Sygn. akt IV Pa 2/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 marca 2013r.

Sąd Okręgowy w Elblągu IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący: SSO Renata Żywicka (spr.)

Sędziowie: SSO Bożena Czarnota

SSO Alicja Romanowska

Protokolant : st. sekr. sądowy Łukasz Szramke

po rozpoznaniu w dniu 15 marca 2013 r. w Elblągu

na rozprawie

sprawy z powództwa M. N.

przeciwko (...) Spółdzielni (...) w E.

o odszkodowanie

na skutek apelacji wniesionej przez pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Elblągu

z dnia 7 listopada 2012r., sygn. akt IV P 26/12

I.  oddala apelację,

II.  zasądza od pozwanej na rzecz powoda kwotę 60 zł tytułem zwrotu kosztów procesu za II instancję.

Sygn. akt IV Pa 2/13

UZASADNIENIE

Powód M. N. wniósł do Sądu Rejonowego w Elblągu w dniu 2 lutego 2012 r. pozew przeciwko (...) Spółdzielni (...) w E., w którym domagał się przywrócenia do pracy.

W uzasadnieniu powód wskazał, że był zatrudniony u pozwanego na stanowisku kierownika piekarni. Umowa o pracę nie określała zakresu obowiązków. Zgodnie z umową powodowi zostało powierzone mienie znajdujące się w Piekarni nr (...) od dnia 29 listopada 2003 r., oraz wszelkie inne i dalsze składniki powierzonego mienia. Pracownicy przyjęli łącznie wspólną odpowiedzialność materialną za szkody spowodowane niedoborem w mieniu powierzonym z obowiązkiem wyliczenia się. Przy zawieraniu wyżej wymienionej umowy nie dokonano spisu inwentarza. Podpisanie umowy o odpowiedzialności za powierzone mienie było warunkiem dalszego zatrudnienia. Także zgodnie z umową §5 pracownikowi przysługiwało prawo uczestniczenia osobiście w inwentaryzacji, a w razie niemożności wzięcia udziału z powodu choroby lub innej ważnej przyczyny, pracownik mógł wskazać inną osobę na piśmie, która za zgodą pracodawcy miała możliwość uczestniczenia w inwentaryzacji. W skład powierzonego mienia wchodziła mąka, która była kupowana luzem, transportowana beczkowozami, a następnie wpompowywana za pomocą sprężonego powietrza do silosów zakładowych. Beczkowóz z mąką nie był ważony z powodu popsutej wagi najazdowej. Powód kilkakrotnie informował pracodawcę o konieczności naprawy wagi i potrzebie rzeczywistej kontroli mienia. Pracodawca nie podjął w tym celu żadnych działań. Przeprowadzony remanent 31 grudnia 2011 r. był przeprowadzony szacunkowo i brak było podstawy do wyliczenia wartości niedoboru, na który powołał się pracodawca. Bezpośrednio po remanencie powód przebywał na urlopie, do dnia 18 stycznia 2012 r. Po powrocie do pracy 19 stycznia 2012 r. został przeprowadzony kolejny remanent i dnia 20 stycznia 2012 r. rozwiązano z powodem umowę o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika. Podając za przyczynę spowodowanie niedoboru na kwotę 69.428,50 zł określona w remanencie z dnia 31 grudnia 2011 r. W związku z powyższym powód wniósł o przywrócenie go do pracy.

Podczas rozprawy w dniu 11 kwietnia 2012 r. powód zmienił swoje powództwo w części, iż zamiast przywrócenia go do pracy wniósł o odszkodowanie z tytułu niezgodnego z prawem rozwiązania umowy o pracę i związanej z tym zmiany świadectwa pracy.

W odpowiedzi na pozew pozwana (...) Spółdzielnia (...) w E. wniosła o oddalenie pozwu.

W uzasadnieniu pozwana wskazała, iż zaprzecza wszystkim twierdzeniom powoda, których jednoznacznie nie przyzna. Twierdzenia powoda, że nie jest on odpowiedzialny za szkodę uznała za bezpodstawne i stanowiące jedynie próbę uniknięcia własnej odpowiedzialności. Nieprawdą jest, iż nie przeprowadzono spisu inwentarza w momencie objęcia przez powoda stanowiska kierownika. Został wówczas przeprowadzony remanent zdawczo odbiorczy, na podstawie którego odchodzący kierownik zdawał powierzone mu mienie, a nowy kierownik-powód przejął te mienie. Ponadto z punktu wiedzenia odpowiedzialności powoda za utratę mienia wykazanego remanentem w dniu 31 grudnia 2011 r. nie ma znaczenia remanent zdawczo-odbiorczy przeprowadzony w roku 2003. bowiem na koniec każdego roku, jaki i w trakcie roku przeprowadzone były w Piekarni nr (...) systematycznie remanenty, które nie wykazywały niedoboru i których nie kwestionował powód. Ostatni remanent poprzedzający remanent z dnia 31 grudnia 2011 r. został przeprowadzony dnia 30 lipca 2011r., który również wyszedł prawidłowo. Tak więc od roku 2003, tj. od momentu objęcia przez powoda stanowiska kierownika Piekarni nr (...) zostało przeprowadzonych kilka remanentów, które nie stwierdzały nieprawidłowości w stanie majątku powierzonego powodowi. Chybiony jest również zarzut nienależnego dbania przez pozwaną o swoje minie. Pozwana należycie dbała o swoje mienie, a do obowiązków powoda należało, jako kierownika placówki osobisty nadzór nad tym mieniem. Wcześniej wbrew twierdzeniom powoda nie zgłaszał on problemów z nadzorowaniem mienia, tym bardziej, iż przeprowadzane remanenty wychodziły prawidłowo. Powód zarzuca pozwanej brak kontroli ilości przywożonej mąki beczkowozami. Samochody te były ważone przed wyjazdem, a w trakcie ważenia robiono im zdjęcia, które dołączane były do dokumentów dostawy. Po zważeniu wystawiono fakturę, na której wpisywano ilość mąki znajdującej się w beczkowozie. Trasa samochodu od młyna do piekarni monitorowana była przez system (...). Tak więc historyczny przegląd trasy każdego samochodu można sprawdzić jak również czas jazdy. Mąka wprost z beczkowozów była wpompowywana do silosów. Wobec takich zabezpieczeń nie było potrzeby używania wagi, tym bardziej, iż wcześniejsze remanenty nie wykazywały niedoborów mąki przywożonej luzem. Nie jest również możliwe aby do produkcji w związku z recepturami dotąd stosowanymi w związku ze sprzedanymi produktami została zużyta brakująca ilość mąki wykazana remanentem z 31 grudnia 2011 r. Do dnia 30 lipca 2011 r. nie było problemów wykorzystywania większej ilości mąki niż przewiduje receptura. Również ewidencja koszy nie powodowała dotychczas problemów. W przypadku uszkodzenia koszy, bądź ich utraty były sporządzane protokoły likwidacji koszy, żeby nie stwierdzać ich niedoboru w przypadku remanentu. Nie jest również prawdą, iż powód nigdy nie otrzymał zakresu swoich obowiązków, co zdaniem strony powodowej utrudnia weryfikację stwierdzenia naruszonych obowiązków. Taki dokument powód otrzymał i zgodnie z tym dokumentem do obowiązków powoda należała min. kontrola przestrzegania przez pracowników produkcyjnych stosowania receptur i prawidłowej technologii procesu produkcyjnego, czuwanie nad właściwą jakością i wagą wyrobów gotowych, dokonywanie odbioru dostarczonych surowców i materiałów pomocniczych pod względem ilości i jakości, zabezpieczanie zapasu surowców, materiałów pomocniczych, opakowań, sprzętu itp. W celu utrzymania ciągłości produkcji wynikającej z zaopatrzenia surowców, materiałów pomocniczych, wyrobów gotowych oraz przewozu pieczywa. Następnie należy zauważyć, iż powód był podczas przeprowadzonego remanentu w dniu 31 grudnia 2011 r. i podpisał oświadczenie znajdujące się w punkcie IV protokołu Nr (...) w którym to oświadczeniem potwierdził, iż wszystkie składniki majątkowe zostały przeliczone w jego obecności i nie ma zastrzeżeń co do przeprowadzonej inwentaryzacji, jak również w tym protokole zobowiązał się do zapłacenia kwoty wynikającej z niedoboru składników. Zarzuty odnośnie niezapełnienia przez powódkę warunków umożliwiających zabezpieczenie powierzonego mienia należy uznać za chybione i stanowiące jedynie linę obrony powoda w związku z dyscyplinarnym zwolnieniem z pracy.

Wyrokiem z dnia 07 listopada 2012r. w sprawie IV P 26/12 Sąd Rejonowy w

E. zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 9.881,34 zł tytułem odszkodowania oraz zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 60 zł tytułem zwrotu kosztów procesu , w tym kosztów zastępstwa prawnego . Nadto ustalił i nakazał ściągnąć od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa / kasa Sądu Rejonowego w Elblągu / kwotę 1.977 zł tytułem zwrotu kosztów procesu od których powód był zwolniony z mocy ustawy oraz wyrokowi w pkt I nadał rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 3.293, 78 zł .

Swoje rozstrzygnięcie Sąd Rejonowy oparł na następujących ustaleniach i wnioskach :

Powód M. N. pracował u pozwanej (...) Spółdzielni (...) w E. od dnia 2 sierpnia 2003 r. na podstawie umowy na czas nieokreślony, na cały etat na stanowisku kierownika piekarni. Powód swoją pracę świadczył w Piekarni nr (...) w E.. Jego zastępcami był M. P. (1) i M. R. (1).

Tego samego dnia powód wraz z ww. osobami zawarł z pozwaną umowę o wspólnej odpowiedzialności materialnej za powierzone mienie, znajdujące się w Piekarni nr (...). Zakres odpowiedzialności materialnej kształtował się odpowiednio na poziomie: 40% powód, 40% M. P. i 20% M. R.. Pracownicy nie zgłaszali zastrzeżeń, co do sposobu powierzenia im mienia.

W dniu 29 listopada 2003 r. zawarta została kolejna umowa o wspólnej odpowiedzialności materialnej, w której w miejsce M. P., wstąpił S. R., który zastąpił ww. na stanowisku zastępcy kierownika. Także w tym przypadku pracownicy nie zgłaszali żadnych zastrzeżeń w zakresie prawidłowości powierzenia im mienia.

