Pełny tekst orzeczenia

Uchwała z dnia 17 lutego 2004 r., III CZP 115/03
Sędzia SN Jacek Gudowski (przewodniczący, sprawozdawca)
Sędzia SN Gerard Bieniek
Sędzia SN Jan Górowski
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Państwowego Przedsiębiorstwa
Użyteczności Publicznej "P.P." w W., Dyrekcja Okręgu Poczty w L. przeciwko
T. Zakładom Graficznym "Z.", sp. z o.o. w T. o zapłatę, po rozstrzygnięciu w Izbie
Cywilnej na posiedzeniu jawnym w dniu 17 lutego 2004 r., przy udziale prokuratora
Prokuratury Krajowej Piotra Wiśniewskiego, zagadnienia prawnego
przedstawionego przez Sąd Okręgowy w Toruniu postanowieniem z dnia 13
października 2003 r.:
"Czy w świetle art. 47914
§ 2 zdanie pierwsze k.p.c. sąd jest zobowiązany
pominąć wszystkie twierdzenia, zarzuty oraz dowody na ich poparcie nie zgłoszone
w odpowiedzi na pozew z wyjątkiem wykazania przez pozwanego, że ich powołanie
w odpowiedzi na pozew nie było możliwe albo, że potrzeba powołania wynikła
później, bez względu na ich znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy?"
podjął uchwałę:
W postępowaniu w sprawach gospodarczych pozwany traci prawo
powoływania twierdzeń, zarzutów oraz dowodów na ich poparcie,
niepowołanych w odpowiedzi na pozew, bez względu na ich znaczenie dla
rozstrzygnięcia sprawy, chyba że wykaże, iż ich powołanie w odpowiedzi na
pozew nie było możliwe, albo że potrzeba powołania wynikła później (art.
47914
§ 2 k.p.c.).
Uzasadnienie
Powodowe Państwowe Przedsiębiorstwo Użyteczności Publicznej „P.P.”,
Dyrekcja Okręgu Poczty w L. żądało w pozwie skierowanym przeciwko T. Zakładom
Graficznym „Z.” zapłaty kwoty 8 504,82 zł tytułem zapłaty za wykonanie usług
kurierskich. W odpowiedzi na pozew strona pozwana wniosła o odrzucenie pozwu,
podnosząc zarzut oparty na art. 199 § 1 pkt 3 k.p.c.
Sąd Rejonowy, Sąd Gospodarczy w Toruniu odmówił odrzucenia pozwu, wobec
czego pełnomocnik pozwanego wniósł o oddalenie powództwa, zgłaszając zarzuty
merytoryczne i wnioskując o dopuszczenie dowodu z zeznań świadków. Sąd
pierwszej instancji oddalił ten wniosek dowodowy i przeprowadziwszy dowód z
dokumentów dołączonych do pozwu, w dniu 25 czerwca 2003 r. wydał wyrok
uwzględniający powództwo. W uzasadnieniu stwierdził m.in., że zaniechanie
podniesienia w odpowiedzi na pozew – oprócz zarzutu braku legitymacji procesowej
– innych zarzutów i dowodów spowodowało, zgodnie z art. 47914
§ 2 k.p.c., ich
utratę, zwłaszcza że pozwany nie wykazał, aby nie mógł zgłosić zarzutów
merytorycznych w odpowiedzi na pozew.
Rozpoznając apelację strony pozwanej, Sąd Okręgowy w Toruniu przedstawił
Sądowi Najwyższemu zagadnienie prawne o treści przytoczonej na wstępie.
Formułując wątpliwości dotyczące wykładni art. 47914
§ 2 k.p.c., Sąd Okręgowy
uwypuklił problem, czy prekluzja, o której mowa w wymienionym przepisie wchodzi
w rachubę także wtedy, gdyby było oczywiste, że prowadzi do „jaskrawego
naruszenia zasady prawdy materialnej”.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Od połowy lat dziewięćdziesiątych postępowanie cywilne jest systematycznie
uwalniane od ograniczeń i restrykcji formalnych, chroniących dominującą w
poprzednim okresie i traktowaną dogmatycznie zasadę tzw. prawdy obiektywnej.
