Pełny tekst orzeczenia

akt VIIK 267/13

2Ds. 155/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 marca 2014 r.

Sąd Rejonowy w Bartoszycach, VII Zamiejscowy Wydział Karny z siedzibą w Lidzbarku Warmińskim

w składzie: Przewodniczący: SSR Maciej Rzewuski

Protokolant: sekr. sądowy Robert Piwnicki

w obecności Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Lidzbarku Warmińskim Andrzeja Krzywiela

po rozpoznaniu w dniach 15 stycznia 2014r. 19 marca 2014 r.

w Lidzbarku Warmińskim sprawy

R. W. , syna L.i J.z domu Ż., urodzonego dnia (...)w A.,

oskarżonego o to, że

w dniu 16 kwietnia 2013 r. w O.na ul. (...)na drodze publicznej, woj. (...)kierował samochodem osobowym marki R. (...)o nr rej. (...)znajdując się w stanie nietrzeźwości 0,34 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, stwierdzonym urządzeniem elektronicznym typu AlcoStop,

- tj. o czyn przewidziany w art. 178a § 1 k.k.

orzeka

I.  oskarżonego R. W.w granicach zarzucanego mu czynu uznaje za winnego tego, że w dniu 16 kwietnia 2013 r. w O.na ul. (...)na drodze publicznej, woj. (...) kierował samochodem osobowym marki R. (...)o nr rej. (...)znajdując się w stanie po użyciu alkoholu, ok. 0,20 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, tj. popełnienia czynu z art. 87 § 1 k.w. i za to z mocy art. 87 § 1 k.w. w zw. z art. 24 § 1 i 3 k.w. skazuje go na grzywnę w wysokości 500,00 (pięciuset 00/100) złotych,

II.  na podstawie art. 87 § 3 k.w. w zw. z art. 29 § 1 i 2 k.w. orzeka wobec oskarżonego środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 1 (jednego) roku,

III.  na podstawie art. 118 § 1 k.p.s.w. w zw. z § 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 10 października 2001 r. w sprawie zryczałtowanych wydatków postępowania oraz wysokości opłaty za wniesienie wniosku o wznowienie postępowania w sprawach o wykroczenia i art. 3 ust. 1 w zw. z art. 21 pkt 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty postępowania, w tym zryczałtowane wydatki w kwocie 100,00 (sto 00/100) zł oraz opłatę w wysokości 50,00 (pięćdziesiąt 00/100) zł.

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

R. W. ma 72 lata i mieszka w O.. Z wykształcenia jest mechanikiem samochodowym, a obecnie przebywa na emeryturze, którą pobiera w wysokości 1.100,00 złotych miesięcznie.

(dowód: dane osobopoznawcze – k.14, k. 32, k. 73)

W dniu 16 kwietnia 2013 r. w O. na ul. (...), na drodze publicznej, R. W. kierował samochodem osobowym marki R. (...) o nr rej. (...).

(dowody: zeznania świadków K. B. – k. 35, k. 79v i O. K. – k. 35-35v, k. 74v; wyjaśnienia R. W. – k. 13, k. 32-33, k. 73v-74)

Kierując w/w samochodem R. W. znajdował się w stanie po użyciu alkoholu, wynoszącym ok. 0,20 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu.

(dowody: zeznania świadków K. B. – k. 35, k. 79v i O. K. – k. 35-35v, k. 74v; protokoły z przebiegu badania stanu nietrzeźwości – k. 2, k.5 i k. 4 z akt o sygn. VII W 209/13; świadectwa wzorcowania – k. 3-4, k. 6; opinia sądowo-lekarska nr 579/13 – k. 51-54, k. 75-75v)

Podczas kontroli, w rozmowie z policjantami R. W. przyznał, że przed wyjazdem wypił jedno piwo. Stwierdził jednak, że „piwo to nie jest alkohol”. Pouczony przez policjantów o możliwości zbadania krwi na zawartość alkoholu, nie skorzystał z tego uprawnienia.

