Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V CSK 381/12
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 14 czerwca 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Teresa Bielska-Sobkowicz (przewodniczący)
SSN Jan Górowski (sprawozdawca)
SSN Dariusz Zawistowski
w sprawie z powództwa P. S.A. w T.
przeciwko M.S.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym
w Izbie Cywilnej w dniu 14 czerwca 2013 r.,
skargi kasacyjnej strony powodowej
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 8 marca 2012 r.,
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania i orzeczenia o
kosztach postępowania kasacyjnego.
2
Uzasadnienie
P. S.A. w T. wniosła o zasądzenie od M. S. kwoty 82 217 zł z ustawowymi
odsetkami od dnia 31 maja 2011 r.
Wyrokiem z dnia 31 maja 2011 r. Sąd Okręgowy w G. uwzględnił
powództwo. Ustalił, że w dniu 2 lipca 2009 r. pomiędzy stronami została zawarta
umowa powierniczego przelewu wierzytelności, której przedmiotem była
wierzytelność względem dłużnika G. S. w kwocie 2 517 000 zł. Wraz z cesją
wierzytelności pozwany jako remitent indosował na rzecz powoda wystawione
przez dłużnika na jego zlecenie weksle własne: na kwotę 922 000 zł, z terminem
wykupu na dzień 30 kwietnia 2009 r. i na kwotę 1 595 000 zł z terminem wykupu
na dzień 28 kwietnia 2009 r.; pozwany dołączył także ugody dotyczące tych weksli.
Po cesji powódka wezwała dłużnika G. S. do wykupu weksli w miejscu ich
płatności w K. Dłużnik stawił się w siedzibie spółki, jednak po okazaniu mu weksli
nie dokonał ich wykupu, kwestionując podpisy. Pozwany, po powiadomieniu o
zdarzeniu, zapewnił że weksle zostały podpisane przez G. S. w jego obecności i
wtedy powódka wystąpiła przeciwko dłużnikowi z pozwem o zapłatę kwoty
2 517 000 zł. W dniu 6 sierpnia 2009 r. Sąd Okręgowy wydał nakaz zapłaty,
zasądzając dochodzoną kwotę z ustawowymi odsetkami, a także zasądził sumę
32 217 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. G. S. w zarzutach podniósł, że do
września 2005 r. łączyła go z pozwanym umowa spółki cywilnej „M.” i w związku z
zadłużeniem tej spółki doszło między nimi do wielu sporów sądowych. Ostatnich
czynności dokonano między wspólnikami w 2005 r.; po tym dniu nie prowadzili oni
żadnych działań finansowych i dlatego nie było możliwości podpisania przez niego
przedmiotowych weksli. Dłużnik G. S. stanowczo zakwestionował autentyczność
swych podpisów na tych wekslach.
Prokuratura Rejonowa w K. prowadziła dochodzenie w sprawie […]
dotyczące fałszerstwa weksli. Zostały w niej przeprowadzone dowody z opinii
pismoznawczych. Ze względu na wątpliwości co do opinii biegłego P. W. opinię
sporządził Instytut Ekspertyz Sądowych w K., według której dłużnik G. S. nie jest
autorem podpisów złożonych na wekslach. Sąd pierwszej instancji ocenił opinię
3
Instytutu za pozbawioną luk i innych błędów, a w rezultacie za wiarygodną i na jej
podstawie dokonał ustaleń faktycznych.
Na wniosek powódki Sąd Okręgowy zawiadomił M. S. o toczącym się
sporze, ale nie wstąpił on do sprawy w charakterze interwenienta ubocznego.
Wyrokiem z dnia 9 sierpnia 2010 r. uchylony został w całości nakaz zapłaty
i powództwo przeciwko G. S. zostało oddalone oraz zasądzono od spółki na jego
rzecz kwotę 44 717 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. Nakazano także ściągnąć
na rzecz Skarbu Państwa kwotę 37 500 zł tytułem kosztów sądowych. W dniu 8
września 2010 r. powódka skierowała do M. S. notę obciążeniową nr 1/09/2010/0
na kwotę 434 767 zł tytułem odszkodowania obejmującego zasądzone wyrokiem
Sądu Okręgowego w K. koszty procesu oraz utracone korzyści, jakie spółka
uzyskałaby, gdyby umowa powierniczego przelewu wierzytelności została przez
pozwanego należycie wykonana.