Zgodnie z § 6 umowy, pracodawca zobowiązany był zapewnić pracownikom możliwość sprawowania osobistego nadzoru nad powierzonym mieniem przez zapewnienie swobodnego dostępu do mienia, w czasie wykonywania pracy lub określonych czynności w miejscu powierzonego mienia.

W skład powierzonego mienia wchodziła mąka, która była dostarczana do zakładu z młyna w M., a później z młyna w S.. Mąka była dostarczana z obu młynów luzem (ponieważ była tańsza) beczkowozami, a następnie wpompowywana za pomocą sprężonego powietrza do silosów zakładowych. Silos zakładowy może pomieścić około 26 ton mąki, szacowanie jego zapełnienia odbywało się poprzez zajrzenie na samej górze przez otwór do jakiego stopnia jest zapełniony.

Transport mąki z młyna w S. był ważony, a zdjęcia z wagą na wyjeździe z młyna były przesyłane wraz z dokumentacją. Ponadto kurs mąkowozu był monitorowany przez urządzenie (...). Pozwana (...) Spółdzielnia (...) zamawiała mąkę w ilości 26 ton. Młyn starał się taką wartość załadować, ostatecznie jednak ilość ta odpowiadała także możliwością ładunkowym posiadanych pojazdów oraz dopuszczalną masą nacisku na oś, zgodnie z przepisami. W związku z powyższym nie było możliwe czasami załadowanie 26 ton i jest ładowane tyle, ile się da. Przy uwzględnieniu tych elementów, w tym wypadku było 23,930 kg. Różnica 20 kg na wadze przejazdowej jest dopuszczalna w ramach przypisanego błędu +/- 20 kg, jest to waga o nośności do 40 ton. Młyn wystawiał pozwanemu fakturę, ponieważ nie było żadnych zastrzeżeń. M. po przyjeździe z młyna do (...) Spółdzielni (...) nie był ważony, ponieważ nie było takiej praktyki, a ponadto waga nie posiadała legalizacji. Powód kilkakrotnie zgłaszał uwagi w luźnych rozmowach dla zarządu na temat legalizacji wagi.

Powód z własnej inicjatywy poprosił osobę, która obok zakładu prowadziła działalność także w legalizacji tego typu urządzeń, by tę wagę uruchomiła. Wyrywkowo ważono takie transporty. Robiono to bez żadnej stałej reguły.

Kosze transportowe wydawane były wraz z towarem kierowcom – dostawcom, którzy następnie zawozili je do odbiorców głównie sklepów detalicznych, zarówno własnej sieci, jak i zewnętrznych klientów. Wedle stosowanej przez powoda i innych odpowiedzialnych materialnie, kosze te powinny być przywożone z powrotem do magazynu surowców gotowych na koniec kursu, po wyładowaniu pieczywa. Często jednak zdarzało się, że pracownicy sklepów prosili, by pozostawiać je wraz z pieczywem na sklepie z uwagi na brak możliwości rozłożenia towaru na półkach. Wówczas kierowcy zobowiązani byli do zwiezienia tych koszy następnego dnia. Nikt szczegółowo nie rozliczał kierowców z koszy pozostawionych na terenie sklepów, gdy nie wracały one do Piekarni nr (...).

W razie potrzeby występowano do zarządu o zakup nowych pojemników.

Na podstawie umowy o wspólnej odpowiedzialności materialnej nie rzadziej niż raz na pół roku przeprowadzane były inwentaryzacje surowcowe i materiałowe na terenie Piekarni nr (...) pozwanej. Przedmiotowe inwentaryzacje w zakresie ilości mąki znajdującej się w silosach oraz opakowań przeprowadzane były bez zużycia mąki do „zera”. Komisja spisowa opierała się na informacjach pochodzących od powoda. Członkowie komisji nie dysponowali wiedzą, ani umiejętnościami do weryfikacji deklaracji powoda w zakresie ilości mąki znajdującej się w silosach.

Powód nie zgłaszał pracodawcy żadnych zastrzeżeń związanych z ewentualnymi brakami w zakresie dostarczanej mąki przez zewnętrznych dostawców.

Zużywanie mąki odbywało się na podstawie przedkładanego zapotrzebowania na określoną ilość zaplanowanej produkcji. Wówczas tzw. silosów dziennych pracownik o nazwisku S. zasypywał taką ilość mąki. Następnie w ciągu dnia pracy pracownicy zajmujący się wypiekiem sami pobierali mąkę, wedle uznania co do zapotrzebowania na daną produkcję. Zasypywanie silosów dziennych zajmował się jeden pracownik na zmianie po godzinie 14.00, kiedy w Piekarni nie było już żadnego z pracowników odpowiedzialnych materialnie. Podczas jego nieobecności zastępowany był przez J. D., który zazwyczaj pracował na zmianie nocnej.

Zmiany ustawione były w ten sposób, że od godziny 5.00 – 13.00 pracowała zmiana poranna, osoby odpowiedzialne materialnie pracowały do godziny 14.00, ciastowy rozpoczynał pracę od godziny 13.00 do 22.00. Od godziny 20/21.00 rozpoczynała pracę zmiana nocna. W obsadzie zmiany porannej pracowało około 6-7 osób, zaś na zmianie nocnej około 13 – 20 osób.

Ze względu na stosowaną zasadę organizacji pracy w Piekarni nr (...) pozwanej spółdzielni po godzinie 14.00 w zasadzie na jej terenie nie przebywał żaden z pracowników odpowiedzialnych materialnie za powierzone mienie w ramach zawartej umowy o pracę.

Dokładne zużycie nie było możliwe do skontrolowania przez powoda. Nie rejestrowano, kto i ile pobierał mąki do realizacji określonego zlecenia. Pod silosem znajdowała się waga z tolerancją +/- 5 kg i za jej pomocą piekarz odmierzał ilość potrzebnej mąki do dzieży, odbywało się to na zasadzie wzajemnego zaufania. W 2008 lub w 2009 r. zainstalowano urządzenie pomiarowe w odniesieniu do zużywanej wody do pieczenia ciasta. Powód w 2010 r. sygnalizował zainstalowanie rejestratorów przy zaworze spustowym z silosu przed podaniem mąki do dzieży. Ponadto w lutym, bądź marcu 2011 r. w rozmowie z M. W. prosił o przeprowadzenie próbnych produkcji, ponieważ uważał, że mąka nie spełnia parametrów, zapewniających stopień zużycia według obowiązujących w danym momencie norm. Takie próbne wypieki nie były przeprowadzane. Stosowano je wyłącznie w przypadku wprowadzania nowego asortymentu do produkcji.

W dniu 15 września 2011 r. przeprowadzono spis z natury w zakresie surowców i opakowań transportowych znajdujących się na stanie Piekarni nr (...) pozwanej za okres od 31 grudnia 2010 r. do dnia 30 lipca 2011 r. Przeprowadzona inwentaryzacja w zakresie ilości mąki znajdującej się w silosach opierała się na danych podawanych komisji spisowej przez powoda, jako kierownika Piekarni. Członkinie komisji spisowej, w tym L. Ł. (1) nie przeprowadzały rzeczywistego spisu ilości mąki znajdującej się w silosach. Tak była też praktyka przeprowadzanych inwentaryzacji przez cały okres obowiązywania umowy o wspólnej odpowiedzialności materialnej powoda oraz jego zastępców, tj. S. R. i M. R. (3).

W wyniku przeprowadzonych czynności nie stwierdzono żadnych braków w zakresie zarówno surowcowym, jak i w odniesieniu do opakowań, których stan ustalano wyłącznie na podstawie znajdującej się w zakładzie pracy dokumentacji.

W listopadzie 2011 r. powód powziął informacje z własnego rozeznania, iż brakuje dwudziestu kilku ton mąki. Spotkał się z prezesem, by go o tym poinformować i zobowiązał się odkupienia brakującej ilości. Na ten cel miał wziąć kredyt wraz z S. R..

Po pewnym czasie po zakładzie zaczęły chodzić słuchy, że powód miał „wyprowadził jakąś mąkę” z zakładu.

Na koniec grudnia prezes zlecił przeprowadzenie dokładnej inwentaryzacji z szacunkową oceną ilości mąki w silosie. Wydał też polecenie wstrzymania zakupów mąki dowożonej mąko-wozami, by doprowadzić do całkowitego zużycia mąki znajdującej się w silosach. Ze względu na to, że na koniec 2011 r. mąka ta nie została w całości zużyta, przeprowadzono wstępne ustalenia co do ilości mąki w oparciu o dane szacunkowe na podstawie deklaracji powoda oraz oszacowania mąki znajdującej się w silosie, przyjmując „na oko”, że pozostało tam 7 ton mąki. Wedle deklaracji powoda oraz osób materialnie odpowiedzialnych w silosach dziennych nie znajdowała się wówczas żadna ilość mąki.

Następnie powód został wysłany na przymusowy urlop na 2 tygodnie.

W tym czasie nie dokonywano żadnych zakupów mąki dowożonej mąko-wozami. W tym czasie zużyto mąkę znajdującą się w silosach do zera.

Po powrocie z urlopu dnia 19 stycznia 2012 r. powód dowiedział się, że o godzinie 13.00 rozpoczyna się kolejna inwentaryzacja, mająca objąć okres od dnia 30 lipca 2011 r. do dnia 31 grudnia 2011 r. Powód z własnego wyboru nie wziął w niej udziału, przebywając w tym czasie w swoim biurze.

W tym czasie zarządzono też, by spis opakowań transportowych odbywał się poprzez przeanalizowanie faktycznej ich ilości, w tym także tych znajdujących się na terenie sklepów, zobowiązując kierowców rozwożących towar do ich zwiezienia na teren piekarni.

Przeprowadzone czynności wykazały istnienie niedoboru o wartości 69.428,50 zł, z czego niedobór w mące stanowił 41.050,42 kg (przy założeniu normy odchyleń recepturowych na poziomie +/-0,5% oraz +/- 2% wobec innych surowców - wobec powszechnie stosowanej normy +/- 2% podczas poprzednio przeprowadzonej inwentaryzacji za okres do 30 lipca 2011 r.).

Po zakończeniu czynności powód podpisał protokół, zgłaszając zastrzeżenia, wskazując, że w spisie nie uwzględniono koszy transportowych do pieczywa znajdujących się na sklepach, do których pozwana dostarcza wyprodukowane przez siebie pieczywo, jak również, że spis mąki odbywał się szacunkowo.

