Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I KZP 26/12
UCHWAŁA
składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego
Dnia 27 lutego 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Stanisław Zabłocki (przewodniczący)
SSN Jerzy Grubba
SSN Piotr Hofmański (sprawozdawca)
SSN Michał Laskowski
SSN Jarosław Matras
SSN Dorota Rysińska
SSN Jacek Sobczak
Protokolant Łukasz Majewski
przy udziale Prokuratora Prokuratury Generalnej Aleksandra Herzoga
w sprawie T. D.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na posiedzeniu w dniu 27 lutego 2013 r.,
przedstawionego na podstawie art. 59 ustawy z dnia 23 listopada 2002 r. o Sądzie
Najwyższym (Dz. U. Nr 240, poz. 2052 ze zm.), składowi siedmiu sędziów Sądu
Najwyższego, postanowieniem Sądu Najwyższego z dnia 22 listopada 2012 r.,
sygn. akt V KZ 78/12 zagadnienia prawnego, które nasunęło poważne wątpliwości
co do wykładni prawa:
„Czy Sąd Najwyższy jest sądem rzeczowo właściwym, w
rozumieniu art. 27 k.p.k. w związku z art. 466 § 2 k.p.k. do
rozpoznania zażalenia na zarządzenie prezesa wydane w
pierwszej instancji w sądzie okręgowym, odmawiające przyjęcia
wniosku o doręczenie odpisu wyroku sądu odwoławczego z
uzasadnieniem?”
podjął uchwałę:
2
„Sąd Najwyższy jest sądem funkcjonalnie właściwym do
rozpoznania zażalenia na zarządzenie prezesa sądu
odwoławczego o odmowie przyjęcia - złożonego na podstawie
art. 524 § 1 zdanie drugie k.p.k. - wniosku o doręczenie odpisu
wyroku sądu odwoławczego z uzasadnieniem.”
UZASADNIENIE
Przekazane Sądowi Najwyższemu do rozstrzygnięcia zagadnienie prawne
wyłoniło się w następującej sytuacji procesowej.
Zarządzeniem Przewodniczącego IV Wydziału Karnego Odwoławczego
Sądu Okręgowego w S. z dnia 25 września 2012 r. odmówiono przyjęcia wniosku
skazanego z dnia 20 września 2012 r. o doręczenie mu wyroku tego Sądu z dnia 5
września 2012 r. wraz z uzasadnieniem. Odmowę uzasadniono niedotrzymaniem
terminu siedmiodniowego, biegnącego zgodnie z art. 457 § 2 w zw. z art. 422 § 2
k.p.k. od ogłoszenia wyroku sądu odwoławczego. Na to zarządzenie skazany
wniósł zażalenie, które zarządzeniem Przewodniczącego IV Wydziału Karnego
Odwoławczego Sądu Okręgowego w S. z dnia 12 października 2012 r., wobec
spełnienia warunków formalnych, zostało przyjęte i przekazane do rozpoznania
Sądowi Najwyższemu.
Sąd Najwyższy w składzie jednoosobowym, ustalając swoją właściwość do
rozpoznania wspomnianego zażalenia, powziął poważne wątpliwości co do
wykładni przepisów art. 27 w zw. z art. 466 § 2 k.p.k., wobec czego przedstawił
niniejsze zagadnienie prawne do rozpoznania składowi siedmiu sędziów Sądu
Najwyższego.
W uzasadnieniu postanowienia Sądu Najwyższego wskazano, że zażalenie
na zarządzenie o odmowie przyjęcia wniosku o doręczenie wyroku sądu
odwoławczego z uzasadnieniem jest środkiem odwoławczym od zarządzenia
wydanego w pierwszej instancji w sądzie okręgowym, a zatem w myśl art. 26 k.p.k.,
właściwym do jego rozpoznania jest sąd apelacyjny. Tymczasem powszechnie
przyjęta w tym zakresie praktyka jest odmienna i zażalenia te rozpoznaje – uznając
swoją właściwość – Sąd Najwyższy.
Sąd Najwyższy w składzie jednoosobowym zauważa jednocześnie, że brak
w orzecznictwie najwyższej instancji rozbudowanej wypowiedzi uzasadniającej tę
praktykę. Jako najczęściej przyjmowaną argumentację podaje właściwość Sądu
3
Najwyższego do rozpoznania zażalenia na zarządzenie o odmowie przyjęcia
kasacji (art. 530 § 3 k.p.k.) i funkcjonalnie wynikającą z tego potrzebę zapewnienia
Sądowi Najwyższemu kontroli instancyjnej nad innymi decyzjami zapadającymi w
tzw. postępowaniu okołokasacyjnym, a zamykającymi drogę do wniesienia kasacji.
Dostrzega przy tym, że zgodnie z przyjętą praktyką, właściwość Sądu Najwyższego
do rozpoznania zażalenia na zarządzenie o odmowie przyjęcia wniosku o
doręczenie wyroku sądu odwoławczego z uzasadnieniem, zapadające w
postępowaniu okołokasacyjnym, uzależniona jest od tego, czy intencją autora
wniosku było otworzenie sobie drogi do wniesienia kasacji, a więc od kryterium
subiektywnego.
