Sygn. akt II Ca 1980/22

POSTANOWIENIE

Dnia 7 marca 2023 roku

Sąd Okręgowy w Kielcach II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie następującym:

Przewodniczący: Sędzia Sądu Okręgowego Hubert Wicik

Protokolant: sekretarz sądowy Beata Wodecka

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 7 marca 2023 roku w K. sprawy

z wniosku Gminy M.

z udziałem A. K., T. K. (1), H. K., C. S., E. K., T. K. (2), Powiatu (...) - Powiatowego Zarządu Dróg w K., L. S. (1), J. A., A. L.

o zasiedzenie

na skutek apelacji wnioskodawczyni

od postanowienia Sądu Rejonowego w Kielcach

z dnia 13 października 2022 roku sygn. akt VIII Ns 235/21

postanawia:

I.  zmienić zaskarżone postanowienie w punkcie 1 (pierwszym) w całości i stwierdzić, że Gmina M. nabyła z dniem 1 stycznia 2017 roku przez zasiedzenie własność nieruchomości położonej w M., oznaczonej numerem ewidencyjnym (...) o powierzchni 0,0380 ha, dla której prowadzona jest księga wieczysta numer (...), przedstawionej na mapie do celów prawnych sporządzonej przez geodetę uprawnionego A. B., przyjętej do państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego Starosty (...) w dniu 30 listopada 2020 roku za numerem (...)

II.  orzec, że wnioskodawczyni i uczestnicy ponoszą koszty postępowania apelacyjnego związane ze swoim udziałem w sprawie.

II Ca 1980/22

UZASADNIENIE

Postanowieniem z dnia 13 października 2022 roku, wydanym w sprawie VIII Ns 235/21, Sąd Rejonowy w Kielcach oddalił wniosek Gminy M. o zasiedzenie (punkt 1) oraz stwierdził, że wnioskodawca oraz uczestnicy ponoszą koszty postępowania związane ze swoim udziałem w sprawie (punkt 2).

Sąd Rejonowy ustalił, że F. i Z. małżonkowie K. stali się z mocy prawa z dniem 4 listopada 1971 roku właścicielami nieruchomości oznaczonej jako działka o numerze ewidencyjnym (...), dla której w Sądzie Rejonowym w Kielcach prowadzona jest księga wieczysta nr (...), na podstawie ustawy z dnia 26 października 1971 roku o uregulowaniu własności gospodarstw rolnych i wydanego dnia 13 października 1972 roku Aktu Własności Ziemi(...). Spadek po Z. K. zmarłej w 2008 roku nabyli mąż F. K. oraz dzieci: T. K. (1), H. K., E. K., A. K., C. S., T. K. (2). Spadek po F. K. nabyły dzieci T. K. (1), H. K., E. K., A. K., C. S., T. K. (2). Umową z dnia 18 stycznia 2022 roku wszyscy pozostali spadkobiercy swoje udziały w spadku po Z. K. i po F. K. darowali na rzecz jednego z nich – tj. A. K.. Zgodnie z operatem ewidencyjnym nr (...) działka o nr (...) uległa podziałowi na działki (...). Działki o numerach ewidencyjnych (...) zostały wywłaszczone pod budowę drogi na trasie C. – Św. K., zaś działka o nr ewidencyjnym(...) pozostała we własności F. i Z. małżonków K.. W wyniku aktualizacji operatu ewidencji gruntów obrębu M. działce (...) nadano nowy numer ewidencyjny (...). Zgodnie ze sporządzonym na zlecenie Dyrekcji Okręgowej Dróg Publicznych w K. rejestrem z wykazem zmian gruntowych i mapą, będącymi częścią operatu ewidencyjnego nr (...), działka nr (...) została zawnioskowana do wywłaszczenia w celu pozyskania gruntów pod rozbudowę przyległej drogi oznaczonej jako działka ewidencyjna nr (...). Do wywłaszczenia nie doszło. Obecnie działka (...) wraz z działką (...), co do której prawo własności przysługuje Gminie M., stanowią całość funkcjonalną i stanowią drogę służącą komunikacji dla wsi M. oraz innych miejscowości. Działka (...) obecnie stanowi użytek o symbolu (...) (nieużytek), a działka (...) stanowi użytek o symbolu(...). Działka (...) nie stanowi drogi publicznej, także działka nr (...) nie stanowi takiej drogi. Rada Gminy M. nie podjęła uchwały w sprawie zaliczenia tych nieruchomości do kategorii dróg gminnych. Początkowo w latach 60–tych ubiegłego wieku droga przebiegająca obok działek L. S. (1), J. A., S. K. była szutrowa, bez pobocza, następnie brukowana. Była oddalona od posesji około 20 metrów. W latach siedemdziesiątych budowana była droga K.-A.Ś. K.. Później, także w latach siedemdziesiątych, położono asfalt na drodze biegnącej obok działek L. S. (1), J. A., S. K., a która to droga połączyła się z drogą K.Ś. K.. Dyrekcja Okręgowa Dróg Publicznych w K. zleciła w 1984 roku wykonanie operatu pomiarowego, na podstawie którego wyznaczono pas drogowy przechodzący przez M., stabilizując trwale jego punkty. Prace rozpoczęto 1 czerwca 1984 roku, a zakończono 21 lutego 1985 roku. Stan władania określano na podstawie operatu ewidencyjnego gruntów, wezwano strony, a z wezwanych czterech właścicieli, zgłosiło się trzech. W tym czasie w ewidencji gruntów działka (...) o pow. 0,05 ha przypisana była do F. K. s. J.. Przy ustalaniu granic obecny był F. K.. Wyliczona została powierzchnia pasa i skartowana mapa. Na działce (...) około 1987 roku był ugór. Później budowano drogę – ulicę (...) i w tamtym czasie zajęto także działkę nr (...) (...) i na jej części położono asfalt. Droga została poszerzona. Pobocze nie było utwardzone, wydeptane przez przechodzących tamtędy ludzi. Koło posesji L. S. ludzie skracali sobie drogę i była wydeptana ścieżka. Nikt o to nie dbał. Potem nową nawierzchnię asfaltową położono w 2014 roku. Droga poszerzyła się na rozjeździe. Następnie Gmina M. wybudowała przy tej drodze chodnik z kostki brukowej. Od około 5 lat pobocza przy tej drodze wykaszane są kosiarkami. Prace związane z odśnieżaniem chodnika, zmiataniem piasku z drogi wykonywali też mieszkańcy M. - właściciele działek przylegających do drogi. Odśnieżaniem jezdni zajmowała się Gmina M.. Od 2014 roku Gmina M. starała się utrzymywać pas drogi. Wykonywała odśnieżanie, posypywanie jezdni piaskiem; prace remontowe, w tym uzupełnianie ubytków w jezdni. Po położeniu chodnika odśnieża go Gmina M.. Wojewoda (...) w dniu 18 czerwca 2014 roku wydał na podstawie art. 18 ust. 1 ustawy z dnia 10 maja 1990 roku Przepisy wprowadzające ustawę o samorządzie terytorialnym i ustawę o pracownikach samorządowych, decyzję stwierdzającą nabycie przez Gminę M. z mocy prawa nieodpłatnie własności nieruchomości zajętych pod drogi wewnętrzne o pow. 1,69 ha, oznaczonych jako działki nr (...) położone w M.. Przed tutejszym Sądem toczyło się postępowanie o zawezwanie do próby ugodowej zainicjowane przez A. K. przeciwko Gminie M. o zapłatę wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości oznaczonej jako działka nr (...) położonej w M.. Z uwagi na sprzeczne stanowisko stron nie doszło o zawarcia ugody.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy oddalił wniosek uznając, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie dał podstaw do przyjęcia, że Gmina M. nabyła przez zasiedzenie nieruchomość położoną w M., oznaczoną jako działka ewidencyjna nr (...). W ocenie Sądu, Gmina M. nie udowodniła, że posiadała tą nieruchomość jak właściciel, podnosząc jednocześnie, że poza tym, iż przedłożyła sprawozdanie techniczne z 1985 roku, z którego wynika, że doszło do wyznaczenia pasa drogi, nie przedstawiła dowodów świadczących o tym, kto wybudował drogę i czy droga rzeczywiście została wzniesiona przez Skarb Państwa i kiedy, kto i w jakim zakresie dokonał przebudowy drogi w latach osiemdziesiątych. Gmina M. w ocenie Sądu nie przedstawiła również dokumentów, czy innych dowodów, z których wynikałoby przeniesienie na jej rzecz posiadania przez poprzednika prawnego, którego czasu posiadania działki nr (...) domagała się zaliczenia na swoją rzecz. Sąd zauważył, że wprawdzie Gmina M. złożyła decyzję, z której wynikało, że jest właścicielem działki (...) – zajętej pod drogę wewnętrzną, jednak nie oznacza to, że również objęła w posiadanie samoistne działkę nr (...) i kiedy. Argumentował, że pierwotny przebieg drogi był inny niż obecnie, w latach 80-tych pod drogę zajęto część działki nr (...), nie wiadomo jednak jaką konkretnie. Kolejna zmiana nastąpiła w 2014 roku, kiedy to szerokość jezdni znów uległa zmianie. Akcentował też, że dbanie Gminy M. o tę drogę, ponoszenie wydatków na jej utrzymanie, dotyczy dopiero ostatnich lat po 2010 roku.

