Sygn. akt I A Ca 601/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 czerwca 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący

:

SSA Irena Ejsmont - Wiszowata (spr.)

Sędziowie

:

SO del. Lucyna Bąk

SA Elżbieta Borowska

Protokolant

:

Iwona Aldona Zakrzewska

po rozpoznaniu w dniu 29 maja 2014 r. w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z powództwa H. K.

przeciwko Z. P.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego w Białymstoku

z dnia 7 marca 2013 r. sygn. akt I C 38/11

oddala apelację.

UZASADNIENIE

H. K. wniosła o zasądzenie od Z. P. kwoty 190.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 5 listopada 2010 r. tytułem zwrotu nakładów jakie poczyniła na majątek pozwanego. Wskazała, iż od 1997 r. do 2006 r. strony pozostawały w konkubinacie i prowadziły wspólne gospodarstwo domowe, zamieszkując początkowo w mieszkaniu pozwanego przy ul. (...) w B., a następnie w zakupionym za wspólne środki mieszkaniu przy ul. (...) nr (...). Powódka zaznaczyła, iż pracowała w (...)w B., otrzymywała rentę inwalidzką z uwagi na całkowitą utratę wzroku oraz świadczyła profesjonalne usługi masażu leczniczego, które jednak były świadczone bez ich księgowego dokumentowania. Z uwagi na przeświadczenie o spędzeniu całego życia z pozwanym, przekazała mu całkowity zarząd nad uzyskiwanymi dochodami. Wywodziła, że zakup mieszkania i garażu przy ul. (...), strony sfinansowały wspólnie, ze środków pochodzących ze sprzedaży swoich mieszkań, dochodów osobistych oraz przy pomocy jej pacjentów, którzy godzili się na udzielenie stronom pożyczek, a nadto przy pomocy zaciągniętej przez nią pożyczki (39.000 zł) z Kasy Wzajemnej Pomocy przy (...)w B.. Mieszkanie te strony wykończyły także wspólnie podnosząc jego wartość rynkową do 380.000 zł. Jako podstawę prawną żądania zapłaty połowy wartości nieruchomości wskazała art. 405 k.c.

Wyrokiem zaocznym z dnia 23 sierpnia 2011 r. Sąd Okręgowy w Białymstoku uwzględnił powództwo w całości.

W sprzeciwie od wyroku zaocznego Z. P. wnosił o oddalenie powództwa. Przyznał, że pozostawał z powódką w konkubinacie, ale zaprzeczył, jakoby ona partycypowała w kosztach zakupu i wykończenia mieszkania i garażu przy ul. (...). Wskazał, że środki na ten cel pochodziły z oszczędności, sprzedaży jego mieszkania przy ul. (...) i kredytu w wysokości 20.000 zł. Dodał, że w tym czasie powódka nie miała swoich zasobów finansowych i nie osiągała dużych dochodów, bowiem urodziła wówczas dziecko i przebywała na urlopie wychowawczym. Jej możliwości zarobkowania zwiększyły się dopiero po przeprowadzce na ul. (...), wtedy też zwiększył się krąg jej klientów.

Wyrokiem z dnia 7 marca 2013 r. Sąd Okręgowy w Białymstoku uchylił w całości wyrok zaoczny z dnia 23 sierpnia 2011 r., oddalił powództwo oraz zasądził od powódki na rzecz pozwanego kwotę 4.750 zł tytułem zwrotu kosztów sądowych.

Orzeczenie to zapadło w oparciu o następujące ustalenia faktyczne.

H. K., która jest osobą całkowicie niewidomą, od 1997 r. pozostawała ze Z. P. w stosunku konkubinatu.

W okresie od 6 października 1973 r. do 31 października 2004 r. była zatrudniona w (...)w B., z czego w okresie od 5 marca do 8 lipca 1998 r. przebywała na urlopie macierzyńskim, a w okresie od 1 listopada 1998 r. do 31 października 2004 r. na urlopie wychowawczym. Na jej dochody oprócz świadczeń z tytułu macierzyństwa oraz renty, składało się także wynagrodzenie za świadczone nieformalnie usługi masażu.