Sąd Najwyższy w składzie jednoosobowym zauważa, że także w doktrynie
procesu karnego brak pogłębionego uzasadnienia właściwości Sądu Najwyższego
do rozpoznawania zażaleń na postanowienia i zarządzenia zapadające w
postępowaniu okołokasacyjnym. Wskazuje, że nieliczni wypowiadający się w tej
kwestii autorzy, akceptują funkcjonującą praktykę, ale nie podają szczególnych
regulacji ustawowych, w których miałaby ona mieć oparcie, a przytaczana przez
nich argumentacja jest pobieżna bądź nieprecyzyjna.
Po analizie orzecznictwa i literatury przedmiotu Sąd Najwyższy w składzie
jednoosobowym dostrzega, że kompetencja Sądu Najwyższego do rozpoznania
zażalenia na zarządzenie prezesa sądu odwoławczego o odmowie przyjęcia
wniosku o doręczenie wyroku sądu odwoławczego z uzasadnieniem wywodzona
jest według poniższych wariantów argumentacji. Po pierwsze, wnioskowana jest z
ogólnej właściwości Sądu Najwyższego do rozpoznawania kasacji, co uzasadniać
ma też kompetencję do kontroli instancyjnej decyzji zapadających w postępowaniu
okołokasacyjnym. Po drugie, wyprowadzana jest w drodze analogii z art. 530 § 3
k.p.k., czyli z właściwości Sądu Najwyższego do rozpoznania zażalenia na
zarządzenie o odmowie przyjęcia kasacji. Po trzecie, w przypadku zarządzenia o
odmowie przyjęcia wniosku o doręczenie wyroku sądu odwoławczego z
uzasadnieniem wydanego przez prezesa sądu apelacyjnego, Sądowi Najwyższemu
przypisuje się niekiedy cechy sądu wyższej instancji nad sądem apelacyjnym.
W ocenie Sądu Najwyższego w jednoosobowym składzie, te kierunki
argumentacyjne budzą zasadnicze wątpliwości. Zauważa więc, że w świetle
konstytucyjnego podziału organów władzy sądowniczej na Sąd Najwyższy, sądy
powszechne, administracyjne i wojskowe (art. 175 Konstytucji RP), Sąd Najwyższy
4
nie może być traktowany jako sąd „instancyjnie wyższy” w stosunku do sądów
powszechnych, w tym sądu apelacyjnego. Dalej Sąd Najwyższy w składzie
jednoosobowym podnosi, że konstytucyjnym zadaniem Sądu Najwyższego jest
nadzór judykacyjny nad działalnością sądów w zakresie orzekania. W
konsekwencji, właściwość Sądu Najwyższego do rozpoznawania środków
zaskarżenia innych niż kasacja wymaga wyraźnej podstawy ustawowej (art. 27
k.p.k.), zaś takowej brak w odniesieniu do zażalenia na zarządzenie prezesa sądu
odwoławczego o odmowie przyjęcia wniosku o doręczenie wyroku sądu
odwoławczego z uzasadnieniem. W uzasadnieniu postanowienia o przedstawieniu
zagadnienia prawnego podkreślono, że z przepisów k.p.k. nie wynika domniemanie
kompetencji Sądu Najwyższego do rozpoznawania tego typu zażaleń, co więcej,
dla rozpoznania środka odwoławczego wymagana jest wyraźna podstawa prawna.
Pytający skład argumentuje dalej, że właściwość Sądu Najwyższego do
rozpoznawania zażaleń na wszystkie postanowienia i zarządzenia zapadające w
postępowaniu okołokasacyjnym, nie jest uzasadniona względami celowościowymi.
Sąd Najwyższy ma bowiem zapewnioną – stosownie do art. 530 § 3 k.p.k. –
kompetencję do rozpoznania zażalenia na zarządzenie o odmowie przyjęcia
kasacji, a zgodnie z akceptowanym zapatrywaniem orzecznictwa i doktryny, w
ramach jego rozpoznania dopuszczalne jest badanie poprawności także innych
wydanych w postępowaniu okołokasacyjnym postanowień i zarządzeń, np. o
odmowie przywrócenia terminu do złożenia kasacji. Co więcej, pytający skład Sądu
Najwyższego zauważa, że interpretacja, w myśl której Sąd Najwyższy, jako
kasacyjny, jest właściwy do sprawowania kontroli instancyjnej decyzji zapadających
w postępowaniu okołokasacyjnym, czyniłaby zbędnym przepis art. 530 § 3 k.p.k.,
co z kolei podważałoby racjonalność ustawodawcy. Przestrzega też przed
niebezpieczeństwami płynącymi z ponownej weryfikacji – w ramach rozpoznania
zażalenia na odmowę przyjęcia kasacji – rozstrzygnięć uprzednio zapadłych w
ramach kontroli instancyjnej innych postanowień i zarządzeń w postępowaniu
okołokasacyjnym. W ocenie Sądu Najwyższego w jednoosobowym składzie,
przyjęcie właściwości Sądu Najwyższego wydaje się funkcjonalnie uzasadnione
jedynie w odniesieniu do zażalenia na zarządzenie o odmowie przyjęcia zażalenia
na odmowę przyjęcia kasacji. Tylko w tym przypadku brak kontroli instancyjnej
Sądu Najwyższego, czyniłby realnym niebezpieczeństwo blokowania wniesienia
kasacji przez sądy odwoławcze, a to ograniczałoby wykonywanie przez Sąd
5
Najwyższy jego konstytucyjnych zadań w zakresie kontroli judykacyjnej. Takiego
wnioskowania nie można jednak przeprowadzić w odniesieniu do innych
rozstrzygnięć zapadających w postępowaniu okołokasacyjnym.