Powódka przed wystąpieniem z powództwem przeciwko G. S. konsultowała
z pozwanym oraz jego pełnomocnikiem radcą prawnym P. K. sposób postępowania
w sprawie. Po wydaniu niekorzystnego wyroku pozwany został o tym niezwłocznie
poinformowany. M. S. wobec pracownika powódki oświadczył wówczas, że w tej
chwili nie będzie składał jednoznacznych deklaracji co do wniesienia apelacji i
poczeka do otrzymania pisemnego uzasadnienia orzeczenia. Po doręczeniu
wyroku z uzasadnieniem pozwany oświadczył, aby w tej materii konsultować się z
jego radcą prawnym. Ten jednak nie przekazał konkretnej decyzji i oświadczył, że
ostatecznie podejmie ją bezpośrednio zainteresowany M. S. Wtedy pismem z dnia
21 września 2010 r. spółka wezwała pozwanego do podjęcia decyzji co do
ewentualnego wniesienia apelacji od tego wyroku, wskazując że brak odpowiedzi
będzie poczytany jako rezygnacja z wniesienia tego środka odwoławczego. Z
rozmów pracownika powódki z pełnomocnikiem pozwanego wynikało, że pozwany
nie ma środków na opłacenie apelacji. W związku z zaistniałą sytuacją, powódka
zobowiązała pozwanego do zabezpieczenia kosztów związanych ze sprawą
sądową.
Pozwany oświadczył powódce, że dysponuje opinią pismoznawczą
sporządzoną na jego zlecenie i korzystną dla niego; była to ekspertyza wykonana
4
we wrześniu 2010 r. przez E. G. - eksperta Polskiego Towarzystwa
Kryminalistycznego.
W dniu 28 września 2010 r. powódka uregulowała na rachunek Sądu
Okręgowego w K. zasądzoną od niej tytułem kosztów sądowych na rzecz Skarbu
Państwa kwotę 44 717 zł. W dniu 28 września 2010 r. powódka skierowała do
pozwanego M. S. wezwanie do dobrowolnej zapłaty kwoty 82 217 zł tytułem
kosztów poniesionych w sprawie przeciwko G. S. uiszczonych na rzecz tego
pozwanego i na rzecz Skarbu Państwa.
Sąd pierwszej instancji podniósł, że w § 2 ust. 1 umowy powierniczego
przelewu wierzytelności z dnia 2 lipca 2009 r. cedent oświadczył, iż przelewane
wierzytelności są bezsporne, wolne od obciążeń i wad prawnych. Zgodnie z art.
516 k.c., zbywca ponosi wobec nabywcy odpowiedzialność za to, że wierzytelność
mu przysługuje. Skoro więc powództwo przeciwko dłużnikowi wierzytelności G. S.
zostało oddalone wobec ustalenia, że nie podpisał weksli, to tym samym
wierzytelność z nich wynikająca nie istnieje. Jak wynika z § 3 umowy, strony
ustaliły, że w razie skierowania sprawy na drogę sądową w celu odzyskania
przelanej wierzytelności powodowa spółka ma obowiązek udzielić pełnomocnictwa
procesowego zawodowemu pełnomocnikowi wskazanemu przez cedenta, ale
jednocześnie jest uprawniona do udzielenia pełnomocnictwa adwokatowi, z którym
stale współpracuje, oraz że pełnomocnik wskazany przez pozwanego będzie
konsultował taktykę procesową i treść pism procesowych z pełnomocnikiem
powódki.
Stwierdził, że powodowa spółka wykonywała swe działania zgodnie z tymi
zasadami i pozwany miał możliwość podjęcia decyzji o wniesieniu apelacji; nie
podjął jednak decyzji, a strona powodowa uzależniła wniesienie tego środka
odwoławczego od uiszczenia przez pozwanego opłaty. Odwołał się do § 4 ust. 4
umowy stanowiącego, że w razie potrzeby wszczęcia postępowania sądowego
w zakresie zasądzenia wierzytelności cedent zobowiązany jest uiścić opłatę
sądową w terminie 3 dni od otrzymania prośby od powiernika. Podniósł,
że stosownie do art. 82 i 85 k.p.c. pozwany musi ponieść skutki niewstąpienia do
sprawy w charakterze interwenienta ubocznego.
