Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV KK 315/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 5 lutego 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Andrzej Siuchniński (przewodniczący)
SSN Jerzy Grubba
SSN Jacek Sobczak (sprawozdawca)
Protokolant Jolanta Grabowska
przy udziale prokuratora Biura Lustracyjnego IPN
w sprawie R. P.
w przedmiocie zgodności z prawdą oświadczenia lustracyjnego
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 5 lutego 2015 r.,
kasacji, wniesionej przez obrońcę osoby lustrowanej
od orzeczenia Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 27 czerwca 2014 r., utrzymującego w mocy orzeczenie Sądu Okręgowego w
G.
z dnia 20 marca 2014 r.,
1. uchyla zaskarżone orzeczenie i sprawę przekazuje Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania,
2. zwraca R. P. wniesioną opłatę od kasacji w kwocie 750 zł
(słownie siedemset pięćdziesiąt złotych).
2
UZASADNIENIE
Wyrokiem Sądu Okręgowego z dnia 20 marca 2014 r., R. P., na podstawie art.
21a ust. 2 i 2a i 2b ustawy z dnia 18 października 2006 r o ujawnianiu informacji o
dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 oraz treści tych
dokumentów (tekst jedn. Dz. U. z 2007 Nr 63, poz. 425 ze zm.) oraz art. 627 k.p.k.
w zw. z art. 19 tejże ustawy, stwierdzono, iż R. P. złożył niezgodne z prawdą
oświadczenie, o którym mowa w art. 7 ust. 1 ustawy z dnia 18 października 2006 r
o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat
1944-1990 oraz treści tych dokumentów i za to orzeczono wobec R. P. utratę prawa
wybieralności w wyborach do Sejmu, Senatu i Parlamentu Europejskiego oraz w
wyborach powszechnych organu członka organu jednostki samorządu
terytorialnego oraz organu jednostki pomocniczej jednostki samorządu
terytorialnego, której obowiązek utworzenia wynika z ustawy na okres 5 lat. Nadto,
orzeczono wobec lustrowanego zakaz pełnienia funkcji publicznej, o której mowa w
art. 4 pkt 2-75 ustawy z dnia 18 października 2006 r o ujawnianiu informacji o
dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 oraz treści tych
dokumentów na okres 5 lat oraz rozstrzygnięto o kosztach sądowych.
Od wyroku Sądu I instancji została wniesiona apelacja przez pełnomocnika
osoby lustrowanej. Wyrokiem z dnia 27 czerwca 2014 r., Sąd Apelacyjny utrzymał
to orzeczenie w mocy obciążając kosztami postępowania R. P.
Kasację od wyroku Sądu odwoławczego wywiódł pełnomocnik lustrowanego
zarzucając: rażące naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ
na treść zapadłego w sprawie orzeczenia, a mianowicie art. 433 § 2 k.p.k. w zw. z
art. 457 § 3 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k. w zw. z art. 5 § 2
k.p.k., poprzez nienależyte ustosunkowanie się przez Sąd odwoławczy do zarzutu
apelacji naruszenia przez Sąd I instancji art. 410 k.p.k. w zw. z. art. 7 k.p.k. w zw. z
art. 5 § 2 k.p.k. i zaakceptowanie tym samym przez Sąd II instancji wykraczającej
poza zasady logiki i doświadczenia życiowego oceny zeznań świadków E. A. i W.
S., jak również rozstrzygnięcie niedających się usunąć wątpliwości na niekorzyść
lustrowanego R. P., co spowodowało stwierdzenie przez Sądy obu instancji, iż
oświadczenie, o którym mowa w art. 7 ust. 1 (cyt. ustawy) złożone przez
lustrowanego było niezgodne z prawdą.
3
Skarżący wniósł o uchylenie orzeczeń Sądów obu instancji i przekazanie
sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu.
Prokurator Oddziałowego Biura Lustracyjnego Instytutu Pamięci Narodowej w
odpowiedzi na kasację wniósł o jej oddalenie jako oczywiście bezzasadnej.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Kasacja pełnomocnika lustrowanego okazała się zasadna, dlatego skutkowała
wydaniem orzeczenia o charakterze kasatoryjnym.
Rację należy przyznać skarżącemu gdy podnosi, iż w toku procedowania
przez Sąd Apelacyjny doszło do naruszenia przepisów prawa procesowego, tj. art.
433 § 2 k.p.k. i art. 457 § 3 k.p.k.
Koniecznym wydaje się przypomnienie, chociaż Sąd Najwyższy czynił to już
wielokrotnie w swoich wcześniejszych orzeczeniach, że stosownie do treści art. 433
§ 2 k.p.k. Sąd odwoławczy ma obowiązek rozważyć wszystkie zarzuty i wnioski
wskazane w środku odwoławczym, chyba że ustawa stanowi inaczej. W korelacji z
tym obowiązkiem pozostaje, wynikający z treści art. 457 § 3 k.p.k., wymóg
wskazania przez sąd odwoławczy w uzasadnieniu wyroku, dlaczego zarzuty i
wnioski apelacji uznał za zasadne albo niezasadne. W judykaturze od dawna
przyjmuje się, że właściwe zrealizowanie obowiązków wynikających z art. 433 § 2
k.p.k. i art. 457 § 3 k.p.k. wymaga od sądu odwoławczego nie tylko nie pomijania
żadnego zarzutu podniesionego w środku odwoławczym, ale także rzetelnego
ustosunkowania się do każdego z tych zarzutów oraz wykazania konkretnymi,
znajdującymi oparcie w ujawnionych w sprawie okolicznościach argumentami,
dlaczego uznano poszczególne zarzuty apelacji za trafne, bądź też bezzasadne
(zob. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 maja 2014 r., III KK 488, Lex 1477446
i orzecznictwo w nim wskazane).
