Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V CSK 29/10
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 29 września 2010 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Lech Walentynowicz (przewodniczący)
SSN Barbara Myszka (sprawozdawca)
SSN Krzysztof Pietrzykowski
w sprawie z powództwa Krzysztofa L.
przeciwko Wojciechowi L.
o ustalenie i zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 29 września 2010 r.,
skargi kasacyjnej powoda od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 9 września 2009 r.,
oddala skargę kasacyjną.
2
Uzasadnienie
Wyrokiem z dnia 12 lutego 2009 r. Sąd Okręgowy oddalił powództwo
Krzysztofa L. o stwierdzenie nieważności umowy o dożywocie, zawartej dnia 9
sierpnia 2001 r. przez pozwanego Wojciecha L. z Marianną J., i o zobowiązanie
pozwanego do przeniesienia na rzecz powoda ½ części nieruchomości położonej
przy ul. J. w C. Istotne elementy stanu faktycznego przyjętego za podstawę
orzeczenia przedstawiały się następująco.
W dniu 2 sierpnia 2001 r., w kancelarii notarialnej w W., Marianna J., która
była babką powoda i pozwanego ze strony matki, udzieliła pozwanemu
pełnomocnictwa do reprezentowania jej w umowie przeniesienia własności
nieruchomości położonej przy ul. J. w C. i ustanowienia na jej rzecz prawa
dożywocia, a ponadto do dokonywania wszelkich czynności cywilnoprawnych i
faktycznych związanych z zawarciem tej umowy, w tym do podpisywania aktów
notarialnych oraz składania wniosków, oświadczeń i reprezentowania
mocodawczyni przed wszelkimi władzami, urzędami oraz wobec osób prawnych i
fizycznych, a także w sądach, w tym przed Sądem Rejonowym Wydziałem Ksiąg
Wieczystych w C. W dniu 9 sierpnia 2001 r. zawarta została przed notariuszem w
W. umowa, na podstawie której Marianna J. przeniosła na pozwanego własność
zabudowanej nieruchomości o obszarze 0,4171 ha, położonej przy ul. J. w C. w
zamian za dożywotnie utrzymanie, a pozwany zobowiązał się dostarczać zbywczyni
wyżywienia, ubrania, mieszkania, światła i opału, zapewnić odpowiednią pomoc
i pielęgnowanie w chorobie oraz sprawić pogrzeb odpowiadający zwyczajom
miejscowym. Notariusz nie stwierdził żadnych nienormalności w zachowaniu
Marianny J., która razem z pozwanym stawiła się w kancelarii notarialnej.
Po odczytaniu aktu notarialnego zaakceptowała jego treść i złożyła na nim swój
podpis bardzo czytelnym charakterem pisma. Na podstawie zawartej umowy
pozwany został wpisany w dziale II księgi wieczystej prowadzonej dla
przedmiotowej nieruchomości przez Sąd Rejonowy w C.
W dniu 15 października 2001 r. Marianna J. oświadczyła na piśmie, że wolą
jej było, aby nieruchomość położona przy ul. J. należała do obu stron po połowie, a
3
nie przekazanie jej w całości pozwanemu. Z kolei w dniu 18 października 2001 r.
podpisała sporządzone na komputerze oświadczenie, z którego wynikało, że
potwierdza swą wolę wyrażoną w akcie notarialnym z dnia 9 sierpnia 2001 r. oraz
że otrzymała przyrzeczone świadczenia i jest zadowolona z opieki sprawowanej
przez pozwanego. Z oświadczenia tego wynikało też, że odwołuje wszelkie
podpisane przez nią pisma kwestionujące wolę wyrażoną w akcie notarialnym z
dnia 9 sierpnia 2001 r. jako wymuszone presją psychiczną przez wnuka Krzysztofa
L. W tym samym dniu Marianna J. sporządziła testament własnoręczny, którym
odwołała swoje wcześniejsze testamenty i powołała do spadku powoda oraz
pozwanego w częściach równych. W dniach 13 listopada 2001 r. i 2 lutego 2002 r.
sporządziła własnoręcznie oświadczenia na piśmie, w których potwierdziła, że
otrzymuje od pozwanego świadczenia przyrzeczone w umowie o dożywocie.