Z. P. od 1983 r. jest zaliczony do drugiej kategorii inwalidów z powodu ogólnego stanu zdrowia. Jego źródło dochodu stanowiła renta oraz wynagrodzenie za pracę w firmie (...), gdzie był zatrudniony w warunkach specjalnych.

W czasie konkubinatu, w dniu (...) urodził się syn stron P., cierpiący od urodzenia na dziecięce porażenie mózgowe. Z uwagi na stan zdrowia, dziecko orzeczeniem Miejskiego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności w B. z dnia 16 grudnia 2002 r. zostało zaliczone do osób niepełnosprawnych. W orzeczeniu tym stwierdzono, że wymaga ono stałego współudziału opiekuna w procesie leczenia, rehabilitacji i edukacji, jak również stałej bądź długotrwałej opieki lub pomocy innej osoby w związku ze znacznie ograniczoną możliwością samodzielnej egzystencji.

W 1997 r. powódka ze swoją młodszą córką A., zamieszkały w mieszkaniu pozwanego, położonym w B. przy ul. (...). Następnie strony podjęły decyzję o konieczności przeprowadzenia się do większego mieszkania, w związku z czym, w dniu 6 grudnia 1997 r. Z. P. zawarł z (...)w B. umowę przedwstępną zakupu trzypokojowego mieszkania położonego przy ul. (...) w B. za kwotę 82.800 zł. Z kolei w dniu 2 września 1998 r. zawarły umowę przedwstępną zakupu za kwotę 17.570 zł boksu garażowego przy ul. (...).

W dniu 13 października 1998 r. Z. P. zawarł z J. S. przedwstępną umowę sprzedaży należącego do niego spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu przy ul. (...) za kwotę 57.000 zł, z której 20.000 zł otrzymał od razu tytułem zaliczki. Z kolei w dniu 8 stycznia 1999 r. zawarta została umowa przyrzeczona sprzedaży tego mieszkania.

W dniu 20 października 2000 r. pozwany zawarł z (...)w B. umowy przyrzeczone zakupu lokalu mieszkalnego przy ul. (...) oraz garażu przy ul. (...). W aktach tych stwierdzono, że nabywający zapłacił umówioną cenę za przedmiot umowy w całości.

Z końcem 2000 r. pozwany zakończył pracę w firmie (...), natomiast powódka kontynuowała swoją praktykę w zakresie świadczenia usług masażu przyjmując klientów w nowym mieszkaniu. Usługi te cieszyły się dużą popularnością, a ich cena wynosiła od 25 zł do 35 zł za około 45 minut.

W dniu 1 sierpnia 2001 r. pozwany nabył samochód marki R. (...) za kwotę 47.750 zł.

Aktem notarialnym z dnia 22 listopada 2001 r. P. K. (były mąż powódki) pokwitował odbiór kwoty 28.304 zł z tytułu spłaty zasądzonej na jego rzecz na podstawie ugody zawartej przed Sądem Rejonowym w Białymstoku dnia 17 kwietnia 2000 r. w sprawie o podział majątku dorobkowego (sygn. II Ns 2625/99) i jednocześnie oświadczył, że nie będzie względem byłej żony H. K. rościł żadnych pretensji z tytułu dokonanego podziału majątku dorobkowego. Jeszcze tego samego dnia powódka, również w formie aktu notarialnego, dokonała sprzedaży przysługującego jej spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego przy ul. (...) za kwotę 56.500 zł.

W dniu 31 marca 2006 r. H. K. wraz ze swoją starszą córką M. nabyły (powódka w ¾ części, a jej córka w ¼ części) spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego położonego przy ul.(...)za łączną kwotę 80.000 zł. We wrześniu 2008 r. powódka przekazała swój udział w opisanym wyżej prawie córce M. K..

