Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II UK 181/11
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 4 kwietnia 2012 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Jerzy Kuźniar (przewodniczący)
SSN Bogusław Cudowski
SSN Małgorzata Wrębiakowska-Marzec (sprawozdawca)
w sprawie z wniosku A. B.
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych
z udziałem zainteresowanych B. B. reprezentowanego przez A. R. oraz A. B.
reprezentowanego przez A. B.
o jednorazowe odszkodowanie dla członków rodziny po ubezpieczonym zmarłym w
związku z wypadkiem przy pracy,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 4 kwietnia 2012 r.,
skargi kasacyjnej wnioskodawcy od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych […]
z dnia 28 marca 2011 r.,
oddala skargę kasacyjną.
2
U z a s a d n i e n i e
Sąd Rejonowy wyrokiem z dnia 4 marca 2009 r. oddalił odwołanie A. B. od
decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z dnia 30 czerwca 2008 r., którą
odmówiono wnioskodawczyni i jej synowi A. B. prawa do jednorazowego
odszkodowania z tytułu zgonu R. B. w związku z wypadkiem przy pracy w dniu 27
listopada 2007 r.
Powyższy wyrok został uchylony wyrokiem Sądu Okręgowego z dnia 6
sierpnia 2009 r. z uwagi na nieważność postępowania polegającą na niewezwaniu
w charakterze zainteresowanego drugiego syna zmarłego, B. B.
Po ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd pierwszej instancji wyrokiem z dnia
2 grudnia 2010 r. oddalił odwołanie. Podstawę rozstrzygnięcia stanowiły
następujące ustalenia faktyczne.
R. B. od 9 września 2007 r. pracował jako kierowca samochodu ciężarowego
w przedsiębiorstwie „P.” prowadzonym przez E. J. W tym samym dniu został
przeszkolony z zakresu b.h.p. oraz udzielono mu instruktażu dotyczącego pracy
kierowcy, w tym z zakresu przepisów dotyczących odpoczynku w czasie wyjazdów.
W dniu 10 września 2007 r. R.B. przeszedł badania lekarskie, w wyniku których
otrzymał zaświadczenie o braku przeciwwskazań zdrowotnych do pracy na
stanowisku kierowcy z wyznaczeniem terminu kolejnych badań na 2 marca 2012 r.
W dniu 23 listopada 2007 r. R. B. wyjechał samochodem ciężarowym do Lien ST
Amand we Francji z ładunkiem akcesoriów samochodowych. Samochód - ciągnik
posiadał badania techniczne ważne do 3 września 2008 r., w dniu 19 listopada
2007 r. był serwisowany przez autoryzowaną firmę, a naczepa do ciągnika
posiadała badania techniczne ważne do 24 stycznia 2008 r. Granicę Polski
przejechał w dniu 23 listopada 2007 r. około godziny 15.00. W dniu 26 listopada
2007 r. naczepę załadowano pustymi zbiornikami i wieczorem w tym samym dniu
R. B. wyjechał w drogę powrotną. Około północy jechał autostradą w Belgii. Tą
samą trasą jechał J. O. z prędkością 70-80 km/godz. W okolicach Wanzel R. B.
wyprzedził ten pojazd i po powrocie na dotychczas zajmowany pas ruchu nagle
zjechał z drogi w prawo „bez widocznej przyczyny, ponieważ nikt mu nie
przeszkadzał". Ciężarówka wjechała w zarośla i zatrzymała się na polach po prawej
3
stronie jezdni. R. B., przypięty pasami bezpieczeństwa, był nieprzytomny. J. O.
wezwał pomoc z uwagi na „zasłabnięcie w ciężarówce i zjechanie z drogi". Około
godziny 0.17 przyjechała karetka pogotowia. Lekarz nie stwierdzając oznak życia u
R. B. (tętno, ciśnienie, oddech - 0) podjął typową akcję reanimacyjną - intubację,
masaż serca, defibrylację i wentylowanie. Trwająca około jednej godziny
reanimacja była nieskuteczna i lekarz w świadectwie zgonu wpisał, że „Pan B.