(dowody: zeznania świadków K. B. – k. 35, k. 79v i O. K. – k. 35-35v, k. 74v; protokoły z przebiegu badania stanu nietrzeźwości – k. 2, k.5 oraz k. 4 z akt o sygn. VII W 209/13)

Tego dnia padała mżawka. R. W. przez prawie całą, blisko 30-minutową podróż samochodem używał spryskiwaczy. Przewód doprowadzający płyn do spryskiwaczy był pęknięty. Część oparów tego płynu, zawierająca etanol, została wdmuchnięta przez wentylator od nawiewu do wnętrza kabiny, a następnie wchłonięta przez R. W..

(dowód: zeznania świadków P. N. – k. 34v, k. 80 i M. K. – k. 75; opinia sądowo-lekarska nr 579/13 – k. 51-54, k. 75-75v; wyjaśnienia R. W. – k. 13, k. 32-33, k. 73v-74)

Wieczorem w dniu zatrzymania R. W. z wnukiem P. N. udali się do Szpitala (...) w L., w celu pobrania krwi R. W. na zawartość alkoholu. Badania nie przeprowadzono, gdyż laboratorium było już zamknięte.

(dowód: zeznania świadka P. N. – k. 34v, k. 80; wyjaśnienia R. W. – k. 80)

W dniu 17 kwietnia 2013 r. uszkodzony przewód doprowadzający płyn do spryskiwaczy w samochodzie R. W. został naprawiony przez P. N..

(dowód: zeznania świadka P. N. – k. 34v, k. 80; wyjaśnienia R. W. – k. 13, k. 32-33, k. 73v-74)

R. W. nie był uprzednio karany sądownie.

(dowód: zapytanie o karalność – k. 57)

Niniejszy stan faktyczny Sąd oparł też na zeznaniach świadka J. N. (k. 74-v).

Oskarżony R. W. w czasie przesłuchania w ramach dochodzenia przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu. Wyjaśnił jednak, że w trakcie jazdy samochodem miał włączone spryskiwacze, a przewód doprowadzający płyn do spryskiwaczy był przetarty i wdmuchiwał do kabiny opary płynu prosto na jego twarz. Dodał, że w dniu zatrzymania, jak i dzień wcześniej w ogóle nie spożywał alkoholu.

(wyjaśnienia oskarżonego – k. 13)

Przed Sądem R. W. zaprzeczył jakoby w dniu zatrzymania go przez policję miał spożywać alkohol. Potwierdził, że przewód doprowadzający płyn do spryskiwaczy był popsuty i klimatyzacja wdmuchiwała jego opary do wnętrza kabiny, wskutek czego odczuwał słodki smak w ustach.

(wyjaśnienia oskarżonego – k. 32-33, k. 73v-74)

Sąd zważył, co następuje:

Na wstępie należy zaznaczyć, że pomimo iż oskarżony w trakcie dochodzenia formalnie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu, to jednak w trakcie postępowania przed Sądem stanowczo temu zaprzeczył.

Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego w zakresie, w którym podał on, że w dniu zatrzymania go do kontroli przez policjantów w ogóle nie spożywał alkoholu. Wyjaśnienia oskarżonego w tej części są całkowicie gołosłowne, nielogiczne i nie wytrzymują krytyki w zestawieniu z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie, a w szczególności z zeznaniami świadków K. B. i O. K..

Z zeznań wymienionych policjantów w sposób stanowczy i jednoznaczny wynika, że w chwili zatrzymania, z ust oskarżonego była wyczuwalna woń alkoholu. Nadto, w rozmowie z funkcjonariuszami oskarżony wskazał, że ok. godziny przed wyjazdem samochodem spożył alkohol w postaci jednego piwa. Sąd dał wiarę zeznaniom wymienionych świadków, gdyż są one logiczne i konsekwentne w całej rozciągłości. K. B., będąc przesłuchiwany na rozprawie, na pytanie obrońcy oskarżonego, zeznał przy tym spontanicznie, że pomimo licznych kontroli, zapamiętał właśnie oskarżonego, który podczas dwóch kontroli z jego udziałem, stwierdził, że „piwo to nie jest alkohol”. Trzeba też zważyć, że wymienieni świadkowie są funkcjonariuszami policji, którzy stoją na straży porządku, w tym bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Nie oznacza to oczywiście, że z racji wykonywanej funkcji, ich zeznania już in abstracto mają większą moc dowodową, aniżeli np. wyjaśnienia oskarżonego. Trudno jednak przyjąć, aby wskazani policjanci, uprzednio pouczeni o odpowiedzialności karnej w trybie art. 233 § 1 kk, zdecydowali się składać tendencyjne zeznania określonej treści na niekorzyść oskarżonego, tym bardziej, że nie pozostawali w nim w antagonistycznym stosunku. Ich zeznania, podczas dwukrotnego przesłuchania przed Sądem, cechuje przy tym wysoki stopień zgodności co do przebiegu kontroli w udziałem oskarżonego.