W dniu 24 czerwca 2006 r. powódka zarejestrowała prowadzoną dotychczas działalność w zakresie świadczenia usług masażu – działalność fizjoterapeutyczną – jako działalność gospodarczą.

W tym czasie relację w związku stron zaczęły się psuć. Wskutek powództwa wniesionego przez H. K., Sąd Rejonowy w Białymstoku wyrokiem z dnia 14 lutego 2008 r. zasądził od Z. P. na rzecz małoletniego syna stron P. alimenty w kwocie 100 zł miesięcznie (sygn.. akt IV RC 692/07).

Wyrokiem z dnia 10 września 2009 r. Sąd Rejonowy w Białymstoku podwyższył te alimenty do kwoty 350 zł miesięcznie (sygn.. akt IV RC 54/09).

Prawomocnym wyrokiem z dnia 8 października 2009 r. Sąd Rejonowy w Białymstoku nakazał H. K. i P. P. (2), aby opróżnili i wydali Z. P. lokal mieszkalny położony w B. przy ul. (...), ustalił jednocześnie, że pozwanym przysługuje prawo do lokalu socjalnego, wstrzymał wykonanie wyroku w zakresie opróżnienia lokalu do czasu przedstawienia pozwanym przez Gminę B. oferty zawarcia umowy najmu lokalu socjalnego, jak również zasądził od H. K. na rzecz Z. P. kwotę 3.060 zł i oddalił jego powództwo w pozostałym zakresie (sygn. akt I C 108/09).

W 2009 r. przed Sądem Rejonowym w Białymstoku toczyło się również postępowanie z powództwa H. K. przeciwko Z. P. o uzgodnienie treści księgi wieczystej – prowadzonej dla nieruchomości przy ul. (...) – z rzeczywistym stanem prawnym, jednakże prawomocnym postanowieniem z dnia 20 maja 2010 r. zostało ono umorzone (sygn. akt I C 1343/09).

Pismem z dnia 15 czerwca 2010 r. H. K. zwróciła się do (...) Sp. z o.o. w B. z wnioskiem o przydział lokalu mieszkalnego deklarując dochody gospodarstwa domowego – tj. wraz z synem P. – w wysokości 7.402,86 zł miesięcznie.

Z kolei pismem z dnia 25 października 2010 r. wezwała Z. P. do zapłaty na jej rzecz kwoty 190.000 zł, stanowiącej połowę wartości mieszkania przy ul. (...) oraz garażu.

W tak ustalonym stanie faktycznym, Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że powództwo nie zasługuje na uwzględnienie.

Wstępnie zaznaczył, że kwestia rozliczeń majątkowych po ustaniu trwałego związku faktycznego nie została uregulowana w ustawie, a skoro w okolicznościach niniejszej sprawy nie może być mowy o istnieniu między stronami jakiegokolwiek stosunku umownego, zatem dla oceny stosunków majątkowych stron właściwe są przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu (art. 405 k.c.). Obowiązkiem powódki było zatem wykazanie faktu wzbogacenia pozwanego, powstania zubożenia po jej stronie oraz istnienia związku pomiędzy wzbogaceniem a zubożeniem i braku podstawy prawnej dla wzbogacenia.

W związku z tym Sąd zauważył, że powódka swoje roszczenia wywodziła z faktu rzekomego wyłożenia z własnego majątku, połowy środków finansowych, które pozwany przeznaczył na zakup mieszkania i miejsca parkingowego przy ul. (...).