umarł śmiercią naturalną". Powołany przez pracodawcę zespół powypadkowy uznał
zdarzenie z 27 listopada 2007 r. za śmiertelny wypadek przy pracy, przyjmując, że
R. B. jako kierowca pojazdu o masie całkowitej powyżej 16 ton i długości ponad 12
metrów, posiadający krótki staż pracy, wykonujący pracę w trudnych warunkach
(okres jesienno-zimowy, noc) narażony był na duże obciążenie psychofizyczne,
nadmierny stres, co spowodowało zasłabnięcie i wypadek. W celu sprawdzenia
„czy do momentu wypadku Pan B. nie miał za sobą za dużo godzin prowadzenia
pojazdu" policja belgijska przeprowadziła analizę zapisów na tachografie ustalając,
że kierowca w pełni przestrzegał wszystkich przepisów unijnych dotyczących czasu
pracy kierowców. Nie stwierdzono też naruszenia przepisów w zakresie prędkości.
Samochód kierowany przez R. B. był zaopatrzony w łóżko. Kierowcy zatrudnieni
przez firmę E. J. nocowali w samochodach, nie mieli potrzeby pilnowania ładunku,
który był zamknięty i nie brali udziału w załadunku i rozładunku samochodu.
W takim stanie faktycznym, powołując się na art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 30
października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i
chorób zawodowych (jednolity tekst: Dz.U. z 2009 Nr 167, poz. 1322 ze zm.,
powoływanej dalej jako ustawa wypadkowa) oraz opinię biegłego z zakresu
kardiologii, Sąd pierwszej instancji uznał, że postępowanie dowodowe nie wykazało
zaistnienia jakiejkolwiek przyczyny zewnętrznej, która byłaby przyczyną sprawczą
zdarzenia z dnia 27 listopada 2007 r. R. B. po wyprzedzeniu pojazdu J. O. zjechał
na dotychczas zajmowany pas ruchu, „a następnie nagle, z niewytłumaczalnych
powodów, zjechał w prawo. Samochód wjechał w zarośla i zatrzymał się na polach.
Ubezpieczony był nieprzytomny za kierownicą, przypięty pasami". Z pisma policji
do Konsula Polski w Brukseli oraz z karty informacyjnej Szpitala Okręgowego w
Huy wynika, że zgon ubezpieczonego nie został spowodowany samym wypadkiem,
lecz było odwrotnie, zaś w świadectwie zgonu odnotowano, że ubezpieczony zmarł
4
śmiercią naturalną a nie gwałtowną (w wypadku „on sam był przyczyną"). W ocenie
Sądu pierwszej instancji, wnioskodawczyni nie udowodniła, by do zgonu R. B.
doszło na skutek doznanych w wyniku wypadku obrażeń zewnętrznych lub
wewnętrznych. W karcie informacyjnej pogotowia brak zapisów, aby ubezpieczony
doznał urazów głowy, kończyn, tułowia oraz organów wewnętrznych, a zasadnie
można przypuszczać, że gdyby takie miały miejsce, wówczas lekarz pogotowia
umieściłby o tym zapis w karcie informacyjnej. Biegła z zakresu chorób
wewnętrznych i kardiologii nie mogła jednoznacznie stwierdzić, co było przyczyną
zasłabnięcia, gdyż nie przeprowadzono sekcji zwłok, dokumentacja lekarska nie
daje podstaw do przyjęcia, że R. B. cierpiał na jakąkolwiek przewlekłą chorobę, a
przyczyn zatrzymania krążenia może być bardzo dużo (np. napięcie psychiczne
związane z warunkami jazdy, duże obciążenie psychofizyczne, pęknięcie tętniaka
mózgu, zaburzenia rytmu serca, perforacja wrzodu żołądka). Wcześniej
niejednokrotnie wyjeżdżał on w długie trasy poza Polskę, w tym w okresie jesienno-
zimowym i nocą i takie warunki nie były dla niego czymś nadzwyczajnym,
zaskakującym oraz wymagającym nadmiernego wysiłku psychofizycznego. Nie
doszło również do naruszenia przepisów z zakresu wymogów technicznych
pojazdu, jego prowadzenia i czasu pracy.
Wyrokiem z dnia 28 marca 2011 r. Sąd Okręgowy oddalił apelację
wnioskodawczyni od powyższego wyroku.
