Sygn. akt V ACa 638/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 31 maja 2023 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie V Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący:Sędzia SA Bogdan Świerczakowski (spr.)

Sędziowie:SA Robert Obrębski

SA Joanna Piwowarun-Kołakowska

Protokolant:Gabriela Kaszuba

po rozpoznaniu w dniu 31 maja 2023 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa D. Z.

przeciwko W. M.

o ochronę dóbr osobistych

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 22 marca 2022 r., sygn. akt II C 1076/19

1.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie pierwszym w części w ten sposób, że z tekstu oświadczenia usuwa zdania: trzecie i czwarte i oddala powództwo w tej części;

2.  oddala apelację pozwanego w pozostałej części;

3.  oddala apelację powoda;

4.  znosi wzajemnie między stronami koszty postępowania apelacyjnego.

Joanna Piwowarun-Kołakowska Bogdan Świerczakowski Robert Obrębski

Sygn. akt V ACa 638/22

UZASADNIENIE

D. Z. pozwał W. M. o zapłatę kwoty 15.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia pozwu do dnia zapłaty na cel społeczny, tj. na rzecz Ochotniczej Straży Pożarnej w M. za naruszenie dóbr osobistych, w szczególność czci (godności i dobrego imienia). Ponadto domagał się zasądzenia od pozwanego zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

W toku procesu powód rozszerzył powództwo w ten sposób, że obok dotychczasowego żądania zapłaty wniósł o zobowiązanie pozwanego do opublikowania, w terminie 7 dni od uprawomocnienia się wyroku, oświadczenia w opisanej formie, zajmującego całą szerokość witryny w jej górnej, centralnej części, widocznego nieprzerwanie przez okres 7 dni dla wszystkich osób wyświetlających stronę główną N..TV (pod adresem (...) o następującej treści:

„Ja, W. M., przepraszam Pana D. Z. za bezprawne naruszenie Jego dobrego imienia na portalu N..TV. W opublikowanym w przeddzień ciszy wyborczej artykule z dnia 19 października 2018 r., w sposób nieuprawniony przypisałem ówczesnemu kandydatowi na w. (...) popełnienie przestępstw naruszenia art. 23 ustawy o dostępie do informacji publicznej oraz poświadczenia nieprawdy przez funkcjonariusza publicznego. Wyjaśniam, że D. Z. w związku ze złożonym przeze mnie zawiadomieniem, nigdy nie przedstawiono żadnych zarzutów, a postępowanie w tej sprawie zakończyło się prawomocnym umorzeniem przez Prokuraturę. Wyrażam ubolewanie, że publikując artykuł o tej treści, nie dochowałem wymogów Prawa prasowego ani rzetelności dziennikarskiej, w tym bezstronności, gdyż wbrew zasadzie domniemania niewinności, bez wyroku Sądu, sformułowałem fałszywą i bezpodstawnie krzywdzącą w oczach opinii publicznej tezę o odpowiedzialności karnej, a także nie zwróciłem się do samego zainteresowanego o jakikolwiek komentarz.”

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu.

Wyrokiem z dnia 22 marca 2022 r. Sąd Okręgowy w Warszawie zobowiązał pozwanego do opublikowania, w terminie 7 dni od dnia uprawomocnienia się wyroku oświadczenia o następującej treści:

„Ja, W. M., przepraszam Pana D. Z. za bezprawne naruszenie Jego dobrego imienia na portalu N..TV. W opublikowanym w przeddzień ciszy wyborczej artykule z dnia 19 października 2018 r., w sposób nieuprawniony przypisałem ówczesnemu kandydatowi na w. (...) popełnienie przestępstw naruszenia art. 23 ustawy o dostępie do informacji publicznej oraz poświadczania nieprawdy przez funkcjonariusza publicznego. Wyjaśniam, że D. Z. w związku ze złożonym przeze mnie zawiadomieniem, nigdy nie przedstawiono żadnych zarzutów, a postępowanie w tej sprawie zakończyło się prawomocnym umorzeniem przez Prokuraturę. Wyrażam ubolewanie, że publikując artykuł o tej treści, nie dochowałem wymogów Prawa prasowego ani rzetelności dziennikarskiej, w tym bezstronności, gdyż wbrew zasadzie domniemania niewinności, bez wyroku Sądu, sformułowałem fałszywą i bezpodstawnie krzywdzącą w oczach opinii publicznej tezę o odpowiedzialności karnej, a także nie zwróciłem się do samego zainteresowanego o jakikolwiek komentarz.” przy czym oświadczenie powinno być napisane poziomo, czarną czcionką Arial rozmiar 12, na białym tle, ze standardowymi odstępami między wierszami oraz literami, zajmować całą szerokość witryny w jej górnej, centralnej części, pozostając widoczne nieprzerwanie przez okres 7 kolejnych dni dla wszystkich osób (internautów) wyświetlających stronę główną N..TV (pod adresem (...) oddalił powództwo w pozostałym zakresie oraz obciążył strony kosztami procesu zgodnie z zasadą stosunkowego rozdzielenia kosztów, ustalając, że powód wygrał sprawę w zakresie roszczenia niemajątkowego z tytułu ochrony dóbr osobistych, a przegrał sprawę w zakresie roszczenia majątkowego, pozostawiając szczegółowe rozliczenie kosztów referendarzowi sądowemu.

Podstawa faktyczna i prawna wyroku jest następująca.

D. Z. jest osobą publiczną, zaangażowaną w działalność społeczną i samorządową w Gminie N.. W latach 2016-2018 sprawował funkcję dyrektora Gminnego Ośrodka (...) w N.. W dniu 4 marca 2018 r. odbyły się przedterminowe wybory na W. (...), które to wybory wygrał D. Z.. Powód pełni funkcję W. (...) od dnia 4 marca 2018 r. do dnia dzisiejszego. Nie jest związany z żadną partią polityczna, startował w wyborach z własnego komitetu.

W. M. jest wydawcą i redaktorem naczelnym portalu internetowego N. (...) Prowadzi portal z żoną, jednak to on autorem wszystkich tekstów publikowanych na tym portalu.

W dniu 14 września 2017 r. W. M. zwrócił się do dyrektora Gminnego Ośrodka (...) w N. (którym wówczas był D. Z.) z wnioskiem o udostępnienie informacji publicznej, prosząc o skany umów, umów o pracę, umów cywilnoprawnych, które zostały zawarte przez dyrektora Gminnego Ośrodka (...) w N., lub osobę przez niego upoważnioną w okresie od 1 stycznia 2015 r. do chwili złożenia pisma. Ewentualnie wniósł o przesłanie rejestru wszystkich umów zawierających dane o nazwie firm lub osób, datę, okoliczności umowy i jej sumę.

W dniu 14 listopada 2017 r. W. M. otrzymał odpowiedź, w której ówczesny dyrektor Gminnego Ośrodka (...) w N. - D. Z. oświadczył, po analizie prawnej jego wniosku, że dyrektor Gminnego Ośrodka (...) w N. oraz osoby przez niego upoważnione nie były podmiotem (omyłkowo wskazano „przedmiotem”) zawierającym wskazane umowy.

Przed złożeniem wniosku w trybie informacji publicznej przez pozwanego, także inne osoby występowały do dyrektora Gminnego Ośrodka (...) o udostępnienie umów cywilno-prawnych zawartych przez Gminny Ośrodek (...). Umowy takie nie zostały udostępnione, a wnioskujących poinformowano o niezawarciu takich umów przez Ośrodek.

20 sierpnia 2018 r. W. M. zwrócił się do p.o. dyrektora Gminnego Ośrodka (...) w N. o udostępnienie umów zawartych na kompleksową organizację imprezy plenerowej „Dożynki” w latach 2015-2017. Umowy te zostały udostępnione pozwanemu w dniu 13 września 2018 r. Wśród przekazanych pozwanemu umów znajdowała się Umowa nr (...), w której części wstępnej wskazano, że została zawarta w dniu 13 kwietnia 2015 r. przez Gminny Ośrodek (...) w N., reprezentowany przez ówczesnego dyrektora Gminnego Ośrodka (...) w N. D. M. (poprzednika powoda), działającego w imieniu oraz na rzecz Gminy N. ( Umowa nr (...) wraz z załącznikiem k. 88-94).