W dniu 20 stycznia 2012 r. pozwany pracodawca rozwiązał z powodem M. N. umowę o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika, z powodu ciężkiego naruszenia obowiązku dbałości o dobro pracodawcy i chronienia jego mienia, a tym samym przyczynienia się do utraty zaufania, konkretnie spowodowania niedoboru na kwotę 69.428,50 zł, wykazanego w remanencie z dnia 31 grudnia 2012 r.

Zdaniem Sadu Rejonowego powództwo M. N. zasługiwało na uwzględnienie.

Dokonując swych ustaleń faktycznych Sąd opierał się na zeznaniach świadków S. R. i M. R. (3), a także M. D. i I. K., choć w odniesieniu do świadków L. Ł. (1) i M. W. jednie częściowo .

Nadto Sąd brał pod uwagę także treść złożonych do akt sprawy dokumentów w postaci dokumentacji spisowej za ostatnie dwie inwentaryzacje, kopii faktur na zakup mąki, kart pracy powoda oraz osób współodpowiedzialnych materialnie razem z nim.

Na tle tak zebranego materiału dowodowego Sąd dokonał ustaleń dotyczących zakresu obowiązków powoda, jego odpowiedzialności materialnej za powierzone mienie, sposobu prowadzenia okresowych inwentaryzacji, gospodarki surowcowej, sposobu dostarczania mąki do Piekarni nr (...) pozwanej w E., zasad dysponowania tym surowcem do produkcji, zakresu nadzoru nad tym mieniem oraz innymi surowcami, jak również obrotu pojemnikami transportowymi, a także samego ujawnienia niedoboru.

Powyższe ustalenia doprowadziły Sąd do stanowiska, zgodnie z którym uznał, że rozwiązanie stosunku pracy z powodem nastąpiło z naruszeniem przepisów o trybie rozwiązywania umów o pracę bez wypowiedzenia z powodu ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych.

W tym kontekście zdaniem Sądu przede wszystkim strona pozwana utraciła z pola widzenia charakter przedmiotu sprawy już na etapie składania powodowi oświadczenia z dnia 20 stycznia 2012 r.

Mianowicie w świetle dokonanych ustaleń zdaniem Sądu doszło do niedopuszczalnego uproszczenia i zunifikowania odpowiedzialności powoda na tle zawartej umowy o wspólnej odpowiedzialności materialnej, którą był związany wraz ze S. R. i M. R. (3) od wielu lat, z odpowiedzialnością za ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych. Wbrew pozorom nie są to zakresy tożsame, zaś zakres odpowiedzialności, który uzasadnia podjęcie określonych kroków w ramach obu instytucji jest diametralnie inny.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że zawarcie umowy opisanej w art. 125 § 1 kodeksu pracy, powoduje zainicjowanie odpowiedzialności materialnej za powierzone mienie, na zasadach opisanych w art. 124 k.p. Zgodnie z tym drugim przepisem pracownik, który przyjął na siebie z obowiązkiem wyliczenia takie mienie, odpowiada za wyrządzoną w tym mieniu szkodę. Odpowiedzialność ta powstaje z chwilą stwierdzenia jej powstania i dopiero konkretna akcja pracownika lub współpracowników objętych taką umową może tę odpowiedzialność wyłączyć lub ograniczyć. Mianowicie może się uwolnić, jeżeli wykaże, że szkoda powstała z przyczyn od niego niezależnych, a w szczególności wskutek niezapewnienia przez pracodawcę warunków umożliwiających zabezpieczenie powierzonego mienia (art. 124 § 3 k.p.). Dodatkowo w przypadku umów o wspólnej odpowiedzialności materialnej w razie ustalenia, że szkoda w całości lub w części została spowodowana przez niektórych pracowników, za całość szkody lub za stosowną jej część odpowiadają tylko sprawcy szkody (art. 125 § 2 zdanie drugie k.p.). Powyższe regulacje oznaczają, że odpowiedzialność za powstanie szkody (a więc niekoniecznie jej wyrządzenie, jak to jest w przypadku „klasycznej” odpowiedzialności) jest co prawda oparta na zasadzie winy, jednak wynika ona z domniemania odpowiedzialności pracownika. Dopiero wykazanie przez pracownika, że zaszły okoliczności wyłączające jego odpowiedzialność, znosi z niego ciężar naprawienia szkody. Oparcie jej na zasadzie winy wynika z odpowiedniego stosowania art. 117 k.p. (vide art. 127 k.p.).

Zaznaczyć jednak należy, że odpowiedzialność ta jest związana z winą nieumyślną. Dla winy umyślnej kodeks pracy przewiduje odrębną podstawę odpowiedzialności.

Powyższe oznacza, że choć sam fakt odpowiedzialności odszkodowawczej wynika z jej domniemania, po stwierdzeniu szkody, to nie jest to równoznaczne z istnieniem podstaw do rozwiązania stosunku pracy bez wypowiedzenia w trybie art. 52 § 1 pkt 1 k.p.

Podstawy tego trybu rozwiązania stosunku pracy wskazują na to, że można go zastosować w przypadku ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych.

Oznacza to, że nie każde naruszenie obowiązków przez pracownika stanowić będzie wystarczającą przyczynę tego trybu rozwiązania umowy. Musi to być obowiązek podstawowy, a nadto jego naruszenie musi być ciężkie.

O ile katalog podstawowych obowiązków pracowniczych po części został zdefiniowany w art. 100 § 2 k.p., gdzie w pkt 4 przewidziano powszechny obowiązek dbania przez pracownika o dobro zakładu pracy i chronienie jego mienia, to uchybienie tym obowiązkom nie zawsze będzie miało charakter ciężki.

Znaczenie „ciężkiego naruszenia” tych obowiązków nie zostało zdefiniowane w kodeksie pracy, a zatem jego wypełnienie treścią nastąpiło wskutek oddziaływania orzecznictwa Sądu Najwyższego oraz sądów powszechnych, a także stanowiska doktryny prawa pracy.

Wynikiem powyższego jest powszechne przyjęcie, że dla zaistnienia przesłanek z art. 52 § 1 pkt 1 k.p. musi być stwierdzone, że naruszenie podstawowych obowiązków spowodowane zostało przez pracownika świadomie, w sposób przez niego zawiniony i stanowić zagrożenie dla interesów pracodawcy. (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 17 listopada 2005 r., sygn. akt III APa 103/04, Apel.-W-wa 2007/1/96).

Dokonanie rozwiązania umowy o pracę z pracownikiem bez wypowiedzenia z winy pracownika bez rzeczywistego istnienia którejkolwiek z przesłanek wymienionych w art.52§1 pkt 1 k.p. w szczególności bez dopuszczenia się przez niego ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych, stanowi bez wątpienia naruszenie przepisów o rozwiązywaniu umów w tym trybie.

Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 września 2001 roku sygn. akt I PKN 634/00 (OSNP 2003/16/381) warunkiem rozwiązania umowy o pracę w trybie tegoż artykułu jest oprócz bezprawności działania, rozumianej jako zachowanie się pracownika naruszające jego obowiązki objęte treścią stosunku pracy, także stosunek psychiczny sprawcy do skutków swojego postępowania określony wolą i możliwością przewidywania (świadomością). Dlatego też, jak przyjmuje się w orzecznictwie Sądu Najwyższego oraz w doktrynie, podstawą pracownika w trybie art. 52 § 1 pkt 1 kp może być tylko bezprawny i zawiniony czyn pracownika, który zarazem stanowi istotne zagrożenie interesów pracodawcy.

Orzecznictwo Sądu Najwyższego przyjmuje – przykładem jest wyrok z dnia 21 lipca 1999 r., I PKN 169/99, OSNAPiUS 2000, nr 20, poz. 746 – że do spełnienia tego warunku niezbędny jest znaczny stopień winy pracownika (wina umyślna lub rażące niedbalstwo). O istnieniu tej winy wnioskuje się na podstawie całokształtu okoliczności związanych z zachowaniem pracownika. Jak trafnie przyjął SN w wyroku z dnia 19 sierpnia 1999 r., I PKN 188/99, OSNAPiUS 2000, nr 22, poz. 818, w razie rozwiązania umowy z tej przyczyny ocena rodzaju i stopnia winy pracownika powinna być dokonana w stosunku do naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych, jak i z uwzględnieniem zagrożenia lub naruszenia interesów pracodawcy. Analogiczny pogląd wyraził SN w wyroku z dnia 23 września 1997 r., I PKN 274/97, OSNAPiUS 1998, nr 13, poz. 396, oraz w wyroku z dnia 19 marca 1998 r., I PKN 570/97, OSNAPiUS 1999, nr 5, poz. 163. – zob. J. K., M. E.: „Kodeks pracy. Komentarz. Ustawy towarzyszące z orzecznictwem. (...) prawo pracy z orzecznictwem. Tom I.” – Komentarz do art. 52 – system informacji prawnej LexisNexis.

W tym aspekcie stwierdzić należy, że o ile fakt odpowiedzialności materialnej powoda za powierzone mienie nie budzi wątpliwości, czego sam zdaje się nie negować, to jednak nie przesądza to o istnieniu podstaw do rozwiązania z nim umowy o pracę w trybie art. 52 § 1 pkt 1 k.p. z przyczyny wskazanej przez pracodawcę w swym oświadczeniu z dnia 20 stycznia 2012 r., a więc doprowadzenia do powstania niedoboru.

Zdaniem Sądu powód w toku postępowania nie wykazał okoliczności, które uwolniłyby go od odpowiedzialności za powierzone mienie, gdyż nie musiał tego robić. Nie to było osią postępowania sądowego. Ta sprowadzała się do ustalenia, czy fakt powstania niedoboru (w ramach zakreślonego oświadczeniem pracodawcy toku ustaleń faktycznych w zakresie zasadności lub bezzasadności powództwa) jest w tym wypadku ciężkim naruszeniem podstawowych obowiązków pracowniczych w rozumieniu powyższych zasad wykładni tego pojęcia, przytoczonych wyżej.

Zdaniem Sądu nie jest.

