Pełny tekst orzeczenia

WYROK Z DNIA 8 LISTOPADA 2005 R.
SNO 52/05
Przewodniczący: sędzia SN Józef Szewczyk (sprawozdawca).
Sędziowie SN: Mirosława Wysocka, Tadeusz Wiśniewski.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny na rozprawie z udziałem Zastępcy
Rzecznika Dyscyplinarnego sędziego Sądu Okręgowego oraz protokolanta po
rozpoznaniu w dniu 8 listopada 2005 r. sprawy sędziego Sądu Rejonowego w
związku z odwołaniem obwinionej oraz odwołaniem Ministra Sprawiedliwości
wniesionym na niekorzyść obwinionej od wyroku Sądu Apelacyjnego – Sądu
Dyscyplinarnego z dnia 13 czerwca 2005 r., sygn. akt (...)
u c h y l i ł zaskarżony w y r o k i sprawę przekazał do ponownego rozpoznania
Sądowi Apelacyjnemu – Sądowi Dyscyplinarnemu.
U z a s a d n i e n i e
Wyrokiem Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego z dnia 13 czerwca
2005 r., sygn. akt (...), sędzia Sądu Rejonowego została uznana za winną tego,
że: w dniu 16 października 2003 r. prowadząc do sygn. akt II Ko 3659/03/P
postępowanie w sprawie udzielenia pomocy sądowej Sądowi Rejonowemu,
mimo niezgłoszenia się na przesłuchanie świadka Marka Ż. wprowadziła do
protokołu treść jego zeznań, jakie złożył w toku postępowania
przygotowawczego, a następnie poleciła spowodować podpisanie tego protokołu
przez Wiesława Ż., a w późniejszym czasie zniszczyła ten protokół poprzez jego
podarcie, to jest popełnienia przewinienia służbowego opisanego w art. 107 § 1
ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych. Na podstawie art. 109 § 1 pkt 1
wyżej cyt. ustawy Sąd wymierzył obwinionej karę dyscyplinarną upomnienia.
Powyższy wyrok w całości zaskarżyła obwiniona sędzia oraz w części
dotyczącej kary – na niekorzyść obwinionego sędziego – Minister
Sprawiedliwości.
Obwiniona w odwołaniu zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła błąd w
ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, który miał wpływ na
treść orzeczenia przez przyjęcie, że obwiniona w sprawie do sygn. akt II Ko
3659/03/P mimo niezgłoszenia się świadka Marka Ż. wprowadziła do protokołu
treść jego zeznań, a następnie poleciła spowodować podpisanie tego protokołu
przez Wiesława Ż. oraz, że zniszczyła przedmiotowy protokół.
Na podstawie tak sformułowanego zarzutu autorka odwołania wniosła o
zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie.
2
Natomiast Minister Sprawiedliwości zaskarżonemu wyrokowi zarzucił
rażącą niewspółmierność orzeczonej wobec obwinionej kary dyscyplinarnej
upomnienia – w stosunku do przypisanego przewinienia dyscyplinarnego.
Podnosząc powyższy zarzut, Minister Sprawiedliwości wniósł o zmianę
wyroku w zaskarżonej części poprzez zaostrzenie orzeczonej kary i wymierzenie
obwinionemu sędziemu na podstawie art. 109 § 1 pkt 5 ustawy z dnia 27 lipca
2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych – kary dyscyplinarnej złożenia
sędziego z urzędu.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny zważył, co następuje:
Odwołanie obwinionego sędziego zasługuje na uwzględnienie, natomiast w
aktualnym stadium procesu przedwczesna byłaby merytoryczna ocena
zasadności odwołania wniesionego przez Ministra Sprawiedliwości. Ocena, co
do współmierności wymierzonej kary może być bowiem dokonana dopiero po
prawidłowym ustaleniu okoliczności faktycznych w wyniku przeprowadzenia
zgodnego z procedurą postępowania dyscyplinarnego.