Relacjonując, zeznania świadków (A. S., B. S. (1), B. S. (2), G. P., G. C., G. K., A. K. oraz A. R.) zawnioskowanych przez powódkę na okoliczność wykazania posiadanych w owym okresie możliwości zarobkowych, Sąd zauważył, że fakt przyjmowania licznych klientów nie tylko nie był w niniejszej sprawie przedmiotem sporu, ale został wprost przyznany przez pozwanego, który podał, iż zajęcie powódki przybrało z czasem postać pracoholizmu, co negatywnie odbiło się na wzajemnych relacjach stron. Za potwierdzony uznał też fakt, że część świadków udzielała powódce, bądź stronom pożyczek, które miały być przeznaczone na zakup mieszkania przy ul. (...). Podkreślił jednak, że na podstawie zeznań tych świadków, nie da się odtworzyć ani wysokości wkładu finansowego powódki w ów zakup, ani momentu jego dokonania. Nie pozwalają one też na ustalenie wysokości rzeczywistych dochodów powódki w tym okresie, ani dat i wysokości dokonywania konkretnych pożyczek. Ostatecznie wskazał, że o ile można zakładać, że obie strony mogły partycypować w kosztach związanych z nabyciem i wyposażeniem nowego lokum, to jednak nie da się ustalić jaki był wkład finansowy powódki.

Sąd I instancji zaznaczył też, iż zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwala na przyjęcie, że w latach 1998 – 2000, także pozwany dysponował źródłami dochodu pozwalającymi poważnie myśleć o ustanowieniu nowego centrum życiowego stron. Wykazał on bowiem, że środki na zakup mieszkania przy ul. (...) mogły pochodzić ze sprzedaży jego mieszkania przy ul. (...) oraz posiadanych oszczędności.

Niewykazanie przesłanek z art. 405 k.c. skutkowało zatem oddaleniem powództwa.

O kosztach procesu orzekł na podstawie art. 98 k.p.c.

Apelację od tego wyroku wniosła powódka, która zarzuciła Sądowi I instancji:

- naruszenie art. 299 k.p.c. w zw. z art. 304 k.p.c. przez zaniechanie przeprowadzenia dowodu z zeznań stron w charakterze świadków na okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, tj. dotyczące funkcjonowania związku stron oraz ich możliwości zarobkowych w okresie zakupu lokalu przy ul. (...);

- naruszenie art. 233 k.p.c. poprzez poczynienie ustaleń sprzecznych z zebranym w sprawie materiałem dowodowym i błędne przyjęcie, że zaoferowane przez nią dowody w tym zeznania zawnioskowanych przez nią świadków nie pozwalają na odtworzenie jej wkładu finansowego w zakup mieszkania i garażu;

- naruszenie art. 328 § 2 k.p.c. przez wyrażenie w pisemnych motywach wyroku, nie popartych dowodami, twierdzeń pozwanego i jego siostry, a także nie odniesienie się w sposób pełny do zeznań świadków i twierdzeń samej powódki.

Wnosiła o zmianę wyroku przez uwzględnienie powództwa albo jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Odnosząc się do zarzutów dotyczących uchybień procesowych, jakich miał dopuścić się Sąd I instancji, przede wszystkim zaznaczyć należy, że w orzecznictwie sadowym przyjmuje się, iż kwestią rozstrzygającą o skuteczności takiego zarzutu nie jest wskazywany przez skarżącego sposób naruszenia, lecz jego skutki mierzone wpływem na wynik sprawy.

Podkreślić też trzeba, że celem środka odwoławczego jakim jest apelacja, jest ponowne rozpoznanie sprawy przez sąd II instancji i dokonanie, w wyniku tego rozpoznania, zmiany zaskarżonego wyroku w tzw. wyroku reformatoryjnym. Obok tej funkcji kognicyjnej, apelacja ma na celu również doprowadzenie do kontroli zaskarżonego orzeczenia i postępowania, które poprzedziło jego wydanie. W zakres rozpoznania sprawy przez sąd apelacyjny wchodzą zatem dwa elementy: kognicja i kontrola. Dlatego też Sąd odwoławczy jest uprawniony do wszechstronnego sprawdzenia zasadności oraz legalności zaskarżonego orzeczenia oraz wyeliminowania, czy też naprawy ewentualnych błędów, popełnionych przez Sąd I instancji. Regułą jest zatem dopuszczalność nowego materiału procesowego przed sądem apelacyjnym, z ograniczeniem, które wprowadza art. 381 k.p.c. Sąd Apelacyjny jest zatem zobowiązany na wniosek strony materiał ten uzupełnić jeżeli jest to konieczne dla rozstrzygnięcia sprawy, może jednak pominąć nowe fakty i dowody zgłoszone dopiero w postępowaniu apelacyjnym, gdy zachodzą przesłanki określone w powołanym przepisie.