Prokurator Generalny w pisemnym stanowisku wniósł o podjęcie uchwały, w
myśl której „Sąd Najwyższy jest sądem funkcjonalnie właściwym do rozpoznania
zażalenia na zarządzenie prezesa sądu odwoławczego o odmowie przyjęcia
wniosku o doręczenie na podstawie art. 524 § 1 zdanie drugie k.p.k. odpisu wyroku
sądu odwoławczego z uzasadnieniem.” W uzasadnieniu Prokurator Generalny
wskazał, że gdyby analizę przedstawionego zagadnienia ograniczyć do konfiguracji
procesowej wskazanej w pytaniu (tj. sąd okręgowy jako odwoławczy), to wynik
wykładni językowej art. 26 i 27 k.p.k. zdaje się nie budzić wątpliwości. Zauważył
jednak, że nawet oczywisty wynik wykładni językowej nie zwalnia interpretatora od
obowiązku odwołania się do wykładni systemowej i funkcjonalnej, celem zbadania
czy rezultat wykładni językowej nie jest nieracjonalny, bądź aksjologicznie
nieakceptowany.
Prokurator Generalny wskazał po pierwsze, że określenie właściwości
funkcjonalnej do rozpoznania zażalenia na zarządzenie o odmowie przyjęcia
wniosku o doręczenie wyroku sądu odwoławczego z uzasadnieniem w oparciu li
tylko o literalne brzmienie art. 26 i art. 27 k.p.k. napotyka istotne trudności w tych
przypadkach, gdy sądem odwoławczym jest sąd apelacyjny. Przy założeniu
bowiem, że Sąd Najwyższy nie jest sądem wyższego rzędu nad sądem
apelacyjnym, konieczne byłoby wykreowanie tzw. instancji poziomej, co byłoby
dowolnym poszerzeniem zakresu właściwości funkcjonalnej sądów apelacyjnych.
Po drugie, Prokurator Generalny podniósł, że kompetencja Sądu
Najwyższego do rozpoznawania zażaleń na decyzje zapadające w postępowaniu
okołokasacyjnym jest uzasadniona względami funkcjonalnymi. Zauważył, że
właściwość funkcjonalna sądu kasacyjnego do kontroli instancyjnej rozstrzygnięć
sądów odwoławczych lub ich prezesów, które uniemożliwiają wniesienie kasacji,
przyjmowana była jeszcze pod rządami poprzedniej ustawy karnoprocesowej.
Podkreślił, że pogląd ten spotkał się z aprobatą literatury i na lata ukształtował
niekwestionowaną w orzecznictwie praktykę Sądu Najwyższego.
W opinii Prokuratora Generalnego, przy rozstrzyganiu przedstawionego
zagadnienia prawnego konieczne jest posłużenie się analogią do art. 530 § 3 k.p.k.,
który wprost wskazuje Sąd Najwyższy, jako instancję rozpoznającą zażalenie na
6
zarządzenie o odmowie przyjęcia kasacji. Prokurator Generalny podkreślił, że taka
analogia, przyjmowana dotąd w orzecznictwie Sądu Najwyższego w odniesieniu do
zażaleń na niektóre decyzje zapadające w postępowaniu okołokasacyjnym, ma
charakter progwarancyjny.
Kończąc Prokurator Generalny podkreślił, że właściwość funkcjonalna Sądu
Najwyższego do rozpoznania zażalenia na zarządzenie o odmowie przyjęcia
wniosku o doręczenia wyroku sądu odwoławczego z uzasadnieniem nie kłóci się z
konstytucyjną zasadą instancyjności, gdyż tę należy rozumieć jako rozpoznanie
odwołania przez sąd wyższego rzędu, złożony z sędziów „o wyższym
przygotowaniu i doświadczeniu życiowym”.
Sąd Najwyższy zważył co następuje.
Sąd Najwyższy zgodził się ze stanowiskiem Prokuratora Generalnego, co do
zaistnienia przesłanek udzielenia odpowiedzi na przedstawione zagadnienie
prawne i podjęcia uchwały w tym przedmiocie.
