Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI Ga 39/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 marca 2014 r.

Sąd Okręgowy w Rzeszowie VI Wydział Gospodarczy

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Andrzej Borucki

Sędziowie: SO Renata Bober

SR del. Marek Rajchert (spr.)

Protokolant: st. sekr. sądowy Joanna Mikulska

po rozpoznaniu w dniu 13 marca 2014 r. w Rzeszowie

na rozprawie

sprawy z powództwa: G. W.

przeciwko: A. Z.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej co do punktów 1.II, 1.III, 2.II, 2.III, 3.I, 3.II, 4.II, 4.III i 5.II, 5.III wyroku Sądu Rejonowego w Rzeszowie V Wydziału Gospodarczego z dnia 30 października 2013 r., sygn. akt V GC 937/12

I.  oddala apelację,

II.  zasądza od pozwanej A. Z. na rzecz powoda G. W. kwotę 90 zł (dziewięćdziesiąt złotych) tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. V I Ga 39/14

UZASADNIENIE

wyroku Sądu Okręgowego w Rzeszowie z dnia 13 marca 2014 r.

Powód G. W. wniósł przeciwko A. Z. pięć powództw o zapłatę domagając się zasądzenia kwot tamże szczegółowo opisanych wraz z ustawowymi odsetkami oraz kosztami postępowania.

W uzasadnieniu każdego z powództw wskazując, iż wykonał na rzecz pozwanej przewóz a ta pomimo upływu terminu płatności faktur i wezwania do zapłaty, nie uiściła należności. Finalnie już po złożeniu sprzeciwu i uregulowaniu należności głównych z każdego z powództw cofnął pozew w tym zakresie – wnosząc o umorzenie postępowania a podtrzymał żądanie w zakresie zasądzenia odsetek i kosztów procesu przy uznaniu, że pozwana ponosiła odpowiedzialność za konieczność dochodzenia należności na drodze sądowej.

We wszystkich sprawach Sąd Rejonowy w Rzeszowie wydał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym w którym uwzględnił roszczenie w całości a następnie w przypadku czterech spraw zarządził ich połączenie do wspólnego rozpoznania i rozstrzygnięcia.

W sprzeciwach od powyższych nakazów zapłaty pozwana wnisła o oddalenie powództw w całości i zasądzenie kosztów procesu.

Pozwana jednocześnie potwierdziła fakt wykonania na jej rzecz przez powoda przewozów za ustalonym obustronnie wynagrodzeniem, niemniej jednak wskazała, że przewóz odbywał się w oparciu o zapisy zlecenia transportowego a zgodnie z nim termin płatności wynosił 60 dni od daty dostarczenia faktury wraz z potwierdzonym listem CMR. Te zaś zostały doręczone ze znacznym opóźnieniem w związku z czym powództwo zostało wytoczone przedwcześnie.

Ponadto zarzuciła, że przewóz nie został wykonany prawidłowo, ponieważ doszło do uszkodzenia towaru – poniesienie szkody uprawniało pozwaną do wstrzymania się z zapłatą należności za inny przewóz do czasu zapłaty jej należności co zresztą zostało uczynione niezwłocznie do otrzymaniu wynagrodzenia. Finalnie pozwana złożyła zarzut potrącenia

Wyrokiem z dnia 30 października 2013 r. Sąd Rejonowy w Rzeszowie w sprawie toczącej się pod sygnaturą akt V Gc 937/12 uwzględnił powództwa w każdej ze spraw co do należności odsetkowych od kwot głównych od terminu płatności do dnia rzeczywistej zapłaty. Umorzył postępowania w zakresie należności głównych po ich zapłacie przez pozwanego i na skutek cofnięcia powództw w tym zakresie oraz zasądził koszty procesu uznając pozwaną za winną wytoczenia procesu.

Sąd I instancji ustalił, że w oparciu o pisemne zlecenia spedycyjne powód G. W. wykonał na rzecz pozwanej A. Z. usługi transportowe. Po wykonaniu usług powód wystawił faktury VAT, w których wskazał termin płatności 60 dni. W zleceniach spedycyjnych w rubryce nr 13 „płatność” określono termin 60 dni, zaś w warunkach zlecenia, w pkt 8 wskazano, że termin płatności 45 dni należy liczyć od daty dostarczenia faktury wraz z potwierdzonym listem CMR.

Powód zaś zrealizował swoje zobowiązanie po dacie wniesienia pozwu.

Podczas innego transportu doszło do uszkodzenia ładunku. Szkoda likwidowana była przez ubezpieczyciela. Firma (...) obciążyła pozwaną notą, a ta ostatnia wystawiła notę obciążeniową na powoda w dniu 29.06.2012r na taką samą kwotę 20 683 €. Firma (...) zapłaciła należności na rzecz pozwanej do 7.08.2012 r.