Dość wskazać, że w toku postępowania sądowego jedynie powód wskazywał na domniemywane przez niego przyczyny powstania niedoboru, sugerując wadliwe normy produkcyjne, nieadekwatne do obowiązujących procesów produkcyjnych oraz jakości mąki, brak urządzeń dokonujących pomiary ilości mąki zużywanej do produkcji dziennej, zaniżone ilości dostawy mąki w szczególności w okresie, gdy była ona dostarczana z Młyna w M., brak możliwości sprawowania nadzoru nad zużyciem mąki do produkcji popołudniowej, przygotowywania mąki do produkcji na zmianę nocną, brak zasad prowadzenia polityki rozliczeniowej co do pojemników transportowych. Tymczasem strona pozwana, jak i świadkowie słuchani przez Sąd z ramienia jej wniosków nie potrafili wskazać żadnej z przyczyn powstania takiego niedoboru, a zwłaszcza wystąpienia go w tak krótkim okresie czasu, tj. w ciągu pół roku od ostatniej inwentaryzacji. Powyższe kwestionuje prawidłowość dotychczasowych inwentaryzacji, skoro sami świadkowie wskazują, że nie wyobrażają sobie by w tym okresie mąka w takiej ilości mogłaby być „wyprowadzona” z piekarni. W tej sytuacji stwierdzenia świadka L. Ł. (1), z których wynika, że za każdym razem zaglądały do silosu, w świetle jej stwierdzenia, że nie była przygotowana do analizy szacunkowej ilości mąki znajdującej się w silosie, są niewiarygodne. Świadek ta zdaniem Sądu nie przeprowadzała prawidłowej inwentaryzacji, a jedynie – jak sama zresztą zeznała – polegała na kartotekach oraz informacjach przekazywanych przez powoda. To zaś uzasadnia jego stwierdzenie, że ilość niedoboru stwierdzonego po przeprowadzeniu prawidłowego spisu, po „zużyciu” mąki z silosu w styczniu 2012 r., musiała nawarstwiać się przez lata. Brak możliwości weryfikacji prawidłowości dostaw z młyna z M. uniemożliwił powodowi możliwość sprawowania niezbędnego nadzoru nad dostarczanym głównym surowcem.

Z tego z kolei wynika, że strona pozwana nie wykazała żadnych okoliczności, które stanowiłyby podstawę faktyczną przypisania powodowi bezprawności – winy w znacznym stopniu w postaci przedmiotowego niedoboru, choćby pod postacią rażącego niedbalstwa. Brak tutaj świadomości powoda w doprowadzeniu do sytuacji stanowiącej rzeczywiste zagrożenie interesów pracodawcy.

Niezrozumiałe w tym zakresie jest także różnicowanie w sytuacji powoda oraz pozostałych pracowników odpowiedzialnych materialnie, wobec których nie zastosowano najbardziej dotkliwego ze sposobów rozwiązania umowy o pracę, mimo, że jak już wcześniej wspomniano powodowi nie wykazano żadnych uchybień w nadzorze nad powierzonym mieniem, poza samym faktem wystąpienia szkody. Jedyna okoliczność różnicująca powoda to wskazanie, go przez pozostałe osoby odpowiedzialne materialnie za osobę, które faktycznie prowadziła politykę gospodarowania zasobami surowcowymi. Wskazać jednak należy, że to właśnie powód sprawował w tej Piekarni funkcję kierownika, co za tym idzie do niego należał prymat podejmowania decyzji w tym zakresie, a to wynika z powierzonych mu obowiązków. Powód nie może ponosić odpowiedzialności za bierność zespołu spisowego, który całkowicie nieodpowiedzialnie odstępował od przedsięwzięcia czynności należytej staranności w zakresie badania rzeczywistej ilości mienia pracodawcy w zakresie prowadzonej polityki inwentaryzacyjnej, jak to ujęła L. Ł. (1), kierując się zaufaniem do innych ludzi. Wyżej wymieniona świadek miała wyznaczone zadanie przez pracodawcę – ustalenie rzeczywistej ilości surowców/opakowań w magazynie piekarni, a nie poleganie na tym, co w tym zakresie powie jej pracownik odpowiedzialny materialnie, który z natury rzeczy będzie się starał zapobiec wykryciu wszelkich uchybień. Kwestia tego, czy członkowie komisji spisowej byli właściwie przygotowanie lub odpowiednio wyposażenie dla zrealizowania tych obowiązków jest kwestią dodatkową, poboczną dla tego procesu, choć z oświadczeń świadka wynika, że tak nie było, skoro nawet przyjmując za prawdziwe twierdzenia tej osoby, że wchodziła na silos i zaglądała do jego środka dla szacowania ilości mąki, to działania te były bezużyteczne, skoro twierdziła, że w środku nie było żadnej skali wspomagającej do takiej oceny, jak również ona sama nie była przeszkolona przez pracodawcę do przeprowadzenia takich szacunków i nawet podczas wstępnej inwentaryzacji w grudniu 2011 r. polegała na powodzie w zakresie ustalenia, że w silosie pozostało około 7 ton mąki.

Na tle powstania niedoboru (manka) w mieniu powierzonym pracownikowi do wyliczenia lub zwrotu powstały wątpliwości, czy sam obiektywny fakt jego powstania uzasadnia kwalifikację jako ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych. Konstatacja, jaka rodzi się na tle powyższych rozważań, przy uwzględnieniu aktualnych dla tej sprawy orzeczeń Sądu Najwyższego, prowadzi do wniosku, że sam fakt wystąpienia niedoboru w mieniu powierzonym pracownikom odpowiedzialnym materialnie nie jest równoznaczne ze stwierdzeniem dopuszczenia się przez pracownika ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych.

W tej mierze kwestia została wyjaśniona już w przedkodeksowym stanie prawnym, adaptowanym następnie przez art. 52 KP, że przypisanie pracownikowi opartej na domniemaniu winy odpowiedzialności za stwierdzony niedobór nie wystarcza do uznania istnienia przyczyny usprawiedliwiającej rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia (wyr. SN z 15.7.1957 r., I CR 1133/56, OSPiKA 1959, Nr 3, s. 150; podobnie wyr. SN z 17.11.1999 r., I PKN 392/99, OSNAPiUS 2001, Nr 7, poz. 222). W szczególności w stosunku do powstania manka w sklepie, magazynie czy kasie wyjaśniono (wyr. SN z 24.11.1965 r., I PR 447/65, OSNC 1966, Nr 7-8, poz. 127), że sam fakt ujawnienia manka nie może stanowić przyczyny rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia, ale dopiero zawinione jego spowodowanie udowodnione przez pracodawcę, stanowi podstawę do oceny, czy ze względu na stopień zawinienia istnieje przyczyna rozwiązania. Ta linia interpretacji tej zależności utrzymywana była konsekwentnie przez cały okres obowiązywania kodeksu pracy, czego dowodem są także orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 20 grudnia 1984 r., sygn. akt I PRN 172/84, OSP 1985/6/121 oraz z dnia 5 lutego 1982 r., sygn. akt I PR 5/82, OSNC 1982/8-9/132.

Tak samo nie można utożsamiać faktu powstania niedoboru z zarzutem braku dbałości o dobro zakładu pracy i chronienia jego mienia. W toku niniejszego postępowania strona pozwana w żaden sposób, poza wskazaniem na zaistnienie niedoboru, nie wykazała, że powód swym zachowaniem dopuścił się takiego naruszenia. We wcześniejszej części uzasadnienia Sąd wskazał już, że różnego rodzaje domniemania powstania niedoboru snuł jedynie powód, strona pozwana w tym zakresie nie przedstawiła Sądowi żadnych dowodów. Cała linia pozycji procesowej strony pozwanej sprowadzała się do potwierdzenia faktu niedoboru – co w zasadzie nie było kwestionowane przez stronę powodową – a także zaprzeczania, by powód monitował pracodawcy o tych okolicznościach przed przeprowadzeniem ostatniej inwentaryzacji z dnia 19 stycznia 2012 r. Te okoliczności nawet jeśli są prawdziwe nie są wystarczającą podstawą do przypisania powodowi faktu dopuszczenia się do naruszenia art. 100 § 2 pkt 4 k.p.

Z tych względów Sąd uznał, że jednostronna czynność prawna dokonana przez pozwaną spółdzielnię wobec powoda w dniu 20 stycznia 2012 r. była niezgodna z prawem – nieuzasadniona.

W takiej sytuacji zgodnie z treścią przepisu art. 56 § 1 k.p. pracownikowi przysługuje roszczenie o przywrócenie do pracy na poprzednich warunkach, albo odszkodowanie. Powód ostatecznie w toku postępowania zażądał odszkodowania w wysokości odpowiadającej równowartości trzymiesięcznego wynagrodzenia za pracę. Zgodnie z treścią art. 58 k.p. zdaniem pierwsze odszkodowanie, o którym mowa w art. 56 k.p. przysługuje w wysokości wynagrodzenia za okres wypowiedzenia. Sposób ustalania wynagrodzenia odszkodowawczego określa Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 29 maja 1996 r. w sprawie sposobu ustalania wynagrodzenia w okresie niewykonywania pracy oraz wynagrodzenia stanowiącego podstawę obliczania odszkodowań, odpraw, dodatków wyrównawczych do wynagrodzenia oraz innych należności przewidzianych w Kodeksie pracy (Dz. U. z 1996 r. Nr 62 poz. 289 z późn. zm.), wydane na podstawie art. 297 k.p. Zgodnie z § 2 ust. 1 pkt 2 tego rozporządzenia do ustalania wynagrodzenia na potrzeby wymiaru odszkodowania przewidzianego w art. 58 k.p. stosuje się te same zasady, co w przypadku ustalania wysokości ekwiwalentu za niewykorzystany urlop wypoczynkowy. Co za tym idzie wysokości tego odszkodowania ustalona powinna zostać zgodnie z zasadami wynikającymi z Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 8 stycznia 1997 r. w sprawie szczegółowych zasad udzielania urlopu wypoczynkowego, ustalania i wypłacania wynagrodzenia za czas urlopu oraz ekwiwalentu pieniężnego za urlop (Dz. U. z 1997 r. Nr 2 poz. 14 z późn. zm.). W toku postępowania strona pozwana złożyła do akt sprawy zaświadczenie o wysokości podstawy wymiaru takiego odszkodowania, tj. o wysokości średniego miesięcznego wynagrodzenia za okres ostatnich 3 miesięcy, liczonego na potrzeby ekwiwalentu za niewykorzystany urlop wypoczynkowy, wskazując, że jest to kwota 3.293,78 zł. Powód nie kwestionował treści tego zaświadczenia, w związku z powyższym Sąd przyjął je do ustaleń wysokości należnego M. N. odszkodowania.