5
W wyniku apelacji pozwanego Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 8 marca
2012 r. zmienił zaskarżony wyrok i powództwo oddalił. Stwierdził, na podstawie
zeznań świadka M. K., że w chwili wytoczenia powództwa powódka wiedziała, iż
wierzytelność jest sporna, skoro G. S. zaprzeczył podpisaniu weksli po okazaniu
mu ich w siedzibie spółki. Powołał się na § 6 ust. 4 umowy uprawniającego
powiernika w takim wypadku do nieuregulowania na rzecz cedenta zaliczki i
podniósł, że zgodnie z nim powódka w jego wykonaniu nie spełniła tego
świadczenia.
Wskazał, że na podstawie zebranego materiału dowodowego nie da się
ustalić, iż powódka uczyniła zadość obowiązkowi umownemu udzielenia
pełnomocnictwa wskazanemu przez pozwanego pełnomocnikowi, a ponadto,
że zeznania świadków nie stanowią podstawy do ustalenia, iż powódka
kontaktowała się z pozwanym w takim zakresie, jak wynika to z umowy. Ponownie
odwołując się do zeznań M. K. stwierdził, że z radcą prawnym pozwanego
kontaktował się on jako pracownik tylko na etapie opracowywania pozwu. Wyraził
zapatrywanie, że niezależnie od nieskorzystania przez skarżącego z przypozwania,
spółka była zobowiązana do należytego wykonania umowy, która zobowiązywała
ją, w razie potrzeby, do prowadzenia postępowania sądowego w sposób należyty,
a nie w jakikolwiek sposób.
Skoro powódka wniosła pozew, to miała obowiązek podejmowania czynności
procesowych i tym samym zobligowana była wnieść apelację. Sąd Apelacyjny
zwrócił uwagę, że w świetle § 3 umowy, na wypadek rozbieżności stanowisk
pomiędzy pełnomocnikami stron, decyzja miała należeć do powiernika, a poza tym
spółka zobowiązała się nie obciążać cedenta kosztami wykonywania czynności
powierniczych, z zastrzeżeniem postanowienia zawartego w § 4 pkt 4 umowy,
stanowiącego, że w razie zajścia potrzeby wszczęcia postępowania sądowego
w zakresie zasądzenia wierzytelności cedent jest zobowiązany uiścić opłatę
sądową w terminie 3 dni od otrzymania prośby od powiernika. Odwołując się do
bezpośredniego rozumienia tego uzgodnienia doszedł do wniosku, że dotyczy ono
wyłącznie opłaty od pozwu, a nie późniejszych opłat sądowych. Jego zdaniem, za
takim rozumieniem tego postanowienia przemawiał zapis, że „w odniesieniu do
spraw, co do których zachodzi konieczność prowadzenia postępowania sądowego
6
lub egzekucyjnego, pierwsze uzyskane kwoty, powiernik przeznaczy na pokrycie
wydatków związanych z opłatami sądowymi i egzekucyjnymi oraz kosztami
zastępstw procesowych”. W razie pokrycia części kosztów przez cedenta zgodnie
z § 4 pkt 4 umowy, po otrzymaniu spłat powiernik niezwłocznie przekaże
cedentowi otrzymane kwoty do wysokości poniesionych przez niego kosztów.
Zwrócił też uwagę, że w sprawie toczącej się przed Sądem Okręgowym w K.
powódka dochodziła wierzytelności wekslowych indosowanych na nią (art. 517
k.c.).
Sąd drugiej instancji wskazał, że poza przedstawionymi odmiennymi
ustaleniami, podziela podstawę faktyczną zaskarżonego wyroku. Na podstawie tak
ustalonego stanu faktycznego przyjął, że powódka nie odpowiada za szkodę
odpowiadającą kosztom postępowania poniesionym przez nią w sprawie
przeciwko G. S., która toczyła się przed Sądem Okręgowym w K. Wyraził
zapatrywanie, że koszty te poniosła powódka w ramach ryzyka wziętego na siebie
jako powiernik, zwłaszcza że gdyby przyjąć, iż nie miała ich ponieść, to zbyteczne
byłoby jej działanie w charakterze powiernika.