W piśmie z dnia 1 sierpnia 2012 r., stanowiącym odpowiedź na wezwanie do zapłaty pozwany odmówił zapłaty należności objętych fakturami wskazując, że z uwagi na obciążenie jej przez nadawcę kosztami uszkodzenia przesyłki w kwocie 20.683,70 Euro, istnieją podstawy do potrącenia wzajemnych wierzytelności.

W części obejmującej rozważania prawne Sąd Rejonowy argumentował, iż powód wywodził swoje roszczenie z przepisów, dotyczących umowy przewozu. O charakterze prawnym umowy nie decydują strony lecz treść zlecenia przewozu między stronami. Nie budziło wątpliwości Sądu, że umowa co do zasady została wykonana a w odniesieniu do terminu wymagalności roszczenia uzasadnionym była taka wykładnia umowy gdzie 60 dniowy termin płatności liczony winien być od daty wystawienia faktury co odpowiadało 45 dniowemu terminowi od daty doręczenia faktury z uwzględnieniem 15 dni na obrót pocztowy. Pozwana zaś poza tym że kwestionowała termin otrzymania dokumentów nie podała, kiedy go rzeczywiście otrzymała co powodowało nieskuteczność tego zarzutu. Umorzenie postępowania w zakresie należności głównej nastąpiło na skutek jego cofnięcia po zapłacie a o odsetkach Sąd orzekła na podstawie art. 481 i 482 k.c. W odniesieniu do zarzutu uprawniającego do wstrzymania się z płatnością wywodzonego z art. 490kc, pozwana argumentowała że miała uzasadnione wątpliwości czy powód zechce zlikwidować szkodę w (...) i czy jest w stanie ponieść taką odpowiedzialność za szkodę Sąd Rejonowy uznał, że nie zasługiwał on na uwzględnienie, ponieważ po myśli art. 490. § 1. Jeżeli jedna ze stron obowiązana jest spełnić świadczenie wzajemne wcześniej, a spełnienie świadczenia przez drugą stronę jest wątpliwe ze względu na jej stan majątkowy, strona zobowiązana do wcześniejszego świadczenia może powstrzymać się z jego spełnieniem, dopóki druga strona nie zaofiaruje świadczenia wzajemnego lub nie da zabezpieczenia. § 2. Uprawnienia powyższe nie przysługują stronie, która w chwili zawarcia umowy wiedziała o złym stanie majątkowym drugiej strony.

Na pozwanym ciążył obowiązek wykazania złego stanu majątkowego powoda czemu nie podołał.

Pozwana finalnie nie wykazała także a co więcej i nie twierdziła, że te należności z którymi jej kontrahent wstrzymał się z zapłatą miały by mieć związek z transportami za które powód dochodzi zapłaty w niniejszym pozwie. Co zatem było przyczyną opóźnienia w likwidacji szkody pozostawało bez znaczenia dla rozpoznania niniejszej sprawy.

Zarzut potrącenia nie został uwzględniony ponieważ pozwana nie wykazała aby posiadała względem powoda wierzytelność zdatna do potrącenia – nie wykazała faktu zapłaty odszkodowania firmie (...).

Odwołując się do bogatego orzecznictwa Sądu Najwyższego Sąd Rejonowy stanął na stanowisku, że zapłata należności po wytoczeniu o nie powództwa jest równoznaczna z przegraniem sprawy i uzasadniała obciążenie pozwanej kosztami wytoczenia sporu, zwłaszcza gdy w toku postępowania ustalono, że zarzut powstrzymania się ze spełnieniem świadczenia okazał się bezzasadny. Połączenie zaś spraw miało charakter formalny i nie uzasadniało przyznania tylko jednych kosztów zastępstwa procesowego gdy weźmie się pod uwagę, że ma zakazu „dzielenia spraw” z każdego zlecenia transportowego.

Apelację od powyższego wyroku Sądu Rejonowego w części dotyczącej punktów 1.II i 1.III, 2.II i 2.III, 3.II i 3.III, 4.II i 4.III oraz 5.II i 5.III złożyła strona pozwana zarzucając naruszenie przepisów prawa procesowego, tj.:

- oddalenie wniosków dowodowych i błędną ocenę zgromadzonego materiału (art.233§1 k.p.c.

- naruszenie art. 98§1 k.p.c., 102, 103 i 109§2 k.p.c. w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach procesu

a z ostrożności procesowej zarzucając:

- naruszenie art. 455 Kodeksu cywilnego poprzez jego niezastosowanie i ustalenie terminu płatności w oparciu o wadliwą interpretację zlecenia transportowego w zakresie terminu płatności i sposobu jego liczenia;

- naruszenie art. 774 Kodeksu cywilnego poprzez jego zastosowanie w sytuacji gdy rozpatrywane w niniejszej sprawie stosunki prawne winny być rozpatrywane w oparciu o Konwencję o umowie międzynarodowego przewozu drogowego towarów (CMR) z dnia 19 maja 1956 roku.;

- naruszenie art. 6 Kodeksu cywilnego, poprzez nałożenie na pozwaną ciężaru wykazania daty otrzymania dokumentów od powoda, w sytuacji gdy to powód z okoliczności dostarczenia dokumentów wywodził dla siebie skutki prawne w postaci określenia daty wymagalności swoich roszczeń.

