Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 25 stycznia 2000 r.
II UKN 347/99
Stres może być uznany za współistotną przyczynę zewnętrzną zawału
mięśnia sercowego jako wypadku związanego ze służbą policyjną tylko przy
uwzględnieniu podwyższonych standardów dotyczących napięcia wynikające-
go z charakteru służby i warunków jej pełnienia.
Przewodniczący: SSN Beata Gudowska, Sędziowie SN: Andrzej Kijowski
(sprawozdawca), Andrzej Wróbel.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 25 stycznia 2000 r. sprawy z odwoła-
nia Marii J. od decyzji Komendanta Wojewódzkiego Policji w W. dotyczącej jednora-
zowego odszkodowania, na skutek kasacji wnioskodawczyni od wyroku Sądu Apela-
cyjnego we Wrocławiu z dnia 3 grudnia 1998 r. [...]
o d d a l i ł kasację, nie obciążając wnioskodawczyni kosztami postępowania
kasacyjnego.
U z a s a d n i e n i e
Sąd Wojewódzki-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych we Wrocławiu wyro-
kiem z dnia 25 sierpnia 1998 r. [...] oddalił odwołanie, które Maria J. wniosła od decy-
zji Komendanta Wojewódzkiego Policji w W. z dnia 9 stycznia 1995 r., odmawiającej
wnioskodawczyni prawa do jednorazowego odszkodowania z tytułu śmierci męża
Witolda, spowodowanej zawałem mięśnia sercowego doznanym w czasie wykony-
wania czynności służbowych. W motywach tego rozstrzygnięcia Sąd Wojewódzki
powołał się na ustalenie następującego stanu faktycznego sprawy.
Mąż wnioskodawczyni – Witold J., urodzony 15 września 1947 r., od dnia 16
lutego 1969 r. aż do momentu zgonu w dniu 12 maja 1994 r., służył początkowo w
Milicji Obywatelskiej, a następnie w Policji. Od dnia 28 grudnia 1985 r. był Komen-
dantem Rejonowym MO, a potem Policji w Ś. Cieszył się dobrą opinią przełożonych.
Nigdy też nie toczyło się przeciw niemu postępowanie dyscyplinarne.
2
Z akt personalnych wynika, że w dniu 25 kwietnia 1994 r. złożył do Komen-
danta Głównego Policji w W. raport o zwolnienie ze służby z dniem 15 maja 1994 r. z
powodu przejścia na emeryturę. W raporcie tym napisał, że wejście w życie nowej
policyjnej ustawy emerytalnej znacznie pogorszyłoby jego sytuację. Taką również
przyczynę przejścia na emeryturę podał swojemu zastępcy Stefanowi P., a nadto
wskazał jeszcze, że po wieloletniej służbie w policji czuje się zmęczony psychicznie,
a także wyczerpany nerwowo. Dane te wskazują, że mąż wnioskodawczyni nie zos-
tał zmuszony do przejścia na emeryturę z powodu trudności w podległej sobie
jednostce – jak twierdzi wnioskodawczyni – lecz podjął tę decyzję po głębokim na-
myśle, bez żadnego nacisku. Był zresztą namawiany, by jeszcze został w służbie.
W dniu 12 maja 1994 r. Witold J. przybył do pracy o godz. 715
i odebrał meldu-
nek od pełniącego nocny dyżur funkcjonariusza, którym był tego dnia Zenon C. Mel-
dunek nie zawierał nic, co mogło spowodować u komendanta zdenerwowanie bo-
wiem nic szczególnego minionej nocy nie zaszło. W trakcie odbierania meldunku,
mąż wnioskodawczyni zasłabł. Wezwane pogotowie ratunkowe zawiozło go do
Szpitala w Ś., gdzie o godz. 900
zmarł na zawał serca.
Komisja wypadkowa protokołem powypadkowym z dnia 30 maja 1994 r. za-
kwalifikowała ten zawał jako śmiertelny wypadek podczas i w związku ze służbą w
Policji. Jednakże Komendant Wojewódzki Policji w W. decyzją z dnia 9 stycznia 1995
r. uchylił protokół powypadkowy i uznał, że zgon nie ma związku ze służbą, wobec
czego odmówił wnioskodawczyni prawa do jednorazowego odszkodowania.