Udzielenie przez Sąd Najwyższy odpowiedzi na przedstawione zagadnienie
prawne możliwe jest pod warunkiem zaistnienia w sprawie przesłanek określonych
w art. 59 ustawy o Sądzie Najwyższym, to jest wówczas, gdy: 1) zagadnienie
prawne, którego dotyczy pytanie wyłoniło się w związku z rozpoznaniem przez Sąd
Najwyższy kasacji lub środka odwoławczego, 2) zagadnienie to budzi poważne
wątpliwości co do wykładni prawa, 3) jego rozstrzygnięcie ma znaczenie dla
wydania orzeczenia w sprawie (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 27
stycznia 2009 r., I KZP 24/08, OSNKW 2009, z. 3, poz. 20).
Nie ma wątpliwości, że zagadnienie przedstawione przez Sąd Najwyższy w
składzie jednoosobowym wyłoniło się przy rozpoznawaniu zażalenia będącego
środkiem odwoławczym, a udzielenie odpowiedzi ma znaczenie dla wydania
orzeczenia, decyduje bowiem o tym, czy Sąd Najwyższy ma kompetencję do jego
rozpoznania. Sąd Najwyższy przychylił się też do opinii Prokuratora Generalnego,
wskazującego, że przedstawione zagadnienie budzi poważne wątpliwości co do
wykładni prawa. Wprawdzie po lekturze uzasadnienia pytania trudno oprzeć się
wrażeniu, że pytający skład ma w rozstrzyganej kwestii wyrobiony pogląd, to jednak
waga przedstawionego problemu, niebagatelna wobec utartej i niekwestionowanej
dotąd praktyki najwyższej instancji, skłania do udzielenia odpowiedzi usuwającej
ewentualne wątpliwości mogące się pojawiać przy rozstrzyganiu o właściwości
Sądu Najwyższego do rozpoznania zażaleń na zarządzenia o odmowie przyjęcia
7
wniosku o doręczenie wyroku sądu drugiej instancji z uzasadnieniem, zwłaszcza w
kontekście literalnego brzmienia art. 26 i 27 k.p.k. Za podjęciem uchwały w
przedmiotowej kwestii przemawia w końcu okoliczność, iż istotnie w
dotychczasowym orzecznictwie Sądu Najwyższego, choć jednolitym, nie
rozważano dotąd szerzej argumentacji uzasadniającej właściwość tego Sądu do
rozpoznawania przedmiotowego zażalenia, zwłaszcza odwołującej się do
uwarunkowań konstytucyjnych.
Sąd Najwyższy przeszedł też do porządku nad nieścisłością zawartą w treści
pytania, w którym zasugerowano, że właściwość Sądu Najwyższego do
rozpoznania zażalenia na zarządzenia o odmowie przyjęcia wniosku o doręczenie
wyroku sądu odwoławczego z uzasadnieniem, stanowi właściwość rzeczową. Jak
trafnie zauważa Prokurator Generalny, właściwością rzeczową nazywa się w nauce
procesu karnego właściwość do całościowego rozpoznania sprawy w pierwszej
instancji. Tymczasem kompetencja do rozpoznania środka zaskarżenia – a o taką
chodzi bezsprzecznie w przedstawionym zagadnieniu – stanowi przypadek
właściwości funkcjonalnej, tj. właściwości do niecałościowego rozpoznania sprawy,
czyli rozstrzygnięcia w toku postępowania pojedynczej kwestii, względnie ich
zespołu. W literaturze karnoprocesowej przeciwstawia się dość powszechnie
wspomniane dwa rodzaje właściwości podkreślając, że właściwość funkcjonalna
obejmuje te przypadki właściwości przedmiotowej, które nie stanowią właściwości
rzeczowej (zob. M. Cieślak, Polska procedura karna. Marian Cieślak. Dzieła
wybrane, t. II, Kraków 2011, s. 194, S. Waltoś, Proces karny. Zarys systemu,
Warszawa 2009, s. 164, K. Marszał, Proces karny, Katowice 1995, s. 134. J.
Grajewski, Prawo karne procesowe – część ogólna, Warszawa 2009, s. 210).
Dla oczyszczenia przedpola argumentacyjnego warto na początek zauważyć
– nie negując w tym miejscu trafności niewątpliwie wartościowych uwag pytającego
składu Sądu Najwyższego dotyczących konstytucyjnego wydzielenia Sądu
Najwyższego poza strukturę sądownictwa powszechnego – że dla rozstrzygnięcia
przedstawionego zagadnienia zbędne są rozważania na temat tego, czy Sąd
Najwyższy jest sądem wyższego rzędu nad sądami powszechnymi, w
szczególności sądem apelacyjnym czy okręgowym. Regulacja karnoprocesowa nie
zawiera bowiem zapisu, w myśl którego sądem odwoławczym, tj. właściwym do
rozpoznania środka odwoławczego, jest sąd wyższego rzędu, czy też bezpośrednio
nadrzędny. Tego rodzaju przepisu ustawodawca nie zawarł w k.p.k. z 1997 r.;
8
normy tej treści nie można też wyinterpretować z uregulowań art. 25 § 3 czy art. 26
k.p.k. Przepisy te zawierają wprost wskazanie sądu, który ma w danym układzie
procesowym status odwoławczego, tj. uprawnionego do rozpoznawania środków
odwoławczych (sąd okręgowy jako odwoławczy względem sądu rejonowego, sąd
apelacyjny jako odwoławczy względem sądu okręgowego), bez odwołania się do
usytuowania i relacji „wyższy – niższy” w strukturze sądownictwa powszechnego.