W dniu 20 sierpnia 2018 r. W. M. złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przez D. Z. przestępstwa naruszenia art. 23 ustawy o dostępie do informacji publicznej. W dniu 14 września 2018 r. złożył dodatkowo zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przez D. Z. przestępstwa z art. 271 § 1 k.k. tj. poświadczenia nieprawdy przez funkcjonariusza publicznego. Postępowanie było prowadzone pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Pruszkowie pod sygn. akt(...). Przesłuchany w toku postępowania przygotowawczego w charakterze świadka D. Z. zeznał, że Gminny Ośrodek (...) ani jego dyrektor nie zawiera umów cywilnoprawnych, lecz zawiera je Gmina N., a dyrektor na mocy pełnomocnictwa Wójta jedynie je podpisuje. Umowa nr (...) z 13 kwietnia 2015 r. podpisana została przez ówczesnego dyrektora Gminnego Ośrodka (...) w N. D. M., poprzednika powoda oraz, że w stopce nagłówkowej wystąpił błąd i nie dopisano jako zleceniodawcy Gminy N. Gminnego Ośrodka (...) w N. W dniu 19 października 2018 r., w przeddzień obowiązywania ciszy wyborczej, na portalu N. (...) ukazał się artykuł autorstwa W. M. pt. „D. Z. poświadczył nieprawdę?” o następującej treści:

„Jutro (20 października – taką otrzymaliśmy wcześniej odpowiedź) mija termin, w którym Prokuratura Rejonowa w Pruszkowie powinna zająć stanowisko, dotyczące możliwości popełnienia przestępstwa przez D. Z.. Mimo, że czekaliśmy do ostatniej chwili na kolejne odpowiedzi, takich od Prokuratury dzisiaj nie otrzymaliśmy. Postanowiliśmy więc, że jeszcze przed wyborami samorządowymi, upublicznimy fakty, aby sami mogli Państwo wyciągnąć wnioski i mieć przejrzystość sytuacji.

(poniżej wklejono treść odpowiedzi Prokuratora Rejonowego na pismo pozwanego z 8 i 11 października 2018 r., informującego, że postępowanie dotyczące zapytań pozwanego zostało zarejestrowane w Prokuraturze pod nr (...) i znajduje się ono obecnie na etapie postępowania sprawdzającego w zakresie możliwości popełnienia przestępstwa z art. 23 ustawy o dostępie do informacji publicznej).

Sprawa dotyczy już wcześniej omawianego nieudostępnienia umów cywilnoprawnych, przez dyrektora (...), którym w tamtym czasie był D. Z..

Zaczęło się to wszystko 14 września 2017 roku, kiedy zwróciliśmy się do ówczesnego dyrektora (...), obecnie wójta gminy N. z zapytaniem w trybie art. 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej o udostępnienie w formie skanów wszystkim umów zawieranych przez dyrektora (...) lub osoby przez niego upoważnione w okresie od 1 stycznia 2015 roku do 14 września 2017 roku.”.

(poniżej wklejono treść złożonego przez pozwanego wniosku o udostępnienie informacjo publicznej).

Po dwóch tygodniach 29 października otrzymaliśmy odpowiedź, że w związku z naszymi pytaniami musi być przeprowadzona analiza prawna.

(poniżej wklejono treść odpowiedzi udzielonej przez dyrektora (...) D. Z. z 29 października 2017 r.)

14 listopada 2017 roku, otrzymaliśmy odpowiedź, w której ówczesny dyrektor (...) D. Z. oświadczył, że osoby wskazane w moim wniosku nie były podmiotem zawierającym wskazane umowy”.

(poniżej wklejono odpowiedź dyrektora (...) z 14 listopada 2017 r.)

W międzyczasie sprawa została skierowana do WSA, ale sąd orzekł, że została ona skierowana do nich przedwcześnie.

20 sierpnia 2018 roku zwróciłem się do p.o. dyrektora (...) K. K. o udostępnienie umów zawartych w latach 2015, 2016 i 2017 na kompleksową organizację imprezy plenerowej „Dożynki” i takie otrzymałem w dniu 13 września 2018 roku.

(poniżej wklejono fragment pierwszej i ostatniej strony Umowy nr (...))

Jedną z nich o nr (...) była ta, której fragment przedstawiony jest powyżej, została ona zawarta przez dyrektora (...) w dniu 13 kwietnia 2015 roku, czyli we wnioskowanym poprzednio, o udostępnienie informacji publicznej okresie. Dla nas wynika z niej jasno, że dyrektor wbrew ciążącemu na nim obowiązkowi udostępnienie, takiej umowy jej nie udostępnił, a ponadto poświadczył nieprawdę, że nie były zawierane takie umowy.

Dlatego do Prokuratury złożyliśmy wniosek o możliwości popełnienia przestępstwa naruszenia art. 23 ustawy o dostępie do informacji publicznej, a także zarzutu naruszenia art. 271 § kodeksu karnego, czyli poświadczenia nieprawdy przez funkcjonariusza publicznego”.

Poniżej przywołano treść art. 23 ustawy o dostępie do informacji publicznej oraz art. 271 k.k.

Pod artykułem internauci zamieścili liczne komentarze.

W. M. przed publikacją powyższego artykułu nie kontaktował się z D. Z. ani Urzędem Gminy N. celem uzyskania wyjaśnienia sytuacji opisanej w publikacji.

D. Z. zapoznał się z artykułem w dniu jego publikacji, o której dowiedział się od znajomych. Była to dla niego „niemiła niespodzianka”, był przygnębiony. Po opublikowaniu artykułu do powoda dzwoniło wielu ludzi, którzy zaniepokojeni byli brakiem możliwości wyjaśnienia sytuacji opisanej w publikacji i towarzyszył im niepokój wyborczy. Lokalna społeczność dzwoniła do z-cy dyrektora pytając o prawdziwość zarzutów. Powód tłumaczyć musiał swojej mamie, że nie popełnił zarzucanych mu w artykule czynów. 21 października 2018 r. odbyły się wybory samorządowe. D. Z. wygrał wybory na Wójta Gminy N. z 21 października 2018 r. mimo treści opublikowanego artykułu.

Postanowieniem z 27 listopada 2018 r., zatwierdzonym przez Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Pruszkowie w dniu 29 listopada 2018 r., dochodzenie w sprawie (...) zostało umorzone wobec braku znamion czynu zabronionego:

- w sprawie nie udostępnienia informacji publicznej przez dyrektora Gminnego Ośrodka (...) w N., na wniosek złożony przez W. M. w dniu 14 września 2017 r. i 20 sierpnia 2018 r. wbrew ciążącemu na nim obowiązku, tj. o czyn z art. 23 o dostępie do informacji publicznej

- w sprawie poświadczenia nieprawdy w dniu 14 listopada 2017 r. przez dyrektora Gminnego Ośrodka (...) w N., co do okoliczności mających znaczenie prawne, poprzez wskazanie w piśmie, iż Dyrektor Gminnego Ośrodka (...) w N. oraz osoby przez niego upoważnione w okresie od 1 stycznia 2015 r. do 26 maja 2017 r. nie były podmiotem zawierającym umowy wskazane we wniosku z 14 września 2017 r., tj. o czyn z art. 271 § 1 k.k.

W. M. złożył zażalenie na powyższe postanowienie z 27 listopada 2018 r. W dniu 21 marca 2019 r. postanowienie o umorzeniu zostało uchylone i sprawa skierowana została do prokuratury celem ponownego rozpoznania.

Postanowieniem z 14 czerwca 2019 r. w sprawie sygn. akt (...) Prokurator Prokuratury Rejonowej w Pruszkowie umorzył dochodzenie z zawiadomienia pozwanego z 20 sierpnia 2018 r., uzupełnionego w dniu 14 września 2018 r., wobec braku znamion czynu zabronionego.

Sąd Okręgowy ocenił, że powództwo w zakresie roszczenia niemajątkowego zasługiwało na uwzględnienie w całości, natomiast powództwo w zakresie roszczenia majątkowego nie było zasadne.

Rozstrzygając sprawę Sąd miał na względzie, że podstawą faktyczną powództwa był fakt przypisania powodowi przez pozwanego w spornej publikacji z 19 października 2018 r. działania o charakterze przestępczym.

Zgodnie z art. 24 § 1 k.c. ten czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. Katalog dóbr osobistych został wskazany w art. 23 k.c.

Cześć człowieka obejmuje dwa aspekty: dobre imię (cześć zewnętrzna) i godność (cześć wewnętrzna). Godność (cześć wewnętrzna) rozumiana jest powszechnie jako poczucie osoby o swojej wartości, oczekiwanie przez nią szacunku od innych (wyrok Sądu Najwyższego z 8 maja 2014 r., V CSK 361/13). Naruszenie dobrego imienia następuje przez zarzucenie takiego postępowania, które jest negatywnie oceniane przez otoczenie, mogące daną osobę narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności. Naruszenie dobrego imienia może nastąpić zarówno poprzez wypowiedzi stwierdzające określone fakty, które przypisane zostają osobie zniesławianej, jak i wypowiedzi stanowiące ujemną ocenę postępowania lub właściwości danej osoby (tak A. Szpunar w: Zadośćuczynienie za szkodę niemajątkową, Oficyna Wydawnicza Branta, Bydgoszcz 1999 r., str. 103).

„Ocena, czy nastąpiło naruszenie dobra osobistego, nie może być dokonana według miary indywidualnej wrażliwości osoby, która czuje się dotknięta zachowaniem innej osoby” (wyrok Sądu Najwyższego z 5 kwietnia 2002 r., sygn. akt II CKN 953/00, podobnie w wyroku z 11 marca 1997 r., sygn. akt III CKN 33/97), lecz musi mieć charakter obiektywny. Przy ocenie naruszenia dobra osobistego należy zatem uwzględnić szerszy kontekst społeczny i pod tym kątem dopiero dokonać ustalenia, czy dane zachowanie w powszechnym odbiorze społecznym miało charakter naruszenia dobra osobistego. Zatem przy ocenie czy nastąpiło naruszenie dobra osobistego należy odnieść się do poglądów panujących w społeczeństwie i posługiwać się w tym celu wzorcem „przeciętnego obywatela”, nie zaś odwoływać się do jednostkowych ocen i odczuć.

