k.p.c.), że w toku negocjacji kredytowych i w chwili zawarcie Umowy kredytu Powódce przekazano informację związane z zawartym kredytem dot. Ryzyka kursowego, spreadu, tabel kursowych, klauzul przeliczeniowych oraz przedstawiono powodowi odpowiednie symulacje i pouczenia;

- zgodnie z art. 368 § 1 1 k.p.c. w zw. z naruszeniem przez Sąd ww. przepisu dotyczącego podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, pozwany wskazał na fakty ustalone przez sąd pierwszej instancji niezgodnie z rzeczywistym stanem rzeczy:

1) na etapie zawierania umowy kredytowej Powódka nie rozumiała poszczególnych zapisów zawartych w Umowie,

2) zawierając Umowę, pracownik nie omówił z Powódką podpisywanych dokumentów,

3) na etapie negocjacji Powódka nie otrzymała informacji o ponadprzeciętnym ryzyku finansowym, jakie niesie zawarcie Umowy,

4) powódce nie wyjaśniono jaki jest cel i mechanizm indeksacji, w tym na czym polega zawarty w umowie mechanizm spreadu walutowego,

5) umowa została zawarta w oparciu o przygotowany przez bank wzorzec umowy,

6) w związku z brakiem pouczeń powódka nie mogła oszacować potencjalnie istotnych, ekonomicznych konsekwencji znacznego spadku wartości waluty polskiej do franka szwajcarskiego. Gdyby powódka otrzymała pełną informację pozwalającą na kompleksową ocenę konsekwencji ekonomicznych Umowy - wówczas nie zawierałby takowej,

7) gdyby Powódka wiedziała, że kurs franka szwajcarskiego wzrośnie w taki sposób, nie zawarłby takiej umowy,

- oraz fakty istotne dla rozstrzygnięcia nieustalone przez Sąd pierwszej instancji:

1) klientom udzielano ustnych i pisemnych informacji w zakresie ryzyka stopy procentowej i ryzyka kursowego, stosowania przez bank dwóch rodzajów kursów (kupna i sprzedaży) oraz przeliczania kredytu wg. tych kursów (zeznania świadków, dokumenty z pkt 6 petitum odpowiedzi na pozew);

2) klientom udzielano informacji, że wraz ze wzrostem kursu waluty może wzrosnąć kwota do spłaty w PLN (zeznania świadków, dokumenty z pkt 6 petitum odpowiedzi na pozew);

3) klientom udzielano informacji na temat funkcjonowania klauzul przeliczeniowych przy wypłacie i spłacie kredytu oraz odnośnie tabel kursowych (zeznania świadków, dokumenty z pkt 6 petitum odpowiedzi na pozew);

- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej, a nie wszechstronnej oceny materiału dowodowego, w sposób sprzeczny z zasadami logiki i względami wynikającymi z doświadczenia życiowego:

1) poprzez uznanie zeznań Powódki za wiarygodne w całości, podczas gdy w przeważającej części stoją one w sprzeczności z zeznaniami świadków, a w szczególności przyznanie waloru wiarygodności zeznaniom Powódki pomimo, że przeczą zasadom logiki i doświadczenia życiowego i jawią się wręcz jako wykreowane na potrzeby niniejszego postępowania;

2) poprzez pominięcie w ustaleniach faktycznych, że Powódka:

- miała świadomość funkcjonowania mechanizmu przeliczeniowego,

- miała świadomość ryzyka kursowego związanego z kredytem, który wybrała,

- zdecydowała się na kredyt indeksowany z uwagi na niższą ratę (o czym informowała wprost),

- kwestionuje zapisy Umowy wyłącznie z uwagi na wzrost kursu CHF, na który pozwany nie miał żadnego wpływu,

- dokonywane przez Bank przeliczenia walutowe były dla powódki „komfortowe”;

- przedmiotowe naruszenia miały istotny wpływ na rozstrzygnięcie, ponieważ prawidłowa ocena w tym zakresie prowadziłaby do uznania, że powódka otrzymała wszelkie niezbędne informacje na temat oferty kredytowej od pozwanego, miała świadomość ryzyka związanego z zawieranym kredytem, jej decyzja o zaciągnięciu zobowiązania poprzedzona była analizą zysków płynących z wyboru kredytu indeksowanego kursem CHF, a wystąpienie przez nią na drogę sądową związane jest ze wzrostem kursu CHF, nie zaś z pokrzywdzeniem zapisami Umowy od daty jej zawarcia, wobec czego brak jest możliwości stwierdzenia naruszenia interesów powoda spornymi postanowieniami Umowy ;

- art. 233 § 1 k.p.c. przez zaniechanie wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego oraz dokonanie sprzecznej z zasadami i doświadczenia życiowego, dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodów, pozbawionej wszechstronnego i obiektywnego rozważenia całości materiału dowodowego i wyciągnięcie na tej wadliwej podstawie bezpodstawnych i niezgodnych z rzeczywistym stanem faktycznym wniosków leżących u podstaw wyroku, w szczególności poprzez:

1) bezpodstawne przyjęcie, że pozwany nie udowodnił, aby sporne postanowienia umowne były indywidualnie negocjowane z powódką mimo, iż twierdzenie to jest prima facie niezgodne z treścią dokumentów przedłożonych przez strony, a więc poprzez pominięcie chociażby takich faktów, jak te, że:

- powódce - jak każdemu kredytobiorcy - sprawdzono tzw. zdolność kredytową do zaciągnięcia kredytu zlotowego, którą także wykazywała, możliwe było zatem zawarcie u kredytu złotowego bez spornych postanowień ( vide załączniki nr 4-10 do Odpowiedzi na pozew),

- powódka we wniosku kredytowym zaznaczyła walutę spośród możliwych do wyboru PLN, CHF, USD, EUR ( vide wniosek kredytowy - załącznik nr 3 do Odpowiedzi na pozew)

- istniała możliwość negocjowania kursu CHF, po którym następowała wypłata kredytu ( vide załączniki nr 16-17 do odpowiedzi na pozew, zeznania świadka)

2) bezpodstawne przyjęcie, że Umowa rażąco narusza interesy powódki ze względu na rzekomą arbitralność Banku przy ustalaniu kursów CHF w tabeli kursowej, podczas gdy powódka zeznając akcentowała kwestię braku stabilności waluty niż metodyki konstruowania tabel kursowych, jako przyczynę kwestionowania zapisów Umowy w niniejszym postępowaniu,

- przedmiotowe naruszenia miały istotny wpływ na rozstrzygnięcie ponieważ prawidłowa ocena w tym zakresie dowodów z dokumentów, zeznań powódki oraz zeznań świadka, doprowadziłyby tenże Sąd do wniosku, że sporne klauzule były indywidualnie negocjowane i abuzywne;

- art. 316 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie polegające na pominięciu przez Sąd przy wydaniu wyroku art. 358 § 2 k.c. (w brzmieniu na chwilę orzekania), w sytuacji, gdy zaskarżony przepis nakazuje po zamknięciu rozprawy wydania przez sąd wyroku biorąc za podstawę stan rzeczy (prawny) istniejący w chwili zamknięcia rozprawy, tj. przy wydaniu wyroku Sąd powinien zastosować (w brzmieniu aktualnym na dzień orzekania) art. 358 § 2 k.c. bowiem w chwili zawierania umowy przepis ten był już regulację obowiązującą;

- przedmiotowe naruszenie miało istotny wpływ na rozstrzygnięcie albowiem po eliminacji tabel kursowych Banku z klauzul przeliczeniowych Sąd uznał, że nie ma normy prawnej, która pozwalałaby na dokonanie przeliczeń związanych z realizacją Umowy kredytu przy jego wypłacie oraz spłacie.

II. naruszeniu przepisów prawa materialnego, tj.:

- art. 385 1 § 2 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie polegające na uznaniu, że klauzule przeliczeniowe zawarte w umowie stanowią klauzule waloryzacyjne, w sytuacji, gdy przedmiotowe klauzule nie spełniają podstawowych cech waloryzacji (tj. aktualizacji świadczenia i jego ochrony w czasie);

- art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 384 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że postanowienia umowy nie były indywidualnie negocjowane, podczas gdy Powódka miała wpływ nie tylko na wysokość kwoty kredytu, marżę czy prowizję lecz także kurs wg. jakiego następuje wypłata kredytu oraz sposób spłaty poprzez wybór rachunku – rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego Kredytobiorcy, rachunku walutowego Kredytobiorcy lub innego rachunku, prowadzonego w walucie kredytu, na który Kredytobiorca będzie dokonywał wpłat w walucie kredytu. Sposób spłaty odzwierciedlał zatem indywidualną decyzję Powoda;

- art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 Prawa bankowego i art. 4 ust. 2 i art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (dalej jako: „Dyrektywa 93/13/EWG") i art. 65 k.c. poprzez ich błędną wykładnię polegającą na uznaniu, że klauzule przeliczeniowe zawarte w Umowie kredytu określają główne świadczenia Stron jako określenie sposobu zapłaty, w sytuacji, gdy mają one charakter fakultatywny i stanowią jedną z możliwych opcji związanych z realizacją zobowiązań Stron;

- art. 385 1 § 1 k.c. oraz art. 385 2 k.c. w zw. z art. 4 ust. 1 i art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG oraz w zw. z art. 56 k.c. oraz art. 354 § 1 k.c. i art. 111 ust. 1 pkt 4 Prawa Bankowego poprzez ich niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu, że klauzule przeliczeniowe zawarte w Umowie kredytu mają charakter niedozwolony w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. z uwagi na ich sprzeczność z dobrymi obyczajami i rżące naruszenie interesów Powoda jako konsumenta, co jest związane z brakiem zwięzłego i zrozumiałego dla przeciętnego człowieka przedstawienia w Umowie kredytu techniki denominacji i zasad tworzenia tabel kursowych Banku, a także naruszeniem równowagi Stron Umowy kredytu poprzez dowolność Banku w kształtowaniu tabel kursowych, w sytuacji gdy:

a) w chwili zawarcia Umowy kredytu sposób działania klauzul przeliczeniowych był dla Powódki zrozumiały;

b) zgodnie z utrwalonymi zwyczajami na rynku międzybankowym przy transakcjach walutowych stosuje się do wzajemnych rozliczeń bankowe tabele kursowe;

c) wykładnia przepisów o ochronie konsumentów powinna uwzględnić prawa i obowiązki Banku w zakresie kształtowania i stosowania tabel kursowych do transakcji walutowych;

d) Bank nigdy nie mógł i nie kształtował w sposób dowolny kursowych, tj. ich kształt był determinowany przez ww. zwyczaj i rynek;

- art. 385 1 § 1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że sporne postanowienia nie zostały sformułowane jednoznacznie a Pozwany Bank nie dopełnił obowiązku informacyjnego albowiem nie przedstawił informacji o ponadprzeciętnym ryzyku w odniesieniu do wysokości raty jak i kapitału pozostałej do spłaty możliwej do uzyskania w dacie zawarcia umowy poprzez przedstawienie szczegółowe analizy ryzyka w oparciu o dane projektowanej umowy, podczas gdy Powódce przedstawiono symulację ryzyka zmian w odniesieniu do wysokości raty uwzględniającą ryzyko zmiany raty, zaś przedstawienie symulacji uwzględniającej 16-letnie zmiany kursów walut i zdarzenia nagłe i nieprzewidziane nie jest możliwe;

- art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy — Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 165 poz. 984 dalej jako: „Ustawa antyspreadowa") w zw. z art. 58 § 1 i art. 69 ust. 1 i ust. 2 pkt 4a Prawa bankowego poprzez:

a) błędną wykładnię art. 4 Ustawy antyspreadowej do dokonania oceny ważności Umowy kredytu, w sytuacji gdy wskazany przepis ma zastosowanie do umów kredytowych sprzed wejścia w życie nowelizacji i sanuje umowy kredytowe, które nie zostały całkowicie spłacone w dniu wejścia w życie Ustawy antyspreadowej, niezawierające regulacji identycznych jak treść przepisu art. 69 ust. 2 pkt 4a Ustawy antyspreadowej;

- art. 56 k.c. w zw. z art. 354 § 1 k.c. w zw. z art 111 ust 4 Prawa Bankowego poprzez ich niezastosowanie, co doprowadziło do zanegowania możliwości kształtowania i stosowania przez Bank w relacji z Powódką tabel kursowych w sytuacji, gdy zgodnie z utrwalonymi zwyczajami na rynku międzybankowym przy transakcjach walutowych stosuje się do wzajemnych rozliczeń bankowe tabele kursowe;

- art. 358 § 2 k.c. w zw. z art. 385 1 § 2 k.c. i art. 69 ust 1 i 2 Prawa bankowego poprzez ich niezastosowanie, co doprowadziło do uznania przez Sąd, że po eliminacji tabel kursowych Banku z klauzul przeliczeniowych nie ma normy prawnej, która pozwalałaby na określenie zasad związanych z dokonaniem przeliczeń kursowych w sytuacji, gdy po eliminacji tabel kursowych Banku z klauzul przeliczeniowych zawartych w umowie na ich miejsce obligatoryjnie należy zastosować, wynikający z normy ius cogens art. 358 § 2 k.c. kurs średni Narodowego Banku Polskiego dotyczący franka szwajcarskiego (CHF);

- art. 385 1 § 1 k.c. oraz art. 385 2 k.c. w zw. z art. 4 ust. 1 i art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG w zw. z art. 69 ust. 1 i 2 Prawa bankowego poprzez ich niewłaściwe zastosowanie polegające na uznaniu, że po eliminacji z Umowy kredytu klauzul przeliczeniowych nie ma możliwości określenia wysokości poszczególnych rat kapitałowo-odsetkowych, w sytuacji gdy § 10 ust. 4 CSU umożliwia całkowitą zmianę waluty kredytu, a zatem zobowiązanie nadal może istnieć i być wykonywane;

- art. 385 1 § 2 k.c. poprzez jego błędną wykładnię polegającą na uznaniu, że wskazany przepis realizuje zadania i funkcją sankcyjną, w sytuacji, gdy prawidłowa wykładania zaskarżonego przepisu prowadzi do wniosku, że Ustawodawca określił jedynie skutek stosowania w stosunkach z konsumentami klauzul niedozwolonych bez nakładania kar na przedsiębiorców.

W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o jej oddalenie.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja jest niezasadna.

W pierwszej kolejności należy odnieść się do najdalej idącego wniosku apelacji, jakim jest żądanie ewentualne uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Stosownie do treści art. 386 § 2- § 4 k.p.c., poza wypadkami stwierdzenia nieważności postępowania, przyczynami odrzucenia pozwu lub podstawami do umorzenia postępowania, Sąd drugiej instancji może uchylić zaskarżony wyrok i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania tylko w razie nierozpoznania przez sąd pierwszej instancji istoty sprawy albo gdy wydanie wyroku wymaga przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości.

