Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I CSK 104/06
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 21 czerwca 2006 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Gerard Bieniek (przewodniczący)
SSN Józef Frąckowiak (sprawozdawca)
SSN Marian Kocon
w sprawie z powództwa "R." Spółki z o.o. z siedzibą w G.
przeciwko J. D. i B. D.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 21 czerwca 2006 r.,
skargi kasacyjnej strony powodowej
od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 31 sierpnia 2005 r.,
oddala skargę kasacyjną.
2
Uzasadnienie
Zaskarżonym przez powoda – „R.” spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością
z siedzibą w G. wyrokiem z dnia 31 sierpnia 2005 r. Sąd Apelacyjny oddalił
apelację powoda od wyroku Sądu Okręgowego w P. z dnia 31 sierpnia 2003 r.,
oddalającego powództwo wniesione przeciwko J. D. i B. D. W sprawie tej
poczyniono następujące ustalenia.
W 1994 r. powodowa Spółka wygrała przetarg ogłoszony przez Powszechną
Spółdzielnię Spożywców „G.” na sprzedaż znajdującego się w jej posiadaniu
budynku - pawilonu handlowego położonego przy ul. B. w G., na gruncie
pozostającym w użytkowaniu wieczystym Przedsiębiorstwa „B.” w upadłości w G.
W dniu 13 grudnia 1994 r. został podpisany przed notariuszem - pozwanym
J. D. akt notarialny mocą którego powodowa Spółka kupiła „wszystkie
przysługujące (Spółdzielni) prawa do budynku” za cenę 405.000.000 starych
złotych. Notariusz nie udzielił stronom żadnych pouczeń lub wyjaśnień ponad treść
aktu, w którym wprowadził paragraf 8, zawierający oświadczenie przedstawicielki
kupującego, iż znany jest jej stan prawny budynku i nie będzie w przyszłości
wnosić reklamacji co do ilości i jakości składników majątku i stanu prawnego
zakupionego obiektu.
Stawająca do aktu w imieniu kupującej spółki – R. W. i w imieniu
sprzedającej Spółdzielni – J. W. były przekonane, że jest możliwe przeniesienie
własności budynku bez jednoczesnego przeniesienia własności gruntu
znajdującego się pod tym budynkiem i że takiej właśnie czynności dokonują. Po
zawarciu umowy powodowa spółka weszła w posiadanie nieruchomości i zaczęła
wynajmować lokale użytkowe w budynku.
W toku postępowania upadłościowego Przedsiębiorstwa „B.” sąd
postanowieniem z dnia 27 marca 1995 r. oddalił wniosek powodowej Spółki, o
wyłączenie budynku z masy upadłości. W dniu 27 czerwca 1997 r. syndyk masy
upadłości „B.” zawarł z Gminą G. umowę przekazania prawa użytkowania
wieczystego nieruchomości, na której znajdował się sporny budynek. We
wcześniejszym protokole uzgodnień dotyczących przedmiotu umowy z dnia 12
maja 1997 r. wartość ewidencyjną budynku określono na kwotę 21 552,96 zł, zaś
3
syndyk złożył oświadczenie, iż spółka „R.” nie zgłosiła do masy upadłości
wierzytelności z tytułu nakładów poniesionych na pawilon handlowy. W dniu 24
kwietnia 1998 r. Gmina G. wystąpiła o wydanie przedmiotowej nieruchomości, a
wyrokiem z dnia 15 marca 2001 r. Sąd Okręgowy w P. powództwo uwzględnił.
Następnie Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 19 lutego 2002 r. oddalił apelację
powoda, natomiast 5 czerwca 2002 r. sporna nieruchomość została wydana
Gminie G.
W tej sytuacji powodowa spółka wystąpiła z pozwem przeciwko notariuszowi
J. D. i jego małżonce B. D. wnosząc o zasądzenie od pozwanych na jej rzecz 80
000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 5 czerwca 2002 r. do dnia zapłaty, z
ograniczeniem odpowiedzialności pozwanej B. D. do przedmiotów stanowiących
przedmiot wspólności majątkowej małżonków. Na rozprawie w dniu 30 października
2003 r. powodowa Spółka rozszerzyła powództwo wnosząc o zasądzenie ponadto
kwoty 25 000 zł z ustawowymi odsetkami od daty rozszerzenia powództwa.