Przy ocenie naruszenia dobra osobistego w postaci dobrego imienia i godności przez postawienie zarzutu niewłaściwego postępowania istotne jest czy zarzut ten dotyczy ustalenia faktu czy też ma charakter oceny. Jak się wskazuje w orzecznictwie „Jeżeli w publikacji prasowej doszło do naruszenia dobra osobistego przez wypowiedzi o faktach, przewidziane w art. 24 k.c. domniemanie bezprawności działania sprawcy może zostać obalone przez wykazanie, że wypowiedzi te były prawdziwe, a ujawnienie prawdziwych faktów naruszających cudze dobro osobiste było uzasadnione ważnym interesem społecznym. (...) Jeżeli zaś doszło do naruszenia dóbr osobistych przez publikację w prasie opinii i innych wypowiedzi o charakterze ocennym, niepoddających się weryfikacji według kryterium prawdy i fałszu, obalenie domniemania bezprawności działania dziennikarza może nastąpić przez wykazanie, że działał w obronie społecznie uzasadnionego interesu, a wyrażona ocena czy opinia została oparta na źródłach zebranych i wykorzystanych ze szczególną starannością, a więc źródłach wiarygodnych i dających podstawę do wyrażenia takiej oceny" (wyrok SN z dnia 17 kwietnia 2008 r., I CSK 543/07, LEX nr 420917).

W wypadku, gdy naruszenie dobra osobistego następuje w ramach określonej wypowiedzi, zbadanie, czy naruszenie to jest bezprawne, musi być dokonane przy uwzględnieniu gwarantowanego konstytucyjnie (art. 54 ust. 1 Konstytucji RP) oraz konwencyjnie (art. 10 ust. 1 Europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności) prawa (wolności) wyrażania poglądów. Sąd dokonując takiego badania musi wtedy – w okolicznościach sprawy – rozważyć, czy wzgląd na ochronę prawa do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego, czci oraz dobrego imienia (art. 47 Konstytucji RP i art. 8 Konwencji) uzasadnia ingerencję w prawo (wolność) wyrażania swoich poglądów (opinii), uwzględniając, że ograniczenie tego ostatniego prawa musi mieć odpowiednie uzasadnienie (por. art. 31 ust. 3 Konstytucji RP i art. 10 ust. 2 Konwencji). Wymaga to wyważenia obu praw w danych okolicznościach sprawy, przy czym wyważenie to powinno uwzględniać społeczne znaczenia kwestii, do której się odnosi kwestionowana wypowiedź. Nie jest wykluczone posługiwanie się nawet drastycznymi i wywołującymi kontrowersje formami ekspresji poglądów w kwestiach o doniosłym znaczeniu społecznym (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 23 lutego 2017 r. w sprawie I CSK 124/16).

Prawo do wolności słowa i prawo do ochrony czci to prawa chronione na podstawie Konstytucji (art. 14 i 54 ust. 1 oraz art. 30, 31 ust. 3 i 47), umów międzynarodowych (art. 10 ust. 1 i 2 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, art. 19 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, art. 17 i 19 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych) oraz ustaw (art. 24 k.c. i art. 1, 6, 12 ust. 1 i 41 prawa prasowego). Jednakowa jest ranga obu praw i poziom udzielanej im ochrony. Oznacza to, że żadnemu z nich nie można przyznać prymatu pierwszeństwa w stosunku do drugiego. Żadne też z tych praw nie ma charakteru absolutnego.

Sąd Okręgowy po dokonaniu analizy spornego artykułu uznał, że fragment artykułu opublikowanego przez pozwanego w dniu 19 października 2018 r. naruszył dobra osobiste powoda w postaci dobrego imienia i godności (czci). Sąd miał na uwadze, że początkowa treść artykułu stanowi relację (sprawozdanie) autora z faktycznie podjętych dotychczas przez niego działań celem uzyskania od powoda informacji o zawieranych przez dyrektora Gminnego Ośrodka (...) w N. i upoważnionych przez niego osób umów w okresie od 2015 r. do września 2017 r. (złożenie wniosku o udostępnienie w trybie informacji publicznej z 14 września 2017 r.), uzyskanych od powoda odpowiedzi (z 29 października 2017 r. i z 14 listopada 2017 r.) i ich konfrontację z uzyskanymi następnie przez pozwanego od p.o. dyrektora ww. ośrodka dokumentami (umowa nr (...) z 13 kwietnia 2015 r.), co stanowiło informację zgodną z prawdą. Artykuł w tym zakresie został oparty na faktach, poparty został odpowiednimi dokumentami które wklejone zostały w treść artykułu. Brak jest podstaw do uznania, że w powyższym zakresie treść artykułu pozwanego opublikowanego przez niego w dniu 19 października 2018 r. na portalu N. (...). stanowi wypowiedź nieprawdziwą i godzącą w godność i dobre imię powoda.

Wypowiedź naruszającą dobra osobiste powoda stanowi natomiast fragment artykułu, w którym pozwany wskazał: „Dla nas wynika z niej jasno, że dyrektor wbrew ciążącemu na nim obowiązkowi udostępnienie, takiej umowy jej nie udostępnił, a ponadto poświadczył nieprawdę, że nie były zawierane takie umowy.” Sformułowanie to, zwłaszcza w zestawieniu z kolejnym zdaniem: „Dlatego do Prokuratury złożyliśmy wniosek o możliwości popełnienia przestępstwa naruszenia art. 23 ustawy o dostępie do informacji publicznej, a także zarzut naruszenia art. 271 § kodeksu karnego, czyli poświadczenia nieprawdy przez funkcjonariusza publicznego.” narusza dobra osobiste powoda zwłaszcza w postaci dobrego imienia, niezbędnego dla działalności w życiu publicznym oraz pełnienia funkcji w samorządzie.

Sąd zgodził się ze stanowiskiem powoda, że pozwany w swojej publikacji przypisał mu działanie o charakterze przestępczym. Z treści przytoczonej wyżej wypowiedzi wprost wynika, że powód pełniąc funkcję dyrektora Gminnego Ośrodka (...) w N. nie udostępnił dokumentów, co do których miał obowiązek ich udostępnienia oraz że poświadczył nieprawdę. Te działania powoda były podstawą do złożenia zawiadomienia do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstw przez powoda. Pozwany w spornym artykule przedstawił powoda, jako osobę, która dopuściła się popełnienia czynów zabronionych „(…) dyrektor wbrew ciążącemu na nim obowiązkowi udostępnienie, takiej umowy jej nie udostępnił, a ponadto poświadczył nieprawdę, że nie były zawierane takie umowy”. Niewątpliwie natomiast w powszechnym odczuciu przedstawienie osoby, jako dopuszczającej się popełnienia czynów karalnych u przeciętnego obywatela wywołuje pejoratywne skojarzenia. Sporny fragment wypowiedzi negował walory etyczne i moralne powoda, przedstawiał go jako osobę niemoralną, niekompetentną, niegodną zaufania i narażał go na utratę zaufania, co mogło wpłynąć na jego dalszą aktywność zarówno na polu zawodowym (działalność polityczna), a przede wszystkim mogło mieć wpływ na wynik mających odbyć się za dwa dni wyborów samorządowych, w których powód startował.

Z powyższego wynika, że W. M. w treści artykułu z dnia 19 października 2018 r. naruszył dobra osobiste powoda, a jednocześnie pozwany nie wykazał, by jego działanie nie było bezprawne. Wbrew twierdzeniom pozwanego nie można przyjąć by omówiony wyżej fragment wypowiedzi stanowił wypowiedź ocenną pozwanego, a przy tym sformułowaną w interesie publicznym.

Sporna publikacja została przygotowana w taki sposób, aby wywołać sensację i przyciągnąć uwagę czytelników, na co wskazuje już jego tytuł („D. Z. poświadczył nieprawdę?”). Następnie w treści tego artykułu jest kategoryczne i jednoznaczne stwierdzenie, że W. M. zarzuca powodowi popełnienie przestępstw.

Kategoryczne wskazanie na popełnienie przez powoda przestępstwa z art. 23 ustawy o dostępie do informacji publicznej i z art. 271 k.k. przestępstwa poświadczenia nieprawdy przez funkcjonariusza publicznego w ocenie Sądu nie miało charakteru ocennego, opinii czy też hipotezy, lecz było twierdzeniem o istnieniu pewnej okoliczności. Możliwe było jednoznaczne dokonanie oceny tej wypowiedzi w kryteriach prawda – fałsz. W. M. w spornym fragmencie artykułu nie wskazywał, że jego treść stanowi jego zdanie czy opinię na temat oceny zachowania powoda. Jednocześnie we fragmencie tym wbrew stanowisku pozwanego, autor przesądził, że powód rzekomo dopuścił się popełnienia tych przestępstw wskazując „(…) że dyrektor wbrew ciążącemu na nim obowiązkowi udostępnienie, takiej umowy jej nie udostępnił, a ponadto poświadczył nieprawdę, że nie były zawierane takie umowy”. Fragment treści tego artykułu po jego analizie przez obiektywnego czytelnika może skutkować uznaniem, że D. Z. faktycznie popełnił przestępstwa wskazywane przez W. M..