W ocenie Sądu Apelacyjnego na gruncie przedmiotowej sprawy nie zachodzi żadna ze wskazanych wyżej przesłanek skutkujących uchyleniem zaskarżonego wyroku. Nie ma podstaw do stwierdzenia nieważności postępowania z urzędu, Sąd I instancji rozpoznał istotę sporu, odnosząc się do wszystkich zgłoszonych przez stronę powodową żądań i nie zachodzi potrzeba ponownego przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości. O nierozpoznaniu istoty sprawy można mówić, gdy rozstrzygnięcie sądu pierwszej instancji nie odnosi się do tego, co było przedmiotem sprawy, gdyż sąd zaniechał zbadania materialnej podstawy powództwa albo merytorycznych zarzutów pozwanego, ewentualnie gdy uzasadnienie wyroku ma tego rodzaju braki, że nie zawiera elementów pozwalających na weryfikację stanowiska sądu - gdy braki uzasadnienia w zakresie poczynionych ustaleń faktycznych, oceny dowodów i oceny prawnej są tak znaczne, że sfera motywacyjna orzeczenia pozostaje nieujawniona (por. na tym tle m.in. postanowienia Sądu Najwyższego z 9.11.2012r., IV CZ 156/12, z 27.06.2014r., V CZ 41/14 i z 3.06.2015 r., V CZ 115/14). Tego rodzaju sytuacja nie występuje na gruncie niniejszej sprawy. Jak wyżej wskazano, Sąd Okręgowy odniósł się do przedmiotu sprawy i wszystkich zarzutów pozwanego, a z uzasadnienia wyroku można wywieść tok rozumowania, który doprowadził Sąd do wydania zaskarżonego orzeczenia. Uzasadnienie wyroku Sądu I instancji zawiera niezbędne elementy określone w art. 327 1 § 1 k.p.c. Wskazane w nim zostały podstawy faktyczne rozstrzygnięcia oraz przepisy prawa, które do poczynionych ustaleń faktycznych zostały zastosowane, z dokładnym omówieniem przyczyn i kierunku ich zastosowania. W kwestii zarzutu niedostatecznego wyjaśnienia podstawy prawnej rozstrzygnięcia należy wstępnie zauważyć, iż nie jest błędem proceduralnym odwoływanie się przez Sąd I instancji do ugruntowanych poglądów doktryny, jak również poglądów orzeczniczych sformułowanych na gruncie innych spraw, które Sąd ten podziela. Oczywiste jest, że skoro Sąd powołał je w uzasadnieniu swojego wyroku i nie wskazał, aby powołał je wyłącznie w celu porównania do przyjmowanego przez siebie odmiennego stanowiska, to znaczy, że uwzględnił je na gruncie przedmiotowej sprawy jako częściowe wyjaśnienie podstawy prawnej wydanego rozstrzygnięcia.

Nie jest też uchybieniem ze strony Sądu omówienie podstaw faktycznych i prawnych rozstrzygnięcia w zakresie mniej szczegółowym, czy odmiennym niż oczekiwałaby tego strona apelująca. Jeżeli wywód Sądu zawarty w uzasadnieniu wyroku jest na tyle klarowny, że pozwala na odtworzenie toku rozumowania, który doprowadził do wydania zaskarżonego orzeczenia, a tak jest na gruncie przedmiotowej sprawy, to takie uzasadnienie jest prawidłowe.

W konsekwencji, Sąd Apelacyjny rozważył zarzuty apelacji w odniesieniu do jej wniosku głównego.

Ustalenia faktyczne Sądu I instancji, istotne dla rozstrzygnięcia sprawy nie budzą wątpliwości i dlatego Sąd Apelacyjny przyjmuje je za własne i czyni z nich podstawę swoich rozważań, podzielając również ocenę dowodów przeprowadzoną w postępowaniu pierwszoinstancyjnym.

Sąd Okręgowy wskazał, że stan faktyczny sprawy ustalił w oparciu o dowody powołane w uzasadnieniu wyroku w postaci dokumentów, których prawdziwości, autentyczności i zgodności z oryginałem żadna ze stron procesu, reprezentowanych przez profesjonalnych pełnomocników nie kwestionowała i które nie budziły również wątpliwości Sądu. Oczywiste zatem jest, że Sąd uznał za wiarygodne dokumenty, które wymienił w odniesieniu do poszczególnych ustaleń faktycznych. Również wbrew odmiennemu stanowisku pozwanego, Sąd omówił odpowiednio, dlaczego i w jakim zakresie uznał za wiarygodne zeznania powódki Sąd wskazał, iż nie znalazł podstaw, by w jakiejkolwiek części odmówić przymiotu wiarygodności zeznaniom strony, co oznacza, że uznał je za wiarygodne i uwzględnił w pełnym zakresie. W dalszej części Sąd wyjaśnił, że w jego ocenie były to zeznania spójne, logiczne, korespondujące z pozostałym zgromadzonym w aktach sprawy materiałem dowodowym oraz z doświadczeniem życiowym, w szczególności w zakresie braku realnych możliwości indywidualnej negocjacji umowy z bankiem. Zarzut pozwanego, że zachodziła sprzeczność pomiędzy zeznaniami powódki, a treścią zgromadzonych w sprawie dokumentów także nie zasługuje na uwzględnienie. Przede wszystkim zaznaczyć należy, że powódka zeznała w sposób wiarygodny, że podpisała umowę kredytową i wszelkie związane z nią oświadczenia, na które powołuje się pozwany, w szczególności dotyczące świadomości ryzyka kursowego w odniesieniu do waluty CHF, z uwagi na to, że były to dokumenty przygotowane przez bank, których podpisanie przez nią warunkowało zawarcie umowy kredytowej bądź nie. Kwestia zaś tego, na ile można było oczekiwać od powódki, jako konsumenta, znajomości rynku walutowego i konsekwencji finansowych zawarcia umowy kredytu w walucie CHF będzie omówiona poniżej w ramach oceny zarzutów dotyczących naruszenia prawa materialnego, a nie procesowego.

Apelujący podniósł również, że w zakresie poczynionych przez Sąd I instancji ustaleń faktycznych dotyczących kwestii pomiędzy stronami spornych doszło do naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. oraz powiązanych z nim przepisów art. 227 k.p.c., art.278 k.p.c. i art. 235 2 § 1 pkt 1 i 2 k.p.c.

W zakresie poczynionych przez Sąd I instancji ustaleń faktycznych bezsporny był fakt zawarcia przez powódkę z pozwanym bankiem w dniu 14.11.2008 r. umowy kredytu hipotecznego (...) z oprocentowaniem zmiennym o numerze (...), spłacanego w ratach annuitetowych, udzielonego w walucie wymienialnej (dalej jako umowa) oraz treść tej umowy. Bezsporne było zatem to, że zgodnie z powyższą umową, kwota udzielonego powódce kredytu została wyrażona w walucie obcej, jako wartość 40567,79 CHF (§ 2 ust. 1 Części Szczególnej Umowy – dalej jako CSU). Całkowita wypłata kredytu miała nastąpić jednorazowo w terminie do 12 miesięcy od dnia zawarcia umowy, przelewem na rachunek kredytobiorcy (§ 6 ust. 1, 2 i 3 CSU). W Rozdziale 2 § 2 i § 4 ust. 1 pkt 2 Części Ogólnej Umowy (dalej jako COU) zapisano, że kredyt miał być wypłacony w walucie polskiej, a powódka zaciągnęła go na sfinansowanie zobowiązań związanych z remontem mieszkania na terenie Rzeczypospolitej Polskiej (§ 2 ust. 2 CSU). Zgodnie z umową, w przypadku wypłaty kredytu w walucie polskiej bank - kredytodawca miał stosować kurs kupna dla dewiz obowiązujący w dniu realizacji zlecenia płatniczego według aktualnej Tabeli kursów prowadzonej w tymże banku. Bank miał pobierać odsetki od kredytu w walucie kredytu według zmiennej stopy procentowej, w stosunku rocznym, której wysokość miała być ustalana w dniu rozpoczynającym pierwszy i kolejne trzymiesięczne okresy obowiązywania stawki referencyjnej jako sumę stawki referencyjnej i marży banku. Zmiany stawki referencyjnej miały następować w dniu wymagalności raty spłaty kredytu i odsetek (Rozdział 3 § 6 COU). Dla celów ustalenia stawki referencyjnej bank miał posługiwać się stawką LIBOR (przewidzianą dla waluty CHF). Spłata kredytu i odsetek miała następować poprzez potrącenia przez bank wierzytelności pieniężnych z tytułu udzielonego kredytu z wierzytelnościami pieniężnymi kredytobiorcy z tytułu środków pieniężnych zgromadzonych na rachunku bankowym typu ROR prowadzonym dla nich przez kredytodawcę (§ 21 COU, zeznania powódki). Numer tego rachunku został oznaczony w § 7 ust. 4 CSU. W myśl § 22 ust. 2 pkt 1 COU, środki z rachunku bankowego kredytobiorcy miały być pobierane w walucie polskiej w wysokości stanowiącej równowartość kwoty kredytu lub raty spłaty kredytu w walucie wymienialnej, w której udzielony został kredyt, przy zastosowaniu kursu kupna sprzedaży dla dewiz obowiązującego w pozwanym banku w dniu oznaczonym w § 7 ust. 5 CSU, według Tabeli kursów prowadzonej przez ten bank. W § 10 ust. 4 CSU przewidziano możliwość zmiany waluty kredytu w trakcie trwania umowy, ale z uwagi na cel jego zaciągnięcia i źródło spłaty (wynagrodzenie za pracę) powódka nie była zainteresowana aneksowaniem umowy.

Na gruncie przedmiotowej sprawy sporne pomiędzy stronami były natomiast okoliczności faktyczne bezpośrednio poprzedzające zawarcie umowy kredytowej z dnia 14.11.2008 r., związane z kwestią odpowiedniego pouczenia powódki o skutkach zaciągnięcia kredytu w walucie CHF oraz istnienia w umowie klauzul pozwalających pozwanemu bankowi na jednostronne kształtowanie zobowiązań powódki. Pozwany zarzucił w tym zakresie, że sąd nie uwzględnił w dostatecznym stopniu dowodów z dokumentów załączonych przez niego do odpowiedzi na pozew, a także zeznań powódki oraz świadków E. D. i M. S. (2), co doprowadziło do błędnych ustaleń faktycznych odnośnie przebiegu negocjacji stron poprzedzających zawarcie umowy kredytowej, posiadania przez powódkę zdolności kredytowej do zaciągnięcia kredytu w złotych polskich, jak również odnośnie tego, że kwota kredytu była nieokreślona, że powódka nie została poinformowana o możliwości spłaty kredytu w walucie CHF przy zawieraniu umowy, że pozwany miał możliwość jednostronnego kształtowania zobowiązań powódki oraz że przyjęty w umowie kurs waluty CHF nie miał charakteru rynkowego. Ponadto pozwany zarzucił, że Sąd I instancji nie dopuścił dowodu z opinii zawnioskowanego przez niego biegłego oraz pominął dowody w postaci złożonych pism okólnych Dyrektora związanych z nakazaną do stosowania procedura produktową, które według niego były m.in. podstawą do wykazania, że na podstawie postanowień umownych pozwany nie miał możliwości dowolnego, arbitralnego kształtowania wysokości zobowiązań powódki poprzez korzystanie z wewnętrznych Tabel kursowych, w oderwaniu od warunków rynkowych, a także wykazania wypełnienia przez pracowników banku obowiązków informacyjnych w zakresie ryzyka kursowego.

W powyższym zakresie pozwany sformułował swoje zarzuty przede wszystkim w oparciu o naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. Przepis ten stanowi, że sąd ocenia wiarogodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Zasad wyrażonych w tym przepisie Sąd I instancji jednak nie naruszył. W orzecznictwie podkreśla się, że zarzut obrazy art. 233 § 1 k.p.c. nie może polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, korzystnych dla strony skarżącej ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, korzystnej dla niej oceny materiału dowodowego. Skarżący może co najwyżej wykazywać jedynie to, że sąd naruszył ustanowione w art. 233 § 1 k.p.c. zasady oceny wiarygodności i mocy dowodów oraz że naruszenie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy (postanowienie SN z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99). Takowych okoliczności pozwany na gruncie sprawy niniejszej nie wykazał. W ramach zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. przedstawił jedynie własną ocenę stanu faktycznego sprawy, powołując się na dowody, które Sąd I instancji wziął pod uwagę, podobnie jak wynikające z nich okoliczności faktyczne, a jedynie uznał, że nie mają one takiego znaczenia dowodowego, jakie przypisuje im pozwany, względnie na dowody w sprawie zbędne. Dokonując oceny dowodów Sąd I instancji nie przekroczył granic wynikających z powołanej wyżej regulacji. Sąd wyprowadził z zebranego w sprawie materiału dowodowego wnioski logicznie poprawne, oparł swoje przekonanie na dowodach prawidłowo przeprowadzonych, z zachowaniem zasady bezpośredniości oraz dokonał ich oceny na podstawie rozważenia całego zebranego w sprawie materiału dowodowego.

Sąd I instancji, obdarzając wiarygodnością dowody w postaci zeznań świadków strony pozwanej wskazał jedynie, że nie wnosiły one istotnych informacji do odtworzenia stanu faktycznego z uwagi na to, że świadkowie nie pamiętali już faktów związanych z zawieraniem umowy z powódką, a składali depozycje wyłącznie, co do ówcześnie stosowanych procedur. W związku z zarzutami apelacji Sąd II instancji wskazuje zatem, że wbrew apelującemu świadek M. S. (1) wprost potwierdziła zeznania powódki o realnym braku możliwości negocjowania istotnych postanowień umowy przez kredytobiorcę podnosząc, że „w tym czasie obowiązywał standard umowy, który był zatwierdzony przez prawników i tak naprawdę, tylko niektóre paragrafy można było zmieniać, mogliśmy, jako pracownicy banku, zmieniać. Dotyczyło to oczywiście danych adresowych, danych inwestycji, marży, zabezpieczenia”, natomiast świadek ten nie potwierdził (nie pamiętał już), czy kredytobiorca mógł negocjować kurs waluty przy wypłacie kwoty kredytu i potwierdził, że dla umożliwienia kredytobiorcy spłaty kredytu w CHF koniecznym byłoby zawarcie aneksu do umowy, natomiast prawo takie nie wynikało bezpośrednio z jej treści (k. 161). Świadek potwierdził również zeznania powódki, że ówcześnie informacja dla kredytobiorców o ryzyku kursowym związanym z zaciąganiem kredytów walutowych miała wyłącznie charakter informacji ogólnej, przykładowej, w formie osobnego dokumentu. Fakt ten potwierdziła również świadek E. D. zaznaczając jedynie, że oprócz samych broszur kwestia ryzyka kursowego była podnoszona w trakcie pierwszej rozmowy potencjalnego kredytobiorcy z doradcą oraz przyznała, że w początkowym okresie udzielania kredytów walutowych kalkulatory banku miały tak ustawione bufory, że zdolność kredytowa w innych walutach wypadała jako „wyższa”, niż przy kredytach złotówkowych i dopiero po kilku latach zmieniono parametry kalkulatorów tak, że zaistniała sytuacja odwrotna (k. 161). O ile, zatem rację miał Sąd Okręgowy, że zeznania świadków nie odnosiły się wprost do faktów związanych z zawarciem umowy przez strony w dniu 14.11.2008 r., o tyle zasadnie podnosi apelant, że zbyt pochopnie dowody te zostały en bloc uznane przez Sąd I instancji za nieprzydatne dla rekonstrukcji stanu faktycznego i zgodzić się należy z apelującym bankiem, że przy wykorzystaniu instytucji z art. 231 k.p.c. zasadnym było uzupełnienie podstawy faktycznej o elementy wynikające z przywołanych przez Sąd Apelacyjny fragmentów zeznań świadków. W pozostałym zakresie dowody te – wobec braku kategoryczności i zasłaniania się przez zeznających niepamięcią – należało uznać za istotnie niewnoszące niczego do sprawy.

Konkludując, po powyższym uzupełnieniu Sąd Apelacyjny przyjmuje za własne ustalenia faktyczne Sądu meriti.

Wbrew stanowisku pozwanego, zgromadzone w sprawie dowody z dokumentów nie dawały podstaw do uznania, że w dniu zawierania umowy kredytowej powódka miała zdolność do zaciągnięcia kredytu w złotych polskich. Pozwany takiej okoliczności nie wykazał, a z zeznań powódki wynikało, że otrzymała od pracownika pozwanego informację, że takiej zdolności nie posiada. Nie jest więc błędem uznanie przez Sąd za wiarygodne twierdzenia powódki w tym zakresie i ustalenie, że w dacie zawierania umowy, w ocenie pozwanego, nie miała zdolności do zaciągnięcia kredytu w złotych polskich. Nie są natomiast dowodem na istnienie takiej zdolności po stronie powódki dokumenty w postaci załączników nr 3, 5, 6, 8, 9, 10, 12 i 13 do odpowiedzi na pozew (wniosek o kredyt (...) w CHF, raport kredytowy, wynik liczenia zdolności kredytowej ocena zdolności kredytowej k. 150, wynik liczenia zdolności kredytowej kredytu 93874 PLN udzielonego w CHF, ocena zdolności kredytowej dla kredytu w CHF, referat kredytowy dla kredytu w CHF, decyzja kredytowa, potwierdzenie uruchomienia kredytu), gdyż dotyczą one ewidentnie kredytu zaciąganego w walucie CHF. W tych dokumentach wyraźnie wskazano na walutę CHF jako walutę kredytu, a jedynie kwotę wnioskowaną kredytu oznaczono w PLN.