W oparciu o powyższe zarzuty wnosił o:

1.  zmianę zaskarżonego wyroku w punkcie 1 .II, 2.II, 3.1, 4.II i 5.II oraz o oddalenie powództwa w całości;

2.  zmianę zaskarżonego wyroku w punkcie l.III, 2.III, 3.II, 4.III i 5.III oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów procesu według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje, według norm przepisanych.

Ewentualnie wnosząc o:

- uchylenie zaskarżonego wyroku w zaskarżonym zakresie oraz o przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji;

- zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów procesu według norm przepisanych w tym kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych.

W uzasadnieniu podając, iż Sąd ograniczył się wyłącznie do oceny argumentów powoda, natomiast całkowicie pominął stanowisko, argumenty i wnioski dowodowe zgłoszone przez pozwaną. Przeprowadzenie tych powodów było uzasadnione z co najmniej dwóch względów. Po pierwsze dokonanie ustaleń faktycznych dotyczących wierzytelności przysługującej pozwanej od powoda i pokonywanych czynności materialnoprawnych zmierzających do potrącenia oznaczałoby, iż w dacie wniesienia powództwa do Sądu powodowi nie przysługiwały wierzytelności od strony pozwanej, a tym samym powództwo było niezasadne i bezprzedmiotowe. Sąd I Instancji w ogóle nie rozpoznał i nie ustalił, czy pozwana zasadnie domagała się od powoda pokrycia poniesionej przez nią szkody. Ograniczenie się przez Sąd wyłącznie do rozpoznania stanowiska powoda stanowi naruszenie zasad obowiązujących w procesie cywilnym, w tym równości stron i umożliwienia stronie przedstawienia swojej argumentacji. Po drugie przeprowadzenie zawnioskowanych przez pozwaną dowodów było istotne dla rozstrzygnięcia o kosztach procesu. Pozwana konsekwentnie wskazywała na uchybienia w postępowaniu powoda, którego zaniechania tak naprawdę doprowadziły do powstania sporu pomiędzy stronami, a które do tej pory przez długi czas współpracowały gospodarczo i czerpały z tego korzyści. Sąd z jednej strony zarzuca pozwanej, iż ta nie udowodniła stawianych przez siebie tez, z drugiej zaś strony oddalono wszystkie te wnioski dowodowe, za pomocą których pozwana zamierzała wykazać okoliczności istotne dla rozpoznania sprawy.