Zgodnie z art. 128 ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych (zwanej
dalej u.s.p.) – w sprawach nieuregulowanych w rozdziale „odpowiedzialność
dyscyplinarna sędziów” – stosuje się odpowiednio przepisy kodeksu
postępowania karnego. Oznacza to między innymi odpowiednie stosowanie w
postępowaniu dyscyplinarnym przepisów k.p.k. o dowodach, rozprawie i
wyrokowaniu.
Sędzia Sądu Rejonowego formalnie zarzuciła zaskarżonemu wyrokowi
błąd w ustaleniach faktycznych, jednakże z treści uzasadnienia odwołania
jednoznacznie wynika, że obwiniona w rzeczywistości zarzuca obrazę art. 7
k.p.k. poprzez dokonanie przez Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny dowolnej
oceny dowodów, a w szczególności błędne uznanie za wiarygodne zeznań
Katarzyny S., zaś odmówienie wiary dowodom przeciwnym. Ponadto, zdaniem
obwinionej, Sąd Dyscyplinarny pominął ocenę szeregu dowodów,
bezpodstawnie przyjmując, że nie mają one znaczenia dla rozstrzygnięcia
sprawy.
Przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności
innych pozostaje pod ochroną prawa procesowego (art. 7 k.p.k.), gdy jest
poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy całokształtu okoliczności czynu i to
w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy. Stanowi wynik
rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i
na niekorzyść obwinionego oraz jest wyczerpująco i logicznie uargumentowane
w uzasadnieniu.
W rozpoznawanej sprawie Sąd pierwszej instancji uchybił wyżej
wymienionym wymogom. Treść uzasadnienia wyroku Sądu Dyscyplinarnego
pierwszej instancji dowodzi, że zasadnicze znaczenie dla ustalenia winy
obwinionej miały zeznania Katarzyny S., które Sąd uznał za wyraźnie
konsekwentne, stanowcze i godne wiary. Jako podstawowy powód takiej oceny
3
Sąd podał, że „relacje Katarzyny S. znajdują potwierdzenie w zapisie, który
częściowo dało się odtworzyć z twardego dysku komputera (k. 22). W sposób
jednoznaczny wynika z niego, że w pierwotnym protokole widniały dane
nieobecnego – co jest bezsporne – podczas tej czynności Marka Ż.” (k. 265).
Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny nie wskazał na jakiej podstawie
nieujawniony na rozprawie i niepodpisany tekst, uznał za jeden z podstawowych
dowodów w sprawie.
Sąd pierwszej instancji nie wyjaśnił też przyczyn przyjęcia całego zapisu na
karcie 22, za „pierwotny protokół”, skoro bezspornym jest, iż omawiany
protokół był sporządzony, co najmniej w podwójnej formie, zaś odtwarzający
zapis analityk systemów komputerowych wyjaśnił, że „brak możliwości
stwierdzenia czy odnaleziony fragment tekstu jest fragmentem pierwotnym
tekstu” (k. 20). We wstępnej części odzyskanej treści protokołu zapisano „za
wyjątkiem Marka Ż. – brak dowodu doręczenia wezwania. Celem wezwania
Marka Ż. odroczyć posiedzenie na dzień 9.12.2003 r., g. 830
, sala 301”. Dopiero
potem jest zapis (chyba kolejny), że na rozprawę stawili się wezwani
świadkowie, a wśród nich „Marek Ż. – lat 36, tynkarz ...” (k. 22). Sąd pierwszej
instancji wywiódł, iż Katarzyna S. konsekwentnie i dlatego wiarygodnie
zaprzeczyła, aby wpisała do protokołu rozpoznawanej sprawy dane personalne
świadków przed ich przesłuchaniem. Zdaniem Sądu Apelacyjnego „dane Marka
Ż. zostały naniesione po wpisaniu do protokołu jego zeznań podyktowanych
przez obwinioną, która potem poleciła ich wykasowanie” (k. 265).
W toku ponownej analizy wiarygodności dowodów, nie powinna umknąć
uwadze Sądu wypowiedź wyżej wymienionego świadka z dnia 13 września
2004 r.: „Nie pamiętam czy wpisałam dane tego świadka, który się nie stawił ...