Podsumowując, jałowe są próby określania właściwości funkcjonalnej do
rozpoznania zażalenia poprzez ustalenie sądu wyższego rzędu, gdyż z punktu
widzenia obowiązujących reguł właściwości funkcjonalnej okoliczność ta jest bez
znaczenia.
W ocenie Sądu Najwyższego zbędne są też rozważania na temat tego, czy
zarządzenie prezesa sądu okręgowego o odmowie przyjęcia wniosku o doręczenie
wyroku tego sądu, działającego jako odwoławczy, wraz z uzasadnieniem, jest
decyzją „wydaną w pierwszej instancji” (co dla pytającego składu jest oczywiste),
czy też „sui generis pierwszoinstancyjną” (jak chciałby Prokurator Generalny).
Żadne z tych stanowisk nie neguje bowiem tego, że zarządzenie, o którym mowa,
leży w zakresie literalnie interpretowanego przepisu art. 26 k.p.k., co zdaje się być
istotą powziętych przez pytający skład wątpliwości.
Przechodząc do sedna sprawy, zauważyć trzeba, że Sąd Najwyższy w
jednoosobowym składzie dostrzega przedstawione w zagadnieniu wątpliwości co
do wykładni prawa tylko w jednym z dwóch możliwych układów procesowych.
Analizy zawarte w uzasadnieniu przedstawionego pytania skupiają się na sytuacji,
w której sądem odwoławczym jest sąd okręgowy i to prezes sądu okręgowego
zarządzeniem odmawia przyjęcia wniosku o doręczenie wyroku z uzasadnieniem.
Tymczasem, w sprawach rozpoznawanych w pierwszej instancji w sądzie
okręgowym, sądem odwoławczym jest sąd apelacyjny i zarządzenie o odmowie
przyjęcia wniosku o doręczenie wyroku sądu drugiej instancji z uzasadnieniem
wydaje prezes sądu apelacyjnego. Tak ograniczonego widzenia sprawy nie sposób
czynić przedmiotem zarzutu w stosunku do Sądu Najwyższego w składzie
jednoosobowym, gdyż przedstawione w zagadnieniu wątpliwości co do wykładni
prawa skład ten powziął rozpoznając zażalenie na zarządzenie prezesa sądu
okręgowego, a zatem ten układ procesowy wyznaczał – stosownie do art. 59
ustawy o Sądzie Najwyższym – ramy dopuszczalnego pytania do powiększonego
składu Sądu Najwyższego. Niemniej, rozstrzygając przedstawione zagadnienie,
9
Sąd Najwyższy musi widzieć szeroki kontekst problemu interpretacyjnego, w
konsekwencji czego zawarte niżej rozważania odnosić się będą do obu wariantów
układu procesowego, w którym zapada zarządzenie o odmowie przyjęcia wniosku o
doręczenie wyroku sądu odwoławczego z uzasadnieniem. To właśnie
„dwuwariantowość” przedstawionego zagadnienia, tj. możliwość wystąpienia w
dwóch układach procesowych, a co za tym idzie, w dwóch istotnie różniących się
kontekstach normatywnych, stanowi o jego złożoności.
Powzięte przez Sąd Najwyższy w składzie jednoosobowym wątpliwości co
do tego, czy jest on kompetentny do rozpoznania przedmiotowego zażalenia,
związane są przede wszystkim z treścią art. 26 k.p.k., którego litera wyraźnie
wskazuje sąd apelacyjny, jako funkcjonalnie właściwy do rozpoznania zażaleń na
zarządzenia wydane w pierwszej instancji w sądzie okręgowym. Jednocześnie
pytający skład wskazuje na trudności ze wskazaniem normatywnej podstawy dla
funkcjonującej od lat i akceptowanej powszechnie praktyki rozpoznawania
przedmiotowego zażalenia przez Sąd Najwyższy, podaje też w wątpliwość względy
funkcjonalne, które przytaczane były w literaturze i orzecznictwie jako
uzasadniające właściwość Sądu Najwyższego. Rzecz w tym, że argumentacja ta,
choć może się wydawać logiczna na gruncie układu procesowego będącego
przedmiotem pytania, w realiach drugiego z możliwych układów procesowych,
prowadzi do wniosków trudnych do zaakceptowania. O ile bowiem ustawa
wskazuje jasno sąd apelacyjny jako odwoławczy względem okręgowego
(wspomniany wyżej art. 26 k.p.k.), to brak w ustawie normy wskazującej sąd
odwoławczy w stosunku do postanowień i zarządzeń zapadających w sądzie
apelacyjnym (jak wyżej powiedziano, samo usytuowanie Sądu Najwyższego ponad
sądami powszechnymi, w tym ponad sądem apelacyjnym, nie uzasadnia jeszcze
uznania go za sąd odwoławczy w rozumieniu regulacji karnoprocesowej). Skoro
jednocześnie ustawodawca przewiduje możliwość wniesienia zażalenia na niektóre
zarządzenia i postanowienia zapadające w sądzie apelacyjnym (jak choćby na
będące przedmiotem niniejszego zagadnienia zarządzenie o odmowie przyjęcia
wniosku o doręczenie wyroku sądu odwoławczego z uzasadnieniem – art. 457 § 2
w zw. z art. 422 § 3 k.p.k.), nieuniknione jest przyjęcie, że regulacja ta zawiera lukę.