Na podstawie pisemnej opinii z dnia 2 lipca 1998 r. , sporządzonej przez prof.
Bogumiła H., biegłego lekarza, specjalistę kardiologii, Sąd Wojewódzki ustalił, że 12
maja 1994 r. nie wystąpiły w pracy zmarłego męża wnioskodawczyni żadne okolicz-
ności, które można by uznać za stresogenne, a więc warunki pracy (służby) w tym
dniu nie przyczyniły się do wystąpienia zawału serca. Mąż wnioskodawczyni choro-
wał na miażdżycę tętnic wieńcowych, dlatego służba w Policji i związane z nią prze-
ciążenie mogło w 30% przyczynić się do wcześniejszego wystąpienia zawału mięśnia
serca i istotnie pogorszyć jego przebieg.
Dokonując prawnej oceny stanu faktycznego, Sąd Wojewódzki stwierdził, że
według art. 2 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 16 grudnia 1972 r. o odszkodowaniach przys-
ługujących w razie wypadków i chorób powstałych w związku ze służbą w Milicji
Obywatelskiej (Dz.U. Nr 53, poz. 345) za wypadek pozostający w związku z pełnie-
niem służby w Policji uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną,
3
które zaszło podczas lub w związku z wykonywaniem obowiązków, albo poleceń
przełożonych. W świetle poczynionych ustaleń – zdaniem Sądu – zgon Witolda J. w
dniu 12 maja 1994 r. był zdarzeniem nagłym, zaszłym podczas wykonywania obo-
wiązków służbowych, ale został wywołany stanem zdrowia, a nie przyczyną zew-
nętrzną.
W świetle bogatego orzecznictwa może stres psychiczny stanowić zewnętrzną
przyczynę zdarzenia, jeśli wykracza ponad normę, jaką przeciętny organizm ludzki
jest w stanie znieść bez uszczerbku na zdrowiu. Normy odporności psychicznej dla
różnych zawodów są jednak zróżnicowane i muszą być odnoszone do specyfiki
pracy w danym zawodzie. Praca policjanta łączy się z koniecznością podołania
zwiększonej ilości stresów i napięć nerwowych. Każdy pracownik, a zwłaszcza zaj-
mujący stanowisko kierownicze musi się liczyć z tym, że realizacja normalnych obo-
wiązków nie przebiega bez konfliktów i że z wykonywaniem pracowniczych powinno-
ści łączy się z reguły konieczność doznania mniejszych lub większych stresów psy-
chicznych. Żadna z prowadzonych spraw przez jednostkę podległą Witoldowi J., a
zwłaszcza sprawa zaginięcia szyfrów, ciągnąca się od pół roku przed jego śmiercią,
czy sprawa postępowania karnego przeciwko podległemu mu pracownikowi Józefowi
B., która zaczęła się blisko rok przed śmiercią, nie wystąpiła jednak nagle, choćby w
czasie zbliżonym do 12 maja 1994 r. Brak więc podstaw do ustalenia, że istniała
zewnętrzna przyczyna zawału serca.
W czasie poprzedzającym śmierć nie był W.J. nadmiernie obciążony jakimiś
nowymi obowiązkami, które spowodowałyby dlań inną niż zwykle sytuację w pracy.
Nie miał też w pracy specjalnie stresowych sytuacji. Mąż wnioskodawczyni służył w
Policji 25 lat i praca ta mogła się przyczynić do przemęczenia, o którym mówił w
ostatnim czasie, ale narastało to przez wiele lat i w żadnym razie nie może być
uznane za zewnętrzną przyczynę zawału serca w dniu 12 maja 1994 r.