Prowadząc postępowanie dowodowe Sąd Okręgowy nie naruszył też art. 227 k.p.c., który określa, jakie fakty są przedmiotem dowodu stanowiąc, iż są to wyłącznie fakty mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Twierdzenie, że przepis ten został naruszony ma rację bytu tylko w sytuacji, gdy wykazane zostanie, iż sąd przeprowadził dowód na okoliczności nie mające istotnego znaczenia w sprawie i ta wadliwość postępowania dowodowego mogła mieć wpływ na wynik sprawy, bądź gdy sąd odmówił przeprowadzenia dowodu na fakty mające istotne znaczenie w sprawie, wadliwie oceniając, że nie mają one takiego charakteru. Natomiast o tym, jakie fakty są istotne decyduje przytoczona w pozwie podstawa faktyczna zgłoszonego w nim żądania w powiązaniu z normą prawa materialnego stanowiącą podstawę prawną orzekania o tym żądaniu (por. wyrok SN z 24.02.2021 r., III USKP 33/21). W sprawie niniejszej kluczowe znaczenie pod względem dowodowym miała treść zawartej przez strony umowy kredytowej oraz okoliczności jej zawarcia. Dowody dotyczące tych okoliczności Sąd I instancji uwzględnił prawidłowo, przez co nie uchybił przepisowi art. 227 k.p.c.

W sprawie nie doszło też do naruszenia art. 235 2 § 1 pkt 1 i 2, który stanowi, że sąd może pominąć dowód, którego przeprowadzenie wyłącza przepis kodeksu, a także dowód mający wykazać fakt bezsporny, nieistotny dla rozstrzygnięcia sprawy lub udowodniony zgodnie z twierdzeniem wnioskodawcy.

Sąd I instancji słusznie uznał za niecelowe przeprowadzenie dowodu z art. 278 k.p.c. w postaci wnioskowanej przez strony opinii biegłego z dziedziny ekonomii ze specjalnością w zakresie rachunkowości bankowej, na okoliczności wskazywane przez strony. Powódka zgłosiła powództwo o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego, kwestionując ważność umowy kredytowej, dlatego istota postępowania w odniesieniu do powyższego przedmiotu oceny sprowadzała się do analizy zapisów umownych ustalonych w dacie jej zawarcia, a nie sposobu późniejszego wykonania umowy przez pozwany bank. Dla oceny prawnej twierdzeń stron całkowicie irrelewantną była w tej sytuacji kwestia, jak kształtowałaby się wysokość wzajemnych świadczeń stron przy hipotetycznym zastąpieniu mechanizmu spreadu walutowego zastosowanego w umowie średnim kursem CHF publikowanym przez NBP, czy też tego, w jakim stopniu pozwany bank mógł faktycznie korzystać w znaczeniu ekonomicznym z zapisów umownych dających mu możliwość jednostronnego kształtowania zobowiązań powódki. Istotne było tylko to, czy zapisy umowne stwarzały warunki do podejmowania przez bank działań naruszających równowagę kontraktową stron umowy i jakie sąd skutki prawne istnienia takich zapisów. W zakresie roszczenia o zapłatę opartego na instytucji nienależnego świadczenia wysokość roszczenia powódki wynikała z niekwestionowanych dokumentów pozwanego. Do poczynienia takich ustaleń nie była konieczna specjalistyczna wiedza ekonomiczna, lecz ocena prawna, którą przy rozstrzyganiu sprawy sąd dokonuje samodzielnie. Z tych wszystkich względów przeprowadzenie wnioskowanego przez pozwanego dowodu z opinii biegłego nie miało znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy i analogicznie wniosek został pominięty w postępowaniu odwoławczym.

Zauważyć końcowo należy, że w ramach rozbudowanych zarzutów dotyczących naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. oraz powiązanych z nim przepisów art. 227 k.p.c., art.278 k.p.c. i art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. apelujący częściowo zakwestionował nie tyle prawidłowość postępowania dowodowego przeprowadzonego przez Sąd I instancji, co ocenę prawną stanu faktycznego sprawy, do której Sąd Apelacyjny odniesie się w dalszej części uzasadnienia, w ramach rozważań dotyczących naruszenia prawa materialnego. Dotyczy to oceny stopnia pouczenia powódki o ryzyku wynikającym z zaciągnięcia kredytu w walucie CHF oraz istnienia klauzul umownych dających pozwanemu możliwość jednostronnego kształtowania zobowiązań umownych powodów, jak też skutków ewentualnego wyeliminowania takich klauzul z umowy.

Jak słusznie wskazał Sąd I instancji, istota sporu pomiędzy stronami dotyczyła zasadniczo sfery prawnej, a nie faktycznej, dlatego kluczowe znaczenie miały zarzuty apelacji dotyczące naruszenia prawa materialnego.

Naruszenie prawa materialnego może nastąpić poprzez jego błędną wykładnię - czyli poprzez mylne rozumienie treści określonej normy prawnej, albo poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, czyli poprzez błędne uznanie, iż do danego, ustalonego stanu faktycznego ma zastosowanie dany przepis prawa materialnego, albo też odwrotnie, tzn. przepis, który winien mieć zastosowanie w danym stanie faktycznym - nie został zastosowany (postanowienie SN z 15.10.2001 r., I CKN 102/99, postanowienie SN z 28.05.1999 r., I CKN 267/99 Prok. i Pr. 1999/11-12/34, wyrok SN z 19.01.1998 r., I CKN 424/97, OSNC 1998/9/136), ewentualnie poprzez zastosowanie przepisów prawa materialnego do niewystarczająco precyzyjnie ustalonego stanu faktycznego (wyrok SN z 24.11.2011 r. I UK 164/11; wyrok SN z 29.11.2002 r. IV CKN 1632/00, postanowienie SN z 11.03.2003 r. V CKN 1825/00, BSN-IC 2003/12).

W odniesieniu do zarzutów naruszenia prawa materialnego zgłoszonych w apelacji złożonej w sprawie niniejszej zasadnym jest ich łączne przeanalizowanie w ramach poszerzonej i usystematyzowanej oceny prawnej stanu faktycznego sprawy.

Jeżeli chodzi o charakter prawny umowy kredytowej zawartej przez strony, to z treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika w sposób jednoznaczny, jak ocenił go Sąd I instancji, czyniąc rozważania odpowiadające umowom o kredyt denominowany. Umowa stron dotyczyła bowiem kredytu udzielonego w walucie obcej, o czym wyraźnie świadczy zapis określający kwotę kredytu jako 40567,79 CHF (§ 2 ust. 1 CSU), wypłaconego i spłacanego w walucie polskiej, według przyjętego w umowie przelicznika kursu walut. Nie był to kredyt walutowy w ścisłym tego słowa znaczeniu, to jest udzielany i spłacany w walucie obcej.

Wskazać w tym miejscu należy, że cechą charakterystyczną kredytów denominowanych jest to, że zobowiązanie jest a limine wyrażone w walucie obcej, harmonogram spłaty kredytu również wyrażony jest w tej samej walucie, natomiast wypłata kredytu i jego spłata następuje w walucie polskiej. W tym przypadku waluta obca nie jest jedynie miernikiem waloryzacji (jak w kredytach indeksowanych), lecz wprost wyraża wartość zobowiązania pieniężnego. Ubocznie należy wskazać, że opisane cechy odróżniają kredyty denominowane od kredytów indeksowanych, w których kwota udzielonego kredytu jest wyrażona w złotych polskich, ale na dany dzień (najczęściej dzień uruchomienia kredytu) kwota kapitału kredytu lub jej część przeliczana jest na walutę obcą (wg bieżącego kursu wymiany walut). Tak wyrażona w obcej walucie kwota stanowi następnie podstawę ustalania wysokości rat kapitałowo-odsetkowych, co w konsekwencji prowadzi do ich określania także w walucie obcej, ale ich spłata dokonywana jest już w walucie krajowej, po powrotnym przeliczeniu wg kursu wymiany walut na dany dzień (najczęściej dzień spłaty) (por. H.Ciepła „Dochodzenie roszczeń z umów kredytów frankowych”, Warszawa 2021 r., s.17).

Wskazane rozróżnienie kredytów jest istotne w aspekcie oceny ważności umowy zawartej przez strony w odniesieniu do ogólnej normy prawa cywilnego zawartej w art. 58 k.c., a to z uwagi na fakt, że sąd rozpoznający spór ma obowiązek brania z urzędu pod rozwagę ewentualne naruszenie prawa materialnego przez strony stosunku cywilnoprawnego. Przypomnieć zaś należy, że kredytobiorca in casu wprost powoływała się na nieważność zawartej umowy kredytowej i w konsekwencji – na nieistnienie stosunku prawnego, jaki miałaby ona kreować.

Zgodnie z treścią art. 58 k.c., nieważna jest czynność prawna sprzeczna z zasadami współżycia społecznego, z ustawą albo mająca na celu obejście ustawy, przy czym – co istotne w sprawie - przepis art. 353 1 k.c. ustanawiający w polskim statucie cywilnym zasadę swobody umów należy do kategorii przepisów iuris cogentis i naruszenie któregokolwiek z wymienionych w nim kryteriów swobody kontraktowej uruchamia sankcję nieważności z art. 58 k.c. (red. K.Pietrzykowski „Kodeks cywilny. Komentarz”, Warszawa 2020, nb 1).

W judykaturze sądów powszechnych ukształtowało się na przestrzeni lat 2019-2022 stanowisko, zgodnie z którym ważność tzw. frankowych umów kredytowych należało badać na trzech podstawowych płaszczyznach:

pod kątem zgodności z ustawą:

  • art. 353 1 k.c. w kontekście sprzeczności z naturą stosunku prawnego (bezpośrednią płaszczyzną kontroli jest wewnętrzna spójność umowy, a jej skutkiem pośrednim – zapobieżenie rażąco niekorzystnemu dla jednej ze stron ukształtowaniu stosunku prawnego – por. uchwała SN z 11.01.2018 r. III CZP 93/17 OSNC 2018/10/98);

  • art. 69 ust. 1 pr. bank. (w odniesieniu do kredytów denominowanych bezpośrednią płaszczyzną kontroli jest ustalenie, czy strony w ogóle określiły jeden z essentialia negotii - przedmiot umowy – wysokość kredytu udzielanego kredytobiorcy, w kontekście art. 69 ust. 2 pr. bank.; w odniesieniu do kredytów indeksowanych bezpośrednią płaszczyzną kontroli jest ocena, czy wprowadzona do umowy cecha indeksacji zobowiązań stron nie prowadzi do naruszenia obowiązku kredytobiorcy zwrotu kwoty innej, niż ta na jaką kredyt został udzielony);

pod kątem sprzeczności z zasadami współżycia społecznego (bezpośrednią płaszczyzną kontroli jest wypełnienie przez pracowników banku obowiązków informacyjnych względem kontrahentów przed podpisaniem umowy, w kontekście informowania klientów o fakcie zabezpieczenia się banków przed zmianami kursu franka szwajcarskiego poprzez operacje na rynku międzybankowym, o możliwości wystąpienia nieograniczonego ryzyka kursowego i możliwych skutkach (dla negocjowanej umowy) drastycznego wzrostu kursu franka szwajcarskiego w sytuacji, gdy bankom znane już były takie sytuacje w odniesieniu do kredytów walutowych udzielanych w innych krajach (np. Włochy, Australia, Austria, Wielka Brytania), o stałej aprecjacji franka szwajcarskiego do innych walut od kilkudziesięciu lat, widocznej dla banków na wykresach historycznych walut oraz o tym, że w połowie pierwszej dekady XXI w. względnie niski kurs CHF był związany głównie z działaniami administracyjnymi banku centralnego Szwajcarii);

pod kątem zawarcia w umowie niedozwolonych postanowień umownych (bezpośrednią przyczyną badania jest sprawdzenie, czy wystąpiły w niej tzw. klauzule abuzywne, czy odnosiły się do „głównego przedmiotu umowy”, a jeżeli tak, to czy były formułowane językiem prostym i zrozumiałym dla konsumentów – kredytobiorców; oczywistym jest, że ta płaszczyzna badania umowy kredytowej nie znajduje zatem zastosowania w odniesieniu do umów zawieranych przez kredytobiorców - przedsiębiorców, osoby fizyczne prowadzące ewidencjonowaną działalność gospodarczą i związanych z działalnością kredytobiorcy).

Stanowisko to opierało się między innymi na wypowiedziach Sądu Najwyższego wskazujących na pierwszoplanowy charakter nieważności bezwzględnej czynności prawnej. Powyższy mechanizm oceniania czynności prawnych z udziałem konsumentów został diametralnie zmieniony na fali najnowszego orzecznictwa TSUE, wywołanego pytaniami prejudycjalnymi sądów krajowych różnych państw członkowskich, modyfikującego tradycyjne, utrwalone stosowanie poszczególnych instytucji prawnych krajowych statutów cywilnych. W wielokrotnych wypowiedziach jurydycznych TSUE wskazał bowiem, że po wejściu w życie Dyrektywy Nr 13/93 nakaz prokonsumenckiego i prounijnego wykładania przepisów krajowych - w świetle jej postanowień - narzuca taką ich interpretację, która kładzie bezwzględny nacisk na wolę świadomego konsumenta, jako decydujący czynnik ewentualnego utrzymywania w mocy postanowień umownych, które w ramach dotychczasowej oceny wypełniałyby przesłankę „niedozwoloności”, gdyż ochrona praw konsumenta świadomego wszystkich skutków ewentualnego stwierdzenia nieważności umowy obejmuje również jego prawo do pełnego poddania się postanowieniom umowy naruszającym jego interesy lub sprzecznym z dobrymi obyczajami.

Tę aktualną linię orzeczniczą podsumował Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 28.04.2022 r. (III CZP 40/22) wskazując, że przepisy art. 385 1 § 1 i 2 k.c. muszą być aktualnie wykładane w sprawach „konsumenckich”, jako lex specialis do art. 58 § 1 k.c., co rodzi w tzw. sprawach frankowych tę konsekwencję, że o ile nadal zasadą jest nieważność umowy naruszającej art. 353 1 k.c. lub sprzecznej z zasadami współżycia społecznego (art. 58 § 2 k.c.), o tyle w przypadku takich umów zawieranych przez przedsiębiorców (banki) z konsumentami nie można opisanego skutku wywodzić in principio, lecz stwierdzone naruszenie normy art. 353 1 k.c. oceniać trzeba w kontekście przesłanki naruszenia interesów konsumenta, zaś sprzeczność czynności prawnej z zasadami współżycia społecznego (art. 58 § 2 k.c.) oceniać w kontekście przesłanki sprzeczności z dobrymi obyczajami – obie zawarte w hipotezie art. 385 1 § 1 k.c.

Sąd Apelacyjny rozpoznający sprawę, mając świadomość dotychczasowej linii orzeczniczej utrzymywanej również w tutejszym Sądzie, przychyla się ostatecznie do przywołanego, aktualnie dominującego już stanowiska judykatury (zgodnego nota bene z reprezentatywnym piśmiennictwem, por. E.Łętowska „Europejskie prawo umów konsumenckich”, C.H.Beck Warszawa 2004, str. 271, nb 24) z zastrzeżeniem, że nie wpływa to w żaden sposób na ocenę poprawności zaskarżonego wyroku. Wszystkie wywody odnoszone do naruszenia art. 353 1 k.c. oraz art. 58 § 2 k.c. należy jedynie aktualnie pozycjonować w ocenie prawnej zgłoszonych w sprawie roszczeń, w kontekście hipotezy art. 385 1 § 1 k.c. Tytułem przypomnienia należy zaś zaznaczyć, że Sąd Okręgowy uwzględnił powództwo m.in. poprzez uznanie umowy stron za nieważną, jako konsekwencję stwierdzenia wypełnienia hipotezy art. 385 1 § 1 k.c.