Lukę tę można wypełnić na dwa sposoby. Pierwszy to przyjęcie, że funkcję
sądu odwoławczego pełnić winien sąd apelacyjny w innym składzie, czyli
wykreowanie tzw. instancji poziomej (podobne rozwiązanie ustawodawca przyjął
10
np. w art. 426 § 2 k.p.k.). Drugie z dostępnych rozwiązań, to przyjęcie, poprzez
analogię do art. 530 § 3 k.p.k., że sądem odwoławczym jest Sąd Najwyższy. W
ocenie Sądu Najwyższego znacznie korzystniejsze jest drugie ze wskazanych
rozwiązań, za czym przemawiają argumenty natury zarówno normatywnej, jak i
funkcjonalnej.
Po pierwsze, wykreowanie instancji poziomej, tj. przyjęcie, że zażalenia na
zarządzenie o odmowie przyjęcia wniosku o doręczenie wyroku sądu
odwoławczego z uzasadnieniem wydane przez prezesa sądu apelacyjnego władny
jest rozpoznawać sąd apelacyjny, nie jest dopuszczalne bez wyraźnego
ustawowego upoważnienia. Rozwiązanie takie, jako będące odstępstwem od
zasady instancyjności (zob. K. Marszał, Instancyjność postępowania karnego w
świetle artykułu 176 ust. 1 Konstytucji [w:] Zasady procesu karnego wobec wyzwań
współczesności. Księga ku czci prof. S. Waltosia, Warszawa 2000, s. 704),
powinno być traktowane jako ostateczność i – jak się zdaje – musi wynikać z
jednoznacznej decyzji ustawodawcy. Ponadto, instancja pozioma w omawianym tu
układzie procesowym byłaby w pewnym sensie nietypowa, albowiem decyzja
prezesa sądu kontrolowana byłaby przez sędziów sądu, którym kieruje. Co prawda,
chodzi tu o podległość administracyjną, a nie procesową, niemniej w
nieprofesjonalnym odbiorze zewnętrznym sytuacja taka mogłaby wywoływać obawy
o zdolność sędziów do zachowania pełni obiektywizmu. Problem instancyjności nie
pojawia się w przypadku przyjęcia, że przedmiotowe zażalenie powinien
rozpoznawać Sąd Najwyższy. Chociaż Sąd Najwyższy jest konstytucyjnie
usytuowany poza strukturą sądów powszechnych, to jest traktowany przez ustawę
zasadniczą jako sąd o lepszym, w porównaniu z sądami powszechnymi, fachowym
przygotowaniu i bogatszym doświadczeniu zawodowym, co odpowiada standardom
składającym się na wymóg instancyjności (zob. K. Marszał, ibidem, s. 704 i
cytowana tam literatura z zakresu prawa konstytucyjnego). Co więcej, skoro
Konstytucja w art. 183 powołuje Sąd Najwyższy do sprawowania nadzoru
judykacyjnego nad sądami powszechnymi (m.in. w ramach nadzwyczajnych
środków zaskarżenia), to a maiore ad minus zasadnie można przyjmować, że
rozpoznanie przez ten sąd zwyczajnego środka odwoławczego od decyzji zapadłej
w sądzie powszechnym spełnia standard instancyjności.
Po wtóre, za drugą z zarysowanych wyżej dróg wypełnienia stwierdzonej
luki, przemawiają niebagatelne względy funkcjonalne. W ocenie Sądu
11
Najwyższego, kontrola instancyjna nad postanowieniami i zarządzeniami
zapadającymi w postępowaniu okołokasacyjnym, które zamykają drogę do
wniesienia kasacji, jest niezbędnym instrumentem należytego wykonywania kontroli
judykacyjnej nad sądami powszechnymi, co z kolei jest podstawowym
konstytucyjnym zadaniem Sądu Najwyższego. Takie zapatrywanie widoczne było
już w orzecznictwie (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 21 czerwca
1996 r., V KZ 13/96, OSNKW 1996, z. 7-8, poz. 45), niemniej dla potrzeb niniejszej
sprawy niezbędne jest rozwinięcie przemawiającej za nim argumentacji.