Przedmiotowy fragment artykułu stanowił zatem wypowiedź o faktach. Powodowi nie przedstawiono żadnych zarzutów w tym przedmiocie, a postępowanie karne ostatecznie zostało umorzone.

Postawienie w tytule artykułu pytania dotyczącego poświadczenia nieprawdy i dopuszczenia się czynu zabronionego z art. 23 ustawy o dostępie do informacji publicznej, przez powoda jako piastującego urząd wójta i ponownie kandydującego na to stanowisko w zbliżających się wyborach samorządowych, a więc osoby wykonującej zawód zaufania publicznego, która winna cieszyć się zaufaniem innych ludzi, a następnie przypisanie w treści artykułu popełnienia tych czynów przez powoda bez wyroku skazującego nie było uprawnione i narusza dobre imię powoda, gdyż pogarsza jego wizerunek, podważa jego autorytet i może narażać go na utratę zaufania społeczności samorządowej oraz wyborców.

Pozwany nie wykazał by dopełnił wymogów staranności w poszukiwaniu informacji dotyczących opisanego przez niego w spornym artykule „przestępczego” działania powoda. Sąd miał przy tym na uwadze, że ocena działania pozwanego, jako dziennikarza winna być dokonywana w ramach szczególnej staranności (art. 12 ust. 1 ustawy prawo prasowe). Dziennikarz powinien zachować szczególną staranność i rzetelność przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych, zwłaszcza sprawdzić zgodność z prawdą uzyskanych wiadomości lub podać ich źródło; chronić dobra osobiste, a ponadto interesy działających w dobrej wierze informatorów i innych osób, które okazują mu zaufanie a także dbać o poprawność języka i unikać używania wulgaryzmów.

Działanie powoda, który poinformował pozwanego o niezawieraniu przez dyrektora Gminnego Ośrodka (...) w N. ani osób przez niego upoważnionych żadnych umów w okresie 2015 – 2017 r. w zderzeniu z treścią uzyskanej następnie przez pozwanego umowy (...) z 13 kwietnią 2015 r., powodowało, że pozwany zebrał niespójny ze sobą materiał. Pozwany, jako dziennikarz powinien podjąć kroki pozwalające na wyjaśnienie tych sprzeczności, zwłaszcza zwrócić się do powoda o wyjaśnienie przedstawionego wcześniej przez powoda pisemnie stanowiska zawartego w odpowiedzi na wniosek pozwanego z 14 września 2017 r. złożony w trybie informacji publicznej. Powinien umożliwić powodowi na ustosunkowanie się do powyższych kwestii, a przynajmniej podjąć próbę kontaktu z powodem w tym celu. Wyjaśnienie tej sytuacji było niezmiernie istotne mając na względzie szczególny moment publikacji – dzień przed ciszą wyborczą.

Sąd miał na względzie, że przy tak poważnym i jednoznacznym zarzucie jaki pozwany postawił, wskazując na popełnienie przez powoda przestępstw, w ramach szczególnych zasad staranności niezbędnych przy podejmowaniu każdej działalności publicznej, obowiązany był do większej dbałości o sprawdzenie podstaw faktycznych. Z materiału dowodowego wynika, że pozwany formułując sporne wypowiedzi co do popełnienia czynów zabronionych przez powoda nie posiadał żadnych dowodów, które wskazywałyby na to, że powód faktycznie dopuścił się popełnienia wskazywanych w artykule czynów zabronionych.

Sąd wziął pod uwagę, że pozwany sporne posty zamieścił dzień przed ciszą wyborczą, co mogło wpłynąć na wyniki wyborów. Pozwany nie zadał sobie trudu, aby zweryfikować w jakimkolwiek zakresie przedstawione przez niego informacje, nie zwrócił się w tej sprawie chociażby do samego powoda. Publikacja w tej dacie powodowała, że powód nie miał możliwości odniesienia się do zarzutów kierowanych przez pozwanego, w taki sposób by wszyscy czytelnicy artykułu mogli poznać stanowisko powoda w tym przedmiocie. Zważywszy na termin publikacji powód nie mógł skutecznie wystąpić do sądu ze sprawą w trybie tzw. wyborczym. Poprzestanie na informacjach uzyskanych od p.o. dyrektora Gminnego Ośrodka (...) w N., bez zasięgnięcia choćby komentarza powoda odnośnie do całej opisanej przez pozwanego w artykule sytuacji, jak również nie dokonanie analizy, że w treści umowy jest wskazane w czyim imieniu jest zawierana umowa, nie było wystarczające do formułowania przez pozwanego tezy o popełnieniu przestępstw przez powoda. Powyższe przesądza o niezachowaniu przez pozwanego zasad staranności i rzetelności dziennikarskiej przy zbieraniu i analizowaniu uzyskanych informacji.

Sąd I instancji nie podzielił stanowiska pozwanego, że jego działanie powinno zostać zakwalifikowane jako podjęte w uzasadnionym interesie społecznym. W przypadku publikacji prasowych interes ten wyraża się, jak wskazał w uchwale z dnia 18 lutego 2005 r. Sąd Najwyższy, przede wszystkim w urzeczywistnianiu zasad jawności życia publicznego i prawa społeczeństwa do informacji. Interes ten dotyczy więc zasadniczo sfery życia publicznego, w ramach której można mówić zarówno o istnieniu potrzeby ważnej w demokratycznym społeczeństwie otwartej debaty publicznej, jak i o prawie do uzyskiwania informacji realizowanym przez środki społecznego przekazu. W szczególności przesłanka uzasadnionego interesu społecznego jest spełniona w przypadku informacji odnoszących się do osób aktywnie uczestniczących w życiu publicznym. Zważywszy bowiem, że działania tych osób wywierają wpływ na kształtowanie życia publicznego, należy przyjąć w tym zakresie istnienie usprawiedliwionego zainteresowania społecznego i związanego z nim prawa społeczeństwa do uzyskania informacji. W podobny sposób istota interesu publicznego realizowanego przez publikacje prasowe została określona przez Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 12 maja 2008 r. (SK 43/05, Orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego. Zbiór urzędowy. Seria A [dalej: OTK-A] 2008, z. 4, poz. 57.). Jak wskazał Trybunał, podnoszenie lub rozgłaszanie prawdziwych zarzutów dotyczących osób pełniących funkcje publiczne, które mogą narazić je na zniesławienie, zawsze służy społecznie uzasadnionemu interesowi. Wniosek ten wynika z istoty zasady swobody wypowiedzi i wolności prasy jako wartości fundamentalnych z punktu widzenia swobód obywatelskich w demokratycznym państwie prawnym.

Przedstawienie zachowania funkcjonariusza publicznego co do zasady wpisywało się w ramy kontratypu uzasadnionego interesu społecznego. Sygnalizowanie nieprawidłowości w pracy polityków czy urzędników samorządowych służy prawu obywateli do kontroli w tym zakresie, szczególnie w tak ważnej dziedzinie jaką jest przejrzystość procedur leżących u podstaw gospodarowania majątkiem publicznym. Zawarty w opublikowanym przez pozwanego artykule z 19 października 2018 r. sam opis działań dziennikarza podjętych w sprawie ujawnienia wskazanych w nim umów i wyników tych działań należałoby zakwalifikować w ramach obrony interesy publicznego. Taka kwalifikacja nie możne jednak dotyczyć zawartej w artykule wypowiedzi pozwanego o popełnieniu przez powoda przestępstw. Nie służy bowiem ochronie interesu publicznego przedstawianie informacji nieprawdziwych. Upublicznianie informacji, niezgodnie z prawdą, że dana osoba popełniła przestępstwa, w przypadku braku prawomocnego wyroku skazującego, a nawet w przypadku braku postawienia jej zarzutów, nie może być uznane za działanie w uzasadnionym interesie społecznym. Działanie w słusznym interesie publicznym obejmuje formułowanie prawdziwych zarzutów. Działanie w imię interesu społecznego nie może odbywać się kosztem rozpowszechniania informacji nieprawdziwych. Prawo do swobody wypowiedzi nie ma charakteru absolutnego. Korzystanie z niego może podlegać ograniczeniom i sankcjom, jakie są niezbędne dla obrony innych równie cennych wartości. Jedną z takich wartości jest prawo do ochrony czci, które wynika nie tylko z art. 23 k.c., uzyskało bowiem rangę dobra gwarantowanego konstytucyjnie (art. 47 Konstytucji RP). Wypracowane na tle tych przepisów orzecznictwo, w imię swobody wypowiedzi przyzwala na szerokie pole ekspresji twórczej, nie usprawiedliwia jednak przekazywania informacji świadomie nieprawdziwych czy ocen, które nie mają dostatecznych podstaw.

