Sygn. akt II Ca 694/13, II Cz 823/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 listopada 2013 roku

Sąd Okręgowy w Krakowie, Wydział II Cywilny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: SSO Anna Nowak (sprawozdawca)

Sędziowie: SSO Weronika Oklejak

SSO Anna Koźlińska

Protokolant: Krystyna Zakowicz

po rozpoznaniu w dniu 28 października 2013 r. w Krakowie

na rozprawie

sprawy z powództwa M. P.

przeciwko L. J.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki od wyroku Sądu Rejonowego w Myślenicach z dnia 5 lutego 2013 roku o sygn. akt I C 173/09,

oraz zażalenia pozwanej na postanowienie o kosztach procesu zawarte w punkcie II wyroku Sądu Rejonowego w Myślenicach z dnia 5 lutego 2013 roku o sygn. akt I C 173/09

I.  oddala apelację i zażalenie

II.  zasądza od powódki na rzecz pozwanej kwotę 2.214,00 zł (dwa tysiące dwieście czternaście złotych) tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej pozwanej z urzędu w postępowaniu odwoławczym;

III.  przyznaje od Skarbu Państwa na rzecz r.pr. M. W. kwotę 2.214,00 zł (dwa tysiące dwieście czternaście złotych) tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powódce z urzędu w postępowaniu odwoławczym.

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 7 listopada 2013 roku

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Rejonowy w Myślenicach w sprawie z powództwa M. P. przeciwko L. J. o zapłatę, oddalił powództwo o zapłatę kwoty 65.284,44 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia wniesienia pozwu; zasądził od powódki M. P. na rzecz pozwanej L. J. kwotę 4.428 zł tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu przez adw. M. B. (1) oraz zasądził od Skarbu Państwa – Sąd Rejonowy w Myślenicach na rzecz radcy prawnego M. W. kwotę 4.428 zł tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.

Wydając wyżej wymienione orzeczenie, Sąd I instancji do bezspornych okoliczności zaliczył fakt, iż na działce nr (...) znajdował się stary dom mieszkalny. Przedmiotowa działka stanowiła własność pozwanej L. J.. Pozwana przeniosła własność nieruchomości na rzecz W. B.. Niekwestionowane było także to, że w tym domu zamieszkiwali wspólnie W. B., M. P. i jej dziecko oraz L. J.. Budynek uległ spaleniu, a następnie został odbudowany do obecnego stanu. Poza sporem pozostawało także to, że zanim dom uległ spaleniu, W. B. obudował go murami, które miały stanowić część nowego domu, poczynił także wiele innych prac zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz nieruchomości, które miały na celu między innymi doprowadzenie wody i odwodnienie. W tym okresie W. B. wybudował także studnię oraz szambo. Wykonał także remont domu i posadził drzewka. Prace te nie stanowiły nakładów M. P..

Spór pomiędzy stronami koncentrował się bowiem na tym, czy L. J. zawierała z M. P. umowy pożyczki oraz ewentualnie o to, jakie kwoty były przedmiotem tych umów. Problematyczny był także fakt, czy i w jakiej części M. P. finansowała nakłady na odbudowę domu oraz czy ta odbudowa z uwagi na stan techniczny i niedopełnienie warunków formalnych, może być uznana za nakład.