W ocenie pozwanej powództwo było przedwczesne. Stosunek prawny pomiędzy stronami ułożony został w oparciu o zapisy zlecenia transportowego. W warunkach szczegółowych (pole 13), wskazano, iż termin płatności wynosi 60 dni. W warunkach ogólnych wskazano (punkt 8), iż termin ten liczyć należy od daty dostarczenia faktury VAT wraz z potwierdzonym listem CMR. Powód nawet nie podjął próby wykazania w jakim terminie dostarczył pozwanej dokumenty, stąd też nie sposób ustalić faktycznej daty wymagalności roszczenia powoda, a w konsekwencji czy było ono wymagalne w dacie wniesienia powództwa. Ogólne warunki zlecenia regulują dwie kwestie - termin płatności oraz sposób jego liczenia, natomiast w warunkach szczegółowych dokonano jedynie wydłużenia terminu płatności do 60 dni, jednakże bez zmian pozostawiono sposób liczenia tego terminu. Okoliczność, iż powód wysyłał dokumenty listami zwykłymi, stanowiło ryzyko powoda, iż faktyczny termin płatności będzie odbiegał od tego, który powód w sposób dowolny wpisywał na fakturze VAT. Brak było jakichkolwiek przeszkód do tego, aby powód wysyłał dokumenty listami poleconymi za potwierdzeniem odbioru, a na tej podstawie mógłby ustalić faktyczny termin, w którym może domagać się zapłaty. Gdyby przyjąć, iż powód „sam z siebie” doliczał 15 dni do ustalonego terminu 45 dni, na „obrót pocztowy”, to zapis w zleceniu transportowym, iż termin zapłaty wynosi 60 dni byłby zbędny, a przecież żadna ze stron nie kwestionowała ważności tego zapisu, odmiennie tylko interpretowano zasady jego wykładania. Dodatkowo, nieuprawnione jest stanowisko Sądu, iż termin zapłaty wynosił 60 dni od daty wystawienia faktury, gdyż w żadnym miejscu strony nie wskazały, iż termin ma być liczony od wystawienia faktury. Przeciwnie, strony ustaliły sposób liczenia terminu płatności od daty doręczenia pozwanej dokumentów, czego powód - na co już zwrócono uwagę powyżej - w żaden sposób nawet nie starał się wykazać. W tym stanie rzeczy termin zapłaty - i to już niezależnie od tego czy 45 czy 60 - dniowy - mógłby być ewentualnie liczony dopiero od wezwania pozwanej do zapłaty, co nastąpiło w lipcu 2012 roku. Wszelkie inne sposoby liczenia terminu płatności pozostają w sprzeczności z ustaleniami poczynionymi przez strony. Zarzuciła również, iż Sąd I Instancji dopuścił się naruszenia prawa materialnego, poprzez niezastosowanie art. 455 Kodeksu cywilnego. W sytuacji gdy sporny pomiędzy stronami był moment od którego należy liczyć termin płatności (45 lub 60 - dniowy), to Sąd winien zastosować - dla ustalenia daty od której należy liczyć termin płatności - właśnie wskazany przepis. Bezspornym pomiędzy stronami jest to, iż pełnomocnik powoda wezwał pozwaną do zapłaty dopiero z dniem 24 lipca 2012 roku. Termin spełnienia świadczenia wyznacza przede wszystkim treść zobowiązania. Termin ten niekoniecznie ma być określony dokładną datą kalendarzową - co miało miejsce w niniejszej sprawie. Może on zostać oznaczony opisowo, np. od daty doręczenia dokumentów i faktury. Jeżeli brak jest takiego oznaczenia, bądź też z umowy stron nie daje się wprost odczytać terminu spełnienia zobowiązania, to wówczas zobowiązanie takie jest bezterminowe. O przekształceniu takiego zobowiązania w zobowiązanie terminowe decyduje wierzyciel przez wezwanie dłużnika do wykonania zobowiązania. W niniejszej sprawie nie mogła też znaleźć zastosowania zasada jednoczesnego spełnienia świadczeń wynikających z umowy wzajemnej. Oczywistym jest, iż w sytuacji gdy strony umówiły się na rozliczenie bezgotówkowe, to brak jest możliwości jednoczesnego spełnienia świadczeń. W takiej sytuacji świadczenie niepieniężne zostaje spełnione jako pierwsze, a termin spełnienia świadczenia pieniężnego zostanie oznaczony w następstwie wezwania, o którym mowa w art. 455 KC. Podnoszę nadto, iż bez znaczenia pozostaje termin wyznaczony przez wierzyciela w wezwaniu do zapłaty do zapłaty zobowiązania. Wierzyciel nie jest uprawniony do jednostronnego oznaczenia w wezwaniu terminu spełnienia świadczenia. Art. 455 KC bowiem wyraźnie stanowi, że dłużnik ma spełnić świadczenie „niezwłocznie” po wezwaniu go do wykonania. Termin „niezwłocznie” oznacza termin realny, mający na względzie okoliczności miejsca i czasu. Nie można go utożsamiać z terminem natychmiastowym.

W odniesieniu do kosztów procesu pozwana zarzucała, iż art. 98 § 1 k.p.c. uprawnia stronę procesu do żądania kosztów niezbędnych do celowego dochodzenia praw i celowej obrony. W sprawie niniejszej powód zupełnie zbędnie dokonał powiększenia kosztów procesu rozdzielając roszczenia dochodzone od pozwanej na 7 (siedem) osobnych postępowań. Brak było jakichkolwiek przeszkód formalnych czy prawnych, albo roszczenia powoda połączyć w jednym pozwie. Powód w tym stanie rzeczy nie powinien żądać kosztów za każde z postępowań z osobna, gdyż jedynie powiększył poniesione przez siebie koszty procesów. Odwołując się do szeregu orzeczeń SN wskazywał, że Sąd winien szczególnie wnikliwie rozważyć zachowanie powoda i tym kontekście zastosować art. 102 k.p.c. zgodnie z zasadami słuszności, nakładem pracy pełnomocnika przeciwnika i uwzględniać celowość wytoczenia sporu.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie i zasądzenie kosztów postepowania apelacyjnego.