Mając na uwadze powyższe Sąd przyjął, że działanie pozwanego w zakresie w jakim informował o popełnieniu przez D. Z. czynów zabronionych miało charakter bezprawny. Nie istnieje żaden „ważny” interes publiczny, aby publikować nieprawdziwe fakty dotyczące powoda, które to treści naruszają dobra osobiste. O ile podkreślić należy ważną rolę dziennikarzy w życiu publicznym, to nie można uznać, że mają oni prawo do publikowania artykułów naruszających czyjeś dobre imię, zarzucając popełnienie przestępstwa bez wyroku skazującego, zwłaszcza w okresie kampanii wyborczej. Działanie pozwanego, który nie próbował wyjaśnić z powodem sytuacji opisanej przez niego w spornym artykule z 19 października 2018 r. oraz opublikował artykuł na dzień przed ciszą wyborczą, utrudniając powodowi możliwość odniesienia się do opublikowanych treści, stanowiło działanie nielojalne i nie może być kwalifikowane jako działanie w ramach obrony interesu publicznego.

W świetle powyższego Sąd uznał, że publikacja spornego artykułu naruszyła dobra osobiste powoda, była przy tym działaniem bezprawnym, zatem istniały podstawy do udzielenia powodowi ochrony na podstawie art. 23 i 24 k.c.

Odpowiednia treść i forma takiego oświadczenia powinna odpowiadać racjonalnie pojmowanemu kryterium celowości. Złożenie odpowiedniego oświadczenia przez pozwanego może spełnić funkcję adekwatności, jeśli uwzględnione zostaną miejsce i czas dokonanego naruszenia oraz dotarcie do wiadomości osób, które miały możliwość zapoznania się z treścią naruszającą dobra osobiste. Może polegać na odwołaniu, sprostowaniu lub przeproszeniu. Nie ma potrzeby podawania do wiadomości szerokiego kręgu osób oświadczenia związanego z naruszeniem godności osobistej. Jeśli natomiast naruszono tylko albo również dobre imię, dobrą sławę powoda wskazane jest upublicznienie treści oświadczenia (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 2005 r., IV CSK 213/05, niepubl.; z dnia 20 stycznia 2011 r., I CSK 409/10, niepubl.; z dnia 19 maja 2011 r., I CSK 497/10; z dnia 24 sierpnia 2011 r., IV CSK 587/10, niepubl.).

Zasadne było zatem żądanie zobowiązania pozwanego do złożenia oświadczenia o wskazanej przez powoda treści. Treść przeprosin, których domagał się powód w ocenie Sądu była adekwatna do treści artykułu opublikowanego przez pozwanego w dniu 19 października 2018 r., z którym to artykułem powód wiązał naruszenie swoich dóbr osobistych. Pozwany nie wykazał, że po umorzeniu postępowania karnego przeciwko powodowi przez prokuraturę, pozwany zamieścił informację o tym fakcie na swoim portalu. Stąd też Sąd za zasadne uznał zamieszczenie w oświadczeniu wyjaśnienia o prawomocnym umorzeniu tego postępowania karnego. Również polegały na prawdzie wskazane w treści oświadczenia, którego opublikowania domaga się powód, że pozwany nie zwrócił się do samego zainteresowanego o jakikolwiek komentarz zanim doszło do opublikowania artykułu z 19 października 2018 r. Pozwany w toku postępowania przedstawił dokumenty, które otrzymywał w odpowiedzi od powoda jako dyrektora Gminnego Ośrodka (...) w N. oraz od p.o. dyrektora tego ośrodka na zapytania w drodze dostępu do informacji publicznej, jednak w żaden sposób nie zwrócił się do powoda o jakikolwiek komentarz czy wyjaśnienia.

Biorąc pod uwagę zasięg portalu N. (...) Sąd uznał, że dla odwrócenia negatywnych skutków działania pozwanego, zasadna jest publikacja oświadczenia przez wskazywany przez powoda okres 7 kolejnych dni. Wbrew twierdzeniu pozwanego nie jest to okres zbyt długi. Podkreślić bowiem wymaga, że internauci, niekoniecznie każdego dnia śledzą pojawiające się na portalu N..TV artykuły zatem oświadczenie powinno zamieszczone być na czas, który pozwoli im na zapoznanie się z jego treścią. 7 dniowy okres utrzymywania wpisu pozwoli wszystkim internautom, do których dotarła treść opublikowanego artykułu 19 października 2018 r., na zapoznanie się z treścią oświadczenia zawierającego przeproszenie. Ponadto taki okres wpisu jest uzasadniony również z uwagi na długi okres przez który na portalu pozwanego dostępna była treść krzywdzącego dla powoda artykułu. Artykuł prasowy pozwanego przypisujący powodowi w sposób nieuprawniony popełnienie przestępstw został opublikowany w dniu 19 października 2018 r. Pozwany nie potrafił natomiast podać, czy artykuł ten został usunięty, czy na skutek publikacji kolejnych artykułów przez pozwanego sporna publikacja „spadła” na dalszą pozycję na stronie.

Sąd nie uwzględnił natomiast żądania zasądzenia odpowiedniej kwoty na wskazany cel społeczny. Dla zasądzenia świadczeń z art. 448 k.c. nie jest wystarczające ustalenie bezprawności naruszenia dobra osobistego, ale konieczne jest ustalenie działania zawinionego. Odpowiedzialność naruszyciela zależna jest od wykazania jego winy (art. 415 k.c.). Zasądzenie kwoty na cel społeczny ma charakter fakultatywny.

Oddalając wskazane roszczenie majątkowe Sąd Okręgowy miał na względzie, że w sporze o ochronę dóbr osobistych rzeczą najistotniejszą dla strony powodowej jest ochrona jej dobrego imienia, co następuje poprzez złożenie oświadczenia eliminującego skutki tego naruszenia. Jest to po pierwsze, akt ekspiacji pozwanego - przyznanie, że podał nieprawdę i przeprosiny, po drugie zaś przekaz kierowany do określonego grona osób, że użyte wobec strony powodowej stwierdzenia nie były prawdziwe. Już samo to powinno dać odpowiednią satysfakcję stronie powodowej i oczyścić jej dobre imię, bez potrzeby sięgania po sankcję finansową.

Powód nie wykazał, by na skutek publikacji pozwanego doznał krzywdy, która uzasadniałaby zasądzenie żądanej przez niego kwoty. Nie wykazał mianowicie by wskutek publikacji powód doznawał negatywnych i krzywdzących reakcji opinii społecznej, co przełożyłoby się na możliwość prowadzenia przez powoda dotychczasowej działalności. Z zebranego materiału dowodowego wynika, że treść artykułu, mimo opublikowania go w przeddzień zakończenia kampanii wyborczej (w ostatnim dniu przed ciszą wyborczą), nie wpłynęła ostatecznie na wynik wyborów samorządowych w przypadku powoda, który mimo publikacji został ponownie wybrany na wójta Gminy N.. Okoliczność, że powód odebrał dużą liczbę telefonów od zaniepokojonych wyborców oraz, że musiał tłumaczyć się przed rodziną, że nie popełnił zarzucanych mu przez pozwanego przestępstw, niewątpliwie mogły stanowić dla powoda pewną niedogodność. Należy jednak podkreślić, że powód jest osobą publiczną i powinien się liczyć z większą krytyką, a w przypadku pojawiających się na jego temat nierzetelnych czy też nieprawdziwych informacji powód powinien je wyjaśniać potencjalnym jego wyborcom czy swojej rodzinie. Natomiast ta niedogodność sama w sobie nie uzasadnia zasądzenia kwoty wskazywanej przez powoda na cel społeczny.

Orzeczenie o kosztach Sąd uzasadnił treścią art. 100 k.p.c. i art. 108 § 1 k.p.c.

Apelacje od powyższego wyroku wniosły obie strony.