Apelację, którą od tego orzeczenia wywiodła wnioskodawczyni, oddalił Sąd
Apelacyjny-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych we Wrocławiu wyrokiem z dnia 3
grudnia 1998 r. [...]. Podzielając pierwszoinstancyjne ustalenia faktyczne oraz ich
prawną kwalifikację, Sąd Apelacyjny podkreślił w szczególności, że służba policyjna
jest ”ze swej istoty” związana z dużą odpowiedzialnością, a występujące w jej toku
stresy nie mogą być uważane za nietypowe warunki służby. W kilku dniach, a nawet
tygodniach poprzedzających zgon męża wnioskodawczyni nie wystąpiły w podległej
mu jednostce takie stresogenne okoliczności i z takim nasileniem, aby można je było
4
uznać za współistotną zewnętrzną przyczynę zawału. Brak takiej przyczyny ma zaś
ograniczać odpowiedzialność pracodawcy za skutki choroby zaistniałej w miejscu
służby (pracy) w następstwie wewnętrznego stanu organizmu funkcjonariusza.
Kasację od tego wyroku wniósł w imieniu wnioskodawczyni jej pełnomocnik,
zarzucając naruszenie przepisów prawa materialnego „mające istotny wpływ na wy-
nik sprawy, a w szczególności naruszenie art. 2 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia
16.12.1972 r. o odszkodowaniach przysługujących w razie wypadków i chorób w
związku ze służbą w Milicji Obywatelskiej (Dz.U. Nr 53, poz. 345) przez błędną inter-
pretację tego przepisu” i domagając się na tej podstawie uchylenia zaskarżonego
wyroku w całości i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania, albo zmiany
kwestionowanego orzeczenia i uwzględnienia odwołanie. W uzasadnieniu kasacji
podniesiono, że zewnętrzną przyczynę zawału serca u męża skarżącej należy wi-
dzieć w wykonywaniu czynności służbowych na odpowiedzialnym stanowisku w wa-
runkach szczególnego stresu. Był on wywołany „postępowaniem służbowym”, które
w sprawie „zaginięcia tajnych dokumentów z Komendy Policji” objęło również nad-
komisarza W.J. i sprawiło, że „odmówiono mu prawa do dalszej służby po nabyciu
uprawnień emerytalnych”.
Odpowiedź na kasację wnioskodawczyni złożył Komendant Wojewódzki Policji
w W., który domagał się oddalenia kasacji oraz zasądzenia kosztów zastępstwa
procesowego według norm przepisanych. W uzasadnieniu odpowiedzi podniesiono,
że kasacja jest w istocie polemiką z wnioskami, jakie Sądy obu instancji wyprowa-
dziły ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Z ustaleń faktycznych
jasno przy tym wynika, że przeciwko mężowi wnioskodawczyni nigdy nie prowadzo-
no jakiegokolwiek postępowania dyscyplinarnego, w tym dotyczącego „zaginięcia
kodów rozmówniczych” w kierowanej jednostce. Nieprawdą jest też sugestia, że mę-
żowi wnioskodawczyni odmówiono możliwości dalszego służenia w Policji po nabyciu
pełnych uprawnień emerytalnych.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Kasacja jest bezzasadna. Sąd Najwyższy rozpoznaje bowiem sprawę w grani-
cach kasacji, wyznaczonych – zgodnie z art. 3933
KPC – przede wszystkim przez
przytoczone podstawy kasacyjne oraz sposób ich uzasadnienia, a z urzędu bierze
pod rozwagę jedynie nieważność postępowania (art. 39311
KPC). Utrwalona judyka-
5
tura nie pozostawia przy tym żadnej wątpliwości, że uzasadnienie podstaw kasacyj-
nych polega na wskazaniu konkretnych przepisów prawa, które zdaniem skarżącego
zostały naruszone w wyroku drugoinstancyjnym oraz wyjaśnieniu na czym poległa
błędna wykładnia lub niewłaściwe zastosowanie danego przepisu i pokazanie jego
właściwości rozumienia i stosowania, zaś przy zarzutach dotyczących przepisów
proceduralnych – wykazanie ponadto, iż określone uchybienie mogło wywrzeć istotny
wpływ na wynik sprawy.