Zeznania wyżej wymienionych świadków korespondują w pełni z protokołami z przebiegu badania stanu nietrzeźwości oskarżonego (potwierdzonego świadectwami wzorcowania urządzeń), z treści których wynika, że w dniu zatrzymania, ok. godz. 16.00 R. W. spożył jedno 0,5-litrowe piwo. Na marginesie warto zaznaczyć, że taka sama ilość spożytego alkoholu została wskazana przez oskarżanego w czasie innej kontroli przeprowadzonej w dniu 1 marca 2013 r. Zdaniem Sądu, nie sposób przyjąć, aby policjanci sporządzający protokoły badania stanu nietrzeźwości „wymyślali” ilości spożytego alkoholu, tym bardziej, że wskazana ilość odpowiadała wartości „wydmuchanego” alkoholu. Wprawdzie oskarżony odmówił podpisania protokołu z dnia 1 marca 2013 r., w sprawie VII W 209/13, to jednak podpisał oba protokoły badania stanu jego nietrzeźwości z dnia 16 kwietnia 2013 r., nie zgłaszając żadnych uwag odnośnie ich zawartości. Co prawda, oskarżony przed Sądem zaprzeczył jakoby miał spożywać tego dnia jakikolwiek alkohol, czy też mówić o tym policjantom, jakkolwiek jego wersja nie znajduje żadnego potwierdzenia w zebranym i ujawnionym materiale dowodowym. Dlatego też Sąd uznał wyżej wymienione protokoły za miarodajne dla poczynienia ustaleń faktycznych w przebiegu analizowanego zdarzenia.

Sąd dał natomiast wiarę wyjaśnieniom oskarżonego w zakresie, w którym stwierdził, że w czasie blisko 30-minutowej podróży samochodem niemal przez cały czas używał spryskiwaczy, ponieważ tego dnia padała mżawka. Za wiarygodne uznano też jego wyjaśnienia, że przewód doprowadzający płyn do spryskiwaczy był pęknięty, wskutek czego płyn wyciekał pod maskę, gdzie jego opary były wdmuchiwane wiatraczkiem od nawiewu do wnętrza kabiny. Wprawdzie w rozmowie z policjantami oskarżony nie wspominał o popsutych spryskiwaczach, jakkolwiek w trakcie każdego kolejnego przesłuchania, tak w postępowaniu przygotowawczym, jak i przed sądem, konsekwentnie powoływał się na tę okoliczność. Wersja oskarżonego została potwierdzona przez świadka P. N.. Oczywiście należy pamiętać, że wymieniony jest wnukiem oskarżonego i teoretycznie mógłby mieć interes w tym, aby świadczyć na jego korzyść. Niemniej jednak był on dwukrotnie przesłuchiwany w postępowaniu sądowym, po raz pierwszy w dniu 25 czerwca 2013 r. i po raz drugi w dniu 19 marca 2014 r., i pomimo znacznej odległości czasowej między tymi przesłuchaniami, jego zeznania pozostały konsekwentne i spójne w całej rozciągłości. Wymieniony świadek w sposób bardzo szczegółowy opisał usterkę przewodu doprowadzającego płyn do spryskiwaczy w samochodzie oskarżonego, dokładnie określił czas i sposób usunięcia awarii, zeznał, że w trakcie naprawy wykonywanej w dniu 17 kwietnia 2013 r., po otwarciu maski pojazdu była wyczuwalna silna woń płynu do spryskiwaczy, że niektóre elementy pod maską były wciąż wilgotne od płynu, który wyciekał z pękniętego przewodu. Ze względu na rzeczoną drobiazgowość w opisie usterki i sposobie jej naprawy, Sąd dał wiarę zeznaniom P. N..