Rozpatrując sprawę Sąd Rejonowy ustalił, że w dniu 6 kwietnia 2001 roku W. B.otrzymał w drodze umowy od L. J.nieruchomość objętą księgą wieczystą o numerze KW (...)oznaczoną jako (...)Następnie W. B.w drodze umowy darowizny zawartej w dniu 28 września 2006 r. darował przedmiotową nieruchomość na rzecz M. P.. W dniu 18 grudnia 2006 r. L. J., powołując się na pozostawanie w chwili sporządzenia umowy dożywocia w stanie wyłączającym świadome i swobodne podjęcie decyzji i wyrażenie woli, wytoczyła powództwo o stwierdzenie nieważności złożonego oświadczenia woli przez L. J.pozwanemu W. B.w umowie dożywocia zawartej w dniu 6 kwietnia 2001 r., na mocy której W. B.nabył własność nieruchomości. W toku postępowania pierwotne roszczenie L. J.zostało zmienione na uzgodnienie treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym. Na mocy postanowienia z dnia 22 lutego 2007 roku do udziału w sprawie w charakterze pozwanej wezwana została M. P.. W dniu 3 kwietnia 2008 r. Sąd Rejonowy w Myślenicach, uzgodnił treść księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym w ten sposób, że nakazał wpisać jako właściciela działki o numerze (...)w miejsce M. P., L. J.. Apelacja M. P.od powyższego orzeczenia została oddalona. W związku z powyższym, Sąd Rejonowy ustalił, iż w księdze wieczystej o numerze (...)jako właściciel figuruje pozwana L. J., która została wpisana na podstawie wyroku Sądu Rejonowego w Myślenicach wydanego w sprawie toczącej się pod sygnaturą akt: I C 186/06. Nadto Sąd I Instancji zauważył, że równocześnie przed Sądem Okręgowym w Krakowie, w sprawie o sygnaturze akt: I C 60/09 toczy się postępowanie z powództwa W. B.przeciwko L. J.o zasądzenie kwoty 350.000,00 zł na którą składały się między innymi nakłady na odbudowę domu. Sąd Rejonowy wyraźnie wyeksponował treść zeznań M. P.złożonych przed Sądem Rejonowym, w których stwierdziła ona, że „ Z domu zrobiła się kompletna ruina, spłonęły wszystkie rzeczy, zostałyśmy w tym, co miałyśmy na sobie. Po tym pożarze powód zrobił dach, od nowa musiał zrobić wszystko z wodą, zainstalował piec CO, zrobił na nowo łazienkę, warunki są do zamieszkania. Ja wzięłam sobie pożyczkę i wyremontowałam pomieszczenie dla siebie i dla syna (…) po pożarze wszystko nadawało się do wyburzenia”. Sąd Rejonowy wskazał, że w dniu 3 lipca 2006 r. doszło do pożaru, w wyniku którego spalił się drewniany budynek mieszkalny położony w miejscowości B. (...)Zniszczeniu uległ dach budynku, drewniane stropy w dwóch pomieszczeniach, a w pozostałych pomieszczeniach miejscowo przepalił się sufit. Spłonęły lub też zostały zniszczone sprzęty gospodarstwa domowego. Wśród ustaleń Sądu I instancji znalazły się także następujące dane. L. J.jest siostrą matki M. P.. Kobieta mieszkała w starym, drewnianym domu w B.oznaczonym (...) zlokalizowanym na działce nr (...). Z kolei W. B.jest dla stron niniejszego postępowania osobą obcą. Mężczyzna prowadził działalność gospodarczą na terenie Austrii, której głównym przedmiotem było świadczenie usług budowlanych. Około 1998 roku doszło do pierwszego spotkania W. B.z M. P.. Kobieta pracowała u W. B.w sklepie. Pomiędzy nimi doszło do nawiązania stosunków intymnych, zostali konkubentami i zamieszkują razem. W. B.poznał rodzinę M. P., w tym L. J.– osobę niezamożną, która dodatkowo miała problemy rodzinne. W. B.zaczął przekazywać L. J.pieniądze, finansując przy tym koszty prowadzonych spraw sądowych, w tym wynagrodzenie jej pełnomocnika. Środki finansowe przekazywał także innym członkom rodziny L. J.. Pomagał też swoim pracownikom. W. B.powoływał się przy tym na to, że było mu żal tej rodziny. Wtedy też nie oczekiwał zwrotu pieniędzy. Przekazując L. J.pieniądze nie umawiał się na ich zwrot. Zgodnie z treścią ustaleń Sądu Rejonowego L. J., w związku ze swoją sytuacją materialną pożyczała od sąsiadów pieniądze. Były to kwoty w wysokości 50 – 100 zł. Następnie pieniądze te były w drugiej połowie lat 90 -tych oddawane ze środków otrzymywanych od W. B.lub rzadziej od M. P.. Między innymi pieniądze od M. P.w wysokości 400 zł przekazane zostały Pani E. P.tytułem zwrotu pożyczki. Motywem finansowania L. J.przez M. P.były fakt pokrewieństwa między kobietami oraz chęć pomocy L. J.. Sąd I instancji podkreślił, że W. B.po zawarciu umowy darowizny rozpoczął inwestycje na działce, m.in. wykopał kanalizację, doprowadził wodę, siłę, wykopał studnię, zrobił odwodnienie całego budynku, zasadził drzewka, postawił dookoła drewnianego domu fundamenty, wykonał wokół istniejącego budynku mury, na których w przyszłości miał opierać się dach. Planował także zrobić dach i w ten sposób miał powstać „nowy” dom. Jednakże w 2002 roku W. B.miał wypadek i od tego czasu rozpoczęły się jego problemy finansowe. Około 2003 – 2004 roku przeprowadził się do starego domu posadowionego na działce objętej postępowaniem i zamieszkał z L. J., M. P.i jej synem. Mężczyzna wykonał w domu łazienkę, doprowadził wodę i prąd, założył wannę, bojler elektryczny, flizy, wstawił okno, dwoje drzwi, wylewkę. Natomiast w pokoju wstawił okno, dwoje drzwi, sufit, suche tynki dookoła ścian, wymalował ściany, zrobił deski na podłogę, położył wykładzinę i kupił meble. Po pożarze budynku w 2006 roku została tylko ściana środkowa, w kuchni jedna ściana boczna i jedna ściana boczna w pokoju. Ostał się także murowany ganek i piwnica betonowa oraz murowane ściany wokół budynku. W. B.zatrudnił zduna o nazwisku R.. Ten z kolei przyprowadził ze sobą dwie osoby, które pomagały W. B.w usunięciu gruzu i uprzątnięciu pogorzeliska. Wymienione prace były wykonywane w czasie, kiedy właścicielem nieruchomości był W. B.. Następnie, tj. po dniu 28 września 2006 roku, kiedy M. P.otrzymała nieruchomość pod tytułem darowizny, odbudowa domu była kontynuowana. Całością prac kierował W. B., który także ponosił część kosztów. Część kosztów pokrywała M. P.. Za nabyte od sąsiada dachówki, W. B.płacił po złotówce. Zakupiony w ten sposób materiał nie był wystarczający do pokrycia dachu, więc cześć materiału W. B.kupił w Z., gdzie wartość jednej dachówki wynosiła 3 złote. W ten sposób doszło do wykończenia dwóch pokoi i przedpokoju. Wykonane zostało centralne ogrzewanie, woda, kanalizacja i prąd. Wstawione zostało także pięć okien. Zewnętrzne mury, które wcześniej otaczały stary dom także zostały wykorzystane. Na tych murach wykonany został nowy dach, a wewnątrz wykonano ścianki działowe. W ten też sposób powstał nowy dom, który w stosunku do starego domu miał powiększoną kubaturę. Sąd Rejonowy ustalił, że po darowaniu przez W. B.działki na rzecz M. P., stosunki pomiędzy stronami toczącego się postępowania popsuły się. L. J.zdecydowała się na wytoczenie powództwa o uzgodnienie treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym. Do chwili wydania wyroku przez Sąd I instancji W. B., M. P.i jej dziecko zamieszkiwali w domu położonym na działce objętej niniejszym postępowaniem. Przechodząc do analizy zniszczeń, jakie powstały w wyniku pożaru, Sąd Rejonowy skonstatował, że częściowo substancja budynku nadawała się do wykorzystania, tj. mury, którymi obudowany był stary drewniany budynek czy też fragmenty ścian dwóch pomieszczeń w drewnianym budynku. Z kolei dach i sufity trzeba było odtworzyć na nowo. Sąd I instancji zwrócił przy tym uwagę, że wykonanie nowego dachu wymagało pozwolenia na budowę, gdyż nowy dach został wykonany na innej powierzchni niż dotychczasowa jego konstrukcja. Zmianie uległy też kształt i wymiary budynku. Takie zmiany, zdaniem Sądu I instancji, wymagają zezwolenia na budowę. W związku z tym z istniejącej obecnie substancji budowlanej do użytkowania nadaje się wyłącznie część murowana domu, która została wykonana przez W. B.jeszcze przed darowaniem nieruchomości na rzecz M. P.. Drewniane części wewnątrz ścian murowanych znajdują się w złym stanie technicznym i nie spełniają wymogów dla obiektów przeznaczonych na stały pobyt ludzi. Sąd ten ustalił, że pomieszczenia te są za niskie, posiadają nieodpowiednią izolację przeciwwilgociową i termiczną. Sama zaś substancja drewnianej konstrukcji jest częściowo zwęglona lub nadpalona i nie daje poprawnej gwarancji pracy statycznej. W tym stanie rzeczy substancja budynku wewnątrz ścian murowanych nadaje się w całości do rozbiórki. Demontażowi musi także ulec także dach, którego konstrukcja w środkowej części opiera się na pozostałościach drewnianych ścian budynku. Sąd Rejonowy ustalił, że wartość koniecznych rozbiórek, przy uwzględnieniu wykorzystania części materiału wynosi 10.526,32 zł. Kwota ta stanowi różnicę pomiędzy kosztem wykonania prac rozbiórkowych a wartością materiałów substancji budowlanej możliwych do odzyskania. Wartość wykonania przez W. B.przed spaleniem budynku murów z fundamentami, została oszacowana na kwotę 26.624, 82 zł, a wartość przyłącza wody na kwotę 8.700 zł. Koszt rozbiórki spalonej części domu wyniósł 2.400,00 zł, a koszt załadunku i wywiezienia zniszczonych materiałów został określony na wartość 795 zł. Ponadto Sąd I instancji wyeksponował fakt, iż na mocy postanowienia z dnia 28 grudnia 2011 r. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w M.nakazał wstrzymanie prowadzenia robót budowlanych związanych z budową budynku mieszkalnego, posadowionego na działce (...)w miejscowości B., prowadzonych przez inwestora W. B.i M. P.. Wezwał ich także do przedłożenia szeregu dokumentów związanych z prowadzonymi robotami budowlanymi. Następnie decyzją z dnia 4 czerwca 2012 r. ten sam organ nakazał W. B.i M. P.wykonanie rozbiórki obiektu budowlanego posadowionego na działce nr (...)w miejscowości B..