Skarżąca, uchybienia przepisom procesowym, które podnosiła w apelacji, tj. art. 233 § 1 k.p.c., art. 328 § 2 k.p.c., art. 299 k.p.c. w zw. z art. 304 k.p.c., odnosiła do błędów w zakresie gromadzenia i oceny dowodów, których wiarygodność i moc została – jej zdaniem - przez Sąd I instancji wadliwie oceniona, bez należytego przy tym rozważenia całokształtu materiału dowodowego, zaś przesłanki tej oceny nie zostały wskazane w motywach zaskarżonego wyroku. W następstwie tego - jak podnosi się - doszło do dokonania ustaleń faktycznych z pominięciem szeregu faktów dotyczących funkcjonowania związku stron oraz ich możliwości zarobkowych w okresie zakupu lokalu przy ul. (...).

Sąd Apelacyjny uwzględniając zarzuty procesowe podnoszone przez powódkę w apelacji, dopuścił zatem dowód z przesłuchania stron na okoliczność, czy i w jakim zakresie, w trakcie trwania związku konkubenckiego, strony dokonywały nakładów na lokal mieszkalny i miejsce garażowe położone w budynkach przy ul. (...) w B. (k. 675), a także zobowiązał strony do złożenia dokumentów dotyczących pożyczek zaciągniętych przez powódkę w (...) i kredytu zaciągniętego przez pozwanego w związku z zakupem nieruchomości będących przedmiotem sporu (k. 652).

Uzupełniony w ten sposób materiał dowodowy, nie pozwalał jednak na przyjęcie, że ewentualne uchybienia procesowe, o ile nawet można by je przypisać Sądowi Okręgowemu, miały rangę istotnych. Ustalony w sprawie stan faktyczny nie pozwalał bowiem na uznanie, że mogły one mieć wpływ na wynik sprawy przez ukształtowanie treści zaskarżonego wyroku w sposób oczekiwany przez skarżącą. Przeprowadzenie dowodu z zeznań stron oraz dokumentów, w niczym nie mogło zmienić ostatecznego rozstrzygnięcia w sprawie.

Apelująca w niniejszej sprawie domagała się rozliczenia związku konkubenckiego, który łączył ją z pozwanym w latach 1997- 2006. Sąd I instancji trafnie wskazał, że prawo polskie nie zawiera całościowej ani fragmentarycznej regulacji pozamałżeńskich wspólnot osobisto-majątkowych i dlatego traktuje się je jako związki faktyczne prawnie indyferentne.

Konkubinat jest prawnie nieuregulowaną trwałą wspólnotą życiową mężczyzny i kobiety, której cechą charakterystyczną jest między innymi wspólne prowadzenie gospodarstwa domowego. Z uwagi na fakt, że przepisy nie regulują kwestii majątkowych związanych z konkubinatem, należy stwierdzić, że sam fakt pozostawania w takim związku nie rodzi sam z siebie dalszych skutków prawno-majątkowych. Rzeczy nabyte w czasie trwania nieformalnego związku nie stają się automatycznie przedmiotami objętymi współwłasnością.