Sąd Okręgowy wskazał, że istotnie Sąd pierwszej instancji nie przeprowadził
wszystkich dowodów zawnioskowanych przez skarżącą, ale najistotniejszy dla
rozstrzygnięcia sprawy jest dowód z opinii biegłego z zakresu chorób
wewnętrznych i kardiologii. Biegły wskazał, że brak sekcji zwłok uniemożliwia
ustalenie przyczyn zasłabnięcia powoda i to nawet w zakresie stwierdzenia, czy
najpierw było zasłabnięcie a następnie wypadek, czy wypadek poprzedzał
zasłabnięcie. Tej kwestii nie można wyjaśnić ani w drodze przesłuchania członków
komisji wypadkowej, ani na podstawie dokumentacji policji oraz Szpitala w Huy.
Sąd Okręgowy stwierdził, że ani Sąd pierwszej instancji, ani skarżąca nie
powołują się w tych okolicznościach na wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27
kwietnia 2009 r., I UK 336/08, w którym zajęto stanowisko, że w orzecznictwie Sądu
Najwyższego utrwalony jest pogląd o szerokim rozumieniu przyczyny zewnętrznej
5
wypadku przy pracy. Według Sądu Najwyższego, niedopuszczalne jest przyjęcie,
że jeżeli poszkodowany nie jest w stanie wykazać innej dodatkowej przyczyny
zdarzenia (wypadku komunikacyjnego), to wynika z tego, że wyłączną przyczyną
jest przyczyna tkwiąca w organizmie pracownika. Teza ta i motywy powołanego
orzeczenia powinny być punktem odniesienia w niniejszej sprawie. Ustalenia i
wywody Sadu pierwszej instancji dały mu bowiem podstawę do wyrażenia
konkluzji, że nie ma takich okoliczności, które wskazywałyby na zaistnienie
przyczyny zewnętrznej, a więc przyczyny te tkwią w organizmie ubezpieczonego. Z
wyżej cytowanego orzeczenia należy wysunąć wniosek, że w zasadzie konkluzja
taka nie powinna być wyartykułowana w podobnych wypadkach, jakie rozważał Sąd
Najwyższy i w wypadku analizowanym w niniejszym postępowaniu. Wskazać
jednak należy, że ze skromnej objętościowo dokumentacji lekarskiej pogotowia z
Huy wynika, iż lekarz podjął takie czynności, jakie stosuje się przy tzw.
zasłabnięciach, nie ma jakiejkolwiek wzmianki, że zastosowano unieruchomienie,
opatrywanie ran itp., co jest związane z typowymi skutkami urazów w ruchu
drogowym. Z tego względu nie może dziwić stwierdzenie, że przyczyny tkwiły w
organizmie ubezpieczonego. Sąd drugiej instancji zwrócił uwagę, że istotnie,
zeznania bezpośredniego świadka zdarzenia są bardzo lakoniczne, ale wynika z
nich to, co najistotniejsze, a mianowicie: R. B. nie jechał z nadmierną prędkością,
nie wykonywał niebezpiecznych manewrów, a po prostu po wyprzedzeniu pojazdu
świadka (jadącego 70-80 km/godz.) i po powrocie na właściwy pas ruchu zjechał na
pobocze. Te zeznania w powiązaniu z faktem, że uszkodzenia pojazdu nie były tak
duże, by można przyjąć, że stan R. B. w chwili udzielania mu pomocy był
następstwem przyczyn zewnętrznych, nie pozwalają zastosować w stanie
faktycznym sprawy tezy zawartej w powołanym wyżej wyroku Sądu Najwyższego.
W skardze kasacyjnej wnioskodawczyni zarzuciła: 1) naruszenie prawa
materialnego, a mianowicie art. 3 ust. 1 ustawy wypadkowej, przez błędne
przyjęcie, że stan faktyczny sprawy nie daje podstaw do uznania zdarzenia za
wypadek przy pracy, gdy z ustaleń wynika, że doszło do wypadku przy pracy, co
potwierdziła komisja wypadkowa prawidłowo sporządzonym protokołem; 2)
naruszenie przepisów postępowania, mające istotny wpływ na wynik sprawy i
powodujące, że sprawy nie wyjaśniono w dostateczny sposób do wydania
6
rozstrzygnięcia, poprzez nieprzeprowadzenie wnioskowanych przez skarżącą
dowodów szczegółowo opisanych w uzasadnieniu skargi, a bez przeprowadzenia
których nie sposób przyjąć, że nie doszło do wypadku przy pracy.