W dalszej kolejności Sąd Rejonowy wskazał, iż czynsz z tytułu najmu nieruchomości oznaczonej jako działka nr (...) wynosi 1.661 zł miesięcznie.

Powyższych ustaleń Sąd I instancji dokonał w oparciu o dokumenty wystawione przez straż pożarną i policję, a także na podstawie dokumentacji związanej z prowadzeniem postępowania przed Powiatowym Inspektorem Nadzoru Budowlanego oraz treści dowodów przeprowadzonych z przesłuchania stron i świadków. Sąd ten podkreślił przy tym, że do akt sprawy nie zostały przedłożone żadne umowy pożyczki zawierane pomiędzy M. P. a L. J.. Zaś okoliczności z nimi związane wynikają jedynie z zeznań M. P. i W. B.. Stąd też Sąd Rejonowy przystąpił do oceny mocy dowodowej i wiarygodności zeznań wyżej wymienionych osób.

W pierwszej kolejności Sąd zwrócił uwagę na okoliczności związane ze skazaniem M. P. za oszustwo. Sąd powołując się na treść kopii przedłożonych do akt sprawy artykułów, podniósł, że M. P. oszukała kilkadziesiąt osób na kwotę 100.000,00 zł. Jej oszustwo polegało na tym, że powódka pod pozorem załatwiania pracy pobierała pieniądze od klientów, a następnie uciekła ze zgromadzonymi w ten sposób środkami finansowymi. M. P. za swoje postępowanie skazana została na karę pozbawienia wolności. W ocenie Sądu I Instancji, powyższa okoliczność ma bardzo istotne znaczenie dla oceny wiarygodności powódki. Negując jakikolwiek zamiar stygmatyzacji M. P., Sąd podkreślił, że inaczej ocenia się wiarygodność osób niekaranych, nieskazitelnego charakteru, przestrzegających porządku prawnego, a inaczej wiarygodność osób, które dokonywały oszustw. W ocenie Sądu Rejonowego, fakt, iż powódka oszukała kiedyś kilkadziesiąt osób świadczy o tym, że nie ma ona zahamowań przed łamaniem prawa. Skoro już kiedyś M. P. przekroczyła pewną granicę i oszukała kilkadziesiąt osób, to według tego Sądu należy uznać, że istnieje większe prawdopodobieństwo niż w stosunku do innych świadków, że w toczącym się postępowaniu powódka będzie starała się osiągnąć w ten sposób korzyść. Nadto Sąd Rejonowy zwrócił uwagę, że M. P. jako powódka, jest osobą bezpośrednio zainteresowaną w składaniu zeznań wskazujących na fakt zawarcia umowy pożyczki i poniesienia nakładów. Stąd też zarówno do treści jej zeznań, jak też zeznań W. B. należy podejść z dużą dozą ostrożności. Co istotne, W. B. jest konkubentem powódki i chociażby z tego powodu posiada interes w mówieniu nieprawdy. Nie bez znaczenia pozostał także fakt, że w innym postępowaniu toczącym się przed Sądem Okręgowym w Krakowie, W. B. wniósł o zasądzenie przekazywanych na rzecz L. J. pieniędzy. Zarówno więc M. P. jak i W. B. posiadają wspólny interes w ustaleniu istnienia po stronie L. J. zobowiązania w stosunku do świadka i powódki. Sąd I instancji zaakcentował brak konsekwencji i spójności w zeznaniach świadka i powódki, a także brak konsekwencji pomiędzy twierdzeniami zawartymi w pozwie, a zeznaniami W. B. i M. P..

Przechodząc do szczegółowego rozważenia kwestii związanych z umowami pożyczki, Sąd I instancji ustalił, że na pewno pozwana L. J., z uwagi na swą sytuację majątkową pożyczała pieniądze od sąsiadów. Potwierdziły to zeznania przesłuchiwanych w tej sprawie świadków. W tym kontekście Sąd podkreślił, że pieniądze były oddawane. Dalej zauważył, że wprawdzie pieniądze były także przekazywane pozwanej przez W. B. i M. P., ale w zgromadzonym materiale dowodowym brak podstaw do ustalenia wysokości tych kwot poza wymienioną sumą 400 zł oraz do ustalenia że pomiędzy stronami została zawarta umowa pożyczki określona w art. 720 k.c.

Następnie Sąd Rejonowy pochylił się nad kwestią dotyczącą ewentualnych nakładów poczynionych przez powódkę po pożarze starego domu. Na samym początku wykluczył partycypowanie przez M. P. w jakichkolwiek kosztach związanych z usunięciem pogorzeliska. Powołując się na treść zeznań W. B. Sąd przyjął, iż prace te zostały wykonane przez niego i wspierające go na zasadzie pomocy sąsiedzkiej osoby. Teren został uprzątnięty przed dniem przekazania powódce nieruchomości. Z kolei po dniu 28 września 2006 roku Sąd I instancji ustalił z dużym prawdopodobieństwem, że odbudowa domu następowała zarówno przy udziale finansowym W. B. jak i udziale finansowym M. P.. Materiał dowodowy nie dostarczył podstaw do ustalenia, w jakich proporcjach wymienione osoby partycypowały w finansowaniu odbudowy domu. Zeznania powódki i świadka Sąd Rejonowy ocenił jako niekonsekwentne, a ponadto rozbieżne z tymi, jakie zostały złożone do sprawy z powództwa W. B. przeciwko L. J. toczącej się przed Sądem Okręgowym w Krakowie. Zwrócił także uwagę, że do akt sprawy nie zostały przedłożone żadne dowody potwierdzające tę okoliczność. Sąd powołując się na treść opinii sporządzonej przez biegłego ds. budownictwa, stwierdził, że konieczne jest dokonanie rozbiórki budynku. Z kolei dowód z opinii kolejnego biegłego stał się podstawą dla konstatacji tego Sądu, iż koszty rozbiórki wyniosły 3.295 zł, z czego 2.400 zł stanowiły koszty rozbiórki spalonej części domu, a 795 zł koszty załadunku i wywiezienia materiałów. Na podstawie opinii biegłego ds. szacowania nieruchomości Sąd I instancji ustalił wysokość miesięcznego czynszu najmu nieruchomości na kwotę 1.661 zł miesięcznie.