Wyrokiem z dnia 31 sierpnia 2004 r. Sąd Okręgowy w P. oddalił powództwo,
nie obciążając powoda kosztami procesu. Zdaniem tego Sądu skoro budynek
będący przedmiotem sprzedaży był położony na gruncie oddanym w użytkowanie
wieczyste „B.”, to spółdzielnia „G.” nie miała prawnej możliwości przeniesienia na
powodową spółkę własności samego budynku. Notariusz, który o tym oczywistym
fakcie prawnym nie poinformował powodowej spółki, naruszył tym samym
obowiązki nałożone na niego przez art. 49 oraz art. 80 i 81 ustawy z dnia 14 lutego
1991 r. – Prawo o notariacie (jedn. tekst Dz. U. z 2002 r., Nr 42, poz. 369 ze zm.) i
powinien ponosić odpowiedzialność odszkodowawczą. Szkodą dla powodowej
spółki nie może jednak być wartość budynku, który zamierzała nabyć lecz tylko
kwota, którą zapłaciła spółdzielni „G.” w zamian za nabycie budynku oraz kwota
jaką zapłaciła z tytułu korzystania z budynku bez tytułu prawnego. Przy ocenie jaką
szkodę powódka poniosła należało również, zdaniem sądu, wziąć pod uwagę, że w
związku z objęciem w posiadanie budynku, który zamierzała spółka nabyć,
uzyskała ona znaczne korzyści z tytułu wynajmowania tego budynku przez kilka lat.
Wreszcie nie bez znaczenia jest także to, że powodowa spółka, jako pośrednik w
obrocie nieruchomościami powinna również sama rozeznać się w oczywistym
stanie prawnym budynku, a następnie nie tyle poszukiwać obrony swoich praw na
4
drodze sądowej i przedłużać czas władania budynkiem, lecz jak najszybciej wydać
go uprawnionemu właścicielowi. W sumie Sąd Okręgowy doszedł do przekonania,
że powodowa spółka nie wykazała, aby w związku z zawinionym zachowaniem
pozwanego notariusza poniosła szkodę. Natomiast powództwo w stosunku do
pozwanej B. D. nie zasługiwało na uwzględnienie, gdyż brak podstaw, aby
pozwana jako żona notariusza ponosiła odpowiedzialności za szkody
spowodowane jego zachowanie.
Powódka wniosła od tego wyroku apelację. Oddalając apelację Sąd
Apelacyjny uznał za chybione twierdzenie powódki, że to na skutek sprzecznego
z obowiązkami wynikającymi z art. 80 § 2 i art. 81 prawa o notariacie działania
notariusza, została ona pozbawiona możliwości nabycia prawa własności budynku.
Jak podkreślił Sąd II instancji, zawarcie umowy z Powszechną Spółdzielnią
Spożywców „G." w żadnym wypadku nie mogło doprowadzić do nabycia od niej
prawa własności przedmiotowego budynku, bowiem prawo to przysługiwało innemu
podmiotowi niż wymienionej Spółdzielni.
Zdaniem Sądu rozpoznającego apelację błędne jest również stanowisko
powódki, iż notariusz ponosi w niniejszej sprawie odpowiedzialność kontraktową.
Wynikająca z przepisu art. 49 ustawy z dnia 14 lutego 1991 r. - Prawo o notariacie
odpowiedzialność notariusza za szkodę wyrządzoną przy wykonywaniu czynności
notarialnych jest bowiem odpowiedzialnością deliktową, opartą o przepis art. 415
k.c. Obowiązek notariusza dokonania czynności notarialnej nie powstaje na
podstawie umowy o dokonanie tej czynności, lecz na podstawie art. 91 prawa
o notariacie, który statuuje przymus notarialny. Przepis ten ma więc charakter
bezwzględnie obowiązujący, stwierdzając, że notariusz sporządza akt notarialny,
jeżeli wymaga tego przepis prawa.
Konsekwencją takiego ukształtowania odpowiedzialności notariusza jest
skrócenie terminu przedawnienia roszczenia do trzech lat. W myśl bowiem przepisu
art. 442 § 1 k.c. roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem
niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym
poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej
naprawienia. Jednakże w każdym wypadku roszczenie przedawnia się z upływem
lat dziesięciu od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wyrządzające szkodę.
5
Według Sądu II instancji zdarzeniem wyrządzającym szkodę było
niezachowanie przez notariusza szczególnej staranności przy sporządzaniu aktu
notarialnego z dnia 13 grudnia 1994 r. Szkoda, w postaci utraconej ceny kupna
„praw do budynku”, uiszczonej na podstawie umowy, której treść nie wyrażała
rzeczywistego zamiaru stron, powstała w chwili podpisania aktu notarialnego.