Apelację od powyższego postanowienia wniosła Gmina M., zaskarżając je w punkcie 1 i zarzucając :

1.  naruszenie tj. art. 172 § 1 i 2 k.c. oraz art. 336 k.c. poprzez niezastosowanie tego przepisu w sytuacji, w której spełnione są przesłanki warunkujące nabycie własności działki nr (...) przez Gminę M. w drodze zasiedzenia;

2.  naruszenie prawa materialnego tj. art. 339 k.c. w zw. z art. 234 k.p.c. poprzez pominięcie domniemania posiadania samoistnego w sytuacji, w której nie zostało ono obalone w toku postępowania;

3.  naruszenie prawa procesowego tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów i zastąpienie ich oceną wybiórczą i dowolną skutkującą wyprowadzeniem wniosków nielogicznych, niezgodnych z innymi dowodami zgromadzonymi w sprawie, zasadami doświadczenia życiowego oraz przepisami dotyczącymi postępowania dowodowego tj. art. 229 k.p.c., art. 230 k.p.c., art. 231 k.p.c., art. 234 k.p.c., art. 244 § 1 k.p.c.

Wobec tak sformułowanych zarzutów apelująca wniosła o zmianę zaskarżonego orzeczenia poprzez stwierdzenie, że Gmina M. nabyła przez zasiedzenie własność nieruchomości położonej w M. oznaczonej na mapie sporządzonej przez geodetę Ł. B. jako działka o numerze ewidencyjnym (...) o pow. 0,0380 ha, dla której to nieruchomości jest prowadzona księga wieczysta (...). Alternatywnie wnioskodawczyni wniosła o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu. Ponadto wniosła o zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego na rzecz Gminy M., w tym kosztów zastępstwa procesowego od uczestników.

W odpowiedzi na apelację uczestnik A. K. wniósł o jej oddalenie w całości oraz zasądzenie od wnioskodawczyni na jego rzecz kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje :

Apelacja zasługiwała na uwzględnienie.

Ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego jedynie w części są prawidłowe. Sąd Okręgowy podziela je i przyjmuje za własne w zakresie odtworzonej przez ten Sąd historii stanu prawnego działki numer (...) (a następnie numer(...)), także działki numer (...), ale już nie w zakresie dotyczącym stanu zagospodarowania działki numer (...) na przestrzeni lat oraz zasięgu zmian w zakresie tego zagospodarowania. Zdaniem Sądu Okręgowego, nieprawidłowe są ustalenia Sądu I instancji, że działka numer (...) aż do 1987 roku stanowiła ugór (co sugeruje, że do tego roku w żadnej części nie była zajęta pod drogę wiejską, gdy nawet pełnomocnik A. K. na rozprawie w dniu 7 lipca 2022 roku argumentował, że w latach 70-tych jak budowali drogę, to nie została wybudowana zgodnie z planem, a przesunięta na działkę ojca A. K. – k. 118v). Podobnie nieprawidłowe są ustalenia, że podczas remontu w 2014 roku doszło do poszerzenia tej drogi w ramach wymiany nawierzchni asfaltowej. Choć co do zasady prawidłowe jest ustalenie tego Sądu, że pierwotny przebieg drogi biegnącej przez wieś M. były inny, bo droga była bardziej oddalona niż obecnie od ogrodzeń posesji L. S. (1), J. A. i S. K., to stan ten zmienił się wcześniej niż w 1987 roku, czy po 1987 roku. Pierwotny przebieg tej drogi można odtworzyć na podstawie dokumentacji sporządzonej dla potrzeb budowy drogi z K. do Ś., która była podstawą wywłaszczenia działek numer (...). Widać to doskonale na mapie z k. 291 (szkic 4 i szkic 9), na której droga ta przebiega w pewnym oddaleniu od tych posesji (zwłaszcza L. S. (1) i J. A.), co wiązało się w ówczesnym istnieniem drogi, która została zlikwidowana przy powstaniu drogi K. K. (3). O tym, że taki stan nie istniał już nie tylko w 1987 roku, ale i kilka lat wcześniej świadczy zarówno to, że już w latach 70-tych została zlikwidowana ta droga biegnąca w górę na tej mapie z k. 291, ale i czynności geodezyjne z 1986 roku wykonane przez geodetę J. B. na potrzeby sprawy I Ns 113/86. Sąd Rejonowy w żadnej mierze nie odniósł się do tych dokumentów. Wnioskodawczyni dołączyła do wniosku kopię dokumentacji geodezyjnej podziału działki numer (...), która to dokumentacja potwierdza stanowisko Gminy M., że działka numer (...), choć była geodezyjnie wydzielona (stanowiła pozostałość po działce numer (...), w części nie wywłaszczonej, oznaczonej numerem (...), to już w 1986 roku nie stanowiła na gruncie nieruchomości odrębnej od działki numer (...) stanowiącej drogę, tylko była elementem tej drogi. Taki wniosek należy wyprowadzić z tych czynności geodezyjnych. Wynika z nich, że działka numer (...) przylegała bezpośrednio do tej drogi na całej długości, na mapie podziałowej teren za tą działką został przedstawiony jako droga. Co istotne, chodziło wówczas o możliwość podziału działki numer (...), a zatem ustalenie czy posiada ona dostęp do drogi miało istotne znaczenie. Odwołać się należy do ówczesnych ustaleń biegłego J. B., z których wynika, że istnieje niezgodność mapy ewidencyjnej ze stanem na gruncie, ponieważ na mapie figuruje działka numer (...) o pow. 0,05 ha jako nieużytek na nazwisko K. F., natomiast na gruncie działka ta jest włączona do drogi wiejskiej nr (...) i użytkowana jako droga od wielu lat (por. sprawozdanie techniczne k. 25). Ze sporządzonego w dniu 10 września 1986 roku protokołu granicznego jednoznacznie wynika, że punkty 1 i 2 graniczą z drogą biegnącą przez wieś, a przecież są to punkty w rzeczywistości graniczące z działką numer (...) (co oznacza, że już wówczas działka ta była zajęta na drogę i miała charakter ogólnodostępny). W protokole tym wskazano, że od punktu 1 granica biegnie w linii prostej południowym brzegiem drogi wiejskiej dochodząc do punktu(...). W protokole dalej stwierdzono, że działka numer (...) na gruncie nie istnieje, gdyż jest włączona do drogi wiejskiej numer (...) (tak k. 30v). Podkreślić przy tym należy, że te czynności geodezyjne i ustalenia zostały dokonane w obecności Z. K., zatem współwłaścicielki działki numer (...) wspólnie z mężem, której podpis znajduje się na tym protokole i to pod oświadczeniem „nie zgłaszamy zastrzeżeń co do przebiegu wyżej opisanych granic”. Podpisując takie oświadczenie Z. K. w istocie potwierdziła, że nie jest w posiadaniu działki numer (...), nie kwestionowała ustaleń, że działka ta została zajęta w całości pod drogę biegnącą przez wieś, niejako „wchłonięta” przez działkę drogową numer (...), a tym samym, że jest we władaniu państwowym, publicznym. Zdaniem Sądu Okręgowego, dokumentacja ta miała kluczowe znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, a została w całości pominięta zarówno w ustaleniach jak i rozważaniach Sądu I instancji. Istotne jest to, że nie są to mniej lub bardziej precyzyjne wypowiedzi świadków czy samych zainteresowanych, stanowiące próbę odtworzenia zdarzeń sprzed kilkudziesięciu lat, tylko materiał geodezyjny sporządzony według wszystkich standardów, przyjęty do zasobu, którego treści uczestnicy w żadnej mierze nie kwestionowali. Oddaje też spojrzenie osoby z zewnątrz, okiem fachowca za jakiego musi uchodzić biegły geodeta, który zetknął się z działką numer (...) i jej otoczeniem i bez wątpliwości ocenił, że działka ta w rzeczywistości na całej długości przylega bezpośrednio do drogi wiejskiej, a nie, że jest od niej oddzielona przez działkę numer (...) o innym charakterze zagospodarowania oraz o innej funkcji, choćby wizualnie odróżniającej się od działki drogowej. Odwołać się także należy do zeznań świadka A. B., przesłuchanej na rozprawie apelacyjnej. Świadek jako geodeta zatknęła się z historyczną dokumentacją geodezyjną dotyczącą działki numer (...). Odwołała się do planowanych czynności wywłaszczeniowych z 1985 roku i sporządzonej na ich potrzeby mapy (k. 20), podkreślając, że z mapy tej wynika, że jest wprawdzie działka numer (...), ale granica istniejącej drogi, tj. pasa drogowego była już wówczas przyjmowana po linii czerwonej, czyli po punktach 25 – 27, stanowiących ogrodzenie posesji przylegających do tej drogi. Z jej zeznań wynika, że dokumentacja ta wskazuje na to, że już wtedy działka numer (...) była traktowana jako zajęta faktycznie pod pas drogowy, a tylko formalnie nieuregulowana. W jej relacji, to opracowanie geodezyjne służyło do zamierzenia granicy istniejącego wówczas pasa drogowego i został ustalony stan władania po linii czerwonej. Istotne pozostają spostrzeżenia tego świadka, że właściciele gruntów byli obecni i zostali poinformowani o przebiegu pasa drogowego, podpisali też protokół z tych czynności, w którym ujęty jest także F. K.. Dodała wreszcie, że z jej ustaleń wynika, że asfalt znajduje się na styku z drogą powiatową na działce numer (...), tak jak to wynika z linii przerywanej naniesionej na sporządzoną przez nią mapę. Zeznania A. B. pozostają zatem spójne z obrazem wynikającym z czynności biegłego geodety J. B. co do faktycznego zajęcia całej działki numer (...) pod drogę już w 1985-1986 roku. Co istotne, skoro pod ustaleniami dotyczącymi zasięgu pasa drogowego zgodził się wówczas F. K., to dopełnia to obrazu, że oboje małżonkowie K. zajmowali wówczas takie samo stanowisko, nie zgłaszając uwag do ustaleń urzędowych, że działka numer (...) nie istnieje w terenie jako odrębna nieruchomość, o innym sposobie zagospodarowania i innym charakterze niż działka drogowa numer (...).