W okresie między 17 września a 21 listopada 2001 r. Marianna J.
podejmowała czynności związane z toczącymi się postępowaniami
administracyjnymi i sądowymi. W dniu 17 września 2001 r. wypełniła wniosek do
zarządu spółdzielni mieszkaniowej o wydanie zaświadczenia o wysokości wkładu
budowlanego związanego z zajmowanym mieszkaniem, w dniu 13 listopada 2001 r.
udzieliła pozwanemu pełnomocnictwa do reprezentowania jej w sprawie
o naprawienie szkody wyrządzonej wydaniem nieważnej decyzji wywłaszczeniowej,
a w dniu 21 listopada 2001 r. ustanowiła w tej sprawie pełnomocnika w osobie
radcy prawnego.
W dniu 27 marca 2002 r. pozwany zawarł z matką umowę o sprawowanie
opieki nad Marianną J. Ze względu na zamieszkiwanie przez pozwanego w innym
mieście Paulina L., córka Marianny J. i matka stron, zobowiązała się sprawować
bezpośrednią opiekę nad Marianną J. za wynagrodzeniem w kwocie 700 zł
miesięcznie. Warunki te zostały zaakceptowane przez Mariannę J., co potwierdziła
odręczną adnotacją i podpisem złożonym na umowie.
Dnia 2 lutego 2003 r. Marianna J. zmarła. Postanowieniem z dnia
20 października 2003 r. Sąd Rejonowy w C. stwierdził, że spadek po niej na
podstawie testamentu własnoręcznego z dnia 18 października 2001 r. nabyli powód
oraz pozwany po połowie. W sprawie o dział spadku strony dniu 14 lipca 2005 r.
4
zawarły ugodę, na podstawie której spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu
mieszkalnego położonego w C. oraz związany z nim wkład budowlany, udział i
wpisowe otrzymał powód z obowiązkiem spłaty na rzecz pozwanego w kwocie 26
000 zł. Strony oświadczyły, że ugoda ta kończy wszelkie spory związane ze
spadkiem po Mariannie J. z wyjątkiem toczących się przed Sądem Okręgowym w
C. spraw o zapłatę czynszu i o unieważnienie umowy.
W dacie zawarcia umowy o dożywocie Marianna J., urodz. 19 sierpnia 1911
r., liczyła blisko 90 lat. Z powodu cukrzycy pozostawała od 1991 r. pod opieką
przychodni rejonowej, w której lek. med. Marek S. leczył ją początkowo doustnymi
środkami przeciwcukrzycowymi, a od 1999 r. insuliną. W 1994 r. rozpoznano u niej
także miażdżycę uogólnioną i odtąd ordynowano także leki poprawiające przepływy
naczyniowe i metabolizm układu nerwowego, a także w małych dawkach leki
kardioprotekcyjne i hipotensyjne. Marianna J. miała poza tym dolegliwości ze strony
układu kostno-stawowego, głównie kręgosłupa lędźwiowego, oraz sporadycznie
cierpiała na infekcje dróg oddechowych i moczowych. Prezentowała adekwatny do
wieku ubytek sprawności fizycznej i intelektualnej, co jest cechą fizjologiczną
starzejącego się organizmu. Nie była natomiast osobą szczególnie obciążoną
zdrowotnie, gdyż rozpoznane u niej patologie w postaci choroby zwyrodnieniowej
kręgosłupa, nadciśnienia tętniczego i cukrzycy są powszechne i częste w populacji
osób starszych. Cukrzyca była dostatecznie wyrównana metabolicznie, a w
dokumentacji nie ma żadnej informacji o incydentach hipoglikemicznych, w
przebiegu których może dochodzić do omdleń lub zaburzeń świadomości. W
sierpniu 2001 r. Marianna J. poruszała się o własnych siłach i była w pełni wydolna
auto – i allopsychicznie. W zaświadczeniu lekarskim wystawionym dnia 10
października 2001 r. lek. med. Marek S. stwierdził, że Marianna J. jest w pełni
władz umysłowych, zdolna do kierowania swoim postępowaniem i podejmowania
świadomie istotnych decyzji dotyczących jej osoby. Potwierdził to w zaświadczeniu
wystawionym na prośbę pozwanego w dniu 10 kwietnia 2002 r., dodając, że
Marianna J. jest w stanie pełnej wydolności narządowej, pozostaje w logicznym
kontakcie słownym bez zarówno ilościowych, jak i jakościowych zaburzeń
świadomości, w pełni świadoma oraz zdolna do kierowania swoim postępowaniem.