Zwrócił uwagę, że problem istnienia wierzytelności nie został rozstrzygnięty
na podstawie opinii sporządzonej na zlecenie Sądu Okręgowego w K., lecz jednej z
ekspertyz, która została wykonana na potrzeby postępowania karnego. W końcu
podniósł, że ograniczenie konsultacji powódki z pełnomocnikiem pozwanego do
pozwu i oraz nieudzielenie mu pełnomocnictwa przez spółkę w sprawie przeciwko
G. S., to fakty dające pozwanemu prawo kwestionowania opinii mającej być
dowodem nieistnienia wierzytelności, zwłaszcza przy uwzględnieniu, że nie miał
żadnej procesowej możliwości kwestionowania tej ekspertyzy.
Powódka w skardze kasacyjnej opartej na podstawie naruszenia prawa
materialnego, tj. art. 65 § 2 i 516 k.c. oraz obrazie prawa procesowego, tj. art. 233
§ 1 w zw. z art. 391 oraz art. 85 w zw. z art. 82 k.p.c. wniosła o uchylenie
zaskarżonego wyroku i oddalenie apelacji, lub przekazanie sprawy do ponownego
rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
7
Według art. 3983
§ 3 k.p.c., podstawą skargi kasacyjnej nie mogą być
zarzuty dotyczące ustalenia faktów lub oceny dowodów. Z tego względu nie można
opierać skargi kasacyjnej na zarzucie obrazy art. 233 § 1 k.p.c.; taki zarzut, gdyby
nie dalsze wytknięte braki podlegające merytorycznej ocenie, mógłby skutkować
nawet odrzuceniem skargi kasacyjnej (por. np. postanowienie Sądu Najwyższego
z dnia 7 maja 1998 r., III CZ 60/98, OSNC 1998, nr 11, poz. 190 i wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 24 lutego 2006 r., II CSK 136/05, niepublikowany).
Prawo procesowe jest prawem publicznym; o ile zatem normy prawa
prywatnego regulują bezpośrednio stosunki społeczne, o tyle normy procesowe,
zwane w literaturze także konstrukcyjnymi lub instrumentalnymi, służą do
urzeczywistnienia praw podmiotowych. Innymi słowy, prawo materialne normuje
bezpośrednio stosunki między poszczególnymi podmiotami prawnymi, natomiast
prawo procesowe normuje postępowanie organów państwowych toczące się przy
udziale podmiotów prawnych bezpośrednio zainteresowanych, głównie celem
realizacji norm prawa materialnego. Dla oznaczenia charakteru danego przepisu
miarodajny jest zawsze jego przedmiot i treść, bez względu na to, w jakiej ustawie
się on znajduje. Zwykle jednak przepisy Kodeksu postępowania cywilnego mają
charakter procesowy; charakter procesowy mają np. przepisy normujące
postępowanie przed sądem i obojętne jest, czy dotyczą czynności organu
państwowego, czy innych podmiotów.
Interwencja uboczna i przypozwanie są instytucjami procesowymi.
Przypozwanie osoby, wobec której stronie przysługiwałoby roszczenie na wypadek
niekorzystnego dla niej wyniku procesu, nie jest czynnością przedsięwziętą
bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia roszczenia w rozumieniu art. 123 §
1 pkt 1 k.c. (por. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 12 lipca 1968 r., I CR
265/68, OSNCP 1969, nr 7-8, poz. 138). Zarówno jednak w unormowaniach
dotyczących interwencji ubocznej, jak i przypozwania występuje pierwiastek
publiczny, z którego wynika niedopuszczalność podniesienia zarzutu określonego
w art. 82 w zw. z art. 85 k.p.c. Przypozwanie więc osoby, wobec której stronie
w razie niekorzystnego dla niej wyniku procesu przysługiwałoby roszczenie, ma ten
skutek, że przypozwany nie może podnieść w stosunku do tej strony zarzutu
w późniejszym procesie, że sprawa została rozstrzygnięta błędnie albo że proces
8
był prowadzony wadliwie. Prawo procesowe może, jak w tym wypadku, ograniczać
uprawnienie materialne. W razie więc spełnienia hipotezy art. 85 k.p.c.
odpowiedzialność za wadliwe rozstrzygnięcie obciąża także przypozwanego.