Z zeznań świadków S. J. i S. K. nie da się wyprowadzić wniosku o takim dynamizmie i takiej częstotliwości zmian przebiegu drogi i szerokości asfaltu, jaką przyjął Sąd Rejonowy. S. J. zeznał, że około 1974 roku była budowana droga powiatowa K.-A. a około 5-6 lat później budowano drogę, która przylega do ich działek. W jego relacji ułożono asfalt na drodze, ale przybliżono ją do ich posesji i do czasu posadowienia chodnika droga ta była w takim kształcie. Przyjąć należy, że to przybliżenie drogi do posesji, o którym zeznawał świadek, wynikało z likwidacji tej drogi biegnącej pod górę. Dokładniejsze są zeznania S. K., który mieszkał tam w latach 1956-2000. W jego relacji pierwotna droga przebiegała tak jak teraz, ale była węższa i nie asfaltowa. Jak rodzice kupili działkę w 1951 roku, to droga przebiegała obok ogrodzenia i działek A. i S., była utwardzona. S. skręcała w lewo, a w 1965 roku zostało zrobione tak, że nie była łukiem tylko poszła prosto w górę przez posesję K. (przyjąć należy, że jest to właśnie ta droga widoczna na mapie z k. 291). W relacji świadka, jak była zrobiona droga z K. do Ś., to zlikwidowano ten skrót przez posesję K.. Świadek podawał, że droga została poszerzona, rozszerzyła się na rozjeździe, ale nie wiązał tego z ostatnimi pracami z 2014 roku, tylko z latami 70-80-tymi. Nie był w stanie ocenić czy obecna droga jest szersza, stwierdzając, że „może jest szersza, ale niewiele”. Wskazał, że w 1986 roku droga była podwyższona, ale nie nastąpiło jej poszerzenie w kierunku ich działek. Odnosząc się do podziału z 1986 roku, S. K. wskazał, że ogrodzenie od drogi było co długość chodnika, gdzieś 1,5 metra, podobnie od działki A. w 1986 roku do asfaltu była taka sama odległość. Podawana odległość około 1,5 metra do asfaltu, to odległość taka sama czy zbliżona do istniejącej obecnie, skoro pomiędzy asfaltem a posesjami zmieścił się chodnik o szerokości 1,5 metra. W relacji tego świadka, o tę drogę dbała Gmina, odśnieżała, łatała ubytki w asfalcie, jest kanalizacja. Również zeznania uczestniczki J. A. nie wskazują na duży zakres zmian przebiegu drogi, od lat 80-tych. Podając, że pomiędzy jej działką a brukowaną drogą na pewno było szerzej niż teraz, uczestniczka odnosiła się nie do drogi istniejącej przed 2014 rokiem (uczestniczka mieszkała tam do 1990 roku), tylko do starej drogi tej widocznej na k. 291, jeszcze nie asfaltowej. Również uczestniczka A. L. nie odnotowała znaczących zmian w przebiegu drogi. Wprawdzie z uwagi na jej młody wiek, jej zeznania nie odnosiły się do stanu sprzed 2000 roku, jednakże uwzględniały już okres budowy chodnika. Uczestniczka stwierdziła, że odkąd pamięta, to teren ten jest tak samo zagospodarowany. Zeznania Wójta Gminy M. T. L., choć ogólnikowe, to również nie wskazywały na zmiany przebiegu drogi od lat 80 - tych. Wójt jeździł tą drogą od 1987 roku, bo pracował w Szkole w M..