Z całą stanowczością wskazać należy, iż uzasadnienie wydanego w niniejszej
sprawie wyroku Sądu Apelacyjnego wskazanym wyżej wymaganiom nie czyni
zadość.
Sąd II instancji nie dość poważnie potraktował zarzuty apelacyjne, które w
rzeczy samej wskazywały na konkretne uchybienia Sądu I instancji i poparte
zostały rzeczową, istotną z punktu widzenia przedmiotowej sprawy argumentacją. Z
tego też powodu w sposób nader lakoniczny, ogólnikowy wręcz sztampowy
4
sporządził pisemne motywy wyroku. Poza głębszą – tak jak wymagały tego
okoliczności sprawy - analizą i weryfikacją pozostały zarzuty podniesione w apelacji
dotyczące naruszenia art. 5 § 2 k.p.k., art. 7 k.p.k. i art. 410 k.p.k.
Pełnomocnik w apelacji podważał ocenę zeznań świadka E. A. dokonaną
przez Sąd I instancji wydobywając z tych relacji sprzeczności i niejasności, które
jego zdaniem wpływały na prawidłowość dokonanych w sprawie ustaleń.
Oczywistym jest, że jeżeli nie można pewnych istotnych niepewności wyjaśnić lub
wytłumaczyć w inny, logiczny i poparty dowodami sposób, to taki stan rzeczy
otwiera drogę zasadzie in dubio pro reo. Tej natomiast zasadzie nie poświęcono w
sprawie zbyt bacznej uwagi skoro nie skontrolowano i nie wykazano ponad wszelką
wątpliwość kwestii związanych z ewentualnym formalnym przystąpieniem
lustrowanego do tajnej współpracy i istoty spotkań z funkcjonariuszem SB.
Wprawdzie ani Sąd Okręgowy ani Sąd Apelacyjny wprost nie wyartykułowały
jakichkolwiek wątpliwości co do tego, że R. P. był tajnym współpracownikiem SB o
pseudonimie „Z.”, co więcej wyraziły o tym przekonanie, jednakże zastanowić się
należało czy w obliczu tak postawionego zarzutu, w świetle zgromadzonego
materiału dowodowego w sprawie, w tym chociażby zeznań świadka E. A., taki
pogląd był w pełni uprawniony.
Sąd Apelacyjny - niejako „na ślepo” - przyjął ustalenia Sądu meriti nie
zważając, iż z relacji świadka E. A. wynika, że dopuszcza on wersję, iż do
spotkania z tajnym współpracownikiem w istocie nie doszło. Co więcej, nie
rozpoznał on lustrowanego jako tego, od którego pochodzić miały przekazywane
informacje. Oczywistym jest, że znaczny upływ czasu nie sprzyja tego typu
weryfikacjom, jednakże czy jest to argument w tej konkretnej sprawie i
okolicznościach adekwatny i wystarczający?
Z pola widzenia tracić nie można, że jak ustalono, współpraca miała trwać 3
lata a do spotkań tajnego współpracownika o pseudonimie „Z.” z funkcjonariuszem
SB – E. A. dochodziło wielokrotnie. W trakcie tych spotkań miały być
przekazywanej szerokie informacje, a zarazem wymagające poświęcenia jakiegoś
czasu, dotyczące sytuacji, panujących nastrojów i środowiska uczelni, jej
pracowników.
5
Gdy zaś idzie o zeznania W. S., które zostały poddane weryfikacji przez Sąd II
instancji, uznać należy, iż nadana przez Sąd Apelacyjny tymże relacjom wartość
dla sprawy jest mocno przesadzona. Świadek ten posiadał wiedzę jedynie w
zakresie oceny pracy E. A., zaś wszelkie przekazy na temat tajnego
współpracownika o pseudonimie „Z.” i przekazywanych przez niego informacji,
wynikały jedynie z domysłów i przypuszczeń. Bezpośrednim przełożonym E. A. był
bowiem nieżyjący już G. B. i to on ewentualnie mógłby dysponować istotnymi dla
sprawy wiadomościami.
Z uwagi na zawartość materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie,
kwestie związane z jego oceną, powinny być poddane wnikliwej analizie zaś
wnioski wynikać z bacznej ich weryfikacji. Motywy kontrolującego Sądu powinny
prezentować powzięty w toku tychże czynności sposób rozumowania oparty o
rzeczowe i logiczne argumenty. Nie ma racji bytu w tych okolicznościach
jakakolwiek ogólnikowość czy zdawkowość.
W toku ponownego rozpoznania sprawy Sąd Apelacyjny uwzględni powyższe
uwagi i całą dozą pieczołowitości rozpozna zarzuty apelacyjne, przedstawiając na
kartach pisemnych motywów wyroku wartościową argumentację.
Mając na uwadze powyższe Sąd Najwyższy orzekł, jak na wstępie.