Powszechnie też przyjmuje się, co też słusznie zaakcentował Sąd Okręgowy, że do rozliczenia konkubinatu nie można stosować ani wprost ani przez analogię, przepisów z zakresu małżeńskich stosunków majątkowych (por. m.in. uchwałę z dnia 30 stycznia 1986 r., III CZP 79/85, OSNCP 1987, nr 1, poz. 2 i wyrok z dnia 16 maja 2000 r., IV CKN 32/00, OSNC 2000, nr 12, poz. 222). W przeciwieństwie bowiem do związku małżeńskiego oraz małżeńskiej wspólności ustawowej, w przypadku konkubinatu z samego faktu wspólnego pożycia stron, prowadzenia wspólnego gospodarstwa domowego, nie wynika domniemanie współwłasności (wspólności) poszczególnych rzeczy.

W sprawie było bezsporne, że podstawę prawną roszczeń powódki z tytułu nakładów dokonanych przez nią na składniki majątkowe należące do pozwanego są przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu (art. 405 k.c.) zatem, w świetle zarzutów apelacyjnych, kluczową dla kierunku rozpoznania apelacji okazała się ocena materiału dowodowego zaprezentowanego przez strony, uzupełnionego w postępowaniu apelacyjnym i związany z tą ocena rozkład ciężaru dowodowego w sprawie (art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c.).

Wskazać przy tym należy, że obowiązek udowodnienia faktów mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy (art. 227 k.p.c.) stwarza art. 6 k.c. (ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne) i jako podstawowy przepis w tym przedmiocie, stosowany w postępowaniu sądowym, pozostaje w ścisłym związku i tłumaczony jest w powiązaniu z przepisami kodeksu postępowania cywilnego, normującymi reguły dowodzenia. W procesie cywilnym strony mają obowiązek twierdzenia i dowodzenia tych wszystkich okoliczności (faktów), które stosownie do art. 227 k.p.c. mogą być przedmiotem dowodu. Niewątpliwie pierwszoplanowo należą do nich - w sprawach o zwrot bezpodstawnego wzbogacenia - sama zasada oraz wysokość roszczenia. Podkreślić należy, iż reguły rozkładu ciężaru dowodu, mają fundamentalne znaczenie dla dokonania prawidłowej oceny wykonania przez każdą ze stron obowiązku dowodzenia w zakresie przesłanek uzasadniających roszczenie lub zwalniających stronę pozwaną od konieczności jego spełnienia. Obowiązkiem Sądu jest ustalenie, czy strona inicjująca proces wykazała okoliczności faktyczne, których zaistnienie determinuje możliwość jego skutecznego wpisania (subsumcji) w odpowiednią podstawę prawną oraz czy strona pozwana udowodniła podstawy faktyczne przyjętej linii obrony czy też nie.

Mając powyższe na uwadze, w tym szczególnie spoczywający na powódce - jako inicjatorze procesu - fundamentalny ciężar dowodu, tj. obowiązek wykazania okoliczności, z których strona wywodzi skutki prawne (art. 6 k.c.), należy podnieść, że o ile Sąd Apelacyjnym podobnie jak Sąd I instancji, nie kwestionuje tego, że H. K. mogła partycypować w sfinansowaniu zakupu przedmiotowego lokalu mieszkalnego oraz miejsca garażowego, tym niemniej zaoferowany przez nią materiał dowodowy nie był wystarczający, aby w sposób graniczący z pewnością wykazać jakikolwiek, konkretnie dający się ustalić udział, w jakim uczestniczyła w poczynionych w tym celu wydatkach. Za spełnienie tego obowiązku nie sposób było bowiem uznać jedynie samych twierdzeń powódki oraz korespondującymi z nimi zeznań świadków. Wynikało z nich jedynie, że powódka prowadziła nieformalną, ale pomimo to dobrze prosperującą działalność fizjoterapeutyczną (usługi masażu). Na podstawie tych, w żaden sposób nieudokumentowanych twierdzeń, nie dało się jednak w sposób stanowczy ustalić, ani wysokości osiąganych przez powódkę dochodów, ani też, jaka część z nich została przeznaczona na poczet zakupu lokalu. Brak też jest w sprawie dowodów pozwalających na przyjęcie, że transakcja ta została sfinansowana z pożyczek prywatnie zaciągniętych przez powódkę do swego majątku, gdyż żaden ze świadków nie był w stanie w sposób precyzyjny wskazać, ani wysokości pożyczek, ich dat, ani też czy były one udzielane wyłącznie powódce, czy też obojgu partnerom. Wobec nie wywiązania się przez powódkę z obowiązku wykazania faktycznej wielkości jej udziału w spornej inwestycji, nie było podstaw do zakwestionowania ustaleń Sądu I instancji, że powódka nie zdołała dowieść, by połowa środków na zakup przedmiotowych nieruchomości, pochodziła z jej majątku. Ponownie w tym miejsce podkreślenia wymaga, że akcentowany w apelacji sam fakt pożycia stron w konkubinacie - wobec nieformalnego charakteru takiego związku - nie daje podstaw do stosowania choćby per analogiam konstrukcji małżeńskiej wspólności majątkowej.