Na wstępnie rozważań prawnych Sąd Rejonowy przywołał art. 720 k.c. Konfrontując treść przywołanego przepisu z poczynionymi przez siebie ustaleniami faktycznymi Sąd stwierdził, że pieniądze ewentualnie przekazywane przez powódkę L. J. przekazywane były w ramach rodzinnej i nieodpłatnej pomocy, względnie jako spłata w związku z utrzymaniem przez pozwaną dziecka powódki. Odsyłając do treści art. 65 k.c. Sąd ten przyjął, że w ustalonych okolicznościach nie zostały złożone oświadczenia woli kreujące umowę pożyczki. Konsekwentnie więc roszczenie o zwrot pożyczki uznał jako niezasadne.

Następnie Sąd I instancji, badając zasadność roszczenia o zwrot nakładów na budowę budynku przystąpił do analizy art. 226 k.c. Transponując jego treść do okoliczności niniejszej sprawy, wyeksponował brak dowodów umożliwiających ustalenie, na jakim etapie były prace w chwili powzięcia przez powódkę informacji o toczącym się procesie w przedmiocie zwrotu nieruchomości – co należy jednoznacznie interpretować jako utratę przez powódkę przymiotu dobrej wiary. Sąd ten uznał jednak, że powyższa okoliczność nie ma wpływu na rozpoznanie sprawy. Ustalił bowiem, że część prac wykonanych w ramach odbudowy domu miała miejsce w okresie pomiędzy 31 lipca 2006 roku a 28 września 2006 roku, a więc w czasie, kiedy właścicielem i posiadaczem samoistnym nieruchomości był W. B.. W oparciu o zeznania tego świadka Sąd I instancji przyjął, że powódce nie przysługuje roszczenie z tytułu nakładów poczynionych na usuwanie pogorzeliska i wywóz gruzu. Podobnie powódce nie przysługiwały roszczenia dotyczące robót budowlanych wykonanych przed spaleniem domu remontów, tj. doprowadzenie wodociągu, wykonanie murów wokół domu, wyremontowanie pomieszczeń, wykonanie odwodnienia, posadzenie drzewek. Co istotne, powódka nie wniosła o zasądzenie tych nakładów. Podzielając pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w dniu 7 maja 2009 roku w sprawie toczącej się do sygnatury akt: IV CSK 27/09, Sąd I instancji uznał, że co do zasady powódka mogła wystąpić z roszczeniem o zwrot nakładów, ponieważ przed tamtejszym Sądem zawisła sprawa z powództwa L. J. o wydanie nieruchomości. Równocześnie Sąd Rejonowy nie przychylił się do wyrażonego przez pozwaną stanowiska odnośnie przedawnienia roszczenia o zwrot nakładów. Wskazując na treść art. 229 §1 k.c. zaakcentował, że jeżeli do chwili obecnej rzecz jest w posiadaniu powódki, to nie można rozprawiać o konsekwencjach zwrotu rzeczy. W dalszej części analizy prawnej Sąd Rejonowy odniósł się do kwestii nakładów koniecznych w kontekście art. 226 k.c. Sąd Rejonowy przyjął, że kwalifikując nakład jako konieczny bądź użyteczny, należy kierować się kryterium tego, czy nakład zmierza do utrzymania istniejącej substancji w należytym, dotychczasowym stanie, czy też zmierza do polepszenia/ zmiany/ odtworzenia substancji. W konsekwencji Sąd I instancji przyjął, iż w sytuacji zniszczenia rzeczy, przez co należy rozumieć także spalenie domu, odbudowanie domu będzie nakładem zbytkowym, a nie koniecznym. W związku z powyższym na podstawie art. 226 §1 k.c. nakłady w postaci odbudowy domu podlegają zwrotowi, o ile zwiększają wartość rzeczy w chwili jej wydania właścicielowi. Stąd też relewantnym jest fakt, czy nakłady zostały wykonane zgodnie ze sztuką budowlaną i zostały dochowane stosowne wymagania formalno – administracyjne. Konfrontując treść ustaleń faktycznych z treścią wyżej wymienionego przepisu, Sąd I instancji uznał, że z uwagi na niedochowanie warunków technicznych, zły stan budowli, niebezpieczeństwo związane z posadowieniem dachu na spalonej części domu, budynek w przeważającej całości – z wyłączeniem niepodlegających rozliczeniu murów wykonanych przez W. B. – podlega rozebraniu. Stąd też prace te zakwalifikował jako szkodę wyrządzoną właścicielowi nieruchomości. Skoro zaś przedmiotowa nieruchomość ma zostać rozebrana, nie można ustalić, aby w jakikolwiek sposób miała zwiększyć wartość nieruchomości. W rezultacie nakładów nie można rozliczyć. Niejako na marginesie Sąd Rejonowy zwrócił uwagę na konsekwencje niedopełnienia przez M. P. i W. B. wymagań administracyjnych. Odnosząc się do kwestii związanych z nakładami na odbudowę domu, Sąd I Instancji stanął na stanowisku, że nakłady te nie zwiększyły wartości rzeczy. Fakt możliwości odzyskania części substancji budowlanej nie ma znaczenia dla roszczenia powódki, ponieważ podstawą rozliczeń jest to czy i o ile nakłady zwiększają wartość nieruchomości w chwili wydania. Nie można także pominąć faktu, że Sąd Rejonowy na marginesie uznał, że nawet gdyby to powódka, a nie W. B., czyniła nakłady w usuwaniu pogorzeliska, przy założeniu, że nakłady te spełniałyby kryteria pozwalające uznać je za nakłady konieczne, to i tak zostałyby one skompensowane przez korzyści w postaci zamieszkiwania w budynku zlokalizowanym na przedmiotowej działce przez M. P.. Sąd I instancji, powołując się na treść opinii biegłego, wyliczył, iż jest to kwota 1.661 zł miesięcznie liczona od lutego 2007 roku do dnia wydania wyroku. To z kolei kompensuje kwotę rzekomych nakładów. Sąd I instancji zdecydował się na potrzeby niniejszej sprawy sięgnąć także do instytucji bezpodstawnego wzbogacenia przewidzianej w art. 405 k.c. Po analizie stanu faktycznego, Sąd ten skonstatował,że na chwilę orzekania, korzyści, jakie pozwana mogłaby teoretycznie odnieść z uwagi na wciąż stojący budynek, nadający się do rozbiórki, muszą opierać się na bilansie kosztów związanych z rozbiórką, a w sytuacji, gdy pozwana dokona rozbiórki budynku i wyda w posiadania powódki część materiałów, to wtedy ewentualnie, jeżeli będą zachodziły, ku temu podstawy, będzie aktualizowało się roszczenie z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia. Przechodząc do zarzutu potrącenia podniesionego przez pełnomocnika pozwanej, Sąd Rejonowy, Sąd podniósł, że kwestia prawidłowego umocowania pełnomocnika do występowania z takim zarzutem jest bez znaczenia, czy zgodnie z art. 226 k.c. nakłady konieczne były kompensowane przez korzyści odnoszone przez stronę, gdyż mechanizm ten nie wymaga składania zarzutu potrącenia.