Mając powyższe na uwadze zasądził od pozwanej (...) Spółdzielni (...) w E. na rzecz powoda kwotę 9.881,34 zł tytułem wspomnianego odszkodowania.

Na zasadzie art. 477 2 § 1 k.p.c. nadał wyrokowi rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 3.293,78 zł tj. jednomiesięcznego wynagrodzenia powoda.

Jednocześnie rozstrzygając o kosztach procesu Sąd na zasadzie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. oraz na podstawie § 12 ust. 1 pkt 1 ROZPORZĄDZENIA MINISTRA SPRAWIEDLIWOŚCI z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z 2002 r. Nr 163 poz. 1348 z późn. zm.) zasądził od pozwanej spółdzielni na rzecz powoda M. N. kwotę 60 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego (zob. postanowienie SN z dnia 13 marca 2012 r. sygn. akt II PZ 3/12, LEX nr 1168871).

Natomiast na zasadzie art. 113 ust.1 w zw. z art. 13 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2010 r. Nr 90 poz. 594 z późn. zm.) Sąd ustalił i nakazał ściągnąć od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa -Sądu Rejonowego w Elblągu kwotę 1.977 zł tytułem zwrotu opłaty sądowej od pozwu, od której uiszczenia powódka była zwolniona z mocy ustawy.

Z powyższym wyrokiem nie zgodziła się pozwana wnosząc apelację i zaskarżając wyrok w całości i zarzucając wyrokowi :

1)naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy tj:

a)art. 210 § 3 kpc w zw. z art. 235 kpc w zw. z art. 236 kpc w
zw. z art.316 § 1 kpc w zw. z art. 328 § 2 kpc poprzez oparcie wyroku na
dowodach, które nie zostały dopuszczone w trakcie przewodu sądowego a
mianowicie: protokołu nr (...), arkuszy spisowych, kopi protokołu nr(...) wraz z arkuszem spisowym do tego protokołu; kserokopii faktur (...), (...), (...), (...), kart pracy powoda oraz osób
współodpowiedzialnych materialnie, dowodów zakupu surowca mąki, umów za
usługę ochrony Piekarni nr (...) wraz z aneksami; kopii zakresu obowiązków M. i S. R.;

b)art. 236 kpc w zw. 328 § 2 kpc poprzez dopuszczenie dowodu
z akt pracowniczych powoda i poczynienie na ich podstawie ustaleń faktycznych i
niewydanie postanowienia w stosunku do zgłaszanego przez stronę dowodu z
dokumentu, znajdującego się w aktach pracowniczych powoda tj. zakresu
obowiązków powoda, gdy tymczasem procedura cywilna nie zna zbiorczego
dowodu z akt i Sąd zobligowany jest do wydania postanowienia w przedmiocie
konkretnych dokumentów (prywatne lub urzędowe) znajdujących się w aktach
pracowniczych, które to dokumenty mogą stanowić następnie podstawą
ewentualnych ustaleń faktycznych;

c)art. 328 par. 2 kpc poprzez zbiorcze przytoczenie dowodów na
podstawie, których Sąd ustalił stan faktyczny w sprawie oraz istnienie sprzeczności w treści (częściach) uzasadnienia wyroku, co do dowodów ,na podstawie których Sąd czynił przedmiotowe ustalenia, podczas gdy Sąd powinien dokładnie wskazać konkretne dowody na podstawie, których opierał się przy ustalaniu poszczególnych faktów;

d)art. 233 par 1 kpc w zw. z art. 328 par. 2 kpc poprzez ustalenie
stanu faktycznego na podstawie jednych dowodów z pominięciem innych przy
zupełnym braku oceny jakichkolwiek dowodu pod względem ich wiarygodności,
w tym min. poczynienie ustaleń faktycznych o częściowe zeznania świadków
Lucyny Ł. i M. W. bez wskazania w jakiej części
Sąd oparł się na zeznaniach przedmiotowych świadków, a której części zeznań
odmówił przymiotu wiarygodności i dlaczego, oraz poczynienie ustaleń
faktycznych w oparciu o zeznania Powoda przy pominięciu odmiennych zeznań
Prezesa Zarządu Pozwanej i świadka M. W. bez wskazania
przyczyn odmowy wiarygodności tymże zeznaniom;

2) 233 par 1 kpc w zw. z art. 328 par. 2 kpc poprzez ustalenie
stanu faktycznego na podstawie jednych dowodów z pominięciem innych przy
zupełnym braku oceny jakichkolwiek dowodu pod względem ich wiarygodności,

W związku z tym apelująca wniosła o dopuszczenie i przeprowadzenie następujących dowodów z dokumentów:

-

protokołu nr (...) wraz arkuszem spisu z natury i sprawozdaniem D. Administracji i Inwentaryzacji załączonego do odpowiedzi na pozew -na okoliczność stanu mąki i koszy na dzień 30 lipca 2011 r. oraz braku niedoboru surowców;

-

faktury VAT (...), faktury VAT nr (...), faktury VAT nr (...), faktury VAT nr (...) załączonych do odpowiedzi na pozew - na okoliczność ilości przywiezionej od 30 lipca 201 Ir. do końca grudnia 201 Ir. mąki;

-

dokumentu o nazwie „Zakres Obowiązków odpowiedzialności i uprawnień" oraz umowy o odpowiedzialności materialnej, znajdujących się w aktach pracowniczych - na okoliczność poinformowania Powoda o zakresie jego obowiązków oraz czynności jakie wchodziły w zakres obowiązków Powoda;

-

protokołu nr (...) wraz arkuszem spisu z natury i sprawozdaniem D. Administracji i Inwentaryzacji załączonych do odpowiedzi na pozew — na okoliczność stwierdzonego niedoboru w Piekarni nr (...) z dnia 31.12.201 Ir., kwoty na jaka stwierdzono niedobór oraz składanych przez Powoda oświadczeń, jak również zobowiązania się do zapłacenia kwoty wynikającej z niedoboru składników;

Jednocześnie skarżąca wniosła o zmianę przedmiotowego wyroku
i oddalenie powództwa a nadto o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej
kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje.

W uzasadnieniu pozwana wskazała ,że z wyrokiem Sądu I instancji nie można się zgodzić gdyż zapadł on z naruszeniem przepisów postępowania, jak również zawiera błędy co do poczynionych ustaleń faktycznych w kontekście zebranego w sprawie materiału dowodowego;

Po pierwsze Sąd Rejonowy poczynił ustalenia faktyczne w sprawie w oparciu o dokumenty, które nie zostały w sposób zgodny z procedurą dopuszczone i przeprowadzone na rozprawie tj. protokołu nr (...), arkuszy spisowych, kopii protokołu nr (...) wraz z arkuszem spisowym do tego protokołu; kserokopii faktur VAT nr (...), kart pracy powoda oraz osób współodpowiedzialnych materialnie, dowodów zakupu surowca mąki, umów za usługę ochrony Piekarni (...) wraz z aneksami; kopii zakresu obowiązków M. R. (3) i S. R.. Zatem przedmiotowe dokumenty nie stanowią materiału dowodowego i nie można było na ich podstawie czynić ustaleń faktycznych. Sąd I instancji naruszył w ten sposób nie tylko poszczególne przepisów procedury cywilnej, ale przede wszystkim ogólne reguł postępowania cywilnego tj. zasadę bezpośredniości, jawności, równości stron i kontradyktoryjności. W konsekwencji strona pozwana nie może się ustosunkować do dowodów, które formalnie nie zostały dopuszczone i przeprowadzone w trakcie przewodu sądowego, choćby z tego względu, iż niemożliwe jest zbadanie jaką tezę dowodową Sąd I instancji postawił, czy była ona zgodna z wnioskami stron. Strona pozwana nie miała także możliwości ewentualnie zgłoszenia zastrzeżeń, co do okoliczności na które miałby zostać przeprowadzone przedmiotowe dowody. Należy zauważyć ponadto, iż w niniejszej sprawie Sąd pominął wprowadzenia formalnego do materiału dowodowego szeregu istotnych dokumentów, jak choćby protokołów z inwentaryzacji, które są jednym z istotniejszych dowodów w niniejszej sprawie wskazują bowiem po pierwsze na wysokość szkody majątkowej doznanej przez Pozwaną oraz oświadczenia składane przez Powoda w toku inwentaryzacji. Należy wskazać, iż stanowisko strony pozwanej jest zbieżne z poglądami orzecznictwa. Sąd Najwyższy - Izba Administracyjna, Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w wyroku z dnia 4 kwietnia 200Ir, I PKN 571/2000 (LexPolonica nr 351379), wyraził pogląd, iż "Dokonanie przez sąd ustaleń faktycznych w oparciu o dowody, które nie zostały w formalny sposób dopuszczone i przeprowadzone na rozprawie, narusza ogólne reguły postępowania dowodowego w zakresie bezpośredniości, jawności, równości stron i kontradyktoryjności”.Ponadto wskazując na konsekwencje naruszenia zarzucanych przepisów należy przytoczyć wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna, z dnia 24 sierpnia 2011 r., IV CSK 535/2010, LexPolonica nr 3896835, w którym Sąd Najwyższy stwierdził, iż „Skutecznie podniesiony zarzut wydania zaskarżonego wyroku z naruszeniem art. 235 k.p.c. podważa prawidłowość ustaleń stanowiących podstawę faktyczną rozstrzygnięcia"

W związku z powyższym zasadnym jest, aby Sąd odwoławczy wypowiedział się co do wniosków dowodowych składanych przez stronę pozwana i formalnie wprowadził dokumenty do materiału dowodowego. Dlatego też wnioski dowodowe strony pozwanej są zasadne.

Kolejnym błędem jaki popełnił Sąd I instancji, który zdaniem strony pozwanej miał wpływ na błędne poczynienie ustaleń faktycznych było dopuszczenie, a następnie ustalanie stanu faktycznego w oparciu o dowód, a mianowicie akta osobowe pracownika. Samo powołanie akt osobowych pracownik może być jedynie określeniem źródła zapoznania się z treścią i formą znajdujących się w nich dokumentów. Taki wniosek można wysunąć z poglądu, iż nie istnieje dowód z akt sprawy, a środkiem dowodowym są konkretne dokumenty znajdujące się w aktach danej sprawy, (zob: Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 8 listopada 2006 r., VI ACa 343/2006, LexPolonica nr 121845).