Jedynie w zeznaniach A. K. i jego brata H. K. można odnaleźć pewne elementy kłócące się z tym obrazem zdarzeń. Ich zeznania nie oddają jednak przejrzyście zakresu zmian, nie są spójne, bowiem zeznania A. K. można uznać za odbiegające w niewielkim stopniu od przedstawionego wyżej stanu faktycznego, zaś zeznania H. K., odbiegające od niego w większym stopniu, pozostają odosobnione. A. K. potwierdził, że przed obecnie istniejącą drogą była droga, która szła prosto przez działkę rodziców. Droga ta została zlikwidowana jak powstała droga K. K. (3), wtedy zrobiono kolano. Ta stara droga, brukowana, biegła dalej od działki S. niż obecna a teraz leci po płocie. Te stwierdzenia w zasadzie nie kłócą z przedstawionym wyżej obrazem zdarzeń. Uczestnik przyznał, że działka (...) (obecnie 889) została zajęta pod drogę nie w 2014 roku tylko znacznie wcześniej. Podawał, że asfalt ułożono na ich działce (...) w 1987 roku, wtedy wybudowali na niej drogę i zajęli tę działkę. Choć to stwierdzenie kłóci się z ustaleniami z czynności podziałowych z 1986 roku, to nawet gdyby przyjąć, że zajęcie tej działki nastąpiło w 1987 roku, to i tak byłoby to wystarczające do stwierdzenia zasiedzenia na rzecz Gminy M.. Z relacji A. K. nie da się wyczytać, że w 2014 roku kiedy kładli nowy asfalt, to doszło do poszerzenia drogi (wyraźnie tego nie powiedział, nie ma też takiej argumentacji w pismach procesowych złożonych przez jego pełnomocnika). Uczestnik przyznał, że już w 1987 roku były pobocza udeptane przez ludzi, a jeszcze jak nie było chodnika, to wszyscy skracali drogę koło pani S., była tam taka ścieżka koło asfaltu. Dodać należy, że zdaniem uczestnika, między 1987 a 2014 rokiem raczej nic już nie było robione jeśli chodzi o drogę (co uzasadnia wniosek, że w tych latach nie doszło do zmian jej przebiegu). Z kolei H. K. twierdził, że szerokość drogi od 1987 roku się zmieniała (nie precyzując jednak kiedy następowały te zmiany i na czym polegały). Ocenił, że teraz jak dali nowy asfalt, to jest jeszcze szerzej tam, gdzie jest zjazd na drogę powiatową (co nie wynika z zeznań A. K., ale też nie znajduje potwierdzenia w dokumentacji remontu drogi i budowy chodnika, w której już w 2013 roku przedstawiono to rozszerzenie na połączeniu z drogą powiatową). Zeznania tego uczestnika są ogólnikowe, pamiętał, że droga na ich działce jest od lat 80-tych, ale nie wiedział dokładnie od kiedy.

Podkreślić należy, że z materiału dowodowego należy wyprowadzić wniosek, że w rzeczywistości rodzina K. nie miała wiedzy co do istnienia w terenie działki numer (...) aż do 2018 roku, kiedy to problem z tą działką ujawnił się przy okazji czynności geodezyjnych dotyczących podziału jednej z przylegającej do niej nieruchomości S. K.. Wynika to jednoznacznie z jego zeznań, w których wskazał, że o działce numer (...) nikt nie wiedział do 2018 roku. Przez kilkadziesiąt lat ani rodzice A. K., ani ich dzieci nie podejmowali żadnych kroków, czy to faktycznych czy prawnych, które dowodziłyby świadomości, że pas gruntu zajęty i wykorzystywany jako droga, w części stanowi ich własność. Potwierdza to zresztą akt notarialny z dnia 10 czerwca 1991 roku, Rep. (...) (k. 109-111), w którym działka numer (...) nie była traktowana jako odrębna działka ewidencyjna, nie dokonano jej przyznania któremukolwiek z dzieci. Aktem tym F. i Z. K. podzielili całe gospodarstwo rolne, objęte księgą wieczystą numer (...), darując poszczególne działki swoim dzieciom, ale nie wymieniając wśród nich działki numer (...) (ani tym bardziej działki numer (...)). Działki numer (...) dotyczy jedynie zapis, że „weszła w skład wydzielonych wcześniej działek”. Ten zapis jest oczywiście nieprawidłowy, bowiem działka ta już wówczas jako cała nie istniała, dwie jej części oznaczone numerami (...)zostały już dawno wywłaszczone, zaś pozostała formalnie przy właścicielach działka numer (...) (która otrzymała numer 889) nie mogła „wejść w skład wydzielonych wcześniej działek”, bowiem nie przylegała go żadnej z innych działek stanowiących własność małżonków K.. To, że działka ta nie przylegała do działek, którymi małżonkowie K. wówczas rozporządzili i nie była objęta tym rozporządzeniem, znajduje potwierdzenie w treści księgi wieczystej numer (...), w której pozostały do dziś działki numer (...) (zatem obie wymienione w tym akcie notarialnym jako te, które miały wejść w skład innych działek). Jest to istotne z tego powodu, że w tym akcie notarialnym małżonkowie K. oświadczyli, że po dokonaniu w dniu dzisiejszym darowizn nie są już właścicielami ani posiadaczami żadnych nieruchomości, a przecież po dokonaniu tej darowizny pozostali współwłaścicielami tej działki na zasadzie małżeńskiej wspólności majątkowej. To oświadczenie z jednej strony oddaje ówczesną świadomość małżonków K., że działka numer (...) nie jest w ich posiadaniu, ale też utwierdza w przekonaniu, że sami nawet nie orientowali się gdzie ta działka istnieje na gruncie, ani że obecnie jej pozostałość ma numer(...). Przystaje to do zeznań Wójta Gminy M., w których wskazał, że co do działki numer (...) nikt wcześniej nie zgłaszał zastrzeżeń. Między działką numer (...) a tą działką nie ma żadnej różnicy, stanowią jedną całość, nie był świadomy, że droga jest na działce prywatnej.