Ocena postanowień umowy zawierających klauzule indeksacyjne pod kątem zgodności z ustawą.

Zgodnie z treścią art. 58 § 1 k.c., czynność prawna sprzeczna z ustawą albo mająca na celu obejście ustawy jest nieważna, chyba że właściwy przepis przewiduje inny skutek, w szczególności ten, iż na miejsce nieważnych postanowień czynności prawnej wchodzą odpowiednie przepisy ustawy.

Sąd I instancji uznał, że analizowana umowa kredytowa nie pozostaje w sprzeczności z art. 69 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Prawo bankowe (t.j. Dz. U. z 2002 r., Nr 72, poz. 665), dalej jako pr.bank., w brzmieniu obowiązującym w dacie jej zawarcia.

Umowa zawarta przez strony jest natomiast niewątpliwie sprzeczna z naturą stosunku prawnego, normowanego przez nią na podstawie art. 353 1 k.c., z uwagi na zawarcie w niej postanowień rażąco naruszających równowagę kontraktową stron, co samoistnie nakazywało Sądowi I instancji uwzględnienie powództwa w całości i samoistnie skutkuje nieskutecznością apelacji pozwanego banku.

Zasadniczym elementem każdego zobowiązania jest możliwość obiektywnego i dostatecznie ścisłego określenia świadczenia, z możliwością odwołania się do konkretnych podstaw, nie wyłączając woli osoby trzeciej. Zawsze jednak umowa będzie sprzeczna z naturą zobowiązania, jako takiego, gdy określenie świadczenia zostanie pozostawione woli wyłącznie jednej ze stron kontraktu (por. A.Pyrzyńska w [red.] E.Łętowska „System prawa prywatnego. Tom 5. Zobowiązania. Część ogólna”, Warszawa 2013 r., s.205; analogicznie R.Longchamps de Berier „Zobowiązania”, Lwów 1938, s. 157 oraz uchwały SN z: 22.05.1991 r. III CZP 15/91 i 6.03.1992 r. III CZP 141/19 28.04.2022 r. III CZP 40/22; wyroki SA w Warszawie z: 23.10.2019 r. V ACa 567/18 i 30.12.2019 r. VI ACa 361/18).

W realiach przedmiotowej sprawy strony zgodnie i jednoznacznie określiły tylko część elementów należnych sobie świadczeń, w szczególności kwotę i walutę kredytu oraz sposób naliczania odsetek (każdorazowo na stopę procentową miała składać się stopa referencyjna LIBOR 3M - § 1 ust. 1 pkt 12 lit. b COU, publikowana przez podmiot trzeci - R. oraz stała marża banku (§ 6 ust. 1 i 7 ust. 1 COU). Jak wynika z ustaleń faktycznych poczynionych w przedmiotowej sprawie, postanowienia umowy dotyczące waloryzacji kredytu kładły nacisk na zastosowanie stopy procentowej charakterystycznej dla waluty obcej, pomimo wypłaty i spłaty kredytu w złotówkach. Nie odwoływały się przy tym jednak do kursów CHF ustalanych w sposób neutralny, czy też obiektywnych, zewnętrznych wskaźników lub czynników, na które żadna ze stron umowy nie miała wpływu, lecz zasady ustalania kursów zostały przekazane do wyłącznych uprawnień kredytodawcy, przy czym strony nie ustaliły de facto kryteriów ustalania ich wysokości. Oczywistym jest, że pozwany bank nie ma wpływu na wysokość kursów walut na globalnych rynkach walutowych, ale w konsekwencji takich postanowień umowy mógł arbitralnie i jednostronnie modyfikować wskaźniki, według których ustalano zarówno wysokość kapitału kredytu pozostającego jeszcze do spłaty, jak też wysokość rat kredytowych, czyli świadczenia kredytobiorców. Kryteria rynkowe (akcentowane w apelacji) i potencjalny wpływ krajowego nadzoru finansowego nie stanowiły w tym przypadku wystarczającego obostrzenia, gdyż bank mógł ustalać równocześnie kilka tabel kursów i stosować je w zależności od rodzaju transakcji (kantorowych, kupna/sprzedaży za pośrednictwem rachunków bankowych, udzielania i spłaty kredytów itp.). To wyłączne uprawnienie banku do waloryzowania kredytu na podstawie własnych tabel kursowych nie zostało formalnie w żaden sposób ograniczone przez strony, a w polskim statucie cywilnym brak jest również norm ustawowych zawierających stosowne ograniczenia. Tym samym, postanowienie umowy kreujące świadczenie kredytobiorcy z odwołaniem do tabel kursowych sporządzanych samodzielnie przez kredytodawcę bez żadnych obiektywnych kryteriów było na tyle nietransparentne, że obarczało kredytobiorcę zbyt nieprzewidywalnym ryzkiem, naruszając równorzędność stron umowy (por. wyroki SN z: 22.01.2016 r. I CSK 1049/14 OSNC 2016/11/134; 1.03.2017 r. IV CSK 285/16, 13.12.2018 r. V CSK 559/17, 27.02.2019 r. II CSK 19/18, 4.04.2019 r. III CSK 159/17 OSP 2019/12/115, 9.05.2019 r. I CSK 242/18, 29.10.2019 r. IV CSK 309/18 OSNC 2020/7-8/64), co jest niewątpliwie sprzeczne z właściwością (naturą) stosunku zobowiązaniowego w europejskim kręgu kulturowo - prawnym i wprost stanowi przekroczenie zasady swobody umów z art. 353 ( 1) k.c. Nie budzi przecież wątpliwości w doktrynie prawa i judykaturze, że natura umowy (i kreowanego przez nią stosunku cywilnoprawnego) sprowadza się ogólnie do tego, że wyraża ona interes każdej ze stron, a ponieważ bywają one przeciwstawne – istotę umowy stanowi uzgodnienie woli stron wyrażające ich interesy (konsensus). Zgoda stron jest warunkiem koniecznym zarówno przy zawarciu umowy, jak i zmianach jej treści. W ocenie Sądu Apelacyjnego za sprzeczne z naturą rzeczy należy zatem uznać samo już pozostawienie w ręku jednej tylko strony umowy możliwości dowolnej (niekontrolowalnej) zmiany jej warunków, szczególnie w przypadku umów zawieranych nie w oparciu o indywidualne negocjacje, ale z wykorzystaniem wzorców, szablonów, regulaminów przygotowanych przez jedną ze stron o dominującej pozycji (profesjonalistę), skoro jest oczywiste, że zawsze ta strona będzie zainteresowana jak najkorzystniejszym ukształtowaniem regulacji umów zawieranych masowo (tak też SN w uchwale [7] z 22.05.1991 r. III CZP 15/91 OSNC 1992/1/1).

Na gruncie przedmiotowej sprawy oczywistym jest, że treść klauzul waloryzacyjnych analizowanej umowy kredytowej nie wskazuje żadnego obiektywnego kursu walut dla przeliczenia kredytu, ani warunków ustalania przez kredytujący bank kursów wymiany walut odnoszących się do uruchomienia kredytu i jego spłaty. W konsekwencji, kontrahent banku na podstawie samej umowy nie był w stanie zweryfikować działań banku podczas ustalania kursów, ani zasad, jakimi ten się kierował. Efektem takich postanowień umowy była trwała niemożność ustalenia ostatecznej kwoty kredytu przeznaczonego do wypłaty oraz jego kosztu i łącznych konsekwencji finansowych związanych ze stosowaniem klauzul waloryzacyjnych. Przy zawieraniu umowy powódka, jako kredytobiorca, nie była informowani o tym, jak tworzone są tabele kursów walut banku, jak – w ujęciu historycznym – kształtowała się waluta CHF, że raty kredytu mogą drastycznie wzrosnąć w sytuacji znaczącej zmiany kursu i aprecjacji franka szwajcarskiego, która była możliwa, jak w takim przypadku kształtowałoby się saldo jej zadłużenia i wysokość raty miesięcznej w przypadkach – odpowiednio – kredytu w PLN i CHF. Jak zeznała powódka, przy zawieraniu umowy pracownicy pozwanego banku kładli głównie nacisk na to, że w bieżącym kursie walutowym frank szwajcarski był korzystnym przelicznikiem dla ustalenia kwoty kredytu przeznaczonego do wypłaty na rzecz powódki, jak też określenia wysokości późniejszej jego spłaty. Nie można jednak pomijać, że umowa kredytowa zaoferowana powódce miała być zawarta na okres 191 miesięcy (§ 2 ust. 4 CSU), co stanowi niemal 16 lat. Przy tak długoterminowej umowie powódka powinna być w pełni poinformowana o realnym ryzyku związanym ze zmianą kursu waluty CHF i wpływem tej zmiany na jej przyszłe zobowiązania wobec banku, zwłaszcza przy uwzględnieniem najbardziej drastycznego wzrostu wartości waluty CHF w stosunku do złotego polskiego, w którym kredyt miał być spłacany. Powódka powinna bowiem mieć zapewnioną możliwość pełnej oceny swoich możliwości finansowych w zakresie spłaty kredytu w przyszłości. Pozwany bank nie wykazał, aby takiego pouczenia dokonał, poza przykładowym ogólnym przekazaniem informacji w zakresie ryzyka kursowego. Powódkę pouczono de facto jedynie ogólnie o istnieniu ryzyka kursowego związanego ze zmianą wartości waluty CHF. Wskazuje na to treść § 10 ust. 2 CSU. Świadkowie przyznali, że symulacje zadłużenia kredytowego związane z aprecjacją waluty CHF, a zwłaszcza uwzględniające drastycznie wysoki poziom wzrostu tej waluty, nie były ówcześnie przekazywane kredytobiorcom, a jedynie ograniczano się do przekazywania ogólnych informacji. Powódka zaś uznała, że działała w zaufaniu do pozwanego banku jako instytucji finansowej zapewniającej bezpieczeństwo finansowe swoim klientom, wobec czego przedstawienia jej takich konkretnych symulacji zadłużenia nie żądała. Z jej punktu widzenia, jako osoby nieposiadającej specjalistycznej wiedzy w zakresie mechanizmu spłaty kredytów denominowanych do waluty CHF, informacje podane przez bank wydawały się zrozumiałe, kompletnie i wystarczające, mimo iż w rzeczywistości tak nie było.

Podkreślić w tym miejscu należy, że sądy polskie są jednocześnie sądami unijnymi, których bezwzględnym i bezwarunkowym obowiązkiem jest stosowanie wykładni prawa krajowego w zgodzie z prawem unijnym (jest to nierozerwalnie związane z systemem Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej) tak, by w pełni uwzględniać nie tylko literę, ale i ducha prawa unijnego (E.Łętowska [w] „System prawa prywatnego. Tom 5. Zobowiązania. Część ogólna”, Warszawa 2013 r., s. 30). Oczywistym – w świetle acquis communautaire - jest także to, że wiążącej wykładni przepisów prawa unijnego dla wszystkich organów stosujących prawo w Unii Europejskiej (w tym, co do korelacji z prawem krajowym państw członkowskich) dokonuje wyłącznie Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, będący tzw. „sądem ostatniego słowa” i tak dokonywana wykładnia nie znajduje żadnych ograniczeń w odniesieniu do jakiegokolwiek organu stosującego prawo, co polski suweren wprost i świadomie zaakceptował, zgłaszając skutecznie i bezwarunkowo akces do Unii Europejskiej na początku XXI w. Zgodnie zaś z orzecznictwem tego Trybunału kredytobiorca musi zostać jasno poinformowany, iż podpisując umowę kredytu denominowanego (indeksowanego) w obcej walucie (co samo w sobie jest dozwolone), ponosi pewne ryzyko kursowe, które z ekonomicznego punktu widzenia może się okazać dla niego zbyt trudne do udźwignięcia (w przypadku dewaluacji waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie). Z tych względów kredytodawca musi mu obowiązkowo przedstawić możliwe zmiany kursów walut i realne ryzyko związane z zawarciem takiej umowy (wyrok TSUE z 10.06.2021 r. C-776/19).

In casu, co wprost wynika z dowodów przedłożonych przez strony, z ocenianej umowy nie wynikają w ogóle zastrzeżenia (kryteria), że kurs walut z własnych tabel banku miał być rynkowy, czy rozsądny (sprawiedliwy). Ani umowa, ani przepisy polskiego statutu nie nakładały na bank żadnych ograniczeń w tej kwestii. Irrelewantna natomiast w tym kontekście pozostaje ewentualna praktyka banku i faktyczne działania przy tworzeniu tabel kursowych (wskazywane w apelacji), gdyż takie działania nie wynikały z treści umowy i - jako wynikające ze swobodnej decyzji kredytodawcy – mogły być w każdej chwili dowolnie zmienione.

Dodatkowo, co akcentuje TSUE na tle kredytu indeksowanego, „Art. 5 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5.04.1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że treść klauzuli umowy kredytu zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, ustalającej cenę zakupu i sprzedaży waluty obcej, do której kredyt jest indeksowany, powinna, na podstawie jasnych i zrozumiałych kryteriów, umożliwić właściwie poinformowanemu, uważnemu i racjonalnemu konsumentowi zrozumienie sposobu ustalania kursu wymiany waluty obcej, stosowanego w celu obliczenia kwoty rat kredytu, w taki sposób, aby konsument miał możliwość w każdej chwili samodzielnie ustalić kurs wymiany stosowany przez przedsiębiorcę” (wyrok TSUE z 18.11.2021 r. C-212/20). Powyższe należy odnieść również do kredytu denominowanego, gdzie w umowie stron również powinien być określony jasny, podlegający weryfikacji przez kredytobiorcę przelicznik walutowy. Tymczasem zgodnie z postanowieniami umowy stron, ustalanie kursu CHF przy przeliczaniu kwoty kredytu przeznaczonego do wypłaty na rzecz kredytobiorcy i obliczeniu wysokości rat spłaty kredytu było (i miało być) zastrzeżone dla arbitralnej decyzji banku - kredytodawcy, bez ujawniania szczegółów algorytmu kontrahentowi. Nie chodzi przy tym o to, by w umowach zawartych na kilkadziesiąt lat zasady ustalania kursów walut miały być opisane w formule algorytmu matematycznego. Nie chodzi bowiem w tym wypadku o szczegółowe, matematyczne określenie wartości przelicznika walut, ale o ustalenie jasnych kryteriów jego zastosowania. W przypadku umowy stron chodziło o jasne sprecyzowanie, jakiego rodzaju kurs waluty CHF miał być zawarty w Tabelach kursów walut sporządzanych przez pozwany bank, skoro wartości wynikające z tych Tabel miały stanowić podstawę do określenia wysokości zobowiązań kredytobiorców. Z umowy nie wynikało natomiast, aby miał to być wyłącznie kurs rynkowy.

Ocena ważności wybranych postanowień umowy pod kątem zgodności z zasadami współżycia społecznego.

Jak stanowi art. 58 § 2 k.c., nieważna jest czynność prawna sprzeczna z zasadami współżycia społecznego. W przypadku umowy stron naruszenie tych zasad dotyczyło sposobu przeprowadzenia przez bank czynności poprzedzających podpisanie umowy przez powódkę, to jest braku właściwej realizacji obowiązku informacyjnego odnośnie ryzyka zmiany kursu walut.