O kosztach Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 98 §1 i 3 k.p.c zgodnie z § 6 pkt. 6 i § 2 pkt. 3 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z dnia 3 października 2002 roku) oraz Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. z dnia 3 października 2002 roku). Z uwagi na fakt, iż powódka przegrała sprawę, Sąd Rejonowy zasądził wynagrodzenie pełnomocnika z urzędu od Skarbu Państwa, natomiast w przypadku pozwanej od powódki.

Powyższy wyrok w całości zaskarżyła powódka zarzucając mu:

a)  naruszenie przepisów postępowania mogące mieć wpływ na wynik sprawy, to jest: art. 233 §1 k.p.c., polegające na dokonaniu dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodów na skutek błędnej, sprzecznej z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oceny materiału dowodowego i - w konsekwencji - dokonanie istotnych ustaleń faktycznych sprzecznych z treścią materiału dowodowego zebranego w sprawie, co w konsekwencji doprowadziło Sąd Rejonowy do błędnego ustalenia, że powódka nie zawierała z pozwaną umów pożyczki, a pieniądze przekazywała jej w ramach rodzinnej i nieodpłatnej pomocy, względnie jako kwoty spłacane w związku z utrzymaniem przez pozwaną dziecka powódki, podczas gdy prawidłowa ocena materiału dowodowego powinna skutkować ustaleniem, że powódka pożyczała pieniądze oraz błędnego ustalenia, że po pożarze powódka zbudowała dom na nowo, a zatem nakłady, jakie poczyniła mają charakter zbytkowy, a nie konieczny, w związku z czym ich zwrot, zgodnie z art. 226 §1 zd. 2 k.c. należy się tyko wówczas, gdy zwiększają one wartość rzeczy w chwili jej wydania, a taka sytuacja w odniesieniu do starego drewnianego domu nadającego się do rozbiórki nie ma miejsca, podczas gdy prawidłowa ocena materiału dowodowego powinna skutkować ustaleniem, że powódka jedynie wyremontowała istniejący budynek zniszczony na skutek pożaru, w związku z czym poniosła nakłady, które miały charakter konieczny, a nie zbytkowy, a zatem podlegają one zwrotowi na podstawie art. 226 §1 zd. 1 k.c.,

b)  naruszenie przepisów postępowania mogące mieć wpływ na wynik sprawy, to jest: art. 102 k.p.c. przez przyjęcie, że w sprawie nie zachodzi wypadek szczególnie uzasadniony z uwagi na który powódka nie powinna być obciążana kosztami w ogóle oraz art. 98 § 3 k.p.c. w związku z § 6 pkt 6 rozporządzenia w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu przez przyjęcie, że niezbędnym kosztem procesu, którym może zostać obciążona strona przegrywająca jest wynagrodzenie adwokata wyższe niż stawki opłat określone w § 6 pkt 6 wymienionego wyżej rozporządzenia, co w konsekwencji doprowadziło Sąd Rejonowy do zasądzenia od powódki na rzecz pozwanej kwoty 4.428, 00 zł tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu przez adw. M. B. (2),

c)  naruszenie prawa materialnego, to jest art. 226 § 1 zd. 2 k.c. przez zastosowanie tego przepisu w stanie faktycznym sprawy i uznanie, że poniesione przez powódkę nakłady mają charakter nakładów użytkowych/ zbytkowych, gdyż zostały poniesione w związku z budową domu na nowo po pożarze, i jako takie podlegają zwrotowi, o ile zwiększają wartość rzeczy w chwili jej wydania właścicielowi, co w rozpatrzonej sprawie, zdaniem Sądu, nie miało miejsca, mimo że prawidłowe ustalenie stanu faktycznego powinno doprowadzić do konkluzji, że powódka jedynie wyremontowała dom po pożarze, a poczynione przez nią nakłady, jako mające na celu przywrócenie stanu sprzed pożaru, miały charakter nakładów koniecznych, które zgodnie z art. 226 §1 zd. 1 k.c. powinny zostać jej zwrócone, jako że powódka nie uzyskała z rzeczy korzyści, które pokryłyby te nakłady.

Wskazując na powyższe podstawy apelacji powódka wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku w części dotyczącej jego punktu I poprzez zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kwoty 65.284,44 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu oraz w części dotyczącej jego punktu II przez zasądzenie od Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Myśleniach na rzecz adwokata M. B. (1) kwoty 4.428,00 zł tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu oraz zasądzenie na rzecz pełnomocnika powódki wynagrodzenia za nieopłaconą pomoc prawną udzieloną z urzędu.

Na rozstrzygnięcie zawarte w punkcie II wyroku Sądu Rejonowego zażalenie wniosła także pozwana. Zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia w zakresie wysokości zasądzonej od powódki na rzecz pozwanej kwoty tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu, polegający na ustaleniu jej w podstawowej wysokości, podczas gdy nakład pracy pełnomocnika pozwanej w pełni uzasadniał przyjęcie kwoty w wysokości 150 % stawki minimalnej. Pozwana wniosła tym samym o zmianę punktu II wyroku poprzez zasądzenie w miejsce kwoty 4.428, 00 zł kwoty 6.642,00 zł.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja i zażalenie jako nieuzasadnione podlegały oddaleniu (art. 385 k.p.c. i art.385 k.p.c. w zw. z art.397§2 k.p.c.).

Ustalenia Sądu Rejonowego są prawidłowe i Sąd Odwoławczy przyjmuje je za własne.