5
W dacie zwarcia umowy o dożywocie Marianna J. była w stanie świadomie
podjąć decyzję i świadomie wyrazić swoją wolę. Wyniki jej badań laboratoryjnych
nie wskazywały na poważne odchylenia od normy, które mogłyby wpłynąć na
zaburzenia świadomości. Z uwagi na objawy zespołu psychoorganicznego pod
postacią niewielkich zaburzeń pamięci charakterystycznych dla osób około
dziewięćdziesięcioletnich Marianna J. była wprawdzie podatna na manipulacje, lecz
sama manipulacja czy sugestia, jeżeli nie przybiera formy przemocy psychicznej,
nie ma wpływu na świadomość i swobodę wyrażania woli. Marianna J. nie
doznawała również tak silnych dolegliwości bólowych, by mogły wpływać na stan jej
świadomości.
Dokonując ustaleń odnośnie do stanu zdrowia Marianny J. Sąd Okręgowy
podkreślił, że spośród biegłych lekarzy jedynie prof. dr hab. Barbary B., specjalista
z dziedziny geriatrii, w swojej opinii z prawdopodobieństwem graniczącym z
pewnością przyjęła, że w chwili zawarcia umowy o dożywocie Marianna J. miała
wyłączoną świadomość znaczenia skutków podejmowanych przez siebie
czynności. Nie stwierdziła jednak u Marianny J. całkowitego braku świadomości lub
swobody powzięcia decyzji i wyrażenia woli. Pozostali biegli lekarze: Mariusz B.,
specjalista z dziedziny diabetologii, oraz Iwona D. i Wioletta K., specjaliści z
dziedziny psychiatrii, stwierdzili zgodnie, że w dacie zawarcia umowy Marianna J.
była w stanie świadomie powziąć decyzję przewidując jej skutki oraz swobodnie
wyrazić swoją wolę. Opinie te Sąd Okręgowy uznał za przekonujące i znajdujące
potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym. Ponieważ prof. dr hab.
Barbara B. nie stwierdziła u Marianny J. całkowitego braku świadomości albo
swobody powzięcia decyzji i wyrażenia woli, Sąd Okręgowy uznał, że w istocie
między konkluzją sporządzonej przez nią opinią a opiniami pozostałych biegłych
brak zasadniczej sprzeczności. Konkludując stwierdził, że powód nie wykazał, by w
dacie zawarcia spornej umowy Marianna J. znajdowała się w stanie wyłączającym
świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli.
Apelacja powoda została przez Sąd Apelacyjny oddalona wyrokiem z dnia 9
września 2009 r. Sąd Apelacyjny zaaprobował ustalenia faktyczne oraz ocenę
prawną Sądu pierwszej instancji, stwierdzając, że zgromadzony materiał dowodowy
nie dostarczył podstaw do przyjęcia, by w dacie zawarcia umowy o dożywocie
6
Marianna J. znajdowała się w stanie wyłączającym świadome albo swobodne
powzięcie decyzji i wyrażenie woli. Niezależnie od argumentacji Sądu pierwszej
instancji, który uznał, że końcowe wnioski opinii prof. Barbary B. nie odbiegają w
zasadniczy sposób od wniosków pozostałych biegłych, trzeba zauważyć, że dowód
ten został przeprowadzony z naruszeniem przepisów o postępowaniu dowodowym.
Prof. dr hab. Barbara B. nie była stałym biegłym sądowym w związku z czym,
zgodnie z art. 282 § 1 k.p.c., przed rozpoczęciem czynności powinna złożyć
przyrzeczenie. Rota przyrzeczenia bowiem zwraca uwagę na znaczenie
powierzonych czynności i akcentuje konieczność ich sumiennego i bezstronnego
wykonania. Przepisy nie przewidują składania przyrzeczenia po zakończeniu
czynności biegłego, stąd wyłączona była możliwość uznania, że złożenie przez
prof. Barbarę B. przyrzeczenia po wydaniu opinii niejako konwalidowało wadliwość
przeprowadzenia tego dowodu. Sporządzona przez nią opinia powinna być zatem
wyłączona z materiału dowodowego stanowiącego podstawę ustaleń faktycznych.