W dacie zawierania umowy kredytowej przez strony (w opozycji do stanu aktualnego) nie istniały regulacje prawne (nie wyłączając ustawy o kredycie konsumenckim) dotyczące szczegółowego poziomu udzielanych informacji, wymaganych przy kredytach udzielanych w walucie obcej. Zauważyć jednak należy, że pozwany bank był niewątpliwie profesjonalistą na rynku usług finansowych o globalnym charakterze i jego pracownicy (co najmniej z grona kierownictwa) musieli dysponować w 2008 r. pełną wiedzą o ryzyku kursowym, odpowiednio zabezpieczając interesy banku przed negatywnymi dla niego zmianami kursu CHF (por. Rekomendacja S Komisji Nadzoru Bankowego z 2006 r., opisana w dalszej części motywów). Bank dysponował wiedzą specjalną związaną z faktami zaistniałymi w okresie kilkunastu lat poprzedzających zawarcie umowy z powodami w innych krajach, w których zaczęto udzielać kredytów walutowych (Włochy, Australia, Austria, Wielka Brytania), jak również wiedzą o stałej (od kilkudziesięciu lat) aprecjacji franka szwajcarskiego do innych walut światowych i związanych z tym działaniach administracyjnych centralnego banku Szwajcarii w I dekadzie XXI w. w celu „sztucznego” utrzymania względnie niskiego kursu CHF. W takim przypadku obowiązkiem kredytującego banku, wynikającym z zasady uczciwości kupieckiej, było poinformowanie kredytobiorców o możliwych skutkach potencjalnego, drastycznego wzrostu kursu franka szwajcarskiego (rzutujących na saldo całego kapitału kredytu), ale też o tym, że sam bank poprzez operacje na rynku międzybankowym podjął działania zabezpieczające przed takimi zmianami kursu na jego niekorzyść. Obowiązek ten został przez bank nie tylko zignorowany, de facto przedstawiciele banku eksponowali wyłącznie same zyski dla kredytobiorczyni wynikające z pozornie niskiego oprocentowania, bagatelizując ryzyko kursowe mimo, że wykresy historyczne kursu wskazywały na powtarzalne, drastyczne wzrosty kursu waluty CHF. Faktem powszechnie znanym, wynikającym z analizy historycznego kursu CHF, jest to, że w lutym 2004 r. kurs CHF osiągnął poziom najwyższy w historii (3,11 zł), a po tej dacie sukcesywnie się obniżał (z przyczyn wskazanych powyżej), osiągając najniższy kurs w sierpniu 2008 r. (poniżej 2 zł). Odległość czasowa maksimum i minimum kursowego była dość krótkim odstępem czasu w porównaniu z umówionym przez strony kilkudziesięcioletnim czasem trwania umowy kredytowej. Skoro w tak krótkim czasie kurs CHF zmienił się o ponad 50%, to w informacji dla kredytobiorców należało wskazywać zarówno samą obiektywnie wysoką zmienność kursu, jak też realną możliwość zwiększenia kursu o kilkadziesiąt procent w stosunku do momentu zawarcia umowy. Jest to tym bardziej ważkie, że dotychczasowa zmienność kursu danej waluty obcej nie była powszechnie znana w polskim społeczeństwie, mimo łatwości ustalania tego faktu. Dlatego też obowiązkiem banku oferującego kredyt denominowany do waluty obcej było określenie – dla wykazania kontrahentom korzyści i ryzyka płynącego z zawarcia takiej umowy – nie tylko bieżących parametrów finansowych ale i możliwego, niekorzystnego rozwoju sytuacji na globalnym rynku walut. Niepełna informacja o ryzyku kursowym, wynikająca np. z przyjęcia zaniżonego maksymalnego wzrostu kursu, z pominięciem informacji wynikających z historii zmiany kursu danej waluty, w oczywisty sposób wpływała na decyzję zawarcia umowy przez kredytobiorców. Nawet rozważny klient banku nie jest, co do zasady, profesjonalistą, nie posiada dostatecznej wiedzy dla samodzielnej oceny ryzyka kursowego i musi opierać się na informacjach banku. Dlatego też ma i zawsze miał prawo do rzetelnej informacji, która nie będzie wprowadzać go w błąd (por. wyrok SA w Warszawie z 10.02.2015 r., V ACa 567/14).

Od dnia 1.07.2006 r. obowiązywała banki krajowe (poza P., który nie podlegał nadzorowi KNB) „Rekomendacja S Komisji Nadzoru Bankowego dotycząca dobrych praktyk w zakresie ekspozycji kredytowych zabezpieczonych hipotecznie” (zmieniona następnie, z dniem 1.04.2009 r., Rekomendacją S(II) Komisji Nadzoru Finansowego z 2008 r. – por. https://www.google.com/search?client=firefox-b-d&q=rekomendacja+s+2006, aktualizowaną w kolejnych latach – por. http://ekspertka.pl/rekpmendacja-s), zalecająca m.in. (Rekomendacja 19 – pkt 5.1.17 lit. b) ustne informowanie przyszłych kredytobiorców o skutkach ryzyka wzrostu kursu waluty CHF o 20%. Sąd Apelacyjny stoi jednak na stanowisku, że nawet literalne zastosowanie się do tej rekomendacji przez banki nie mogło wskazywać na prawidłowe wykonanie obowiązku informacyjnego przez tak wyspecjalizowane i profesjonalne podmioty. Rekomendacja została sporządzona przy kursie CHF 2,55 zł i ryzyko wzrostu kursu o 20% oznaczało, że osiągnie on 3,06 zł, czyli nieomal wcześniejsze o kilka lat maksimum. Frank szwajcarski ulegał jednak dalszemu silnemu osłabieniu (wskutek działań administracyjnych banku centralnego Szwajcarii) i w listopadzie 2008 r. (moment zawarcia umowy przez strony) osiągnął poziom ok. 2,5 zł, co oznaczało, że przy rekomendacji KNF margines 20% sugerował wzrost kursu do ok. 3 zł, a więc poziomu niższego niż z daty ogłaszania Rekomendacji S, wprost wskazując na jej całkowitą dezaktualizację w 2008 r. i konieczność zakładania kardynalnie wyższego marginesu ryzyka wzrostu (ówcześnie CHF osiągał wieloletnie minima i ryzyko wzrostu kursu było oczywiście nieuchronne). Kredytujący bank, jako profesjonalny uczestnik rynku finansowego, musiał mieć tego pełną świadomość, w przeciwieństwie do przeciętnego obywatela. Podobnie bank musiał mieć świadomość, zawierając umowę z powódką w 2008 r., że przy kursie CHF osiągającym wieloletnie minima, nieuchronnie wystąpią w przyszłości dla kredytodawców negatywne konsekwencje w związku ze wzrostem kursu waluty, gdyż wcześniej takie analogiczne sytuacje związane z udzielaniem kredytów indeksowanych do CHF miały już miejsce w innych krajach (np. Australia, Austria, Włochy) prowadząc do poważnych perturbacji na rynku finansowym, dramatycznego zwiększania obciążeń kredytobiorców i związanego z tym odsetka ich niewypłacalności.

Bank w ramach udzielanych konsumentom informacji bezspornie ograniczył zagadnienie „ryzyka kursowego” do ogólnie wskazanej kwestii wpływu kursu waluty na zmianę wysokości rat i łącznego zadłużenia oraz odesłał kontrahentów (konsumentów) do samodzielnej analizy samodzielnie pozyskanych, wiarygodnych prognoz danej waluty. Takie działanie banku, profesjonalisty na rynku usług finansowych, naruszało zaufanie klientów do instytucji publicznej.

Ryzyko kursowe, czyli ryzyko wynikające ze zmiany kursu waluty obcej dla kredytobiorców należało, bowiem rozważać na co najmniej trzech płaszczyznach, co dopiero realnie dawało szansę przeciętnemu kredytobiorcy na prawidłowe jego oszacowanie.

Po pierwsze, zmieniający się kurs waluty skutkuje zmianą wysokości rat kapitałowo-odsetkowych i można to określić „oczywistą oczywistością”. Z punktu widzenia interesów kredytobiorcy może to oznaczać, że na skutek wzrostu kursu waluty do PLN nastąpi zwiększenie wysokości raty, aż do poziomu, przy którym nie będzie on w stanie jej spłacać.

Po drugie, już nieoczywistą dla każdego przeciętnego konsumenta konsekwencją powiązania kredytu z kursem waluty obcej jest zmiana wysokości zadłużenia pozostającego do spłaty. Przy wzroście kursu okazuje się bowiem (we wszystkich umowach skonstruowanych przez wszystkie banki krajowe udzielające na początku XXI w. kredytów indeksowanych lub denominowanych do walut obcych), że pomimo regularnego uiszczania rat w wysokości wskazanej przez bank, wysokość samego kredytu pozostałego do spłaty nie tylko nie malała, ale zawsze znacząco rosła. Ta immanentna właściwość kredytu waloryzowanego do waluty obcej nie jest intuicyjna dla przeciętnego odbiorcy i odbiega od standardowego kredytu złotówkowego, w którym kwota pozostała do spłaty praktycznie zawsze maleje z upływem czasu i przy spłacaniu kolejnych rat. Nie sposób także pominąć konkluzji, że jeżeli kurs waluty przekroczy podawany przez bank poziom (obejmowanymi symulacjami w fazie negocjowania umowy kredytu), to kredyt oferowany z klauzulą denominacyjną/indeksacyjną staje się nieopłacalny w porównaniu do kredytu w walucie krajowej, krańcowo prowadząc kredytobiorcę do katastrofy finansowej. O tych aspektach umowy żaden z banków polskich jednak nie informował w pierwszej dekadzie XXI w.

Po trzecie, z ryzykiem kursowym wiązała się także kwestia zasadności (celowości) zaciągania przez kredytobiorców długoterminowego (wieloletniego) zobowiązania waloryzowanego do waluty obcej, w kontekście jej kursu do złotego. Pozornie oczywistą kwestią jest to, że walutę obcą najlepiej jest kupować za złotówki wtedy, gdy jest ona relatywnie tania, a sprzedawać, gdy staje się „droga”. Wtedy zysk z takiego obrotu finansowego jest pewny i ma znaczący wymiar ekonomiczny. Żaden bank udzielający omawianych kredytów w I dekadzie XXI w. nie informował jednak swoich kontrahentów, że ten właśnie mechanizm znajduje zastosowanie w kredytach indeksowanych/denominowanych oferowanych w pakiecie produktów banku oraz, że to on jest „kupującym” w dogodnym momencie, a nieświadomi kredytobiorcy „sprzedającymi”, którzy poniosą całość kosztów tej operacji finansowej, zawsze dającej bankowi gwarantowany zysk.

W kontekście omawianego zagadnienia obowiązkiem banku było, zatem również uczciwe poinformowanie kredytobiorców, że zastosowanie klauzuli waloryzacyjnej przy udzieleniu im kredytu wypłacanego w PLN oznacza, że mimo braku faktycznego obrotu walutą bank „kupił” od kredytobiorców CHF w momencie relatywnie niskiego (sztucznie zbijanego przez bank centralny Szwajcarii) kursu do PLN, natomiast przy nieuchronnym – w perespektywie kilkudziesięciu lat trwania umowy – wzroście kursu CHF (fakt oczywisty dla profesjonalisty w świetle średniego, wieloletniego kursu CHF względem wszystkich walut światowych, gdyż wcześniej takie analogiczne sytuacje związane z udzielaniem kredytów indeksowanych do CHF miały już miejsce w innych krajach (np. Australia, Austria, Włochy) prowadząc nota bene do poważnych perturbacji na rynku finansowym, dramatycznego zwiększania obciążeń kredytobiorców i związanego z tym odsetka ich niewypłacalności) zastosowanie klauzuli waloryzacyjnej przy spłacie rat oznacza, że „sprzeda” im kwotę CHF dużo „drożej”, za o wiele wyższą sumę łączną, krańcowo nawet kilkukrotnie przewyższającą sumę udzielonego kredytu.

Gdyby kredytujący bank zamierzał wystarczająco poinformować kredytobiorcę – konsumenta - o niebezpieczeństwach wynikających z kredytu powiązanego z kursem waluty obcej, to nie proponowałby w ogóle zawierania takich umów kredytowych, zdając sobie sprawę jako profesjonalista, że umowa taka może zostać łatwo oceniona, jako nieuczciwa (tak wprost SN w wyroku z 29.10.2019 r., IV CSK 309/18).

Powyższa argumentacja prowadzi do stwierdzenia, iż prawa i obowiązki powódki zostały ukształtowane w sposób sprzeczny z prawem i dobrymi obyczajami, zaś jednostronne w istocie nałożenie na nią ryzyka kursowego, spotęgowanego odwołaniem się w kwestionowanych klauzulach waloryzacyjnych do miernika wartości ustalanego przez bank, bez jednoczesnego zapewnienia jej jakiegokolwiek instrumentu służącego do zabezpieczenia takiego ryzyka, jawi się dodatkowo jako sprzeczne z zasadami współżycia społecznego w rozumieniu art. 58 § 2 k.c.

Wobec braku takiej rzetelnej informacji należy uznać in casu, że postanowienia obciążające kredytobiorcę ryzykiem kursowym nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny, co pozwala na ich kontrolę i ocenę pod kątem abuzywności (tak TSUE w wyroku C-776/19 do C-782/19, pkt 94).

Należy podkreślić, że naruszeniem zasad współżycia społecznego (dobrych obyczajów) nie jest samo zastosowanie w umowie z konsumentem klauzul zawierających ryzyko kursowe, natomiast niewątpliwie – w ocenie Sądu Apelacyjnego – naruszeniem dobrych obyczajów w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. jest nieprawidłowe informowanie konsumenta o takim ryzyku, gdyż uniemożliwia mu to podjęcie racjonalnej decyzji, co do zawarcia umowy. W tym znaczeniu klauzule indeksacyjne poddane ocenie w niniejszej sprawie (opisane przez Sąd I instancji), zawierające niejednoznacznie określony warunek ryzyka walutowego ewidentnie godzą w równowagę kontraktową stron na płaszczyźnie informacyjnej, co stanowi o naruszeniu dobrych obyczajów przez takie klauzule.

W konsekwencji, kredytujący stronę powodową bank niewątpliwie naruszył obowiązki informacyjne i nadużył swej silniejszej pozycji kontraktowej wyłącznie w celu zastrzeżenia wygórowanych korzyści, naruszając zasady uczciwego obrotu i lojalności względem kontrahenta (por. wyrok SN z 16.03.2018 r. IV CSK 250/17).

Ocena ważności umowy w kontekście istnienia niedozwolonych postanowień umownych.

Podstawą uwzględnienia powództwa o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego w związku z nieważnością umowy kredytowej zawartej przez strony niniejszego postępowania jest zasadne stwierdzenie, że w umowie tej znalazły się niedozwolone postanowienia umowne, o jakich mowa w art. 385 1 § 1 k.c., które przesądzają o niezasadności apelacji.

W ramach tej oceny zastosowanie znajdą omówione uprzednio kwestie sprzeczności umowy z art. 353 1 k.c. oraz naruszenie przez bank zasad współżycia społecznego przy jej zawieraniu.

Jak stanowi art. 385 1 § 1 k.c., postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Jeżeli postanowienie umowy zgodnie z § 1 nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie (art. 385 1 § 2 k.c.). W myśl § 3 powołanego przepisu, nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta. Z kolei § 4 stanowi, iż ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje.

Rażące naruszenie interesów konsumenta nie musi dotyczyć nierównowagi ekonomicznej. Wystarczy, że będzie wynikać z poważnego naruszenia sytuacji prawnej konsumenta - ograniczenia treści praw, które przysługują mu na podstawie tej umowy i stosownie do przepisów prawa, utrudnienia w korzystaniu z tych praw bądź nałożenia na konsumenta dodatkowego obowiązku, którego nie przewidują przepisy prawa (wyrok TSUE z 16.01.2014 r., C. P., C-226/12, EU:C:2014:10, pkt 23). Do takiej sytuacji doszło w umowie zawartej pomiędzy stronami, gdyż bank mógł kształtować kurs waluty w sposób dowolny, bez możliwości weryfikacji przez kredytobiorcę, a nawet bez możliwości ustalenia przez tego ostatniego kształtowania tego kursu. Określania wysokości kursu waluty obcej nie doznawało żadnych ograniczeń, ani w umowie, ani w ogólnych warunkach (wyrok SN z 28.09.2021 r. I CSKP 74/21). Inaczej mówiąc, rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję - na niekorzyść konsumenta - praw i obowiązków wynikających z umowy, skutkujące niekorzystnym ukształtowaniem jego sytuacji ekonomicznej oraz jego nierzetelne traktowanie (wyrok SN z 2.06.2021 r. I CSKP 55/21).