W uzasadnieniu argumentując, iż w brew odmiennym twierdzeniom apelacji, Sąd I instancji prawidłowo przeprowadził postępowanie dowodowe, tj. w zakresie niezbędnym do rozstrzygnięcia sprawy i ustosunkowania się wysuniętych przez powoda roszczeń i zgłoszonych przez pozwaną zarzutów, a w szczególności Sąd wziął pod uwagę wszystkie okoliczności sporne i dowody mające wpływ na wyrokowanie. Nie był jednak zobowiązany do prowadzenia rozległego postępowania dowodowego na wszystkie okoliczności podawane przez pełnomocnika pozwanej, ponieważ ramy sporu wyznaczają nie tylko złożone wnioski dowodowe, ale także twierdzenia i zarzuty podniesione przez strony w procesie.Sprecyzowane podczas rozprawy zarzuty powoda sprowadzały się do złożenia zarzutu zatrzymania - na podstawie przepisów kodeksu cywilnego - art. 490 k.c., zaś uzasadnieniem złożenia takiego zarzutu było rzekome nie wykonanie przez powoda świadczenia z umowy wzajemnej w postaci nie zgłoszenia szkody do (...) oraz nie podjęcia działań mających na celu wypłaty odszkodowania. Zatem pomiędzy stronami nie było sporu co do tego, czy termin wymagalności roszczeń objętych pozwem rozpoczął swój bieg już w chwili wniesienia pozwu (czy też nie) - a spór sprowadzał się tylko do kwestii, czy nastąpiło skuteczne „wstrzymanie wymagalności” roszczenia z uwagi na zarzucane przez pozwana rzekomo niezgodne z prawem działanie powoda ( brak współdziałania w zakresie likwidacji szkody).Takie ukształtowanie sporu przed Sądem I instancji wynika również z wymiany pism przedprocesowych przez strony. Pozwana wezwaniem z dnia 24 lipca 2012r. do zapłaty faktur - w piśmie pełnomocnika z dnia 1 sierpnia 2012r. powołując się na szkodę w która wystąpiła w trakcie jednego z przewozów ( nie objętych wezwaniem do zapłaty i późniejszymi pozwami), z uwagi na obciążenie pozwanej przez nadawcę uszkodzonej przesyłki obowiązkiem zapłaty odszkodowania - uzasadniała wstrzymanie płatności - istnieniem „podstaw do potrącenia wzajemnych wierzytelności”. Zatem - skoro warunkiem do potrącenia wierzytelności jest wymagalność obu roszczeń pieniężnych - to co najmniej w sposób dorozumiany, jeżeli nie wprost, potwierdzona została wymagalność roszczeń powoda wskazanych w wezwaniu do zapłaty z dnia 24 lipca 2012r., które to roszczenia następnie zostały objęte pozwami rozpoznawanymi w niniejszym postępowaniu. W zakresie wymagalności roszczeń ustalony przez Sąd I instancji termin wymagalności jest zgodny z załączonymi do pozwu dokumentami oraz ze złożonym przez pełnomocnika oświadczeniem co do sposobu liczenia terminów. Nie podlegało wątpliwości, iż załączonych do pozwu zleceń spedycyjnych podpisanych przez obie strony - bezsprzecznie wynikało, iż zapłata za wykonane przez powoda przewozy miała nastąpić w terminie 45 dni od daty doręczenia faktury wraz z dokumentami - tak wynika wprost z zapisu pkt. 8 zlecenia spedycyjnego. Powód doliczał do terminu 45 dni kolejne 15 dni na obrót pocztowy, bowiem taki był termin umowny i praktyka stron - stąd też termin 60 dniowy na fakturze i w pkt. 13 warunków zlecenia. W umowie z powodem obowiązywały terminy płatności przewidziane w umowie, a wpisanie na fakturze 60-dniowego terminu płatności liczonego od wystawienia faktury było zgodne z umową i z nie kwestionowaną nigdy wcześniej praktyką stron. Na taką praktykę stron powód powoływał się nie tylko w przedmiotowej sprawie, ale też w innych toczących się pomiędzy stronami sprawach, co zostało przyjęte przez Sądy orzekające w tamtych sprawach. Wskazany wyżej sposób liczenia wymagalności roszczeń: tj. 45 dni +15 dni na obrót pocztowy , tj. łącznie 60 dni od daty wystawienia faktury został przyjęty m.in. przez Sąd Rejonowy w Rzeszowie Wydział V Gospodarczy w uzasadnieniu wyroku z dnia 30 listopada 2012r. - sygn. akt V GC 939/12 (utrzymany wyrokiem S O w Rzeszowie Wydział VI Gospodarczy z dn. 8 kwietnia 2013r. -sygn. akt VI Ga 41/13) co dodatkowo potwierdza iż przyjęty w niniejszej sprawie przez Sąd I instancji sposób obliczenia terminu płatności wynagrodzenia za wykonane przez powoda przewozy jest jak najbardziej prawidłowy.

Połączenie kilku spraw do wspólnego rozpoznania i rozstrzygnięcia ma charakter formalny i nie powoduje przekształcenia połączonych spraw w jedną sprawę - w konsekwencji koszty procesu winny być rozliczane pomiędzy stronami oddzielnie w odniesieniu do wyniku każdej z połączonych do wspólnego rozpoznania spraw­. Postępowanie pozwanej odmawiającej zapłaty za wykonane przewozy i wstrzymującej zapłatę ze względu na rzekomą wysoką szkodę w przesyłce w jednym z przewozów, można uznać za oczywiście niewłaściwe w rozumieniu art. 103 k.p.c.. Jednym z powodów nie wypłacenia pozwanej przez zakład ubezpieczeń odszkodowania za przesyłkę w przewozie było zgłoszenie wygórowanego - budzącego wątpliwości zakładu ubezpieczeń żądania. Nie były zatem prawdziwe twierdzenia pozwanej, iż wpłata przez nią w dniu 08.08.2012r. należności głównej dochodzonej pozwami rozpoznawanymi w niniejszej sprawie była podyktowana „wyjaśnieniem zasad odpowiedzialności z zakładem ubezpieczeń”, które to zasady odpowiedzialności zostały wyjaśnione dopiero w dniu 30.11.2012r. związku ze zmniejszeniem nadmiernie wygórowanego roszczenia z tytułu szkody w przewozie.