W konsekwencji - wbrew zarzutom powódki - w sprawie nie ma podstaw do konkluzji, że strony razem zakupywały sporne nieruchomości za wspólnie zgromadzone środki. W przeciwieństwie bowiem do związku małżeńskiego oraz małżeńskiej wspólności ustawowej, w przypadku konkubinatu z samego faktu wspólnego pożycia stron, prowadzenia wspólnego gospodarstwa domowego, czy nawet wspólnego korzystania z posiadanych nieruchomości, nie wynika domniemanie współwłasności (wspólności) poszczególnych rzeczy, z czego żyjąc w nieformalnym związku z pozwanym, H. K. mogła i powinna była zdawać sobie sprawę, a zatem choćby przez wzgląd na ochronę swoich interesów, powinna była szczególnie zadbać o możliwość wykazania swojego udziału w potencjalnej współwłasności nieruchomości, właśnie z uwagi na ewentualność kłopotów dowodowych przy wzajemnych rozliczeniach w razie rozstania.

Reasumując, Sąd Apelacyjny akceptuje ocenę Sądu I instancji, zgodnie z którą twierdzenia powódki dotyczące poczynienia nakładów na lokal mieszkalny pozwanego przy ul. (...) nr (...)oraz miejsce garażowe położone w budynku nr (...), nie zostały poparte wiarygodnymi dowodami. Zgodnie z treścią art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c. to na powódce spoczywał ciężar dowodu w zakresie tej okoliczności, czego jednak powódka nie wykazała.

Niezależnie od powyższego i to jedynie na marginesie wskazać należy, że wbrew temu co próbowała wykazać skarżąca, przedłożone przez Z. P. dowody pozwalały na przyjęcie, że w dacie zakupu przedmiotowych nieruchomości dysponował on, pochodzącymi z osobistego majątku oraz z pożyczek,, środkami finansowymi pozwalającymi na dokonanie transakcji zakupu, bez potrzeby korzystania ze wsparcia finansowego ze strony powódki.

Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika bowiem, że umowa przedwstępna zakupu mieszkania położonego przy ul. (...) za kwotę 82.800 zł została zawarta w dniu 6 grudnia 1997 r., a boksu garażowego za kwotę 17.570 zł w dniu 2 września 1998 r., zaś umowę przyrzeczoną podpisano dopiero dniu 20 października 2000 r. W okresie pomiędzy tymi czynnościami prawnymi, pozwany zbył własny lokal mieszkalny ul. (...) za kwotę 57.000 zł, zaś we wrześniu 1998 r. i kwietniu 1999 r. zaciągnął dwie pożyczki w wysokości po 20.000 zł każda. Bezspornie, oprócz wcześniej poczynionych oszczędności, posiadał środki m.in. z pracy zarobkowej, z których mógł pozwolić sobie na zakup przedmiotowych nieruchomości.

Nie znajdując zatem podstaw do uwzględnienia apelacji, Sąd Apelacyjny na mocy art. 385 k.p.c. orzekł jak w sentencji.