Wskazując na powyższe zarzuty skarżąca wniosła o uchylenie zaskarżonego
wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi drugiej instancji.
W uzasadnieniu skargi kasacyjnej, koncentrując się głównie na wadach
postępowania dowodowego, podniesiono również, że nie jest wykluczone, iż R. B.
wskutek wypadku doznał obrażeń wewnętrznych lub zewnętrznych, a przyczyną
jego śmierci „było zasłabnięcie, a następnie stres związany z wypadkiem, do
którego doszło i w wyniku którego doszło do zgonu. Wypadek zatem spowodowany
był czynnikiem zewnętrznym”, a „przyczyną zewnętrzną był fakt wypadnięcia z
drogi i urzeczenia w bariery a następnie w drzewa i zarośla otaczające autostradę”.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Skarga kasacyjna nie zawiera usprawiedliwionych zarzutów.
W myśl art. 3983
§ 1 k.p.c. skargę kasacyjną strona może oprzeć na
podstawach naruszenia prawa materialnego przez błędną jego wykładnię lub
niewłaściwe zastosowanie (pkt 1) oraz naruszenia przepisów postępowania, jeżeli
uchybienie to mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy (pkt 2). Z tego względu
art. 3984
§ 1 pkt 2 k.p.c. nakłada na stronę skarżącą obowiązek przytoczenia
podstaw kasacyjnych i ich uzasadnienia. Z kolei zgodnie z art. 39813
§ 1 k.p.c. Sąd
Najwyższy rozpoznaje skargę kasacyjną w granicach zaskarżenia oraz w granicach
podstaw; w granicach zaskarżenia bierze jednak pod rozwagę nieważność
postępowania. Rozpoznanie skargi kasacyjnej w granicach podstaw oznacza
ograniczenie się do rozpoznania zarzutów naruszenia konkretnych przepisów
prawa materialnego lub procesowego. Sąd Najwyższy nie rozważa wszystkich
problemów prawnych, jakie ujawniły się na tle sprawy, w której wniesiona została
skarga kasacyjna, ani nie poddaje ocenie prawidłowości zaskarżonego
rozstrzygnięcia poza granicami wyznaczonymi przez podstawy skargi. Rozważania
przedstawione w uzasadnieniu skargi kasacyjnej mogą stanowić podstawę
weryfikacji wyroku sądu drugiej instancji tylko wówczas, gdy powiązane są z
7
zarzutami odnoszącymi się do skonkretyzowanych przepisów prawa materialnego
lub procesowego. Konkretyzacja przepisów stanowiących podstawy skargi jest
konieczna, a dla wykonania tego obowiązku nie jest wystarczające ograniczenie się
do powołania sformułowania z art. 3984
§ 1 pkt 2 k.p.c. w związku z art. 3983
§ 1
k.p.c. Nie mogą stanowić podstaw skargi kasacyjnej całe akty prawne ani ich
niedostatecznie zindywidualizowane jednostki redakcyjne. Konieczne jest również
uzasadnienie formułowanej podstawy kasacyjnej przez wyraźne określenie, jakie
przepisy - oznaczone numerem jednostki redakcyjnej (np. artykułu, paragrafu,
ustępu, punktu) - aktu prawnego (np. ustawy, rozporządzenia) zostały naruszone,
na czym naruszenie każdego z nich polegało (na błędnej wykładni czy
niewłaściwym zastosowaniu) oraz - przy naruszeniach przepisów postępowania -
jaki mogło mieć wpływ na wynik sprawy. W przeciwnym razie ocena zasadności
skargi kasacyjnej nie jest w ogóle możliwa. Podsumowując, przytoczenie podstaw
kasacyjnych (naruszenia prawa materialnego i naruszenia przepisów
postępowania) wymaga wskazania konkretnych przepisów, których naruszenie
skarżący zarzuca. W wypadku podstawy wymienionej w art. 3983
§ 1 pkt 1 k.p.c.,
czyli naruszenia prawa materialnego, konieczne jest oznaczenie naruszonych norm
prawa oraz postaci ich naruszenia. Natomiast przy powołaniu podstawy skargi
wymienionej w art. 3983
§ 1 pkt 2 k.p.c., odnoszącej się do naruszenia przepisów
postępowania, należy wskazać konkretne przepisy postępowania, które zdaniem
skarżącego zostały naruszone i wykazać istotny wpływ, jaki mogło to wywrzeć na
wynik sprawy. W związku z treścią art. 3984
§ 1 pkt 2 k.p.c. należy także odróżnić
przytoczenie podstaw kasacyjnych od ich uzasadnienia. Nie stanowi należytego
przytoczenia podstaw skargi kasacyjnej powołanie się na treść art. 3983
§ 1 k.p.c.