Zeznania w/w świadka podobnie, jak wyjaśnienia oskarżonego w opisywanym zakresie wydają się korespondować z zeznaniami świadka M. K., który odbierał samochód zaraz po przewiezieniu oskarżonego na komendę. Wprawdzie wskazany świadek stwierdził, że w rozmowie telefonicznej z oskarżonym w dniu kontroli, ten nie mówił nic na temat usterki spryskiwaczy, to jednak wskazał, że oskarżony poprosił go jedynie o przeparkowanie pojazdu. Ponadto, jak zeznał M. K., w samochodzie był wyczuwalny jakiś „nieciekawy” zapach. Sąd dał wiarę zeznaniom świadka, albowiem zostały one złożone w sposób spontaniczny, a wymieniony nie jest osobą bliską dla oskarżonego, przez co nie był zainteresowany bezpodstawnym świadczeniem na jego korzyść, tym bardziej, że został pouczony o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań.

Sąd dał także wiarę zeznaniom świadka P. N. i wyjaśnieniom oskarżonego w części, w której wskazali oni, że w dniu kontroli wieczorem udali się do Szpitala (...) w L. celem pobrania krwi R. W. na ustalenie zawartości alkoholu. Zastanawia jednak fakt, dlaczego oskarżony nie skorzystał z takiej możliwości od razu, podczas lub bezpośrednio po zatrzymaniu go przez funkcjonariuszy policji, będąc przez nich uprzednio pouczonym o takim uprawnieniu, tylko czekał aż do wieczora. Zdaniem Sądu, wysoce prawdopodobną przyczyną takiego zachowania była chęć świadomego odroczenia w czasie momentu pobrania krwi, a następnie jej przebadania, celem eliminacji całego alkoholu z organizmu oskarżonego.

Mając powyższe okoliczności na uwadze, Sąd uznał za całkowicie wiarygodne zeznania świadków O. K., K. B., P. N. i M. K., albowiem są one spójne i logiczne, pozostając w zgodzie z ujawnionymi przez Sąd na rozprawie dokumentami z akt sprawy, którym także dano wiarę.

Zeznania świadka J. N., będącego wnukiem oskarżonego, nie wniosły do sprawy nic istotnego. Wymieniony zeznał, że dziadek z reguły nie pije alkoholu, ale dodał, że nie bywa zbyt często u dziadków. Sąd dał wiarę zeznaniom wymienionego.

Powyższe ustalenia Sąd oparł również na opinii pisemnej biegłego z zakresu medycyny sądowej B. Z.. Z treści opinii wynika w sposób jednoznaczny, że pierwszy wykonany u oskarżonego pomiar urządzeniem AlcoStop jest niemiarodajny z uwagi na fakt, że występująca między pierwszym a drugim pomiarem różnica w wynikach (0,13 promila) dałaby wartość współczynnika eliminacji godzinowej rzędu 0,5 promila, która w praktyce nie występuje. Tym samym, zdaniem biegłego, pierwszy pomiar – 0,34 mg/l alkoholu w wydychanym przez oskarżonego powietrzu został fałszywie zawyżony. W ocenie biegłego, miarodajny jest wynik drugiego badania urządzeniem AlcoStop – 0,28 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, który został potwierdzony dwukrotnym badaniem wykonanym zdecydowanie bardziej precyzyjnym urządzeniem typu Alkometr A2.0. Nadto, według biegłego, zbieżność w/w wyników badań przeprowadzonych dwoma różnymi urządzeniami wskazuje, że w trakcie tych badań stężenie alkoholu w organizmie oskarżonego osiągnęło maksymalną wartość – 0,28 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu. W opinii pisemnej biegły wskazał jednak, że alkohol zalęgający u oskarżonego mógł pochodzić z wdychanych oparów płynu do spryskiwaczy, ale mógł także być wynikiem konsumpcji alkoholu zakończonej w krótkim czasie przed badaniem. W ocenie biegłego, stężenie o jakie został przekroczony próg nietrzeźwości (0,08 promila) mogło być efektem wdychania przez oskarżonego powietrza zanieczyszczonego parami płynu do spryskiwaczy. W konkluzji biegły zważył, że nie można precyzyjniej określić, jaką ilość etanolu oskarżony przyjął drogą wziewną. Zdaniem biegłego, gdyby jednak nie alkohol pochodzący z płynu do spryskiwaczy, to być może stężenie we krwi oskarżonego nie przekroczyłoby 0,5 promila. Wprawdzie biegły uznał za zasadne poddanie samochodu ocenie technicznej pod kątem parowania i przedostawania się do kabiny oparów płynu do spryskiwaczy, to jednak z uwagi na fakt naprawienia usterki przez wnuka oskarżonego, przeprowadzenie badań w tym zakresie nie było możliwe.