Dlatego też wpłatę pozwanej z dnia 8 sierpnia 2012r. należy odczytać jako spóźnioną i uczynioną po dacie wymagalności roszczenia , a z którą to wpłatą pozwana wstrzymywała się bez podstawy prawnej. Natomiast wystawienie wygórowanej noty księgowej za szkodę w przewozie - należy z kolei ocenić jako działanie, które zahamowało proces likwidacji szkody przez zakład ubezpieczeń - a zatem złożenie sprzeciwu opartego na wstrzymaniu zapłaty do czasu uregulowania należności za szkodę w wysokości 20.683,70 euro - należy ocenić jako czynność procesową mającą źródło w oczywiście niewłaściwym postępowaniu pozwanej. Zapłata za szkodę w przesyłce nigdy nie była zagrożona, bowiem roszczenie zostało zgłoszone do zakładu ubezpieczeń, a zatem wstrzymywanie się z płatnością faktur za wykonane prawidłowo przewozy - nigdy nie miało uzasadnienia prawnego, w szczególności tego wynikającego z treści art. 490 k.c. (zły stan majątkowy), na który to przepis powoływał się pełnomocnik pozwanej.

Sąd Okręgowy zważył co następuje :

Apelację pozwanej należało uznać za nieuzasadnioną i na podstawie art. 385 k.p.c. podlegała ona oddaleniu.

Stosownie do przepisu art. 382 k.p.c. sąd drugiej instancji orzeka na podstawie materiału zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji i postępowaniu apelacyjnym – wobec powyższego dalsze rozważania dotyczące zasadności bądź bezzasadności powództwa zostaną omówione tak, aby kompleksowo uzasadnić podstawę merytorycznego rozstrzygnięcia, zarzuty apelacyjne i nie wykraczać poza ramy rozpoznawania apelacji wyznaczone przepisem art. 378 k.p.c.

Ów przepis 378 k.p.c. określił ramy badania prawidłowości wyroku Sądu I Instancji. Mając zatem na uwadze powyższe Sąd Okręgowy uznał za prawidłowe i przyjął za własne a następnie na ich podstawie wyrokował ustalenia dotyczące stanu faktycznego w sprawie poczynione przez Sąd Rejonowy ale także rozważania prawne w zakresie obejmującym wszystko poza regulacją w oparciu o którą należało ocenić przewóz tj. przy ustaleniu, że rozpoznanie przewozu transgranicznego podlega Konwencji CMR. . Jednoznacznie należało również stwierdzić, że sąd okręgowy podziela w całości prawną konstrukcję w oparciu o którą sąd rejonowy nie uznał za zasadny ani zarzutu wstrzymania się ze spełnieniem świadczenia ani zrzutu potrącenia a połączenie spraw w kontekście kosztów procesu miało jedynie charakter formalny.

Przedmiot umowy stron.

Przedmiotem umów co wynikało z ich literalnej treści był przewóz zlecony przez pozwaną i wykonany przez powoda pomiędzy na terenie poza Rzeczpospolitą a zatem przewóz transgraniczny. Nie budziło wątpliwości stron wartość przewoźnego w odniesieniu do poszczególnego pojazdu, fakt wykonania przewozu, a finalnie również fakt uregulowania frachtu i daty zapłaty – dlatego dokładniejsza analiza tych elementów na etapie rozpoznawania apelacji była zbędna i została pominięta.

Poza sporem pozostawała również kwestia zastosowania Konwencji CMR do zrealizowanej operacji gospodarczej ze względu na jej transgraniczny charakter. Stosownie bowiem do treści art. 1 ustęp 1 Konwencji CMR znajduje ona zastosowanie do przewozu drogowego towarów jeżeli miejsce przyjęcia przesyłki do przewozu i miejsce jej dostawy znajdują się w dwu różnych krajach z których przynajmniej jeden jest krajem umawiającym się. W tym znaczeniu zarzut apelacji należało uznać za zasadny, przy czym poza podstawa prawną jakiej podlegał wykonywany przewóz nie zmieniło to niczego w kwestii zasadności powództwa ani prawidłowości wydanego przez Sąd Rejonowy wyroku..

Subsumpcja powyższego stanu faktycznego do przepisów Konwencji CMR w odniesieniu do terminu płatności frachtu czy możliwości powstrzymania się ze spełnieniem świadczenie z uwagi na zgłoszoną w innym przewozie szkodę, jak też sposobu ustalenia terminu wymagalności roszczenia nie odbiegała od uregulowań umowy przewozu z k.c. a w części dotyczącej powstrzymania się w oparciu o art. 490 k.c. w ogóle nie jest regulowana z oczywistych względów w Konwencji, podobnie zresztą jak i ustalanie terminów płatności. Reasumując – Sąd Rejonowy pomimo błędnie podanej podstawy prawnej w oparciu o którą oceniał wykonany przewóz wydał prawidłowe rozstrzygnięcie.