Apelacja pozwanego skarży wyrok w części uwzględniającej powództwo i rozstrzygającej o kosztach. Zarzuca Sądowi I instancji:

I. naruszenie przepisów postępowania, mających istotny wpływ na treść wydanego wyroku tj.

1. art. 233 § 1 k.p.c., wyrażające się w tym, że Sąd I instancji dokonał niewłaściwej oceny zgromadzonego materiału dowodowego, w konsekwencji czego wywiódł z niego nieprawidłowe i nielogiczne wnioski, a także pominął wiele okoliczności uzasadniających oddalenie powództwa, co wyraża się w tym, że:

a) Sąd uznał, że artykuł pozwanego naruszył dobra osobiste powoda, pomimo przyznania, że pozwany spełnił zasady staranności i rzetelności dziennikarskiej oraz działał w ważnym interesie publicznym;

b) Sąd stwierdził, że pozwany nie posiadał żadnych dowodów na popełnienie czynów zabronionych przez powoda, co stoi w sprzeczności z poprzednim stwierdzeniem Sądu, iż powód zebrał starannie potrzebny materiał, który posłużył do stworzenia spornego artykułu;

c) Sąd uznał, że pozwany naruszył dobra osobiste powoda pomimo wystosowania uzasadnionej opinii opartej na pismach i faktach przedłożonych w spornym artykule prasowym;

d) Sąd stwierdził, że pozwany przekroczył ramy dozwolonej krytyki wobec osoby publicznej oraz nie działał w ważnym interesie publicznym, pomimo wcześniejszego stwierdzenia, że działania powoda wchodzą w zakres ważnego interesu społecznego;

e) Sąd stwierdził, że artkuł pozwanego narażał powoda na utratę zaufania, co mogło wpłynąć na jego dalszą aktywność zarówno na polu zawodowym, a przede wszystkim, mógł mieć wpływa na wynik wyborów, co nie miało miejsca w realnym stanie faktycznym;

f) Sąd stwierdził, że fragment artykułu nie miał charakteru ocennego, co nie stoi w sprzeczności z całością artykułu pozwanego i z udowodniony stanem faktycznym;

II. naruszenie przepisów prawa materialnego w postaci:

1. 23 k.c. w zw. z art. 24 k.c., wyrażające się w tym, że Sąd I instancji wydając zaskarżony wyrok stwierdził, że działanie pozwanego było działaniem zawinionym, bezprawnym i naruszającym dobra osobiste powoda, podczas gdy artykuł powstał w ramach realizacji ochrony ważnego interesu społecznego, dozwolonej prawem krytyki osoby publicznej, a także na podstawie uzasadnionej opinii pozwanego i starannie zebranych materiałów, popierających opinię pozwanego;

2. art. 10 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności oraz art. 23 i 24 k.c., poprzez ograniczenie pozwanemu prawa do swobodnego wyrażania informacji o działaniach lokalnych funkcjonariuszy, podczas gdy sporny artykuł dotyczył spraw budzących społeczne zainteresowanie, w związku z czym pozwany był zobligowany przekazać ją społeczeństwu, a społeczeństwo miało prawo ją otrzymać; istota ważnego interesu społecznego sprowadzała się również do faktu startowania powoda w wyborach, rolą pozwanego było przedstawienie szeregu dokumentów na temat działań powoda oraz wyrażenie swojej uzasadnionej opinii na ten temat;

3. art. 1 ustawy - Prawo prasowe, wyrażające się w tym, że Sąd I instancji przyjął, iż materiał prasowy naruszył dobra osobiste powoda, podczas gdy wskazany przepis ustawy daje dziennikarzowi wolność wypowiedzi i urzeczywistnia prawo obywateli do ich rzetelnego informowania, jawności życia publicznego;

4. art. 24 k.c., poprzez nakazanie pozwanemu publikacji oświadczenia przez okres 3 dni, co jest nadmiernie uciążliwe i nieadekwatne do ewentualnego stopnia naruszenia dóbr osobistych; uznaniem, że powód w wyniku publikacji artykułu doznał krzywdy, podczas gdy w materiale dowodowym sprawy brak jest wiarygodnych dowodów wskazujących na tę okoliczność, w szczególności zaś poprzez mylne uznanie, że zachodzi związek przyczynowo - skutkowy pomiędzy publikacją spornego artykułu a rzekomą krzywdą powoda.

Pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm prawem przepisanych.

Apelacja powoda odnosi się do oddalenia powództwa o zasądzenie kwoty 10.000 zł na cel społeczny oraz do rozstrzygnięcia o kosztach. Powód zarzucił naruszenie:

I. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez błędne i niezgodne z zasadami doświadczenia życiowego przyjęcie, że sporna publikacja na dzień przed ciszą wyborczą, nie spowodowała po stronie Powoda (i jednocześnie kandydata na wójta) krzywdy, w szczególności że takowej nie stanowiło narażenie na „pewne niedogodności” związane z koniecznością tłumaczenia się wobec bliskich oraz wyborców ze stawianych publicznie oskarżeń o popełnienie poważnych przestępstw,

II. art. 448 k.c. poprzez jego błędne niezastosowanie i odmówienie zasądzenia odpowiedniej sumy pieniężnej od Pozwanego na wskazany cel społeczny, mimo że tylko taki środek stanowiłby efektywne oraz możliwie satysfakcjonujące usunięcie skutków zawinionego naruszenia dóbr osobistych Powoda oraz rekompensatę krzywdy po jego stronie, pełniąc nadto funkcję sankcyjną oraz prewencyjną,

III. art. 102 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie w sytuacji, w której względy słuszności (stwierdzenie zasadności powództwa wobec naruszenia dóbr osobistych) przemawiały za nieobciążaniem Powoda kosztami procesu w zakresie czysto uznaniowo oddalonego żądania o zapłatę zadośćuczynienia na cel społeczny, co de facto niezasadnie czyni Pozwanego beneficjentem majątkowym procesu (wszak koszty liczone stosunkowo od kwoty 15.000 zł przewyższają te od uwzględnionej części niemajątkowej).

Powód wniósł o zmianę wyroku poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz Ochotniczej Straży Pożarnej w Młochowie zadośćuczynienia na cel społeczny w kwocie 10.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia doręczenia pozwanemu odpisu pozwu do dnia zapłaty oraz zasądzenie od pozwanego na swoją rzecz kosztów procesu za obie instancje.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

1. Odnośnie apelacji pozwanego.

Art. 233 § 1 k.p.c. reguluje kwestię oceny wiarygodności i mocy dowodowej przeprowadzonych w sprawie dowodów, a nie poczynionych ustaleń faktycznych, czy wyprowadzonych z materiału dowodowego wniosków. Aby zarzucić naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. skarżący powinien wskazać, jaki konkretnie dowód mający istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy sąd uznał za wiarygodny i mający moc dowodową albo za niewiarygodny i niemający mocy dowodowej i w czym przy tej ocenie przejawia się naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 stycznia 2002 r., I CKN 132/01). Postawienie zarzutu odnoszącego się do stosowania art. 233 § 1 k.p.c. wymaga zatem wskazania przez skarżącego konkretnych zasad lub przepisów, które naruszył sąd przy ocenie określonych dowodów (por. np. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 16 grudnia 2005 r., III CK 314/05 i z dnia 13 października 2004 r., III CK 245/04). W znacznej części zarzut sformułowany w apelacji nie odpowiada powyższym wymogom.

Zarzut 1a) nietrafnie wiąże kwestie związane z zachowaniem staranności dziennikarskiej z oceną, czy doszło do naruszenia dóbr osobistych. Naruszenie dobra osobistego i bezprawność działania sprawcy są kategoriami samodzielnymi, niezależnymi od siebie i podlegającymi odrębnej kwalifikacji prawnej (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 grudnia 2002 r., II CKN 167/01). Naruszenie dóbr osobistych ma charakter obiektywny i może nastąpić także w przypadku, gdy sprawca działa w ramach porządku prawnego. Ad casum należy zauważyć, że teza o poświadczeniu nieprawdy przez powoda i w konsekwencji popełnienia przez niego przestępstw: nieudostępnienia umowy oraz poświadczenia nieprawdy – odpowiednio z art. 23 ustawy o dostępie do informacji publicznej i z art. 271 k.k., nie znalazła potwierdzenia w postępowaniu karnym, prawomocnie umorzonym wobec braku znamion czynu zabronionego (postanowienia o umorzeniu dochodzenia k. 47-49 i k.137-140). Przede wszystkim jednak uważna i staranna analiza umowy nr (...) powinna doprowadzić dziennikarza do wniosku, że podmiotem zawierającym umowę była Gmina N., w imieniu której działał dyrektor Gminnego Ośrodka (...) w N. w osobie D. M.. Wynika to z oznaczenia stron umowy (k.24). To nie na powodzie zatem, ale na Gminie N. spoczywał w takim wypadku obowiązek udostępnienia informacji i zarazem nie było nieprawdą zaprzeczenie zawarcia umów zawartych przez dyrektora (...) lub osoby przez niego upoważnione. Należy przy tym zwrócić uwagę, że dyrektor (...) w N. nie zaprzeczył zawarciu wskazanych przez dziennikarza umów, ale stwierdził, że ani dyrektor (...) ani osoby przez niego upoważnione, nie „były podmiotem zawierającym wskazane umowy” (k.23). W tej sytuacji nie można mówić o spełnieniu wymogów rzetelności i staranności dziennikarskiej. Tym bardziej, że pozwany, co bezsporne, nie skontaktował się z powodem celem odebrania od niego stanowiska, a przecież jest prawdopodobne, że powód wyjaśniłby mu na czym polega nietrafność zarzutów, co mogłoby zapobiec publikacji.

Zarzut 1b) niezasadnie kwestionuje stwierdzenie braku dowodów uzasadniających postawienie tezy o popełnieniu przestępstw przez powoda. Jak wynika z rozważań zawartych w akapicie poprzedzającym, zarzuty wobec powoda opierały się na materiale, który ich nie usprawiedliwiał.