Niezgłoszenie przez przypozwanego interwencji ubocznej, kształtuje w zakresie
regulacji dotyczącej tego zarzutu sytuację procesową i materialną jego oraz strony
w przyszłym postępowaniu, w którym podmioty te występują już w przeciwstawnych
rolach procesowych. W tym postępowaniu wyłącza możliwość – niezależnie od woli
stron wyrażonej w umowie lub w czynności procesowej dyspozytywnej –
rozpatrywania zarzutów odnoszących się do przebiegu i wyniku poprzedniego
procesu. Skoro strony w umowie powierniczego przelewu wierzytelności nie
próbowały wprost wyłączyć lub odmiennie uregulować skutków przewidzianych
w art. 85 w zw. z art. 82 k.p.c., to z tego względu naruszenie przez Sąd Apelacyjny
tych unormowań nie może budzić wątpliwości. Uchybienie to było istotne, bo
wyłączenie zarzutu, że sprawa pomiędzy powódką a G. S. została rozstrzygnięta
błędnie lub że spółka prowadziła proces wadliwie, niewątpliwie ograniczało zakres
postępowania dowodowego w rozpoznawanej sprawie, co w rezultacie mogło
prowadzić do innego rozstrzygnięcia sprawy.
Wskazany skutek wobec przypozwanego następuje z chwilą, w której
przystąpienie jego do sprawy w charakterze interwenienta ubocznego było możliwe
(art. 85 k.p.c.), a zostaje wyłączony wtedy, gdy stan sprawy był w tym czasie taki,
że uniemożliwiałby przypozwanemu, nawet gdyby przystąpił do procesu,
skorzystanie ze środków obrony, a także wtedy, gdy strona przypozywająca
umyślnie lub przez niedbalstwo nie skorzystała z tych środków. Oczywiście, ocena
wystąpienia w sprawie tych przesłanek była wyłączona, skoro w tym zakresie
podstawa faktyczna zaskarżonego orzeczenia zawiera lukę, np. nie zostało
ustalone, w jakiej fazie procesu przeciwko G. S. spółka wystąpiła o przypozwanie
M. S. (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 18 stycznia 2012 r., II PK 117/11, LEX
nr 1162677 i z dnia 9 maja 2008 r., II PK 316/07, OSNP 2009, nr 19-20, poz. 250).
Zasygnalizowane względy czyniły podstawę naruszenia prawa procesowego
uzasadnioną, zatem Sąd Najwyższy był zwolniony ze szczegółowego rozważenia
zarzutów dotyczących obrazy prawa materialnego, skuteczne bowiem zgłoszenie
takiego zarzutu wchodzi w rachubę tylko wtedy, gdy ustalony stan faktyczny,
9
będący podstawą zaskarżonego wyroku, nie budzi zastrzeżeń (por. np. orzeczenie
Sądu Najwyższego z dnia 26 marca 1997 r., II CKN 60/97, OSNC 1997, nr 9, poz.
128).
Można jednak zauważyć, że powództwo zostało oparte z powołaniem się na
przesłanki odpowiedzialności kontraktowej. Powódka już w pozwie wskazywała na
niewykonanie przez pozwanego zawartej przez strony umowy z dnia 2 lipca
2009 r., odwołując się wprost do postanowienia zawartego w § 2 ust. 1 oraz
unormowania zawartego w art 516 k.c. W ślad za takim ukonstytuowaniem się
przedmiotu postępowania Sądy meriti nie czyniły ustaleń ani rozważań w kierunku
odpowiedzialności deliktowej pozwanego. Skoro więc w postępowaniu kasacyjnym
nie można powoływać także nowych faktów (art 39813
§ 2 k.p.c.), to odwołanie się
do takiej okoliczności, tj. że szkoda powódki pozostaje w bezpośrednim związku
przyczynowym z deliktem polegającym na posłużeniu się przez pozwanego
sfałszowanymi wekslami, nie mogło przynieść efektu. Nie był więc uzasadniony
zarzut obrazy art. 415 k.c.