Podstawowy zarzut apelacji dotyczył oddalenia wniosków dowodowych i w konsekwencji przyjęcie, że nie zachodziły podstawy do zastosowania art. 490 k.c. oraz zarzutu potrącenia a raczej jak to zostało ujęte w treści uzasadnienia, że Sąd nie ustalił czy pozwana zasadnie domagała się zapłaty za szkodę w przewozie co implikowałoby bezprzedmiotowość powództwa na etapie jego wniesienia.

Ten zarzut w istocie zawiera wewnętrzną sprzeczność ponieważ z jednej strony pozwana dokonując zapłaty w trakcie procesu przyznała zasadność roszczenia a z drugiej strony zaprzecza, że wierzytelność powodowi się należała, że złożyła jakiekolwiek oświadczenie o potrąceniu i z czym a dalej, że w ogóle przysługiwała jej wierzytelność poprzez zapłatę odszkodowania nadawcy towaru. Nie można domagać się ustalania przez Sąd „racji” w żądaniu wypłaty odszkodowania przez ubezpieczyciela powoda w procesie powoda o zapłatę frachtu o ile owo odszkodowanie nie może stanowić przedmiotu czynności prawnej ukierunkowanej na umorzenie zobowiązania powoda dochodzonego w procesie. Sąd bowiem ustala i ocenia wyłącznie takie zdarzenia faktyczne, które mogą mieć wpływ na wyniku procesu a nie wszystkie sporne stosunki pomiędzy stronami. W tym kontekście zupełnie bez znaczenia były twierdzenia pozwanej i zgłoszone na ich poparcie dowody – jeżeli nie mogły one wywołać skutku materialnego w postaci możliwość powstrzymania się ze spełnieniem świadczenia lub umorzenia już istniejącego zobowiązania.

Pozwana zresztą nie składała wniosków dowodowych na okoliczność stanu majątkowego powoda i brak możliwości udźwignięcia odszkodowania a co najważniejsze z przepisu art. 490 k.c. w takiej formie i tak nie mogła skorzystać ponieważ , ten traktuje o świadczeniu wzajemnym a pozwana domagała się odszkodowania z innego nie będącego przedmiotem sporu przewozu.

Zarzut potrącenia również nie mógł się ostać, skoro pozwanej nie przysługiwała wierzytelność zdatna do potrącenia a po wtóre na etapie procesu zarzut potrącenia nie był podtrzymywany – oświadczenie złożone na rozprawie w dniu 17 października 2013r.

Termin płatności.

Przedmiotem oceny w istocie była wykładnia zawierające różne terminy płatności zlecenia transportowego oraz zapisu, iż terminów należy liczyć od daty doręczania dokumentów przewozowych.

Sąd II instancji w pełni podziela wykładnię tych zapisów jakiej dokonał sąd rejonowy z następujących przyczyn :

Zapis umowy, który wyznaczał 45 dniowy termin od doręczenia dokumentów transportowych nie mógłby być zrealizowany w ten sposób, że wraz fakturą wysyła się dokumenty transportowe ponieważ nie wiadomo, kiedy by one dotarły i od kiedy rozpoczął by bieg terminu płatności. Wykładnia zaś taka, że przewoźnik wpierw wysyła dokumenty transportowe i czeka na potwierdzenie daty ich otrzymania a potem jeszcze raz wysyła fakturę poza tym, że ekonomicznie nie uzasadniona to sprzeczna z 60 dniowym terminem wynikającym z rubryki 13 zlecenia transportowego, która nie zawierała już zobowiązania do uprzedniego dostarczenia dokumentów przewozowych. Innymi słowy wykładnia logiczna tego zlecenia przeprowadzona w oparciu o art. 65 §1 i §2 k.c. nakazywała przyjęcie, że strony przyjęły 45 od daty doręczenia dokumentów przewozowych a przewidziały, że owo dostarczenie zajmie 15 dni. I bez znaczenia wtedy pozostaje czy 15 dni przeznaczy się na odbiór dokumentów przewozowych i następcze wysłanie faktury czy tak jak powód wysłanie faktury z tymi dokumentami z uwzględnieniem 15 na doręczenie.