Konsekwencją powyższego było niewydanie odrębnego postanowienia w przedmiocie dopuszczenia dowodu z dokumentu znajdującego się w aktach osobowych powoda o nazwie „Zakres obowiązków, odpowiedzialności i uprawnień", o przeprowadzenie którego to dowodu wnioskowała strona pozwana i jak wynika z treści uzasadnienia Sądu I instancji, zupełnie pominięcia tegoż dokumentu zarówno w kontekście ustalania stanu faktycznego, jak i oceny pozostałego materiału dowodowego. Sąd Rejonowy nigdzie w uzasadnieniu nie odnosi się do treści tegoż dokumentu. Co więcej Sąd wskazuje, iż zakres obowiązków powoda ustalił w oparciu o zeznania świadków oraz inne dokumenty (które, o czym była mowa w poprzednim zarzucie nie zostały w sposób formalny włączone w poczet materiału dowodowego). Zatem ustalenia faktyczne w zakresie obowiązków powoda zostały poczynione bez uwzględnienia najważniejszego dokumentu w tym przedmiocie, co więcej dokument ten jest również ważny z tego powodu, iż stanowi on zaprzeczenie twierdzeniem powoda, który w pozwie podnosił, jakoby nigdy nie otrzymał zakresu swoich obowiązków, zatem podważa wiarygodność powoda w zakresie składanych przez niego zeznań. Analiza tego dowodu ma istotne znaczenia dla ustalenia jakie obowiązki należały do powoda, jaką rolę pełnił w Piekarni nr (...), a przez to czy można mu zarzucić zawinienie w pełnieniu swoich obowiązków.

Ewentualnie gdyby Sąd Odwoławczy nie podzielił stanowiska w przedmiocie charakteru akt osobowych pracownika i traktował je jako środek dowodowy, nie zmienia to jednak faktu, iż pozostaje kwestia naruszenia art. 328 § 2 kpc w zw. z art. 233 § 1 kpc poprzez nie odniesienie się w treści uzasadnienia do tego dowodu, którego częścią składową był dokument zawierający zakres obowiązków powoda, i brak oceny w kontekście przedmiotowego dowodu pozostałego materiału dowodowego w tym przede wszystkim zeznań powoda;

Sąd I instancji zdaniem strony pozwanej naruszył przepis art. 328 § 2 kpc ponieważ zbiorczo przytoczył dowody, na których się oparł czyniąc ustalenia faktyczne, co więcej zbiór przytoczonych dowodów (co od zawartych w nich poszczególnych dowodów) rożni się w poszczególnych częściach wyroku. Zgodnie z art. 328 § 2 kpc wskazanie podstawy faktycznej wyroku powinno zawierać ustalenia faktów, które Sąd uznał za udowodnione oraz dowody na których się oparł. Opisanie stanu faktycznego, a później pod ich treścią zbiorcze przytoczenia dowodów wydaje się zbyt dużym uproszeniem, tym bardziej, iż Sąd w jednym ciągu wymienia dowody, które są wzajemnie sprzeczne. Prowadzi to w konsekwencji do braku możliwości ustalenia które fakty, na postawie jakich konkretnie dowodów Sąd ustalił, uniemożliwia to w konsekwencji kontrolę instancyjną sposobu dokonywania ustaleń faktycznych. W tym miejscu wskazać na Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 15 stycznia 2010 r., I CSK 197/2009, LexPolonica nr 2124676, w którym to Sąd Najwyższy zajął stanowisko,iż „Każde składające się na podstawę faktyczną rozstrzygnięcia ustalenie powinno zawierać przytoczenie dowodów stanowiących podstawę tego ustalenia. Ogólne, sumaryczne wskazanie wszystkich wykorzystanych do ustalenia podstawy faktycznej dowodów nie odpowiada wymaganiom art. 328 § 2 k.p.c. "

Świadczy to zdaniem strony powodowej również o pobieżnej analizie dowodów, bez poświecenia im należytej uwagi, co tym bardziej potwierdza fakt, iż samo uzasadnienie nie jest konsekwentne w odniesieniu do dowodów na których opierał się Sąd I instancji. Sąd Rejonowy bowiem - po ustalaniu stanu faktycznego - w ciągu dowodów wskazuje na: dowód za akt osobowych powoda, na zeznania powoda, na zeznania Prezesa Zarządu Pozwanej W. S.. Jednakże w dalszej części uzasadnienia Sąd wskazuje, iż ustalił stan faktyczny w oparciu o zeznania świadków, biorąc również po uwagę treść złożonych do sprawy dokumentów. Nie ma natomiast tutaj mowy o zeznaniach stron, czy też aktach osobowych powoda, które to dowody są istotne w niniejszej sprawie. Konsekwencją takiego podejścia zdaniem strony pozwanej są błędne ustalenia faktyczne. Brak dokładności Sądu i nienależyte rozważenie dowodów w odniesieniu do konkretnych okoliczności spowodowało pobieżne przez to błędne ustalenie stanu faktycznego w zakresie braku przypisania winy powodowi w naruszeniu obowiązków.

Odnosząc się do ostatniego zarzutu w ramach zarzutów naruszenia prawa procesowego, należy zauważyć, iż przepis art. 233 § 1 kpc przy uwzględnieniu treści art. 328 § 2 kpc nakłada na sąd orzekający obowiązki wszechstronnego rozważania materiału dowodowego, wskazania jednoznacznego kryterium oraz argumentacji pozwalającej wyżej instancji i skarżącemu na weryfikację dokonanej oceny w przedmiocie uznania dowodu za wiarygodny bądź też jego zdyskwalifikowanie oraz przytoczenie w uzasadnieniu orzeczenia dowodów na których Sąd się oparł i przyczyn, którym innym dowodom sąd odmówił wiarygodności (zob. Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, pod red. A. Zielińskiego, Wydawnictwo C.H. BECK, Warszawa 2012, s. 432). Tymczasem w niniejszej sprawie Sąd Rejonowy nie zawarł de facto żadnej oceny dowodów. Poza zbiorczym wymienieniem dowodów i lakonicznym wskazaniem, iż Sąd oparł się częściowo na zeznaniach L. Ł. (1) i M. W., uzasadnienie nie zawiera żadnej analizy materiału dowodowego pod względem jego spójności i wiarygodności. A np. skoro Sąd I instancji jedynie w części oparł się na zeznaniach świadków L. Ł. (1) i M. W., powinien wskazać dlaczego w pozostałej części nie podzielił zeznań tych świadków (zob.: wyrok SN z 4 kwietnia 1974 r, I CR117/74, OSNPG 1974, Nr 10, poz. 66 za: Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, pod red. A. Z., Wydawnictwo C.H. BECK, Warszawa 2012, s. 524). Co więcej zeznania świadków nie są spójne z zeznaniami powoda i tak np. powód wskazywał, iż zgłaszał zapotrzebowania na wypieki próbne, iż podnosił okoliczności zużycia większej ilości mąki do wypieków kierownikowi produkcji M. W., tymczasem świadek ten zaprzeczył aby osoby materialnie zgłaszały jakikolwiek wniosek o przeprowadzanie próbnych wypieków i nie pamięta takiej rozmowy, w której powód miałby sugerować, iż mąka nie ma odpowiedniej wydajności do produkcji. Sąd natomiast poczynił ustalenia faktyczne odnośnie tej okoliczności na podstawie zeznań powoda, nie uzasadniając dlaczego uznał wyjaśnienia powoda w tej kwestii za wiarygodne , natomiast zeznaniom świadka M. W. odmówił tego waloru. Sąd orzekający tymczasem powinien wyjaśnić dlaczego przyjął jedne zeznania a inne odrzucił {zob.:orzeczenie SN z 19 października 1951 r. , C 116/51,OSNCK 1953, Nr 2, poz. 39 za: Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, pod red. A. Z., Wydawnictwo C.H. (...), W. 2012, s. 524).

Ponadto Sąd I instancji kompletnie w swoim uzasadnieniu pominął i nie odniósł się do twierdzeń Prezesa Zarządu pozwanej, które to zeznania jednoznacznie wskazują na rażące naruszenie obowiązków pracowniczych przez powoda, w tym podjęcie przez powoda działań zmierzających do nakłaniania Prezesa Zarządu do wyrównania niedoboru z pominięciem przewidzianych procedur - w sytuacji gdy Zarząd powziął informację o stanie niedoboru w Piekarni od innych pracowników.

Przedmiotowe uchybienie zdaniem strony skarżącej miało istotny wpływ na wynik sprawy z jednej strony bowiem nie możliwa jest weryfikacja dokonanej oceny przez Sąd, z drugiej strony nie można wykluczyć, iż Sąd niedostatecznie rozważył zebrany w sprawie materiał dowodowy a w konsekwencji tego poczynił błędne ustalenia faktyczne. Podzielenie zeznań świadka M. W. zasadniczo wpływa na ustalenia stanu faktycznego, gdyż w tym wypadku oznacza to , iż Powód nie zgłaszał nigdy kłopotów ze zużyciem mąki w stosunku do parametrów wynikających z receptur, co zasadniczo wpływa na element jakim jest ocena zachowania Powoda jako pracownika odpowiedzialnego za minie oraz podważa jego wiarygodność co do pozostałych podnoszonych przez niego kwestii dotyczących powodów powstania niedoboru w Piekarni.

Mając na uwadze postawiony zarzut sprzeczność istotnych ustaleń faktycznych ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym zasadnym jest wskazanie, iż strona pozwana zgadza się ze stanowiskiem Sądu I instancji i podziela stanowisko zawarte w przytoczonych w uzasadnieniu wyrokach Sądu Najwyższego, iż aby mówić o spełnieniu przesłanek z art. 52 § 1 pkt 1 k.p. zachowanie pracownika musi być zawinione (wina umyślna lub rażące niedbalstwo), a o istnieniu winy wnioskuje się na podstawie całokształtu okoliczności związanych z zachowaniem pracownika. Ponadto ocena rodzaju i stopnia winy pracownika powinna być dokonana w stosunku do naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych. Nie sposób jednakże zgodzić się ze stanowiskiem Sądu I instancji, iż zachowaniu powoda nie można przypisać winy choćby w postaci rażącego niedbalstwa za powstanie niedoboru w Piekarni nr (...) a tym samym szkody w majątku pozwanej w wysokości ponad 60 tys zł.