Skarżąca zarzuca Sądowi pierwszej instancji naruszenie przy wyrokowaniu art. 233 § 1 k.p.c. Przepis ten kreuje zasadę swobodnej oceny dowodów, która nie oznacza oceny dowolnej. Przeciwnie, granice swobodnej oceny dowodów wyznaczają czynniki: logiczny, ustawowy i ideologiczny. Pierwszy oznacza, że sąd ma obowiązek wyprowadzenia z zebranego materiału dowodowego wniosków logicznie prawidłowych; drugi, że swobodna ocena ujęta jest w ramy proceduralne, tzn. musi odpowiadać pewnym warunkom określonym przez prawo procesowe, a trzeci czynnik rozumie się tak, że granice swobodnej oceny dowodów warunkuje także poziom świadomości prawnej sędziego oraz dominujące poglądy na sądowe stosowanie prawa.

W niniejszej sprawie kwestionowane ustalenia, wbrew odmiennej opinii skarżącej zostały dokonane po wszechstronnym rozważeniu materiału dowodowego, ocenionym w procesie myślowym prawidłowym z punktu widzenia reguł logicznego wnioskowania prawniczego, mieszczącym się w granicach swobody wyznaczonej w powołanym przepisie. Zauważyć należy, iż wbrew sugestiom skarżącej, zeznania przywołanych świadków nie wykluczają ustalonej przez sąd wersji, iż strony nie łączyła umowa pożyczki. Świadkowie ci wskazywali wyłącznie, że pozwana pożyczała pieniądze od nich. Jedynie z zeznań powódki i świadka W. B. wynika, że przekazywane pozwanej kwoty były pożyczkami. Jednakże Sąd I instancji logicznie i wyczerpująco uzasadnił, dlaczego powódka i świadek są w tym zakresie niewiarygodni, wskazując na inklinacje powódki do popełnienia przestępstw oraz szczegółowo opisany brak spójności i konsekwencji w zeznaniach powódki oraz świadka. Nie bez znaczenia jest również fakt, że powódka jako strona jest zainteresowana lansowaniem wersji o domniemanych pożyczkach, podobnie jak W. B., który w innym postępowaniu również wnosi o zasądzenie przekazywanych na rzecz L. J. pieniędzy. Wpływ na ocenę wiarygodności zeznań świadka W. B. miał fakt, iż pozostaje on z powódką w związku konkubenckim. Sąd Rejonowy logicznie wywiódł ze zgromadzonego materiału dowodowego, że przekazywanie przez powódkę pieniędzy następowało nieodpłatnie, wskazując, że skoro W. B. - jako osoba obca dla pozwanej - przekazywał jej pieniądze, kierując się wyłącznie chęcią niesienia pomocy, to powódka, będąc siostrzenicą pozwanej, miała jeszcze silniejszą motywację, aby wspierać finansowo pozwaną. Nieprawdopodobne jest bowiem, aby pozwana zobowiązywała się do zwrotu pożyczek w taki sposób, że odda je w bliżej nieokreślonej przyszłości po sprzedaniu należących do niej działek. W tym kontekście trafnie Sąd I Instancji zauważył, iż podważa wiarygodność powódki fakt, że dopiero po 10 latach zaczęła dochodzić zwrotu jakichkolwiek kwot, jak również brak precyzji w określaniu, jakie to były kwoty. Wymaga podkreślenia również, że powódka nie posiadała jakichkolwiek dokumentów potwierdzających fakt udzielania pozwanej pożyczek, co w świetle relatywnie wysokiej łącznej kwoty potencjalnie udzielonych pożyczek podważa wiarygodność wersji powódki. Przede wszystkim Sąd Okręgowy miał na uwadze, iż pozwaną z powódką łączyła specyficzna więź, na tyle silna i wyjątkowa, że powódka powierzyła pozwanej swoje roczne dziecko, aby ta - przez kilka pierwszych, najważniejszych dla rozwoju dziecka lat – sprawowała nad nim opiekę. W dodatku jak sama wskazała wyjechała za granicę aby móc zarobić na utrzymanie swego syna. Oczywistym zatem jest, iż przekazywała pozwanej środki finansowe,

w tym środki na utrzymanie swego dziecka. Z zarzutu, który czyni apelująca co do braku wyciągnięcia odpowiedniego wniosku odnośnie zwyczaju pozwanej do zaciągania pożyczek, wynika wniosek zgoła odmienny, a mianowicie gdyby przysporzenia dokonywane przez M. P. na rzecz pozwanej były traktowane jako pożyczki, to zgodnie z podkreślanym przez samą powódkę w apelacji, swoim zwyczajem pozwana zwróciłaby tą kwotę. Zupełnie natomiast niewiarygodne jest twierdzenie powódki, w dodatku niepoparte żadnym dowodem, jakoby udzielone pożyczki pozwana obiecywała spłacić z pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży nieruchomości. W szczególności jest to sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego i logiki

w aspekcie braku sporządzania rzekomych umów w formie pisemnej, czy chociażby notowania drobniejszych – rzekomo pożyczanych kwot. W efekcie powódka nie jest nawet w stanie precyzyjnie określić żądanych kwot. W świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego jak najbardziej zasadne jest ustalenie, iż M. P. pomagała finansowo L. J., zaś świadczona pomoc finansowa nie miała charakteru pożyczek. Najistotniejsze jednakże,

w przedmiotowej sprawie jest to, iż zgodnie z art. 6 kc to na powódce spoczywa ciężar wykazania nie tylko samego faktu udzielania pożyczek, ale także kwot na jakie miałyby być udzielone. Same zeznania powódki w tym zakresie nie stanowią wystarczającego dowodu. Powódka jest bowiem niewiarygodnym świadkiem – jej zeznania są niespójne, niekonsekwentne, sprzeczne

z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie. Jedynie w zakresie nie dotyczącym bezpośrednio spornych kwestii, czyli rzekomych pożyczek i nakładów, zeznania powódki zasługują na wiarę, w pozostałych aspektach są one bowiem logiczne i konsekwentne. M. P.w stosunku do spornych kwestii będąc przesłuchiwana w sprawie wytoczonej przez W. B.przeciwko L. J. (...)składała w dużej mierze odmienne zeznania, niż w niniejszej sprawie. Choć czasookres składanych zeznań jest zbliżony – w sprawie do sygn.(...) powódka była przesłuchiwana na rozprawie w październiku 2009 r. W sprawie z powództwa W. B.wskazywała, iż „z domu zrobiła się kompletna ruina”, „po tym pożarze powód zrobił dach, od nowa musiał zrobić wszystko z wodą, zainstalował piec CO, zrobił na nowo łazienkę, warunki są do zamieszkania. Ja wzięłam sobie pożyczkę