bez jednoczesnego określenia konkretnych przepisów czy to prawa materialnego
czy też prawa procesowego, które zostały naruszone, choćby skarga kasacyjna
zawierała formalnie obszerne uzasadnienie. Sąd Najwyższy nie jest uprawniony do
samodzielnego dokonywania konkretyzacji zarzutów ani też podejmowania prób
domysłów co do tego, jakiego przepisu dotyczy podstawa skargi kasacyjnej,
ponieważ działanie takie mogłoby być niezgodne z zamiarem, a nawet interesem
strony wnoszącej skargę (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7 lutego
2008 r., II UK 266/07, LEX nr 844741 i obszernie przytoczone w nim orzecznictwo).
8
Skarżąca - wyłącznie z powołaniem się na art. 3983
§ 1 pkt 2 k.p.c. -
zarzuciła „naruszenie przepisów postępowania, mające istotny wpływ na wynik
sprawy i powodujący, że sprawy nie wyjaśniono w dostateczny sposób do wydania
rozstrzygnięcia poprzez nieprzeprowadzenie wnioskowanych przez powódkę
dowodów”. Nie wiadomo jednak, jakie - zdaniem skarżącej - przepisy prawa
procesowego zostały naruszone przez Sąd drugiej instancji, tym bardziej, że nie
prowadził on żadnego postępowania dowodowego, opierając się na ustaleniach
poczynionych w postępowaniu pierwszoinstancyjnym. Ani w kasacyjnej podstawie
naruszenia przepisów postępowania, ani w jej uzasadnieniu nie zawarto zarzutu
naruszenia jakiegokolwiek przepisu prawa procesowego, co uniemożliwia Sądowi
Najwyższemu dokonanie oceny zasadności skargi kasacyjnej w tym zakresie. W tej
sytuacji - z mocy art. 39813
§ 3 k.p.c. - jest on związany ustaleniami stanowiącymi
podstawę rozstrzygnięcia Sądu drugiej instancji, a zawarte w uzasadnieniu skargi
kasacyjnej wywody odnoszące się do błędu w tych ustaleniach wskutek
nieprzeprowadzenia wnioskowanych przez skarżącą dowodów, dywagacje co do
okoliczności zdarzenia, możliwości odniesienia przez R. B. wskutek wypadku
samochodowego obrażeń zewnętrznych lub wewnętrznych oraz przyczyn jego
zasłabnięcia i zgonu pozostają poza stanem faktycznym sprawy, który nie został
przez skarżącą skutecznie zakwestionowany podniesieniem stosownego zarzutu
(zarzutów) w ramach podstawy określonej w art. 3983
§ 1 pkt 2 k.p.c.
W ramach kasacyjnej podstawy naruszenia prawa materialnego skarżąca
zarzuca obrazę art. 3 ust. 1 ustawy wypadkowej polegającą na nieuznaniu
zdarzenia za wypadek przy pracy, „gdy z ustaleń wynika, że doszło do wypadku
przy pracy co potwierdzała komisja wypadkowa prawidłowo sporządzonym
protokołem”. Nie wiadomo więc, czy skarżąca upatruje naruszenia art. 3 ust. 1
ustawy wypadkowej w dokonaniu przez Sąd drugiej instancji jego błędnej wykładni,
czy też w błędzie w subsumcji (niewłaściwym zastosowaniu, a w istocie -
niezastosowaniu powołanego przepisu). Ze sposobu skonstruowania zarzutu zdaje
się wynikać, że skarżącej chodzi o tę drugą postać naruszenia, jednakże
poczynione w sprawie ustalenia prowadzą do konkluzji przeciwnej niż przez nią
sformułowana.