Niezależnie od uchybień formalnych, które dyskwalifikują tę opinię, nie można nie
dostrzegać, że jest ona dotknięta błędami faktograficznymi. Nie można też uznać,
aby była bezstronna, co uwidacznia się chociażby w opisie rzekomych działań i
motywacji Marianny J. oraz pozwanego. Natomiast pozostały materiał dowodowy,
na który powołał się Sąd pierwszej instancji, w pełni pozwalał na ustalenie, że w
chwili zawarcia spornej umowy Marianna J. nie znajdowała się w stanie
wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli. Chodzi
tu nie tylko o opinie pozostałych biegłych, ale również o zeznania świadka lek. med.
Marka S., pod opieką którego pozostawała Marianna J., zeznania rodziców stron i
wreszcie zeznania notariusza, który sporządził akt notarialny obejmujący sporną
umowę.
Na koniec Sąd Apelacyjny podkreślił, że w gruncie rzeczy zeznania samego
powoda wskazują na brak podstaw do kwestionowania ważności spornej umowy,
powód bowiem odnosząc się do stanu zdrowia Marianny J. zeznał: „nie kwestionuję
jej zdrowia psychicznego, jej poczytalności”. Czując się pokrzywdzony decyzją
Marianny J., powód wyraża przekonanie, że świadomie „nie mogła” ona zawrzeć
takiej umowy. Przekonanie powoda nie znajduje jednak potwierdzenia w zebranym
materiale dowodowym.
7
W skardze kasacyjnej od wyroku Sądu Apelacyjnego, opartej na podstawie
określonej w art. 3983
§ 1 pkt 2 k.p.c., powód wniósł o jego uchylenie oraz
o uchylenie wyroku Sądu Okręgowego i przekazanie sprawy temu Sądowi do
ponownego rozpoznania. W ramach powołanej podstawy kasacyjnej wskazał na
naruszenie: art. 282 § 1 w związku z art. 391 § 1 i 378 § 1 k.p.c. przez uznanie, że
dowód z opinii prof. dr hab. Barbary B. został przeprowadzony wadliwie z powodu
nieodebrania od niej przyrzeczenia przed rozpoczęciem czynności, art. 217 § 1 w
związku z art. 233 § 1, 391 § 1 i 378 § 1 k.p.c. przez pozbawienie powoda
możliwości wykazania za pomocą dowodu z opinii biegłego gerontologa, że
Marianna J. w chwili zawarcia umowy z pozwanym znajdowała się w stanie
wyłączającym świadome powzięcie decyzji i wyrażenie woli, oraz art. 217 § 1 w
związku z art. 391 § 1 i 378 § 1 k.p.c. przez nieuchylenie zaskarżonego wyroku i
nieprzekazanie sprawy do ponownego rozpoznania bądź nieprzeprowadzenie
dowodu z opinii innego biegłego gerontologa, wobec uznania opinii prof. dr hab.
Barbary B. za stronniczą, w sytuacji, w której opinia biegłego tej specjalności miała
decydujące znaczenie dla oceny stanu świadomości Marianny J. w chwili
sporządzenia spornej umowy.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarżący ma rację zarzucając, że – wbrew odmiennej ocenie Sądu
Apelacyjnego – nie było podstaw do wyłączenia z zebranego materiału i pominięcia
opinii prof. dr hab. Barbary B. z powodu odebrania od niej przyrzeczenia dopiero po
złożeniu przez nią opinii na piśmie.
Zgodnie z art. 282 k.p.c., biegły składa przed rozpoczęciem czynności
przyrzeczenie w następującym brzmieniu: „Świadomy znaczenia mych słów
i odpowiedzialności przed prawem przyrzekam uroczyście, że powierzone mi
obowiązki biegłego wykonam z całą sumiennością i bezstronnością”. Poza tym do
przyrzeczenia biegłych stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące przyrzeczenia
świadków. Biegły nie składa przyrzeczenia, gdy obie strony wyrażą na to zgodę.