W ustnej opinii uzupełniającej biegły B. Z. w całości podtrzymał opinię pisemną. Stwierdził, że nie ma możliwości, aby całość stwierdzonego u oskarżonego alkoholu pochodziła z oparów płynu do spryskiwaczy. Gdyby tak było, to oskarżony musiałby po prostu wypić 120 ml tego płynu (czego rzecz jasna oskarżony nie potwierdził). Tym samym, zdaniem biegłego, alkohol dający stężenie maksymalnie 0,08 promila mógł pochodzić z oparów płynu do spryskiwaczy. Reszta stwierdzonego alkoholu musiała się dostać do organizmu oskarżonego wskutek konsumpcji alkoholu. Na zakończenie biegły podał, że nie ma możliwości ustalenia w bardziej precyzyjny sposób, jaką ilość alkoholu w wyniku wdychania oparów oskarżony wchłonął w trakcie podróży samochodem. Mogła być to jednak ilość, która doprowadziła do przekroczenia progu nietrzeźwości.

Sąd dał wiarę w/w opinii pisemnej biegłego z zakresu medycyny sądowej. Opinia ta w zestawieniu z ustną opinią uzupełniającą, jest pełna i jasna, a przez to merytorycznie zasadna. Sformułowane przez biegłego wnioski końcowe są logiczne i należycie uzasadnione. Fachowość i rzetelność biegłego nie budzi żadnej wątpliwości. Poza tym żadna z w/w opinii nie była kwestionowana przez którąkolwiek ze stron procesowych, ani pod kątem formalnym, ani tym bardziej pod względem merytorycznym.

Mając powyższe na uwadze, w ocenie Sądu, wina oskarżonego R. W. została w pełni wykazana przeprowadzonymi na rozprawie dowodami, a polegała na tym, że w dniu 16 kwietnia 2013 r. w O., na ul. (...), na drodze publicznej, kierował samochodem osobowym marki R. (...) o nr rej. (...), znajdując się w stanie po użyciu alkoholu, ok. 0,20 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, czym wypełnił znamiona wykroczenia z art. 87 § 1 kw.

Należy podkreślić, że z opisu czynu zarzucanego oskarżonemu wyeliminowano stan nietrzeźwości 0,34 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu. Nie wychodząc poza granice aktu oskarżenia, do opisu czynu wprowadzono pojęcie stanu po użyciu alkoholu, co charakteryzuje znamiona określające czynność sprawczą wykroczenia z art. 87 § 1 kw. Występujący u oskarżonego w chwili kierowania samochodem stan po użyciu alkoholu został ustalony w przybliżeniu (ok. 0,20 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu) w oparciu o wyniki urządzeń elektronicznych typu AlcoStop (II wynik – 0,28 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu) i Alkometr A.2.0 (oba wyniki wynik – 0,28 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu), niepewność pomiarów wynoszącą przy AlcoStopie – 0,01 mg/l, a przy Alkometrze A.2.0 – 0,02 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu oraz wnioski z opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej, według którego 0,08 promila alkoholu mogło stanowić stężenie etanolu pochodzącego z oparów płynu do spryskiwaczy, wchłoniętych przez oskarżonego. Poza tym, warto nadmienić, że wynik przeprowadzonego u oskarżonego w dniu 1 marca 2013 r. badania AlcoStopem w innej sprawie, o sygn. akt VII W 209/13, również dał wartość 0,20 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu. Z treści protokołu z przebiegu badania stanu trzeźwości wynika, że oskarżony tego dnia, przed jazdą samochodem wypił także jedno piwo.