Zarzut 1c) nie ma związku z treścią art. 233 § 1 k.p.c., gdyż dotyczy oceny prawnej. Materia nim objęta podlega ocenie w ramach subsumpcji, a ściśle rzecz ujmując, w ramach stosowania art. 23 k.c. Jak już zostało wyjaśnione, pozwany sformułował zarzuty pod adresem powoda na skutek nieuważnego, niestarannego zapoznania się z treścią umowy.

Zarzut 1d) jest niezasadny. Ma rację Sąd Okręgowy, że nie chodziło w tym wypadku o przedstawienie opinii, ale twierdzeń, dających się zweryfikować według kryteriów prawda/fałsz. Kwestionowany artykuł zawiera nie tyle krytykę działania czy zaniechania, co uzasadnienie postawionego w tytule pytania o to, czy powód poświadczył nieprawdę. Uzasadnienie to zawiera między innymi następujące po sobie zdania, które nie tylko udzielają pozytywnej odpowiedzi na tak postawione pytanie, ale stawiają jeszcze zarzut popełnienia drugiego przestępstwa, polegającego na zaniechaniu udostępnienia umowy w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej (k.22).

Zarzut 1e) niesłusznie skutki publikacji przedstawia wyłącznie w perspektywie nieustania aktywności zawodowej powoda i wygrania przezeń wyborów. To jest materia związana z zakresem konsekwencji naruszenia dobra osobistego. Wbrew stanowisku skarżącego, oczywiście tekst narażał powoda na utratę zaufania. Wydaje się oczywiste, że dla przeciętnego czytelnika informacja, choćby jeszcze nie w pełni potwierdzona, że osoba publiczna (i zarazem kandydat w wyborach), popełniła przestępstwa, rzutuje na jej wiarygodność. Tym bardziej, że chodziło o sprawy związane pełnieniem funkcji publicznej. Nie da się obronić tezy, że publiczne zarzucenie popełnienia przestępstw powodowi, nie narażało go na utratę zaufania. W materiale dowodowym przeczą jej zresztą choćby niektóre komentarze internautów, na przykład: „Złamał prawo musi odpowiedzieć.”, „I karma wróciła. Skandal ze Z. nie ma granic.” (k.30). O tym, że były reakcje na publikacje przekonują też zeznania powoda (k.212v.-213v.).

Zarzut 1f) także nie zasługiwał na uwzględnienie, z przyczyn tożsamych z uwagami wyrażonymi w odniesieniu do zarzutu 1d). Krytyka to analiza, negatywna ocena czegoś z określonego punktu widzenia (por. definicję w Uniwersalnym słowniku języka polskiego, tom 2, str. 332, Wydawnictwo PWN, Warszawa 2003). Tymczasem w artykule postawiono tezę o popełnieniu przestępstw przez powoda. Można wprawdzie mówić, że w takiej tezie zawiera się krytyka, ale nie ma ona znaczenia pierwszoplanowego. Ujemna ocena jest tu tylko następstwem domniemanego popełnienia czynu zabronionego. To nie skrytykowanie popełnienia przestępstw przez powoda było przedmiotem artykułu, ale twierdzenie o popełnieniu czynu zabronionego, bez którego w ogóle nie byłoby przedmiotu krytyki.

Sąd Okręgowy nie naruszył art. 23 k.c. Postawienie zarzutu popełnienia przestępstwa z reguły narusza dobra osobiste w postaci czci rozumianej jako opinia o osobie przekładająca się na zaufanie i szacunek do niej. Sąd I instancji trafnie więc ocenił, że doszło do naruszenia dobrego imienia powoda, za sprawą postawienia mu zarzutów popełnienia czynów zabronionych, zakwalifikowanych przez pozwanego jako konkretne przestępstwa. Przez dobre imię (cześć zewnętrzną, reputację) rozumie się opinię jaką inni ludzie mają o wartości danego człowieka, a więc jego obraz w oczach osób trzecich (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 2005 r., IV CK 213/05). Tak rozumiane dobro ucierpiało na skutek publicznie postawionych zarzutów popełnienia przestępstw. Materiał prasowy naraził powoda na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania działalności publicznej, w dodatku w czasie ubiegania się o głosy wyborców.

Nie doszło też do naruszenia art. 1 ustawy - Prawo prasowe ani art. 10 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Prawo obywateli do ich rzetelnego i swobodnego informowania, jawności życia publicznego oraz kontroli i krytyki społecznej nie może być realizowane w drodze stawiania zarzutu popełnienia przestępstw, w sytuacji, gdy już z materiału źródłowego (tu z umowy nr (...)) można wyczytać, że do popełnienia czynów zabronionych jednak nie doszło. Nie da się również zakwalifikować działania pozwanego jako zgodnego z prawem. Nie obalił on domniemania bezprawności – przeciwnie, w świetle przedstawionych okoliczności jest jasne, że powód nie popełnił przestępstw o jakich mowa w spornym tekście, ani też nie było dostatecznych podstaw do sformułowania zarzutów, mimo że zostały jednocześnie sformułowane w zawiadomieniu o przestępstwie.

Nie wpływa na ocenę bezprawności argument odnoszący się do sposobu przedstawienia zarzutów, w szczególności cytowane już przez Sąd Okręgowy zdanie: „Dla nas wynika z niej jasno, że dyrektor wbrew ciążącemu na nim obowiązkowi udostępnienia, takiej umowy nie udostępnił, a ponadto poświadczył nieprawdę, że nie były zawierane takie umowy.” Wplecenie w informację zastrzeżenia, że chodzi o subiektywną ocenę jej autora, nie osłabia w istotny sposób siły przekazu. W istocie stanowi tylko pewnego rodzaju asekurację twierdzącego o faktach, w tym przypadku przecież nieprawdziwych.

Jak zasadnie stwierdził Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 26 października 2016 r., VI ACa 262/16 „Rozważając problem ochrony interesu społecznego należy zauważyć, że aby uchylał on bezprawność naruszenia dobra osobistego musi mieć odpowiednią doniosłość. Chodzi tutaj o wyważenie dwóch istotnych wartości. Niewątpliwie jeśli wziąć tu pod uwagę dobre imię osoby, zwłaszcza znanej, pełniącej funkcje publiczne i szanowanej oraz prawo dziennikarza do snucia dowolnych domysłów bez oparcia w konkretnych elementach stanu faktycznego, to to pierwsze dobro będzie istotniejsze. Wolność prasy nie usprawiedliwia dowolnego naruszania dóbr osobistych.” Do dowolnego naruszenia dobrego imienia powoda doszło za sprawą wadliwej interpretacji umowy, w szczególności przypisania powodowi odmowy udzielenia informacji publicznej i zaprzeczenia zawarcia umowy w imieniu jednostki budżetowej gminy, której był dyrektorem, przez swego poprzednika. Tymczasem mimo, że umowa dotyczyła sfery działalności Gminnego Ośrodka (...) w N. wymienionego w niej jako strona, jednocześnie wyraźnie w niej zaznaczono, że reprezentujący (...) dyrektor, działa w imieniu i na rzecz Gminy N.. Poza tym, jak to już zaznaczono, pozwany niesłusznie zaniechał kontaktu z powodem, którego wyjaśnienie tej kwestii zapewne okazałoby się wystarczające do powstrzymania pozwanego od publikacji.

Stwierdzenie, że doszło do naruszenia dobrego imienia powoda i zarazem, że działanie pozwanego było bezprawne, implikowało zastosowanie art. 24 k.c. Do zastosowania tego przepisu nie było konieczne ustalenie, że pozwany działał w sposób zawiniony. Niemniej, opisana wyżej niestaranność pozwanego jaka doprowadziła do opublikowania artykułu (brak jest dostatecznych podstaw do stwierdzenia działania celowego, zwłaszcza podyktowanego interesem konkurentów politycznych powoda), poddaje się zakwalifikowaniu jako działanie zawinione.

Na gruncie art. 24 § 1 k.c. wskazuje się, że sposób usunięcia skutków naruszenia dobra osobistego powinien być dostosowany w każdym przypadku do konkretnych okoliczności. Sąd winien w tym zakresie rozważyć z jednej strony interesy poszkodowanego, by zapewnić mu najszersze i najbardziej satysfakcjonujące zadośćuczynienie moralne, adekwatne do naruszenia dóbr osobistych, a z drugiej strony interesy pozwanego, by z kolei nie doszło do zastosowania wobec niego nadmiernej i nieusprawiedliwionej okolicznościami danego przypadku represji (por. wyroki Sądu Najwyższego z 28 stycznia 2010 r., I CSK 217/09, OSNC 2010, nr 6, poz. 94; z 17 maja 2013 r., I CSK 540/12, OSNC-ZD 2013, nr 4, poz. 85; z 27 września 2018 r. I CSK 581/17). Twierdzenie w treści zarzutu naruszenia art. 24 k.c., że 7 dni publikacji to okres zbyt długi nie tylko nie zostało pogłębione, ale nawet w treści zarzutu odniesiono się omyłkowo do 3 dni. Ostatni zarzut apelacyjny jest w istocie pozbawiony merytorycznego uzasadnienia. Twierdzenia dotyczące kwestii krzywdy nie mają związku z okresem publikacji. Nie zostały przedstawione żadne konkretne okoliczności, które czyniłyby go zasadnym. Nie wskazano nawet, jaki okres publikacji byłby zdaniem skarżącego odpowiedni (przy założeniu nieuwzględnienia dalej idących zarzutów). Nie zostało wykazane, by okres 7 dni było nadmiernie długi. Należy przy tym mieć na uwadze fakt, że nośność informacji naruszającej dobre imię powoda musiała o tyle większa, że rozpowszechnienie miało miejsce w toku kampanii wyborczej, a nawet na jej końcowym etapie, kiedy zwykle zainteresowanie kandydatami jest największe. Odwrócenie skutków naruszenia wymaga odpowiednio długiego okresu publikacji.