Tymczasem w przedmiotowej kasacji podniesiono tylko zarzut „błędnej inter-
pretacji” art. 2 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 16 grudnia 1972 r. o odszkodowaniach
przysługujących w razie wypadków i chorób pozostających w związku ze służbą w
Milicji Obywatelskiej (Dz.U. Nr 53, poz. 345). Przepis art. 2 powołanej ustawy defi-
niuje pojęcie „wypadku pozostającego w związku z pełnieniem służby”, stanowiąc w
ust. 1, że jest nim nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną, które zaszło
podczas lub w związku z sytuacjami wskazanymi w przepisach ośmiu punktów
pierwszego ustępu. Sformułowanie kasacyjnego zarzutu jako „błędnej interpretacji
art. 2 ust. 1 pkt 1 ustawy” sugeruje więc, że błąd dotyczący niewłaściwego rozumie-
nia zwrotu o „wykonywaniu obowiązków służbowych albo poleceń przełożonych”, a
więc sytuacji, w trakcie której lub w związku z którą nagłe zdarzenia wywołane zew-
nętrzną przyczyną uważa się w pierwszej kolejności za wypadek ”pozostający w
związku z pełnieniem służby”. Tymczasem fakt, iż zawał mięśnia sercowego u męża
wnioskodawczyni wystąpił podczas wykonywania czynności służbowych nie stanowił
przedmiotu sporu. Kwestionowana była natomiast zewnętrzna przyczyna tego zda-
rzenia. Innymi słowy, prawidłowo sformułowany zarzut powinien się zamykać w ob-
rębie art. 2 ust. 1 ustawy, z wyraźnym wskazaniem na „zewnętrzność” przyczyny, nie
mówiąc już o konieczności wykazania na czym polegały błędy w wykładni tego poję-
cia oraz jaka powinna być zdaniem skarżącego prawidłowa interpretacja.
Zamiast odpowiedniego wywodu jurydycznego, można w uzasadnieniu kasacji
wyczytać, że zewnętrzną przyczyną zawału serca u męża wnioskodawczyni był
szczególny stres związany z „zaginięciem tajnych dokumentów” i prowadzonym w
związku z tym postępowaniem służbowym, które objęło także nadkomisarza W.J. i
stało się przyczyną odmówienia mu możliwości dalszej służby po nabyciu uprawnień
emerytalnych. Trzeba by więc powiedzieć, że wnoszący kasację próbuje kwestiono-
wać nie tyle wykładnię, ile zastosowania prawa, ale czyni to nieudolnie, gdyż tezę
swą opiera na faktach, które nie są elementem ustaleń przyjętych przez Sąd Apela-
6
cyjny za podstawę rozstrzygnięcia, a nawet są z tymi ustaleniami wyraźnie
sprzeczne. Wnoszący kasację nie dostrzega, że odmowa zastosowania art. 2 ust. 1
ustawy wobec ustalonego stanu faktycznego sprawy jest prawidłowa i mogłaby zos-
tać podważona tylko w pośredni sposób, tzn. przez ewentualny zarzut, iż ustalenia te
zostały poczynione z naruszeniem przepisów proceduralnych w stopniu mogącym
wywrzeć istotny wpływ na wynik sprawy.
Nie znaczy to jeszcze, że podważenie (poszerzenie), w taki pośredni sposób i
w sugerowanym przez skarżącą kierunku, dotychczasowych ustaleń faktycznych
sprawy wystarczyłoby samo przez się do zakwalifikowania spornego zdarzenia jako
wypadku związanego z pełnieniem policyjnej służby. Jest ona bowiem ze względu na
swój charakter i warunki pełnienia zawodem szczególnie stresogennym, zwłaszcza
dla funkcjonariuszy zajmujących - jak mąż skarżącej - kierownicze stanowiska służ-
bowe. Te specyficzne cechy służby muszą być brane pod uwagę przy ocenianiu
przesłanek warunkujących wystąpienie wypadku związanego ze służbą. W porówna-
niu do „zwykłych” wypadków przy pracy oznacza to konieczność zaostrzenia kryte-
riów tej oceny. Kwalifikowanie stresu związanego ze służbą w kategoriach współis-
totnej przyczyny zewnętrznej takiego zdarzenia wewnątrz ludzkiego organizmu, jak
np. zawał mięśnia sercowego powinno zatem następować przez pryzmat podwyż-
szonych standardów owego stresu, co w odniesieniu do służbowych przełożonych
może nawet oznaczać ryzyko poniesienia dyscyplinarnej odpowiedzialności za za-
chowania podwładnych.
Z powyższych względów Sąd Najwyższy na podstawie art. 39312
KPC orzekł,
jak w sentencji.
========================================