Analizując kwestię wymiaru kary uwzględniono następujące okoliczności.

Przeciwko oskarżonemu przemawia niewątpliwie fakt, że znajdował się w stanie po użyciu alkoholu, który był zbliżony do stanu nietrzeźwości. Stąd stopień jego winy należy ocenić jako duży, zważywszy na fakt, że zdecydował się na prowadzenie pojazdu niemal bezpośrednio po spożyciu piwa. Oskarżony stwarzał więc realne zagrożenie zarówno dla siebie, jak też innych uczestników ruchu drogowego. Niekorzystne dla oskarżonego jest także jego zapatrywanie, że „piwo to nie alkohol”. Taki pogląd oskarżonego, który po spożyciu piwa, bez skrupułów decyduje się na jazdę samochodem, świadczy ewidentnie o lekceważeniu przez niego podstawowych norm społecznych.

Za okoliczność łagodzącą uznano dotychczasową niekaralność oskarżonego. Do okoliczności łagodzących nie zaliczono przyznania się oskarżonego do popełniania zarzuconego mu czynu na etapie postępowania przygotowawczego, albowiem miało ono charakter wybitnie werbalny, a w postępowaniu przed Sądem oskarżony stanowczo zaprzeczył jakoby miał popełnić jakikolwiek czyn zabroniony.

W tym stanie rzeczy Sąd uznał, że kara grzywny w wysokości 500,00 złotych jest adekwatna do stopnia zawinienia oskarżonego, jak i stopnia społecznej szkodliwości przypisanego mu czynu. Ustalając wymiar grzywny Sąd uwzględnił fakt, że oskarżony pobiera emeryturę rzędu 1.100,00 złotych miesięcznie.

Na podstawie art. 87 § 3 kw Sąd orzekł środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 1 roku. Sąd orzekł zakaz prowadzenia „wszelkich” pojazdów mechanicznych, albowiem uznał, że tylko środek karny w takiej postaci spełni cele prewencji indywidualnej. Zasada trzeźwości jest bowiem zasadą bezwzględną, obowiązującą kierujących wszystkimi pojazdami, również pojazdami mechanicznymi wszelkiej kategorii. Czyn oskarżonego, polegający na nie zastosowaniu się do zasady trzeźwości, obrazuje wyraźnie negatywny stosunek oskarżonego do tej zasady. Stąd też należy stwierdzić, że prowadzenie jakichkolwiek pojazdów mechanicznych przez oskarżonego zagraża bezpieczeństwu w komunikacji. Wyznaczając czas stosowania tego środka, Sąd miał na uwadze ustalony u oskarżonego stan po użyciu alkoholu, zbliżony do granicy stanu nietrzeźwości.

W ocenie Sądu, orzeczenie wobec oskarżonego środka karnego w takim zakresie, w połączeniu z orzeczoną karą grzywny, będzie stanowić wystarczającą dolegliwość, dzięki czemu zrealizuje cele zapobiegawcze i wychowawcze. Czyn z art. 87 § 1 kw stanowi bowiem wykroczenie z abstrakcyjnego narażenia dobra prawnego na niebezpieczeństwo, przy którym kryminalizacja uzasadniona jest wagą zagrożonych dóbr prawnych. Biorąc pod uwagę fakt, że oskarżony kierował samochodem osobowym na drodze publicznej, w godzinach popołudniowych, kiedy natężenie ruchu jest duże, należało zważyć, że również stopień zagrożenia takich dóbr był wysoki.

O kosztach w pkt. III orzeczono po myśli art. 118 § 1 kpsw w zw. z § 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 10 października 2001 r. w sprawie zryczałtowanych wydatków postępowania oraz wysokości opłaty za wniesienie wniosku o wznowienie postępowania w sprawach o wykroczenia i art. 3 ust. 1 w zw. z art. 21 pkt 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych, mając na uwadze okoliczność, że zasadą jest obciążanie oskarżonego kosztami postępowania, a nie odstępowanie od tego. Oskarżony otrzymuje bowiem emeryturę w wysokości 1.100,00 złotych miesięcznie Dlatego należało go obciążyć kosztami postępowania, tym bardziej, że istnieje przecież możliwość rozłożenia ich na raty.