Uzupełniony przez Sąd Okręgowy materiał dowodowy uzasadniał ustalenie, że działka numer (...) jako nieużytek nie była opodatkowana (tak w informacji Wójta Gminy M. – k. 865). Nieprawdziwe są zatem twierdzenia A. K. co do płacenia z niej cały czas podatków. Dodatkowa dokumentacja złożona przez Gminę M. na zobowiązanie Sądu Okręgowego miała na celu zweryfikowanie ogólnikowych twierdzeń A. K., a zwłaszcza jego brata co do zmian w przebiegu drogi jakie miały nastąpić w 2014 roku. Sąd Rejonowy dokonał takiego ustalenia, ale w rzeczywistości nie posiłkując się w tym przedmiocie obiektywnymi danymi, tylko niejako ufając wypowiedziom tych osób, pozbawionym wymaganej precyzji. Dokumentacja budowy chodnika i remontu drogi wskazuje, że nie było jej celem poszerzenie pasa asfaltu (por. zapisy punktu (...), w których wskazano, że zaprojektowana przebudowa nawierzchni drogi ma szerokość zasadniczą 4,50 m do 5,00 m, czyli pozostaje bez zmian w stosunku do istniejącej oraz mapa z projektem zagospodarowania terenu z września 2013 roku, przedstawiająca istniejące nawierzchnie asfaltowe oraz planowany chodnik o szerokości 1,50 metra oznaczony kolorem żółtym). Z twierdzeń A. K. i jego rodzeństwa wynika, że droga asfaltowa powstała najpóźniej w 1987 roku, a nie ma w sprawie dowodów na to, aby w późniejszym okresie następowały w przebiegu tej drogi zmiany szerokości, poza powstaniem chodnika w 2014 roku. Zdaniem Sądu Okręgowego, akcentowanie przez Sąd Rejonowy zmian szerokości zajętego pasa działki numer (...) nie jest trafne. Jak wyżej wskazano, działka numer (...) jako całość (a nie w części) była traktowana jako element istniejącej drogi już w czasie czynności podziałowych z 1986 roku. Już wówczas traktowano działkę numer (...) jako bezpośrednio graniczącą z tą drogą, co przecież nie miałoby miejsca gdyby na gruncie pomiędzy drogą a ogrodzeniem tej działki istniał pas gruntu o innym sposobie zagospodarowania, o innym przeznaczeniu, wyraźnie oddzielający się od pasa drogowego i nie kojarzący się z funkcją drogową. Dla postronnego i uważnego obserwatora, za jakiego należy uważać biegłego geodetę, było wówczas jasne, że działka numer (...) „nie istnieje na gruncie”, w tym znaczeniu, że choć ma odrębny od działki numer (...) numer ewidencyjny, to w rzeczywistości stanowi część drogi biegnącej przez wieś, o funkcji ogólnodostępnej i zapewniającej przylegającej do niej posesjom (w tym działce numer (...)) dostęp do drogi publicznej. Trzeba też uwzględnić ówczesne standardy budowy dróg wiejskich, które nie miały przecież chodników, krawężników, a tylko szersze lub węższe oraz mniej lub bardziej utrzymane pobocza, które jednak spełniały swoją funkcję, odpowiadającą ówczesnym standardom (zapewniając ruch pieszym, zwierzętom gospodarskim, możliwość postoju pojazdów, oraz niezbędny odstęp od samych ogrodzeń dla pojazdów poruszających się tą drogą, istotny choćby ze względów bezpieczeństwa). W praktyce teren pomiędzy posesjami przylegającymi z obu stron do takiej drogi, odgrodzonymi od niej płotem, był już traktowany jako element drogowy, publiczny, ogólnodostępny i tak było także w rozważanej sprawie, o czym dobitnie świadczą czynności podziałowe z 1986 roku. Nie ma zatem kluczowego znaczenia to, że w latach 80-90-tych ten pas działki numer (...) w części niepokrytej asfaltem, który obecnie zajęty jest przez chodnik, nie był zajęty pod tego rodzaju trwałe urządzenia drogowe. O tym, że znajdował się w posiadaniu Państwa, a potem Gminy M. świadczy to, że wszystkie czynności inwestycyjne były przez te podmioty realizowane z wykorzystaniem tego pasa, bez potrzeby wyzuwania właściciela z jego posiadania, czy też wyzuwania stopniowego, w miarę poszczególnych inwestycji. Zarówno w 2006 roku podczas budowy kanalizacji, jak i w 2014 roku podczas remontu drogi i budowy chodnika (por. dokumentacja dotycząca tych inwestycji dołączona do pisma Wójta Gminy M. datowanego na 23 lutego 2023 roku), w ogóle nie miano świadomości istnienia „prywatnej” działki numer (...), a rodzina K. nie zgłaszała żadnych zastrzeżeń do tych inwestycji, podobnie jak Z. K. nie zgłaszała ich co do wyniku prac geodezyjnych w 1986 roku. Zarówno wykorzystanie działki numer (...) pod kanalizację, jak i wykonanie chodnika nie wiązało się z koniecznością usuwania z tej działki jej właściciela, odbyło się w „naturalny” sposób, przy przekonaniu, że jest to działka stanowiąca własność Gminy o numerze (...). Nic wówczas nie wskazywało, że jest inaczej, podobnie jak nic nie wskazywało na jej odrębny od drogi charakter już w 1986 roku. Sposób zagospodarowania tej działki przez Gminę świadczy o tym, że działka ta jako całość (do linii przylegających do niej ogrodzeń posesji L. S. (1), J. A. i S. K.), była traktowana jako działka najpierw państwowa a potem gminna, a dokonywane na niej naniesienia nie wiązały się z zajmowaniem jej coraz szerszej części, tylko z realizacją wedle potrzeb i posiadanych środków planów inwestycyjnych mających na celu dobro mieszkańców tej Gminy. Z tych przyczyn przyjąć należało, że działka ta, co najmniej od końca 1986 roku znajdowała się najpierw w posiadaniu państwowym, a potem w posiadaniu Gminy K.. Było to posiadanie samoistne, o czym świadczy zarówno zakres inwestycji, o charakterze trwałym, jak i domniemanie posiadania samoistnego wynikające z art. 339 k.c. W żaden sposób nie wykazano, aby w tym okresie, poczynając od końca 1986 roku działka ta lub jakikolwiek jej fragment znajdował się w posiadaniu innych podmiotów, pełnił inną funkcję niż funkcja drogowa, nie był dostępny dla ogółu mieszkańców tej Gminy.

Zgodzić się także należy z zarzutami apelacji, że zbyt daleko idzie rozumowanie Sądu Rejonowego co do niewykazania kto był inwestorem budowy drogi. Zasady doświadczenia życiowego, ale i zeznania świadków oraz uczestników nie pozostawiają wątpliwości co do tego, że była to inwestycja w szerokim ujęciu państwowa, „publiczna”, realizowana w latach 70-80-tych przez Państwo, bo nie było wówczas innych podmiotów, które w praktyce realizowałyby tego rodzaju inwestycje. Zasada jednolitej własności państwowej oznaczała, że wszelkie czynności dokonywane w tamtych latach, o charakterze inwestycyjnym, drogowym, były utożsamiane z Państwem, a przedsiębiorstwa, w tym prowadzące roboty drogowe nie miały odrębnej od Państwa podmiotowości prawnej. Tak też to przedstawiali świadkowie, a nawet A. K., który nawiązywał do działań z 1987 roku podejmowanych przez Gminę przy położeniu asfaltu, którym rzekomo nie można się było przeciwstawiać. Dodać należy, że wówczas gminy nie miały odrębnej od Państwa podmiotowości prawnej, stanowiły element jednej struktury państwowej.

Jeśli chodzi o przesłanki zasiedzenia, to wymagane jest posiadanie samoistne oraz upływ czasu (art. 172 k.c.). W tym wypadku co do charakteru posiadania jako samoistnego nie może być wątpliwości, zarówno jeśli chodzi o element corpus, jak i animus. Gmina od początku traktowała ten grunt jako własny, błędnie utożsamiając go z działką numer (...) i gospodarując nim w przekonaniu, że jest jego właścicielem, które to przekonanie cechowało także okolicznych mieszkańców, korzystających z tej drogi. Co do zaś wymaganego okresu posiadania, to niewątpliwie należy przyjąć złą wiarę w momencie objęcia nieruchomości w posiadanie, co nie jest przez Gminę kwestionowane. Wymagany zatem był okres 30 lat posiadania samoistnego (art. 172 § 2 k.c.), który niewątpliwie upłynął i to nawet gdyby nie doliczać do posiadana samej Gminy okresu posiadania państwowego. Chybione jest bowiem stanowisko uczestnika A. K., że bieg zasiedzenia został przerwany w dniu 23 kwietnia 2020 roku przez skierowanie do Sądu Rejonowego w Kielcach wniosku o zawezwanie do próby ugodowej (sprawa I Co 305/20). Choć zawezwanie do próby ugodowej może stanowić czynność przerywającą bieg zasiedzenia, to kluczowe jest to, jaki był przedmiot tego postępowania ugodowego. Jeśliby dotyczył wydania nieruchomości przez nieuprawnionego posiadacza, to taka czynności przerwałaby bieg przedawnienia (oczywiście gdyby do tego dnia jeszcze nie upłynął) – por. uchwałę SN z dnia 28 czerwca 2006 roku, III CZP 42/06. Jednakże w tym wypadku próba ugodowa nie zmierzała do wyzucia Gminy M. z posiadania przedmiotowej nieruchomości. Dotyczyła bowiem zapłaty wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z tej nieruchomości za okres od 1 maja 2017 roku. Choć w orzecznictwie pojawiły się rozbieżności co do kwalifikacji powództwa o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z nieruchomości (tego, czy przerywa ono bieg zasiedzenia czy też nie), to ostatecznie te rozbieżności zostały rozstrzygnięte uchwałą 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 26 listopada 2014 roku, III CZP 45/14, OSNC 2015/5/54. Przyjęto w niej, że wytoczenie przez właściciela nieruchomości przeciwko posiadaczowi służebności przesyłu, a przed dniem 3 sierpnia 2008 roku przeciwko posiadaczowi służebności gruntowej odpowiadającej treścią służebności przesyłu, powództwa o zasądzenie wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości w zakresie odpowiadającym treści tej służebności, nie przerywa biegu jej zasiedzenia. Choć uchwała ta dotyczy zasiedzenia służebności przesyłu, to zawarta w niej argumentacja zachowuje walor ogólny i ma zastosowanie do wszystkich przypadków zasiedzenia (także do zasiedzenia własności nieruchomości). Stanowisko to doprowadziło do ujednolicenia poglądów w tym przedmiocie i jest podzielane zarówno w późniejszym orzecznictwie, jak i w piśmiennictwie (por. Małgorzata Balwicka-Szczyrba, Anna Sylwestrzak (red.) Kodeks cywilny. Komentarz, WKP 2022, komentarz do art. 175 k.c.; czy Jacek Gudowski (red.) Kodeks cywilny. Komentarz. Tom II. Własność i inne prawa rzeczowe, WKP 2016, komentarz do art. 175 k.c.). Nawet zatem gdyby początek biegu zasiedzenia na rzecz Gminy M. datować dopiero na 27 maja 1990 roku (czy nawet jeszcze później, ale przed marcem 1993 roku), to i tak doszłoby do nieprzerwanego upływu 30 lat tego posiadania, z tym, że nabycie własności nastąpiłoby z dniem 28 maja 2020 roku (lub później, ale przed dniem wydania orzeczenia rozpoznającego apelację). Dodać należy, że data zasiedzenia nie jest kluczowa z perspektywy ewentualnych roszczeń jakie mógłby zgłaszać A. K. w stosunku do Gminy M. np. z tytułu bezumownego korzystania z nieruchomości. Dominuje bowiem stanowisko, że skutkiem upływu terminu zasiedzenia jest pozbawienie dotychczasowego właściciela tego rodzaju roszczeń, także za okres do upływu tego terminu zasiedzenia (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 15 kwietnia 2011 roku, III CZP 7/11 oraz wyroki Sądu Najwyższego z dnia 12 stycznia 2012 roku, II CSK 258/11, z dnia 10 lipca 2013 roku, V CSK 320/12, z dnia 19 września 2013 roku, I CSK 700/12, z dnia 12 lutego 2014 roku, IV CNP 28/13, "Biuletyn SN" 2014, nr 5, s. 13). Na uzasadnienie tego stanowiska wskazuje się, że nabycie służebności przesyłu przez zasiedzenie następuje nieodpłatnie - uszczerbek właściciela nie podlega kompensacie. Przyznaniu rekompensaty byłemu właścicielowi nieruchomości od posiadacza, który stał się właścicielem wskutek zasiedzenia, jak i właścicielowi, ograniczonemu w swym prawie przez obciążenie służebnością wskutek zasiedzenia - od posiadacza służebności, sprzeciwia się funkcja zasiedzenia. Ład, porządek prawny, stabilizacja stosunków w zakresie odnoszącym się do własności rzeczy, czyli wszystko to, do czego zapewnienia zmierza zasiedzenie, ulegałoby ponownie zakłóceniu przez - uzależnione przede wszystkim od kwestii własnościowych - spory dotyczące wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy w okresie poprzedzającym datę zasiedzenia (por. postanowienie SN z dnia 17 lipca 2019 roku, I CSK 630/17).