Bezspornym jest, że ocenianą na gruncie przedmiotowej sprawy umowę zawarto z konsumentem w rozumieniu art. 22 1 k.c., a kredytujący bank był przedsiębiorcą. Kwestionowane przez kredytobiorcę postanowienia umowy dotyczące sposobu przeliczenia kwoty kredytu przeznaczonego do wypłaty oraz miernika wysokości rat kredytowych w postaci waluty obcej nie były z nim indywidualnie uzgadniane, o czym świadczy fakt, iż znajdowały się we wzorcu umowy sporządzonym jednostronnie przez bank (a co potwierdził też zeznający w sprawie świadek). Przy ocenie tej przesłanki abuzywności postanowienia umownego należy mieć na względzie, że wpływ konsumenta na postanowienie umowy (dla wykluczenia abuzywności) musi być realny, rzeczywiście mu zaoferowany przez przedsiębiorcę, a nie polegać tylko np. na teoretycznej możliwości wystąpienia z wnioskiem o zmianę określonych postanowień zawartych we wzorcu umowy. Podobnie nie stanowi indywidualnego uzgodnienia możliwość dokonania przez konsumenta wyboru jednego z rodzajów umowy przedstawionych w ofercie przez przedsiębiorcę. Sama decyzja konsumenta co do zawarcia umowy z wyżej wskazanymi klauzulami również nie oznacza automatycznie, że klauzule te zostały z nim uzgodnione.

W judykaturze przyjmuje się powszechnie i stanowisko to podziela Sąd Apelacyjny na gruncie przedmiotowej sprawy, że klauzule waloryzacyjne zawarte we wzorcach umownych, oparte o kursy walut wskazane w sporządzanych przez kredytodawcę tabelach, pozwalających bankowi na jednostronne regulowanie wysokości przelicznika kwoty kredytu oraz rat jego spłaty do waluty CHF, a tym samym wysokości całej wierzytelności, obciążające w praktyce kredytobiorców nieograniczonym ryzykiem kursowym, stanowią niedozwolone postanowienia umowne w rozumieniu art. 385 1 k.c. (por. wyrok SA w Szczecinie z 12.03.2020 r. I ACa 257/19; wyrok SA w Warszawie z 22.09.2020 r. V ACa 143/20). Klauzule takie prowadzą to do konieczności uznania całej umowy kredytowej za nieważną, o czym mowa poniżej (por. wyrok SN z 11.12.2019 r., V CSK 382/18; wyroki SA w Warszawie z: 13.11.2019 r. I ACa 674/18; 4.09.2020 r., V ACa 44/19, 29.01.2020 r. I ACa 67/19; wyrok SA w Białymstoku z 20.02.2020 r., I ACa 635/19 OSA 2020/2/5).

Postanowienia umowy kredytowej wprowadzające ryzyko kursowe (ryzyko wymiany) poprzez mechanizm denominacji kredytu do waluty CHF stanowią klauzule określające główny przedmiot umowy o kredyt denominowany o charakterze essentialia negotii (por. wyroki SN z 8.06.2004 r. I CK 35/03; 4.04.2019 r. III CSK 159/17, 9.05.2019 r. I CSK 242/18), gdyż nie ograniczają się do posiłkowego określenia sposobu zmiany wysokości świadczenia kredytobiorcy w przyszłości, ale wprost, bezpośrednio to świadczenie określają. Ma to znaczenie o tyle, że jako postanowienia określające główne świadczenie kredytobiorcy mogą być oceniane pod kątem ich nieuczciwego (abuzywnego) charakteru tylko wówczas, gdy nie zostały wyrażone prostym, zrozumiałym językiem.

W umowie zawartej przez strony klauzule dotyczące denominacji kwoty kredytu oraz ustalania wysokości jego spłaty w stosunku do waluty CHF nie zostały wyrażone prostym i zrozumiałym językiem, a ponadto miały charakter rozproszony w tym znaczeniu, że znajdowały się w wielu miejscach umowy – CSU i COU, co zdecydowanie utrudniało przeciętnemu odbiorcy ich odczytywanie i dekodowanie. Nie zagwarantowano zatem kredytobiorcy podjęcia świadomej, rozważnej i swobodnej decyzji w kwestii samego zawarcia umowy zwłaszcza, że taką swobodę i świadomość wyklucza, co do zasady, odsyłanie do treści aktów prawnych, czy załączników (tabel kursowych itp.) nieujętych w treści samej umowy, czy też zastrzeżenie ich zredagowania w przyszłości - np. harmonogramu spłat (por. wyrok SA w Białymstoku z 9.05.2019 r. I ACa 47/19). Dodatkowo treść omawianych klauzul była „niejasna” w rozumieniu tego pojęcia zgodnie z prawem unijnym, gdyż uniemożliwiała kredytobiorcy samodzielne ustalenie kursu wymiany CHF w dowolnej chwili trwania umowy (wyrok TSUE z 18.11.2021 r. C-212/20).

Z orzecznictwa TSUE wynika, że nie jest wystarczające samo informowanie konsumenta o tym, że udzielony mu kredyt (lub jego raty) będą odnoszone do określonego miernika wartości – w tym przypadku waluty obcej, ani informowanie, że wartość kredytu i wysokość rat będą się wahać w zależności od kursu waluty, gdyż każdy przeciętny uczestnik rynku finansowego ma świadomość, że kursy walut zmieniają się w osi czasu. Staranność banku powinna polegać na rzetelnym przedstawieniu konsumentowi faktycznie możliwych skutków zmian kursowych dla konkretnego, zaciąganego przez niego zobowiązania kredytowego, w szczególności nie tylko wysokości samej raty, ale także salda kredytu. Warunki dotyczące spłaty kredytu muszą zostać zrozumiane przez konsumenta w aspektach formalnym i gramatycznym tak, by przeciętnie uważny i rozsądny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości wzrostu lub spadku kursu waluty obcej, w której został zaciągnięty, ale również oszacować – wszystkie potencjalnie istotne – konsekwencje ekonomiczne takich zdarzeń dla swoich wieloletnich zobowiązań finansowych (orzecz. TSUE z 20.09.2017 r. C-186/16). Oczywistym jest, że w umowach o kredyt ze zmienną stopą procentową zawsze istnieje ryzyko zwiększenia kosztów kredytu w razie podniesienia stóp procentowych (wskutek wzrostu wskaźnika, do którego się odwołano w umowie, np. kursu NBP, WIBOR, LIBOR itp.), jednakże przy podtypach umów powiązanych z kursem waluty obcej pojawia się dodatkowy element mający bardzo istotny wpływ na ryzyko zwiększenia kosztów obsługi kredytu - niekorzystna zmiana kursu walut i właśnie ten drugi czynnik ma największe znaczenie przy określaniu poziomu ryzyka wynikającego z zaciągnięcia kredytu, w tym również w kontekście prostoty i „jasności” postanowień samego kontraktu.

Stwierdzając abuzywność klauzul indeksacyjnych w ocenianej umowie należy uznać, że bez nich nie mogłaby ona dalej wiązać stron, gdyż nastąpiłby brak jej zasadniczych elementów – określenia świadczeń stron, dlatego art. 385 ( 1) § 2 k.c. nie może zostać zastosowany (postanowienie SN z 30.09.2022 r. I CSK 1857/2r i przywołane tam orzecznictwo). Utrzymywanie umowy w kształcie okrojonym sztucznie tworzyłoby stosunek zobowiązaniowy, którego ówcześnie strony nie chciały wykreować, zatem naruszyłoby ich swobodę zawierania umów z art. 353 ( 1) k.c. (strony zgodnie chciały, bowiem zawrzeć umowę kredytu w walucie CHF, denominowanego do waluty polskiej). Orzecznictwo TSUE wyklucza również w takich przypadkach – wbrew stanowisku apelacji - możliwość uzupełniania powstałej w umowie luki przepisami dyspozytywnymi, np. pozwalającymi na zastosowanie kursu średniego NBP (wyroki TSUE z: 3.10.2019 r. C-260/18, 29.04.2021 r. C-19/20), stąd należy przyjąć upadek całej umowy (por. wyrok SN z 11.12.2019 r. V CSK 382/18 OSNC ZB.D. 2021/B/20; wyrok SA w Warszawie z 4.09.2020 r. V ACa 44/19; wyrok SA w Warszawie z 13.11.2019 r. I ACa 268/19). Prawo unijne stoi na przeszkodzie wszelkiemu „naprawianiu” nieuczciwych postanowień umownych na podstawie art. 65 k.c., w celu złagodzenia ich nieuczciwego charakteru, nawet przy zgodnej w tym zakresie woli obu stron kontraktu (wyrok TSUE z 18.11.2021 r. C-212/20).

W tym miejscu należy dodatkowo wskazać abuzywność postanowienia umowy kreującego w § 2 ust. 1 jedną z essentialia negotii – kwotę kredytu oznaczoną w CHF, skutkującą nieważnością tego postanowienia, a wobec jego decydującego znaczenia w umowie – skutkującą nieważnością całej umowy, czego nie dostrzegły same strony i Sąd I instancji.

Jak wynika z wniosku o kredyt z dnia 4.11.2008 r. (k. 94) powódka dążyła do uzyskania określonej kwoty w PLN (100000 zł) koniecznej dla wyremontowania lokalu mieszkalnego, spłatę innego kredytu i na bieżące potrzeby. Zasady doświadczenia wskazują, że zawsze kwota wnioskowanego kredytu hipotecznego wyrażana w PLN jest kwotą „pełną”, zaokrąglaną do tysięcy, lub dziesiątków tysięcy złotych i tak konstruowane kwoty są również zawsze wyrażane we wnioskach kredytobiorców o kredyty denominowane. W części wniosku „wypełnianej przez Oddział wpisano postanowienia „kurs kupna dla danej waluty w dniu przyjęcia wniosku” oraz „wnioskowana kwota kredytu/pożyczki wyrażona w walucie wymienialnej 40567 ,79”. W wyniku liczenia zdolności kredytowej przez powódkę pracownicy banku określili, bowiem ostateczną kwotę kredytu na 93874 zł (k. 107). Jak wskazał Sąd Najwyższy (wyrok SN z 26.05.2022 r. II CSKP 650/22 OSNC-ZD 2022/4/48) już tylko ta okoliczność wyklucza możność przyjęcia, że między stronami doszło do uzgodnienia kwoty kredytu w PLN. Z istoty kredytu denominowanego wynika zaś następczo, że po akceptacji wniosku kredytobiorców pracownicy banku przygotowują szablon (dokument) umowy, w którym kwota kredytu jest już wpisana po zastosowaniu klauzuli waloryzacyjnej, czyli w kwocie wyrażonej w walucie obcej, o czym wprost świadczy to, że nigdy nie jest z kolei kwotą „pełną”, lecz wyrażoną w sposób szczegółowy, bez zaokrągleń, nawet do poziomu ułamków waluty (w przypadku kredytów denominowanych w CHF – do poziomu centymów) i tak też było w umowie stron. W referacie kredytowym, zaakceptowanym przez osobę decyzyjną banku w dniu 12.11.2008 r., wbrew wnioskowi powódki oznaczono kwotę kredytu mającą odpowiadać sumie 93874 zł na 40567,79 CHF (k. 113-119). Tak przygotowany (w tym aspekcie umowy – samodzielnie przez bank) egzemplarz dokumentu był następnie podpisywany przez strony. Umknęło, zatem stronom i Sądowi Okręgowemu, że mimo określonego treściowo wniosku kredytobiorcy odnoszonego do oczekiwanej przez kredytobiorcę kwoty kredytu w PLN, w treści podpisanej umowy bank zawarł kwotę kredytu w CHF wyliczoną wg kursu, który w ogóle nie był z kredytobiorcą indywidualnie uzgadniany i nie był mu ujawniany w aspekcie konstrukcyjnym. Oznacza to, że wskutek arbitralnych działań banku i braku jakiejkolwiek informacji w tym przedmiocie, kredytobiorca - mający za cel umowy uzyskanie środków pieniężnych w określonej wysokości w PLN, ani mniejszej, ani większej i o nią wnioskujący nie mógł mieć pewności i wiedzy, czy kwota kredytu, podana przez bank w CHF odpowiada jego zamiarowi, oczekiwaniom w odniesieniu do kursów rynkowych, np. średnich kursów NBP, czy też jest niższa, ewentualnie wyższa, naruszając w konsekwencji jego interes ekonomiczny. Z istoty takich działań banku wynika, że strony w ogóle nie wynegocjowały kwoty kredytu wyrażonej w CHF w treści umowy, ani sposobu jej wyrażenia (np. poprzez wskazanie w ramach ustaleń przedwstępnych, przy zastosowaniu jakich kryteriów obiektywnych i neutralnych względem stron taki element umowy będzie podlegał konkretyzacji). Również w odniesieniu do tego postanowienia należy zaznaczyć, że nie jest istotne, jak faktycznie zachowywał się bank wypełniając treść z § 2 ust. 1 umowy ale to, że pozostawiono wskazaną kwestię jego arbitralnej, własnej i niekontrolowalnej decyzji, a fakt ten nie został ujawniony konsumentowi, co naruszało równowagę stron umowy i zasady uczciwości kupieckiej, a jednocześnie było całkowicie „niejasne” dla konsumenta.

W ocenie Sądu Apelacyjnego już tylko ten - niewątpliwie abuzywny - aspekt umowy stron skutkować musiał stwierdzeniem jej nieważności (wyeliminowanie tego postanowienia skutkuje brakiem uzgodnienia kwoty kredytu, czyli brakuje niezbędnego elementu konstrukcyjnego stosunku prawnego i niemożliwe jest jego uzupełnienie – por. wyrok SN z 26.05.2022 r. II CSKP 650/22 OSNC-ZD 2022/4/48).

Uznając, że umowa stron, z uwagi na zawarte w niej klauzule niedozwolone regulujące sposób przeliczenia waluty CHF na walutę polska nie wiąże powoda w całości, Sąd I instancji nie naruszył art. 358 § 2 k.c. Przepis ten stanowi, że jeżeli przedmiotem zobowiązania podlegającego wykonaniu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej jest suma pieniężna wyrażona w walucie obcej, dłużnik może spełnić świadczenie w walucie polskiej, chyba że ustawa, orzeczenie sądowe będące źródłem zobowiązania lub czynność prawna zastrzega spełnienie świadczenia wyłącznie w walucie obcej, przy czym wartość waluty obcej określa się według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z dnia wymagalności roszczenia, chyba że ustawa, orzeczenie sądowe lub czynność prawna zastrzega inaczej. Zważyć jednak należy, że przelicznik walutowy określony w art. 358 § 2 k.c. - według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski - obowiązuje dopiero od dnia 24 stycznia 2009 r., a umowa stron została zawarta wcześniej, dlatego nie może on do niej znaleźć zastosowania (art. 1 ustawy z dnia 23 października 2008 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz ustawy - Prawo dewizowe, Dz. U. z 2008 r., Nr 228, poz. 1506). Ważność i skuteczność umowy jest bowiem oceniania na datę jej zawarcia, a w dacie tej wskazany przepis nie obowiązywał. Zastosowania obecnie obowiązującego art. 358 § 2 k.c. nie uzasadnia także art. L ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Przepisy wprowadzające Kodeks cywilny. Stanowi on, że do istniejących już zobowiązań z umów kontraktacji, najmu, dzierżawy, rachunku bankowego, ubezpieczenia, renty lub dożywocia stosuje się z dniem wejścia w życie Kodeksu cywilnego przepisy tego kodeksu. Przepis ten odnosi się więc wyłącznie do umów zawartych przed dniem wejścia w życie Kodeksu cywilnego, a do takich umowa stron nie należy, nie wyznacza natomiast reguły interpretacyjnej dla późniejszych ustawowych zmian przepisów wskazanego Kodeksu.