Kontrola judykacyjna Sądu Najwyższego w sprawach karnych sprawowana
jest za pomocą nadzwyczajnego środka zaskarżenia, jakim jest kasacja (art. 518 i
nast. k.p.k.). Jej uruchomienie zależy zasadniczo od inicjatywy strony procesowej,
a ponadto od spełnienia dość rygorystycznych warunków formalnych (art. 524 –
527 k.p.k.). Wstępną, formalną kontrolę tych warunków przeprowadzają organy
sądów odwoławczych, tj. prezes sądu okręgowego lub sądu apelacyjnego,
względnie przewodniczący wydziału w tych sądach. Co kluczowe, w ramach
toczącego się w sądach odwoławczych postępowania weryfikującego wypełnienie
warunków dopuszczalności kasacji, zwanego postępowaniem przedkasacyjnym lub
okołokasacyjnym, zapadać może szereg postanowień bądź zarządzeń, które
uniemożliwiają wniesienie kasacji – wymienić tu należy, oprócz przedmiotowego w
niniejszej sprawie zarządzenia o odmowie przyjęcia wniosku o doręczenie wyroku
sądu odwoławczego z uzasadnieniem, także postanowienie o odmowie
przywrócenia terminu do wniesienia tego wniosku, zarządzenie o zwrocie wniosku
w celu usunięcia stwierdzonych braków formalnych, postanowienie o odmowie
przywrócenia terminu do wniesienia kasacji, zarządzenie o odmowie przyjęcia
zażalenia, na którąś z powyższych decyzji, czy w końcu zarządzenie o odmowie
przyjęcia kasacji. W postępowaniu okołokasacyjnym zapadać też mogą decyzje,
które nie tyle uniemożliwiają wniesienie kasacji, co czynią ją trudniej dostępną dla
stron, np. postanowienie o odmowie zwolnienia z opłaty kasacyjnej czy odmowie
wyznaczenia obrońcy z urzędu do sporządzenia kasacji.
W efekcie, choć Sąd Najwyższy nie twierdzi, że takie sytuacje mają miejsce
w praktyce, sądy powszechne i ich prezesi dysponują w ramach obowiązującej
regulacji postępowania okołokasacyjnego realną możliwością blokowania
wnoszonych przez strony kasacji, a tym samym ograniczania efektywności
sprawowanego przez Sąd Najwyższy nadzoru judykacyjnego. Jedynym
12
rozwiązaniem niwelującym wynikające z tego zagrożenia jest poddanie wszystkich
zapadających w postępowaniu okołokasacyjnym decyzji, które uniemożliwiają
wniesienie kasacji, kontroli instancyjnej Sądu Najwyższego. Dzięki temu
postanowienia i zarządzenia, które zamykają drogę do wniesienia kasacji – a więc i
wyłączają rozstrzygnięcie sądu powszechnego spod nadzoru judykacyjnego
najwyższej instancji – mogą być przez Sąd Najwyższy uchylone bądź zmienione,
co otwiera możliwość efektywnego wykonania zadań tego Sądu.
Sąd Najwyższy w pytającym składzie widzi opisane wyżej uwarunkowania,
lecz stwierdza, że dla zapewnienia efektywnego nadzoru judykacyjnego Sądu
Najwyższego nie jest konieczne poddawanie kontroli instancyjnej tego Sądu
wszystkich decyzji zamykających w postępowaniu okołokasacyjnym drogę do
wniesienia kasacji. Argumentuje bowiem, że wystarczającą jest kontrola instancyjna
zarządzeń o odmowie przyjęcia kasacji (co do kompetencji Sądu Najwyższego do
rozpoznawania tych zażaleń nie ma wątpliwości wobec brzmienia art. 530 § 3
k.p.k.), zwłaszcza wobec przyjętej w orzecznictwie Sądu Najwyższego możliwości
badania w ramach tej kontroli wszystkich wcześniej zapadłych w postępowaniu
okołokasacyjnym decyzji incydentalnych. Sprowadzając tę argumentację na grunt
rozstrzyganego zagadnienia prawnego, kontrola instancyjna sądu kasacyjnego nad
zarządzeniem o odmowie przyjęcia wniosku o doręczenie wyroku sądu
odwoławczego z uzasadnieniem wydaje się pytającemu składowi Sądu
Najwyższego zbędną, skoro strona może zapewnić sobie kontrolę instancyjną sądu
kasacyjnego wnosząc kasację (mimo uprzedniej odmowy przyjęcia wspomnianego
wniosku). Takie zapatrywanie jest jednak nietrafne. Prawomocne zarządzenie o
odmowie przyjęcia wniosku o doręczenie wyroku sądu odwoławczego z
uzasadnieniem, czyni wniesienie kasacji niedopuszczalnym. Strona, aby zapewnić
sobie kontrolę Sądu Najwyższego nad poprawnością tego zarządzenia, musiałaby
wnieść kasację, świadoma tego, że spotka się ona z odmową przyjęcia. Po
pierwsze, można zasadnie zakładać, że strona nieprofesjonalna zazwyczaj nie
byłaby świadoma tych uwarunkowań, co w praktyce marginalizowałoby kontrolę
Sądu Najwyższego nad postępowaniem okołokasacyjnym. Po drugie, w ocenie
Sądu Najwyższego nie do zaakceptowania jest taka wykładnia regulacji
procesowej, w ramach której strony, aby uzyskać dostęp do przysługującej im
kontroli instancyjnej sądu kasacyjnego, zmuszone byłyby dokonywać czynności
procesowych niedopuszczalnych czy pozornych. Jak widać, kontrola instancyjna
13
sądu kasacyjnego li tylko nad odmową przyjęcia kasacji, byłaby w praktyce
rozwiązaniem trudnym do przyjęcia ze względów aksjologicznych, a ponadto
dalece niedoskonałym, niezapewniającym Sądowi Najwyższemu możliwości
sprawowania efektywnego nadzoru judykacyjnego. Funkcjonalnie uzasadniona jest
zatem kontrola instancyjna Sądu Najwyższego nad wszystkimi postanowieniami i
zarządzeniami zapadającymi w postępowaniu okołokasacyjnym, zamykającymi
drogę do wniesienia kasacji.