i wyremontowałam pomieszczenie dla siebie i syna”, „po pożarze wszystko nadawało się do wyburzenia i powstały nowe pomieszczenia”. Zaś w sprawie niniejszej twierdziła już, iż to ona sfinansowała budowę dachu i poniosła prawie w całości koszty odbudowy. Powyższe jednoznacznie wskazuje, iż zeznania powódki są tendencyjne, nakierunkowane w zależności od „potrzeby”. Odnośnie domniemanych pożyczek nawet konkubent powódki W. B.wskazał, iż nie był w stanie potwierdzić, że powódka pożyczała pieniądze pozwanej. Zeznania świadka R. P.jakoby widział, iż powódka wielokrotnie przekazywała pieniądze pozwanej, nie dowodzą w żaden sposób, iż strony zawierały pomiędzy sobą umowę pożyczki, zaś sam fakt, iż powódka przekazywała pozwanej środki finansowe został ustalony w toku postępowania. Dodatkowo należy stwierdzić, iż R. P.nie wskazał w swoich zeznaniach żadnych konkretnych kwot. Nadto jego zeznania mają osłabiony walor dowodowy, albowiem składane w sprawie niniejszej jak i prowadzonej pod sygn.(...) są nieobiektywne – wyraźnie korzystne dla W. B.i M. P.. Powódka nie wykazała, iż zawierała z pozwaną umowy pożyczki, ani też na jaką kwotę one miałyby opiewać. Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego, po jego rozważeniu, jedynym uprawnionym wnioskiem w świetle zasad logiki i doświadczenia życiowego jest wniosek, iż M. P.pomagała finansowo pozwanej, która opiekowała się jej synem, w ramach rodzinnej, nieodpłatnej pomocy.

Wbrew sugestiom skarżącej Sąd prawidłowo również ustalił zakres robót, które powódka wykonała po pożarze. Poczynione ustalenia faktyczne w pełni korespondują ze sporządzoną opinią biegłego oraz pozostałym materiałem dowodowym. Nieprawdziwe są również zarzuty powódki, że Sąd ustalił, iż powódka w całości wybudowała dom od nowa, gdyż w poczynionych ustaleniach faktycznych (k. 479) Sąd Rejonowy wskazał, że częściowo substancja budynku nadawała się do wykorzystania. W świetle powyższych uwag stwierdzić należy, iż twierdzenia skarżącej stanowiły jedynie gołosłowną polemikę z prawidłowo poczynionymi przez Sąd Rejonowy ustaleniami faktycznymi. Podkreślenia wymaga, iż skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej, niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (tak SN w orz. z 6 listopada 1998 r., II CKN 4/98, LexPolonica nr 1934200, niepubl.). Por. również orz. SN: z 10 kwietnia 2000 r., V CKN 17/2000, LexPolonica nr 345713 (OSNC 2000, nr 10, poz. 189) oraz orz. SN z 5 sierpnia 1999 r., II UKN 76/99, LexPolonica nr 346462 (OSNAPiUS 2000, nr 19, poz. 732).

Nietrafny okazał się podniesiony przez pozwaną zarzut obrazy prawa materialnego, a to art. 226 § 1 zd. 2 k.c. Sąd I instancji prawidłowo uznał, że poniesione przez powódkę nakłady miały charakter nakładów użytkowych, a nie koniecznych. W literaturze przedmiotu przyjmuje się, iż nakładami koniecznymi są wydatki podejmowane dla utrzymania rzeczy w stanie zdatnym do normalnego korzystania, zgodnie z przeznaczeniem. Mieszczą się tu wydatki na remonty i konserwację rzeczy, dokonywanie zasiewów, utrzymanie inwentarza, podatki oraz inne świadczenia publiczne, ubezpieczenie rzeczy. Natomiast nakładami użytecznymi są inne nakłady przeznaczone na ulepszenie rzeczy, mające na celu nadanie jej właściwości podnoszącej jej funkcjonalność albo odpowiadające upodobaniom posiadacza (vide S. Rudnicki, [w:] G. Rudnicki, Komentarz do KC, Ks. II, 2011, s. 403). Trafnie przyjmuje się w judykaturze, iż nie są nakładami koniecznymi te prace i wydatki, które służą stworzeniu nowej rzeczy ( zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 stycznia 2005 r. I CK 476/04 ).

W niniejszej sprawie z uwagi na zakres robót, które przeprowadziła powódka, należy stwierdzić, iż służyły one wybudowaniu nowego domu. W tym miejscu godzi się zauważyć, iż nieuprawnione jest relatywizowanie efektu poniesionych nakładów powódki do stanu sprzed pożaru, gdyż powódka weszła w posiadanie nieruchomości już po tym zdarzeniu. Powyższe uwagi prowadzą do konstatacji, iż Sąd I instancji prawidłowo uznał, że poczynione przez powódkę nakłady nie miały charakteru koniecznych.

Odnosząc się do kolejnego zarzutu błędnej oceny materiału dowodowego Sądu I instancji, skutkującej ustaleniem, iż wykonywane w przedmiotowym budynku prace po pożarze nie miały charakteru remontu, a w rzeczywistości polegały na wybudowaniu domu od nowa, Sąd Okręgowy nie podzielił tego zarzutu. W świetle prawa budowlanego nie ulega najmniejszej wątpliwości, iż
w realiach niniejszej sprawy działania powódki i W. B. polegały na budowie domu mieszkalnego, a nie na remoncie. Zgodnie z art. 3 pkt. 8 prawa budowlanego pod pojęciem remontu - należy rozumieć wykonywanie w istniejącym obiekcie budowlanym robót budowlanych polegających na odtworzeniu stanu pierwotnego, a niestanowiących bieżącej konserwacji, przy czym dopuszcza się stosowanie wyrobów budowlanych innych niż użyto
w stanie pierwotnym. W myśl art. 3 pkt. 7a ustawy prawo budowlane przez pojecie przebudowy należy rozumieć wykonywanie robót budowlanych, w wyniku których następuje zmiana parametrów użytkowych lub technicznych istniejącego obiektu budowlanego, z wyjątkiem charakterystycznych parametrów, jak: kubatura, powierzchnia zabudowy, wysokość, długość, szerokość bądź liczba kondygnacji. Zaś art. 3 pkt. 6 prawa budowlanego stanowi, iż przez pojęcie budowy należy rozumieć wykonywanie obiektu budowlanego w określonym miejscu, a także odbudowę, rozbudowę, nadbudowę obiektu budowlanego. Nadto, zgodnie z przyjętym powszechnie poglądem, obmurowanie drewnianego budynku mieszkalnego, z uwagi m.in. na fakt, iż powoduje zwiększenie kubatury, zaliczane jest do kategorii nowej budowy, a nie remontu, czy przebudowy – skutkuje to także koniecznością uzyskania pozwolenia na budowę. Nie ulega kwestii, iż działania powódki i W. B. po pożarze nie zmierzały do odtworzenia stanu pierwotnego. Gdyby bowiem tak było, musieliby oni odtworzyć zniszczony, drewniany budynek, a to i tak tylko przy założeniu, ze budynek w ogóle byłby uznany za istniejący. Stopień dewastacji po pożarze, potwierdzony zeznaniami samej powódki, która stwierdziła, iż są to „zgliszcza”,
a W. B. stwierdził, iż budynek jest w 100% zniszczony, nawet mając na uwadze, iż część środkowych ścian się ostała, choć była nadpalona (biegły stwierdził, iż cała substancja znajdująca się wewnątrz obmurowania nadaje się do rozbiórki) był tak rozległy, iż należałoby raczej mówić
o odbudowie, a nie odtworzeniu stanu pierwotnego w istniejącym budynku – co może mieć zastosowanie w przypadkach mniejszych zniszczeń. Powyższe potwierdza również decyzja Powiatowego Inspektora Budowlanego nakazująca rozbiórkę budowli, zaś w poprzedzającym decyzję postanowieniu nakazano zaprzestać robót budowlanych związanych z budową budynku mieszkalnego. Zarówno zatem Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego jak i powołany przez Sąd biegły doszli do takiego samego wniosku – prowadzona przez powódkę działalność była budową, a nie remontem. Wobec powyższego Sąd i instancji słusznie ocenił, iż nie są to nakłady konieczne. W konsekwencji również wywód Sądu Rejonowego odnośnie braku korzyści po stronie właścicielki gruntu – pozwanej, skoro poczynione inwestycje muszą ulec rozebraniu.