Biegły sądowy stały składa przyrzeczenie tylko przy objęciu stanowiska,
w poszczególnych zaś sprawach powołuje się na nie (art. 283 k.p.c.).
Biegłych sądowych ustanawia przy sądzie okręgowym na okres 5 lat prezes tego
8
sądu (§ 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 24 stycznia 2005 r. w sprawie
biegłych sądowych, Dz.U. Nr 15, poz. 133 – dalej: „rozporządzenie”).
Przed objęciem funkcji biegły sądowy składa wobec prezesa sądu okręgowego
przyrzeczenie według roty określonej w art. 282 § 1 k.p.c. (§ 4 rozporządzenia).
Znaczenie przyrzeczenia polega na przypomnieniu o obowiązku sumiennego
i bezstronnego wykonania powierzonej funkcji biegłego oraz złożenia rzetelnej
opinii, zgodnej z wiedzą i przekonaniem biegłego. Stosownie do art. 282 § 1 k.p.c.,
powinno to mieć miejsce przed rozpoczęciem czynności, jednak unormowanie to –
jak podkreślono w doktrynie – wynika z innych założeń co do korzystania
z biegłych, niż obecnie dominujące. Zakładano, że czynności biegłego sprowadzają
się do udziału w rozprawie, natomiast w praktyce biegły podejmuje czynności
najczęściej na podstawie pisemnego zlecenia i składa opinię na piśmie. Z praktyką
tą łączy się niejednolicie rozstrzygana w orzecznictwie oraz w doktrynie kwestia
obowiązku wzywania biegłego na posiedzenie sądu także wtedy, gdy opinia
złożona na piśmie nie wymaga ustnego wyjaśnienia ani nie nasuwa się potrzeba
żądania opinii dodatkowej (art. 286 k.p.c.). W niniejszej sprawie kwestia ta nie
wymaga rozstrzygnięcia, ponieważ prof. dr hab. Barbara B., która bezspornie nie
miała statusu stałego biegłego sądowego, została wezwana na posiedzenie Sądu
Rejonowego w B. w dniu 30 listopada 2007 r. i na posiedzeniu tym złożyła
przyrzeczenie według roty wskazanej w art. 282 § 1 k.p.c. (t. IV k. 635). W tej
sytuacji zachodzi jedynie potrzeba rozstrzygnięcia, czy złożenie przyrzeczenia, o
którym mowa w art. 282 § 1 k.p.c., dopiero po złożeniu opinii na piśmie
dyskwalifikuje tę opinię i powoduje konieczność jej pominięcia. Na tak postawione
pytanie trzeba udzielić odpowiedzi przeczącej. Zajmując w tej kwestii odmienne
stanowisko Sąd Apelacyjny, poza literalnym odczytaniem tekstu art. 282 § 1 k.p.c.,
nie przytoczył żadnych argumentów przemawiających na rzecz postawionej tezy.
Uwzględnienie znaczenia przyrzeczenia prowadzi natomiast do wniosku, że
dopełnienie tego aktu po złożeniu opinii na piśmie, ale przed zakończeniem
czynności biegłego w danej sprawie, nie dyskwalifikuje złożonej opinii, chyba że po
akcie przyrzeczenia biegły odstąpi od zawartych w niej wniosków. Jest tak, po
pierwsze, dlatego że złożenie opinii na piśmie i ustne wyjaśnienie tej opinii są
jedynie elementami całokształtu czynności biegłego w danej sprawie, po drugie,
9
dlatego że skłonienie biegłego za pomocą przyrzeczenia do refleksji nad
obowiązkiem rzetelnego wykonania powierzonej funkcji pozwala mu – aż do czasu
zakończenia czynności biegłego w danej sprawie – odstąpić od wyrażonych
wcześniej poglądów. W niniejszej sprawie prof. dr hab. Barbara B. po złożeniu
przyrzeczenia podtrzymała swoją opinię, wobec czego nie było podstaw do jej
zdyskwalifikowania tylko z tego powodu, że przyrzeczenie zostało złożone po
rozpoczęciu czynności.
Konstatacja ta nie oznacza jeszcze, że podstawa kasacyjna określona w art.