Jednocześnie współczesny ustawodawca stale wzmacnia elementy
kontradyktoryjności, uwypuklające indywidualistyczny charakter procesu cywilnego
oraz zasadę autonomii praw prywatnych. Przykładem dokonywanych zmian jest
wprowadzenie do kodeksu postępowania cywilnego przepisów rozszerzających
oraz umacniających system prekluzji materiału procesowego nieprzedstawionego w
określonym terminie, sprzyjający zasadzie koncentracji materiału dowodowego, a
nawet – w niektórych rodzajach spraw – wręcz warunkujący jej funkcjonowanie.
System ten, mówiąc najogólniej, polega na nałożeniu na strony – w sposób
bardziej lub mniej kategoryczny – ciężaru przedstawienia sądowi wszystkich
znanych im faktów, dowodów i zarzutów w określonym (najczęściej ustawowo)
terminie, pod rygorem utraty możliwości późniejszego ich przytaczania lub
powoływania. Do rygorów systemu prekluzyjnego należy również wymaganie, aby –
także w określonym terminie – strony podały wszystkie znane im fakty, dowody i
zarzuty, choćby nawet w formie ewentualnej, tylko na wypadek, gdyby twierdzenia
zaprezentowane w pierwszej kolejności okazały się nieskuteczne lub nie zostały
uwzględnione przez sąd. Zważywszy na surowe konsekwencje działania systemu
prekluzji, ustawodawca uzupełnia go wielokrotnie elementami dyskrecjonalnej
władzy sędziego, co pozwala na przyjęcie i rozpoznanie spóźnionych twierdzeń o
faktach, a także wniosków dowodowych i zarzutów, jeżeli strona nie mogła
przedstawić ich wcześniej albo potrzeba ich przedstawienia powstała później.
System prekluzji znajduje urzeczywistnienie zwłaszcza w tych sprawach, które ze
względu na swój charakter wymagają podwyższonej sprawności postępowania, a
także w sprawach objętych przymusem adwokacko-radcowskim lub w sprawach, w
których przymus ten wprawdzie nie obowiązuje, ale zawodowi pełnomocnicy biorą
w nich udział. Szczególne znaczenie dla upowszechnienia tego systemu miała
ustawa z dnia 24 maja 2000 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego,
ustawy o zastawie rejestrowym i rejestrze zastawów, ustawy o kosztach sądowych
w sprawach cywilnych oraz ustawy o komornikach sądowych i egzekucji (Dz.U. Nr
48, poz. 554 ze zm.); w sposób wskazujący na konsekwentne założenia
legislacyjne, tworzące spójną koncepcję przyspieszenia i usprawnienia
postępowania odrębnego w sprawach gospodarczych oraz sprawach drobnych i
prostych, ustawodawca znowelizował art. 47912
§ 2, art. 47914
§ 2, art. 495 § 3
k.p.c. oraz wprowadził – obok innych przepisów konstytuujących postępowanie
uproszczone – art. 5055
k.p.c. (por. także art. 207 § 3 k.p.c.). Przepisy te mają
bardzo zbliżoną treść i wyraźnie określony cel – koncentrację materiału
dowodowego, skupienie czynności procesowych stron i przyspieszenie
postępowania.
Treść przepisu art. 47912
§ 2 k.p.c., będącego przedmiotem rozważanego
zagadnienia prawnego, jest jasna i oczywista, a użyte przez prawodawcę
sformułowania wyraźnie wskazują, że w sytuacji opisanej w hipotezie tego przepisu
pozwany bezwarunkowo traci uprawnienia do powoływania twierdzeń i zarzutów
oraz dowodów na ich poparcie w dalszym toku postępowania, jeżeli nie zgłosił ich w
odpowiedzi na pozew, chyba że wykaże, iż ich powołanie w odpowiedzi na pozew
nie było możliwe, albo że potrzeba powołania wynikła później. W związku z tym nie
może budzić wątpliwości teza, że spóźnione twierdzenia strony – jako
sprekludowane – sąd pomija, a więc traktuje je, jakby nie zostały zgłoszone,
natomiast zarzuty i dowody oddala. Zważywszy na fakt, że w omawianym przepisie
ustawodawca nie zawarł, z wyjątkiem kryterium temporalnego, żadnych innych
kryteriów prekluzji, należy przyjąć, iż przepis ten dotyczy wszystkich spóźnionych
twierdzeń, zarzutów i dowodów, bez względu na ich znaczenie dla rozstrzygnięcia
sprawy. Jest też oczywiste, że wyłącza on także stosowanie art. 217 k.p.c.