Dodatkowo w judykaturze Sądu Najwyższego wskazuje się zasadnie (por. wyrok SN z 26.05.2022 r. II CSKP 650/22 OSNC-ZD 2022/4/48), że wskazany przepis mógłby znaleźć potencjalne zastosowanie do stosunków ciągłych istniejących w chwili jego wejścia w życie, ale to wymagałoby uznania, że stosunek prawny wynikający z umowy stron faktycznie powstał wg oceny stanu z daty zawarcia umowy. Tymczasem nieważność (trwała bezskuteczność) umowy oznacza, że stosunek prawny między stronami nigdy nie powstał i nie ma przedmiotu, do którego wymieniony przepis mógłby mieć zastosowanie. Dodatkowo, co przesądza o niemożności zastosowania w sprawie art. 358 § 2 k.c. jest to, że wskazany przepis nie funkcjonuje samodzielnie – jako jednostka redakcyjna – i jego rzeczywiste znaczenie wymaga odczytywania łącznie z art. 358 § 1 k.c. ( ibidem). Zastosowanie art. 358 § 2 k.c. w zw. z § 1 przepisu jest więc wprost odniesione wyłącznie do przypadków, w których „przedmiotem zobowiązania” jest określona suma pieniężna wyrażona w walucie obcej i podstawową, założoną sytuacją jest obowiązek spełnienia świadczenia bezpośrednio w walucie obcej, natomiast art. 358 § 1 k.c. statuuje dla dłużnika upoważnienie przemienne, konkretyzowane w § 2 przepisu. W przypadku umowy stron poddanej ocenie w niniejszej sprawie sytuacja jest inna, gdyż spełnienie przez bank świadczenia w walucie obcej było od początku wykluczone.

Należy przy tym dobitnie wskazać, że TSUE w wyroku z dnia 8.09.2022 r. w połączonych sprawach C-80/22, C-81/22, C-82/22, odpowiadając na pytania prejudycjalne sądów polskich wprost orzekł, że brak jest możliwości zastąpienia analizowanej klauzuli waloryzacyjnej o abuzywnym charakterze dyspozytywnym przepisem polskiego prawa krajowego, gdyż w polskim systemie prawa cywilnego aktualnie nie ma takiego przepisu spełniającego wymogi Dyrektywy i zdecydowanie nie jest nim art. 358 § 2 k.c. Co do mocy wiążącej wyroków TSUE wydanych w trybie prejudycjalnym Sąd Apelacyjny wypowiedział się zaś już we wcześniejszej części uzasadnienia (por. także wyrok SA w Warszawie z 29.12.2019 r. I ACa 697/18).

W judykaturze ugruntowane jest obecnie stanowisko, że przed nowelizacją art. 69 pr. bank. wprowadzoną ustawą z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy – Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2011 r., Nr 165, poz. 984), dalej, jako ustawa nowelizująca, dopuszczalne było zawieranie umów o kredyt denominowany oraz indeksowany, które to umowy funkcjonowały jako umowy nienazwane (por. wyrok SN z dnia 27 lutego 2019 r., II CSK 19/18). Na skutek powyższej nowelizacji zarówno kredyt indeksowany, jak i denominowany zostały uregulowane w ustawie Prawo bankowe. Ustawa nowelizująca w art. 1 pkt 1 lit. a wprowadziła do art. 69 ust. 2 pr. bank. dodatkowy pkt 4a. Zgodnie z jego treścią, w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu muszą być zawarte w umowie kredytu. Przepis art. 4 ustawy nowelizującej stanowi, że w przypadku kredytów pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę przed dniem wejścia w życie tej ustawy nowy art. 69 ust. 2 pkt 4a pr. bank. ma zastosowanie w stosunku do tych kredytów, które nie zostały całkowicie spłacone - do tej części kredytu, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej. Pozwany niesłusznie wyprowadza z treści powyższych regulacji wniosek, iż nie ma podstaw prawnych do zakwestionowania zasad ustalania kursów wymiany walut w umowie kredytowej z kredytem indeksowanym lub denominowanym, której należność została choćby częściowo spłacona. Podstawą do skontrolowania przelicznika walutowego w tym przypadku pozostają bowiem ogólne przepisy Kodeksu cywilnego, a w szczególności art. 58 k.c., art. 353 1 k.c. i art. 385 1 k.c. Umowa kredytowa, której dotyczy niniejsze postępowanie została zawarta przed wprowadzeniem wyżej wskazanej nowelizacji i została częściowo przez powódkę wykonana, co uzasadnia jej ocenę pod kątem wyżej wskazanych przepisów Kodeksu cywilnego.

Sąd Apelacyjny rozpoznający niniejszą sprawę przyjmuje również za słuszne stanowisko wyrażone w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 7.05.2021 r., III CZP 6/21, że konsument może następczo wyrazić zgodę na pełne stosowanie w zawartej z nim umowie niedozwolonych postanowień, zarówno w toku sporu przed sądem, jak i w czynnościach pozasądowych, jednakże tylko wtedy, gdy został wyczerpująco poinformowany o skutkach prawnych, jakie może pociągać za sobą nieskuteczność (nieważność) takiego postanowienia. W realiach przedmiotowej sprawy powódka występowała z profesjonalnym pełnomocnikiem podnosząc, że została poinformowani o skutkach stwierdzenia nieważności umowy i ma ich pełną świadomość, kategorycznie wykluczając możność kontynuowania umowy przy pozostawieniu w mocy klauzul abuzywnych, jak też przy ich hipotetycznej konwersji. Mając na względzie poziom wpłat powódki na rzecz banku w ramach ocenianej umowy, w odniesieniu do kwoty udzielonego im kredytu nie zachodzi przy tym obawa, że ustalenie nieważności umowy doprowadzi do niekorzystnych dla niej skutków w aspekcie ekonomicznym (por. w tym aspekcie wyrok TSUE z 3.10.2019 r. C-260/18).

Zważyć również należy, że dla stwierdzenia nieważności umowy nie ma znaczenia jej rzeczywiste wykonanie w całości lub w części, ale sama jej treść. Nieważność umowy jest bowiem oceniania na datę jej zawarcia i wyłącznie pod kątem jej postanowień, a nie zakresu jej następczego wykonania.

Mając na względzie powyższe stwierdzić należy, iż Sąd I instancji zasadnie ustalił nieważność umowy kredytowej zawartej przez strony oraz nieistnienie wynikającego z niej stosunku prawnego, prawidłowo oceniając interes prawny powódki w takim ustaleniu z punktu widzenia treści art. 189 k.p.c.

Jak już uprzednio wskazano, obecnie przeważa w orzecznictwie pogląd, iż nie jest możliwe uzupełnienie powstałych w umowie kredytowej luk po usunięciu z niej klauzul niedozwolonych, na przykład kursem średnim franka szwajcarskiego ogłaszanym przez NBP. Ocenia się, że byłoby to sprzeczne z celem dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. Urz. UE. L z 1993 r. Nr 95, s. 29), na którą w apelacji powołuje się pozwany. Przyjmuje się, że rolą sądu krajowego jest wyłącznie i jedynie wykluczenie stosowania nieuczciwego warunku umownego, tak żeby nie mógł on wywoływać wiążącego skutku wobec konsumenta, natomiast sąd nie jest uprawniony do zmiany treści tego warunku. Wprawdzie w wyroku z dnia 3 października 2019 r. w sprawie D. vs R. (C-260/18) Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej stwierdził, iż dopuszczalne jest, żeby sąd krajowy zapobiegł unieważnieniu nieuczciwych postanowień umownych poprzez zastąpienie ich przepisem prawa krajowego, ale tylko wtedy, gdy strony umowy wyrażą na to zgodę. Jednakże już art. 6 ust. 1 dyrektywy sprzeciwia się wypełnieniu luk w umowie wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących uzupełnienie umowy w oparciu o zasady słuszności lub ustalone zwyczaje. Uznając zasadność powyższego stanowiska Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18 stwierdził, że art. 385 1 § 2 k.c. wyłącza stosowanie art. 58 § 3 k.c., co uzasadnia uznanie, że nieuczciwe postanowienia indeksacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach Kodeksu cywilnego. Sąd krajowy nie może bowiem zmieniać treści nieuczciwych warunków zawartych w umowach. Działania sądu – w razie stwierdzenia w umowie klauzuli niedozwolonej – mogą mieć wyłącznie charakter sankcyjny, czego nie należy jednak utożsamiać – jak czyni to pozwany – z formą „karania” przedsiębiorcy.

W tym miejscu należy dodatkowo wyjaśnić, że Sąd Okręgowy nie naruszył art. 385 1 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 353 1 k.c., art. 58 § 1 k.c., art. 6 ust. 1 Dyrektywy Rady nr 93/13 EWG, w rozumieniu nadanym przywołaną uchwałą Sądu Najwyższego z 7.05.2021 r., poprzez przyjęcie, że uznanie postanowień umowy za abuzywne skutkuje naruszeniem art. 353 1 k.c. i uznaniem nieważności umowy mimo, że prima facie skutkiem winno być przyjęcie sankcji bezskuteczności zawieszonej takich postanowień.

Koniecznym jest przypomnienie istoty wywodu prawnego zawartego w uzasadnieniu przedmiotowej uchwały – zasady prawnej, podsumowującej dorobek dotychczasowej judykatury w tym przedmiocie.

Sąd Najwyższy zaznaczył wstępnie, że punktem wyjścia jego rozważań musiało być wyjaśnienie charakteru sankcji wskazanej w art. 385 ( 1) § 1 k.c., którą dotknięte jest niedozwolone postanowienie umowne, a którą ustawodawca – w ramach transpozycji do prawa krajowego postanowień opisanej powyżej dyrektywy - określił słowami, że „nie wiąże” ono konsumenta. Dokonana wykładnia musiała przy tym brać pod uwagę wskazówki dorobku orzeczniczego TSUE. Sąd Najwyższy podniósł, że prima facie zastrzeżenie art. 6 ust. 1 Dyrektywy sugeruje dookreślenie sankcji, którą dotknięty jest nieuczciwy warunek, prawom państw członkowskich, jednakże TSUE sformułował na tle tego przepisu szereg wiążących wskazówek co do cech tej sankcji, ograniczających istotnie zakres rzeczonej swobody i które muszą być uwzględniane przez sądy krajowe dokonujące wykładni ustaw przy wykorzystaniu krajowych instytucji prawnych. Poza sporem musi pozostawać kwestia, że wskazany przepis Dyrektywy zawiera normę ius cogens , której celem jest zastąpienie ustanowionej w umowie formalnej tylko równowagi praw i obowiązków stron równowagą rzeczywistą, która tę równość stron przywróci. Ze względu na to unormowanie każdy sąd krajowy ma obowiązek zbadania z urzędu, od momentu, gdy dysponuje niezbędnymi informacjami, czy klauzula umowy zawartej przez przedsiębiorcę z konsumentem ma charakter abuzywny i wyciągnięcia z tego konsekwencji, bez oczekiwania na to, aby konsument sam domagał się stwierdzenia jej nieważności. Oznacza to, że co do zasady sąd krajowy nie ma upoważnienia do zmiany treści klauzuli abuzywnej, ale ma obowiązek zaniechania jej stosowania w sposób obciążający konsumenta, chyba że konsument się temu sprzeciwi, gdyż prawo konsumenta do skutecznej ochrony zawiera w sobie również uprawnienie do niedochodzenia swych praw. W konsekwencji, dopiero brak następczej zgody konsumenta (wyraźnie i w sposób wolny wyrażonej po poinformowaniu konsumenta o jego prawach) skutkuje tym, że nie może taka klauzula wywrzeć wobec niego żadnego skutku. Oczywistym jest przy tym, że opisany skutek nie jest równoznaczny z upadkiem całej umowy, gdyż decydująca jest zawsze wyłącznie wola wyrażona w tym względzie przez konsumenta (wyrok TSUE z 3.10.2019 r. C-260/18 K. D.). Konsument może, bowiem zrzec się ochrony przed negatywnymi następstwami unieważnienia umowy w całości, czyli obstawać przy tej „nieważności” choćby sąd krajowy oceniał, że naraża ona konsumenta na szczególnie negatywne konsekwencje. Konkludując powyższe Sąd Najwyższy przypomniał, że w świetle wskazówek interpretacyjnych TSUE klauzulę abuzywną należy uznać za nigdy nieistniejącą, ze skutkiem przywrócenia sytuacji prawnej i faktycznej konsumenta, w jakiej znajdowałby się on w braku tej klauzuli, co oznacza, że klauzula nie wywołuje wobec konsumenta żadnych skutków ab initio i ipso iure chyba, że konsument następczo udzieli „świadomej, wyraźnej, wolnej zgody” na to postanowienie, jednostronnie przywracając mu skuteczność (uchwała SN z 6.04.2018 r. III CZP 114/17 OSNC 2019/3/26). Powyższe stwierdzenie sugeruje wystąpienie cech sankcji nieważności bezwzględnej (por. uchwała SN z 17.06.2005 r. III CZP 26/05 OSNC 2006/4/63). Z drugiej strony, w konkretnych stanach faktycznych „automatyczne” unieważnienie całej umowy może narażać konsumenta na takie skutki, które stanowiłyby dla niego karę (wyrok TSUE z 7.08.2018 r. w połączonych sprawach C-96/16 i C-94/17 (...) SA) i definitywny charakter bezwzględnej nieważności naruszałby regułę interpretacyjną do art. 6 Dyrektywy wynikającą z orzecznictwa TSUE. Możliwość sanowania nieskutecznego postanowienia umownego następczym, jednostronnym wyrażeniem zgody na związanie tym postanowieniem (ze skutkiem wstecznym) sugerowałaby, zatem sankcję bezskuteczności zawieszonej z tym zastrzeżeniem, że w razie braku opisanej zgody postanowienie staje się definitywnie bezskuteczne, czyli nieważne.

O ile, zatem przepis art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy Rady nr 93/13 ustanawia sankcję bezskuteczności zawieszonej (co skutkuje tym, że oświadczenia woli stron w okresie zawieszenia zachowują swą moc prawną), o tyle nie można pomijać faktu, że w przypadku braku zgody konsumenta na zastosowanie wobec niego niedozwolonego postanowienia umownego sankcja przeradza się w trwałą jego bezskuteczność, czyli nieważność ab initio. O sankcji bezskuteczności zawieszonej klauzuli abuzywnej można, zatem mówić tylko do momentu, gdy należycie poinformowany konsument podjął decyzję, w rozsądnym czasie od udzielenia mu koniecznej informacji. Zgoda konsumenta usuwa stan bezskuteczności klauzuli pomiędzy kontrahentami, natomiast jej brak (w tym upływ rozsądnego czasu na jej wyartykułowanie) prowadzi do nieważności postanowienia umownego ab initio.

Jeżeli umowa kredytu nie może bez klauzuli abuzywnej dotkniętej bezskutecznością zawieszoną wiązać stron, dzieli ona los tej klauzuli, tzn. jest również dotknięta bezskutecznością zawieszoną. W konsekwencji potwierdzenie takiej klauzuli (przez konsumenta) sprawia nie tylko, że wywiera ona skutki ex tunc, ale powoduje, że także z mocą wsteczną staje się skuteczna cała umowa. W sytuacji natomiast, gdy klauzula abuzywna staje się nieważna (trwale bezskuteczna) wskutek odmowy potwierdzenia lub upływu rozsądnego czasu do jej potwierdzenia – o obowiązywaniu samej umowy decyduje to, czy w jej miejsce mogła wejść (i skutecznie weszła) regulacja zastępcza wynikająca z ustawy lub określona przez sąd. Brak możliwości utrzymania umowy przez zastosowanie regulacji zastępczej skutecznej ex tunc sprawia, że umowa staje się nieważna (definitywnie bezskuteczna).

Nie zachodzi, zatem in casu sprzeczność wnioskowania Sądu Okręgowego (podzielonego przez Sąd meritum) z wnioskami wynikającymi z omawianej uchwały Sądu Najwyższego, co do nieważności umowy kredytowej stron wskutek wyeliminowania z jej treści klauzul abuzywnych, gdyż powódka (konsument) wyraźnie, świadomie i w wolny sposób nie wyraziła zgody na ich stosowanie, a jak wskazywano uprzednio, orzecznictwo TSUE nie pozwala w takich sytuacjach na określanie przez sąd żadnych regulacji zastępczych.

Jako że powództwo uwzględniono w całości, prawidłowe jest również rozstrzygnięcie o kosztach procesu zwarte w treści zaskarżonego wyroku, w którym Sąd w całości obciążył kosztami procesu pozwanego, stosując zasadę przewidzianą w art. 98 § 1 i 3 k.p.c.