Powód, co jest kwestią bezsporną zajmował stanowisko kierownika Piekarni. Zgodnie z zakresem obowiązków, który powód otrzymał do jego obowiązków należało min: organizacja pracy piekarzy dla poszczególnych zmian w oparciu o założony cykl produkcji, kontrola i przestrzeganie przez pracownika produkcji stosowania receptur, prawidłowej technologii procesu produkcyjnego, czuwania nad właściwą jakością i wagą wyrobów gotowych, dokonywanie odbioru surowców i materiałów pomocniczych pod względem ilości i jakości, zabezpieczenia niezbędnych środków transportu, pojemników i opakowań do przewozu pieczywa, zabezpieczenie i chronienie majątku zakładu oraz rozliczenie się z całości powierzonego mienia. Zatem do powoda należało kierowanie Piekarnią i czuwanie nad nią i majątkiem tam zgromadzonym. I jak zeznał świadek M. W. „Powód nie zgłaszał żadnych uwag w zakresie funkcjonowania piekarni. Miał do dyspozycji załogę oraz swych zastępców żeby zorganizować tak pracę aby nie było problemów .” Zatem to od powoda zależało kto na jakich zmianach pracuje. Nic nie stało na przeszkodzie, iż należało tak zorganizować pracę, jeżeli powód miał wątpliwości co do uczciwości i rzetelności pracowników, aby na każdej zmianie był pracownik odpowiedzialny materialnie. Spółdzielnia jest pracodawcą zatrudniającym ponad 100 osób w rożnych działach. Po to są zatrudniani kierownicy z dużo wyższym wynagrodzeniem od pozostałych pracowników aby czuwać nad poszczególnymi działami Spółdzielni. Nie do pomyślenia jest ,że Prezes Zarządu miałby czuwać nad ewidencją koszy w Piekarni. Po to jest zatrudniony kierownik ażeby opracować odpowiednie procedury. Tym bardziej , iż jak wynika z zeznań samego powoda zapanowanie nad majątkiem pozwanej było możliwe. Jak wskazuje sam powód „ to ja wprowadziłem zeszyt w którym zapisywałem ile koszy wziął kierowca, staraliśmy się rozliczać kosze w sobotę, pod koniec tygodnia". Powód nie miał zatem przeszkód do prowadzenia ewidencji związanej z rozliczaniem koszy, którą de facto prowadził w formie zeszytu, zawierającego odpowiednie zapisy. Słuszny jest zatem wniosek, iż powód obiektywnie miał możliwość dopilnowania stanów ewidencyjnych koszy. Z zeznań świadków i w związku z prowadzoną przez powoda ewidencją wynika, iż nie powinno być problemów z rozliczaniem koszy. Natomiast jeżeli powód należycie wykonywałby swoje obowiązki w zakresie dbałości o dobro pracodawcy tj. pozwanej i chronienie jej mienia, to o ile zaistniałyby jakikolwiek problemy z rozliczaniem koszy to jego obowiązkiem było zgłoszenie tego problemu pozwanej tj. Prezesowi Zarządu, czy też Radzie Nadzorczej. Zachowanie powoda było zgoła odmienne. W oświadczeniach składanych przed podjęciem inwentaryzacji za każdym razem potwierdzał, iż nie ma żadnych nieprawidłowości w tym zakresie. Zarówno w protokole nr (...), jak również w protokole (...) powód podpisał się pod oświadczeniem, iż „wszystkie operacje mające wpływ na rozliczenie z powierzonego nam mienia, a w szczególności przychody oraz rozchody towarów, opakowań i gotówki zostały do chwili rozpoczęcia spisu udokumentowane i wykazane w raportach punktu inwentaryzacyjnego(...Ponadto oświadczamy, że żadnych towarów, opakowań, gotówki i innych środków płatniczych poza sklepem i pomieszczeniami należnymi, które okazaliśmy komisji - nie posiadamy. Równocześnie nie składamy żadnych innych okoliczności, mogących mieć wpływ na wyniki rozliczenia. " Jest to rażące niedbalstwo przy pełnieniu obowiązku -akceptowanie nieprawidłowego stanu rzeczy w zarządzeniu majątkiem pracodawcy.

Ponadto dziwi stanowisko Sądu, iż o braku zawinienia powoda świadczy to, iż świadkowie nie potrafili wskazać żadnej przyczyny niedoboru, jak również to, że powód nie może odpowiadać za bierność zespołu spisowego, który nieodpowiedzialnie podszedł do badania rzeczywistej ilości maki. Sąd również jak wynika z treści uzasadnienia zarzuca dyskryminację powoda w związku z łagodniejszym potraktowaniem pozostałych pracowników odpowiedzialnych materialnie. Należy zauważyć, iż oprócz S. R. i M. R. (3) pozostali świadkowie nie pracowali w Piekarni i bezpośrednio nie nadzorowali zużycia mąki , czy też koszy, trudno zatem aby formułowali oni koncepcje powodów ubytku bądź też formułowali przed Sądem hipotetyczne zarzuty wobec powoda. Ponadto to, iż nawet jeżeli uznać że komisja inwentaryzacyjna, w tym świadek L. Ł. (1) nie wykonała w sposób należyty swoich obowiązków, nie zwalania to z odpowiedzialności Powoda. W tym miejscu należy wskazać na wyrok Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Administracyjna, Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, z dnia 7 grudnia 2000 r., I PKN 128/2000, LexPolonica nr 351152, w którym znajdujemy ugruntowany pogląd orzecznictwa, iż: „Niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych nie usprawiedliwia naruszanie obowiązków przez innych pracowników". Co więcej to Powód wprowadzał w błąd komisje inwentaryzacyjną przy kolejnych spisach. Skoro - jak to wynika z twierdzeń samego powoda_o niedoborach wiedział już w 2010 r. i niedobory te szacował na 10-15 ton, to wprowadzał świadomie w błąd kolejne komisie inwentaryzacyjne, co do ilości maki i poświadczał nieprawdę podpisując kolejne protokoły z inwentaryzacji, tym samym nie pozwalając uzyskać wiedzy pracodawcy o rzeczywistym stanie rzeczy. Jak zatem pracodawca miał się zorientować w problemach z mąką czy koszami ,skoro był przekonany na podstawie przeprowadzanych inwentaryzacji, że Piekarnia funkcjonuje poprawnie. Tym bardziej, iż jak wynika z twierdzeń Prezesa Zarządu pozwanej, które to ustalenia jak wynika z uzasadnienia podzielił Sąd , powód nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń związanych z brakami w zakresie dostarczanej maki przez zewnętrznych dostawców. Natomiast świadek M. W. dodatkowo zeznała iż żaden pracownik materialnie odpowiedzialnych nie zgłaszał również wniosku o przeprowadzenie próbnych produkcji w związku z niespełnianiem parametrów przez mąkę. Zatem powód miał pełną świadomość o niedoborach mąki w Piekarni, akceptował ten stan rzeczy, co więcej wprowadzał w błąd pracodawcę, iż wszystko funkcjonuje jak należy. Zachowanie powoda wypełnia przesłanki rażącego niedbalstwa w zakresie wypełniania obowiązków pracowniczych tj. dbania o mienie pracodawcy.

Odnosząc się do posłużenia się przez Sąd argumentem dyskryminacji, to należy zauważyć iż jest on kompletnie chybiony. Po pierwsze jak wynika z zebranego materiału dowodowego również pozostali pracownicy odpowiedzialni materialnie tj. S. R. i M. R. (3) ponieśli konsekwencję za powstanie niedoboru w Piekarni. Zostali oni zdegradowani do stanowiska piekarza. To , iż nie zastosowana wobec nich takiego samego środka dyscyplinarnego uzasadnia to, iż po pierwsze nie pełnili najważniejszej funkcji w Piekarni ponadto osoby te nie negowały swoich uchybień i zawarły ze Spółdzielnią trzyletni plan spłaty zadłużenia. Na marginesie należy wskazać, iż zgodnie z orzecznictwem wyrażonym w Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Pracy, (...) i Spraw Publicznych, z dnia 16 listopada 2004 r., I PK 36/2004, LexPolonica nr 379576 ,, Dla u stalenia, że pracownik naruszył podstawowe obowiązki nie ma znaczenia, że zarzucane mu zachowanie jest przez pracodawcę tolerowane u innego pracownika."

Sąd Okręgowy zważył , co następuje :

Apelacja pozwanej jako bezzasadna nie zasługiwała na uwzględnienie .

Odnosząc się do zarzutu naruszenia przez Sąd Rejonowy art. 210 § 3 kpc w zw. z art. 235 kpc w zw. z art. 236 kpc w zw. z art.316 § 1 kpc w zw. z art. 328 § 2 kpc poprzez oparcie wyroku na dowodach, które nie zostały dopuszczone w trakcie przewodu sądowego a mianowicie: protokołu nr (...), arkuszy spisowych, kopi protokołu nr (...) wraz z arkuszem spisowym do tego protokołu; kserokopii faktur VAT nr (...), kart pracy powoda oraz osób
współodpowiedzialnych materialnie, dowodów zakupu surowca mąki, umów za usługę ochrony Piekarni nr (...) wraz z aneksami; kopii zakresu obowiązków M. R. i S. R., to wskazać należy ,że powyższe dowody , poza dowodami z powyższych protokołów ,zostały dopuszczone przez Sąd Rejonowy jako dowód na rozprawie w dniu 24 października 2012r. – postanowienie k. 186 a.s /.Dopuszczenie dowodu z powyższych protokołów było zbędne gdyż żadna ze stron ustaleń z nich wynikających nie kwestionowała , co za tym idzie nie wymagały one przeprowadzenia dowodu w świetle art. 229 kpc .