W uzasadnieniu zagadnienia prawnego Sąd Okręgowy wyraził jednak obawy,
czy stosowanie art. 47912
§ 2 k.p.c. jest uzasadnione w sytuacji, w której prowadzi
to do oczywistego i „jaskrawego” naruszenia zasady prawdy materialnej.
Odpowiadając na tę wątpliwość, trzeba przede wszystkim odwołać się do
jednoznacznych, nie dopuszczających żadnych koncesji, wyników wykładni
językowej, o których była już mowa. Trzeba także zwrócić uwagę, że po zmianach
prawa procesowego cywilnego dokonanych ustawą z dnia 1 marca 1996 r. o
zmianie Kodeksu postępowania cywilnego, rozporządzeń Prezydenta
Rzeczypospolitej – Prawo upadłościowe i Prawo o postępowaniu układowym,
Kodeksu postępowania administracyjnego, ustawy o kosztach sądowych w
sprawach cywilnych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 43, poz. 189 ze zm.),
redukujących obowiązki działania sądu z urzędu oraz zmniejszających aktywność
sądu w zakresie gromadzenia materiału procesowego, w doktrynie powstał problem
dotyczący obowiązywania zasady prawdy materialnej; w szczególności po
skreśleniu art. 3 § 2 i zmianie art. 232 k.p.c. uzasadnione stało się pytanie, czy
ustawodawca odstąpił od zasady prawdy materialnej, określanej poprzednio jako
„prawda obiektywna”, na rzecz prawdy formalnej. Odpowiedź na to pytanie należy
do nauki prawa procesowego, która – w publikowanych dotychczas głosach –
opowiada się za tezą, że jakkolwiek ograniczono instrumenty prawne pozwalające
sądowi na dotarcie do prawdy, jak też przeniesiono ciężar dochodzenia do niej na
strony, to jednak, zważywszy zwłaszcza na obowiązywanie art. 3, 212, 213 § 1, art.
229, 232 zdanie drugie i 339 § 2 k.p.c., zasada prawdy materialnej nadal
obowiązuje, samo zaś dochodzenie do prawdy może być poczytywane jako jeden z
celów procesu sądowego.
Tezę tę trzeba uznać za trafną, bez wątpienia jednak zasada prawdy materialnej
nie ma współcześnie charakteru bezwzględnego, ustawodawca bowiem
wielokrotnie ogranicza ją lub koryguje (np. art. 231, 234, 233 § 2, art. 246, 247 i 217
§ 2). Ograniczenie funkcjonowania tej zasady dyktowane jest różnymi motywami;
ustawodawca albo chroni w ten sposób określone wartości (np. w zakresie prawa
rodzinnego) albo realizuje pożyteczne społecznie cele (np. przyspieszenie i
uproszczenie postępowania). Innymi słowy, ustawodawca, nie rezygnując z
podstawowego celu procesu, jakim jest dojście do prawdy materialnej, pozwala w
wielu przypadkach na poprzestanie na prawdzie formalnej. Dzieje się tak również
wtedy, gdy wszystkie narzędzia pozwalające odkryć prawdę pozostają w rękach
stron, które jednak – z różnych powodów – z nich nie korzystają bądź czynią to
nieumiejętnie.
Powracając na grunt art. 47914
§ 2 k.p.c., należy zaznaczyć, że podobnie jak inne
przepisy realizujące system prekluzji procesowej, nie ogranicza on – wbrew
obawom Sądu Okręgowego – możności dojścia do prawdy oraz prawa stron do
obrony. W sposób wprawdzie rygorystyczny, ale uzasadniony istotą i celami
procesu sądowego, określa on jedynie ramy czasowe, w których pozwany powinien
przedstawić wszystkie środki obrony. Jest jasne, że dla strony należycie dbającej o
swoje interesy, zwłaszcza dla przedsiębiorcy mogącego zapewnić sobie
profesjonalną obsługę prawną, przepis ten – uwzględniwszy także przewidziane w
nim wyjątki od prekluzji – nie może stanowić jakiejkolwiek przeszkody w
prowadzeniu procesu i wykazaniu wszystkich swych racji. Trzeba przy tym
pamiętać, że ustanawianie terminów, stawianie rozmaitych wymagań formalnych, a
także dyscyplinowanie stron oraz organów procesowych, należy do istoty
postępowania sądowego i stanowi jego immanentną cechę.
Z tych względów Sąd Najwyższy podjął uchwałę, jak na wstępie.