Pozwany zaskarżył również punkt II wyroku i mając na względzie całość treści apelacji należało uznać, że wyłączną podstawą apelacji w tym zakresie był rozbudowany zarzut (odnoszony do punktu I wyroku), że umowa stron jest ważna i wiążąca, zatem należało przyjąć, że wyłączną podstawą zaskarżenia punktu II było uznanie przez bank, że nie zaistniały podstawy do zastosowania w sprawie instytucji zwrotu świadczenia nienależnego. Wobec braku wyartykułowania szczegółowych zarzutów, co do przyjętej przez Sąd Okręgowy teorii dwóch kondykcji oraz wysokości kwoty podlegającej zasądzeniu na rzecz powódki, apelacja w tej części okazała się niezasadna po niepodzieleniu zarzutów odnoszonych do punktu I zaskarżonego wyroku.

W tym stanie rzeczy, na podstawie powołanych przepisów oraz art. 385 k.p.c., Sąd Apelacyjny orzekł jak w pkt I sentencji.

W toku postępowania apelacyjnego pozwany zgłosił zarzut zatrzymania na wypadek niepodzielenia apelacji.

Sąd Apelacyjny uznaje, że taki zarzut procesowy może być zgłoszony na każdym etapie postępowania (wyrok SN z 26.06.2003 r. V CKN 417/01).

Zgodnie z art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. w przypadku umowy nieważnej ex tunc, każdej ze stron mających dokonać zwrotu świadczeń wzajemnych przysługuje prawo zatrzymania, dopóki druga strona nie zaoferuje zwrotu otrzymanego świadczenia lub nie zabezpieczy roszczenia o zwrot.

Sąd aquem rozpoznający niniejszą sprawę ma świadomość istnienia linii orzeczniczej, że zarzut zatrzymania może być zgłoszony w tzw. „sprawach frankowych”, w których kredytobiorcy zgłaszają żądania zapłaty z przesłankowym powołaniem się na nieważność zawartej umowy z bankiem (tak też SN w wyroku z 11.12.2019 r. V CSK 382/18, uchwale z 16.02.2021 r. III CZP 11/20; por. uchwała SN z 20.11.2015 r. III CZP 83/15 BSN 2015/11, s. 12; wyrok SN z 17.03.2022 r. II CSKP 474/22 BSN IC 2022/11-12, s. 64), jak również dopuszczalność realizacji prawa zatrzymania poprzez złożenie stosownego zarzutu procesowego i możność zgłoszenia tegoż zarzutu „z ostrożności procesowej” na wypadek niekorzystnego wyroku dla zgłaszającej strony (por. wyrok SN z 22.11.1969 r. I CR 538/60; uchwała SN z 25.07.2019 r. III CZP 18/19; przeciwnie – jak się wydaje – przywołany wyrok SN z 17.03.2022 r. II CSKP 474/22).

Należy w tym miejscu wskazać dodatkowo, że w przeciwieństwie do zarzutu potrącenia, zarzut zatrzymania dla swej skuteczności nie wymaga, by roszczenie przysługujące dłużnikowi i stanowiące podstawę zarzutu było wymagalne. Wprost wynika to z odmiennego brzmienia artykułów 496 i 498 k.c., co w świetle domniemania „racjonalnego prawodawcy” nie może być pomijane, ale także odmiennych celów związanych z realizacją wskazanych zarzutów (zarzut zatrzymania – zabezpieczenie roszczenia dłużnika; zarzut potrącenia – realizacja roszczenia dłużnika).

Tym nie mniej, w realiach sprawy analizowany zarzut nie mógł odnieść zakładanego przez stronę pozwaną skutku.

Po pierwsze, art. 496 k.c. dla skuteczności zarzutu zatrzymania wymaga, by umowa stron była „wzajemna”. W tym miejscu należy, zatem wskazać, że zagadnienie, czy umowa kredytu – jako umowa dwustronnie zobowiązująca i odpłatna – jest umową wzajemną, jest nadal sporne i dotychczas nierozstrzygnięte w doktrynie i judykaturze (co słusznie zauważył SN w przywołanym wyroku z dnia 17.03.2022 r., akcentując jednakże konieczność rozróżnienia umowy pożyczki od umowy o kredyt). Obok przywołanego powyżej, równie licznie reprezentowany jest kierunek wprost wykluczający takie stanowisko (por. wyroki SA w Warszawie z: 4.12.2019 r. I ACa 442/18; 23.02.2022 r. I ACa 31/21; 12.05.2022 r. V ACa 624/21; 9.05.2022 r. VI ACa 28/21; 28.04.2022 r. VI ACa 931/21; wyrok SA w L. z 24.10.2022 r. I ACa 6/22). Sąd Apelacyjny rozpoznający sprawę zważył przy tym, że argumentacja przeciwników stanowiska wyrażonego w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 16.02.2021 r. (III CZP 11/20) jest na tyle istotna, że kwestia wzajemności umowy kredytowej oczekuje już na definitywne rozstrzygnięcie zarówno przed krajowym Sądem Najwyższym (sprawa III CZP 85/21), jak też przed TSUE (wskutek pytania prejudycjalnego sądu polskiego) zwłaszcza, że przyjęta w przywołanej uchwale Sądu Najwyższego możność rozszerzającej wykładni art. 496 k.c., z odwołaniem do rozumowania a minori ad maius spotkała się z krytyką doktryny prawa. Konkludując, Sąd Apelacyjny w niniejszym składzie, uwzględniając dotychczasowe zgodne stanowisko doktryny i judykatury, że ekwiwalentność świadczeń charakterystyczna dla umów wzajemnych oznacza, że strony spełniają różne świadczenia, ale o ekwiwalentnej wartości uznaje, że brak jest dostatecznych podstaw do przyjęcia, że umowa stron była umową wzajemną. Czynności wzajemnej towarzyszy, bowiem zamiar wymiany różnych dóbr, co a contrario oznacza, że przedmiotem wzajemnych świadczeń umowy wzajemnej nie są nigdy świadczenia identyczne, a różnorodność obu świadczeń jest istotą takiej umowy. Gdyby ustawodawca dopuszczał jednorodzajowość świadczeń kontrahentów, to traciłoby sens użycie przez niego w treści przepisu terminu „ekwiwalentność świadczeń”, skoro nie byłyby one ekwiwalentne, ale wprost identyczne. W niniejszej sprawie, w oparciu o postanowienia umowy kredytu oraz zgodnie z art. 69 ust. 1 pr.bank. pozwany bank zobowiązał się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych (na oznaczony cel), zaś kredytobiorca zobowiązał się do wykorzystania jej zgodnie z umówionymi warunkami, zwrotu wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami, spłaty i zapłaty prowizji. Oznacza to zatem, że kredytobiorca miał zwrócić to samo świadczenie, a nie spełniać inne, równoważne, co oznacza, że niemożliwe jest in casu zastosowanie przepisów art. 496 i 497 k.c. nawet per analogiam (tak też SA w Warszawie w wyroku z 23.02.2022 r. I ACa 31/21). Sąd aquem zważył przy tym, że sama odpłatność umowy nie jest wystarczająca dla przyjęcia jej wzajemnego charakteru, gdyż w ujęciu historycznym zgodnie przyjmowano, że umowy wzajemne maja doprowadzić do wymiany dóbr, czyli są aktami obrotowymi (por. szeroką prezentację dorobku doktryny w: R.Blicharski „Konstrukcja prawna zobowiązań wzajemnych”, Transformacje Prawa Prywatnego 2020/2, s. 31-36; wyrok SA w Warszawie z 20.10.2021 r. I ACa 155/21). W umowie kredytowej bank świadczy umówioną kwotę środków pieniężnych (przenosi na kredytobiorcę własność rzeczy określonych co do rodzaju), zaś kredytobiorca zobowiązuje się wykorzystać ją na cel umówiony i spłacić swoje świadczenie pieniężne (zwrócić kapitał z wynagrodzeniem szeroko rozumianym) w określonym terminie. W doktrynie wskazuje się, zatem, że w przypadku umów wzajemnych nie chodzi o wymianę dóbr w sensie ekonomicznym (wymianę korzyści charakterystyczną dla wszystkich umów odpłatnych) lecz o wymianę w ujęciu jurydycznym ( ibidem, tak też [red.] S.Grzybowski „System prawa cywilnego”, tom III, cz. 2, 1976 r., s. 708 oraz A.Szpunar „O umowie pożyczki”, PiP 1964/7, s. 33). W umowie kredytu przedmiotem świadczenia banku jest kwota kapitału, a przedmiotem świadczenia kredytobiorcy kwota kapitału powiększona o umówioną nadwyżkę. Kapitał świadczony przez bank nie jest, zatem wymieniany na inne świadczenie i nie zachodzi pomiędzy stronami umowy relacja wymiany dóbr (tak też SA w (...) z 21.02.2022 r. I ACa 103/21).

Gdyby jednak nawet ostatecznie judykatura opowiedziała się za wzajemnością umowy kredytowej, to zarzut zatrzymania zgłaszany przez bank i tak nie mógłby zostać uwzględniony, co wprost wywodzi się w najnowszym orzecznictwie (por. uzasadnienie przywołanego wyroku SN z 17.03.2022 r. II CSKP 474/22).

Po drugie, bowiem w judykaturze i doktrynie nie budzi wątpliwości, że celem instytucji zatrzymania z art. 496 k.c. jest zabezpieczenie zwrotu spełnionego świadczenia, a nie samo spełnienie świadczenia na rzecz zgłaszającego stosowny zarzut (jak przy zarzucie potrącenia), prawo zatrzymania pełni wyłącznie funkcję zabezpieczającą. W konsekwencji, nie przysługuje prawo zatrzymania (wygasa, lub nigdy nie powstaje), gdy świadczenie strony składającej oświadczenie jest chronione w inny sposób, a w niniejszej sprawie roszczenia majątkowe banku względem kredytobiorców są chronione przez hipotekę nadal wpisaną w księdze wieczystej. Jak wskazuje się w judykaturze uznającej umowę kredytową za umowę wzajemną (por. wyrok SN z 17.03.2022 r. II CSKP 474/22), uwzględnienie zarzutu zatrzymania zgłoszonego w toku procesu oznacza konieczność zawarcia w wyroku stosownego zastrzeżenia, którego brzmienie jest oczywiste przy niejednorodzajowych świadczeniach stron. W sytuacji natomiast, gdy obie strony są zobowiązane do wzajemnego spełnienia świadczeń pieniężnych, w Kodeksie cywilnym ustawodawca przewidział dalej idącą instytucję prawną (czyli wyłączającą instytucję „słabszą”), w postaci potrącenia wzajemnych wierzytelności i ich umorzenia do wysokości wierzytelności niższej. Określona taktyka procesowa banków unikających składania oświadczeń o potrąceniu wierzytelności kondykcyjnych nie może być, zatem aprobowana poprzez uwzględnianie zarzutu zatrzymania, pełniącego inną funkcję w polskim statucie cywilnym.

Po trzecie, bank mógłby hipotetycznie skutecznie podnieść zarzut zatrzymania tylko wtedy, gdy kredytobiorca nie zwrócił mu kapitału w całości i też tylko w zakresie kwoty niespłaconej. Tylko bowiem w takim zakresie można by rozważać istnienie świadczenia na rzecz kredytodawcy, podlegającego spełnieniu w oparciu o zasadę dwóch kondykcji. Innymi słowy, aby bank mógł skutecznie powołać się na prawo zatrzymania w razie stwierdzenia nieważności umowy kredytu musi istnieć po jego stronie wierzytelność w stosunku do kredytobiorcy z tytułu zwrotu kwoty udzielonej mu na podstawie tej umowy (por. uzasadnienie przywołanego wyroku SN z 17.03.2022 r. II CSKP 474/22). Jeśli zaś, jak w niniejszej sprawie, nie wykazano na dzień zamknięcia rozprawy (art. 316 § 1 k.p.c.) że suma zapłaconych rat (świadczeń nienależnych strony powodowej) nie przewyższa kwoty kapitału kredytu (świadczenia nienależnego pozwanej), to nielogiczny jest argument pozwanego, że nie uzyskał on dotychczas należnego mu świadczenia (zwrot kapitału miał już miejsce wcześniej, w określonej kwocie), zatem zastrzeganie w wyroku (do czego prowadzi zarzut zatrzymania) prawa powstrzymania się banku ze spełnieniem swojego świadczenia w całości „do czasu zaofiarowania zwrotu świadczenia wzajemnego” (które już bezspornie nastąpiło wcześniej co najmniej w przeważającej części) jest całkowicie bezprzedmiotowe, nie istnieje wierzytelność po stronie banku podlegająca zabezpieczeniu we wnioskowany sposób.

Po czwarte, przyjęcie dopuszczalności zarzutu zatrzymania w umowach kredytowych z konsumentami stałoby w sprzeczności z ochroną praw kredytobiorcy, jako konsumenta, gwarantowaną przez przepisy unijne. Zgodnie z wyrokami TSUE w sprawach C-154/15 i C-407/18 przepisy krajowe muszą być wykładane w taki sposób, by zapewnić skuteczność prawa europejskiego wynikającego z Dyrektywy Nr 93/13. Tymczasem, konsekwencją stosowania zarzutu zatrzymania w tzw. sprawach frankowych jest - co oczywiste – istotne skomplikowanie rozliczeń między stronami nieważnej umowy w powszechnie występującym stanie faktycznym, w którym banki nie chcą świadomie składać oświadczeń o potrąceniu roszczeń opartych na teorii dwóch kondykcji. Konsument, zarówno ten, który nie dokonał „nadpłaty” ponad otrzymaną kwotę kapitału, jak też ten, który stosowną kwotę dawno bankowi zwrócił, nie będzie mógł otrzymać od banku zasądzonych na jego rzecz środków pieniężnych w jakiejkolwiek części, dopóki nie zaoferuje jednoczesnego (kolejnego!) zwrotu kwoty (znacznej w aspekcie ekonomicznym!) otrzymanego kapitału (która i tak, po skutecznym jej zaoferowaniu bankowi, następnie musiałaby być zwrócona kredytobiorcy z uwagi na fakt, że już uprzednio kwotę kapitału zwrócił on bankowi). Tym samym, pomimo obowiązywania w polskim porządku prawnym teorii dwóch kondykcji, skutki uwzględnienia zarzutu zatrzymania dla kredytobiorcy będą niemal identyczne, jak przy zastosowaniu teorii salda, a należy przypomnieć, że teorię salda przy świadczeniach nienależnych wyklucza kategorycznie również ta część judykatury, która opowiada się za zastosowaniem w omawianych przypadkach prawa zatrzymania. W konsekwencji, nakazana przywołanym orzecznictwem TSUE wykładnia art. 496 k.c. również kategorycznie wyklucza możność zastosowania przez bank prawa zatrzymania w niniejszej sprawie.

W pkt II sentencji, na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c., art. 391 § 1 k.p.c. oraz art. 108 § 1 k.p.c., Sąd Apelacyjny zasądził od pozwanego na rzecz powódki zwrot kosztów postępowania apelacyjnego, obejmujących wynagrodzenie jej pełnomocnika w osobie radcy prawnego, należne w kwocie 4050 zł na podstawie § 2 pkt 6 w związku z § 10 ust. 1 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz. U. z 2018 r., poz. 265). Zaznaczyć należy, iż Sąd Apelacyjny nie zamieścił w swoim wyroku rozstrzygnięcia o zasądzeniu kosztów procesu wraz z odsetkami ustawowymi, o jakich mowa w art. 98 § 1 1 k.p.c., uznając, tak jak Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 27.08.2020 r., IV CSK 218/20, że odsetki te przysługują z mocy samego prawa w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego za czas po upływie tygodnia od dnia doręczenia orzeczenia wraz z uzasadnieniem stronie, której się one należą do dnia zapłaty i w przeciwieństwie do odsetek o których mowa w art. 98 § 1 2 k.p.c. - nie wymagają odrębnego zasądzenia przez sąd.