3983
§ 1 pkt 2 k.p.c. została przez skarżącego wykazana. Sąd Apelacyjny zajął
błędne stanowisko w kwestii znaczenia i mocy dowodowej opinii prof. dr hab.
Barbary B., ale mimo to objął tę opinię swoją oceną. W uzasadnieniu zawarł
wprawdzie sformułowanie o braku bezstronności, lecz właściwe odczytanie tego
sformułowania w kontekście całego wywodu prowadzi do wniosku, że jest ono
jedynie niezręcznością. Świadczy o tym kolejne zdanie, w którym Sąd Apelacyjny
stwierdził, że „autorka opinii jawi się jako osoba znająca faktyczną motywację babki
stron w dacie zawarcia spornej umowy dożywocia”. Zestawienie tego spostrzeżenia
w powiązaniu z wcześniejszą uwagą o błędach faktograficznych oznacza,
że w istocie Sąd Apelacyjny nie przyjął opinii prof. dr hab. Barbary B. za podstawę
ustaleń, ponieważ uznał za wiarygodne i przekonujące opinie pozostałych biegłych
oraz zeznania przesłuchanych w sprawie świadków. Wynika to także
z początkowego fragmentu uzasadnienia, w którym Sąd Apelacyjny stwierdził, że
aprobuje dokonaną przez Sąd pierwszej instancji ocenę zebranego materiału,
poczynione przez ten Sąd ustalenia faktyczne oraz ich ocenę prawną.
Skoro opinia prof. dr hab. Barbary B. została objęta oceną obu Sądów
orzekających, nie znajduje uzasadnienia podniesiony w skardze kasacyjnej zarzut
obrazy art. 217 w związku z art. 391 § 1 i 378 § 1 k.p.c. przez pozbawienie
skarżącego możliwości wykazania za pomocą dowodu z opinii biegłego
gerontologa, posiadającego najszerszą wiedzę medyczną w tym zakresie,
że Marianna J. w chwili zawarcia umowy o dożywocie znajdowała się w stanie
wyłączającym świadome powzięcie decyzji i wyrażenie woli. Uszło uwagi
skarżącego, że, zgodnie z utrwalonym orzecznictwem, samo niezadowolenie strony
z opinii biegłego nie uzasadnia powołania innego biegłego. Potrzeba powołania
10
innego biegłego powinna wynikać z okoliczności sprawy, a nie z samego
niezadowolenia strony z dotychczas złożonej opinii. Potrzebą taką nie może być
jedynie przeświadczenie strony, że kolejna opinia pozwoli na udowodnienie
korzystnej dla niej tezy. Również sam fakt, że wnioski opinii dwóch biegłych są
rozbieżne, nie oznacza obowiązku zasięgania trzeciej opinii, w przeciwnym razie
sąd byłby zobligowany do uwzględniania kolejnych wniosków strony dopóty, dopóki
nie zostałaby złożona opinia w pełni ją zadowalająca, a takie prowadzenie
postępowania dowodowego jest niedopuszczalne (zob. wyroki Sądu Najwyższego
z dnia 24 sierpnia 1972 r., II CR 222/72, OSPiKA 1973, nr 5, poz. 93, z dnia
5 listopada 1974 r., I CR 562/74, nie publ., z dnia 4 sierpnia 1999 r., I PKN 20/99,
OSNAPiUS 2000, nr 22, poz. 807, z dnia 27 czerwca 2001 r., II UKN 446/00,
OSNAPiUS 2003, nr 7, poz. 182, z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 639/99,
nie publ. i z dnia 26 września 2002 r., III CKN 213/01, OSNC 2003, nr 12,
poz. 169).
Jak wynika z przedstawionego kierunku orzecznictwa, Sąd Apelacyjny nie
miał obowiązku zasięgania opinii innego biegłego z dziedziny gerontologii.
Podstawę skutecznego zarzutu popełnienia uchybienia procesowego może
natomiast stanowić jedynie naruszenie przez sąd ciążącego na nim obowiązku.
Trzeba zatem przyjąć, że podstawa kasacyjna określona w art. 3983
§ 1 pkt 2 k.p.c.
nie została przez skarżącego wykazana.
Z tych względów Sąd Najwyższy na podstawie art. 39814
k.p.c. oddalił skargę
kasacyjną jako pozbawioną uzasadnionych podstaw.