Zagadnienie przeniesienia posiadania ze Skarbu Państwa na Gminę M. należało rozstrzygnąć na korzyść Gminy. Choć rzeczywiście Wójt tej Gminy w swoich zeznaniach nie był w stanie odnieść się do tego zagadnienia, to oczekiwanie wykazania takiego przeniesienia w szczególny sposób, np. odpowiednio udokumentowany, nie odpowiada specyfice tego rodzaju przesunięć pomiędzy Państwem a gminami, łączonych z upodmiotowieniem gmin i wyposażeniem ich w majątek umożliwiający wykonywanie im powierzonych im zadań. Z dniem 27 maja 1990 roku doszło do nabycia przez Gminę M. własności działki numer (...) w drodze komunalizacji. Przyjąć należy, że z tym samym dniem doszło do przeniesienia na tę Gminę przez Państwo posiadania samoistnego działki numer (...), bez którego niemożliwe byłoby realizowanie zadań gminnych związanych z zapewnieniem mieszkańcom dostępu do dróg, a od tego dnia zadań tych w zakresie dróg wiejskich, gminnych nie realizowało już Państwo tylko samorząd. Wprawdzie przedmiotowa droga nie ma statusu drogi publicznej, jednakże nawet jako droga wewnętrzna pełni istotną rolę dla mieszkańców tej Gminy, stanowiąc w praktyce jedyne połączenie z drogami gminnymi, czy powiatowymi. W dniu 27 maja 1990 roku Państwo wyposażając gminy w majątek (którym jest nie tylko własność, ale i posiadanie), umożliwiało gminom realizację zadań własnych, bez pogorszenia sytuacji mieszkańców gmin, w tym bez ograniczenia dostępności do mienia wcześniej państwowego czy znajdującego się w posiadaniu państwowym, jeśli w praktyce spełniało funkcje publiczne, służyło ogółowi mieszkańców. Ustawodawca nie stworzył żadnych szczególnych zasad regulujących przeniesienie posiadania, a zatem należy do niego stosować ogólne reguły ustalone w art. 348-351 k.c. Obowiązek wykazania, że takie przeniesienie posiadania miało miejsce obciąża osobę, która powołuje się na art. 176 § 1 k.c. Sąd Okręgowy uznał, że doszło do przeniesienia posiadania w sposób przewidziany w art. 348 k.c., to jest przez wydanie rzeczy. Ustawodawca nie wymaga pisemnej formy potwierdzenia przeniesienia posiadania. Zmiana posiadania następuje bowiem w sferze faktycznej i stanowi czynność realną, a nie prawną. Nie wyklucza to sporządzenia przez posiadacza ustępującego i obejmującego rzecz we władanie dokumentu podobnego do umowy, potwierdzającego takie zajście, wyraża ono jednak jedynie wiedzę osób o zdarzeniu faktycznym i nie jest czynnością prawną. Omawiając to zagadnienie należy przywołać orzecznictwo na gruncie posiadania służebności przesyłu, w którym wskazuje się na brak wymogu udowadniania w szczególny sposób przeniesienia takiego posiadania urządzeń przesyłowych. Wskazuje się, że do wykazania przeniesienia posiadania służebności przesyłu przez przedsiębiorstwo przesyłowe nie jest konieczne udowodnienie przeniesienia przez jego poprzednika prawnego konkretnie oznaczonych urządzeń technicznych, wystarczy wykazanie, że urządzenia służące do przesyłu istniały w oznaczonym miejscu, były wykorzystywane do tego celu i działanie to jest kontynuowane. W przypadku linii energetycznej wystarczające jest wykazanie jej trwałego, niepodlegającego zmianom przebiegu i lokalizacji na nieruchomości obciążonej, nie ma natomiast istotnego znaczenia skład techniczny urządzeń przesyłowych i protokolarne potwierdzenie ich przekazania następcy (por. np. postanowienie SN z dnia 16 marca 2018 roku, V CSK 478/17). Stanowisko to jest zresztą wprost wyrażane także na gruncie przeniesienia na gminę posiadania nieruchomości niestanowiącej w dniu 27 maja 1990 roku własności Skarbu Państwa. Dla przykładu problematyka ta była rozważana w postanowieniu SN z dnia 18 września 2015 roku, I CSK 690/14. Wskazano w nim, że wydanie decyzji, której podstawą był art. 5 i 18 ust. 1 ustawy z 1990 roku - Przepisy wprowadzające ustawę o samorządzie terytorialnym i ustawę o pracownikach samorządowych mogło być oznaką przeniesienia posiadania nieruchomości Skarbu Państwa na gminę w rozumieniu art. 348 k.c., natomiast do przeniesienia posiadania nieruchomości, która dnia 27 maja 1990 roku nie była własnością Skarbu Państwa, lecz pozostawała w jego samoistnym posiadaniu powinno dojść w inny ze sposobów określonych w art. 348-350 k.c. Sąd Najwyższy w sprawie tej zaakceptował stanowisko Sądu Okręgowego, że Skarb Państwa przeniósł na gminę w sposób dorozumiany posiadanie nieruchomości, pozwalając na doliczenie czasu swojego posiadania, bowiem wejście przez gminę w posiadanie nieruchomości miało charakter pochodny a nie pierwotny. W sprawie tej chodziło o przeniesienie posiadania w związku z przejęciem zadań przez powstałą gminę, podobnie jak w rozważanej obecnie sprawie Gminy M., która z dniem 27 maja 1990 roku przejęła na własność nieruchomości państwowe w części pełniącej funkcję drogową (jak działka numer (...)), ale i przejęła posiadanie tych nieruchomości pełniących w praktyce także funkcję drogową, które nie stanowiły własności państwowej ale do tego dnia znajdowały się w posiadaniu samoistnym Skarbu Państwa. Od 27 maja 1990 roku to wyłącznie Gmina M. była odpowiedzialna za zapewnienie mieszkańcom dostępu do drogi biegnącej przez M., za stan tej drogi, stąd posiadanie działki numer (...) nie pozostało przy Skarbie Państwa. Ponadto, co oczywiste, nie możemy tu mówić o wyzuciu Skarbu Państwa przez Gminę z tego posiadania, bo nie taki był charakter uwłaszczenia gmin z dniem 27 maja 1990 roku.