Już sama umowa w tym zakresie wystarczyłaby do przyjęcia, że powód wykonał obowiązki umowne co do ustalonego terminu płatności bowiem wynosił on 60 dni daty wykonania przewozu. Czy zatem niezbędne było wykazanie dokładnej daty dziennej otrzymania dokumentów przewozowych? Otóż nie - powód wykazał, że jej wysłał a pozwany przyznał, że je otrzymał a więc obowiązek z pkt 8 warunków zlecenia został przez powoda spełniony. Pozwana twierdząc, że umówiony przez nich na obrót pocztowy termin został przekroczony winien te okoliczność wykazać a przynajmniej twierdzić w jakiej dacie przesyłkę otrzymała. Tymczasem pozwana jedynie zaprzeczyła, że otrzymała w terminie podanym przez powoda nie wskazując w jakiej dacie otrzymała a takie zaprzeczenie należało uznać jako sprzeczne z obowiązkiem wdania się w spór i podania własnych okoliczności a po wtóre jako zaprzeczenie pozbawione treści i składane jedynie na użytek procesu. Rację w części ma pozwana, że terminy opisane powyżej miały konkurencyjny charakter ale rozsądzenie w procesie nie zawsze musi opierać się na tzw.”twardych dowodach” empirycznie wskazujących na datę otrzymania dokumentów z pkt 8 zlecenia, bowiem z przypadku działalności gospodarczej doręczanie korespondencji pomiędzy profesjonalistami ma co do zasady uproszczony i odformalizowany charakter bowiem zazwyczaj obie strony są zainteresowane posiadaniem w/w dokumentów. Poza tym etos zasad kupieckich i zaufania do kontrahenta pozwala w połączeniu z treścią umowy(zlecenia transportowego), na przyjęcie, że jeżeli list zostanie wysłany bez potwierdzenia odbioru ale dotrze to kontrahent to potwierdzi albo wykaże, że otrzymał w późniejszym terminie i wtedy termin płatności zostanie wydłużony. Pozwana zaś ani nie potwierdziła daty otrzymania przesyłki z listem CMR ani nie wykazała kiedy go otrzymała a jedynie na potrzeby procesu zarzuciła uchybienia procesowe. Zasady doświadczenia życiowego oraz zasad obrotu gospodarczego pozwalały na przyjęcie, że omówiony pomiędzy stronami termin na obrót korespondencji (15 dni) został dotrzymany i tym samym wyznaczony w fakturach termin płatności prawidłowo ustalony. W tym kontekście rozważania apelacji o błędnym nie zastosowaniu art. 455 k.c były bezprzedmiotowe.

Koszty procesu.

Zasada ogólna ponoszenia kosztów procesu tj. art. 98 k.p.c. była prawidłowo zastosowana. Niezależnie od powyższego można zgodzić się z pozwanym, że powód mógł połączyć wszystkie sprawy w jeden pozew ale nie sposób też zapominać, że to on był gospodarzem procesu i decydował kierując się własną nie zabronioną przez prawo kalkulacją jak ubrać w powództwo własne roszczenia. O ile więc dokonał by podziału jednego roszczenia z jednego zlecenia transportowego na części to byłaby również dopuszczalna przez prawo modyfikacja ale jawnie ukierunkowana na mnożenie kosztów procesu kombinacja o tyle dochodzenie jednym pozwem jednego frachtu było logiczne. Konwencja CMR z przewozem wiąże określone zarzuty właściwe dla konkretnego przewozu a więc zarówno ich dochodzenia jak i obrona przed zarzutami są łatwiejsze. Po wtóre istotna jest też kwestia koncentracji materiału dowodowego, subtelnych różnic pomiędzy poszczególnymi sprawami i objętości pozwu wraz załącznikami. Gdy przyjąć koncepcję pozwanej to powód nigdy nawet przy setkach czy tysiącach jednolitych roszczeń nie mógłby ich podzielić pomimo trudności w sporządzeniu takiego pozwu i możliwych pomyłkach występujących przy mnogości roszczeń i dowodów. Strona powodowa często pozwy w jednostkowych sprawach traktuje jako element ogólnej strategii odzyskania wierzytelności i liczy na dobrowolna zapłatę dalszych albo przyszłych roszczeń sygnalizując nieuchronność procesu o nie. Wszystko to potwierdza prawo powoda do ukształtowania pozwu wedle własnej kalkulacji i dochodzenie roszczenia z jednej umowy przewozu co winno być zasadą – na co wprost wskazują przepisy o postępowaniu uproszczonym – które per analogiam można odnieść także do kosztów procesu w kontekście szybkości rozpoznania sprawy.

Po trzecie pozwana nie uznała żadnego z roszczeń doprowadzając do procesu a na etapie przedsądowym bezzasadnie wstrzymując się z zapłatą frachtu a więc z punktu widzenia konieczności poszukiwania ochrony prawnej powód zasadnie wytoczył spór i należały mu się koszty celowej obrony.

Argument, że sprawy miały podobny charakter nie ma znaczenia, ponieważ teoretycznie każdy pełnomocnik z odpowiednim doświadczeniem już kiedyś podobne sprawy prowadził, więc „nie uczy się ich od nowa” jak zdaje się rozumieć pozwana te same stosunki prawne i dlatego nie należy mu się wynagrodzenie w pełnej wysokości za każda z nich. Wynagrodzenie jest ekwiwalentem pracy nad każdą ze spraw a ta praca została wykonana.

Reasumując apelacja z naprowadzonych powyżej przyczyn była bezzasadna i podlegała oddaleniu w oparciu o art.. 385 k.p.c. a o kosztach postepowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c.

Zarządzenie:

- odpis wyroku z uzasadnieniem doręczyć pełn. pozwanej