9
Stosownie do art. 3 ust. 1 pkt 1 ustawy wypadkowej, za wypadek przy pracy
uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub
śmierć, które nastąpiło w związku z pracą podczas lub w związku z wykonywaniem
przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych. W sprawie, w
której wniesiona została rozpoznawana skarga kasacyjna sporna była przesłanka
wystąpienia przyczyny zewnętrznej zgonu R. B. Odwoływanie się przez skarżącą
do ustaleń w tym zakresie zawartych w protokole powypadkowym jest
bezprzedmiotowe już tylko dlatego, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie jest
związany uznaniem wypadku przy pracy przez powołany przez pracodawcę zespół
powypadkowy i odmawia przyznania świadczeń, jeżeli uzna zawarte w protokole
powypadkowym stwierdzenia za bezpodstawne (art. 22 ust. 1 pkt 3 ustawy
wypadkowej). W takim przypadku weryfikacja zawartych w tym protokole ustaleń
następuje w postępowaniu sądowym wszczętym odwołaniem od decyzji Zakładu
odmawiającej przyznania jednorazowego odszkodowania (art. 15 ust. 4 ustawy
wypadkowej w związku z art. 83 ust. 2 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o
systemie ubezpieczeń społecznych; jednolity tekst: Dz.U. z 2009 r. Nr 205, poz.
1585 ze zm.).
W powołanym zarówno przez Sąd drugiej instancji, jak i przez skarżącą
wyroku z dnia 27 kwietnia 2009 r., I UK 336/08 (Monitor Prawa Pracy 2009 nr 8, s.
439-441) Sąd Najwyższy stwierdził, że niedopuszczalne jest przyjęcie, iż jeżeli
poszkodowany nie jest w stanie wskazać innej, dodatkowej przyczyny zdarzenia
(wypadku komunikacyjnego), to wynika z tego, że wyłączną przyczyną jest
przyczyna tkwiąca w organizmie pracownika. Wyrok ten zapadł w sprawie, w której
do urazu pracownika doszło wskutek wypadku komunikacyjnego polegającego na
zjechaniu z drogi i uderzeniu w betonowy przepust drogowy. Sąd Najwyższy,
powołując się szeroko na swoje poprzednie orzecznictwo, zakwestionował ocenę
orzekających w sprawie sądów powszechnych, że w takiej sytuacji decydujące
znaczenie ma przyczyna, w wyniku której doszło do zdarzenia powodującego u
pracownika uraz. W sprawie, w której wniesiona została rozpoznawana skarga
kasacyjna, pogląd ten nie znajduje zastosowania z uwagi na poczynione w niej
ustalenie, że wskutek wypadku komunikacyjnego (zjechania z autostrady) R. B. nie
doznał żadnych obrażeń ani urazów wewnętrznych lub zewnętrznych, które
10
mogłyby spowodować jego śmierć lub się do niej przyczynić (por. również w tym
zakresie wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 lipca 2007 r., I UK 20/07, OSNP 2008
nr 17-18, poz. 265, w którym stwierdzono, że wypadkiem przy pracy w rozumieniu
art. 3 ust. 1 ustawy wypadkowej nie jest zdarzenie wprawdzie nagłe, lecz
wynikające z właściwości organizmu ofiary, pochodzące „z wewnątrz”, np. zgon na
skutek zasłabnięcia, jest nim natomiast doznanie obrażeń, które spowodowały
śmierć pracownika w czasie wypełniania obowiązków służbowych na skutek
zderzenia pojazdów mechanicznych, do którego doszło z tej przyczyny, że
samochód kierowany przez pracownika poruszał się po niewłaściwym pasie ruchu).