Również zarzut błędnej oceny materiału dowodowego przez Sąd Rejonowy, poprzez ustalenie, iż koszty usuwania pogorzeliska poniósł W. B., a nie powódka, jest bezpodstawny. Apelująca wskazała, iż W. B.zeznał, że to powódka finansowała usuwanie pogorzeliska. Jednakże w sprawie prowadzonej równolegle pod sygn. (...)zeznał, iż to on poniósł te nakłady. Zeznania, złożone przez W. B.wówczas są o tyle bardziej wiarygodne, iż wskazał on więcej szczegółów, dokładniej opisał proces usuwania zniszczonych materiałów. Nawet, jak również słusznie zauważa Sąd Rejonowy, w przypadku uznania, iż to powódka poniosła te koszty jest to bezprzedmiotowe w perspektywie obowiązku zbilansowania korzyści, które uzyskała mieszkając nieodpłatnie przez wiele lat w domu położonym w B.. Ustalono bowiem orientacyjny czynsz najmu wskazanej nieruchomości na kwotę powyżej 1600,00 zł miesięcznie.

Na uwzględnienie nie zasługiwało zażalenie powódki na rozstrzygnięcie o kosztach procesu. Chybiony okazał się podniesiony zarzut naruszenia art. 102 k.p.c. Zgodnie z jego brzmieniem w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami. W piśmiennictwie wskazuje się, iż do kręgu okoliczności branych pod uwagę przez sąd przy ocenie przesłanek z art. 102 k.p.c należą zarówno fakty związane z samym przebiegiem procesu, jak i będące „na zewnątrz” procesu, zwłaszcza dotyczące stanu majątkowego i sytuacji życiowej strony. Okoliczności te powinny być oceniane przede wszystkim z uwzględnieniem zasad współżycia społecznego ( por. J. Gudowski [w:] red. T. Ereciński, Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Część pierwsza. Komentarz do art. 102, teza 2). Zauważyć należy, iż powódka znajduje się w trudnej sytuacji majątkowej, nie pracuje oraz ma niepełnosprawnego syna. Nie zostały zaś wykazane żadne inne okoliczności uzasadniające stosowanie art.102 k.p.c. Powódka była reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika i kwestia oceny prawnej zgłoszonych roszczeń powinna być przedmiotem pouczeń dla powódki, która powinna była podjąć racjonalną decyzję, co do dochodzenia swych praw.

Niezasadne okazało się również zażalenie pozwanej na postanowienie o kosztach procesu zawarte w punkcie II wyroku. W ocenie Sądu odwoławczego brak było podstaw do zasądzenia opłaty za czynności adwokata w postępowaniu I instancyjnym w wysokości przewyższającej stawkę minimalną. Nie przemawiał za tym ani nakład pracy pełnomocnika strony pozwanej, który nie odbiegał od przeciętnego, ani charakter sprawy, nie odznaczający się szczególnym stopniem skomplikowania tak pod względem prawnym jak i faktycznym.

Mając na uwadze, że apelacja powódki została oddalona, Sąd zasądził wynagrodzenie pełnomocnika powódki z urzędu od Skarbu Państwa. Wysokość wynagrodzenia pełnomocnika powódki Sąd ustalił na podstawie § 12 ust. 1 pkt 1 w zw. z §6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1349 ze zm.). Natomiast wysokość wynagrodzenia pełnomocnika pozwanej Sąd ustalił na podstawie § 13 ust. 1 pkt 1 w zw. z §6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokatów oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1348 ze zm.). O kosztach postępowania odwoławczego Sąd orzekł na podstawie art.98 k.p.c. w zw. z art.391§1 k.p.c. W niniejszej sprawie przyjęcie za podstawę rozstrzygnięcia o kosztach procesu art. 98 k.p.c. i obciążenie nimi powódki nie pozostaje w sprzeczności z poczuciem sprawiedliwości i słuszności. Nie można zapominać, że art. 102 k.p.c. ma charakter wyjątkowy i w związku z tym nie podlega wykładni rozszerzającej. Może zatem mieć zastosowanie jedynie w sytuacjach szczególnych. Taka jednakże w przedmiotowym postępowaniu nie ma miejsca. Istotne zła sytuacji majątkowa i rodzinna, na którą powołuje się powódka, nie może stanowić samoistnej podstawy do nieobciążenia jej kosztami procesu bowiem samo w sobie nie wyczerpuje przesłanek zastosowania art. 102 k.p.c. Należy bowiem mieć na względzie również inne okoliczności mające znaczenie dla możliwości zastosowania art. 102 k.p.c., a mianowicie to, że sprawa nie była szczególnie skomplikowana pod względem faktycznym i prawnym, zwłaszcza dla strony reprezentowanej przez profesjonalnego pełnomocnika. Reasumując stwierdzić należy, że obciążenie powódki kosztami procesu w zgodzie z zasadą odpowiedzialności za wynik postępowania nie narusza poczucia sprawiedliwości i słuszności.

ref. SSR (...)