Nawiązując do zarzutu obrazy art. 65 § 2 k.c. należy wskazać, że nakazuje
on przy interpretacji oświadczenia woli brać pod uwagę „okoliczności, w których
ono zostało złożone”, a na tym tle raczej badać jaki był zgodny zamiar stron i cel
umowy, aniżeli opierać się na dosłownym jej brzmieniu. Oczywiście, treść
czynności prawnej i zamiar stron powinny być ustalone i tłumaczone według zasad
określonych w tym unormowaniu (por. uzasadnienie uchwały składu siedmiu
sędziów Sądu Najwyższego z dnia 17 września 1992 r., III CZP 83/92, OSNCP
1993, nr 3, poz. 24).
Każde oświadczenie woli, niezależnie od formy w jakiej zostało złożone,
podlega wykładni sądowej. W orzecznictwie odstąpiono od koncepcji zacieśnienia
wykładni tylko do niejasnych postanowień umowy. Artykuł 65 k.c. dotyczy
oczywiście także oświadczeń woli w formie pisemnej, lecz wówczas podstawą
interpretacji stają się w pierwszej kolejności reguły lingwistyczne, ale nie tylko,
a więc także wtedy mają zastosowanie zasady wykładni wynikające z § 2 tego
przepisu.
10
Wykładnia umów w pierwszym rzędzie powinna uwzględniać rzeczywistą
wolę stron zawierających umowę. Wymaga to zbadania nie tylko konkretnego
postanowienia umowy, ale analizy jej całości. Innymi słowy, wskazane jest
przyjmowanie takiego sensu oświadczenia woli, które uwzględnia logikę całego
tekstu (kontekst umowny). Poza tym dla stwierdzenia zgodnej woli stron mogą mieć
znaczenie ich wcześniejsze i późniejsze oświadczenia oraz zachowania, czyli tzw.
kontekst sytuacyjny.
W praktyce nie zawsze da się ustalić zgodną wolę obydwu stron. Jeżeli nie
da się stwierdzić takiego samego rozumienia przez strony postanowień umowy,
wówczas aktualne się staje przejście do następnej fazy interpretacji umów, mającej
na względzie drugą, obok respektowania woli oświadczającego, wartość, tj.
ochronę zaufania adresata oświadczenia woli. Odbiorca oświadczenia woli może
skutecznie powołać się na sens przez siebie rozumiany tylko wtedy, gdy każdy
uczestnik obrotu znajdujący się w podobnej sytuacji (szczególnie dysponujący
takim samym zakresem wiedzy o oświadczeniu i okolicznościach jego złożenia),
zrozumiałby tak samo jego znaczenie. Decyduje zatem wtedy normatywny
i zindywidualizowany punkt widzenia odbiorcy, który z należytą starannością
wymaganą w obrocie - a w stosunkach profesjonalnych z uwzględnieniem
zawodowego charakteru działalności - dokonuje interpretacji zmierzającej do
odtworzenia treści myślowych składającego oświadczenie woli (por. uchwałę składu
siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 1995 r., III CZP 66/95,
OSNCP 1995, nr 12, poz. 168).
W taki sposób wymagała także wyłożenia zawarta przez strony umowa;
należało odpowiedzieć na pytanie, kto był w świetle jej postanowień zobowiązany
do pokrycia kosztów procesu prowadzonego przez spółkę przeciwko G.S. Choć
dokonanej w tej materii wykładni Sądu Apelacyjnego nie można zdyskwalifikować,
niewątpliwie jednak nie jest ona ani dogłębna, ani zupełna, gdyż pominięto przy jej
dokonywaniu niektóre aspekty sprawy. Przykładowo dla odpowiedzi, jak strony
rozumiały jej postanowienia co do kosztów procesu może mieć znaczenie, czy
przed wytoczeniem powództwa powódka wystąpiła do pozwanego o uiszczenie
opłaty od pozwu i kto ją w rzeczywistości uiścił. Kluczowe dla wykładni tej istotnej
11
dla odpowiedzialności pozwanego kwestii są nieprecyzyjne i niejasne
postanowienia § 2, 3, 4, 5 i 6 umowy.
W tym stanie rzeczy Sąd Najwyższy, na podstawie art. 39815
§ 1 k.p.c.
orzekł, jak w sentencji.