W zeznaniach A. K. pojawiła się sugestia, że nie można było sprzeciwić się zajęciu działki numer (...) przez Gminę pod drogę. Choć wątek ten nie został podchwycony przez jego pełnomocnika, który nigdy nie nawiązał do niego w swojej argumentacji prawnej, to należało się do niego odnieść w ramach obowiązku rozważania z urzędu zagadnień z zakresu prawa materialnego. W orzecznictwie Sądu Najwyższego dostrzegalne jest stanowisko, że w sprawach o zasiedzenie na podstawie art. 175 k.c. może znajdować zastosowanie przepis art. 121 pkt 4 k.c., co prowadzi do uznania, iż zasiedzenie na rzecz Skarbu Państwa nie biegło w okresie do końca lat osiemdziesiątych XX wieku, w okresie w którym właściciel nie mógł skutecznie dochodzić wydania nieruchomości. W uchwale z dnia 26 października 2007 roku w sprawie III CZP 30/07 pełnego składu Sądu Najwyższego, OSNC 2008/5/43 przyjęto, że przeszkoda uniemożliwiająca rozpoczęcie lub powodująca zawieszenie biegu zasiedzenia powinna mieć charakter obiektywny w tym znaczeniu, że chwilę jej powstania i ustania określają obiektywne okoliczności, niezależne od zachowania się osoby, którą przeszkoda dotknęła. Nie należy wykluczać, że w pewnych sytuacjach faktyczne, a nie prawne pozbawienie danego podmiotu prawa do sądu z określonych przyczyn może być traktowane jako przypadek siły wyższej, mimo że w państwie działały sądy lub inne organy właściwe do rozpoznania sprawy. Określenie charakteru przyczyn, których istnienie spowodowało faktyczne pozbawienie danego podmiotu prawa do sądu determinuje okoliczność, że chodzi o akty władzy publicznej, które mogą być uznane za zdarzenia oceniane w kategoriach siły wyższej. Są to więc przyczyny o silnym zabarwieniu politycznym, nie można bowiem zaprzeczyć, że faktyczne pozbawienie obywatela prawa do sądu w sprawach majątkowych narusza minimalne wymagania, którym powinno odpowiadać państwo prawne. W dotychczasowym orzecznictwie Sądu Najwyższego zasadnie wskazano, że chodzi o niezależny od właściciela, wywołany uwarunkowaniami politycznymi, obiektywny, o powszechnym zasięgu oddziaływania stan niemożności skutecznego dochodzenia na drodze prawnej wydania nieruchomości. Jeśli bowiem podstawowym założeniem instytucji zasiedzenia jest utrata własności nieruchomości, o czym decyduje posiadanie samoistne innego podmiotu przez odpowiedni czas, to takie założenia implikują realną możliwość podejmowania przez właściciela, w okresie biegu zasiedzenia, działań zmierzających do odzyskania przedmiotu własności, przeciwdziałając tym samym utracie tej własności. Takiej realnej możliwości skutecznego dochodzenia wydania nieruchomości właściciel mógł być pozbawiony na skutek uwarunkowań o silnym zabarwieniu politycznym. Nie można inaczej ocenić sytuacji, w której władza publiczna podejmowała szeroko zakrojone działania nacjonalizacyjne, w ramach których wydano decyzje administracyjne, które nie mogły być poddane kontroli sądowej, a jednocześnie dotknięte były tak istotnymi uchybieniami, że stwierdzono ich nieważność po upływie ponad 40 lat. W tych okolicznościach uzasadnione jest przyjęcie, że bieg zasiedzenia nie rozpoczął się, a rozpoczęty uległ zawieszeniu przez okres obowiązywania niezaskarżalnych do sądu decyzji władzy publicznej, wadliwie rozstrzygających o skutkach prawnych zdarzenia będącego podstawą roszczenia. To stanowisko należy odnieść także do tych sytuacji, w których objęcie nieruchomości we władanie przez Skarb Państwa nastąpiło bez jakiejkolwiek podstawy prawnej bądź na podstawie prawnej, która następnie upadła. W ustroju panującym w Polsce po II wojnie światowej do 1989 roku ówczesne władze niechętnym okiem patrzyły na właścicieli nieruchomości, którzy chcieli rościć sobie do nich jakiekolwiek prawa (tak w uzasadnieniu tej uchwały). Nie ma jednak podstaw do przyjęcia, że w tym wypadku niesprzeciwienie się przez rodziców A. K. zajęciu działki numer (...) pod drogę wiejską wynikało z siły wyższej w powyższym rozumieniu. Nie ma na to żadnych dowodów, a fakt, że nigdy, również w obecnym ustroju nie wystąpili na drogę sądową z roszczeniem windykacyjnym, utwierdza w przekonaniu, że to nie ówczesny ustrój, tylko inne okoliczności zadecydowały o braku sprzeciwu z ich strony co do zajęcia tej działki. Była już o tym szerzej mowa, a rozważania w tym miejscu należy skrócić do przywołania braku świadomości rodziców A. K., że są właścicielami działki numer (...) i gdzie ta działka jest położona. Dodać zresztą należy, że nawet przyjęcie zawieszenia biegu zasiedzenia dotyczyłoby wyłącznie okresu do 1989 roku, zatem i tak nie miałoby wpływu na końcowy wynik sprawy, bowiem zasiedzenie w tym wypadku upłynęło, nawet gdyby liczyć jego bieg dopiero od 27 maja 1990 roku.