Pozostaje zatem do rozważenia kwestia, czy za wypadek przy pracy może
być uznana śmierć R. B. z przyczyny pochodzącej „z wewnątrz” jego organizmu, a
polegającej na nagłym zasłabnięciu i utracie przytomności, co mogło nastąpić -
zgodnie z ustaleniami poczynionymi na podstawie opinii biegłego z zakresu
kardiologii - wskutek nagłego zatrzymania krążenia spowodowanego napięciem
psychicznym związanym z warunkami pracy, dużym obciążeniem psychofizycznym,
pęknięciem tętniaka mózgu, zaburzeniami rytmu serca czy perforacją wrzodu
żołądka. W judykaturze Sądu Najwyższego przyjmuje się, że uszczerbek na
zdrowiu pracownika (jego śmierć) spowodowany czynnikiem samoistnym może
stanowić wypadek przy pracy, jeżeli został wywołany nadmiernym w
okolicznościach danego wypadku wysiłkiem lub stresem. Nadmierny wysiłek (stres)
powinien być przy tym oceniany przy uwzględnieniu indywidualnych właściwości
pracownika (stanu jego zdrowia, sprawności ustroju) i okoliczności, w jakich
wykonywana jest praca. Dopuszcza się wyjątkowo, że nawet codzienne czynności
wykonywane w normalnych warunkach przez pracownika o zmniejszonej
sprawności, czy to na skutek choroby, czy też w wyniku postępujących zmian w
organizmie, mogą być - w zależności od całokształtu okoliczności - uznane za
podjęte przy użyciu nadmiernego dla tego pracownika wysiłku. Generalnie jednak
przyjmuje się, że wykonywanie zwykłych czynności (normalny wysiłek, normalne
przeżycia psychiczne) przez pracownika nie może być uznane za zewnętrzną
przyczynę wypadku przy pracy. Musi zatem nastąpić szczególna (nadzwyczajna)
okoliczność w przebiegu pracy, aby czynnik samoistny pochodzący z wnętrza
organizmu pracownika mógł być uznany za skutek przyczyny zewnętrznej. Może to
11
być szczególny (nadmierny, wyjątkowy) wysiłek fizyczny, wykonywanie pracy przez
pracownika przemęczonego jej dotychczasową intensywnością i rozmiarem albo
bez odpoczynku przez dłuższy czas, nakazanie przez pracodawcę pracy bez
uwzględnienia treści zaświadczenia zawierającego przeciwwskazanie do jej
wykonywania, szczególne (nadzwyczajne, nietypowe) przeżycie wewnętrzne (stres,
uraz psychiczny) w postaci emocji o znacznym nasileniu powstałe wskutek
okoliczności nietypowych dla normalnych stosunków pracowniczych. Oznacza to,
że co do zasady wykonywanie zwykłych (typowych, normalnych), choćby
stresujących lub wymagających dużego wysiłku fizycznego, czynności
(obowiązków) przez pracownika, który zmarł w wyniku zasłabnięcia w czasie i
miejscu wykonywania zatrudnienia, nie może być uznane za zewnętrzną przyczynę
wypadku przy pracy, gdyż sama praca nie może stanowić zewnętrznej przyczyny w
rozumieniu definicji wypadku przy pracy, ale może nią być dopiero określona
nadzwyczajna sytuacja związana z tą pracą, która staje się współdziałającą
przyczyną zewnętrzną (por. np. wyrok z dnia 16 września 2009 r., I PK 79/09, LEX
nr 553670 i szeroko przytoczone w nim orzecznictwo).
Z poczynionych w sprawie ustaleń wynika, że brak jest okoliczności, które
wskazywałyby na zaistnienie przyczyny zewnętrznej zgonu R. B. Wręcz przeciwnie,
to wypadek komunikacyjny, wskutek którego nie doznał on żadnych urazów
zewnętrznych i wewnętrznych, był następstwem jego zasłabnięcia i utraty
przytomności. Nie wystąpiły również żadne szczególne, nietypowe, wyjątkowe
sytuacje, które mogłyby spowodować ujawnienie się w organizmie R. B. czynnika
wewnętrznego w postaci nagłego zasłabnięcia, utraty przytomności i zgonu. W
szczególności nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości w procesie wykonywania
pracy zarówno po stronie pracodawcy jak i samego pracownika, przeciążenia
pracą, nieprzestrzegania czasu pracy kierowców oraz występowania jakiegokolwiek
przewlekłego schorzenia, które mogłoby stanowić przeciwwskazanie do
wykonywania pracy kierowcy w transporcie samochodowym. Natomiast
pokonywanie trasy nocą w warunkach jesienno-zimowych odpowiadało typowym
warunkom pracy R. B. w ramach wykonywanych czynności kierowcy w transporcie
międzynarodowym i z tego względu nie stanowiło dla niego szczególnego
obciążenia i nie wymagało od niego nadzwyczajnego wysiłku psychofizycznego.
12
Z powyższych względów skarga kasacyjna podlega oddaleniu na podstawie
art. 39814
k.p.c.