Od tego momentu należy więc liczyć trzyletni termin przedawnienia roszczenia
o jej naprawienie. W momencie wniesienia powództwa w sprawie niniejszej,
tj. w dniu 21 listopada 2002 r. roszczenie powódki było więc przedawnione.
Ponadto zdaniem Sądu Apelacyjnego nawet gdyby uznać, że strona
powodowa nie wiedziała, iż poprzez zawarcie tej umowy doszło do wyrządzenia jej
szkody z winy notariusza, to najpóźniej powzięła o tym wiadomość z chwilą
doręczenia jej odpisu pozwu o wydanie nieruchomości, tj. w dniu 15 maja 1998 r.
Wtedy bowiem dowiedziała się, że właścicielem całej nieruchomości (gruntu wraz
z budynkiem) jest Gmina Miejska G., a więc umowa notarialna z dnia 13 grudnia
1994 r. nie doprowadziła do osiągnięcia pożądanego przez Spółkę skutku. W opinii
Sądu rozpoznającego apelację trzyletni termin przedawnienia upłynąłby zatem z
dniem 15 maja 2001 r., a więc również przed wniesieniem powództwa w sprawie
niniejszej.
W skardze kasacyjnej powódka zarzuciła naruszenie prawa materialnego,
a mianowicie: art. 80 § 2 i 3 ustawy Prawo o notariacie polegające na przyjęciu,
że notariusz - pomimo nie zachowania szczególnej staranności, nie przyczynił się
do powstania szkody oraz art. 120 § 1 k.c. w związku z art. 442 § 1 k.c. polegający
na przyjęciu, że roszczenie powodowej spółki jest przedawnione gdyż zdarzenie
wywołujące szkodę miało miejsce 13 grudnia 1994 r., gdy tymczasem początkiem
biegu terminu, od którego winien być liczony termin przedawnienia powinien być
wyrok Sądu Okręgowego w P. z dnia 15 marca 2001 r. który rozstrzygnął
o obowiązku wydania na rzecz Gminy G. przedmiotowej nieruchomości wskazując
przy tym na okoliczność nieważności aktu notarialnego.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna nie zasługuje na uwzględnienie. Niezależnie od tego, czy
podstawę odpowiedzialności notariusza upatrywać w przepisach o czynach
niedozwolonych, czy w przepisach o nienależytym wykonaniu umowy, przesłanką
6
takiej odpowiedzialności jest istnienie szkody, która pozostaje w adekwatnym
związku przyczynowym ze zdarzeniem ją wyrządzającym. Trafnie orzekające
w sprawie Sądy wskazały, że powódka nie wykazał aby w związku
z niezachowaniem przez notariusza staranności poniosła szkodę, której wysokość
byłaby równa kwocie dochodzonej w pozwie. W związku z dokonaną przy udziale
notariusza czynnością prawną powódka weszła w posiadanie spornego budynku
i dzięki jego wynajmowaniu osiągnęła korzyść w wysokości prawie 80 tys. zł.
Jej stratą nie jest zaś aktualna wartość budynku lecz kwota jaką zapłaciła w celu
uzyskania jego własności, czyli 40 500 zł oraz kwota 25 tys. zł jaką musiała
zapłacić za bezumowne korzystanie ze spornego budynku. W tej sytuacji nawet
zakładając, że jedyną przyczyną szkody było nienależyte zachowanie notariusza,
brak podstaw do uznania, iż ponosi on odpowiedzialność odszkodowawczą. Jego
zachowanie było bowiem podstawą do uzyskania przez powódkę wyższej korzyści
niż straty jaką przez nie poniosła. Jeżeli dodatkowo zważyć, że słusznie orzekające
w sprawie sądy uznały, że powódka jako pośrednik w obrocie nieruchomościami,
posługujący się profesjonalnym pełnomocnikiem, także przyczyniła się w znacznym
stopniu do zaistniałej sytuacji – czego w skardze kasacyjnej nie zakwestionowano -
to tym bardziej brak podstaw do stwierdzenia, że po jej stronie powstało roszczenie
odszkodowawcze względem pozwanego notariusza.
Skoro roszczenie o naprawienie szkody w ogóle nie powstało
to bezprzedmiotowy jest zarzut dotyczący jego przedawnienia.
Mając na uwadze powyższe względy Sąd Najwyższy, na podstawie art.
39814
k.p.c. orzekł jak w sentencji.
jz