Mimo trafnych zarzutów pozwanej dotyczących naruszenia przez Sąd I instancji przepisów prawa procesowego , a w szczególności art. art. 236 kpc w zw. 328 § 2 kpc poprzez dopuszczenie dowodu z akt pracowniczych powoda i poczynienie na ich podstawie ustaleń faktycznych ,art. 328 par. 2 kpc poprzez zbiorcze przytoczenie dowodów na podstawie których oparł Sąd Rejonowy uzasadnienie wyroku, 233 par.1kpc w zw. z art. 328 par. 2 kpc poprzez ustalenie stanu faktycznego na podstawie jednych dowodów z pominięciem innych przy zupełnym braku oceny jakichkolwiek dowodu pod względem ich wiarygodności , to po pierwsze wskazać należy ,że byłyby one skuteczne tylko wtedy jeśli miałyby istotny wpływ na rozstrzygnięcie , co z natury rzeczy nie jest możliwe ,gdyż Sąd sporządza uzasadnienie dopiero po wydaniu wyroku , co uniemożliwia jakikolwiek wpływ takich uchybień na samo wyrokowanie .

Podobne stanowisko zawarł Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 4 października 2012 r. w sprawie I CSK 632/11:

,, Zgodnie bowiem z art. 398 3 § 1 pkt 2 k.p.c., zarzut naruszenia przepisów postępowania tylko wtedy jest skuteczny, jeżeli uchybienie to mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy, co z reguły nie jest możliwe w przypadku błędów uzasadnienia wyroku, które sporządzane jest już po wydaniu orzeczenia, a więc jego wadliwe sporządzenie nie może mieć wpływu na treść orzeczenia. Jedynie w przypadku takich uchybień w sporządzeniu uzasadnienia wyroku, które uniemożliwiają sądowi wyższej instancji kontrolę, czy prawo materialne i procesowe zostały prawidłowo zastosowane, zarzut art. 328 § 2 k.p.c. może okazać się skuteczny”- LEX nr 1228532.

Sąd Rejonowy nie wskazał co prawda w uzasadnieniu wyroku , dlaczego tylko częściowo oparł się na zeznaniach L. Ł. M. Z. W., jednak powyższe braki nie uniemożliwiają Sądowi Okręgowemu kontroli czy prawo materialne i procesowe zostało w niniejszej sprawie zastosowane prawidłowo.

Nadto podkreślenia wymaga ,że Sąd drugiej instancji może dokonać samodzielnych ustaleń faktycznych bez konieczności ich ponownego przeprowadzania przed sądem drugiej instancji .

Powyższe stanowisko jest ugruntowane w doktrynie , jak też w orzecznictwie Sądu Najwyższego .

Sąd Najwyższy wskazuje ,że Sąd II instancji może zmienić ustalenia faktyczne stanowiące podstawę wydania wyroku Sądu pierwszej instancji bez przeprowadzenia postępowania dowodowego uzasadniającego odmienne ustalenia, chyba że szczególne okoliczności wymagają ponowienia lub uzupełnienia tego postępowania (zob. uchwała składu siedmiu sędziów SN z dnia 23 marca 1999 r., III CZP 59/98, OSNC 1999, nr 7–8, poz. 124). Sąd Najwyższy uznał także, iż odmienna ocena dowodów bez konieczności ponownego ich przeprowadzania przed sądem drugiej instancji powinna być oparta na całym, wszechstronnie rozważonym materiale dowodowym, zgodnie z art. 233 kpc (zob. wyrok SN z dnia 18 kwietnia 2001 r., II UKN 339/00, OSNP 2003, nr 1, poz. 21).

Dlatego też, zarzut błędnych ustaleń faktycznych będących podstawą rozstrzygnięcia Sądu I instancji , należało uznać za niezasadny , tym bardziej ,że aby można mówić o naruszeniu art. 233 § 1 k.p.c. należy wykazać, że Sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjęta przez Sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i o ich odmiennej ocenie niż ocena dokonana przez Sąd-/ACa 111/12,wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 01 marca 2012 r. -LEX nr 1130913 /. Temu zadaniu , zdaniem Sądu Okręgowego ,apelujący nie sprostał w wywodach apelacji .

Sąd Okręgowy prawie w pełni akceptuje ustalenia faktyczne i rozważania Sądu I instancji i przyjmuje je za własne , dlatego też nie ma potrzeby ich powtarzania .

Sąd Okręgowy nie podziela jedynie ustaleń Sądu Rejonowego ,że powód nie informował pracodawcy o problemach z zabezpieczeniem mienia .

Za powyższym stanowiskiem przemawia fakt ,że świadek R. zeznał ,iż powód już w 2010r. wspominał o brakach mąki .Świadek ten zeznał również ,że słyszał od powoda, że pod koniec 2010r. powód rozmawiał z kierownikiem produkcji o próbnych produkcjach .

Nadto za niewiarygodne , w świetle doświadczenia życiowego, należy uznać zeznania prezesa pozwanej ,że o niedoborach dowiedział się w listopadzie 2011r. od pracowników spoza piekarni i nie wiedział ,że waga w piekarni nie miała legalizacji . Jeśli by zaś, uznać te zeznania za wiarygodne , to świadczyłoby to o kompletnym braku nadzoru prezesa nad podległymi mu jednostkami , co tym bardziej przemawia na jego niekorzyść .

Dodatkowo tylko wskazać należy na fakt przyczynienia się pracodawcy do powstania niedoboru , na co wskazują m.inn. brak właściwej organizacji pracy i zabezpieczenia mienia przez pracodawcę - brak legalizacji wagi w Piekarni /bez względu na to czy fakt ten był zgłaszany przez powoda/, brak rejestratorów do zużycia dziennego mąki , brak kontroli kadry kierowniczej na nocnej zmianie od 14.00 do 3.00 – brak jakiegokolwiek kierownika na zmianie , brak całodobowej ochrony mienia , a przede wszystkim brak rzetelnych inwentaryzacji mienia / inwentaryzacja oparta tylko na dokumentach , niewyszkoleni pracownicy przeprowadzający kontrolę / .

Nadto , należy zauważyć ,że za koncepcją prezentowaną przez powoda ,że przyczyną niedoboru mąki mogły być niewłaściwie ustalone normy zużycia mąki do produkcji przemawia fakt ,że z protokołu (...) wynika ,że zużycie mąki od 31.12.2011r. do 19.01.2012r. było zawyżone o 9208 kg tj .o 43,54 % zużycia recepturowego . Był to okres kiedy powód przebywał na urlopie , a więc nie miał żadnego wpływu na gospodarkę materiałową w firmie , a zużycie mąki było nadmierne .

Odnośnie niedoboru w ilości koszy , to podkreślić należy ,że pracodawca nie wprowadził żadnych zasad rozliczania się z tego mienia , nadto do pomieszczenia z koszami , jak wynika z ustalonego przez Sąd I instancji materiału dowodowego ,miał dostęp każdy z pracowników. Dlatego też, trudno obarczać jakąkolwiek odpowiedzialnością za niedobór powoda , skoro pracodawca nie zabezpieczył choćby w minimalny sposób mienia powierzonego powodowi .

Podkreślenia wymaga przy tym ,że norma zawarta w § 3 art. 124 k.p., mówiąc o możliwości uwolnienia się od tej odpowiedzialności, daje wyraz domniemaniu faktycznemu (art. 231 k.p.c.), że niedobór w prawidłowo powierzonym i zabezpieczonym mieniu powstał w wyniku zawinionego naruszenia obowiązków przez pracownika.

Wobec pominięcia art. 116 k.p., stosujemy - w myśl art. 300 k.p. - przepis art. 6 k.c., z uwzględnieniem konsekwencji domniemania z art. 124 § 3 k.p. Pracodawca jest zatem obowiązany udowodnić fakt zaistnienia szkody w prawidłowo powierzonym mieniu i jej wysokość (wyr. SN z 09.11.1990 r., I PR 199/90, OSP 1991/9/211; wyr. SN z 09.10.1986 r., IV PR 290/86, (...) 1987/4-5/59 oraz wyr. SN z 19.03.1998 r., I PKN 564/97, OSNAPiUS 1999/5/162). Bez przeprowadzenia przez pracodawcę skutecznego dowodu w tym zakresie przedwczesne byłoby rozpatrywanie argumentów ekskulpującego się pracownika.

Przy tak zgromadzonym materiale dowodowym z jakim mamy do czynienia w niniejszej sprawie ,w szczególności przy braku rzetelnych remanentów od wielu lat, braku legalizacji wagi , braku mechanizmów kontroli zużycia mąki do wypieku , trudno uznać ,że pracodawca wykazał z całą pewnością szkodę ,a przede wszystkim jej wysokość , gdyż równie dobrze można przyjąć ,że mąka została w całości zużyta do wypieków i rzeczywista szkoda w mieniu nie powstała .

Nadto , na co zresztą wskazywał Sąd Rejonowy , pozwany nie wykazał konkretnych uchybień powoda jako pracownika materialnie odpowiedzialnego, oraz związku przyczynowego między tymi uchybieniami a powstałą szkodą" (por. wyr. SN z 09.08.1985r, IV PR 153/85, OSN 1986/5/80).

Należy zauważyć ,że obowiązek prawidłowej organizacji pracy oraz podjęcia działań organizacyjnych mających na celu wyeliminowanie sytuacji sprzyjających powstaniu szkody w mieniu obciąża przede wszystkim pracodawcę ponoszącego ryzyko swojej działalności gospodarczej. To prawda, że obowiązek pieczy nad powierzonym mieniem spoczywał na powodzie , jako osobie odpowiedzialnej materialnie. Nie mógł on jednak obowiązku tego realizować tak, jak tego należałoby oczekiwać od kierownika piekarni , ze względu na istotne zaniedbania organizacyjne pracodawcy. Niezależnymi od pracownika przyczynami powstania szkody, uchylającymi jego odpowiedzialność odszkodowawczą były okoliczności nie mające żadnego związku z pracą, którym pracownik nie mógł zapobiec nawet przy dołożeniu należytej staranności. Przyczynami tymi były okoliczności dotyczące warunków pracy, zawinione przez pracodawcę lub od niego niezależne, ale nie obciążające pracownika. Z takimi okolicznościami mamy do czynienia w rozpoznawanej sprawie. Za niezależne od pracownika okoliczności powstania niedoboru uznać należy przede wszystkim uchybienia w organizacji i kontroli pracy.

Biorąc powyższe rozważania pod uwagę , na zasadzie art. 385 kpc apelację jako niezasadną należało oddalić .

Konsekwencją powyższego było obciążenie pozwanego kosztami procesu za instancję odwoławczą w oparciu o art. 98kpc w zw. z § 12 ust.1pk1 w zw. z § 13 par.1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z dnia 3 października 2002 r.)