Dokładnie kiedy i w jakich okolicznościach dane tego świadka zostały wpisane
nie pamiętam” (k. 112). Rodzi się pytanie, czy rzeczywiście po upływie chwili
od złożenia powyższego zeznania Katarzyna S. przypomniała sobie okoliczności
zaprotokołowania danych personalnych „obecnego” Marka Ż. (k. 114). Tym
bardziej, że podczas kolejnego przesłuchania świadek znowu nie pamiętała
okoliczności wpisania do protokołu danych osobowych Marka Ż. (k. 176).
Sąd Najwyższy zauważył również brak konsekwencji w zeznaniach
Katarzyny S. w częściach dotyczących wpisywania do protokołu obecności – w
rzeczywistości zdaniem świadka nieobecnego na rozprawie – posiedzeniu,
prokuratora. Świadek zeznała, że zwyczajowo na polecenie sędziów wpisywała
nieobecnych prokuratorów jako uczestniczących w czynnościach procesowych,
żeby zaraz podać: „Nie pamiętam, aby któryś z sędziów, których wymieniłam
polecił mi bym wpisała prokuratora, mimo że go nie było” (k. 177). Wypada
przypomnieć, że Katarzyna S. zeznała, że w rozprawie prowadzonej przez
obwinioną w dniu 16 października 2003 r. prokurator R. W. była nieobecna,
chociaż wpisała jej obecność do protokółu.
Z punktu widzenia logiki oraz doświadczenia życiowego dziwi, w związku
z czym rozważenia wymaga dlaczego Katarzyna S., według ustaleń Sądu
4
odmówiła podpisu dwóch wersji protokołów, natomiast wykasowała ich treść z
twardego dysku komputera.
Sprawa jest bardzo skomplikowana dowodowo. Celem zweryfikowania
wiarygodności zeznań Katarzyny S. należy przeprowadzić także dokładną
analizę czasu tworzenia kolejnych zapisów na dysku laptopa (k. 22) przez
przesłuchanie w charakterze świadka osoby, która odtworzyła treść zapisu,
ewentualnie powołanie stosownego biegłego. Następnie Sąd Apelacyjny – Sąd
Dyscyplinarny powinien sprawdzić wiarygodność zeznań obciążających
sędziego Sądu Rejonowego w zakresie nieobecności na posiedzeniu prokuratora
R. W., na przykład przez analizę akt innych spraw przeprowadzonych w dniu 16
października 2003 r. z udziałem tego prokuratora, a także stosowne
przesłuchanie sędziów, z którymi współpracowała w charakterze protokolanta
Katarzyna S. (k. 177).
Sąd Dyscyplinarny ocenił, że również w świetle zeznań Wiesława Ż.
wrażenie o wiarygodności świadka Katarzyny S. pozostaje. Myśl ta, być może
słuszna, wymaga jednak szerszego uzasadnienia, skoro zważy się, iż Wiesław Ż.
między innymi zeznał: „Sędzia się nie zgodziła, żebym ja zeznawał za brata.
Sędzia nie dyktowała do protokołu zeznań mojego brata” (k. 296).
W końcu brak podstaw do podzielenia poglądu Sądu pierwszej instancji, że
zeznania świadków Wiesławy M. i Danuty W. nie mają znaczenia dla oceny
wiarygodności zeznań Katarzyny S. i wyjaśnień obwinionego sędziego.
Jak już wspomniano, dopiero poczynione zgodnie z przepisami k.p.k.
ustalenia faktyczne pozwolą na ocenę tego, czy obwinionej wymierzono
właściwą karę dyscyplinarną. W wypadku ponownego przypisania przewinienia
dyscyplinarnego obwinionemu sędziemu Sądu Rejonowego, Sąd Dyscyplinarny
rozważy okoliczności obciążające, wymienione w odwołaniu Ministra
Sprawiedliwości.
Reasumując, Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny orzekł, jak w wyroku.