Nie jest trafna argumentacja uczestnika A. K. odwołująca się do charakteru władztwa przez Gminę, które – jego zdaniem - nie może przybrać formy posiadania samoistnego, bowiem było realizowane w ramach władztwa publicznego. Sąd Rejonowy nie omówił tego zagadnienia, ale skoro nie wykorzystał tej argumentacji uczestnika dla wsparcia stanowiska o niezasadności wniosku o zasiedzenie, to przyjąć należy, że „milcząco” nie podzielił stanowiska A. K.. Omawiając to zagadnienie zacząć należy od przytoczenia podzielanego przez Sąd Okręgowy w obecnym składzie stanowiska, zgodnie z którym władanie cudzą nieruchomością przez Skarb Państwa, uzyskane w ramach sprawowania władztwa publicznego, może być posiadaniem samoistnym prowadzącym do zasiedzenia (por. uchwałę pełnego składu SN z dnia 26.10.2007 roku, III CZP 30/07, OSNC 2008/5/43; postanowienie SN z 21.05.2014 roku, II CSK 458/13). Wskazuje się, że kwalifikacja władania, jako posiadania samoistnego, stanowiącego przesłankę zasiedzenia nieruchomości, nie jest uzależniona od okoliczności uzyskania przez Skarb Państwa władania rzeczą (w ramach imperium czy dominium), lecz wyłącznie od sposobu władania rzeczą (tak w postanowieniu SN z 08.10.2014 roku, II CSK 793/13). Wprawdzie w postanowieniu SN z dnia 17 maja 2012 roku, I CSK 408/11 stwierdzono, że władanie nieruchomością dla dobra innych, określane mianem władztwa publicznego, nie spełnia wymogu przesłanki zasiedzenia, jaką jest charakter posiadania właścicielskiego, a tym samym nie może doprowadzić władającego nieruchomością do nabycia w tym trybie jej własności, jednakże Sąd Okręgowy nie podziela tego stanowiska, uznając je za odosobnione i nie przekonywujące. Wskazać należy, że przeważa stanowisko przeciwne, zgodnie z którym jeżeli Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego nie uzyskali decyzji potwierdzającej ich prawo własności do nieruchomości zajętej pod drogę publiczną, to uregulowania stanu prawnego tych nieruchomości mogą dochodzić także poprzez stwierdzenie zasiedzenia, wykazując spełnienie przesłanek przewidzianych w art. 172 k.c. (por. postanowienie SN z 28.11.2014 roku, I CSK 658/13; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 25 lutego 2010 r., I CSK 359/09). W ramach tego poglądu wskazuje się, że stanowisko, iż drogi stanowiące dobra publiczne, przeznaczone do korzystania przez nieograniczoną liczbę osób, nie mogą być przedmiotem posiadania samoistnego, prowadzącego do ich zasiedzenia odnosi się do możliwości zasiedzenia drogi publicznej przez osoby korzystające z takich dróg, nie zaś możliwości zasiedzenia własności gruntu przez podmiot, który przeznaczył go na urządzenie drogi. Samoistne posiadanie nieruchomości nie wyłącza zatem możliwości jej udostępnienia do korzystania przez samoistnego posiadacza innym osobom, jeżeli jest to wynikiem jego zamiaru i woli, podobnie, jak mógłby to uczynić właściciel. Objęcie przez Skarb Państwa we władanie nieruchomości, która stanowiła własność innej osoby, w celu wybudowania na niej drogi publicznej, z zamiarem udostępnienia jej do użytku nieograniczonej grupie osób, nie sprzeciwia się możliwości uznania, że Skarb Państwa był posiadaczem samoistnym gruntu, na którym wybudowano drogę publiczną. Wyłączenie z obrotu nieruchomości zajętych pod drogi publiczne dotyczy niedopuszczalności przekazywania, czy też nabywania ich w drodze zasiedzenia przez podmioty inne niż wymienione w art. 2a ustawy z dnia 21 marca 1985 roku o drogach publicznych, Dz.U.2022.1693 t.j. (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 24 czerwca 2010 r., IV CSK 40/10, OSNC 2011/2/17). Na rzecz podmiotu, który faktycznie włada nieruchomością, działa ustanowione w art. 339 k.c. domniemanie, wynikające z założenia, że władztwo świadczy o samoistnym posiadaniu, a w art. 340 k.c. domniemanie ciągłości tego posiadania. Domniemania te są wiążące w postępowaniu sądowym, stosownie do art. 234 k.c., co oznacza, że mogą być obalone przez stronę, która sprzeciwia się stwierdzeniu zasiedzenia. Dodać należy, że skoro stanowisko o dopuszczalności uznawania Skarbu Państwa czy gminy za posiadacza samoistnego dotyczy nieruchomości zajętych pod drogi publiczne, to tym bardziej jest ono aktualne w sytuacji gdy nieruchomość jest tylko faktycznie zajęta pod drogę, czy ciąg pieszo-jezdny, ale nie ma statusu drogi publicznej. Taka nieruchomość może być zasiadywana nie tylko przez podmioty publiczne wymienione w art. 2a ustawy o drogach publicznych, ale nawet przez osoby fizyczne, skoro może stanowić również własność osób fizycznych. Stanowisko dotyczące władztwa publicznego odnosi się oczywiście nie tylko do Skarbu Państwa ale i jednostek samorządu terytorialnego, zatem i do Gminy M.. Gmina może zasiedzieć nieruchomość, stanowiącą drogę, ponieważ charakteru samoistnego posiadania przez nią takiej nieruchomości nie odbiera to, że wykonuje to posiadanie w interesie publicznym. Fakt, że jednostki samorządowe, podobnie jak państwowe, wypełniają we własnym imieniu funkcje publiczne, jest dla tych jednostek czymś naturalnym, odpowiadającym ich zadaniom, i sam przez się nie wyłącza ich udziału w stosunkach cywilnoprawnych i ujmowania ich działań w kategoriach prawa cywilnego, w tym na użytek stosowania art. 172 k.c. (por. wyrok Sądu Najwyższego z 15 kwietnia 2016 roku, I CSK 179/15, czy postanowienie SN z dnia 3 listopada 2020 roku, II CSK 281/20).

Dodać należy, że stanowisko uczestnika A. K. w postępowaniu apelacyjnym ograniczało się do akcentowania w zasadzie jedynie dwóch kwestii. Pierwsza dotyczyła charakteru władania przez Gminę nie dla siebie tylko dla społeczności lokalnej, pro publico bono, które zdaniem uczestnika nie było posiadaniem właścicielskim. Druga zaś dotyczyła przerwania biegu zasiedzenia przez złożenie w 2020 roku wniosku o zawezwanie do próby ugodowej. Oba te argumenty były nietrafne, o czym była wyżej mowa. Wprawdzie w tej argumentacji pojawiła się jeszcze jedna okoliczność, nawiązująca art. 73 ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1998 roku Przepisy wprowadzające ustawy reformujące administrację publiczną, (...), jednakże przepis ten nie miał w tej sprawie zastosowania. Dotyczy on nieruchomości zajętych pod drogi publiczne, tymczasem działka numer (...) nie była i nie jest zajęta pod drogę mającą status drogi publicznej. Sformułowanie - nieruchomości zajęte pod drogi publiczne, użyte w tym przepisie - oznacza nieruchomości, na których urządzono drogę, którą następnie zaliczono do odpowiedniej kategorii dróg publicznych, przy czym fakt ten musiał mieć miejsce przed 1 stycznia 1999 roku (tak np. w wyroku NSA z dnia 11 lutego 2022 roku, I OSK (...)). Uczestnik A. K. nie podjął natomiast polemiki z argumentacją wnioskodawcy odnoszącą się do znaczenia czynności podziałowych z 1986 roku. W szczególności nie zakwestionował sposobu rozumowania Gminy M. opartego na wyniku tych czynności geodezyjnych, wykonanych przez biegłego geodetę J. B..

Z tych przyczyn Sąd Okręgowy dokonał zmiany zaskarżonego postanowienia jak w punkcie I sentencji, orzekając na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. Przyjął, że najpóźniejszym momentem, z którym możemy mówić o trwałym zajęciu działki numer (...) pod drogę jest 31 grudnia 1986 roku. Zasiedzenie nastąpiło zatem z upływem 30 lat od tak wskazanego terminu początkowego, a więc z dniem 1 stycznia 2017 roku.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 520 § 1 k.p.c. Nie było podstaw do odstępstwa na korzyść Gminy M. od zasady orzekania o kosztach postępowania apelacyjnego wynikającej z tej regulacji. Choć w sprawie ujawniła się sprzeczność interesów pomiędzy wnioskodawczynią a uczestnikiem A. K., to nie uzasadniała ona zasądzenia od tego uczestnika na rzecz wnioskodawczyni kosztów postępowania apelacyjnego. Sprawa należała do kategorii spraw dość trudnych, w których same sprzeczne interesy nie mogą determinować odstępstwa od art. 520 § 1 k.p.c. A. K. zajmował w tej sprawie stanowisko zmierzające do ochrony własności, co jest zrozumiałe (zresztą w zaskarżonym postanowieniu, mimo wygrania sprawy przez A. K., Sąd Rejonowy także nie zasądził na rzecz „wygrywającego” od „przegrywającego” zwrotu kosztów postępowania).

(...)

ZARZĄDZENIE

(...)

(...)