Postępowanie apelacyjne chociaż jest postępowaniem odwoławczym i kontrolnym, to jednak zachowuje charakter postępowania rozpoznawczego. Oznacza to, że sąd drugiej instancji ma pełną swobodę jurysdykcyjną, ograniczoną jedynie granicami zaskarżenia. W systemie apelacji pełnej sąd odwoławczy może i powinien naprawić wszystkie naruszenia prawa materialnego, niezależnie od tego, czy zostały wytknięte w apelacji, pod warunkiem, że mieszczą się w granicach zaskarżenia. Stanowisko to znajduje oparcie w uchwale składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, wedle której sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego. Znalazło potwierdzenie także w późniejszym orzecznictwie Sądu Najwyższego (por. np. postanowienie z dnia 14 czerwca 2013 r., V Cz 25/13 oraz wyroki: z dnia 9 sierpnia 2019 r., II CSK 342/18 i z dnia 10 lutego 2012 r., II CSK 314/11). Mając na uwadze powyższe, stosując art. 24 k.c. ale poza treścią zarzutu naruszenia tego przepisu, Sąd Apelacyjny dokonał korekty oświadczenia potrzebnego do usunięcia skutków naruszenia czci powoda. Wystarczające są dwa pierwsze zdania przeprosin zamieszczonych w zaskarżonym wyroku. Wynika z nich zarówno, że pozwany przeprasza powoda, jak i za co przeprasza, przy czym jest wyraźnie zaznaczone, że chodzi o nieuprawnione przypisanie powodowi popełnienia konkretnych przestępstw. Nie jest konieczne wyjaśnienie, że powodowi nie przedstawiono żadnych zarzutów, zwłaszcza, że z kwestionowanego artykułu nie wynika fakt przeciwny. Mowa jest tylko o złożeniu wniosku o możliwości popełnienia przestępstw. Wykracza również poza rzeczywistą potrzebę wyrażanie ubolewania mieszczące w sobie samokrytykę odnośnie warsztatu dziennikarskiego i naruszenia zasady domniemania niewinności. Nie jest zresztą bezwzględnie zakazane naruszania owej zasady przez dziennikarzy. W każdym przypadku decydują okoliczności sprawy. Celem oświadczenia ma być jednoznaczne oczyszczenie powoda z zarzutów przez podmiot, który je sformułował i rzeczowe przeproszenie, a nie jeszcze „kajanie się” przez naruszyciela, wykraczające poza meritum sporu. Cywilnoprawne środki ochrony dóbr osobistych mają przede wszystkim służyć kompensacji skutków naruszenia, a jedynie drugoplanowo realizować funkcję penalną. Cel określony w art. 24 k.c. realizują już przeprosiny zawarte w dwóch pierwszych zdaniach tekstu zamieszczonego w zaskarżonym wyroku. Dlatego apelacja pozwanego podlegała częściowemu uwzględnieniu.

2. Odnośnie apelacji powoda.

Zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. także w tej apelacji abstrahuje od reguł, jakie powinny towarzyszyć stawianiu tego zarzutu, a których nie ma potrzeby w tym miejscu ponownie powtarzać. Twierdzenie, że Sąd Okręgowy nie dopatrzył się krzywdy po stronie powoda nie jest uprawnione. Sąd posłużył się przecież sformułowaniem: „treść krzywdzącego dla powoda artykułu” (str. 20 uzasadnienia), a cytat z apelacji: „powód nie wykazał, by na skutek publikacji doznał krzywdy” jest tylko fragmentem zdania. Z jego dalszej części wynika, że chodziło Sądowi o rozmiar krzywdy: „.., która uzasadniałaby zasądzenie żądanej przez niego kwoty” (str. 21 uzasadnienia). Zatem krzywda została stwierdzona, a jedynie jej rozmiar nie uzasadniał zasądzenia zadośćuczynienia. Sąd Apelacyjny podziela to stanowisko, jak i pozostały, wnikliwy wywód prawny Sądu Okręgowego (za wyjątkiem omówionej kwestii dotyczącej trzeciego i czwartego zdania przeprosin). Wykazany przez powoda rozmiar krzywdy nie jest znaczny i to zarówno dlatego, że można było stosunkowo łatwo wytłumaczyć zainteresowanym na czym polega błąd dotyczący twierdzenia o zawarciu umowy i jej nieujawnieniu, jak i z tej przyczyny, że mimo publikacji powód wybory na wójta wygrał, a zatem działanie pozwanego nie wpłynęło na sferę jego działalności społecznej czy zawodowej. Jak zauważył Sąd I instancji, z zeznań powoda wynika, że osoby dzwoniące były jedynie zaniepokojone brakiem możliwości obrony i ewentualnym wpływem tego artykułu na wynik wyborów.

Jak słusznie zauważył Sąd Okręgowy, zasądzenie odpowiedniej sumy na cel społeczny na podstawie art. 448 k.c. (do którego odsyła art. 24 k.c.) jest fakultatywne. W sytuacji, gdy chodzi o ochronę, której potrzeba wynikła z publikacji prasowej stosowanie tego przepisu wprawdzie nie jest wyłączone, ale musi być ostrożne. Chodzi o to, by za sprawą sankcji ekonomicznej nie spowodować efektu mrożącego. Szkodliwe byłoby spowodowanie, że dziennikarz w obawie przed koniecznością zapłaty, wstrzymywałby się przed podejmowaniem tematów istotnych z punktu widzenia opinii społecznej. W tym wypadku trzeba podkreślić, że publikacja nie miała osobistego tła, chodziło o kwestie związane ściśle z działalnością publiczną, przy czym autor tekstu nie konfabulował, a jedynie nieprawidłowo odczytał dokument, który przy pierwszym oglądzie mógł się wydawać nieoczywisty. Co prawda negatywna dla powoda konkluzja powstała wskutek niestaranności, ale w sprawie nie zostało ustalone, by – jak twierdził powód w pozwie – pozwany dziennikarz działał w interesie konkurentów powoda w kampanii wyborczej i tej kwestii nie dotyczą zarzuty. Trzeba też odnotować, że swoje stanowisko pozwany poparł zgłoszeniem popełnienia przestępstwa, co czego zresztą odwołał się w spornym materiale. Nie ma podstaw by przyjąć, że działał ze świadomością, że przestępstwa nie popełniono. W takim wypadku narażałby się na zarzut z art. 238 k.k. Zgodnie z tym przepisem popełnia czyn karalny kto zawiadamia o przestępstwie organ powołany do ścigania wiedząc, że przestępstwa nie popełniono. Powód nie twierdzi, że pozwanemu został przedstawiony zarzut z tego przepisu, ani że w ogóle toczyło się postępowanie w tym kierunku. Postawienie zarzutów w tekście pt. „D. Z. poświadczył nieprawdę?” było wynikiem niestaranności.

Podsumowując, nieznaczny stopień winy, fakt, że chodziło o temat podjęty przez dziennikarza, ważny dla lokalnego społeczeństwa oraz niewielka krzywda powoda, to okoliczności, które usprawiedliwiają niezasądzenie w tym przypadku od pozwanego odpowiedniej sumy na cel społeczny.

Zarzut naruszenia art. 102 k.p.c. jest także niezasadny. Sąd miał podstawy by orzec o kosztach stosownie do wyniku sprawy, przy zastosowaniu art. 100 k.p.c. Powód nie tylko przegrał w zakresie roszczenia majątkowego ale także częściowo co do tekstu przeprosin. W postępowaniu apelacyjnym tekst przeprosin został skrócony w jeszcze większym stopniu, co tym bardziej usprawiedliwia niedopatrzenie się przesłanek do odstąpienia od reguły z powołaniem na zasady słuszności.

3. Z podanych przyczyn, przyjmując za swoje ustalenia Sądu I instancji, Sąd Apelacyjny oddalił obie apelacje i rozstrzygnął o kosztach na podstawie art. 100 k.p.c. Pozwany w niewielkiej części wygrał postępowanie drugoinstancyjne, w dodatku poza argumentami apelacji. I w tym przypadku nie było podstaw do odstąpienia od zasady odpowiedzialności za wynik procesu – w tym przypadku rozłożonej na obie strony.

Joanna Piwowarun-Kołakowska Bogdan Świerczakowski Robert Obrębski