Konkludując ten wątek rozważań, powiększony skład Sądu Najwyższego nie
ma wątpliwości, że lukę w zakresie właściwości funkcjonalnej do rozpoznania
zażalenia na zarządzenie prezesa sądu apelacyjnego o odmowie przyjęcia wniosku
o doręczenie wyroku sądu odwoławczego z uzasadnieniem, należy wypełnić
poprzez analogię do art. 530 § 3 k.p.k., co oznacza, iż właściwy jest Sąd
Najwyższy.
Oczywiście stwierdzona wyżej luka regulacyjna dotyczy wyłącznie jednego z
dwóch możliwych układów procesowych, tj. tego, w którym sądem odwoławczym
jest sąd apelacyjny. W przypadku gdy sądem odwoławczym jest sąd okręgowy,
trudno mówić o luce, skoro wyraźna dyspozycja art. 26 k.p.k. wskazuje sąd
apelacyjny jako funkcjonalnie właściwy. Pytanie jednak, czy z punktu widzenia
spójności regulacji karnoprocesowej i wskazanych wyżej względów funkcjonalnych,
polegających na konieczności zapewnienia Sądowi Najwyższemu instrumentarium
efektywnej kontroli judykacyjnej nad sądami powszechnymi, można zaakceptować
sytuację, w której ta sama decyzja procesowa postępowania okołokasacyjnego –
zarządzenie o odmowie przyjęcia wniosku o doręczenie wyroku sądu
odwoławczego z uzasadnieniem – w zależności od tego, na jakim zapadła szczeblu
sądownictwa powszechnego, podlega kontroli instancyjnej sądu kasacyjnego bądź
nie. W ocenie Sądu Najwyższego wszystkie wyżej wymienione względy
normatywne i funkcjonalne, przemawiające za kontrolą instancyjną sądu
kasacyjnego nad zamykającymi drogę do wniesienia kasacji postanowieniami i
zarządzeniami zapadającymi w postępowaniu okołokasacyjnym, niezmiennie
zachowują swoją aktualność wtedy, gdy postępowanie okołokasacyjne toczy się
przed sądem okręgowym. Należy zatem stwierdzić, że w przypadku zażaleń na
postanowienia i zarządzenia zapadające w postępowaniu okołokasacyjnym,
poprzestanie na literalnej wykładni art. 26 k.p.k. prowadzi do rezultatów
nieracjonalnych, trudnych do zaakceptowania z punktu widzenia spójności i
14
funkcjonalności regulacji. Co więcej, uniemożliwia ona efektywne wykonywanie
przez Sąd Najwyższy konstytucyjnych zadań w zakresie kontroli judykacyjnej nad
działalnością orzeczniczą sądów okręgowych. Odwołując się do koncepcji
derywacyjnej wykładni prawa (M. Zieliński, Koncepcja derywacyjna wykładni a
wykładnia w orzecznictwie Izby Karnej i Izby Wojskowej Sądu Najwyższego [w:] J.
Godyń, M. Hudzik, L. K. Paprzycki [red.], Zagadnienia prawa dowodowego,
Warszawa 2011, s. 117-136), Sąd Najwyższy doszedł do przekonania, że nawet
jasny – w tym wypadku – wynik wykładni językowej art. 26 k.p.k. musi ustąpić przed
rezultatem wykładni funkcjonalnej, w tym potrzebą należytego wykonywania zadań
powierzonych Sądowi Najwyższemu przez ustrojodawcę. Konkludując, Sąd
Najwyższy musi być uznany sądem właściwym do rozpoznania zażalenia na
zarządzenie o odmowie przyjęcia wniosku o doręczenie wyroku sądu
odwoławczego z uzasadnieniem, niezależnie od tego, czy zarządzenie to wydane
zostało przez prezesa sądu apelacyjnego, czy też prezesa sądu okręgowego.
Z powyższych względów uchwalono jak na wstępie.